Pięknie opracowane. Słuchałam z zapartym tchem. Podzielam Twoje przemyślenia. Obaj byli postaciami tragicznymi. Jeden miał pecha, że stanął na drodze drugiego. Zabójca... Hmm. Wielu ludzi, pokaleczonych emocjonalnie wciąga uśmiechnięte maski. Ten człowiek mógł mieć głęboka depresję, mógł nie radzić sobie ze swoją tożsamością, mroczna relacja rodzinnego domu, a jedynym jasnym promykiem w jego życiu okazała się relacja z młodym " przyjacielem", która jednak również dobrze nie rokowała. Szkoda, że nie stanął na jego drodze ktoś, kto mógłby mu pomóc. Szkoda, że jego niechęć do własnego życia zaważyła na życiu niewinnego człowieka. Mnie jest szkoda obu, a historia jest naprawdę ciekawa i nie mogę doczekać się następnych. Serdecznie pozdrawiam
Bardzo dobry odcinek ... Lubię Te Opowieści o sprawach starych zapomnianych.sprawwch wcale nie długi ...tak.ok 60 -70 to jest akuracik . Pozdrawiam serdecznie 🍀
Witam serdecznie panią i słuchaczy tego dzisiejszego podcastu❤❤❤Ciekawie opowiedziany dziejszy podcast przez panią👍👍👍Dziękuje bardzo zato pani🌷🌺🌷🌺 Pozdrawiam cieplutko ❤ z dalekiej Australi 🌺💖🌺💖
Super odcinek. Czekam na więcej :) wg mojej opinii w bardzo wielu sytuacjach można było uniknąć wielu nieszczęść, samobójstw, zabójstw gdyby tylko ktoś z otoczenia zareagował na cudze nieszczęścia, choćby to tylko były złe myśli
Bardzo ciekawa jest ta Pani analiza osobowości Stefana Grędy, też odebrałam go jako człowieka spoza systemu, który miał swój punkt widzenia, postawę typu "nie prosiłem się na ten świat i żyję jak mam ochotę". Człowiek beztroski i wrażliwy. Bardzo ciekawy podkast.
Bardzo Dziękuję za ciekawą opowieść, rzeczywiście chłopak miał w sobie coś, przez co jest go żal. Długo, ciekawie i uspokajająco jak TYLKO Ty potrafisz ❤👍 .
Jak zawsze słuchałam z zapartym tchem umilając sobie to sobotnie przedpołudnie. Dla mnie Pani odcinki nigdy nie są zbyt długie - mijają jak 5 minut. A domowe zajęcia palą mi się wtedy w rękach🙃. Co do głównego bohatera..... Też odniosłam wrażenie że "nie do końca wiedział na jakim świecie żyje i po co ". Dziękuję i czekam na dalsze owoce Pani pracy.
👍 X2. Sprawę tę znam, ale nie pamiętam już czy akurat z podcastu Szczytomaniak (który swoją drogą bardzo sobie cenię!). Niemniej jednak z zainteresowaniem odsłuchałam ten odcinek ...jak zawsze świetnie opracowany i przedstawiony. 👌 Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny.🤗
Niezwykła sprawa. Tamte, nieodległe czasy, a jakie różnice światopoglądowe. Główna postać, to wg mnie klasyczny Piotruś Pan. Zachowanie 12-latka a w sumie dorosły mężczyzna. Faktycznie, nie chciał żyć, wiedział że nie pasuje do społeczeństwa. Tylko na końcu zachował się jak dorosły. Super odcinek ✌️
Wreszcie i ja dotarłam, żałuję, że nie było mnie na premierze. Wprawdzie średnio lubię taką formę publikacji odcinka, ale jeśli byś się jeszcze na nią kiedyś zdecydowała, to może wtedy udałoby mi się zdążyć. Kanał "Mystery cabin" znam i bardzo lubię. Stare, szeroko omawiane sprawy - coś dla mnie :) A co do tej historii, to właściwie zgadzam się z tym, jak to podsumowałaś na czacie z jedną ze słuchaczek. U Grendy pewnie można było dopatrzeć się niejednego zaburzenia. Być może dziś otrzymałby jakąś diagnozę i pomoc i jego życie nie musiałoby się tak skończyć. Ale mam wątpliwości co do niepoczytalności, w jakimś przynajmniej stopniu poczytalny był. Może szkoda, że sprawa nie została poddana w tryb zwyczajny, a Grenda nie został na dłużej objęty obserwacją psychiatryczną. Może lepiej można by było przestudiować ten przypadek, gdy opadłyby pierwsze emocje. Zawsze to też byłby jakiś materiał badawczy na przyszłość. Mam wrażenie, że wszystko odbyło się bardzo szybko, jeszcze pod naciskiem opinii publicznej. Właściwie nie wiem, skąd wtedy aż taki pośpiech z wykonaniem wyroku. Wymierzyć karę śmierci zawsze się zdąży, ale jeśli już wyrok zostanie wykonany, to jest on z gatunku tych, których cofnąć się już nie da. Niemniej Grenda był mordercą. Dobrze, że nie pozostał na wolności, bo jego zachowanie bywało niebezpieczne i nieobliczalne. Inżynier był przypadkową ofiarą, nie był odpowiedzialny za problemy Grendy i jego życie, w ogóle nie był mu nic winien. Nie można oczekiwać, że obce osoby będą płaciły za nasze powikłane życie. Grenda miał tez może trochę pecha, że żył w czasach, w jakich żył. A inżynier miał pecha, że spotkał go na swojej drodze. Dziękuję za długą, ciekawie przedstawioną sprawę i pozdrawiam serdecznie
Na pewno nie była to ostatnia premiera, więc mam nadzieję, że na kolejnej uda nam się spotkać 🙂 Co do wyroku: Grenda został postawiony przed wojskowym sądem doraźnym, ze względu na funkcję jaką pełnił. Był żołnierzem, kimś, kto posiadał autorytet w społeczeństwie. I bezczelnie to wykorzystał. Proces na pewno był więc trochę pokazowy. Wyrok śmierci został wykonany tak szybko ze względu na prawo panujące w IIRP. Jeżeli skazany przez sąd wojskowy usłyszał wyrok śmierci, kara musiała zostać wykonana do dwóch godzin po zatwierdzeniu wyroku. Szkoda, ale takie były czasy.
@@ZbrodnieZapomniane No tak, nie zwróciłam dostatecznej uwagi, że to sąd wojskowy, to zmienia postać rzeczy. Skoro premiery jeszcze będą, to też mam nadzieję, że uda mi się zawitać :)
Okropna jest myśl, że ktoś pragnie śmierci, bo nie widzi dla siebie miejsca na ziemi... Dzisiaj też jest wiele takich przypadków. A obydwaj mieli niesamowitego pecha trafiając na siebie. Pozdrawiam z Wawy. Zgadzam się z opiniami : Twoja polszczyzna jest absolutnie wzorcowa. 🍀💕
💜💚🖤💙 MysteryCabin ma tak podobny głos do mnie, że jak ją pierwszy raz usłyszałam, to aż się przestraszyłam 😂 Ale bardzo lubię jej materiały. Maćka - Szczytomaniaka też lubię słuchać. Pewnie słyszałam materiał o inżynierze, ale nie pamiętam dokładnie. Pewnie mi się przypomni w miarę słuchania, bo dopiero zaczynam. Ja właśnie dlatego tak lubię Twój kanał, że poruszasz mniej znane tematy i Twoje sprawy naprawdę rzadko się dublują 🙂
Wielki zaszczyt Grende spotkal , smierc przed plutonem egzekucyjnym . Jako zolnierz mundur noszac ten Szwej nawet na te gramy olowiu sobie nie zasluzyl .🔥
dla mnie ten młody chłopak..jest tak trójwymiarowy.. patrzę na niego i wiem że tam było tak wiele nieodgadnionego, wiele myśli, bólu egzystencji i wszystkiego innego co rozrywało go wewnątrz a jego twarzy pozwalało być tylko obojętna po prostu rozumiem go. nie wiem czy tylko dlaczego wybrał ten sposób na odejście wciągając w to kogoś kto wcale nie chcial odchodzić..
Ciężka historia i kto wie czy nie cierpiał on jednak na jakieś choroby, które obecnie zostałyby zdiagnozowane ale wtedy,cóż , jak sama pisałaś, nie było na to ani czasu ani chyba chęci. Szkoda, że Stefan Dylion na niego w ogóle się natknął, taka zupełnie przypadkowa sytuacja, która zaowocowała tragedią. Pozdrawiam.
Szanowna autorko. Zainteresowanie Grendy wojskiem i gazami nie dziwi, jeśli do tych "gazów" doda się "bojowe" i dołożyć szok jaki wywołały opisy użycia tychże gazów bojowych w trakcie I Wojny Światowej. Nie bez powodu w Polsce międzywojennej istniała taka organizacja społeczna jak LOPP. Co zaś do średniego wzrosu- nie pamiętam dokładnie roku, ani dokładnej wartości, ale bodajże około1937 roku średni wzrost mężczyzny w Polsce oscylował pomiędzy 163, a 167cm. Co do tematu podcast, to jak zwykle ciekawy i z ciekawego okresu.
Tak, masz rację, Grenda interesował się gazami bojowymi ;) Być może nieopatrznie użyłam sformułowania, że jest to dziwne, bowiem mnie to zaskoczyło. Aczkolwiek jak popatrzymy na to przez realia czasów, to faktycznie, aż tak dziwne to nie było :) Co do wzrostu: tak, kiedyś wzrost średni był zdecydowanie niższy niż obecnie. Co nie zmienia faktu, że na wspólnym zdjęciu Grenda był zdecydowanie najniższym mężczyzną :) Dzięki za komentarz!
Zgadzam się, Kasiu - Grenda to niewątpliwie złożona i tragiczna postać. Ale trudno usprawiedliwić jego czyn. Trudno mi doszukać się w jego postępowaniu jakiejkolwiek ambicji, tzw. "ciągu w przód". Nie chciał dłużej żyć? Przecież miał broń i mógł ją skierować przeciw sobie, zamiast zabijać niewinnego człowieka. Dziękuję za opowiadanie i pozdrawiam! P.S. Wcześniej nie mogłem Cię odsłuchać bo zawiesił mi się laptop i dopiero dziś go zresetowałem.
Ciekawa teoria ale ... jeśli chciał śmierci to, mając od dawna kontakt z bronią, mógł się po prostu zabić. Inna: jeśli od dziecka słyszał, że jest nikim, był w jakiś sposób dręczony, czuł się inny mógł przyjąć postawę "jeśli uważacie, że jestem tak beznadziejny i zły to taki będę". Tak się zachowuje dziecko, które rozpaczliwie chce zwrócić na siebie uwagę.
Przedstawiłaś go jak prawdziwego bohatera , a to zwykły morderca był. A że wolał śmierć od więzienia to ja się wcale nie dziwię. Długo by tam nie wytrzymał i świetnie zdawał sobie z tego sprawę.
Tak, tak. Tak to jest, jak człowiek gada jak nakręcony 😂 Przepraszam, zwykle jak się emocjonuję, to nie zwracam za bardzo uwagi co mówię. Ale obiecuję poprawę! :)
Szkoda Dyliona i jego rodziny. Grendy byłoby szkoda aż do momentu podjęcia przez niego decyzji o zabójstwie - bo to według mnie jest kluczowe. Jego ciężkie życie nie ma większego wpływu na ocenę jego czynu, bo to on podjął decyzję. Wątpię żeby był degeneratem i wątpię czy zabiłby ponownie, wątpię też czy zabiłby żyjąc współcześnie - bo z Twojego opisu wyłania się opis człowieka, który w swoich czasach był niesprecyzowanym "innym", a dziś prawdopodobnie mógłby bez trudu określić się jako osoba neuroatypowa i otrzymać wsparcie społeczności. Nie ma to jednak większego znaczenia w kontekście jego zbrodni i nie wróci życia Dylionowi, a jego bliskim nie przywróci brata, syna, ojca i męża.
Gręda nie poszedł do wojska bo miał taki kaprys a został do tego zmuszony.W okresie międzywojennym służba wojskowa była przymusowa ,i ten przymus dotyczył tylko mężczyzn.Kobiety były całkowicie zwolnione ,mimo równouprawnienia.Np w roku 1926 w wojsku służyło 400 tzw obdżektorystów ,czyli niekatolików,60 osób odbywało wyroki więzienia ,za odmowę.
To bardzo zastanawiające. Nie wiem dlaczego,ale mam przeczucie, że aspekt zazdrości mógł też mieć jakiś wpływ. Młody człowiek który miał dobrą pracę i szczęśliwą rodzinę. Czyli to czego ten drugi mieć nie mógł, samo to że podczas próby pozyskania ubioru praktycznie Stefan dał sam sobie laurkę przykładnego obywatela, a co powiedział jeszcze, to tego nie wiemy. Nie dbanie o własne życie i chęć śmierci, w dodatku ten strach gdy trzasnęły drzwi, może stracił na chwilę poczytalność i tak samo szybko odzyskał, skoro zostawił im wszystko praktycznie co mogłoby ich do niego doprowadzić. Chwilowe wystawne życie mogło posłużyć jako taka ,, zapchajdziura" by stłumić sumienie i zagłuszyć myśli bo im więcej się dzieje tym człowiek mniej myśli. Strasznie szkoda tak szczerze ich obydwóch.
.....nie wiem czemu, ale ta sprawa troche przypomina ,,Proces,, Franza Kawki....tam tez wyrok ,,czuc,, zanim wejdzie do gmachu sadu...sytuacja niby odwrocona, tam w,,Procesie,, niby niewinny i skazany , a tu winny i skazany, ale mimo to,,czuc,, podobienstwo obu postaci, tej z ksiazki i tej tutaj...przynajmiej ja tak to odbieram...
Dla mnie to trochę nonkonformista...i trochę inaczej odbieram jego "chęć by umrzeć"...bo nie przez pryzmat dramatycznej przeszłości...mam wrażenie,że bardzo świadomie zdawał sobie sprawę,że za tak straszną zbrodnie musi być najwyższa kara...
Nie szukajmy usprawiedliwienia dla osoby ktora odbiera zycie drugiej osobie bo potrzebuje jego spodni!gosciu wiedzial co dobre a co zle. Byl samolubnym glupkiem ktory jesli nie chcial zyc to mogl sobie strzelic w leb a nie odbierac komus syna ojca czy meza...to czy byl kochany przez rodzicow czy nie...nie ma znaczenia jak i rowniez preferencje sexualne . Nie doszukujmy sie dobrych cech u czlowieka bo kazdy je posiada w mniejszym lub wiekszym stopniu .w sposob bezsensowny stracil zycie czlowiek!!!!a winny dostal kare adykwatna do czynu
Ja napisze tak . Podzielam pani opinie on przybieral maske , Byl bardzo cyniczny . Glupi nie byl . Wiedzial do konca co ma robic . Cos mial w tej swojej twarzy specyficznego . Pozatym on nie chcial zyc , dlatego po zbrodni opowiedzial wszystko swojemu znajomemu bo wiedzial ze ten doniesie na niego . Przyznal sie do zbrodni i nie chcial skorzystac z prawa laski . Dziwny i skomplikowany Byl ten facet
A tu możecie poczytać o sprawie:
plus.dziennikzachodni.pl/potworny-morderca-o-dzieciecej-twarzy/ar/8009173
Tradycyjnie Pozdrawiam Wszystkich z ❤
Przystojny! Zgadzam się 😉
Piękna dykcja i modulacja.Swietnie się słucha.
Dziękuję 🙂
Dobry kawałek pracy. Dziękuję ❤
Sobie mógł odebrać życie,a nie spotaknemu człowiekowi skoro było mu w życiu wszystko jedno.
Pięknie opracowane. Słuchałam z zapartym tchem. Podzielam Twoje przemyślenia. Obaj byli postaciami tragicznymi. Jeden miał pecha, że stanął na drodze drugiego. Zabójca... Hmm. Wielu ludzi, pokaleczonych emocjonalnie wciąga uśmiechnięte maski. Ten człowiek mógł mieć głęboka depresję, mógł nie radzić sobie ze swoją tożsamością, mroczna relacja rodzinnego domu, a jedynym jasnym promykiem w jego życiu okazała się relacja z młodym " przyjacielem", która jednak również dobrze nie rokowała. Szkoda, że nie stanął na jego drodze ktoś, kto mógłby mu pomóc. Szkoda, że jego niechęć do własnego życia zaważyła na życiu niewinnego człowieka. Mnie jest szkoda obu, a historia jest naprawdę ciekawa i nie mogę doczekać się następnych. Serdecznie pozdrawiam
Mam bardzo podobne przemyślenia.
Jesteś niesamowita,tyle pracy, informacji
Dziękuję , jak zwykle bardzo dobrze opracowana sprawa a przemyślenia i przekaz super .
Pozdrawiam i czekam na więcej 😊
Bardzo dobry odcinek ...
Lubię Te Opowieści o sprawach starych zapomnianych.sprawwch
wcale nie długi ...tak.ok 60 -70 to jest akuracik .
Pozdrawiam serdecznie 🍀
Dziękuję i oczywiście również pozdrawiam 🙂
Dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Witam serdecznie panią i słuchaczy tego dzisiejszego podcastu❤❤❤Ciekawie opowiedziany dziejszy podcast przez panią👍👍👍Dziękuje bardzo zato pani🌷🌺🌷🌺 Pozdrawiam cieplutko ❤ z dalekiej Australi 🌺💖🌺💖
Jak zawsze można liczyć na ten podkast, zawsze profesjonalny przekaz.Dziękuje.
Jak zawsze perfekcyjnie ❤️❤️❤️
Uwielbiam ten podcast i Panią Kasię. Pozdrawiam ❤
Zarówno Mystery Cabin jak i Szczytomaniak, to kanały godne najszczerszego polecenia 😊
Dokładnie! Oba bardzo lubię 🙂
Super odcinek. Czekam na więcej :) wg mojej opinii w bardzo wielu sytuacjach można było uniknąć wielu nieszczęść, samobójstw, zabójstw gdyby tylko ktoś z otoczenia zareagował na cudze nieszczęścia, choćby to tylko były złe myśli
Jak zawsze świetnie wykonana praca ❤
Następna ciekawa, pięknie opowiedziana historia. Jesteś świetna ❤
Bardzo ciekawa jest ta Pani analiza osobowości Stefana Grędy, też odebrałam go jako człowieka spoza systemu, który miał swój punkt widzenia, postawę typu "nie prosiłem się na ten świat i żyję jak mam ochotę". Człowiek beztroski i wrażliwy. Bardzo ciekawy podkast.
Słuszna uwaga
Kochana Pani bardzo dziękuję za dzisiejszy odcinek❤słucham Pani gotując,sprzątając i odpoczywając.
Bardzo dziękuję
Bardzo Dziękuję za ciekawą opowieść, rzeczywiście chłopak miał w sobie coś, przez co jest go żal. Długo, ciekawie i uspokajająco jak TYLKO Ty potrafisz ❤👍 .
Dziękuję Ci bardzo za odcinek,pozdrawiam serdecznie.
Kochana oby więcej dłuższych materiałów w Twoim wykonaniu. Dziękuję i pozdrawiam ❤
Jak zawsze słuchałam z zapartym tchem umilając sobie to sobotnie przedpołudnie. Dla mnie Pani odcinki nigdy nie są zbyt długie - mijają jak 5 minut. A domowe zajęcia palą mi się wtedy w rękach🙃. Co do głównego bohatera..... Też odniosłam wrażenie że "nie do końca wiedział na jakim świecie żyje i po co ". Dziękuję i czekam na dalsze owoce Pani pracy.
Pozdrawiam serdecznie
Doskonały materiał, jak zawsze. Słuchałem z przyjemnością
Pozdrawiam z Warszawy
Słyszałam tą historię na kanale Szczytomaniaka, ale ten odcinek też jest bardzo ciekawie opracowany. Dziękuję i pozdrawiam ❤
Hej, dziękuję za Twoją pracę i kolejny ciekawy odcinek :)
Pięknie opowiedziana bardzo smutna i tragiczna historia słuchałam z zapartym tchem. Dziękuję.
Przystojny👍
Muszę dosłuchać, bo wczoraj nie miałem okazji, ale dziś okazję mam i właśnie w tym momencie ją wykorzystam :)
Dziękuję! :)
jak zwykle świetna robota!
a premierowe sluchanie z czatem na zywo - mega! poprosze wiecej 🙂
dzięki za obecność i aktywność na czacie! :D Było mi bardzo miło porozmawiać.
@@ZbrodnieZapomniane bylo super 🙂
👍 X2. Sprawę tę znam, ale nie pamiętam już czy akurat z podcastu Szczytomaniak (który swoją drogą bardzo sobie cenię!). Niemniej jednak z zainteresowaniem odsłuchałam ten odcinek ...jak zawsze świetnie opracowany i przedstawiony. 👌 Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny.🤗
Hejka🖐jak zawsze 👌👍❤
Naprawdę dobry podcast. Dziękuję bardzo za Twój wkład pracy.
Mistery Cabin i Szczytomaniak są na mojej top liście. Ale Ty też. Dziękuję za tą smutną i interesującą historię 😘
Dobry gust! Też uwielbiam ich słuchać 🙂
U mnie też. Niestety Mistery rzadko coś wstawia,ale pewnie przyczyną jest to,że są to perełki.
Niezwykła sprawa. Tamte, nieodległe czasy, a jakie różnice światopoglądowe. Główna postać, to wg mnie klasyczny Piotruś Pan. Zachowanie 12-latka a w sumie dorosły mężczyzna. Faktycznie, nie chciał żyć, wiedział że nie pasuje do społeczeństwa. Tylko na końcu zachował się jak dorosły. Super odcinek ✌️
Wreszcie i ja dotarłam, żałuję, że nie było mnie na premierze. Wprawdzie średnio lubię taką formę publikacji odcinka, ale jeśli byś się jeszcze na nią kiedyś zdecydowała, to może wtedy udałoby mi się zdążyć.
Kanał "Mystery cabin" znam i bardzo lubię. Stare, szeroko omawiane sprawy - coś dla mnie :)
A co do tej historii, to właściwie zgadzam się z tym, jak to podsumowałaś na czacie z jedną ze słuchaczek. U Grendy pewnie można było dopatrzeć się niejednego zaburzenia. Być może dziś otrzymałby jakąś diagnozę i pomoc i jego życie nie musiałoby się tak skończyć. Ale mam wątpliwości co do niepoczytalności, w jakimś przynajmniej stopniu poczytalny był.
Może szkoda, że sprawa nie została poddana w tryb zwyczajny, a Grenda nie został na dłużej objęty obserwacją psychiatryczną. Może lepiej można by było przestudiować ten przypadek, gdy opadłyby pierwsze emocje. Zawsze to też byłby jakiś materiał badawczy na przyszłość. Mam wrażenie, że wszystko odbyło się bardzo szybko, jeszcze pod naciskiem opinii publicznej. Właściwie nie wiem, skąd wtedy aż taki pośpiech z wykonaniem wyroku. Wymierzyć karę śmierci zawsze się zdąży, ale jeśli już wyrok zostanie wykonany, to jest on z gatunku tych, których cofnąć się już nie da.
Niemniej Grenda był mordercą. Dobrze, że nie pozostał na wolności, bo jego zachowanie bywało niebezpieczne i nieobliczalne. Inżynier był przypadkową ofiarą, nie był odpowiedzialny za problemy Grendy i jego życie, w ogóle nie był mu nic winien. Nie można oczekiwać, że obce osoby będą płaciły za nasze powikłane życie. Grenda miał tez może trochę pecha, że żył w czasach, w jakich żył. A inżynier miał pecha, że spotkał go na swojej drodze.
Dziękuję za długą, ciekawie przedstawioną sprawę i pozdrawiam serdecznie
Na pewno nie była to ostatnia premiera, więc mam nadzieję, że na kolejnej uda nam się spotkać 🙂
Co do wyroku: Grenda został postawiony przed wojskowym sądem doraźnym, ze względu na funkcję jaką pełnił. Był żołnierzem, kimś, kto posiadał autorytet w społeczeństwie. I bezczelnie to wykorzystał. Proces na pewno był więc trochę pokazowy.
Wyrok śmierci został wykonany tak szybko ze względu na prawo panujące w IIRP. Jeżeli skazany przez sąd wojskowy usłyszał wyrok śmierci, kara musiała zostać wykonana do dwóch godzin po zatwierdzeniu wyroku. Szkoda, ale takie były czasy.
@@ZbrodnieZapomniane No tak, nie zwróciłam dostatecznej uwagi, że to sąd wojskowy, to zmienia postać rzeczy. Skoro premiery jeszcze będą, to też mam nadzieję, że uda mi się zawitać :)
Dziękuję za bardzo ciekawą ale trudną historię .
Pozdrawiam z Chorzowa 😊
Okropna jest myśl, że ktoś pragnie śmierci, bo nie widzi dla siebie miejsca na ziemi... Dzisiaj też jest wiele takich przypadków. A obydwaj mieli niesamowitego pecha trafiając na siebie. Pozdrawiam z Wawy. Zgadzam się z opiniami : Twoja polszczyzna jest absolutnie wzorcowa. 🍀💕
Bardzo ciekawa tematyka odcinka 😉
bardzo ciekawy obraz człowieka
💜💚🖤💙
MysteryCabin ma tak podobny głos do mnie, że jak ją pierwszy raz usłyszałam, to aż się przestraszyłam 😂 Ale bardzo lubię jej materiały.
Maćka - Szczytomaniaka też lubię słuchać. Pewnie słyszałam materiał o inżynierze, ale nie pamiętam dokładnie. Pewnie mi się przypomni w miarę słuchania, bo dopiero zaczynam.
Ja właśnie dlatego tak lubię Twój kanał, że poruszasz mniej znane tematy i Twoje sprawy naprawdę rzadko się dublują 🙂
Jestem nowa , dziś odkryłam ten kanał ,klimatyczny nastrój ,zostaje 😊😊😊😊
Jak zwykle, dziękuję za doskonały odcinek ❤️
Zbrodniarzy jest zbrodniarzem
Góry to góry
Ten Grenda był dobrze wyszkolony, bo spędzić w górach, w lesie kilka dni i przeżyć to nie lada sztuka.
Wielki zaszczyt Grende spotkal , smierc przed plutonem egzekucyjnym .
Jako zolnierz mundur noszac ten Szwej nawet na te gramy olowiu sobie nie zasluzyl .🔥
W sam raz na wieczorne sprzątanie. Dzięki👌
Polecam się 👍
dla mnie ten młody chłopak..jest tak trójwymiarowy.. patrzę na niego i wiem że tam było tak wiele nieodgadnionego, wiele myśli, bólu egzystencji i wszystkiego innego co rozrywało go wewnątrz a jego twarzy pozwalało być tylko obojętna
po prostu rozumiem go. nie wiem czy tylko dlaczego wybrał ten sposób na odejście wciągając w to kogoś kto wcale nie chcial odchodzić..
Jasne -przecież ten zabity to taki jednowymiarowy.
Zgadzam się, ten człowiek chciał umrzeć. Jedyne co może tak boleć, by chcieć umrzeć to utrata miłości....
❤
👍💐
Zgadzam się z autorką materiału co do pozy, która ma się wrażenie jest nieadekwatna do sytuacji, jest wypracowana by radzić sobie ze stresem
Życie pisze takie scenariusze że czasem trudno uwierzyc
Chodzić po PADOLE!
Mnie również ta historia zasmuciła. I żal mi zabójcy, tego jakie miał życie i jak je zakończył.
👍 pozdrawiam 😀
Masz bardzo interesujący głos
Ciężka historia i kto wie czy nie cierpiał on jednak na jakieś choroby, które obecnie zostałyby zdiagnozowane ale wtedy,cóż , jak sama pisałaś, nie było na to ani czasu ani chyba chęci. Szkoda, że Stefan Dylion na niego w ogóle się natknął, taka zupełnie przypadkowa sytuacja, która zaowocowała tragedią. Pozdrawiam.
😊😘
Szanowna autorko. Zainteresowanie Grendy wojskiem i gazami nie dziwi, jeśli do tych "gazów" doda się "bojowe" i dołożyć szok jaki wywołały opisy użycia tychże gazów bojowych w trakcie I Wojny Światowej. Nie bez powodu w Polsce międzywojennej istniała taka organizacja społeczna jak LOPP.
Co zaś do średniego wzrosu- nie pamiętam dokładnie roku, ani dokładnej wartości, ale bodajże około1937 roku średni wzrost mężczyzny w Polsce oscylował pomiędzy 163, a 167cm.
Co do tematu podcast, to jak zwykle ciekawy i z ciekawego okresu.
Tak, masz rację, Grenda interesował się gazami bojowymi ;) Być może nieopatrznie użyłam sformułowania, że jest to dziwne, bowiem mnie to zaskoczyło. Aczkolwiek jak popatrzymy na to przez realia czasów, to faktycznie, aż tak dziwne to nie było :)
Co do wzrostu: tak, kiedyś wzrost średni był zdecydowanie niższy niż obecnie. Co nie zmienia faktu, że na wspólnym zdjęciu Grenda był zdecydowanie najniższym mężczyzną :)
Dzięki za komentarz!
@@ZbrodnieZapomniane Nie zmienia to faktu, że pozostali panowie mogli przewyższać średnią wzrostu.
Zgadzam się, Kasiu - Grenda to niewątpliwie złożona i tragiczna postać. Ale trudno usprawiedliwić jego czyn. Trudno mi doszukać się w jego postępowaniu jakiejkolwiek ambicji, tzw. "ciągu w przód". Nie chciał dłużej żyć? Przecież miał broń i mógł ją skierować przeciw sobie, zamiast zabijać niewinnego człowieka. Dziękuję za opowiadanie i pozdrawiam! P.S. Wcześniej nie mogłem Cię odsłuchać bo zawiesił mi się laptop i dopiero dziś go zresetowałem.
Ciekawa teoria ale ... jeśli chciał śmierci to, mając od dawna kontakt z bronią, mógł się po prostu zabić.
Inna: jeśli od dziecka słyszał, że jest nikim, był w jakiś sposób dręczony, czuł się inny mógł przyjąć postawę "jeśli uważacie, że jestem tak beznadziejny i zły to taki będę". Tak się zachowuje dziecko, które rozpaczliwie chce zwrócić na siebie uwagę.
"jeśli uważacie, że jestem tak beznadziejny i zły to taki będę" - dokładnie tak. Miałam bardzo podobne odczucia.
👍👂
Grenda mogl miec spectrum autyzmu, czyta mnostwo "madrych" ksiazek, a z drugiej strony Piotrus Pan, trudno mu przystosowac sie do rzeczywistosci.
Przedstawiłaś go jak prawdziwego bohatera , a to zwykły morderca był. A że wolał śmierć od więzienia to ja się wcale nie dziwię. Długo by tam nie wytrzymał i świetnie zdawał sobie z tego sprawę.
🙋👍👏❤️❤️
Mystery cabin znam i słucham od lat chyba podobny czas co ciebie.
Szkoda mi tego chłopaka. Zapewne miał depresję i na niczym już mu nie zależało. Nie miał w nikim wsparcia. Szkoda bardzo😢😢😢
👍
Dobrze rodzina wie co się stało.
Po linii, najmniejszego oporu 😀
Błahostka z definicji jest mała ;) No i po linii najmniejszego oporu.
Tak, tak. Tak to jest, jak człowiek gada jak nakręcony 😂 Przepraszam, zwykle jak się emocjonuję, to nie zwracam za bardzo uwagi co mówię. Ale obiecuję poprawę! :)
Szkoda Dyliona i jego rodziny. Grendy byłoby szkoda aż do momentu podjęcia przez niego decyzji o zabójstwie - bo to według mnie jest kluczowe. Jego ciężkie życie nie ma większego wpływu na ocenę jego czynu, bo to on podjął decyzję. Wątpię żeby był degeneratem i wątpię czy zabiłby ponownie, wątpię też czy zabiłby żyjąc współcześnie - bo z Twojego opisu wyłania się opis człowieka, który w swoich czasach był niesprecyzowanym "innym", a dziś prawdopodobnie mógłby bez trudu określić się jako osoba neuroatypowa i otrzymać wsparcie społeczności. Nie ma to jednak większego znaczenia w kontekście jego zbrodni i nie wróci życia Dylionowi, a jego bliskim nie przywróci brata, syna, ojca i męża.
Tragiczna historia
Łapka w górę niech się niesie po RUclips.
😊0
Linii najmniejszego oporu*
Gręda nie poszedł do wojska bo miał taki kaprys a został do tego zmuszony.W okresie międzywojennym służba wojskowa była przymusowa ,i ten przymus dotyczył tylko mężczyzn.Kobiety były całkowicie zwolnione ,mimo równouprawnienia.Np w roku 1926 w wojsku służyło 400 tzw obdżektorystów ,czyli niekatolików,60 osób odbywało wyroki więzienia ,za odmowę.
Na nartach do Bielska?
To z tydzień marszu
Istny Ubermensch.
To bardzo zastanawiające. Nie wiem dlaczego,ale mam przeczucie, że aspekt zazdrości mógł też mieć jakiś wpływ. Młody człowiek który miał dobrą pracę i szczęśliwą rodzinę. Czyli to czego ten drugi mieć nie mógł, samo to że podczas próby pozyskania ubioru praktycznie Stefan dał sam sobie laurkę przykładnego obywatela, a co powiedział jeszcze, to tego nie wiemy. Nie dbanie o własne życie i chęć śmierci, w dodatku ten strach gdy trzasnęły drzwi, może stracił na chwilę poczytalność i tak samo szybko odzyskał, skoro zostawił im wszystko praktycznie co mogłoby ich do niego doprowadzić.
Chwilowe wystawne życie mogło posłużyć jako taka ,, zapchajdziura" by stłumić sumienie i zagłuszyć myśli bo im więcej się dzieje tym człowiek mniej myśli. Strasznie szkoda tak szczerze ich obydwóch.
Żeby łazić tam gdzie się nie powinno a że kogoś spotka na swojej drodze czy wariata czy kosmitów to już inna sprawa teorii mozw być wiele
Mam pytanie: gdzie byli chowani skazani na śmierć?
W większości ich ciała były wydawane rodzinom.
@@ZbrodnieZapomniane Dzięki, Pozdrawiam.
.....nie wiem czemu, ale ta sprawa troche przypomina ,,Proces,, Franza Kawki....tam tez wyrok ,,czuc,, zanim wejdzie do gmachu sadu...sytuacja niby odwrocona, tam w,,Procesie,, niby niewinny i skazany , a tu winny i skazany, ale mimo to,,czuc,, podobienstwo obu postaci, tej z ksiazki i tej tutaj...przynajmiej ja tak to odbieram...
No na głupotę jeszcze lekarstwa nie ma
Dla mnie to trochę nonkonformista...i trochę inaczej odbieram jego "chęć by umrzeć"...bo nie przez pryzmat dramatycznej przeszłości...mam wrażenie,że bardzo świadomie zdawał sobie sprawę,że za tak straszną zbrodnie musi być najwyższa kara...
Nie szukajmy usprawiedliwienia dla osoby ktora odbiera zycie drugiej osobie bo potrzebuje jego spodni!gosciu wiedzial co dobre a co zle. Byl samolubnym glupkiem ktory jesli nie chcial zyc to mogl sobie strzelic w leb a nie odbierac komus syna ojca czy meza...to czy byl kochany przez rodzicow czy nie...nie ma znaczenia jak i rowniez preferencje sexualne . Nie doszukujmy sie dobrych cech u czlowieka bo kazdy je posiada w mniejszym lub wiekszym stopniu .w sposob bezsensowny stracil zycie czlowiek!!!!a winny dostal kare adykwatna do czynu
Ja napisze tak . Podzielam pani opinie on przybieral maske , Byl bardzo cyniczny . Glupi nie byl . Wiedzial do konca co ma robic . Cos mial w tej swojej twarzy specyficznego . Pozatym on nie chcial zyc , dlatego po zbrodni opowiedzial wszystko swojemu znajomemu bo wiedzial ze ten doniesie na niego . Przyznal sie do zbrodni i nie chcial skorzystac z prawa laski . Dziwny i skomplikowany Byl ten facet
❤
❤️
👍❤️
👍❤️