55:24 Właśnie to jest ciekawe, bo wcześniej zakładałam że Eva postąpiła głupio z tym że tak "pomagała" Damonowi podczas śledztwa, ale jak przyjrzałam się jej zachowaniu to wcale mu nie pomagała - Właśnie w tym momencie mówi że zauważyła że to tak naprawdę Damon poprowadził ten prologowy Class Trail więc wiedziała że najwiekszym zagrożeniem jest Damon i Wolfgang. Wolfiego zabiła, a Damona próbowała przez "pomaganie" mu odciągnąć od dowodów - zawsze gdy ten zauważał coś istotnego mówiła jakąś idiotyczną teorie, prawdopodobnie z nadzieją że uzna je za prawdziwe. Pozatym fun fact, laska 2 albo 3 pierwsze FTE spędzała w piwnicy - nieznaczący szczegół, ale teraz ma to sens że akurat tam stała
Strasznie podoba mi się spokój Damona gdy był oskarżany przez Eve, gdy Eva widocznie panikowała (podnosiła lekko głos), taki nieistotny szczegół, a jednak naturalny, bo ona, w przeciwieństwie do Damona, ma powód do paniki
Damon po prostu wie, że jest niewinny i jakoś się zawsze wybroni. Eva nie jest seryjnym, doświadczonym zabójcą, więc teraz będąc oskarżaną naturalnie panikuje. Nowicjuszowi w takich mentalnych grach trudno zachować pokerową twarz.
W sumie tak mnie teraz naszło, że wszyscy tak ufali w słowa Wolfganga, ale jakoś jak przyszło do szantaży, to wiemy, że przynajmniej kilka osób go nie posłuchało: -osoba mająca szantaż Diany powinna siebie obwiniać za to, że się z nią nie skontaktowała, bo inaczej Diana mogłaby zacząć coś węszyć i skonfrontować się szybciej w Wolfgangiem -nikt nie skontaktował się z Damonem odnośnie jego szantażu, ale tu mam teorie, którą poruszę niżej -możemy założyć, że raczej nikt nie gadał o sekrecie Evy z nią, bo raczej by nam o tym wspomniała, chcąc jeszcze bardziej zyskać nasze zaufanie oraz była odizolowana, co dodatkowo może nasuwać taką myśl -Eloise sama z siebie nie chciała skonfrontować się z Grace, ta ją do tego wręcz zmusiła -Damon -Eva To takie 37,5% obsady, a też nie wiemy jak jeszcze z pozostałymi. Odnośnie tego kto ma sekret Damona to stawiam na Diane, jakoś dużo tej postaci oraz dzień przed morderstwem zapytała Damona powiedziała mu, że jak będzie chciał z kimś kiedyś pogadać to może iść do niej. Jakoś pasuje mi to jako swoisty pretekst do zaczęcia rozmowy o tym potem. W sumie podczas tej rozmowy Diana zauważa, że Eva chodzi ostatnio taka poważna i przygnębiona, co mogło sugerować, że coś planuje, ale też do jednego plot twistu po samym procesie.
Jest jeszcze Wolfgang, który miał szantaż Jean o czym Jean wspominał na rozprawie. No nie wiemy jeszcze sporo o szantażach innych i myślę że to będzie wracać w późniejszych rozdziałach, to nie tak że te szantaże znikną po tym rozdziale. Ja stawiam, że szantaż Damona ma Toshiko, no ale Diana też pasuje.
1/2 (druga część komentarza w odpowiedzi na ten komentarz) Spóźniony dzisiaj i pewnie na ostatni odcinek też będę spóźniony, no ale trzeba nadrobić ten piękny odcinek bo dzisiaj dowiemy się kto zabił i w końcu będę mógł rozmawiać na spokojnie o tym co się dzieje, a nie udawać że nic nie wiem :d 3:30 Zacny żart żeby się pośmiać z amerykanów 3:53 Lubię ten sprite od Damon'a jak jest taki zawstydzony :D 4:28 W ogóle to zabawne, bo teraz Ulysses używa systemu metrycznego, a nie imperialnego jak użyła go Wenona podczas podawania wysokości Damon'a. Ludzie tymi systemami żonglują. 6:25 W tym przypadku zgadzam się z tobą, ja też sam zaznaczyłem odpowiedź nr 1, ale potem to się wszystko wyjaśniło. 9:22 Tutaj widać, że ściana jest faktycznie gruba pomiędzy kuchnią, a bojlerownią. Było to pokazane w prologu, ale rozumiem że mogłeś zapomnieć o tym. Łatwo to zauważyć jak się spojrzy po prawej stronę na te faktyczną ścianę, że ona jednak jest gruba. Co do otwarcia tej kraty, to jest błąd zamego Damona o którym zaraz będą rozmawiać. On tę kratę otworzył do zewnątrz i tylko w taki sposób te kraty mogą być otwarte. 12:35 W sumie są dwa powody na to, ale to się wyjaśni później jak morderca mógł normalnie to zrobić bez ryzyka że wybuchnie. 13:20 Właśnie Damon przyznał to co pisałem wyżej, on nie wie czy można ją otworzyć do wewnątrz co by było bardzo głupie zwłaszcza jak na tego typu wentylacje. 15:08 "UHM ACTUALLY" ktoś już to napisał, ale to zdecydowanie najlepszy moment tego odcinka. Uwielbiam tego historyka co mogę powiedzieć, gość realnie odgrywa mema w rzeczywistości. 17:20 Jest to napisane na końcu że końcówki były bardzo cieńnkie. Nie wiem dla mnie akurat argument Ulyssesa jest tak żeby był (chociaż dobrze że zwraca na to uwagę bo on sam nie badał tych przedłużaczy), bo z grafiki Damon'a otwierającego vent można zauważyć że faktycznie jest wystarczająco dużo miejsca na to żeby kabel tam zmieścić. 20:18 To też będzie wyjaśnione, ale rozumiem tutaj Twoje przyczepienie się bo tutaj faktycznie w tym momencie było sporo losowości w tym jak Wolfgang zareaguje. 22:18 Ja tutaj od razu pomyślałem i w ogóle zwróciłem na to uwagę jeszcze przed morderstwem. Na tym arcie gdzie sobie grali w gre i dopingowali nie było dwóch osób. Pierwszą osobą był Mark, ale to zrozumiałe bo on grał swoją muzykę, a drugą z nich była Eva. Podłapałem to od razu gdy to się pojawiło i gdy potem już wyszła sytuacja z przedłużaczem i wentylacją to już wiedziałem kto to zrobił. 25:55 No już moge mówić, tak to Eva zabiła i jest ona ciekawą morderczynią zwłaszcza na pierwszy rozdział. Z jednej strony mogłeś ją podejrzewać podczas śledźtwa, ale z drugiej strony mogłeś powiedzieć sobie że jednak nie zrobią takiego rozpierdolu że tak powiem i zabiją Wolfganga oraz Evę w jednym rozdziale. Teraz nie mam pojęcia jak się ta gra obróci, bo dwa bardzo potężne filary procesowe i ogólnie osoby które były ważne dla całej gry odpadły w pierwszym rozdziale. Jedynymi którzy to będą teraz trzymali w ryzach to Jean, Desmond i jeszcze jedna osoba o której pogadam podczas ostatniego odcinka. 28:50 A tutaj się z tobą nie zgodzę. Właśnie po to wstawili tam arta żeby widzieć kto był przy Damonie oraz takie szukanie sprawcy podoba mi się z tego względu że faktycznie wymusza na graczu robienie tego samego co robi w tym momencie Damon. Uważam że jakbyś przysiadł nad tym chwilkę i sobie przypomniał to miałbyś z tym mniejszy problem. Rozumiem jednak że dla Ciebie jako RUclipsra jest cieżej to wszystko zapamiętać, ale jak ktoś zagra w to ciągiem i skupia się na tym to gwarantuje Ci że wydedukowanie tego że to Ewa nic się nie odzywała i nie była na tej grafice jest do zrobienia. Zmusza nas to do pomyślenia i mi się bardzo podoba ten sposób na dedukcje mordercy. Jeszcze za Ewą przemawia fakt, że jak sam powiedziałeś potrzeba bardzo dużo obliczeń do ustawienia takiego mechanizmu, myślę że potrzebaby było tutaj matematyka ;) 29:36 A tutaj żeby nie być niemiłym też się przyczepię do twórców tak jak ty to robisz dość często :D. Jak ja myślałem o tej zbrodni to zastanawiałem się w jaki sposób ten przedłużacz spadł w miejsce w jakie spadł (po prawej stronie generatora). Jeżeli Eva tylko go odwiązała to przecież ta cięższa część była na stronie bardziej kuchni niż bojlerowni z tego względu że bateria i cała połowa kabla zostały kompletnie spalone więc ten ciężar stamtąd po prostu zniknął. Jeżeli Ewa w jakiś sposób wypchała ten przedlużacz to nie mogła użyć za dużo siły bo ludzie by ją usłyszeli, oczywiście nie mogła otworzyć wentylacji bo to by też ludzie usłyszeli. Nawet jeżeli te wypchanie poskutkowałoby że faktycznie ten przedłużacz (a raczej to co z niego zostało) by wypadł to raczej powinien być on albo na generatorze albo przed nim, a nie po prawej jego stronie. Tutaj faktycznie nie zdziwiłbym się jakbyś się do tego doczepił, bo to wydaje się naciągane, zwłaszcza że jak już się dziś dowiedzieliśmy ściana jest dosyć gruba między bojlerownią, a kuchnią. 31:12 No Eva ma nawet fajne te nogi, zgadzam się :D 32:26 Spoko, ja też najpierw zaznaczyłem te normalne pudła na platformie :d 34:08 Tutaj Grace ja rozumiem że jesteś bardzo zdenerwowana bo najbliższa Tobie osoba została zamordowana, ale jestem w 100% przekonany że nie tylko Eva byłaby w stanie zabić Wolfganga. Teraz to już na pewno te trupy będą się wałać i wałać co każdy jeden rozdział bo ludzie będą totalnie zagubieni. Potrzebowaliśmy tylko kogoś kto te morderstwa rozpocznie i patrząc po symbolice nie mogliby twórcy lepiej tego rozegrać. Popiszę o tym pod ostatnim odcinkiem, ale po prsotu powiem tylko, że ktoś o imieniu Eva byłaby pierwszą osobą która kogoś zamordowała ma bardzo dużo sensu, bo w końcu to Ewa w Biblii była pierwszym człowiekiem który skosztował zakazanego owocu i pierwszym człowiekiem który zgrzeszył. Bardzo mi się podoba ta symbolika Biblijna. 38:40 Tutaj jest świetny moment moim zdaniem o którym faktycznie zapomniałem i po którym faktycznie powiedziałem "woooow ona faktycznie tak powiedziała". Lubię takie momenty w których faktycznie morderca coś powie, niby coś niewinnego, ale jednak jak się później dowiadujemy bardzo istotnego z perspektywy morderstwa. 43:46 Tutaj jeszcze wspomnę o tym, ale musze pochwalić twórców tego projektu, że faktycznie dorobili bardzo dużo grafik przedstawiających w jaki sposób morderstwo wyglądało. Najpierw był ten rysunek przedstawiający w jaki sposób działał mechanizm mordujący Wolfganga, a teraz mamy rozłożenie z góry całej kuchni. Naprawdę profesjonalnie to wszystko wygląda.
2/2 47:16 Ten utwór który gra w tle to "Class Trial - Judgment Day" i muszę przyznać że robi on fantastyczną robotę. Jest on moim ulubionym soundtrackiem z tych nowo dodanych wraz z DECEIT, które już grało dwa razy. Ten utwór Judgement Day bardzo dużo poważnej tonacji dodaje i chyba ciągle będzie mi się kojarzył z Evą i tym jak bardzo została ona zapędzona w kozi róg. Eva w końcu musi stać naprzeciwko tej całej presji, a jej normalna taktyka związana z kłamaniem po prostu nie działa. 48:17 Ja tutaj trochę źle to ogarnąłem jak grałem. Zaznaczyłem fotel, ale myślałem że ona po prostu po cichu tym fotelem przesuwała, który potem jak był przy ścianie przysunął wentylacje tak żeby się ona zamknęła. Tutaj jdenak ona po prostu użyła funkcji tego fotela i ustawiła go w taki sposób. 53:10 Tutaj Eva już totalnie nie wie co robić więc jej ostatnią linią obrony jest oskrażenie Damona. Nie jest to złe aż tak patrząc na to w jak tragicznej jest ona sytuacji, ale no to nie może wyjść. 54:50 No właśnie tu się rodzi pytanie czy ufała mu czy nie za bardzo? Damon ma racje co do tego że on zachował się tak samo jak reszta. Cały czas mówił żeby nie ufać ślepo innym, ale mimo wszystko Evie on zaufał. Jak teraz się nad tym zastanawiam to może ten tytuł rozdziału o hipokryzji może się również odnosić do niego w taki sposób. Jak dla mnie ta hipokryzja to się tyczy każdego w tym rozdziale po trochu. 57:45 Bardzo lubię ten moment od Damona, ponieważ wykorzystuje on swój talent do tego żeby przekonać wszystkich że on szanował Wolfganga i jeżeli mają wybierać między nim, a Evą, to wybiorą Evę jako sprawczynie (mówimy tu o samym motywie, bo wiadomo że logika też na Evę bardziej wskazuje). Jestem ciekaw czy jakby Damon nie pokazał szantażu Wolfganga dla Evy to czy to morderstwo by się wydarzyło, ale teraz to tylko gdybanie. 58:10 No Damon tutaj ładnie "zaorał" Evę, ale nie ma się co dziwić patrząc na jego talent. 58:56 Tutaj Eva już totalnie się złamała pod presją i ogranicza się do osobistych wyzwisk nazywając je "argumentami". No babka nie ma już jak się bronić i teraz faktycznie każdy jest przeciwko niej, a kłamstwa jej tutaj już nie pomogą. 59:50 Tutaj bardzo mi się podoba to co Jean powiedział. Widać że gość ma łeb na karku i ciężko będzie nim manipulować. Zgadzam się z nim jednak, żeby odszukać prawdę nie można przecież być stronniczym i pozwalać żeby uczucia przciemniały Ci prawdę. 1:00:28 No tutaj Eva już kompletnie oszalała pod wpływem presji nad nią ciążącą. Prawdę mówiąc to samo sobie jest winna że ludzie jej nie ufają, bo przecież okłamywała wszystkich co do swojego talentu. Ironiczne jest to, że kłamała ona ponieważ nie ufała innym co jednocześnie sprawiło że inni ludzie jej nie ufali. Swoją drogą argument jak ona wiedziała kiedy ten akumulator zrzucić bo to faktycznie jest za dużo losowości. Tutaj dochodzimy do czegoś czego faktycznie nie da się samemu określić i w ogóle nie da się tego wywnioskować aż do tego momentu. 1:01:29 Zgadzam się z Tobą, ale jednak jest to dosyć realistyczne bo jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Oczywiście fakt że mozna kompletnie przegrać ten proces klasowy po tym jak już widać gołym okiem że to Eva jest głupie tu się zgodze. Jakoś muszą jednak dograć ten proces do końca, myślę że w realnym świecie jednak nawet gdyby nie udało się tego wyjaśnić skąd mogła Eva wiedzieć kiedy tę baterię zrzucić to i tak by ludzie na nią zagłosowali. Teraz sobie gramy bo gramy i tak już Eva zginie. 1:03:07 Ja tutaj pomyślałem i zaznaczyłem pierwszą odpowiedź, bo sobie pomyślałem że skoro jest matematyczką to sobie policzyła czas i liczyła sekundę za sekundą od czasu porannego ogłoszenia od Tozu. Jest to naciągane patrząc na to ile rzeczy ona zrobiła aż do 9:35 ale nie dziwie się że tak pomyślałem, bo prawdziwy powód dlaczego Eva wiedziała kiedy tę baterię zrzucić jest czymś czego absolutnie nie da się wydedukować samemu. 1:04:02 No ja na początku zaznaczyłem wentylacje, ale po tym jak to było źle no to zostały kamery o których nie miałem pojęcia bo niby jak? 1:05:25 No ta minigra jest bardzo trudna i jestem ciekaw jak Tobie pójdzie. 1:08:28 Ja też miałem taką samą reakcje jak kamera się obróciła XD. Dobrze że to tylko na moment bo jakby to było na stałe to chyba ludzie by ich zniszczyli że taką minigre zrobili. 1:09:43 Chopie ty masz pełny pasek zdrowia XD. Nie no musze przyznać że nie spodziewałem się że to za pierwszym razem zrobisz. Nie wiem mi się wydaje że jakoś za prosto Eva strzelała tymi pociskami zwłaszcza gdy strzelała nimi wokół siebie. Mógłbym przysięgnąć że ta minigra była trudniejsza niż to co teraz gra prezentuje, ale może to po prostu ty jesteś dobry w takie gry, a ja sam wypadłem z wprawy :D. No i jeszcze mogłeś zobaczyć to "objection" od Ewy to byłby atak Krukami czyli oczywiście zwierze z jej motywu zwierzęcego, które są samonaprowadzającymi pociskami. Jestem zaskoczony że ona tego nie użyła podczas tej trzeciej fazy walki z Tobą. 1:10:56 No moja reakcja taka sama była z tym że ja nawet nie zdążyłem kliknąć pierwszego członu tej nazwy i gra mnie wywaliła do bullet hellu znowu XD. Miłego oglądania i miłego dnia! EDIT: A tak z ciekawości to włączyłem sobie znów project edens garden żeby zobaczyć sobie czy ja coś źle pamiętam z tej minigry i przeszedłem ją za pierwszym razem bez nawet używania focusu ani razu. Nie wiem w takim razie co się stało że musiałem trochę dłużej nad tym spędzić gdy grałem w to pierwszy raz. Teraz poza jednym momentem jak sobie w to jeszcze raz grałem to nie było żadnego problemu z unikaniem tych pocisków, a jeżeli chodzi o atak krukami to również Ewa użyła go zdecydowanie za późno (gdy już miała mało zdrowia tak jak w Twoim przypadku). Wiem jednak że ten moment w którym ona wypluwa pociski wokół siebie był zdecydowanie za prosty u Ciebie, bo te pociski nawet się nie ruszały, wystarczyło żebyś stał w miejscu. Pewnie są dwie aranżacje tego ataku, bo u mnie i pewnie u wielu innych osób ten atak dodatkowo sprawiał że te pociski się ruszały w okół przez co o wiele ciężej było wymanewrować. Niemniej jednak gratuluje przejścia tego za pierwszym razem!
56:40 Właśnie też to zauważyła, ale wiesz kogo jeszcze przypomina - Care z Prologu (tą ofiare). Co prawda Cara miała chyba czerwone oczy, ale to szczegół, patrząc na to jak Wolfiemu puściły emocje podczas procesu to byłoby ciekawe nawiązanie
opcją numer 1 jest możliwość że była jego siostrą, opcją numer 2 jest to że coś okropnego stało się jego matce i martwa Cara mu to przypominała, opcją numer 3 jest to że w ogóle nie ma to związku, ale personalnie mam nadzieję że ma, szczególnie że podczas FTE mówi że normalnie emocje mu nie puszczają
@@EfelieeOpcja nr 4 Sekretem wolfganga jest to że zabił care dlatego tak emocjonalnie do tego podchodzi. No i to że bierze nóż do piwnicy a cara została zabita nożem.
Może Wolfgang był tak rozemocjonowany sprawą prologową, gdzie była mowa o tych 28 dźgnięciach w tors, ponieważ jego matka tak właśnie zginęła? Ta zbrodnia może nie być przypadkowo podobna wtedy do tego, co się stało z jego rodzicami. Nie oznacza to dla mnie wcale, że tamta omawiana zbrodnia w ogóle miała miejsce (co wyglądało jak inna zabójcza gra, a ofiara miała karabin). Uważam, że to fikcja stworzona częściowo na podstawie prawdziwych danych z przeszłości prawnika. Choć to tylko moje gdybanie ;)
Kto nie obejrzał odcinka to nie czytać tego komentarza ;) 5:40 - taki sam był mój pierwszy wybór Bobru ;) Na podstawie znanych dowodów nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy sprawca uciął czy odpowiednio zawiązał kabel dookoła baterii, by w obu przypadkach po prostu skrócić długość. A wybrałem ucięcie, bo w sumie w zbliżonym stanie do takiego majstrowania zobaczyliśmy przedłużacz. Czepiają się dalej o to, że czego użyto do cięcia - można było nawet noża z kuchni, jaki problem? Te kable nie są pancerne to raz, a dwa, że sprawca i tak ten mechanizm na 99% ustawił podczas ciszy nocnej, więc nikt by nie widział biorącego nóż, a potem odkładającego na miejsce, o ile zachowałby ostrożność. 12:55 - to o co się teraz "czepiasz" Bobru nasuwa pewną myśl, że ktoś po prostu świetnie się znał na matematyce i miał narzędzia, które by pozwalałyby dokładnie mierzyć, a dzięki temu oszacować wszystko zawczasu bezbłędnie ;) Mi podczas tego fragmentu gry od razu naszła myśl do kogo to może pasować, co mnie nie zaskoczyło, bo ta postać i tak w wielu kwestiach zbrodni była podejrzana, choć mimo wszystko nie typowałem na sprawcę (a czemu to też pisałem w teoriach ;P). Dla mnie było w sumie oczywiste, że większość przygotowań była, jak zwykle, wykonana w nocy tuż przed zbrodnią, kiedy przeważnie każdy śpi i nie przeszkadza. W tym czasie poza tym omawianym mechanizmem były też zamieniane na spokojnie klamki w drzwiach i prawdopodobnie zabrana z apteki jakaś strzykawka (warto podkreślić, że nie znaleźliśmy nic takiego, więc to tylko domysły) z tą substancją, która otumaniła Wolfiego. Po porannym komunikacie, czy nawet tuż przed, takie przygotowania byłyby ekstremalnie ryzykowne i prawie na pewno ktoś by przyłapał kombinatora. 16:50 - tutaj Ulysses, moim zdaniem, jest pokazywany z dobrej strony. Widać, że myśli podczas rozprawy i natychmiastowo zwraca uwagę na pewne, tu akurat pozorne, sprzeczności. Chłop może być dobrym filarem procesowym na przyszłość, ale też jak się postara świetnym zabójcą trzeciego rozdziału w moich wizjach ;) 19:00 - tu kolejny raz czepialstwo. Można było po prostu wyrwać/uciąć wtyczkę z jednego końca zawczasu i problem rozwiązany. Nigdy nie zweryfikowaliśmy tego czy kabel był w nienaruszonym stanie podczas tworzenia miejsca zbrodni, bo po wybuchu i tak został rozerwany, a resztek poza jedną krótką końcówką nie znaleziono (opierając się o śledztwo w grze). 21:40 - to wtrącenie Evy jest dziwne. Przecież w momencie zaniku prądu siedziała na tyłach i grała sobie w coś tam, a nie operowała muzyką... Potem oczywiście się poprawia, ale to brzmi jak na szybko wymyślona wymówka. W tym momencie dla mnie była zbyt podejrzana, bo niepotrzebnie zwracała na siebie uwagę (rzecz jasna obsada nie musiała tego tak odbierać), co mnie w sumie niepokoiło. 24:55 - ja tu byłem pewien kogo wybrać nie przez to, co sugeruje gra, czyli kto siedział cicho, ale po prostu pamięć, że Eva siedziała po prostu przy kratce do bojlerowni jak to wszystko się zaczęło, co było giga podejrzane. Dalej dla mnie nie oznaczało to, iż jest winna, a mogła mieć w jakiś sposób wgląd w to, co się tam dzieje i kontrolować zbrodnię, którą w większości przygotowała, by wrzucić kogoś innego "pod tira" i rozpocząć zabawę. Oczywiście korzystniej dla niej by było nie zostać na tym przyłapanym, bo stworzy sobie wszędzie wrogów na przyszłość i utrudni takie knowania. Taki mąciciel/zdrajca zachęcający innych do mordu. Ciągle czekałem na ten twist tutaj, że skoro teraz została "wezwana do tablicy" i niby wszystko/większość na nią wskazuje to wskaże nam prawdziwego sprawcę popartego dowodami i dlaczego w tym brała udział. 28:35 - ten fragment mnie w grze rozbawił xD Czyli co, Diana również opowiadała im jakie dźwięki słyszała typu *plusk* czy *bum*? xD W dodatku to traktują jako dowód do ich gdybań, no ładnie... A jak by rzekła tylko, że po wszystkim słyszała *bzzzt* (porażenie prądem Wolfganga) to już by nie mieli na czym oprzeć oskarżenia? Śmiechłem wtedy mocno ;) Jeżeli już jesteśmy przy tej całej kwestii otwartej kratki w jadalni przed i podczas imprezy. Ja grając sprawdziłem tę kratkę zaraz jak wszedłem do jadalni w dzień turnieju i gra mimo to cały czas twierdziła, że kratka jest zamknięta i dobrze słychać stamtąd generator w bojlerowni. Ona z naszej perspektywy była bardzo dobrze widoczna, a nie zakryta meblami. Nie mogła być ona zamknięta, wedle omawianego tutaj schematu zbrodni, ponieważ wtedy przygotowana wcześniej bateria byłaby zanurzona w wodzie i przedwcześnie wybuchła. To też uważam za pewną niedoróbkę twórców, bo powinni tak ustawić meble, byśmy nie mogli nawet zaznaczyć tej kratki. Dodam też, że Grace na debacie mocno ciśnie Evę (swoją drogą ujęła to słowami "Damon pokazał jakim jesteś wężem", gdy wiemy, że zwierzę protagonisty to właśnie wąż, o ironio xD), ale przez sporą ilość czasu tutaj podejrzewałem też mocno golfistkę, gdy tylko przypomniałem sobie o 1 rzeczy. Podczas awarii prądu Grace krzykiem zapytała o to kto śmie deptać jej po stopach, na co nikt nie odpowiedział (każdy tam miał jakieś inne kwestie, poza Markiem i Evą), a co dla mnie było podejrzane. Takie zachowanie w ich sytuacji może pozornie wskazywać, że ona jest niewinna i ktoś inny coś tam robi przy okazji napataczając się na nią. Wyobrażałem sobie teraz, że to mogła Grace takim ruchem oddalić podejrzenia i dobiec wtedy do kratki aby aktywować mechanizm. Oczywiście Eva musiałaby być tego świadoma albo wręcz pomagać przy tym, bo nic nie zdradzała po sobie (nikomu nie wspomniała, że coś jest nie tak z kratką, a wtedy musiała być otwarta z owiniętym kablem - Eva siedziała tuż przy tym). Pomagać, ponieważ samej konstrukcji do wywołania zbrodni Grace by nie była w stanie zrobić chociażby przez to, iż nie kręciła się po jadalni w momencie przygotowań (zajmowali się tym tylko Eva, Mark, Jett i Cassidy), a potem w anonimowy sposób dać znać o czymś takim golfistce (tylko kto tak naprawdę by ufał czemukolwiek komuś obcemu w takim środowisku?). To rzecz jasna mocno przekombinowana teoria, ale takie coś miałem w głowie :P Wspierało te myśli też łatwość w sposobności wstrzyknięcia czegoś w szyję śpiącego Wolfiego w jego sypialni (tuż przed porannym komunikatem, a spała z nim), a potem możliwość wygodnego uderzenia go w łeb walcem w bojlerowni, by następnie szybko iść poszukać Jeana na korytarzu. Nadal też nie wiemy czyj sekret ona posiada, a przypuszczalnie może mieć ten Diany, więc notatki też sama mogła napisać. Ten opór wpuszczenia innych do sypialni na śledztwie dla wielu oznaczało, że nie chciała, by inni się dowiedzieli jaką przebojową miała noc z prawnikiem (która to była planem, by ten stracił czujność, a ona mogła wdrożyć swój plan ucieczki z tego miejsca), a moim zdaniem faktycznie coś tam ukrywała (może strzykawkę albo kopertę z dajmy na to tajemnicą Diany?). Tak tylko zaznaczam... Grace pomimo swoich irracjonalnych wybuchów złości czasami potrafi rozsądnie myśleć i planować. Byłbym ostrożny przy niej. Kontynuacja w odpowiedzi na ten komentarz, bo nie zgadniecie - limit znaków :
Część druga... 35:34 - tu interesująco Eva stwierdza, że sprawca mógł stworzyć coś, co rozwiązuje kabel albo po prostu puszcza go, żeby wpadł do bojlerowni, kiedy upłynie określony czas. Warto to podkreślić! Przypomnijmy sobie retrospekcję Diany - tuż przed wybuchem tam naprawdę było słychać jakieś piknięcie, jakby skończyło się odliczanie czasu dla bomby itp. To niegłupia idea i mogła mieć miejsce. Postacie jednak o tym później nie rozmawiają, choć nad takimi pluskami do wody potrafili debatować... Skoro to jednak zepchnęli na bok to warto to mieć z tyłu głowy na przyszłość, bo uważam, że kiedyś wrócimy znowu do tej sprawy i tu miało miejsce coś troszkę innego. Wiecie, może jakaś podobna zagrywka jak przy pierwszej sprawie DRV3? 38:48 - tak samo miałem Bobru. Eva była momentami, ale też przy śledztwie, tak podejrzana, że ją wykluczyłem (tak samo później wrobioną Dianę) jako sprawcę w teoriach i miałem swoje pomysły czemu tak podejrzana mogła być. Na pewno miała wiele wspólnego ze zbrodnią, ale sądziłem, że ona osobiście nie pobrudzi sobie rąk. Może zresztą tak kiedyś się okazać, że moje domniemania będą prawdą - na to też mam teorię, ale to już jak skończymy serię xD 44:40 - i to zeznanie Cassidy mocno komplikuje wszystko. Drugi raz twierdzi, że ona, Jett, Mark oraz Eva byli w jadalni po 8.00 rano (wcześniej nawet rzekła o 8.15), więc jak kurczę Eva (gdyby była odpowiedzialna za dosłownie wszystko) powaliła Wolfganga po 8.15, na szybko przygotowała miejsce zbrodni (ustawienie ciała prawnika, wstrzyknięcie mu czegoś, podłożenie paralizatora dla zmyłki) oraz bez świadków po drodze sprawnie dotarła do jadalni nie wzbudzając niczyich podejrzeń, nawet teraz na procesie, gdy omawiają te ramy czasowe. Kto wtedy o 8.45 zablokował drzwi Dianie w bojlerowni? Ta sprawa ma jakieś dziury i im więcej się nad tym myśli tym te teorie z tej rozprawy się kleją jedynie "na słowo honoru"... Tu musi być coś więcej (druga osoba odpowiedzialna za zbrodnię) i tego pewnie się dowiemy w dalekiej przyszłości. Tu też mam swoje wyjaśnienia i podejrzenia, ale to ponownie - jak skończymy serię. 45:55 - to jest mocno naciągana konkluzja Damona i tu uważam, że zadziało się coś, co nie powinno. Fakt, 5 czy 10 minut "na czuja" różnicy czasu pewnie nikt by nie wyłapał, ale skoro uważają, że Eva dotarła do jadalni o 8.10 to jak przybyłaby potencjalnie o 8.30 (to wydaje mi się taki realny czas przybycia przy założeniu, że zrobiła coś w piwnicy) to chyba każdy by wiedział, że minęło o wiele więcej czasu, prawda? No chyba że zakładamy, iż Eva była w punkt o 8.15 w piwnicy i całość działań tam oraz dotarcie na turniej zajęło jej może max 5 minut (jest to przy mocno sprzyjających okolicznościach możliwe, ale jednak losowe)... To dalej nie rozwiązuje problemu zamknięcia drzwi o 8.45, gdy już wiemy, że Eva była z nimi. Wcześniej na rozprawie też stwierdzili, że sprawca musiał od strony korytarza zamknąć Dianę, ponieważ zamek nie jest automatyczny czy coś w tym stylu. 49:15 - ok, dedukcja Damona wydaje się poprawna, lecz jest znowu pewien szkopuł. Jeśli Eva dałaby radę aktywować mechanizm i wyrzucić przy okazji kabel do bojlerowni, siedząc wygodnie w fotelu to dlaczego po wszystkim on został przesunięty na bok, by dobrze było widać kratkę? Po co zwracać na to uwagę? Czemu został wykonany ten krok? Oczywiście jeśli Eva tak rzeczywiście siedziała przy kratce to bez zauważenia nikt inny nie mógłby jej ruszyć, bo natknąłby się na Evę oraz w ogóle zwrócił uwagę innych... To po prostu dziwne co się wydarzyło podczas braku prądu. 53:45 - to jest moment, w którym moje procesy myślowe wskoczyły na inny tor... Naszła mnie teoria, która może być dużym plot twistem na ostatnie rozdziały EG. Wiadomo, widzimy cały czas perspektywę Damona oraz jego myśli, ale tylko w wygodnych dla nas momentach. Bez przedłużania. Co jeśli... Co jeśli to Damon jest takim zdrajcą grupy i współpracował z Evą przy zbrodni? Może to my wstaliśmy przed porannym komunikatem i odpowiednio ten głośnik w sypialni Kaia wyciszyliśmy (albo jakoś dogadaliśmy się z hostem dla ułatwienia zbrodni, by był on wyłączony tego dnia), by ten nie wstał z samego rana, a znacznie później? Moglibyśmy w stanie o 8.15 walnąć wałkiem prawnika i coś jemu wstrzyknąć (krążyliśmy wiele razy po aptece i mogliśmy coś zakosić bez świadków), po czym szybko i niepostrzeżenie wrócić około 8.25 do sypialni Kaia, by udawać, że dalej śpimy. Ryzykowne, bo influencer mógł jednak i tak się sam z siebie obudzić wcześniej, ale zawsze można by było wymyślić sprytną wymówkę czemu się go nie obudziło, a samemu wyszło na moment. Następnie Kai wychodzi do jadalni, a jedyni obecni na korytarzu to Grace z Jeanem w okolicach drzwi na zewnętrzny plac, więc my mogliśmy o 8.45 zejść do piwnicy i zamknąć drzwi Dianie (dosłownie wszyscy inni na ten czas mają alibi). My dotarliśmy do jadalni tak właśnie po 8.50... Mieliśmy lepsze sposobności na zrobienie tego niż Kai, który już tam był. Wszystkie te knowania oczywiście działy się częściowo "poza ekranami" i może realnie razem z Evą chcieliśmy się wyrwać z tej gry (byliśmy na ten czas i tak jakby odepchnięci oboje od grupy, i to głównie właśnie za sprawą pana prawnika). Damon mógł dać, jako zdrajca/pomocnik hosta/mastermind serii, jakiś dowód i gwarancję, że jeśli ta zbrodnia się wydarzy to im nic się nie stanie i wyjdą z tego miejsca. Przekombinowane na pozór (pewnie się znajdą jakieś "ale"). Koniec końców Damon okazał się dwulicowy i intencjonalnie rozkręcił zabójczą grę, zdradzając Evę, a eliminując w ten sposób mocne filary procesowe w postaci jej oraz prawnika, samemu otrzymując niemalże monopol na debaty procesowe przy przyszłych zbrodniach. Przebiegły plan jak na biblijnego "węża" przystało (domniemam, że wiele cech ma inspirację stamtąd). Nawet nasze podium jest przy hoście, gdzie zazwyczaj przesiadują antagoniści serii - wcześniej uważałem to za nieistotne, a teraz jest dla mnie podejrzane; parę osób zwracało jednak na to uwagę w komentarzach pod odcinkami z procesu prologowego. Jestem ciekaw ile z tego się sprawdzi... To bardzo godzi się z moimi innymi teoriami, gdzie obecnego protagonisty nawet nie uwzględniałem. Chyba napiszę o tym więcej jak dotrzemy do końca rozdziału, bo chcę zawrzeć też informacje, które niebawem poznamy :P 54:55 - ta retrospekcja Damona teraz wydawałaby się przeczyć mojej powyższej teorii, ale i to można by odpowiednio przeinterpretować, wspierając moje pomysły xD Późniejsze nasze myśli w grze też by mogły zaprzeczać, nie kłócę się z tym. Przeczuwam, że moje gdybanie ma jakieś luki, ale coś może być na rzeczy. Kontynuacja dalej, bo ponownie limit...
Część trzecia i ostatnia... 58:00 - te słowa, które teraz głosi, moim zdaniem są fałszywe i dlatego trzeba było się pozbyć prawnika. Wiadomo, może kłamać, by odwrócić uwagę i szybko temat jego "szantażu" zamknąć, ale może to mieć właśnie drugie dno, które przedstawiłem wyżej w teorii. Może też tak dobierać słowa, które inni chcą usłyszeć, a sam widział Wolfganga jako takiego godnego rywala w dyskusjach i nic więcej. Nie cenił go jako osoby, nie lubił go, ale miał pewien szacunek do jego umiejętności. Potem te słowa Evy o pragnieniu rzezi u Damona, gdyby rzeczywiście wcześniej współpracowała przy tym planie zbrodni i oczekiwała pewnego rezultatu, mają swój sens. Ach, jestem teraz zafiksowany na punkcie swojej teorii, choć dalej wymagane są poprawki, nie przeczę xD 1:00:05 - tak, wskazuję według mnie takie dziwne momenty xD Eva szczerze, w mej opinii, teraz jest zaskoczona, że uważają ją za morderczynię. Czuję mocno, że to wszystko zostało jakoś ustawione i kiedyś wrócimy do tej sprawy jeszcze raz z nowymi faktami. Wtedy też poznamy przeszłość Wolfganga i to, co chciał powiedzieć Dianie tuż przed spoczynkiem wiecznym plus dowiemy się szczegółów zbrodni, które być może wskażą nam innego sprawcę. Powrócę jeszcze na moment do awarii prądu i chaosu jaki się tam zadział. Jeśli uznamy Evę za winną (co ma sens w obecnych założeniach), ponieważ tylko ona mogła skrycie zamknąć kratkę, co aktywowało mechanizm i zabiło prawnika, to jeśli Damon jest w to też jest zamieszany (współpracował z Evą) to tylko jego udział tłumaczy czemu po wszystkim fotel został przesunięty i czemu Grace krzyczała, że ktoś po niej depcze (Damon siedział tuż przy niej, ona była oparta o jego krzesło z lewej strony), ponieważ on dobiegał do miejsca, gdzie siedziała Eva. Przesunięcie fotelu później miało ułatwić zobaczenie kratki oraz rozpoczęcie dochodzenia tego na temat, co się mogło wydarzyć. Eva siedziała cicho i nie przeszkadzała, bo taki był plan, a planistą zbrodni przy pomocy matletyczki byliśmy właśnie my. Prawda, że sfiksowana teoria i wszędzie dopatruję się jakichś znaczeń i twistów? xD 1:02:00 - tak, ja też oczekiwałem ogromnych plot-twistów, a póki co żadnego nie uświadczyłem :P Proces jest jak najbardziej ok i nie nudziłem się, ale brakuje mu tego faktycznego szoku. Dla mnie to jednak zapowiedź, że ta zbrodnia i ta rozprawa ma drugie dno na przyszłą fabułę. 1:10:48 - masakra, ale Bobru ma farta, że ten specjalny atak pojawił się, gdy wykończył Evę xD To właśnie głównie ten atak wyniszczał graczy, w tym mnie, ponieważ potrafił nawet po kilka razy się pojawić i to od startu ostatniej fazy... 1:11:33 - gratulacje Bobru... Przeszedłeś to za pierwszym razem, lol, hiperkoks. W moim przypadku na tym poziomie trudności nie było tak łatwo, bo Eva napierdzielała ile wlezie tym "objection" (a Ty tego ataku nie doświadczyłeś, niezły fart, ale byłeś o włos i poznałbyś mój ból xD) i to od startu tej finalnej fazy, który to atak praktycznie zdejmuje cały pasek hp, albo jak dobrze się to rozegra to jeszcze jakoś 1 można przetrwać. Mnie ta gierka zajęła łącznie ponad 2 godziny kilkudziesięciu prób zasadniczo przez ostatnią fazę i te "objectiony" :< To było piekło i rozpacz... Sam przeszedłem tę gierkę dopiero za trzecim razem, gdy właśnie nie pojawiały się te specjalne ataki Evy, gdzie (tak samo jak Bobru) początkowo zdołałem tylko przeczytać słowa i był koniec czasu, a potem przez pośpiech pomyliłem kolejność. Zazdroszczę tym, którzy z tym nie mieli styczności, bo bóg RNG był po ich stronie ;( Dobra, olbrzymia ściana tekstu, więc lepiej zakończę to na tym...
@LRay88 odnośnie drzwi to jest wyjaśnienie w grze, że prawdopodobnie zostały ustawione tak, by same się zakluczył po ich zamknięciu, a paralizator to mogła mieć nawet podłożony w nocy już nie miejscu zbrodni, przy okazji z niego strzelając. Odnośnie teorii Damona-wspólnika to nie pasuje mi do niej to, że jakby współpracował z nią, aby wydostać się z nią z gry, to czemu potem bronił Diany oraz wymyślił jak do tej zbrodni doszło z tą baterią i kablem, mógł udawać ziemniaka i raczej by uciekli, bo wątpię, aby reszta wpadła na użyte rozwiązania, bo nawet nie byli aż tak zaangażowani w zbieranie dowodów, badanie miejsca zbrodnie, itd. Dodatkowo w PATHOS ROUTE(ten moment, gdy stwierdzamy, że coś nie pasuje w tym, aby Diana była morderczynią, logos- musiałaby być 1,5h z Wolgangiem w piwnicy tylko po co, pathos- jest zbyt miła), to sam nawet PROSI Tozu o wyjawienie zasad głosowania i gdy dowiaduje się, że głosowanie może nastąpić tylko wtedy gdy Tozu się znudzi lub gdy wszyscy uczestnicy się zgodzą. Wtedy oznajmia, że sam nie odda głosu jeśli nie usłyszy wersji Diany, do czego przekonuje resztę. Z drugiej strony jeśli Damon to zdrajca w grupie to pasowałoby mi to do tego, na zasadzie, że jest kimś kim myślałem ja i parę innych osób, że może Eva, czyli wspólnikiem w zbrodniach, trochę na zasadzie jak to było na początku w anime Moriarty, że ten podpowiadał innym jak dokonać różnych zbrodni, aby im pomóc. U Evy to myślałem, że w ten sposób będzie chciała przetrwać zabójczą grę, nasyłając ludzi na siebie, a potem robiąc Byakuya/Kokichi moment jakby coś poszło nie tak, aby wskazać sprawcę. Wiesz, przetrwasz grę, jeśli reszta sama siebie powybija. Natomiast u Damona może być tak, że robiłby to samo, tylko po to aby mieć potem ambitniejsze debaty i boosotwać swoje big ego lub coś podobnego.
@@mateuszzwara6202 No właśnie z tymi drzwiami jest taki kłopot, że ostatecznie nie doprecyzowali czy samo się tak zrobiło czy ktoś z innej strony zablokował. Szczerze wątpię, że z zamka, który nie ma automatycznej blokady da się ręcznie coś wykombinować, by tak działał (to był rzekomo dalej ten sam zamek, tylko zamieniono go miejscami z wewnątrz pomieszczenia na zewnątrz, a wcześniej nic się samo nie zamykało). Diana w zeznaniu oznajmiła, że drzwi były uchylone zanim weszła, ale to mimo wszystko taki domysł, żaden pewnik. Ta sprawa z zamkiem może kiedyś się wyjaśni, bo przeczuwam, że ta zbrodnia ma drugie dno. Takie DRV3 właśnie, ale oczywiście kilka detali zmienionych. Moja teoria związana ze współpracą Damona i Evy opiera się na tym, że Damon najzwyczajniej wyrolował Evę, by ta rozpoczęła zabójczą grę, by następnie się jej pozbyć. Jemu nigdy nie zależało na ucieczce, on pragnie rzezi (Eva podkreślała teraz to na procesie, ale wiadomo - to może być moja nadinterpretacja), on ją oszukał. Potem oczywiście musiał to rozegrać tak, by było widać jego wkład w deadly life i wygranie sprawy dla siebie oraz reszty. Takie moje domysły, że on tam swoje gierki odwala z nimi dla jakiegoś, teraz nieznanego, powodu. Komiczne to może być, ale pokrętnie mi się skojarzył początek Biblii, gdzie wąż (Damon) skusił owocem, jabłkiem (tutaj to może być jakaś zachęta, teraz nieokreślona, może po prostu ucieczka z tego miejsca), Ewę do pierwszego grzechu, czyli tutaj mordu. A potem rozpoczęło się piekło. Tam też nazwano to ogrodem edeńskim, a tutaj mamy projekt o takiej nazwie. Twórcy mogą bawić się tą ideą. To co dalej piszesz o Evie i Damonie jako wspólnikach, by nasyłać zabójczo na siebie nawzajem innych celem przetrwania tej gry - też tak myślałem do czasu, aż nie wkopano Evy. Gdyby tak było (działanie razem do końca gry i pomaganie innym się wybijać) to jej eliminacja i zmuszenie jej do pobrudzenia sobie rąk teraz byłoby zaprzeczeniem dla tego pomysłu. Z tego powodu wpadła mi do głowy teoria, którą obszernie napisałem w pierwszych komentarzach. Damon twierdził w myślach, że nie boi się swojej tajemnicy, bo nic nigdy zasadniczo nie zrobił i jest o to spokojny. Może jednak tak twierdzi, bo jest mastermindem i po prostu przecież sam siebie nie będzie wkopywał, żeby popsuć plany przebiegu zabójczej gry. Oczywiście jeśli faktycznie będzie miał taką rolę to nie oznacza zarazem, że z hostem jest "na Ty" i tamten będzie robił, o co tylko go poprosi. To bardziej chłodny biznes i zawsze ktoś kogoś może zdradzić. Host spełnia swoje cele, Damon jako hipotetyczny mastermind swoje.
@ może ja źle pamiętam, bo ogrywałem rozprawę ciągiem jak wyszła i kończyłem ją jakoś o 4 w nocy w niedzielę, ale wydaje mi się, że serio była zwrócona uwaga na takie ustawienie zamka, aby sam się zakluczył. Odnośnie tej drugiej części to właśnie jako wspólnicy mi nie pasowali, bo Damon ją sprzedał. Bardziej miałem na myśli, że Damon może mieć rolę taką jak myślałem, że będzie miała Eva, na zasadzie, że idąc biblijną metaforą będzie namawiać innych(Adamów) do skosztowania jabłka, ergo morderstw, aby w ten sposób przetrwać zabójczą grę. U Damona tez ten motyw pasuje i wtedy mógł nawet zacząć od Evy, będąc wężem. Tylko u niego nie wiem czemu, ale wyczuwam głębszy motyw przez początek prologu, może coś nawet jak pozbycie się „niegodnych” ultimatów
Ta cała teoria o kablu i kratach wydaje się taka losowa i wzięta z powietrza,że druga połowa tego prpcesu przyprawia mnie o ból głowy. Mam wrażenie,że to logika na jakimś wyższym poziomie
Bobru miał farta, że nie trafiał mu się specjalny atak Evy ;) A jak już mu to wylosowało, co by skończyło się niechybnie śmiercią, to akurat ugrał gierkę xD
X-X Szkoda, że się zbliżamy do końca ale no Miłego oglądania!!! 3:28 WOW Bobru żart na poziomie Cassidy 4:58 Bobru służy kreatywnością, bawi i uczy 6:45 Pochwalę się swoją inteligencją i powiem, że to był moment dopiero, w którym się skapłam, że nie chodzi o małą baterię AA... nie wiem czemu mi się tak pomyliło ale totalnie przez moment na procesie zapomniałam o jakiej baterii gadaliśmy i jak ujrzałam ten obrazek to zgłupiałam lmaoooo Musiałam się podzielić moim geniuszem 9:36 A to nie było tak, że on w prologu odsunął jedna kratkę i było widać, że są dwie wtedy??? 15:09 "☝🤓" ahh Ulysses 19:41 Zgadzam się z Kaiem, nie mam zielonego pojęcia jak oni do tego doszli 23:10 Dobrze powiedziane Bobru, ja musiałam się głęboko zastanowić zanim sobie przypomniałam arta i to, że Ewa na nim widoczna nie była... kwestii dialogowych z gry nie pamiętam prawie w ogóle. W sumie to bardziej trafiłam, dlatego bo uwzięłam się, że Eva jest sprawcą (tak jak kiedyś pisałam na początku myślałam, że Mark, bo zapomniałam o Evie, a potem Eva do końca) 34:10 Grace taka dziwna w tym trialu, znaczy tak średnio pomaga i mówi te słowa dosłownie każdemu kto zostaje oskarżony (że "tylko ty mogłeś zabić", że "jesteś świrem" itp). Wiem, że jest roztrzęsiona (na swój sposób) po śmierci Wolfganga ale mam nadzieję, że w następnych trialach taka nie będzie 38:45 ZGADZAM SIE W 100% Eva była tak podejrzana od tego momentu, że trochę się zawiodłam, że nie było plot twistu czy coś. To moje własne preferencje ale ja nie lubię oczywistych sprawców i lubię być zaskoczona w takich grach. W tym rozdziale dość łatwo można było zauważyć kto jest zamieszany to wszystko, a kto nie. Może to dlatego, że to rozdział pierwszy i coś bardziej szokującego nas czeka w przyszłych. 49:23 Na początku linia obrony Evy jest dość interesująca ale potem to powoduję, że ona wygląda głupio. Kiedy zaczęła przenosić winę na Damona to już totalnie mi się przestało podobać to co robi. Faktycznie mogła zagrać na emocjach ale sposób w jaki to zrobiła był bezsensowny (bo Damon był zajęty graniem i miał solidne alibi). Nawet jeśli powiedziała o tym, że to on posiadał szantaż na Wolfganga to to dla mnie nic nie zmienia, bo skoro on wiedział, to ona też co ją pogrąża. Dziwi mnie, że grupa tak mocno zareagowała, bo ta informacja nic im nie dawała. 55:03 To pokazuje, że pomimo tego, że Eva nie była Ultimate kłamcą, to wciąż była po prostu kłamcą... 1:00:19 Uwielbiam tego sprita(*^▽^*)
3:08 no akurat w prologu Damon nawet wspomniał że tak to wygląda, też o tym zapomniałam szczerzeXDD Ale coś narzekał (jak to zwykle) że nie widzi co jest w jadalnii przez dwie kratki i musiał jedną wyjąć, nawet było pokazane przed wyjęciem wenta i po wyjęciu, więc jasno było wspomniane że są 2 wenty
**(Ahh spoiler do odcinka bo zapomiałam wcześniej dodać)** . . . Edens Garden mający znak jabłka, Ewa jako pierwsza która pokusiła się zakazanego owoca - zabójstwa i Damon którego znakiem jest wąż, widzę że garściami brane są wątki biblijne 😅 Obstawiam że dużo więcej możnaby było powyciągać wniosków z detali zamieszczonych wpośród całej tej gry hahah Jeśli chodzi o zbrodnie, do pierwszej części wszystko dałam radę wykminić sama przed zaczęciem procesu i oglądając miałam nadzieję że będzie coś więcej i dobrze że się nie zawiodłam, bo sprawa by była o wiele za łatwa jak na projekt w 2024/25 - za dużo lat i fangameów zeszło od oryginalnej ronpy by tworzyć taką błachą zbrodnie, nawet na pierwszy rozdział, ale dalej pragnę czegoś więcej? Odrazu po zeznaniu Diany reszta kropek się połączyła do Ewy więc szoku nie było. Sama gra ślicznie zrobiona, sprite są cudowne, postacie zróżnicowane i stworzone dobrze - nie ma wrażenia by to była kartka z tekstem i poprostu podczepiony jakiś rysunek jak to w niektórych tworach jest (nie wiem czy to zrozumiale przedstawiłam hahh). Postacie mają swoje własne dylematy, emocje towarzyszące przy sytuacji, brak 0-1 traktowania - wolfgang jest jako tako moim rywalem to zawsze jest zły i najgorszy nie ważne co, damon źle początkowo wypadł to grupa będzie już do końca demonizować - nie ma tego, relacja z Kaiem z oschłej i nieufnej przechodzi do "my bro", Ewa organizuje z innymi turniej (nie patrząc jak to sie skończyło ;p). Samą postać Ewy bardzo polubiłam, zdawała mi się w niektórych aspektach podobna do mnie i pomimo że widziałam te ciemne chmury nad nia to miałam nadzieję że może jednak ją odpuszczą teraz i dadzą troche przeżyć. Welp I guess not... Oczarowała mnie tą jej "prawdziwą" stroną gdzie była poprostu wystraszona i jednak chciała się z innymi jakoś dogadać, aaale pewnie i to było po części wzięciem na litość Damona. Smutno mi że jej postać poszła w tą stronę- to jak wyp!€#%oliła się na naszego protagonistę - ale z odczuć osobistych. Patrząc obiektywnie jest to dobry (stary ale jary) wątek gdzie protag dostaje kopa od osoby której zaufał, patrzy jak ta ginie i dostaje więcej głębi przez swoje dylematy odnośnie tej sytuacji - trzeba poświęcić jedną postać by druga dostała skrzydeł - to jak "cel uświęca środki".... ah troszke mi szkoda pożegnania się z ewą okej? haha z jednej strony miałam nadzieję że dadzą jej spokój i będzie to diana albo ewentualnie mark - diana jako ta słodka, kochana, pozytywna postać mnie nie kupiła i równie dobrze mogłaby dla mnie się już pożegnać, a mark? Pasował by jako tako do mechanizmu pułapki i wsumie to mi on lotto. Takie były moje predykcje przed procesem: 1.Diana 2.Mark (jeśli by się okazało że w zbrodni jest coś więcej) 3.Ewa (odpychając tą możliwość przez swoje umiłowanie do niej przed trialem). Aktualnie, od początku tego odcinka nie widzę żadnego dla niej ratunku więc pozostaje mi się z tym pogodzić i czekać na głębsze przedstawienie reszty postaci w nadziei na wypełnienie miejsca ulubionej postaci :)) (Współczuję każdemu kto przeczytał to do końca i mam nadzieję że było warto i się nie zawiedliście 😭 Zapraszam do dalszej dyskusji chętnych i życzę miłego dnia/nocy!!!)
@aa-if5pb Z jednej strony subiektywnie przez resztę Killing Game przynajmniej odrobine będzie mi brakować specyficznej Ultimate Mathlete jako żywej uczestniczki, a z drugiej strony sądze, że na ten moment twórcy względnie dobre rozwinęli niestandardową postać Eva Tsunaka (polecam każdemu podczas wolnej chwili zobaczyć free time events wszystkich dostępnych uczestników {także spędzanie czasu sam na sam w obszarze podziemi obiektu Zabójczej Gry rozmawiając z ciemnowłosą dziewczyną}). Udanej dalszej części weekendu.😎😏
13:00 (spoiler do odcinka, bo zakładam że morderce już znasz skoro doszedłeś do tej minigierki) . . . . . Osobiście zakładam że Eva najpierw przywiązała to do wenta a potem zawiązywała kabel wokół baterii aż do skutku - jeśli jeszcze dosięgał wody to go obwiązywała jeszcze jeden raz, pozatym laska jest matematyczką, więc z obliczeniami problemu nie ma raczej
23:31 Tutaj też osobiście uważam że źle to zrobili, bo sama nie pamiętałam kogo słyszałam, mogli dać na przypomnienie ten Art, z tego jak Damon i Kai grali, bo widać tam wszystkich oprócz Evy i Marka, a Mark oczywiście grał muzyke, tak bez tego to jest po prostu zgaduj zgadula
No ja tutaj nawet nie brałem opcji słyszenia kogoś pod uwagę. Po prostu pamiętałem fakt, że Eva jako jedyna gdzieś trzymała się z tyłu grupy, właśnie tuż przy kratce i ją przez to wybrałem. Dziwny to był argument do oskarżenia kogoś, bo przecież mogło być tak, że kilka osób by siedziało cicho zaskoczonych tym, co się właśnie stało. Co wtedy? Zbiorowy spisek? :P
Moje odczucia do procesu : Jak dla mnie proces był dobry miał parę dziur ale sama zagadka pułapki mi się podobała i otoczka wokół niej. Co do tego czasu między 8:45 do 9:35 jest 50 minut. Myślę że coś musiało tam wydarzyć czego Diana nam nie powiedziała. Co do sprawcy/sprawczyni (bez spoilerów) Jak to mogło się stać że moje dwie ulubione postacie z Project Eden's Garden najprawdopodobniej odpadną w tym sam rozdziale. Czuję rozpacz.
1:11:13 Kurde, nie spodziewałam się że tak szybko ci to pójdzie, bo mi na normalu 20 minut zajeło, zanim się poddałam, ale to może poprostu skill issuse i fakt że cały chapter robiłam na raz, więc miałam jakoś 10 godzin gry bez przerwy, a była jakoś 6 ranoxdd
Cóż, szkoda że najpewniej będziemy czekać kolejne dwa lata na kolejny epizod, i to licząc że nie dojdzie do takich sytuacji jak despair time (w sumie możemy czekać z ponad 10 lat zanim cały fangan będzie kompletny, jeżeli będzie to szło tym tempem...) Przy okazji wie ktoś co robi studio odpowiedzialne za oryginały, jest w planach jakiś nowy dangan, bo tego nigdy za wiele.
1:05:26 szczerze fajnie że dodali kompletnie nową mini gierkę, zamiast powtarzać QTE z oryginalnej dangi (mimo że lubiłam QTE) szkoda tylko że taką ciężką......
OMG widzę moją "ulubioną" minigierkę, żegnaj Bobru ... ... ... JAK TY TO ZROBIŁEŚ TAK ŁATWO?!?!? Przepraszam, że ciebie nie doceniłam Bobru, kłaniam się czy coś😭😭😭 Ja się z tym tak namęczyłam, a ty... nie mogę no Idk za łatwo ci poszło (to problem jest w tym, że ja za mało gram w takie gry ale trudno😔🤚) Przy następnym chapterze PLS użycz mi swoich mocy PLS PLS PLS PLS
Myślę, że Bobru się z tym szybko uwinął z racji braku doświadczenia specjalnego ataku Evy (miał tylko okazję zobaczyć aktywację, kiedy ją w zasadzie pokonał). Jakby obrywał tym tak samo jak ja mniej więcej po każdym rozpoczęciu ostatniej fazy to myślę, że z co najmniej 20-30 minut by mu zeszło... Albo miałem tylko fatalnie złe RNG...
Szkoda że zostosowali klasyka czyli to zainsteresowanie „miłosne” protagonisty zabija ja byłem pewny że był to mark bo jako jedyny był zdala od telewizora ale okazało się że Ewa też była daleko szkoda że nie podali tych informacji więc nie było można samemu rozwiązać sprawy
Nie chodziło o zainteresowanie milosne, cały schemat tego chapteru, był dosyc prosty, dalej kontynuować fakt, że Eva i Demon, są wyrzutkamy, wręcz traktują reszte jak zwierzęta ktore w dobrej chwilk wyskoczą żeby kogos dopaść...i tutaj własnie Wbija Eva, której zaufał, że jako jedyna nie będzie taka, no więc w zasadzie ten proces uświadomił mu jedynie, że się mylil co do reszty
Jego cały dotychczasowy tok myslenia o reszcie, stracił sens, bo osoba której ataku ON się nie spodziewał, nie uważał, że ktoś kto mysli podobnie jak on zdola Zrobic takie cos, w reszcie widzial Chowajacych sie za maskami tchurzy i potwory...a Eva wydawala sie mimo klamatw w stosunku co do głównego bobatera przejrzysta, po prostu trzymala dystans i również nie zbyt pochlepnie wypowiadala sie co do innych.
![TEN FILM BĘDZIE ŚNIŁ SIĘ WAM PO NOCACH - Project: Eden's Garden [#23] [ENG SUBTITLES soon]](http://i.ytimg.com/vi/FtN8j_1k5OY/mqdefault.jpg)
![TEN FILM BĘDZIE ŚNIŁ SIĘ WAM PO NOCACH - Project: Eden's Garden [#23] [ENG SUBTITLES soon]](/img/tr.png)
"Uhm Actually 🤓☝️" najlepszy moment class trialu.
KIEDY
o jezu, Ulysess to mówi tam gdy przerywa Damonowi, nie wiem w której minucie
@@jagodka730715:08
@@jagodka7307 15:09
55:24 Właśnie to jest ciekawe, bo wcześniej zakładałam że Eva postąpiła głupio z tym że tak "pomagała" Damonowi podczas śledztwa, ale jak przyjrzałam się jej zachowaniu to wcale mu nie pomagała - Właśnie w tym momencie mówi że zauważyła że to tak naprawdę Damon poprowadził ten prologowy Class Trail więc wiedziała że najwiekszym zagrożeniem jest Damon i Wolfgang. Wolfiego zabiła, a Damona próbowała przez "pomaganie" mu odciągnąć od dowodów - zawsze gdy ten zauważał coś istotnego mówiła jakąś idiotyczną teorie, prawdopodobnie z nadzieją że uzna je za prawdziwe. Pozatym fun fact, laska 2 albo 3 pierwsze FTE spędzała w piwnicy - nieznaczący szczegół, ale teraz ma to sens że akurat tam stała
Śmiesznie to wygląda, że przychodzimy spędzać czas z Eva podczas FTE, kiedy ona (prawdopodobnie) obmyśla plan morderstwa
Strasznie podoba mi się spokój Damona gdy był oskarżany przez Eve, gdy Eva widocznie panikowała (podnosiła lekko głos), taki nieistotny szczegół, a jednak naturalny, bo ona, w przeciwieństwie do Damona, ma powód do paniki
Damon po prostu wie, że jest niewinny i jakoś się zawsze wybroni. Eva nie jest seryjnym, doświadczonym zabójcą, więc teraz będąc oskarżaną naturalnie panikuje. Nowicjuszowi w takich mentalnych grach trudno zachować pokerową twarz.
"Erm actually!" Kocham Ulyssesa. Nerdowski chłopak zawsze na propsie
W sumie tak mnie teraz naszło, że wszyscy tak ufali w słowa Wolfganga, ale jakoś jak przyszło do szantaży, to wiemy, że przynajmniej kilka osób go nie posłuchało:
-osoba mająca szantaż Diany powinna siebie obwiniać za to, że się z nią nie skontaktowała, bo inaczej Diana mogłaby zacząć coś węszyć i skonfrontować się szybciej w Wolfgangiem
-nikt nie skontaktował się z Damonem odnośnie jego szantażu, ale tu mam teorie, którą poruszę niżej
-możemy założyć, że raczej nikt nie gadał o sekrecie Evy z nią, bo raczej by nam o tym wspomniała, chcąc jeszcze bardziej zyskać nasze zaufanie oraz była odizolowana, co dodatkowo może nasuwać taką myśl
-Eloise sama z siebie nie chciała skonfrontować się z Grace, ta ją do tego wręcz zmusiła
-Damon
-Eva
To takie 37,5% obsady, a też nie wiemy jak jeszcze z pozostałymi.
Odnośnie tego kto ma sekret Damona to stawiam na Diane, jakoś dużo tej postaci oraz dzień przed morderstwem zapytała Damona powiedziała mu, że jak będzie chciał z kimś kiedyś pogadać to może iść do niej. Jakoś pasuje mi to jako swoisty pretekst do zaczęcia rozmowy o tym potem.
W sumie podczas tej rozmowy Diana zauważa, że Eva chodzi ostatnio taka poważna i przygnębiona, co mogło sugerować, że coś planuje, ale też do jednego plot twistu po samym procesie.
Jest jeszcze Wolfgang, który miał szantaż Jean o czym Jean wspominał na rozprawie. No nie wiemy jeszcze sporo o szantażach innych i myślę że to będzie wracać w późniejszych rozdziałach, to nie tak że te szantaże znikną po tym rozdziale. Ja stawiam, że szantaż Damona ma Toshiko, no ale Diana też pasuje.
Miłego oglądania 🧐
1/2 (druga część komentarza w odpowiedzi na ten komentarz)
Spóźniony dzisiaj i pewnie na ostatni odcinek też będę spóźniony, no ale trzeba nadrobić ten piękny odcinek bo dzisiaj dowiemy się kto zabił i w końcu będę mógł rozmawiać na spokojnie o tym co się dzieje, a nie udawać że nic nie wiem :d
3:30 Zacny żart żeby się pośmiać z amerykanów
3:53 Lubię ten sprite od Damon'a jak jest taki zawstydzony :D
4:28 W ogóle to zabawne, bo teraz Ulysses używa systemu metrycznego, a nie imperialnego jak użyła go Wenona podczas podawania wysokości Damon'a. Ludzie tymi systemami żonglują.
6:25 W tym przypadku zgadzam się z tobą, ja też sam zaznaczyłem odpowiedź nr 1, ale potem to się wszystko wyjaśniło.
9:22 Tutaj widać, że ściana jest faktycznie gruba pomiędzy kuchnią, a bojlerownią. Było to pokazane w prologu, ale rozumiem że mogłeś zapomnieć o tym. Łatwo to zauważyć jak się spojrzy po prawej stronę na te faktyczną ścianę, że ona jednak jest gruba. Co do otwarcia tej kraty, to jest błąd zamego Damona o którym zaraz będą rozmawiać. On tę kratę otworzył do zewnątrz i tylko w taki sposób te kraty mogą być otwarte.
12:35 W sumie są dwa powody na to, ale to się wyjaśni później jak morderca mógł normalnie to zrobić bez ryzyka że wybuchnie.
13:20 Właśnie Damon przyznał to co pisałem wyżej, on nie wie czy można ją otworzyć do wewnątrz co by było bardzo głupie zwłaszcza jak na tego typu wentylacje.
15:08 "UHM ACTUALLY" ktoś już to napisał, ale to zdecydowanie najlepszy moment tego odcinka. Uwielbiam tego historyka co mogę powiedzieć, gość realnie odgrywa mema w rzeczywistości.
17:20 Jest to napisane na końcu że końcówki były bardzo cieńnkie. Nie wiem dla mnie akurat argument Ulyssesa jest tak żeby był (chociaż dobrze że zwraca na to uwagę bo on sam nie badał tych przedłużaczy), bo z grafiki Damon'a otwierającego vent można zauważyć że faktycznie jest wystarczająco dużo miejsca na to żeby kabel tam zmieścić.
20:18 To też będzie wyjaśnione, ale rozumiem tutaj Twoje przyczepienie się bo tutaj faktycznie w tym momencie było sporo losowości w tym jak Wolfgang zareaguje.
22:18 Ja tutaj od razu pomyślałem i w ogóle zwróciłem na to uwagę jeszcze przed morderstwem. Na tym arcie gdzie sobie grali w gre i dopingowali nie było dwóch osób. Pierwszą osobą był Mark, ale to zrozumiałe bo on grał swoją muzykę, a drugą z nich była Eva. Podłapałem to od razu gdy to się pojawiło i gdy potem już wyszła sytuacja z przedłużaczem i wentylacją to już wiedziałem kto to zrobił.
25:55 No już moge mówić, tak to Eva zabiła i jest ona ciekawą morderczynią zwłaszcza na pierwszy rozdział. Z jednej strony mogłeś ją podejrzewać podczas śledźtwa, ale z drugiej strony mogłeś powiedzieć sobie że jednak nie zrobią takiego rozpierdolu że tak powiem i zabiją Wolfganga oraz Evę w jednym rozdziale. Teraz nie mam pojęcia jak się ta gra obróci, bo dwa bardzo potężne filary procesowe i ogólnie osoby które były ważne dla całej gry odpadły w pierwszym rozdziale. Jedynymi którzy to będą teraz trzymali w ryzach to Jean, Desmond i jeszcze jedna osoba o której pogadam podczas ostatniego odcinka.
28:50 A tutaj się z tobą nie zgodzę. Właśnie po to wstawili tam arta żeby widzieć kto był przy Damonie oraz takie szukanie sprawcy podoba mi się z tego względu że faktycznie wymusza na graczu robienie tego samego co robi w tym momencie Damon. Uważam że jakbyś przysiadł nad tym chwilkę i sobie przypomniał to miałbyś z tym mniejszy problem. Rozumiem jednak że dla Ciebie jako RUclipsra jest cieżej to wszystko zapamiętać, ale jak ktoś zagra w to ciągiem i skupia się na tym to gwarantuje Ci że wydedukowanie tego że to Ewa nic się nie odzywała i nie była na tej grafice jest do zrobienia. Zmusza nas to do pomyślenia i mi się bardzo podoba ten sposób na dedukcje mordercy. Jeszcze za Ewą przemawia fakt, że jak sam powiedziałeś potrzeba bardzo dużo obliczeń do ustawienia takiego mechanizmu, myślę że potrzebaby było tutaj matematyka ;)
29:36 A tutaj żeby nie być niemiłym też się przyczepię do twórców tak jak ty to robisz dość często :D. Jak ja myślałem o tej zbrodni to zastanawiałem się w jaki sposób ten przedłużacz spadł w miejsce w jakie spadł (po prawej stronie generatora). Jeżeli Eva tylko go odwiązała to przecież ta cięższa część była na stronie bardziej kuchni niż bojlerowni z tego względu że bateria i cała połowa kabla zostały kompletnie spalone więc ten ciężar stamtąd po prostu zniknął. Jeżeli Ewa w jakiś sposób wypchała ten przedlużacz to nie mogła użyć za dużo siły bo ludzie by ją usłyszeli, oczywiście nie mogła otworzyć wentylacji bo to by też ludzie usłyszeli. Nawet jeżeli te wypchanie poskutkowałoby że faktycznie ten przedłużacz (a raczej to co z niego zostało) by wypadł to raczej powinien być on albo na generatorze albo przed nim, a nie po prawej jego stronie. Tutaj faktycznie nie zdziwiłbym się jakbyś się do tego doczepił, bo to wydaje się naciągane, zwłaszcza że jak już się dziś dowiedzieliśmy ściana jest dosyć gruba między bojlerownią, a kuchnią.
31:12 No Eva ma nawet fajne te nogi, zgadzam się :D
32:26 Spoko, ja też najpierw zaznaczyłem te normalne pudła na platformie :d
34:08 Tutaj Grace ja rozumiem że jesteś bardzo zdenerwowana bo najbliższa Tobie osoba została zamordowana, ale jestem w 100% przekonany że nie tylko Eva byłaby w stanie zabić Wolfganga. Teraz to już na pewno te trupy będą się wałać i wałać co każdy jeden rozdział bo ludzie będą totalnie zagubieni. Potrzebowaliśmy tylko kogoś kto te morderstwa rozpocznie i patrząc po symbolice nie mogliby twórcy lepiej tego rozegrać. Popiszę o tym pod ostatnim odcinkiem, ale po prsotu powiem tylko, że ktoś o imieniu Eva byłaby pierwszą osobą która kogoś zamordowała ma bardzo dużo sensu, bo w końcu to Ewa w Biblii była pierwszym człowiekiem który skosztował zakazanego owocu i pierwszym człowiekiem który zgrzeszył. Bardzo mi się podoba ta symbolika Biblijna.
38:40 Tutaj jest świetny moment moim zdaniem o którym faktycznie zapomniałem i po którym faktycznie powiedziałem "woooow ona faktycznie tak powiedziała". Lubię takie momenty w których faktycznie morderca coś powie, niby coś niewinnego, ale jednak jak się później dowiadujemy bardzo istotnego z perspektywy morderstwa.
43:46 Tutaj jeszcze wspomnę o tym, ale musze pochwalić twórców tego projektu, że faktycznie dorobili bardzo dużo grafik przedstawiających w jaki sposób morderstwo wyglądało. Najpierw był ten rysunek przedstawiający w jaki sposób działał mechanizm mordujący Wolfganga, a teraz mamy rozłożenie z góry całej kuchni. Naprawdę profesjonalnie to wszystko wygląda.
2/2
47:16 Ten utwór który gra w tle to "Class Trial - Judgment Day" i muszę przyznać że robi on fantastyczną robotę. Jest on moim ulubionym soundtrackiem z tych nowo dodanych wraz z DECEIT, które już grało dwa razy. Ten utwór Judgement Day bardzo dużo poważnej tonacji dodaje i chyba ciągle będzie mi się kojarzył z Evą i tym jak bardzo została ona zapędzona w kozi róg. Eva w końcu musi stać naprzeciwko tej całej presji, a jej normalna taktyka związana z kłamaniem po prostu nie działa.
48:17 Ja tutaj trochę źle to ogarnąłem jak grałem. Zaznaczyłem fotel, ale myślałem że ona po prostu po cichu tym fotelem przesuwała, który potem jak był przy ścianie przysunął wentylacje tak żeby się ona zamknęła. Tutaj jdenak ona po prostu użyła funkcji tego fotela i ustawiła go w taki sposób.
53:10 Tutaj Eva już totalnie nie wie co robić więc jej ostatnią linią obrony jest oskrażenie Damona. Nie jest to złe aż tak patrząc na to w jak tragicznej jest ona sytuacji, ale no to nie może wyjść.
54:50 No właśnie tu się rodzi pytanie czy ufała mu czy nie za bardzo? Damon ma racje co do tego że on zachował się tak samo jak reszta. Cały czas mówił żeby nie ufać ślepo innym, ale mimo wszystko Evie on zaufał. Jak teraz się nad tym zastanawiam to może ten tytuł rozdziału o hipokryzji może się również odnosić do niego w taki sposób. Jak dla mnie ta hipokryzja to się tyczy każdego w tym rozdziale po trochu.
57:45 Bardzo lubię ten moment od Damona, ponieważ wykorzystuje on swój talent do tego żeby przekonać wszystkich że on szanował Wolfganga i jeżeli mają wybierać między nim, a Evą, to wybiorą Evę jako sprawczynie (mówimy tu o samym motywie, bo wiadomo że logika też na Evę bardziej wskazuje). Jestem ciekaw czy jakby Damon nie pokazał szantażu Wolfganga dla Evy to czy to morderstwo by się wydarzyło, ale teraz to tylko gdybanie.
58:10 No Damon tutaj ładnie "zaorał" Evę, ale nie ma się co dziwić patrząc na jego talent.
58:56 Tutaj Eva już totalnie się złamała pod presją i ogranicza się do osobistych wyzwisk nazywając je "argumentami". No babka nie ma już jak się bronić i teraz faktycznie każdy jest przeciwko niej, a kłamstwa jej tutaj już nie pomogą.
59:50 Tutaj bardzo mi się podoba to co Jean powiedział. Widać że gość ma łeb na karku i ciężko będzie nim manipulować. Zgadzam się z nim jednak, żeby odszukać prawdę nie można przecież być stronniczym i pozwalać żeby uczucia przciemniały Ci prawdę.
1:00:28 No tutaj Eva już kompletnie oszalała pod wpływem presji nad nią ciążącą. Prawdę mówiąc to samo sobie jest winna że ludzie jej nie ufają, bo przecież okłamywała wszystkich co do swojego talentu. Ironiczne jest to, że kłamała ona ponieważ nie ufała innym co jednocześnie sprawiło że inni ludzie jej nie ufali. Swoją drogą argument jak ona wiedziała kiedy ten akumulator zrzucić bo to faktycznie jest za dużo losowości. Tutaj dochodzimy do czegoś czego faktycznie nie da się samemu określić i w ogóle nie da się tego wywnioskować aż do tego momentu.
1:01:29 Zgadzam się z Tobą, ale jednak jest to dosyć realistyczne bo jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Oczywiście fakt że mozna kompletnie przegrać ten proces klasowy po tym jak już widać gołym okiem że to Eva jest głupie tu się zgodze. Jakoś muszą jednak dograć ten proces do końca, myślę że w realnym świecie jednak nawet gdyby nie udało się tego wyjaśnić skąd mogła Eva wiedzieć kiedy tę baterię zrzucić to i tak by ludzie na nią zagłosowali. Teraz sobie gramy bo gramy i tak już Eva zginie.
1:03:07 Ja tutaj pomyślałem i zaznaczyłem pierwszą odpowiedź, bo sobie pomyślałem że skoro jest matematyczką to sobie policzyła czas i liczyła sekundę za sekundą od czasu porannego ogłoszenia od Tozu. Jest to naciągane patrząc na to ile rzeczy ona zrobiła aż do 9:35 ale nie dziwie się że tak pomyślałem, bo prawdziwy powód dlaczego Eva wiedziała kiedy tę baterię zrzucić jest czymś czego absolutnie nie da się wydedukować samemu.
1:04:02 No ja na początku zaznaczyłem wentylacje, ale po tym jak to było źle no to zostały kamery o których nie miałem pojęcia bo niby jak?
1:05:25 No ta minigra jest bardzo trudna i jestem ciekaw jak Tobie pójdzie.
1:08:28 Ja też miałem taką samą reakcje jak kamera się obróciła XD. Dobrze że to tylko na moment bo jakby to było na stałe to chyba ludzie by ich zniszczyli że taką minigre zrobili.
1:09:43 Chopie ty masz pełny pasek zdrowia XD. Nie no musze przyznać że nie spodziewałem się że to za pierwszym razem zrobisz. Nie wiem mi się wydaje że jakoś za prosto Eva strzelała tymi pociskami zwłaszcza gdy strzelała nimi wokół siebie. Mógłbym przysięgnąć że ta minigra była trudniejsza niż to co teraz gra prezentuje, ale może to po prostu ty jesteś dobry w takie gry, a ja sam wypadłem z wprawy :D. No i jeszcze mogłeś zobaczyć to "objection" od Ewy to byłby atak Krukami czyli oczywiście zwierze z jej motywu zwierzęcego, które są samonaprowadzającymi pociskami. Jestem zaskoczony że ona tego nie użyła podczas tej trzeciej fazy walki z Tobą.
1:10:56 No moja reakcja taka sama była z tym że ja nawet nie zdążyłem kliknąć pierwszego członu tej nazwy i gra mnie wywaliła do bullet hellu znowu XD.
Miłego oglądania i miłego dnia!
EDIT: A tak z ciekawości to włączyłem sobie znów project edens garden żeby zobaczyć sobie czy ja coś źle pamiętam z tej minigry i przeszedłem ją za pierwszym razem bez nawet używania focusu ani razu. Nie wiem w takim razie co się stało że musiałem trochę dłużej nad tym spędzić gdy grałem w to pierwszy raz. Teraz poza jednym momentem jak sobie w to jeszcze raz grałem to nie było żadnego problemu z unikaniem tych pocisków, a jeżeli chodzi o atak krukami to również Ewa użyła go zdecydowanie za późno (gdy już miała mało zdrowia tak jak w Twoim przypadku). Wiem jednak że ten moment w którym ona wypluwa pociski wokół siebie był zdecydowanie za prosty u Ciebie, bo te pociski nawet się nie ruszały, wystarczyło żebyś stał w miejscu. Pewnie są dwie aranżacje tego ataku, bo u mnie i pewnie u wielu innych osób ten atak dodatkowo sprawiał że te pociski się ruszały w okół przez co o wiele ciężej było wymanewrować. Niemniej jednak gratuluje przejścia tego za pierwszym razem!
15:09 JEZU UWIELBIAM ULYSSESA XD
56:40 Właśnie też to zauważyła, ale wiesz kogo jeszcze przypomina - Care z Prologu (tą ofiare). Co prawda Cara miała chyba czerwone oczy, ale to szczegół, patrząc na to jak Wolfiemu puściły emocje podczas procesu to byłoby ciekawe nawiązanie
opcją numer 1 jest możliwość że była jego siostrą, opcją numer 2 jest to że coś okropnego stało się jego matce i martwa Cara mu to przypominała, opcją numer 3 jest to że w ogóle nie ma to związku, ale personalnie mam nadzieję że ma, szczególnie że podczas FTE mówi że normalnie emocje mu nie puszczają
@@EfelieeOpcja nr 4 Sekretem wolfganga jest to że zabił care dlatego tak emocjonalnie do tego podchodzi. No i to że bierze nóż do piwnicy a cara została zabita nożem.
Może Wolfgang był tak rozemocjonowany sprawą prologową, gdzie była mowa o tych 28 dźgnięciach w tors, ponieważ jego matka tak właśnie zginęła? Ta zbrodnia może nie być przypadkowo podobna wtedy do tego, co się stało z jego rodzicami. Nie oznacza to dla mnie wcale, że tamta omawiana zbrodnia w ogóle miała miejsce (co wyglądało jak inna zabójcza gra, a ofiara miała karabin). Uważam, że to fikcja stworzona częściowo na podstawie prawdziwych danych z przeszłości prawnika. Choć to tylko moje gdybanie ;)
Kto nie obejrzał odcinka to nie czytać tego komentarza ;)
5:40 - taki sam był mój pierwszy wybór Bobru ;) Na podstawie znanych dowodów nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy sprawca uciął czy odpowiednio zawiązał kabel dookoła baterii, by w obu przypadkach po prostu skrócić długość. A wybrałem ucięcie, bo w sumie w zbliżonym stanie do takiego majstrowania zobaczyliśmy przedłużacz. Czepiają się dalej o to, że czego użyto do cięcia - można było nawet noża z kuchni, jaki problem? Te kable nie są pancerne to raz, a dwa, że sprawca i tak ten mechanizm na 99% ustawił podczas ciszy nocnej, więc nikt by nie widział biorącego nóż, a potem odkładającego na miejsce, o ile zachowałby ostrożność.
12:55 - to o co się teraz "czepiasz" Bobru nasuwa pewną myśl, że ktoś po prostu świetnie się znał na matematyce i miał narzędzia, które by pozwalałyby dokładnie mierzyć, a dzięki temu oszacować wszystko zawczasu bezbłędnie ;) Mi podczas tego fragmentu gry od razu naszła myśl do kogo to może pasować, co mnie nie zaskoczyło, bo ta postać i tak w wielu kwestiach zbrodni była podejrzana, choć mimo wszystko nie typowałem na sprawcę (a czemu to też pisałem w teoriach ;P). Dla mnie było w sumie oczywiste, że większość przygotowań była, jak zwykle, wykonana w nocy tuż przed zbrodnią, kiedy przeważnie każdy śpi i nie przeszkadza. W tym czasie poza tym omawianym mechanizmem były też zamieniane na spokojnie klamki w drzwiach i prawdopodobnie zabrana z apteki jakaś strzykawka (warto podkreślić, że nie znaleźliśmy nic takiego, więc to tylko domysły) z tą substancją, która otumaniła Wolfiego. Po porannym komunikacie, czy nawet tuż przed, takie przygotowania byłyby ekstremalnie ryzykowne i prawie na pewno ktoś by przyłapał kombinatora.
16:50 - tutaj Ulysses, moim zdaniem, jest pokazywany z dobrej strony. Widać, że myśli podczas rozprawy i natychmiastowo zwraca uwagę na pewne, tu akurat pozorne, sprzeczności. Chłop może być dobrym filarem procesowym na przyszłość, ale też jak się postara świetnym zabójcą trzeciego rozdziału w moich wizjach ;)
19:00 - tu kolejny raz czepialstwo. Można było po prostu wyrwać/uciąć wtyczkę z jednego końca zawczasu i problem rozwiązany. Nigdy nie zweryfikowaliśmy tego czy kabel był w nienaruszonym stanie podczas tworzenia miejsca zbrodni, bo po wybuchu i tak został rozerwany, a resztek poza jedną krótką końcówką nie znaleziono (opierając się o śledztwo w grze).
21:40 - to wtrącenie Evy jest dziwne. Przecież w momencie zaniku prądu siedziała na tyłach i grała sobie w coś tam, a nie operowała muzyką... Potem oczywiście się poprawia, ale to brzmi jak na szybko wymyślona wymówka. W tym momencie dla mnie była zbyt podejrzana, bo niepotrzebnie zwracała na siebie uwagę (rzecz jasna obsada nie musiała tego tak odbierać), co mnie w sumie niepokoiło.
24:55 - ja tu byłem pewien kogo wybrać nie przez to, co sugeruje gra, czyli kto siedział cicho, ale po prostu pamięć, że Eva siedziała po prostu przy kratce do bojlerowni jak to wszystko się zaczęło, co było giga podejrzane. Dalej dla mnie nie oznaczało to, iż jest winna, a mogła mieć w jakiś sposób wgląd w to, co się tam dzieje i kontrolować zbrodnię, którą w większości przygotowała, by wrzucić kogoś innego "pod tira" i rozpocząć zabawę. Oczywiście korzystniej dla niej by było nie zostać na tym przyłapanym, bo stworzy sobie wszędzie wrogów na przyszłość i utrudni takie knowania. Taki mąciciel/zdrajca zachęcający innych do mordu. Ciągle czekałem na ten twist tutaj, że skoro teraz została "wezwana do tablicy" i niby wszystko/większość na nią wskazuje to wskaże nam prawdziwego sprawcę popartego dowodami i dlaczego w tym brała udział.
28:35 - ten fragment mnie w grze rozbawił xD Czyli co, Diana również opowiadała im jakie dźwięki słyszała typu *plusk* czy *bum*? xD W dodatku to traktują jako dowód do ich gdybań, no ładnie... A jak by rzekła tylko, że po wszystkim słyszała *bzzzt* (porażenie prądem Wolfganga) to już by nie mieli na czym oprzeć oskarżenia? Śmiechłem wtedy mocno ;)
Jeżeli już jesteśmy przy tej całej kwestii otwartej kratki w jadalni przed i podczas imprezy. Ja grając sprawdziłem tę kratkę zaraz jak wszedłem do jadalni w dzień turnieju i gra mimo to cały czas twierdziła, że kratka jest zamknięta i dobrze słychać stamtąd generator w bojlerowni. Ona z naszej perspektywy była bardzo dobrze widoczna, a nie zakryta meblami. Nie mogła być ona zamknięta, wedle omawianego tutaj schematu zbrodni, ponieważ wtedy przygotowana wcześniej bateria byłaby zanurzona w wodzie i przedwcześnie wybuchła. To też uważam za pewną niedoróbkę twórców, bo powinni tak ustawić meble, byśmy nie mogli nawet zaznaczyć tej kratki.
Dodam też, że Grace na debacie mocno ciśnie Evę (swoją drogą ujęła to słowami "Damon pokazał jakim jesteś wężem", gdy wiemy, że zwierzę protagonisty to właśnie wąż, o ironio xD), ale przez sporą ilość czasu tutaj podejrzewałem też mocno golfistkę, gdy tylko przypomniałem sobie o 1 rzeczy. Podczas awarii prądu Grace krzykiem zapytała o to kto śmie deptać jej po stopach, na co nikt nie odpowiedział (każdy tam miał jakieś inne kwestie, poza Markiem i Evą), a co dla mnie było podejrzane. Takie zachowanie w ich sytuacji może pozornie wskazywać, że ona jest niewinna i ktoś inny coś tam robi przy okazji napataczając się na nią. Wyobrażałem sobie teraz, że to mogła Grace takim ruchem oddalić podejrzenia i dobiec wtedy do kratki aby aktywować mechanizm. Oczywiście Eva musiałaby być tego świadoma albo wręcz pomagać przy tym, bo nic nie zdradzała po sobie (nikomu nie wspomniała, że coś jest nie tak z kratką, a wtedy musiała być otwarta z owiniętym kablem - Eva siedziała tuż przy tym). Pomagać, ponieważ samej konstrukcji do wywołania zbrodni Grace by nie była w stanie zrobić chociażby przez to, iż nie kręciła się po jadalni w momencie przygotowań (zajmowali się tym tylko Eva, Mark, Jett i Cassidy), a potem w anonimowy sposób dać znać o czymś takim golfistce (tylko kto tak naprawdę by ufał czemukolwiek komuś obcemu w takim środowisku?).
To rzecz jasna mocno przekombinowana teoria, ale takie coś miałem w głowie :P Wspierało te myśli też łatwość w sposobności wstrzyknięcia czegoś w szyję śpiącego Wolfiego w jego sypialni (tuż przed porannym komunikatem, a spała z nim), a potem możliwość wygodnego uderzenia go w łeb walcem w bojlerowni, by następnie szybko iść poszukać Jeana na korytarzu. Nadal też nie wiemy czyj sekret ona posiada, a przypuszczalnie może mieć ten Diany, więc notatki też sama mogła napisać. Ten opór wpuszczenia innych do sypialni na śledztwie dla wielu oznaczało, że nie chciała, by inni się dowiedzieli jaką przebojową miała noc z prawnikiem (która to była planem, by ten stracił czujność, a ona mogła wdrożyć swój plan ucieczki z tego miejsca), a moim zdaniem faktycznie coś tam ukrywała (może strzykawkę albo kopertę z dajmy na to tajemnicą Diany?). Tak tylko zaznaczam... Grace pomimo swoich irracjonalnych wybuchów złości czasami potrafi rozsądnie myśleć i planować. Byłbym ostrożny przy niej.
Kontynuacja w odpowiedzi na ten komentarz, bo nie zgadniecie - limit znaków :
Część druga...
35:34 - tu interesująco Eva stwierdza, że sprawca mógł stworzyć coś, co rozwiązuje kabel albo po prostu puszcza go, żeby wpadł do bojlerowni, kiedy upłynie określony czas. Warto to podkreślić! Przypomnijmy sobie retrospekcję Diany - tuż przed wybuchem tam naprawdę było słychać jakieś piknięcie, jakby skończyło się odliczanie czasu dla bomby itp. To niegłupia idea i mogła mieć miejsce. Postacie jednak o tym później nie rozmawiają, choć nad takimi pluskami do wody potrafili debatować... Skoro to jednak zepchnęli na bok to warto to mieć z tyłu głowy na przyszłość, bo uważam, że kiedyś wrócimy znowu do tej sprawy i tu miało miejsce coś troszkę innego. Wiecie, może jakaś podobna zagrywka jak przy pierwszej sprawie DRV3?
38:48 - tak samo miałem Bobru. Eva była momentami, ale też przy śledztwie, tak podejrzana, że ją wykluczyłem (tak samo później wrobioną Dianę) jako sprawcę w teoriach i miałem swoje pomysły czemu tak podejrzana mogła być. Na pewno miała wiele wspólnego ze zbrodnią, ale sądziłem, że ona osobiście nie pobrudzi sobie rąk. Może zresztą tak kiedyś się okazać, że moje domniemania będą prawdą - na to też mam teorię, ale to już jak skończymy serię xD
44:40 - i to zeznanie Cassidy mocno komplikuje wszystko. Drugi raz twierdzi, że ona, Jett, Mark oraz Eva byli w jadalni po 8.00 rano (wcześniej nawet rzekła o 8.15), więc jak kurczę Eva (gdyby była odpowiedzialna za dosłownie wszystko) powaliła Wolfganga po 8.15, na szybko przygotowała miejsce zbrodni (ustawienie ciała prawnika, wstrzyknięcie mu czegoś, podłożenie paralizatora dla zmyłki) oraz bez świadków po drodze sprawnie dotarła do jadalni nie wzbudzając niczyich podejrzeń, nawet teraz na procesie, gdy omawiają te ramy czasowe. Kto wtedy o 8.45 zablokował drzwi Dianie w bojlerowni? Ta sprawa ma jakieś dziury i im więcej się nad tym myśli tym te teorie z tej rozprawy się kleją jedynie "na słowo honoru"... Tu musi być coś więcej (druga osoba odpowiedzialna za zbrodnię) i tego pewnie się dowiemy w dalekiej przyszłości. Tu też mam swoje wyjaśnienia i podejrzenia, ale to ponownie - jak skończymy serię.
45:55 - to jest mocno naciągana konkluzja Damona i tu uważam, że zadziało się coś, co nie powinno. Fakt, 5 czy 10 minut "na czuja" różnicy czasu pewnie nikt by nie wyłapał, ale skoro uważają, że Eva dotarła do jadalni o 8.10 to jak przybyłaby potencjalnie o 8.30 (to wydaje mi się taki realny czas przybycia przy założeniu, że zrobiła coś w piwnicy) to chyba każdy by wiedział, że minęło o wiele więcej czasu, prawda? No chyba że zakładamy, iż Eva była w punkt o 8.15 w piwnicy i całość działań tam oraz dotarcie na turniej zajęło jej może max 5 minut (jest to przy mocno sprzyjających okolicznościach możliwe, ale jednak losowe)... To dalej nie rozwiązuje problemu zamknięcia drzwi o 8.45, gdy już wiemy, że Eva była z nimi. Wcześniej na rozprawie też stwierdzili, że sprawca musiał od strony korytarza zamknąć Dianę, ponieważ zamek nie jest automatyczny czy coś w tym stylu.
49:15 - ok, dedukcja Damona wydaje się poprawna, lecz jest znowu pewien szkopuł. Jeśli Eva dałaby radę aktywować mechanizm i wyrzucić przy okazji kabel do bojlerowni, siedząc wygodnie w fotelu to dlaczego po wszystkim on został przesunięty na bok, by dobrze było widać kratkę? Po co zwracać na to uwagę? Czemu został wykonany ten krok? Oczywiście jeśli Eva tak rzeczywiście siedziała przy kratce to bez zauważenia nikt inny nie mógłby jej ruszyć, bo natknąłby się na Evę oraz w ogóle zwrócił uwagę innych... To po prostu dziwne co się wydarzyło podczas braku prądu.
53:45 - to jest moment, w którym moje procesy myślowe wskoczyły na inny tor... Naszła mnie teoria, która może być dużym plot twistem na ostatnie rozdziały EG. Wiadomo, widzimy cały czas perspektywę Damona oraz jego myśli, ale tylko w wygodnych dla nas momentach. Bez przedłużania. Co jeśli... Co jeśli to Damon jest takim zdrajcą grupy i współpracował z Evą przy zbrodni? Może to my wstaliśmy przed porannym komunikatem i odpowiednio ten głośnik w sypialni Kaia wyciszyliśmy (albo jakoś dogadaliśmy się z hostem dla ułatwienia zbrodni, by był on wyłączony tego dnia), by ten nie wstał z samego rana, a znacznie później? Moglibyśmy w stanie o 8.15 walnąć wałkiem prawnika i coś jemu wstrzyknąć (krążyliśmy wiele razy po aptece i mogliśmy coś zakosić bez świadków), po czym szybko i niepostrzeżenie wrócić około 8.25 do sypialni Kaia, by udawać, że dalej śpimy. Ryzykowne, bo influencer mógł jednak i tak się sam z siebie obudzić wcześniej, ale zawsze można by było wymyślić sprytną wymówkę czemu się go nie obudziło, a samemu wyszło na moment. Następnie Kai wychodzi do jadalni, a jedyni obecni na korytarzu to Grace z Jeanem w okolicach drzwi na zewnętrzny plac, więc my mogliśmy o 8.45 zejść do piwnicy i zamknąć drzwi Dianie (dosłownie wszyscy inni na ten czas mają alibi). My dotarliśmy do jadalni tak właśnie po 8.50... Mieliśmy lepsze sposobności na zrobienie tego niż Kai, który już tam był.
Wszystkie te knowania oczywiście działy się częściowo "poza ekranami" i może realnie razem z Evą chcieliśmy się wyrwać z tej gry (byliśmy na ten czas i tak jakby odepchnięci oboje od grupy, i to głównie właśnie za sprawą pana prawnika). Damon mógł dać, jako zdrajca/pomocnik hosta/mastermind serii, jakiś dowód i gwarancję, że jeśli ta zbrodnia się wydarzy to im nic się nie stanie i wyjdą z tego miejsca. Przekombinowane na pozór (pewnie się znajdą jakieś "ale"). Koniec końców Damon okazał się dwulicowy i intencjonalnie rozkręcił zabójczą grę, zdradzając Evę, a eliminując w ten sposób mocne filary procesowe w postaci jej oraz prawnika, samemu otrzymując niemalże monopol na debaty procesowe przy przyszłych zbrodniach. Przebiegły plan jak na biblijnego "węża" przystało (domniemam, że wiele cech ma inspirację stamtąd). Nawet nasze podium jest przy hoście, gdzie zazwyczaj przesiadują antagoniści serii - wcześniej uważałem to za nieistotne, a teraz jest dla mnie podejrzane; parę osób zwracało jednak na to uwagę w komentarzach pod odcinkami z procesu prologowego. Jestem ciekaw ile z tego się sprawdzi... To bardzo godzi się z moimi innymi teoriami, gdzie obecnego protagonisty nawet nie uwzględniałem. Chyba napiszę o tym więcej jak dotrzemy do końca rozdziału, bo chcę zawrzeć też informacje, które niebawem poznamy :P
54:55 - ta retrospekcja Damona teraz wydawałaby się przeczyć mojej powyższej teorii, ale i to można by odpowiednio przeinterpretować, wspierając moje pomysły xD Późniejsze nasze myśli w grze też by mogły zaprzeczać, nie kłócę się z tym. Przeczuwam, że moje gdybanie ma jakieś luki, ale coś może być na rzeczy.
Kontynuacja dalej, bo ponownie limit...
Część trzecia i ostatnia...
58:00 - te słowa, które teraz głosi, moim zdaniem są fałszywe i dlatego trzeba było się pozbyć prawnika. Wiadomo, może kłamać, by odwrócić uwagę i szybko temat jego "szantażu" zamknąć, ale może to mieć właśnie drugie dno, które przedstawiłem wyżej w teorii. Może też tak dobierać słowa, które inni chcą usłyszeć, a sam widział Wolfganga jako takiego godnego rywala w dyskusjach i nic więcej. Nie cenił go jako osoby, nie lubił go, ale miał pewien szacunek do jego umiejętności. Potem te słowa Evy o pragnieniu rzezi u Damona, gdyby rzeczywiście wcześniej współpracowała przy tym planie zbrodni i oczekiwała pewnego rezultatu, mają swój sens. Ach, jestem teraz zafiksowany na punkcie swojej teorii, choć dalej wymagane są poprawki, nie przeczę xD
1:00:05 - tak, wskazuję według mnie takie dziwne momenty xD Eva szczerze, w mej opinii, teraz jest zaskoczona, że uważają ją za morderczynię. Czuję mocno, że to wszystko zostało jakoś ustawione i kiedyś wrócimy do tej sprawy jeszcze raz z nowymi faktami. Wtedy też poznamy przeszłość Wolfganga i to, co chciał powiedzieć Dianie tuż przed spoczynkiem wiecznym plus dowiemy się szczegółów zbrodni, które być może wskażą nam innego sprawcę.
Powrócę jeszcze na moment do awarii prądu i chaosu jaki się tam zadział. Jeśli uznamy Evę za winną (co ma sens w obecnych założeniach), ponieważ tylko ona mogła skrycie zamknąć kratkę, co aktywowało mechanizm i zabiło prawnika, to jeśli Damon jest w to też jest zamieszany (współpracował z Evą) to tylko jego udział tłumaczy czemu po wszystkim fotel został przesunięty i czemu Grace krzyczała, że ktoś po niej depcze (Damon siedział tuż przy niej, ona była oparta o jego krzesło z lewej strony), ponieważ on dobiegał do miejsca, gdzie siedziała Eva. Przesunięcie fotelu później miało ułatwić zobaczenie kratki oraz rozpoczęcie dochodzenia tego na temat, co się mogło wydarzyć. Eva siedziała cicho i nie przeszkadzała, bo taki był plan, a planistą zbrodni przy pomocy matletyczki byliśmy właśnie my.
Prawda, że sfiksowana teoria i wszędzie dopatruję się jakichś znaczeń i twistów? xD
1:02:00 - tak, ja też oczekiwałem ogromnych plot-twistów, a póki co żadnego nie uświadczyłem :P Proces jest jak najbardziej ok i nie nudziłem się, ale brakuje mu tego faktycznego szoku. Dla mnie to jednak zapowiedź, że ta zbrodnia i ta rozprawa ma drugie dno na przyszłą fabułę.
1:10:48 - masakra, ale Bobru ma farta, że ten specjalny atak pojawił się, gdy wykończył Evę xD To właśnie głównie ten atak wyniszczał graczy, w tym mnie, ponieważ potrafił nawet po kilka razy się pojawić i to od startu ostatniej fazy...
1:11:33 - gratulacje Bobru... Przeszedłeś to za pierwszym razem, lol, hiperkoks. W moim przypadku na tym poziomie trudności nie było tak łatwo, bo Eva napierdzielała ile wlezie tym "objection" (a Ty tego ataku nie doświadczyłeś, niezły fart, ale byłeś o włos i poznałbyś mój ból xD) i to od startu tej finalnej fazy, który to atak praktycznie zdejmuje cały pasek hp, albo jak dobrze się to rozegra to jeszcze jakoś 1 można przetrwać. Mnie ta gierka zajęła łącznie ponad 2 godziny kilkudziesięciu prób zasadniczo przez ostatnią fazę i te "objectiony" :< To było piekło i rozpacz... Sam przeszedłem tę gierkę dopiero za trzecim razem, gdy właśnie nie pojawiały się te specjalne ataki Evy, gdzie (tak samo jak Bobru) początkowo zdołałem tylko przeczytać słowa i był koniec czasu, a potem przez pośpiech pomyliłem kolejność. Zazdroszczę tym, którzy z tym nie mieli styczności, bo bóg RNG był po ich stronie ;(
Dobra, olbrzymia ściana tekstu, więc lepiej zakończę to na tym...
@LRay88 odnośnie drzwi to jest wyjaśnienie w grze, że prawdopodobnie zostały ustawione tak, by same się zakluczył po ich zamknięciu, a paralizator to mogła mieć nawet podłożony w nocy już nie miejscu zbrodni, przy okazji z niego strzelając.
Odnośnie teorii Damona-wspólnika to nie pasuje mi do niej to, że jakby współpracował z nią, aby wydostać się z nią z gry, to czemu potem bronił Diany oraz wymyślił jak do tej zbrodni doszło z tą baterią i kablem, mógł udawać ziemniaka i raczej by uciekli, bo wątpię, aby reszta wpadła na użyte rozwiązania, bo nawet nie byli aż tak zaangażowani w zbieranie dowodów, badanie miejsca zbrodnie, itd. Dodatkowo w PATHOS ROUTE(ten moment, gdy stwierdzamy, że coś nie pasuje w tym, aby Diana była morderczynią, logos- musiałaby być 1,5h z Wolgangiem w piwnicy tylko po co, pathos- jest zbyt miła), to sam nawet PROSI Tozu o wyjawienie zasad głosowania i gdy dowiaduje się, że głosowanie może nastąpić tylko wtedy gdy Tozu się znudzi lub gdy wszyscy uczestnicy się zgodzą. Wtedy oznajmia, że sam nie odda głosu jeśli nie usłyszy wersji Diany, do czego przekonuje resztę.
Z drugiej strony jeśli Damon to zdrajca w grupie to pasowałoby mi to do tego, na zasadzie, że jest kimś kim myślałem ja i parę innych osób, że może Eva, czyli wspólnikiem w zbrodniach, trochę na zasadzie jak to było na początku w anime Moriarty, że ten podpowiadał innym jak dokonać różnych zbrodni, aby im pomóc. U Evy to myślałem, że w ten sposób będzie chciała przetrwać zabójczą grę, nasyłając ludzi na siebie, a potem robiąc Byakuya/Kokichi moment jakby coś poszło nie tak, aby wskazać sprawcę. Wiesz, przetrwasz grę, jeśli reszta sama siebie powybija. Natomiast u Damona może być tak, że robiłby to samo, tylko po to aby mieć potem ambitniejsze debaty i boosotwać swoje big ego lub coś podobnego.
@@mateuszzwara6202 No właśnie z tymi drzwiami jest taki kłopot, że ostatecznie nie doprecyzowali czy samo się tak zrobiło czy ktoś z innej strony zablokował. Szczerze wątpię, że z zamka, który nie ma automatycznej blokady da się ręcznie coś wykombinować, by tak działał (to był rzekomo dalej ten sam zamek, tylko zamieniono go miejscami z wewnątrz pomieszczenia na zewnątrz, a wcześniej nic się samo nie zamykało). Diana w zeznaniu oznajmiła, że drzwi były uchylone zanim weszła, ale to mimo wszystko taki domysł, żaden pewnik. Ta sprawa z zamkiem może kiedyś się wyjaśni, bo przeczuwam, że ta zbrodnia ma drugie dno. Takie DRV3 właśnie, ale oczywiście kilka detali zmienionych.
Moja teoria związana ze współpracą Damona i Evy opiera się na tym, że Damon najzwyczajniej wyrolował Evę, by ta rozpoczęła zabójczą grę, by następnie się jej pozbyć. Jemu nigdy nie zależało na ucieczce, on pragnie rzezi (Eva podkreślała teraz to na procesie, ale wiadomo - to może być moja nadinterpretacja), on ją oszukał. Potem oczywiście musiał to rozegrać tak, by było widać jego wkład w deadly life i wygranie sprawy dla siebie oraz reszty. Takie moje domysły, że on tam swoje gierki odwala z nimi dla jakiegoś, teraz nieznanego, powodu. Komiczne to może być, ale pokrętnie mi się skojarzył początek Biblii, gdzie wąż (Damon) skusił owocem, jabłkiem (tutaj to może być jakaś zachęta, teraz nieokreślona, może po prostu ucieczka z tego miejsca), Ewę do pierwszego grzechu, czyli tutaj mordu. A potem rozpoczęło się piekło. Tam też nazwano to ogrodem edeńskim, a tutaj mamy projekt o takiej nazwie. Twórcy mogą bawić się tą ideą.
To co dalej piszesz o Evie i Damonie jako wspólnikach, by nasyłać zabójczo na siebie nawzajem innych celem przetrwania tej gry - też tak myślałem do czasu, aż nie wkopano Evy. Gdyby tak było (działanie razem do końca gry i pomaganie innym się wybijać) to jej eliminacja i zmuszenie jej do pobrudzenia sobie rąk teraz byłoby zaprzeczeniem dla tego pomysłu. Z tego powodu wpadła mi do głowy teoria, którą obszernie napisałem w pierwszych komentarzach. Damon twierdził w myślach, że nie boi się swojej tajemnicy, bo nic nigdy zasadniczo nie zrobił i jest o to spokojny. Może jednak tak twierdzi, bo jest mastermindem i po prostu przecież sam siebie nie będzie wkopywał, żeby popsuć plany przebiegu zabójczej gry. Oczywiście jeśli faktycznie będzie miał taką rolę to nie oznacza zarazem, że z hostem jest "na Ty" i tamten będzie robił, o co tylko go poprosi. To bardziej chłodny biznes i zawsze ktoś kogoś może zdradzić. Host spełnia swoje cele, Damon jako hipotetyczny mastermind swoje.
@ może ja źle pamiętam, bo ogrywałem rozprawę ciągiem jak wyszła i kończyłem ją jakoś o 4 w nocy w niedzielę, ale wydaje mi się, że serio była zwrócona uwaga na takie ustawienie zamka, aby sam się zakluczył.
Odnośnie tej drugiej części to właśnie jako wspólnicy mi nie pasowali, bo Damon ją sprzedał.
Bardziej miałem na myśli, że Damon może mieć rolę taką jak myślałem, że będzie miała Eva, na zasadzie, że idąc biblijną metaforą będzie namawiać innych(Adamów) do skosztowania jabłka, ergo morderstw, aby w ten sposób przetrwać zabójczą grę. U Damona tez ten motyw pasuje i wtedy mógł nawet zacząć od Evy, będąc wężem. Tylko u niego nie wiem czemu, ale wyczuwam głębszy motyw przez początek prologu, może coś nawet jak pozbycie się „niegodnych” ultimatów
Ta cała teoria o kablu i kratach wydaje się taka losowa i wzięta z powietrza,że druga połowa tego prpcesu przyprawia mnie o ból głowy. Mam wrażenie,że to logika na jakimś wyższym poziomie
Ludzie tak straszyli tą minigierką ale okazało się że wilk nie taki straszny.
Bobru po prostu wprawiony
Bobru miał farta, że nie trafiał mu się specjalny atak Evy ;) A jak już mu to wylosowało, co by skończyło się niechybnie śmiercią, to akurat ugrał gierkę xD
Ta ostatnia minigierka daje mi vibe walk z bossem w grze Cuphead
X-X Szkoda, że się zbliżamy do końca ale no Miłego oglądania!!!
3:28 WOW Bobru żart na poziomie Cassidy
4:58 Bobru służy kreatywnością, bawi i uczy
6:45 Pochwalę się swoją inteligencją i powiem, że to był moment dopiero, w którym się skapłam, że nie chodzi o małą baterię AA... nie wiem czemu mi się tak pomyliło ale totalnie przez moment na procesie zapomniałam o jakiej baterii gadaliśmy i jak ujrzałam ten obrazek to zgłupiałam lmaoooo Musiałam się podzielić moim geniuszem
9:36 A to nie było tak, że on w prologu odsunął jedna kratkę i było widać, że są dwie wtedy???
15:09 "☝🤓" ahh Ulysses
19:41 Zgadzam się z Kaiem, nie mam zielonego pojęcia jak oni do tego doszli
23:10 Dobrze powiedziane Bobru, ja musiałam się głęboko zastanowić zanim sobie przypomniałam arta i to, że Ewa na nim widoczna nie była... kwestii dialogowych z gry nie pamiętam prawie w ogóle. W sumie to bardziej trafiłam, dlatego bo uwzięłam się, że Eva jest sprawcą (tak jak kiedyś pisałam na początku myślałam, że Mark, bo zapomniałam o Evie, a potem Eva do końca)
34:10 Grace taka dziwna w tym trialu, znaczy tak średnio pomaga i mówi te słowa dosłownie każdemu kto zostaje oskarżony (że "tylko ty mogłeś zabić", że "jesteś świrem" itp). Wiem, że jest roztrzęsiona (na swój sposób) po śmierci Wolfganga ale mam nadzieję, że w następnych trialach taka nie będzie
38:45 ZGADZAM SIE W 100% Eva była tak podejrzana od tego momentu, że trochę się zawiodłam, że nie było plot twistu czy coś. To moje własne preferencje ale ja nie lubię oczywistych sprawców i lubię być zaskoczona w takich grach. W tym rozdziale dość łatwo można było zauważyć kto jest zamieszany to wszystko, a kto nie. Może to dlatego, że to rozdział pierwszy i coś bardziej szokującego nas czeka w przyszłych.
49:23 Na początku linia obrony Evy jest dość interesująca ale potem to powoduję, że ona wygląda głupio. Kiedy zaczęła przenosić winę na Damona to już totalnie mi się przestało podobać to co robi. Faktycznie mogła zagrać na emocjach ale sposób w jaki to zrobiła był bezsensowny (bo Damon był zajęty graniem i miał solidne alibi). Nawet jeśli powiedziała o tym, że to on posiadał szantaż na Wolfganga to to dla mnie nic nie zmienia, bo skoro on wiedział, to ona też co ją pogrąża. Dziwi mnie, że grupa tak mocno zareagowała, bo ta informacja nic im nie dawała.
55:03 To pokazuje, że pomimo tego, że Eva nie była Ultimate kłamcą, to wciąż była po prostu kłamcą...
1:00:19 Uwielbiam tego sprita(*^▽^*)
3:08 no akurat w prologu Damon nawet wspomniał że tak to wygląda, też o tym zapomniałam szczerzeXDD Ale coś narzekał (jak to zwykle) że nie widzi co jest w jadalnii przez dwie kratki i musiał jedną wyjąć, nawet było pokazane przed wyjęciem wenta i po wyjęciu, więc jasno było wspomniane że są 2 wenty
ta gierka na końcu ma styl postaci jak w helltaker (proszę żebym nie tylko ja widziała podobieństwo w kresce)
bardziej ma styl do touhou
**(Ahh spoiler do odcinka bo zapomiałam wcześniej dodać)**
.
.
.
Edens Garden mający znak jabłka, Ewa jako pierwsza która pokusiła się zakazanego owoca - zabójstwa i Damon którego znakiem jest wąż, widzę że garściami brane są wątki biblijne 😅
Obstawiam że dużo więcej możnaby było powyciągać wniosków z detali zamieszczonych wpośród całej tej gry hahah
Jeśli chodzi o zbrodnie, do pierwszej części wszystko dałam radę wykminić sama przed zaczęciem procesu i oglądając miałam nadzieję że będzie coś więcej i dobrze że się nie zawiodłam, bo sprawa by była o wiele za łatwa jak na projekt w 2024/25 - za dużo lat i fangameów zeszło od oryginalnej ronpy by tworzyć taką błachą zbrodnie, nawet na pierwszy rozdział, ale dalej pragnę czegoś więcej? Odrazu po zeznaniu Diany reszta kropek się połączyła do Ewy więc szoku nie było.
Sama gra ślicznie zrobiona, sprite są cudowne, postacie zróżnicowane i stworzone dobrze - nie ma wrażenia by to była kartka z tekstem i poprostu podczepiony jakiś rysunek jak to w niektórych tworach jest (nie wiem czy to zrozumiale przedstawiłam hahh). Postacie mają swoje własne dylematy, emocje towarzyszące przy sytuacji, brak 0-1 traktowania - wolfgang jest jako tako moim rywalem to zawsze jest zły i najgorszy nie ważne co, damon źle początkowo wypadł to grupa będzie już do końca demonizować - nie ma tego, relacja z Kaiem z oschłej i nieufnej przechodzi do "my bro", Ewa organizuje z innymi turniej (nie patrząc jak to sie skończyło ;p).
Samą postać Ewy bardzo polubiłam, zdawała mi się w niektórych aspektach podobna do mnie i pomimo że widziałam te ciemne chmury nad nia to miałam nadzieję że może jednak ją odpuszczą teraz i dadzą troche przeżyć. Welp I guess not... Oczarowała mnie tą jej "prawdziwą" stroną gdzie była poprostu wystraszona i jednak chciała się z innymi jakoś dogadać, aaale pewnie i to było po części wzięciem na litość Damona. Smutno mi że jej postać poszła w tą stronę- to jak wyp!€#%oliła się na naszego protagonistę - ale z odczuć osobistych. Patrząc obiektywnie jest to dobry (stary ale jary) wątek gdzie protag dostaje kopa od osoby której zaufał, patrzy jak ta ginie i dostaje więcej głębi przez swoje dylematy odnośnie tej sytuacji - trzeba poświęcić jedną postać by druga dostała skrzydeł - to jak "cel uświęca środki".... ah troszke mi szkoda pożegnania się z ewą okej? haha z jednej strony miałam nadzieję że dadzą jej spokój i będzie to diana albo ewentualnie mark - diana jako ta słodka, kochana, pozytywna postać mnie nie kupiła i równie dobrze mogłaby dla mnie się już pożegnać, a mark? Pasował by jako tako do mechanizmu pułapki i wsumie to mi on lotto. Takie były moje predykcje przed procesem: 1.Diana 2.Mark (jeśli by się okazało że w zbrodni jest coś więcej) 3.Ewa (odpychając tą możliwość przez swoje umiłowanie do niej przed trialem).
Aktualnie, od początku tego odcinka nie widzę żadnego dla niej ratunku więc pozostaje mi się z tym pogodzić i czekać na głębsze przedstawienie reszty postaci w nadziei na wypełnienie miejsca ulubionej postaci :))
(Współczuję każdemu kto przeczytał to do końca i mam nadzieję że było warto i się nie zawiedliście 😭
Zapraszam do dalszej dyskusji chętnych i życzę miłego dnia/nocy!!!)
@aa-if5pb Z jednej strony subiektywnie przez resztę Killing Game przynajmniej odrobine będzie mi brakować specyficznej Ultimate Mathlete jako żywej uczestniczki, a z drugiej strony sądze, że na ten moment twórcy względnie dobre rozwinęli niestandardową postać Eva Tsunaka (polecam każdemu podczas wolnej chwili zobaczyć free time events wszystkich dostępnych uczestników {także spędzanie czasu sam na sam w obszarze podziemi obiektu Zabójczej Gry rozmawiając z ciemnowłosą dziewczyną}).
Udanej dalszej części weekendu.😎😏
lekarz: cuphead w edens garden nie istnieje, nie może cię skrzywdzić
cuphead w edens garden: 1:07:18
Miłego oglądania :3
Aj, najlepsza (wcale nie) minigierka w Eden's Garden
Miłego oglądania !
13:00 (spoiler do odcinka, bo zakładam że morderce już znasz skoro doszedłeś do tej minigierki)
.
.
.
.
.
Osobiście zakładam że Eva najpierw przywiązała to do wenta a potem zawiązywała kabel wokół baterii aż do skutku - jeśli jeszcze dosięgał wody to go obwiązywała jeszcze jeden raz, pozatym laska jest matematyczką, więc z obliczeniami problemu nie ma raczej
23:31
Tutaj też osobiście uważam że źle to zrobili, bo sama nie pamiętałam kogo słyszałam, mogli dać na przypomnienie ten Art, z tego jak Damon i Kai grali, bo widać tam wszystkich oprócz Evy i Marka, a Mark oczywiście grał muzyke, tak bez tego to jest po prostu zgaduj zgadula
No ja tutaj nawet nie brałem opcji słyszenia kogoś pod uwagę. Po prostu pamiętałem fakt, że Eva jako jedyna gdzieś trzymała się z tyłu grupy, właśnie tuż przy kratce i ją przez to wybrałem. Dziwny to był argument do oskarżenia kogoś, bo przecież mogło być tak, że kilka osób by siedziało cicho zaskoczonych tym, co się właśnie stało. Co wtedy? Zbiorowy spisek? :P
Potrzebuję Trio Damon, Wenona i Mark jako trójka największych hejterów, przecież to by było komiczne
Może twórcy na koniec wypuszczą school mode i dostaniemy lożę szyderców.
1:00:18 fajnie sie Evcia odpaliła
Miłego Oglądania
miłego oglądania!
Miłego oglądania każdemu ^^
Miłego uwu
Udanego weekendu.😎😏
Moje odczucia do procesu :
Jak dla mnie proces był dobry miał parę dziur ale sama zagadka pułapki mi się podobała i otoczka wokół niej. Co do tego czasu między 8:45 do 9:35 jest 50 minut. Myślę że coś musiało tam wydarzyć czego Diana nam nie powiedziała.
Co do sprawcy/sprawczyni (bez spoilerów)
Jak to mogło się stać że moje dwie ulubione postacie z Project Eden's Garden najprawdopodobniej odpadną w tym sam rozdziale. Czuję rozpacz.
1:11:13
Kurde, nie spodziewałam się że tak szybko ci to pójdzie, bo mi na normalu 20 minut zajeło, zanim się poddałam, ale to może poprostu skill issuse i fakt że cały chapter robiłam na raz, więc miałam jakoś 10 godzin gry bez przerwy, a była jakoś 6 ranoxdd
Feel you sis, miałem podobnie i też na normalu
Fuksem Bobra było, że nie trafiał na atak specjalny "objection", bo to jest winowajcą tylu porażek na trybie mean :P
Cóż, szkoda że najpewniej będziemy czekać kolejne dwa lata na kolejny epizod, i to licząc że nie dojdzie do takich sytuacji jak despair time (w sumie możemy czekać z ponad 10 lat zanim cały fangan będzie kompletny, jeżeli będzie to szło tym tempem...)
Przy okazji wie ktoś co robi studio odpowiedzialne za oryginały, jest w planach jakiś nowy dangan, bo tego nigdy za wiele.
Um actually, tylko ktoś robiący fan game, mógł zrobić taką odzywkę
22:51 Nigdy nie grałam w nic bardziej traumatyzującego.
1:05:26 szczerze fajnie że dodali kompletnie nową mini gierkę, zamiast powtarzać QTE z oryginalnej dangi (mimo że lubiłam QTE) szkoda tylko że taką ciężką......
Kurczę miałam rację!!!
32:28 nie oceniam, bo zrobiłam identyczny błądXDD
Kurde szkoda że nie zobaczymy scrum debate dawno dobrego nie bylo myślałem że w 1 procesie będzie i dowiezie
Też żałuję, ale może dodadzą te mechanik do kolejnych rozdziałów, tak jak tutaj dali boss fight na końcu, fajnie się je oglądało
A no, brak scrum debate to lekka rysa na tym projekcie ;P Dla mnie to zawsze była kozacka mini-gierka.
OMG widzę moją "ulubioną" minigierkę, żegnaj Bobru
...
...
...
JAK TY TO ZROBIŁEŚ TAK ŁATWO?!?!?
Przepraszam, że ciebie nie doceniłam Bobru, kłaniam się czy coś😭😭😭 Ja się z tym tak namęczyłam, a ty... nie mogę no
Idk za łatwo ci poszło (to problem jest w tym, że ja za mało gram w takie gry ale trudno😔🤚)
Przy następnym chapterze PLS użycz mi swoich mocy PLS PLS PLS PLS
FRFR ta minigierka mnie pokonala..
Myślę, że Bobru się z tym szybko uwinął z racji braku doświadczenia specjalnego ataku Evy (miał tylko okazję zobaczyć aktywację, kiedy ją w zasadzie pokonał). Jakby obrywał tym tak samo jak ja mniej więcej po każdym rozpoczęciu ostatniej fazy to myślę, że z co najmniej 20-30 minut by mu zeszło... Albo miałem tylko fatalnie złe RNG...
@LRay88 Oj nie nie, ja ten atak miałem 2 razy na podejście, a grałem na normalu, więc Bobru lucky
Kiedy nagrasz persone 5 royal czekam na to już 5 miesięcy plizzzz zagraj w royal
Aaaaaa dlaczego musieli zmarnować taką fajną postać na pierwszego zabujce.
Szkoda że zostosowali klasyka czyli to zainsteresowanie „miłosne” protagonisty zabija ja byłem pewny że był to mark bo jako jedyny był zdala od telewizora ale okazało się że Ewa też była daleko szkoda że nie podali tych informacji więc nie było można samemu rozwiązać sprawy
Ja to wywnioskowałem z obrazka który był podczas turnieju, gdzie na nim tylko nie bylo widac Evy
@ Marka też tam nie było dlatego myślałem o nim nie skapnąłem się że Ewy też nie było
@@konradzoch9465 tak, ale był chyba dialog Marka jeśli dobrze pamiętam, a Eva była cicho
Nie chodziło o zainteresowanie milosne, cały schemat tego chapteru, był dosyc prosty, dalej kontynuować fakt, że Eva i Demon, są wyrzutkamy, wręcz traktują reszte jak zwierzęta ktore w dobrej chwilk wyskoczą żeby kogos dopaść...i tutaj własnie Wbija Eva, której zaufał, że jako jedyna nie będzie taka, no więc w zasadzie ten proces uświadomił mu jedynie, że się mylil co do reszty
Jego cały dotychczasowy tok myslenia o reszcie, stracił sens, bo osoba której ataku ON się nie spodziewał, nie uważał, że ktoś kto mysli podobnie jak on zdola Zrobic takie cos, w reszcie widzial Chowajacych sie za maskami tchurzy i potwory...a Eva wydawala sie mimo klamatw w stosunku co do głównego bobatera przejrzysta, po prostu trzymala dystans i również nie zbyt pochlepnie wypowiadala sie co do innych.
Miłego oglądania!