Prawda, że fajnie się tym jeździ? :) Też mam problem z kasą na nowe prawko i chore jest to, że trzeba zaliczyć cały kurs na prawo jazdy pomimo posiadania już kategorii B (niestety muszą wydoić z ciebie pieniądze). Przez to wielu jeździ bez uprawnień! A wystarczyłby tylko egzamin z jazdy ewentualnie z przepisów za 200-300 zł i po sprawie. Potrafisz jeździć - zdajesz, nie radzisz sobie idziesz na cały kurs, o ile życie byłoby prostsze.
Dobrze że zmienili przepisy i mając kat B (powyżej 3 lat) można poruszać się motocyklami o poj. 125 (15 km).Szkoda że nie wbijają kat A1 z automatu zawsze to łatwiej za granicą.
No niestety, ale za to mało pali i można się trochę powłóczyć dla przyjemności. Prawko kosztuje, zakup nowego motocykla jeszcze więcej... Może kiedyś - się zobaczy.
7 лет назад+1
Dokładnie tak,dlatego ja jeżdżę nadal Varadero 125cc :-)bo utrzymanie np:600cc mnie przeraża jak i sam egzamin na kat.A :-)
Ja się pokuszę o inną refleksję. W 2:34, próbując gonić tych na ścigaczach, masz w terenie zabudowanym 90 km/h, tj. o 40 km za dużo i to jadąc motocyklem 125 ccm. Ile mają ci przed Tobą - strach pomyśleć. I to są właśnie motocykliści. A potem jest płacz, że osobówka wymusiła pierwszeństwo i przekonywanie policji, że się jechało przepisowe 50-60 km/h. W większości przypadków tzw. "wymuszeń" ze strony kierowców samochodów osobowych mamy do czynienia ze znaczącym przekroczeniem prędkości przez motocyklistów, którzy uważają, że mając pierwszeństwo mogą zasuwać 200 km/h. Życzę Ci, danpimar, przyjemnej i BEZPIECZNEJ jazdy, ale jeśli imponują Ci takie półgłówki na ścigaczach, to może lepiej nie rób tego prawka kat. A.
Wbrew pozorom prędkość maksymalna motocykli nie była wcale większa od mojej. Oczywiście mieli znacznie większe przyspieszenie (ja zostałem wyraźnie w tyle) co sprawiało wrażenie szybkiej jazdy. Potem prędkości się zrównały. Mogłem jechać nieco szybciej, Viaderko miało jeszcze trochę zapasu ale większa prędkość nie miała by sensu. Jeżdżę już parę ładnych lat i nawet gdybym posiadał mocniejszy motocykl, na pewno nie jechał bym szybciej.
ale o co jojcenie? Sam mam wiaderko 125 i mam w pompie to że znikają mi litry, połówki czy szklanki bo ja sobie jadę na luzie, korki mi nie straszne a jak mam ochotę to sobie na bezdroża jadę a tam pani z warkoczem nie wjedzie bo nie ma opon AT takich jak ty czy ja :D
patrząc obiektywnie oba motorki ze świateł nie są w stanie po ulicach bezpiecznie jechać szybciej niż to co pojechały a jak widać jakoś nie odskoczyły od ciebie na 500 m(nie mowie ze nie mogły ale kto szaleje i szuka śmierci w tłoku długo nie pojeździ )wiec biorąc pod uwagę koszty utrzymania i ubezpieczenie na Warszawke nie warto kupować nic więcej no i to spalanie :) ps. ta elka prawie Cie złapała :)
Dokładnie. Jazda z większą prędkością byłaby mocno niebezpieczna, dlatego po mieście 125-ka jest idealna. W trasie trochę brakuje... eLkę dokładnie obserwowałem bo nie mieściła się w pasie, przez co zaliczyłem studzienkę. Nie zmieniła pasa ruchu, tylko tak jej wyszło - wszak to eLka.
Wypady 100 kilometrowe są samą przyjemnością bez zmęczenia. Najwięcej w ciągu jednego dnia zrobiłem 450km, w tym 150km zwiedzania i 300 drogi powrotnej z dwoma krótkimi odpoczynkami. Nie powiem, że byłem wypoczęty ale nie zniechęciło mnie to do planowania kolejnej - dłuższej wycieczki.
Za 8-9 tys. kupisz już całkiem przyzwoite Varadero. Ja ze swojego jestem bardzo zadowolony. Do turystyki chyba najlepszy ze 125-tek. Niestety nie mam żadnego praktycznego doświadczenia z innymi motocyklami.
Dziękuję za odpowiedź. A proszę mi powiedzieć, czy da radę takim objechać trasę 600-700km w jedną stronę? Oraz jak Varadero poradzi sobie w terenie? Nie mówię tu o jakiś kanionach, ale jakieś leśne ścieżki (mam takie w pobliżu przystosowane do off-roadu) do pomykania po nierównościach.
To pytanie zadaj sobie - czy dam radę? Na tym dystansie średnia prędkość (bez odpoczynków) to jakieś 50-60 km/h co daje 10-14 godzin czystej jazdy, do tego dodaj odpoczynki i otrzymasz czas przejazdu. Pomykanie po drogach szutrowych i twardych ścieżkach bez problemu. Gorzej z piachem, błotem i terenem trudniejszym technicznie - motocykl jest dość wysoki i ciężki, i czasem trudno nad nim zapanować. Na duże nierówności po prostu szkoda tego motorka i osłony plastikowe są drogie.
Nie mówię, że będę się grzebał w błocie, czy po skałach skakał. Poprostu czasem lubię po polnych dróżkach czy po różnego typu podjazdach pojeździć. A jeszcze małe pytanie: Jakie jest spalanie w mieście/na trasie? Trasa powiedzmy 100-110km/h.
Po polnych i szutrowych drogach jeździ się bardzo fajnie - bez problemu. Spalanie w trasie - na baku zrobiłem dokładnie 503 km i podczas tankowania wlałem 16,2 litra - w baku został jeszcze ponad litr. Jak widzisz nie trzeba zbyt często tankować. W mieście - 3,5 do max 3,7litra/100 bez oszczędzania. O jeżdżeniu w trasie 110 lepiej zapomnij. Prędkość podróżna to ok 90km/h, oczywiście czasem można trochę szybciej.
Na temat tego motocykla jest całe mnóstwo opinii w internecie. Jeśli szukasz w klasie 125 do jazdy po mieście i w trasę drogami lokalnymi - jest to idealny wybór. Jazda autostradami raczej bez sensu (chociaż można), ponieważ jesteśmy za wolni i cały czas trzeba kontrolować co się dzieje z tyłu. Jazda w lekkim terenie, przejazd przez kamienisty potok - bez problemu. Motocykl jest bardzo wygodny i bezawaryjny. Przejechałem 14 tys. km (moto ma 44 tysiące) i jedyna awaria to urwana linka gazu. Gdybym dzisiaj miał dokonać ponownego zakupu, również wybrałbym Varadero 125, chociaż wolałbym 1000. Należy tylko uważać przy zakupie aby nie nabyć jakiejś zajeżdżonej sztuki.
Setkę osiąga bez problemu. Powyżej zależy od warunków, przy bezwietrznej pogodzie ok 115-120 km/h. Prędkość podróżna 80-90 maksymalnie do 100 na godzinę.
Ludzie porównują go, a właściwie ją (to suczka) do owczarka belgijskiego - nawet podobna. Tak naprawdę jest to dwurasowy kundel. Podobno wilczur i kaukaz. Jej rodziców nie widziałem. Nora jest po prostu świetna i kochana.
@@danpimar no fakt... Wolałbym jechać varaderą niż elektryczna hulajnogą:) tak patrzylem z ciekawości za varaderą bo myślałem czy by to kupić... Ale noo niewiem... Chyba Simsona lepiej hahaha
No i super... ja też myślę o prawku ale narazie mam taki fun z Varadero i tyle mnie już obwiozła, że jeszcze napewno ten sezon w Polskę...
Prawda, że fajnie się tym jeździ? :) Też mam problem z kasą na nowe prawko i chore jest to, że trzeba zaliczyć cały kurs na prawo jazdy pomimo posiadania już kategorii B (niestety muszą wydoić z ciebie pieniądze). Przez to wielu jeździ bez uprawnień! A wystarczyłby tylko egzamin z jazdy ewentualnie z przepisów za 200-300 zł i po sprawie. Potrafisz jeździć - zdajesz, nie radzisz sobie idziesz na cały kurs, o ile życie byłoby prostsze.
Dla ludzi jak widać nie może być zbyt prosto, trzeba najpierw zapchać koryto.
Honda daje rade jak na taką pojemnisć
Dobrze że zmienili przepisy i mając kat B (powyżej 3 lat) można poruszać się motocyklami o poj. 125 (15 km).Szkoda że nie wbijają kat A1 z automatu zawsze to łatwiej za granicą.
No właśnie! Szykował mi się kiedyś wyjazd do Rumunii, a tu niestety okazało się że mogę tylko po Polsce sobie pojeździć :( Ale dobre i to :)
Wiem gdzie to w tej Warszawie było byle! Tam w 74r tylko ino atutów tyle nie bylo
I tak jesteś szybszy w tym mieście niż 99% samochodów (1% to pojazdy uprzywilejowane) :)
Opisy bezcenne :D Ale spoko - liczą się umiejętności!...Nie sztuką jest kupić sprzęt za kasę starych i popisywać się mocą ;)
Trzeba mieć trochę wyczucia aby ze 125-tki wydusić "potężną moc".
Dobry jesteś. 👍
Dobry to jest ten facet próbujący wyjść z cmentarza powązkowskiego.
Ano z tym prawkiem na "A" to też mam dylemat.Varadero jeździ się bardzo fajnie ale mocy nie przybywa w takich sytuacjach jak u Ciebie na video :-)
No niestety, ale za to mało pali i można się trochę powłóczyć dla przyjemności. Prawko kosztuje, zakup nowego motocykla jeszcze więcej... Może kiedyś - się zobaczy.
Dokładnie tak,dlatego ja jeżdżę nadal Varadero 125cc :-)bo utrzymanie np:600cc mnie przeraża jak i sam egzamin na kat.A :-)
Ja się pokuszę o inną refleksję. W 2:34, próbując gonić tych na ścigaczach, masz w terenie zabudowanym 90 km/h, tj. o 40 km za dużo i to jadąc motocyklem 125 ccm. Ile mają ci przed Tobą - strach pomyśleć. I to są właśnie motocykliści. A potem jest płacz, że osobówka wymusiła pierwszeństwo i przekonywanie policji, że się jechało przepisowe 50-60 km/h. W większości przypadków tzw. "wymuszeń" ze strony kierowców samochodów osobowych mamy do czynienia ze znaczącym przekroczeniem prędkości przez motocyklistów, którzy uważają, że mając pierwszeństwo mogą zasuwać 200 km/h. Życzę Ci, danpimar, przyjemnej i BEZPIECZNEJ jazdy, ale jeśli imponują Ci takie półgłówki na ścigaczach, to może lepiej nie rób tego prawka kat. A.
Wbrew pozorom prędkość maksymalna motocykli nie była wcale większa od mojej. Oczywiście mieli znacznie większe przyspieszenie (ja zostałem wyraźnie w tyle) co sprawiało wrażenie szybkiej jazdy. Potem prędkości się zrównały. Mogłem jechać nieco szybciej, Viaderko miało jeszcze trochę zapasu ale większa prędkość nie miała by sensu. Jeżdżę już parę ładnych lat i nawet gdybym posiadał mocniejszy motocykl, na pewno nie jechał bym szybciej.
półgłówki ? daremny jesteś ;)
Wiesz jak ktoś chce sobie pozapierdalac zawsze można jechać na tor i tyle.
ale o co jojcenie? Sam mam wiaderko 125 i mam w pompie to że znikają mi litry, połówki czy szklanki bo ja sobie jadę na luzie, korki mi nie straszne a jak mam ochotę to sobie na bezdroża jadę a tam pani z warkoczem nie wjedzie bo nie ma opon AT takich jak ty czy ja :D
Ostatnio wróciłem z Bieszczad, Viaderko właśnie świetnie spisało się w terenie. Ścigacze nie dałyby rady. Mam zamiar zamieścić jakieś filmiki.
oła moje uszy xD
patrząc obiektywnie oba motorki ze świateł nie są w stanie po ulicach bezpiecznie jechać szybciej niż to co pojechały a jak widać jakoś nie odskoczyły od ciebie na 500 m(nie mowie ze nie mogły ale kto szaleje i szuka śmierci w tłoku długo nie pojeździ )wiec biorąc pod uwagę koszty utrzymania i ubezpieczenie na Warszawke nie warto kupować nic więcej no i to spalanie :)
ps. ta elka prawie Cie złapała :)
Dokładnie. Jazda z większą prędkością byłaby mocno niebezpieczna, dlatego po mieście 125-ka jest idealna. W trasie trochę brakuje... eLkę dokładnie obserwowałem bo nie mieściła się w pasie, przez co zaliczyłem studzienkę. Nie zmieniła pasa ruchu, tylko tak jej wyszło - wszak to eLka.
ale po 50km na varaderce nic nie boli
Wypady 100 kilometrowe są samą przyjemnością bez zmęczenia. Najwięcej w ciągu jednego dnia zrobiłem 450km, w tym 150km zwiedzania i 300 drogi powrotnej z dwoma krótkimi odpoczynkami. Nie powiem, że byłem wypoczęty ale nie zniechęciło mnie to do planowania kolejnej - dłuższej wycieczki.
danpimar tez mysle o takim zeby z partnerka na wycieczki jezdzic
Witam. Planuję zakup 125ccm do turystyki. Raczej w pojedynkę. Czy poza Varadero (sporo pozytywnych opinii słyszałem) coś polecisz? Budżet do ~8tys.
Za 8-9 tys. kupisz już całkiem przyzwoite Varadero. Ja ze swojego jestem bardzo zadowolony. Do turystyki chyba najlepszy ze 125-tek. Niestety nie mam żadnego praktycznego doświadczenia z innymi motocyklami.
Dziękuję za odpowiedź. A proszę mi powiedzieć, czy da radę takim objechać trasę 600-700km w jedną stronę? Oraz jak Varadero poradzi sobie w terenie? Nie mówię tu o jakiś kanionach, ale jakieś leśne ścieżki (mam takie w pobliżu przystosowane do off-roadu) do pomykania po nierównościach.
To pytanie zadaj sobie - czy dam radę? Na tym dystansie średnia prędkość (bez odpoczynków) to jakieś 50-60 km/h co daje 10-14 godzin czystej jazdy, do tego dodaj odpoczynki i otrzymasz czas przejazdu. Pomykanie po drogach szutrowych i twardych ścieżkach bez problemu. Gorzej z piachem, błotem i terenem trudniejszym technicznie - motocykl jest dość wysoki i ciężki, i czasem trudno nad nim zapanować. Na duże nierówności po prostu szkoda tego motorka i osłony plastikowe są drogie.
Nie mówię, że będę się grzebał w błocie, czy po skałach skakał. Poprostu czasem lubię po polnych dróżkach czy po różnego typu podjazdach pojeździć. A jeszcze małe pytanie: Jakie jest spalanie w mieście/na trasie? Trasa powiedzmy 100-110km/h.
Po polnych i szutrowych drogach jeździ się bardzo fajnie - bez problemu. Spalanie w trasie - na baku zrobiłem dokładnie 503 km i podczas tankowania wlałem 16,2 litra - w baku został jeszcze ponad litr. Jak widzisz nie trzeba zbyt często tankować. W mieście - 3,5 do max 3,7litra/100 bez oszczędzania. O jeżdżeniu w trasie 110 lepiej zapomnij. Prędkość podróżna to ok 90km/h, oczywiście czasem można trochę szybciej.
Mam pytanko czy warto na taki zakup może powiesz mi więcej o tym moto
Na temat tego motocykla jest całe mnóstwo opinii w internecie. Jeśli szukasz w klasie 125 do jazdy po mieście i w trasę drogami lokalnymi - jest to idealny wybór. Jazda autostradami raczej bez sensu (chociaż można), ponieważ jesteśmy za wolni i cały czas trzeba kontrolować co się dzieje z tyłu. Jazda w lekkim terenie, przejazd przez kamienisty potok - bez problemu. Motocykl jest bardzo wygodny i bezawaryjny. Przejechałem 14 tys. km (moto ma 44 tysiące) i jedyna awaria to urwana linka gazu. Gdybym dzisiaj miał dokonać ponownego zakupu, również wybrałbym Varadero 125, chociaż wolałbym 1000. Należy tylko uważać przy zakupie aby nie nabyć jakiejś zajeżdżonej sztuki.
danpimar dzięki bardzo Lwg
Pojedzie taka Honda powyżej 100 km/h ?
Setkę osiąga bez problemu. Powyżej zależy od warunków, przy bezwietrznej pogodzie ok 115-120 km/h. Prędkość podróżna 80-90 maksymalnie do 100 na godzinę.
Ok. Wielkie dzięki za odp ;) pozdrawiam
Jak na różnicę mocy ok. 70 KM to wcale nie jest źle...
Gdyby to było na torze a nie w mieście, nie miałbym najmniejszych szans. Jakbym dobił do osiemdziesiątki, oni by mieli 200.
jeszcze jedna sprawa ten piesek z Twojego profilu to Twoj bo mam identycznego, to znaczy miałem jak był mały :) teraz ma 5 lat - wilczarz czeski ?
Ludzie porównują go, a właściwie ją (to suczka) do owczarka belgijskiego - nawet podobna. Tak naprawdę jest to dwurasowy kundel. Podobno wilczur i kaukaz. Jej rodziców nie widziałem. Nora jest po prostu świetna i kochana.
Bleeeeee....
eeeeeelB?
To jechać nie chce...
Ale i tak lepiej niż na piechotę :)
@@danpimar no fakt... Wolałbym jechać varaderą niż elektryczna hulajnogą:) tak patrzylem z ciekawości za varaderą bo myślałem czy by to kupić... Ale noo niewiem... Chyba Simsona lepiej hahaha
@@exclusive__DZ Kiedyś miałem Jawkę 50 i marzyłem o Simsonie - to był dopiero wypas!
@@danpimar na tamte czasy to wielu mogło tylko pomarzyć o simsonie... Ale dziś porównując go do tych chińskich plastików to nadal jest dobry sprzęt
@@exclusive__DZ Zgadzam się, choć te Chińskie plastiki robią się coraz lepsze.