Mateuszu... 3 tygodnie temu na czworakach wchodziłam na Waligórę, tą częścią szlaku, którą ty schodziłeś... Był moment, w którym odpadłabym od szlaku 🤭 zapraszamy w te rejony zimą ☺️ niemniej jednak dziękujemy za dalszy ciąg twoich przygód, są zachęcające i pełne jak zawsze pięknych ujęć i dobrego poczucia humoru 👏👍Ps. Wieżę na ruprechtickim szpiczaku pokonałam dopiero za drugim razem, więc szacun dla Ciebie! 👏👏👏Raz jeszcze dziękujemy za to co robisz!
Bardzo lubię Sudety. Wielokrotnie ta chodziłem. Ale akurat tych części Sudetów jeszcze nie miałem pod stopami. Piękne miejsca! Pan mnie zachęcił i za to dziękuję.
Też się na tym łapię, jak montuję odcinki! :P Niby wydarzyło się jakiś czas temu, ale wrzucając film na kanał łapię się na tym, że piszę: "Dzisiaj miał być trudniejszy etap" itp. :D
Ja wędruje obecnie po Szkocji i krajobrazy są zupełnie inne, ale tez piękne 🤩 W Polsce jest dużo więcej lasów 💚 Śliczna i wyciszająca ta twoja wyprawa 👍🏼
Super. Właśnie jakiś miesiąc temu zaplanowałem sobie trasę, z gór stołowych,czerwonym do góry wszystkich świętych,później zielonym przez Nową Rude,właśnie na Włodzicką górę,a dalej zielonym granicznym do Andrzejówki. Dobrze jest zobaczyć co nieco z szlaku, twój film jest pierwszym z tej trasy. Naprawdę gratuluje pomysłu, na GSS 2,0
na Lackową podchodziłem jak było trochę śniegu i przegniłe liście. po górach Kamiennych tez chodziłem i musze powiedzieć że z Lackowej dwa razy w dół zjeżdżałem na tyłku. tam jest stromiej. super relacja jak i cały cykl, pozdrawiam👍 ps. fajna idea z tym GSS 2.0
Tak myślisz? Kurcze, dawno byłem i mogę nie mieć świeżego porównania. Natomiast może warunki wpływały na odbiór. Na Lackowej miałem piękny, suchy dzień, a tutaj bywało ślisko. Mimo wszystko takie podejścia mają w sobie coś... fajnego :) Dzięki i pozdrawiam!
12:20 Ty się ciesz, że nie poprowadziłem trasy starym niebieskim lub nowym czarnym szlakiem na Borową. Chyba żaden uczestnik Żylety 2018 nie zapomni tych ścian płaczu :)
@@stzawadzki No właśnie ma to swój szalony, ale jednak urok. Fajnie jest czegoś takiego doświadczyć, więc może kiedyś odwiedzę te szlaki, o których wspomniałeś :D
@@Zieloniwpodrozy Niestety ten niebieski jest już nieaktualny, przeprowadzony teraz inaczej, bo przechodził przez prywatną łąkę. A szkoda, to słynne miejsce, na którym sam Michał obiecywał że ochrzci dzieci jak uda mu się dojść na szczyt :) Inna rzecz, że tamten stary szlak to dokładnie miejsce gdzie mój wujek na grzyby chodzi, mówi że zakłada tam korki piłkarskie dla przyczepności :)
Dzięki! Wiele osób polecało mi już kijki i... każda z nich ma rację! :P Ja po prostu na razie nie umiem skoordynować swojej motoryki w taki sposób, żeby mi kijki pomagały, zamiast przeszkadzały :P Natomiast mam w planach trochę poćwiczyć, bo zwłaszcza przy takiej mokrej, deszczowej pogodzie sporo by poprawiły.
" Aż mi się wkładki w butach pozwijaly " 😂😂 . Byłam w masywie Dzikowca i Lesistej Wielkiej w sierpniu , na Waligórę wchodziłam i schodziłam , pomocne są kijki trekkingowe . Podejście moim zdaniem trudniejsze niż na Lackową, a może nie? 🙃(przez ten drobny tłuczeń ), ale za to krótsze 🤔😁 Fajnie się z Tobą wędruje 👏😊
Na co ja będę czekać cały tydzień, jak ta seria się skończy? 😜 mam nadzieję, że planujesz już inne przygody, żeby detoks od twoich filmów nie trwał za długo :D Ogląda się super, nawet te świece nie wyglądają tak nieprzyjaźnie :D
Dzięki! Chyba jeszcze nie w tym roku, ale... no GSB nie wykluczam. Beskidy to moje pierwsze góry, więc zawsze będę miał sentyment. Zanim jednak gdzieś wyruszę, to muszę czuć, że to "TO". Na razie odkładam ten szlak na przyszłość :)
Ja na Lackowej zawsze tak sobie układam trasę, żeby schodzić z niej w kierunku Izb :D A słyszałeś o skarpetkach z membraną? Ponoć robią już takie cuda. Nigdy ich nie używałem, ale jestem bardzo ciekaw jak sobie dają radę w takich warunkach, jakie Ty miałeś. Zwłaszcza, że chodzisz w lekkich butach z siateczką.
@@stzawadzki To prawda. Woda sobie zawsze znajdzie drogę, choćby człowiek się starał z całych sił. Poza tym nie chodzi tylko o samą wodoodporność, ale też o oddychalność. Bo co z tego, że woda nie dostanie się z zewnątrz do środka, skoro będziemy mokrzy od własnego potu. Niestety membrany najlepiej działają, gdy jest różnica temperatur ciała i otoczenia. Dlatego gdy jest ciepło, np. latem, to wtedy kiepsko się sprawdzają.
Kurde, to ja jestem chyba w mniejszości, bo takie nachylenia wolę robić do góry :D Jeśli chodzi o rzeczy z membraną, to uznaję kurtkę, a także buty, jeśli to zima. Czasami zimą także spodnie, ale jak nie pizga za mocno, to softshellowe też dają radę. No i jak słusznie napisałeś, membrany najlepiej działają w określonych warunkach. Od tego dnia stopy moczyłem codziennie, ale też codziennie startowałem w suchych butach i skarpetkach. O dziwo te wełniane schły szybciej, niż syntetyczne. Solidna warstwa Sudocremu ochroniła mnie też przed odciskami i finalnie po tych 500 km miałem ich zero. Natomiast to tylko moje doświadczenia, bo pewnie już wspominałem w tym odcinku o ekwipunku, że mam wrażliwe stopy. Sztywne, wysokie buty z membraną nie są dla mnie, jeżeli jest te kilkanaście stopni na plusie. Tak już mam, ale rozumiem też, że inni nie wyobrażają sobie chodzenia w lekkich butach na siateczce. Nie ma idealnych rozwiązań, więc trzeba na podstawie doświadczeń swoich i innych, dopasować je do swoich potrzeb :)
@@Zieloniwpodrozy Jeśli chodzi o zejście z Lackowej, to po prostu wolę na koniec dnia podziwiać Końską Dolinę nad Izbami, cerkiew w Bielicznej czy Ropki i pewnie stąd preferowany kierunek :) Ja się ostatnio przekonuję do lekkiego i przewiewnego obuwia na takie góry jak Bieszczady czy Beskidy. Owszem, łatwiej w nich przemoczyć skarpetki, ale też szybciej schną i są po prostu lżejsze. Kiedyś chodziłem w niskich butach do kostki z membraną, ale po tym jak po burzy pod Babią Górą wpadłem w lesie do kałuży i nabrałem wody jak do kaloszy albo jak odparzyłem sobie w lecie stopy w Beskidzie Niskim, to zmieniło mi się podejście do obuwia :)
A na drewnianych wieżach jest ok? Bo w moim przypadku, jeżeli deski przykrywają to, co pod spodem, to super. Nic mi nie jest :P Ale jak widzę... brrrr.
@Zieloni w podróży mam pytanie: jak szukasz noclegów w takich małych miejscowościach? Ile razy szukałem dla jednej osoby na jedną noc, to zawsze był problem (brak lub cena z kosmosu). Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam
Niestety, w niektórych przypadkach nie było to łatwe. Pierwsze cztery noclegi zaklepałem sobie przed startem. Potem starałem się na bieżąco szukać, a jeśli zbliżał się weekend, to z dwu, a czasem trzydniowym wyprzedzeniem. Używałem chyba wszelkich możliwych wyszukiwarek noclegów, stron, a nawet zaznaczone punkty na Google Maps obdzwaniałem. W Karłowie też przepłaciłem niemiłosiernie niestety, chociaż w czasie całej wędrówki był to jeden przypadek. Być może fakt, że wędrowałem we wrześniu trochę mi ułatwił zadanie.
Trochę szkoda, że trafiła Ci się taka pochmurna pogoda bo widoków ledwie posmakowałeś. A panoramy z Włodzickiej Góry czy Ruprechtickiego Spicaka i z Waligóry (tuż przed szczytem jest piękna panorama) są wyjątkowe. Może kiedyś wrócisz w te rejony w bardziej sprzyjającej pogodzie i ich doświadczysz czego Ci życzę.
Totalny spokój płynie z Twojej relacji :-) Wszystko to takie fajne :-)
Bo w górach jest fajnie! Trzeba znaleźć swój rytm, swoje klimaty i cele.
Odcinek przyjemnie się oglądało 😉
Pozdrawiam z moich domowych gór. Mam szczęście właśnie tutaj mieszkać ;) Mam nadzieję, że widoki się podobały ;)
Pochmurny dzień, ale piękne zielone widoki. Super, czekam na kolejne odcinki przygody.
Mateuszu... 3 tygodnie temu na czworakach wchodziłam na Waligórę, tą częścią szlaku, którą ty schodziłeś... Był moment, w którym odpadłabym od szlaku 🤭 zapraszamy w te rejony zimą ☺️ niemniej jednak dziękujemy za dalszy ciąg twoich przygód, są zachęcające i pełne jak zawsze pięknych ujęć i dobrego poczucia humoru 👏👍Ps. Wieżę na ruprechtickim szpiczaku pokonałam dopiero za drugim razem, więc szacun dla Ciebie! 👏👏👏Raz jeszcze dziękujemy za to co robisz!
Jest klimacik
Bardzo lubię Sudety. Wielokrotnie ta chodziłem.
Ale akurat tych części Sudetów jeszcze nie miałem pod stopami.
Piękne miejsca!
Pan mnie zachęcił i za to dziękuję.
Dzięki za kolejny wspaniały film. Zbliżasz się powoli do Karkonoszy. :)
Karkonosze... To był niesamowity dzień! :P
Nie zawsze świeci słońce ⛅ gratulujemy wytrwałości. Pozdrawiamy 😀
Dowcipne, naturalnie i ciekawe komentarze oraz cudne ujęcia! Zieloni w podróży - GRATULUJĘ :)
Dla zasięgu.
Heh, Ruprechtický Špičák to moja nemezis. Byłem tam 3 razy i zawsze wszystko było spowite gęstą chmurą :)
A widzisz, dla mnie był odrobinę bardziej łaskawy, bo coś jednak było widać :D
Oglądam z wielkim zainteresowaniem i mimo woli kibicuję, chociaż wiem, że to już historia 😁 czekam na kolejną osłonę.
Też się na tym łapię, jak montuję odcinki! :P Niby wydarzyło się jakiś czas temu, ale wrzucając film na kanał łapię się na tym, że piszę: "Dzisiaj miał być trudniejszy etap" itp. :D
Ja wędruje obecnie po Szkocji i krajobrazy są zupełnie inne, ale tez piękne 🤩 W Polsce jest dużo więcej lasów 💚
Śliczna i wyciszająca ta twoja wyprawa 👍🏼
Super czekałam.na odcinek pozdrawiam
Super. Właśnie jakiś miesiąc temu zaplanowałem sobie trasę, z gór stołowych,czerwonym do góry wszystkich świętych,później zielonym przez Nową Rude,właśnie na Włodzicką górę,a dalej zielonym granicznym do Andrzejówki. Dobrze jest zobaczyć co nieco z szlaku, twój film jest pierwszym z tej trasy. Naprawdę gratuluje pomysłu, na GSS 2,0
Przeszedłem ten szlak w czerwcu,był to trzeci dzień wyprawy i niezapomniany.Kocham góry suche i nie nawidzę. Wracam tam za rok.😀😃
Czyli tak jak zapowiadałeś na początku odcinka-było wesoło :)
na Lackową podchodziłem jak było trochę śniegu i przegniłe liście. po górach Kamiennych tez chodziłem i musze powiedzieć że z Lackowej dwa razy w dół zjeżdżałem na tyłku. tam jest stromiej. super relacja jak i cały cykl, pozdrawiam👍 ps. fajna idea z tym GSS 2.0
Tak myślisz? Kurcze, dawno byłem i mogę nie mieć świeżego porównania. Natomiast może warunki wpływały na odbiór. Na Lackowej miałem piękny, suchy dzień, a tutaj bywało ślisko. Mimo wszystko takie podejścia mają w sobie coś... fajnego :) Dzięki i pozdrawiam!
Pójdźmy na kompromis, podejście na Snieznice w Wyspowym czarnym szlakiem :) 250m na dystansie 600m
9:13 Chyba wolę podchodzić jednak pod takie podejście. Waligóra: LOL. :)
12:20 Ty się ciesz, że nie poprowadziłem trasy starym niebieskim lub nowym czarnym szlakiem na Borową. Chyba żaden uczestnik Żylety 2018 nie zapomni tych ścian płaczu :)
@@stzawadzki No właśnie ma to swój szalony, ale jednak urok. Fajnie jest czegoś takiego doświadczyć, więc może kiedyś odwiedzę te szlaki, o których wspomniałeś :D
@@Zieloniwpodrozy Niestety ten niebieski jest już nieaktualny, przeprowadzony teraz inaczej, bo przechodził przez prywatną łąkę. A szkoda, to słynne miejsce, na którym sam Michał obiecywał że ochrzci dzieci jak uda mu się dojść na szczyt :) Inna rzecz, że tamten stary szlak to dokładnie miejsce gdzie mój wujek na grzyby chodzi, mówi że zakłada tam korki piłkarskie dla przyczepności :)
Ponownie sympatycznie! p.s. Zdecydowanie polecam używanie kijków trekingowych. Na zejściach bardzo użyteczne. 👍
Dzięki! Wiele osób polecało mi już kijki i... każda z nich ma rację! :P Ja po prostu na razie nie umiem skoordynować swojej motoryki w taki sposób, żeby mi kijki pomagały, zamiast przeszkadzały :P Natomiast mam w planach trochę poćwiczyć, bo zwłaszcza przy takiej mokrej, deszczowej pogodzie sporo by poprawiły.
dziekuję - czekałem na nastepny odcinek :)
Ależ taki mokry las ma niepowtarzalny urok, zwłaszcza jak wyjdzie słońce i rozświetli te wszystkie krople na trawach i pajęczynach .
TO PRAWDA....
" Aż mi się wkładki w butach pozwijaly " 😂😂 . Byłam w masywie Dzikowca i Lesistej Wielkiej w sierpniu , na Waligórę wchodziłam i schodziłam , pomocne są kijki trekkingowe . Podejście moim zdaniem trudniejsze niż na Lackową, a może nie? 🙃(przez ten drobny tłuczeń ), ale za to krótsze 🤔😁
Fajnie się z Tobą wędruje 👏😊
ten pierwszy kadr to jak z jakiegos filmu kinowego
Ja podczas takich zejść preferuje "zygzak" bo też mam problem z kolanami :)
Na co ja będę czekać cały tydzień, jak ta seria się skończy? 😜 mam nadzieję, że planujesz już inne przygody, żeby detoks od twoich filmów nie trwał za długo :D
Ogląda się super, nawet te świece nie wyglądają tak nieprzyjaźnie :D
Ale sobie zrobiłeś trek, było warto.
kijki to podstawa czy w górę czy w dół :)
A no właśnie jakoś nie mogę się jeszcze do nich przyzwyczaić. Trochę nie umiem się z nimi skoordynować :P Będę próbował tej zimy!
@@Zieloniwpodrozy Z kijkami najważniejsze, by nie mieć ich w d... :P
To polemam podejście z przełęczy koziej na borową😂. Będziesz miał ściane płaczu😂😂😂
FAJNE TE TWOJE FILMY, FAJNIE TEZ BYLO BY ZOBACZYC CIE NA G.S.B....POZDRO... WLOCZYKIJU
Dzięki! Chyba jeszcze nie w tym roku, ale... no GSB nie wykluczam. Beskidy to moje pierwsze góry, więc zawsze będę miał sentyment. Zanim jednak gdzieś wyruszę, to muszę czuć, że to "TO". Na razie odkładam ten szlak na przyszłość :)
Ja na Lackowej zawsze tak sobie układam trasę, żeby schodzić z niej w kierunku Izb :D A słyszałeś o skarpetkach z membraną? Ponoć robią już takie cuda. Nigdy ich nie używałem, ale jestem bardzo ciekaw jak sobie dają radę w takich warunkach, jakie Ty miałeś. Zwłaszcza, że chodzisz w lekkich butach z siateczką.
Problem z odzieżą wodoodporną jest wtedy, jak w końcu przemoknie. Wtedy można zapomnieć o tym by wyschła na grzbiecie czy nogach :)
@@stzawadzki To prawda. Woda sobie zawsze znajdzie drogę, choćby człowiek się starał z całych sił. Poza tym nie chodzi tylko o samą wodoodporność, ale też o oddychalność. Bo co z tego, że woda nie dostanie się z zewnątrz do środka, skoro będziemy mokrzy od własnego potu. Niestety membrany najlepiej działają, gdy jest różnica temperatur ciała i otoczenia. Dlatego gdy jest ciepło, np. latem, to wtedy kiepsko się sprawdzają.
Kurde, to ja jestem chyba w mniejszości, bo takie nachylenia wolę robić do góry :D Jeśli chodzi o rzeczy z membraną, to uznaję kurtkę, a także buty, jeśli to zima. Czasami zimą także spodnie, ale jak nie pizga za mocno, to softshellowe też dają radę. No i jak słusznie napisałeś, membrany najlepiej działają w określonych warunkach.
Od tego dnia stopy moczyłem codziennie, ale też codziennie startowałem w suchych butach i skarpetkach. O dziwo te wełniane schły szybciej, niż syntetyczne. Solidna warstwa Sudocremu ochroniła mnie też przed odciskami i finalnie po tych 500 km miałem ich zero.
Natomiast to tylko moje doświadczenia, bo pewnie już wspominałem w tym odcinku o ekwipunku, że mam wrażliwe stopy. Sztywne, wysokie buty z membraną nie są dla mnie, jeżeli jest te kilkanaście stopni na plusie. Tak już mam, ale rozumiem też, że inni nie wyobrażają sobie chodzenia w lekkich butach na siateczce. Nie ma idealnych rozwiązań, więc trzeba na podstawie doświadczeń swoich i innych, dopasować je do swoich potrzeb :)
@@Zieloniwpodrozy Jeśli chodzi o zejście z Lackowej, to po prostu wolę na koniec dnia podziwiać Końską Dolinę nad Izbami, cerkiew w Bielicznej czy Ropki i pewnie stąd preferowany kierunek :)
Ja się ostatnio przekonuję do lekkiego i przewiewnego obuwia na takie góry jak Bieszczady czy Beskidy. Owszem, łatwiej w nich przemoczyć skarpetki, ale też szybciej schną i są po prostu lżejsze. Kiedyś chodziłem w niskich butach do kostki z membraną, ale po tym jak po burzy pod Babią Górą wpadłem w lesie do kałuży i nabrałem wody jak do kaloszy albo jak odparzyłem sobie w lecie stopy w Beskidzie Niskim, to zmieniło mi się podejście do obuwia :)
Z tymi kratownicami cię rozumiem. Mam to samo.
A na drewnianych wieżach jest ok? Bo w moim przypadku, jeżeli deski przykrywają to, co pod spodem, to super. Nic mi nie jest :P Ale jak widzę... brrrr.
@@Zieloniwpodrozy Dokładnie tak.
Nie bez powodu robione są u nas wyrypy, chacha😉..
@Zieloni w podróży mam pytanie: jak szukasz noclegów w takich małych miejscowościach? Ile razy szukałem dla jednej osoby na jedną noc, to zawsze był problem (brak lub cena z kosmosu). Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam
Niestety, w niektórych przypadkach nie było to łatwe. Pierwsze cztery noclegi zaklepałem sobie przed startem. Potem starałem się na bieżąco szukać, a jeśli zbliżał się weekend, to z dwu, a czasem trzydniowym wyprzedzeniem. Używałem chyba wszelkich możliwych wyszukiwarek noclegów, stron, a nawet zaznaczone punkty na Google Maps obdzwaniałem. W Karłowie też przepłaciłem niemiłosiernie niestety, chociaż w czasie całej wędrówki był to jeden przypadek. Być może fakt, że wędrowałem we wrześniu trochę mi ułatwił zadanie.
oj, bez kijków chyba było trudno .... Pozdrawiam
Było, ale żadnych zębów nie straciłem! :P
3:15 jako 16 latek stwierdzam że porównywalne 😆😆
Trzymaj się dobrze! Pamiętaj, że każde podejście kiedyś się kończy, nawet jeśli czasami się nie uda. Potem już tylko radość :D
Trochę szkoda, że trafiła Ci się taka pochmurna pogoda bo widoków ledwie posmakowałeś. A panoramy z Włodzickiej Góry czy Ruprechtickiego Spicaka i z Waligóry (tuż przed szczytem jest piękna panorama) są wyjątkowe. Może kiedyś wrócisz w te rejony w bardziej sprzyjającej pogodzie i ich doświadczysz czego Ci życzę.
No nie mógł Mateusz całe 2.5 tygodnia mieć ciągle ślicznie jak na początku wyprawy :)
wszedłeś na Waligórę od....... strony
@@martapraszczyk7166 ZE OD DUPY STRONY...?
@@martapraszczyk7166 OK. NIECH CI BEDZIE NIEWIASTO
Tak, właśnie od tej :P Schodziłem za to już tą właściwą :D