Sowiety bez Anglosasów by przegrały wojnę , ta sama idiotyczna narracja co obecnie , dalej tak myślcie debile , a przegracie nie tylko wojnę ..............
N. Bączyk bardziej przekonująco rozprawia się z mitem 40 dodatkowych polskich dywizji, które by coś zmieniły... Koniec końców i tak Niemcy nie mieli żadnych szans z USA - ich potencjałem technologicznym, przemysłowym i ludzkim
Czyim potencjałem? Przemysłowym ok, produkcję mieli ogromną. Technologicznym? Można się spierać, aczkolwiek operacja Paperclip pokazuje że technologicznie niemcy mieli dużo do powiedzenia. Potencjał ludzki... Nie, w Europie zużywali potencjał ludzki Rosji, w Azji potencjał ludzi Chin. Sami swój zaangażowali jak na końcu.
@@pawbch1715 Co nie znaczy, że ludzkiego nie mogli zużyć. Anglosasi wiadomo, zużywają najpierw wojska sojuszników... Mnie bączyk przekonuje w swoim ujęciu wojny jako systemu, to bardzo porządkuje myślenie strategiczne o zdolności danych sił zbrojnych
Jak by miał Pan chociaż 5 słuchaczy to proszę dalej prowadzić ten kanał. A jest ich duuuuuzo więcej . Oboje orbitujemy wokół prawdy, na pewne rzeczy mam inny pogląd, wiele dowiaduje się od Pana pierwszy raz . To co Pan mówi to perły a my, czyli Pańscy słuchacze nie jesteśmy wieprzami. Przeto proszę rzucać.
Pośród przyczyn brakuje logistyki, zarówno sowieci jak i Niemcy znacząco ograniczyli pogłowie handlowców w swoich społeczeństwach (sowieci że względu na pochodzenie klasowe, Niemcy etniczne). Handlowcy zazwyczaj są też dobrymi logistykami. Amerykanie mieli ich pod dostatkiem, więc nawet podzielili się nimi z Sowietami, więc Ci potrafili spowolnić swoje czołgi żeby ciężarówki z kartoflami były w stanie je dogonić. Niemcy nie mieli takich zdolności
Uwagi chronologiczne 1. Jak Niemcy mogły przekonać RP do ataku razem na ZSRR. Sanacja nie chciała o tym słyszeć, ulica nie chciał o tym słyszeć, na wypadek przebłysków świadomości i politycznego rozumu u sanacji MI 6 i Francuzi szykowali w RP zamach stanu. 2. Podbój RP samodzielnie przez Niemcy i obłaskawienie Polaków by chcieli walczyć z Niemcami przeciw ZSRR było militarnie możliwe ale politycznie niebywale ryzykowne. Do tego plan wojny z RP musiałby zakładać nie zniszczenie armii Polskiej a jej zepchnięcie i zmuszenie do kapitulacji w jako takiej całości. Ponadto N. musieliby Wehrmacht, SS i Luftwaffe trzymać na b. krótkiej smyczy i za każde atakowani szpitali czy mordy na ludności cywilnej lub jeńcach urządzać pokazowe egzekucje na własnych żołnierzach. Dyplomacja i administracja niemiecka negocjująca z Polakami musiałby wykazać się b. daleko posuniętą przebiegłością, taktem i ostrożnością by przekonać do siebie Polaków. Czy Niemcy byli wtedy do tego zdolni (nawet dzisiaj mając zasłonę UE przychodzi im to z trudem). 3. Po dogadaniu ze Stalinem i rozbiorze Polski bez kresów malały możliwości niemiecko-polskie co wystawienia armii 40 dywizyjnej. 4. Wspólne uderzenie III Rzeszy i II RP na ZSRR najprawdopodobniej zakończyłoby się spektakularnym rozpadem państwa Stalina o ile o w polityce prowadzonej wobec Rosjan i innych narodów ZSRR prym wiedliby Polacy a nie Niemcy (idea prometejska miałby szanse na realizację. Co do USA. 1. Bez amerykańskiego przemysłu i rolnictwa ZSRR by najprawdopodobniej upadł. A jeśli nie to na pewno nie wygrał pod Stalingradem czy Kurskiem. Operacje w typie Bagration byłyby bez amerykańskich ciężarówek i lokomotyw niemożliwe do zrealizowania. 2. Kampanie 1944 -1945 Sowieci wygrali, przy słusznie przez Pana zauważonym kryzysie piechoty wybitej w poprzednich latach, potężną i b. dobrze działającą artylerią i bronią pancerną. Podobnie było w armii amerykańskiej i bryt. a także w np. W 2 Korpusie Polskim. Artyleria zachodu miała gigantyczna przewagę nad niemiecką praktycznie pod każdym względem poza jakością samych dział - ilości dział, amunicji, mobilności, łączności, dowodzenia. W drugiej połowie 44 r, to już był dopracowany mechanizm. Wszystko to umożliwiał amerykański przemysł - produkcja dział i amunicji, transport do Europu, wyposażenie w ciągniki artyleryjskie itd. Sowiecka pośrednio zaopatrywana przez USA miała może mniej amunicja ale była jeśli chodzi o typy dział najlepsza. 3. Najciekawsze jest rozważanie, co by było, gdyby nie naloty strategiczne. Najprawdopodobniej przemysł III Rzeszy były w 1943/1944 świetnie rozpędzoną machiną w którą nikt nie sypałby piasku. Lotnictwo niemieckie byłoby liczniejsze i lepiej wyszkolone- więcej paliwa. Mniej artylerii przeciwlotniczej oznaczałoby produkcję większej ilości dział ppanc., amunicji i czołgów na potrzeby frontu wschodniego. Luftwaffe mogłaby rzucić pewnie 1/3 sił więcej na wschód co zmasakrowałoby Sowietów. Generalnie Niemcy znacznie szybciej odtwarzałby siły. Pod pewnym względem byliby podobni do ZSRR - walki na obrzeżach i nie ruszone zaplecze. Produkcja V 1 i V2 szłaby bez przeszkód podobnie jak prace na bronią atomową. Pytanie czy w takiej sytuacji były możliwy udany desant w Normandii czy gdziekolwiek na kontynencie poza Włochami. 4. Kolejne pytanie czy USA budując gigantyczną armię w około 1,5 roku mogło mieć, patrząc tylko od strony organizacyjnej, dobrze wyszkoloną piechotę? To tyle na szybko. Pozdrawiam i dziękuje za materiał.
nie wiem czy wiesz że jakiekolwiek przełamanie '' anglosaskie wobec Niemiec było zawsze przewagą 8 x 1 ,12 x1 wobec Niemców , w Lotnictwie zwykle 15 x 1 .............
@@waldi0534 I co się dziwić. Mieli dużo środków to je angażowali. Woleli zrzucić 1000 ton bomb niż stracić 10 żołnierzy. Chwała im za to. Nie to co ruscy. O polskich natarciach z 1939 bez wsparcia artyleryjskiego nawet jak była amunicja nawet mi się pisać ni chce
Pozwolę sobie zapytać, niejako obok tematu: Czy mógłby Pan, Panie Jacku polecić może jakąś pozycję książkową o Operacji Mandżurskiej Armii Czerwonej w sierpniu 1945 roku? Wydaje się ona - przy wszystkich potknięciach - prawdziwym majstersztykiem logistycznym Sowietów. Bardzo chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, a nie mam czasu na czytanie na chybił trafił - bez pewności, że czytam pozycję rzetelną i wartą uwagi. Przy moim poziomie (nie)wiedzy nie będę tego zresztą w stanie nawet zweryfikować.
W nowoczesnej wojnie przemysłowej zgranie drużyn żołnierzy, osobista odwaga czy wyrafinowane manewry nie są znowu aż tak ważne. Liczy się siła państwa i zdolność do odtwarzania i pomnażania ogólnego potencjału. Amerykanie i Brytyjczycy najbardziej szanowali życie prostych szeregowców - stąd takie inwestycje w lotnictwo strategiczne. Co do szykowania się do wojny przez UK przeciwko USA, to raczej dobrze na tym wyszli, że jej nie wypowiedzieli, bo by przegrali.
Szacunek do życia zwykłych szeregowców był w USA na poziomie radzieckim. Istna maszynka do mięsa, tak, że aż zaczęli w miejsce piechurów używać tyłowców bez żadnego przeszkolenia. Warto poczytać o tym.
Jakoś w tych swoich rozważaniach nie pochylił się pan ani razu nad kwestią zbiorczych strat ludzkich, a te po stronie amerykańskiej nie były znów takie duże, a na marnotrawstwo środków materiałowych Amerykanów bądź co bądź było stać, by nie wikłać się w wyrafinowaną sztukę wojenną obarczoną większym ryzykiem, więc to trochę tak, jakby zżymać się z tego, że bogaty nie lata od sklepu do sklepu za promocją i ile to mógłby zaoszczędzić pieniędzy gdyby latał i optymalizował własne potrzeby żywieniowe, by nie wyrzucać jedzenia. Szkoda życia, szkoda czasu.
Straty ludzkie nie były duże bo nie mieli z kim walczyć. Wehrmacht uwiązany był prawie cały na froncie wschodnim, na zachód wysyłali mało znaczące jednostki, odzież przez pierwsze kilka miesięcy podejdę jutro prawie walka nie było, prawie całą Francję zajęli bez walki, te zaczęły się dopiero na granicy Niemiec oraz Beneluksu.
O jakich badaniach Pan mówi w 8 minucie? Czytałem w tym roku "War by the numbers" Christophe's Lawrance'a, jest to analiza statystyczna opisująca przebieg wojen gdzie jest bazą danych obejmująca między innymi druga wojnę światową. Amerykańskie wojska były 30% gorsze w zadawaniu strat niż wojska niemieckie na etapie kampanii włoskiej w 1943, ale już w Ardenach Amerykanie mieli 15% przewagę.
Nieuczciwe porównanie, w tym czasie to wręcz wstyd, że przewaga USA nie była większa. A generalicja USA pisała wprost o znikającej armii/skuteczności USarmy
Nic dodać , nic ująć. No chyba to że połączone siły niemiecko- polskie startowałyby na kierunku moskiewskim nie z Brześcia nad Bugiem ale z pod Mińska białoruskiego - front był by bliżej o 340 kilometrów od Moskwy .
Pominął Pan kwestię Bitwy o Atlantyk i potwornych kosztow jakie generowały wielkie okręty wojenne niemieckie i Kriegsmarine. Ten wysiłek wojenny to wysiłek przeciw Brytyjczykom i Amerykanom.
Ten wysiłek to skutek głupoty dyplomacji Angielskiej. Wygrali wojnę stracili imperium. A i tak, bez Rosji nie widzę jak inwazja na Europę miałaby się powieść .
W 39' byliśmy w środku reform, jeszcze kilka lat i sytuacja byłaby kompletnie inna. (A PWH to nie jest chyba najlepsze źródło, choćby ich konflikt z doktorem Piegzikiem, któremu próbowali wmówić, że się nie zna na pacyfiku).
@@patrykkalita7166 PWH twierdzi, że w czasie wojny zostałyby zerwane połeczenia polskiej gospodarki z gospodarkami światowymi. Bez gumy, ropy i rzadkich pierwiastków sobie armii nie zbudujesz, a zbudowanej nie utrzymasz
To akurat mieli Niemcy, ja nie twierdzę że mieliśmy iść z Niemcami. Ja twierdzę że bez nas Niemcy nie powinni tej wojny zaczynać bo by ją przegrali. To jest teza Canarisa.
@@JacekHoga Panie Jacku, ale czy Pan sprawdzał jak Niemcy doposażyli swoich sojuszników. Były to ilości marne i nieznaczące. Poza tym przepustowość kolei by się nie poprawiła. Podobnie jak stan dróg w Rosji, dostęp do benzyny, kauczuku itd. PWH mówił też o zerwaniu połączeń naszej gospodarki ze światową.
@@slawomirblaszkiewicz2072 Dostęp do benzyny i innych surowców by się znacząco pogorszył, bo Niemcy byli zaopatrywani przez Stalina przez 1,5 roku prawie za darmo. W przypadku sojuszu Niemiec z Polską sojusz Niemiec z Związkiem Radzieckim był niemożliwy.
Taki błąd metodologiczny pana Jacka abstrahując od celnej analizy chybionych pomysłów strategicznych i logicznych USA zauważyłem. Absurdalnym wydaje się zwalanie winy za przegranie wojny na zaczadzenie ideologiczne Niemiec. To zaczadzenie ideologiczne było zasadniczą przyczyną rozpętania wojny i wyznaczało cele tej wojny. Gdyby narodowy socjalizm nie doszedł do władzy, do wojny by też nie doszło. Nie było by zamordystycznej polityki nieprzekierowującej cały przemysł niemiecki na zbrojenia już kilka lat przed jej wybuchem. Druga sprawa to pominięcie kluczowego znaczenia dostawy w kolosalnej ilości uzbrojenia i wszelkich materiałów wojennych dla ZSRR przez USA. 10 000 czołgów, 18 000 samolotów, 3mln ton paliwa lotniczego, molibden pozwalający ZSRR na wyprodukowanie 45 000 czołgów, tysiące ciężarówek, maszyny dla przemysłu i wiele innych. Po przystąpieniu USA do wojny w grudniu 1941 suma potencjału przemysłowego i surowcowego aliantów była tak przytłaczająca wobec Niemiec, że przegrana III Rzeszy była tylko kwestią czasu, bez względu na błędy w rozdysponowaniu tymi zasobami, czy błędy w organizacji sił zbrojnych i bez względu ilu przedstawicieli innych nacji dało by się zmotywować do stanięcia do walki po stronie Niemiec.
Trudno się z Panem zgodzić. Niemcom, wbrew pozorom, aż tak bardzo ludzi nie brakowało (w 1944 wiadomo, że brakowało, ale to skutek, a nie przyczyna). Poza tym sojuszników mieli wielu. Tylko Niemcy przejawiali większe zdolności bojowe, a przecież nie wszystkich traktowali jak podludzi. Niemcom znacznie bardziej doskwierała zbyt mała produkcja wojenna, a najbardziej słabe zdolności logistyczne. Skoro nie potrafili dowieźć sobie zaopatrzenia na front (i węgla do Berlina) to jeszcze dodatkowym 40 dywizjom daliby radę? Polska po ich stronie by się im przydała (de facto Polska przecież pracowała na Niemcy, a Polaków w pobór też przecież brali), ale nie zmieniłaby wyniku wojny. Pomija Pan całkowicie, że Polska po stronie Niemiec zmieniła by całą geopolitykę tej wojny. Wojna nie zaczęłaby się od ataku na Polskę tylko na Francję. Który już mógłby w zmienionych warunkach nie pójść tak świetnie. Czy Niemcy zaczęłyby wojnę już 1939 mając przeciwko sobie ZSRR? Wątpliwe. Pytanie czy bez zaopatrywania bez Stalina w ogóle by ją zaczęli.
Czy tak trudno zauważyć że wojny używa się do „przeczyszczenia” społeczeństwa ? Dlatego najgłupsi/ niemoralni zdawali test na piechotę. Śmierć żołnierza jest tańsza niż śmierć żołnierza i maszyny. Dziś jest podobnie. Wojna na Ukrainie to jakaś inżyniera społeczna a nie zwykła wojna. Pan ma trochę idealistyczne wyobrażenie, Cele propagandowe Amerykanów a cele pragmatyczne mogą się pokrywać tu i ówdzie ale wcale nie muszą być te same.
Ale skąd jankesi mieli wiedzieć, że kręgosłup Panzertroope był złamany? Przecież przy założeniu, że niemieckie wojska pancerne ciągle są tak sprawne jak na początku wojny, rozbudowana obrona przeciwpancerna byłaby potrzebna. Więc niszczyciele czołgów nie były złą inwestycją.
Ty idz czlowieku naprawde to tej gromadki dzieci i pomoz tej babie zamiast chodzic po lesie bo albo macie slóżbe w domu do pomocy albo masz babe robocopa
Pozdrawiam 😊😊😊
Dziękuję za wykład, bardzo dobrze się go słuchało.
Sowiety bez Anglosasów by przegrały wojnę , ta sama idiotyczna narracja co obecnie , dalej tak myślcie debile , a przegracie nie tylko wojnę ..............
Bardzo ciekawy odcinek!
N. Bączyk bardziej przekonująco rozprawia się z mitem 40 dodatkowych polskich dywizji, które by coś zmieniły... Koniec końców i tak Niemcy nie mieli żadnych szans z USA - ich potencjałem technologicznym, przemysłowym i ludzkim
Bączyk? To aby nie ten facet który kłóci się jest największy w Polsce specjalistą od wojna na Pacyfiku, że ten niby nic nie wie o Pacyfiku?
@patrykkalita7166 Ten wpis jest niezrozumiały, proszę dookreślić kim jest specjalistą od Pacyfiku?! Piegzik może?...
Czyim potencjałem? Przemysłowym ok, produkcję mieli ogromną. Technologicznym? Można się spierać, aczkolwiek operacja Paperclip pokazuje że technologicznie niemcy mieli dużo do powiedzenia. Potencjał ludzki... Nie, w Europie zużywali potencjał ludzki Rosji, w Azji potencjał ludzi Chin. Sami swój zaangażowali jak na końcu.
@@pawbch1715 Co nie znaczy, że ludzkiego nie mogli zużyć. Anglosasi wiadomo, zużywają najpierw wojska sojuszników... Mnie bączyk przekonuje w swoim ujęciu wojny jako systemu, to bardzo porządkuje myślenie strategiczne o zdolności danych sił zbrojnych
Prawidłowa analiza-poprawne wnioski Panie Jacku.
Jak by miał Pan chociaż 5 słuchaczy to proszę dalej prowadzić ten kanał. A jest ich duuuuuzo więcej . Oboje orbitujemy wokół prawdy, na pewne rzeczy mam inny pogląd, wiele dowiaduje się od Pana pierwszy raz .
To co Pan mówi to perły a my, czyli Pańscy słuchacze nie jesteśmy wieprzami.
Przeto proszę rzucać.
Mnie, chrum chrum, proszę z tego wyłączyć, chrum chrum
Pośród przyczyn brakuje logistyki, zarówno sowieci jak i Niemcy znacząco ograniczyli pogłowie handlowców w swoich społeczeństwach (sowieci że względu na pochodzenie klasowe, Niemcy etniczne). Handlowcy zazwyczaj są też dobrymi logistykami.
Amerykanie mieli ich pod dostatkiem, więc nawet podzielili się nimi z Sowietami, więc Ci potrafili spowolnić swoje czołgi żeby ciężarówki z kartoflami były w stanie je dogonić. Niemcy nie mieli takich zdolności
Uwagi chronologiczne
1. Jak Niemcy mogły przekonać RP do ataku razem na ZSRR. Sanacja nie chciała o tym słyszeć, ulica nie chciał o tym słyszeć, na wypadek przebłysków świadomości i politycznego rozumu u sanacji MI 6 i Francuzi szykowali w RP zamach stanu.
2. Podbój RP samodzielnie przez Niemcy i obłaskawienie Polaków by chcieli walczyć z Niemcami przeciw ZSRR było militarnie możliwe ale politycznie niebywale ryzykowne. Do tego plan wojny z RP musiałby zakładać nie zniszczenie armii Polskiej a jej zepchnięcie i zmuszenie do kapitulacji w jako takiej całości. Ponadto N. musieliby Wehrmacht, SS i Luftwaffe trzymać na b. krótkiej smyczy i za każde atakowani szpitali czy mordy na ludności cywilnej lub jeńcach urządzać pokazowe egzekucje na własnych żołnierzach. Dyplomacja i administracja niemiecka negocjująca z Polakami musiałby wykazać się b. daleko posuniętą przebiegłością, taktem i ostrożnością by przekonać do siebie Polaków. Czy Niemcy byli wtedy do tego zdolni (nawet dzisiaj mając zasłonę UE przychodzi im to z trudem).
3. Po dogadaniu ze Stalinem i rozbiorze Polski bez kresów malały możliwości niemiecko-polskie co wystawienia armii 40 dywizyjnej.
4. Wspólne uderzenie III Rzeszy i II RP na ZSRR najprawdopodobniej zakończyłoby się spektakularnym rozpadem państwa Stalina o ile o w polityce prowadzonej wobec Rosjan i innych narodów ZSRR prym wiedliby Polacy a nie Niemcy (idea prometejska miałby szanse na realizację.
Co do USA.
1. Bez amerykańskiego przemysłu i rolnictwa ZSRR by najprawdopodobniej upadł. A jeśli nie to na pewno nie wygrał pod Stalingradem czy Kurskiem. Operacje w typie Bagration byłyby bez amerykańskich ciężarówek i lokomotyw niemożliwe do zrealizowania.
2. Kampanie 1944 -1945 Sowieci wygrali, przy słusznie przez Pana zauważonym kryzysie piechoty wybitej w poprzednich latach, potężną i b. dobrze działającą artylerią i bronią pancerną. Podobnie było w armii amerykańskiej i bryt. a także w np. W 2 Korpusie Polskim. Artyleria zachodu miała gigantyczna przewagę nad niemiecką praktycznie pod każdym względem poza jakością samych dział - ilości dział, amunicji, mobilności, łączności, dowodzenia. W drugiej połowie 44 r, to już był dopracowany mechanizm. Wszystko to umożliwiał amerykański przemysł - produkcja dział i amunicji, transport do Europu, wyposażenie w ciągniki artyleryjskie itd. Sowiecka pośrednio zaopatrywana przez USA miała może mniej amunicja ale była jeśli chodzi o typy dział najlepsza.
3. Najciekawsze jest rozważanie, co by było, gdyby nie naloty strategiczne. Najprawdopodobniej przemysł III Rzeszy były w 1943/1944 świetnie rozpędzoną machiną w którą nikt nie sypałby piasku. Lotnictwo niemieckie byłoby liczniejsze i lepiej wyszkolone- więcej paliwa. Mniej artylerii przeciwlotniczej oznaczałoby produkcję większej ilości dział ppanc., amunicji i czołgów na potrzeby frontu wschodniego. Luftwaffe mogłaby rzucić pewnie 1/3 sił więcej na wschód co zmasakrowałoby Sowietów. Generalnie Niemcy znacznie szybciej odtwarzałby siły. Pod pewnym względem byliby podobni do ZSRR - walki na obrzeżach i nie ruszone zaplecze. Produkcja V 1 i V2 szłaby bez przeszkód podobnie jak prace na bronią atomową. Pytanie czy w takiej sytuacji były możliwy udany desant w Normandii czy gdziekolwiek na kontynencie poza Włochami.
4. Kolejne pytanie czy USA budując gigantyczną armię w około 1,5 roku mogło mieć, patrząc tylko od strony organizacyjnej, dobrze wyszkoloną piechotę?
To tyle na szybko.
Pozdrawiam i dziękuje za materiał.
nie wiem czy wiesz że jakiekolwiek przełamanie '' anglosaskie wobec Niemiec było zawsze przewagą 8 x 1 ,12 x1 wobec Niemców , w Lotnictwie zwykle 15 x 1 .............
@@waldi0534 I co się dziwić. Mieli dużo środków to je angażowali. Woleli zrzucić 1000 ton bomb niż stracić 10 żołnierzy. Chwała im za to. Nie to co ruscy. O polskich natarciach z 1939 bez wsparcia artyleryjskiego nawet jak była amunicja nawet mi się pisać ni chce
Może Pan powiedzieć coś więcej o tym planowanym zamachu?
Punkt 4. to niby na podstawie czego wymyślony? Już zwłaszcza fragment "prym wiedliby Polacy a nie Niemcy" to jakaś aberracja.
@Makumba-s9k Ale baterie nie miały łączności. Gdy mieli, nasza artyleria była znacznie lepsza, niż Niemiecka. Sami Niemcy to przyznali .
Pozwolę sobie zapytać, niejako obok tematu: Czy mógłby Pan, Panie Jacku polecić może jakąś pozycję książkową o Operacji Mandżurskiej Armii Czerwonej w sierpniu 1945 roku? Wydaje się ona - przy wszystkich potknięciach - prawdziwym majstersztykiem logistycznym Sowietów. Bardzo chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, a nie mam czasu na czytanie na chybił trafił - bez pewności, że czytam pozycję rzetelną i wartą uwagi. Przy moim poziomie (nie)wiedzy nie będę tego zresztą w stanie nawet zweryfikować.
Komentarz dla zwiększenia zasięgów. Niech się niesie w sieci.
W nowoczesnej wojnie przemysłowej zgranie drużyn żołnierzy, osobista odwaga czy wyrafinowane manewry nie są znowu aż tak ważne. Liczy się siła państwa i zdolność do odtwarzania i pomnażania ogólnego potencjału. Amerykanie i Brytyjczycy najbardziej szanowali życie prostych szeregowców - stąd takie inwestycje w lotnictwo strategiczne.
Co do szykowania się do wojny przez UK przeciwko USA, to raczej dobrze na tym wyszli, że jej nie wypowiedzieli, bo by przegrali.
Szacunek do życia zwykłych szeregowców był w USA na poziomie radzieckim. Istna maszynka do mięsa, tak, że aż zaczęli w miejsce piechurów używać tyłowców bez żadnego przeszkolenia.
Warto poczytać o tym.
Jakoś w tych swoich rozważaniach nie pochylił się pan ani razu nad kwestią zbiorczych strat ludzkich, a te po stronie amerykańskiej nie były znów takie duże, a na marnotrawstwo środków materiałowych Amerykanów bądź co bądź było stać, by nie wikłać się w wyrafinowaną sztukę wojenną obarczoną większym ryzykiem, więc to trochę tak, jakby zżymać się z tego, że bogaty nie lata od sklepu do sklepu za promocją i ile to mógłby zaoszczędzić pieniędzy gdyby latał i optymalizował własne potrzeby żywieniowe, by nie wyrzucać jedzenia. Szkoda życia, szkoda czasu.
Straty ludzkie nie były duże bo nie mieli z kim walczyć. Wehrmacht uwiązany był prawie cały na froncie wschodnim, na zachód wysyłali mało znaczące jednostki, odzież przez pierwsze kilka miesięcy podejdę jutro prawie walka nie było, prawie całą Francję zajęli bez walki, te zaczęły się dopiero na granicy Niemiec oraz Beneluksu.
@@patrykkalita7166 A Japończykom większość sił angażowali Chińczycy i siłą rzeczy na morzu aż tak dużo piechoty się nie traci.
Tak jest. Ideologia zabija rozum
Autor zapomina że atak na Rosję zacząłby się od granic Polski z 1939r
Wręcz przeciwnie, to argument korzystny dla.mnie.
O jakich badaniach Pan mówi w 8 minucie? Czytałem w tym roku "War by the numbers" Christophe's Lawrance'a, jest to analiza statystyczna opisująca przebieg wojen gdzie jest bazą danych obejmująca między innymi druga wojnę światową. Amerykańskie wojska były 30% gorsze w zadawaniu strat niż wojska niemieckie na etapie kampanii włoskiej w 1943, ale już w Ardenach Amerykanie mieli 15% przewagę.
Nieuczciwe porównanie, w tym czasie to wręcz wstyd, że przewaga USA nie była większa. A generalicja USA pisała wprost o znikającej armii/skuteczności USarmy
Za dużo wiatru...źle się słucha...a szkoda...Pozdr!😢
No tak, ale tak było na wojnie...
Nic dodać , nic ująć. No chyba to że połączone siły niemiecko- polskie startowałyby na kierunku moskiewskim nie z Brześcia nad Bugiem ale z pod Mińska białoruskiego - front był by bliżej o 340 kilometrów od Moskwy .
Pominął Pan kwestię Bitwy o Atlantyk i potwornych kosztow jakie generowały wielkie okręty wojenne niemieckie i Kriegsmarine. Ten wysiłek wojenny to wysiłek przeciw Brytyjczykom i Amerykanom.
Ten wysiłek to skutek głupoty dyplomacji Angielskiej.
Wygrali wojnę stracili imperium.
A i tak, bez Rosji nie widzę jak inwazja na Europę miałaby się powieść .
@JacekHoga Amerykańska bomba atomowa zakończyłaby wojnę w Europie, tak jak zakończyła na Pacyfiku.
Co do muzułmanów, to bym się nie zgodził. Islam był w kręgu zainteresowań okultystów, rządzących ówczesną Rzeszą.
Pakt hotlera z Hollywood. Bez tego projekt by nie powstał.
Złom na łuku kurskim wciąż działa 🤪
40 dywizji piechoty bez sprzętu i logistyki nie mogło zmoenić losów wojny. Podkast Wojenne Historie mnie przekonał.
W 39' byliśmy w środku reform, jeszcze kilka lat i sytuacja byłaby kompletnie inna.
(A PWH to nie jest chyba najlepsze źródło, choćby ich konflikt z doktorem Piegzikiem, któremu próbowali wmówić, że się nie zna na pacyfiku).
@@patrykkalita7166 PWH twierdzi, że w czasie wojny zostałyby zerwane połeczenia polskiej gospodarki z gospodarkami światowymi. Bez gumy, ropy i rzadkich pierwiastków sobie armii nie zbudujesz, a zbudowanej nie utrzymasz
To akurat mieli Niemcy, ja nie twierdzę że mieliśmy iść z Niemcami. Ja twierdzę że bez nas Niemcy nie powinni tej wojny zaczynać bo by ją przegrali. To jest teza Canarisa.
@@JacekHoga Panie Jacku, ale czy Pan sprawdzał jak Niemcy doposażyli swoich sojuszników. Były to ilości marne i nieznaczące.
Poza tym przepustowość kolei by się nie poprawiła. Podobnie jak stan dróg w Rosji, dostęp do benzyny, kauczuku itd.
PWH mówił też o zerwaniu połączeń naszej gospodarki ze światową.
@@slawomirblaszkiewicz2072 Dostęp do benzyny i innych surowców by się znacząco pogorszył, bo Niemcy byli zaopatrywani przez Stalina przez 1,5 roku prawie za darmo. W przypadku sojuszu Niemiec z Polską sojusz Niemiec z Związkiem Radzieckim był niemożliwy.
Taki błąd metodologiczny pana Jacka abstrahując od celnej analizy chybionych pomysłów strategicznych i logicznych USA zauważyłem. Absurdalnym wydaje się zwalanie winy za przegranie wojny na zaczadzenie ideologiczne Niemiec. To zaczadzenie ideologiczne było zasadniczą przyczyną rozpętania wojny i wyznaczało cele tej wojny. Gdyby narodowy socjalizm nie doszedł do władzy, do wojny by też nie doszło. Nie było by zamordystycznej polityki nieprzekierowującej cały przemysł niemiecki na zbrojenia już kilka lat przed jej wybuchem. Druga sprawa to pominięcie kluczowego znaczenia dostawy w kolosalnej ilości uzbrojenia i wszelkich materiałów wojennych dla ZSRR przez USA. 10 000 czołgów, 18 000 samolotów, 3mln ton paliwa lotniczego, molibden pozwalający ZSRR na wyprodukowanie 45 000 czołgów, tysiące ciężarówek, maszyny dla przemysłu i wiele innych. Po przystąpieniu USA do wojny w grudniu 1941 suma potencjału przemysłowego i surowcowego aliantów była tak przytłaczająca wobec Niemiec, że przegrana III Rzeszy była tylko kwestią czasu, bez względu na błędy w rozdysponowaniu tymi zasobami, czy błędy w organizacji sił zbrojnych i bez względu ilu przedstawicieli innych nacji dało by się zmotywować do stanięcia do walki po stronie Niemiec.
Trudno się z Panem zgodzić. Niemcom, wbrew pozorom, aż tak bardzo ludzi nie brakowało (w 1944 wiadomo, że brakowało, ale to skutek, a nie przyczyna). Poza tym sojuszników mieli wielu. Tylko Niemcy przejawiali większe zdolności bojowe, a przecież nie wszystkich traktowali jak podludzi. Niemcom znacznie bardziej doskwierała zbyt mała produkcja wojenna, a najbardziej słabe zdolności logistyczne. Skoro nie potrafili dowieźć sobie zaopatrzenia na front (i węgla do Berlina) to jeszcze dodatkowym 40 dywizjom daliby radę? Polska po ich stronie by się im przydała (de facto Polska przecież pracowała na Niemcy, a Polaków w pobór też przecież brali), ale nie zmieniłaby wyniku wojny.
Pomija Pan całkowicie, że Polska po stronie Niemiec zmieniła by całą geopolitykę tej wojny. Wojna nie zaczęłaby się od ataku na Polskę tylko na Francję. Który już mógłby w zmienionych warunkach nie pójść tak świetnie. Czy Niemcy zaczęłyby wojnę już 1939 mając przeciwko sobie ZSRR? Wątpliwe. Pytanie czy bez zaopatrywania bez Stalina w ogóle by ją zaczęli.
Czy tak trudno zauważyć że wojny używa się do „przeczyszczenia” społeczeństwa ? Dlatego najgłupsi/ niemoralni zdawali test na piechotę. Śmierć żołnierza jest tańsza niż śmierć żołnierza i maszyny.
Dziś jest podobnie. Wojna na Ukrainie to jakaś inżyniera społeczna a nie zwykła wojna.
Pan ma trochę idealistyczne wyobrażenie,
Cele propagandowe Amerykanów a cele pragmatyczne mogą się pokrywać tu i ówdzie ale wcale nie muszą być te same.
Szacun za pijawkę do Bączyka
Fajne okulary. Oakley?
Strasznie buczy.
To wiatr.
Bo wiater wiał
Ale skąd jankesi mieli wiedzieć, że kręgosłup Panzertroope był złamany? Przecież przy założeniu, że niemieckie wojska pancerne ciągle są tak sprawne jak na początku wojny, rozbudowana obrona przeciwpancerna byłaby potrzebna. Więc niszczyciele czołgów nie były złą inwestycją.
Ilosc czolgow niemieckich do alianckich bylo 1:10 wiec po co
@@kwestionariusz1 Po to aby zwalczać wozy bojowe wroga tanim kosztem.
Ty idz czlowieku naprawde to tej gromadki dzieci i pomoz tej babie zamiast chodzic po lesie bo albo macie slóżbe w domu do pomocy albo masz babe robocopa
Materiał...żenujacy...brecht.
Pozdrawiam 😊😊😊