Moje osobiste 5 metod na oszczędzanie pieniędzy: 1. Za każdym razem gdy dochodzi do przypływu gotówki, czy to z wypłaty, czy to z transakcji wynikających z prowadzonej działalności, sukcesywnie odkładam około 33 %. Jest to majątek niedotykalny, przeznaczony na inwestycje w dochód pasywny. 2. Kolejne 23% odkładane jest w określonej lokalizacji i jest to tak zwany majątek awaryjny, który może zostać dołączony do punktu 1, aczkolwiek często również ląduje w punkcie 3. 3. 44% pieniędzy przeznaczane jest na potrzebny codzienne/miesięczne. W tym jedzenie, rachunki itp. 4. Prowadzę budżet moich wydatków. Nauczyłem się zbierać wszelkie paragony ( gdy ich nie ma zapisuję notatkę) i spisuję wszystko. W ten sposób można namacalnie doświadczyć gdzie pakujemy zbyt dużo pieniędzy niepotrzebnie i jak tego uniknąć. Uczy mnie to również mądrego zarządzania gotówką. 5. Eliminacja zbieractwa rzeczy niepotrzebnych, robienie zakupów spożywczych z głową i nie wychodzenie poza listę zakupów. Unikam również fast foodów, gdyż w szerszej perspektywie to pożeracze gotówki. Pozdrawiam wszystkich widzów Jacka i życzę wam powodzenia w oszczędzaniu :) Mam nadzieję Jacku że zauważysz mój komentarz.
Jako pracujący student mam dużo takich metod, część z nich pokrywa się z treścią tego materiału. Nie jadam na mieście, wolę zrobić coś samemu w mieszkaniu. Do tego zawsze idę do sklepu z listą zakupów, której stanowczo się trzymam i zazwyczaj nie zabieram ze sobą karty, tylko gotówka, gdyż tak jak Pan mówi - trudniej wydać coś fizycznego i człowiek się dwa razy zastanowi nad tym czy warto. Zawsze kupuję potrzebne rzeczy, gdy stają się niezbędne i gdy porównam ceny w kilku miejsach, stacjonarnie i online. Lubię czekać na wyprzedaże, bo w sieciówkach można złapać rabaty sięgające 70%. Mam skarbonkę (zrobioną własnoręcznie) i zawsze, gdy chcę kupić coś niepotrzebnego to wrzucam tam kwotę, która jest równowartością ceny produktu, dzięki czemu widzę w skali roku ile pieniędzy chciałem wydać na głupoty. A dzięki temu materiałowi (i mam nadzieję podobnych filmach w przyszłości) będę mógł sprawdzić kolejne i jeszcze lepiej gospodarować swoimi funduszami. :)
Ja wypatruję w gazetkach lub na promocjach rzeczy, które są taniej i je kupuję, a pieniądze które na tym zaoszczędzę odkładam. Np. buty normalnie kosztują 300 zł, a w promocji 150 zł. czyli odkładam te 150 zł i nie biorę ich pod uwagę, bo to jest tak jakbym je wydał na te buty. Tak oszczędzam.👍
Moją najlepszą metodą na oszczędzanie pieniędzy jest ich odkładanie. Ja codziennie odkładam 20 zł. Po roku czasu mam ponad 6000 zł które dalej odkładam już w tej chwili mam zaoszczędzone kilkadziesiąt tysięcy złotych. Możecie odkładać mniejsze jak i większe kwoty w zależności od waszych zarobków. Pamiętajcie aby robić to z każdym dniem. Po pewnym czasie zaoszczędzone pieniądze można zainwestować. Gwarantuje że rezultaty będą bardzo fascynujące. Pozdrawiam
Mój sposób: Zrobiłem sobie plik w Excelu, kilka arkuszy na kilka miesięcy i dodatkowe arkusze, które zawierają obliczenia tj. wpisuje swoje źródła wpływów, wpisuje każdy produkt z rachunku (jedzenie - swoją drogą z góry mam określą mniej więcej kwotę jaką mogę wydać, ale wiadomo, że nigdy to nie będzie idealnie ta kwota), wpisuje ile wydałem na przyjemności (wyjścia ze znajomymi, bilard itp.), jakie są moje zobowiązania (rachunki za telefon, internet, karta komunikacyjna itp.). Przez cały miesiąc mam kontrolę czy nie wydaje za dużo na rzeczy, których nie potrzebuje albo na jedzenie, którego nie powinienem jeść (np. czipsy, słodycze) i wtedy sobie mówię "mhm, to w przyszłym miesiącu postaram się kupić mniej pączków/ mniej paczek czipsów". Pod koniec miesiąca patrze ile mi zostało pieniędzy (jest to formułka w excelu - przychód pomniejszony o wyżej wymienione kategorie) i wtedy sobie ustalam ile odkładam - np. zostaje 450 zł, to 400 odkładam, a 50 idzie na obiad z dziewczyną ;) Od momentu jak zacząłem dbać o to, a nie patrzeć tylko na stan konta, zacząłem też sprawniej odkładać pieniądze. Swoją drogą mam dwa konta - na jedno przychodzi pensja, na drugie przelewam co odłożyłem - z tym zaznaczeniem, że do tego drugiego nie mam karty, więc nie kusi wydawanie :) Pozdrawiam Jacku!
Siemanko Wszystkim .. Mój sposób który znam jest tylko jeden i raczej "działa"❗❗❗ -Pracować dużo godzin i wtedy nie masz czasu na wydawanie HAJSU.❗ Dziękuję dobranoc.
Ja mam nawyk odkladania 20zl kazdego dnia do puszki. Jest to kwota, ktorej mocno nie odczuwam, ale po czasie robi sie spora sumka.Wyplacam Kase w Nowy Rok. Robie to od 3 lat. 20x365= 7300zl- z malych sum powstają duze kwoty 💪🏻 W 3 lata 21900zl. Mam tez druga puszke i w momencie jak pomyśle o zakupie jakiejs pierdoly, syfiastego jedzenia na miescie, alkoholu to szacuje polowe tej kwoty i wrzucam do puchy. Tam sie troche tez uzbiera, bo mam mase takich pomyslow 😛
Moim zdaniem najlepszą metodą na oszczędzanie jest utworzenie swojego pliku w programie Excel, w którym to będziemy wypisywać wszystkie swoje wpływy i wydatki z podzieleniem na kategorie :) Ja osobiście stosuję algorytmy logiczne typu: suma wszystkich przychodów minus wszystkie koszty stałe (czynsz, transport, jedzenie) i zostaje mi z tego jakaś kwota X. Następnie od tej kwoty X odejmuję kwotę, którą chciałbym zaoszczędzić i na samym końcu powstaje mi suma, którą mogę wydać na głupoty - wszystko mam pod kontrolą każdy miesiąc :) do tego fajna sprawa bo można mieć wgląd do wieloletniej historii, która pokaże nam jak się kształtowały wpływy i wydatki na przestrzeni lat.
Zastanawia mnie i zadziwia nieustannie jak ludzie wierzą w rzeczy które ktoś im kiedyś powiedział... Ale mało kto wierzy w rzeczy i w historię opisane w poradniach które można przecież sprawdzić i są podparte dowodami. Takie rzeczy o których Ty mówisz w swoich filmikach. Czasem oglądając Twoje nagrania mam wrażenie jakbym słuchał samego siebie :) Ale dużo rzeczy się dowiedziałem. Kiedyś po przeczytaniu jednej z takich ksiażek podjalem decyzję, że sprawdzę ją kierujac się dokładnie tymi zasadami które ona opisuje. I tak nie miałem nic do stracenia. I choć do dziś znajomi śmieją się ze mnie, że czytam coraz więcej poradników to po 4 latach jestem dużo bliżej wymarzonego życia. Bardzo chętnie spotkałbym sie kiedyś, żeby wymienić się poglądami. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Wiedzę jaką się tu z nami dzielisz!!!
Cześć. Pewnego dnia wstałam rano i zapragnełam zmiany, oddałam wszystkie moje przedmioty osobiste oraz rzeczy z domu dla potrzebujących i zaczęłam nowe życie. Ograniczyłam spożycie pokarmów przez co czuję się dużo lepiej i zaczęłam pić filtrowaną wodę z kranu. Szczególnie odrzuciłam całkowicie słodycze, pizzę, oraz alkohol. Przeszłam na weganizm. Następnie skupiłam się na zwiększeniu zarobków. Czekam na więcej filmów o oszczędzaniu. Jacku dziękuję. Gabi
Cześć, 1. Ograniczenie do minimum Social Media. (Oszczędność czasu + brak uczucia że ten ma to a tamten tamto) 2. Wychodząc z domu np. do pracy nie biorę ze sobą pieniędzy/karty i dzięki temu nie mam jak wydać na jakieś pierdoły. Jak idę spotkać się ze znajomymi biorę tylko minimalną oszacowaną ilość gotówki, tak aby nie mieć możliwości wydać więcej. 3. Kupowanie rzeczy z drugiej ręki.
Ja założyłem sobie skarbonkę ,którą aby otworzyć należy zniszczyć i zawsze wrzucam do niej resztę z zakupów. Niszczę tą skarbonkę raz na rok i zawsze z małych kwot udaje mi się zebrać fajną sumkę.
Ja robię tak, że utrzymuję porządek. Mam tylko potrzebne rzeczy, książki, ciuchy. Właściwie to jest kwestia ogólnego porządku w życiu. Uważam, że to dobry punkt wyjścia to tworzenia czegokolwiek i do posiadania tego, co tak naprawdę jest potrzebne. Niejako więc filtruję wszelkie zakupy, obojętnie czy jest to kwestia żywności w sklepie czy książki. Patrzę, co mi jest potrzebne. Tego się trzymam i nie mam problemów z utrzymaniem stanu konta, który nie jest jeszcze stanem dającym pełną niezależność, ale nie schodzę od wielu lat poniżej określonego poziomu, zanim zacznę zarabiać więcej po całkowitym, takim jakim chcę, przygotowaniu. Tak więc potrzebne rzeczy, porządek w codzienności, który jest po prostu standardem. :)
Ja mam kilka sposobów na oszczędzanie pieniędzy, które stosuję: 1.Nie kupuje książek, tylko robie zdjęcia wszystkim stronom jak jestem w sklepie i później to czytam w domu. 2.Zamiast prać ubrania to je psikam dezodorantem. 3.Kąpie się przebiegając nago przez myjnie. 4.Noszę majtki i skarpetki na obu stronach, co sprawia, że potrzebuję ich dwa razy mniej. 5.Nie spłukuję po sobie wody.
Metoda, którą stosuję na co dzień i sprawdza się od kilkunastu lat to kontrola swoich wydatków przez zestawienie dochodów i wydatków co miesięcznych w excelu. Stworzyłem sobie już całkiem rozbudowaną formułę z wykresami. Dzięki temu kupiłem np. mieszkanie, zmieniałem pracę, dokonywałem bieżących korekt. Zrobiłem w exelu zestawienie, na co wydaję co miesiąc. Każdą płatność rejestruję w rubrykach typu rachunki, jedzenie, rozrywka, zdrowie, wakacje, ubrania, kosmetyki, samochód itd. Rozbudowuję/modyfikuję to w zależności od potrzeb. W zestawieniu rejestruję moje zarobki i od nich odejmują się moje wydatki. Obok mam dodatkową tabelę, która pokazuje porównanie co miesięczne. Widzę np. w czym muszę trochę oszczędzić, albo na co uważać. Widzę następnie moje dochody i wydatki roczne, bo to jest właśnie w tej całej zabawie istotne. Miesięcznie 5 zł to przecież nic, ale przemóż to przez 12. Ważne jest ograniczać wydatki stałe, czyli abonamenty na TV, Internet, telefon itd. Takie oszczędzanie działa cuda.
Najlepszą metodą na oszczędzanie jest dobre zastanowienie się czy dana rzecz,pożywienie czy usługa jest na tak naprawdę potrzebna a jak tak czy akurat ta droższa rzecz czy coś tańszego a następna metoda patrzenie na ceny i porównywanie cen niż bezmyślne kupowanie.Następnie planowanie zakupów na co ile pieniędzy można wydać te metody są najlepsze plus nie prowokowanie sytuacji do wydawania kasy bycie rozważnym.Sprawdzanie ile się jest w stanie wydać w danym miesiący serio nas na coś stać i czy to serio jest nam potrzebne co do tych sytuacji to czasem lepiej nie iść w miejsca ,które prowokują wydatki i coraz to większe wydatki.Pozdrawiam Jacku.
Dobrze mówisz, zgadzam się w 100%. Ja najbardziej preferuję metodę 1. Kilkukrotnie w odstępach czasu zadaje sobie pytanie "Czy ja naprawdę tego potrzebuję", to odwleka zakup. Inne podane tu metody też stosuje, ale zapominam o stosowaniu metody 3 oraz 5.
W związku z tym że nie jestem pełnoletni i niemam stałych dochodów jedynie bonusy od rodziny , i pieniądze które sobię dorabiam. Oszczędzam tak że wydaje tylko pieniądze 10 i 20 zł i oczywiście drobniaki zaś 50zl 100 zł 200 zł i 500 zł oszczędzam. W związku z tym że zaspokoilem w wieku 15 lat moje potrzebny ( komputer, telefon, rower itd) oszczędzam pieniądze na moje kolejne plany które będę realizował gdy będę dorosły pamiętajcie również że swoje oszczędności pieniężne warto zamienić na jakieś dobra np złoto ponieważ pieniaz ciągle traci na wartości oszczędzanie to jedno a umiejętność inwestycji pieniądza to drugie. Polecam też np odkładac sobie zawszę połowę pieniędzy które zarabiamy/dostajemy jedną część na wydatki przyjemności bierzace itd zaś drugą odkładamy na nasz cel . Pozdrawiam i liczę na książkę !
Ja tez dorabiam, mam 14 lat, udalo mi sie mame namowic na wziecie laptopa na raty, (ee tam laptop, czemu nie komputer- chciałbym,ale niestety, to bardziej prywatna sprawa czemu nie(wziete w play-u) I daje mamie pieniadze na rate, ktore sam ,zaraobie, a reszte wydaje na np. Na nowe sluchawki, akcesoria do pokoju (bo sie akurat przeprowadzilem) I tak to jakos leci ;) chociaz nie jest lekko, a zawsze usmiech jest jak na cos zarobie... swoja praca ;)
Moją metodą na oszczędzanie jest przede wszystkim płatność gotówka na zakupach, zastanowienie się dwa razy czy na pewno muszę coś mieć, a reszta z zakupów ląduje w skarbonce ;)
Witam, od paru miesięcy zacząłem dokładnie dbać o swoje finanse. Napisałem w excelu prostą tabelkę, w której wpisuję swoje przychody oraz wydatki. Ale do rzeczy. W tabelkę wpisuję przychody (kwotę oraz rzecz z jakiej racji mi przybyło) oraz wydatki (kwotę oraz np. inwestycje, przyjemności). Zaprogramowałem ją tak, że tabelka sumuje mi przychody oraz wydatki, a następnie odejmuje od siebie i mam czarno na białym, ile udało mi się odłożyć w danym miesiącu. Pomysł prosty, ale zadziwiająco skuteczny, nie byłem świadomy do tej pory, jak bardzo kontrola nad swoimi finansami pomaga w planowaniu dalszej drogi rozwoju, inwestycji. Przy czym zauważyłem, że dzięki takiej kontroli, pieniądze tak działają, że wydaje x złotych, a wraca do mnie więcej. Nie wiem jak to się dzieje, ale oszczędzanie jest rzeczą, którą z całego serca polecam.
Wiem, że nie piszę w temacie tego o czym jest film ale dzięki Tobie udało mi się przestać "zjadać paznokcie" i rzucić palenie i tylko te dwa nawyki sprawiły że czuję, że mogę więcej!!! Dzięki :)
Witam, analizowałem ostatnio swoje wydatki, z czego największa część mojego przychodu miesięcznego przeznaczam na zdrowe jedzenie (z racji posiadania rodziny). Metoda jest stara jak świat, ale zapominana lub wyszydzana. Poniekąd jest to inwestycja w zdrowie (ograniczenie pożywienia przetworzonego) jak i oszczędność. Otóż zacząłem kupować żywność na rynkach, gdzie jest ona droższa niż w marketach ale zarazem zdrowsza. Latem generalnie warzywa i owoce są tańsze więc zacząłem robić zapasy. Do zakupionych warzyw /owoców dochodzą te z własnej działki. Wszystko razem pozwala mi stopniowo, nakładem pracy 2x w tygodniu po 3-4h w okresie letnim uzupełnić spiżarnie na cały rok. Ceny zimą są zabójcze, a jakość żywności w marketach nieporównywalna. Ja w ciągu 3miesięcy ograniczam znacznie swoje wydatki na żywność dla pozostałych 9miesięcy w roku. daje to sporą oszczędność, ale wymaga nakładu pracy i cierpliwości.
Ja mam wiele metod: 1. Aplikacja todoist -tworze listy zakupów bieżących, długoterminowych, spraw do załatwienia i współdziele zadania z rodziną, która ma także aplikacje, 2. Wyszukuję promocje w bankach na lokaty, konta ror, karty kredytowe. W tym roku zarobiłam na tym 1tys. 3. Filozofia zero waste - wystarczy planowac zakupy spożywcze i nie wyrzucimy już więcej żadnej żywności, a to jest naprawdę ogromna część budżetu domowego, 4. Wyszukiwanie promocji - czapek latem, strojów kąpielowych zimą. Można zaoszczędzić nawet 70%. 5. Sposób na nie-kupowanie niepotrzebnych rzeczy: zadaje sobie pytanie- czy jeśli wrócę bez tego do domu, będę żałować lub nawet wrócę do sklepu? Naprawdę często odpowiadałam sobie, że nie 😀 6. Rutynowe weryfikowanie finansów, nie tylko pod kątem własnych działań. Zdarzyło mi się wielokrotnie, że bank naliczył nieprawnie kwotę za konto lub kartę itp. Napisanie reklamacji to naprawdę chwila. 7. Bardzo często przedmiot, który już wydawało się jest zepsuty, zużyty itp. naprawiam sama lub z pomocą fachowca, zamiast kupować nowy. 8. W ulubionych sklepach internetowych zakładam konto i korzystam z funkcji Ulubione - wrzucam tam to, co mi się podoba, jednak uznaje za drogie. Oczywiście zapisuje się na newsletter i czekam na promocję. Wtedy już tylko jeden ruch i rzeczy z Ulubionych lądują w koszyku, z kodem rabatowym 😁
Na początku musisz wiedzieć w jakim celu chcesz oszczędzać? ⛔️🔅 • Gdy wychodzę z domu biorę ze sobą banknoty o dużym nominale przez to jest mi ciężej wydać ładny banknot 100 zł od pogiętych dziesiątek. 💰 • nie biorę portfela do sklepu tylko daną kwotę np 10zł. Dzięki temu nie kupisz dodatkowych produktów oprócz tych po, które poszedłeś 💎 • Gdy chce kupić dany produkt zastanawiam się co on mi da i czy naprawdę go potrzebuje. Dzięki temu nie wydaje pieniędzy na zbędne produkty. 💲❓💯 • Na początku każdego miesiąca odkładam dana kwotę z zarobionych pieniędzy na konto oszczędnościowe.💸
Kupuj sandały jesienią a kurte zimową wiosną ... i rób to w przypadku wielu produktów sezonowych a także w swoim mieście znaj najbardziej prawdopodobne dni i godziny przecen na towary: artykuły żywnościowe i użytku codziennego ... one mogą mieć dobrą date ważności,ale sklep czasami musi z nich zejść ze wzgledu na nową dostawe, czas zalegania itd. Wieczorne zakupy owoców w kauflandzie zawsze są dużo tańsze .... Zaoszczedzone pieniadze możesz wydać na coś co szybko nie traci wartości np.metale szlatchetne ,które zawsze możesz spienieżyć,ale nie aż tak łatwo by poddać sie każdej pokusie a w dodatku takie przechowywanie powinno być nieco lepsze niż trzymanie pieniedzy bo inflacja przy daninach typu 500+ może ruszyć żeby obniżyć wartość obciążeń państwa...
Choć jest już "po zawodach", temat poruszył mnie do dodania czegoś od siebie charytatywnie.. Stosuję podobne metody jak w filmie, ale ponadto: 1. Towary nowe z outletu, np odzież 2. Towary z poprzedniego/poprzednich sezonów - jeżeli ich parametry są dla mnie zaspokajające 3. Towary nieznacznie używane lub jedynie rozpakowane ale w idealnym stanie oraz na gwarancji, np elektronika, sprzęt sportowy 4. Towary używane do regeneracji, np nieruchomości, lub auto z niesprawnym elementem opłacalnym do wymiany/naprawy 5. Mieszanie powyższych sposobów i tych wskazanych w filmie zależnie od celu i ceny zakupu Ponadto: 1. Bardzo doceniam ze względów zdrowotnych i ekonomicznych rodzinny ogród z sezonowymi warzywami i owocami "bio" oraz z całorocznymi przetworami. Dla osób które nie mają ogrodu a chciałyby korzystać z własnych upraw "bio", myślę że świetnym wyjściem i długofalową oszczędnością jest zakup w kilka osób niedrogiego ogrodu działkowego i znalezienie do opieki nad nim chętnych osób i wspólne korzystanie z plonów. 2. Prawie wszystkie oszczędności, tj +/- połowa zarobków przeznaczam na inwestycje w pasywny dochód, przy odpowiedniej skali tego działania - w intencji oszczędności czasu w przyszłości - nie będę musiał pracować osobiście. Pozdrawiam
Ja ściągnąłem sobie aplikacje do zarządzania wydatkami. Bardzo wygodne bo tel mamy zawsze przy sobie i można. Wpisane mam tam kategorie które sam sobie nazywam i przeznaczamy konkretne kwoty na konkretne rzeczy. Przyjemności bez poczucia winy, długoterminowe oszczędzanie, odkładanie ( żeby nie brać kredytow), dawanie, i rozwój osobisty. Ustala sobie do której kategorie chce odkładać najwięcej A do której najmniej, wszystko rozdziela i każda gotówkę jaką zrobię tak właśnie dziele. Długo by o tym pisać ale w skrócie tak to wygląda. Metoda bardzo się sprawdza od 4 lat :) Kolejna rzecz to kupuje 2 razy mniej rzeczy ale 2 razy drozsze* ( konkretnie chodzi o 2 razy porządniejsze rzeczy, żeby dłużej wytrzymały.
Moja metoda jest odkładanie 10% z tych pieniędzy które zarobię, dostanę od rodziny itp. Pieniędzy tych nie ruszam one zostaną na " czarna godzinę " u mnie to działa. Czarna godzina, marzenia cele itp. Oczywiście każdy indywidualnie dostosuje % do zarobków żeby za bardzo nie obciążać się. Pozdrawiam :)
Ja stosuje zarówno metodę porównywania cen jak i odkladanie zakupów w czasie. Ale najlepszym sposobem jest czekanie na wyprzedaże. Podam konkretne przykłady: ubrania kupuje praktycznie tylko w wakacje podczas letnich wyprzedaży. Niemal wszystko jest w tedy tańsze o te 50%. Drugim doskonałym przykładem są rzeczy motocyklowe które w seza5onie osiągają absurdalne ceny a na jesieni lub zimą ten sam sklep potrafi oddawać za połowę. Świetny materiał, leci łapka w górę.
Moim sposobem na oszczędzanie pieniędzy jest technika którą opisał Pan w filmie, a mianowicie płacenie gotówką. Prowadzę również dziennik w którym wpisuję "większe " wydatki czyli poza na przykład bułkami czy innymi podstawowymi rzeczami. Propo książki "rusz dupę " chciałem ją zamówić w ten weekend, ale jest jakiś problem z zamawianiem na oficialnej stronie.
Sam korzystam z pierwszej metody jaką przedstawiłeś. Uważam je jest jedną z najlepszych jeśli chcemy zaoszczędzić nie wydając na zbędne rzeczy lub takie, na które napalimy się pod wpływem różnych czynników. Warto przeczekać ten moment ekscytacji i podejść do sprawy zakupu racjonalne, zastanowić się czy tak naprawdę potrzebujemy tych rzeczy. Ja dużo zaoszczędziłem w ten sposób. Może nie do końca zaoszczędziłem, ale wydałem te pieniądze na inne przydatniejsze rzeczy. Także serdecznie polecam ;)
Moim zdaniem najlepszą metodą jest notowanie wszystkich swoich wydatków. Pierwotnie robiłem to w pliku excel, gdzie dzieliłem zakupione rzeczy na kategorie, np. potrzebne rzeczy, jedzenie i "pierdoły" :) Aktualnie korzystam ze specjalnej aplikacji na telefon, co z pewnością jest bardziej wygodne i umożliwia robienie notatek w każdej chwili. Ja osobiście korzystam z AndroMoney, gdzie przypisuję wydatki do różnych kategorii, określam ile pieniędzy w danym miesiącu chciałbym odłożyć, mam ustalony budżet i kontroluję za pomocą dostępnych podsumowań czy udaje mi się w tym budżecie zmieścić. Pierwszy miesiąc korzystania tego typu metody warto potraktować jako uświadomienie sobie skali wydatków na poszczególne kategorie, nie oszukując samego siebie i wydając pieniądze podobnie jak dotychczas. Po miesiącu, kiedy musisz rozliczyć samego siebie, można się złapać za głowę, kiedy na przykład 50% twoich wydatków stanowią "pierdoły", tj. np. słodycze, impreza itd :) Po takim szoku, w kolejnym miesiącu dwa razy zastanowimy się zanim kupimy kolejną "pierdołę", być może uda się z niej zrezygnować kilka razy? A może warto z miesiąca na miesiąc rzucać sobie wyzwanie by ograniczyć budżet na tego typu wydatki o 20%? Moim zdaniem jest to bardzo skuteczna metoda ponieważ notowanie wydatków sprawia, że: - boli nas wpisywanie tych wydatków i patrzenie na to jak zmniejsza się budżet- wydajemy bardziej świadomie, - nie chcemy zawieść samych siebie, rzucając sobie jakiś miesięczny cel- częściej zastanawiamy się nad tym, czy aby na pewno dana rzecz jest nam potrzebna, - kontrolujemy to ile pieniędzy odkładamy. Wydawałoby się uciążliwe? Wcale nie jest, z czasem wchodzi w nawyk i staje się to wręcz ciekawe. Polecam :) -
Mam kilka metod na oszczędzanie: 1. Mam taką specjalną skarbonkę, gdzie wrzucam wszystkie monety, jakie mi zostały z reszty z zakupów. Nie liczę tych pieniędzy, dopiero jak potrzebuję zastrzyku gotówki albo chcę kupić sobie coś dodatkowego, na co byłoby mi szkoda pieniędzy, to otwieram skarbonkę. Można oczywiscie to też oszczędzać, a jak się uzbiera większa suma, to np. wpłacić na konto 2. Kosmetyki kupuję w promocjach. Warto brać gazetki w drogeriach, wtedy wiadomo, które produkty będą wkrótce przecenione. 3. Kiedy zobaczę w sklepie ubranie, jakie mi się podoba, ale może być zbędnym wydatkiem, robię zdjęcie i w domu na spokojnie rozważam, czy faktycznie jest mi potrzebne i do czego bedzie pasowało, kiedy będę mogła je ubrać 4. Tutaj z pozoru wydaje się więcej, ale na przestrzeni lat jest to jednak mniejszy wydatek - lepiej używać lepszych kosmetyków, które dobrze działają np. na cerę, aby później nie mieć z nią problemu i uniknąć inwestowania ogromnych kwot na doprowadzenie jej do lepszego stanu. 5. Jest lato, więc zamiast wydać pieniądze na bilet autobusowy, wolę pojechać rowerem - oszczędniej i zdrowiej. 6. Wychodząc na zakupy sporządzam listę produktów, które mam kupić i nie pakuję do koszyka nic nadprogramowego. 7. Kiedy chcę kupić kilka zbędnych rzeczy (np. książka, kosmetyki, ubrania), siadam i wypisujęte rzeczy oraz ich cenę i podliczam. Zwykle wychodzi taka kwota, że rezgynuję z większości i mądrzej planuję wydatki 8. Zbieranie paragonów. Wszystkich. I odkładanie je do specjalnej koperty. Na każdym rachunku warto zaznaczyć sobie zakreślaczem te rzeczy, które były zbędne np. słodycze. Na koniec miesiąca warto przejrzeć zawartość koperty i podsumować swoje wydatki, sumy jakie idą na zupełne głupstwa mogą być przerażajace i z pewnością dadzą do myślenia 9. Warto jest też odkładać co miesiąc jakąś sumę na konto, aby powiększać swoje oszczędności 10. Gdy kupuję przez Internet, sprawdzam, czy nie ma jakichś kuponów zniżkowych. Podobnie, kiedy chcę zjeść na mieście, chociażby McD oferuje zniżki z aplikacji 11. Aby nie marnować pieniędzy kupując "kota w worku" szukam recenzji danego produktu, a kupując książkę dodatkowo czytam fragment jej rozdziału, by przekonać się, czy jeżyk, w jakim jest pisana na pewno mi odpowiada - taką opcję oferują niektóre internetowe księgarnie. 12. Zanim coś kupię stacjonarnie, sprawdzam, czy nie dostanę tego taniej w Internecie 13. Jeśli zamawiam coś przez Internet, pytam znajomych i rodzinę, czy również nie maja ochoty zamówić czegoś z danej strony - w ten sposób koszta wysyłki dzielą się i każdy z nas płaci mniej, niż gdyby miał zamówić produkty oddzielnie. 14. Mam karty "członkowskie" w różnych sklepach upoważniajace do skorzystania z poszczególnych rabatów, dodatkowo dostaję też sms, kiedy w danym sklepie jest jakaś promocja. 15. Przed wyjściem ze znajomymi robię sobie rozeznanie, ile mniej więcej będę potrzebowała pieniędzy. Biorę tylko tę zaplanowaną kwotę, aby nie wydać więcej
Moja metoda polega na obniżeniu kosztów miesięcznych, dzięki temu że zmniejszyłam abonament oszczędzam 20zl tylko na telefonie, tak samo chce sprzedać samochód i kupić jakiś tańszy w utrzymaniu mam teraz Diesla a myślę o LPG z tego co wyłączyłem 300zl taniej miesięcznie. Cały czas szukam możliwości aby żyć normalnie ale nie przepłacać dzięki temu że oszczędzam pozbędę się w końcu głupoty z młodości(kredyt w banku) naprawdę robi pan świetne filmiki oby tak dalej motywuje pan do działania 😀😀
Jednym z moich sposobów na odkładanie pieniędzy jest zasada tzw. procentu składanego. Polega ona na tym, że co miesiąc z mojego budżetu, który mam do dyspozycji odkładam określoną kwotę pieniędzy. Staram się także, aby ta odkładana kwota z miesiąca na miesiąc była wyższa nawet o kilka złotych od poprzedniej. Nie ruszam tych pieniędzy do momentu, aż z tych niewielkich miesięcznych kwot uzbiera się większa suma. W momencie osiągnięcia założonej kwoty pieniędzy dokonuję zakupu inwestycyjnego, który na mnie pracuje. On także wraz z kolejną założoną kwotą buduje moje oszczędności, które trafiają do następnej inwestycji. To naprawdę działa i jednocześnie mam satysfakcję z dochodu pasywnego i to co najcenniejsze - wewnętrzny spokój :) Panie Jacku może w niedalekiej przyszłości film o procencie składanym?
Codziennie płacę gotówką a cała reszte z tej gotówki (staram się wydawać mądrze i oszczędnie) wkładam do słoika/skarbonki i po pewnym czasie okrągłą sumke wpłacam do banku. Pozdrawiam :)
Od dawna stosuję 1 i 5 metodę. Bardzo pomagają w ogarnięciu wydatków, pokazują na co wydajemy pieniądze. Szybko wychodzi że sporo rzeczy to tylko nasze zachcianki. A z drugiej strony można przemyśleć nawet podstawowe zakupy, spisać listę i będąc w markecie kupić to co potrzebujemy, a nie wydawać kasy na to co fajnie wygląda na wystawie a nawet o tym nie myśleliśmy. A moją najlepszą metodą na oszczędzanie jest troszkę rozwiniecie 5 metody. Czyli jak wiem ile na co wydaję mogę obliczyć ile mogę odłożyć. I to jest pierwsza rzecz jaką robię po tym jak kasa wyląduje na moim koncie. Od razu przelewam pieniądze na osobne konto.
W moim przypadku świetnie sprawdza się skrupulatne zapisywanie swoich wydatków i dochodów. Następnie raz na miesiąc je analizuje. Aby uprościć te czynność i nie odpisywać za każdym razem stałych kosztów jak telefon, ubezpieczenie, paliwo i jedzenie od dochodu odejmuję stałą obraną kwotę, w moim przypadku jest to 1,5 tys. Resztę dochodu dzielę procentowo na dane cele. W moim przypadku jest ich kilka, choć radzę nie mieć ich zbyt dużo aby szybciej można było je zrealizować: Filantropia 8% Rozwój osobisty 8% Emerytura 10% Przyjemności 8% Ww 10% (większy wydatek) Lista zakupów 28% Oszczędzanie 20% Nowe Auto 8% 1,5 tys. - stałe wydatki Zbieram paragony, przeglądam historię transakcji i raz na miesiąc analizuje dane oczywiście wszystko w Excelu ( schodzi mi to 30-45 minut miesięcznie) Wydatki przypisuje do danej grupy i mam na bieżąco stan. Staram się nie kończyć miesiąca na minusie w żadnej z grup. Nie wykorzystane "limity " przechodzą na następny miesiąc i w ten sposób odkładam pieniążki. Prowadzenie tej statystyki motywuje mnie do szukania sposobu na większe zarobki bo każda "złotówka" ponad ustalone minimum pracuje na wysokość poszczególnej grupy jak łatwo się domyślić w moim przypadku najgorzej utrzymać grupę "przyjemności". Zaoszczędzone pieniądze pozostawiając sobie do dyspozycji 4 miesięczną wypłatę staram się lokować w funduszach inwestycyjnych oraz akcjach.
6 лет назад+1
Panie Jacku. Fajnym sposobem na oszczędzanie jest zwykła kontrola wydatków. Niekoniecznie trzeba uciekać się do metody płacenia za wszystko gotówką i unikania płatności bezgotówkowych. Ja prowadzę arkusz kalkulacyjny z przychodami i rozchodami (wydatkami). Taka codzienna (miesięczna / roczna) kontrola ile średnio wydaję. Może jest to pracochłonne ale niesamowicie skuteczne. Świetną metodą jest również odkładanie wydatków w czasie (zostało wspomniane w materiale filmowym). Rzeczy / usługi których zakup można odłożyć w czasie jest świetną alternatywą na oszczędzanie. Przy tej metodzie warto wspomnieć o możliwości ulokowania zaoszczędzonych pieniędzy na koncie oszczędnościowym bądź w depozycie bankowym (lokacie). Świetnym sposobem oszczędzania (sam taki stosuję) jest posiadanie kilku kont (w kilku bankach bądź tzw. subkont np. oszczędnościowych). Prowadząc kontrolę przychodów i rozchodów można w bardzo dokładnie określić ile co miesiąc z wpływających na konto pieniędzy (czy to z biznesu, wypłaty czy zwykłych wpłat w wpłatomatach bądź oddziałach banków) można przelać natychmiast na konto oszczędnościowe czy to założyć jakiś depozyt bankowy. Fajną sprawą jest posiadanie kilku kont bankowych w różnych bankach. Daje to możliwość "żonglowania" własnymi oszczędnościami w celu uzyskania np. jak największego oprocentowania na lokatach (lokaty na nowe środki są wyżej oprocentowane niż standardowe). Do tego dochodzi oczywiście tzw. procent składany. Pomnażając swoje oszczędności (czy to na lokatach czy na kontach oszczędnościowych) i nie wydając w ten sposób "zarobionych" pieniędzy odsetki dopisane do rachunku mogą w późniejszym terminie również procentować (tak jak w powiedzeniu grosz do grosza...). Jest cała masa sposobów na oszczędzanie (pomnażanie bez większego wkładu czasu i energii) pieniędzy. Rozsądne wydawanie pieniędzy również jest sposobem na oszczędzanie. Pozdrawiam Panie Jacku. Wykonuje Pan kawał dobrej pracy próbując przekazać cały ogrom wiedzy, która powinna być znana wszystkim. Życie jednak pokazuje że spora część ludzi nie wie jak dysponować własnymi zasobami by w przyszłości móc lepiej żyć.
Ja płacę gotówką tylko tam, gdzie nie da się inaczej. Głównie więc płacę kartą. Kiedy płacę kartą, oszczędzam, gdyż włączyłam opcję, dzięki której automatycznie reszta z zakupów wrzucana jest na jedno z kont oszczędnościowych. Ale niemal codziennie wchodzę na konto i analizuję swoje wydatki. Na koncie mam też włączoną analizę wydatków i planner budżetowy. Dzięki niemu na wykresie czy grafie widzę, jaki procent wydaję na co i gdzie można coś ograniczyć.
Nie wiem czy można nazwać to oszczędzaniem ale robię to tak, że każdy większy zakup (zachciankę) poprzedzam zarobkiem. Poza tym zawsze odkładam około 10/15% z zarobku. Słyszałem już o tym pomyśle oszczędzania na 15 dni i właśnie to stosuje i uważam ze mam w domu bardzo dużo ciekawych rzeczy za które ani nie przepłaciłem ani ich nie żałuje. Gratuluje sprzedaży książki!!!
Mój sposób jest bardzo podobny do Twojego ostatniego :) Zarabiam kwotę X i pewną część pieniędzy odkładam których nigdy nie wydam :) Następnie część z kwoty zarobionej wydaję na wszelkiego rodzaju przyjemności. Tak samo jest z edukacją i nieustannym poszerzaniem horyzontów oraz podróżami ;) Oszczędzanie jest ważne, wydawanie także lecz tylko na to co jest tego warte!
Jako że z tego co widzę wypowiadają się głównie panowie, to dołączę swój kobiecy głos :) Polecam opcję oszczędzania na jedzeniu pod tytułem "na biedaka" ;) Opracowana w miesiącach gdzie było trudniej z kasą. Po pierwsze rezygnacja z jedzenia zamawianego poza domem, czyli sami przygotowujemy sobie obiad do pracy. Niestety wymaga trochę wysiłku, ale oszczędza się kupę pieniędzy. Oprócz tego przeglądamy zapasy w kuchni i gotujemy/pieczemy z tego co jest, tak żeby pozbyć się rzeczy, które zalegają na półkach i prędzej czy później stracą terminy ważności. W internecie jest mnóstwo ciekawych przepisów. Wystarczy wpisać w google to co mamy i pomysł na obiad, a wyskoczą przepisy. Np. "szarlotka bez mleka i jajek". I proszę bardzo! Jest przepis, ciasto wychodzi super! Warto poszperać, bo czasami z ziemniaka i marchewki można stworzyć cuda i mieć super obiadek za 5 zł. Nie warto oszczędzać na jakości produktów. Mięso z dobrego źródła, niekoniecznie codziennie.
Cześć siemka przeczytaj do końca/moją fajną metodę na oszczędzanie jest duży szklany zabezpieczony od otwarcia np klejem na gorąco oraz taśmą montażową słoik do którego codziennie wrzucam nominały powyżej 5zł którego stracenia nie odczujemy.Celem tego słoika jest otwarcie po roku czasu oraz np. Cześć pieniędzy załóżmy 1/5 na kamere do nagrywania na yt A dzięki tej kamerze i trochę pomysłu może mi się zwrócić znacznie większa kwota :D Pozdrawiam serdecznie Max PS spotkaliśmy się jakiś czas temu na bednarach ;-)
Sposób w jaki oszedzam ja i moja żona nie jest łatwy, ale uważam że bardzo skuteczny. Najważniejsze moim zdaniem jest bycie świadomym na co ile pieniędzy przeznaczamy dlatego zatrzymujemy każdy paragon z każdych zakupów i co miesiąc analizujemy nasze wydatki i ustalamy gdzie możemy zaoszczędzić😉 Najważniejsza jest świadomość to wiele zmienia. PS. Świetne klapy od marynarki Jacku👍
Moim sposobem na oszczędzanie jest kilkukrotnie zastanowić się czy dana rzecz czy usługa jest mi potrzebna i wymienić w myślach za i przeciw.Po takim rachunku myślenia podejmuje decyzje. Druga kwestia to od zrobionych pieniędzy odkładać mniejsze lub większe kwoty aż uzbiera się większa. Pozdrawiam
Świetny filmik! Oby było takich więcej! Pewnie konkurs się już skończył, ale i tak napiszę jakie są moje sposoby na oszczędzanie. 1. Przed wydaniem na coś pieniędzy zadaję sobie pytania: czy to jest naprawdę mi potrzebne, czy może i bez tego się obędzie, czy może to kolejna rzecz, która będzie stała w kącie? 2. Mam 2 świetne lumpexy, w których kupuję ciuszki markowe (zara, NB, marks and spencer, mohito, h&m itp.) w dobrym stanie, a czasem i nowe z metką. Raz kupiłam buty sportowe NewBalance w stanie prawie że idealnym za 20zł, a ich wartość w sklepie internetowym wynosi ponad 400zł). Wchodząc do galerii nie mam potrzeby kupowania drogich ubrań, bo wiem że mogę je mieć nawet za 1zł. 3. Odnośnie jedzenia to wiem, w których sklepach mają promocje przeceny i tam zawsze się zaopatruję. 4. Jak jadę gdzieś dalej to zawsze zabieram ze sobą niezbędne rzeczy, które mi się przydadzą, kupione w niskiej cenie, a nie po drodze na stacji paliw za cenę 3x wyższą. 5. Zawsze szukam, sprawdzam i porównuję. Pozdrawiam ;)
Moje sposoby na oszczędzanie: 1Kupowanie większej ilości jedzenia raz w miesiącu, po to, żeby nie latać potem do żabki po mąkę czy jogurt 2 kupowanie artykułów do domu czy akcesoriów do elektroniki na chińskich stronach. Jest kilka lub kilkanaście procent taniej
patrykblabla To kupowanie większej ilości jedzenia raczej się nie sprawdzi w większości rodzin. Bo te zakupy na " tydzień " zostaną pochłonięte w 2 dni i efekt będzie odwrotny od zamierzonego ☺
Zdziwiłbyś się ile rzeczy nie potrzebujesz... zacznij robić zakupy rzeczy, które potrzebujesz na już w osiedlowym sklepie, ale nie sieciówce. Zaoszczędzisz od 200-500 zł a moze i wiecej.
Nawiązując do spodni i rabatu. Pojechałem kiedyś do Galerii Jurajskiej kupić garnitur. Tak się złożyło,że byłem tam w poniedziałek. We witrynie zobaczyłem z żoną garnitur, który nam się spodobał. Obejrzeliśmy... ale cena. Mówię do pani sprzedawczyni,że garnitur ok, wspaniale leży i takie tam. Mówię,że nie mam tyle pieniędzy ile jest na metce i zaproponowałem wtedy wprost, że mogę dać tyle (tu podałem kwotę, którą miałem). Pani sprzedawczyni wzięła kalkulator, coś tam policzyła i powiedziała,że jeśli dokupię koszulę to garnitur jest mi w stanie za tyle sprzedać. Koszuli oczywiście też nie miałem, więc udało się kupić garnitur i koszulę w dobrej cenie. Ważne w tym zdarzeniu jest to,że niektóre sklepy stacjonarne, maja możliwość negocjacji ceny tak jak w tym przypadku w konkretne dni. Dowiedziałem się wtedy,że ich sklep daje możliwość negocjacji ceny towaru właśnie w poniedziałki.
Moja metody na oszczędzanie pieniędzy: - Ograniczenie do minimum jakichkolwiek używek alkohol, papierosy, kawa, słodycze. - Zgłoszenie się do dietetyka w celu przypisaniu jakiejś alternatywy do dotychczasowego jedzenia, ponieważ można kupywać inne produkty który są tańsze ale też z większą lub podobną kalorycznością. - Jeżeli masz ochotę kupić jakiś sprzęt np. Telefon, laptop, telewizor. To polecam używać aplikacji mobilnej skąpiec.pl , która pokazuje ceny z sklepów internetowych jak i sieciowych. - Jeżeli chcesz sobie kupić komputer stacjonarny to nie kupuj już gotowego złożonego, ponieważ ktoś te komputery składa i dostaje za to pieniądze. Najlepiej zamówić same części i samemu złożyć, nie ma w tym nic trudnego. Poza tym jest wiele poradników dzięki którym zrobisz to sam. A co do systemu operacyjnego poczytaj o linuxie. Jeżeli chcesz przyoszczędzić 400 zł to linux jest idealny poza tym że jest darmowy ma mnóstwo programów, które są darmowe, nie potrzebuje antyvirusa i jest jego wiele rodzajów np. Ubuntu, kali, mint. dzięki czemu każdy coś znajdzie dla siebie. - Jeżeli zamierzacie robić remont to nie zamawiajcie fachowca w tak prostych sprawach np. Malowa nie ścian, kładzenie paneli, kładzenie kostek na placu.
Mr Mistrz Teraz na stronkach sprzedaja windowsa 10 pro za 15euro, klucz legalny , wystarczy zobaczyc w bazie danych, czy klucz jest ok, a jak nie wzrot pieniedzy. Linux jest dla tych, ktorzy nie potrzebuja windowsa, na ktorego jest wiekszosc aplikacji..
oszczędzanie można ściśle powiązać z lenistwem i wygodą człowieka. U mnie zdecydowanie najlepiej sprawdza się metoda zapisywania KAŻDEGO WYDATKU. Jaka apka to nie ma znaczenia, bo każda działa podobnie. Chodzi o to by KAŻDY....KAŻDY wydatek tak notować. 1. jest to wkurzające i po kilku dniach będziesz już wolał nie wydać niż wstawić kolejny wpis do apki ( przypisać kategorięwydayku itd ) 2. W okresie np. comiesięcznym możesz przeanalizować wydatki w skali makro ( wzgldwm kategorii, które dzielą Twoje wydatki ) - gwarantuję, że się już mocno zdziwisz jak kosztogenne są pewne grupy 3. prawdopodobnie najwięcej kosztów bedzies miał wśród małych wydatków - rzędu 1-5zł. Suma ich wszystkich robi wielkie kwoty. Podsumowując. 1. z lenistwa do zapisywania nie będziesz kupować 2. obraz makro da duuuużo do myślenia. Powodzenia !
Ja posiadam 3 skarbonki, pierwsza "inwestycje",druga "rozrywka", trzecia "oszczędności/pieniądzę na czarną godzinę" do każdej codziennie wrzucam po 2zł kiedy znajdę jakąś dobrą inwestycję inwestuję, kiedy potrzebuję rozrywki wyciągam kilka zł np na kino i idę do niego, oszczędności praktycznie nigdy nie wydaję są na "kiedyś" jakby coś się stało w przyszłości a potrzebowałbym nagle gotówki, uważam że jest to super sposób, pozdrawiam wszystkich :) miłego dnia.
Żywność-na zakupy nie idę kiedy jestem głodna. Robię listę zakupów. Kupuje tylko to co naprawdę jest potrzebne i tyle ile zużyję, nie kupuję rzeczy tylko dlatego że są w promocji. Ubrania - robię listę, określam ile maksymalnie chcę wydać, jeśli przekracza to założony wydatek nie kupuję od razu, najlepiej poczekać jeden dzień i decyzję podjąć na spokojnie😊 Sprzęt - zawsze pytam sprzedawcę czym się naprawdę różnią np. poza zbędnymi programami których i tak nie będę używać, albo wyświetlaczem który nie będę oglądać cały czas, możemy tak zaoszczędzić kilkaset zł😉 Pieniążki--pomijając że banki zbierają o nas dane, mój ma fajny program oszczędzania odkłada na OKO 10% każdego mojego wydatku, dodatkowo mam ustawione stałe przelewy na OKO na określone cele np. 200 zł - wakacje 2019, 50 zł - awarię w domu, 50 zł - wydatki szkolne dla dzieci itp. Nie zaskoczy mnie zepsuta pralka albo wycieczka szkolna😊 ładnie widać ile na jakim "celu" się już uzbieralo. I najważniejsze, nie spędzam wolnego czasu w sklepach, idź na rower, spacer, pobiegać a na pewno zaoszczedzisz😁
przyjacielu, mądre rzeczy mowisz. Pozdrawiam. Wydaje mi się, że skutenym sposobem może być zastanowieniem się podczas codzinnych zakupów co faktycznie jest potrzebne i zapisywanie co ile koszuje, ile i na co wydaje każdego dnia. Ja osbiście zdałem sobie sprawe, ile wydaje na wode w butelce. Filtr do wody duzo bardziej mi sie opłacił dzieki liscie w notatniku.
Stosuję odkładanie w czasie zakupów i porównywanie cen, a oprócz tego oszczędzam również w taki sposób: - większe sumy umieszczam na lokatach 3 -6 miesięcznych, oprocentowanie nie powala, ale zawsze jakiś grosz wpadnie, a ja nie roztrwonię tych pieniędzy na głupoty, - korzystam z takich promocji jak np. zapłać abonament 10 miesięcy z góry, a 2 miesiące dostaniesz gratis, - robię listę zakupów przed pójściem do sklepu, żeby nie nakupować zbędnych rzeczy, - ubrania kupuję (nie wszystkie) w second handach, można trafić na naprawdę fajne rzeczy, za dosłownie grosze - czekam na wyprzedaże, pod koniec sezonu są wyprzedaże, można sporo zaoszczędzić, - mam mała działkę, gdzie uprawiam warzywa oraz sporo drzew owocowych, więc w sezonie letnim nie kupuję ani warzyw ani owoców, sporo też zamrażam więc jest "na zaś" ;) - jeśli często robię zakupy w jednym sklepie, gdzie jest możliwość wyrobienia karty stałego klienta, a przy okazji nabywania z tego tytułu zniżek, to też korzystam. Pozdrawiam!
Najlepszą metodą na oszczędzanie jest kontrolowanie się i zapisane reguły, ja kilka razy dziennie sprawdzam swoje konto i zapisuję ile oraz na co wydaję później zmieniam to na procenty. Po dłużej chwili jest już jakiś obraz i wiem jakiej kwoty nie powinienem przekraczać a jeżeli już chcę na coś wydać co przekracza swój próg to muszę to jakoś odpracować, plus odkładam pieniądze z części których nie wykorzystałem do końca. To jest bardzo dobry sposób na oszczędzanie i polecam każdemu, ponieważ nie wydaje się pieniędzy na rzeczy które są zbędne bo zawsze się dokładnie przemyśla każdy zakup.
A ja prowadzę zestawienie finansowe. W exelu zrobiłem sobie prosty arkusz z podziałem na wydatki i przychody. Dzięki temu wiem ile zarobiłem i ile wydałem na poszczególne rzeczy, dzięki wykresom widzę jaki jest mój stan budżetu. W ten sposób fajnie się wszystko kontroluje i fajnie widzieć jak słupki przychodów idą w górę a wydatków spadają. Polecam każdemu tą metodę, na początku ciężko jest pamiętać o tym żeby to wpisywać ale po kilku tygodniach wchodzi to w nawyk. Dla tych co nie ogarniają exela, są też różne apki na telefon które działają w podobny sposób.
Mój sposób na oszczedzanie to wyznaczenie sobie. celow na koncie i odkladanie co miesiac. Wsparcie sos wioski dzieciece co miesiac. Oszczedzanie od kazdego przelewu lub zakupu. Odladanie kazdej 5ki do skarbonki i oczywiscie inwestowanie w siebie. Oraz odkladanie pieniedzy za wynajem mieszkanie by pozniej zainwestowac.
Mój sposób na oszczędzanie może nie da odrazu efektów a na początku może i odwrotne ale nie należy oszczędzać na jedzeniu i paście do zębów. Na prawdę później wizyty u lekarzy (prywatnych bo publicznie prędzej się umrze) kosztują dużo :)
Polecane metody oszczędzania: 1. Bilans wydatków - jeśli mamy stały np. miesięczny wpływ (np. pensję) - odliczamy wszystko co musimy wydać (ja dzielę to jeszcze na kilka kategorii) i chcemy wydać do najbliższego wpływu. Reszta to oszczędności. 2. Kupujemy jak najwięcej rzeczy (ale nie wszystko!!!) na wyprzedażach, second handach, z rynku wtórnego itd. Obecnie jest sporo miejsc, gdzie można rzeczy wysokiej jakości kupić w ten sposób. Kolekcjonerskie rzeczy będą droższe, pozostałe tańsze. Obserwujemy rynek, np.: odzież letnią kupujemy pod koniec lata, zimową pod koniec zimy. Jeśli komuś nie zależy na modzie, sprawdzi się. Np. Sprzęt komputerowy możemy kupić od firm, które handlują właśnie wymienionym sprzętem poleasingowym z np. korporacji, które wykorzystują najwyższej jakości nowości, i za rok, dwa kupują nowy. 3a. Płacimy stałe opłaty w możliwie długich okresach. Ja w tej chwili płacę prawie wszystko kwartalnie. Dzięki temu nie mam wrażenia, że więcej pieniędzy niż faktycznie mam. A grosze, które możemy zyskać trzymając je na zwykłym koncie, są niczym w porównaniu z jednym dodatkowym niepotrzebnym wydatkiem. Dodatkowo dzięki zapłaconym stałym opłatom na jakiś okres czasu, mamy poczucie komfortu i więcej czasu przez 3 miesiące czy pół roku i możemy zająć się czymś bardziej kreatywnym. 3b. Robimy okresową analizę wydatków i wypowiadamy/wyłączamy wszystkie niepotrzebne usługi. 4. Metoda gotówkowa z filmu jest fajna. Ja jeszcze stosuję mało popularną obecnie kartę pre-paid i virtaula do przelewów internetowych. W tych trzech miejsca mam rozłożone pieniądze, które wydaję na bieżąco. Reszta kasy dla mnie niejako "nie istnieje". 5. ... i wiele innych
Moje sposby na oszczedzanie: 1. Mam stały przelew do z konta głównego na konto oszczędnościowe (pewne i bezbolesne) 2. Zawsze porównuje swoje zakupy na stronach ceneo lub skąpiec 3. Śledze swoje miesięczne wydatki i planuje kolejne 4. Staram się modernizować dom by złużywać mnie wody i prądu 5. Staram się poruszać głównie rowerem (jeśli jest to możliwe) 6. Biore udział w różnych promcjach i konkursach (muszę przyznać że sporo można zaoszczędzić) 7. Pozbywam się zbędnych rzeczy (jeśli mają jakąś wartość to ją sprzedaje) 8. Sam sobie gotuje, nie kożystam z kateringów i grupowych zamówień w pracy Co do książki gratuluje sukcesu, przeczytałem ją ale nie uważą jej za działo wysokich lotów, zawiera treści podbudowywujące ale zawiera również stweirdzenia które były dobre dla Ciebie a nie jako ogólna prawda która pomoże wszsytkim.
Moja metoda wygląda następująco. Jeśli pracujesz, to na pewno wiesz jakiej wysokości kwoty możesz się spodziewać w dniu wypłaty. Koszty czynszu i rachunków również znasz. Te dane umieszczam w Excelu. Odejmuje rachunki od dochodu i zostaje kwota którą lubię nazywać "do dyspozycji". Odejmuje od niej jeszcze kwotę którą chciałbym oszczędzić w tym miesiącu (np. 100-200zł) a to co zostanie dzielę przez ilość dni w miesiącu. W taki sposób widzimy ile możemy wydać danego dnia aby pod koniec miesiąca być te 100-200zl do przodu. W moim przypadku bywa tak, że nie zawsze wydaje swoje dzienne "do dyspozycji" dlatego to czego nie wydałem przechodzi na kolejny dzień i możemy sobie pozwolić na więcej (albo jak kto woli, odłożyć do skarbonki). Wtedy na koniec miesiąca nasze oszczędności będą jeszcze większe. Pozdrawiam 😊
Moja metoda na oszczędzanie poleda na tym że jak dosteje gotówkę to pierwsze co wpłacam jakąś część na konto oszczędnościowe. Od razu wiem że mam mniejszy budżet do rozdysponowania i wtedy dopiero idę do sklepu. Działa. Polecam :) Pozdrawiam
Najlepszy sposób na oszczędzanie to kupowanie rzeczy na promocji możemy pochodzić w niej trochę i sprzedać po jakimś czasie. Dla przykładu kupujemy buty przecenione z 699zł(retail) za 270zł i potem jeżeli chcemy sprzedajemy za +-500zł. Jeśli ktoś nie wierzy, że są takie promocje polecam posiedzieć trochę na adidasie, polecam także Steal Alert(strona na FB i aplikacja). *Miłego oszczędzania* .
04:45 tak samo robie od dawna, w Łodzi w Manufakturze były buty Vans’a które mi przypadły do gustu, patrze, cena 409zł, wchodzę na internet a tu cena butów 229zł.. z rabatem 199zł. Naprawdę warto sprawdzać i porównywać ceny bo naprawdę można wiele zaoszczędzić..Pozdrawiam 😉
Ja na każde przedsiewziecie staram się w zarysie przeznaczać wyższą kwotę. Jednocześnie przez porównywarki wybieram najtansza/najlepsza jakosciowo opcję. W ten sposob różnicę odkładam na osobne subkonto. Również wszystkie pozanormatywne bonusy (pieniezny prezent urodzinowy, wplywy z lokat, sprzedaz starej elektroniki, zbednych rzeczy), odkładam na wspomniane osobne konto. W ten sposob pieniazki te nie są przejadane na bieżąco, a przeznaczam je zazwyczaj na fajne wakacje (ktorys rok z rzędu) badz inne "generatory oszczednosci" (wymiana pieca na mniej paliwozerny) badz instalacja LPG w aucie. Tego typu schemat pozwala na stopniowe zwiekszanie oszczednosci z tytułu zmniejszania wydatków, pokrywanych z biezacego wynagrodzenia. Troche zadmatwane, ale zapewniam, ze skuteczne :)
Fajna sprawą jest prowadzenie bilansu zysków i strat, zyski dodaje koszty odejmuje dzięki temu wiem w jakiej sytuacji się znajduje i na ile mogę sobie pozwolić. MIłego Dnia ;)
Najlepiej dla mnie to aplikacja na komórce. Piszę wszystko w różnych kategoriach. W końcu miesiąca analizuję wszystkie kategorie i planuję na którą kategorii tracić mniej, a którą zostawić bez zmian, jak wiem że w następnym miesiącu będę miał coś kupić, albo gdzieś stracić więcej niż mam, to mogę znaleźć kategorii na których lepiej ościędzić. Są sporo wariantów jak na PlayMarket tak i na Appstore.
Pomysł warty książkę [WERSA WZBOGACONA] Metoda, niejako połączenie dwóch pomysłów, czyli przeznaczone pieniądze na siebie, zdrowie, nie wiem, mogą być słodycze + trzymanie przeznaczonych NA TO pieniędzy w gotówce,oddzielone od siebie czarnymi (jakie kto chce) karteczkami. Wtedy na bieżąco możemy sprawdzić stan gotówki, oraz wiedzieć na co jeszcze możemy wydawać pieniądze. Stosuję z powodzeniem prawie pół roku. Pozdrawiam cieplutko :)
Sposób na oszczędzanie: chowam odlozone pieniądze i traktuje je jak by ich nie było więc stawiam się w sytuacji że nie mam pieniędzy. Jak nie mam pieniędzy to Muszę coś wykombinować żeby je zarobić (oprócz pracy bieżącej) i wtedy przychodzą ciekawe pomysły na zarobek. A te pieniądze odlozone/schowane wcześniej są po pewnym czasie nagroda/bonusem od tego myślenia.
Według mnie najlepszym sposobem na oszczędzanie jest po prostu ROBIENIE LISTY ZAKUPÓW przed wyjściem do sklepu. Wchodzisz, kupujesz co ci jest potrzebne i wychodzisz. Jeśli idziemy do sklepu nieprzygotowani to bierzemy wszystko co nam się podoba, tak jak Jacek powiedział robimy to pod wpływem impulsu.
Zawsze planować wydatki i przeznaczać na nie określone, chciane sumy (nie kupować rzeczy nagle i impulsywnie, np. batoników przy kasie). Do tego nie przedkładać wygody nad osiągnięcie celu. To takie podstawowe zasady, które zawsze miały dla mnie szczególne znaczenie. Jeśli zaś chodzi o jakąś szczególną metodę, to przychodzi mi na myśl jedna, której używałem zanim zacząłem stosować powyższe reguły. Zawsze, kiedy kupowałem sobie coś dla przyjemności, drugie tyle, ile wydawałem, wrzucałem do skarbonki/odkładałem (skarbonka się niestety zbiła i było mi szkoda na nową :p). Dodatkowo odłożone pieniądze nie mogły być ponownie wydane na przyjemności, a jedynie coś pożytecznego i rozwojowego. Raz kupiłem za nie np. kurs nauki francuskiego dla początkujących (obecnie jestem na płynnym C1, więc chyba działa :v).
Oszczędzanie to jedno, ale o wiele lepszą formą oszczędzania, niż tylko odkładanie lub ograniczanie wydatków jest inwestowanie w siebie. Oczywiście zgadzam się z przedstawionymi przez Ciebie formami, szczególnie pasuje mi zwrot za zakupy kartą, wiele aplikacji bardzo w tym pomaga. Ale preferuję za część odłożonych pieniążków kupić książki lub kursy techniczne, które w perspektywie roku, zaowocują bardziej niż puste oszczędzanie, a same w sobie dadzą wiele satysfakcji 😉
Witam, ja "oszczędzam" a raczej "odkładam" trochę na swój sposób. A mianowicie: jak robię zakupy np. w Biedronce lub Lidlu są promocje. Na paragonie widnieje kwota ile zaoszczędziłem -> odkładam tą kwotę do puszki. To mój pierwszy sposób. Drugi: Gdy kupuję alkohol (w szczególności piwo, które uwielbiam) w Biedronce lub w Lidlu są promocje: Kup więcej zapłać mniej... np. Kup 2x4-pak: Odkładam 1 zł za każdą puszkę piwa i dodatkowo różnicę która widnieje na paragonie. Tutaj uwaga: patrzę na cenę za litr! Trzeci Sposób: Palę E-Papierosa: Za każdy wydatek typu: Olejek, grzałki, bazę - odkładam - 50% wartości, czyli wydałem: 50 zł - odkładam 25 zł do puszki. I sposób czwarty: Dostaję wypłatę do 10-tego każdego miesiąca. To co zostanie mi na koncie po miesiącu poprzednim przelewam na konto oszczędnościowe. (Moje podejście: Skoro nie wykorzystałem w pełni swojej dotychczasowej wypłaty - reszta jest mi niepotrzebna w tym miesiącu.) Dziękuję i zapraszam na swój kanał :)
Moje metody na oszczędzanie: 1. Staram się zarobić tyle ile się da (w moim przypadku to są nadgodziny) 2. Nie biorę kredytów, ani pożyczek, tylko staram się na wszystko oszczędzić 3. Co miesiąc planuję wydatki (nie jakieś drobne typu czekolada, czy kebab, ale te poważniejsze od 50zł w górę). 4. Pobieram z banku tyle gotówki ile zaplanowałem i rozdzielam to na "wydatki na przyjemności", "wydatki na ubrania", "wydatki na soczewki kontaktowe", "wydatki na suplementy", "pieniądze na czas urlopu" (aby odrobinę zaszaleć).Wydatki na przyjemności rozmieniam na nominały 10-20zł. Dzięki temu gdy idę coś sobie kupić to biorę tylko tyle i muszę się zmieścić, bo więcej nie mam przy sobie. 5. O ile to nie jest konieczne to ubrania kupuję dopiero gdy odłoży się trochę większa sumka. W sumie gdy robię nadgodziny to nie mam na to nawet zbytnio czasu i chęci. Suplementów też co miesiąc nie kupuję, ani soczewek, więc nawet te pieniądze na wydatki się odkładają. 6. Mieszkam z rodzicami. Zbytnio mi to nie wadzi, a koszty wynajmu nie dochodzą. 7. Nie mam samochodu, bo obecnie nie jest konieczny. Mieszkam w mieście na tyle nie dużym,że jestem w stanie niemal wszędzie dojść pieszo. Gdy muszę coś załatwić w innym mieście to albo kogoś poproszę o podwózkę, albo pojadę autobusem. Obecnie stać by mnie było na kupno samochodu, ale koszty utrzymania samochodu pomniejszyłyby oszczędzaną kwotę.Nie planuję rezygnować z auta na całe życie. Po prostu najpierw zbieram na remont mieszkania, a dopiero potem zacznę na samochód. 8. Płacę jedynie gotówką, ale główne oszczędności trzymam na koncie bankowym. 9. Telefon mam na pre paida i zasilam konto za 50zł raz na 3 miesiące. Telefonu używam głównie do dzwonienia i smsów, a z internetu korzystam jedynie w domu przy komputerze. Dzięki temu nie jestem przy okazji non stop przypięty do sieci i facebooka.
Moje sposoby na oszczędzanie 1 Zainspirowałam się pomysłem mojej koleżanki, a jest to samodzielne robienie bluzek. Nie zawsze mogę znaleźć taką, która odpowiada mi napisem lub swoim wyglądem, więc uznałam że najprościej i najtaniej będzie robić je własnoręcznie. Nie zajmuje to dużo czasu, a nosze to co chce, za niższą cene. 2 Nie kupuję hurtowo rzeczy niepotrzebnych, które mogłoby być tylko ozdobą, ale nie byłoby z nich żadnego innego pożytku. 3 Na prezent wolę zrobić coś sama z rzeczy, które mam, niż kupować coś bardzo drogiego.
Oszczędzam na 2 sposoby oba dosyć proste. Pierwszy - na POCZĄTKU miesiąca odkładam 10% pieniędzy jakimi w danej chwili dysponuję i udaję że ich po prostu nie ma, nie było, nie wolno ruszać, one parzą i tyle(chyba że brakuje do jakiejś inwestycji ale to co innego). Sposób drugi - Ja akurat posiadam kilka kont w banku ale do tego wystarczą 2 na jednym koncie trzymam większą część pieniędzy a na drugim mam wydzielone pieniądze po prostu na wydatki przyjemności itd w danym miesiącu noszę ze sobą tylko drugą kartę z wydzieloną ilością pieniędzy pierwsza leży w sejfie (tak mam w domu sejf z racji posiadania kilku cennych przedmiotów) oczywiście nie musi być to sejf ważne żeby to było miejsce do którego raczej często się nie zagląda tak żeby nie kusiło ;) skutecznie ogranicza to głupie wydatki kiedy zarabiając dla przykładu 15tyś staramy się żyć za np 5 - 9 tyś. Metoda ta ma sens i w moim wypadku działa świetnie, ponieważ jeśli dysponujemy większą kwotą to bardziej nas kusi żeby wydawać a w ten sposób nie czujemy posiadania dużych pieniędzy. Oczywiście można to zastosować i do średniej krajowej tylko wtedy ograniczenie jest mniej restrykcyjne zamiast za 3 tyś żyjemy za np 2700 (cóż przy tak małych zarobkach metoda ta może być dotkliwa więc ograniczyłbym się tylko do sposobu nr 1 zwiększając procent odkładanych pieniędzy z 10% do 20%)
Sprawdzona metoda na oszczedzanie to planowanie budżetu na miesiac do przodu. Wypisujemy rzeczy konieczne i tego się trzymamy. Dzięki temu łatwo uniknąć "glupich wydatków". Pozdrawiam
Oszczędzam praktycznie od dziecka. Nauczyli mnie tego moi rodzice, którzy nigdy nie zarabiali dużo, ale o dziwo nigdy niczego nie brakowało w życiu. Kilka sposobów ode mnie, które mogą przydać się również innym: 1. Praktycznie zawsze kupuję na wyprzedażach. Nie pamiętam kiedy ostatni raz dokonałem zakupy po normalnej cenie. Ubrania, buty, telefon, laptop - wszystko zakupiłem w okresach świątecznych, kiedy obniżki są bardzo duże. 2. Znam wartość danego produktu. Czyli jeżeli idę np. z kumplami do baru, ale piwo kosztuje tam np. 10 zł, to pomimo tego, że mnie na nie stać, nie kupuję go. Wiem, ile mogę wydać na dany produkt i staram się nie przepłacać. 3. Rozpisuję sobie w zeszycie mój miesięczny dochód oraz to, ile wydaję. Mam z góry zaplanowane, ile mogę wydać w danym miesiącu na przyjemności, paliwo, potrzebne mi rzeczy oraz wydatki na tzw. "czarną godzinę". 4. Zakładam sobie minimalną sumę jaką chcę odłożyć w tym miesiącu oraz w skali roku. 5. Zakładam lokaty - choć może 350 zł przez kilka miesięcy dupy nie urywa to lepiej je mieć niż nie :) 6. Jeśli chcę kupić nowy telefon to biorę go na raty. Wtedy przykładowo nie muszę zapłacić od razu całej sumy tylko stopniowo go spłacam, nie obciążając znacząco swojego budżetu. 7. Po prostu najbanalniej w świecie dbam o to, co kupię. Wtedy nie muszę co chwile latać do sklepu, bo mam potargane spodnie :)
Moja metoda jest bardzo prosta wystarczy otworzyć Excela i stworzyć 3 tabelki: koszty życia stałe (czynsz, jedzenie, opłaty), koszty życia zmienne (paliwo, lekarze, ubrania) oraz zachcianki. Na koniec każdego miesiąca sumuję i widzę na co poszły pieniądze i jak zaplanować wydatki na kolejny :)
Moja metoda to tak zwany "napiwek". Z każdych zakupów, za każdym razem jak coś dostanę, coś dorobię czy z każdej gotówki jaką posiadam odkładam 10% do miejsca gdzie prawie nigdy nie zaglądam. W momencie gdy zbliża się jakiś większy zakup zaglądam tam i zawsze kwota do zapłaty jest o wiele "mniejsza". Polecam wszystkim, zawsze działa :)
Moje metody na oszczędzanie to: -Nie kupuje w sklepach stacjonarnych tylko przez internet (zawsze jest taniej) -Robię przemyślane zakupy, rzadko zdarza mi się wziąć z półki coś innego niż mam na liście zakupów, unikam w ten sposób niepotrzebnych rzeczy -w każdym sklepie przy zakupie ubrań, elektroniki, mebli... Pytam się o rabat, naprawdę często zdarza że uda się kupić taniej
1. Iść do sklepu (np.odzieżowego), ale bez portfela przeglądać asortyment, 2.korzystać z aplikacji, w których zapisujemy co kupiliśmy i tam elegancko nam sam zlicza ile na co wydajemy, 3. iść do sklepu kiedy jest się zdecydowanym co chcemy kupić np. spodnie, mikser itd. w miarę możliwości odcinek na plus :)
Co do oszczędzania u mnie najlepiej sprawdza się metoda dawania sobie wypłaty. Np. daje sobie miesięcznie 1000zł na moje zakupy a reszta którą zarobię jest przeznaczana na rozwój firmy i nie postrzegam tych pieniędzy jako moje tylko jako pieniądze firmy. Bardzo fajnie się sprawdza to, polecam
Podstawowa metoda od jakiej należy zacząć - skrupulatne, codzienne zapisywanie wydatków jako nawyk i późniejsza analiza wydatków. Ta metoda wiele pokazuje.
Ja polecam metodę stosowaną w stanach zjednoczonych, mianowicie wypłaty tygodniowe. Cały nasz miesięczny zarobek dzielimy na 4 części i od tej chwili na każdy tydzień mamy przeznaczoną 1 część. Następnie z każdej części odkładamy pewien % pieniędzy w zależności w jakiej sytuacji się znajdujemy (im więcej tym lepiej). Za pozostałe pieniądze staramy się przeżyć kolejne dni nie przekraczając kwoty przeznaczonej na ten tydzień. Prosta technika ucząca nas panowania nad wydatkami oraz oszczędzania. Pozdrawiam :)
Od paru lat oszczędzam pieniądze, i jest to JEDYNA działająca u mnie metoda oszczędzania, na zasadzie: przez 365 dni każdą otrzymaną monetę 5zł odkładam do nieotwieralnej skarbonki (w moim przypadlu duży 2L słój z zaklejonym wieczkiem). Istotne by była to KAŻDA 5-cio złotówka (płacę innym nominałem lub rezygnuję z zakupu, lub gdy naprawdę muszę to płacę kartą), by nie było możliwości "podebrania" choćby jednej pięciozłotówki, i by odkładać PRZEZ CAŁY ROK i mieć CEL (ja zbieram na wakacje i dlatego otwieram słój w ostatni dzień roku szkolnego - wiem wówczas czy w wakacje jade na żagle do Chorwacji, na Mazury, czy i tu i tu :) aha - znajomym i rodzinie o tym mówimy (dzielimy się tą metodą - działa dodatkowo motywująco i dla mnie i dla nowo wtejemniczonych :D
1.Staram się kupować rzeczy absolutnie niezbędne, kiedy zamawiam coś z internetu myślę co może mi się przydać np. za miesiąc i w miarę możliwości kupuję u jednego sprzedającego. 2.Kiedy kupuję zawsze na pierwszym miejscu jest u mnie jakość bo coś co jest tańsze w dłuższej perspektywie czasu z reguły nie jest oszczędnością, np. kupiłem czajnik bezprzewodowy pewnej renomowanej firmy który posłużył mi 8 lat a zapłaciłem za niego 160zł. Wcześniej kupowałem czajniki tańsze 60-80 zł których żywotność kończyła się po roku czy dwóch. 3.Jeśli kupuję przedmioty na których użytkowanie jest sezon, wtedy wybieram odpowiedni czas za zakup np. rower kupuję w listopadzie lub grudniu wtedy ceny spadają i można trafić na fajna okazję. Łyżwy w marcu czy kwiatniu wtedy ceny są naprawde korzystne, to samo sie tyczy np. odzieży. Takich przykładów można znalezć dziesiątki jeśli się tylko chce, wiem że Ameryki tutaj nie odkryłem, poprostu zawsze staram się kombinować jak zrobić zakupy lepiej. zachęcam do lajkowania dobrze było by mieć tą książkę:)
Uważam, że jedną z lepszych metod na oszczędzanie którą osobiście stosuje, jest odkładanie części kwoty zarobionej, lub taką która odbiorca dostał (zwrot podatku, kieszonkowe itd). Gdy przykładowo dostajesz kieszonkowe co miesiąc w wysokości 100 zł, odkładając 20 zł do skarbonki, po roku czasu jesteś w stanie nazbierać kwote którą możesz zainwestować w ciekawy dla ciebie zakup. Są również momenty, takie jak urodziny, imieniny lub różne inne w zależności jak wygląda twoje życie, gdzie dostajesz pieniądze w prezencie, co znacznie zwiększa kwote odłożonych przez ciebie pięniedzy. Absurdalnie pomysł ten wydaje się prosty, a jednak mało stosowany przez większą grupę ludzi, co nie zmienia faktu iż jest to kwestia czasu, aż zauważysz jak dużą sumę odłożyłeś dla siebie na różne inwestyjce.
Witaj Ja stosuje od paru lat, metode porownywania cen produktów I powiem ze da sie w ten sposob duzo zaoszczędzić pieniędzy, ktore mozna przeznaczyć na kolejne nowe rzeczy czy tez sobie odłożyć na zycie...
Moją metodą na oszczedzanie pieniędzy na jakieś drobne wydatki oraz także poprawę samego siebie jest słoik bądź jakiekolwiek pudełeczko do którego np. Za każde przekleństwo powiedziane tego dnia dajemy 5 zł albo za zjedzenie jakiś słodyczy będąc na diecie. Zakładając że pierwszego dnia od założenia tego słoika przeklniemy 5 razy to już mamy w 1 dzień 25 zł , widząc tą sumę możemy jeszcze przeboleć ( jak na mój wiek bo mam 13 lat) , ale już następnego dnia np. Przeklniemy juz 4 razy co daje nam 20zł i tak dzień po dniu o jedno mniej przekleństwo czyli w ciągu 5 dniu zaoszczędzić możemy 75zł ,zyskując dodatkowo poprawę własnej osoby i satysfakcję z siebie. Polecam ( można stosować kilka słoików naraz)
Ja mam kilka metod na oszczędzanie pieniędzy na początek może najlepszy . "Metoda 5 zł" - działa to tak że dzień szybciej analizując ten dzień i w miarę tydzień planuje kolejny dzień. Mam listę zadań i jak wszystkie wypełnię płacę sobie 5 zł na koniec dnia. Aktualnie dziele sobie liste zadań na bloki np. Sport , firma , życie , itd . Za każdy wykonany blok płacę sobie 5zł . Zaczynałem od 5 zł za cały dzień a teraz wychodzi 25 zł na dzień . Dzięki temu sposobowi odłożyłem i zainwestowałem , zarabiam o wiele wiecej pieniędzy i mam motywacje by to ulepszać . 2 metodą jest procentowy podział wypłaty dawając sobie limity . Dzieki temu jestesmy zmuszeni planować wydatki i szukać promocji itd. Oprócz tego opisane w tym filmie wszystkie stosuje . Pozdrawiam .
Myśle że branie wypłat w postaci dniówek to najlepsza metoda. Dlaczego ? Dlatego że widok ciągle przybywających pieniędzy kusi nas aby było ich coraz więcej. Pozdrawiam !!!
Moje osobiste 5 metod na oszczędzanie pieniędzy:
1. Za każdym razem gdy dochodzi do przypływu gotówki, czy to z wypłaty, czy to z transakcji wynikających z prowadzonej działalności, sukcesywnie odkładam około 33 %. Jest to majątek niedotykalny, przeznaczony na inwestycje w dochód pasywny.
2. Kolejne 23% odkładane jest w określonej lokalizacji i jest to tak zwany majątek awaryjny, który może zostać dołączony do punktu 1, aczkolwiek często również ląduje w punkcie 3.
3. 44% pieniędzy przeznaczane jest na potrzebny codzienne/miesięczne. W tym jedzenie, rachunki itp.
4. Prowadzę budżet moich wydatków. Nauczyłem się zbierać wszelkie paragony ( gdy ich nie ma zapisuję notatkę) i spisuję wszystko. W ten sposób można namacalnie doświadczyć gdzie pakujemy zbyt dużo pieniędzy niepotrzebnie i jak tego uniknąć. Uczy mnie to również mądrego zarządzania gotówką.
5. Eliminacja zbieractwa rzeczy niepotrzebnych, robienie zakupów spożywczych z głową i nie wychodzenie poza listę zakupów. Unikam również fast foodów, gdyż w szerszej perspektywie to pożeracze gotówki.
Pozdrawiam wszystkich widzów Jacka i życzę wam powodzenia w oszczędzaniu :) Mam nadzieję Jacku że zauważysz mój komentarz.
Jako pracujący student mam dużo takich metod, część z nich pokrywa się z treścią tego materiału. Nie jadam na mieście, wolę zrobić coś samemu w mieszkaniu. Do tego zawsze idę do sklepu z listą zakupów, której stanowczo się trzymam i zazwyczaj nie zabieram ze sobą karty, tylko gotówka, gdyż tak jak Pan mówi - trudniej wydać coś fizycznego i człowiek się dwa razy zastanowi nad tym czy warto. Zawsze kupuję potrzebne rzeczy, gdy stają się niezbędne i gdy porównam ceny w kilku miejsach, stacjonarnie i online. Lubię czekać na wyprzedaże, bo w sieciówkach można złapać rabaty sięgające 70%. Mam skarbonkę (zrobioną własnoręcznie) i zawsze, gdy chcę kupić coś niepotrzebnego to wrzucam tam kwotę, która jest równowartością ceny produktu, dzięki czemu widzę w skali roku ile pieniędzy chciałem wydać na głupoty. A dzięki temu materiałowi (i mam nadzieję podobnych filmach w przyszłości) będę mógł sprawdzić kolejne i jeszcze lepiej gospodarować swoimi funduszami. :)
Ja wypatruję w gazetkach lub na promocjach rzeczy, które są taniej i je kupuję, a pieniądze które na tym zaoszczędzę odkładam. Np. buty normalnie kosztują 300 zł, a w promocji 150 zł. czyli odkładam te 150 zł i nie biorę ich pod uwagę, bo to jest tak jakbym je wydał na te buty. Tak oszczędzam.👍
Najlepsza metoda , zgadzam się
Moją najlepszą metodą na oszczędzanie pieniędzy jest ich odkładanie. Ja codziennie odkładam 20 zł. Po roku czasu mam ponad 6000 zł które dalej odkładam już w tej chwili mam zaoszczędzone kilkadziesiąt tysięcy złotych. Możecie odkładać mniejsze jak i większe kwoty w zależności od waszych zarobków. Pamiętajcie aby robić to z każdym dniem. Po pewnym czasie zaoszczędzone pieniądze można zainwestować. Gwarantuje że rezultaty będą bardzo fascynujące.
Pozdrawiam
SWIĘTA PRAWDA!
Super się sprawdza. Polecam wszystkim!
Mój sposób:
Zrobiłem sobie plik w Excelu, kilka arkuszy na kilka miesięcy i dodatkowe arkusze, które zawierają obliczenia tj. wpisuje swoje źródła wpływów, wpisuje każdy produkt z rachunku (jedzenie - swoją drogą z góry mam określą mniej więcej kwotę jaką mogę wydać, ale wiadomo, że nigdy to nie będzie idealnie ta kwota), wpisuje ile wydałem na przyjemności (wyjścia ze znajomymi, bilard itp.), jakie są moje zobowiązania (rachunki za telefon, internet, karta komunikacyjna itp.). Przez cały miesiąc mam kontrolę czy nie wydaje za dużo na rzeczy, których nie potrzebuje albo na jedzenie, którego nie powinienem jeść (np. czipsy, słodycze) i wtedy sobie mówię "mhm, to w przyszłym miesiącu postaram się kupić mniej pączków/ mniej paczek czipsów". Pod koniec miesiąca patrze ile mi zostało pieniędzy (jest to formułka w excelu - przychód pomniejszony o wyżej wymienione kategorie) i wtedy sobie ustalam ile odkładam - np. zostaje 450 zł, to 400 odkładam, a 50 idzie na obiad z dziewczyną ;) Od momentu jak zacząłem dbać o to, a nie patrzeć tylko na stan konta, zacząłem też sprawniej odkładać pieniądze. Swoją drogą mam dwa konta - na jedno przychodzi pensja, na drugie przelewam co odłożyłem - z tym zaznaczeniem, że do tego drugiego nie mam karty, więc nie kusi wydawanie :)
Pozdrawiam Jacku!
Siemanko Wszystkim ..
Mój sposób który znam jest tylko jeden i raczej "działa"❗❗❗
-Pracować dużo godzin i wtedy nie masz czasu na wydawanie HAJSU.❗
Dziękuję dobranoc.
leo997100 dobry pomysł👍👌👏 pozdrawiam
Nie ma się też czasu by żyć..
Rayman Fan Nieee no aż tak to nieee... chodzi mi bardziej o to " jak masz potrzebe ukisić troche sianka" itp. a żyć musimy to racja..pozdro
Nie jeden stosuje ;)
Sprawdzone w praktyce, polecam metodę! :)
Ja mam nawyk odkladania 20zl kazdego dnia do puszki. Jest to kwota, ktorej mocno nie odczuwam, ale po czasie robi sie spora sumka.Wyplacam Kase w Nowy Rok. Robie to od 3 lat.
20x365= 7300zl- z malych sum powstają duze kwoty 💪🏻 W 3 lata 21900zl. Mam tez druga puszke i w momencie jak pomyśle o zakupie jakiejs pierdoly, syfiastego jedzenia na miescie, alkoholu to szacuje polowe tej kwoty i wrzucam do puchy. Tam sie troche tez uzbiera, bo mam mase takich pomyslow 😛
Dokładnie robię to samo
Moim zdaniem najlepszą metodą na oszczędzanie jest utworzenie swojego pliku w programie Excel, w którym to będziemy wypisywać wszystkie swoje wpływy i wydatki z podzieleniem na kategorie :) Ja osobiście stosuję algorytmy logiczne typu: suma wszystkich przychodów minus wszystkie koszty stałe (czynsz, transport, jedzenie) i zostaje mi z tego jakaś kwota X. Następnie od tej kwoty X odejmuję kwotę, którą chciałbym zaoszczędzić i na samym końcu powstaje mi suma, którą mogę wydać na głupoty - wszystko mam pod kontrolą każdy miesiąc :) do tego fajna sprawa bo można mieć wgląd do wieloletniej historii, która pokaże nam jak się kształtowały wpływy i wydatki na przestrzeni lat.
Spróbuj aplikacji "Moje Finanse" na smartfona. Tam też bardzo fajnie to działa, o razu są podziały na kategorie i automatycznie podlicza miesiąc itd.
dobra metoda, ale po jakim czasie Ci się znudzi?
Zastanawia mnie i zadziwia nieustannie jak ludzie wierzą w rzeczy które ktoś im kiedyś powiedział... Ale mało kto wierzy w rzeczy i w historię opisane w poradniach które można przecież sprawdzić i są podparte dowodami. Takie rzeczy o których Ty mówisz w swoich filmikach. Czasem oglądając Twoje nagrania mam wrażenie jakbym słuchał samego siebie :) Ale dużo rzeczy się dowiedziałem. Kiedyś po przeczytaniu jednej z takich ksiażek podjalem decyzję, że sprawdzę ją kierujac się dokładnie tymi zasadami które ona opisuje. I tak nie miałem nic do stracenia. I choć do dziś znajomi śmieją się ze mnie, że czytam coraz więcej poradników to po 4 latach jestem dużo bliżej wymarzonego życia. Bardzo chętnie spotkałbym sie kiedyś, żeby wymienić się poglądami. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Wiedzę jaką się tu z nami dzielisz!!!
Cześć. Pewnego dnia wstałam rano i zapragnełam zmiany, oddałam wszystkie moje przedmioty osobiste oraz rzeczy z domu dla potrzebujących i zaczęłam nowe życie. Ograniczyłam spożycie pokarmów przez co czuję się dużo lepiej i zaczęłam pić filtrowaną wodę z kranu. Szczególnie odrzuciłam całkowicie słodycze, pizzę, oraz alkohol. Przeszłam na weganizm. Następnie skupiłam się na zwiększeniu zarobków. Czekam na więcej filmów o oszczędzaniu. Jacku dziękuję. Gabi
Cześć,
1. Ograniczenie do minimum Social Media. (Oszczędność czasu + brak uczucia że ten ma to a tamten tamto)
2. Wychodząc z domu np. do pracy nie biorę ze sobą pieniędzy/karty i dzięki temu nie mam jak wydać na jakieś pierdoły. Jak idę spotkać się ze znajomymi biorę tylko minimalną oszacowaną ilość gotówki, tak aby nie mieć możliwości wydać więcej.
3. Kupowanie rzeczy z drugiej ręki.
Ja założyłem sobie skarbonkę ,którą aby otworzyć należy zniszczyć i zawsze wrzucam do niej resztę z zakupów. Niszczę tą skarbonkę raz na rok i zawsze z małych kwot udaje mi się zebrać fajną sumkę.
Powiec mi , jak tą skarbonka możesz rozbijać więcej niż 1 raz ? Skarbonka jest jednorazowa
Jednorazowa, jest tylko mały otwór na wrzucenie pieniędzy i jak się napełni to rozbijasz
Zgadzam się też tak robię, polecam tę metodę bardzo serdecznie, tylko w moim przypadku skarbonki nie rozbiłem od kilku dobrych lat
Bo kupuje nową? Co ty typie masz -3 IQ czy co?
Książkę bardzo przyjemnie się czyta - krótko, zwięźle i na temat. W sam raz dla ludzi, którzy nie mają czasu na czytanie :)
Ja robię tak, że utrzymuję porządek. Mam tylko potrzebne rzeczy, książki, ciuchy. Właściwie to jest kwestia ogólnego porządku w życiu. Uważam, że to dobry punkt wyjścia to tworzenia czegokolwiek i do posiadania tego, co tak naprawdę jest potrzebne. Niejako więc filtruję wszelkie zakupy, obojętnie czy jest to kwestia żywności w sklepie czy książki. Patrzę, co mi jest potrzebne. Tego się trzymam i nie mam problemów z utrzymaniem stanu konta, który nie jest jeszcze stanem dającym pełną niezależność, ale nie schodzę od wielu lat poniżej określonego poziomu, zanim zacznę zarabiać więcej po całkowitym, takim jakim chcę, przygotowaniu. Tak więc potrzebne rzeczy, porządek w codzienności, który jest po prostu standardem. :)
Ja mam kilka sposobów na oszczędzanie pieniędzy, które stosuję:
1.Nie kupuje książek, tylko robie zdjęcia wszystkim stronom jak jestem w sklepie i później to czytam w domu.
2.Zamiast prać ubrania to je psikam dezodorantem.
3.Kąpie się przebiegając nago przez myjnie.
4.Noszę majtki i skarpetki na obu stronach, co sprawia, że potrzebuję ich dwa razy mniej.
5.Nie spłukuję po sobie wody.
flowApot ekstremalnie
XD
xDDDDDDDDDDD
XD
Hihi, mam wrażenie, że sporo polaków, którzy jeżdżą latem autobusem stosuje Twoje metody ;-)
Metoda na oszczedzanie 50/30/20 50%rachunki i wydatki ,30% zaintresowania hobby,20% ooszczedności
Super film bardzo pouczający.Szczera racja prawda.Trzeba przemyślać zakupy ktòre robimy.👍👍👍👍
Metoda, którą stosuję na co dzień i sprawdza się od kilkunastu lat to kontrola swoich wydatków przez zestawienie dochodów i wydatków co miesięcznych w excelu. Stworzyłem sobie już całkiem rozbudowaną formułę z wykresami. Dzięki temu kupiłem np. mieszkanie, zmieniałem pracę, dokonywałem bieżących korekt. Zrobiłem w exelu zestawienie, na co wydaję co miesiąc. Każdą płatność rejestruję w rubrykach typu rachunki, jedzenie, rozrywka, zdrowie, wakacje, ubrania, kosmetyki, samochód itd. Rozbudowuję/modyfikuję to w zależności od potrzeb. W zestawieniu rejestruję moje zarobki i od nich odejmują się moje wydatki. Obok mam dodatkową tabelę, która pokazuje porównanie co miesięczne. Widzę np. w czym muszę trochę oszczędzić, albo na co uważać. Widzę następnie moje dochody i wydatki roczne, bo to jest właśnie w tej całej zabawie istotne. Miesięcznie 5 zł to przecież nic, ale przemóż to przez 12. Ważne jest ograniczać wydatki stałe, czyli abonamenty na TV, Internet, telefon itd. Takie oszczędzanie działa cuda.
Najlepszą metodą na oszczędzanie jest dobre zastanowienie się czy dana rzecz,pożywienie czy usługa jest na tak naprawdę potrzebna a jak tak czy akurat ta droższa rzecz czy coś tańszego a następna metoda patrzenie na ceny i porównywanie cen niż bezmyślne kupowanie.Następnie planowanie zakupów na co ile pieniędzy można wydać te metody są najlepsze plus nie prowokowanie sytuacji do wydawania kasy bycie rozważnym.Sprawdzanie ile się jest w stanie wydać w danym miesiący serio nas na coś stać i czy to serio jest nam potrzebne co do tych sytuacji to czasem lepiej nie iść w miejsca ,które prowokują wydatki i coraz to większe wydatki.Pozdrawiam Jacku.
Dobrze mówisz, zgadzam się w 100%. Ja najbardziej preferuję metodę 1. Kilkukrotnie w odstępach czasu zadaje sobie pytanie "Czy ja naprawdę tego potrzebuję", to odwleka zakup. Inne podane tu metody też stosuje, ale zapominam o stosowaniu metody 3 oraz 5.
W związku z tym że nie jestem pełnoletni i niemam stałych dochodów jedynie bonusy od rodziny , i pieniądze które sobię dorabiam. Oszczędzam tak że wydaje tylko pieniądze 10 i 20 zł i oczywiście drobniaki zaś 50zl 100 zł 200 zł i 500 zł oszczędzam. W związku z tym że zaspokoilem w wieku 15 lat moje potrzebny ( komputer, telefon, rower itd) oszczędzam pieniądze na moje kolejne plany które będę realizował gdy będę dorosły pamiętajcie również że swoje oszczędności pieniężne warto zamienić na jakieś dobra np złoto ponieważ pieniaz ciągle traci na wartości oszczędzanie to jedno a umiejętność inwestycji pieniądza to drugie. Polecam też np odkładac sobie zawszę połowę pieniędzy które zarabiamy/dostajemy jedną część na wydatki przyjemności bierzace itd zaś drugą odkładamy na nasz cel . Pozdrawiam i liczę na książkę !
Dokładnie!
Ja tez dorabiam, mam 14 lat, udalo mi sie mame namowic na wziecie laptopa na raty, (ee tam laptop, czemu nie komputer- chciałbym,ale niestety, to bardziej prywatna sprawa czemu nie(wziete w play-u) I daje mamie pieniadze na rate, ktore sam ,zaraobie, a reszte wydaje na np. Na nowe sluchawki, akcesoria do pokoju (bo sie akurat przeprowadzilem) I tak to jakos leci ;) chociaz nie jest lekko, a zawsze usmiech jest jak na cos zarobie... swoja praca ;)
Rik Zigiusz Mlody człowieku narazie sobie odpuść złoto :)
cieszy mnie to ze mowisz o inwestycji, oszczędzanie pięniędzy na dluzszą mete nie ma sensu
Moją metodą na oszczędzanie jest przede wszystkim płatność gotówka na zakupach, zastanowienie się dwa razy czy na pewno muszę coś mieć, a reszta z zakupów ląduje w skarbonce ;)
Witam, od paru miesięcy zacząłem dokładnie dbać o swoje finanse. Napisałem w excelu prostą tabelkę, w której wpisuję swoje przychody oraz wydatki. Ale do rzeczy. W tabelkę wpisuję przychody (kwotę oraz rzecz z jakiej racji mi przybyło) oraz wydatki (kwotę oraz np. inwestycje, przyjemności). Zaprogramowałem ją tak, że tabelka sumuje mi przychody oraz wydatki, a następnie odejmuje od siebie i mam czarno na białym, ile udało mi się odłożyć w danym miesiącu. Pomysł prosty, ale zadziwiająco skuteczny, nie byłem świadomy do tej pory, jak bardzo kontrola nad swoimi finansami pomaga w planowaniu dalszej drogi rozwoju, inwestycji. Przy czym zauważyłem, że dzięki takiej kontroli, pieniądze tak działają, że wydaje x złotych, a wraca do mnie więcej. Nie wiem jak to się dzieje, ale oszczędzanie jest rzeczą, którą z całego serca polecam.
Wiem, że nie piszę w temacie tego o czym jest film ale dzięki Tobie udało mi się przestać "zjadać paznokcie" i rzucić palenie i tylko te dwa nawyki sprawiły że czuję, że mogę więcej!!! Dzięki :)
Witam, analizowałem ostatnio swoje wydatki, z czego największa część mojego przychodu miesięcznego przeznaczam na zdrowe jedzenie (z racji posiadania rodziny). Metoda jest stara jak świat, ale zapominana lub wyszydzana. Poniekąd jest to inwestycja w zdrowie (ograniczenie pożywienia przetworzonego) jak i oszczędność. Otóż zacząłem kupować żywność na rynkach, gdzie jest ona droższa niż w marketach ale zarazem zdrowsza. Latem generalnie warzywa i owoce są tańsze więc zacząłem robić zapasy. Do zakupionych warzyw /owoców dochodzą te z własnej działki. Wszystko razem pozwala mi stopniowo, nakładem pracy 2x w tygodniu po 3-4h w okresie letnim uzupełnić spiżarnie na cały rok. Ceny zimą są zabójcze, a jakość żywności w marketach nieporównywalna. Ja w ciągu 3miesięcy ograniczam znacznie swoje wydatki na żywność dla pozostałych 9miesięcy w roku. daje to sporą oszczędność, ale wymaga nakładu pracy i cierpliwości.
Ja mam wiele metod:
1. Aplikacja todoist -tworze listy zakupów bieżących, długoterminowych, spraw do załatwienia i współdziele zadania z rodziną, która ma także aplikacje,
2. Wyszukuję promocje w bankach na lokaty, konta ror, karty kredytowe. W tym roku zarobiłam na tym 1tys.
3. Filozofia zero waste - wystarczy planowac zakupy spożywcze i nie wyrzucimy już więcej żadnej żywności, a to jest naprawdę ogromna część budżetu domowego,
4. Wyszukiwanie promocji - czapek latem, strojów kąpielowych zimą. Można zaoszczędzić nawet 70%.
5. Sposób na nie-kupowanie niepotrzebnych rzeczy: zadaje sobie pytanie- czy jeśli wrócę bez tego do domu, będę żałować lub nawet wrócę do sklepu? Naprawdę często odpowiadałam sobie, że nie 😀
6. Rutynowe weryfikowanie finansów, nie tylko pod kątem własnych działań. Zdarzyło mi się wielokrotnie, że bank naliczył nieprawnie kwotę za konto lub kartę itp. Napisanie reklamacji to naprawdę chwila.
7. Bardzo często przedmiot, który już wydawało się jest zepsuty, zużyty itp. naprawiam sama lub z pomocą fachowca, zamiast kupować nowy.
8. W ulubionych sklepach internetowych zakładam konto i korzystam z funkcji Ulubione - wrzucam tam to, co mi się podoba, jednak uznaje za drogie. Oczywiście zapisuje się na newsletter i czekam na promocję. Wtedy już tylko jeden ruch i rzeczy z Ulubionych lądują w koszyku, z kodem rabatowym 😁
Na początku musisz wiedzieć w jakim celu chcesz oszczędzać? ⛔️🔅
• Gdy wychodzę z domu biorę ze sobą banknoty o dużym nominale przez to jest mi ciężej wydać ładny banknot 100 zł od pogiętych dziesiątek. 💰
• nie biorę portfela do sklepu tylko daną kwotę np 10zł. Dzięki temu nie kupisz dodatkowych produktów oprócz tych po, które poszedłeś 💎
• Gdy chce kupić dany produkt zastanawiam się co on mi da i czy naprawdę go potrzebuje.
Dzięki temu nie wydaje pieniędzy na zbędne produkty. 💲❓💯
• Na początku każdego miesiąca odkładam dana kwotę z zarobionych pieniędzy na konto oszczędnościowe.💸
zaczynam stosować :)
Kupuj sandały jesienią a kurte zimową wiosną ... i rób to w przypadku wielu produktów sezonowych a także w swoim mieście znaj najbardziej prawdopodobne dni i godziny przecen na towary: artykuły żywnościowe i użytku codziennego ... one mogą mieć dobrą date ważności,ale sklep czasami musi z nich zejść ze wzgledu na nową dostawe, czas zalegania itd. Wieczorne zakupy owoców w kauflandzie zawsze są dużo tańsze .... Zaoszczedzone pieniadze możesz wydać na coś co szybko nie traci wartości np.metale szlatchetne ,które zawsze możesz spienieżyć,ale nie aż tak łatwo by poddać sie każdej pokusie a w dodatku takie przechowywanie powinno być nieco lepsze niż trzymanie pieniedzy bo inflacja przy daninach typu 500+ może ruszyć żeby obniżyć wartość obciążeń państwa...
Choć jest już "po zawodach", temat poruszył mnie do dodania czegoś od siebie charytatywnie..
Stosuję podobne metody jak w filmie, ale ponadto:
1. Towary nowe z outletu, np odzież
2. Towary z poprzedniego/poprzednich sezonów - jeżeli ich parametry są dla mnie zaspokajające
3. Towary nieznacznie używane lub jedynie rozpakowane ale w idealnym stanie oraz na gwarancji, np elektronika, sprzęt sportowy
4. Towary używane do regeneracji, np nieruchomości, lub auto z niesprawnym elementem opłacalnym do wymiany/naprawy
5. Mieszanie powyższych sposobów i tych wskazanych w filmie zależnie od celu i ceny zakupu
Ponadto:
1. Bardzo doceniam ze względów zdrowotnych i ekonomicznych rodzinny ogród z sezonowymi warzywami i owocami "bio" oraz z całorocznymi przetworami. Dla osób które nie mają ogrodu a chciałyby korzystać z własnych upraw "bio", myślę że świetnym wyjściem i długofalową oszczędnością jest zakup w kilka osób niedrogiego ogrodu działkowego i znalezienie do opieki nad nim chętnych osób i wspólne korzystanie z plonów.
2. Prawie wszystkie oszczędności, tj +/- połowa zarobków przeznaczam na inwestycje w pasywny dochód, przy odpowiedniej skali tego działania - w intencji oszczędności czasu w przyszłości - nie będę musiał pracować osobiście.
Pozdrawiam
Ja ściągnąłem sobie aplikacje do zarządzania wydatkami. Bardzo wygodne bo tel mamy zawsze przy sobie i można. Wpisane mam tam kategorie które sam sobie nazywam i przeznaczamy konkretne kwoty na konkretne rzeczy. Przyjemności bez poczucia winy, długoterminowe oszczędzanie, odkładanie ( żeby nie brać kredytow), dawanie, i rozwój osobisty. Ustala sobie do której kategorie chce odkładać najwięcej A do której najmniej, wszystko rozdziela i każda gotówkę jaką zrobię tak właśnie dziele. Długo by o tym pisać ale w skrócie tak to wygląda. Metoda bardzo się sprawdza od 4 lat :) Kolejna rzecz to kupuje 2 razy mniej rzeczy ale 2 razy drozsze* ( konkretnie chodzi o 2 razy porządniejsze rzeczy, żeby dłużej wytrzymały.
Moja metoda jest odkładanie 10% z tych pieniędzy które zarobię, dostanę od rodziny itp. Pieniędzy tych nie ruszam one zostaną na " czarna godzinę " u mnie to działa. Czarna godzina, marzenia cele itp. Oczywiście każdy indywidualnie dostosuje % do zarobków żeby za bardzo nie obciążać się. Pozdrawiam :)
Ja stosuje zarówno metodę porównywania cen jak i odkladanie zakupów w czasie. Ale najlepszym sposobem jest czekanie na wyprzedaże. Podam konkretne przykłady: ubrania kupuje praktycznie tylko w wakacje podczas letnich wyprzedaży. Niemal wszystko jest w tedy tańsze o te 50%. Drugim doskonałym przykładem są rzeczy motocyklowe które w seza5onie osiągają absurdalne ceny a na jesieni lub zimą ten sam sklep potrafi oddawać za połowę.
Świetny materiał, leci łapka w górę.
Moim sposobem na oszczędzanie pieniędzy jest technika którą opisał Pan w filmie, a mianowicie płacenie gotówką. Prowadzę również dziennik w którym wpisuję "większe " wydatki czyli poza na przykład bułkami czy innymi podstawowymi rzeczami. Propo książki "rusz dupę " chciałem ją zamówić w ten weekend, ale jest jakiś problem z zamawianiem na oficialnej stronie.
Sam korzystam z pierwszej metody jaką przedstawiłeś. Uważam je jest jedną z najlepszych jeśli chcemy zaoszczędzić nie wydając na zbędne rzeczy lub takie, na które napalimy się pod wpływem różnych czynników. Warto przeczekać ten moment ekscytacji i podejść do sprawy zakupu racjonalne, zastanowić się czy tak naprawdę potrzebujemy tych rzeczy. Ja dużo zaoszczędziłem w ten sposób. Może nie do końca zaoszczędziłem, ale wydałem te pieniądze na inne przydatniejsze rzeczy. Także serdecznie polecam ;)
Moim zdaniem najlepszą metodą jest notowanie wszystkich swoich wydatków. Pierwotnie robiłem to w pliku excel, gdzie dzieliłem zakupione rzeczy na kategorie, np. potrzebne rzeczy, jedzenie i "pierdoły" :) Aktualnie korzystam ze specjalnej aplikacji na telefon, co z pewnością jest bardziej wygodne i umożliwia robienie notatek w każdej chwili. Ja osobiście korzystam z AndroMoney, gdzie przypisuję wydatki do różnych kategorii, określam ile pieniędzy w danym miesiącu chciałbym odłożyć, mam ustalony budżet i kontroluję za pomocą dostępnych podsumowań czy udaje mi się w tym budżecie zmieścić.
Pierwszy miesiąc korzystania tego typu metody warto potraktować jako uświadomienie sobie skali wydatków na poszczególne kategorie, nie oszukując samego siebie i wydając pieniądze podobnie jak dotychczas. Po miesiącu, kiedy musisz rozliczyć samego siebie, można się złapać za głowę, kiedy na przykład 50% twoich wydatków stanowią "pierdoły", tj. np. słodycze, impreza itd :) Po takim szoku, w kolejnym miesiącu dwa razy zastanowimy się zanim kupimy kolejną "pierdołę", być może uda się z niej zrezygnować kilka razy? A może warto z miesiąca na miesiąc rzucać sobie wyzwanie by ograniczyć budżet na tego typu wydatki o 20%? Moim zdaniem jest to bardzo skuteczna metoda ponieważ notowanie wydatków sprawia, że:
- boli nas wpisywanie tych wydatków i patrzenie na to jak zmniejsza się budżet- wydajemy bardziej świadomie,
- nie chcemy zawieść samych siebie, rzucając sobie jakiś miesięczny cel- częściej zastanawiamy się nad tym, czy aby na pewno dana rzecz jest nam potrzebna,
- kontrolujemy to ile pieniędzy odkładamy.
Wydawałoby się uciążliwe? Wcale nie jest, z czasem wchodzi w nawyk i staje się to wręcz ciekawe. Polecam :)
-
Mam kilka metod na oszczędzanie:
1. Mam taką specjalną skarbonkę, gdzie wrzucam wszystkie monety, jakie mi zostały z reszty z zakupów. Nie liczę tych pieniędzy, dopiero jak potrzebuję zastrzyku gotówki albo chcę kupić sobie coś dodatkowego, na co byłoby mi szkoda pieniędzy, to otwieram skarbonkę. Można oczywiscie to też oszczędzać, a jak się uzbiera większa suma, to np. wpłacić na konto
2. Kosmetyki kupuję w promocjach. Warto brać gazetki w drogeriach, wtedy wiadomo, które produkty będą wkrótce przecenione.
3. Kiedy zobaczę w sklepie ubranie, jakie mi się podoba, ale może być zbędnym wydatkiem, robię zdjęcie i w domu na spokojnie rozważam, czy faktycznie jest mi potrzebne i do czego bedzie pasowało, kiedy będę mogła je ubrać
4. Tutaj z pozoru wydaje się więcej, ale na przestrzeni lat jest to jednak mniejszy wydatek - lepiej używać lepszych kosmetyków, które dobrze działają np. na cerę, aby później nie mieć z nią problemu i uniknąć inwestowania ogromnych kwot na doprowadzenie jej do lepszego stanu.
5. Jest lato, więc zamiast wydać pieniądze na bilet autobusowy, wolę pojechać rowerem - oszczędniej i zdrowiej.
6. Wychodząc na zakupy sporządzam listę produktów, które mam kupić i nie pakuję do koszyka nic nadprogramowego.
7. Kiedy chcę kupić kilka zbędnych rzeczy (np. książka, kosmetyki, ubrania), siadam i wypisujęte rzeczy oraz ich cenę i podliczam. Zwykle wychodzi taka kwota, że rezgynuję z większości i mądrzej planuję wydatki
8. Zbieranie paragonów. Wszystkich. I odkładanie je do specjalnej koperty. Na każdym rachunku warto zaznaczyć sobie zakreślaczem te rzeczy, które były zbędne np. słodycze. Na koniec miesiąca warto przejrzeć zawartość koperty i podsumować swoje wydatki, sumy jakie idą na zupełne głupstwa mogą być przerażajace i z pewnością dadzą do myślenia
9. Warto jest też odkładać co miesiąc jakąś sumę na konto, aby powiększać swoje oszczędności
10. Gdy kupuję przez Internet, sprawdzam, czy nie ma jakichś kuponów zniżkowych. Podobnie, kiedy chcę zjeść na mieście, chociażby McD oferuje zniżki z aplikacji
11. Aby nie marnować pieniędzy kupując "kota w worku" szukam recenzji danego produktu, a kupując książkę dodatkowo czytam fragment jej rozdziału, by przekonać się, czy jeżyk, w jakim jest pisana na pewno mi odpowiada - taką opcję oferują niektóre internetowe księgarnie.
12. Zanim coś kupię stacjonarnie, sprawdzam, czy nie dostanę tego taniej w Internecie
13. Jeśli zamawiam coś przez Internet, pytam znajomych i rodzinę, czy również nie maja ochoty zamówić czegoś z danej strony - w ten sposób koszta wysyłki dzielą się i każdy z nas płaci mniej, niż gdyby miał zamówić produkty oddzielnie.
14. Mam karty "członkowskie" w różnych sklepach upoważniajace do skorzystania z poszczególnych rabatów, dodatkowo dostaję też sms, kiedy w danym sklepie jest jakaś promocja.
15. Przed wyjściem ze znajomymi robię sobie rozeznanie, ile mniej więcej będę potrzebowała pieniędzy. Biorę tylko tę zaplanowaną kwotę, aby nie wydać więcej
Świetne metody! Dziękuję za podzielenie się nimi :-)
Moja metoda polega na obniżeniu kosztów miesięcznych, dzięki temu że zmniejszyłam abonament oszczędzam 20zl tylko na telefonie, tak samo chce sprzedać samochód i kupić jakiś tańszy w utrzymaniu mam teraz Diesla a myślę o LPG z tego co wyłączyłem 300zl taniej miesięcznie. Cały czas szukam możliwości aby żyć normalnie ale nie przepłacać dzięki temu że oszczędzam pozbędę się w końcu głupoty z młodości(kredyt w banku) naprawdę robi pan świetne filmiki oby tak dalej motywuje pan do działania 😀😀
Jednym z moich sposobów na odkładanie pieniędzy jest zasada tzw. procentu składanego. Polega ona na tym, że co miesiąc z mojego budżetu, który mam do dyspozycji odkładam określoną kwotę pieniędzy. Staram się także, aby ta odkładana kwota z miesiąca na miesiąc była wyższa nawet o kilka złotych od poprzedniej. Nie ruszam tych pieniędzy do momentu, aż z tych niewielkich miesięcznych kwot uzbiera się większa suma. W momencie osiągnięcia założonej kwoty pieniędzy dokonuję zakupu inwestycyjnego, który na mnie pracuje. On także wraz z kolejną założoną kwotą buduje moje oszczędności, które trafiają do następnej inwestycji.
To naprawdę działa i jednocześnie mam satysfakcję z dochodu pasywnego i to co najcenniejsze - wewnętrzny spokój :)
Panie Jacku może w niedalekiej przyszłości film o procencie składanym?
Codziennie płacę gotówką a cała reszte z tej gotówki (staram się wydawać mądrze i oszczędnie) wkładam do słoika/skarbonki i po pewnym czasie okrągłą sumke wpłacam do banku. Pozdrawiam :)
Od dawna stosuję 1 i 5 metodę. Bardzo pomagają w ogarnięciu wydatków, pokazują na co wydajemy pieniądze. Szybko wychodzi że sporo rzeczy to tylko nasze zachcianki. A z drugiej strony można przemyśleć nawet podstawowe zakupy, spisać listę i będąc w markecie kupić to co potrzebujemy, a nie wydawać kasy na to co fajnie wygląda na wystawie a nawet o tym nie myśleliśmy.
A moją najlepszą metodą na oszczędzanie jest troszkę rozwiniecie 5 metody. Czyli jak wiem ile na co wydaję mogę obliczyć ile mogę odłożyć. I to jest pierwsza rzecz jaką robię po tym jak kasa wyląduje na moim koncie. Od razu przelewam pieniądze na osobne konto.
W moim przypadku świetnie sprawdza się skrupulatne zapisywanie swoich wydatków i dochodów. Następnie raz na miesiąc je analizuje. Aby uprościć te czynność i nie odpisywać za każdym razem stałych kosztów jak telefon, ubezpieczenie, paliwo i jedzenie od dochodu odejmuję stałą obraną kwotę, w moim przypadku jest to 1,5 tys. Resztę dochodu dzielę procentowo na dane cele. W moim przypadku jest ich kilka, choć radzę nie mieć ich zbyt dużo aby szybciej można było je zrealizować:
Filantropia 8%
Rozwój osobisty 8%
Emerytura 10%
Przyjemności 8%
Ww 10% (większy wydatek)
Lista zakupów 28%
Oszczędzanie 20%
Nowe Auto 8%
1,5 tys. - stałe wydatki
Zbieram paragony, przeglądam historię transakcji i raz na miesiąc analizuje dane oczywiście wszystko w Excelu ( schodzi mi to 30-45 minut miesięcznie) Wydatki przypisuje do danej grupy i mam na bieżąco stan. Staram się nie kończyć miesiąca na minusie w żadnej z grup. Nie wykorzystane "limity " przechodzą na następny miesiąc i w ten sposób odkładam pieniążki. Prowadzenie tej statystyki motywuje mnie do szukania sposobu na większe zarobki bo każda "złotówka" ponad ustalone minimum pracuje na wysokość poszczególnej grupy jak łatwo się domyślić w moim przypadku najgorzej utrzymać grupę "przyjemności". Zaoszczędzone pieniądze pozostawiając sobie do dyspozycji 4 miesięczną wypłatę staram się lokować w funduszach inwestycyjnych oraz akcjach.
Panie Jacku. Fajnym sposobem na oszczędzanie jest zwykła kontrola wydatków. Niekoniecznie trzeba uciekać się do metody płacenia za wszystko gotówką i unikania płatności bezgotówkowych. Ja prowadzę arkusz kalkulacyjny z przychodami i rozchodami (wydatkami). Taka codzienna (miesięczna / roczna) kontrola ile średnio wydaję. Może jest to pracochłonne ale niesamowicie skuteczne. Świetną metodą jest również odkładanie wydatków w czasie (zostało wspomniane w materiale filmowym). Rzeczy / usługi których zakup można odłożyć w czasie jest świetną alternatywą na oszczędzanie. Przy tej metodzie warto wspomnieć o możliwości ulokowania zaoszczędzonych pieniędzy na koncie oszczędnościowym bądź w depozycie bankowym (lokacie). Świetnym sposobem oszczędzania (sam taki stosuję) jest posiadanie kilku kont (w kilku bankach bądź tzw. subkont np. oszczędnościowych). Prowadząc kontrolę przychodów i rozchodów można w bardzo dokładnie określić ile co miesiąc z wpływających na konto pieniędzy (czy to z biznesu, wypłaty czy zwykłych wpłat w wpłatomatach bądź oddziałach banków) można przelać natychmiast na konto oszczędnościowe czy to założyć jakiś depozyt bankowy. Fajną sprawą jest posiadanie kilku kont bankowych w różnych bankach. Daje to możliwość "żonglowania" własnymi oszczędnościami w celu uzyskania np. jak największego oprocentowania na lokatach (lokaty na nowe środki są wyżej oprocentowane niż standardowe). Do tego dochodzi oczywiście tzw. procent składany. Pomnażając swoje oszczędności (czy to na lokatach czy na kontach oszczędnościowych) i nie wydając w ten sposób "zarobionych" pieniędzy odsetki dopisane do rachunku mogą w późniejszym terminie również procentować (tak jak w powiedzeniu grosz do grosza...). Jest cała masa sposobów na oszczędzanie (pomnażanie bez większego wkładu czasu i energii) pieniędzy. Rozsądne wydawanie pieniędzy również jest sposobem na oszczędzanie.
Pozdrawiam Panie Jacku. Wykonuje Pan kawał dobrej pracy próbując przekazać cały ogrom wiedzy, która powinna być znana wszystkim. Życie jednak pokazuje że spora część ludzi nie wie jak dysponować własnymi zasobami by w przyszłości móc lepiej żyć.
Ja płacę gotówką tylko tam, gdzie nie da się inaczej. Głównie więc płacę kartą. Kiedy płacę kartą, oszczędzam, gdyż włączyłam opcję, dzięki której automatycznie reszta z zakupów wrzucana jest na jedno z kont oszczędnościowych. Ale niemal codziennie wchodzę na konto i analizuję swoje wydatki. Na koncie mam też włączoną analizę wydatków i planner budżetowy. Dzięki niemu na wykresie czy grafie widzę, jaki procent wydaję na co i gdzie można coś ograniczyć.
Mona metoda ktòrą stosuję metoda numerous 1odkładam zakupy w czasie.I metoda numer 4 kupowanie za gotòwkę.Super mi to wychodzi👍👍👍
Nie wiem czy można nazwać to oszczędzaniem ale robię to tak, że każdy większy zakup (zachciankę) poprzedzam zarobkiem. Poza tym zawsze odkładam około 10/15% z zarobku. Słyszałem już o tym pomyśle oszczędzania na 15 dni i właśnie to stosuje i uważam ze mam w domu bardzo dużo ciekawych rzeczy za które ani nie przepłaciłem ani ich nie żałuje. Gratuluje sprzedaży książki!!!
Mój sposób jest bardzo podobny do Twojego ostatniego :)
Zarabiam kwotę X i pewną część pieniędzy odkładam których nigdy nie wydam :) Następnie część z kwoty zarobionej wydaję na wszelkiego rodzaju przyjemności. Tak samo jest z edukacją i nieustannym poszerzaniem horyzontów oraz podróżami ;)
Oszczędzanie jest ważne, wydawanie także lecz tylko na to co jest tego warte!
Jako że z tego co widzę wypowiadają się głównie panowie, to dołączę swój kobiecy głos :) Polecam opcję oszczędzania na jedzeniu pod tytułem "na biedaka" ;) Opracowana w miesiącach gdzie było trudniej z kasą. Po pierwsze rezygnacja z jedzenia zamawianego poza domem, czyli sami przygotowujemy sobie obiad do pracy. Niestety wymaga trochę wysiłku, ale oszczędza się kupę pieniędzy. Oprócz tego przeglądamy zapasy w kuchni i gotujemy/pieczemy z tego co jest, tak żeby pozbyć się rzeczy, które zalegają na półkach i prędzej czy później stracą terminy ważności. W internecie jest mnóstwo ciekawych przepisów. Wystarczy wpisać w google to co mamy i pomysł na obiad, a wyskoczą przepisy. Np. "szarlotka bez mleka i jajek". I proszę bardzo! Jest przepis, ciasto wychodzi super! Warto poszperać, bo czasami z ziemniaka i marchewki można stworzyć cuda i mieć super obiadek za 5 zł. Nie warto oszczędzać na jakości produktów. Mięso z dobrego źródła, niekoniecznie codziennie.
Cześć siemka przeczytaj do końca/moją fajną metodę na oszczędzanie jest duży szklany zabezpieczony od otwarcia np klejem na gorąco oraz taśmą montażową słoik do którego codziennie wrzucam nominały powyżej 5zł którego stracenia nie odczujemy.Celem tego słoika jest otwarcie po roku czasu oraz np. Cześć pieniędzy załóżmy 1/5 na kamere do nagrywania na yt A dzięki tej kamerze i trochę pomysłu może mi się zwrócić znacznie większa kwota :D
Pozdrawiam serdecznie Max
PS spotkaliśmy się jakiś czas temu na bednarach ;-)
Sposób w jaki oszedzam ja i moja żona nie jest łatwy, ale uważam że bardzo skuteczny. Najważniejsze moim zdaniem jest bycie świadomym na co ile pieniędzy przeznaczamy dlatego zatrzymujemy każdy paragon z każdych zakupów i co miesiąc analizujemy nasze wydatki i ustalamy gdzie możemy zaoszczędzić😉
Najważniejsza jest świadomość to wiele zmienia.
PS. Świetne klapy od marynarki Jacku👍
Moim sposobem na oszczędzanie jest kilkukrotnie zastanowić się czy dana rzecz czy usługa jest mi potrzebna i wymienić w myślach za i przeciw.Po takim rachunku myślenia podejmuje decyzje.
Druga kwestia to od zrobionych pieniędzy odkładać mniejsze lub większe kwoty aż uzbiera się większa.
Pozdrawiam
Świetny filmik! Oby było takich więcej!
Pewnie konkurs się już skończył, ale i tak napiszę jakie są moje sposoby na oszczędzanie.
1. Przed wydaniem na coś pieniędzy zadaję sobie pytania: czy to jest naprawdę mi potrzebne, czy może i bez tego się obędzie, czy może to kolejna rzecz, która będzie stała w kącie?
2. Mam 2 świetne lumpexy, w których kupuję ciuszki markowe (zara, NB, marks and spencer, mohito, h&m itp.) w dobrym stanie, a czasem i nowe z metką. Raz kupiłam buty sportowe NewBalance w stanie prawie że idealnym za 20zł, a ich wartość w sklepie internetowym wynosi ponad 400zł). Wchodząc do galerii nie mam potrzeby kupowania drogich ubrań, bo wiem że mogę je mieć nawet za 1zł.
3. Odnośnie jedzenia to wiem, w których sklepach mają promocje przeceny i tam zawsze się zaopatruję.
4. Jak jadę gdzieś dalej to zawsze zabieram ze sobą niezbędne rzeczy, które mi się przydadzą, kupione w niskiej cenie, a nie po drodze na stacji paliw za cenę 3x wyższą.
5. Zawsze szukam, sprawdzam i porównuję.
Pozdrawiam ;)
Moje sposoby na oszczędzanie:
1Kupowanie większej ilości jedzenia raz w miesiącu, po to, żeby nie latać potem do żabki po mąkę czy jogurt
2 kupowanie artykułów do domu czy akcesoriów do elektroniki na chińskich stronach. Jest kilka lub kilkanaście procent taniej
patrykblabla To kupowanie większej ilości jedzenia raczej się nie sprawdzi w większości rodzin. Bo te zakupy na " tydzień " zostaną pochłonięte w 2 dni i efekt będzie odwrotny od zamierzonego ☺
Zdziwiłbyś się ile rzeczy nie potrzebujesz... zacznij robić zakupy rzeczy, które potrzebujesz na już w osiedlowym sklepie, ale nie sieciówce. Zaoszczędzisz od 200-500 zł a moze i wiecej.
Tuż przed wyjściem do sklepu robię listę zakupów.Kupuję wtedy to, co potrzebuję :)
Nawiązując do spodni i rabatu. Pojechałem kiedyś do Galerii Jurajskiej kupić garnitur. Tak się złożyło,że byłem tam w poniedziałek. We witrynie zobaczyłem z żoną garnitur, który nam się spodobał. Obejrzeliśmy... ale cena. Mówię do pani sprzedawczyni,że garnitur ok, wspaniale leży i takie tam. Mówię,że nie mam tyle pieniędzy ile jest na metce i zaproponowałem wtedy wprost, że mogę dać tyle (tu podałem kwotę, którą miałem). Pani sprzedawczyni wzięła kalkulator, coś tam policzyła i powiedziała,że jeśli dokupię koszulę to garnitur jest mi w stanie za tyle sprzedać. Koszuli oczywiście też nie miałem, więc udało się kupić garnitur i koszulę w dobrej cenie. Ważne w tym zdarzeniu jest to,że niektóre sklepy stacjonarne, maja możliwość negocjacji ceny tak jak w tym przypadku w konkretne dni. Dowiedziałem się wtedy,że ich sklep daje możliwość negocjacji ceny towaru właśnie w poniedziałki.
Moja metody na oszczędzanie pieniędzy:
- Ograniczenie do minimum jakichkolwiek używek alkohol, papierosy, kawa, słodycze.
- Zgłoszenie się do dietetyka w celu przypisaniu jakiejś alternatywy do dotychczasowego jedzenia, ponieważ można kupywać inne produkty który są tańsze ale też z większą lub podobną kalorycznością.
- Jeżeli masz ochotę kupić jakiś sprzęt np. Telefon, laptop, telewizor. To polecam używać aplikacji mobilnej skąpiec.pl , która pokazuje ceny z sklepów internetowych jak i sieciowych.
- Jeżeli chcesz sobie kupić komputer stacjonarny to nie kupuj już gotowego złożonego, ponieważ ktoś te komputery składa i dostaje za to pieniądze. Najlepiej zamówić same części i samemu złożyć, nie ma w tym nic trudnego. Poza tym jest wiele poradników dzięki którym zrobisz to sam. A co do systemu operacyjnego poczytaj o linuxie. Jeżeli chcesz przyoszczędzić 400 zł to linux jest idealny poza tym że jest darmowy ma mnóstwo programów, które są darmowe, nie potrzebuje antyvirusa i jest jego wiele rodzajów np. Ubuntu, kali, mint. dzięki czemu każdy coś znajdzie dla siebie.
- Jeżeli zamierzacie robić remont to nie zamawiajcie fachowca w tak prostych sprawach np. Malowa nie ścian, kładzenie paneli, kładzenie kostek na placu.
Mr Mistrz Teraz na stronkach sprzedaja windowsa 10 pro za 15euro, klucz legalny , wystarczy zobaczyc w bazie danych, czy klucz jest ok, a jak nie wzrot pieniedzy. Linux jest dla tych, ktorzy nie potrzebuja windowsa, na ktorego jest wiekszosc aplikacji..
oszczędzanie można ściśle powiązać z lenistwem i wygodą człowieka. U mnie zdecydowanie najlepiej sprawdza się metoda zapisywania KAŻDEGO WYDATKU. Jaka apka to nie ma znaczenia, bo każda działa podobnie. Chodzi o to by KAŻDY....KAŻDY wydatek tak notować.
1. jest to wkurzające i po kilku dniach będziesz już wolał nie wydać niż wstawić kolejny wpis do apki ( przypisać kategorięwydayku itd )
2. W okresie np. comiesięcznym możesz przeanalizować wydatki w skali makro ( wzgldwm kategorii, które dzielą Twoje wydatki ) - gwarantuję, że się już mocno zdziwisz jak kosztogenne są pewne grupy
3. prawdopodobnie najwięcej kosztów bedzies miał wśród małych wydatków - rzędu 1-5zł.
Suma ich wszystkich robi wielkie kwoty.
Podsumowując.
1. z lenistwa do zapisywania nie będziesz kupować
2. obraz makro da duuuużo do myślenia.
Powodzenia !
Ja posiadam 3 skarbonki, pierwsza "inwestycje",druga "rozrywka", trzecia "oszczędności/pieniądzę na czarną godzinę" do każdej codziennie wrzucam po 2zł kiedy znajdę jakąś dobrą inwestycję inwestuję, kiedy potrzebuję rozrywki wyciągam kilka zł np na kino i idę do niego, oszczędności praktycznie nigdy nie wydaję są na "kiedyś" jakby coś się stało w przyszłości a potrzebowałbym nagle gotówki, uważam że jest to super sposób, pozdrawiam wszystkich :) miłego dnia.
Żywność-na zakupy nie idę kiedy jestem głodna. Robię listę zakupów. Kupuje tylko to co naprawdę jest potrzebne i tyle ile zużyję, nie kupuję rzeczy tylko dlatego że są w promocji.
Ubrania - robię listę, określam ile maksymalnie chcę wydać, jeśli przekracza to założony wydatek nie kupuję od razu, najlepiej poczekać jeden dzień i decyzję podjąć na spokojnie😊
Sprzęt - zawsze pytam sprzedawcę czym się naprawdę różnią np. poza zbędnymi programami których i tak nie będę używać, albo wyświetlaczem który nie będę oglądać cały czas, możemy tak zaoszczędzić kilkaset zł😉
Pieniążki--pomijając że banki zbierają o nas dane, mój ma fajny program oszczędzania odkłada na OKO 10% każdego mojego wydatku, dodatkowo mam ustawione stałe przelewy na OKO na określone cele np. 200 zł - wakacje 2019, 50 zł - awarię w domu, 50 zł - wydatki szkolne dla dzieci itp. Nie zaskoczy mnie zepsuta pralka albo wycieczka szkolna😊 ładnie widać ile na jakim "celu" się już uzbieralo.
I najważniejsze, nie spędzam wolnego czasu w sklepach, idź na rower, spacer, pobiegać a na pewno zaoszczedzisz😁
przyjacielu, mądre rzeczy mowisz. Pozdrawiam. Wydaje mi się, że skutenym sposobem może być zastanowieniem się podczas codzinnych zakupów co faktycznie jest potrzebne i zapisywanie co ile koszuje, ile i na co wydaje każdego dnia. Ja osbiście zdałem sobie sprawe, ile wydaje na wode w butelce. Filtr do wody duzo bardziej mi sie opłacił dzieki liscie w notatniku.
Moja metoda jest skuteczna! I oczywiście ze działa!
Skarbonka i wrzucaj po 1zł lub po 10 zł. Tak codziennie robię metodę! Pozdrawiam Kuba
Stosuję odkładanie w czasie zakupów i porównywanie cen, a oprócz tego oszczędzam również w taki sposób:
- większe sumy umieszczam na lokatach 3 -6 miesięcznych, oprocentowanie nie powala, ale zawsze jakiś grosz wpadnie, a ja nie roztrwonię tych pieniędzy na głupoty,
- korzystam z takich promocji jak np. zapłać abonament 10 miesięcy z góry, a 2 miesiące dostaniesz gratis,
- robię listę zakupów przed pójściem do sklepu, żeby nie nakupować zbędnych rzeczy,
- ubrania kupuję (nie wszystkie) w second handach, można trafić na naprawdę fajne rzeczy, za dosłownie grosze
- czekam na wyprzedaże, pod koniec sezonu są wyprzedaże, można sporo zaoszczędzić,
- mam mała działkę, gdzie uprawiam warzywa oraz sporo drzew owocowych, więc w sezonie letnim nie kupuję ani warzyw ani owoców, sporo też zamrażam więc jest "na zaś" ;)
- jeśli często robię zakupy w jednym sklepie, gdzie jest możliwość wyrobienia karty stałego klienta, a przy okazji nabywania z tego tytułu zniżek, to też korzystam.
Pozdrawiam!
Najlepszą metodą na oszczędzanie jest kontrolowanie się i zapisane reguły, ja kilka razy dziennie sprawdzam swoje konto i zapisuję ile oraz na co wydaję później zmieniam to na procenty. Po dłużej chwili jest już jakiś obraz i wiem jakiej kwoty nie powinienem przekraczać a jeżeli już chcę na coś wydać co przekracza swój próg to muszę to jakoś odpracować, plus odkładam pieniądze z części których nie wykorzystałem do końca.
To jest bardzo dobry sposób na oszczędzanie i polecam każdemu, ponieważ nie wydaje się pieniędzy na rzeczy które są zbędne bo zawsze się dokładnie przemyśla każdy zakup.
A ja prowadzę zestawienie finansowe. W exelu zrobiłem sobie prosty arkusz z podziałem na wydatki i przychody. Dzięki temu wiem ile zarobiłem i ile wydałem na poszczególne rzeczy, dzięki wykresom widzę jaki jest mój stan budżetu. W ten sposób fajnie się wszystko kontroluje i fajnie widzieć jak słupki przychodów idą w górę a wydatków spadają. Polecam każdemu tą metodę, na początku ciężko jest pamiętać o tym żeby to wpisywać ale po kilku tygodniach wchodzi to w nawyk. Dla tych co nie ogarniają exela, są też różne apki na telefon które działają w podobny sposób.
Mój sposób na oszczedzanie to wyznaczenie sobie. celow na koncie i odkladanie co miesiac. Wsparcie sos wioski dzieciece co miesiac. Oszczedzanie od kazdego przelewu lub zakupu. Odladanie kazdej 5ki do skarbonki i oczywiscie inwestowanie w siebie. Oraz odkladanie pieniedzy za wynajem mieszkanie by pozniej zainwestowac.
Mój sposób na oszczędzanie może nie da odrazu efektów a na początku może i odwrotne ale nie należy oszczędzać na jedzeniu i paście do zębów. Na prawdę później wizyty u lekarzy (prywatnych bo publicznie prędzej się umrze) kosztują dużo :)
Polecam
Polecane metody oszczędzania:
1. Bilans wydatków - jeśli mamy stały np. miesięczny wpływ (np. pensję) - odliczamy wszystko co musimy wydać (ja dzielę to jeszcze na kilka kategorii) i chcemy wydać do najbliższego wpływu. Reszta to oszczędności.
2. Kupujemy jak najwięcej rzeczy (ale nie wszystko!!!) na wyprzedażach, second handach, z rynku wtórnego itd. Obecnie jest sporo miejsc, gdzie można rzeczy wysokiej jakości kupić w ten sposób. Kolekcjonerskie rzeczy będą droższe, pozostałe tańsze. Obserwujemy rynek, np.: odzież letnią kupujemy pod koniec lata, zimową pod koniec zimy. Jeśli komuś nie zależy na modzie, sprawdzi się. Np. Sprzęt komputerowy możemy kupić od firm, które handlują właśnie wymienionym sprzętem poleasingowym z np. korporacji, które wykorzystują najwyższej jakości nowości, i za rok, dwa kupują nowy.
3a. Płacimy stałe opłaty w możliwie długich okresach. Ja w tej chwili płacę prawie wszystko kwartalnie. Dzięki temu nie mam wrażenia, że więcej pieniędzy niż faktycznie mam. A grosze, które możemy zyskać trzymając je na zwykłym koncie, są niczym w porównaniu z jednym dodatkowym niepotrzebnym wydatkiem. Dodatkowo dzięki zapłaconym stałym opłatom na jakiś okres czasu, mamy poczucie komfortu i więcej czasu przez 3 miesiące czy pół roku i możemy zająć się czymś bardziej kreatywnym.
3b. Robimy okresową analizę wydatków i wypowiadamy/wyłączamy wszystkie niepotrzebne usługi.
4. Metoda gotówkowa z filmu jest fajna. Ja jeszcze stosuję mało popularną obecnie kartę pre-paid i virtaula do przelewów internetowych. W tych trzech miejsca mam rozłożone pieniądze, które wydaję na bieżąco. Reszta kasy dla mnie niejako "nie istnieje".
5. ... i wiele innych
Moje sposby na oszczedzanie:
1. Mam stały przelew do z konta głównego na konto oszczędnościowe (pewne i bezbolesne)
2. Zawsze porównuje swoje zakupy na stronach ceneo lub skąpiec
3. Śledze swoje miesięczne wydatki i planuje kolejne
4. Staram się modernizować dom by złużywać mnie wody i prądu
5. Staram się poruszać głównie rowerem (jeśli jest to możliwe)
6. Biore udział w różnych promcjach i konkursach (muszę przyznać że sporo można zaoszczędzić)
7. Pozbywam się zbędnych rzeczy (jeśli mają jakąś wartość to ją sprzedaje)
8. Sam sobie gotuje, nie kożystam z kateringów i grupowych zamówień w pracy
Co do książki gratuluje sukcesu, przeczytałem ją ale nie uważą jej za działo wysokich lotów, zawiera treści podbudowywujące ale zawiera również stweirdzenia które były dobre dla Ciebie a nie jako ogólna prawda która pomoże wszsytkim.
Moja metoda wygląda następująco. Jeśli pracujesz, to na pewno wiesz jakiej wysokości kwoty możesz się spodziewać w dniu wypłaty. Koszty czynszu i rachunków również znasz. Te dane umieszczam w Excelu. Odejmuje rachunki od dochodu i zostaje kwota którą lubię nazywać "do dyspozycji". Odejmuje od niej jeszcze kwotę którą chciałbym oszczędzić w tym miesiącu (np. 100-200zł) a to co zostanie dzielę przez ilość dni w miesiącu. W taki sposób widzimy ile możemy wydać danego dnia aby pod koniec miesiąca być te 100-200zl do przodu. W moim przypadku bywa tak, że nie zawsze wydaje swoje dzienne "do dyspozycji" dlatego to czego nie wydałem przechodzi na kolejny dzień i możemy sobie pozwolić na więcej (albo jak kto woli, odłożyć do skarbonki). Wtedy na koniec miesiąca nasze oszczędności będą jeszcze większe. Pozdrawiam 😊
Moja metoda na oszczędzanie poleda na tym że jak dosteje gotówkę to pierwsze co wpłacam jakąś część na konto oszczędnościowe. Od razu wiem że mam mniejszy budżet do rozdysponowania i wtedy dopiero idę do sklepu. Działa. Polecam :)
Pozdrawiam
Najlepszy sposób na oszczędzanie to kupowanie rzeczy na promocji możemy pochodzić w niej trochę i sprzedać po jakimś czasie. Dla przykładu kupujemy buty przecenione z 699zł(retail) za 270zł i potem jeżeli chcemy sprzedajemy za +-500zł. Jeśli ktoś nie wierzy, że są takie promocje polecam posiedzieć trochę na adidasie, polecam także Steal Alert(strona na FB i aplikacja). *Miłego oszczędzania* .
04:45 tak samo robie od dawna, w Łodzi w Manufakturze były buty Vans’a które mi przypadły do gustu, patrze, cena 409zł, wchodzę na internet a tu cena butów 229zł.. z rabatem 199zł. Naprawdę warto sprawdzać i porównywać ceny bo naprawdę można wiele zaoszczędzić..Pozdrawiam 😉
Ja na każde przedsiewziecie staram się w zarysie przeznaczać wyższą kwotę. Jednocześnie przez porównywarki wybieram najtansza/najlepsza jakosciowo opcję. W ten sposob różnicę odkładam na osobne subkonto. Również wszystkie pozanormatywne bonusy (pieniezny prezent urodzinowy, wplywy z lokat, sprzedaz starej elektroniki, zbednych rzeczy), odkładam na wspomniane osobne konto. W ten sposob pieniazki te nie są przejadane na bieżąco, a przeznaczam je zazwyczaj na fajne wakacje (ktorys rok z rzędu) badz inne "generatory oszczednosci" (wymiana pieca na mniej paliwozerny) badz instalacja LPG w aucie. Tego typu schemat pozwala na stopniowe zwiekszanie oszczednosci z tytułu zmniejszania wydatków, pokrywanych z biezacego wynagrodzenia. Troche zadmatwane, ale zapewniam, ze skuteczne :)
Fajna sprawą jest prowadzenie bilansu zysków i strat, zyski dodaje koszty odejmuje dzięki temu wiem w jakiej sytuacji się znajduje i na ile mogę sobie pozwolić. MIłego Dnia ;)
Najlepiej dla mnie to aplikacja na komórce. Piszę wszystko w różnych kategoriach. W końcu miesiąca analizuję wszystkie kategorie i planuję na którą kategorii tracić mniej, a którą zostawić bez zmian, jak wiem że w następnym miesiącu będę miał coś kupić, albo gdzieś stracić więcej niż mam, to mogę znaleźć kategorii na których lepiej ościędzić. Są sporo wariantów jak na PlayMarket tak i na Appstore.
Pomysł warty książkę [WERSA WZBOGACONA]
Metoda, niejako połączenie dwóch pomysłów, czyli przeznaczone pieniądze na siebie, zdrowie, nie wiem, mogą być słodycze + trzymanie przeznaczonych NA TO pieniędzy w gotówce,oddzielone od siebie czarnymi (jakie kto chce) karteczkami. Wtedy na bieżąco możemy sprawdzić stan gotówki, oraz wiedzieć na co jeszcze możemy wydawać pieniądze. Stosuję z powodzeniem prawie pół roku. Pozdrawiam cieplutko :)
Sposób na oszczędzanie: chowam odlozone pieniądze i traktuje je jak by ich nie było więc stawiam się w sytuacji że nie mam pieniędzy. Jak nie mam pieniędzy to Muszę coś wykombinować żeby je zarobić (oprócz pracy bieżącej) i wtedy przychodzą ciekawe pomysły na zarobek. A te pieniądze odlozone/schowane wcześniej są po pewnym czasie nagroda/bonusem od tego myślenia.
Według mnie najlepszym sposobem na oszczędzanie jest po prostu ROBIENIE LISTY ZAKUPÓW przed wyjściem do sklepu. Wchodzisz, kupujesz co ci jest potrzebne i wychodzisz. Jeśli idziemy do sklepu nieprzygotowani to bierzemy wszystko co nam się podoba, tak jak Jacek powiedział robimy to pod wpływem impulsu.
Zawsze planować wydatki i przeznaczać na nie określone, chciane sumy (nie kupować rzeczy nagle i impulsywnie, np. batoników przy kasie). Do tego nie przedkładać wygody nad osiągnięcie celu. To takie podstawowe zasady, które zawsze miały dla mnie szczególne znaczenie. Jeśli zaś chodzi o jakąś szczególną metodę, to przychodzi mi na myśl jedna, której używałem zanim zacząłem stosować powyższe reguły.
Zawsze, kiedy kupowałem sobie coś dla przyjemności, drugie tyle, ile wydawałem, wrzucałem do skarbonki/odkładałem (skarbonka się niestety zbiła i było mi szkoda na nową :p). Dodatkowo odłożone pieniądze nie mogły być ponownie wydane na przyjemności, a jedynie coś pożytecznego i rozwojowego. Raz kupiłem za nie np. kurs nauki francuskiego dla początkujących (obecnie jestem na płynnym C1, więc chyba działa :v).
Oszczędzanie to jedno, ale o wiele lepszą formą oszczędzania, niż tylko odkładanie lub ograniczanie wydatków jest inwestowanie w siebie. Oczywiście zgadzam się z przedstawionymi przez Ciebie formami, szczególnie pasuje mi zwrot za zakupy kartą, wiele aplikacji bardzo w tym pomaga. Ale preferuję za część odłożonych pieniążków kupić książki lub kursy techniczne, które w perspektywie roku, zaowocują bardziej niż puste oszczędzanie, a same w sobie dadzą wiele satysfakcji 😉
Jesteś człowiekiem sukcesu !
Witam, ja "oszczędzam" a raczej "odkładam" trochę na swój sposób. A mianowicie: jak robię zakupy np. w Biedronce lub Lidlu są promocje. Na paragonie widnieje kwota ile zaoszczędziłem -> odkładam tą kwotę do puszki. To mój pierwszy sposób.
Drugi: Gdy kupuję alkohol (w szczególności piwo, które uwielbiam) w Biedronce lub w Lidlu są promocje: Kup więcej zapłać mniej... np. Kup 2x4-pak: Odkładam 1 zł za każdą puszkę piwa i dodatkowo różnicę która widnieje na paragonie. Tutaj uwaga: patrzę na cenę za litr! Trzeci Sposób: Palę E-Papierosa: Za każdy wydatek typu: Olejek, grzałki, bazę - odkładam - 50% wartości, czyli wydałem: 50 zł - odkładam 25 zł do puszki. I sposób czwarty: Dostaję wypłatę do 10-tego każdego miesiąca. To co zostanie mi na koncie po miesiącu poprzednim przelewam na konto oszczędnościowe. (Moje podejście: Skoro nie wykorzystałem w pełni swojej dotychczasowej wypłaty - reszta jest mi niepotrzebna w tym miesiącu.) Dziękuję i zapraszam na swój kanał :)
Moje metody na oszczędzanie:
1. Staram się zarobić tyle ile się da (w moim przypadku to są nadgodziny)
2. Nie biorę kredytów, ani pożyczek, tylko staram się na wszystko oszczędzić
3. Co miesiąc planuję wydatki (nie jakieś drobne typu czekolada, czy kebab, ale te poważniejsze od 50zł w górę).
4. Pobieram z banku tyle gotówki ile zaplanowałem i rozdzielam to na "wydatki na przyjemności", "wydatki na ubrania", "wydatki na soczewki kontaktowe", "wydatki na suplementy", "pieniądze na czas urlopu" (aby odrobinę zaszaleć).Wydatki na przyjemności rozmieniam na nominały 10-20zł. Dzięki temu gdy idę coś sobie kupić to biorę tylko tyle i muszę się zmieścić, bo więcej nie mam przy sobie.
5. O ile to nie jest konieczne to ubrania kupuję dopiero gdy odłoży się trochę większa sumka. W sumie gdy robię nadgodziny to nie mam na to nawet zbytnio czasu i chęci. Suplementów też co miesiąc nie kupuję, ani soczewek, więc nawet te pieniądze na wydatki się odkładają.
6. Mieszkam z rodzicami. Zbytnio mi to nie wadzi, a koszty wynajmu nie dochodzą.
7. Nie mam samochodu, bo obecnie nie jest konieczny. Mieszkam w mieście na tyle nie dużym,że jestem w stanie niemal wszędzie dojść pieszo. Gdy muszę coś załatwić w innym mieście to albo kogoś poproszę o podwózkę, albo pojadę autobusem.
Obecnie stać by mnie było na kupno samochodu, ale koszty utrzymania samochodu pomniejszyłyby oszczędzaną kwotę.Nie planuję rezygnować z auta na całe życie. Po prostu najpierw zbieram na remont mieszkania, a dopiero potem zacznę na samochód.
8. Płacę jedynie gotówką, ale główne oszczędności trzymam na koncie bankowym.
9. Telefon mam na pre paida i zasilam konto za 50zł raz na 3 miesiące. Telefonu używam głównie do dzwonienia i smsów, a z internetu korzystam jedynie w domu przy komputerze. Dzięki temu nie jestem przy okazji non stop przypięty do sieci i facebooka.
Najlepszą metoda jak dla mnie jest metoda, która mówi zakupach gotówka, nie kareta. To naprawdę działa !
Moje sposoby na oszczędzanie
1 Zainspirowałam się pomysłem mojej koleżanki, a jest to samodzielne robienie bluzek. Nie zawsze mogę znaleźć taką, która odpowiada mi napisem lub swoim wyglądem, więc uznałam że najprościej i najtaniej będzie robić je własnoręcznie. Nie zajmuje to dużo czasu, a nosze to co chce, za niższą cene.
2 Nie kupuję hurtowo rzeczy niepotrzebnych, które mogłoby być tylko ozdobą, ale nie byłoby z nich żadnego innego pożytku.
3 Na prezent wolę zrobić coś sama z rzeczy, które mam, niż kupować coś bardzo drogiego.
Oszczędzam na 2 sposoby oba dosyć proste. Pierwszy - na POCZĄTKU miesiąca odkładam 10% pieniędzy jakimi w danej chwili dysponuję i udaję że ich po prostu nie ma, nie było, nie wolno ruszać, one parzą i tyle(chyba że brakuje do jakiejś inwestycji ale to co innego). Sposób drugi - Ja akurat posiadam kilka kont w banku ale do tego wystarczą 2 na jednym koncie trzymam większą część pieniędzy a na drugim mam wydzielone pieniądze po prostu na wydatki przyjemności itd w danym miesiącu noszę ze sobą tylko drugą kartę z wydzieloną ilością pieniędzy pierwsza leży w sejfie (tak mam w domu sejf z racji posiadania kilku cennych przedmiotów) oczywiście nie musi być to sejf ważne żeby to było miejsce do którego raczej często się nie zagląda tak żeby nie kusiło ;) skutecznie ogranicza to głupie wydatki kiedy zarabiając dla przykładu 15tyś staramy się żyć za np 5 - 9 tyś. Metoda ta ma sens i w moim wypadku działa świetnie, ponieważ jeśli dysponujemy większą kwotą to bardziej nas kusi żeby wydawać a w ten sposób nie czujemy posiadania dużych pieniędzy. Oczywiście można to zastosować i do średniej krajowej tylko wtedy ograniczenie jest mniej restrykcyjne zamiast za 3 tyś żyjemy za np 2700 (cóż przy tak małych zarobkach metoda ta może być dotkliwa więc ograniczyłbym się tylko do sposobu nr 1 zwiększając procent odkładanych pieniędzy z 10% do 20%)
Sprawdzona metoda na oszczedzanie to planowanie budżetu na miesiac do przodu. Wypisujemy rzeczy konieczne i tego się trzymamy. Dzięki temu łatwo uniknąć "glupich wydatków". Pozdrawiam
Oszczędzam praktycznie od dziecka. Nauczyli mnie tego moi rodzice, którzy nigdy nie zarabiali dużo, ale o dziwo nigdy niczego nie brakowało w życiu. Kilka sposobów ode mnie, które mogą przydać się również innym:
1. Praktycznie zawsze kupuję na wyprzedażach. Nie pamiętam kiedy ostatni raz dokonałem zakupy po normalnej cenie. Ubrania, buty, telefon, laptop - wszystko zakupiłem w okresach świątecznych, kiedy obniżki są bardzo duże.
2. Znam wartość danego produktu. Czyli jeżeli idę np. z kumplami do baru, ale piwo kosztuje tam np. 10 zł, to pomimo tego, że mnie na nie stać, nie kupuję go. Wiem, ile mogę wydać na dany produkt i staram się nie przepłacać.
3. Rozpisuję sobie w zeszycie mój miesięczny dochód oraz to, ile wydaję. Mam z góry zaplanowane, ile mogę wydać w danym miesiącu na przyjemności, paliwo, potrzebne mi rzeczy oraz wydatki na tzw. "czarną godzinę".
4. Zakładam sobie minimalną sumę jaką chcę odłożyć w tym miesiącu oraz w skali roku.
5. Zakładam lokaty - choć może 350 zł przez kilka miesięcy dupy nie urywa to lepiej je mieć niż nie :)
6. Jeśli chcę kupić nowy telefon to biorę go na raty. Wtedy przykładowo nie muszę zapłacić od razu całej sumy tylko stopniowo go spłacam, nie obciążając znacząco swojego budżetu.
7. Po prostu najbanalniej w świecie dbam o to, co kupię. Wtedy nie muszę co chwile latać do sklepu, bo mam potargane spodnie :)
Moja metoda jest bardzo prosta wystarczy otworzyć Excela i stworzyć 3 tabelki: koszty życia stałe (czynsz, jedzenie, opłaty), koszty życia zmienne (paliwo, lekarze, ubrania) oraz zachcianki. Na koniec każdego miesiąca sumuję i widzę na co poszły pieniądze i jak zaplanować wydatki na kolejny :)
Moja metoda to tak zwany "napiwek". Z każdych zakupów, za każdym razem jak coś dostanę, coś dorobię czy z każdej gotówki jaką posiadam odkładam 10% do miejsca gdzie prawie nigdy nie zaglądam. W momencie gdy zbliża się jakiś większy zakup zaglądam tam i zawsze kwota do zapłaty jest o wiele "mniejsza". Polecam wszystkim, zawsze działa :)
Moje metody na oszczędzanie to:
-Nie kupuje w sklepach stacjonarnych tylko przez internet (zawsze jest taniej)
-Robię przemyślane zakupy, rzadko zdarza mi się wziąć z półki coś innego niż mam na liście zakupów, unikam w ten sposób niepotrzebnych rzeczy
-w każdym sklepie przy zakupie ubrań, elektroniki, mebli... Pytam się o rabat, naprawdę często zdarza że uda się kupić taniej
1. Iść do sklepu (np.odzieżowego), ale bez portfela przeglądać asortyment,
2.korzystać z aplikacji, w których zapisujemy co kupiliśmy i tam elegancko nam sam zlicza ile na co wydajemy,
3. iść do sklepu kiedy jest się zdecydowanym co chcemy kupić np. spodnie, mikser itd. w miarę możliwości
odcinek na plus :)
Co do oszczędzania u mnie najlepiej sprawdza się metoda dawania sobie wypłaty. Np. daje sobie miesięcznie 1000zł na moje zakupy a reszta którą zarobię jest przeznaczana na rozwój firmy i nie postrzegam tych pieniędzy jako moje tylko jako pieniądze firmy. Bardzo fajnie się sprawdza to, polecam
Podstawowa metoda od jakiej należy zacząć - skrupulatne, codzienne zapisywanie wydatków jako nawyk i późniejsza analiza wydatków. Ta metoda wiele pokazuje.
Ja polecam metodę stosowaną w stanach zjednoczonych, mianowicie wypłaty tygodniowe. Cały nasz miesięczny zarobek dzielimy na 4 części i od tej chwili na każdy tydzień mamy przeznaczoną 1 część. Następnie z każdej części odkładamy pewien % pieniędzy w zależności w jakiej sytuacji się znajdujemy (im więcej tym lepiej). Za pozostałe pieniądze staramy się przeżyć kolejne dni nie przekraczając kwoty przeznaczonej na ten tydzień. Prosta technika ucząca nas panowania nad wydatkami oraz oszczędzania. Pozdrawiam :)
Od paru lat oszczędzam pieniądze, i jest to JEDYNA działająca u mnie metoda oszczędzania, na zasadzie: przez 365 dni każdą otrzymaną monetę 5zł odkładam do nieotwieralnej skarbonki (w moim przypadlu duży 2L słój z zaklejonym wieczkiem). Istotne by była to KAŻDA 5-cio złotówka (płacę innym nominałem lub rezygnuję z zakupu, lub gdy naprawdę muszę to płacę kartą), by nie było możliwości "podebrania" choćby jednej pięciozłotówki, i by odkładać PRZEZ CAŁY ROK i mieć CEL (ja zbieram na wakacje i dlatego otwieram słój w ostatni dzień roku szkolnego - wiem wówczas czy w wakacje jade na żagle do Chorwacji, na Mazury, czy i tu i tu :) aha - znajomym i rodzinie o tym mówimy (dzielimy się tą metodą - działa dodatkowo motywująco i dla mnie i dla nowo wtejemniczonych :D
1.Staram się kupować rzeczy absolutnie niezbędne, kiedy zamawiam coś z internetu myślę co może mi się przydać np. za miesiąc i w miarę możliwości kupuję u jednego sprzedającego.
2.Kiedy kupuję zawsze na pierwszym miejscu jest u mnie jakość bo coś co jest tańsze w dłuższej perspektywie czasu z reguły nie jest oszczędnością, np. kupiłem czajnik bezprzewodowy pewnej renomowanej firmy który posłużył mi 8 lat a zapłaciłem za niego 160zł. Wcześniej kupowałem czajniki tańsze 60-80 zł których żywotność kończyła się po roku czy dwóch.
3.Jeśli kupuję przedmioty na których użytkowanie jest sezon, wtedy wybieram odpowiedni czas za zakup np. rower kupuję w listopadzie lub grudniu wtedy ceny spadają i można trafić na fajna okazję. Łyżwy w marcu czy kwiatniu wtedy ceny są naprawde korzystne, to samo sie tyczy np. odzieży.
Takich przykładów można znalezć dziesiątki jeśli się tylko chce, wiem że Ameryki tutaj nie odkryłem, poprostu zawsze staram się kombinować jak zrobić zakupy lepiej. zachęcam do lajkowania dobrze było by mieć tą książkę:)
Uważam, że jedną z lepszych metod na oszczędzanie którą osobiście stosuje, jest odkładanie części kwoty zarobionej, lub taką która odbiorca dostał (zwrot podatku, kieszonkowe itd). Gdy przykładowo dostajesz kieszonkowe co miesiąc w wysokości 100 zł, odkładając 20 zł do skarbonki, po roku czasu jesteś w stanie nazbierać kwote którą możesz zainwestować w ciekawy dla ciebie zakup. Są również momenty, takie jak urodziny, imieniny lub różne inne w zależności jak wygląda twoje życie, gdzie dostajesz pieniądze w prezencie, co znacznie zwiększa kwote odłożonych przez ciebie pięniedzy. Absurdalnie pomysł ten wydaje się prosty, a jednak mało stosowany przez większą grupę ludzi, co nie zmienia faktu iż jest to kwestia czasu, aż zauważysz jak dużą sumę odłożyłeś dla siebie na różne inwestyjce.
Witaj
Ja stosuje od paru lat, metode porownywania cen produktów
I powiem ze da sie w ten sposob duzo zaoszczędzić pieniędzy, ktore mozna przeznaczyć na kolejne nowe rzeczy czy tez sobie odłożyć na zycie...
Moją metodą na oszczedzanie pieniędzy na jakieś drobne wydatki oraz także poprawę samego siebie jest słoik bądź jakiekolwiek pudełeczko do którego np. Za każde przekleństwo powiedziane tego dnia dajemy 5 zł albo za zjedzenie jakiś słodyczy będąc na diecie. Zakładając że pierwszego dnia od założenia tego słoika przeklniemy 5 razy to już mamy w 1 dzień 25 zł , widząc tą sumę możemy jeszcze przeboleć ( jak na mój wiek bo mam 13 lat) , ale już następnego dnia np. Przeklniemy juz 4 razy co daje nam 20zł i tak dzień po dniu o jedno mniej przekleństwo czyli w ciągu 5 dniu zaoszczędzić możemy 75zł ,zyskując dodatkowo poprawę własnej osoby i satysfakcję z siebie. Polecam ( można stosować kilka słoików naraz)
Ja mam kilka metod na oszczędzanie pieniędzy na początek może najlepszy . "Metoda 5 zł" - działa to tak że dzień szybciej analizując ten dzień i w miarę tydzień planuje kolejny dzień. Mam listę zadań i jak wszystkie wypełnię płacę sobie 5 zł na koniec dnia. Aktualnie dziele sobie liste zadań na bloki np. Sport , firma , życie , itd . Za każdy wykonany blok płacę sobie 5zł . Zaczynałem od 5 zł za cały dzień a teraz wychodzi 25 zł na dzień . Dzięki temu sposobowi odłożyłem i zainwestowałem , zarabiam o wiele wiecej pieniędzy i mam motywacje by to ulepszać . 2 metodą jest procentowy podział wypłaty dawając sobie limity . Dzieki temu jestesmy zmuszeni planować wydatki i szukać promocji itd.
Oprócz tego opisane w tym filmie wszystkie stosuje . Pozdrawiam .
Myśle że branie wypłat w postaci dniówek to najlepsza metoda.
Dlaczego ? Dlatego że widok ciągle przybywających pieniędzy kusi nas aby było ich coraz więcej.
Pozdrawiam !!!