w przypadku drink bar się nie zgodzę, byłam na weselu brata ciotecznego i był właśnie drink bar. barman robił co chwile drinki, a ludzie brali i brali, każdy bawił się z klasą, a oferta drinków była bardzo duża(bezalkoholowe, dał dzieci) aż sam drużba musiał biegać po alkohole w postaci likierow, dzinow, tonikow itd bo się kończyły. nawet sam barman mówił, że to jego pierwsze wesele gdzie było tak duże zainteresowanie ludzi jego oferta, a jego wyroby same w sobie przepyszne, także myślę,że drink bar to super rozwiązanie. ps barmanowi pot leciał z twarzy podczas robienia, tyle miał pracy
Ja byłam na kilku weselach z drink barem i uważam, że to super opcja, zwłaszcza np. dla starszej, damskiej części rodziny czyli babcie, ciocie, które piją ogólnie mało. Co więcej, o ile część atrakcji jest fajna, ale jeśli ich nie ma to nie odczuwa się ich braku, tak jak jestem na weselu bez barmana to to zauważam :) Ja jeszcze polecam suchy lód do drinków zorganizować, robi super efekt a koszt to chyba ok. 200 zł jeśli załatwia się go samemu.
Przesadzasz trochę z tymi zimnymi ogniami. Jestem fotografem ślubnym, za każdym razem udaje się wszystko perfekcyjnie zorganizować. Zimne ognie zawsze fotografuje się na zewnątrz, wystarczą długie ognie i kilka źródeł ognia (np. trzy świeczki albo zapalniczki w rękach świadków). Wiele razy już fotografowałam "tę atrakcję" i jeszcze ani razu nic nikomu się nie spaliło, a zdjęcia wyszły pięknie, więc było warto.
Bo nie wiedziałam, że aż tyle czasu będzie trwała podróż i że będzie tak gorąco w busie i bez sensu oraz dlatego, że byłam osobą towarzyszącą i wypadało mi się dostosować.
No tak, ale zgłaszasz chęć jechania autobusem zanim zostanie ustalona trasa. On tam podjechał specjalnie dla niej i z uwzględnieniem jej osoby zaplanowano jego przejazd. Trochę niegrzeczne po tym byłoby zrezygnowanie z jego usług, bo robisz zamieszanie osobom, które przed ślubem mają bardzo dużo na głowie. Też bym już machnęła ręką, żałowała, ale jechała tym autobusem.
Czasem Państwo Młodzi nie przyjmują do wiadomości, że nie masz ochoty jeździć busem 2h lub stać tyle pod kościołem i chcą uszczęśliwić Cię na siłę traktując odmowę jako obrazę majestatu. Ech... te busy i taksówki weselne... i fakt, że jako gość nie chcesz się wykłócać o własne dobro. Kiedyś czekałam na końcu wesela na transport 3h.... kolejna wtopa... albo bus zostawił nas 4 osoby w szczerym polu na obcej wsi z dojście na piechotę 2km , bo było nas za mało), żeby podjechać pod dom z noclegiem.... nigdy więcej busa
To wina państwa młodych ze nie poczekali na gości, u nas był transport i był wypełniony po brzegi, jako korowód weselny jechaliśmy bardzo pomału zeby akutokar dojechał równo z nami. I gdy już wszyscy byli wtedy zaczęliśmy powitanie itp, my zawsze gdy idziemy na wesele do kościoła ktoś nas podrzuca później jedziemy busem, także nie uważam ze transport jest zbędny :)
Moim zdaniem autobus to dobre rozwiązanie. Zdarzyło mi się korzystać z autobusu przed weselem i byliśmy normalnie równo z gośćmi jadącymi samochodem :)
Moim zdaniem drink bar jest super pomysłem .Ponieważ osoby które nie piją na weselu mogą właśnie napić się bezalkoholowego drinka niż np standardowo cole czy herbatkę .Widziałam też jak dzieci piły takie bezalkoholowe drinki to dodatkowa atrakcja dla osób właśnie kierujących czy po prostu nie pijących. :)
Moim zdaniem rowniez autobus jest dobrym rozwiązaniem. Nie mam żadnych złych doświadczeń z dojazdem w taki sposób, a przynajmniej nie muszę się później martwić jak odbiorę swoje auto z parkingu pod salą weselną :-)
tak czułam, że dużo osób będzie miało inne zdanie na temat autobusu dla gości :D a co do odebrania własnego auta spod sali, to wielu gości ma 2 auta w domu, więc nie było to problemem
Cieszę się, że seria Ci się podoba;) To życzę żeby przy organizacji wesela wszystko się udało i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia ;))) Dużo miłości ;) bo wesele wcale nie jest najważniejsze ;)
Ostatnim razem jak byłam na weselu była animatora dla dzieci i było super ! Były tam gry i zabawy , rysunki dla pary młodej i wiele innych . Wesele jest dla rodziców się nie powinni się oni zajmować dziećmi się Ty dzieci w ogóle nie było na sali bo były z animatorką . Nie były one tam z przymusu Ale po prostu super się tam bawiły i myślę że będą to super wspominać
Nigdy nie byłam na weselu gdzie byłoby więcej niż 10 dzieci a przy takiej licznie animatorka to zdecydowanie zbędna rzecz. Jeśli każdy rodzic zajmie się swoim dzieckiem to problemu nie będzie, ale niestety często jest tak że zapominają o tym że. Są z dziećmi i one robią co chcą. Jeśli idziemy na wesele to liczy się z tym że jeśli bierzemy dzieci to trzeba się nimi zająć a Jesli chcemy się pobawić to zawsze można je z kimś zostawić Para młoda ma na tyle dużo wydatków że nie widzi im się zatrudniania animatorki dla dzieci którymi powinni się zająć ich opiekunowie Zawsz mnie denerwuje jak rodzice uważają że dzieci same sobie znajdą zajęcie a one robić co im się podoba i często dochodzi do zniszczen lub w gorszym scenariuszu do jakiegoś wypadku
My też zdecydowaliśmy się na autobus, gdyż sala, nocleg i kościół to trzy różne miejsca (w obrębie jednego miasta, ale 90% gości jest spoza miasta) i ułatwi nam to zebranie gości i nikt nam się po drodze nie zgubi :D Zabieramy gości o ustalonej godzinie spod noclegu -> do kościoła -> na salę.
jak 3 różne lokalizacje to goście z pewnością docenią autobus, choć później może być gorzej, że każdy chce iść spać o innej porze i to chwalili nasi goście, że mogli iść spać kiedy chcieli, bo jeden budynek był
MoimZdaniem.be u nas w sali weselnej jest mało noclegów i drogie, więc tam zakwaterujemy dzieciatych i starszych :) a młodzież w pensjonacie do którego będą jeździć busy od pewnego momentu co ok. godzinę :)
Ale moment... Goście weselni sami mogą dojechać na sale weselną, gdyż są jeszcze trzeźwi. Po weselu mają załatwiony transport. Wynika z tego że muszą wrócić jeszcze po samochód dnia następnego, dobrze zrozumiałam? :)
Teraz chyba w każdej rodzinie jest samochód. A często dwa, trzy. Zresztą ludzie są wygodni i wolą pojechać swoim autem. Po weselu jakiś transport zawsze da się ogarnąć. Z rodziny czy znajomy, sąsiad. Więc wywalać tyle kasy na autokar to nonsens.
Jeśli chodzi o animatorkę to nie zgadzam się. Para młoda zazwyczaj zaprasza jeśli dzieci faktycznie jest sporo. Sama pracowałam jako animatorka i w momencie kiedy np. dzieci jest koło 30-40 to jednak jest znaczna pomoc. Rodzice nie musieli się przejmować, a dzieci swoją drogą tez były bardzo zadowolone z zabaw. Na koniec wszyscy byli bardzo zadowoleni. Oczywiście przy małej grupce to już dyskusyjny wydatek.
Nie byłam nigdy na weselu, gdzie było by 30-40 dzieci, nie wiem w jakim regionie Polski się takie zdarzają... wesela, na których byłam to max 10 dzieci, a u nas na weselu było jeszcze mniej...
U mnie autokar dla gości spod kościoła na sale weselną sprawdził się genialnie. My po prostu poczekaliśmy chwile pod kościołem, zapakowaliśmy paczki do auta i wyjechaliśmy jako ostatni, wiec wszyscy już byli na sali i czekali z przywitaniem, a w między czasie znaleźli swoje winietki. Po weselu autokar sprawnie odwiózł wszystkich do hotelu lub do domu. Nie wyobrażam sobie żeby goście następnego dnia taksówkami jechali pod sale weselną żeby odebrać swoje auta....
Na nasze wesele przyjedzie rodzina z kilku części Polski a ponad to organizujemy wesele z noclegiem 110km od urzędu zatem mamy zamiar jechać swoim samochodem przed autobusem aby nie być zbyt wcześnie. Plusem jest że znajomy jest kierowcą i mamy jak taniej wynająć taki autokar:) A gości będzie akurat pod autokar:) zatem ciężko zeby taki kawał drogi każdy jechał swoim transportem. Wszystko zależy od sytuacji. Opisywane przez Ciebie sytuacje faktycznie były komiczne.
Bardzo praktyczne rady, aczkolwiek pokazy ogni rzeczywiście, jak piszą niektórzy, bywają bardzo ładne, plus są miłym momentem odpoczynku podczas imprezy ;)
Z drink barem się zgadzam, ale animatorka to świetny pomysł w momencie gdy na weselu ma pojawić się więcej niż 2-3 dzieci. Przy małej ilości dzieciaków, chętniej się nimi zajmują ciocie, koleżanki i współbiesiadnicy, natomiast jakbym miała mieć piętnaścioro dzieciaków na sali, to wolałabym ich jednak ogarnąć w kupie przy animatorce.
Najlepiej to robić wesele bez dzieci. Moim zdaniem, to nie jest impreza dla dzieci. Tylko plączą się podczas pierwszego tańca pary młodej, a dorośli zajmują się swoim pociechami i nie mają czasu na zabawę... bez sensu. Chyba można na jeden wieczór załatwić im opiekę, a nie ciągnąć je na wesele i je męczyć.
U nas animatorka zabawiala 10 dzieci i to się rewelacyjnie sprawdziło. Goście chwalili, że pierwszy raz mogli spokojnie się bawić. Dzieci są częścią rodziny, więc czemu ich nie zapraszać?
TheNatalia1602 No najlepiej, zeby cudzymi dziecmi zajmowaly sie ciotki i kolezanki. Czesto nie jest to chec zajmowania sie nimi, tylko z grzecznosci, bo nie ,,wypada'' odmawiac.
w większym mieście faktycznie autobus może być zbędny ale z doświadczenia powiem, a na wielu weselach się bywało, że w przypadku mniejszych miejscowości czy wsi taksówka to rarytas :D a po drugie - zazwyczaj sala jest od kościoła oddalona o kilkanaście/kilkadziesiąt km, a przecież nie idzie się na wesele po to, żeby nie napić się choćby lampki wina czy szampana i prowadzić auto o godzinie 3 w nocy. głównie na powrót autobus to świetna sprawa :)
Ja miałam chyba dobrze dopasowana podwiązkę, bo nic nie spadało, a na dodatek pożyczyłam od szwagierki, wiec nic nie płaciłam. Ale pamietam, ze zaraz na początku wesela, jeszcze przed pierwszym tańcem zdjęłam pończochy i teraz nie pamietam, czy podwiązkę tez czy nie, bo wesele miałam już kilka lat temu, ale chyba tez :)
Super bluzka! A jak tak słucham o tych wszystkich szczególikach typu animator, rajstopy, baloniki... Tylko się utwierdzam w tym, że najbardziej zbędne na weselu jest wesele, a nawet suknia ślubna. (Ale jak ktoś lubi, to mu przecież nie zabraniam - żeby nie było zaraz huzia na Józia.)
masz trochę racji, nas to cieszyło ale nie było celem samym w sobie, tym bardziej ze mieliśmy już ślub cywilny, cichy i skromny, który był bardziej nasz, natomiast martwi mnie że czasem ludzie żyją tylko weselem i gdy jest po to tracą sens bycia razem... bo już po weselu, a to był ich cel przez wiele miesięcy, czasem lat
Lotta X. Haha ja jestem tego samego zdania. Całe szczęście mój narzeczony tak samo jak ja nie jest fanem wielkich imprez, dlatego pewnie nie będziemy robili wesela. Dla mnie to mimo wszystko strata pieniędzy, lepiej odłożyć na mieszkanie 💕
Ważne są powody, przez które nie chcesz wesela. Ja na przykład jestem człowieczkiem chyba nietowarzyskim, poza tym nie przepadam za imprezami, na których przecież i tak nigdy nie tańczę (zdarza mi się pójść na czyjeś urodziny, ale robię to tylko dla solenizanta), logicznym więc wnioskiem jest to, że wesela nie są dla mnie, a moje wesele byłoby koszmarem (plus te wszystkie opowieści, jak te tutaj). Nie mam pojęcia, jakie Ty masz powody, ale nie widzę innego wyjścia, jak DOKŁADNIE je przedstawić i uświadomić narzeczonego, jak byś się czuła (to ważne) w każdej sytuacji - bo nie chodzi tylko o powiedzenie, "nie chcę wesela", ani nawet przykładowo: "nie lubię tańczyć, więc nie chcę wesela", raczej: "wesele to głównie tańczenie, para młoda ma pierwszy taniec, a ja się czuję niekomfortowo, poruszając w rytm muzyki przy innych, jeśli ta impreza ma być dla nas, to nie możemy czuć się na niej nieswojo". Po takiej rzeczowej analizie trudno będzie nadal mówić, że będziesz żałować, ponieważ DOKŁADNIE przedstawisz swoje stanowisko - że to nie jest tylko "widzimisie".
u nas były zimne ognie, ale nie na sali :) Wyszliśmy na moment przed salę i mieliśmy bardzo długie zimne ognie. Wystarczyły nam 3 zapalniczki i jedna komenda od orkiestry :) Gościom się bardzo podobało i zdjęcia wyszły śliczne.
MoimZdaniem.be To prawda, nasze wesele jak na wesela było małe :) W każdym razie podczas oglądania albumu ślubnego pawie wszyscy chwalili właśnie zimne ognie i wystrój kościoła (postawiliśmy na biały dywan i tym podobne bajery)
U mnie sprawdził się autokar, ponieważ nasz ślub i wesele było oddalone od naszego domu jakieś 70km😉 Więc goście byli zadowoleni iż nie musieli jechać samemu w tak daleką drogę😊 A nasz kościół był praktycznie na przeciwko sali i na całe szczęście nie było takiej wtopy jakiej ty doświadczyłaś
Dokładnie tak! Fajnie jest skorzystać z czegoś innego na takiej imprezie. A nie tylko wódka. Zwłaszcza, ze kobiety wola drinki :) a jeszcze profesjonalnie przygotowane ! Mniam!
Brałam ślub w maju. Trafiła nam się wspaniała pogoda i były zimne ognie. Miały 70 cm a zdjęcia były robione na zewnątrz. Fotograf doradzał mi i co do dlugosci jakie zamówić i co do ilosci osób do zdjęcia. Także u nas to byl strzał w 10 bo nawet poźniej goście bardzo chwalili. A wyszło tak że była nawet przekazanie tych ogni kolejnym chętnym:). Każdy z gości dostał od nas zapalniczke i odpalili bez problemu prawie równo. Ale wydaje mi się, że co wesele to przygody z nim związane. Co do podwiazki ja nie miałam bo wiedziałam co będzie. Wiedzialam że bedzie się zsuwac a i tak miałam gołe nogi więc nawet nie kupowałam podwiazki.
Też uważam, że dron i fajerwerki to zbędny wydatek. Podwiązkę miałam i goście mieli ubaw bo co kawałek ktoś odnajdywał ją na parkiecie. 😁Co do animatorki to nie miałam problemu bo zatrudnilismy dobrego wodzireja i obiecał zabawiać też dzieci jeśli byłoby ich więcej.
Jeżeli chodzi o baloniki to nie kwestia gumy. Na naszych samochodach trzymały sie bardzo krótko a jednak w normalnym ich użytkowaniu nie pękały. Ale prędkość samochodu robi swoje. 😄
może, choć nasi goście jechali powoli, a niektóre baloniki pękały chyba podczas dmuchania, no w każdym razie wyglądało to źle i dziś całkiem bym z tego zrezygnowała
Zgadzam się z tobą co do autobusu, tez mieszkam na Śląsku i u nas zawsze każdy gość dojeżdża na własna rękę do kościoła i na się a pozniej razem z kierowca odwożą samochody aby moc się napić i pozniej odwożą ich kierowcy także, a gości z daleka do hoteli, autokar to porażka, gorąco, niewygodnie, masakra
my bylismy z wawy mielismy nocleg w 1 miejscu ale kosciol i wesele byly na slasku na wsi a sala jeszcze gdzie indziej ok godz 1 zabrano osoby starsze a potem ok 5 reszte ,swietne rozwiazane,miejsowi zalatwili sobie kierowcow ale przyjezdni masakra miejsce noclegu-nedza , slub rybnik, i kosciol wies , transport jest wazny w przypadku gdzie dotarlas na koniec pl ,a taxowek brak
Dokładnie, autobus jest bardzo dobrym rozwiązaniem, a to że para młoda zachowała się nie ładnie i nie poczekali na tyle ludzi to już inna sprawa. Chyba widzieli że brakuje kogoś ;) #2019rok
Też nie widzę sensu wynajęcia autobusu jeżeli załatwiasz gościom nocleg po weselu, w tym samym miejscu co sala. Parę razy jechałam autobusem podczas wesela i miałam podobne doświadczenia, nigdy nie byłam zadowolona. Dron, totalna głupota, szkoda kasy. Koszyczek rewelka sprawa, na pewno skorzystam. Bardzo mądre podejście, super się Ciebie słucha.
Jestem mamą i byłam na dwóch weselach z dzieckiem. Na jednym byli dziadkowie więc miałam trochę pomocy ale jednak mama to mama, córka miała 1,5r i jednak czasami przypomniała sobie że nie widziała mnie całe 5 minut i ryk :D na drugim nie było nikogo kogo córka mogłaby znać więc miałam trochę utrudnione zadanie ale zdecydowałam się wziąć ją na wesele więc nie wyobrażam sobie jej nie pilnować! a widuje się takie dzieci, które potrafią godzinami szaleć na parkiecie, biegać po schodach albo od jednej toalety do drugiej a rodziców ni widu ni słychu. w galerii handlowej nikt by tak dziecka samopas nie zostawił a na weselu niech se tam lata, co się może stać 😕
Autobus u nas zawsze się sprawdzał, niesamowita wygoda, nie trzeba martwić sie dojazdem, ani tym czy można wypić cokolwiek czy nie, gdy ktoś nie chce rezygnuje z busa, ale u nas zawsze to sie sprawdzało. I ciężko dojechać do kościoła te 30km zostawić samochód i wracać busem, a niektórych nie stać by płacić za 2 taksówki i jechać tak dłuższy dystans :/
Rajstopy sprawdż koniecznie. To jest bardzo ważne. Tak samo sprawa ma się z biustonoszem.,balonami,butami. Mówię to ja matkaPaństwaMłodych - świeżo po weselu. Kłopotom trzeba zapobiegać w zarodku:)
Też uważam, że zimne ognie nie są zbyt fajną atrakcją, jakbyście szukali jakichś fajnych miejsc na wesele albo atrakcji to polecam gdziewesele.pl bardzo duży wybór.
U nas będzie autokar do kościoła z kościoła na salę a potem o 4 jak będzie koniec wesela zawiezie do ustalonego miejsca z powrotem wszystkich skąd ich zabrał
tez sie zgodze ale jednak majac kase na wiejski stol,wybralabym jedzenie alkohol ludzie lubia sami polac a wino czy piccolo mozna kupic w malej ilosci dla ciotek badz dzieci
w przypadku drink bar się nie zgodzę, byłam na weselu brata ciotecznego i był właśnie drink bar. barman robił co chwile drinki, a ludzie brali i brali, każdy bawił się z klasą, a oferta drinków była bardzo duża(bezalkoholowe, dał dzieci) aż sam drużba musiał biegać po alkohole w postaci likierow, dzinow, tonikow itd bo się kończyły. nawet sam barman mówił, że to jego pierwsze wesele gdzie było tak duże zainteresowanie ludzi jego oferta, a jego wyroby same w sobie przepyszne, także myślę,że drink bar to super rozwiązanie. ps barmanowi pot leciał z twarzy podczas robienia, tyle miał pracy
no to super, że czasem drink bar się sprawdza, ale jak sama piszesz, nawet barman był tym zaskoczony, że jest takie zainteresowanie ;)
Rozliczenie pod koniec też pewnie młodych zaskoczyło
Ja byłam na kilku weselach z drink barem i uważam, że to super opcja, zwłaszcza np. dla starszej, damskiej części rodziny czyli babcie, ciocie, które piją ogólnie mało. Co więcej, o ile część atrakcji jest fajna, ale jeśli ich nie ma to nie odczuwa się ich braku, tak jak jestem na weselu bez barmana to to zauważam :) Ja jeszcze polecam suchy lód do drinków zorganizować, robi super efekt a koszt to chyba ok. 200 zł jeśli załatwia się go samemu.
Przesadzasz trochę z tymi zimnymi ogniami. Jestem fotografem ślubnym, za każdym razem udaje się wszystko perfekcyjnie zorganizować. Zimne ognie zawsze fotografuje się na zewnątrz, wystarczą długie ognie i kilka źródeł ognia (np. trzy świeczki albo zapalniczki w rękach świadków). Wiele razy już fotografowałam "tę atrakcję" i jeszcze ani razu nic nikomu się nie spaliło, a zdjęcia wyszły pięknie, więc było warto.
może, nie wiem ja wolałam nie ryzykować, a opinie na ten temat miałam od osób które miały zimne ognie u siebie na weselu i były z nimi problemy
To prawda te zdjęcia wychodzą pięknie, mój brat miał wesele 2 tyg. temu i robiliśmy takie zdjęcia i wyszły cudownie
Zebraliśmy znajomych i wyszliśmy na zewnątrz, wszystko wyszło dobrze
Nie rozumiem. Dlaczego po prostu nie powiedziałaś, że nie chcesz korzystać z autobusu i dotrzesz na własną rękę?
Bo nie wiedziałam, że aż tyle czasu będzie trwała podróż i że będzie tak gorąco w busie i bez sensu oraz dlatego, że byłam osobą towarzyszącą i wypadało mi się dostosować.
Mimo wszystko chyba wiedziałaś na którą godzinę masz być gotowa :D
No tak, ale zgłaszasz chęć jechania autobusem zanim zostanie ustalona trasa. On tam podjechał specjalnie dla niej i z uwzględnieniem jej osoby zaplanowano jego przejazd. Trochę niegrzeczne po tym byłoby zrezygnowanie z jego usług, bo robisz zamieszanie osobom, które przed ślubem mają bardzo dużo na głowie. Też bym już machnęła ręką, żałowała, ale jechała tym autobusem.
Czasem Państwo Młodzi nie przyjmują do wiadomości, że nie masz ochoty jeździć busem 2h lub stać tyle pod kościołem i chcą uszczęśliwić Cię na siłę traktując odmowę jako obrazę majestatu. Ech... te busy i taksówki weselne... i fakt, że jako gość nie chcesz się wykłócać o własne dobro. Kiedyś czekałam na końcu wesela na transport 3h.... kolejna wtopa... albo bus zostawił nas 4 osoby w szczerym polu na obcej wsi z dojście na piechotę 2km , bo było nas za mało), żeby podjechać pod dom z noclegiem.... nigdy więcej busa
@@AnnaTurek masakra
To wina państwa młodych ze nie poczekali na gości, u nas był transport i był wypełniony po brzegi, jako korowód weselny jechaliśmy bardzo pomału zeby akutokar dojechał równo z nami. I gdy już wszyscy byli wtedy zaczęliśmy powitanie itp, my zawsze gdy idziemy na wesele do kościoła ktoś nas podrzuca później jedziemy busem, także nie uważam ze transport jest zbędny :)
Moim zdaniem autobus to dobre rozwiązanie. Zdarzyło mi się korzystać z autobusu przed weselem i byliśmy normalnie równo z gośćmi jadącymi samochodem :)
to dobrze, że nie zawsze są problemy z autobusem dla gości ;)
Moim zdaniem drink bar jest super pomysłem .Ponieważ osoby które nie piją na weselu mogą właśnie napić się bezalkoholowego drinka niż np standardowo cole czy herbatkę .Widziałam też jak dzieci piły takie bezalkoholowe drinki to dodatkowa atrakcja dla osób właśnie kierujących czy po prostu nie pijących. :)
Fajnie, że powstają takie filmiki. Każdy może podzielić się swoim doświadczeniem, a następne przygotowujące się Pary Młode mogą skorzystać... :)
Moim zdaniem rowniez autobus jest dobrym rozwiązaniem. Nie mam żadnych złych doświadczeń z dojazdem w taki sposób, a przynajmniej nie muszę się później martwić jak odbiorę swoje auto z parkingu pod salą weselną :-)
tak czułam, że dużo osób będzie miało inne zdanie na temat autobusu dla gości :D a co do odebrania własnego auta spod sali, to wielu gości ma 2 auta w domu, więc nie było to problemem
MoimZdaniem.be może Twoja opinia wynika ze złych doświadczeń :-)
PS. Bardzo przydatna seria, w sierpniu wychodzę za mąż :-)
Cieszę się, że seria Ci się podoba;) To życzę żeby przy organizacji wesela wszystko się udało i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia ;))) Dużo miłości ;) bo wesele wcale nie jest najważniejsze ;)
Ostatnim razem jak byłam na weselu była animatora dla dzieci i było super ! Były tam gry i zabawy , rysunki dla pary młodej i wiele innych . Wesele jest dla rodziców się nie powinni się oni zajmować dziećmi się Ty dzieci w ogóle nie było na sali bo były z animatorką . Nie były one tam z przymusu Ale po prostu super się tam bawiły i myślę że będą to super wspominać
Nigdy nie byłam na weselu gdzie byłoby więcej niż 10 dzieci a przy takiej licznie animatorka to zdecydowanie zbędna rzecz.
Jeśli każdy rodzic zajmie się swoim dzieckiem to problemu nie będzie, ale niestety często jest tak że zapominają o tym że. Są z dziećmi i one robią co chcą. Jeśli idziemy na wesele to liczy się z tym że jeśli bierzemy dzieci to trzeba się nimi zająć a Jesli chcemy się pobawić to zawsze można je z kimś zostawić
Para młoda ma na tyle dużo wydatków że nie widzi im się zatrudniania animatorki dla dzieci którymi powinni się zająć ich opiekunowie
Zawsz mnie denerwuje jak rodzice uważają że dzieci same sobie znajdą zajęcie a one robić co im się podoba i często dochodzi do zniszczen lub w gorszym scenariuszu do jakiegoś wypadku
My też zdecydowaliśmy się na autobus, gdyż sala, nocleg i kościół to trzy różne miejsca (w obrębie jednego miasta, ale 90% gości jest spoza miasta) i ułatwi nam to zebranie gości i nikt nam się po drodze nie zgubi :D
Zabieramy gości o ustalonej godzinie spod noclegu -> do kościoła -> na salę.
jak 3 różne lokalizacje to goście z pewnością docenią autobus, choć później może być gorzej, że każdy chce iść spać o innej porze i to chwalili nasi goście, że mogli iść spać kiedy chcieli, bo jeden budynek był
MoimZdaniem.be u nas w sali weselnej jest mało noclegów i drogie, więc tam zakwaterujemy dzieciatych i starszych :) a młodzież w pensjonacie do którego będą jeździć busy od pewnego momentu co ok. godzinę :)
Ale moment... Goście weselni sami mogą dojechać na sale weselną, gdyż są jeszcze trzeźwi. Po weselu mają załatwiony transport. Wynika z tego że muszą wrócić jeszcze po samochód dnia następnego, dobrze zrozumiałam? :)
tak dobrze zrozumiałaś, ale nie widzę w tym żadnego problemu, bo w wielu domach są po 2 samochody lub można poprosić rodzinę o pomoc w odebraniu auta
Teraz chyba w każdej rodzinie jest samochód. A często dwa, trzy. Zresztą ludzie są wygodni i wolą pojechać swoim autem. Po weselu jakiś transport zawsze da się ogarnąć. Z rodziny czy znajomy, sąsiad. Więc wywalać tyle kasy na autokar to nonsens.
Jeśli chodzi o animatorkę to nie zgadzam się. Para młoda zazwyczaj zaprasza jeśli dzieci faktycznie jest sporo. Sama pracowałam jako animatorka i w momencie kiedy np. dzieci jest koło 30-40 to jednak jest znaczna pomoc. Rodzice nie musieli się przejmować, a dzieci swoją drogą tez były bardzo zadowolone z zabaw. Na koniec wszyscy byli bardzo zadowoleni.
Oczywiście przy małej grupce to już dyskusyjny wydatek.
Nie byłam nigdy na weselu, gdzie było by 30-40 dzieci, nie wiem w jakim regionie Polski się takie zdarzają... wesela, na których byłam to max 10 dzieci, a u nas na weselu było jeszcze mniej...
Magdalena Drwal chyba mówiła ze animatorka TAK DLA DUZEJ ILOSCI GOSCI
U mnie autokar dla gości spod kościoła na sale weselną sprawdził się genialnie. My po prostu poczekaliśmy chwile pod kościołem, zapakowaliśmy paczki do auta i wyjechaliśmy jako ostatni, wiec wszyscy już byli na sali i czekali z przywitaniem, a w między czasie znaleźli swoje winietki. Po weselu autokar sprawnie odwiózł wszystkich do hotelu lub do domu. Nie wyobrażam sobie żeby goście następnego dnia taksówkami jechali pod sale weselną żeby odebrać swoje auta....
Na nasze wesele przyjedzie rodzina z kilku części Polski a ponad to organizujemy wesele z noclegiem 110km od urzędu zatem mamy zamiar jechać swoim samochodem przed autobusem aby nie być zbyt wcześnie. Plusem jest że znajomy jest kierowcą i mamy jak taniej wynająć taki autokar:) A gości będzie akurat pod autokar:) zatem ciężko zeby taki kawał drogi każdy jechał swoim transportem. Wszystko zależy od sytuacji. Opisywane przez Ciebie sytuacje faktycznie były komiczne.
masz rację wszystko zależy od sytuacji... daleko macie z urzędu na salę ;)
Bardzo praktyczne rady, aczkolwiek pokazy ogni rzeczywiście, jak piszą niektórzy, bywają bardzo ładne, plus są miłym momentem odpoczynku podczas imprezy ;)
Dzięki za miłe słowa ;)
Z drink barem się zgadzam, ale animatorka to świetny pomysł w momencie gdy na weselu ma pojawić się więcej niż 2-3 dzieci. Przy małej ilości dzieciaków, chętniej się nimi zajmują ciocie, koleżanki i współbiesiadnicy, natomiast jakbym miała mieć piętnaścioro dzieciaków na sali, to wolałabym ich jednak ogarnąć w kupie przy animatorce.
U nas dzieci jest prawie 40... i nie wyobrazam sobie tego bez animatorki
Najlepiej to robić wesele bez dzieci. Moim zdaniem, to nie jest impreza dla dzieci. Tylko plączą się podczas pierwszego tańca pary młodej, a dorośli zajmują się swoim pociechami i nie mają czasu na zabawę... bez sensu. Chyba można na jeden wieczór załatwić im opiekę, a nie ciągnąć je na wesele i je męczyć.
Najlepiej jest zrobić kącik z zabawkami dla dzieci i w ten sposób dzieci maja zajęcie i nie trzeba płacić bo zawsze jakieś zabawki się znajdzie
U nas animatorka zabawiala 10 dzieci i to się rewelacyjnie sprawdziło. Goście chwalili, że pierwszy raz mogli spokojnie się bawić. Dzieci są częścią rodziny, więc czemu ich nie zapraszać?
TheNatalia1602 No najlepiej, zeby cudzymi dziecmi zajmowaly sie ciotki i kolezanki. Czesto nie jest to chec zajmowania sie nimi, tylko z grzecznosci, bo nie ,,wypada'' odmawiac.
w większym mieście faktycznie autobus może być zbędny ale z doświadczenia powiem, a na wielu weselach się bywało, że w przypadku mniejszych miejscowości czy wsi taksówka to rarytas :D a po drugie - zazwyczaj sala jest od kościoła oddalona o kilkanaście/kilkadziesiąt km, a przecież nie idzie się na wesele po to, żeby nie napić się choćby lampki wina czy szampana i prowadzić auto o godzinie 3 w nocy. głównie na powrót autobus to świetna sprawa :)
Ja miałam chyba dobrze dopasowana podwiązkę, bo nic nie spadało, a na dodatek pożyczyłam od szwagierki, wiec nic nie płaciłam. Ale pamietam, ze zaraz na początku wesela, jeszcze przed pierwszym tańcem zdjęłam pończochy i teraz nie pamietam, czy podwiązkę tez czy nie, bo wesele miałam już kilka lat temu, ale chyba tez :)
Super bluzka! A jak tak słucham o tych wszystkich szczególikach typu animator, rajstopy, baloniki... Tylko się utwierdzam w tym, że najbardziej zbędne na weselu jest wesele, a nawet suknia ślubna. (Ale jak ktoś lubi, to mu przecież nie zabraniam - żeby nie było zaraz huzia na Józia.)
masz trochę racji, nas to cieszyło ale nie było celem samym w sobie, tym bardziej ze mieliśmy już ślub cywilny, cichy i skromny, który był bardziej nasz, natomiast martwi mnie że czasem ludzie żyją tylko weselem i gdy jest po to tracą sens bycia razem... bo już po weselu, a to był ich cel przez wiele miesięcy, czasem lat
Lotta X. Haha ja jestem tego samego zdania. Całe szczęście mój narzeczony tak samo jak ja nie jest fanem wielkich imprez, dlatego pewnie nie będziemy robili wesela. Dla mnie to mimo wszystko strata pieniędzy, lepiej odłożyć na mieszkanie 💕
Ja nie chcę wesela, a mój facet się boi że będę kiedyś żałować... I jak go tu przekonać? Hmmm.... 🤔🤔
Ważne są powody, przez które nie chcesz wesela. Ja na przykład jestem człowieczkiem chyba nietowarzyskim, poza tym nie przepadam za imprezami, na których przecież i tak nigdy nie tańczę (zdarza mi się pójść na czyjeś urodziny, ale robię to tylko dla solenizanta), logicznym więc wnioskiem jest to, że wesela nie są dla mnie, a moje wesele byłoby koszmarem (plus te wszystkie opowieści, jak te tutaj). Nie mam pojęcia, jakie Ty masz powody, ale nie widzę innego wyjścia, jak DOKŁADNIE je przedstawić i uświadomić narzeczonego, jak byś się czuła (to ważne) w każdej sytuacji - bo nie chodzi tylko o powiedzenie, "nie chcę wesela", ani nawet przykładowo: "nie lubię tańczyć, więc nie chcę wesela", raczej: "wesele to głównie tańczenie, para młoda ma pierwszy taniec, a ja się czuję niekomfortowo, poruszając w rytm muzyki przy innych, jeśli ta impreza ma być dla nas, to nie możemy czuć się na niej nieswojo". Po takiej rzeczowej analizie trudno będzie nadal mówić, że będziesz żałować, ponieważ DOKŁADNIE przedstawisz swoje stanowisko - że to nie jest tylko "widzimisie".
u nas były zimne ognie, ale nie na sali :) Wyszliśmy na moment przed salę i mieliśmy bardzo długie zimne ognie. Wystarczyły nam 3 zapalniczki i jedna komenda od orkiestry :) Gościom się bardzo podobało i zdjęcia wyszły śliczne.
wydaje mi się, że to może zależeć od liczby gosci i przy mniejszej ilości jest to łatwiej skoordynować
MoimZdaniem.be To prawda, nasze wesele jak na wesela było małe :) W każdym razie podczas oglądania albumu ślubnego pawie wszyscy chwalili właśnie zimne ognie i wystrój kościoła (postawiliśmy na biały dywan i tym podobne bajery)
najważniejsze że się udało i że gościom się podobało 😉
Dobrze,ze trafilam na Twoj filmik bo myslalam o sztucznych ogniach, ale wole zeby jednak suknia przezyla :)
ok.. więc mam takie pytanie. dojazd dla kazdego to bedzie nie problem - a co z ich samochodami na drugi dzień ??
większość ludzi ma 2 auta wiec mogą odebrać na drugi dzień
Ja uważam że autokar na wesele to super rozwiązanie. U nas w rodzinie zawsze cieszyło się to popularnością 😊
U mnie sprawdził się autokar, ponieważ nasz ślub i wesele było oddalone od naszego domu jakieś 70km😉 Więc goście byli zadowoleni iż nie musieli jechać samemu w tak daleką drogę😊 A nasz kościół był praktycznie na przeciwko sali i na całe szczęście nie było takiej wtopy jakiej ty doświadczyłaś
Nie wydaje mi się, zeby 70 km to było dużo. :)
Mogę wiedzieć jaki to był koszt?
Byłam na weselu gdzie był drink bark i w połowie wesela nie było już składników
taki pech... pytanie czy miał takie wzięcie czy był słabo zaopatrzony
Dokładnie tak! Fajnie jest skorzystać z czegoś innego na takiej imprezie. A nie tylko wódka. Zwłaszcza, ze kobiety wola drinki :) a jeszcze profesjonalnie przygotowane ! Mniam!
Brałam ślub w maju. Trafiła nam się wspaniała pogoda i były zimne ognie. Miały 70 cm a zdjęcia były robione na zewnątrz. Fotograf doradzał mi i co do dlugosci jakie zamówić i co do ilosci osób do zdjęcia. Także u nas to byl strzał w 10 bo nawet poźniej goście bardzo chwalili. A wyszło tak że była nawet przekazanie tych ogni kolejnym chętnym:). Każdy z gości dostał od nas zapalniczke i odpalili bez problemu prawie równo. Ale wydaje mi się, że co wesele to przygody z nim związane. Co do podwiazki ja nie miałam bo wiedziałam co będzie. Wiedzialam że bedzie się zsuwac a i tak miałam gołe nogi więc nawet nie kupowałam podwiazki.
Też uważam, że dron i fajerwerki to zbędny wydatek. Podwiązkę miałam i goście mieli ubaw bo co kawałek ktoś odnajdywał ją na parkiecie. 😁Co do animatorki to nie miałam problemu bo zatrudnilismy dobrego wodzireja i obiecał zabawiać też dzieci jeśli byłoby ich więcej.
Jeżeli chodzi o baloniki to nie kwestia gumy. Na naszych samochodach trzymały sie bardzo krótko a jednak w normalnym ich użytkowaniu nie pękały. Ale prędkość samochodu robi swoje. 😄
może, choć nasi goście jechali powoli, a niektóre baloniki pękały chyba podczas dmuchania, no w każdym razie wyglądało to źle i dziś całkiem bym z tego zrezygnowała
Zgadzam się z tobą co do autobusu, tez mieszkam na Śląsku i u nas zawsze każdy gość dojeżdża na własna rękę do kościoła i na się a pozniej razem z kierowca odwożą samochody aby moc się napić i pozniej odwożą ich kierowcy także, a gości z daleka do hoteli, autokar to porażka, gorąco, niewygodnie, masakra
my bylismy z wawy mielismy nocleg w 1 miejscu ale kosciol i wesele byly na slasku na wsi a sala jeszcze gdzie indziej ok godz 1 zabrano osoby starsze a potem ok 5 reszte ,swietne rozwiazane,miejsowi zalatwili sobie kierowcow ale przyjezdni masakra miejsce noclegu-nedza , slub rybnik, i kosciol wies ,
transport jest wazny w przypadku gdzie dotarlas na koniec pl ,a taxowek brak
Dokładnie, autobus jest bardzo dobrym rozwiązaniem, a to że para młoda zachowała się nie ładnie i nie poczekali na tyle ludzi to już inna sprawa. Chyba widzieli że brakuje kogoś ;) #2019rok
Też nie widzę sensu wynajęcia autobusu jeżeli załatwiasz gościom nocleg po weselu, w tym samym miejscu co sala. Parę razy jechałam autobusem podczas wesela i miałam podobne doświadczenia, nigdy nie byłam zadowolona. Dron, totalna głupota, szkoda kasy. Koszyczek rewelka sprawa, na pewno skorzystam. Bardzo mądre podejście, super się Ciebie słucha.
Porządne rajstopy z Gatty.... chyba nie muszę tego komentować 😂
A co masz do rajstop z Gatty
?
Nic, nawet szacunku ;)
masz katar czy jak?
tak od 12 lat albo dłużej
Nie ma co owinąć w bawełnę, ten autokar jest po to żeby goście nie musieli brać swojego samochodu żeby móc pić alkohol...
dla mnie drink bar to podstawa :)
Jestem mamą i byłam na dwóch weselach z dzieckiem. Na jednym byli dziadkowie więc miałam trochę pomocy ale jednak mama to mama, córka miała 1,5r i jednak czasami przypomniała sobie że nie widziała mnie całe 5 minut i ryk :D na drugim nie było nikogo kogo córka mogłaby znać więc miałam trochę utrudnione zadanie ale zdecydowałam się wziąć ją na wesele więc nie wyobrażam sobie jej nie pilnować! a widuje się takie dzieci, które potrafią godzinami szaleć na parkiecie, biegać po schodach albo od jednej toalety do drugiej a rodziców ni widu ni słychu. w galerii handlowej nikt by tak dziecka samopas nie zostawił a na weselu niech se tam lata, co się może stać 😕
masz rację, dużo zależy od rodziców
A były w ogóle zaproszone dzieci ? Bo często bywa, ze dzieci przychodzą nawet jak nie są zaproszone.
Nie zgodzę się z transportem.. Byłam na weselu, gdzie połowa gości musiała jechać autokarem wspólnie na uroczystość jak i zabawę:)
Moim zdaniem jeżeli goście mają daleką drogę na wesele (w moim przypadku było to 400km) to warto wynająć taki autokar/bus aby przewieść gości :)
Chcesz ich wieźć 400 km? Jeśli przyjechali swoim transportem 400 km to z kościoła na sale tez mogą, takie jest moje zdanie.
Autobus u nas zawsze się sprawdzał, niesamowita wygoda, nie trzeba martwić sie dojazdem, ani tym czy można wypić cokolwiek czy nie, gdy ktoś nie chce rezygnuje z busa, ale u nas zawsze to sie sprawdzało. I ciężko dojechać do kościoła te 30km zostawić samochód i wracać busem, a niektórych nie stać by płacić za 2 taksówki i jechać tak dłuższy dystans :/
Przecież nie każdy lubi i pije wódkę ;) Co prawda to trochę zabija klimat weselny, bo wtedy mało kto pije wódkę ;)
Na weselu mojej cioci była animatorka bo było 56 dzieci! Masakra byłam najstarsza.... no ale 6godzin zabawiania dzieci to nawet dobre💛polecam
Rajstopy sprawdż koniecznie. To jest bardzo ważne. Tak samo sprawa ma się z biustonoszem.,balonami,butami. Mówię to ja matkaPaństwaMłodych - świeżo po weselu. Kłopotom trzeba zapobiegać w zarodku:)
F
A ja uważam że jeżeli nie stać to nie robię wesela, albo robie takie na jakie mnie stać, i nikomu nic nie radzę, lub odradzam.
Też uważam, że zimne ognie nie są zbyt fajną atrakcją, jakbyście szukali jakichś fajnych miejsc na wesele albo atrakcji to polecam gdziewesele.pl bardzo duży wybór.
W kujawsko-Pomorskiem żaden wybór
Wspominalas skad czerpiesz inspiracje ,przypomij prosze
Weselne inspiracje???
Tak, niech każdy weźmie taksówkę, wokół nas jest za mało spalin, zasmrodźmy planetę jeszcze trochę
benzyna obecnie jest bez ołowiowa, spaliny z aut nie są największym problemem :P
U nas będzie autokar do kościoła z kościoła na salę a potem o 4 jak będzie koniec wesela zawiezie do ustalonego miejsca z powrotem wszystkich skąd ich zabrał
Drink bar maga na plus uważam ze to dobry rozwiązanie :) z tym się akurat nie zgodze
tez sie zgodze ale jednak majac kase na wiejski stol,wybralabym jedzenie alkohol ludzie lubia sami polac a wino czy piccolo mozna kupic w malej ilosci dla ciotek badz dzieci
Pozdrawiam z Bytomia ;)
pozdrawiam;)
Czydzieści 😅
Jeju.. chyba ktoś cie goni bo tak szybko gadasz, ze momentami ja cie nie rozumiem co mowisz.
A tak z ciekawości miałaś bardzo klasyczne wesele ? Żadnych atrakcji chyba
klasyczne, ale była dla gości fotobudka, natomiast uważam, że za dużo atrakcji to nie jest dobry pomysł
Fontannę jeszcze miała czekoladowa, ale dlatego bo w cenie byla
i love this
kto ci ukradl brwi
przecież są :P