Ha, im dłużej tego słucham tym lepsze. Jest w tych melodiach coś unikalnego czego nie da się znaleźć nigdzie indziej. Nie wiem jak to inaczej opisać. Dzięki wielkie za TO.
[Jan + Zuzanna + Kacper] albo [Jasiu + Zuzia + Kacperek] - Głos Zuzanny jest tu jakby niedbały, może z powodu niedyspozycji gardła. Ja, człowiek z łódzkiego, słyszę tu coś na kształt zajęcia myśli innym wątkiem. Rok wcześniej jakby starała się bardziej, albo mogła więcej, albo była bardziej wkręcona, albo fizjologicznie zmienił się jej głos, ale słychać ogromną różnicę, szczegolnie w początkowych partiach poszczególnych części. Nie odbiera jej to wprawdzie talentu ani uroku, ale ucho tęskni za jej zróżnicowanym i głębokim głosem, bo tutaj ma chrypkę i zdarza jej się fałszować. Ich wykonanie z 2017 roku jest istnym cudem harmonii, muzyki, tańca, transu. Tak czy siak, zawsze są świetni, porywający, transowi. Maliszom wybacza się wszystko. Maliszowie mogą robić, co chcą, a i tak będziemy ich wielbić, mieć ciarki, szkliste oczy, zdławione gardła. Kacper Malisz - tak, wirtuoz, muzyczny szaman, koncentrator... Jan Malisz - transowiec, muzyczny szaman, człowiek dośrodkowy... Zuzanna Malisz - iskra życiowa, robaczek świętojański, promień światła, bez którego byłoby zbyt mroczno, jednocześnie śpiewem wprowadza specyficzną polską deprechę wiejskich opowieści. Niemniej głosowo Zuzanna jeszcze się rozkręca, jeszcze szuka swojej niszy (ponoć w innej muzyce i instrumentarium również odnosi sukcesy). Bardzo BRAKUJE KAMERY naprowadzonej na Zuzannę podczas jej zawołań - Pani/e Kamerzyst(k)o, u śpiewaczki takie zawołanie, to jak solówka u instrumentalistów, takich jak Kacper, to bardzo ważny zaśpiew i element ekspresji, kompozycji, więc błagamy, nakierujże Pan/i kamerę na Zuzannę, gdy czyni zawołanie, bo tak po prostu trzeba!:) My, którzy słuchamy ich dużo, czekamy na ten zaśpiew przez cały utwór i chcemy czerpać energię z widoku wołającej Zuzanny. To najlepsza krajowa kapela muzyki tradycji, najbardziej autentyczna, bez mieszczańskiego zadęcia typu wieś wawa, najlepszym akcentem gwary (choć jeszcze wymagającym nauki), bez estradowej pseudopowagi. Nie rażą naszych uszu fatalnie brzmiącą wymową, co jest nagminne u wszystkich gwiazd i czyni z nich tylko "gwiazdy folku", a nie muzyki tradycyjnej. Każdy, kto ma dobry słuch, skucha też języka, gwary, a w tym większość kapel przegrywa z kretesem. Szkoda, że w Polsce krytycy tzw. muzyki tradycyjnej nie traktują wymowy gwary jako elementu składowego interpretacji, jako elementu muzycznego, jednego z instrumentów (niestety najczęściej to mieszczanie). Maliszowie, to ludzie emanujący wzorcową wprost skromnością, godną naśladownictwa (choć to nierealne) i jednocześnie dumą, hardością typową dla zacnych ludzi. Tutaj skoncentrowało się w reakcji ad vocem Kacpra nt.jego egzaminu z polskiego. Brawo za całokształt. Prezydenci i premierzy powinni im stopy obmywać. Bez obrazy, z pełnym szacunkiem, to jeden z najlepszych polskich produktów eksportowych (obok Możdżera, Blechacza i paru innych osób). Pozdrowienia dla rodziny Maliszów i wszystkich miłośników tej kapeli.
It's some sort of "traditional free jazz" to some extent, some Polish village musicians, especially virtuoso-violinists, used to play triple meter but simultaneousny they were keeping relation to double meter and generally were improvising in a polymetric manner, they are actually closer to Ornette Coleman or Frank Zappa/Hendrix than to typical "tanzbuda". These guys are modern band that reconstructs Polish folklore traditions so they are for sure not erring while playing in similar, elusive metric manner :D
Just listen to this guy, Kędzierski the viollinist from central Poland. It is definitely very abstract and fragile musical concept, yet very archaic. Even the jazz musicians are not sure what's happening in some certain moment, where "one" is, where the accent is put ang "what's the fuck" in general. We've just started to discaver and learn this great tradition just in some last few years, it was soooo underrated. Mr Kędzierski himself: ruclips.net/video/o_ZAFk-iW8s/видео.html
Coś Niesamowitego!zaczarowaliście mnie swoją Muzyczną przygodą :D Świetne...Dziękuje i Pozdrawiam z OLECKA.
Super muzyka śpiewanie przepiękne :)
To jest nasze etno, nasza tożsamość. Dzięki tej muzyce wiemy skąd przychodzimy i kim jesteśmy. Dzięki !!
Moc płynie.
Cudowne!!! Ale dlaczego kapela od 2018 roku, nie nagrała nowej płyty??? Jaka szkoda!!!
brawo i dziękuję! beautiful music, haunting!
Wszystkie utwory piękne, ale najmilej się słucha te zwieńczone głosem wokalistki. Niczym wisienka na torcie. Pozdrawiam serdecznie z Mazur.
Ha, im dłużej tego słucham tym lepsze. Jest w tych melodiach coś unikalnego czego nie da się znaleźć nigdzie indziej. Nie wiem jak to inaczej opisać. Dzięki wielkie za TO.
Gościu świetnie grasz! Pisze to skrzypek po jazzie!
Pięknie grają. Zuzia cudnie śpiewa. Kacper to wirtuoz. Pozdrawiamy.
Kocham ludowe oczywiście w dziewczęcym wydaniu. Ładniej śpiewają piękne Panie i dziewczyny. Zuzia jest naprawdę niezła. Rodzinny zespół.
Merci!
Kapela dzięki której pokochałem folk lub raczej go zrozumiałem choć muzyki się nie rozumie ja się czuję.
SLAVA ✊
Ja pier.... Ale klasa!
[Jan + Zuzanna + Kacper] albo [Jasiu + Zuzia + Kacperek] - Głos Zuzanny jest tu jakby niedbały, może z powodu niedyspozycji gardła. Ja, człowiek z łódzkiego, słyszę tu coś na kształt zajęcia myśli innym wątkiem. Rok wcześniej jakby starała się bardziej, albo mogła więcej, albo była bardziej wkręcona, albo fizjologicznie zmienił się jej głos, ale słychać ogromną różnicę, szczegolnie w początkowych partiach poszczególnych części. Nie odbiera jej to wprawdzie talentu ani uroku, ale ucho tęskni za jej zróżnicowanym i głębokim głosem, bo tutaj ma chrypkę i zdarza jej się fałszować. Ich wykonanie z 2017 roku jest istnym cudem harmonii, muzyki, tańca, transu. Tak czy siak, zawsze są świetni, porywający, transowi. Maliszom wybacza się wszystko. Maliszowie mogą robić, co chcą, a i tak będziemy ich wielbić, mieć ciarki, szkliste oczy, zdławione gardła. Kacper Malisz - tak, wirtuoz, muzyczny szaman, koncentrator... Jan Malisz - transowiec, muzyczny szaman, człowiek dośrodkowy... Zuzanna Malisz - iskra życiowa, robaczek świętojański, promień światła, bez którego byłoby zbyt mroczno, jednocześnie śpiewem wprowadza specyficzną polską deprechę wiejskich opowieści. Niemniej głosowo Zuzanna jeszcze się rozkręca, jeszcze szuka swojej niszy (ponoć w innej muzyce i instrumentarium również odnosi sukcesy). Bardzo BRAKUJE KAMERY naprowadzonej na Zuzannę podczas jej zawołań - Pani/e Kamerzyst(k)o, u śpiewaczki takie zawołanie, to jak solówka u instrumentalistów, takich jak Kacper, to bardzo ważny zaśpiew i element ekspresji, kompozycji, więc błagamy, nakierujże Pan/i kamerę na Zuzannę, gdy czyni zawołanie, bo tak po prostu trzeba!:) My, którzy słuchamy ich dużo, czekamy na ten zaśpiew przez cały utwór i chcemy czerpać energię z widoku wołającej Zuzanny. To najlepsza krajowa kapela muzyki tradycji, najbardziej autentyczna, bez mieszczańskiego zadęcia typu wieś wawa, najlepszym akcentem gwary (choć jeszcze wymagającym nauki), bez estradowej pseudopowagi. Nie rażą naszych uszu fatalnie brzmiącą wymową, co jest nagminne u wszystkich gwiazd i czyni z nich tylko "gwiazdy folku", a nie muzyki tradycyjnej. Każdy, kto ma dobry słuch, skucha też języka, gwary, a w tym większość kapel przegrywa z kretesem. Szkoda, że w Polsce krytycy tzw. muzyki tradycyjnej nie traktują wymowy gwary jako elementu składowego interpretacji, jako elementu muzycznego, jednego z instrumentów (niestety najczęściej to mieszczanie). Maliszowie, to ludzie emanujący wzorcową wprost skromnością, godną naśladownictwa (choć to nierealne) i jednocześnie dumą, hardością typową dla zacnych ludzi. Tutaj skoncentrowało się w reakcji ad vocem Kacpra nt.jego egzaminu z polskiego. Brawo za całokształt. Prezydenci i premierzy powinni im stopy obmywać. Bez obrazy, z pełnym szacunkiem, to jeden z najlepszych polskich produktów eksportowych (obok Możdżera, Blechacza i paru innych osób). Pozdrowienia dla rodziny Maliszów i wszystkich miłośników tej kapeli.
ale świetnie napisane!!! TAK!
Zakochałem się w Zuzi.
Nie tylko Ty :D, ale jej tego nie mów.
Kapela Maliszów to moi przyjaciele z nami i ich jako małych dzieciaków Pozdrawiam i zacznij popieram to jest Tomasz Kwieciński Dudziak z Wielkopolski
Po prostu folklor malowany :)
Non bravi ma bravissimi
17 minuta i dalej ...
Old punk rock.
Cud cudow.Nie ustawac.
Ok, so I've watched couple live sets of this band... And I don't seem to get the meter songs they play. Is this by design?
It's some sort of "traditional free jazz" to some extent, some Polish village musicians, especially virtuoso-violinists, used to play triple meter but simultaneousny they were keeping relation to double meter and generally were improvising in a polymetric manner, they are actually closer to Ornette Coleman or Frank Zappa/Hendrix than to typical "tanzbuda". These guys are modern band that reconstructs Polish folklore traditions so they are for sure not erring while playing in similar, elusive metric manner :D
Just listen to this guy, Kędzierski the viollinist from central Poland. It is definitely very abstract and fragile musical concept, yet very archaic. Even the jazz musicians are not sure what's happening in some certain moment, where "one" is, where the accent is put ang "what's the fuck" in general. We've just started to discaver and learn this great tradition just in some last few years, it was soooo underrated. Mr Kędzierski himself: ruclips.net/video/o_ZAFk-iW8s/видео.html
@@kibic12 fajnie opowiedziane, dzięki!
a co to od kiedy "wiejskie granie" JEST ZŁE.. a wspólczesność czymś nadrzędnym... Kuba chwyć się za język..