Człowiek po studiach ścisłych, to jednak cwańszy od takiego parobka jak ja. Wykrawałem miesiąc temu 25 kilogramów pigwowca i nienawidziłem każdej chwili tej pracy. Natomiast co do wina, to robiłem w tamtym roku i nieskromnie powiem, że jest to najlepsze wino jakie piłem. Zwłaszcza schłodzone czy z lodem. Najważniejsze, że jest bardzo lekkie i nie "siada" tak na żołądku jak ciemne wina. Robiłem również nalewki, które są pyszne ale jeśli porównać koszt produkcji do jakości, to jednak wino wygrywa. Co do tego ile cukru potrzeba na takie wino z pigwowca, to wcale nie tak dużo, oczywiście o ile ktoś ma tolerancję na kwaskowość. Najlepsze jest to, że w mojej głowie siedziało, że pierwsze wino z pigwowca nastawiałem z Twojego przepisu i tak przez cały film zastanawiałem się co ten Malinowy gada, że robi pierwszy raz. :D
Dzieku za przepisy. Zrobiłam wina z winogron, kwiatów bzu, bzu i czerwonych porzeczek! Jest to wielka przyjemność. Wino jest fantastyczne. Już raczej do sklepu po wino się nie wybiorę!
Taki mały myk, który u mnie działa - ŻWIR jako gleba: Od strony północnej domu, przy ulicy, posadziłem kilka krzaczków pigwowca japońskiego w jakiejś czarnej glebie - ledwo rosną. Przy schodach (też północ i to zacieniona budynkiem), w pozostałościach żwiru po budowie pigwowce rosną jak szalone.
Ile ja się naszukałem po Twoich filmach testu jak wyszedł ten szampan z końca filmu to głowa mała xD fajnie, że w końcu mogłem się dowiedzieć jak może smakować
Ja raz robiłem wino z pigwowca jak koleżanki z pracy nie przypilnowały słoików z pigwowcem i cukrem na nalewkę i zaczeła fermentować. miałem 2 słoiki 5l z owocami i cukrem wstawiłem z tego wino, i po pewnym czasie jak dla mnie jak cukier przefermentował było dla mnie zbyt aromatyczne. Ale przed dodaniem kolejnej partii cukru dodałem sporo poszatkowanych jabłek i jak dla mnie było dużo lepsze fajnie się przeklarowało, nabrało ciemno herbacianego koloru. W sumie sprawdzę bo leży w piwnicy 4 rok i o nim zapomniałem.
Przed chwilą wyciągnąłem butelkę z piwnicy 4 lata tam leżą jak dla mnie, jednak wino jest średnie, teraz już pamiętam że dlatego poszło do piwnicy z nadzieją że się poprawi, ale nic z tego. Ja jednak mieszałem z jabłkami. Nalewka jest bombowa robię co roku ale wino mi nie pasowało, raz piłem u znajomego takie z czystego pigwowca i dla mnie za intensywne, ale to kwestia gustu.
Hej Malinowy byłem dzisiaj sobie zerwałem że 30kg ;) pigwowiec czy to do herbaty czy nalewki jest idealny a wino mi wyszło tak pyszne w zeszłym roku że naprawdę aż szkoda pić bo mam tylko 10l ;) pozdrawiam
Twój brat bliźniak robi świetne rzeczy. Szkoda że nie opowiada o tym co i jak robi albo nie daje napisów. Z głosem i ciekawymi historiami miałby mega duże zainteresowanie.
Czy jeżeli mam niewiele owoców ( po rozdrobnieniu) jest tego 9 litr w wiadrze fermentacyjnym 25 l, to wino może się zepsuć? Chodzi mi o pustą przestrzen powietrzna nad owocami. Zastanawiam się, czy nie przełożyć wszystkiego w mały balonik, bo nie mam mniejszego wiaderka fermentacyjnego.
Z pigwowca i z pigwy , wino, robiłem bez owoców i bez wody. Zrobiłem sok w wyciskarce wolnoobrotowej, i z tego soku winko. Z pigwy zdecydowanie lepsze wino, a z pigwowca nalewka.
A czy do pestkówki nie należy przed zalaniem alko wysuszyć pestek? Podobno na takich świeżych zalanych robi się kisiel. Ja zawsze susze min 3 dni i wtedy zalewam, zawsze wychodzi klarowna.
@@getas1990 dziękuję za odpowiedź, ja rozdrobniłem, syfu co niemiara, nigdy więcej nie będę rozdrabniał. Chce spróbować na suszonych owocach. W ubiegłym roku robiłem na suszonych owocach w piekarniku, wino miało bursztynowy kolor i było bardzo dobre w smaku. W tym sezonie zrobiłem na surowych owocach, tylko je rozniosłem. Nigdy więcej rozgniatania owoców. Pozdrawiam
Fermentowałem pigwowca ale moim zdaniem lepszy z tego materiału wychodzi cydr, trudno cukrem przykryć kwas o ile to możliwe w ogóle, kwas to jedynie wodą albo redukwasem. Jednak ciekaw jestem opinni jaką będziesz miał po tej przygodzie.
Hej, 7:23 mówisz że można dodać alkohol do pestek, później dodać cukru - a pestki dałeś świeże. Z kolei w filmie o pestkówce z pigwowca jest informacja iż pestki muszą być wysuszone bo inaczej może się zrobić galareta z pektyn w pestkach. No to w końcu jak to jest?
Hej. Mam pytanie. Może ktoś będzie miał ochotę mi pomóc. Nastawiłem wino z pigwy. 10 kg owoców. Do tego 4 litry syropu cukrowego tj. 3 l. Wody i 2 kg cukru. Wsypałem według przepisu drożdże i pożywkę. Przez pierwsze dwa dni nie miałem wody w rurce fermentacyjnej bo nie wiedziałem że muszę. Po 2 dniach wlałem ale przez kolejne kilka dni nie było bulgotania. Po spróbowaniu nastawu okazało się że nie był wyczowalny wogole cukier więc wlałem 2 litry syropu cukrowego tj. 1 l. Wody i 2 kg cukru. Dalej nic nie ruszyło. Co robić... Jak próbuje to czuje w smaku wino ale znowu staje się wytrawne... Czy dodać znowu syrop?
mam pytanie zrobiliśmy wino z winogrona . Gotowe wino czeka już 2 miesiące w baniaku na rozlanie do butelek. Jednak zauważyłem teraz kilku milimetrową pleśń na powierzchni wina , wièc zapewne jest to początek choroby wina. Pytanie: czy da się to wino uratować ( 25 litrów) ?
Witam mam pytanie troche z innej beczki. Proszę o radę zrobiłem w sierpniu wino z wiśni 60 litrów balon do tej pory wszystko było ok moc klarowność słodkość itd.. Wczoraj chcialem odlać do butelki na spróbowanie znajomym po czym okazało się że wino jest mętne i zrobiło się kwaskowate w rurce fermetujacej było mało wody prawdopodobnie dostało się do wina powietrze czy da się jeszcze uratować to wino? Zlalem z nad osadu nie było żadnej pleśni ale zaczęło na nowo pracować proszę o poradę.
Z ciekawości zapytam ile pojemności powietrza było nad winem do wieka/korka? Jeśli na nowo zaczęło pracować wszystko wskazuje na to, że się zakaziło. A może ono nie zakończyło fermentacji, wyjadło cukier i wyszedł kwas wiśni? Nie wiem z czym się mierzysz. Jeśli to zakażenie, to jedyne co mi przychodzi do głowy w kwestii ratunku, to: 1. jeśli mierzyłeś balingi przed starem to zmierz teraz, wylicz alkohol. Jeśli nie mierzyłeś, to tak czy siak zmierz i zanotuj 2. ustabilizowanie pirosiarczynem potasu (zabicie dzikich drożdży), koniecznie zgodnie z instrukcją, czyli 1g na 10 litrów 3. po minimum 2h zadanie cukru (nie wiem ile) i pomiar balingów. Celowałbym w różnicę minimum 5-6 balingów 4. zadanie drożdży o podwyższonej tolerancji na alkohol. Nie wiem ile masz alkoholku obecnie, więc nie wiem czy optymalne będą 15% czy 18% 5. jeśli fermentacja ruszy obserwować, mierzyć balingi. Jeśli nie ruszy, to chyba tylko pozostaje wziąć na rurki 6. trzymać reżim sanitarny z dezynfekcją absolutnie wszystkiego czym się posługujesz. Oczywiście jeśli dzięki powyższym krokom uda się wino trochę naprostować, to i tak będzie to wino zupełnie inne. Pocieszę Cię, ja jak nastawiałem cydr 2 lata temu, to na początku, na świeżo był przyjemny, po pół roku obrzydliwy (kwaśnawy), po roku pijalny, po półtora roku super, po 2 latach poszedł w ocet. Szczęśliwie z 20 litrów w ocet poszły tylko ostatnie 2 litry :). Różnie z alkoholami bywa... ale i tak warto. Powodzenia
pytanko, co zrobić, jak wszystkie nalewki mi mętnieją. próbowałem różnych wód, z kranu, przegotowanej, taniej mineralnej, mineralnej z niską zawartością, dosłownie każda nalewka zamienia się w mleko. wyczytałem, że wytrącają się minerały, no ale jeszcze nie udało mi się znaleźć odpowiedniej wody (czysto destylowanej nie próbowałem). dotyczy to każdej sprawdzonej nalewki, chyba oprócz cytrynówki, ale pewności nie mam. oczywiście mogę od razu zbić woltaż, wtedy jeszcze nie mętnieje. mówimy o spirytusie. a może właśnie warto od razu zbić woltaż, bo 95% wcale nie jest dobre dla nalewek? chociaż przyznam, że niektóre wychodzą aromatyczne i samego alkoholu w ogóle nie czuć (orzechówka, cytrynówka). no ale spirytus do nalewek startuje chyba od razu od 70%. nalewki zwykle słodzę miodem, w przypadku rozcieńczania samą wodą z miodem roztwór mętnieje tylko na chwilę
@@piotroszczak Znaczenie ma tylko/aż to czy wlewasz wodę do spirytusu, czy spirytus do wody. W jednym przypadku wytrącają się minerały, jakby w reakcji łańcuchowej, w drugim przypadku klarowne jak kryształ. Chemiczne cuda cudeńka ;)
a ja mam pytanie do zaawansowanych: czy jest różnica pomiędzy drożdżami instant a drożdżami z matki. Wstawiam wino z grona i mam instant 21% oraz zwykłe zamojscy, Po prostu nie wiem które lepsze na pierwszą przygodę i ile kg dodać owoców, Winogrono zwykłe działkowe ciemne. (wiadro fer. 25L a na spokojną balon 25L ) jeśli coś to pomoże ;/ doradzicie ?
Ja pamiętam jak 2lata temu robiłem nalewkę z pigwowca. Z 1kg owoców można szczerze powiedzieć że pierd*liłem się z 4-5h. Wykroić środki, pokroić drobno, później oddzielać pestki, no dla jednej osoby dramat to przygotowywać.
Malinowy nosie, czy na samym początku omawianie przepisu albo w opisie możesz podać jaki jest skład , ile czego ? Ilość litrôw nigdy nie będzie równa „ trochę wody”. Chyba ze to jakaś tajemnica, to wszystko jasne.
Teraz na filmie zalewasz świeże pestki alkoholem, a na filmiku z pestkówką podajesz, że pestki powinny być wysuszone, bo inaczej nie wyjdzie. Jak to powinno być?
Wnętrze pestki zawiera amigdalinę, która jest glikozydem cyjanogennym - jest to substancja chemiczna, która organizm przekształca w toksyczny związek cyjanowodór. W całych niezmielonych pestkach jego uwalnianie jest znikome i nie jest niebezpieczne ... ?
cyjanowodór to inaczej cyklon b, którego dawka śmiertelna wynosi zaledwie 1 mg na kg masy ciała. amigdalina to natomiast inaczej witamina b17, która ma ponoć zastosowanie w medycynie naturalnej, ale w rzeczywistości jest raczej trująca. szkodzi w formie oczyszczonej, przetworzonej do tabletek, w przypadku pestek może powodować jedynie ból brzucha.
Kiedyś robiłem nalewkę z czeremchy i zostawiłem zbyt długo owoce z pestkami. Smak w zasadzie wyłacznie migdałów. Piłem jej dużo i nic mi nie było, poza upiciem się. Absolutnie żadnych problemów zatruciowych, a mając jeszcze świadomość, jak jakiś doktor wstrzykiwał sobie oczyszczoną amigdalinę dożylnie, ponoć w śmiertelnych dawkach i nic mu nie było, nie bałem się. Ten lekarz leczył tą amigdaliną raka u ludzi, skutecznie i tanio... Tylko po czasie, spotkał go seryjny samobójca... :/
Ja mam dużo chętnie sprzedam .Uwielbiam pigwowca i przepisy Malinowy Nos
Człowiek po studiach ścisłych, to jednak cwańszy od takiego parobka jak ja. Wykrawałem miesiąc temu 25 kilogramów pigwowca i nienawidziłem każdej chwili tej pracy. Natomiast co do wina, to robiłem w tamtym roku i nieskromnie powiem, że jest to najlepsze wino jakie piłem. Zwłaszcza schłodzone czy z lodem. Najważniejsze, że jest bardzo lekkie i nie "siada" tak na żołądku jak ciemne wina. Robiłem również nalewki, które są pyszne ale jeśli porównać koszt produkcji do jakości, to jednak wino wygrywa. Co do tego ile cukru potrzeba na takie wino z pigwowca, to wcale nie tak dużo, oczywiście o ile ktoś ma tolerancję na kwaskowość.
Najlepsze jest to, że w mojej głowie siedziało, że pierwsze wino z pigwowca nastawiałem z Twojego przepisu i tak przez cały film zastanawiałem się co ten Malinowy gada, że robi pierwszy raz. :D
Dzieku za przepisy. Zrobiłam wina z winogron, kwiatów bzu, bzu i czerwonych porzeczek! Jest to wielka przyjemność. Wino jest fantastyczne. Już raczej do sklepu po wino się nie wybiorę!
Taki mały myk, który u mnie działa - ŻWIR jako gleba: Od strony północnej domu, przy ulicy, posadziłem kilka krzaczków pigwowca japońskiego w jakiejś czarnej glebie - ledwo rosną. Przy schodach (też północ i to zacieniona budynkiem), w pozostałościach żwiru po budowie pigwowce rosną jak szalone.
Piękne naklejki, proste i ładne. Ja polecam przyklejać naklejki na krowie mleko - dobrze się trzyma i łatwo schodzi:)
Nalewka z pigwowca jest zajeb.ista, najlepiej jak postoi rok czasu (musi się dobrze przegryźć) pozdrawiam:)
Ile ja się naszukałem po Twoich filmach testu jak wyszedł ten szampan z końca filmu to głowa mała xD fajnie, że w końcu mogłem się dowiedzieć jak może smakować
super film i kanał :) już zacieram ręce przed sezonem świątecznym, na pewno skorzystam z jakiegoś Twojego przepisu
Heheh podobo mi się ten dźwięk jak przełykosz te wino heheh az smaka robisz🍷🍷🍷
Prosimy częściej takie gafy ;)
Pigwa i pigwowiec to super smak.
Super taka skleroza, chciałbym zapomnieć, że oglądałem już Terminatora 2 i obejrzeć od nowa jak za pierwszym razem...
Ja raz robiłem wino z pigwowca jak koleżanki z pracy nie przypilnowały słoików z pigwowcem i cukrem na nalewkę i zaczeła fermentować. miałem 2 słoiki 5l z owocami i cukrem wstawiłem z tego wino, i po pewnym czasie jak dla mnie jak cukier przefermentował było dla mnie zbyt aromatyczne. Ale przed dodaniem kolejnej partii cukru dodałem sporo poszatkowanych jabłek i jak dla mnie było dużo lepsze fajnie się przeklarowało, nabrało ciemno herbacianego koloru. W sumie sprawdzę bo leży w piwnicy 4 rok i o nim zapomniałem.
Przed chwilą wyciągnąłem butelkę z piwnicy 4 lata tam leżą jak dla mnie, jednak wino jest średnie, teraz już pamiętam że dlatego poszło do piwnicy z nadzieją że się poprawi, ale nic z tego. Ja jednak mieszałem z jabłkami. Nalewka jest bombowa robię co roku ale wino mi nie pasowało, raz piłem u znajomego takie z czystego pigwowca i dla mnie za intensywne, ale to kwestia gustu.
Wino tez jest zajebiste
Nalewka z pigwowca rewelacyjna, przypomina cytrynę.
Hej a jak tak myślałem ze jak sie skoncza owoce to zrobić wino z herbaty malinowej lub owocowej co ty o tym myślisz?
Hej Malinowy byłem dzisiaj sobie zerwałem że 30kg ;) pigwowiec czy to do herbaty czy nalewki jest idealny a wino mi wyszło tak pyszne w zeszłym roku że naprawdę aż szkoda pić bo mam tylko 10l ;) pozdrawiam
Proporcję?
Twój brat bliźniak robi świetne rzeczy. Szkoda że nie opowiada o tym co i jak robi albo nie daje napisów. Z głosem i ciekawymi historiami miałby mega duże zainteresowanie.
Malinowy ma bliźniaka? Też coś nagrywa?
kurde widze nos rudolfa zniknął :) dawno cię nie oglądałem :)
Czy jeżeli mam niewiele owoców ( po rozdrobnieniu) jest tego 9 litr w wiadrze fermentacyjnym 25 l, to wino może się zepsuć? Chodzi mi o pustą przestrzen powietrzna nad owocami.
Zastanawiam się, czy nie przełożyć wszystkiego w mały balonik, bo nie mam mniejszego wiaderka fermentacyjnego.
Z pigwowca i z pigwy , wino, robiłem bez owoców i bez wody. Zrobiłem sok w wyciskarce wolnoobrotowej, i z tego soku winko. Z pigwy zdecydowanie lepsze wino, a z pigwowca nalewka.
Wino z pigwowca nie potrzebuje dużej ilości cukru. A co do wina z dzikiej róży to polecam. Jedne już w butelkach a drugie w balonie już się klaruje
Próbowałem swego czasu zrobić cydr z Pigwy i nie polecam iść w tym kierunku :D Kwas mi wyszedł straszny
Hej, a co z aktualizacją wina z pigwy po zeszłym roku? Widziałem dwa sposoby na nastawianie i jestem bardzo ciekawy aktualizacji :D
A czy do pestkówki nie należy przed zalaniem alko wysuszyć pestek? Podobno na takich świeżych zalanych robi się kisiel. Ja zawsze susze min 3 dni i wtedy zalewam, zawsze wychodzi klarowna.
Dzika róża już u mnie pracuje. Jutro będę zlewał pierwszy rzut i startował z nową, drugą fermentacją 😎
Czy na wino, rozdrabniał Pan różę?
@@dareknycz3516 nie, tylko odcinałem koncoweczki.
@@getas1990 dziękuję za odpowiedź, ja rozdrobniłem, syfu co niemiara, nigdy więcej nie będę rozdrabniał.
Chce spróbować na suszonych owocach.
W ubiegłym roku robiłem na suszonych owocach w piekarniku, wino miało bursztynowy kolor i było bardzo dobre w smaku.
W tym sezonie zrobiłem na surowych owocach, tylko je rozniosłem. Nigdy więcej rozgniatania owoców. Pozdrawiam
@@dareknycz3516 o suszonych nie słyszałem. Może jeszcze zbiore i usłudze owoce na później ...
Potrzebuję takie sitko , takie drobne i duże sito chcę Łukasz
Fermentowałem pigwowca ale moim zdaniem lepszy z tego materiału wychodzi cydr, trudno cukrem przykryć kwas o ile to możliwe w ogóle, kwas to jedynie wodą albo redukwasem. Jednak ciekaw jestem opinni jaką będziesz miał po tej przygodzie.
A konkretnie? Na wiadro fermentacyjne " do pelna" ile kg pigwowca? Ile wody? Ile cukru?
Kurczę, Malinowy a gdzieś w Będzinie można zdobyć pigwowca ?
poszukaj po dzialkach:D ja na olx kupiłem
Hej, 7:23 mówisz że można dodać alkohol do pestek, później dodać cukru - a pestki dałeś świeże. Z kolei w filmie o pestkówce z pigwowca jest informacja iż pestki muszą być wysuszone bo inaczej może się zrobić galareta z pektyn w pestkach. No to w końcu jak to jest?
Do nalewek polecasz spirytus, wódkę czy bimberek? 😉
Dzięki za odpowiedź i za wszystkie filmy. 😉
Lacalut. Uahaha. Zabawnie jest ; )
Hej. Mam pytanie. Może ktoś będzie miał ochotę mi pomóc. Nastawiłem wino z pigwy. 10 kg owoców. Do tego 4 litry syropu cukrowego tj. 3 l. Wody i 2 kg cukru. Wsypałem według przepisu drożdże i pożywkę. Przez pierwsze dwa dni nie miałem wody w rurce fermentacyjnej bo nie wiedziałem że muszę. Po 2 dniach wlałem ale przez kolejne kilka dni nie było bulgotania. Po spróbowaniu nastawu okazało się że nie był wyczowalny wogole cukier więc wlałem 2 litry syropu cukrowego tj. 1 l. Wody i 2 kg cukru. Dalej nic nie ruszyło. Co robić... Jak próbuje to czuje w smaku wino ale znowu staje się wytrawne... Czy dodać znowu syrop?
mam pytanie
zrobiliśmy wino z winogrona .
Gotowe wino czeka już 2 miesiące w baniaku na rozlanie do butelek. Jednak zauważyłem teraz kilku milimetrową pleśń na powierzchni wina , wièc zapewne jest to początek choroby wina. Pytanie: czy da się to wino uratować ( 25 litrów) ?
Drożdży żadnych nie trzeba dodać ?
Witam mam pytanie troche z innej beczki. Proszę o radę zrobiłem w sierpniu wino z wiśni 60 litrów balon do tej pory wszystko było ok moc klarowność słodkość itd.. Wczoraj chcialem odlać do butelki na spróbowanie znajomym po czym okazało się że wino jest mętne i zrobiło się kwaskowate w rurce fermetujacej było mało wody prawdopodobnie dostało się do wina powietrze czy da się jeszcze uratować to wino? Zlalem z nad osadu nie było żadnej pleśni ale zaczęło na nowo pracować proszę o poradę.
czyli masz teraz chyba 60 litrów octu wiśniowego :)
Z ciekawości zapytam ile pojemności powietrza było nad winem do wieka/korka?
Jeśli na nowo zaczęło pracować wszystko wskazuje na to, że się zakaziło. A może ono nie zakończyło fermentacji, wyjadło cukier i wyszedł kwas wiśni? Nie wiem z czym się mierzysz. Jeśli to zakażenie, to jedyne co mi przychodzi do głowy w kwestii ratunku, to:
1. jeśli mierzyłeś balingi przed starem to zmierz teraz, wylicz alkohol. Jeśli nie mierzyłeś, to tak czy siak zmierz i zanotuj
2. ustabilizowanie pirosiarczynem potasu (zabicie dzikich drożdży), koniecznie zgodnie z instrukcją, czyli 1g na 10 litrów
3. po minimum 2h zadanie cukru (nie wiem ile) i pomiar balingów. Celowałbym w różnicę minimum 5-6 balingów
4. zadanie drożdży o podwyższonej tolerancji na alkohol. Nie wiem ile masz alkoholku obecnie, więc nie wiem czy optymalne będą 15% czy 18%
5. jeśli fermentacja ruszy obserwować, mierzyć balingi. Jeśli nie ruszy, to chyba tylko pozostaje wziąć na rurki
6. trzymać reżim sanitarny z dezynfekcją absolutnie wszystkiego czym się posługujesz.
Oczywiście jeśli dzięki powyższym krokom uda się wino trochę naprostować, to i tak będzie to wino zupełnie inne.
Pocieszę Cię, ja jak nastawiałem cydr 2 lata temu, to na początku, na świeżo był przyjemny, po pół roku obrzydliwy (kwaśnawy), po roku pijalny, po półtora roku super, po 2 latach poszedł w ocet. Szczęśliwie z 20 litrów w ocet poszły tylko ostatnie 2 litry :). Różnie z alkoholami bywa... ale i tak warto. Powodzenia
pytanko, co zrobić, jak wszystkie nalewki mi mętnieją. próbowałem różnych wód, z kranu, przegotowanej, taniej mineralnej, mineralnej z niską zawartością, dosłownie każda nalewka zamienia się w mleko. wyczytałem, że wytrącają się minerały, no ale jeszcze nie udało mi się znaleźć odpowiedniej wody (czysto destylowanej nie próbowałem). dotyczy to każdej sprawdzonej nalewki, chyba oprócz cytrynówki, ale pewności nie mam. oczywiście mogę od razu zbić woltaż, wtedy jeszcze nie mętnieje. mówimy o spirytusie. a może właśnie warto od razu zbić woltaż, bo 95% wcale nie jest dobre dla nalewek? chociaż przyznam, że niektóre wychodzą aromatyczne i samego alkoholu w ogóle nie czuć (orzechówka, cytrynówka). no ale spirytus do nalewek startuje chyba od razu od 70%. nalewki zwykle słodzę miodem, w przypadku rozcieńczania samą wodą z miodem roztwór mętnieje tylko na chwilę
Nalewki robi się na alkoholu 60-70%. Jak zalewasz spirytusem 95% to ścinają się białka i stąd mętnienie.
musisz rozcieńczyć wodą spirytus do 70% i będzie git. Woda nie ma żadnego znaczenia
@@piotroszczak Znaczenie ma tylko/aż to czy wlewasz wodę do spirytusu, czy spirytus do wody. W jednym przypadku wytrącają się minerały, jakby w reakcji łańcuchowej, w drugim przypadku klarowne jak kryształ. Chemiczne cuda cudeńka ;)
Hah wczoraj nastawiłem owoce pigwowca na nalewkę.
To teraz wino z cebuli
😂
Myślałem, że już było. A nie, to z pomidorów było - kupażować z cebulowym i będzie sos do pizzy :)
z czosnku ;P
a ja mam pytanie do zaawansowanych: czy jest różnica pomiędzy drożdżami instant a drożdżami z matki. Wstawiam wino z grona i mam instant 21% oraz zwykłe zamojscy, Po prostu nie wiem które lepsze na pierwszą przygodę i ile kg dodać owoców, Winogrono zwykłe działkowe ciemne. (wiadro fer. 25L a na spokojną balon 25L ) jeśli coś to pomoże ;/ doradzicie ?
Jeśli instant są 21 (21%) to raczej za mocne do wina. Może masz droższe gorzelnicze?
@@soven94 pisałem i jakaś zawieszka była, wiec jeszcze raz. Dostałem do wiadra zakupionego u malinowego drożdże (drożdże + pożywka uniwersalne "Bayanus strong vita") browin
Ja pamiętam jak 2lata temu robiłem nalewkę z pigwowca. Z 1kg owoców można szczerze powiedzieć że pierd*liłem się z 4-5h. Wykroić środki, pokroić drobno, później oddzielać pestki, no dla jednej osoby dramat to przygotowywać.
Ale było warto zapewne
3.10 komora maszyny losującej jest pusta ...następuje zwolnienie bokady
Nie mogę namierzyć przepisu na to wino z pigwowca, pomożecie?
ciekawe jak będzie z klarowaniem, moje już rok się klaruje. z czystego pigwowca, dobre jest tylko klarowanie nie idzie:)
A nie ma czasami preparatu który szybko wyklaruje winko??🤔bo mi się wydaje że jest
@@marzenavita6951
Raz że nie bardzo chce tego używać, a dwa że użyłem na próbce i faktycznie trochę zrzuciło, ale nie do stanu czystości
@@marzenavita6951 a po co paprać chemią
U mnie dokładnie to samo. W smaku dobre ale za cholera się nie wyklarowała przez rok
@@grzegorzkrol5621 próbowałem na zimno wystawiać, w piwnicy stało, nic nie daje rady
Malinowy nosie, czy na samym początku omawianie przepisu albo w opisie możesz podać jaki jest skład , ile czego ? Ilość litrôw nigdy nie będzie równa „ trochę wody”. Chyba ze to jakaś tajemnica, to wszystko jasne.
Można takie winko ??
Komentarz taktyczny 👍🏾
Teraz to dajesz, jak mi już całego pigwowca na podwórku oberwali i zasuszyli? :(
A może nalewka z głogu? Albo wino? Chyba takiego też jeszcze pan nie robił?
Malinowy nos od jak dawna pijesz? 15 lat?
Myślisz, że stąd dziury w pamięci u tak młodego chłopaka?😄
Jednak się skusiles, ja robiłem 10kg owoców i 20l wody
Tak myślałam ze brat bliźniak
Wielkość pigwowca zależy od jego odmiany.
+
Teraz na filmie zalewasz świeże pestki alkoholem, a na filmiku z pestkówką podajesz, że pestki powinny być wysuszone, bo inaczej nie wyjdzie. Jak to powinno być?
A gdzie mistery doors?
Moja żona po 5 sekundach oglądania tego filmiku z boku: "jaki on jest wiecznie najebany, to jest bajka!" :D
NAJARANY rejczel..
🤭🤧
Niestety wino z pigwowca nie jest najlepsze. Lepiej wykorzystać na nalewkę.
Robiłem pestkówkę z pestek pigwy. Drugi raz bym nie robił. Zapach migdałów słaby, a za to wstrętnie gorzka 🤒
Serwus
Wnętrze pestki zawiera amigdalinę, która jest glikozydem cyjanogennym - jest to substancja chemiczna, która organizm przekształca w toksyczny związek cyjanowodór. W całych niezmielonych pestkach jego uwalnianie jest znikome i nie jest niebezpieczne ... ?
100 byś zjadl i nic by ci nie było rozgryzając kazda z osobna
cyjanowodór to inaczej cyklon b, którego dawka śmiertelna wynosi zaledwie 1 mg na kg masy ciała. amigdalina to natomiast inaczej witamina b17, która ma ponoć zastosowanie w medycynie naturalnej, ale w rzeczywistości jest raczej trująca. szkodzi w formie oczyszczonej, przetworzonej do tabletek, w przypadku pestek może powodować jedynie ból brzucha.
@@creekalmighty i lub sraczkę
Takie same bzdury jak przy pestkach od jabłek. Może jak zjesz wiadro pestek to ci zaszkodzi. A ponoć w ryżu jest arszenik, też lepiej nie jeść.
Kiedyś robiłem nalewkę z czeremchy i zostawiłem zbyt długo owoce z pestkami. Smak w zasadzie wyłacznie migdałów. Piłem jej dużo i nic mi nie było, poza upiciem się. Absolutnie żadnych problemów zatruciowych, a mając jeszcze świadomość, jak jakiś doktor wstrzykiwał sobie oczyszczoną amigdalinę dożylnie, ponoć w śmiertelnych dawkach i nic mu nie było, nie bałem się. Ten lekarz leczył tą amigdaliną raka u ludzi, skutecznie i tanio... Tylko po czasie, spotkał go seryjny samobójca... :/