Myślę że wszystko zależy od ilości. Nawet 1-2 psiknięcia Kenzo jungle są do przyjęcia, natomiast oblewanie się bez umiaru nawet lekkimi perfumami może zamordować otoczenie. Mi koleżanki z pracy skutecznie unimiliły zapach Si Armaniego oraz Euphrię Kleina - co chwilę się dopsikiwały, a ja teraz mam traumę i jak czuję jeden z tych zapachów to mnie aż wzdryga.
Kiedy chodziłam do biura przeważnie używałam mocnych, ogoniastych zapachów bo takie lubię, nie dla mnie swieżaki 😉 Myślę, że trzeba ich po prostu używać z głową 😊
🤔właśnie z ciekawości, próbowałam znaleść jakąkolwiek wzmiankę o tym i niestety z tego co doczytałam nic się nie zmieniło ;( „nadal jest ona sprzedawana, a powodem ciągłego zainteresowania tym produktem jest brak możliwości zastąpienia go substancjami pochodzenia roślinnego czy syntetycznego.” 😣😢
Aktualnie stosuje się cywet w wersji chemicznej. Jakiś czas temu ifra wprowadziła zakaz stosowania tego składnika w wersji naturalnej. Moim zdaniem słusznie.
Gust , umiar i kultura osobista ułatwiają życie każdemu :) Niemal wszystkie wymienione zapachy znam i uwielbiam - ale uważam je za "wieczorowe" , "randkowe" a nie do pracy . Pracując zdalnie używam z radością bez ograniczeń:)))
tak zwane killery ;) kiedys uwielbialam Dior Addict potrafilam sie spryskac do pracy odrobine a wieczorem narzeczony wciaz czul go we wlosach i narzekal. Teraz wiem, ze na mojej skórze niemilosiernie sie wysladza, nigdy do niego nie wrócilam. La vie est Belle tez mnie mdli :( Najmocniejszy zapach na który sie czasem kusze zima do pracy jest Alien :) Wazna uwaga na temat okrucienstwa wobec zwierzat, masz wspaniala wiedze :)
Od dziewiątego roku życia cierpię na silne migreny. I chyba nic ich tak nie nakręca, jak intensywne zapachy, zarówno te "ładne" (perfumy, środki czystości), jak i te "brzydsze" (kontener na śmieci, spaliny, dymy z kominów). Kiedyś wyszłam z teatru przed zakończeniem ciekawej sztuki, gdyż przede mną siedziała pani intensywnie pachnąca Angelem. Wiem, że teatr czy opera to nie biuro; wydaje mi się, że co do zasady można sobie tam pozwolić na nieco więcej. Jednak i w tym przypadku warto pamiętać o umiarze. A filmik ciekawy, przyjemnie się oglądało. Pozdrawiam.
Większość z tych perfum posiadam, ale mam to szczęście, że w biurze siedzę sama. Kiedy ktoś wchodzi do mojego pokoju, zawsze słyszę " jak u Ciebie pięknie pachnie". Wiosną i latem dla własnego dobra😀 używam lekkich zapachów lub EDT. Filmik bardzo fajny, pozdrawiam🌸🌹⚘🌸
Kiedyś , gdy jeszcze nie wiedziałam zbyt dużo o perfumach , napryskałam się do biura Pradą infusion di Iris . Nie byłoby w tym nic niestosownego gdyby nie fakt , że było to w gorące upalne lato ... 33 stopie w cieniu 🙈😜😅mina koleżanek bezcenna 🤷🏻♀️🤣
Obsession moja miłość sprzed lat 😍Pamiętam jak kiedyś w znanej sieciowce drogerii chciałam powąchać Versace noir, I nie było już nic w testerze. Pracowniczka powiedziała z niechęcią w głosie i oczach, że szefowa używa ich calutki rok, I poprosi na zapleczu żeby mi prysnęła na bloter. Uwielbiam ten zapach, jednak cały rok, i w pracy to może zmęczyć otoczenie, więc doskonale już rozumiem reakcję tej pani 😉
Mam to szczęście, że pokój w pracy mam dla siebie 😊 Ale i tak mam swój antyrankig biurowy i zgadzam się z Twoimi dzisiejszymi propozycjami. La Vie Est Belle to mój zdecydowany król antyrankingu🖤 jeśli jeszcze kiedyś będę to mieć, będę go wkładać na spacery do lasu w mroźny dzień.
Uczę w szkole i "słonika"używa moja koleżanka, pięknie pachnie i nikomu nie przeszkadza, uczniowie zachwyceni-wiedzą gdy pani się zbliża😆😆😆A LVEB zgadzam się w pokoju nauczycielskim latem morderca( a jest pewna pani która się w nim kąpie i jej słowa:"jak się komuś nie podoba niech nie wącha" i cóż poradzisz. Ja do pracy Cerruti1881 i zimą Panienkę-uczniowie lubią. Za Muglerami ogólnie nie przepadam😃😃😃 Świetnie że powiedziałaś o cywecie😕😕😕Pozdrawiam😊
Kenzo Elephant - nigdy nie zwrócono mi uwagi ze zbyt mocno pachnę,. Poison - tez nie przeszkadzał. Shalimar - jest jednym z zapachów lubianych przez współpracownika. LVEB - nie lubią bo mają przesyt tego zapachu w sklepach, autobusach i na chodnikach etc. (pół miasta tym czuć) Ja chyba mam szczęście do współpracowników. Jeden z nich uwielbia wszelkie kadzidła, drugi uwielbia orientalne zapachy i bardzo ciężkie i kobiece a reszta ma stosunek obojętny do moich zapachów. Komplementy zebrałam np za: MUST Cartier (ekstrakt), Mitsouko Guerlain, CdG Avignion, Black Turmalin Olivier Durbano, Duel A. Goutal, YSL Black Opium, Ananda Micallef, JHAG Lady Vengeance. Często tymi zapachami nie pachnę bo musze mieć do nich nastrój.
Tak, zdecydowanie… fajni współpracownicy ;) ale czasem ludzie po prostu szybko dostosowują się do zapachów i szybko je akceptują na tyle… że ich nie czują ;) mimo wszystko, gratuluje fajnych wpół-towarzyszy😉
Aliena również bym do tej kategorii zaliczyla. Kiedyś się wyalienowałam od ludzi w autobusie 🙉🙈 Użyłam dwa psiki i nawet pan kierowca okno otworzył ;D Nigdy więcej tego błędu nie powtórzyłam. Tam gdzie wiem, że będzie zamknięta przestrzeń i ludzie używam delikatnych zapachów i w małej ilości.
Strasznie Pani stremowana☺🤔 I ma to wpływ na treść i sposób prezentacji. Ale zgadzam się z główna tezą tego " wykładu ". Prawie z każdym z tych zapachów miałam do czynienia... niektóre noszę do biura😅😁 naprawdę!
Strasznie ubolewam, że jest tutaj womanity. Uwielbiam perfumy wyraziste, mocne. Jakie perfumy trwałe są godne do polecenia kiedy pracuje się w biurze? Bardzo lubię kiedy czuję perfumy na sobie, to daje mi poczucie bezpieczeństwa. Szczególnie że moja praca jest stresująca i posiadanie wokół siebie piękna ustawia mnie na te dobre wibracje. Czy jest coś jednocześnie wyczuwalnego, pięknego ale nieprzytłaczającego na dłuższą metę osób z otoczenia?
Dobra końcówka filmu. Cieszę się, że Pani wspomniała o cywecie i jak się go pozyskuje. Niestety ale większość perfum ma tzw.krew na rękach. Bo nawet jak nie ma w nich składników odzwierzęcych to komponenty są testowane na zwierzętach i je się wykorzystuje . Pomijam kwestię produkcji leków-tu złotego środka nie ma, ale kosmetyki, perfumy? Tu juz można się obejść i testować na ludziach.
Kenzo zgadzam się,dla mnie od zawsze ten zapach był dosłownie zabójczy,nawet jeśli w przelocie go czułam😂Natomiast Dior Addict to moja największa miłość i używam go od kilku dobrych lat zawsze😂❤
Kiedys pracowalam ze starsza pania 60+. Ona palila papirosy jak smok I na kazdej przerwie dopsikiwala ta pierwsza wersje opium😮 wszyscy uciekali od niej. Korcilo mnie zeby jej wytlumaczyc ze, osoby palace musza tylko swierzakow uzywac, ale balam sie jej, bo byla ogolnie niezamila.
Witam! bardzo fajnie opowiada Pani o zapachach ale często nie mówi Pani nazw-pełnych nazw. Myślę że milo by bylo znać nazwę ;) szkoda że nie jestem omnibusem perfumowym ;)
Jest też chyba kwestia jak dane perfumy grają z naszym PH. Np. Shalimar po godzinie od aplikacji pachnie na mnie lekko kadzidlaną wanilią. Kenzo Jungle L'Elephant wybrzmiewa na mnie łagodnie i balsamicznie (to opinie ludzi z mojego otoczenia, nie moje wyobrażenie), bo mam suchą skórę, która perfumy dosłownie pożera i wiele składników na mnie zanika. Natomiast uznany, również przez Panią "bezpieczny" zapach czyli This is Her od Zadig & Voltaire, na mnie pachnie wyłącznie gorzkawą bitą śmietaną, aż można dostać mdłości. Oczywiście latem, w upały, nawet przez wzgląd na samą siebie, używam delikatniejszych i świeższych zapachów. A cywet, z tego co wiem, jest używany już wyłącznie syntetyczny. Ale dobrze, że Pani wspomina o problemie.
Jestem sekretarką noszę same ciężkie perfumy które uwielbiam i dostaje mnóstwo komplementów. Kenzo jungle,angel, alien , mancery, addict,aura, modemoiselle intense,Poeme, lveb,Gucci rush, angel Nova, Versace cystal noir ... wszystko na codzień noszę ze spokojem :) nic tak nie lubię jak bezpłciowych perfum i nijakich. Jestem w szoku że odradzasz w sumie najpiękniejsze zapachy jakie można nosić ,zostaja w takim razie same pomyje do noszeido pracy gdyby wziasc te klasyki o których mówisz i schować do szafy Dla przykładu angel Nova jest stworzona na wiosenne czy letnie dni i do pracy to rewelacja, nie trzeba nic dopsikiwac pachną cały dzień zostawiając cudowny świeżo owocowy ogon. Po prostu nie spotkałam się z żadną krytyką ze strony współpracowników używając tych "odradzanych " zapachów właśnie w pracy
Ja uwielbiam zapachy i uwielbiam wyczuwać na innych różne nuty i jak się wchodzi do małego pomieszczenia gdzie są ludzie , to ja to kocham, bo pasją dla mnie jest zapach, te podane tutaj są w większości piękne , znane i używane przeze mnie. Ale na pewnym etapie życia zdałam sobie sprawę, że są osoby dla których pewne zapachy, które jednak są uznawane za te "mocniejsze, z pazurem, z ogonem czy słodziaki " mogą u innych osób powodować mdłości czy inne wymioty...duszności .Tego zupełnie nie rozumiem:D, bo tak nie mam, albo jeszcze nie natrafiłam na zapach , u innej osoby , który zakłóciłby mi egzystencję. To już prędzej byłam w posiadaniu takich , z którymo na mojej skórze nie dawałam rady ;). Zdałam sobie sprawę jednak, że tak jest i szanuje różne nosy i odczucia . Ludzkie zmysły są tak różnorakie:) Tylko się cieszyć, że nie trafiła Pani na osobę, której robi się słabo, albo też nie wie Pani o wszystkich odczuciach , które ludzie mają :):) Pozdrawiam:):)
To że nie pojawiła się krytyka, wcale nie oznacza że ludziom nie przeszkadzają intensywne zapachy w biurze. Nie wiem, czy tak było konkretnie w Pani przypadku, po prostu mówię ze swojego doświadczenia. Ludzie, kiedy pytają nas o zapach jaki nosimy (ja też tak robię..) robią to z dwóch powodów: albo uważają, że perfumy są przepiękne, albo że okropne/zbyt intensywne i chcą się dowiedzieć, czego unikać..😅 Też kocham intensywne i dziwaczne zapachy, ale nie używam ich do biura. Mi wielokrotnie przeszkadzały perfumy współpracowników, ale głównie takie stosowane w nadmiarze i "dopsikiwane." Koleżanka siedząca obok mnie używała w nadmiarze świeżaka z DKNY, nie mogłam znieść tego zapachu i starałam się od niej odsuwać.. ale nigdy nie zwróciłam jej uwagi.. natomiast zapytałam, jakich perfum używa. LVEB też mnie męczą, wszędzie poza biurem również.
@@bellissimabeautyblog9006 A ja pracuję na produkcji w fabryce i atakuję współpracowników zapachami typu Angel, Alieny, Kenzo Jungle, LVEB Intesement, a współpracownicy są zachwyceni że mogą poczuć coś innego niż smród rozgrzanego metalu od maszyn i topionego plastiku 🙃
To w takim razie, na jakie okazje są takie "kilery"? Do biura nie. Na randkę też chyba nie, bo skąd wiemy czy drugiej stronie taki kiler przypasuje? Może dostanie mdłości :) Do klubu też raczej nie, bo czym różni się klub od biura? Do cioci na imieniny też nie, to gdzie się tym psikać?
Największą zapachowa trauma mojego męża-wracamy z Turcji, w autobusie na lotnisko siedzi babka oblana od stóp do głów Angelem. Klimą słabo działa, na zewnątrz prawie 40 stopni. Też nie było mi przyjemnie, ale mój mąż to mocno odchorował😉🤢tak że-tak, są perfumy zakazane w pewnych okolicznościach...
Przez dwa lata od zachorowania na COVID większość zapachów jest dla mnie irytująca. Czasami jest to nie do zniesienia… cieszę się, że pracuje zdalnie, chyba nie wytrzymałabym perfum współpracowników. Wszystkie perfumy, które wcześniej używałam odstawiłam na bok i sukcesywnie staram się dobierać zapachy pasujące mojemu noskowi 🙈😊
Oblewanie się perfumami do biura, gdzie w pokoju jest kilka osób, to brak szacunku do innych. Osobiście nigdy tego nie robię jak idę w publiczne miejsca, przecież może ktoś zareagować na zapach złym samopoczuciem. Mam taką sytuację w pracy od trzech miesięcy. W pokoju 3 osoby, dwie z nich kilka razy dziennie spryskuje się perfumami. Smród, duszno, brak tlenu, okna nie można otworzyć, bo zima. Najgorzej, że od półtora miesiąca mam ciągły kaszel, duszność, na samą myśl, że będę musiała 8 godzin spędzić w zaduchu nie chce mi się tam iść. Nie wiem jak zwrócić koleżankom uwagę.
Współczuje :( moze powiedz, że byłaś u lekarza w związku z dolegliwościami i kazał ci nie używać w ogóle perfum przez 7 dni. Poproś w związku z tym koleżanki na 7 dni detoksu. Może zadziała 🥹
Pani nagrywająca filmik wyglada na Panią na wysokim stanowisku i chyba nie lubi jak inne kobiety zakładają mocne, wyzywające perfumy :) Kazdy powinien nosic takie perfumy jakie lubi, ale z umiarem. Każda mądra osoba wie, ze perfumy dodają pewności siebie, wiec dlaczego kobiety mają tego nie nosić? ;) Rozumiem aby nie zakladac tego typu perfum na rozmowe kwalifikacyjną, ale do pracy? Niby dlaczego? Jesli perfumy dodają radosci, pewnosci siebie to mamy być korporacyjnymi niewolnikami? W pracy mamy być pewni siebie. Otwarci, mamy zdobywac doswiadczenie oraz byc energetyczni nawet jesli jest to praca w biurze. Perfumy dodają pewnosci siebie. Stawianie tego typu ograniczen jest bardzo subtelnym naruszeniem przestszeni. Jest Pani świetną dyplomatką i za to daję kciuka w górę.
Pani Monika, Czy nie można nagłośnić sprawy cywetu? Nie słyszałam wcześniej o tym, jakby kobietom uświadomić ból i cierpienie tych zwierząt z których jest to pozyskiwane, to może przemysł perfumeryjny by z tego zrezygnował? Okropieństwo i okrucieństwo! Trzeba bojkotować perfumy które to zawierają! Nigdy nie lubiłam Shalimar, Obsession też nie. Jest tyle innych źródeł zapachów, po co męczyć zwierzęta! Pani filmiki są bardzo fajne 👍👏🏻 Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio na uczelni siedziala przede mna dziewczyna, ktora namietnie psika sie Opium black. 300 osob na auli bez klimatyzacji, ona siedzaca przede mną i ja... Uciekajaca do lazienki zeby zwymiotowac ( okropnej migreny dostalam ). Zniszczyła mi dobry odbiór tych perfumow...
Przyszła do pracy dziewczyna, psikała się mocno ale nie wiem czym. 3 osoby w małym biurze. Szef powiedział któregoś razu, żeby nie psikać się tak mocno bo głowa boli 😂
Pełna zgoda co do Angel, Alien, Chanel #5, Jungle Elefant i LVEB. To nie są perfumy do biura. Kocham Aliena i Angela ale sama nie mogłabym ich stosować do pracy w biurze - po prostu takie zapachy mnie osobiście rozpraszają i nie tworzą właściwej aury do pracy. To perfumy które nosi się dla przyjemności, na wyjątkowe okazje, wieczorami, w weekendy, na wyjścia i imprezy. Co do LVEB, całej linii: nie znoszę ich, wszędzie i o każdej porze. Dla mnie są strasznie ulepne i pół miasta nimi pachnie😅
Do teatru PASUJĄ KAŻDE PERFUMY. NA IMPREZĘ NA SYLWESTRA 😤☺ tak myślę ; UWIELBIAM TE CIĘŻKIE ZAPACHY ALE......wiem źe co za dużo to nie zdrowo. Chanel nr 5 kupiłam dla teściowej na urodziny. Te wszystkie perfumy . Są że tak powiem DLA KONESERÒW i NA WYJĄTKOWE OKAZJE MAM JE WSZYSTKIE ....
W Stanach sądzą się o wszystko, prawnicy wysuwają coraz to dziwniejsze i głupsze argumenty, kancelarie prawnicze same często wyszukują klientów i specjalizują się w walce o odszkodowanie. Oczywiście spory procent odszkodowania idzie do ich kieszeni. Co do tych zapachów z rankingu to zgadzam się, są mega irytujące, zwłaszcza wszystkie Chanel. Jedynie Angel Nova i LVEB według mnie nadają się do pracy. Większości ludzi się podobają, oczywiście pod warunkiem, że ktoś nie wylał 1/3 butelki na raz na siebie. Cywet to składnik, który rzeczywiście kiedyś był pozyskiwany od zwierzęcia zwanego cyweta. Obecnie używanie składników pochodzenia zwierzęcego w perfumach jest zakazane, zwłaszcza w Unii, podobnie jak ambra (piżmo) czy kastoreum (wydzielina bobra) cywet jest syntetyczny. Innego być nie może. Może gdzieś w Azji wciąż pozyskuje się go od zwierząt, ale wielkie firmy obecne na unijnym rynku po prostu nie mogą sobie na coś takiego pozwolić. Zresztą tyle tych perfum się produkuje, że do takiej masowej produkcji używa się prawie wyłącznie składników syntetycznych (podobnie większość olejków eterycznych nie pochodzi z roślin tylko są to substancje syntetyczne).
Kiedys byla sprawa ze jankesi wygrali z lotem bo zamowili , goraca czekolade , I corka I'm.sie poparzyla w krakowie poszli po obdukcje do lekarza I wygrali :)
Nie zniosłabym Kenzo Elephant , klasyków Obbsession Klein i Shalimar , Chanel 5 ogólnie zapachów retro , nie cierpię Si Armani , LVEB też potrafi zmęczyć , Angel i Alien w pracy to zbyt wiele. Moje perfumy napewno też nikomu by się nie spodobały a może nawet i większości ale takie cuda to nie do pracy ;) w domu psikam i czasami na wyjście ale w rozsądnej ilości
Ja ni lubię zapachów starszych Pań 80+ na targu czuc jak stoję za warzywami. Nie wiem czym one się psikaja ale zdzierżyć tego nie mogę, mdłe zapachy, chyba same podrobki kupuja. Ja jak mnie nie stać na cos to nie kupuje nic.
To są pachnące dezodoranty i perfumy, wymieszane z zapachem płynu do płukania tkanin, amoniakiem i potem. Niektórzy nie lubią się myć, a na starość węch wysiada, więc psikają się obficie co wpadnie w ręce.
No Poison (trucizna) czytane jak "puasą" czyli ryba po francusku faktycznie chyba powinny być zakazane do biura 😂😂😂 poziom językowy filmów fatalny, mnóstwo błędów, nawet w tytułach (akurat nie w tym). wstyd...
Jeśli pracuje się w przetwórni ryb, żadne perfumy nie będą zbyt męczące... ;)
Myślę że wszystko zależy od ilości. Nawet 1-2 psiknięcia Kenzo jungle są do przyjęcia, natomiast oblewanie się bez umiaru nawet lekkimi perfumami może zamordować otoczenie. Mi koleżanki z pracy skutecznie unimiliły zapach Si Armaniego oraz Euphrię Kleina - co chwilę się dopsikiwały, a ja teraz mam traumę i jak czuję jeden z tych zapachów to mnie aż wzdryga.
Mam to samo, i dokładne z tymi zapachami, moja mama ma zakaz używania ck euforii, jak mnie odwiedza 🙈
Co za DUŻO TO NIE ZDROWO😤😊
Taaak, one zawsze się dopsikują za dnia po powrocie z fajki i ten zapach się miesza
Chętnie zobaczyłabym przeciwieństwo tego filmu, czyli perfumy idealne do pracy w biurze
Kiedy chodziłam do biura przeważnie używałam mocnych, ogoniastych zapachów bo takie lubię, nie dla mnie swieżaki 😉 Myślę, że trzeba ich po prostu używać z głową 😊
Zgadzam się 🙂
Świetnie się Pani słucha .Interesujący filmik .
Czekam na więcej!😊
Dziękuję ;)
Dior Addict dla mnie jest bezpieczny. Najpiękniejsza wanilia, jaką znam. Zapach ciepłych bułek waniliowych dla mnie. Wspaniałe!
uwielbiam cię słuchać i ogladać !!! jesteś śliczna
Proszę więcej informacji takich jak cywet. To ważne! Ja nie chce takich perfum takim kosztem.
Subik dla Ciebie.Super porady,cudne recenzje,spora wiedza,urocza oprawa.Uwielbiam Twój kanał
Mam te same perfumy, używam do pracy, wszyscy chwalą a nawet kupują te same ;) teraz cywet jest składnikiem syntetycznym z tego co wiem ;)
🤔właśnie z ciekawości, próbowałam znaleść jakąkolwiek wzmiankę o tym i niestety z tego co doczytałam nic się nie zmieniło ;( „nadal jest ona sprzedawana, a powodem ciągłego zainteresowania tym produktem jest brak możliwości zastąpienia go substancjami pochodzenia roślinnego czy syntetycznego.” 😣😢
@@AROMA_PERFUMY serio? łosz kurde :(
@@madzia8345 😔
Aktualnie stosuje się cywet w wersji chemicznej. Jakiś czas temu ifra wprowadziła zakaz stosowania tego składnika w wersji naturalnej. Moim zdaniem słusznie.
Gust , umiar i kultura osobista ułatwiają życie każdemu :)
Niemal wszystkie wymienione zapachy znam i uwielbiam - ale uważam je za "wieczorowe" , "randkowe" a nie do pracy .
Pracując zdalnie używam z radością bez ograniczeń:)))
Praca zdalna, ma mnóstwo ukrytych zalet ;)
tak zwane killery ;) kiedys uwielbialam Dior Addict potrafilam sie spryskac do pracy odrobine a wieczorem narzeczony wciaz czul go we wlosach i narzekal. Teraz wiem, ze na mojej skórze niemilosiernie sie wysladza, nigdy do niego nie wrócilam. La vie est Belle tez mnie mdli :( Najmocniejszy zapach na który sie czasem kusze zima do pracy jest Alien :) Wazna uwaga na temat okrucienstwa wobec zwierzat, masz wspaniala wiedze :)
Dziękuję ;) ❤️❤️❤️
Od dziewiątego roku życia cierpię na silne migreny. I chyba nic ich tak nie nakręca, jak intensywne zapachy, zarówno te "ładne" (perfumy, środki czystości), jak i te "brzydsze" (kontener na śmieci, spaliny, dymy z kominów). Kiedyś wyszłam z teatru przed zakończeniem ciekawej sztuki, gdyż przede mną siedziała pani intensywnie pachnąca Angelem. Wiem, że teatr czy opera to nie biuro; wydaje mi się, że co do zasady można sobie tam pozwolić na nieco więcej. Jednak i w tym przypadku warto pamiętać o umiarze. A filmik ciekawy, przyjemnie się oglądało. Pozdrawiam.
Hej! Super propozycje! Wszystkie do pracy faktycznie byly by zlym pomyslem, ale musze przyznac że LVEB zniosę z przyjemnością ❤️🥰💓pozdrawiam
😀 ja właśnie z LVEB mam złe doświadczenia ;)
Większość z tych perfum posiadam, ale mam to szczęście, że w biurze siedzę sama. Kiedy ktoś wchodzi do mojego pokoju, zawsze słyszę " jak u Ciebie pięknie pachnie". Wiosną i latem dla własnego dobra😀 używam lekkich zapachów lub EDT. Filmik bardzo fajny, pozdrawiam🌸🌹⚘🌸
Dziękuję ;) i również pozdrawiam ;) Miłego dnia ;)
Kiedyś , gdy jeszcze nie wiedziałam zbyt dużo o perfumach , napryskałam się do biura Pradą infusion di Iris . Nie byłoby w tym nic niestosownego gdyby nie fakt , że było to w gorące upalne lato ... 33 stopie w cieniu 🙈😜😅mina koleżanek bezcenna 🤷🏻♀️🤣
Tak Kenzo jest tylko do parku😄,za nim się zamieni w coś miłego ,trochę nas pomęczy,ale posiadam i lubię
Z wymienionych zapachów jedynie LVEB wg.mnie powinien być stanowczo zakazany 😄😄😄 pozostałe w rozsądnych ilościach jak najbardziej noszalne ❤️❤️
O tych rozsądnych ilościach można byłoby dużo opowiadać 🤭
Ja go uwielbiam i nosze do pracy i zawsze ale to zawsze faceci chodzą i pytają co to za" zajebisty zapach "
Obsession moja miłość sprzed lat 😍Pamiętam jak kiedyś w znanej sieciowce drogerii chciałam powąchać Versace noir, I nie było już nic w testerze. Pracowniczka powiedziała z niechęcią w głosie i oczach, że szefowa używa ich calutki rok, I poprosi na zapleczu żeby mi prysnęła na bloter. Uwielbiam ten zapach, jednak cały rok, i w pracy to może zmęczyć otoczenie, więc doskonale już rozumiem reakcję tej pani 😉
Mam to szczęście, że pokój w pracy mam dla siebie 😊 Ale i tak mam swój antyrankig biurowy i zgadzam się z Twoimi dzisiejszymi propozycjami. La Vie Est Belle to mój zdecydowany król antyrankingu🖤 jeśli jeszcze kiedyś będę to mieć, będę go wkładać na spacery do lasu w mroźny dzień.
wkładać na spacery do lasu w mroźny dzień, aby się nim ogrzać :)
Uczę w szkole i "słonika"używa moja koleżanka, pięknie pachnie i nikomu nie przeszkadza, uczniowie zachwyceni-wiedzą gdy pani się zbliża😆😆😆A LVEB zgadzam się w pokoju nauczycielskim latem morderca( a jest pewna pani która się w nim kąpie i jej słowa:"jak się komuś nie podoba niech nie wącha" i cóż poradzisz. Ja do pracy Cerruti1881 i zimą Panienkę-uczniowie lubią. Za Muglerami ogólnie nie przepadam😃😃😃 Świetnie że powiedziałaś o cywecie😕😕😕Pozdrawiam😊
Dziękuję Pani Moniko :)
Kenzo Elephant - nigdy nie zwrócono mi uwagi ze zbyt mocno pachnę,.
Poison - tez nie przeszkadzał.
Shalimar - jest jednym z zapachów lubianych przez współpracownika.
LVEB - nie lubią bo mają przesyt tego zapachu w sklepach, autobusach i na chodnikach etc. (pół miasta tym czuć)
Ja chyba mam szczęście do współpracowników.
Jeden z nich uwielbia wszelkie kadzidła, drugi uwielbia orientalne zapachy i bardzo ciężkie i kobiece a reszta ma stosunek obojętny do moich zapachów.
Komplementy zebrałam np za: MUST Cartier (ekstrakt), Mitsouko Guerlain, CdG Avignion, Black Turmalin Olivier Durbano, Duel A. Goutal, YSL Black Opium, Ananda Micallef, JHAG Lady Vengeance.
Często tymi zapachami nie pachnę bo musze mieć do nich nastrój.
Tak, zdecydowanie… fajni współpracownicy ;) ale czasem ludzie po prostu szybko dostosowują się do zapachów i szybko je akceptują na tyle… że ich nie czują ;) mimo wszystko, gratuluje fajnych wpół-towarzyszy😉
Ange demon od givenchy kocham posiadam już druga butelkę ale do pracy się nie nadaje zbyt kontrowersyjny
Niestety nie podała pani nazwy zapachu w 7 minucie tego co miał 50 flankierów.
Chyba chodzi o Jean Paul Gaultier Classique 🤔
@@abernacka Dziękuję 😃
Aliena również bym do tej kategorii zaliczyla. Kiedyś się wyalienowałam od ludzi w autobusie 🙉🙈 Użyłam dwa psiki i nawet pan kierowca okno otworzył ;D Nigdy więcej tego błędu nie powtórzyłam. Tam gdzie wiem, że będzie zamknięta przestrzeń i ludzie używam delikatnych zapachów i w małej ilości.
😉 Ja też miałam taką przyjemność zaznać w autobusie, z Escadą, 😂 Słodycze, w upały to zły pomysł :)
Ja miałam nieprzyjemność podróżować w autobusie przez kilka godzin z osobą która obficie się popsikała podróbką La Vie Est Belle... Koszmar!
Strasznie Pani stremowana☺🤔 I ma to wpływ na treść i sposób prezentacji. Ale zgadzam się z główna tezą tego " wykładu ". Prawie z każdym z tych zapachów miałam do czynienia... niektóre noszę do biura😅😁 naprawdę!
Miło by było zobaczyć film o Armani Code damskich i jedno flankerach😊
Strasznie ubolewam, że jest tutaj womanity. Uwielbiam perfumy wyraziste, mocne. Jakie perfumy trwałe są godne do polecenia kiedy pracuje się w biurze? Bardzo lubię kiedy czuję perfumy na sobie, to daje mi poczucie bezpieczeństwa. Szczególnie że moja praca jest stresująca i posiadanie wokół siebie piękna ustawia mnie na te dobre wibracje. Czy jest coś jednocześnie wyczuwalnego, pięknego ale nieprzytłaczającego na dłuższą metę osób z otoczenia?
Avon TTA Tomorrow lub Always, piękne kobiece, wyczuwalne ale jednocześnie dobrze odbierane przez otoczenie.Uwaga TTA Today mogą być zbyt intensywne.
Dobra końcówka filmu. Cieszę się, że Pani wspomniała o cywecie i jak się go pozyskuje. Niestety ale większość perfum ma tzw.krew na rękach. Bo nawet jak nie ma w nich składników odzwierzęcych to komponenty są testowane na zwierzętach i je się wykorzystuje . Pomijam kwestię produkcji leków-tu złotego środka nie ma, ale kosmetyki, perfumy? Tu juz można się obejść i testować na ludziach.
Kenzo zgadzam się,dla mnie od zawsze ten zapach był dosłownie zabójczy,nawet jeśli w przelocie go czułam😂Natomiast Dior Addict to moja największa miłość i używam go od kilku dobrych lat zawsze😂❤
Do pracy z donosicielami oraz wrednymi współpracownikami polecam szczególnie: Montale Pepper Intense lub Marc Jacobs Bang - prawdziwe bomby nuklearne
Większość filmików są tytułowane ,,Perfumy do pracy,, a ty ugryzłaś temat od innej strony, super pomysł 😃 pozdrawiam ☺️
Dziękuję :)
Dodałabym jeszcze perfumy od Burberry i Hermesa. Bardzo mocne i przytłaczające otoczenie na małych przestrzeniach.
Ale numer😂mam połowę towaru z tego stolika całe szczęście jestem kierowcą autobusu więc jestem ,prawie sama🤣pozdrawiam.
najbardziej okrutnym zapachem jest opium. 12 godzin w podrozy, w autokarze. na miejscu myslałam ze zejde.
Kiedys pracowalam ze starsza pania 60+. Ona palila papirosy jak smok I na kazdej przerwie dopsikiwala ta pierwsza wersje opium😮 wszyscy uciekali od niej. Korcilo mnie zeby jej wytlumaczyc ze, osoby palace musza tylko swierzakow uzywac, ale balam sie jej, bo byla ogolnie niezamila.
Witam! bardzo fajnie opowiada Pani o zapachach ale często nie mówi Pani nazw-pełnych nazw. Myślę że milo by bylo znać nazwę ;) szkoda że nie jestem omnibusem perfumowym ;)
Tak, zdarza mi się ;( postaram się wyeliminować ten problem ;)
Większość z tych zapachów bardzo mi się podoba, ale faktycznie, siedzieć z kimś 8 godzin na małej przestrzeni i wąchać takie kilery... 🙀
Tak, perfumy są wspaniałym atrybutem, ale powinny być używane rozważnie 😘 a Agnieszko wiedziałaś o Cywecie ? Ty przecież Tak kochasz zwierzęta ❤️😢
....i wąchać takie killery to sama przyjemność!
Jest też chyba kwestia jak dane perfumy grają z naszym PH. Np. Shalimar po godzinie od aplikacji pachnie na mnie lekko kadzidlaną wanilią. Kenzo Jungle L'Elephant wybrzmiewa na mnie łagodnie i balsamicznie (to opinie ludzi z mojego otoczenia, nie moje wyobrażenie), bo mam suchą skórę, która perfumy dosłownie pożera i wiele składników na mnie zanika. Natomiast uznany, również przez Panią "bezpieczny" zapach czyli This is Her od Zadig & Voltaire, na mnie pachnie wyłącznie gorzkawą bitą śmietaną, aż można dostać mdłości. Oczywiście latem, w upały, nawet przez wzgląd na samą siebie, używam delikatniejszych i świeższych zapachów. A cywet, z tego co wiem, jest używany już wyłącznie syntetyczny. Ale dobrze, że Pani wspomina o problemie.
Tak sucha skóra to Zdecydowanie dobra baza dla killerów ;)
Ja bym do tego zestawienia dodała jeszcze velvet orchid.
Jestem sekretarką noszę same ciężkie perfumy które uwielbiam i dostaje mnóstwo komplementów. Kenzo jungle,angel, alien , mancery, addict,aura, modemoiselle intense,Poeme, lveb,Gucci rush, angel Nova, Versace cystal noir ... wszystko na codzień noszę ze spokojem :) nic tak nie lubię jak bezpłciowych perfum i nijakich.
Jestem w szoku że odradzasz w sumie najpiękniejsze zapachy jakie można nosić ,zostaja w takim razie same pomyje do noszeido pracy gdyby wziasc te klasyki o których mówisz i schować do szafy
Dla przykładu angel Nova jest stworzona na wiosenne czy letnie dni i do pracy to rewelacja, nie trzeba nic dopsikiwac pachną cały dzień zostawiając cudowny świeżo owocowy ogon. Po prostu nie spotkałam się z żadną krytyką ze strony współpracowników używając tych "odradzanych " zapachów właśnie w pracy
No brawo !
Ja uwielbiam zapachy i uwielbiam wyczuwać na innych różne nuty i jak się wchodzi do małego pomieszczenia gdzie są ludzie , to ja to kocham, bo pasją dla mnie jest zapach, te podane tutaj są w większości piękne , znane i używane przeze mnie. Ale na pewnym etapie życia zdałam sobie sprawę, że są osoby dla których pewne zapachy, które jednak są uznawane za te "mocniejsze, z pazurem, z ogonem czy słodziaki " mogą u innych osób powodować mdłości czy inne wymioty...duszności .Tego zupełnie nie rozumiem:D, bo tak nie mam, albo jeszcze nie natrafiłam na zapach , u innej osoby , który zakłóciłby mi egzystencję. To już prędzej byłam w posiadaniu takich , z którymo na mojej skórze nie dawałam rady ;). Zdałam sobie sprawę jednak, że tak jest i szanuje różne nosy i odczucia . Ludzkie zmysły są tak różnorakie:)
Tylko się cieszyć, że nie trafiła Pani na osobę, której robi się słabo, albo też nie wie Pani o wszystkich odczuciach , które ludzie mają :):)
Pozdrawiam:):)
To że nie pojawiła się krytyka, wcale nie oznacza że ludziom nie przeszkadzają intensywne zapachy w biurze. Nie wiem, czy tak było konkretnie w Pani przypadku, po prostu mówię ze swojego doświadczenia.
Ludzie, kiedy pytają nas o zapach jaki nosimy (ja też tak robię..) robią to z dwóch powodów: albo uważają, że perfumy są przepiękne, albo że okropne/zbyt intensywne i chcą się dowiedzieć, czego unikać..😅
Też kocham intensywne i dziwaczne zapachy, ale nie używam ich do biura.
Mi wielokrotnie przeszkadzały perfumy współpracowników, ale głównie takie stosowane w nadmiarze i "dopsikiwane."
Koleżanka siedząca obok mnie używała w nadmiarze świeżaka z DKNY, nie mogłam znieść tego zapachu i starałam się od niej odsuwać.. ale nigdy nie zwróciłam jej uwagi.. natomiast zapytałam, jakich perfum używa. LVEB też mnie męczą, wszędzie poza biurem również.
@@bellissimabeautyblog9006 A ja pracuję na produkcji w fabryce i atakuję współpracowników zapachami typu Angel, Alieny, Kenzo Jungle, LVEB Intesement, a współpracownicy są zachwyceni że mogą poczuć coś innego niż smród rozgrzanego metalu od maszyn i topionego plastiku 🙃
@@queenstrawberry4700 a to inna inszość 🙂 w takim nasyconym mocnymi i specyficznymi zapachami środowisku, te perfumy to musi być sztos❤️
To w takim razie, na jakie okazje są takie "kilery"? Do biura nie. Na randkę też chyba nie, bo skąd wiemy czy drugiej stronie taki kiler przypasuje? Może dostanie mdłości :) Do klubu też raczej nie, bo czym różni się klub od biura? Do cioci na imieniny też nie, to gdzie się tym psikać?
Pewnie w domu 😄 moje perfumy zabijają otoczenie ale co tam i tak używam oczywiście nie przesadzam ale w domu już psikam ile wlezie😉
Na grzyby 😂
Największą zapachowa trauma mojego męża-wracamy z Turcji, w autobusie na lotnisko siedzi babka oblana od stóp do głów Angelem. Klimą słabo działa, na zewnątrz prawie 40 stopni. Też nie było mi przyjemnie, ale mój mąż to mocno odchorował😉🤢tak że-tak, są perfumy zakazane w pewnych okolicznościach...
Nie dziwie się ;)
Jestem w szoku że tak można jeszcze produkować perfumy w tych czasach 😳biedne te zwierzęta . 😭
Super dzięki
Wow ale kolekcja!
Przez dwa lata od zachorowania na COVID większość zapachów jest dla mnie irytująca. Czasami jest to nie do zniesienia… cieszę się, że pracuje zdalnie, chyba nie wytrzymałabym perfum współpracowników. Wszystkie perfumy, które wcześniej używałam odstawiłam na bok i sukcesywnie staram się dobierać zapachy pasujące mojemu noskowi 🙈😊
Bywa i tak :( ale może to właśnie ta separacja taki daje efekt … gdzieś słyszałam o tym zjawisku :)
Same piekne perfumki i nie do pracy ooooo😁🤔🤗
Wszystko zależy 🥰jak to zwykle w życiu bywa 🙂
Nabyłam ostatnio addict ❤️❤️ a zastanawiam się czy nie puścić w świat shalimar 🤔
Zawsze trzeba to dwa razy przemyśleć :)
@@AROMA_PERFUMY łatwiej mi kupować niż się pozbywac flakonów 🤔 ale miejsca brak na przechowywanie 🤭 czekam na nowe filmiki ❤️
Które Shalimar masz ?
Oblewanie się perfumami do biura, gdzie w pokoju jest kilka osób, to brak szacunku do innych. Osobiście nigdy tego nie robię jak idę w publiczne miejsca, przecież może ktoś zareagować na zapach złym samopoczuciem. Mam taką sytuację w pracy od trzech miesięcy. W pokoju 3 osoby, dwie z nich kilka razy dziennie spryskuje się perfumami. Smród, duszno, brak tlenu, okna nie można otworzyć, bo zima. Najgorzej, że od półtora miesiąca mam ciągły kaszel, duszność, na samą myśl, że będę musiała 8 godzin spędzić w zaduchu nie chce mi się tam iść. Nie wiem jak zwrócić koleżankom uwagę.
Współczuje :( moze powiedz, że byłaś u lekarza w związku z dolegliwościami i kazał ci nie używać w ogóle perfum przez 7 dni. Poproś w związku z tym koleżanki na 7 dni detoksu. Może zadziała 🥹
Si i Good girl w małej przestrzeni po prostu urywa głowę.
Czy moze Pani zaprezentowac perfumy bezpieczne do pracy w biurze albo podac 2 - 3 propozycje ,Z gory dziekuje i pozdrawiam.
Pewnie, jutro pozbieram z półeczek i nagram takie bezpieczne do małych metraży ;)
- pure poison dior
- prada infusion orange
- insolence guerlain
- narcisso rodrigues musc oud
Zgadzam się w 100% z Twoimi typami.Dodałabym Decadence:)
1. Addict
2. Shalimar
3. Angel EDP
4. La vie Est Belle
5. Tresor La nuit
6. No 5 Chanel
7. Dune
8. Alien
9. Decadence
10. Jungle Kenzo /flower Kenzo
Cywet już nie jest tak pozyskiwany. Został zakazany właśnie taki sposób pozyskiwania.
Należałoby uaktualnić Video 🙈
Angel Nova akurat nosze z umiarem oraz angel edt 2020 i ani jednej skargi
Ja pracuje w szkole, młodzież tak śmierdzi, zwłaszcza chłopacy, że muszę muszę psikac na lekcji a okien otworzyć nie chcą bo im zimno.
Aj …tutaj przydałby się wręcz neutralizator brzydkich woni 😜
Sami moi ulubieńcy 🥰
Sami mocarze ;)
W tam połowa ludzi po covid 19 nie czuje dobrze więc spokojnie można i killera użyć
🤣🤣🤣
Pani nagrywająca filmik wyglada na Panią na wysokim stanowisku i chyba nie lubi jak inne kobiety zakładają mocne, wyzywające perfumy :) Kazdy powinien nosic takie perfumy jakie lubi, ale z umiarem. Każda mądra osoba wie, ze perfumy dodają pewności siebie, wiec dlaczego kobiety mają tego nie nosić? ;) Rozumiem aby nie zakladac tego typu perfum na rozmowe kwalifikacyjną, ale do pracy? Niby dlaczego? Jesli perfumy dodają radosci, pewnosci siebie to mamy być korporacyjnymi niewolnikami? W pracy mamy być pewni siebie. Otwarci, mamy zdobywac doswiadczenie oraz byc energetyczni nawet jesli jest to praca w biurze. Perfumy dodają pewnosci siebie. Stawianie tego typu ograniczen jest bardzo subtelnym naruszeniem przestszeni. Jest Pani świetną dyplomatką i za to daję kciuka w górę.
Pani Monika,
Czy nie można nagłośnić sprawy cywetu? Nie słyszałam wcześniej o tym, jakby kobietom uświadomić ból i cierpienie tych zwierząt z których jest to pozyskiwane, to może przemysł perfumeryjny by z tego zrezygnował? Okropieństwo i okrucieństwo! Trzeba bojkotować perfumy które to zawierają! Nigdy nie lubiłam Shalimar, Obsession też nie. Jest tyle innych źródeł zapachów, po co męczyć zwierzęta! Pani filmiki są bardzo fajne 👍👏🏻
Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio na uczelni siedziala przede mna dziewczyna, ktora namietnie psika sie Opium black. 300 osob na auli bez klimatyzacji, ona siedzaca przede mną i ja... Uciekajaca do lazienki zeby zwymiotowac ( okropnej migreny dostalam ). Zniszczyła mi dobry odbiór tych perfumow...
Rozumiem cię doskonale 😘
Przyszła do pracy dziewczyna, psikała się mocno ale nie wiem czym. 3 osoby w małym biurze. Szef powiedział któregoś razu, żeby nie psikać się tak mocno bo głowa boli 😂
Pełna zgoda co do Angel, Alien, Chanel #5, Jungle Elefant i LVEB. To nie są perfumy do biura.
Kocham Aliena i Angela ale sama nie mogłabym ich stosować do pracy w biurze - po prostu takie zapachy mnie osobiście rozpraszają i nie tworzą właściwej aury do pracy. To perfumy które nosi się dla przyjemności, na wyjątkowe okazje, wieczorami, w weekendy, na wyjścia i imprezy.
Co do LVEB, całej linii: nie znoszę ich, wszędzie i o każdej porze. Dla mnie są strasznie ulepne i pół miasta nimi pachnie😅
❤️👍
Aczkolwiek a nie aczYkolwiek❤
Do teatru PASUJĄ KAŻDE PERFUMY. NA IMPREZĘ NA SYLWESTRA 😤☺ tak myślę ; UWIELBIAM TE CIĘŻKIE ZAPACHY ALE......wiem źe co za dużo to nie zdrowo. Chanel nr 5 kupiłam dla teściowej na urodziny. Te wszystkie perfumy . Są że tak powiem DLA KONESERÒW i NA WYJĄTKOWE OKAZJE MAM JE WSZYSTKIE ....
Oj,oj nie wiedziałam co to cywet😢
W Stanach sądzą się o wszystko, prawnicy wysuwają coraz to dziwniejsze i głupsze argumenty, kancelarie prawnicze same często wyszukują klientów i specjalizują się w walce o odszkodowanie. Oczywiście spory procent odszkodowania idzie do ich kieszeni. Co do tych zapachów z rankingu to zgadzam się, są mega irytujące, zwłaszcza wszystkie Chanel. Jedynie Angel Nova i LVEB według mnie nadają się do pracy. Większości ludzi się podobają, oczywiście pod warunkiem, że ktoś nie wylał 1/3 butelki na raz na siebie. Cywet to składnik, który rzeczywiście kiedyś był pozyskiwany od zwierzęcia zwanego cyweta. Obecnie używanie składników pochodzenia zwierzęcego w perfumach jest zakazane, zwłaszcza w Unii, podobnie jak ambra (piżmo) czy kastoreum (wydzielina bobra) cywet jest syntetyczny. Innego być nie może. Może gdzieś w Azji wciąż pozyskuje się go od zwierząt, ale wielkie firmy obecne na unijnym rynku po prostu nie mogą sobie na coś takiego pozwolić. Zresztą tyle tych perfum się produkuje, że do takiej masowej produkcji używa się prawie wyłącznie składników syntetycznych (podobnie większość olejków eterycznych nie pochodzi z roślin tylko są to substancje syntetyczne).
Kiedys byla sprawa ze jankesi wygrali z lotem bo zamowili , goraca czekolade , I corka I'm.sie poparzyla w krakowie poszli po obdukcje do lekarza I wygrali :)
Szok, że sądy podtrzymują ten debilizm - ktoś musiał im nieźle posolić.
👍
Dzięki Bogu, że nie pracuje w biurze ;)
Nie zniosłabym Kenzo Elephant , klasyków Obbsession Klein i Shalimar , Chanel 5 ogólnie zapachów retro , nie cierpię Si Armani , LVEB też potrafi zmęczyć , Angel i Alien w pracy to zbyt wiele.
Moje perfumy napewno też nikomu by się nie spodobały a może nawet i większości ale takie cuda to nie do pracy ;) w domu psikam i czasami na wyjście ale w rozsądnej ilości
👏👏👏
Kazdy ma inny gust
Ja ni lubię zapachów starszych Pań 80+ na targu czuc jak stoję za warzywami. Nie wiem czym one się psikaja ale zdzierżyć tego nie mogę, mdłe zapachy, chyba same podrobki kupuja. Ja jak mnie nie stać na cos to nie kupuje nic.
Kojarzę ten zapach… całkiem możliwe, ze jest to baza takich zamienników ;)
To są pachnące dezodoranty i perfumy, wymieszane z zapachem płynu do płukania tkanin, amoniakiem i potem. Niektórzy nie lubią się myć, a na starość węch wysiada, więc psikają się obficie co wpadnie w ręce.
Escape CK i Erba Pura 🤮
Ale wymyśliłaś z tym węchem i pandemią…
Bzdura. Kwestia umiaru.
No Poison (trucizna) czytane jak "puasą" czyli ryba po francusku faktycznie chyba powinny być zakazane do biura 😂😂😂 poziom językowy filmów fatalny, mnóstwo błędów, nawet w tytułach (akurat nie w tym). wstyd...
Poprawił się nastrój szanownej Pani, po wpisaniu takiego komentarza ?
każdy błędy popełnia, ale nie każdy je wytyka drugiemu