Jestem po studiach a zacząłem oglądać już w gimnazjum. Wydaje mi się, że filmy Maćka dosyć mocno wpłynęły na moją osobę. Na pewno dzięki niemu stałem się bardziej otwarty na ludzi odmiennych ode mnie.
Jeśli chodzi o rozmkniy, czy praca influencera jest trudna: osobiście uważam, że influencerzy strasznie się nad sobą użalają. Obiektywnie ich praca nie jest ciężka, jest prawdopodobnie obciążająca psychicznie, ale - uwaga - każda praca jest stresująca :D
@@jagoda739 a i tak gówno z tego mają... Tak samo jak ktoś ma profity od tego że urodził się w rodzinie królewskiej. No ja pierdole. Ja wiem, że nie każdy musi być obrzydliwie bogaty, ale uważam, że na świecie jest za dużo ubóstwa i niesprawiedliwości, żeby aż tyle kasy dawać youtuberom, piłkarzom i innym celebrytom :/ za co? Za kopanie nadmuchanego balona na boisku albo za robienie pranków? Gdzie ten świat idzie.....
@@BlackWitch_8 te zawody też działają na zasadzie podaży i popytu. Gdyby tych influ nikt nie oglądał to by nie zarabiali. Tak sama z piłkarzami. Sami ,jako społeczeństwo, to napedzamy
Z perspektywy chemika po Politechnice Wrocławskiej dyskusja czy jest to ciężka praca podnosi mi ciśnienie i wydaje się absurdem. Sytuacja wygląda tak, że inżynier zatrudniony po studiach na stanowisku technologa w firmie produkującej np. kosmetyki dostaje na start 3000 - 4000zl miesięcznie albo i mniej. Po kilku latach zarobi 1000-4000 zł więcej zależnie od tego do jakiej firmy trafi i jak mocno bedzie walczył o lepsze warunki płacowe. Po czym influenser bierze ten produkt, podpisuje się pod nim i dostaje za to pieniądze, które ten technolog zarobi w 10 lat. Różnica pomiędzy tym ile pieniędzy przeznaczane jest na marketing, a ile na projektowanie technologii produkcyjnej i faktyczną produkcję to dysonans, który będzie w pewnym aspekcie dla mnie zawsze niezrozumiały. Jeśli ktoś myśli, że taka praca jest pozbawiona presji i stresu to nawet nie wie jak bardzo się myli. Influenser to bardzo uprzywilejowany zawód.
Na tik toku reklamy mają mniejszy wpływ na widza? Polecam sprawdzić polecane produkty na TT, a później strony/sklepy, które je sprzedają. Ja od pół roku polowałam np na daną odżywkę w rossmannie czy tusz do rzęs 😉 i takich przykładów jest masa
Cieszy mnie bardzo, że bezpośrednio powiedzieliście „może po prostu się do tej pracy nie nadają, ta praca nie jest dla nich”. Wydaje mi się, że już coraz młodsze osoby myślą o tym, że powinny lub nawet muszą zarobić i nie do końca zawsze są świadome z czym wiąże się praca, do jakiej chwilowo aspirują. Dlatego później wiele osób odczuwa tak mocno skutki stresu, wypalenia, wymiguje się i nie wyrabia z zadaniami przez złe samopoczucie. Brakuje tego bodźca lub pasji i przez brak odnalezienia tego „swojego miejsca” te osoby błądzą lub szukają czegoś co inni pokazali od pozytywnej strony, nie do końca wyobrażając sobie trudy pracy. Dobry odcinek oraz temat, umilają poniedziałek wasze podcasty. Spokojnego tygodnia:)!
Ja zaczęłam oglądać od ok 3go odcinka, kiedy byłam na początku studiów :) Dziś już 30stka na karku, dawno po 5cio letnich studiach, mężatka, od czterech lat w UK 😅 wszystko się zmieniło. Tylko z Dupy zostało ❤️
Nie do końca interesuję się influencerami, ale wiem, jakich szanuję. A no takich, których interesują komentarze ludzi, którzy ich oglądają, potrafią im odpowiedzieć, napisać coś miłego lub wejść w polemikę. To świadczy o szacunku do widza i takich influencerów lubię, bo w ten sposób pokazują, że zależy im na widzach.
@@ewab.275 W mojej się nie da, bo pomimo, iż każdy robi swoje, to musimy być ze sobą komunikatywni i nie mogę odcinać się od reszty współpracowników. Zazdroszczę! Pozdrawiam 🤗
@@mglaaa Ja akurat mam komfort, że mam pracę zdalna, a zadania typowo administracyjne. :) Więc dopóki nie mam "calla", to podcasty jak najbardziej są dozwolone :) Pozdrawiam!
@@ewab.275 czasem nawet bardziej w pracy fizycznej. Ja pracuję w biurze i daję radę słychać tylko takich mało wymagających treści, które będą stanowić tło. Przy wymagających uwagi gubię się, bo jednak myślę nad pracą. Ale w weekend, gdy np. pracuję fizycznie na działce rodziców trudne treści wjeżdżają gładziutko.
37:00 tylko, że to dzięki temu złudnemu poczuciu przyjaźni, te reklamy influencerskie działają. Zupełnie, jakby to Twoja koleżanka poleciła Ci nowy krem, a nie że to dzwoni namolne call center sprzedać jakieś ubezpieczenie. Ludzie trochę zatracili się w tej ułudzie relacji przez brak jasnych oznaczeń reklam. Byłam zdziwiona, jak bardzo zdziwieni są ludzie, gdy teraz influ zaczęli się przykładać do oznaczeń, bo akcja UOKiK. Wiele osób naprawdę myślało, że ci znani ludzie z internetu po prostu polecają 10 krem w tym miesiącu z dobroci serca.
Tzw influenserzy użalają się nad sobą, że cały dzień pracują, ale sami ustalają sobie godziny pracy np.12- 19 albo 14-22, to mogą mieć pretensje tylko do siebie, że nie mają czasu. Gdyby influ (ale nie vlogerzy) ustalili sobie np. takie typowe godziny pracy zwykłych ludzi np. 8-16, mieliby popołudnie wolne, wystarczyłaby dobra organizacja dnia.
Myślę, że nie każdy pracuje w takich godzinach :) to tylko Twoje założenia, które mogą u kogoś się sprawdzić, a u kogoś nie. Znam wielu influ pracujących w różnych godzinach, znam takich co pracują kilka h dziennie i znam takich pracujących od rana do nocy 5-6 dni w tygodniu
Ja to widzę inaczej. Bycie influ to jak posiadanie swojej firmy, a nie etat. A firma, niezależnie od branży, jeśli jest Twoja, to myślisz o niej cały czas, chcesz ją rozwijać, bo wiesz, że robisz to dla siebie i swoich korzyści.
Sam chcąc nie chcąc jestem w tym świecie i dla mnie jest to "praca" marzeń! Robię to co i tak robiłbym w wolnych chwilach, bo to moje hobby, a i mogę się z tego utrzymać na całkiem przyzwoitym poziomie. Wiadomo, czasem bywa trudniej, gdy trzeba poświęcić kilkanaście godzin nad jednym filmem w ciągu jednej doby, serducho od kawy dostaje po dupie, kręgosłup i oczy również, jednak dalej jest to coś pięknego. Tyle, że ja działam w branży bycia typowym gamingowym youtuberem :P
Praca chirurga jednak jest cięższa - oprócz pracy fizycznej jest odpowiedzialność zawodowa.Praca górnika jest bardziej męcząca fizycznie, ale psychicznie nie jest wymagająca
Odnośnie tego co mówiła Mishon o sprzedaniu produktów przez tiktoka. Nie do końca się zgadzam, pracuję w drogerii i nie ma dnia abym nie była pytana o "ten jeden konkretny tusz", "ten konkretny puder" z odpaleniem screena z tiktoka xD Naprawdę dużo dziewczyn i babek w średnim wieku leci na takie polecenia z kilkunasto sekundowych filmików. Albo rozmowy klientek na sklepie, że o to polecała jakaś tam, a to na tik toku widziałam i podobno dobre xD Nie ułatwia mojej pracy x''D Jak wyszły pierwsze produkty z Teamu X to przeżywaliśmy jakieś oblężenie... Niektóre panie, które przyszły z dzieckiem co chciało paletkę wręcz z pretensjami i irytacją odnosiły się do nas, bo nie mamy produktów, a w internecie też go nie ma c':
Nie chodziło mi o to, że Tik Tok sam w sobie nie sprzedaje, ale o to, że przecietny influ na TT nie ma zwykle tak mocno zbudowanego comunity i zaufania swoich odbiorców jak np ktoś na YT. Na Yt wchodzisz i poswiecach okolo 10-20 minut na jeden film np o kosmetykach, wracasz też zwykle do konkretnego youtubera/ki. Na Tik Tok widzisz cos czesto z przypadku przez kilka sekund czy minutę, widzisz efekt - kupujesz. Ten zakup nie wynika najczesciej z zaufania do osoby, ktora ten produkt reklamowała :)
@@papieryrozwodowe8556 oj nie jest tak. Tik tok dziala na zasadzie algorytmu. Ja sobie zbudowalam taki, ze widze tylko treści jakie mnie interesuja, czyli na przyklad recenzje kosmetykow, przepisy, naukę jezyka. Nie widze natomiast tego durnego tanczenia, prankow itp. Na YT nie chce mi sie spędzać 20 minuut na ogladanie filmu o jakichś produktach, wolę krótsza formę. To o czym mowisz Mishon to tak jak bylo kiedyś, przed tiktokiem
Ja myślę, że to porównanie w przypadku influencerów pojawia się z prostej przyczyny. Nikt raczej nie wybiera sobie zawodu górnika. To nie jest tak, że jako dziecko ktoś górnikiem chciał zostać. Piszę raczej bo może są rodziny, które od pokoleń idą pod ziemie. Miałem znajomego, który górnikiem był. Mówił nie raz, że boi się codziennie czy na pewno wrócił. Pracę podjął bo zarobkowo pozwoliła mu utrzymywać rodzinę i pomimo, że każdy wie jakie tam jest ryzyko to ludzie je podejmują bo często muszą, bo nie ma za bardzo wyjścia. Zresztą górnicy umówmy się nie wywodzą się raczej z bogatych regionów Polski. W przypadku influ to robota, którą na dzień dzisiejszy ktoś sobie wybrał. Nawet w czasach gdy coś wyszło, gdy były lata o których Maciej mówił no zawsze miałeś wyjście, okej nie idę w to i idę do standardowej pracy. Stąd też często takie porównanie się pojawia. Influencerem rzadko zostajesz bo życie Cię zmusiło, bo ktoś zabrał Ci paszport i siedzi z pałą nad Tobą i zmusza Ciebie do czegoś. To nie jest wybór na zasadzie poświęciłem 10 lat na naukę i ciężko z tego zrezygnować bo mi się nie podoba. To droga, którą ktoś obiera często i do tego dąży. I teraz naprawdę jeżeli ktoś mając całą wiedzę jak wygląda ta branża i mówi jaka to ciężka praca bo nie ma prywatności, bo to bo sramto. To ludzie tego nie rozumieją bo już na samym początku przychodzi myślenie, ale przecież ty właśnie do tego dążyłeś. Tutaj pojawia się to skojarzenie z dziewczyną, która na insta wrzuca zdjęcia z prawie gołą dupą i ma pretensje, że ludzie skupiają się na jej fizyczności, bądź przypisują pewne łatki. Pewne rzeczy możemy przewidzieć.
Co do pracy ⚒ to kiedyś był to uprzywilejowanym zawodem bo mieli liczne dodatki o których reszta Polaków marzyła i wcześniejszą emerytura owszem ryzyko było nikt temu nie zaprzecza ale pensja byla kusząca. A czy dziś ludzie marzą obyciu influ nie może o ich pieniądzach.
wydaje mi się że z tym odlajkowywaniem to też kwestia tego, ile jest osób na "rynku" - nie podoba mi się osoba x po pewnym czasie, to ide do osoby y... Bo ludziom też moga się odmienić poglądy, oglądam inne kanały niż te 5, 8 lat temu
Ja nie jestem żadna influ, le jak byłam w Indiach to przeżyłam swoje 5 min bycia wychwytywana ze względu na swoj kolor skory. I powiem wam szczerze, ze nie było to nic cudownego. Proszono mnie o zdjęcie co 5 min, dawano dzieci na ręce, kręcono filmiki na Yt i TT. Było to coś kompletnie dla mnie obcego i nienaturalnego. Natomiast ze względu kulturowego jest to dosyć ciekawa sprawa, ale to już inna dyskusja :)
Jak wy siebie nawzajem nie słuchacie to przechodzi ludzkie pojęcie. Lubie was słuchać ale czasami zastanawiam się czy ten program ma polegać tylko na tym żeby udowodnić to że moja racja jest najmojsza
36:40 wtf, wcale nie. Każdy może mieć swoje granice. Właśnie to jest szczerość, a nie bycie chorągiewką - coś ci się u kogoś nie podoba, to nie próbujesz zmienić tej osoby, tylko środowisko. Jak mnie wkurza, że ktoś zmienił się o 180stopni, no to sorry, ale nie jest to osoba, którą polubiłam więc mam prawo tego nie akceptować i odejść.
Jeśli Maciej naprawdę nie widzi różnicy między wróżeniem a jasnowidzeniem i podchodzi do tych tematów z ironicznym zlekceważeniem, to cieszę się że jest obok Ola która trzyma rękę na „pulsie” 😅
Jakby tak Maciek nie przerywał co chwilę to pewnie byś kończyła swoje myśli 😅 ja robię dokładnie to samo, ale jak się na innych patrzy to dopiero widać jakie to musi być irytujące dla współrozmówcy. Maciek, daj Oli skończyć, a i ja postaram się nad tym popracować u siebie xD zróbmy to razem, rzucam wyzwanie 🤣
Jeśli chodzi o jasnowidzów to nie jest polecane aby policjanci się ich radzili, gdzieś takie rozporządzenie od komendy głównej mają czy coś. Bo było jakieś badanie jasnowidzów i tylko 2 z 60 badanych przewidziało dobrze gdzie jest ciało, ale jak dla mnie nie jest ono za bardzo wiarygodne. A sprawa o której mówi Ola nie została do końca rozwiązana, znaleziono ciało ale nie sprawcę.
Jeśli chodzi o te rzekome podpalenia to dotyczyło chyba ochotniczej straży pożarnej a wzięło się to z tego, że strażak OSP nie otrzymuje pensji jako takiej tylko ekwiwalent za szkolenia oraz akcje. Niemniej jednak wydaje mi się, że nie ma co wierzyć takim plotkom, nawet jeśli coś takiego się wydarzyło, to nie łączyłabym tego z konkretnym środowiskiem, poje*ów nie brakuje niezależnie od zawodu.
Wbijanie komuś na chatę i stalkowanie przez widzów swoich influ jest chore ale tutaj mówimy o skrajnych przypadkach. Inna rzecz, nie raz łapie się na tym, że wkurwia mnie to jakiś influ za wrzucenie czego kolwiek na relacje ma x tysięcy złotych ale taka robota. I każdy normalnie myślący człowiek tak powie. Zazdrościmy im, śmiejemy się z nich. Czekamy na info co wyciągnie comentery. Rozumiem, że trudno się wybić, trzeba mieć to coś i srogo zapierdalać aby coś osiągnąć. Jeżeli ktoś intensywnie rozwija swoje profile łatwo może się wypalić ale świat nie jest czarno biały. I teraz mój główny wątek.... Zwykli zjadacze chleba wkurwiają się na narzekanie influ jak ci drudzy płaczą, jęczą jak im źle. Jeżeli coś odpoerdola zasłaniają się choroba z dupy dalej robiąc ludzi w chuja. Przykład laski na cage-u, którą zaczęła płakać bo Wardęga, złapał ją za rękę przy okazji reklamowania nft. Wtedy wielki płacz i stękanie jak im ciężko. Potem po walce w wywiadzie " przebacza " Wardedze. Ja się kurwa pytam za co?! Ludzie właśnie za takie akcje głównie wkurwiają się na influ, za ich scamy. Za odklejki i serii innych gówien. Wtedy właśnie zasłaniają s ię chorobą/ wypaleniem/ zmęczeniem albo tak jak wyżej wspomniany przykład. Płacz
Wiecie co, osobiscie mam wrazenie,ze to kwestia pokoleniowa. Mam 33 lata i jestem nauczona zapierdzielania, nie uzalam sie nad soba w pracy, jestem skupiona na uczeniu sie, jesli gdzies cos w mojej prezencji kuleje. Od kilku lat przebywam w otoczeniu osob młodszych o okolo 10 lat i sa to osoby nastawione na minimalny wysilek, wychodza z zalozenia,ze skoncza studia i to otworzy im droge do kariery bes wysilku i bes stresu. No niestety, jestem tego przykladem, cale zycie wmawiano mi, ze jesli sie wyedukuje bedzie mi w zyciu lzej. Nie jest, ale tez przywyklam do tego zakasywania rekawow. Druga sprawa jest to, o czym mowicie w filmie, czyli o problemach psychicznych i ich wykorzystywaniu. Sama przechodzilam przez burn out, ale nigdy go nie zglosilam. Pracowalam, a po pracy mialam nadzieje,ze bede brac udzial w wypadku samochodowym, zebym bez wiekszych konsekwencji i z doskonalym usprawiedliwieniem mogla nie pojawic sie w pracy chocby jeden dzien. Trwalam w takiej sytuacji 3 lata, nie potrafilam poprosic psychologa o pomoc i mialam oczywiscie takie przekonanie, ze to wstyd tak sie nad soba uzalac, ze sa osoby z duzo wiekszymi problemami, a funkcjonuja normalnie. Sily opadly i wypowiedzialam swoja umowe, kiedy 23latka zglosila burnout, bo nie byla zadowolona z tego, jak malo wsparcia daje naszemu oddzialowi pracodawca. Rece mi opadly i cos sie we mnie przelamalo. Obserwuje tez zgola inny trend. Pracodawca, a przynajmniej na holenderskim rynku pracy, nie chce zatrudniac na staly kontrakt, zeby nie ponosic konsekwencji finansowych zgloszen choroby. Duzo chetniej zatrudnia sie, nawet na wysokie stanowiska w dobrze prosperujacych miedzynarodowych firmach, osoby na kontrakt czasowy. A wszystko przez to, ze dzis kazdy zglasza burn out z czest absurdalnie bezsensowych powodow. Zebyscie nie mysleli,ze brak mi empatii. Mam jej calkiem sporo, wlasnie dlatego moj burn out nie byl zgloszony, czulam sie zawsze w obowiazku pomoc wspolpracownikowi, jesli mial jakas niefajna, obciazajaca sytuacje w domu np. Moim problemem byl brak asertywnosci i stanowczosci, powinnam byla zglosic problem pracodawcy do rozwiazania a nie probowac zbawiac swiat, ale duzo wiekszym problemem jest to, ze pracodawca cacka sie z osoba, ktora regularnie i z błahych powodow zglasza sie na chorobowe, bo bardzo czesto ten pracownik wykorzystuje sytuacje. Takie sa moje doswiadczenia w kazdym razie, w nowym miejscu pracy takze obserwuje te zachowania z mlodszych kolegach i kolezankach. Co do pracy influencera- to jest sprawa uzalezniona od opinii spolecznej i mysle,ze wiele osob nie zdaje sobie z tego sprawy. Tak jak mowi Ola, lata zaufania obserwujacych mozna zlamac jedna slaba wspolpraca, wiec mysle,ze beak konsekwencji w budowaniu marki jest tak naprawe najwiekszym problemem mlodych tworcow. I z calym szcunkiem dla Waszej pracy, ale uwazam, ze nie jest to ciezka praca, a jest to przede wszystkim Wasz wybor,czy chcecie ja kontybuowac, czy tez wolicie isc na etat 8h dziennie przy korpobiurku. Opcji jest wiele i rzeczywiscie, mlodzi powinni sie przede wszystkim zastanawic nad tym, czy to jest zawod dla nich. Pozdrawiam Was serdecznie z Rotterdamu!
No nie, nie zgadzam się z argumentami, że influ może zmienić zdanie a widzom nie wolno i są chorągiewkami. Czasami pewne wartości nagle klikną że nie pokrywają się z naszymi i tyle. No wybaczcie, ale jakbyście nagle dostali odklejki w prawą stronę to sorry, ale ludzie by odpadli dla własnego zdrowia psychicznego. Nie wszystko widz musi akceptować czy tolerować.
@@eithel85 tak, głównie przez nazwanie chorągiewkami, kiedy my też jesteśmy kurde ludźmi i też mamy prawo do zmiany zdania. Co jak co, ale gdyby nie widzowie, nie byłoby youtuberów. Taka prawda.
Muszę stanąć w obronie strażaków, a przynajmniej tych z PSP, bo w ich przypadku nie można mówić o aferach z podpaleniami, za które dostają pieniądze. Ochotnicze straże pożarne dostają ekwiwalent za udział w akcjach i takie właśnie działania w ich przypadku się zdarzają, o tym się słyszy, natomiast strażacy zawodowi dostają pensję miesięczną niezależnie od ilości zdarzeń, więc prowokując podpalenia mieliby niepotrzebnie tylko więcej pracy :)
Wydaje mi sie, ze zawod influ nie jest w pelni traktowany jako zawod, bo odbija Im czesto palma jak jakas firma rzuci kaska. Nie czuje sie U nich docenienia I swiadomosci tego jak szybko I latwo czasem dostaja wynagrodzenie. Nie można tez traktować w pełni poważnie tego zawodu skoro spora cześć tych ludzi reklamuje scam (co pokazuje zwykłe lenistwo czy pazerność) lub te ich reklamy produktów często są „na odwal”. Użalanie się nad sobą, zasłanianie się choroba psychiczna jako złota karta. Jasne życie jest utrudnione przez zaburzenia, ale to nie jest wytłumaczenie na zwykle bycie dupkiem. Te live na których ryczą czy obsmarowują sobie dupy. Serio? Trochę żałość. Ja totalnie wspieram dinozaury yt czy influencerstwa, czemu? Bo oni robili to co lubili, nawet nie wiedzieli, ze można na tym zarabiać, to przyszło z czasem. (Nie wszyscy oczywiście) ale to produkcja na taśmie. Jak ktoś ma traktować zawód influ poważnie jeżeli próg wejścia jest tak niski ze laski co się kurwily lub są znane z podobnych powódow są promowane? Tak samo mężczyźni często przecpani troglodyci, nic, talentu, pomysłu Tyle w temacie Sam zawód wymaga wiedzy z zakresu marketingu, sprzedaży czy zwykłego zaangażowania
Jestem po studiach a zacząłem oglądać już w gimnazjum. Wydaje mi się, że filmy Maćka dosyć mocno wpłynęły na moją osobę. Na pewno dzięki niemu stałem się bardziej otwarty na ludzi odmiennych ode mnie.
jakbym czytała komentarz pod 'Down the road'
Jeśli chodzi o rozmkniy, czy praca influencera jest trudna: osobiście uważam, że influencerzy strasznie się nad sobą użalają. Obiektywnie ich praca nie jest ciężka, jest prawdopodobnie obciążająca psychicznie, ale - uwaga - każda praca jest stresująca :D
Są też osoby,które obciążone psychicznie męczą się fizycznie i pod koniec dnia sa dosłownie padnięte. Pozdrawiam
@@jagoda739 a i tak gówno z tego mają... Tak samo jak ktoś ma profity od tego że urodził się w rodzinie królewskiej. No ja pierdole. Ja wiem, że nie każdy musi być obrzydliwie bogaty, ale uważam, że na świecie jest za dużo ubóstwa i niesprawiedliwości, żeby aż tyle kasy dawać youtuberom, piłkarzom i innym celebrytom :/ za co? Za kopanie nadmuchanego balona na boisku albo za robienie pranków? Gdzie ten świat idzie.....
@@BlackWitch_8 te zawody też działają na zasadzie podaży i popytu. Gdyby tych influ nikt nie oglądał to by nie zarabiali. Tak sama z piłkarzami. Sami ,jako społeczeństwo, to napedzamy
Kobieca część papierów jest genialna . Czekam na książkę na temat trudnych tematów. Kupię w ciemno.
Z perspektywy chemika po Politechnice Wrocławskiej dyskusja czy jest to ciężka praca podnosi mi ciśnienie i wydaje się absurdem. Sytuacja wygląda tak, że inżynier zatrudniony po studiach na stanowisku technologa w firmie produkującej np. kosmetyki dostaje na start 3000 - 4000zl miesięcznie albo i mniej. Po kilku latach zarobi 1000-4000 zł więcej zależnie od tego do jakiej firmy trafi i jak mocno bedzie walczył o lepsze warunki płacowe. Po czym influenser bierze ten produkt, podpisuje się pod nim i dostaje za to pieniądze, które ten technolog zarobi w 10 lat. Różnica pomiędzy tym ile pieniędzy przeznaczane jest na marketing, a ile na projektowanie technologii produkcyjnej i faktyczną produkcję to dysonans, który będzie w pewnym aspekcie dla mnie zawsze niezrozumiały. Jeśli ktoś myśli, że taka praca jest pozbawiona presji i stresu to nawet nie wie jak bardzo się myli. Influenser to bardzo uprzywilejowany zawód.
31:50 Ja zacząłem oglądać Maćka będąc jeszcze w podstawówce, a w tym roku zacząłem studia :D
Na tik toku reklamy mają mniejszy wpływ na widza? Polecam sprawdzić polecane produkty na TT, a później strony/sklepy, które je sprzedają. Ja od pół roku polowałam np na daną odżywkę w rossmannie czy tusz do rzęs 😉 i takich przykładów jest masa
Bardzo lubię Was słuchać, uwielbiam Waszą energię i poczucie humoru 🤗
Cieszy mnie bardzo, że bezpośrednio powiedzieliście „może po prostu się do tej pracy nie nadają, ta praca nie jest dla nich”. Wydaje mi się, że już coraz młodsze osoby myślą o tym, że powinny lub nawet muszą zarobić i nie do końca zawsze są świadome z czym wiąże się praca, do jakiej chwilowo aspirują. Dlatego później wiele osób odczuwa tak mocno skutki stresu, wypalenia, wymiguje się i nie wyrabia z zadaniami przez złe samopoczucie. Brakuje tego bodźca lub pasji i przez brak odnalezienia tego „swojego miejsca” te osoby błądzą lub szukają czegoś co inni pokazali od pozytywnej strony, nie do końca wyobrażając sobie trudy pracy. Dobry odcinek oraz temat, umilają poniedziałek wasze podcasty. Spokojnego tygodnia:)!
Maciek - ja Cię oglądałam na początku liceum i byłeś moim ulubionym youtuberem :D. Potem śledziłam też Olę
Maćku. Ślicznie dziś wyglądasz.
Ja zaczęłam oglądać od ok 3go odcinka, kiedy byłam na początku studiów :)
Dziś już 30stka na karku, dawno po 5cio letnich studiach, mężatka, od czterech lat w UK 😅 wszystko się zmieniło. Tylko z Dupy zostało ❤️
Nie do końca interesuję się influencerami, ale wiem, jakich szanuję. A no takich, których interesują komentarze ludzi, którzy ich oglądają, potrafią im odpowiedzieć, napisać coś miłego lub wejść w polemikę. To świadczy o szacunku do widza i takich influencerów lubię, bo w ten sposób pokazują, że zależy im na widzach.
Dzięki, akurat słuchałam starego odcinka :D Umilacie mi ostatnią godzinę pracy ;)
Jeżeli możesz, to zdradź proszę, w jakim zawodzie da się słuchać podcastów? Zmienię pracę! 😃
@@mglaaa myślę, że prawie w każdej pracy biurowej:)
@@ewab.275
W mojej się nie da, bo pomimo, iż każdy robi swoje, to musimy być ze sobą komunikatywni i nie mogę odcinać się od reszty współpracowników.
Zazdroszczę! Pozdrawiam 🤗
@@mglaaa Ja akurat mam komfort, że mam pracę zdalna, a zadania typowo administracyjne. :) Więc dopóki nie mam "calla", to podcasty jak najbardziej są dozwolone :) Pozdrawiam!
@@ewab.275 czasem nawet bardziej w pracy fizycznej. Ja pracuję w biurze i daję radę słychać tylko takich mało wymagających treści, które będą stanowić tło. Przy wymagających uwagi gubię się, bo jednak myślę nad pracą. Ale w weekend, gdy np. pracuję fizycznie na działce rodziców trudne treści wjeżdżają gładziutko.
37:00 tylko, że to dzięki temu złudnemu poczuciu przyjaźni, te reklamy influencerskie działają. Zupełnie, jakby to Twoja koleżanka poleciła Ci nowy krem, a nie że to dzwoni namolne call center sprzedać jakieś ubezpieczenie. Ludzie trochę zatracili się w tej ułudzie relacji przez brak jasnych oznaczeń reklam. Byłam zdziwiona, jak bardzo zdziwieni są ludzie, gdy teraz influ zaczęli się przykładać do oznaczeń, bo akcja UOKiK. Wiele osób naprawdę myślało, że ci znani ludzie z internetu po prostu polecają 10 krem w tym miesiącu z dobroci serca.
Frontside kapela na której dorastałam. Tak samo jak z Wami ;D
Tzw influenserzy użalają się nad sobą, że cały dzień pracują, ale sami ustalają sobie godziny pracy np.12- 19 albo 14-22, to mogą mieć pretensje tylko do siebie, że nie mają czasu. Gdyby influ (ale nie vlogerzy) ustalili sobie np. takie typowe godziny pracy zwykłych ludzi np. 8-16, mieliby popołudnie wolne, wystarczyłaby dobra organizacja dnia.
Myślę, że nie każdy pracuje w takich godzinach :) to tylko Twoje założenia, które mogą u kogoś się sprawdzić, a u kogoś nie. Znam wielu influ pracujących w różnych godzinach, znam takich co pracują kilka h dziennie i znam takich pracujących od rana do nocy 5-6 dni w tygodniu
Ja to widzę inaczej. Bycie influ to jak posiadanie swojej firmy, a nie etat. A firma, niezależnie od branży, jeśli jest Twoja, to myślisz o niej cały czas, chcesz ją rozwijać, bo wiesz, że robisz to dla siebie i swoich korzyści.
Maciandra
Jezu kocham. Wnioski: 'To zależy czy jesteście zjebani czy nie' xD przesyłam pozdrowienia
Sam chcąc nie chcąc jestem w tym świecie i dla mnie jest to "praca" marzeń! Robię to co i tak robiłbym w wolnych chwilach, bo to moje hobby, a i mogę się z tego utrzymać na całkiem przyzwoitym poziomie. Wiadomo, czasem bywa trudniej, gdy trzeba poświęcić kilkanaście godzin nad jednym filmem w ciągu jednej doby, serducho od kawy dostaje po dupie, kręgosłup i oczy również, jednak dalej jest to coś pięknego. Tyle, że ja działam w branży bycia typowym gamingowym youtuberem :P
Górnik i chirurg są na równi ciężkimi zawodami tylko w innych kategoriach,porównując ich do influencerów to influ mają bardzo przyjemny łatwy zawód
Oczywiscie, ze to zawód nieporównywalnie przyjemniejszy, ale ciezko jest te trzy zawody do siebie porównywać
Praca chirurga jednak jest cięższa - oprócz pracy fizycznej jest odpowiedzialność zawodowa.Praca górnika jest bardziej męcząca fizycznie, ale psychicznie nie jest wymagająca
Praca górnika jest bardzo psychicznie obciążająca. Górnik za każdym razem zjezdzajac w dół, nigdy nie wie,czy zobaczy światło dzienne i swoją rodzinę.
Odnośnie tego co mówiła Mishon o sprzedaniu produktów przez tiktoka. Nie do końca się zgadzam, pracuję w drogerii i nie ma dnia abym nie była pytana o "ten jeden konkretny tusz", "ten konkretny puder" z odpaleniem screena z tiktoka xD Naprawdę dużo dziewczyn i babek w średnim wieku leci na takie polecenia z kilkunasto sekundowych filmików. Albo rozmowy klientek na sklepie, że o to polecała jakaś tam, a to na tik toku widziałam i podobno dobre xD Nie ułatwia mojej pracy x''D Jak wyszły pierwsze produkty z Teamu X to przeżywaliśmy jakieś oblężenie... Niektóre panie, które przyszły z dzieckiem co chciało paletkę wręcz z pretensjami i irytacją odnosiły się do nas, bo nie mamy produktów, a w internecie też go nie ma c':
Nie chodziło mi o to, że Tik Tok sam w sobie nie sprzedaje, ale o to, że przecietny influ na TT nie ma zwykle tak mocno zbudowanego comunity i zaufania swoich odbiorców jak np ktoś na YT. Na Yt wchodzisz i poswiecach okolo 10-20 minut na jeden film np o kosmetykach, wracasz też zwykle do konkretnego youtubera/ki. Na Tik Tok widzisz cos czesto z przypadku przez kilka sekund czy minutę, widzisz efekt - kupujesz. Ten zakup nie wynika najczesciej z zaufania do osoby, ktora ten produkt reklamowała :)
Jebniete społeczeństwo
@@papieryrozwodowe8556 oj nie jest tak. Tik tok dziala na zasadzie algorytmu. Ja sobie zbudowalam taki, ze widze tylko treści jakie mnie interesuja, czyli na przyklad recenzje kosmetykow, przepisy, naukę jezyka. Nie widze natomiast tego durnego tanczenia, prankow itp. Na YT nie chce mi sie spędzać 20 minuut na ogladanie filmu o jakichś produktach, wolę krótsza formę. To o czym mowisz Mishon to tak jak bylo kiedyś, przed tiktokiem
Ja myślę, że to porównanie w przypadku influencerów pojawia się z prostej przyczyny. Nikt raczej nie wybiera sobie zawodu górnika. To nie jest tak, że jako dziecko ktoś górnikiem chciał zostać. Piszę raczej bo może są rodziny, które od pokoleń idą pod ziemie. Miałem znajomego, który górnikiem był. Mówił nie raz, że boi się codziennie czy na pewno wrócił. Pracę podjął bo zarobkowo pozwoliła mu utrzymywać rodzinę i pomimo, że każdy wie jakie tam jest ryzyko to ludzie je podejmują bo często muszą, bo nie ma za bardzo wyjścia. Zresztą górnicy umówmy się nie wywodzą się raczej z bogatych regionów Polski. W przypadku influ to robota, którą na dzień dzisiejszy ktoś sobie wybrał. Nawet w czasach gdy coś wyszło, gdy były lata o których Maciej mówił no zawsze miałeś wyjście, okej nie idę w to i idę do standardowej pracy. Stąd też często takie porównanie się pojawia. Influencerem rzadko zostajesz bo życie Cię zmusiło, bo ktoś zabrał Ci paszport i siedzi z pałą nad Tobą i zmusza Ciebie do czegoś. To nie jest wybór na zasadzie poświęciłem 10 lat na naukę i ciężko z tego zrezygnować bo mi się nie podoba. To droga, którą ktoś obiera często i do tego dąży. I teraz naprawdę jeżeli ktoś mając całą wiedzę jak wygląda ta branża i mówi jaka to ciężka praca bo nie ma prywatności, bo to bo sramto. To ludzie tego nie rozumieją bo już na samym początku przychodzi myślenie, ale przecież ty właśnie do tego dążyłeś. Tutaj pojawia się to skojarzenie z dziewczyną, która na insta wrzuca zdjęcia z prawie gołą dupą i ma pretensje, że ludzie skupiają się na jej fizyczności, bądź przypisują pewne łatki. Pewne rzeczy możemy przewidzieć.
Zjeść ciastko i mieć ciastko.
@@eithel85 trochę tak
Co do pracy ⚒ to kiedyś był to uprzywilejowanym zawodem bo mieli liczne dodatki o których reszta Polaków marzyła i wcześniejszą emerytura owszem ryzyko było nikt temu nie zaprzecza ale pensja byla kusząca. A czy dziś ludzie marzą obyciu influ nie może o ich pieniądzach.
@@magdalenaszczurek7520 tak ALE byli świadomi ryzyka i wiedzieli jaki koszt mogą ponieść za te dodatki
27:00 - Maciej - w punkt!
wydaje mi się że z tym odlajkowywaniem to też kwestia tego, ile jest osób na "rynku" - nie podoba mi się osoba x po pewnym czasie, to ide do osoby y... Bo ludziom też moga się odmienić poglądy, oglądam inne kanały niż te 5, 8 lat temu
Też o tym pomyślałam, influenser ma prawo do zmiany zdania i poglądów, widz również.
Szanuje za Frontside
Ja nie jestem żadna influ, le jak byłam w Indiach to przeżyłam swoje 5 min bycia wychwytywana ze względu na swoj kolor skory. I powiem wam szczerze, ze nie było to nic cudownego. Proszono mnie o zdjęcie co 5 min, dawano dzieci na ręce, kręcono filmiki na Yt i TT. Było to coś kompletnie dla mnie obcego i nienaturalnego. Natomiast ze względu kulturowego jest to dosyć ciekawa sprawa, ale to już inna dyskusja :)
Jak wy siebie nawzajem nie słuchacie to przechodzi ludzkie pojęcie. Lubie was słuchać ale czasami zastanawiam się czy ten program ma polegać tylko na tym żeby udowodnić to że moja racja jest najmojsza
Dokładnie, nie da się oglądać momentami
36:40 wtf, wcale nie. Każdy może mieć swoje granice. Właśnie to jest szczerość, a nie bycie chorągiewką - coś ci się u kogoś nie podoba, to nie próbujesz zmienić tej osoby, tylko środowisko. Jak mnie wkurza, że ktoś zmienił się o 180stopni, no to sorry, ale nie jest to osoba, którą polubiłam więc mam prawo tego nie akceptować i odejść.
Jako studentka kierunku medycznego, proszę! Nie mówcie służba zdrowia, tylko ochrona ❤ nie jesteśmy niczyja służba
Na prywatnym kontrakcie to może ochrona, ale na państwówkach zdecydowanie służba.
Niektórzy twórcy na tiktoku też mają swoją community 😊
Jeśli Maciej naprawdę nie widzi różnicy między wróżeniem a jasnowidzeniem i podchodzi do tych tematów z ironicznym zlekceważeniem, to cieszę się że jest obok Ola która trzyma rękę na „pulsie” 😅
" trzeba zrobić odwiert" 😂😂😂 Uwielbiam !
U mnie często strażacy sami podpalają
Jakby tak Maciek nie przerywał co chwilę to pewnie byś kończyła swoje myśli 😅 ja robię dokładnie to samo, ale jak się na innych patrzy to dopiero widać jakie to musi być irytujące dla współrozmówcy. Maciek, daj Oli skończyć, a i ja postaram się nad tym popracować u siebie xD zróbmy to razem, rzucam wyzwanie 🤣
Pozdrawiamy Frontside 😂
Jeśli chodzi o jasnowidzów to nie jest polecane aby policjanci się ich radzili, gdzieś takie rozporządzenie od komendy głównej mają czy coś. Bo było jakieś badanie jasnowidzów i tylko 2 z 60 badanych przewidziało dobrze gdzie jest ciało, ale jak dla mnie nie jest ono za bardzo wiarygodne.
A sprawa o której mówi Ola nie została do końca rozwiązana, znaleziono ciało ale nie sprawcę.
Jeśli chodzi o te rzekome podpalenia to dotyczyło chyba ochotniczej straży pożarnej a wzięło się to z tego, że strażak OSP nie otrzymuje pensji jako takiej tylko ekwiwalent za szkolenia oraz akcje. Niemniej jednak wydaje mi się, że nie ma co wierzyć takim plotkom, nawet jeśli coś takiego się wydarzyło, to nie łączyłabym tego z konkretnym środowiskiem, poje*ów nie brakuje niezależnie od zawodu.
Wbijanie komuś na chatę i stalkowanie przez widzów swoich influ jest chore ale tutaj mówimy o skrajnych przypadkach. Inna rzecz, nie raz łapie się na tym, że wkurwia mnie to jakiś influ za wrzucenie czego kolwiek na relacje ma x tysięcy złotych ale taka robota. I każdy normalnie myślący człowiek tak powie. Zazdrościmy im, śmiejemy się z nich. Czekamy na info co wyciągnie comentery. Rozumiem, że trudno się wybić, trzeba mieć to coś i srogo zapierdalać aby coś osiągnąć. Jeżeli ktoś intensywnie rozwija swoje profile łatwo może się wypalić ale świat nie jest czarno biały. I teraz mój główny wątek.... Zwykli zjadacze chleba wkurwiają się na narzekanie influ jak ci drudzy płaczą, jęczą jak im źle. Jeżeli coś odpoerdola zasłaniają się choroba z dupy dalej robiąc ludzi w chuja. Przykład laski na cage-u, którą zaczęła płakać bo Wardęga, złapał ją za rękę przy okazji reklamowania nft. Wtedy wielki płacz i stękanie jak im ciężko. Potem po walce w wywiadzie " przebacza " Wardedze. Ja się kurwa pytam za co?! Ludzie właśnie za takie akcje głównie wkurwiają się na influ, za ich scamy. Za odklejki i serii innych gówien. Wtedy właśnie zasłaniają s
ię chorobą/ wypaleniem/ zmęczeniem albo tak jak wyżej wspomniany przykład. Płacz
Bardzo dobry materiał. Byłby jeszcze lepszy gdyby twórca znał inne słowa zamiast bulwy.
Wiecie co, osobiscie mam wrazenie,ze to kwestia pokoleniowa. Mam 33 lata i jestem nauczona zapierdzielania, nie uzalam sie nad soba w pracy, jestem skupiona na uczeniu sie, jesli gdzies cos w mojej prezencji kuleje. Od kilku lat przebywam w otoczeniu osob młodszych o okolo 10 lat i sa to osoby nastawione na minimalny wysilek, wychodza z zalozenia,ze skoncza studia i to otworzy im droge do kariery bes wysilku i bes stresu. No niestety, jestem tego przykladem, cale zycie wmawiano mi, ze jesli sie wyedukuje bedzie mi w zyciu lzej. Nie jest, ale tez przywyklam do tego zakasywania rekawow.
Druga sprawa jest to, o czym mowicie w filmie, czyli o problemach psychicznych i ich wykorzystywaniu. Sama przechodzilam przez burn out, ale nigdy go nie zglosilam. Pracowalam, a po pracy mialam nadzieje,ze bede brac udzial w wypadku samochodowym, zebym bez wiekszych konsekwencji i z doskonalym usprawiedliwieniem mogla nie pojawic sie w pracy chocby jeden dzien. Trwalam w takiej sytuacji 3 lata, nie potrafilam poprosic psychologa o pomoc i mialam oczywiscie takie przekonanie, ze to wstyd tak sie nad soba uzalac, ze sa osoby z duzo wiekszymi problemami, a funkcjonuja normalnie. Sily opadly i wypowiedzialam swoja umowe, kiedy 23latka zglosila burnout, bo nie byla zadowolona z tego, jak malo wsparcia daje naszemu oddzialowi pracodawca. Rece mi opadly i cos sie we mnie przelamalo.
Obserwuje tez zgola inny trend. Pracodawca, a przynajmniej na holenderskim rynku pracy, nie chce zatrudniac na staly kontrakt, zeby nie ponosic konsekwencji finansowych zgloszen choroby. Duzo chetniej zatrudnia sie, nawet na wysokie stanowiska w dobrze prosperujacych miedzynarodowych firmach, osoby na kontrakt czasowy. A wszystko przez to, ze dzis kazdy zglasza burn out z czest absurdalnie bezsensowych powodow.
Zebyscie nie mysleli,ze brak mi empatii. Mam jej calkiem sporo, wlasnie dlatego moj burn out nie byl zgloszony, czulam sie zawsze w obowiazku pomoc wspolpracownikowi, jesli mial jakas niefajna, obciazajaca sytuacje w domu np. Moim problemem byl brak asertywnosci i stanowczosci, powinnam byla zglosic problem pracodawcy do rozwiazania a nie probowac zbawiac swiat, ale duzo wiekszym problemem jest to, ze pracodawca cacka sie z osoba, ktora regularnie i z błahych powodow zglasza sie na chorobowe, bo bardzo czesto ten pracownik wykorzystuje sytuacje. Takie sa moje doswiadczenia w kazdym razie, w nowym miejscu pracy takze obserwuje te zachowania z mlodszych kolegach i kolezankach.
Co do pracy influencera- to jest sprawa uzalezniona od opinii spolecznej i mysle,ze wiele osob nie zdaje sobie z tego sprawy. Tak jak mowi Ola, lata zaufania obserwujacych mozna zlamac jedna slaba wspolpraca, wiec mysle,ze beak konsekwencji w budowaniu marki jest tak naprawe najwiekszym problemem mlodych tworcow. I z calym szcunkiem dla Waszej pracy, ale uwazam, ze nie jest to ciezka praca, a jest to przede wszystkim Wasz wybor,czy chcecie ja kontybuowac, czy tez wolicie isc na etat 8h dziennie przy korpobiurku. Opcji jest wiele i rzeczywiscie, mlodzi powinni sie przede wszystkim zastanawic nad tym, czy to jest zawod dla nich.
Pozdrawiam Was serdecznie z Rotterdamu!
Łiii bedzie sluchane po pracce
No nie, nie zgadzam się z argumentami, że influ może zmienić zdanie a widzom nie wolno i są chorągiewkami. Czasami pewne wartości nagle klikną że nie pokrywają się z naszymi i tyle. No wybaczcie, ale jakbyście nagle dostali odklejki w prawą stronę to sorry, ale ludzie by odpadli dla własnego zdrowia psychicznego. Nie wszystko widz musi akceptować czy tolerować.
Nikt nie powiedział tego w takim kontekscie jak to opisałaś
@@papieryrozwodowe8556 no wybacz, tak to zabrzmiało. Jak "co wolno wojewodzie, to nie tobie widzu...".
@@papieryrozwodowe8556 Maciej trochę tak zabrzmiał, ale pewnie nie chciał ;)
@@eithel85 tak, głównie przez nazwanie chorągiewkami, kiedy my też jesteśmy kurde ludźmi i też mamy prawo do zmiany zdania. Co jak co, ale gdyby nie widzowie, nie byłoby youtuberów. Taka prawda.
Aleksiej 😂😂😂
Muszę stanąć w obronie strażaków, a przynajmniej tych z PSP, bo w ich przypadku nie można mówić o aferach z podpaleniami, za które dostają pieniądze. Ochotnicze straże pożarne dostają ekwiwalent za udział w akcjach i takie właśnie działania w ich przypadku się zdarzają, o tym się słyszy, natomiast strażacy zawodowi dostają pensję miesięczną niezależnie od ilości zdarzeń, więc prowokując podpalenia mieliby niepotrzebnie tylko więcej pracy :)
Wydaje mi sie, ze zawod influ nie jest w pelni traktowany jako zawod, bo odbija Im czesto palma jak jakas firma rzuci kaska. Nie czuje sie U nich docenienia I swiadomosci tego jak szybko I latwo czasem dostaja wynagrodzenie. Nie można tez traktować w pełni poważnie tego zawodu skoro spora cześć tych ludzi reklamuje scam (co pokazuje zwykłe lenistwo czy pazerność) lub te ich reklamy produktów często są „na odwal”. Użalanie się nad sobą, zasłanianie się choroba psychiczna jako złota karta. Jasne życie jest utrudnione przez zaburzenia, ale to nie jest wytłumaczenie na zwykle bycie dupkiem.
Te live na których ryczą czy obsmarowują sobie dupy. Serio? Trochę żałość.
Ja totalnie wspieram dinozaury yt czy influencerstwa, czemu?
Bo oni robili to co lubili, nawet nie wiedzieli, ze można na tym zarabiać, to przyszło z czasem.
(Nie wszyscy oczywiście) ale to produkcja na taśmie.
Jak ktoś ma traktować zawód influ poważnie jeżeli próg wejścia jest tak niski ze laski co się kurwily lub są znane z podobnych powódow są promowane? Tak samo mężczyźni często przecpani troglodyci, nic, talentu, pomysłu
Tyle w temacie
Sam zawód wymaga wiedzy z zakresu marketingu, sprzedaży czy zwykłego zaangażowania
✌🏻🤘🏻
Dla mnie influ powinni zarabiać najmniejszą krajową.
Praca infuencera jest bardzo ciężka not.
Współpraca marki odzieżowej z polską policją to byłaby antyreklama
influencerzy tworzą matrix
Dawno nie słyszałem tej boomerkiej definicji xD ,,Influecer to osoba wpływowa,, 🤣
Friz to w ramach skromnego życia powinien jeździć tym autem, które wcześniej z wujaszkiem spalili.
16:20 influencer nowym lekarzem? Kiedyś to lekarze dostawali "prezenty".
Ale macie baboki czasami w komentarzach
Na Śląsku mieszkacie to popytajcie który górnik ciężko pracuje 🤣
Ten pod ziemią.