Jak patrzę na to co wychodziło w latach 80-tych i 90-tych: Terminator, Predator, Obcy, Coś, W mgnieniu oka, Ukryty Wymiar, Pogromcy Duchów, Dzień Świstaka, Powrót do Przyszłości, Star Wars..itd A potem patrzę na to, co wychodzi w 2023-2024, to mam wrażenie, że cofamy się w rozwoju :/
w każdych latach wychodzą gnioty :) dobre kino to jakieś 15-20% 70% to gnioty a 5% to filmy, które mają wpływ na kolejne twórczości i ogólnie świat kina
@@Przemox777 Masz rację, zawsze wychodziły gnioty, ale teraz jest ich nieproporcjonalnie dużo :/ w latach 80s i 90s, początek 2000 wychodziły prawdziwe Legendy. Filmy na których Hollywood wzoruje się do dzisiaj. A jakie dzisiaj masz legendarne filmy?? Filmy które wpłyną na całą kinematografię i które nie są remekami bądz kontynuacjami filmów z lat 80s,90s bądz 2000?? :/
@@gureedoteam5632 no kiedyś filmy tworzyli nieliczni :) teraz dostęp do ich tworzenia ma ich więcej osób, jest to coraz większy biznes liczony pewnie w miliardach dolarów jak nie w bilionach :) Wiadomo, że im więcej powstaje to tym więcej bedzie odrzutów
Dobre podsumowanie :) "choć nie był potrzebny, to nie był najgorszy" 😁 mam takie samo zdanie, nie było tak źle jak mogłoby być, ale też nie żadne arcydzieło. Do obejrzenia i zapomnienia, ale nawet fajnie się oglądało w kinie
Może wstyd się przyznać, ale nawet lubię wersję z 2016 na której z młodszym bratem byłem w kinie. Cringe'owy suchy humor do mnie trafiał, a realizacja oddawała ducha oryginałów. Takie moje hulity pleasure gdzie jest to zły film, ale przynajmniej jakiś, próbujący stać na własnych nogach i wnieść trochę czegoś świeżego. Wersję z 2021 obejrzałem dopiero w domu, a tej nawet nie zamierzam. Przeciętność bijąca z tych filmów oraz bazująca głównie na nostalgii zabiła dla mnie zainteresowanie marką. Szkoda bo za dzieciaka marzyłem o udanym powrocie. Kultowej dylogii nikt nie odbierze.
Oglądałem wczoraj. Ja, widząc te całe -quel (pre, se i te wszystkie inne przedrostki) już podchodzę z rezerwą bo, jak to słusznie ująłeś, kondycja współczesnego kina nieco wyklucza coś nowego, ozywczego itp. Najczęściej jest to odgrzewany kotlet. Moim zdaniem jest to lepsze od tych Ghostbusterow z 2021, ale niewiele lepsze. Ot, jest więcej, bardziej, kolorowiej. Jest tu jakaś fabuła, co rzeczywiście podbija poziom (swoją drogą to bardzo smutne, że już jakakolwiek fabuła działa w dzisiejszym kinie na plus) ale, tak właściwie to nie żałuję, że obejrzałem, ale nie żałuję bo mam urlop i czas na to (np przedwczoraj obejrzałem całość Problem Trzech Ciał) a nie dlatego, że to jakies wybitne było. "Takie se". Mój długi wywód sprowadza się tylko do potwierdzenia Twojej recenzji, więc go zakończę 😊
Właśnie wróciłem z seansu i zagadzam się z Tobą w 100%. Tylko ja np. na Filmwebie wystawiłem 4/10 (A co do promienia i nostalgii to fakt. Mam 14 lat i od razu przypomniały mi się: "Avengers" i "Legion Samobójców" z 2016 😂 - ryknąłem śmiechem) A, BTW, też miałem skojarzenie z Endgamem, xD!
Promień w kosmos od 2011-2012 jest chyba memem no bo tak: -Smerfy 2011 -Avengers 2012 -Suicide Squad 2016 czy ostatnio w Godzilli vs Kong no i w tych Ghostbusters nowych Pewnie coś pominąłem po drodze ale nie pamiętam
Promień w kosmos nigdy się nie nudzi 😁 Szkoda, że te nowe filmy Ghost Busters są takie słabe, bo według mnie Pogromcy Duchów zasługują na coś dużo lepszego, robionego z sercem i wyczuciem. Z drugiej strony w porównaniu do tej żeńskiej wersji Pogromców Duchów z 2016 roku obecne filmy wcale nie są takie złe...😉
Moim zdaniem Ghostbusters Afterlife był całkiem udaną próbą powrotu. Dobrze się bawiłem oglądając go. Nie powiem że go teraz dobrze pamiętam ale nie każdy film musi być od razu kultowym arcydziełem. Nie wiem jak wyszło Imperium Lodu ale chętnie się przekonam.
Ja uważam, że jest za mało pozytywnych filmów rozrywkowych (czyli takich bez kolejnego świat jest zły, kończy się, ktoś brutalnie morduje itp.), które w dodatku nie są potwornie głupie, czy brzydkie. Nie co dziennie je się filet mignon, czasami chce się z jest po prostu burgera, który nie będzie tekturowym g ze znanej sieciówki, ale o którym też nie będzie się opowiadało wnukom 😉 Poprzednie Ghostbusters było zaskakująco przyjemnym filmem, ten niestety brzmi gorzej.
Kiedyś i sequele robiono lepiej. Wystarczy obejrzeć drugą Odyseję... Pierwszej nie dorasta do pięt ( skąd jest ta koszulka? ) ale samodzielnie to sam w sobie wciąż kawał dobrego kina. A dziś co? Albo Robocop 2. Sam w sobie świetny film. Critters 2 - znakomite.
Jestem hejterem tej serii, ale wybrałem się, bo zwiastun wyglądał spoko + Afterlife nawet nawet działałało i wprowadziło ciekawą obsadę... Więcej tego nie zrobię. Historia prosta jak zawsze, więc mógłby niby być z tego kolejny średniak, ale trzeci akt mnie załamał, budowanie napięcia pod najbardziej przewidywalne rzeczy w filmie też mnie rozwaliło, no i przede wszystkim nie wybaczę tego, że mając w obsadzie Paula Rudda i Kumaila Nanjianiego jest tutaj od cholery nieśmiesznych, po prostu źle napisanych żartów. Ode mnie 4/10.
Byłem mega podjarany na ten film. Byłem wielkim fanem Afterlife i moim zdaniem bił na głowę wszystkie poprzednie części razem wzięte. Ogólnie uważam, że film jest dobry, ale jednocześnie znacznie gorszy od poprzedniej. Było po prostu za dużo postaci drugoplanowych, trochę za dużo ekspozycji i liczyłem, że film będzie bardziej…epic? Nadal bawiłem się dobrze. Głównych bohaterów nadal kocham, sporo śmiechu, jest kilka ciekawych pomysłów powiększających lore i liczbę gadżetów naszych pogromców. No i oczywiście Mackenna Grace kradnie cały film i zakończenie jej wątku mnie wzruszył. Dobry film, ale mógłby być lepszy.
Dla chcących wesprzeć kanał,
Jak patrzę na to co wychodziło w latach 80-tych i 90-tych: Terminator, Predator, Obcy, Coś, W mgnieniu oka, Ukryty Wymiar, Pogromcy Duchów, Dzień Świstaka, Powrót do Przyszłości, Star Wars..itd
A potem patrzę na to, co wychodzi w 2023-2024, to mam wrażenie, że cofamy się w rozwoju :/
w każdych latach wychodzą gnioty :) dobre kino to jakieś 15-20% 70% to gnioty a 5% to filmy, które mają wpływ na kolejne twórczości i ogólnie świat kina
@@Przemox777 Masz rację, zawsze wychodziły gnioty, ale teraz jest ich nieproporcjonalnie dużo :/ w latach 80s i 90s, początek 2000 wychodziły prawdziwe Legendy. Filmy na których Hollywood wzoruje się do dzisiaj. A jakie dzisiaj masz legendarne filmy?? Filmy które wpłyną na całą kinematografię i które nie są remekami bądz kontynuacjami filmów z lat 80s,90s bądz 2000?? :/
@@gureedoteam5632 no nie wiem ;p teraz wychodzi więcej filmów niż kiedyś więc to rośnie proporcjonalnie
@@Przemox777 Skąd pomysł że teraz wychodzi więcej filmów niż kiedyś?? :)
Ale co rośnie proporcjonalnie?? Bo chyba nie jakość :D
@@gureedoteam5632 no kiedyś filmy tworzyli nieliczni :) teraz dostęp do ich tworzenia ma ich więcej osób, jest to coraz większy biznes liczony pewnie w miliardach dolarów jak nie w bilionach :) Wiadomo, że im więcej powstaje to tym więcej bedzie odrzutów
Pytanie czy będzie retro recenzja oryginalnych dwóch części?
I drugie pytanie where is pytanie do Q&A 64?
Pozdrawiam
Dobre podsumowanie :) "choć nie był potrzebny, to nie był najgorszy" 😁 mam takie samo zdanie, nie było tak źle jak mogłoby być, ale też nie żadne arcydzieło. Do obejrzenia i zapomnienia, ale nawet fajnie się oglądało w kinie
A w piątek nowy Omen. Może retro recenzja kultowej części z Gregorym Peckiem?
Może wstyd się przyznać, ale nawet lubię wersję z 2016 na której z młodszym bratem byłem w kinie. Cringe'owy suchy humor do mnie trafiał, a realizacja oddawała ducha oryginałów. Takie moje hulity pleasure gdzie jest to zły film, ale przynajmniej jakiś, próbujący stać na własnych nogach i wnieść trochę czegoś świeżego. Wersję z 2021 obejrzałem dopiero w domu, a tej nawet nie zamierzam. Przeciętność bijąca z tych filmów oraz bazująca głównie na nostalgii zabiła dla mnie zainteresowanie marką. Szkoda bo za dzieciaka marzyłem o udanym powrocie. Kultowej dylogii nikt nie odbierze.
Durna komedia, można lubić, czemu nie ;)
Oglądałem wczoraj. Ja, widząc te całe -quel (pre, se i te wszystkie inne przedrostki) już podchodzę z rezerwą bo, jak to słusznie ująłeś, kondycja współczesnego kina nieco wyklucza coś nowego, ozywczego itp. Najczęściej jest to odgrzewany kotlet. Moim zdaniem jest to lepsze od tych Ghostbusterow z 2021, ale niewiele lepsze. Ot, jest więcej, bardziej, kolorowiej. Jest tu jakaś fabuła, co rzeczywiście podbija poziom (swoją drogą to bardzo smutne, że już jakakolwiek fabuła działa w dzisiejszym kinie na plus) ale, tak właściwie to nie żałuję, że obejrzałem, ale nie żałuję bo mam urlop i czas na to (np przedwczoraj obejrzałem całość Problem Trzech Ciał) a nie dlatego, że to jakies wybitne było. "Takie se". Mój długi wywód sprowadza się tylko do potwierdzenia Twojej recenzji, więc go zakończę 😊
0:20 Skoro Frozen Empire to jeszcze konieczne Elsa do kompletu :D Na strychu gdzieś czai się duch i nietknięty wieki trwa...
Też mi się kojarzy 😂 Frozen live acition na miarę obecnych czasów 😂
Właśnie wróciłem z seansu i zagadzam się z Tobą w 100%.
Tylko ja np. na Filmwebie wystawiłem 4/10 (A co do promienia i nostalgii to fakt. Mam 14 lat i od razu przypomniały mi się: "Avengers" i "Legion Samobójców" z 2016 😂 - ryknąłem śmiechem)
A, BTW, też miałem skojarzenie z Endgamem, xD!
No i odświeżyłem sobie obie pierwsze części i pomimo lat jakie mają dalej fantastycznie się oglądało :)
Nie zachęca mnie to, ale recenzje zawsze chętnie obejrzę żeby zobaczyć na jakim poziomie są kolejne niepotrzebne sequele xD
Jaki kurna promień w kosmos ?
ten moment kiedy słuchasz o badziewnym filmie na ulubionym kanale, dziesięć na dziesięć:)
I by the way myślałem że będziesz rantował ale jednak nie i tak dobrze ;)
A tak a propos Panie Michale! Czy planujesz recenzję "Civil War". Oglądałem trailery i przyznaję, że robią wrażenie...
No jahha, nawet idę na przedpremierę, więc recka będzie szybciej
0:19 już widzę ten tytuł filmu: godzilla x kong vs. furious ghostbusters: space battle
Jako fan jestem zadowolony z filmu byłem w wczoraj w kinie moją ukochaną i kolegom😊
Tęskniłem za promieniem w kosmos .
Promień w kosmos od 2011-2012 jest chyba memem no bo tak:
-Smerfy 2011
-Avengers 2012
-Suicide Squad 2016
czy ostatnio w Godzilli vs Kong no i w tych Ghostbusters nowych
Pewnie coś pominąłem po drodze ale nie pamiętam
Swoją drogą ładnie sie zdziwilem jak zobaczyłem jak w realu wyglada Mckenna Grace
Promień w kosmos nigdy się nie nudzi 😁 Szkoda, że te nowe filmy Ghost Busters są takie słabe, bo według mnie Pogromcy Duchów zasługują na coś dużo lepszego, robionego z sercem i wyczuciem. Z drugiej strony w porównaniu do tej żeńskiej wersji Pogromców Duchów z 2016 roku obecne filmy wcale nie są takie złe...😉
Moim zdaniem Ghostbusters Afterlife był całkiem udaną próbą powrotu. Dobrze się bawiłem oglądając go. Nie powiem że go teraz dobrze pamiętam ale nie każdy film musi być od razu kultowym arcydziełem. Nie wiem jak wyszło Imperium Lodu ale chętnie się przekonam.
Największym zaskoczeniem tej produkcji jest fakt, że nie jest to RANT :-)
Ja uważam, że jest za mało pozytywnych filmów rozrywkowych (czyli takich bez kolejnego świat jest zły, kończy się, ktoś brutalnie morduje itp.), które w dodatku nie są potwornie głupie, czy brzydkie.
Nie co dziennie je się filet mignon, czasami chce się z jest po prostu burgera, który nie będzie tekturowym g ze znanej sieciówki, ale o którym też nie będzie się opowiadało wnukom 😉
Poprzednie Ghostbusters było zaskakująco przyjemnym filmem, ten niestety brzmi gorzej.
Sądząc po tytule to nie ma czego sie spodziewać,iperium lodu niesamowicie infantylny tytuł.
Czyli to jest trzy, ale względnie pięć.
Kiedy recenzja nowego the gentleman od Netflix
Shitquel ?
Co to nie słyszałem o tym
Prosze mi sie tu nie smiać z Billa do niedawana sie umawiał z Kelis ( on 73, ona 44). Dla mnie real player :D
Kiedyś i sequele robiono lepiej. Wystarczy obejrzeć drugą Odyseję... Pierwszej nie dorasta do pięt ( skąd jest ta koszulka? ) ale samodzielnie to sam w sobie wciąż kawał dobrego kina. A dziś co? Albo Robocop 2. Sam w sobie świetny film. Critters 2 - znakomite.
Mam nadzieję że w wieku 50 lat będę wyglądał tak dobrze jak Paul Rudd.
Nie będziesz bo jesteś zbyt biedny na to
Nie kwestia biedy a genów
😊👍
O , miło słyszeć! Obejrzę przy okazji.Zaczęłam oglądać Shoguna,no oo, całkiem, całkiem! Chomik
Jestem hejterem tej serii, ale wybrałem się, bo zwiastun wyglądał spoko + Afterlife nawet nawet działałało i wprowadziło ciekawą obsadę... Więcej tego nie zrobię. Historia prosta jak zawsze, więc mógłby niby być z tego kolejny średniak, ale trzeci akt mnie załamał, budowanie napięcia pod najbardziej przewidywalne rzeczy w filmie też mnie rozwaliło, no i przede wszystkim nie wybaczę tego, że mając w obsadzie Paula Rudda i Kumaila Nanjianiego jest tutaj od cholery nieśmiesznych, po prostu źle napisanych żartów. Ode mnie 4/10.
Byłem mega podjarany na ten film. Byłem wielkim fanem Afterlife i moim zdaniem bił na głowę wszystkie poprzednie części razem wzięte. Ogólnie uważam, że film jest dobry, ale jednocześnie znacznie gorszy od poprzedniej. Było po prostu za dużo postaci drugoplanowych, trochę za dużo ekspozycji i liczyłem, że film będzie bardziej…epic? Nadal bawiłem się dobrze. Głównych bohaterów nadal kocham, sporo śmiechu, jest kilka ciekawych pomysłów powiększających lore i liczbę gadżetów naszych pogromców. No i oczywiście Mackenna Grace kradnie cały film i zakończenie jej wątku mnie wzruszył. Dobry film, ale mógłby być lepszy.
Kolejny będzie znikądquel 😉
Aż dziwne że nie rant
Też jestem zaskoczony bo szczerze przewidywałem rant z racji niskich ocen na rt a tu spokojny Michał.
Poprzeczka zawieszona nisko ^^
Dużo lepszym duchowym "spadkobiercą" starych "Ghost Busters" była "Ewolucja" z 2001 roku...
Rozumiem, oryginał to klasyk, po prostu osobiście nie jestem jakimś fanem
Poprzednia część byla duzo lepsza
Nie widziałem
Shitquele
Byku, będzie recenzja drugiego sezonu Halo?
Nie oglądałem ;)
I naprawdę tego nie planuj. Dla mnie kompletny rozjazd z (i tak przeciętnym, w gruncie rzeczy) pierwszym@@PonarzekajmyoFilmach
On oglądał Madame Web, The Marvel itd. Nie proś go o jeszcze o recenzje 2 sezonu Halo. Chłop może tego nie wytrzymać 😁
@@arkadiuszmarkuszewski7266 ale ten drugi sezon nie jest wcale taki zły. Wręcz lepszy niż pierwszy 😁
Noo słabe filmidło, już lepsza była ta pierwsza nowa część