Tak to prawda, pogoda trafiła się idealna. Ze szczytu prosto do Imlil, mało tego - z Imlil od razu w wypożyczone auto i tego samego dnia wieczorem już bawiliśmy w Marakeszu :) pozdrawiam :)
To mój pierwszy raz w Maroko, ale już wiem że to jest kraj w którym można przebywać całymi tygodniami bez względu na porę roku i ciągle będzie dużo do odkrycia :) mój plan to powrót tam z rodzinką, zarówno w góry, ale na pewno także nad ocean :) pozdrawiam
Ceny nie pamiętam - ale była przystępna. Namiaru też nie mam. W Imlil podchodzą sami, każdy jest tak samo dobry. Nam chodziło o to żeby za bardzo ten przewodnik po prostu nie przeszkadzał. Było okej.
Czy wiecie jak to jest obecnie z przewodnikami lokalnymi? Ja go potrzebuje na teren całego parku czy tylko na Jebel Toubkal? Nigdzie nie mogę o tym znaleźć informacji
Odpowiem Tobie jaki ta sprawa wyglądała w lutym 2020 - myślę że w tym zakresie nic się nie zmieniło. Bez przewodnika nie wejdziesz na teren parku - od razu na wejściu masz posterunek policji, jesteś legitymowany z paszportu i jest weryfikowane czy jesteś z przewodnikiem. Potem są jeszcze dwa punkty kontrolne - ostatni w Sidi Chamharouh, potem już żadnej kontroli, ale w schronisku jakbyś był sam wydaje mi się że obsługa zaraz by poinformowała służby - wszyscy miejscowi tam to jedna wielka "rodzinka" - trzeba uważać na cenne rzeczy osobiste bo niestety także kradną. Jakiś czas temu poobcinali łby turystkom, i od tej pory jak się zrobiła afera na pół świata to są niby milutcy , ale to niechlujne pozory - da się wyczuć z kim mamy do czynienia. Idąc na Tubkal spotkaliśmy trekkersów gdzieś z Europy, wydaje mi się że byli bez przewodnika ale nie mam pewności. Natomiast myślę że musiałbyś się dogadać z przewodnikiem jak to rozwiązać żebyś miał spokój - tak jest jak w typowym arabowie. Jak masz trochę hajcu to wszystko spokojnie załatwisz i myślę że tą kwestię też. Przewodnika łapiesz w Imlil z ulicy - sami się proszą łażą za autami i proponują swoje usługi, długo nie trzeba szukać.
Fajne rzeczy robisz i fajne filmy montujesz 😎
Dzięki, pozdrawiam serdecznie 😊
instablaster
Nagrane jeszcze za dobrych czasów...👍
Pogoda trafiła się elegancka:)czy schodziliście ze szczytu bezpośrednio do Imlil czy do schroniska i tam nocleg ?
Tak to prawda, pogoda trafiła się idealna. Ze szczytu prosto do Imlil, mało tego - z Imlil od razu w wypożyczone auto i tego samego dnia wieczorem już bawiliśmy w Marakeszu :) pozdrawiam :)
świetny montaż i Twoja narracja ! łapka i sub od nas :) W Maroko byliśmy, ale na Toubkalu jeszcze nie ;)
To mój pierwszy raz w Maroko, ale już wiem że to jest kraj w którym można przebywać całymi tygodniami bez względu na porę roku i ciągle będzie dużo do odkrycia :) mój plan to powrót tam z rodzinką, zarówno w góry, ale na pewno także nad ocean :) pozdrawiam
@@pseudocyklista własnie jak byłam widziałam pełno kamerów na francuskich blachach nad oceanem ;)
Dużo francuskich i też niemieckich. Niektóre takie, że za takiego kampera kupiłbym ze dwa moje mieszkania :)
Jaka cena za przewodnika? I czy można jakiś namiar?
Ceny nie pamiętam - ale była przystępna. Namiaru też nie mam. W Imlil podchodzą sami, każdy jest tak samo dobry. Nam chodziło o to żeby za bardzo ten przewodnik po prostu nie przeszkadzał. Było okej.
Czy są tam też inne checkpointy, czy sprawdzają w schroniskach? Czy jak już tam wejdę to mogę sobie chodzić po innych górach?
Czy wiecie jak to jest obecnie z przewodnikami lokalnymi? Ja go potrzebuje na teren całego parku czy tylko na Jebel Toubkal? Nigdzie nie mogę o tym znaleźć informacji
Odpowiem Tobie jaki ta sprawa wyglądała w lutym 2020 - myślę że w tym zakresie nic się nie zmieniło. Bez przewodnika nie wejdziesz na teren parku - od razu na wejściu masz posterunek policji, jesteś legitymowany z paszportu i jest weryfikowane czy jesteś z przewodnikiem. Potem są jeszcze dwa punkty kontrolne - ostatni w Sidi Chamharouh, potem już żadnej kontroli, ale w schronisku jakbyś był sam wydaje mi się że obsługa zaraz by poinformowała służby - wszyscy miejscowi tam to jedna wielka "rodzinka" - trzeba uważać na cenne rzeczy osobiste bo niestety także kradną. Jakiś czas temu poobcinali łby turystkom, i od tej pory jak się zrobiła afera na pół świata to są niby milutcy , ale to niechlujne pozory - da się wyczuć z kim mamy do czynienia. Idąc na Tubkal spotkaliśmy trekkersów gdzieś z Europy, wydaje mi się że byli bez przewodnika ale nie mam pewności. Natomiast myślę że musiałbyś się dogadać z przewodnikiem jak to rozwiązać żebyś miał spokój - tak jest jak w typowym arabowie. Jak masz trochę hajcu to wszystko spokojnie załatwisz i myślę że tą kwestię też. Przewodnika łapiesz w Imlil z ulicy - sami się proszą łażą za autami i proponują swoje usługi, długo nie trzeba szukać.