Wiadomo, że Ding zagrał na remis ale bez przesady. Dlaczego każdy ciśnie Dinga, chociaż w kazdej partii oprócz rundy 3, miał lepszą pozycję. To Gukesh nic nie pokazuje.
ale tu chodzi o brak woli walki, troche tak to wyglada jakby Ding chcial oddac tytuł mistrza swiata ale z takim wynikiem zeby wstydu nie było. Wiadomo że nie kazdą remisową pozycje trzeba do konca wyciskac do gołych kroli ale jak masz końcówkę w bez jakiejś wielkiej zadymki i stoisz lepiej, to czemu nie sprawdzić przeciwnika. To chyba nie ten poziom żeby w kazdej partii liczyć na podwałke przeciwnika tu trzeba powyciskac troche
O to chodzi, że nie przekształca lepszej pozycji w wygraną. Na poziomie 2400 elo to nic nadzwyczajnego, bo gracze grają jak najprecyzyjniej i czekają na błędy przeciwnika. Na poziomie meczu o mistrzostwo niedokładność klasy im to kardynalny błąd, który Ding powinien skarcić.
Przed Carlsenem arcymistrzowie grali sobie w szaszki i gdy stał teoretyczny remis to brali remis. Carlsen wszedł na poziom wyżej i w sytuacjach teoretycznego remisu wyciskał wygrane co znacznie go odróżniało od innych GM-ów. Co ma Ding lepszego do roboty niż w nieprzegrywalnej dla siebie pozycji pograć jeszcze godzinę, dwie, trzy? Udałoby się to by zrobił cholernie duży krok w kierunku obrony tytułu, a jeśli nie to i tak byłby remis. Gukesh pokazuje wolę walki, mimo nie najlepszej (jak na niego) gry w szachy. Ding ciśnie białymi na remis i komputerowe 0.8 odpuszcza bez walki. To niekoniecznie może podobać się kibicom.
Oglądanie tak długiego meczu "na żywo" to mega strata czasu. Nawet jak ktoś ma go masę to po opowiedzeniu przez komentatorów wszystkich niuansów i prawdopodobnych wariantów w pozycji później zdecydowanie odechciewa się patrzeć dłużej, aż nastąpi ruch po bardzo długim zastanowieniu.
Ding komfortowo ustał czarnymi, jasne że mógł próbować cisnąć, ale on chyba już przyjął w głowie że czarnymi trzeba brać remisy, a białymi ewentualnie coś próbować. Ding mówił też w jakimś wywiadzie że ma przewagę nad Gukeszem w szybkich i blitzach i że wziąłby dogrywkę w ciemno.
Ja uważam że jedynym mistrzem świata obecnym jest Carlsen. Oczywiscie słabsi gracze mogą sobie grać w różnych turniejach mistrzowskich i nawet je wygrywać, lecz Magnus jest tym najlepszym
Właśnie sięgam do monografii ''francuza'' autorstwa Korcznoja i Kalinina i tam jak byk stoi, że wariant wymienny grywali chętnie Morphy, Czigorin a na pocz. lat 90-tych XX w. grywał go też Kasparow, dążąc do otwartych pozycji = czyli gracze których nie kojarzymy z grą na remis :) Sam też grywam ten wariant = gdy zrobiłem normę 1800+, to mój wynik wyglądał tak : +5, -2, =0. Czyli u mnie remisów też niewiele :) Wariant wymienny jest spoko.
Moim zdaniem Ding się szybko męczy w tych pojedynkach i dlatego, nawet mając przewagę, odpuszcza. Słabe to podejście do zwycięstwa w całym meczu, ale tu ewidentnie coś jest na rzeczy, bo Dingus ma conajmniej równą pozycję wchodząc w środek partii i odpuszcza. On boi się teraz długich partii, może brak koncentracji go dopada po półtorej godziny myślenia ❓❓ Innego wytłumaczenia nie widzę 🙋
@@krzysztofizdebski1223i przegrał tak sromotnie, że nie ukończył meczu. A potem zdarzylo mu się mówić na streamie że jest "on Magnus level". Dziwi mnie, że nikt nie hejtuje Nepo, a wręcz ludzie pisza ze bardziej zasługiwał na tytuł, niż ding. No moim zdaniem nie
@@kamilkwiatkowski9358 Też mam słabość do Nepo, bo Rosjanin jest ekspertem od Gambitu Królewskiego, czyli najromantyczniejszego debiutu ever :) Ale nigdy nie twierdziłem, że Ding nie zasługuje na tytuł. Chińczyk jest tak skromny i sympatyczny, że zjednuje sobie serca wielu miłośników szachów. Może nie wszystkich ale nie da się wszystkich zadowolić :)
To są mistrzowstwa swiata w szachach KLASYCZNYCH. Z definicji to siła gry a nie czas nie powinna tu odgrywac decydującą rolę. Szachy nie muszą byc sportem masowym. Jesli ceną za popularność szachow ma być utrata istoty tego sportu, czyli tego, że wygrywa lepszy umysł, a nie szybsza ręka to wedlug mnie jest to za wysoka cena. Jeśli ktoś szuka adrenaliny i gwałtownych zwrotow akcji to niech się weźmie za bullety albo szachoboks, a szachy klasyczne zostawi w spokoju.
Albo szachy wódczane = czarne to były kieliszki, z symbolami poszczególnych bierek, z żołądkową gorzką a białe to czyściocha :) Graliśmy parami i mój team dwa razy wygrał, lecz pod koniec drugiej partii miałem spore niedobory kondycyjne. Już w trakcie pierwszej partii musiałem zmienić reguły gry, że zawartość kieliszków szachowych wypija nie tylko ten kto inicjuje wymianę, lecz na przemian on i jego kolega z duetu. Bo to ja głównie wchodziłem w wymiany (wiedziałem kiedy to korzystne) i już w pierwszej partii czułem, że nie dam rady zagrać rewanżu = więc musiałem coś zmienić w naszym regulaminie :)
To są mistrzostwa świata w szachach ;) po remisie w klasykach będą decydować krótsze tempa, tak jak to miało miejsce w meczu Ding-Nepo czy Magnus-Caruana.
@@jakubkurlak4867 I uważam, że to jest chora zasada, że o mistrzostwie świata w szachach klasycznych decydować może armagedon. Według mnie dużo lepsze byłoby rozegranie 24 partii, a przy 12-12 mistrz zachowuje tytuł. Zmuszałoby to pretendenta do gry na wygraną, a nie liczenie na to, że wyremisuje, a w Armagedonie los się do niego uśmiechnie
@@krzysztofizdebski1223 Też w alko szachy grałem, ale nie jestem tak mocnym zawodnikiem, żeby do wszystkich kieliszków lać wódę. My lejemy do pionów piwo, do lekkich smakową, do wież czystą, a do hetmana i króla bimber. Wypijał ten kto tracił bierke, a przegrany pił zawartość króla. Przy remisie obaj zawodnicy pili zawartość króla, żeby zniechęcić do zgadzania się na remis
@@Gacek2137 kiedyś też miałem takie podejście, ale z niego wyrosłem. Granie miliona partii niekoniecznie jest korzystne dla kogokolwiek. Twoja propozycja z handicapem dla mistrza mogłaby sprawić, że mógłby on zapierać wszystko na remis. Znowu 24 partie powodowałyby, że w trakcie meczu byłoby wiele nudnych remisów, bo jest czas odrobić. Ponadto taki długi pojedynek byłby bardzo nudny i trwał ponad miesiąc. Mimo, że propozycje np. Magnusa wprowadzają trochę większą losowość to zgadzam się z nim i uważam, że krótsze sety byłyby korzystne dla szachów. Ponadto nie zgadzam się zupełnie, że najlepszy szachista to ten, który gra najlepiej klasyki. Jestem wielkim fanem Magnusa, bo pokazał on, że można dominować we wszystkich tempach i zawsze trzeba grać na wygraną.
Ty tu krytykujesz Dinga jak nie wiem co, a jak przyjdzie co do czego, to znowu pokaże klasę i wyjaśni hejterów tak, jak w 1 partii. Ding znowu chce wyśmiać wszystkich stosując 200iq taktykę udawania słabego. W kluczowym momencie przestanie udawać amatora i rozwali wszystkich. Zobaczycie ;)
Przysryw o to, że Ding sobie myśli przez pół godziny jest jak dla mnie totalnie nie na miejscu. Każdy z graczy ma pełne prawo do korzystania ze swojego czasu w sposób dokładnie taki, jak uważa (z pominięciem specjalnego przeciągania przegranej partii ale tutaj nie ma oczywiście sensu rozmawiać o takich rzeczach). Na pewno miał powody żeby w taki sposób korzystać ze swojego czasu. Zgodzę się jednak z tym, że od partii na tym poziomie wymaga się trochę więcej niż przejście do pozycji totalnie remisowej w momencie, gdy jest potencjał na ciekawszą grę.
Czyli Ding przez ostatni rok nie trolował co było oczywiste. Dalej jest zdeptany mentalnie i psycha mu siada. Niestety mecze o mistrzostwo świata bez najlepszego szachisty na świecie to lekka farsa. Fide powinno coś zrobić żeby skłonić Magnusa do grania o ten tytuł bo bez niego to puchar myszki miki. To tak jakby w finale Ligi Mistrzów miał grać Eintraht Frankfurt z West Hamem bo najlepsze kluby w europie stwierdziły że nie odpowiada im format rozgrywek i dziękują. Mecze o MŚ w szachach mają co raz mniejszy prestiż i co raz gorszy poziom od kiedy ostatni raz Magnus grał z Nepo. I będzie co raz gorzej. W innych dyscyplinach sportu jest nie do pomyślenia żeby najlepszy przedstawiciel danej dyscypliny nie uczestniczył w najważniejszych rozgrywkach bo nie jest w stanie dogadać się z organizatorem i grali słabsi od niego. Dinga wielu ludzi nie traktuje jako pełnoprawnego mistrza świata tak samo jak było w czasie przepychanek Fide z Kasparovem i organizowano dwa mecze. To jest bardzo złe dla całej dyscypliny.
Bedzie tak. Dwóch młodziaków powalczy o tytuł MŚj eden z nich wygra. W czasie przygotowań do kolejnego meczu o MŚ wróci Magnus.. kasa bedzie piekna za powrót wygra co jego i nadal bedzie Mistrzem.. Zapamiętajcie sobie ten wpis..
Masz rację. Nikt nie ogląda partii z meczu o mistrzostwo świata od początku do końca. Ludzie też mają swoje sprawy i wygospodarowanie sobie 5-6 godzin w ciągu dnia codziennie przez dwa tygodnie to 😂 nierealne. Ludzie mają życie swoje też 😂
Ja myśle, że nawet jakby 2 minuty robił ruch, a nie 30 to też by te szachy na najwyższym poziomie nie były bardzo popularne. Doliczając fakt, że te gierki są na tyle stabilne większość czasu, że nie ma tam nic zbytnio ciekawego. Nie wiem kogo normalnego interesuje oglądanie np. jak Magnus Carlsen wygrywa, jak ktoś lubi to jest masa takich materiałów, ja bym chętnie właśnie obejrzał jak ktoś inny sie pojawia i go systematycznie pokonuje.
Przestańcie kur spojlerowac. Oglądam sobie jak gktham chess to komentuje, nawet gościu dał komentarz spojler blocker i tu nagle patrzę na proponowane filmy i widzę "zawiodłem się dingiem"
Jak na mecz o miszcza (papierowego, ale zawsze) to poziom moze i jest niski, ale partie są ciekawsze niż męczarnie Carlsena z hiper dobrze przygotowanym Caruana.
Mecz Dinga z Nepo też był ciekawszy. Choć czy się to komuś podoba czy nie, to Ding jest ''undisputed world champion'' = tak jak Karpow po rezygnacji Fischera. Choć oczywiście Karpow już od samego początku swego królowania, wygrywał mnóstwo turniejów aby udowodnić, że jest godnym następcą Bobby'ego a Liren trochę to olał :) Inna rzecz że Ding nie dostał tytułu jak Karpow, lecz musiał pokonać w meczu poprzedniego wicemistrza świata Nepo.
Odwagi, to jego taktyka, nie ma co się podniecać zanadto. Nie zapominajmy, że Chińczycy są bardzo sprytni. Ding uśpić Gukesha aby na ostatniej prostej go pokonać. Wtedy wszyscy zaczną piać z zachwytu, że Ding jednak jest super. Ale będzie za późno. Oto wam przepowiedziałem.
Spokojnie. Ding ma ogromny potencjał, myślę, że większy niż Gukesh. Uważam, że ta partia to dowód. Będzie jeszcze się sporo działo. Dzięki za relację i pozdrawiam.
3:17 - owszem :D Ja czekam aż się załaduje trochę transmisji i sobie puszczam na prędkości 1,75 :D A i tak przewijam co jakiś czas. To już nie te czasy, gdy ludzie się mogli wgapiać przez 5 godzin w szachownicę. Dzisiaj mamy internet, gry komputerowe, tik toka itd. Szachy muszą się zmienić.
Szachy po prostu znowu staną się grą kawiarnianą jak w epoce ''Cafe de la Regence'' w XVIII wieku = przepowiedział to wicemistrz świata Topałow po ''aferze toaletowej'' z Kramnikiem. Topałow : ''Moje dzieci, to ostatnie pokolenie zawodowych szachistów''.
Niezależnie od rozczarowującego poziomu partii warto pisać tytuły filmików poprawną polszczyzną. Zawieść można się na kimś, a nie kimś i jest to poziom szkoły podstawowej. Dlatego nie dam łapki😀.
Wiadomo, że Ding zagrał na remis ale bez przesady. Dlaczego każdy ciśnie Dinga, chociaż w kazdej partii oprócz rundy 3, miał lepszą pozycję. To Gukesh nic nie pokazuje.
Miał dzisiaj w partii dwa razy 0,8, czyli jak na ich poziomie pozycję na granicy wygranej i wypuścił.
ale tu chodzi o brak woli walki, troche tak to wyglada jakby Ding chcial oddac tytuł mistrza swiata ale z takim wynikiem zeby wstydu nie było. Wiadomo że nie kazdą remisową pozycje trzeba do konca wyciskac do gołych kroli ale jak masz końcówkę w bez jakiejś wielkiej zadymki i stoisz lepiej, to czemu nie sprawdzić przeciwnika. To chyba nie ten poziom żeby w kazdej partii liczyć na podwałke przeciwnika tu trzeba powyciskac troche
O to chodzi, że nie przekształca lepszej pozycji w wygraną. Na poziomie 2400 elo to nic nadzwyczajnego, bo gracze grają jak najprecyzyjniej i czekają na błędy przeciwnika. Na poziomie meczu o mistrzostwo niedokładność klasy im to kardynalny błąd, który Ding powinien skarcić.
Przed Carlsenem arcymistrzowie grali sobie w szaszki i gdy stał teoretyczny remis to brali remis. Carlsen wszedł na poziom wyżej i w sytuacjach teoretycznego remisu wyciskał wygrane co znacznie go odróżniało od innych GM-ów. Co ma Ding lepszego do roboty niż w nieprzegrywalnej dla siebie pozycji pograć jeszcze godzinę, dwie, trzy? Udałoby się to by zrobił cholernie duży krok w kierunku obrony tytułu, a jeśli nie to i tak byłby remis.
Gukesh pokazuje wolę walki, mimo nie najlepszej (jak na niego) gry w szachy. Ding ciśnie białymi na remis i komputerowe 0.8 odpuszcza bez walki. To niekoniecznie może podobać się kibicom.
@@jakubkurlak4867 Dobrze powiedziane
10 minut nie minelo nawet od konca partii :D dawid nie śpi
Dzień jest to chyba nie dziwne 😛
Niestety po tych mistrzostwach widać ze Magnus dalej jest najlepszym szachistą, tyle że bez oficjalnego tytułu
A nie Arigaisi ?
@@mecx7322 Magnus jest co najmniej kilka razy lepszy niz erigaisi
@@fajnie2734 XD
@@mecx7322 a dlaczego tak myślisz?
@@macius06 taka prawda
Oglądanie tak długiego meczu "na żywo" to mega strata czasu. Nawet jak ktoś ma go masę to po opowiedzeniu przez komentatorów wszystkich niuansów i prawdopodobnych wariantów w pozycji później zdecydowanie odechciewa się patrzeć dłużej, aż nastąpi ruch po bardzo długim zastanowieniu.
Ding komfortowo ustał czarnymi, jasne że mógł próbować cisnąć, ale on chyba już przyjął w głowie że czarnymi trzeba brać remisy, a białymi ewentualnie coś próbować.
Ding mówił też w jakimś wywiadzie że ma przewagę nad Gukeszem w szybkich i blitzach i że wziąłby dogrywkę w ciemno.
@@michal3141 Przyjął ze czarnymi trzeba brać remisy? To on jest mistrzem swiata czy ziutkiem co nie umie ocenic pozycji
Ja uważam że jedynym mistrzem świata obecnym jest Carlsen. Oczywiscie słabsi gracze mogą sobie grać w różnych turniejach mistrzowskich i nawet je wygrywać, lecz Magnus jest tym najlepszym
Fischer to samo uważał na swój temat = nawet w epoce Kasparowa uważał siebie za najlepszego szachistę świata. To się nazywa ''mental zwycięzcy'' 😃
Właśnie sięgam do monografii ''francuza'' autorstwa Korcznoja i Kalinina i tam jak byk stoi, że wariant wymienny grywali chętnie Morphy, Czigorin a na pocz. lat 90-tych XX w. grywał go też Kasparow, dążąc do otwartych pozycji = czyli gracze których nie kojarzymy z grą na remis :) Sam też grywam ten wariant = gdy zrobiłem normę 1800+, to mój wynik wyglądał tak : +5, -2, =0. Czyli u mnie remisów też niewiele :) Wariant wymienny jest spoko.
Ding dingiem, ale gukesh cały czas gorsze pozycje ustawia i nic ciekawego przez te mecze nie pokazał
Moim zdaniem Ding się szybko męczy w tych pojedynkach i dlatego, nawet mając przewagę, odpuszcza. Słabe to podejście do zwycięstwa w całym meczu, ale tu ewidentnie coś jest na rzeczy, bo Dingus ma conajmniej równą pozycję wchodząc w środek partii i odpuszcza. On boi się teraz długich partii, może brak koncentracji go dopada po półtorej godziny myślenia ❓❓ Innego wytłumaczenia nie widzę 🙋
Zawodnik na mistrzostwach świata w szachach KLASYCZNYCH wykorzystuje swój czas. No faktycznie straszne.
Nepo podczas meczu z Magnusem z kolei grał od czapy, robił podstawki i chował się szybko za zasłonkę gdzie miał catering :) I też było nie halo.
@@krzysztofizdebski1223i przegrał tak sromotnie, że nie ukończył meczu. A potem zdarzylo mu się mówić na streamie że jest "on Magnus level". Dziwi mnie, że nikt nie hejtuje Nepo, a wręcz ludzie pisza ze bardziej zasługiwał na tytuł, niż ding. No moim zdaniem nie
@@kamilkwiatkowski9358 Też mam słabość do Nepo, bo Rosjanin jest ekspertem od Gambitu Królewskiego, czyli najromantyczniejszego debiutu ever :) Ale nigdy nie twierdziłem, że Ding nie zasługuje na tytuł. Chińczyk jest tak skromny i sympatyczny, że zjednuje sobie serca wielu miłośników szachów. Może nie wszystkich ale nie da się wszystkich zadowolić :)
To są mistrzowstwa swiata w szachach KLASYCZNYCH. Z definicji to siła gry a nie czas nie powinna tu odgrywac decydującą rolę. Szachy nie muszą byc sportem masowym. Jesli ceną za popularność szachow ma być utrata istoty tego sportu, czyli tego, że wygrywa lepszy umysł, a nie szybsza ręka to wedlug mnie jest to za wysoka cena. Jeśli ktoś szuka adrenaliny i gwałtownych zwrotow akcji to niech się weźmie za bullety albo szachoboks, a szachy klasyczne zostawi w spokoju.
Albo szachy wódczane = czarne to były kieliszki, z symbolami poszczególnych bierek, z żołądkową gorzką a białe to czyściocha :) Graliśmy parami i mój team dwa razy wygrał, lecz pod koniec drugiej partii miałem spore niedobory kondycyjne. Już w trakcie pierwszej partii musiałem zmienić reguły gry, że zawartość kieliszków szachowych wypija nie tylko ten kto inicjuje wymianę, lecz na przemian on i jego kolega z duetu. Bo to ja głównie wchodziłem w wymiany (wiedziałem kiedy to korzystne) i już w pierwszej partii czułem, że nie dam rady zagrać rewanżu = więc musiałem coś zmienić w naszym regulaminie :)
To są mistrzostwa świata w szachach ;) po remisie w klasykach będą decydować krótsze tempa, tak jak to miało miejsce w meczu Ding-Nepo czy Magnus-Caruana.
@@jakubkurlak4867 I uważam, że to jest chora zasada, że o mistrzostwie świata w szachach klasycznych decydować może armagedon. Według mnie dużo lepsze byłoby rozegranie 24 partii, a przy 12-12 mistrz zachowuje tytuł. Zmuszałoby to pretendenta do gry na wygraną, a nie liczenie na to, że wyremisuje, a w Armagedonie los się do niego uśmiechnie
@@krzysztofizdebski1223 Też w alko szachy grałem, ale nie jestem tak mocnym zawodnikiem, żeby do wszystkich kieliszków lać wódę. My lejemy do pionów piwo, do lekkich smakową, do wież czystą, a do hetmana i króla bimber. Wypijał ten kto tracił bierke, a przegrany pił zawartość króla. Przy remisie obaj zawodnicy pili zawartość króla, żeby zniechęcić do zgadzania się na remis
@@Gacek2137 kiedyś też miałem takie podejście, ale z niego wyrosłem.
Granie miliona partii niekoniecznie jest korzystne dla kogokolwiek. Twoja propozycja z handicapem dla mistrza mogłaby sprawić, że mógłby on zapierać wszystko na remis. Znowu 24 partie powodowałyby, że w trakcie meczu byłoby wiele nudnych remisów, bo jest czas odrobić. Ponadto taki długi pojedynek byłby bardzo nudny i trwał ponad miesiąc.
Mimo, że propozycje np. Magnusa wprowadzają trochę większą losowość to zgadzam się z nim i uważam, że krótsze sety byłyby korzystne dla szachów.
Ponadto nie zgadzam się zupełnie, że najlepszy szachista to ten, który gra najlepiej klasyki. Jestem wielkim fanem Magnusa, bo pokazał on, że można dominować we wszystkich tempach i zawsze trzeba grać na wygraną.
Ty tu krytykujesz Dinga jak nie wiem co, a jak przyjdzie co do czego, to znowu pokaże klasę i wyjaśni hejterów tak, jak w 1 partii. Ding znowu chce wyśmiać wszystkich stosując 200iq taktykę udawania słabego. W kluczowym momencie przestanie udawać amatora i rozwali wszystkich. Zobaczycie ;)
Wiadomo wyświetlenia muszą się zgadzać
Przysryw o to, że Ding sobie myśli przez pół godziny jest jak dla mnie totalnie nie na miejscu. Każdy z graczy ma pełne prawo do korzystania ze swojego czasu w sposób dokładnie taki, jak uważa (z pominięciem specjalnego przeciągania przegranej partii ale tutaj nie ma oczywiście sensu rozmawiać o takich rzeczach). Na pewno miał powody żeby w taki sposób korzystać ze swojego czasu. Zgodzę się jednak z tym, że od partii na tym poziomie wymaga się trochę więcej niż przejście do pozycji totalnie remisowej w momencie, gdy jest potencjał na ciekawszą grę.
To jest hejt na FIDE, a nie na zawodnika :D
/Dawid
Czyli Ding przez ostatni rok nie trolował co było oczywiste. Dalej jest zdeptany mentalnie i psycha mu siada. Niestety mecze o mistrzostwo świata bez najlepszego szachisty na świecie to lekka farsa. Fide powinno coś zrobić żeby skłonić Magnusa do grania o ten tytuł bo bez niego to puchar myszki miki. To tak jakby w finale Ligi Mistrzów miał grać Eintraht Frankfurt z West Hamem bo najlepsze kluby w europie stwierdziły że nie odpowiada im format rozgrywek i dziękują. Mecze o MŚ w szachach mają co raz mniejszy prestiż i co raz gorszy poziom od kiedy ostatni raz Magnus grał z Nepo. I będzie co raz gorzej.
W innych dyscyplinach sportu jest nie do pomyślenia żeby najlepszy przedstawiciel danej dyscypliny nie uczestniczył w najważniejszych rozgrywkach bo nie jest w stanie dogadać się z organizatorem i grali słabsi od niego. Dinga wielu ludzi nie traktuje jako pełnoprawnego mistrza świata tak samo jak było w czasie przepychanek Fide z Kasparovem i organizowano dwa mecze. To jest bardzo złe dla całej dyscypliny.
Bedzie tak. Dwóch młodziaków powalczy o tytuł MŚj eden z nich wygra. W czasie przygotowań do kolejnego meczu o MŚ wróci Magnus.. kasa bedzie piekna za powrót wygra co jego i nadal bedzie Mistrzem.. Zapamiętajcie sobie ten wpis..
Masz rację. Nikt nie ogląda partii z meczu o mistrzostwo świata od początku do końca. Ludzie też mają swoje sprawy i wygospodarowanie sobie 5-6 godzin w ciągu dnia codziennie przez dwa tygodnie to 😂 nierealne. Ludzie mają życie swoje też 😂
Ja myśle, że nawet jakby 2 minuty robił ruch, a nie 30 to też by te szachy na najwyższym poziomie nie były bardzo popularne. Doliczając fakt, że te gierki są na tyle stabilne większość czasu, że nie ma tam nic zbytnio ciekawego. Nie wiem kogo normalnego interesuje oglądanie np. jak Magnus Carlsen wygrywa, jak ktoś lubi to jest masa takich materiałów, ja bym chętnie właśnie obejrzał jak ktoś inny sie pojawia i go systematycznie pokonuje.
Mówiłem, Chińczycy powinni grać w go, a nie w szachy.
Przestańcie kur spojlerowac. Oglądam sobie jak gktham chess to komentuje, nawet gościu dał komentarz spojler blocker i tu nagle patrzę na proponowane filmy i widzę "zawiodłem się dingiem"
Jak na mecz o miszcza (papierowego, ale zawsze) to poziom moze i jest niski, ale partie są ciekawsze niż męczarnie Carlsena z hiper dobrze przygotowanym Caruana.
Mecz Dinga z Nepo też był ciekawszy. Choć czy się to komuś podoba czy nie, to Ding jest ''undisputed world champion'' = tak jak Karpow po rezygnacji Fischera. Choć oczywiście Karpow już od samego początku swego królowania, wygrywał mnóstwo turniejów aby udowodnić, że jest godnym następcą Bobby'ego a Liren trochę to olał :) Inna rzecz że Ding nie dostał tytułu jak Karpow, lecz musiał pokonać w meczu poprzedniego wicemistrza świata Nepo.
No nie wiem, dla mnie mecz Carlsen - Caruana był mega bo widać było że każdy próbuje wykorzystać każdą pozycję, a tutaj mamy takie flaki z olejem
Odwagi, to jego taktyka, nie ma co się podniecać zanadto. Nie zapominajmy, że Chińczycy są bardzo sprytni. Ding uśpić Gukesha aby na ostatniej prostej go pokonać. Wtedy wszyscy zaczną piać z zachwytu, że Ding jednak jest super. Ale będzie za późno. Oto wam przepowiedziałem.
mordo on mial wygrana pozycje i tak o oddal bez powodu
Spokojnie. Ding ma ogromny potencjał, myślę, że większy niż Gukesh. Uważam, że ta partia to dowód. Będzie jeszcze się sporo działo. Dzięki za relację i pozdrawiam.
Przecież on może w rapidach wygrać, więc takie wyniki są dla niego komfortowe. To bardziej Gukesh mało na razie pokazuje poza wyuczonymi otwarciami
3:17 - owszem :D Ja czekam aż się załaduje trochę transmisji i sobie puszczam na prędkości 1,75 :D A i tak przewijam co jakiś czas. To już nie te czasy, gdy ludzie się mogli wgapiać przez 5 godzin w szachownicę. Dzisiaj mamy internet, gry komputerowe, tik toka itd. Szachy muszą się zmienić.
Szachy po prostu znowu staną się grą kawiarnianą jak w epoce ''Cafe de la Regence'' w XVIII wieku = przepowiedział to wicemistrz świata Topałow po ''aferze toaletowej'' z Kramnikiem. Topałow : ''Moje dzieci, to ostatnie pokolenie zawodowych szachistów''.
well well
Szybko
Niezależnie od rozczarowującego poziomu partii warto pisać tytuły filmików poprawną polszczyzną. Zawieść można się na kimś, a nie kimś i jest to poziom szkoły podstawowej. Dlatego nie dam łapki😀.
ja też : D