Uwielbiam ludzi, którzy kupują dobre skórzane buty, nie zabezpieczają ich w żaden sposób, a po góra trzech sezonach dziwią się, że do niczego się nie nadają. O skórę trzeba dbać. Wygniata się i wysycha. Trzeba są impregnować.
Desanty, skoczki... to wg mnie dobre buty. Chodziłem w nich równy rok w wojsku (16-18 godz/dobe - musztra, ranne zaprawy, ćwiczenia w polu, chodzenie po koszarach, leżenie na wozie...;-) i to jest wystarczający test . Nie zachwycają na początku, skóra jest sztywna. Ale z czasem "wyrabiają się" dostosowują do stopy. Trzeba o nie dbać, pastować. Pomysł z olejem lnianym jest dobry. Stosuję go do tych butów w "cywilu", mam 2 pary.
Moje po dwóch olejowaniach trochę się usztywniły, ale potraktowałem je pastą do siodeł i zmiękły. Moim zdaniem fajne buty i bardzo mocne. Podeszwa mogłaby być bardziej wrąbiasta. Jak się zetrze, można nakleić nową. Będą służyły wiele lat. Pozdróweczki!
Tak, zimą gdy jest mroźno można w nich łatwo wpaść w poślizg ;-) Trzeba uważać. Podeszwa za szybko się nie zetrze - jak wynika z mojego doświadczenia. Buty niszczę szybko a desanty dają radę już parę lat. Pozdrowienia z Jury!
grzegorz slask -Faktycznie - podeszwa jest pancerna! Ale możnaby zeszlifować te karbki i dać do dobrego szewca, żeby nakleił jakąś lepszą podeszwę np Vibram
Dzięki za film i podpowiedzi co do oleju lnianego. Od starego wiarusa też wiem, że dobrze but impregnować gęsim tłuszczem. Posmarować nim but po całości, odczekać do wchłonięcia potem można przejechać jeszcze dobrą pastą. Pozdrawiam.
Ponoć rewelacyjny jest DZIEGIEĆ. Zmiękcza skórę i zabezpiecza przed przemakaniem. Mam całą torbę kory brzozowej - z wiosną robię dziegieć i spróbuję z butkami. A jego kolor bardzo mi się podoba, taki ciemny brąz - więc spróbuję z meblami drewnianymi. Tylko trzeba rozcieńczyć spirytusem, wódką. Pozdrowinki!
@@44szamanodkopuje temat. Mistrzu, jaka kolejność, jakie srodki?D ziegieć jak i olej lniany zakupiłem do impregnacji drewna, teraz okazuje sie takze zdatny do impregnacji butów. Terpentyna do wyczyszczenia ze starego impregnatu, potem olej lniany a następnie dziegieć i na koniec pasta? Dziegieć podgrzać jak do impregnacji drewna?
-Doskonale wspominam te byty z wojska. Udało mi się dobrać rozmiar idealnie i cały ro było mi bardzo wygodnie. Choć miałem kumpla w plutonie, co mu przetarły skórę na stopie przy nauce maszerowania... niemniej jednak naprawdę wspaniałe buty i dawało się je wypastować na wysoki połysk, jak lakierki. Pozdrawiam jesień 2000.
mam desanty już czwarty rok, chodziłem w nich prawie codziennie, jestem harcerzem, uczestnicze w rozgrywkach airsoftowych i jestem niesamowicie zadowolony. Nie mam porównania do butów typu starforce/lowa itd, ale z czystym sumieniem mogę polecić. Pozdrawiam Pana Pawła ;)
prym CZUWAJ! I się kurde trzymaj! Jak Ci podeszwa się zetrze - naklejasz u dobrego szewca NOWĄ i zapierdzielasz dalej. Bucik dopasowuje się do nogi jak parę razy wleziesz do wody lub bagna i połazisz w nim aż do wyschnięcia. Ale potem olej, pasta. Zresztą co ja będę truł! Pamiętajcie - kupujcie buty wieczorem, kiedy stópka jest trochę powiększona. A jak nałożysz plecak to jeszcze się powiększy. WNIOSEK - KUPUJCIE ZA DUŻE BUTKI!!! Pozdrówki!
...Właśnie zakonserwowałem olejem lnianym szwy w nowych "desantach" córki, która wybiera się na obóz harcerski. Nie jestem malarzem i z olejem lnianym nigdy wcześniej nie miałem do czynienia, ale o słuszności Pańskiej metody byłem przekonany już w chwili, gdy usiłowałem odkręcić zakupioną buteleczkę oleju. :) Olej zastygł i bardzo skutecznie skleił gwint w zakrętce. Skórę licową zawsze uczciwie traktuję tłuszczem do skór i to dobrze zabezpiecza skórę przed przemakaniem. Oczywiście, takie zabiegi trzeba przeprowadzać tak często jak się da, ale lubię dbać o buty. Natomiast zapuszczenie szwów olejem, który polimeryzuje i pozostaje na swoim miejscu o wiele dłużej, niż tłuszcz, to pomysł genialny. :) Byłem naprawdę mocno zaskoczony ilością oleju, który został wciągnięty dziurkami szwów...
HA! No właśnie - taki bucik - miast pić wodę z kałuży jak wściekły pies (błąd - wściekłe psy mają wodowstręt!) - napiły się ojeju lnianego! Ot i cała filozofia! Na studiach pasjami lubiłem zapach pracowni malarskiej - zapach schnącego oleju lnianego...Pozdróweńki!
Witam, jaki rodzaj oleju Pan zastosował? Olej lniany do impregnacji? Bo te roślinne podobno jełczeją. Pytam bo chcę zaipregnowac swoje desanty. W tym roku napiły się śniegu szwy te na podeszwie. Próbowałem zaaplikować olej do skór ale na te szwy nie zdaje egzaminu. Proszę podać nazwę oleju lnianego jaki Pan zastosował. Z góry dzięki za odpowiedź.
@@jakubszymanski5685raczej nie ma różnicy. Bierz z allegro taki co ma dosyć dobre opinie i tyle. Sprawa groszowa. To nie jest technologia kosmiczna, chociaż podejrzewam że dobrze zareklamowany olej rzepakowy da rade sprzedać za 100zl/l.
Gdy byłem w wojsku, to po dwóch dniach tupania na szkółce w tych butach chciałem stopy i buty wyrzucić na śmietnik - tak miałem poobcierane. Aż wpadłem na genialny pomysł i nogą metalową taboretu wyprofilowałem desanty pod moje stopy. Stopy dwa tygodnie leczyłem, ale buty już mnie nie obcierały i były całkiem wygodne gdy po lesie się chodziło bo po asfalcie zbyt mała amortyzacja w nich jest i stopy pierońsko się męczą.
kacjan -Może miałeś za małe butki albo "w sam raz". Ja miałem podobne wojsk powietrzno desantowych. Dawały mi równo w dupę! Dopiero jak w wojsku dostałem dużo za duże opinacze - poczułem co to znaczy luz w bucie! Pozdrawiam serdecznie! Alleluja!
kacjan - ja mam dwa numery za duże i wcale nie jest to upierdliwe. Przecież stopa pod brzemieniem plecaka puchnie, a jak lato jest ...to jeszcze więcej. Tak to jest. A butki wyjmij z szafy i natrzyj olejkiem wazelinowym, lub po prostu wazeliną, żeby były miękkie. Wesołego jajka!
Świetne i niezawodne buty, ja zaczynałem od lwp a teraz mam desanty. O impregnacji nie zapominam bowiem mieszam łój , dziegieć sosnową i wosk pszczeli. Mam tylko jeden mały problem , zawsze jak je zakładam po dłuższej przerwie na jednej stopie mam obtarcie od strony jęzora.
Witam dziadku Pawle omawiane Peggy ,desanty jak kto woli to chłam ,dreptałem dwa latka po Karkonoszach jako zwiadowca górskiego batalionu granicznego w tzw candacharach,opinaczach,te buciki zapastowane na gorąco robiły robotęi były trwałe .po wojsku w cywilu wykombinowałem desanty te rocznego spacerku nie przetrwały rozeszły się jak stare Qrwy zelówa z tyłowej strony odejszła,ogólmie ciżemki do pizydy.Nabyłem buty demobil piechoty górskiej Austrii rok biegałem około komina i po górkach i trzy lata do pracy a pracuję w kamieniełomach ,rzeżbię w kamyku granicie siłą rzeczy kamień napierdziela po butach. To się nazywa dopiero but ,była to wersja letnia.Pozdrawiam nasz Juras
Muszę powiedzieć że po roku chodzenia w desantach którym absolutnie nic nie dolega postanowiłem kupić stare opinacze (tak już mam że lubię takie butki) i na pierwszy spacer stwierdzam że sa wygodniejsze od skoczków ale gorzej (dłużej) się je ubiera.
Miałem opinacze przez parę lat. Fajne buty - nigdy w nich nie zmarzłem w zimie. Fakt - kiepsko się je wkłada. Później miałem inne - bez opinaczy. Też były fajne! Niedawno widziałem je w jakimś sklepie w necie. Zastanowiłem się przez chwilę =- czy by ich nie kupić. Ale zniechęciła mnie ich cena: 270zł... No i nie kupiłem! Pozdróweczki!
Pawel Dudzinski Te obecnie produkowane opinacze nie są warte poleżeć przy tych z PRL-u, można nieraz trafić jak na MWB w Łodzi ul.św.Teresy. Pozdrawiam, szacunek.
stosuję z powodzeniem wazeline kosmetyczną,tak zaimpregnowane glany mam juz z 5lat,skóra buta musi nie tylko być zabezpieczona przed wodą ale i przed pękaniem,dlatego nowe buty zawsze najpierw nalezy zabezpieczać,miałem takie desantówki,pekały mi dlatego że tylko pastowałem,jak sie przemoczyły i wysychały to pekały,a to przecierz oczywiste że skóra sucha pęka, testowałem skórzane sandały ze skóry ,impregnowane wazeliną,pomimo że nie raz je prałem to nie pękają....wieć sposób jest,olej lniany nie próbowałem,ale jak będzie okazja to nie omieszkam spróbować,pozadrawiam
krzysiek7227 - Masz słuszność! Skółra musi być nasączana olejami. Żeby nie pękała. Pastowanie powoduje że po pewnym czasie skóra buta pęka, ponieważ rozpuszczalnik wysusza skórę. Ja stosuję pastę do siodeł - jest świetna! Zmiękcza znakomicie skórę. Muszę wypróbować dziegieć jako impregnat. Nazbierałem kory brzozowej i niedługo będę robił dziegieć. Będzie filmik z tego.
Chodzę w desantach (stefankach - nie wiem, czemu, ale u nas to były "stefanki") od 2001. Służba, potem cywil. Pierwsza para wytrzymała 10 lat (fakt, latem sandałki, ale stefanki spoko z 8 miesięcy w roku dzień w dzień). Druga 5 lat, trzecia też już ledwie ciągnie piąty sezon (ale ta się załapała na prawdziwą wojnę w Ukrainie, choć weszła do służby już w stanie raczej opłakanym)... Trochę z czasem schodzą na psy, a to cywilni producenci zaczynają oszczędzać na materiałach/technologii. Bolączką obecnie dostępnych jest odrywająca się gąbka "opinacza" od skóry - para 2 i 3 tak kończą swój żywot. W parze nr 1 szybko zdechły oryginalne sznurówki, ale pierwsza para z 2001 r. wytrzymała 10 lat i tylko się ogólnie "ściuchała", bez żadnych przypałów. Para nr 2 - pękła w poprzek podeszwa + oderwana gąbka. Para nr 3 po latach 4 naderwana gąbka i dość wytarta podeszwa. O dziwo - sznurówki w parze nr 3 po latach czterech jak nowe - nie poprzecierane, nie straciły oryginalnych zakończeń - aż dziwne. Ogólnie miłość nasza - moja i stefanków - trwa, rozglądam się za parą nr 4....
Z tą szerokością czubków, to każdy ma inną anatomię stopy :P Olej lniany na szwy to pomysł świetny, bo nie ciągną wody w szwy, ale resztę najlepiej smarować po prostu tłuszczem do butów albo pastą, no i jak tego wymagają myć specjalnym mydłem do skór (np. siodeł) Nawet nasze rodzime desanty mogą być długowieczne, tylko trzeba dbać o nie i to z głową.
Kfasuch Racja! O wszystkie buty trzeba dbać. Właściwie o WSZYSTKO trzeba dbać. Naprzykład o zdrowie...Tak - istnieje cała masa tłuszczy i past do skór. Z tłuszczem biednych fok chociażby. Ponoć świetna! Poczciwe pasty KIVI też się nadają. Pozdrawki!
+SzejkownY Tak - są takie spraje. Ale ostatnio dowiedziałem się rewelacja ! Po prostu Marco Polo czy inny obieżyświat - stwierdził że w Polsce mamy skóry miękkie, dobrze wyprawione i NIE PRZEPUSZCZAJACE WODY ! A wiecie czym były nasączane? DZIEGCIEM ! Po prostu dziegciem! Mam troszku - tu qzwa wypróbuję na nowych butach! Pozdróweczki!
Tez kupiłem zaduże, ale po 7 latach w terenie roztrzapały sie i wykrzywiły, kupiłem nowe tej samej firmy co poprzednio czyli protektor z lublina.Polecam w cieple letni dni jak i chłodniesze.Mam tez nowki bundeswery z kontraktowej firmy prabos ktore nadaja sie na chlodniesze dni, ale nieporównywalnie lepsze pod kazdym względem.Pozdrawiam serdecznie.
Wydaje mi się, że smarowanie szwu na spodzie podeszwy w tych butach nie ma wpływu na wodoodporność. Buty te bazują na budowie tzw. opinaczy, które to z kolei były wzorowane na amerykańskich butach wojskowych z II wojny światowej. Czyli szyte są najprawdopodobniej metodą goodyear'a co by oznaczało, że szew ten nie przechodzi do wnętrza buta.
Jak to każdy but szyty pasowo, posiada ramę do której jest przyłączona podeszwa, sam chodziłem w desantach i opinaczach i zawsze w jakimś stopniu podeszwa przeciekała, słyszałem o zalepianu szwów pastą żywiczno woskową ale nie sprawdzałem.
toMek8424 - No tak! Bo to są bardzo mocne buty! One są szyte i klejone oraz wzmacniane sztyftami. Jak się zetrze podeszwa, można nakleić nową. Pozdrówki!
Wczoraj w militarnym sklepie kupiłem buty taktyczne MAGNUM CLASSIC BLACK . Wypróbowałem je pokonując 5 km i oceniam na początek pozytywnie, gorzej było jedynie prowadzić w nich samochód. Trzeba je po prostu rozchodzić bo sztywna jest w nich kostka. Napiszę o nich coś więcej po dłuższej eksploatacji. Może ktoś, już ma o nich swoją opinię?
Witam ponownie. Jestem dzisiaj po 42 km nocnym marszu drogą asfaltową, w butach taktycznych Magnum Classic. Buty jak buty nic nadzwyczajnego. Zapewniają one ciepło i póki co amortyzacja podeszwy i wkładki jest dobra. Mam odciski (pęcherze) na piętach, bo zaczęły mnie trochę obcierać na ostatnich 5 km, może skarpety się podwinęły. Jeszcze trzeba je lepiej rozchodzić. Prowadzenie auta w nich jest nie do końca komfortowe ale na rower w chłodne dni całkiem niezłe ;) Dobrze się prezentują do moro jak i jeansu. Na temat wytrzymałości jeszcze za wcześnie by wyrazić opinię. Pozdrawiam!
No właśnie - skóra licowa na pietach...Ja kupiłem takie pierd.lone desanty - chyba podróba garażowa i nie zwróciłem uwagi na środek buta. Tam jest zwykła skóra i podczas chodzenia ściągają się skarpety. Masakra jakaś! Niedawno kupiłem bardzo fajne buty Zephyr ZX 07. Na razie je testuję przed poważniejszym marszem. Zakładam je czasem do pracy a pracuję po 12 godzin na nogach! Już wiem, że to był dobry zakup. Dobre buty za rozsądną cenę. Miałem ochotę na nasze Gromy ale Zephyry były o ponad 100 zł. tańsze.
Kupiłem sam stosunkowo niedawno "desanty" tylko inaczej wygladają. Rozmiar 31.5 bo mam dużą stopę, czyli jakieś 47. Niestety, ale nie da się w nich chodzić bo o ile długość na stopę jest ok, to reszta od wiązania, języka i tego, co trzyma na górze nogę, jest dla kogoś chyba 5x większego ode mnie. Tych butów przez sztywność skóry, języka, obszerności miejsca dla łydki, nie jestem w stanie w ogóle dobrze zawiązać. Po czasie udało mi się kupić podobne buty, ale dla służb mundurowych, nie wojska, to jest Jarry-1 i te to zupełnie inny poziom butów. Może, gdyby moje "desanty" (wz 933, Protektora) miały mniejszy obwód dla łydki to mógłbym w nich chodzić, ale skoro nie da się ich zawiązać poprawnie...Na marginesie - fajny sposób impregnacji butów. Rzeczowo!
Skoro chłepcą wodę z kałuży jak wściekły pies, to dobrze świadczy o ich wodoodporności:) Swoją drogą to najlepsze buty jakie miałem, zwłaszcza w wersji zimowej. Ale powinny być dobrze dopasowane, wtedy uniknie się otarć.
Witaj Panie Pawle, jaką masz tą pastę? A jakby najpierw posmarować szwy i gwoździe na podeszwie olejem lnianym ( tylko szwy i gwoździe) a resztę buta tą pastą do siodeł to powinno zdać egzamin. Olej nie będzie usztywniał skóry na bucie ale zda egzamin na podeszwie. Natomiast pastą do siodeł zmiękczy skórę buta. Dobry pomysł? Jak Pan myśli?
JA mam dokladnie te same buty w środku znajduje się tylko plastikowa wkladka i tu pytanie czy można włożyć tam zwykłą materialową bądz skórzaną wkładkę czy tylko i wyłącznie nosic je wraz z grubymi skarpetami"?
to mało w nich chodziłeś bo ja po roku zajechałem je totalnie, podeszwa na wylot została przetarta, odkleiły się w okolicach pięty. Ogólnie nie polecam, są dużo bardziej komfortowe buty o podobnej trwałości w tej cenie.
Wiesiu! Zastanawiałem się nad tym, bo olej lniany tworzy warstewkę mocną i odporną na wilgoć. Swoje narzędzia powlekam lnianym.Parę dni na deszczu nic im nie robi. Ale odnośnie butów - nie stwierdziłem niczego niepokojącego. Noga mi się nie poci, komfort jest. Może dlatego że mam za duże buty...
Cebrynd buty kupiłem dziś.. trochę nie mogę sie przyzwyczaić + mam stopę jedną po rekontrukcji myślałem ze w ogóle nie włożę buta na jedną noge :D ale założyłem za pierwszym razem.. trochę sie cięszko chodzi ale są nowe myślę ze się szybko rozchodzą.. i mam takie pytanie czy teraz jak są nowe to trzeba je czymś naoliwić ?? czymś nasmarować itp???
A ja kupiłem niedawno te skoczki. Tyle, że w środku niestety jest szorstka skóra na pięcie. Po bokach mniej szorstka ale też nie licowa. Poprzednie wyglądały tak jak na filmie. No i niestety pojawiły się otarcia i to po 20 minutach chodzenia w grubych skarpetkach. I co można z tym fantem zrobić by nie popaść w kolejne koszta? Co do rozmiaru to kupiłem w takim samym jaki miały poprzedniczki. Czyli o 1cm większe niż normalnie noszę obuwie.
Bardzo przystepny i pomocny przekaz za co dziekuje i zapytuje : sa skoczki ale bez tego paska ze skory licowej?I jaki rozmiar na wedrowke kupic jesli mam 44? Wynika z filmu,ze dwa numery wieksze brac.
Czy pokost lniany z puszki taki jak do konserwacji drewna nadaje się do impregnacji butów (całkowicie nie wysycha) Drugie pytanie to czy wosk pszczeli nadawałby sie do impregnacji i jak go przygotowac jeżeli
jacek2360 - Nie radziłbym butków chlastnąć pokostem "z puszki", bo nie wiadomo jaka tam chemia w nim siedzi. Polecam nasz poczciwy wosk pszczeli zmieszany z terpentyną, lub olejem lnianym. Albo jednym i drugim. Ale w kąpieli wodnej, bo terpentyna może wybuchnąć! Widziałem twarz takiego faceta, po tym - jak robił pasę do podłogi...Ale ponoć najlepszą impregnację zapewnia DZIEGIEĆ! Po nim - but jest nieprzemakalny! Nie wiem jak z oddychalnością...Ale postanowiłem spróbować. Nazbierałem kory brzozowej i na wiosnę zamierzam zrobić sobie dziegieć do butów i do drewna, bo ma bardzo ładny kolor. Oczywiście zrobię filmik o pozyskiwaniu dziegciu. Pozdrówki!
Nie wiem Piotrze jak na zamsz działa olej lniany. Na pewno skóra zesztywnieje... Ale są specjalne spraje do zamszu impregnacyjne. I te zalecam, chociaż nie posiadam butów zamszowych teraz. Pozdróweczki!
Wynalazłem w sklepie Varusteleka w Finlandii sądzę niezły patent na buty. Kupuję się tam pastę do skóry i dziegieć. Miesza po równo i tym smaruję się buty. Robią się miękkie i nieprzemakalne. Bo dziegieć to robi. Nawet w sumie niedrogo to jest.
OBUWIE SKÓRZANE MOŻNA ZAIMPREGNOWAC także w inny sposób: 30g parafiny rozpuścić w 1l nafty (podgrzewając w kąpieli wodnej) i nacierać dokładnie cholewki, zszycia i podeszwy, jeśli są skórzane. Dostępne są na rynku również gotowe impregnaty do obuwia.
Tak - oczywiście! Można też podgrzać w kąpieli wodnej wosk pszczeli z terpentyną. Tylko ostrożnie! Można wosk pszczeli z olejem lnianym grzać rozpuszczając. Powstają pasty do skór. Pozdro!
Miałem brązowe desanty od wujka z dziwnowa bo dostał je do testów zamiast opinaczy brąz desanty rozwalily się po miesiącu intensywnego treningu takiego jak w wojsku dlatego wrzuciłem przynajmniej ja do opinaczy desantu
Acha! Wosk lub stearyna zaklejały szczeliny w podeszwie po szyciu. Dobrze wiedzieć. Wosk pszczeli rozpuszczony w terpentynie na gorąco w kąpieli wodnej też dobrze działa. Buty stają się odporne na wodę. Puszkę z kawałkami wosku umieszczamy w garnku z wodą, którą podgrzewamy. To jest ta kąpiel wodna. Trzeba ostrożnie - nie przegrzać - bo terpentyna może wybuchnąć! Pozdrówki!
My w wojsku podpalaliśmy pastę do butów w pudełku, jak się rozpuściła to gasiliśmy i taką płynną nacieralo się buty potem polerka i skóra była miękka i nie przepuszczała wody. Sprawdzony dobry sposób
@@jakubszymanski5685 szwy jak najbardziej jeżeli nie są ze sztucznej nici ( sztucznej nici nic nie da konserwacja bo to przeważnie plastik ) podeszwa jeżeli skórzana to też można zaimpregnować taką pastą, jeżeli gumowa lub z tworzyw to pasta się nie nadaje.
@@janm7813 czyli nie będzie się nadawać. Bo podeszwa w moich desantach jest z twardej gumy. Mam nowe, nie zakładałem ich jeszcze, a podobno warto przed pierwszym użyciem zainpregnować. Będą używane zimą ( są ocieplane), dlatego muszę je zabezpieczyć przed śniegiem i kałużami.
@@janm7813 myślę nad różnymi wariantami, bo olej lniany niby powoduje twardnienia skóry. Ale jakby zabezpieczyć tylko podeszwę na szwach olejem a resztę buta pastą to powinno działać, tak?
...Brązowe desanty są już raczej nieosiągalne. Były na wyposażeniu WP bardzo krótko, na samym początku, Wprowadzono je podczas wymiany poprzednich butów, "opinaczy". Później były już tylko czarne.
Tylko olejem lnianym. Kupuję w sklepach dla plastyków. Litr kosztyje 17.50zł.Pokostu nie polecam, bo chemia w nim siedzi. Ale przed lnianym daj trochę innego oleju, naprzykład parafinowy, wazelinowy. To zmiękczy skórę.
Pawel Dudzinski Aby olej lniany nie zjełczał polecam podgrzać prawie do zagotowania, no chyba, że w sklepie dla plastyków sprzedają już tak przygotowany. Szwy można wcześniej potraktować też wazeliną rozrobioną terpentyną.
Tom Tendrup Acha! A ja zastanawiam się nad dziegciem. Mam trochę ale bydle kurde nie wysycha! Próbowałem go rozpuszczać terpentyną. Acetonem, rozpuszczalnikami. Okazuje się że rozpuszcza go ALKOHOL! Ha! spróbuję zatem szwy traktować dziegciem. Przyglądam się moim butkom - zastanawiam się czy ten olej lniany nie usztywni skóry, nie spowoduje że skóra będzie pękać. No to trzeba przetestować DZIEGIEĆ! O efektach napiszę. Pozdro!
Pawel Dudzinski więc po kolei, nakładasz olej rycynowy, który zmiękczy skórę, następnie parafinę ciekłą lub rozcieńczoną wazelinę na szwy, na koniec olej lniany na skórę. Pewnie dziegieć się sprawdzi na szwy jeśli jest elastyczny. Zamiast oleju (aktualnie nie mam) używam lekko rozcieńczoną wazelinę. Jak się postara to i kalosz wyjdzie (jeśli taka jest potrzeba). Oleje mogą rozwarstwiać nici. Co do dziegcia to wiem, że w tragicznej sytuacji jest dobry na własną skórę przeciw komarom, ogólnie jest antyseptyczny i przeciwbakteryjny.
Tom Tendrup HEJ! Jaki kurde rycynowy? Nigdy o nim nie pisałem! Na szwy wówiłem OLEJ LNIAMY! A skórę najpierw olejem parafinowym lub wazelinowym. Pozdrawki!
najlepsze buty tego typu to buty armi niemieckiej BW, 100% nieprzemakalne wygodne jak sportowe od pierwszego dnia naprawdę byłem w szoku że but może być tak wygodny tego typu
Witam, mam pytanie. W przypadku impregnacji nowych desantów, czy należy zmyć za pomocą terpentyny impregnację fabryczną? Czy nie ma konieczności? Chcę najpierw olejować olejem do skór, następnie nałożyć tłuszcz a na koniec pastę woskowo-żywiczną.
Znalazłem w internecie " WOJSKOWA PASTA DO BUTÓW", jest sprzedawana w tubce ,ciekawi mnie czy to naprawdę dobra pasta czy tylko chwyt marketingowy? (Zawiera kwas lanolinowy, silicon, naturalny i syntetyczny wosk, impregnat)
Ze składu wynika że może być dobra. Ale słyszałem o rewelacyjnym dziegciu - świetnie impregnuje. Może warto spróbowaś. Rozpuszcza się w alkoholu. Pozdrówki!
Witam, mam te buty i strasznie mi skrzypią. Desanty firmy armex (te z innymi "gumami"), smarowałem je 2 razy parafiną ciekłą ale nadal skrzypią.Noszę skórzane wkładki od szewca myślę że to ich wina.
+Sebastian Tak Całkiem możliwe że to wkładki. Spróbuj raz bez wkładek. Odnośnie cieknięcia - spróbuj powlec olejem lnianym teraz. Powinno dać radę. Pozdro!
Witam kolega polecił mi stosować ciekłą parafinę która można kupić w aptece, (dodał żeby nie używać jej w zimie, bo mogą popękać).... moja impregnacja wygląda następująco : najpierw parafina, później pasta do botów na koniec pasta woskowa. Zastanawiam się jednak nad zamiana parafiny na olej, co pan uważa?
Ja parafine stosowałem głównie na jakieś skrajne przypadki np. bardzo morko (roztopy ,deszcz) albo duży mróz i buty mam już prawie rok a uszkodzeń brak. Od siebie mogę polecić pastę kiwi czarna z woskiem jakimś tam. Nakładam mazakiem (sztywną szczoteczka ) i po ok godzinie poleruje .
Olej parafinowy jest dobry. Ale skoro kolega nie zaleca na zimę - widocznie to już przerabiał. Więc spróbuj olej lniany. Ja stosuję i jestem zadowolony. Pędzlem nakładaj we wszystkie szwy i między wierzch buta (przyszwę) i podeszwę też. Powinno zadziałać. Pozdróweczki!
Ja robiłem olejem dla plastyków.Nie wiem jak jest wytwarzany. Ale świetnie chroni drewno, stosuję go ponad 10 lat. Skóra trochę sztywnieje. Ale przed olejem dałem olejek do opalania(?) a później także pastę do siodeł. I butki zmiękły! Pozdrówki! PS. Ale najlepszy jest dziegieć - butki nie przemakają i są miękkie.
Zabrałem się wreszcie za to co miałem zrobić. Mianowicie konserwację podstrunicy swojej gitary. Podstrunica palisandrowa. Na początek usunąłem zanieczyszczenia z użyciem benzyny ekstrakcyjnej (wody tutaj się nie używa, bo może wysadzić progi). Następnie cienką warstewką potraktowałem ją olejem lnianym tłoczonym na zimno i nieoczyszczonym z dodatkiem kropelki olejku eterycznego z drzewa różanego (palisandru) (różnica między olejem oczyszczonym a nieoczyszczonym jest taka, że ponoć ten nieoczyszczony dłużej schnie, ale daje lepsze efekty). Po 20 min zasysania oleju przez drewno podstrunicy i wstępnego schnięcia, wytarłem ją do sucha czystymi miękkimi szmatkami. Po czym pozostawiłem gitarę w zacienionym miejscu na kilka dni. Podstrunica nabrała żywego ciemnego, prawie czarnego koloru (wcześniej była brązowa i mocno "wysuszona"). Efekt tego zabiegu jest naprawdę świetny! Pozdrawiam
Mam pytanie do pana..kupiłem desanty na legro i są one identyczne jak orginały kture miałem 12 lat temu w wojsku..Mam pytanie do pana jak rozpoznac czy moje desanty są oryginalne ? ? Jest pan jak widac facetem ktury sie zna na butach tego typu..prosze o odpowiedz..pozdrawiam
Tomasz Wiśniewski - Skoro są takie same jak te 12 lat temu w wojsku - to chyba naleźy wnosić - że są to oryginały. Czyli wniosek jest taki , że fabryka produkuje takie same buty bez zmian 12 lat! Może to jest dowód na ich dobrą jakość? Moim zdaniem - to są buty mocne, nadające się do łażenia po wertepach.Czego nie wytrzymają buty "z górnych półek". Wada - są trochę ciężkie... Pozdróweczki!
Ciekawie opowiada, fajnie się słucha. Ale miałem przyjemność pochodzić trochę w tych butach, które Pan tak chwali i nie są za wygodne. Wolę buty coś ala starforce
Mi się wydaje że z tymi butami to jak z klimatyzacją w samochodzie, póki nie masz, jest okay. Jak się do klimy przyzwyczaisz i się popsuje, to jest katorga.
Dziadku Pawle, nosze takie Janki 10 lat, wystarczy pastować regularnie, nanosić pastę grubo we wszystkie szczeliny, opalić lekko nad ogniem czy dobrą zapalniczką i gotowe. Ci który pisali ze chłepcą wodę to ludzie którzy nigdy ich nie pastowali. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka!
Dziesięć lat? No to właśnie o tym mówiłem w filmiku: taka konstrukcja buta tyle może wytrzymać! Dzięki Ci za te 10 lat! To niezbity dowód że mówiłem prawdę! Miałem podobne butki też koło 10 lat. Pozdróweczki!@
Kilka tygodni temu zakupiłem Skoczki od pewnego "trepa" :) sprzed kilku lat ale nieużywane, ponoć wtedy jeszcze były lepiej wykonywane. Ale ponoć są śliskie ze względu na rodzaj podeszwy... jeszcze nie wypróbowałem. Czy ma Pan jakiś filmik odnośnie całościowej konserwacji tych butów? Pozdrawiam
Matyas Fed Filmik odnośnie skoczków jest na tym kanale. I chyba go widziałeś. Śliskie? Może trochę - ale byłem w zimie w Karkonoszach, był lekki śnieg ale nie wywracałem się. No lodzie jedzie się że hej! Olej lniany koniecznie na szew od dołu podeszwy i z góry, w szparę między podeszwą a tzw "przyszwą". I tyle wystarczy. Reszta to pasta, woski. Pozdro!
jakub08 Olej lniany polimeryzuje - więc stwarza cieniutką warstewkę odporną na działanie wody. Wazelina - mniej to czyni. Oczywiście można ją stosować. Lepiej przed olejem. Po nim też można. Pozdrówki!
Gdzie najlepiej kupić desanty, żeby były dobrej jakości? Czy nie ma to znaczenia? Widzę ofert za 140 i za 200 i nie wiem czy to sprzedawca narzuca taką cenę czy inny gatunek.
Byłem w desancie 16bpd ... 5 poligonów w tych butach( wędrzyn świetoszów drawsko ii2x nowa dęba) buty tragiczne w zimie zamarza noga w lecie odparzenia... nie polecam... ci co w monie mieli kasę kupowali magnum clasic i byli zadowoleni...
Trza buty kupować dwa numery większe. Stopa wówczas ma luz i się nie obciera, a w zimie jest miejsce na skarpetki. Po drugie, trzeba kupować buty szerokie w noskach.
W moich tak, od nowości. A mam identyczne. Już się rozlatuje jeden (podeszwa się odkleja) i zdarty lakier ale jeszcze nie wyrzucam. Nowe niestety już ten pasek mają ze skóry surowej, szorstkiej.
Pawel Dudzinski Tylko są te łączenia cholewki z podeszwą , je też tą pastą czy śmignąć je tym olejkiem? Przepraszam że zawracam gitarę ale interesuje mnie ten temat :-) Pozdrawiam
Mam desanty i potraktowałem je olejem lnianym - zwłaszcza szwy od spodu i wokół buta. Oraz całe buty. Oczywiście przestały pić wodę, ale trochę stwardniały. Więc potraktowałem je pastą do siodeł. Zmiękły. Jestem zadowolony. Co do Armex - solidnie wyglądają. Nie wiem jaki model chcesz kupić - ale większość ma przeszyte gumowe podeszwy ,,na wylot,,.Więc w te szwy daj najwięcej oleju. Pozdróweczki!
strielok wozniak - Wiem że są dwa rodzaje. Te co mam - są jakby z grubszej skóry. Bo te które mają naszyte na kostkach kółka ze skóry - są elastyczniejsze. Kupiłem je w sklepie armyworld.pl za 130 złotych pięć lat temu. Były w Izerach, Karkonoszach i w Norwegii. Mimo lekkiego śniegu w karkonoszach - nie ślizgały się, czego się obawiałem.Pozdrówki!
Wiem, że znienawidzicie mnie za ten komentarz, ale desanty to najgorsze buty jakie nosiłem... W Krośnie se kupiłem Desanty 45. I żałuje tego zakupu okropnie... W przeciwieństwie do moich starych Magnumów classic M (które notabene nosze do dziś) Desanty są okropne... Nie mam bladego pojęcia czy to ja coś źle z nimi robiłem, czy może felerny egzemplarz, ale tego koszmaru nie zapomnę do dziś... Pomimo, iż były na mój rozmiar to cisnęły do takiego stopnia, że miałem stopy obdarte prawie, że do gołego mięcha. Uchwyty na sznurowadła szybko sznurówki niszczą a ponadto chodzę w nich od grudnia a już zrobiły sie na nich takie "pękające" ślady że zgaduje, że dziury w nich będą za niedługo tylko kwestią czasu, a używam do nich pasty do butów w zasadzie kiedy tylko mogę... Mówię, nie wiem czy ja coś źle robie czy wadliwy egzemplarz, ale ja oceniam desanty bardzo nisko
Ewentualnie jak mnie jeszcze nie zbluzgacie to możecie napisać co, jak i czy powinienem zrobić (bo obawiam się, że na reklamacje jest już o wiele za późno)
Voodoo Master - Sądzę że najpierw buty trzeba było natrzeć olejkiem parafinowym albo wazelinowym aby po prostu zmiękły. Pasta w tym wypadku nie jest dobra, bo rozpuszczalnik zawarty w paście wysusza skórę. Proszę spróbować jednak z tym olejkiem, albo natrzeć wazeliną. Pozdrawiam!
Kupi se Dziadek Paweł opinacze. Lżejsze od desantów i nie przemakają. P.S. Uwaga, bo są podróbki(Pierwszego ćwieka przy klamrach się nie da oderwać by brzęczały. Może to późny "wypust" jak już falę zwalczali, ale po za tym spoko). Pozdrawiam
Bardzo pożyteczny kanał, szkoda, że tak mało ludzi ogląda pożyteczne rzeczy tylko jakieś głupoty. Czy olejem lnianym można zabezpieczyć np kurtkę/bluzę z Rip stop Plecak/pokrowiec wędkarski. A ten zydel to sam Pan zrobił?
Można olejem, tak dawniej robili impregnację ubioru żeglarze, traperzy namioty. Ale jak wyschnie,to będzie sztywne i może się łamać w użyciu. Rafał Wierzbicki zrobił tak tarpa. Stary Wspaniały Świat.
Karrimory to dziadostwo, a nie średnia półka butów turystycznych. Polskie buty Hanzel, to prawdziwa średnia półka. Wygoda, solidność, wysokiej jakości skóry, materiały. Nie wiem jak się chodzi w butach za 2000 PLN, ale Hanzele mam 11 czy 12 lat i jestem pewny, że oddam je tylko do producenta na remoncik i będę się dalej cieszył porządnymi butami, dobrze dopasowanymi i ułożonymi. Przy takich butach nie potrzebuję mieć pięciu par w szafie.
Wędkarski Miszmasz - Niestety - nie znam innych butów niż te które pokazałem w filmiku. Z bardzo prostej przyczyny - moja emerytura to 847 zł. Zatem dzięki za informacje! Pozdróweczki!
To takie kieszonkowe, trochę. Nie wątpię, że musisz dorabiać, aby przeżyć. Może pisiory wprowadzą jakieś dodatki do emerytur. O seniorów też należy dbać. A co do filmu, to jest dobrze pokazane, co i jak. Jak sobie poradzić z tymi bucikami. Ja sam miałem opinacze LWP i ... Też w podobny sposób sobie z nimi radziłem. Buty, konstrukcyjnie bardzo stare, bez wewnętrznej wyściółki. Od samego początku zaprojektowane do użytkowania z onucami, a nie ze skarpetami. Pomimo to, że są to buty stworzone do ciężkiej pracy (poligonowej) nie są to buty trekingowe i trzeba mieć tego świadomość. Buty wykonano z grubej, twardej i dobrej jakości skóry oraz połączono z twardą, bieżnikowaną podeszwą, co od razu sugeruje ich użytkowanie na miękkiej powierzchni, a nie betonie czy asfalcie. Można o nich powiedzieć, że są butami pełnymi sprzeczności. Z jednej strony buty do terenu, a z drugiej są za ciężkie do długotrwałego użytkowania. But solidny z prawdziwej skóry ale nie do codziennego użytkowania, gdyż skóra nie nadążała przez noc wyschnąć od nagromadzonej wilgoci ze stopy. But który miał chronić stopę często sam ją ranił. Trzeba jednak też powiedzieć, że but był użytkowany bardzo często w sposób nieprawidłowy i to nagminnie nie z winy samego użytkownika. Sam fakt, że do prawidłowego korzystania z tego obuwia należało zostać przeszkolonym świadczy, że był to but "niełatwy" i nie powinien być powszechny. Po pierwsze, but powinien być użytkowany z onucami całorocznie, a nie tylko w okresach "zimnych". But jest bardzo sztywny i niema wewnętrznej wyściółki. Żeby noga pracowała w bucie bez otarć potrzebuje dodatkowej, miękkiej warstwy pozwalającej minimalnie się wewnątrz przesuwać stopie. Skarpety, niestety były niewystarczające. Zaś dostarczane były, często, z byle jakiego materiału. Onuca musi być z materiału oddychającego, który nie "trzyma" wody, a bawełna się do tego nie nadaje. Bawełna oddycha do momentu, w którym nazbiera tyle wody, że sama się w niej topi, czyli po jakiejś godzinie marszu. Ale skąd wziąć onuce inne jak bawełniane, skoro u nas tylko takie były? Ja moje buty kupiłem jako nowe w 1992 roku i używałem do 1998. Mi ojciec dał onuce, które otrzymał na kopalni i wyglądały jak gruba ścierka do kurzy ale były wełniano-poliamidowo-poliestrowe, i używałem je na skarpetę typowo trekingową bez bawełny. Dokładnie owinięta na stopie onuca, dobrze wypełniała trzewik i eliminowała jakiekolwiek otarcia. Ponadto ja zakładałem onuce w taki sposób aby wychodziła na nodze ponad wiązanie buta, a but wiązałem tak aby trzymał całą stopę a nie tylko u samej góry. Dzięki temu i takiemu połączeniu skarpet z onucami, moja noga była cały czas wentylowana. Bardzo to ograniczało wilgoć w bucie, jak i całkiem eliminowało otarcia. Był jeszcze jeden plus onuc: skarpety pod onucami prawie się nie zużywały, a tanie, trekingowe, nie były. Na całe, jednak, moje szczęście nieco zmądrzałem i pozbyłem się opinaczy na rzecz butów turystycznych. A dobre turystyki, wygodne i trwałe, kupiłem dopiero w polskiej firmie Hanzel w 2006 lub 2007. W tamtych czasach nie mogłem sobie pozwolić, żeby po prostu pójść do sklepu i tak sobie kupić jak bułeczki ale musiałem trochę zaoszczędzić. Zainwestowałem i po tylu latach ich użytkowania, z całą odpowiedzialnością mogę je polecić.
Wedkarski Miszmasz - Hehe - no może pisiory dadząkasę jak rak świśnie...30 zł...! Syn mi/nam pomaga, bo małżoneczka też ma taką "artystyczną" emeryturę. Dzięki serdeczne za wspaniały wykład o opinaczach! Miałem tzw. komandosy, których używała Powietrzno Desantowa. Gruba skóra ciężkie jakl szlag, opinacze przy nich jak ciżemki. Ale też miałem buty bez opinaczy. Nigdy w nich w zimie nie zmarzłem! Ale też dawały w dupę.To mówisz że Henzel jest dobry? Bo wczoraj wróciłem z Gór Sowich i stopy zaczynały mi się odparzać w butach Mil-Tec...Dobrze że to były tylko dwa dni. Dłużej byłaby tragedia! Zaraz sobie Hanzel obczaję w google. Przynajmniej tyle! Pozdrowajki!
Na Hanzele trafiłem przypadkowo, w internecie. Byłem już przekonany, że będę solidnie oszczędzał przez następny rok i kupię sobie skórzane, porządne Salomony za 600 czy 700 złociszy. Wtedy, chcąc poczytać o upatrzonym modelu informacje i opinie w internecie, natrafiłem na jakieś forum, gdzie ktoś napisał, że w cenie o połowę niższej można kupić buty znacznie lepsze i wyściełane skórą, a nie szmatą. OK szmata lepiej oddycha, ale pomimo, że jest solidna i specjalna do butów, to i tak nie wytrzyma tyle co skóra, natomiast te polskie buciki, chociaż nie są super piękne, to dobrze leżą, są dobrze zaprojektowane i wykonane. Szczerze powiedziawszy, jak się ogląda buty trekingowe, górskie itp z najwyższej półki, o ciężko się w nich doszukać bajerów. To są po prostu prawdziwe buty, do ostrej roboty. Postanowiłem je sprawdzić. Miałem już połowę kwoty na Salomony, wsiadłem w pociąg i pojechałem do Krakowa (mieszkałem wtedy w Katowicach, a w Krakowie był najbliższy sklep firmowy. Sklep okazały nie był, ale mieli na stanie wszystkie modele. Niestety ten upatrzony przeze mnie (nr 024) nie przypasował mojej stopie, był zbyt luźny w środku stopy, ale bardzo mi się podobał, gdyż cholewę miał wykonaną z jednego kawałka skóry (plus doszywana zapiętka), co ułatwiałoby impregnację (mniej szwów). Jednak buciki Tatry 003 spasowały idealnie. Pan w sklepie poinformował mnie jeszcze, że firma może mi za niewielką dopłatą zrobić buty w kolorze w jakich chcę lub dopasować materiał użyty do produkcji buta wg mojego zachciewajstwa, a także wykonać buty na miarę mojej nogi!!!! Byłem jednak zachwycony tymi Tatrami 003 na tyle, że zdecydowałem się na zakup i zapłaciłem za nie wtedy 320 PLN (dzisiaj kosztują 399). Mogłem wybrać buty z membraną i wyściółką z jakiegoś solidnego, oddychającego materiału w zbliżonej cenie, ale jednak postawiłem na długowieczność i powiem szczerze, że w moich butach, do tej pory wymieniłem jedynie dwa haki, sznurówki mam również z pierwszego "montażu" i dopiero na jesieni przedarła się troszkę wewnątrz zapiętka. Postanowiłem, więc, że jak będę w Polsce, to oddam je do remontu :D Pozdrowionka!
Buty za 600-700zł? Po co? Zobacz w necie buty Zephyr ZX 07. Skóra i cordura (nie mylić z "komórą"). Ja je właśnie niedawno nabyłem za 160zł i testuję. Po kilku dniach na nogach widać, że się zaczynają "układać".
Patent ze sznurowkami to stosowalismy w wojsku, a buty sie pastowalo 2 razy na dzien (podeszwa i cholewa), nie przemakaly nic. Do dzis je mam a juz 12 lat po wojsku.
Slonzok85 - No właśnie! Nie rozumiem czemu niektórzy tak nie lubią tych butów...Ja swoje mam już piąty rok. Wczoraj natarłem je pastą, którą zrobiłem: olej lniany, wosk, terpentyna - wszystko w równych ilościach. Pasta dobra równiez na drewno. Pozdro!
Dziadku Pawle. To co mówisz w tym filmiku nie przekonuje mnie. Chodzi tu o kwestie wygody desantów i używania ich na długie wędrówki albo jeszcze bardziej extremalne spacerki po górach. Nie wyobrażam sobie tego zwłaszcza w górzystym terenie. Na co dzień mam okazję służbowo nosić takie buty i wcale nie odczuwam w nich komfortu. Jeśli już kupić buty to faktycznie dobrej firmy i najlepiej z przeznaczeniem do terenu trudnego. Co do impregnacji muszę wypróbować olej lniany bo na tę chwilę tylko kiwi używam.
praktycznie kupno każdego buta o większym rozmiarze niż mamy ma jeden bardzo duży plus stopa oddycha co za tym idzie noga się mniej poci proste i logiczne ja sam kupuje sobie troszke większe buty mimo że chodzę w adidasach
Zadałem sobie trudu i sprawdziłem. Mam racje, do konserwacji butów nadaje się olej rycynowy, bo jest WODOODPORNY. Zanim zaczniesz się wymądrzać, ośmieszać i krytykować publicznie, to byś sprawdził. Są tacy co smarują olejem lnianym: ale po co to huj wie, bo żadnych właściwości nie ma. I jeszcze jedno. Obejrzałem 3 filmy Pawła Dudzińskiego i w każdym dopatrzyłem się podstawowych błędów. Mam prośbę do tych, co będą ten post czytali, aby zweryfikowali informacje które są podawane w filmach. ps. zazdroszczę duszy artystycznej i umiejętności rzeźbienia. Pozdrawiam.
@@Laseczka77 prawie każdy olej który nie jełczeje oraz uhydrofobawia skóre nadaje się do niej, sam stosuję olej lniany do skórzanych kruponowych podeszw i działa idealnie, polecam popatrzeć na różne fora rekonstrukcjii historycznych i znajdziesz tam o nim wiele. Rycynowy jednak moim zdaniem sprawdza się lepiej do cholewki buta oraz pasków przez zmiękczanie
Nie wiem stary w czym biegali desantowcy pamiętam tylko z woja że szukało się butów które miały na podeszwie napis Lublin bo była lepsza skóra i i większa wygoda,pozdro
Przez przypadek nabyłem Amerykańskie Altamy pustynne na podeszwie Vibram z poliuretanowymi wkładkami,tych butów nawet nie trzeba rozchodzić podobno można je normalnie prać w pralce,już jestem ich fanem komfort użytkowania wysoki(nie ma mowy o spoconych stopach) idealny but na wiosnę i jesień jeśli w miarę sucha, pozdr!
+Łechti Snipes Dzięki za Altamy. Mam rewelację!!! Wiecie co znakomicie impregnuje skórę i uelastyczxnia??? DZIEGIEĆ !!! Któryś z wielkich podróżników Może Marco Polo - jak zwiedzał nasz kraj - był zdumiony naszymi butami: że są mięciutkie a nie przepuszczają wody. To DZIEGIEĆ - to o nim się myślało jak mówiło się "smalił cholewki do..." Pozdróweczki!
Starf8rce lepsze po kontuzji nogę wsadzisz a do jozfkow już nie język za mało się odchyla dajcie naszym projektantom od butow wojskowym ten wpis.A wiadomo po kontuzji usztywnie kostki daje szybszą możliwość uruchomienia nogi
gregorius gregory - Tak - sam to przerabiałem. Usztywnienie kostki po kontuzji - a ja bym dodał kąpiele w gorącej mazi błotnej tzw borowinie - dobrze działa! Pozdrowionka!
Ten patent ze sznurówkami nie jest twój, używałem go jak tylko te buty się w WP pojawiły, ta pętla na końcu sznurówki pozwalała zasznurować but w taki sposób, że nie trzeba było się martwić o węzeł a raczej jego koniec sznurowania! Co do nazwy pospolitej to tyczy się innego rodzaju buta wojskowego te określano jako "skoczki" no i kwestia butów nowych i ich używania, nie wiem jakie ty masz nogi, ale byłem w wojsku gdzie każdy na początku dostał nowe i mało który nie miał obtartych stóp. Każdy musiał przechodzić, przebiegać w deszczu, w pocie aby one dopasowały się do właściciela. Może ty swoje odpowiednio natłuściłeś, wypastowałeś itp. lecz nie mów że większość mówi na ten temat bzdury, bo większość w wojsku w nich chodziła a było ich może i miliony. Swoje dwie pary mam w piwnicy zapastowane i wiem, że jak je włożę to za długo nie pochodzę, to skóra i sztywnieje tak czy siak, tylko odpowiednia konserwacja pozwoli uniknąć otarć i innego dyskonfortu w ich użytkowaniu. Prawdziwi szewcy to nawet potwierdzą. Pozdrawiam!
Sądzę że ten patent stosowała w wojsku większość. Byle alarm to sprawiał. Ja miałem wojsko na studiach, ale przerabiałem temat obcierania pięt w butach z dywizji powietrzno desantowej. Nieżle dostałem w kość! Te buty z filmiku - mam dwa numery większe i dlatego nie dostawałem od nich w dupę. No i natłuściłem je olejkiem do masaży a potem olejem jak na filmi i na koniec pastą do siodeł. Rewelacja! A zwykłej pasty nie stosuję bo wysusza but i skóra pęka. Pozdrówki!
2 NIGDY!! Nie bierz o rozmiar większego buta jeśli nie masz w planie zakładania 3 par skarpet do niego. Dlaczego? Dlatego że wraz z długością zwiększa się diametralnie tęgość buta i jeżeli nie chcesz czuć się w butach jak w za wielkich gumofilcach dobieraj rozmiar tak jak zaleca producent. Przeważnie jest to tak że do zmierzonej dł. stopy dodajemy centymetr i wychodzi nam długoś wkładki jaka powinna być w naszym bucie. Pozdrawiam
1 cm to zazwyczaj już jeden rozmiar więcej, sam posiadam opinacze 45 (29 cm) a stopę posiadam 27 cm i nie widzę problemu, buty opinające jak desanty lub właśnie opinacze nie potrzebują aż takiego przylegania bo będą obcierać
Niby tak - Kropelka wszystko sklei. Ale niew iem czy jest elastyczna. A to przecież ważne - but , podeszwa się przecież zgina. Lepszy byłby butapren. Ale żeby trzymał - trzeba go położyć na nowiutki but, odtłuszczony. Ale olej lniany daje radę! Pozdróweńki!
+Marcin Łękawski Hej! No to fajnie! Czyli wazelina jest dobra. A smarujesz też ten szew od spodu? Jeżeli tak - to rzeczywiście wazelina jest OK. Pozdrówki!
+Pawel Dudzinski Też, średnio raz albo 2 razy w tygodniu najpierw wypastować a potem wazelina... buty nabierają blasku. A wazelina szczególnie dobra na górne cholewki na ta miękka skórke i na języki
Że ciężkie - to fakt! Ale zimne w zimie? Dziwne - bo ja mam te buty z podwójną skórą. Dwa numery za duze wiec wkladan grube skarpety i jest spoko. W lecie jak założę wełnianą skarpetę - nie jest źle bo wełna izoluje. Tylko ten ciężar... Pozdróweńki!
Uwielbiam ludzi, którzy kupują dobre skórzane buty, nie zabezpieczają ich w żaden sposób, a po góra trzech sezonach dziwią się, że do niczego się nie nadają. O skórę trzeba dbać. Wygniata się i wysycha. Trzeba są impregnować.
Desanty, skoczki... to wg mnie dobre buty. Chodziłem w nich równy rok w wojsku (16-18 godz/dobe - musztra, ranne zaprawy, ćwiczenia w polu, chodzenie po koszarach, leżenie na wozie...;-) i to jest wystarczający test . Nie zachwycają na początku, skóra jest sztywna. Ale z czasem "wyrabiają się" dostosowują do stopy. Trzeba o nie dbać, pastować. Pomysł z olejem lnianym jest dobry. Stosuję go do tych butów w "cywilu", mam 2 pary.
Moje po dwóch olejowaniach trochę się usztywniły, ale potraktowałem je pastą do siodeł i zmiękły. Moim zdaniem fajne buty i bardzo mocne. Podeszwa mogłaby być bardziej wrąbiasta. Jak się zetrze, można nakleić nową. Będą służyły wiele lat. Pozdróweczki!
Tak, zimą gdy jest mroźno można w nich łatwo wpaść w poślizg ;-) Trzeba uważać. Podeszwa za szybko się nie zetrze - jak wynika z mojego doświadczenia. Buty niszczę szybko a desanty dają radę już parę lat. Pozdrowienia z Jury!
grzegorz slask -Faktycznie - podeszwa jest pancerna! Ale możnaby zeszlifować te karbki i dać do dobrego szewca, żeby nakleił jakąś lepszą podeszwę np Vibram
@@44szaman Panie Pawle. a szewc wszył by w jakiś sposób taki pasek na piętę ?
Dzięki za film i podpowiedzi co do oleju lnianego. Od starego wiarusa też wiem, że dobrze but impregnować gęsim tłuszczem. Posmarować nim but po całości, odczekać do wchłonięcia potem można przejechać jeszcze dobrą pastą. Pozdrawiam.
Tomek Majdosz HA! Gęsi smalec... Ja stosowałem skórę z boczku. Polecają niektórzy tłuszcz z foki. Biedne foki! Pozdrawiam!
Też używam zawsze butów wojskowych dla mnie najlepsze buty, mimo, że zawsze dobrze je napastuję to i tak mi przemakały, dzięki za poradę. Pozdrawiam
Ponoć rewelacyjny jest DZIEGIEĆ. Zmiękcza skórę i zabezpiecza przed przemakaniem. Mam całą torbę kory brzozowej - z wiosną robię dziegieć i spróbuję z butkami. A jego kolor bardzo mi się podoba, taki ciemny brąz - więc spróbuję z meblami drewnianymi. Tylko trzeba rozcieńczyć spirytusem, wódką. Pozdrowinki!
@@44szamanodkopuje temat. Mistrzu, jaka kolejność, jakie srodki?D ziegieć jak i olej lniany zakupiłem do impregnacji drewna, teraz okazuje sie takze zdatny do impregnacji butów. Terpentyna do wyczyszczenia ze starego impregnatu, potem olej lniany a następnie dziegieć i na koniec pasta? Dziegieć podgrzać jak do impregnacji drewna?
-Doskonale wspominam te byty z wojska. Udało mi się dobrać rozmiar idealnie i cały ro było mi bardzo wygodnie. Choć miałem kumpla w plutonie, co mu przetarły skórę na stopie przy nauce maszerowania... niemniej jednak naprawdę wspaniałe buty i dawało się je wypastować na wysoki połysk, jak lakierki. Pozdrawiam jesień 2000.
No właśnie. Trzeba kupować butki dwa numery większe. Nie będą obcierać a w zimie będą ciepłe.
A może jakiś filmik ogólnie o konserwacji skóry? Takie stare domowe sposoby najlepsze.
mam desanty już czwarty rok, chodziłem w nich prawie codziennie, jestem harcerzem, uczestnicze w rozgrywkach airsoftowych i jestem niesamowicie zadowolony. Nie mam porównania do butów typu starforce/lowa itd, ale z czystym sumieniem mogę polecić. Pozdrawiam Pana Pawła ;)
prym CZUWAJ! I się kurde trzymaj! Jak Ci podeszwa się zetrze - naklejasz u dobrego szewca NOWĄ i zapierdzielasz dalej. Bucik dopasowuje się do nogi jak parę razy wleziesz do wody lub bagna i połazisz w nim aż do wyschnięcia. Ale potem olej, pasta. Zresztą co ja będę truł! Pamiętajcie - kupujcie buty wieczorem, kiedy stópka jest trochę powiększona. A jak nałożysz plecak to jeszcze się powiększy. WNIOSEK - KUPUJCIE ZA DUŻE BUTKI!!! Pozdrówki!
...Właśnie zakonserwowałem olejem lnianym szwy w nowych "desantach" córki, która wybiera się na obóz harcerski.
Nie jestem malarzem i z olejem lnianym nigdy wcześniej nie miałem do czynienia, ale o słuszności Pańskiej metody byłem przekonany już w chwili, gdy usiłowałem odkręcić zakupioną buteleczkę oleju. :) Olej zastygł i bardzo skutecznie skleił gwint w zakrętce. Skórę licową zawsze uczciwie traktuję tłuszczem do skór i to dobrze zabezpiecza skórę przed przemakaniem. Oczywiście, takie zabiegi trzeba przeprowadzać tak często jak się da, ale lubię dbać o buty.
Natomiast zapuszczenie szwów olejem, który polimeryzuje i pozostaje na swoim miejscu o wiele dłużej, niż tłuszcz, to pomysł genialny. :)
Byłem naprawdę mocno zaskoczony ilością oleju, który został wciągnięty dziurkami szwów...
HA! No właśnie - taki bucik - miast pić wodę z kałuży jak wściekły pies (błąd - wściekłe psy mają wodowstręt!) - napiły się ojeju lnianego! Ot i cała filozofia! Na studiach pasjami lubiłem zapach pracowni malarskiej - zapach schnącego oleju lnianego...Pozdróweńki!
Witam, jaki rodzaj oleju Pan zastosował? Olej lniany do impregnacji? Bo te roślinne podobno jełczeją. Pytam bo chcę zaipregnowac swoje desanty. W tym roku napiły się śniegu szwy te na podeszwie. Próbowałem zaaplikować olej do skór ale na te szwy nie zdaje egzaminu. Proszę podać nazwę oleju lnianego jaki Pan zastosował. Z góry dzięki za odpowiedź.
@@jakubszymanski5685raczej nie ma różnicy. Bierz z allegro taki co ma dosyć dobre opinie i tyle. Sprawa groszowa. To nie jest technologia kosmiczna, chociaż podejrzewam że dobrze zareklamowany olej rzepakowy da rade sprzedać za 100zl/l.
Gdy byłem w wojsku, to po dwóch dniach tupania na szkółce w tych butach chciałem stopy i buty wyrzucić na śmietnik - tak miałem poobcierane. Aż wpadłem na genialny pomysł i nogą metalową taboretu wyprofilowałem desanty pod moje stopy. Stopy dwa tygodnie leczyłem, ale buty już mnie nie obcierały i były całkiem wygodne gdy po lesie się chodziło bo po asfalcie zbyt mała amortyzacja w nich jest i stopy pierońsko się męczą.
kacjan -Może miałeś za małe butki albo "w sam raz". Ja miałem podobne wojsk powietrzno desantowych. Dawały mi równo w dupę! Dopiero jak w wojsku dostałem dużo za duże opinacze - poczułem co to znaczy luz w bucie! Pozdrawiam serdecznie! Alleluja!
Miałem o pół numeru za duże. Mimo, to desanty wziąłem sobie na wyjście z wojska nowiutkie. Leżą w szafie i czekają na lepsze czasy.
kacjan - ja mam dwa numery za duże i wcale nie jest to upierdliwe. Przecież stopa pod brzemieniem plecaka puchnie, a jak lato jest ...to jeszcze więcej. Tak to jest. A butki wyjmij z szafy i natrzyj olejkiem wazelinowym, lub po prostu wazeliną, żeby były miękkie. Wesołego jajka!
Tak zrobię. Wesołego!
dziekuje mistrzu tez nosze i wiem jak jest Szacun-MACIEK
Maciek Kuszneruk - Ja też dzięki! Pozdróweczki!
te supelki naprawde duzo mi pomaggaja
dz ze dzielisz sie swym doswiadczeniem
chcialbym miec takiego dziadka
Proste i skuteczne pod warunkiem ze masz oczka idealnie pod sznurówke skrojone
Świetne i niezawodne buty, ja zaczynałem od lwp a teraz mam desanty. O impregnacji nie zapominam bowiem mieszam łój , dziegieć sosnową i wosk pszczeli. Mam tylko jeden mały problem , zawsze jak je zakładam po dłuższej przerwie na jednej stopie mam obtarcie od strony jęzora.
Ja ostatnio też stosuję dziegieć zmieszany z pastą bezbarwną.
Witam dziadku Pawle omawiane Peggy ,desanty jak kto woli to chłam ,dreptałem dwa latka po Karkonoszach jako zwiadowca górskiego batalionu granicznego w tzw candacharach,opinaczach,te buciki zapastowane na gorąco robiły robotęi były trwałe .po wojsku w cywilu wykombinowałem desanty te rocznego spacerku nie przetrwały rozeszły się jak stare Qrwy zelówa z tyłowej strony odejszła,ogólmie ciżemki do pizydy.Nabyłem buty demobil piechoty górskiej Austrii rok biegałem około komina i po górkach i trzy lata do pracy a pracuję w kamieniełomach ,rzeżbię w kamyku granicie siłą rzeczy kamień napierdziela po butach. To się nazywa dopiero but ,była to wersja letnia.Pozdrawiam nasz Juras
przeslużyłem osiem lat w tych butach jak dla mnie niema lepszych pozdrawiam chłopaków z Bolesławca
Jan Kosina - No to pięknie! Osiem latek to kawał czasu. a inni strasznie narzekają na te buty! Pozdrawiam i Wesołych Świąt!
Dzięki za odpowiedz ..wspaniałe filmy ....pozdrawiam z Chicago
jakub08 Dzięki za komplement! Niedługo filmiki z naszego pobytu w Norwegii. Pozdro!
Muszę powiedzieć że po roku chodzenia w desantach którym absolutnie nic nie dolega postanowiłem kupić stare opinacze (tak już mam że lubię takie butki) i na pierwszy spacer stwierdzam że sa wygodniejsze od skoczków ale gorzej (dłużej) się je ubiera.
Miałem opinacze przez parę lat. Fajne buty - nigdy w nich nie zmarzłem w zimie. Fakt - kiepsko się je wkłada. Później miałem inne - bez opinaczy. Też były fajne! Niedawno widziałem je w jakimś sklepie w necie. Zastanowiłem się przez chwilę =- czy by ich nie kupić. Ale zniechęciła mnie ich cena: 270zł... No i nie kupiłem! Pozdróweczki!
Pawel Dudzinski Te obecnie produkowane opinacze nie są warte poleżeć przy tych z PRL-u, można nieraz trafić jak na MWB w Łodzi ul.św.Teresy. Pozdrawiam, szacunek.
stosuję z powodzeniem wazeline kosmetyczną,tak zaimpregnowane glany mam juz z 5lat,skóra buta musi nie tylko być zabezpieczona przed wodą ale i przed pękaniem,dlatego nowe buty zawsze najpierw nalezy zabezpieczać,miałem takie desantówki,pekały mi dlatego że tylko pastowałem,jak sie przemoczyły i wysychały to pekały,a to przecierz oczywiste że skóra sucha pęka, testowałem skórzane sandały ze skóry ,impregnowane wazeliną,pomimo że nie raz je prałem to nie pękają....wieć sposób jest,olej lniany nie próbowałem,ale jak będzie okazja to nie omieszkam spróbować,pozadrawiam
krzysiek7227 - Masz słuszność! Skółra musi być nasączana olejami. Żeby nie pękała. Pastowanie powoduje że po pewnym czasie skóra buta pęka, ponieważ rozpuszczalnik wysusza skórę. Ja stosuję pastę do siodeł - jest świetna! Zmiękcza znakomicie skórę. Muszę wypróbować dziegieć jako impregnat. Nazbierałem kory brzozowej i niedługo będę robił dziegieć. Będzie filmik z tego.
Chodzę w desantach (stefankach - nie wiem, czemu, ale u nas to były "stefanki") od 2001. Służba, potem cywil. Pierwsza para wytrzymała 10 lat (fakt, latem sandałki, ale stefanki spoko z 8 miesięcy w roku dzień w dzień). Druga 5 lat, trzecia też już ledwie ciągnie piąty sezon (ale ta się załapała na prawdziwą wojnę w Ukrainie, choć weszła do służby już w stanie raczej opłakanym)... Trochę z czasem schodzą na psy, a to cywilni producenci zaczynają oszczędzać na materiałach/technologii. Bolączką obecnie dostępnych jest odrywająca się gąbka "opinacza" od skóry - para 2 i 3 tak kończą swój żywot. W parze nr 1 szybko zdechły oryginalne sznurówki, ale pierwsza para z 2001 r. wytrzymała 10 lat i tylko się ogólnie "ściuchała", bez żadnych przypałów. Para nr 2 - pękła w poprzek podeszwa + oderwana gąbka. Para nr 3 po latach 4 naderwana gąbka i dość wytarta podeszwa. O dziwo - sznurówki w parze nr 3 po latach czterech jak nowe - nie poprzecierane, nie straciły oryginalnych zakończeń - aż dziwne. Ogólnie miłość nasza - moja i stefanków - trwa, rozglądam się za parą nr 4....
Generalnie po impregnacji czegokolwiek olejem lnianym ile trzeba poczekać? Ile mniej - więcej trwa polimeryzacja? Z góry dziękuję za odpowiedź!
Z tą szerokością czubków, to każdy ma inną anatomię stopy :P
Olej lniany na szwy to pomysł świetny, bo nie ciągną wody w szwy, ale resztę najlepiej smarować po prostu tłuszczem do butów albo pastą, no i jak tego wymagają myć specjalnym mydłem do skór (np. siodeł)
Nawet nasze rodzime desanty mogą być długowieczne, tylko trzeba dbać o nie i to z głową.
Kfasuch Racja! O wszystkie buty trzeba dbać. Właściwie o WSZYSTKO trzeba dbać. Naprzykład o zdrowie...Tak - istnieje cała masa tłuszczy i past do skór. Z tłuszczem biednych fok chociażby. Ponoć świetna! Poczciwe pasty KIVI też się nadają. Pozdrawki!
Są też spraye impregnujące które nie przepuszczają wody
+SzejkownY Tak - są takie spraje. Ale ostatnio dowiedziałem się rewelacja ! Po prostu Marco Polo czy inny obieżyświat - stwierdził że w Polsce mamy skóry miękkie, dobrze wyprawione i NIE PRZEPUSZCZAJACE WODY ! A wiecie czym były nasączane? DZIEGCIEM ! Po prostu dziegciem! Mam troszku - tu qzwa wypróbuję na nowych butach! Pozdróweczki!
Tez kupiłem zaduże, ale po 7 latach w terenie roztrzapały sie i wykrzywiły, kupiłem nowe tej samej firmy co poprzednio czyli protektor z lublina.Polecam w cieple letni dni jak i chłodniesze.Mam tez nowki bundeswery z kontraktowej firmy prabos ktore nadaja sie na chlodniesze dni, ale nieporównywalnie lepsze pod kazdym względem.Pozdrawiam serdecznie.
Chciałem jeszcze dodać że znajomi kupili skoczki z innych firm i okazaly sie tandetna podrobka zrobiona z pseudo skory czy moze z farbowanej dwoiny.
Wydaje mi się, że smarowanie szwu na spodzie podeszwy w tych butach nie ma wpływu na wodoodporność. Buty te bazują na budowie tzw. opinaczy, które to z kolei były wzorowane na amerykańskich butach wojskowych z II wojny światowej. Czyli szyte są najprawdopodobniej metodą goodyear'a co by oznaczało, że szew ten nie przechodzi do wnętrza buta.
Jak to każdy but szyty pasowo, posiada ramę do której jest przyłączona podeszwa, sam chodziłem w desantach i opinaczach i zawsze w jakimś stopniu podeszwa przeciekała, słyszałem o zalepianu szwów pastą żywiczno woskową ale nie sprawdzałem.
Jak szedłem do CYWILA to można było je zabrać ze sobą. Przetrwały wojsko i chodziłem w nich do pracy dłuugo dłuuugo ;))
toMek8424 - No tak! Bo to są bardzo mocne buty! One są szyte i klejone oraz wzmacniane sztyftami. Jak się zetrze podeszwa, można nakleić nową. Pozdrówki!
Wczoraj w militarnym sklepie kupiłem buty taktyczne MAGNUM CLASSIC BLACK . Wypróbowałem je pokonując 5 km i oceniam na początek pozytywnie, gorzej było jedynie prowadzić w nich samochód. Trzeba je po prostu rozchodzić bo sztywna jest w nich kostka.
Napiszę o nich coś więcej po dłuższej eksploatacji.
Może ktoś, już ma o nich swoją opinię?
No ciekawe jak się sprawią w dłuższym użyciu. Oczywiście napisz coś o tym. Pozdróweczki!
Tak jest ! Jak najbardziej, napiszę ;) Pozdrawiam ;)
Witam ponownie. Jestem dzisiaj po 42 km nocnym marszu drogą asfaltową, w butach taktycznych Magnum Classic. Buty jak buty nic nadzwyczajnego. Zapewniają one ciepło i póki co amortyzacja podeszwy i wkładki jest dobra. Mam odciski (pęcherze) na piętach, bo zaczęły mnie trochę obcierać na ostatnich 5 km, może skarpety się podwinęły. Jeszcze trzeba je lepiej rozchodzić. Prowadzenie auta w nich jest nie do końca komfortowe ale na rower w chłodne dni całkiem niezłe ;) Dobrze się prezentują do moro jak i jeansu. Na temat wytrzymałości jeszcze za wcześnie by wyrazić opinię. Pozdrawiam!
dziękuję za świetny film pozdrawiam:)
Polski Partyzant - Ooo - cieszę się! Też pozdrawiam!
No właśnie - skóra licowa na pietach...Ja kupiłem takie pierd.lone desanty - chyba podróba garażowa i nie zwróciłem uwagi na środek buta. Tam jest zwykła skóra i podczas chodzenia ściągają się skarpety. Masakra jakaś! Niedawno kupiłem bardzo fajne buty Zephyr ZX 07. Na razie je testuję przed poważniejszym marszem. Zakładam je czasem do pracy a pracuję po 12 godzin na nogach! Już wiem, że to był dobry zakup. Dobre buty za rozsądną cenę. Miałem ochotę na nasze Gromy ale Zephyry były o ponad 100 zł. tańsze.
Kupiłem sam stosunkowo niedawno "desanty" tylko inaczej wygladają. Rozmiar 31.5 bo mam dużą stopę, czyli jakieś 47. Niestety, ale nie da się w nich chodzić bo o ile długość na stopę jest ok, to reszta od wiązania, języka i tego, co trzyma na górze nogę, jest dla kogoś chyba 5x większego ode mnie. Tych butów przez sztywność skóry, języka, obszerności miejsca dla łydki, nie jestem w stanie w ogóle dobrze zawiązać. Po czasie udało mi się kupić podobne buty, ale dla służb mundurowych, nie wojska, to jest Jarry-1 i te to zupełnie inny poziom butów. Może, gdyby moje "desanty" (wz 933, Protektora) miały mniejszy obwód dla łydki to mógłbym w nich chodzić, ale skoro nie da się ich zawiązać poprawnie...Na marginesie - fajny sposób impregnacji butów. Rzeczowo!
bardzo ciekawe i pouczajace
Skoro chłepcą wodę z kałuży jak wściekły pies, to dobrze świadczy o ich wodoodporności:) Swoją drogą to najlepsze buty jakie miałem, zwłaszcza w wersji zimowej. Ale powinny być dobrze dopasowane, wtedy uniknie się otarć.
Patryk Paluch - Ja też nie narzekam! Do szlajanie się po wertepach nie ma lepszych! Wysokie i mocne. Pozdrówki!
Krzysiek7227 - Masz rację. Ja walnąłem olejem lnianym, ale przedtym nasmarowałem olejkiem do masażu. Teraz nacieram pastą do siodeł. Pozdrówki!
Witaj Panie Pawle, jaką masz tą pastę? A jakby najpierw posmarować szwy i gwoździe na podeszwie olejem lnianym ( tylko szwy i gwoździe) a resztę buta tą pastą do siodeł to powinno zdać egzamin. Olej nie będzie usztywniał skóry na bucie ale zda egzamin na podeszwie. Natomiast pastą do siodeł zmiękczy skórę buta. Dobry pomysł? Jak Pan myśli?
I przyjemnie się słucha.
JA mam dokladnie te same buty w środku znajduje się tylko plastikowa wkladka i tu pytanie czy można włożyć tam zwykłą materialową bądz skórzaną wkładkę czy tylko i wyłącznie nosic je wraz z grubymi skarpetami"?
Grube skarpety
Jak włożysz inną niż plastikową to cie zabije. A tak serio to ja używam filcowych.
Buty naprawdę dobre , godne polecenia, ale tylko firmy WOJAS , reszta to szmelc rozlatujacy się po paru miesiącach intensywnego korzystania.Pozdrawiam
Stosuję ciepły olej silnikowy.Idealna szczelność. Nie ma lepszych butów.
Bo to są prawdziwe szyte buty a nie jakieś klejonki.
Amen !!! W Józefach śmigam już ósmy rok, właśnie dzięki konserwacji !!!
Cebryndzie - to fkt - takie butki są NIEZNISZCZALNE! Ja w podobnych tzw TRAPERACH łaziłem 10 latek z palcem w przysłowiowej ZUPIE...
to mało w nich chodziłeś bo ja po roku zajechałem je totalnie, podeszwa na wylot została przetarta, odkleiły się w okolicach pięty. Ogólnie nie polecam, są dużo bardziej komfortowe buty o podobnej trwałości w tej cenie.
Wiesiu! Zastanawiałem się nad tym, bo olej lniany tworzy warstewkę mocną i odporną na wilgoć. Swoje narzędzia powlekam lnianym.Parę dni na deszczu nic im nie robi. Ale odnośnie butów - nie stwierdziłem niczego niepokojącego. Noga mi się nie poci, komfort jest. Może dlatego że mam za duże buty...
Jeszcze nie pastowałem swoich butków. Ale przed lnianym powlokłem olejem wazelinowym czy parafinowym żeby zmiękły.
Cebrynd buty kupiłem dziś.. trochę nie mogę sie przyzwyczaić + mam stopę jedną po rekontrukcji myślałem ze w ogóle nie włożę buta na jedną noge :D ale założyłem za pierwszym razem.. trochę sie cięszko chodzi ale są nowe myślę ze się szybko rozchodzą.. i mam takie pytanie czy teraz jak są nowe to trzeba je czymś naoliwić ?? czymś nasmarować itp???
A ja kupiłem niedawno te skoczki. Tyle, że w środku niestety jest szorstka skóra na pięcie. Po bokach mniej szorstka ale też nie licowa. Poprzednie wyglądały tak jak na filmie.
No i niestety pojawiły się otarcia i to po 20 minutach chodzenia w grubych skarpetkach. I co można z tym fantem zrobić by nie popaść w kolejne koszta?
Co do rozmiaru to kupiłem w takim samym jaki miały poprzedniczki. Czyli o 1cm większe niż normalnie noszę obuwie.
I jak buty dalej dają radę ?
Bo kupiłem z pana polecenia na armyworld i zaraz się zabieram do impregnowania
Bardzo przystepny i pomocny przekaz za co dziekuje i zapytuje : sa skoczki ale bez tego paska ze skory licowej?I jaki rozmiar na wedrowke kupic jesli mam 44? Wynika z filmu,ze dwa numery wieksze brac.
indiarav - No może tak... Dwa albo półtora numeru większe. Pozdrówki serdeczne!
kindiarav - Jak masz 44 to nie wiem czy są 46...Pozdro!
Czy pokost lniany z puszki taki jak do konserwacji drewna nadaje się do impregnacji butów (całkowicie nie wysycha)
Drugie pytanie to czy wosk pszczeli nadawałby sie do impregnacji i jak go przygotowac jeżeli
jacek2360 - Nie radziłbym butków chlastnąć pokostem "z puszki", bo nie wiadomo jaka tam chemia w nim siedzi. Polecam nasz poczciwy wosk pszczeli zmieszany z terpentyną, lub olejem lnianym. Albo jednym i drugim. Ale w kąpieli wodnej, bo terpentyna może wybuchnąć! Widziałem twarz takiego faceta, po tym - jak robił pasę do podłogi...Ale ponoć najlepszą impregnację zapewnia DZIEGIEĆ! Po nim - but jest nieprzemakalny! Nie wiem jak z oddychalnością...Ale postanowiłem spróbować. Nazbierałem kory brzozowej i na wiosnę zamierzam zrobić sobie dziegieć do butów i do drewna, bo ma bardzo ładny kolor. Oczywiście zrobię filmik o pozyskiwaniu dziegciu. Pozdrówki!
Panie Pawle, a czy buty trekingowe z zamszem można również impregnować za pomocą oleju lnianego? I jaki jest tego efekt?
Nie wiem Piotrze jak na zamsz działa olej lniany. Na pewno skóra zesztywnieje... Ale są specjalne spraje do zamszu impregnacyjne. I te zalecam, chociaż nie posiadam butów zamszowych teraz. Pozdróweczki!
a co zrobić z Nike Jordan 4 Black Cat? bo mam takie
\
Wynalazłem w sklepie Varusteleka w Finlandii sądzę niezły patent na buty. Kupuję się tam pastę do skóry i dziegieć. Miesza po równo i tym smaruję się buty. Robią się miękkie i nieprzemakalne. Bo dziegieć to robi. Nawet w sumie niedrogo to jest.
OBUWIE SKÓRZANE MOŻNA ZAIMPREGNOWAC także w inny sposób: 30g parafiny rozpuścić w 1l nafty (podgrzewając w kąpieli wodnej) i nacierać dokładnie cholewki, zszycia i podeszwy, jeśli są skórzane. Dostępne są na rynku również gotowe impregnaty do obuwia.
Tak - oczywiście! Można też podgrzać w kąpieli wodnej wosk pszczeli z terpentyną. Tylko ostrożnie! Można wosk pszczeli z olejem lnianym grzać rozpuszczając. Powstają pasty do skór. Pozdro!
Miałem brązowe desanty od wujka z dziwnowa bo dostał je do testów zamiast opinaczy brąz desanty rozwalily się po miesiącu intensywnego treningu takiego jak w wojsku dlatego wrzuciłem przynajmniej ja do opinaczy desantu
BYŁY KOMANDOS PRL- U - No to niezły musiał być ten trening! Po miesiącu butki do wyrzucenia...? Nieźle! Pozdrówki Świąteczne!
Pawel Dudzinski dziękuję i wzajemnie pozdrawiam serdecznie
W wojsku przed wyjazdem na poligon konserwowaliśmy, uszczelnialiśmy te buciska pastą do parkietu zdawało to egzamin.
Acha! Wosk lub stearyna zaklejały szczeliny w podeszwie po szyciu. Dobrze wiedzieć. Wosk pszczeli rozpuszczony w terpentynie na gorąco w kąpieli wodnej też dobrze działa. Buty stają się odporne na wodę. Puszkę z kawałkami wosku umieszczamy w garnku z wodą, którą podgrzewamy. To jest ta kąpiel wodna. Trzeba ostrożnie - nie przegrzać - bo terpentyna może wybuchnąć! Pozdrówki!
dobra rada dziękuje :-)
+Czacha Jawor Cieszę się - ta metoda zdaje egzamin. Rzeczywiście butki nie przemakają. Pozdrówki!
My w wojsku podpalaliśmy pastę do butów w pudełku, jak się rozpuściła to gasiliśmy i taką płynną nacieralo się buty potem polerka i skóra była miękka i nie przepuszczała wody. Sprawdzony dobry sposób
Witaj, te szwy na podeszwie i gwoździe również tą rozpuszczoną pastą?
@@jakubszymanski5685 szwy jak najbardziej jeżeli nie są ze sztucznej nici ( sztucznej nici nic nie da konserwacja bo to przeważnie plastik ) podeszwa jeżeli skórzana to też można zaimpregnować taką pastą, jeżeli gumowa lub z tworzyw to pasta się nie nadaje.
@@janm7813 czyli nie będzie się nadawać. Bo podeszwa w moich desantach jest z twardej gumy. Mam nowe, nie zakładałem ich jeszcze, a podobno warto przed pierwszym użyciem zainpregnować. Będą używane zimą ( są ocieplane), dlatego muszę je zabezpieczyć przed śniegiem i kałużami.
@@janm7813 myślę nad różnymi wariantami, bo olej lniany niby powoduje twardnienia skóry. Ale jakby zabezpieczyć tylko podeszwę na szwach olejem a resztę buta pastą to powinno działać, tak?
@@jakubszymanski5685 powinno być w porządku
doskonaly film:) chce kupic tylko wszedzie widze ze sa czarne a ja chce brazowe takie jak Pana:( pozdrawiam
Ja kupiłem w sklepie armyworld.pl Może jeszcze są te czarne.A tak nawiasem - świetny sklep! Polecam. Pozdrowinki!
...Brązowe desanty są już raczej nieosiągalne. Były na wyposażeniu WP bardzo krótko, na samym początku, Wprowadzono je podczas wymiany poprzednich butów, "opinaczy". Później były już tylko czarne.
@Pawel Dudzinski - smarujesz zwykłym olejem lnianym czy pokostem?
Tylko olejem lnianym. Kupuję w sklepach dla plastyków. Litr kosztyje 17.50zł.Pokostu nie polecam, bo chemia w nim siedzi. Ale przed lnianym daj trochę innego oleju, naprzykład parafinowy, wazelinowy. To zmiękczy skórę.
Pawel Dudzinski Aby olej lniany nie zjełczał polecam podgrzać prawie do zagotowania, no chyba, że w sklepie dla plastyków sprzedają już tak przygotowany. Szwy można wcześniej potraktować też wazeliną rozrobioną terpentyną.
Tom Tendrup Acha! A ja zastanawiam się nad dziegciem. Mam trochę ale bydle kurde nie wysycha! Próbowałem go rozpuszczać terpentyną. Acetonem, rozpuszczalnikami. Okazuje się że rozpuszcza go ALKOHOL! Ha! spróbuję zatem szwy traktować dziegciem. Przyglądam się moim butkom - zastanawiam się czy ten olej lniany nie usztywni skóry, nie spowoduje że skóra będzie pękać. No to trzeba przetestować DZIEGIEĆ! O efektach napiszę. Pozdro!
Pawel Dudzinski więc po kolei, nakładasz olej rycynowy, który zmiękczy skórę, następnie parafinę ciekłą lub rozcieńczoną wazelinę na szwy, na koniec olej lniany na skórę. Pewnie dziegieć się sprawdzi na szwy jeśli jest elastyczny. Zamiast oleju (aktualnie nie mam) używam lekko rozcieńczoną wazelinę. Jak się postara to i kalosz wyjdzie (jeśli taka jest potrzeba). Oleje mogą rozwarstwiać nici. Co do dziegcia to wiem, że w tragicznej sytuacji jest dobry na własną skórę przeciw komarom, ogólnie jest antyseptyczny i przeciwbakteryjny.
Tom Tendrup HEJ! Jaki kurde rycynowy? Nigdy o nim nie pisałem! Na szwy wówiłem OLEJ LNIAMY! A skórę najpierw olejem parafinowym lub wazelinowym. Pozdrawki!
najlepsze buty tego typu to buty armi niemieckiej BW, 100% nieprzemakalne wygodne jak sportowe od pierwszego dnia naprawdę byłem w szoku że but może być tak wygodny tego typu
Lepsze są buty 951 od PPO Strzelce Opolskie. Podobna konstrukcja ale wytrzymalsze. No i pięta się nie odkleja. Popylam w nich czwarty rok.
Владимир Владимирович Ale ponoć są cięzkawe trochę...
ja polecam kalosze firmy hunter
co prawda kosztują 450 zł ale są mocne wygodne i noga się w nich nie poci
+bajson1299 OOO! Dzięki za informację - bo w przyszłym roku jadę na zbiór moroszki. Pozdrawiam!
Witam, mam pytanie. W przypadku impregnacji nowych desantów, czy należy zmyć za pomocą terpentyny impregnację fabryczną? Czy nie ma konieczności? Chcę najpierw olejować olejem do skór, następnie nałożyć tłuszcz a na koniec pastę woskowo-żywiczną.
Można zmyć ale po co? Będzie mocniej.
Znalazłem w internecie " WOJSKOWA PASTA DO BUTÓW", jest sprzedawana w tubce ,ciekawi mnie czy to naprawdę dobra pasta czy tylko chwyt marketingowy? (Zawiera kwas lanolinowy, silicon, naturalny i syntetyczny wosk, impregnat)
Ze składu wynika że może być dobra. Ale słyszałem o rewelacyjnym dziegciu - świetnie impregnuje. Może warto spróbowaś. Rozpuszcza się w alkoholu. Pozdrówki!
Witam, mam te buty i strasznie mi skrzypią. Desanty firmy armex (te z innymi "gumami"), smarowałem je 2 razy parafiną ciekłą ale nadal skrzypią.Noszę skórzane wkładki od szewca myślę że to ich wina.
+Sebastian Tak Całkiem możliwe że to wkładki. Spróbuj raz bez wkładek. Odnośnie cieknięcia - spróbuj powlec olejem lnianym teraz. Powinno dać radę. Pozdro!
Dzięki za radę.To była wina wkładek,a co do cieknięcia to już raczej nie będą.
Witam
kolega polecił mi stosować ciekłą parafinę która można kupić w aptece, (dodał żeby nie używać jej w zimie, bo mogą popękać).... moja impregnacja wygląda następująco : najpierw parafina, później pasta do botów
na koniec pasta woskowa. Zastanawiam się jednak nad zamiana parafiny na olej, co pan uważa?
Ja parafine stosowałem głównie na jakieś skrajne przypadki np. bardzo morko (roztopy ,deszcz) albo duży mróz i buty mam już prawie rok a uszkodzeń brak. Od siebie mogę polecić pastę kiwi czarna z woskiem jakimś tam. Nakładam mazakiem (sztywną szczoteczka ) i po ok godzinie poleruje .
Olej parafinowy jest dobry. Ale skoro kolega nie zaleca na zimę - widocznie to już przerabiał. Więc spróbuj olej lniany. Ja stosuję i jestem zadowolony. Pędzlem nakładaj we wszystkie szwy i między wierzch buta (przyszwę) i podeszwę też. Powinno zadziałać. Pozdróweczki!
No trochę sie pogubiłam no to jednak lniany czy lniany jełczeje.
Moje glanki pękły na zgięciu stopki buuuu. Jest jakaś szansa cos z tym zrobić
A ja mam pytanie. Czy ten olej lniany do konserwacji powinien być rafinowany czy nieoczyszczony i zimno tłoczony?
Ja robiłem olejem dla plastyków.Nie wiem jak jest wytwarzany. Ale świetnie chroni drewno, stosuję go ponad 10 lat. Skóra trochę sztywnieje. Ale przed olejem dałem olejek do opalania(?) a później także pastę do siodeł. I butki zmiękły! Pozdrówki! PS. Ale najlepszy jest dziegieć - butki nie przemakają i są miękkie.
Zabrałem się wreszcie za to co miałem zrobić. Mianowicie konserwację podstrunicy swojej gitary. Podstrunica palisandrowa. Na początek usunąłem zanieczyszczenia z użyciem benzyny ekstrakcyjnej (wody tutaj się nie używa, bo może wysadzić progi). Następnie cienką warstewką potraktowałem ją olejem lnianym tłoczonym na zimno i nieoczyszczonym z dodatkiem kropelki olejku eterycznego z drzewa różanego (palisandru) (różnica między olejem oczyszczonym a nieoczyszczonym jest taka, że ponoć ten nieoczyszczony dłużej schnie, ale daje lepsze efekty). Po 20 min zasysania oleju przez drewno podstrunicy i wstępnego schnięcia, wytarłem ją do sucha czystymi miękkimi szmatkami. Po czym pozostawiłem gitarę w zacienionym miejscu na kilka dni. Podstrunica nabrała żywego ciemnego, prawie czarnego koloru (wcześniej była brązowa i mocno "wysuszona"). Efekt tego zabiegu jest naprawdę świetny! Pozdrawiam
Kismet Aurea - Taki to los drewna potraktowanego olejem lnianym. Pięknieje po prostu! No i jest zabezpieczony! Pozdrowinki!
Mam pytanie do pana..kupiłem desanty na legro i są one identyczne jak orginały kture miałem 12 lat temu w wojsku..Mam pytanie do pana jak rozpoznac czy moje desanty są oryginalne ? ? Jest pan jak widac facetem ktury sie zna na butach tego typu..prosze o odpowiedz..pozdrawiam
Tomasz Wiśniewski - Skoro są takie same jak te 12 lat temu w wojsku - to chyba naleźy wnosić - że są to oryginały. Czyli wniosek jest taki , że fabryka produkuje takie same buty bez zmian 12 lat! Może to jest dowód na ich dobrą jakość? Moim zdaniem - to są buty mocne, nadające się do łażenia po wertepach.Czego nie wytrzymają buty "z górnych półek". Wada - są trochę ciężkie... Pozdróweczki!
Ok ..dziękuje
Tomasz Wiśniewski - ;-)
Ciekawie opowiada, fajnie się słucha. Ale miałem przyjemność pochodzić trochę w tych butach, które Pan tak chwali i nie są za wygodne. Wolę buty coś ala starforce
Mi się wydaje że z tymi butami to jak z klimatyzacją w samochodzie, póki nie masz, jest okay. Jak się do klimy przyzwyczaisz i się popsuje, to jest katorga.
Dziadku Pawle, nosze takie Janki 10 lat, wystarczy pastować regularnie, nanosić pastę grubo we wszystkie szczeliny, opalić lekko nad ogniem czy dobrą zapalniczką i gotowe. Ci który pisali ze chłepcą wodę to ludzie którzy nigdy ich nie pastowali. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka!
Dziesięć lat? No to właśnie o tym mówiłem w filmiku: taka konstrukcja buta tyle może wytrzymać! Dzięki Ci za te 10 lat! To niezbity dowód że mówiłem prawdę! Miałem podobne butki też koło 10 lat. Pozdróweczki!@
wystarczy podpalic paste zeby byla plynna i wtedy pastawac
Kilka tygodni temu zakupiłem Skoczki od pewnego "trepa" :) sprzed kilku lat ale nieużywane, ponoć wtedy jeszcze były lepiej wykonywane. Ale ponoć są śliskie ze względu na rodzaj podeszwy... jeszcze nie wypróbowałem. Czy ma Pan jakiś filmik odnośnie całościowej konserwacji tych butów? Pozdrawiam
Matyas Fed Filmik odnośnie skoczków jest na tym kanale. I chyba go widziałeś. Śliskie? Może trochę - ale byłem w zimie w Karkonoszach, był lekki śnieg ale nie wywracałem się. No lodzie jedzie się że hej! Olej lniany koniecznie na szew od dołu podeszwy i z góry, w szparę między podeszwą a tzw "przyszwą". I tyle wystarczy. Reszta to pasta, woski. Pozdro!
Oglądam jak koleś oliwi papcie , co ja KURWA robię ze swoim życiem . Idę się napić :(
+Michał Głuś Masz rację! Pozdrawiam serdecznie!
+Pawel Dudzinski popieram idę se nalać
donna mamma es huioczita
I to jeszcze takie dziadowskie lacze...
Jeblem xd
Paine Pawle czy olej liany można zastąpić wazelina kosmetyczna
jakub08 Olej lniany polimeryzuje - więc stwarza cieniutką warstewkę odporną na działanie wody. Wazelina - mniej to czyni. Oczywiście można ją stosować. Lepiej przed olejem. Po nim też można. Pozdrówki!
Piękny stoliczek Panie Pawle
Dobre buty, noszę je ale pierwsze tygodnie noszenia były maskarą.
Harukim No bo kurde ich nie naoliwiłeś ...Pozdrowaśki!
Jakiej firmy olej lniany Pan poleca?
Olej ze sklepów dla plastyków, albo olej Flexol.
Gdzie najlepiej kupić desanty, żeby były dobrej jakości? Czy nie ma to znaczenia? Widzę ofert za 140 i za 200 i nie wiem czy to sprzedawca narzuca taką cenę czy inny gatunek.
+Łukasz Kurde po prostu nie wiem... Ale może taki sklepik: armyworld.pl/pol_m_OBUWIE-365.html Ci pomoże... Pozdrówki!
Byłem w desancie 16bpd ... 5 poligonów w tych butach( wędrzyn świetoszów drawsko ii2x nowa dęba) buty tragiczne w zimie zamarza noga w lecie odparzenia... nie polecam... ci co w monie mieli kasę kupowali magnum clasic i byli zadowoleni...
Trza buty kupować dwa numery większe. Stopa wówczas ma luz i się nie obciera, a w zimie jest miejsce na skarpetki. Po drugie, trzeba kupować buty szerokie w noskach.
A kiedy coś o tworzeniu noży?
Tłumacząc się nie narzekam na te bo te też są wartościowe ale sam pan wie :-) pozdrowienia dla pana
Jutro będzie o nożyku Panie Dark Tea. Pozdrówki!
no to się cieszę :)Pozdrowienia
A ten pasek ze skóry licowej był od nowości ?
W moich tak, od nowości. A mam identyczne. Już się rozlatuje jeden (podeszwa się odkleja) i zdarty lakier ale jeszcze nie wyrzucam.
Nowe niestety już ten pasek mają ze skóry surowej, szorstkiej.
Witam drogi Dziaku Pawle :) Mam pytanko ile razu w roku impregnuje Pan swoje desanty takim olejem. Pozdrawiam :)
Darko Levi Już nie olejem tylko pastą do siodeł. Pozdrówki!
Pawel Dudzinski Tylko są te łączenia cholewki z podeszwą , je też tą pastą czy śmignąć je tym olejkiem? Przepraszam że zawracam gitarę ale interesuje mnie ten temat :-) Pozdrawiam
Właśnie w tym miejscu, bo tam wchodzi woda. Olejem dwa razy a później pastą do siodeł. Zwykła pasta wysusza skórę przez rozpuszczalniki.
czy ja k bym nie pregmował olejem lnianym to bym miał buty przemakalne? A i czy firma Armex dobre te buty robi?
Mam desanty i potraktowałem je olejem lnianym - zwłaszcza szwy od spodu i wokół buta. Oraz całe buty. Oczywiście przestały pić wodę, ale trochę stwardniały. Więc potraktowałem je pastą do siodeł. Zmiękły. Jestem zadowolony. Co do Armex - solidnie wyglądają. Nie wiem jaki model chcesz kupić - ale większość ma przeszyte gumowe podeszwy ,,na wylot,,.Więc w te szwy daj najwięcej oleju. Pozdróweczki!
no te janeczki takie same co Pan ma.
Świetny film, bardzo dobrze się pana słucha. Szkoda tylko że związek harcerski się teraz degeneruje.
O cholerka = ZHP się degeneruje? Smutna wiadomość...! Ale dzięki za komplementy! To jest bardzo miłe! Pozdrowinki!
Pawel Dudzinski ale ZHR się świetnie trzyma i idzie w bardzo dobrą stronę, niestety nie tak jak ZHP, które schodzi na psy...
Nie wiem jak to dziala ,ale ja wole skoczki od marki karrimor.
Zdarlem juz 4 pary
Ok! Pozdrawiam serdecznie!
Dziadku Pawle a te twoje desanty to od protektora, czy najzwyklejsze?
strielok wozniak - Wiem że są dwa rodzaje. Te co mam - są jakby z grubszej skóry. Bo te które mają naszyte na kostkach kółka ze skóry - są elastyczniejsze. Kupiłem je w sklepie armyworld.pl za 130 złotych pięć lat temu. Były w Izerach, Karkonoszach i w Norwegii. Mimo lekkiego śniegu w karkonoszach - nie ślizgały się, czego się obawiałem.Pozdrówki!
Pawel Dudzinski dzięki za odpowiedź dziadku pozdrowieńka!
strielok wozniak - :-)
👍🤝🇵🇱Pozdrawiam
Rycynowy się nada?
Nie próbowałem.
@@44szaman ja mogę potwierdzić, że się spisał. Po 15 latach używania starycj, kupiłem nowe skoczki i je w taki sposób impregnuję.
Prościej mówiąc chodzi o pokost
Wiem, że znienawidzicie mnie za ten komentarz, ale desanty to najgorsze buty jakie nosiłem... W Krośnie se kupiłem Desanty 45. I żałuje tego zakupu okropnie... W przeciwieństwie do moich starych Magnumów classic M (które notabene nosze do dziś) Desanty są okropne... Nie mam bladego pojęcia czy to ja coś źle z nimi robiłem, czy może felerny egzemplarz, ale tego koszmaru nie zapomnę do dziś... Pomimo, iż były na mój rozmiar to cisnęły do takiego stopnia, że miałem stopy obdarte prawie, że do gołego mięcha. Uchwyty na sznurowadła szybko sznurówki niszczą a ponadto chodzę w nich od grudnia a już zrobiły sie na nich takie "pękające" ślady że zgaduje, że dziury w nich będą za niedługo tylko kwestią czasu, a używam do nich pasty do butów w zasadzie kiedy tylko mogę... Mówię, nie wiem czy ja coś źle robie czy wadliwy egzemplarz, ale ja oceniam desanty bardzo nisko
Ewentualnie jak mnie jeszcze nie zbluzgacie to możecie napisać co, jak i czy powinienem zrobić (bo obawiam się, że na reklamacje jest już o wiele za późno)
Voodoo Master - Sądzę że najpierw buty trzeba było natrzeć olejkiem parafinowym albo wazelinowym aby po prostu zmiękły. Pasta w tym wypadku nie jest dobra, bo rozpuszczalnik zawarty w paście wysusza skórę. Proszę spróbować jednak z tym olejkiem, albo natrzeć wazeliną. Pozdrawiam!
Okej spróbować można
Ja noszę opinacze też z WP a impregnoje je zwykłyą pastą do butów i trzeba w te szczelinę dużo "naciś"
bartlomiej wisz No właśnie! Te szycie jest najgorsze odnośnie wody... Pozdro!
Kupi se Dziadek Paweł opinacze. Lżejsze od desantów i nie przemakają.
P.S. Uwaga, bo są podróbki(Pierwszego ćwieka przy klamrach się nie da oderwać by brzęczały. Może to późny "wypust" jak już falę zwalczali, ale po za tym spoko).
Pozdrawiam
Miałem opinacze...Świetne buty! Nigdy nie zmarzłem w zimie. Ktoś mi gdzieś zajumał... niestety! Pozdróweczki!
Bardzo pożyteczny kanał, szkoda, że tak mało ludzi ogląda pożyteczne rzeczy tylko jakieś głupoty.
Czy olejem lnianym można zabezpieczyć np kurtkę/bluzę z Rip stop
Plecak/pokrowiec wędkarski.
A ten zydel to sam Pan zrobił?
Można olejem, tak dawniej robili impregnację ubioru żeglarze, traperzy namioty. Ale jak wyschnie,to będzie sztywne i może się łamać w użyciu. Rafał Wierzbicki zrobił tak tarpa. Stary Wspaniały Świat.
Tak, zydel sam robiłem.
Karrimory to dziadostwo, a nie średnia półka butów turystycznych. Polskie buty Hanzel, to prawdziwa średnia półka. Wygoda, solidność, wysokiej jakości skóry, materiały. Nie wiem jak się chodzi w butach za 2000 PLN, ale Hanzele mam 11 czy 12 lat i jestem pewny, że oddam je tylko do producenta na remoncik i będę się dalej cieszył porządnymi butami, dobrze dopasowanymi i ułożonymi. Przy takich butach nie potrzebuję mieć pięciu par w szafie.
Wędkarski Miszmasz - Niestety - nie znam innych butów niż te które pokazałem w filmiku. Z bardzo prostej przyczyny - moja emerytura to 847 zł. Zatem dzięki za informacje! Pozdróweczki!
To takie kieszonkowe, trochę. Nie wątpię, że musisz dorabiać, aby przeżyć. Może pisiory wprowadzą jakieś dodatki do emerytur. O seniorów też należy dbać.
A co do filmu, to jest dobrze pokazane, co i jak. Jak sobie poradzić z tymi bucikami. Ja sam miałem opinacze LWP i ... Też w podobny sposób sobie z nimi radziłem. Buty, konstrukcyjnie bardzo stare, bez wewnętrznej wyściółki. Od samego początku zaprojektowane do użytkowania z onucami, a nie ze skarpetami. Pomimo to, że są to buty stworzone do ciężkiej pracy (poligonowej) nie są to buty trekingowe i trzeba mieć tego świadomość. Buty wykonano z grubej, twardej i dobrej jakości skóry oraz połączono z twardą, bieżnikowaną podeszwą, co od razu sugeruje ich użytkowanie na miękkiej powierzchni, a nie betonie czy asfalcie. Można o nich powiedzieć, że są butami pełnymi sprzeczności. Z jednej strony buty do terenu, a z drugiej są za ciężkie do długotrwałego użytkowania. But solidny z prawdziwej skóry ale nie do codziennego użytkowania, gdyż skóra nie nadążała przez noc wyschnąć od nagromadzonej wilgoci ze stopy. But który miał chronić stopę często sam ją ranił.
Trzeba jednak też powiedzieć, że but był użytkowany bardzo często w sposób nieprawidłowy i to nagminnie nie z winy samego użytkownika. Sam fakt, że do prawidłowego korzystania z tego obuwia należało zostać przeszkolonym świadczy, że był to but "niełatwy" i nie powinien być powszechny.
Po pierwsze, but powinien być użytkowany z onucami całorocznie, a nie tylko w okresach "zimnych". But jest bardzo sztywny i niema wewnętrznej wyściółki. Żeby noga pracowała w bucie bez otarć potrzebuje dodatkowej, miękkiej warstwy pozwalającej minimalnie się wewnątrz przesuwać stopie. Skarpety, niestety były niewystarczające. Zaś dostarczane były, często, z byle jakiego materiału. Onuca musi być z materiału oddychającego, który nie "trzyma" wody, a bawełna się do tego nie nadaje. Bawełna oddycha do momentu, w którym nazbiera tyle wody, że sama się w niej topi, czyli po jakiejś godzinie marszu. Ale skąd wziąć onuce inne jak bawełniane, skoro u nas tylko takie były? Ja moje buty kupiłem jako nowe w 1992 roku i używałem do 1998. Mi ojciec dał onuce, które otrzymał na kopalni i wyglądały jak gruba ścierka do kurzy ale były wełniano-poliamidowo-poliestrowe, i używałem je na skarpetę typowo trekingową bez bawełny. Dokładnie owinięta na stopie onuca, dobrze wypełniała trzewik i eliminowała jakiekolwiek otarcia. Ponadto ja zakładałem onuce w taki sposób aby wychodziła na nodze ponad wiązanie buta, a but wiązałem tak aby trzymał całą stopę a nie tylko u samej góry. Dzięki temu i takiemu połączeniu skarpet z onucami, moja noga była cały czas wentylowana. Bardzo to ograniczało wilgoć w bucie, jak i całkiem eliminowało otarcia. Był jeszcze jeden plus onuc: skarpety pod onucami prawie się nie zużywały, a tanie, trekingowe, nie były.
Na całe, jednak, moje szczęście nieco zmądrzałem i pozbyłem się opinaczy na rzecz butów turystycznych. A dobre turystyki, wygodne i trwałe, kupiłem dopiero w polskiej firmie Hanzel w 2006 lub 2007. W tamtych czasach nie mogłem sobie pozwolić, żeby po prostu pójść do sklepu i tak sobie kupić jak bułeczki ale musiałem trochę zaoszczędzić. Zainwestowałem i po tylu latach ich użytkowania, z całą odpowiedzialnością mogę je polecić.
Wedkarski Miszmasz - Hehe - no może pisiory dadząkasę jak rak świśnie...30 zł...! Syn mi/nam pomaga, bo małżoneczka też ma taką "artystyczną" emeryturę. Dzięki serdeczne za wspaniały wykład o opinaczach! Miałem tzw. komandosy, których używała Powietrzno Desantowa. Gruba skóra ciężkie jakl szlag, opinacze przy nich jak ciżemki. Ale też miałem buty bez opinaczy. Nigdy w nich w zimie nie zmarzłem! Ale też dawały w dupę.To mówisz że Henzel jest dobry? Bo wczoraj wróciłem z Gór Sowich i stopy zaczynały mi się odparzać w butach Mil-Tec...Dobrze że to były tylko dwa dni. Dłużej byłaby tragedia! Zaraz sobie Hanzel obczaję w google. Przynajmniej tyle! Pozdrowajki!
Na Hanzele trafiłem przypadkowo, w internecie. Byłem już przekonany, że będę solidnie oszczędzał przez następny rok i kupię sobie skórzane, porządne Salomony za 600 czy 700 złociszy. Wtedy, chcąc poczytać o upatrzonym modelu informacje i opinie w internecie, natrafiłem na jakieś forum, gdzie ktoś napisał, że w cenie o połowę niższej można kupić buty znacznie lepsze i wyściełane skórą, a nie szmatą. OK szmata lepiej oddycha, ale pomimo, że jest solidna i specjalna do butów, to i tak nie wytrzyma tyle co skóra, natomiast te polskie buciki, chociaż nie są super piękne, to dobrze leżą, są dobrze zaprojektowane i wykonane. Szczerze powiedziawszy, jak się ogląda buty trekingowe, górskie itp z najwyższej półki, o ciężko się w nich doszukać bajerów. To są po prostu prawdziwe buty, do ostrej roboty. Postanowiłem je sprawdzić. Miałem już połowę kwoty na Salomony, wsiadłem w pociąg i pojechałem do Krakowa (mieszkałem wtedy w Katowicach, a w Krakowie był najbliższy sklep firmowy. Sklep okazały nie był, ale mieli na stanie wszystkie modele. Niestety ten upatrzony przeze mnie (nr 024) nie przypasował mojej stopie, był zbyt luźny w środku stopy, ale bardzo mi się podobał, gdyż cholewę miał wykonaną z jednego kawałka skóry (plus doszywana zapiętka), co ułatwiałoby impregnację (mniej szwów). Jednak buciki Tatry 003 spasowały idealnie. Pan w sklepie poinformował mnie jeszcze, że firma może mi za niewielką dopłatą zrobić buty w kolorze w jakich chcę lub dopasować materiał użyty do produkcji buta wg mojego zachciewajstwa, a także wykonać buty na miarę mojej nogi!!!! Byłem jednak zachwycony tymi Tatrami 003 na tyle, że zdecydowałem się na zakup i zapłaciłem za nie wtedy 320 PLN (dzisiaj kosztują 399). Mogłem wybrać buty z membraną i wyściółką z jakiegoś solidnego, oddychającego materiału w zbliżonej cenie, ale jednak postawiłem na długowieczność i powiem szczerze, że w moich butach, do tej pory wymieniłem jedynie dwa haki, sznurówki mam również z pierwszego "montażu" i dopiero na jesieni przedarła się troszkę wewnątrz zapiętka. Postanowiłem, więc, że jak będę w Polsce, to oddam je do remontu :D
Pozdrowionka!
Buty za 600-700zł? Po co? Zobacz w necie buty Zephyr ZX 07. Skóra i cordura (nie mylić z "komórą"). Ja je właśnie niedawno nabyłem za 160zł i testuję. Po kilku dniach na nogach widać, że się zaczynają "układać".
Patent ze sznurowkami to stosowalismy w wojsku, a buty sie pastowalo 2 razy na dzien (podeszwa i cholewa), nie przemakaly nic. Do dzis je mam a juz 12 lat po wojsku.
Slonzok85 - No właśnie! Nie rozumiem czemu niektórzy tak nie lubią tych butów...Ja swoje mam już piąty rok. Wczoraj natarłem je pastą, którą zrobiłem: olej lniany, wosk, terpentyna - wszystko w równych ilościach. Pasta dobra równiez na drewno. Pozdro!
Dziadku Pawle. To co mówisz w tym filmiku nie przekonuje mnie. Chodzi tu o kwestie wygody desantów i używania ich na długie wędrówki albo jeszcze bardziej extremalne spacerki po górach. Nie wyobrażam sobie tego zwłaszcza w górzystym terenie. Na co dzień mam okazję służbowo nosić takie buty i wcale nie odczuwam w nich komfortu. Jeśli już kupić buty to faktycznie dobrej firmy i najlepiej z przeznaczeniem do terenu trudnego. Co do impregnacji muszę wypróbować olej lniany bo na tę chwilę tylko kiwi używam.
praktycznie kupno każdego buta o większym rozmiarze niż mamy ma jeden bardzo duży plus stopa oddycha co za tym idzie noga się mniej poci proste i logiczne ja sam kupuje sobie troszke większe buty mimo że chodzę w adidasach
+Dawid S I o to właśnie chodzi! Trzeba dbać o nóżki! A one się odwdzięczą! Pozdrowinki!
no dokładnie nogi bardzo ważne :D
Olej lniany pierwszy raz słyszę? Chyba chodzi o olej rycynowy!!!
Sebastian Lachowicz Masz prawo być ignorantem ale zanim ośmieszysz się publicznie, zadaj sobie odrobinę trudu i wpisz w Google "olej lniany".
Zadałem sobie trudu i sprawdziłem. Mam racje, do konserwacji butów nadaje się olej rycynowy, bo jest WODOODPORNY. Zanim zaczniesz się wymądrzać, ośmieszać i krytykować publicznie, to byś sprawdził. Są tacy co smarują olejem lnianym: ale po co to huj wie, bo żadnych właściwości nie ma. I jeszcze jedno. Obejrzałem 3 filmy Pawła Dudzińskiego i w każdym dopatrzyłem się podstawowych błędów. Mam prośbę do tych, co będą ten post czytali, aby zweryfikowali informacje które są podawane w filmach. ps. zazdroszczę duszy artystycznej i umiejętności rzeźbienia. Pozdrawiam.
@@Laseczka77 prawie każdy olej który nie jełczeje oraz uhydrofobawia skóre nadaje się do niej, sam stosuję olej lniany do skórzanych kruponowych podeszw i działa idealnie, polecam popatrzeć na różne fora rekonstrukcjii historycznych i znajdziesz tam o nim wiele. Rycynowy jednak moim zdaniem sprawdza się lepiej do cholewki buta oraz pasków przez zmiękczanie
ale moich glanów steel które noszę od 4 lat i tak nic nie przebije
+Bartek Piasta No trudno! Jestes po prostu lepszy! To znaczy Twoje butki. Pozdrówki!
+Bartek Piasta Też mam glany steel i podeszwa odpadła po 2 miesiącach więc kupiłem desanty.
Mam identyczny model w domu
Karrimory wyglądają na dużo szersze od skoczków.
najlepsze były Lubliny plus odpowiednie wtapianie pasty zapalniczką
+Łechti Snipes Lubliny? Czy to te buty które miała Dywizja Powietrzno Desantowa z Krakowa? Pozdro!
Nie wiem stary w czym biegali desantowcy pamiętam tylko z woja że szukało się butów które miały na podeszwie napis Lublin bo była lepsza skóra i i większa wygoda,pozdro
Przez przypadek nabyłem Amerykańskie Altamy pustynne na podeszwie Vibram z poliuretanowymi wkładkami,tych butów nawet nie trzeba rozchodzić podobno można je normalnie prać w pralce,już jestem ich fanem komfort użytkowania wysoki(nie ma mowy o spoconych stopach) idealny but na wiosnę i jesień jeśli w miarę sucha, pozdr!
+Łechti Snipes Dzięki za Altamy. Mam rewelację!!! Wiecie co znakomicie impregnuje skórę i uelastyczxnia??? DZIEGIEĆ !!! Któryś z wielkich podróżników Może Marco Polo - jak zwiedzał nasz kraj - był zdumiony naszymi butami: że są mięciutkie a nie przepuszczają wody. To DZIEGIEĆ - to o nim się myślało jak mówiło się "smalił cholewki do..." Pozdróweczki!
Z desantów to tylko Lubliny albo SWPS Gdynia, reszta armexów i innych to shit!
Starf8rce lepsze po kontuzji nogę wsadzisz a do jozfkow już nie język za mało się odchyla dajcie naszym projektantom od butow wojskowym ten wpis.A wiadomo po kontuzji usztywnie kostki daje szybszą możliwość uruchomienia nogi
gregorius gregory - Tak - sam to przerabiałem. Usztywnienie kostki po kontuzji - a ja bym dodał kąpiele w gorącej mazi błotnej tzw borowinie - dobrze działa! Pozdrowionka!
Pawel Dudzinski Dzięki za odpis nie myślałem ze ktoś przeczyta mój wpis.A borowina nie znałem praktyki.
Ten patent ze sznurówkami nie jest twój, używałem go jak tylko te buty się w WP pojawiły, ta pętla na końcu sznurówki pozwalała zasznurować but w taki sposób, że nie trzeba było się martwić o węzeł a raczej jego koniec sznurowania! Co do nazwy pospolitej to tyczy się innego rodzaju buta wojskowego te określano jako "skoczki" no i kwestia butów nowych i ich używania, nie wiem jakie ty masz nogi, ale byłem w wojsku gdzie każdy na początku dostał nowe i mało który nie miał obtartych stóp. Każdy musiał przechodzić, przebiegać w deszczu, w pocie aby one dopasowały się do właściciela. Może ty swoje odpowiednio natłuściłeś, wypastowałeś itp. lecz nie mów że większość mówi na ten temat bzdury, bo większość w wojsku w nich chodziła a było ich może i miliony. Swoje dwie pary mam w piwnicy zapastowane i wiem, że jak je włożę to za długo nie pochodzę, to skóra i sztywnieje tak czy siak, tylko odpowiednia konserwacja pozwoli uniknąć otarć i innego dyskonfortu w ich użytkowaniu. Prawdziwi szewcy to nawet potwierdzą. Pozdrawiam!
Sądzę że ten patent stosowała w wojsku większość. Byle alarm to sprawiał. Ja miałem wojsko na studiach, ale przerabiałem temat obcierania pięt w butach z dywizji powietrzno desantowej. Nieżle dostałem w kość! Te buty z filmiku - mam dwa numery większe i dlatego nie dostawałem od nich w dupę. No i natłuściłem je olejkiem do masaży a potem olejem jak na filmi i na koniec pastą do siodeł. Rewelacja! A zwykłej pasty nie stosuję bo wysusza but i skóra pęka. Pozdrówki!
Kto był w wojsku to wie że olejem się butów nie smaruje
Robert Psikuta czemu?
Jaki olej lniany pan urzywa
pamietam jak ja sobie pięte załatwiłem w tych butach maskara te buty potrafią zrobić z pietą porządek xdd.
Damian09111 Wiem! Przerabiałem ten temat! Ale to były troszkę przyciasne butki i dlatego dostawałe w dupę... Pozdro!
2 NIGDY!! Nie bierz o rozmiar większego buta jeśli nie masz w planie zakładania 3 par skarpet do niego. Dlaczego? Dlatego że wraz z długością zwiększa się diametralnie tęgość buta i jeżeli nie chcesz czuć się w butach jak w za wielkich gumofilcach dobieraj rozmiar tak jak zaleca producent. Przeważnie jest to tak że do zmierzonej dł. stopy dodajemy centymetr i wychodzi nam długoś wkładki jaka powinna być w naszym bucie.
Pozdrawiam
1 cm to zazwyczaj już jeden rozmiar więcej, sam posiadam opinacze 45 (29 cm) a stopę posiadam 27 cm i nie widzę problemu, buty opinające jak desanty lub właśnie opinacze nie potrzebują aż takiego przylegania bo będą obcierać
@@mioszgorzkiewicz632245 jest na stope 29 cm, czy ma taką wkładkę?
Nie lepiej klejem kropelke nalac na szwy.
Niby tak - Kropelka wszystko sklei. Ale niew iem czy jest elastyczna. A to przecież ważne - but , podeszwa się przecież zgina. Lepszy byłby butapren. Ale żeby trzymał - trzeba go położyć na nowiutki but, odtłuszczony. Ale olej lniany daje radę! Pozdróweńki!
, inny pomysł to wosk pszczeli rozpuszczony w terpentynie.
Zgadzam się - to dobry patent! Mój kumpel z Liceum Sztuk Plastycznych z Zamościa tak konserwował swoje buty na sali warsztatów. Pozdróweczki!
zamierzałem służyć dłużej ale niestety zdrowie nie pozwoliło smacznego jajka i mokrego dyngusa
Jan Kosina - Więc zdrówka życzę mocnego i długiego. Alleluja! Pozdrawiam serdecznie!
ja tam swoje desanty wazelina smaruje juz 4ty rok i nic nie ciecze
+Marcin Łękawski Hej! No to fajnie! Czyli wazelina jest dobra. A smarujesz też ten szew od spodu? Jeżeli tak - to rzeczywiście wazelina jest OK. Pozdrówki!
+Pawel Dudzinski Też, średnio raz albo 2 razy w tygodniu najpierw wypastować a potem wazelina... buty nabierają blasku. A wazelina szczególnie dobra na górne cholewki na ta miękka skórke i na języki
+Marcin Łękawski Acha! Czyli wazelina także zmiękcza skórę ale tez ją impregnuje. Dobrze wiedzieć. Dziękuję i pozdrawiam!
Buty niezniszczalne, niewygodne, ciężkie, źle dopasowane w zimę zimno, w lato gorąco, łatwo się wyrżnąć w zimę :)
Że ciężkie - to fakt! Ale zimne w zimie? Dziwne - bo ja mam te buty z podwójną skórą. Dwa numery za duze wiec wkladan grube skarpety i jest spoko. W lecie jak założę wełnianą skarpetę - nie jest źle bo wełna izoluje. Tylko ten ciężar... Pozdróweńki!
Nie kupójcie tylko zadnych bates ani podobnych firm , badziew totalny . Dobre sa polskie henzel demar wojas np