Zdecydowanie moją ulubioną książkową częścią Harrego Pottera jest Komnata tajemnic. Ba, nawet film mi się najbardziej podobał, a to dlatego, że po prostu wylewał się z niego mHroczny klimat, który jako sadystyczne dziecko, wręcz kochałem. Jako książka dla "małych dzieci", wywarła na mnie ogromne wrażenie i wręcz przerażała, pokazując tajemnice Komnaty Tajemnic i Toma Riddla. Wyobraźcie sobie malca czytając o spetryfikowanych uczniach, wężach i O ZGROZO, Bazyliszku pełzającym pod murami Hogwartu. To był po prostu obłęd i mimo koszmarów, które doskwierały mi co noc, to nie mogłem oderwać się od Historii Harrego, a każda kolejna strona dawała mi satysfakcję z poznanych opowieści całego Hogwartu
Dostałem pod choinkę PS1 z tym właśnie HP. Wspominam dobrze tę grę. Pomimo faktu, że przez 10 dni konsola chodziła bez przerwy bo nie miałem karty pamięci XD
Ja przechodziłem całe gry na PS1 i PS2 bez memorki za jednym podejściem, co przy ówczesnym poziomie trudności i braku checkpointów było dość wymagające. Boże, co ja robiłem ze swoim życiem xD
Jak miałem z 6 lat pamiętam, że miałem HP: Kamień Filozoficzny i HP: Komnata Tajemnic na PC i podobały mi się. Ale nienawidziłem walki z HP: Kamień Filozoficzny z profesorkiem. I teraz jak patrzę na HP: Kamień Filozoficzny na Game Boya Color to chętnie bym sobie pograł. A teraz tylko oczekiwać materiału Harrego Pottera na Advance'a.
Ten temat raczej się nie znudzi temu kanałowi :D A co do książki to moją ulubioną jest pierwsza cz. Kamień F. Tam jest więcej informacji o życiu Harrego i inne miejsca hogwartu gdzie w filmie nie pokazują. Jest ciekawy i potrafi wciągnąć na ładne parę godzin :)
Najlepszą książkową częścią Pottera dla mnie zawsze pozostanie piątka. Do całej serii staram się wrócić chociaż raz do roku, i już zaczynając Kamień Filozoficzny myślę o tym, jak wreszcie zanurzę się w czystym miodzie jakim jest Zakon Feniksa. Nie oszukujmy się - książka ma swoje wady, jak chociażby spora część zakończenia w Departamencie Tajemnic, z którym chyba nawet sama Rowling nie do końca wiedziała co chce zrobić (pewnie dlatego wiele z tamtejszych wydarzeń, jak pokój z mózgami i zamknięte drzwi, o których w całej serii nie usłyszeliśmy już potem ani razu, została w filmach całkiem pominięta). Ale, ale, „piątka” to też najlepsze przedstawienie prawdziwego szaleństwa dziejącego się na terenie Hogwartu. Opisy korytarzy wypełnionych po brzegi błotem, przez które Filch musiał łódką (!) przenosić uczniów i cała reszta żartów wycelowanych w Umbridge to prawdziwe złoto, ciężko o tym czytać bez wielkiego banana na twarzy. Filmowa adaptacja ukazała nam jedynie urywki z tej, najdłuższej przecież ze wszystkich w serii książek z Potterem w roli głównej. I chociaż była niezła, a aktorka grająca Umbridge zrobiła naprawdę świetną robotę, to nic nie zastąpi mi książkowej wersji tego zacnego wątku przygody młodego czarodzieja. Cholibka, to po prostu świetna książka :D
Moja przygoda z potterami była tak dawno temu, że mogę pomieszać, ale moja ulubienica z tego co pamiętam to Czara Ognia - w tej części znika już bajkowa sielanka, bardziej niż w Więźniu Azkabanu . Ale to nie to jest warunkiem czemu zapadło mi to w w pamięć. W Czarze Ognia Eniu czuje się wyjątkowy, taki cwaniaczek, któremu urosło ego, bo go wszyscy tak wychwalali. Pokozaczył, pocwaniakował, poobrażał znajomych, chce zgarnąć pucharek i myk, bańka pękła. Heniu zostaje sprowadzony na parter, mimo jakiś zalet własnych okazuje się, że nie jest wcale wyjątkowy, do tego stopnia, że muszą go ratować przegnili rodzice, aby mógł zwyczajnie zwiać. Jak coś pomieszałem to nie linczujcie :P
Moja ukochana część to Czara Ognia, akurat czytam ją sobie teraz w ramach mojego regularnego maratonu z Harrym. Zaopatrzyłam się w ilustrowane wydania więc doznania są spotęgowane na maksa 😍 dlaczego ta część jest ulubiona? Chyba ze względu na wszechobecną różnorodność. Nie dość że czarodzieje są nie tylko w uk, a Hogwart to nie jedyna szkoła czarodziejstwa, to jeszcze ten turniej pełen magii (jak czytałam pierwszy raz to aż mną trzęsło z ciekawości co tam będzie w kolejnym zadaniu) no i finał, nie jakiś tam happy end tylko zwiastun nowej, mrocznej ery w świecie czarodziejów. Cudeńko ❤️
Od małego uwielbiałem czytać i samą serię Harry'ego Pottera przeczytałem z kilka razy. Ciężko mi wybrać, która część podobała mi się najbardziej bo każda miała w sobie coś unikalnego, coś co powodowało, że co chwilę miałem ochotę brać ją do ręki i kontynuować czytanie. Jeśli jednak musiałbym wybierać to powiedziałbym, że Harry Potter i Czara Ognia jest moją ulubioną częścią. Sam pomysł Turnieju Trójmagicznego i jego wykonanie to coś pięknego. Do tego ten plot twist z Szalonookim Moodym, który był podstawionym śmierciożercą (Chyba Barty'm Crouchem ale nie jestem już do końca pewny) też był genialny. Mapa Huncwotów trochę pomogła ale miał takie samo imię i nazwisko jak ojciec więc trochę ich to zmyliło. No i to smutne zakończenie kiedy umiera Cedrik a Harry nie był w stanie mu pomóc :(
Moim zdaniem najlepszą częścią Harrego Pottera jest Więzień Azkabanu, ponieważ nie pokazuje małego Pottera, a już nieco starszego.Po drugie sceny na samym początku opuszczenie domu wójtostwa, spotkanie ponuraka który wyłaniał się z ciemności , a później atak dementorów na pociąg do Hogwartu. Po drugie same wydarzenia w trakcie: nauka expecto patronum, hardodziob, przemiana profesora lupina w wilkołaka i walka Harrego z dementorami i tym samym uratowanie Syriusza. Na samym końcu podróż w czasie, powtórzenie wydarzeń i zmiana ich oryginalnego przebiegu. Część trzecia według mnie była genialna; mroczniejszy klimat ,dojrzalszy Harry ,ciekawe wątki i poznanie kogoś kto w końcu należał do rodziny Pottera.
Harry Potter Insygnia Śmierci część 2.Nieoczekiwane zwroty akcji,wzruszające sceny i dynamiczni bohaterowie to wszystko przyciągnęło moją uwagę do tego tytułu jak i do wszystkich z serii. Zadanie jakie otrzymał Harry zadanie czyli zniszczenie Horkrusów wywoływało u mnie stopniowo coraz większą ciekawość.Zakończenie całej serii jak dla mnie było świetne.Podsumowując cała seria filmu o młodym a później już dorosłym czarodzieju bardzo mi się podoba .Tak poza tym świetny film jak każdy.Pozdrawiam.
Dla mnie najlepszą częścią jest Książę Półkrwi. Uwielbiam po prostu motyw eksploracji przeszłości Voldemorta i horkruksów. Czarny Pan był to tego momentu standardowym czarnym charakterem bez specjalnej osobowości. Od tej części stał się prawdziwą postacią i do tego niesamowitą. Rowling skonstruowała w ten sposób moją ulubioną postać sagi-Toma Ridle'a. Każde z licznych wspomnień buduje Voldemorta i jednocześnie nie jest zbędną ekspozycją. Widzimy motywy, które kierują czarnym Panem i skąd jego żądza nieśmiertelności. Po drugie horkruksy: świetny pomysł, genialnie tłumaczy ciągłe powroty Voldemorta i dlaczego tylko Harry może go zniszczyć. Poza tym rzeczy, które stają się nimi budują mitologię świata, a takie detale uwielbiam, bo dzięki nim świat staje pełniejszy i wiarygodniejszy. Fakt, że są związane z założycielami Hogwartu podoba mi się, bo sam bardzo lubię te legendę. Wątek Slughorna też jest bardzo dobry, a znane już dobrze postacie rozwijają się. Najlepiej rozwinęła Rowling Malfoya i Rona. Draco dostaje więcej osobowości i waha się, gdyż nie jest bezmyślnym sługą ciemności, a tylko dzieckiem.Tytułowy bohater wreszcie udowadnia, że dzięki jego wrażliwości może osiągnąć sukces(zdobycie wspomnień)a nie tylko nawalając Rictusempra jak w grach na PC. No i finał, który jest mroczny i idealnie buduje napięcie pod ostatni tom. Najlepsza dla mnie część sagi.
Moją może nie tyle co ulubiona częścią ale tą z która mam największy związek emocjonalny jest Kamień Filozoficzny. Przeczytałem ją( a dokładniej ojciec przeczytał mi ją) przed pójściem do 1 klasy szkoły podstawowej i na rozpoczęciu roku szkolnego popłakałem się ze do klasy nie przydziela nas tiara tylko odgórnie lista XD nie mówiąc już o wszędobylskim czarowaniu pośród murów szkoły.
Dla mnie pierwsza część jest najlepsza. Zawsze pierwszy raz jest najlepszy 😁 Ta magia, tajemnice, cały wykreowany świat za pierwszym razem po prostu hipnotyzuje i chce się śledzić przygody Harrego i przyjaciół. I nawet, że mam całą sagę przeczytaną kilkanaście razy to nadal jak gdzieś jadę w dłuższą podróż to zawsze Kamień Filozoficzny zabieram ze sobą. Tyle lat, a magia nadal działa.
Pamiętam potteromanie w tych czasach pięknych czasach kiedy jeszcze byłem małym bombelkiem, który ledwo co ogarniał jak się czyta. Ale kolejne części Harrego dostawane przy okazji różnych świąt czy urodzin lśniły niczym wypastowany ołtarz na niedzielną mszę w kościele. Jeśli miałbym wymienić lubioną książkę to o dziwo nie był by to Harry Potter, a "Barry Trotter i końska kuracja". Tak wiem, nie jest to związane z konkursem i pewno go nie wygram, ale czemu akurat tak dobrze to wspominam? A no dlatego, że tę książkę UKRADŁEM! Ale do rzeczy, w naszej szkole istniały tylko 3 egzemplarze po jednej z każdej części i za każdym razem jak chciałem wypożyczyć książkę z biblioteki to miała ją inna osoba. Byłem, niemiłosiernie sfrustrowany faktem, że przeczytałem ciągiem już dwie i nie mogę czytać dalej. Okazało się, przypadkiem, że mojemu koledze z klasy udało się ją wypożyczyć. Niestety był jeden problem, baaaardzo wolno czytał. Ja świadomy tego, że pewno zejdzie mu z miesiąc albo dwa nad książką stwierdziłem, że tak dłużej być nie może i postanowiłem zmienić stan faktyczny rzeczy. Ukradłem mu książkę z plecaka, bo chwalił się nią niebotycznie w naszym gronie. Ja jako nieświadomy czynu jaki popełniłem, z obawy i strachu, czytałem zawsze ją pod kołdrą z latarką, żeby tylko nikt mnie z nią nie zobaczył. Po przeczytaniu książki zostawiłem ją w domu, mam ją do dzisiaj, ale niestety kolega nie dość, że musiał kupić do biblioteki nowy egzemplarz to jeszcze zapłacić niebotyczną karę za dwa lata bo jej nie oddał... Książka była cudowna, zabawna, inteligentna i przede wszystkim śmiała się z ówczesnych fanów. Sam byłem wtedy hejterem potterheadów, ale po kryjomu i w zaciszu swojego domu czytałem książki grałem w gry i chodziłem do kina. Tak czy owak polecam każdemu serię Barrego Trottera, gdyż jest to niedoceniona książką, wyśmiewająca ówczesne formuły magii.
Najlepsza część Harrego? Zdecydowanie Zakon Feniksa. Uwielbiam momenty budowania napięcia, budowania drużyny, czy też naprawdę mocnych scen walki, gdzie nie tyle można sobie wyobrazić efekty specjalne, ale też emocje. Ponadto intryga nie ułatwiająca akcji Harrego, Hogwart objęty nazwijmy to całunem brutalnej polityki, i początki czegoś naprawdę wielkiego. To jest to.
Częścią którą wspominam najlepiej jest Harry Potter i Czara Ognia - po trzech poprzednich częściach jesteśmy już dobrze obeznani z magicznym uniwersum, a czwarta odsłona oprócz kolejnego roku nauki czarów dorzuca emocjonujący i pełen zaskakujących momentów turniej Trójmagiczny, po raz pierwszy przedstawiając również świat magiczny poza Wielką Brytanią ( mam na myśli finał quidditcha i zagraniczne szkoły uczestniczące w turnieju) P.S. Bardzo dobry materiał. Fajnie, że ktoś sięga po te starsze tytuły, a tym bardziej na handheldy, które mimo prostszej oprawy graficznej, gameplayowo nie odstają od stacjonarnych odpowiedników. Tak trzymać :D
Ja najbardziej księcia półkrwi faworyzuje , bo dobrze się przy nim czuje , tak przez całą opinię rymuje . W książce tej J.K Rowling się postarała i takie cudo wydała , oraz kilka tajemnic nim rozwiała , w książce tej wszystko mnie zaskakuje i dlatego dobrze się przy niej czuje . Zaciekawiło mnie szczególnie zakończenie które bardzo mocne było i dużo dla mnie znaczyło bo Dumbledor ' a bardzo lubiłem i gdy o nim czytałem to się cieszyłem .Sama tożsamość tytułowego księcia była dla mnie nie do zgadnięcia . Jedyny minus tej że powieści , płynie z małej gafie w treści gdyż moim zdaniem walka Harrego z Malfoyem była zbyt krótka , lecz jest to wada nie znaczącą , tym bardziej opowieści nie niszcząca .Koniec już rymowania bo przyszła pora do grania , gdyż w GTA jest fajna premia , bardzo dobra do expienia , mam jednak pytanie , kiedy wyniki są spodziewane?
Każda z części Harrego jest w porzadku Ale to jednak ostatnia jest pięknym spieciem w całość całej tej sredmio tomowej opowieści. Insygnia śmierci to apogeum calej tej historii i oczywiście najsilniejszych czasów .Nox Maxima mugole
Moim zdaniem najlepsza jest pierwsza część. Jako że od niej się zaczyna czytanie, to od razu chłonie się ten klimat. I nie jest też poważnie skomplikowana. Ps. Lubię też drugą i czwartą, ale pierwsza najlepsza.
ja na ten konkurs: wydaje mi się że czara ognia. To przez to że jest to jedyna część która nie skupia się jedynie na walce z (sam wiesz kim) ani w 100% na beztroskim życiu Harego jest w niej wszystko szkolna rutyna trochę romansów jakiś typowych tarapatów i przypałów u Snapa ale są też sceny takie jak odrodzenie (Sami wiecie kogo) czy śmierć Sedrica. No a tak poza tym to jest to bardzo ważna część dla fabuły wszystkich książek która kończy okres pokoju i braku (sami wiecie już kogo) od wielkiej walki śmierci i wojny z (sami wiecie kim). Na zakończenie dodam że jestem wielkim Poterheadem i fanem Zagrajnika którego oglądam od starych filmów z przegląd gier z seri Harry Potter :)
Mi się podobał najbardziej Harry Potter i Komnata Tajemnic ponieważ lobię magiczne stwory a w tej część pojawia się Aragog i sam Bazyliszek czyli jeden z moich najulubieńszych mitycznych stworzeń . Podobał mi się klimat związany z okrywaniem tajemnicy tej komnaty to tyle i jeszcze jedno . Cytując Smoka ,,Ale szanujmy się Hufflepuff najlepszy" .
Moja ulubiona część to Czara Ognia. Jest tak, bo trafiła ona do mnie w idealnym momencie mojego życia - kiedy ja, jak bohaterowie, miałem 14 lat. Poza tym tempo akcji jest moim zdaniem idealnie zbalansowane, przeplatając pełne napięcia sceny kolejnych prób, jakich Harry się podejmuje, ryzykując własne życie i wykazując się niezwykłym sprytem, ze scenami codziennego życia w Hogwarcie, podczas których możemy się zrelaksować i cieszyć chwilą oddechu wraz z bohaterem. Ponadto zachwycił mnie również klimat, będący gdzieś pośrodku między baśniową częścią pierwszą, a bardziej mrocznymi późniejszymi tomami. Ten mrok zresztą akcentowany jest w końcówce powieści, kiedy bohater wędruje przez pewien niebezpieczeństw labirynt, a już szczególnie w scenie na cmentarzu, kiedy po raz pierwszy możemy spotkać przerażającego Mrocznego Pana we własnej, odrodzonej, osobie. To wydarzenie jest zresztą kluczowym momentem, który dyktuje dalszy rozwój historii w kolejnych tomach.
Pierwszą część zacząłem czytać wieczorem, a skończyłem o 6 rano. Nigdy wcześniej, ani później, nie zdarzyło się to ponownie. Dlatego jest moją ulubioną.
Jak dla mnie najlepsze to pierwsza i ostatnia głównie ze względu na klimat gdzie w jedynce Harry dopiero odkrywał ten świat, a ostatnia tym mroczniejszym klimatem który mi przypadł do gustu.
Najbardziej lubię w zasadzie "kamień fizoloficzny" bo to jedyna książka o Harrym jaką przeczytałem XD, pamiętam jednak że zbierałem się za pozostałe części i "komnatę tajemnic" przeczytałem w połowie lecz nie wciągnęły mnie one tak jak część pierwsza i dla mnie klimat już nie był ten sam. Jestem specyficznym człowiekiem i ten HP to jedna z niewielu książek jaką przeczytałem w całości. Cześć ta wydała mi się szczególnie interesująca ze względu na chęć poznania drogi Harrego od mugola (mam na myśli to iż nie wiedział on o swoich umiejętnościach) do czarodzieja. Obejrzałem wszystkie Twoje Cholibka filmy o Potterowych grach i śledziłem ich historię ponieważ nie było mi dane w nie zagrać. Warto zauważyć iż te wszystkie produkcje skupiają się na kamieniu filozoficznym właśnie.
Najbardziej lubię czwartą część powieści :) Myślę, że turniej trójmagiczny nadawał największego klimatu świata czarodziejów. Do tego dochodzą mistrzostwa świata w quidditchu, co świetnie ukazywało lustrzane odbicie do świata realnego i mistrzostw świata w piłce nożnej ^^ No i jakoś ta część posiadała bal czarodziejów i zbiegło się to z moją studniówką - przez co ta część tak sentymentalnie wbiła mi się do głowy ^^
Moja najukochańsza książka o Harry'm to Zakon Feniksa ze względu chyba na mroczniejszy klimat od jej poprzedniczek. Kiedy jako 8-letnie dziecko czytałem tą książkę, niezwykle ciekawiły mnie bardziej zawiłe wątki takie jak ten z Ministerstwem Magii. Zalety zdecydowanie górowały nad jedną, straszną wadą - Dolores Umbridge :( Przypominała moją nauczycielke z podstawówki bheee...
Moją ulubioną częścią jest chyba ta trzecia: Więzień Azkabanu. Kiedyś podczas czytania upodobałem sobie wczuwanie się w bohaterów powieści, jak i również lubiłem przeżywać historię Harrego razem z nim. Sam wątek Syriusza Blacka. Dowiadywanie się odnośnie groźby śmiertelnego niebezpieczeństwa na bohaterze, na dodatek czekającej z rąk własnej rodziny sprawiła że nie mogłem odejść od lektury. Sama przerwa skutkowała dla mnie kolejnymi myślami jak to się (cholibka) potoczy. Jak również ten plot-twist w którym główny bohater dowiaduje się że jego ojciec chrzestny w istocie chce mu pomóc - Jak dla mnie bajka. Tak sobie myślę że chyba pora na kolejny maraton czytania Pottera, dziękuję Zagrajnik za powód do wspomnień nad tą genialną serią!
Zabawne - Griptonite Games (HP na GBA, GBC) należało do KnowWonder...a więc twórców PC-towej wersji xD I mogę założyć się o "stówkę", że byli też odpowiedzialni za gameboy'owe wersje Heroes'ów (tylko że zamiast ich loga, pojawiło się logo KnowWonder; na dowód wystarczy porównać listę twórców Hirołsów, a HP na mobygames ;-) ). I świetny materiał!
Nie rozumiem jak można mieć swoją ulubioną część Harrego. Każda z tych z tych książek miała wspaniały klimat, ciekawych bohaterów i po prostu świetnie się je czytało, ja pochłaniałem te książki jedna po drugiej tak samo filmy i gry. Gdybym jednak naprawdę musiał wybrać to na pewno był by to Kamień Filozoficzny, ponieważ świetnie czytało się jak Potter dowiaduje się o świecie czarodziejów oraz jak poznaje te wszystkie nowe rzeczy i gdyby ta część nie była tak świetnie napisana to reszta nigdy by nie powstała. Pozdrawiam ;)
Moją Ulubioną Częścią Przygód Potter Była Zdecydowanie Jego Czwarta Cześć - Czara Ognia, Ilość akcji jak i ciekawych postaci aż szokowała, Cały Czas pamiętam Reakcje Wuja Vernona Jak Ron Zadzwonił Do Nich
Uwielbiam książkową Czarę Ognia. Od tej części można było już poczuć jak przygody Harrego nabierają mrocznego charakteru i to mnie tak urzekło. Wykreowanie tak sprytnej postaci jaką był Barty Crouch Jr, w tej części było naprawdę fenomenalne. Czytelnik nie mógł się spodziewać plot twista w którym to ten lojalny i ambitny śmierciożerca uknuł całą intrygę. I to dzięki niemu Ten którego imienia nie wolno wymawiać zawdzięcza swój powrót. A jak dodamy do tego rozszerzenie czarodziejskiego świata w postaci zaprezentowania szkól magii z innych krajów. Które to dodatkowo jeszcze rywalizują ze sobą w turnieju trójmagicznym to już w ogóle jest miód. :)
Szczerze mówiąc to najbardziej podobał mi się Więzień Azkabanu. W tamtym czasie miałem trudny okres w szkole i domu a w samej książce Harry miał podobnie a ponadto był w tym samym wieku co ja. Łatwo mi się było z nim identyfikować. Potem weszły gierki Lego i też odegrały całkiem miły epizod w moim życiu :)
Ewidentnie "Zakon Feniksa". Kupiłem tą część jako dzieciak nie wiedząc jeszcze, że ten cały Harry to jakaś ma kilka części. Nie znając żadnych wydarzeń poprzedzających te, o których czytałem nadal była to niesamowicie dobra historia. A potem zaczęła się przygoda z resztą części
Zdecydowanie najbardziej podobała mi się czwarta część Harrego Pottera. Była ona dla mnie jak odkrycie całkiem nowego świata w tym uniwersum, nagle pojawiły się inne szkoły i ich uczniowie rywalizowali z uczniami Hogwartu w turnieju trójmagicznym. Plus to, że ta część już mocniej przeszła w mrok, na jakiś czas od Harrego odwrócili się przyjaciele, Cedric zginął a czarny pan powrócił. Po prostu najlepsza część
Kamień filozoficzny. To było "wow" dla mojej małej 7 letniej główki, czarodzieje pokazani w taki sposób. Nie żadne babyjagi, źli czarnoksieznicy z siwymi brodami czy wiedźmy co zjadły dzieci, tylko moi rówieśnicy. Byłem tym zachwycony i nadal jestem ale na list z Hogwardu już nie czekam 😉
Pierwszy raz styczność z światem Harrego miałem za czasów pierwszych klas podstawówki, kiedy kolega, który był prawdziwym fanem, zachęcił mnie do przeczytania pierwszej części, czyli Kamień Filozoficzny. Fabuła i sposób poznawania głównego bohatera oraz jego przyjaciół były świetne, to do dzisiaj najważniejszą książką był Zakon Feniksa, a dokładnie historia rozpoczecia jej czytania, ponieważ zaczęła się od rutynowego spotkania w domu przyjaciela, który chciał się pochwalić swoim prezentem, a była to gra Zakon Feniksa na Xbox 360. Była to pierwsza gra z serii Harrego Pottera, którą widziałem, więc uchwycił mnie świat tak mocno podobny do świata przedstawionego w filmach. Podczas grania mój przyjaciel opowiadał mi o świecie gry i o tym, jak książka o tym samym tytule przydaje się do przechodzenia gry. Pamiętam, jak chciał mi pożyczyć książkę oraz moment, w którym wyciągnął ją z półki, ponieważ przestraszył mnie jej rozmiar. W tej części zachwycił mnie mroczny klimat oraz to jak stopniowo wzrastało poczucie zagrożenia. Po wielu tygodniach udało mi się ją przeczytać i jest to najdłuższa książka jaką w życiu przeczytałem.
Konkurs: Jeśli miałbym wybrać moją ulubioną część Harrego Pottera, była by to: "Komnata tajemnic" Jak sam drugi człon nazwy wskazuję przez tajemnicę, która mnie wciągnęła do świata Harrego, nie przez śmierć jego rodziców, magię czy quidich, lecz właśnie przez zagadkę, owianą tajemnicą, czym jest ta komnata, co skrywa, kto jest dziedzicem Slitherin'u. Smaku dodaje to, że wiele postaci jest atakowane (spetryfikowane) i czujemy zagrożenie, czy Harry da sobie radę, czy wszyscy ocaleją. Podsumowując: jest to moja ulubiona część że względu na detektywistyczny rodzaj pisania utworu, wiele zwrotów jest niespodziewanych, oraz ma wspaniałe zakończenie, gdzie Harry uwalnia Zgredka, pokazując, że nie ma gorszych czy lepszych ludzi. Jeżeli ktoś przeczytał całość to jestem wdzięczny, trochę się napisałem ;)
Moja ulubioną częścią jest "Zakon Feniksa", bo chyba najbardziej pokazuje jak Harry musiał dorosnąć w natychmiastowym tempie, dodatkowo wykrzyczenie przez niego Crucio w kierunku Bellatrix, po tym jak zabiła Syriusza, aż mroziło. Pokazało to również i mroczniejszą stronę Harrego, tego, że nie jest z kryształu. Czytałem te książki wieki temu, a nadal pamiętam ten moment doskonale.
Chciałem ostatnio kupić GBA by sobie tę grę przypomnieć. Dostałem GBC wraz z Harrym (w wersji niemieckiej) w wieku ok 8-9 lat. Nigdy nie zapomnę tego jak mama pomagała mi w tłumaczeniu zadań. Jezu, ta lista rzeczy do kupienia na ulicy Pokątnej. Ile ja czasu zmarnowałem na chodzenie w kółko bo za każdym razem kupowałem tylko jedną szatę czarodzieja zamiast wymaganych trzech. Nigdy nie udało mi się tej gry ukończyć. Pożyczyłem tę grę koledze i dostałem ją z powrotem z save'ami z końca gry. Ta walka z roślinami i profesorem Quirellem... Ahhh gra mojego dzieciństwa. Dzięki za ten materiał.
Według mnie najlepsza była część pierwsza serii Zapoczątkowała ona u mnie całą zabawę z serią na długie lata I choć skończyłem czytać całą serię już dawno to co jakiś czas lubię wrócić do jakieś z książek lub obejrzeć film na nowo wszystko przez świetne opisy i świetna historię w pierwszej części
Moją ulubioną częścią Harrego Pottera była zdecydowanie Komnata Tajemnic, która pomimo tego, że dalej dla dzieci, to już była znacznie mroczniejsza niż swój poprzednik. Dodatkowo te piękna (trochę oldchoolowa), oryginalna okładka ożywiała wyobraźnię małego Rafała. Ponadto po prostu ta książka kojarzy mi się najbardziej z dzieciństwem, kiedy to wszystko było łatwe i przyjemne i miało się znacznie więcej czasu na granie. Odkładało się książkę i siadało się do myszki i klawiatury i na zmianę.
Zakon Feniksa - Voldemort w końcu POWRÓCIŁ (w poprzedniej części) , kompletny zwrot akcji. Byłem tak bardzo ciekawy kolejnych wydarzeń że kiedy przyszedł preorder to nie wyszedlem z pokoju przez dwa dni. Nie jadłem, nie spałem. Od deski do deski. Zapadła mi w pamięć. Ex aequo Insygnia Śmierci - wyjaśnia wiele tajemnic nad którymi wielu z nas rozmyślało latami. 30 na karku a ja nadal kocham ten świat. Pozdrowienia dla Smoka - fajne były te odcinki z gotowaniem w stylu jedzenia że swiata Harrego🙂⚡
Młodsza ja najbardziej lubiła część piątą "Harry Potter i Książę Półkrwi". Już pierwsze sceny w domu profesora Slughorna przebranego za kanapę niesamowicie mnie wciągnęły. Jest to też część, w której jest najwięcej zwrotów akcji - oczywiście wątek z tytułowym Księciem Półkrwi czy też udawane dolanie Felix Felicis Ronowi. Pamiętam, gdy jeszcze przed premierą polskiego wydania mama na bieżąco przekładała mi angielskie wydanie na język polski. A to naprawdę spore wyzwanie! Jak przetłumaczyć nazwy tych wszystkich magicznych stworzeń? Część przez wielu niedoceniana, według mnie rewelacyjna!
Moja ulubiona cześć to zdecydowanie Zakon Feniksa. Klimat tej czesci jest niepowtarzalny: tajny zakon, scena wejściowa gdzie Harry ma później problemy,ukryta posiadłość i dużo Syriusza,który jest moją ulubioną postacią. A motyw z Dumbledorem, który unika Harrego jest świetny. Jak pisze to wszystko to aż chce mi sie przyczytac "Zakon" niezliczony już raz. Zawsze ryczę na końcu jak dziecko a zakończenie to coś za co kocham i nienawidzę tę część.
jak dla mnie oczywiście pierwsza część która mnie niemiłosiernie wciągnęła na dluuugie godziny. Pamiętam jak ją znalazłem na biurku siostry i wziąłem ją sobie (w sensie książkę), wtedy pomyślałem że okładka ładna itp więc wieczorem przed snem przeczytałem pierwsze strony i wtedy do mnie dotarło że nie zasnę , dopóki jej nie przeczytam. I tak w cały wieczór, noc i ranek czytałem i czytałem, nawet udawałem chorobę ( co nie było trudne z racji na to że nic nie spałem całą noc) aby nie isc do szkoły. Po odespaniu paru godzin bo już nawet literki mi się zamazywały znowu zacząłem. To był jak narkotyk ale bez skutków ubocznych, chociaż miał jeden ale baardzo pozytywny: śwoetnie spędzone 4 dni mojego życia w tym weekend na czytaniu pięknej książki i jeszcze piękniejszej historii. Mimo że kolejne części również mnie ogromnie jarały i były też świetne to jednak ta pierwsza część ma u mnie specjalne miejsce w serduszku z nostalgi i wyżej wymienionej historii z mojego dzieciństwa. :)
Harry, Ron i Hermiona zaczynają drugi rok nauki w Hogwarcie. W szkole zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Młodzież dowiaduje się, że prawdopodobnie została otwarta Komnata Tajemnic, a otworzyć mógł ją tylko Dziedzic. Wszyscy podejrzewają Harry'ego, ponieważ okazuje się, że jest wężousty. Harry odnajduje również dziennik Toma Riddle'a... Pod koniec wszystko się wyjaśnia. I tak zaczyna się moja ulubiona część mojej ulubione serii książek. Przeczytałem już 3 razy i nadal uwielbiam ten klimat rozwiązywania jakieś tajemnicy na końcu której wszystkie wątki łączą się w całość i spektakularnie kończą
Najbardziej lubię 5 część, ponieważ dostałem ją na gwiazdkę gdy miałem 12 lat. To była pierwsza tak duża książka, którą przeczytałem i to właśnie od niej zaczęło się pochłanianie tak reszty książek z tej serii jak i innych. To ona mi pokazała, że czytanie książek jest fajne :)
Jak dla mnie książę pół krwi był najlepszą i najciekawszą częścią. To właśnie w tej części mieliśmy zobaczyć "prawdziwe oblicze severusa " A tagrze jego przeszłość związaną z rodzicami Harrego. Oczywiście każdy ma inne odczucia w odniesieniu do książki/filmu , mimo wszystko to właśnie Snape wydawał mi się najbardziej skrytą a zarazem najciekawszą postacią w całym uniwersum.
Harry Potter i Insygnia Śmierci . Moment gdy okazuje się, że tak na prawdę ten złodupiec Severus Snape jest tą dobrą postacią. Nagle cały jej obraz zmienia się o 180 stopni. Świetna historia.
Moja ulubiona książka to Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Nie dlatego, że jest najlepsza, o wiele lepiej czytało mi się czarę ognia. Pierwsza część jest dla mnie tą ulubioną, ponieważ to po jej przeczytaniu mając 10 lat , tak zafascynowałem się światem Pottera, że w swojej młodzieńczej głowie układałem sobie szczegółowe scenariusze, że zostałem czarodziejem. Ważyłem eliksiry z herbaty i różnorakich ziół które znalazłem w kuchni, po czym zamykałem je w malutkie butelki, tudzież słoiczki. Sam sobie wysyłałem listy z Hogwartu które pieczołowicie, sam, wykonywałem. A mając 11 lat nie było dnia w którym bym nie myślał o tym, że jutro na pewno dostanę prawdziwy list ;) To są piękne wspomnienia. Dziękuję ci J.K. Rowling za piękne dzieciństwo, i dziękuję wam ZagrajnikTV za rozbudzenie dziecięcych marzeń.
Jak dla mnie część pierwsza. To ona wprowadziła mnie w ten magiczny świat kiedy właśnie tego potrzebowałem i tego mi brakowało. Kamień filozoficzny dal mojej wyobraźni przez np. Hogwart szansę na popis. Po prostu tego było mi trzeba
Która książka z serii o Harrym Potterze podobała mi się najbardziej i dlaczego? Pacholęciem będąc z wypiekami na twarzy czekałem na kolejne tomy przygód młodocianych adeptów magii. Dojrzewając, dorastali razem ze mną bohaterowie powieści i niezmiennie ich perypetie były świetną rozrywką. Jednak to pierwsza powieść w cyklu najbardziej na mnie wpłynęła. Zawładnęła dziecięcą wyobraźnią i jestem tam gdzieś głęboko do dziś. Jak wszystkie dzieciaki, czekałem na swój indywidualny, list z Hogwartu, który byłby przepustką do tego niezwykłego świata magii i czarodziejstwa. Cudownej krainy eskapizmu. I wiecie co? Jako już dorosły facet dostałem wymarzony list! Dzisiaj Pan listonosz dostarczył mi zalakowany list z herbem Hogwartu! Był przeznaczony dla mnie! Myślałem, że to pomyłka. Adres, imię i nazwisko się zgadzało. Nie było mowy o pomyłce. Treść listu, wszystkim doskonale znana, nawet lista potrzebnych podręczników i pomocy naukowych, wszystko tak jak kartkach powieści. Okazało się, że to prezent od mojej fantastycznej kobiety! :3 Teraz już wiem, że nie potrzebuje już uciekać w świat magii i czarodziejstwa czy jakikolwiek inny fikcyjny świat, skoro przez życie kroczy ze mną prawdziwa czarodziejka, która wyczarowuje tak magiczne niespodzianki :)
Ja chyba też zaliczam się do tych, którym Kamień Filozoficzny spodobał się za to, z czego został wykastrowany w wersji filmowej. Co zabawne, część tej treści została w scenach wyciętych, jak na przykład Snape zdradzający kąśliwie odpowiedzi na swoje pytania które zadał Harry'emu na pierwszej lekcji. Mój ulubiony moment pochodzi z końcówki opowieści i zupełnym przypadkiem też się wiąże ze Snapem. Chodzi mianowicie o zagadkę z miksturami, na której, jak to zkwitowała Hermiona, padali wszyscy czarodzieje, bo uczyli się magii, a nie logiki. Nawet to, że mieli wybrać dwie mikstury z czterech dodaje temu elementowi trochę oryginalności.
Według mnie najlepszą częścią Harrego Pottera jest kamień filozoficzny ponieważ jest to ta część w której dowiadujemy się najwięcej o życiu Harrego poza tym odkrywamy Hogwart oraz świetnie wykreowany świat przedstawiony. Ciekawość budzi też sam kamień filozoficzny oraz Woldemort. Wszystko na początku wydawało się nowe ciekawe, tajemnicze. To w tej części po raz pierwszy razem z Harrym odkrywamy ten tajemniczy świat oraz zwiedzamy tajemnicze progi Hogwartu.
Moją ulubioną częścią Harry Potter i Kamień Filozoficzny ponieważ jest to pierwsza książka z cyklu gdzie Harry jest jeszcze młody i niedoświadczony. Możemy razem z bohaterem obserwować jak jest wdrażany w ten tajemniczy i dziwny świat oraz gdy zawiązuje pierwsze przyjaźnie (ikoniczna scena z pociągi pokazana również w tym filmie). Widać że Harry był wychowywany w rodzinie mugoli i że jeszcze wiele nie wie o magii, co w późniejszych częściach się zaciera. A dodatkowym atutem jest zwrot fabularny na końcu. Dodatkowo darzę tę część pewnym rodzajem nostalgii ponieważ gdy byłem mały to rodzice mi ją czytali podczas podróży albo przed snem. I po kilku latach sam wróciłem do niej a potem przeczytałem wszystkie części pod rząd.
Jeśli chodzi o mnie, to moją ulubioną częścią była czara ognia. Z perspektywy czasu jej zalety są dla mnie dużo bardziej oczywiste, takie jak chyba największa porcja do tej pory informacji o samym świecie magii, interakcje między postaciami, (zwłaszcza barwne interakcje rodzinki Weasleyów, czy "Wąchaczem") czy nawet taki drobne detale że Potter mimo bycia sławą ma problemy ze znalezieniem dziewczyny na bal. Wtedy wiemy że Potter jest przede wszystkim zwykłym chłopakiem z którym można się utożsamić, i jakoś odnieść się do jego problemów. No i to pierwszy Potter który tak fajnie serwuje poważniejsze i smutne motywy. Śmierć Cedrika, była solidnym emocjonalnym ciosem po nerkach. Aż brzuch boli na samą myśl. Nie bez powodu gdy udało nam się czarę ognia wypożyczyć z biblioteki, to zanim ją oddaliśmy przeleżała u nas dwa lata, wielokrotnie przeczytana przez całe rodzeństwo. Po fakcie niestety była bardzo zmaltretowana, przez co musieliśmy kupić dwa nowe egzemplarze. Jeden jako kompensacja za zmaltretowany egzemplarz, i drugi na własny użytek bo wciąż była ciągle czytana. 😁
Moją ulubioną częścią jest "Książę Półkrwi". Głównym powodem jest poznanie historii Toma Riddle'a, co poniekąd ratuje Voldemorta od pozostania sztampowym czarnym charakterem ze skłonnością do dramatyzowania. Poza tym bawiły mnie "questy" Harry'ego, przede wszystkim konieczność zdobycia wspomnienia Slughorna ze świetną sceną pogrzebu Aragoga oraz wątek szpiegowski, gdy wreszcie za nieszczęścia w Hogwarcie Harry mógł obwinić Malfoya. Był to też złoty czas dla jego ciętych ripost (pamiętna scena na lekcji że Snape'em).
Moją ulubioną częścią jest Kamień Filozoficzny, bo poznajemy en świat razem z Harrym. Samo kupowanie przyborów do szkoły i to jak jest ono szczegółowo opisane jest niesamowicie klimatyczne i wciąga w ten świat. Dodatkowo fajne jest to, że J. K. Rowling nie stwierdziła, że skoro to książka dla dzieci, to pójdzie najprostszą drogą i nie zrobiła oczywiście podejrzanego Snape'a "tym złym".
Mi najbardziej się podobał Zakon Feniksa przez najlepszy balans między szkolnym życiem a ciężkim klimatem oraz przez fakt że jest to najdłuższa książka. Niezapominając że growa adaptacja była pierwszą częścią z możliwością swobodnego chodzenia po dużym zamku, a nie tej klitce z komnaty (już nie wspominając o kamieniu filozoficznym)
Najbardziej podobały mi się Insygnia Śmierci. Była to najdojrzalsza z serii a także opowiadała najciekawszą historię i wyjaśniała wiele wątków z serii. Zwrot akcji w przypadku Snape'a był na przykład bardzo dla mnie niespodziewany.
Moją ulubioną częścią książek o Harrym, co został czarodziejem, jest siódma, czyli Insygnia Śmierci. Wybór padł z uwagi na zdecydowanie najcięższy klimat, zaszczucie bohaterów i w zasadzie ich największą z przygód. Ta część miała niemal wszystkie kluczowe elementy historii nowej przygody. Było niemalże niemożliwe zadanie, niesprzyjające warunki, samo rozwój bohaterów i poznanie swoich słabości, a to wszystko czytało się z przeświadczeniem, że przecież musi im się udać, ale nie koniecznie wszystkim. Rowling dobrze też zagrała na dłużyźnie, gdy przez długi czas bohaterowie musieli się ciągle przemieszczać, celowo wywoływał znużenie wśród czytelników, aby zwrot akcji jeszcze bardziej chwycił. No i porównując pierwszą i ostatnią część, widać też jak autorka rozwinęła swoje rzemiosło.
Moją ulubioną częścią Harry'ego Pottera jest Książe Półkrwi, ponieważ to od tej części wszystko zaczyna przybierać formę mrocznej rzeczywistości. Wszystkie poprzednie części są kolorowe, mają dobre zakończenie, gdzie Voldemort za każdym razem przegrywał. Na końcu tej części jest na odwrót. Dombledore umiera, horkruks okazuje się być fałszywy, Snape (który wtedy był uznawany za negatywną postać) ucieka razem z Bellatrix. Lubię też tę część, bo w końcu zahaczamy o wątek miłosny Harry'ego i Ginny.
Nigdy nie czytałem, nie grałem ani nie oglądałem Harrego. Ale po tym filmie jakoś tak naszła ochota obejrzeć krótką serię na youtube którą oglądałem jak miałem 9 lat z Simsów 2, która próbuje przenieść historię z książki. Po tym w proponowanych wyświetliły mi się usunięte sceny po których mam ochotę obejrzeć film.
Moją ulubioną książka jest Kamień Filozoficzny. Dlatego bo dzięki niemu dostaliśmy później równie dobre sequele czarodzieja z którym razem dorastaliśmy. Gdyby ta książka nie powstała nie poznalibyśmy legendarnej historii, która po dziś dzień jest przytaczana regularnie przez maturzystów na rozprawce, ratując skórę.
Moją ulubioną częścią Pottera jest kamień filozoficzny. Poznawanie postaci, świata i tajemnic Hogwartu jest czymś pięknym. Jednym z moich ulubionych aspektów świata Pottera, jest ten niepowtarzalny magiczny klimat, który w tej części jest bardzo dobrze przedstawiony. Chociaż podobał mi się także Zakon Feniksa (mimo, że dużo osób za nim nie przepada). Tylko, że tam najbardziej podobał mi się rozwój relacji Harry'ego z Syriuszem.
Czara Ognia- od początku książki dającej frapujący opis tego czym jest tak naprawdę quidditch i jaką rangę ma w świecie wykreowanym przez Rowling, przez wciągający turniej trójmagiczny przy którym z niepokojem oczekiwałem jakie będzie kolejne zadanie, po wieńczące książkę starcie i pierwszą tak dosadnie ukazaną śmierć jednej z postaci w całym cyklu. W pewnym sensie ten tom to przekroczenie magicznej granicy między serią dla dzieci, a nieco bardziej "dorosłą" serią.
Moja ulubiona cześć to czwarta "Harry Potter i Czara Ognia" z kilku powodów. Po pierwsze to pierwsza książka z serii jaką czytałem, wcześniej tylko gdzieś tam słyszałem o tej serii ale nie miałem kontaktu. Co lepsze był to prezent dla mojego brata od jego chrzestnej na gwiazdkę, a ja tak "przy okazji" czytałem. Chyba bardziej ja na nim skorzystałem.To było chyba grudzień 2001 zaraz po premierze tej części była wielka potteromania naokoło, była to świeża książka. Drugi powód była to pierwsza poważniejsza książka w serii. Porównując z poprzednimi to ta cześć była skierowana do poważniejszego odbiorcy. Mroczniejsza fabuła (w tym śmierć Cedrika, powrót Sam-Wiesz-Kogo) oraz wątki dorastającego nastolatka w tym pierwsze zauroczenia oraz pierwsze zazdrości). cHolibka się rozpisałem
Najbardziej mi się podobał więzień azkabanu, mroczny i jakoś kojarzył mi się z moim ojcem z którym nie miałem kontaktu. Wyobrażałem sobie, że pojawi się nagle jak Syriusz w życiu harrego. No i cóż smutne było że jak już się pojawił to i tak musiał odejść. Ah nostalgia, muszę kiedyś znowu przeczytać książkę. Filmy oglądam wszystkie co roku ale to nie to samo :)
(Konkurs) Moją ulubioną częścią jest Więzień Azkabanu. Dlaczego? Głowie przez wątek Huncwotów, Lupina (zdecydowanie najsympatyczniejszego nauczyciela) jak i Parszywka który okazał się być antagonistą (xD). Gdy pierwszy raz czytałem tą część byłem bardzo zaskoczony zakończeniem. Ot co.
Moją ulubioną częścią Harrego Pottera jest Czara ognia dlatego że ukazuje rozterki z którymi spotykamy się w codziennym życiu i ukazuje nam też iż ci ludzie z hogwartu to też ludzie, co z tego że rzucają zaklęcia i latają na miotłach. Można się z nimi utożsamiać jak z frodem z Władcy Pierścieni i poznajemy dokładnie myśli Harrego co mnie urzekło bo poczułem jabym to ja był harrym. Chciałem jeszcze dodać iż te słuchawki bardzo by mi się przydały. Zawsze o takich marzyłem ale nigdy nie było na takie pieniędzy. Super byłoby wygrać. Pozdrawiam Edit: Często startuje w tego typu konkursach i nidgy niczego nie wygrałem
Moją ulubioną częścią HP jest Więzień Azkabanu. W części tej Harry, a właściwie na jej końcówce, staje się niejako bardziej świadomy życia i wręcz dorosły. Potem nic już nie będzie takie dziecinne jak do tej pory. Następne tomy to już historie o wiele mroczniejsze i poważne. Kończy się sielanka i śmiechy pokroju tych, z nieudanych czarów zamiany szczura w kubek. Sami czytelnicy poznają też bardziej zaplecze i mroczną stronę pomocników Voldemorta, którzy nierzadko byli blisko Harrego czy jego rodziny. W tej części też widać, że niejedna głowa spadnie zanim cała historia się zakończy.
Rozumiem że nie można napisać że wszystkie mi się podobały prawda? Eh... No to chyba HP i Książe Półkrwi, podobało mi się ukazanie Snape a jako człowieka który też coś czuje. Plus wspomnienia i ukazanie hokrustów* (nie mam zielonego pojęcia jak się to pisało) było po prosu ciekawe.
Jeśli o mnie chodzi to moją ulubioną książka o Harrym Potterze jest książę połkrwi to dlatego że rozwija mocno wątek voldemorta i severusa snapa. Uderza też w juz o wiele powiarzniejsze klimaty i ma genialną opowieść a to że przeczytałem ją już tak wiele razy mimo że nie przepadam za literaturą i wgl nie zabardzo lubię czytać świadczy o tym że jest genialna tak jak wątek malfoya w niej opisany. :)
Moją ulubioną częścią Harrego jest piątka. Kipi z niej klimatem, jest najdłuższa, nie spieszy się z akcją i daje porządny okruch życia Harrego, który robi kilka ciekawych, niezbyt legalnych rzeczy. Sam wątek Gwardii Dumbledore'a bardzo mi się podobał, było szybkie romansidło i porażka tej landryny z ministerstwa. Satysfakcjonująca porażka.
Oczywiście, że Harry Potter i Kamień Filozoficzny ponieważ bez niego nigdy nie powstałaby filmowa adaptacja, co za tym idzie, nigdy EA nie zrobiłoby tego umiłowanego Kamienia Filozoficznego na PC, którego (cholibka) każdy wspomina z nostalgią. Co z kolei sprawia, że nigdy byś nie zrobił materiałów o grach z Harrym Potterem. To z kolei spowodowałoby, że nigdy nie dowiedziałbym się o wersji Kamienia Filozoficznego na game boya albo reszty filmów z za każdym razem bawiacym mnie cholibka. No chyba tego wystaczy. Dzięki Grajowy za materiał, zawsze miło mi się ogląda twoje materiały w moim wyładowanym tygodniu. PS uważajcie komu wyślecie słuchawki używane przez Grajowego - jeszcze ktoś zrobi eliksir wielosokowy.
Na konkurs: Moją ukochaną częścią Harry’ego Pottera jest cześć 3, czyli Więzień Azkabanu, z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że gdy ją czytałam, miałam niewiele więcej lat niż Harry w niej, więc bez trudu mogłam się utożsamić z emocjami Harry’ego i myśleć o tym, jak ja w danej sytuacji bym się zachowała. Po drugie dlatego ze w książce poznajemy trzeciego nauczyciela nauki przed czarną magią, czyli prof. Remus'a Lupina. Lubin w książce jest jak wujek, do którego zawsze możesz się udać, wzbudza respekt, ale nie surowością a wiedzą i swym doświadczeniem (co ciekawe najmniej lubię właśnie ekranizacje Więźnia Azkabanu, gdyż nie cierpię aktora, którego obsadzili w roli Lupina). A skoro już jestem przy Lupinie to nie sposób wspomnieć o dementorach które pojawiają się w tej części i wywołują ciarki na plecach, a także przegraną w meczu Quddicha Harrego. W tej części Hagrid dostaje posadę nauczyciela (na którą zasługiwał) i zaczyna w swoim stylu opowiadać o zwierzętach, które tak kocha. Kocham też tę część z możliwość poznania Hogsmeade, które u mnie wywołało zachwyt, gdy po raz pierwszy o nim czytałam, podobnie jak Miodowe królestwo i inne lokacje z tej wioski, i te emocje, jakie wywoływało u mnie czytanie o tym, jak Harry wymyka się z Hogwartu i nie było to legalne ani bezpieczne. Jednak przede wszystkim kocham tę książkę za Syriusza Black'a który, kiedy okazuje się kim jest daje nadzieję na lepsze jutro Harrego, nadzieję, która rozpala się w sercu nie tylko Harrego, ale i moim (jak i innych czytających taki myślę) nadzieję, która jednak szybko gaśnie przez rzeczywistość. Nie mogę tu też nie wspomnieć o zmianach w zachowaniu naszych przyjaciół pierwszych kłótniach, pojawieniu się Krzywołapa, poznaniu nowych przedmiotów, motywu z cofaniem się w czasie i mogę tak pisać i pisać ;). To dlatego właśnie ta część zawsze w moim sercu będzie tą najukochańszą częścią, to do niej raz za razem zanurzam się co roku i przeżywam na nowo, wydarzenia niej licząc, że jej finał będzie inny.
Wszystkie czesci czytałem z taką samą radością i zainteresowaniem. Jesli mialbym wybierac spośród wszystkich wybiore cześć pierwszą, za to ze otworzyla mi magiczne dzwi na kolejne wydania. :) Pozdrawiam
Insygnia śmierci. Przede wszystkim ze względu na całkowite odkrycie wątku nieocenione księcia półkrwi, Severusa Snape. Budowanie tej postaci przez całą serię i zwrot o 180 w momencie jego śmierci, do dziś uważam za arcydzieło i wspominam z łezką.
Moją ulubioną częścią jest powrót króla bo kocham postać Aragorna i drużyna w końcu się jednoczy co jest strasznie wzruszające. A po za tym sceny powstania w Shore są genialne i kiedy już myślisz że będzie spokojny koniec książki to właśnie one cię zaskakują. Po za tym to jest klasyka fantasy i strasznie dobrze się to czyta😉. A jeżeli chodzi o Harrego Pottera to Zakon Feniksa był niezły :-)
moja ulubiona to "Zakon Feniksa" poprostu uwielbiam dom który służył zakonowi za siedzibę, świetnie to J.K Rowling wymyśliła generalnie czytałem tę książkę dla scen w tym domu no i jest to najdłuższa część (ok 500 stron)
Konkurs: Moją ulubioną częścią jest zdecydowanie "zakon feniksa " ponieważ uwielbiam motywy tworzenia drużyny. W tej właśnie części ten motyw był przedstawiony moim zdaniem wręcz cudownie. Do tego poczucie, że wróg gdzieś tam jest i trzeba będzie się z nim zmierzyć tworzy niesamowity klimat . Jeżeli dodamy do tego naukę i rozwijanie umiejętności czarodziejów dostajemy dzieło idealne. :D.
Moją ulubioną częścią są dwie wieże gdy Harry przechodzi przez króliczą norę i spotyka Aslana. A teraz tak serio. Najbardziej mi się podoba więzień Azkabanu z powodu zabawy czasem a raczej tym jak podróż w czasie została tam rozwiązana. Nie ma tam tego klasycznego powrotu z przeszłości lecz bohater musi przeczekać aż pojawi się w swoim czasie.
Może to i dobrze, że powstało tyle wątpliwej jakości gier z HP. Wasze materiały o nich są miodne!
Święte słowa!
Cholibka
0:08
0:30
0:40
8:17
9:32
11:53
13:22
13:25
13:29
13:32
A i lubię kamień filozoficzny bo gdyby nie on to by nie powstała ta gra oraz ten film ... i mój komentarz ;3
Dzięki za spoilery
Nasz jeleń przesadza z cholibą
@@subira8518 Cholibki nigdy dość, cholibka
I nie powstała by cholibka
O przypalona cholibka!
Zdecydowanie moją ulubioną książkową częścią Harrego Pottera jest Komnata tajemnic. Ba, nawet film mi się najbardziej podobał, a to dlatego, że po prostu wylewał się z niego mHroczny klimat, który jako sadystyczne dziecko, wręcz kochałem. Jako książka dla "małych dzieci", wywarła na mnie ogromne wrażenie i wręcz przerażała, pokazując tajemnice Komnaty Tajemnic i Toma Riddla. Wyobraźcie sobie malca czytając o spetryfikowanych uczniach, wężach i O ZGROZO, Bazyliszku pełzającym pod murami Hogwartu. To był po prostu obłęd i mimo koszmarów, które doskwierały mi co noc, to nie mogłem oderwać się od Historii Harrego, a każda kolejna strona dawała mi satysfakcję z poznanych opowieści całego Hogwartu
Nie jestem jedyna osoba, ktora uwielbia te czesc
Czara ognia była też super, szczególnie zakończenie
Legenda mówi że cholibka znowu wróci....
Spełniło się, teraz jest hagrid w 4K
Dostałem pod choinkę PS1 z tym właśnie HP. Wspominam dobrze tę grę. Pomimo faktu, że przez 10 dni konsola chodziła bez przerwy bo nie miałem karty pamięci XD
Ja przechodziłem całe gry na PS1 i PS2 bez memorki za jednym podejściem, co przy ówczesnym poziomie trudności i braku checkpointów było dość wymagające. Boże, co ja robiłem ze swoim życiem xD
Ojciec pewnego dziecka 19 lat temu: Ta gra spodoba się mojemu synowi.
Ojciec tego dziecka dzisiaj oglądający ten film: CHOLIBKA!!!
Moją ulubioną jest część pierwsza bo to właśnie tam, pierwszy raz słyszymy piękne "cholibka". Na zawsze pozostanie mi to w pamięci
Jak miałem z 6 lat pamiętam, że miałem HP: Kamień Filozoficzny i HP: Komnata Tajemnic na PC i podobały mi się. Ale nienawidziłem walki z HP: Kamień Filozoficzny z profesorkiem. I teraz jak patrzę na HP: Kamień Filozoficzny na Game Boya Color to chętnie bym sobie pograł. A teraz tylko oczekiwać materiału Harrego Pottera na Advance'a.
Cholibka wyraża więcej niż tysiąc słów ;D
11:43 "Why we still here? Just to suffer?"
Ten temat raczej się nie znudzi temu kanałowi :D
A co do książki to moją ulubioną jest pierwsza cz. Kamień F. Tam jest więcej informacji o życiu Harrego i inne miejsca hogwartu gdzie w filmie nie pokazują. Jest ciekawy i potrafi wciągnąć na ładne parę godzin :)
Najlepszą książkową częścią Pottera dla mnie zawsze pozostanie piątka.
Do całej serii staram się wrócić chociaż raz do roku, i już zaczynając Kamień Filozoficzny myślę o tym, jak wreszcie zanurzę się w czystym miodzie jakim jest Zakon Feniksa.
Nie oszukujmy się - książka ma swoje wady, jak chociażby spora część zakończenia w Departamencie Tajemnic, z którym chyba nawet sama Rowling nie do końca wiedziała co chce zrobić (pewnie dlatego wiele z tamtejszych wydarzeń, jak pokój z mózgami i zamknięte drzwi, o których w całej serii nie usłyszeliśmy już potem ani razu, została w filmach całkiem pominięta). Ale, ale, „piątka” to też najlepsze przedstawienie prawdziwego szaleństwa dziejącego się na terenie Hogwartu. Opisy korytarzy wypełnionych po brzegi błotem, przez które Filch musiał łódką (!) przenosić uczniów i cała reszta żartów wycelowanych w Umbridge to prawdziwe złoto, ciężko o tym czytać bez wielkiego banana na twarzy.
Filmowa adaptacja ukazała nam jedynie urywki z tej, najdłuższej przecież ze wszystkich w serii książek z Potterem w roli głównej. I chociaż była niezła, a aktorka grająca Umbridge zrobiła naprawdę świetną robotę, to nic nie zastąpi mi książkowej wersji tego zacnego wątku przygody młodego czarodzieja. Cholibka, to po prostu świetna książka :D
Moja przygoda z potterami była tak dawno temu, że mogę pomieszać, ale moja ulubienica z tego co pamiętam to Czara Ognia - w tej części znika już bajkowa sielanka, bardziej niż w Więźniu Azkabanu . Ale to nie to jest warunkiem czemu zapadło mi to w w pamięć. W Czarze Ognia Eniu czuje się wyjątkowy, taki cwaniaczek, któremu urosło ego, bo go wszyscy tak wychwalali. Pokozaczył, pocwaniakował, poobrażał znajomych, chce zgarnąć pucharek i myk, bańka pękła. Heniu zostaje sprowadzony na parter, mimo jakiś zalet własnych okazuje się, że nie jest wcale wyjątkowy, do tego stopnia, że muszą go ratować przegnili rodzice, aby mógł zwyczajnie zwiać. Jak coś pomieszałem to nie linczujcie :P
Moją ulubioną częścią jest pierwszą ponieważ on to wszystko poznaje znajduje przyjaciół w pociągu tak jak ja kiedyś no i dlatego lubię tą część
Edward i Alphonse Elric stracili swoje ciała tylko po to żeby dowiedzieć się że kamienie filozoficzcne były na półkach w sklepie
O bardzo szanuje do nawiazania z fullmetal alchemist smiechlem
@@maackia7520 za każdym razem jak słysze o kamieniu filozoficznym to przychodzą mi do głowy te dwa gałgany
Te uczucie kiedy dowiadujesz się że ktoś poza tobą ogląda zarazem zagrajnika i Fullmetal Alchemist
Ale w zwykłym czy Brotherhood?
@@satyriconguy4126 oczywiście że Brotherhood, zwykły jest słaby :) P.S Edward nie stracił ciała tylko rękę i CHYBA nogę.
Moja ukochana część to Czara Ognia, akurat czytam ją sobie teraz w ramach mojego regularnego maratonu z Harrym. Zaopatrzyłam się w ilustrowane wydania więc doznania są spotęgowane na maksa 😍 dlaczego ta część jest ulubiona? Chyba ze względu na wszechobecną różnorodność. Nie dość że czarodzieje są nie tylko w uk, a Hogwart to nie jedyna szkoła czarodziejstwa, to jeszcze ten turniej pełen magii (jak czytałam pierwszy raz to aż mną trzęsło z ciekawości co tam będzie w kolejnym zadaniu) no i finał, nie jakiś tam happy end tylko zwiastun nowej, mrocznej ery w świecie czarodziejów. Cudeńko ❤️
Od małego uwielbiałem czytać i samą serię Harry'ego Pottera przeczytałem z kilka razy. Ciężko mi wybrać, która część podobała mi się najbardziej bo każda miała w sobie coś unikalnego, coś co powodowało, że co chwilę miałem ochotę brać ją do ręki i kontynuować czytanie. Jeśli jednak musiałbym wybierać to powiedziałbym, że Harry Potter i Czara Ognia jest moją ulubioną częścią. Sam pomysł Turnieju Trójmagicznego i jego wykonanie to coś pięknego. Do tego ten plot twist z Szalonookim Moodym, który był podstawionym śmierciożercą (Chyba Barty'm Crouchem ale nie jestem już do końca pewny) też był genialny. Mapa Huncwotów trochę pomogła ale miał takie samo imię i nazwisko jak ojciec więc trochę ich to zmyliło. No i to smutne zakończenie kiedy umiera Cedrik a Harry nie był w stanie mu pomóc :(
Moim zdaniem najlepszą częścią Harrego Pottera jest Więzień Azkabanu, ponieważ nie pokazuje małego Pottera, a już nieco starszego.Po drugie sceny na samym początku opuszczenie domu wójtostwa, spotkanie ponuraka który wyłaniał się z ciemności , a później atak dementorów na pociąg do Hogwartu. Po drugie same wydarzenia w trakcie: nauka expecto patronum, hardodziob, przemiana profesora lupina w wilkołaka i walka Harrego z dementorami i tym samym uratowanie Syriusza. Na samym końcu podróż w czasie, powtórzenie wydarzeń i zmiana ich oryginalnego przebiegu. Część trzecia według mnie była genialna; mroczniejszy klimat ,dojrzalszy Harry ,ciekawe wątki i poznanie kogoś kto w końcu należał do rodziny Pottera.
Harry Potter Insygnia Śmierci część 2.Nieoczekiwane zwroty akcji,wzruszające sceny i dynamiczni bohaterowie to wszystko przyciągnęło moją uwagę do tego tytułu jak i do wszystkich z serii. Zadanie jakie otrzymał Harry zadanie czyli zniszczenie Horkrusów wywoływało u mnie stopniowo coraz większą ciekawość.Zakończenie całej serii jak dla mnie było świetne.Podsumowując cała seria filmu o młodym a później już dorosłym czarodzieju bardzo mi się podoba .Tak poza tym świetny film jak każdy.Pozdrawiam.
Dla mnie najlepszą częścią jest Książę Półkrwi. Uwielbiam po prostu motyw eksploracji przeszłości Voldemorta i horkruksów. Czarny Pan był to tego momentu standardowym czarnym charakterem bez specjalnej osobowości. Od tej części stał się prawdziwą postacią i do tego niesamowitą. Rowling skonstruowała w ten sposób moją ulubioną postać sagi-Toma Ridle'a. Każde z licznych wspomnień buduje Voldemorta i jednocześnie nie jest zbędną ekspozycją. Widzimy motywy, które kierują czarnym Panem i skąd jego żądza nieśmiertelności. Po drugie horkruksy: świetny pomysł, genialnie tłumaczy ciągłe powroty Voldemorta i dlaczego tylko Harry może go zniszczyć. Poza tym rzeczy, które stają się nimi budują mitologię świata, a takie detale uwielbiam, bo dzięki nim świat staje pełniejszy i wiarygodniejszy. Fakt, że są związane z założycielami Hogwartu podoba mi się, bo sam bardzo lubię te legendę. Wątek Slughorna też jest bardzo dobry, a znane już dobrze postacie rozwijają się. Najlepiej rozwinęła Rowling Malfoya i Rona. Draco dostaje więcej osobowości i waha się, gdyż nie jest bezmyślnym sługą ciemności, a tylko dzieckiem.Tytułowy bohater wreszcie udowadnia, że dzięki jego wrażliwości może osiągnąć sukces(zdobycie wspomnień)a nie tylko nawalając Rictusempra jak w grach na PC. No i finał, który jest mroczny i idealnie buduje napięcie pod ostatni tom. Najlepsza dla mnie część sagi.
Ogólnie moją ulubioną częścią jest Zakon Feniksa bo jest najdłuższy i kocham wracać do wszystkich żartów z umbrige
Moją może nie tyle co ulubiona częścią ale tą z która mam największy związek emocjonalny jest Kamień Filozoficzny. Przeczytałem ją( a dokładniej ojciec przeczytał mi ją) przed pójściem do 1 klasy szkoły podstawowej i na rozpoczęciu roku szkolnego popłakałem się ze do klasy nie przydziela nas tiara tylko odgórnie lista XD nie mówiąc już o wszędobylskim czarowaniu pośród murów szkoły.
Dla mnie pierwsza część jest najlepsza. Zawsze pierwszy raz jest najlepszy 😁 Ta magia, tajemnice, cały wykreowany świat za pierwszym razem po prostu hipnotyzuje i chce się śledzić przygody Harrego i przyjaciół. I nawet, że mam całą sagę przeczytaną kilkanaście razy to nadal jak gdzieś jadę w dłuższą podróż to zawsze Kamień Filozoficzny zabieram ze sobą. Tyle lat, a magia nadal działa.
Pamiętam potteromanie w tych czasach pięknych czasach kiedy jeszcze byłem małym bombelkiem, który ledwo co ogarniał jak się czyta. Ale kolejne części Harrego dostawane przy okazji różnych świąt czy urodzin lśniły niczym wypastowany ołtarz na niedzielną mszę w kościele. Jeśli miałbym wymienić lubioną książkę to o dziwo nie był by to Harry Potter, a "Barry Trotter i końska kuracja". Tak wiem, nie jest to związane z konkursem i pewno go nie wygram, ale czemu akurat tak dobrze to wspominam? A no dlatego, że tę książkę UKRADŁEM! Ale do rzeczy, w naszej szkole istniały tylko 3 egzemplarze po jednej z każdej części i za każdym razem jak chciałem wypożyczyć książkę z biblioteki to miała ją inna osoba. Byłem, niemiłosiernie sfrustrowany faktem, że przeczytałem ciągiem już dwie i nie mogę czytać dalej. Okazało się, przypadkiem, że mojemu koledze z klasy udało się ją wypożyczyć. Niestety był jeden problem, baaaardzo wolno czytał. Ja świadomy tego, że pewno zejdzie mu z miesiąc albo dwa nad książką stwierdziłem, że tak dłużej być nie może i postanowiłem zmienić stan faktyczny rzeczy. Ukradłem mu książkę z plecaka, bo chwalił się nią niebotycznie w naszym gronie. Ja jako nieświadomy czynu jaki popełniłem, z obawy i strachu, czytałem zawsze ją pod kołdrą z latarką, żeby tylko nikt mnie z nią nie zobaczył. Po przeczytaniu książki zostawiłem ją w domu, mam ją do dzisiaj, ale niestety kolega nie dość, że musiał kupić do biblioteki nowy egzemplarz to jeszcze zapłacić niebotyczną karę za dwa lata bo jej nie oddał... Książka była cudowna, zabawna, inteligentna i przede wszystkim śmiała się z ówczesnych fanów. Sam byłem wtedy hejterem potterheadów, ale po kryjomu i w zaciszu swojego domu czytałem książki grałem w gry i chodziłem do kina. Tak czy owak polecam każdemu serię Barrego Trottera, gdyż jest to niedoceniona książką, wyśmiewająca ówczesne formuły magii.
Najlepsza część Harrego? Zdecydowanie Zakon Feniksa. Uwielbiam momenty budowania napięcia, budowania drużyny, czy też naprawdę mocnych scen walki, gdzie nie tyle można sobie wyobrazić efekty specjalne, ale też emocje. Ponadto intryga nie ułatwiająca akcji Harrego, Hogwart objęty nazwijmy to całunem brutalnej polityki, i początki czegoś naprawdę wielkiego. To jest to.
Chory portfel i kabel fizjologiczny.
XD
Tak powinny się nazywać kable fizjologiczne na PC i ps1
Częścią którą wspominam najlepiej jest Harry Potter i Czara Ognia - po trzech poprzednich częściach jesteśmy już dobrze obeznani z magicznym uniwersum, a czwarta odsłona oprócz kolejnego roku nauki czarów dorzuca emocjonujący i pełen zaskakujących momentów turniej Trójmagiczny, po raz pierwszy przedstawiając również świat magiczny poza Wielką Brytanią ( mam na myśli finał quidditcha i zagraniczne szkoły uczestniczące w turnieju)
P.S. Bardzo dobry materiał. Fajnie, że ktoś sięga po te starsze tytuły, a tym bardziej na handheldy, które mimo prostszej oprawy graficznej, gameplayowo nie odstają od stacjonarnych odpowiedników.
Tak trzymać :D
Ja najbardziej księcia półkrwi faworyzuje , bo dobrze się przy nim czuje , tak przez całą opinię rymuje . W książce tej J.K Rowling się postarała i takie cudo wydała , oraz kilka tajemnic nim rozwiała , w książce tej wszystko mnie zaskakuje i dlatego dobrze się przy niej czuje . Zaciekawiło mnie szczególnie zakończenie które bardzo mocne było i dużo dla mnie znaczyło bo Dumbledor ' a bardzo lubiłem i gdy o nim czytałem to się cieszyłem .Sama tożsamość tytułowego księcia była dla mnie nie do zgadnięcia . Jedyny minus tej że powieści , płynie z małej gafie w treści gdyż moim zdaniem walka Harrego z Malfoyem była zbyt krótka , lecz jest to wada nie znaczącą , tym bardziej opowieści nie niszcząca .Koniec już rymowania bo przyszła pora do grania , gdyż w GTA jest fajna premia , bardzo dobra do expienia , mam jednak pytanie , kiedy wyniki są spodziewane?
Każda z części Harrego jest w porzadku Ale to jednak ostatnia jest pięknym spieciem w całość całej tej sredmio tomowej opowieści. Insygnia śmierci to apogeum calej tej historii i oczywiście najsilniejszych czasów .Nox Maxima mugole
Moim zdaniem najlepsza jest pierwsza część. Jako że od niej się zaczyna czytanie, to od razu chłonie się ten klimat. I nie jest też poważnie skomplikowana. Ps. Lubię też drugą i czwartą, ale pierwsza najlepsza.
ja na ten konkurs: wydaje mi się że czara ognia. To przez to że jest to jedyna część która nie skupia się jedynie na walce z (sam wiesz kim) ani w 100% na beztroskim życiu Harego jest w niej wszystko szkolna rutyna trochę romansów jakiś typowych tarapatów i przypałów u Snapa ale są też sceny takie jak odrodzenie (Sami wiecie kogo) czy śmierć Sedrica. No a tak poza tym to jest to bardzo ważna część dla fabuły wszystkich książek która kończy okres pokoju i braku (sami wiecie już kogo) od wielkiej walki śmierci i wojny z (sami wiecie kim). Na zakończenie dodam że jestem wielkim Poterheadem i fanem Zagrajnika którego oglądam od starych filmów z przegląd gier z seri Harry Potter :)
Mi się podobał najbardziej Harry Potter i Komnata Tajemnic ponieważ lobię magiczne stwory a w tej część pojawia się Aragog i sam Bazyliszek czyli jeden z moich najulubieńszych mitycznych stworzeń . Podobał mi się klimat związany z okrywaniem tajemnicy tej komnaty to tyle i jeszcze jedno . Cytując Smoka ,,Ale szanujmy się Hufflepuff najlepszy" .
Bez żadnych zdań, moją ulubioną częścią jest komnata tajemnic. Uwielbiałem każdą sekundę czytania tej książki.
Moja ulubiona część to Czara Ognia. Jest tak, bo trafiła ona do mnie w idealnym momencie mojego życia - kiedy ja, jak bohaterowie, miałem 14 lat. Poza tym tempo akcji jest moim zdaniem idealnie zbalansowane, przeplatając pełne napięcia sceny kolejnych prób, jakich Harry się podejmuje, ryzykując własne życie i wykazując się niezwykłym sprytem, ze scenami codziennego życia w Hogwarcie, podczas których możemy się zrelaksować i cieszyć chwilą oddechu wraz z bohaterem. Ponadto zachwycił mnie również klimat, będący gdzieś pośrodku między baśniową częścią pierwszą, a bardziej mrocznymi późniejszymi tomami. Ten mrok zresztą akcentowany jest w końcówce powieści, kiedy bohater wędruje przez pewien niebezpieczeństw labirynt, a już szczególnie w scenie na cmentarzu, kiedy po raz pierwszy możemy spotkać przerażającego Mrocznego Pana we własnej, odrodzonej, osobie. To wydarzenie jest zresztą kluczowym momentem, który dyktuje dalszy rozwój historii w kolejnych tomach.
Pierwszą część zacząłem czytać wieczorem, a skończyłem o 6 rano. Nigdy wcześniej, ani później, nie zdarzyło się to ponownie. Dlatego jest moją ulubioną.
Jak dla mnie najlepsze to pierwsza i ostatnia głównie ze względu na klimat gdzie w jedynce Harry dopiero odkrywał ten świat, a ostatnia tym mroczniejszym klimatem który mi przypadł do gustu.
Najbardziej lubię w zasadzie "kamień fizoloficzny" bo to jedyna książka o Harrym jaką przeczytałem XD, pamiętam jednak że zbierałem się za pozostałe części i "komnatę tajemnic" przeczytałem w połowie lecz nie wciągnęły mnie one tak jak część pierwsza i dla mnie klimat już nie był ten sam. Jestem specyficznym człowiekiem i ten HP to jedna z niewielu książek jaką przeczytałem w całości. Cześć ta wydała mi się szczególnie interesująca ze względu na chęć poznania drogi Harrego od mugola (mam na myśli to iż nie wiedział on o swoich umiejętnościach) do czarodzieja. Obejrzałem wszystkie Twoje Cholibka filmy o Potterowych grach i śledziłem ich historię ponieważ nie było mi dane w nie zagrać. Warto zauważyć iż te wszystkie produkcje skupiają się na kamieniu filozoficznym właśnie.
Najbardziej lubię czwartą część powieści :) Myślę, że turniej trójmagiczny nadawał największego klimatu świata czarodziejów. Do tego dochodzą mistrzostwa świata w quidditchu, co świetnie ukazywało lustrzane odbicie do świata realnego i mistrzostw świata w piłce nożnej ^^ No i jakoś ta część posiadała bal czarodziejów i zbiegło się to z moją studniówką - przez co ta część tak sentymentalnie wbiła mi się do głowy ^^
Moja najukochańsza książka o Harry'm to Zakon Feniksa ze względu chyba na mroczniejszy klimat od jej poprzedniczek. Kiedy jako 8-letnie dziecko czytałem tą książkę, niezwykle ciekawiły mnie bardziej zawiłe wątki takie jak ten z Ministerstwem Magii. Zalety zdecydowanie górowały nad jedną, straszną wadą - Dolores Umbridge :( Przypominała moją nauczycielke z podstawówki bheee...
Moją ulubioną częścią jest chyba ta trzecia: Więzień Azkabanu. Kiedyś podczas czytania upodobałem sobie wczuwanie się w bohaterów powieści, jak i również lubiłem przeżywać historię Harrego razem z nim. Sam wątek Syriusza Blacka. Dowiadywanie się odnośnie groźby śmiertelnego niebezpieczeństwa na bohaterze, na dodatek czekającej z rąk własnej rodziny sprawiła że nie mogłem odejść od lektury. Sama przerwa skutkowała dla mnie kolejnymi myślami jak to się (cholibka) potoczy. Jak również ten plot-twist w którym główny bohater dowiaduje się że jego ojciec chrzestny w istocie chce mu pomóc - Jak dla mnie bajka. Tak sobie myślę że chyba pora na kolejny maraton czytania Pottera, dziękuję Zagrajnik za powód do wspomnień nad tą genialną serią!
Zabawne - Griptonite Games (HP na GBA, GBC) należało do KnowWonder...a więc twórców PC-towej wersji xD I mogę założyć się o "stówkę", że byli też odpowiedzialni za gameboy'owe wersje Heroes'ów (tylko że zamiast ich loga, pojawiło się logo KnowWonder; na dowód wystarczy porównać listę twórców Hirołsów, a HP na mobygames ;-) ).
I świetny materiał!
Nie rozumiem jak można mieć swoją ulubioną część Harrego. Każda z tych z tych książek miała wspaniały klimat, ciekawych bohaterów i po prostu świetnie się je czytało, ja pochłaniałem te książki jedna po drugiej tak samo filmy i gry. Gdybym jednak naprawdę musiał wybrać to na pewno był by to Kamień Filozoficzny, ponieważ świetnie czytało się jak Potter dowiaduje się o świecie czarodziejów oraz jak poznaje te wszystkie nowe rzeczy i gdyby ta część nie była tak świetnie napisana to reszta nigdy by nie powstała. Pozdrawiam ;)
Moją Ulubioną Częścią Przygód Potter Była Zdecydowanie Jego Czwarta Cześć - Czara Ognia, Ilość akcji jak i ciekawych postaci aż szokowała, Cały Czas pamiętam Reakcje Wuja Vernona Jak Ron Zadzwonił Do Nich
Uwielbiam książkową Czarę Ognia. Od tej części można było już poczuć jak przygody Harrego nabierają mrocznego charakteru i to mnie tak urzekło. Wykreowanie tak sprytnej postaci jaką był Barty Crouch Jr, w tej części było naprawdę fenomenalne. Czytelnik nie mógł się spodziewać plot twista w którym to ten lojalny i ambitny śmierciożerca uknuł całą intrygę. I to dzięki niemu Ten którego imienia nie wolno wymawiać zawdzięcza swój powrót. A jak dodamy do tego rozszerzenie czarodziejskiego świata w postaci zaprezentowania szkól magii z innych krajów. Które to dodatkowo jeszcze rywalizują ze sobą w turnieju trójmagicznym to już w ogóle jest miód. :)
Szczerze mówiąc to najbardziej podobał mi się Więzień Azkabanu. W tamtym czasie miałem trudny okres w szkole i domu a w samej książce Harry miał podobnie a ponadto był w tym samym wieku co ja. Łatwo mi się było z nim identyfikować. Potem weszły gierki Lego i też odegrały całkiem miły epizod w moim życiu :)
Ewidentnie "Zakon Feniksa". Kupiłem tą część jako dzieciak nie wiedząc jeszcze, że ten cały Harry to jakaś ma kilka części. Nie znając żadnych wydarzeń poprzedzających te, o których czytałem nadal była to niesamowicie dobra historia. A potem zaczęła się przygoda z resztą części
Zdecydowanie najbardziej podobała mi się czwarta część Harrego Pottera. Była ona dla mnie jak odkrycie całkiem nowego świata w tym uniwersum, nagle pojawiły się inne szkoły i ich uczniowie rywalizowali z uczniami Hogwartu w turnieju trójmagicznym. Plus to, że ta część już mocniej przeszła w mrok, na jakiś czas od Harrego odwrócili się przyjaciele, Cedric zginął a czarny pan powrócił. Po prostu najlepsza część
Kamień filozoficzny. To było "wow" dla mojej małej 7 letniej główki, czarodzieje pokazani w taki sposób. Nie żadne babyjagi, źli czarnoksieznicy z siwymi brodami czy wiedźmy co zjadły dzieci, tylko moi rówieśnicy. Byłem tym zachwycony i nadal jestem ale na list z Hogwardu już nie czekam 😉
Press "F" for CHOLIBKA!
Teraz Heroes of Might and Magic z konsol, osobiście najbardziej chciałbym zobaczyć recenzję wersji z GBC :D.
F
f
F
F
D
D
D
F
f
f
F
F
F
Pierwszy raz styczność z światem Harrego miałem za czasów pierwszych klas podstawówki, kiedy kolega, który był prawdziwym fanem, zachęcił mnie do przeczytania pierwszej części, czyli Kamień Filozoficzny. Fabuła i sposób poznawania głównego bohatera oraz jego przyjaciół były świetne, to do dzisiaj najważniejszą książką był Zakon Feniksa, a dokładnie historia rozpoczecia jej czytania, ponieważ zaczęła się od rutynowego spotkania w domu przyjaciela, który chciał się pochwalić swoim prezentem, a była to gra Zakon Feniksa na Xbox 360. Była to pierwsza gra z serii Harrego Pottera, którą widziałem, więc uchwycił mnie świat tak mocno podobny do świata przedstawionego w filmach. Podczas grania mój przyjaciel opowiadał mi o świecie gry i o tym, jak książka o tym samym tytule przydaje się do przechodzenia gry. Pamiętam, jak chciał mi pożyczyć książkę oraz moment, w którym wyciągnął ją z półki, ponieważ przestraszył mnie jej rozmiar. W tej części zachwycił mnie mroczny klimat oraz to jak stopniowo wzrastało poczucie zagrożenia. Po wielu tygodniach udało mi się ją przeczytać i jest to najdłuższa książka jaką w życiu przeczytałem.
Konkurs: Jeśli miałbym wybrać moją ulubioną część Harrego Pottera, była by to:
"Komnata tajemnic"
Jak sam drugi człon nazwy wskazuję przez tajemnicę, która mnie wciągnęła do świata Harrego, nie przez śmierć jego rodziców, magię czy quidich, lecz właśnie przez zagadkę, owianą tajemnicą, czym jest ta komnata, co skrywa, kto jest dziedzicem Slitherin'u. Smaku dodaje to, że wiele postaci jest atakowane (spetryfikowane) i czujemy zagrożenie, czy Harry da sobie radę, czy wszyscy ocaleją.
Podsumowując: jest to moja ulubiona część że względu na detektywistyczny rodzaj pisania utworu, wiele zwrotów jest niespodziewanych, oraz ma wspaniałe zakończenie, gdzie Harry uwalnia Zgredka, pokazując, że nie ma gorszych czy lepszych ludzi.
Jeżeli ktoś przeczytał całość to jestem wdzięczny, trochę się napisałem ;)
Jak myślicie ludzie, doczekamy się kiedyś odnowienia filmów o Harrym? Ja bym chciał zobaczyć jak by się im to udało :D
Ja najlepiej wspominam pierwszą część harrego ponieważ zainteresowała mnie na tyle abym mógł dalej brnąć w ten interesujący i tajemniczy świat magii.
Moja ulubioną częścią jest "Zakon Feniksa", bo chyba najbardziej pokazuje jak Harry musiał dorosnąć w natychmiastowym tempie, dodatkowo wykrzyczenie przez niego Crucio w kierunku Bellatrix, po tym jak zabiła Syriusza, aż mroziło. Pokazało to również i mroczniejszą stronę Harrego, tego, że nie jest z kryształu. Czytałem te książki wieki temu, a nadal pamiętam ten moment doskonale.
Chciałem ostatnio kupić GBA by sobie tę grę przypomnieć. Dostałem GBC wraz z Harrym (w wersji niemieckiej) w wieku ok 8-9 lat. Nigdy nie zapomnę tego jak mama pomagała mi w tłumaczeniu zadań. Jezu, ta lista rzeczy do kupienia na ulicy Pokątnej. Ile ja czasu zmarnowałem na chodzenie w kółko bo za każdym razem kupowałem tylko jedną szatę czarodzieja zamiast wymaganych trzech. Nigdy nie udało mi się tej gry ukończyć. Pożyczyłem tę grę koledze i dostałem ją z powrotem z save'ami z końca gry. Ta walka z roślinami i profesorem Quirellem... Ahhh gra mojego dzieciństwa. Dzięki za ten materiał.
Według mnie najlepsza była część pierwsza serii
Zapoczątkowała ona u mnie całą zabawę z serią na długie lata
I choć skończyłem czytać całą serię już dawno to co jakiś czas lubię wrócić do jakieś z książek lub obejrzeć film na nowo wszystko przez świetne opisy i świetna historię w pierwszej części
Moją ulubioną częścią Harrego Pottera była zdecydowanie Komnata Tajemnic, która pomimo tego, że dalej dla dzieci, to już była znacznie mroczniejsza niż swój poprzednik. Dodatkowo te piękna (trochę oldchoolowa), oryginalna okładka ożywiała wyobraźnię małego Rafała. Ponadto po prostu ta książka kojarzy mi się najbardziej z dzieciństwem, kiedy to wszystko było łatwe i przyjemne i miało się znacznie więcej czasu na granie. Odkładało się książkę i siadało się do myszki i klawiatury i na zmianę.
Zakon Feniksa - Voldemort w końcu POWRÓCIŁ (w poprzedniej części) , kompletny zwrot akcji. Byłem tak bardzo ciekawy kolejnych wydarzeń że kiedy przyszedł preorder to nie wyszedlem z pokoju przez dwa dni. Nie jadłem, nie spałem. Od deski do deski. Zapadła mi w pamięć. Ex aequo Insygnia Śmierci - wyjaśnia wiele tajemnic nad którymi wielu z nas rozmyślało latami.
30 na karku a ja nadal kocham ten świat. Pozdrowienia dla Smoka - fajne były te odcinki z gotowaniem w stylu jedzenia że swiata Harrego🙂⚡
Młodsza ja najbardziej lubiła część piątą "Harry Potter i Książę Półkrwi". Już pierwsze sceny w domu profesora Slughorna przebranego za kanapę niesamowicie mnie wciągnęły. Jest to też część, w której jest najwięcej zwrotów akcji - oczywiście wątek z tytułowym Księciem Półkrwi czy też udawane dolanie Felix Felicis Ronowi. Pamiętam, gdy jeszcze przed premierą polskiego wydania mama na bieżąco przekładała mi angielskie wydanie na język polski. A to naprawdę spore wyzwanie! Jak przetłumaczyć nazwy tych wszystkich magicznych stworzeń?
Część przez wielu niedoceniana, według mnie rewelacyjna!
Moja ulubiona cześć to zdecydowanie Zakon Feniksa. Klimat tej czesci jest niepowtarzalny: tajny zakon, scena wejściowa gdzie Harry ma później problemy,ukryta posiadłość i dużo Syriusza,który jest moją ulubioną postacią. A motyw z Dumbledorem, który unika Harrego jest świetny. Jak pisze to wszystko to aż chce mi sie przyczytac "Zakon" niezliczony już raz. Zawsze ryczę na końcu jak dziecko a zakończenie to coś za co kocham i nienawidzę tę część.
jak dla mnie oczywiście pierwsza część która mnie niemiłosiernie wciągnęła na dluuugie godziny. Pamiętam jak ją znalazłem na biurku siostry i wziąłem ją sobie (w sensie książkę), wtedy pomyślałem że okładka ładna itp więc wieczorem przed snem przeczytałem pierwsze strony i wtedy do mnie dotarło że nie zasnę , dopóki jej nie przeczytam. I tak w cały wieczór, noc i ranek czytałem i czytałem, nawet udawałem chorobę ( co nie było trudne z racji na to że nic nie spałem całą noc) aby nie isc do szkoły. Po odespaniu paru godzin bo już nawet literki mi się zamazywały znowu zacząłem. To był jak narkotyk ale bez skutków ubocznych, chociaż miał jeden ale baardzo pozytywny: śwoetnie spędzone 4 dni mojego życia w tym weekend na czytaniu pięknej książki i jeszcze piękniejszej historii. Mimo że kolejne części również mnie ogromnie jarały i były też świetne to jednak ta pierwsza część ma u mnie specjalne miejsce w serduszku z nostalgi i wyżej wymienionej historii z mojego dzieciństwa. :)
Harry, Ron i Hermiona zaczynają drugi rok nauki w Hogwarcie. W szkole zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Młodzież dowiaduje się, że prawdopodobnie została otwarta Komnata Tajemnic, a otworzyć mógł ją tylko Dziedzic. Wszyscy podejrzewają Harry'ego, ponieważ okazuje się, że jest wężousty. Harry odnajduje również dziennik Toma Riddle'a... Pod koniec wszystko się wyjaśnia. I tak zaczyna się moja ulubiona część mojej ulubione serii książek. Przeczytałem już 3 razy i nadal uwielbiam ten klimat rozwiązywania jakieś tajemnicy na końcu której wszystkie wątki łączą się w całość i spektakularnie kończą
Najbardziej lubię 5 część, ponieważ dostałem ją na gwiazdkę gdy miałem 12 lat. To była pierwsza tak duża książka, którą przeczytałem i to właśnie od niej zaczęło się pochłanianie tak reszty książek z tej serii jak i innych. To ona mi pokazała, że czytanie książek jest fajne :)
Jak dla mnie książę pół krwi był najlepszą i najciekawszą częścią. To właśnie w tej części mieliśmy zobaczyć "prawdziwe oblicze severusa " A tagrze jego przeszłość związaną z rodzicami Harrego. Oczywiście każdy ma inne odczucia w odniesieniu do książki/filmu , mimo wszystko to właśnie Snape wydawał mi się najbardziej skrytą a zarazem najciekawszą postacią w całym uniwersum.
Harry Potter i Insygnia Śmierci
. Moment gdy okazuje się, że tak na prawdę ten złodupiec Severus Snape jest tą dobrą postacią. Nagle cały jej obraz zmienia się o 180 stopni. Świetna historia.
"Always..." ;)
Jedna z lepszych sceny snape był przed tym złą postacią a po tym tragiczna
Moja ulubiona książka to Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Nie dlatego, że jest najlepsza, o wiele lepiej czytało mi się czarę ognia. Pierwsza część jest dla mnie tą ulubioną, ponieważ to po jej przeczytaniu mając 10 lat , tak zafascynowałem się światem Pottera, że w swojej młodzieńczej głowie układałem sobie szczegółowe scenariusze, że zostałem czarodziejem. Ważyłem eliksiry z herbaty i różnorakich ziół które znalazłem w kuchni, po czym zamykałem je w malutkie butelki, tudzież słoiczki. Sam sobie wysyłałem listy z Hogwartu które pieczołowicie, sam, wykonywałem. A mając 11 lat nie było dnia w którym bym nie myślał o tym, że jutro na pewno dostanę prawdziwy list ;) To są piękne wspomnienia. Dziękuję ci J.K. Rowling za piękne dzieciństwo, i dziękuję wam ZagrajnikTV za rozbudzenie dziecięcych marzeń.
Super komentarz no i... gratulacje, bo jesteś jednym ze zwycięzców konkursu. Napisz do mnie na zagrajnik@gmail.com :)
Jak dla mnie część pierwsza. To ona wprowadziła mnie w ten magiczny świat kiedy właśnie tego potrzebowałem i tego mi brakowało. Kamień filozoficzny dal mojej wyobraźni przez np. Hogwart szansę na popis. Po prostu tego było mi trzeba
Która książka z serii o Harrym Potterze podobała mi się najbardziej i dlaczego? Pacholęciem będąc z wypiekami na twarzy czekałem na kolejne tomy przygód młodocianych adeptów magii. Dojrzewając, dorastali razem ze mną bohaterowie powieści i niezmiennie ich perypetie były świetną rozrywką. Jednak to pierwsza powieść w cyklu najbardziej na mnie wpłynęła. Zawładnęła dziecięcą wyobraźnią i jestem tam gdzieś głęboko do dziś. Jak wszystkie dzieciaki, czekałem na swój indywidualny, list z Hogwartu, który byłby przepustką do tego niezwykłego świata magii i czarodziejstwa. Cudownej krainy eskapizmu. I wiecie co? Jako już dorosły facet dostałem wymarzony list! Dzisiaj Pan listonosz dostarczył mi zalakowany list z herbem Hogwartu! Był przeznaczony dla mnie! Myślałem, że to pomyłka. Adres, imię i nazwisko się zgadzało. Nie było mowy o pomyłce. Treść listu, wszystkim doskonale znana, nawet lista potrzebnych podręczników i pomocy naukowych, wszystko tak jak kartkach powieści. Okazało się, że to prezent od mojej fantastycznej kobiety! :3 Teraz już wiem, że nie potrzebuje już uciekać w świat magii i czarodziejstwa czy jakikolwiek inny fikcyjny świat, skoro przez życie kroczy ze mną prawdziwa czarodziejka, która wyczarowuje tak magiczne niespodzianki :)
Ja chyba też zaliczam się do tych, którym Kamień Filozoficzny spodobał się za to, z czego został wykastrowany w wersji filmowej. Co zabawne, część tej treści została w scenach wyciętych, jak na przykład Snape zdradzający kąśliwie odpowiedzi na swoje pytania które zadał Harry'emu na pierwszej lekcji.
Mój ulubiony moment pochodzi z końcówki opowieści i zupełnym przypadkiem też się wiąże ze Snapem. Chodzi mianowicie o zagadkę z miksturami, na której, jak to zkwitowała Hermiona, padali wszyscy czarodzieje, bo uczyli się magii, a nie logiki. Nawet to, że mieli wybrać dwie mikstury z czterech dodaje temu elementowi trochę oryginalności.
Według mnie najlepszą częścią Harrego Pottera jest kamień filozoficzny ponieważ jest to ta część w której dowiadujemy się najwięcej o życiu Harrego poza tym odkrywamy Hogwart oraz świetnie wykreowany świat przedstawiony. Ciekawość budzi też sam kamień filozoficzny oraz Woldemort. Wszystko na początku wydawało się nowe ciekawe, tajemnicze. To w tej części po raz pierwszy razem z Harrym odkrywamy ten tajemniczy świat oraz zwiedzamy tajemnicze progi Hogwartu.
Moją ulubioną częścią Harry Potter i Kamień Filozoficzny ponieważ jest to pierwsza książka z cyklu gdzie Harry jest jeszcze młody i niedoświadczony. Możemy razem z bohaterem obserwować jak jest wdrażany w ten tajemniczy i dziwny świat oraz gdy zawiązuje pierwsze przyjaźnie (ikoniczna scena z pociągi pokazana również w tym filmie). Widać że Harry był wychowywany w rodzinie mugoli i że jeszcze wiele nie wie o magii, co w późniejszych częściach się zaciera. A dodatkowym atutem jest zwrot fabularny na końcu.
Dodatkowo darzę tę część pewnym rodzajem nostalgii ponieważ gdy byłem mały to rodzice mi ją czytali podczas podróży albo przed snem. I po kilku latach sam wróciłem do niej a potem przeczytałem wszystkie części pod rząd.
Jeśli chodzi o mnie, to moją ulubioną częścią była czara ognia. Z perspektywy czasu jej zalety są dla mnie dużo bardziej oczywiste, takie jak chyba największa porcja do tej pory informacji o samym świecie magii, interakcje między postaciami, (zwłaszcza barwne interakcje rodzinki Weasleyów, czy "Wąchaczem") czy nawet taki drobne detale że Potter mimo bycia sławą ma problemy ze znalezieniem dziewczyny na bal. Wtedy wiemy że Potter jest przede wszystkim zwykłym chłopakiem z którym można się utożsamić, i jakoś odnieść się do jego problemów.
No i to pierwszy Potter który tak fajnie serwuje poważniejsze i smutne motywy. Śmierć Cedrika, była solidnym emocjonalnym ciosem po nerkach. Aż brzuch boli na samą myśl.
Nie bez powodu gdy udało nam się czarę ognia wypożyczyć z biblioteki, to zanim ją oddaliśmy przeleżała u nas dwa lata, wielokrotnie przeczytana przez całe rodzeństwo. Po fakcie niestety była bardzo zmaltretowana, przez co musieliśmy kupić dwa nowe egzemplarze. Jeden jako kompensacja za zmaltretowany egzemplarz, i drugi na własny użytek bo wciąż była ciągle czytana. 😁
Moją ulubioną częścią jest "Książę Półkrwi". Głównym powodem jest poznanie historii Toma Riddle'a, co poniekąd ratuje Voldemorta od pozostania sztampowym czarnym charakterem ze skłonnością do dramatyzowania. Poza tym bawiły mnie "questy" Harry'ego, przede wszystkim konieczność zdobycia wspomnienia Slughorna ze świetną sceną pogrzebu Aragoga oraz wątek szpiegowski, gdy wreszcie za nieszczęścia w Hogwarcie Harry mógł obwinić Malfoya. Był to też złoty czas dla jego ciętych ripost (pamiętna scena na lekcji że Snape'em).
Moją ulubioną częścią jest Kamień Filozoficzny, bo poznajemy en świat razem z Harrym. Samo kupowanie przyborów do szkoły i to jak jest ono szczegółowo opisane jest niesamowicie klimatyczne i wciąga w ten świat. Dodatkowo fajne jest to, że J. K. Rowling nie stwierdziła, że skoro to książka dla dzieci, to pójdzie najprostszą drogą i nie zrobiła oczywiście podejrzanego Snape'a "tym złym".
Mi najbardziej się podobał Zakon Feniksa przez najlepszy balans między szkolnym życiem a ciężkim klimatem oraz przez fakt że jest to najdłuższa książka. Niezapominając że growa adaptacja była pierwszą częścią z możliwością swobodnego chodzenia po dużym zamku, a nie tej klitce z komnaty (już nie wspominając o kamieniu filozoficznym)
Najbardziej podobały mi się Insygnia Śmierci. Była to najdojrzalsza z serii a także opowiadała najciekawszą historię i wyjaśniała wiele wątków z serii. Zwrot akcji w przypadku Snape'a był na przykład bardzo dla mnie niespodziewany.
Moją ulubioną częścią książek o Harrym, co został czarodziejem, jest siódma, czyli Insygnia Śmierci. Wybór padł z uwagi na zdecydowanie najcięższy klimat, zaszczucie bohaterów i w zasadzie ich największą z przygód. Ta część miała niemal wszystkie kluczowe elementy historii nowej przygody. Było niemalże niemożliwe zadanie, niesprzyjające warunki, samo rozwój bohaterów i poznanie swoich słabości, a to wszystko czytało się z przeświadczeniem, że przecież musi im się udać, ale nie koniecznie wszystkim. Rowling dobrze też zagrała na dłużyźnie, gdy przez długi czas bohaterowie musieli się ciągle przemieszczać, celowo wywoływał znużenie wśród czytelników, aby zwrot akcji jeszcze bardziej chwycił. No i porównując pierwszą i ostatnią część, widać też jak autorka rozwinęła swoje rzemiosło.
Moja ulubiona cześć Harrego to turniej trójmagiczny, bo fajnie było dowiedzieć się o innych szkołach magii oraz zadania na turnieju były interesujące
Moją ulubioną częścią Harry'ego Pottera jest Książe Półkrwi, ponieważ to od tej części wszystko zaczyna przybierać formę mrocznej rzeczywistości. Wszystkie poprzednie części są kolorowe, mają dobre zakończenie, gdzie Voldemort za każdym razem przegrywał. Na końcu tej części jest na odwrót. Dombledore umiera, horkruks okazuje się być fałszywy, Snape (który wtedy był uznawany za negatywną postać) ucieka razem z Bellatrix. Lubię też tę część, bo w końcu zahaczamy o wątek miłosny Harry'ego i Ginny.
Nigdy nie czytałem, nie grałem ani nie oglądałem Harrego. Ale po tym filmie jakoś tak naszła ochota obejrzeć krótką serię na youtube którą oglądałem jak miałem 9 lat z Simsów 2, która próbuje przenieść historię z książki. Po tym w proponowanych wyświetliły mi się usunięte sceny po których mam ochotę obejrzeć film.
Moją ulubioną książka jest Kamień Filozoficzny. Dlatego bo dzięki niemu dostaliśmy później równie dobre sequele czarodzieja z którym razem dorastaliśmy. Gdyby ta książka nie powstała nie poznalibyśmy legendarnej historii, która po dziś dzień jest przytaczana regularnie przez maturzystów na rozprawce, ratując skórę.
Moją ulubioną częścią Pottera jest kamień filozoficzny. Poznawanie postaci, świata i tajemnic Hogwartu jest czymś pięknym. Jednym z moich ulubionych aspektów świata Pottera, jest ten niepowtarzalny magiczny klimat, który w tej części jest bardzo dobrze przedstawiony. Chociaż podobał mi się także Zakon Feniksa (mimo, że dużo osób za nim nie przepada). Tylko, że tam najbardziej podobał mi się rozwój relacji Harry'ego z Syriuszem.
Moja ulubiona to Czara Ognia, bo pierwszy moment kiedy Harry zdaje sobie sprawę że stawka jest dużo większa.
Czara Ognia- od początku książki dającej frapujący opis tego czym jest tak naprawdę quidditch i jaką rangę ma w świecie wykreowanym przez Rowling, przez wciągający turniej trójmagiczny przy którym z niepokojem oczekiwałem jakie będzie kolejne zadanie, po wieńczące książkę starcie i pierwszą tak dosadnie ukazaną śmierć jednej z postaci w całym cyklu. W pewnym sensie ten tom to przekroczenie magicznej granicy między serią dla dzieci, a nieco bardziej "dorosłą" serią.
Moja ulubiona cześć to czwarta "Harry Potter i Czara Ognia"
z kilku powodów. Po pierwsze to pierwsza książka z serii jaką czytałem, wcześniej tylko gdzieś tam słyszałem o tej serii ale nie miałem kontaktu. Co lepsze był to prezent dla mojego brata od jego chrzestnej na gwiazdkę, a ja tak "przy okazji" czytałem. Chyba bardziej ja na nim skorzystałem.To było chyba grudzień 2001 zaraz po premierze tej części była wielka potteromania naokoło, była to świeża książka. Drugi powód była to pierwsza poważniejsza książka w serii. Porównując z poprzednimi to ta cześć była skierowana do poważniejszego odbiorcy. Mroczniejsza fabuła (w tym śmierć Cedrika, powrót Sam-Wiesz-Kogo) oraz wątki dorastającego nastolatka w tym pierwsze zauroczenia oraz pierwsze zazdrości). cHolibka się rozpisałem
Najbardziej mi się podobał więzień azkabanu, mroczny i jakoś kojarzył mi się z moim ojcem z którym nie miałem kontaktu. Wyobrażałem sobie, że pojawi się nagle jak Syriusz w życiu harrego. No i cóż smutne było że jak już się pojawił to i tak musiał odejść. Ah nostalgia, muszę kiedyś znowu przeczytać książkę. Filmy oglądam wszystkie co roku ale to nie to samo :)
(Konkurs) Moją ulubioną częścią jest Więzień Azkabanu. Dlaczego? Głowie przez wątek Huncwotów, Lupina (zdecydowanie najsympatyczniejszego nauczyciela) jak i Parszywka który okazał się być antagonistą (xD). Gdy pierwszy raz czytałem tą część byłem bardzo zaskoczony zakończeniem. Ot co.
Moją ulubioną częścią Harrego Pottera jest Czara ognia dlatego że ukazuje rozterki z którymi spotykamy się w codziennym życiu i ukazuje nam też iż ci ludzie z hogwartu to też ludzie, co z tego że rzucają zaklęcia i latają na miotłach. Można się z nimi utożsamiać jak z frodem z Władcy Pierścieni i poznajemy dokładnie myśli Harrego co mnie urzekło bo poczułem jabym to ja był harrym. Chciałem jeszcze dodać iż te słuchawki bardzo by mi się przydały. Zawsze o takich marzyłem ale nigdy nie było na takie pieniędzy. Super byłoby wygrać. Pozdrawiam
Edit: Często startuje w tego typu konkursach i nidgy niczego nie wygrałem
Moją ulubioną częścią HP jest Więzień Azkabanu. W części tej Harry, a właściwie na jej końcówce, staje się niejako bardziej świadomy życia i wręcz dorosły. Potem nic już nie będzie takie dziecinne jak do tej pory. Następne tomy to już historie o wiele mroczniejsze i poważne. Kończy się sielanka i śmiechy pokroju tych, z nieudanych czarów zamiany szczura w kubek. Sami czytelnicy poznają też bardziej zaplecze i mroczną stronę pomocników Voldemorta, którzy nierzadko byli blisko Harrego czy jego rodziny. W tej części też widać, że niejedna głowa spadnie zanim cała historia się zakończy.
Rozumiem że nie można napisać że wszystkie mi się podobały prawda?
Eh... No to chyba HP i Książe Półkrwi, podobało mi się ukazanie Snape a jako człowieka który też coś czuje. Plus wspomnienia i ukazanie hokrustów* (nie mam zielonego pojęcia jak się to pisało) było po prosu ciekawe.
Jeśli o mnie chodzi to moją ulubioną książka o Harrym Potterze jest książę połkrwi to dlatego że rozwija mocno wątek voldemorta i severusa snapa. Uderza też w juz o wiele powiarzniejsze klimaty i ma genialną opowieść a to że przeczytałem ją już tak wiele razy mimo że nie przepadam za literaturą i wgl nie zabardzo lubię czytać świadczy o tym że jest genialna tak jak wątek malfoya w niej opisany. :)
Moją ulubioną częścią Harrego jest piątka. Kipi z niej klimatem, jest najdłuższa, nie spieszy się z akcją i daje porządny okruch życia Harrego, który robi kilka ciekawych, niezbyt legalnych rzeczy. Sam wątek Gwardii Dumbledore'a bardzo mi się podobał, było szybkie romansidło i porażka tej landryny z ministerstwa. Satysfakcjonująca porażka.
Oczywiście, że Harry Potter i Kamień Filozoficzny ponieważ bez niego nigdy nie powstałaby filmowa adaptacja, co za tym idzie, nigdy EA nie zrobiłoby tego umiłowanego Kamienia Filozoficznego na PC, którego (cholibka) każdy wspomina z nostalgią. Co z kolei sprawia, że nigdy byś nie zrobił materiałów o grach z Harrym Potterem. To z kolei spowodowałoby, że nigdy nie dowiedziałbym się o wersji Kamienia Filozoficznego na game boya albo reszty filmów z za każdym razem bawiacym mnie cholibka. No chyba tego wystaczy. Dzięki Grajowy za materiał, zawsze miło mi się ogląda twoje materiały w moim wyładowanym tygodniu. PS uważajcie komu wyślecie słuchawki używane przez Grajowego - jeszcze ktoś zrobi eliksir wielosokowy.
Na konkurs: Moją ukochaną częścią Harry’ego Pottera jest cześć 3, czyli Więzień Azkabanu, z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że gdy ją czytałam, miałam niewiele więcej lat niż Harry w niej, więc bez trudu mogłam się utożsamić z emocjami Harry’ego i myśleć o tym, jak ja w danej sytuacji bym się zachowała. Po drugie dlatego ze w książce poznajemy trzeciego nauczyciela nauki przed czarną magią, czyli prof. Remus'a Lupina. Lubin w książce jest jak wujek, do którego zawsze możesz się udać, wzbudza respekt, ale nie surowością a wiedzą i swym doświadczeniem (co ciekawe najmniej lubię właśnie ekranizacje Więźnia Azkabanu, gdyż nie cierpię aktora, którego obsadzili w roli Lupina). A skoro już jestem przy Lupinie to nie sposób wspomnieć o dementorach które pojawiają się w tej części i wywołują ciarki na plecach, a także przegraną w meczu Quddicha Harrego. W tej części Hagrid dostaje posadę nauczyciela (na którą zasługiwał) i zaczyna w swoim stylu opowiadać o zwierzętach, które tak kocha. Kocham też tę część z możliwość poznania Hogsmeade, które u mnie wywołało zachwyt, gdy po raz pierwszy o nim czytałam, podobnie jak Miodowe królestwo i inne lokacje z tej wioski, i te emocje, jakie wywoływało u mnie czytanie o tym, jak Harry wymyka się z Hogwartu i nie było to legalne ani bezpieczne. Jednak przede wszystkim kocham tę książkę za Syriusza Black'a który, kiedy okazuje się kim jest daje nadzieję na lepsze jutro Harrego, nadzieję, która rozpala się w sercu nie tylko Harrego, ale i moim (jak i innych czytających taki myślę) nadzieję, która jednak szybko gaśnie przez rzeczywistość. Nie mogę tu też nie wspomnieć o zmianach w zachowaniu naszych przyjaciół pierwszych kłótniach, pojawieniu się Krzywołapa, poznaniu nowych przedmiotów, motywu z cofaniem się w czasie i mogę tak pisać i pisać ;). To dlatego właśnie ta część zawsze w moim sercu będzie tą najukochańszą częścią, to do niej raz za razem zanurzam się co roku i przeżywam na nowo, wydarzenia niej licząc, że jej finał będzie inny.
Hej, super komentarz, gratuluję bo jesteś jedną ze zwyciężczyń konkursu! Napisz do mnie na maila zagrajnik@gmail.com :)
@@Zagrajnik Dziękuje, bardzo się ciesze ;))
Wszystkie czesci czytałem z taką samą radością i zainteresowaniem. Jesli mialbym wybierac spośród wszystkich wybiore cześć pierwszą, za to ze otworzyla mi magiczne dzwi na kolejne wydania. :) Pozdrawiam
Insygnia śmierci. Przede wszystkim ze względu na całkowite odkrycie wątku nieocenione księcia półkrwi, Severusa Snape. Budowanie tej postaci przez całą serię i zwrot o 180 w momencie jego śmierci, do dziś uważam za arcydzieło i wspominam z łezką.
Moją ulubioną częścią jest powrót króla bo kocham postać Aragorna i drużyna w końcu się jednoczy co jest strasznie wzruszające. A po za tym sceny powstania w Shore są genialne i kiedy już myślisz że będzie spokojny koniec książki to właśnie one cię zaskakują. Po za tym to jest klasyka fantasy i strasznie dobrze się to czyta😉. A jeżeli chodzi o Harrego Pottera to Zakon Feniksa był niezły :-)
moja ulubiona to "Zakon Feniksa"
poprostu uwielbiam dom który służył zakonowi za siedzibę, świetnie to J.K Rowling wymyśliła
generalnie czytałem tę książkę dla scen w tym domu
no i jest to najdłuższa część (ok 500 stron)
Konkurs: Moją ulubioną częścią jest zdecydowanie "zakon feniksa " ponieważ uwielbiam motywy tworzenia drużyny. W tej właśnie części ten motyw był przedstawiony moim zdaniem wręcz cudownie. Do tego poczucie, że wróg gdzieś tam jest i trzeba będzie się z nim zmierzyć tworzy niesamowity klimat . Jeżeli dodamy do tego naukę i rozwijanie umiejętności czarodziejów dostajemy dzieło idealne. :D.
Moją ulubioną częścią są dwie wieże gdy Harry przechodzi przez króliczą norę i spotyka Aslana. A teraz tak serio. Najbardziej mi się podoba więzień Azkabanu z powodu zabawy czasem a raczej tym jak podróż w czasie została tam rozwiązana. Nie ma tam tego klasycznego powrotu z przeszłości lecz bohater musi przeczekać aż pojawi się w swoim czasie.