Chce do MKOl, więc nie podpisał ustawy, na którą czekały sportsmenki? W co gra prezydent Duda?

Subskrybuj kanał TVN24 i bądź na bieżąco:
/ @tvn24
Andrzej Duda odmówił podpisu pod uchwaloną przez sejm nowelizacją ustawy o sporcie i skierował ją do upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego. Jak wyjaśniła szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka, prezydenta zaniepokoił m. in. przewidziany w nowelizacji wymóg parytetów w zarządach związków sportowych. Andrzej Duda uważa otóż, że fakt, że kobiety mogą w nich zasiadać, wystarcza, by miały w nich adekwatną reprezentację. - Międzynarodowy Komitet Olimpijski, czyli ciało, do którego pan prezydent aspiruje, zarekomendował krajowym komitetom olimpijskim i federacjom wprowadzenie 30-procentowego parytetu do 2020 roku, a więc pięć lat temu - powiedział podczas konferencji prasowej minister sportu Sławomir Nitras.
Jakie jeszcze oczekiwane przez sportowców, a zwłaszcza sportsmenki, zmiany przewidywała zakwestionowana przez odchodzącego prezydenta ustawa, i jak jego posunięcie ma się do deklarowanych przezeń ambicji, by z Pałacu Prezydenckiego miast na zasłużoną emeryturę udać się do zarządu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego? O tym w materiale "Faktów of 16" w TVN24.