Ależ mnie powaliło to nauczanie. Oczywiście nie myślałam, że grzechem jest się modlić o uzdrowienie, ale tak, Panie Michale, Pan to wytłumaczył, że szczęka mi opadła..... Świetne. Chwała Panu!!!!
Bardzo mądre i piękne nauczanie ,tylko pozazdrościć wszystkim ,którzy mieszkają nie daleko Gliwic i mogą uczestniczyć w piątkowych mszach i należeć do takiej cudownej wspólnoty.Ja mieszkam 400 km w mieście gdzie w mojej parafii jest Odnowa w Duchu Świętym ,ale jak wiele osób w podobnym wieku/jestem przed 40-ką/się wypowiada jest to takie raczej kółko różańcowe .Były tylko rekolekcje w zeszłym roku zimą w których z radością uczestniczyłam , to w grupkach dzielenia jak posłuchałam osób,które na pytanie animatorki grupy czy chcesz oddać życie Jezusowi odpowiadało w taki właśnie sposób ,że spadną na człowieka cierpienia ,choroby nic tylko się przestraszyć .Nie było nikogo kto by wytłumaczył jak się zachować na modlitwie wstawienniczej ,napełnieniu Duchem Świętym czy nic nie mówić czy sobie w myślach wyobrażać ,co to znaczy że Pan Jezus dotyka,rodziło się tyle pytań w mojej głowie i głowach koleżanek i zostawałyśmy bez odpowiedzi .Dla mnie więc nie jest zdziwieniem,że ludzie piszą,dzwonią i pytają o - dla Pana - oczywiste rzeczy bo nie mają skąd się tego dowiedzieć.Ksiądz na mszy nie mówi w sposób konkretny nie wyjaśnia co jest krzyżem ,a co nie, nie odbywają się msze o uzdrowienie i uwolnienie,więc jeśli ktoś sam nie jeździ do innych miast na rekolekcje/jak w moim przypadku,tylko czasami są to odległe miejscowości i też nie mogę jechać chociaż bardzo tego pragnę/ i nie ogląda przez internet nagrań z mszy prowadzonych przez charyzmatyków ,nie słucha konferencji to nie rozumie o co chodzi bo te msze zupełnie się od siebie różnią i dla wielu osób z mniejszych miast występuje potem taki zamęt w głowie niezrozumienie .Dziękuję Panu Bogu,za ten program bo dzięki Wam moja wiedza i wiara cały czas wzrasta,bo osoba świecka też potrafi lepiej wytłumaczyć pewne pojęcia niż ksiądz ,tak bardzo pragnę żeby takie wspólnoty były we wszystkich miastach ...Przepraszam ,że tak się rozpisałam,ale nie wiem czy można napisać bezpośrednio do Pana Michała czy zamieścić w komentarzach.
pierwszy raz w życiu ktoś mi to tak wytłumaczył! Dziękuję Panie Michale, sama jestem taką matką.. walczącą najpierw o życie swojego dziecka które przeszło 3 operacje kardiochirurgiczne a teraz od 2 lat zmaga się z poważnym powikłaniem. Dzięki tym nauczaniom odkrywam wiarę na nowo, cieszę się tym i mam wiarę że mój synek będzie całkowicie zdrowy! Byłam z nim wczoraj na mszy o uzdrowienie, którą prowadził w Warszawie o. J.Witko
Michale, dziękuję że jesteś. Błagam Ciebie i wszystkie Siostry oraz Braci o modlitwę w intencji uzdrowienia mojego brata z choroby alkoholowej. Nie będę wnikać w szczegóły bo jest tego zbyt wiele, napiszę tylko tyle, że jest coraz gorzej, jego miejsce pracy jest zagrożone ze względu na jego chorobę, jest samotnym ojcem i choć czasem się stara, najczęściej upada coraz niżej ... błagam Was z całego serca - pomódlcie się w tej intencji, nasza cała rodzina jest zrozpaczona i coraz mniej w nas sił. Wiem że Bóg czyni cuda i wysłuchuje próśb dlatego proszę o pomoc. Bóg zapłać.
Paweł. Witajcie Chciałem się podzielić swiadectwem. Nasze dziecko miało temperaturę 40 stopni. Prosiłem rodzinę Sms-ami o modlitwę o zdrowie Maji ze słowem Bożym. "Jeśli dwóch z was zgodnie o coś poprosi na ziemi, Ojciec mój w niebie da im. A gdzie dwóch albo trzech zbierze się w imię moje, Ja jestem pośród nich." Pojechaliśmy na pogotowie do Wieliczki. Czekaliśmy długo. Lekarz wpisał antybiotyk. Wróciliśmy przed 23.00. Zmierzylem temperaturę i była 36.6 bez podawania lekarstwa. Cały czas miałem pokój w sercu. Chwała Panu
Koszmarne wątpliwości, współczuję. Dziękuję Michał, a mamę zapraszamy na modlitwę, bo chorobie mówimy NIE. A przy okazji - gdzie jesteście nasi kochani księża? Dlaczego my, katolicy, nie oglądamy Dzieł Bożych przez Wasze ręce? Kiedy pytali się św. Jacka dlaczego uzdrawia i wskrzesza, powiedział: bo Jezus by tak zrobił.
a ja sie tej matce nie dziwie ,ze tak wlasnie mysli . Wiekszosc ksiezy bowiem mowi tak :" módl sie o ulge w cierpieniu ,ofiaruj Bogu swoje cierpienie za popelnione grzechy " itd Slyszales kiedykolwiek tak mowiacego ksiedza ? Przeciwnie ,ja slyszalam zawsze ,ze cierpiac z powodu choroby ,kalectwa i znoszeniem tych cierpien z pokora -zaskarbiamy sobie nagrode u Boga w zyciu wiecznym. Wlasnie tak "wez swoj krzyz i pojdz za mna " -znaczy w nauczaniu wielu ksiezy to samo co : nie narzekaj ,znos cierpienie z pokora i ofiaruj je Bogu .!! A ile ja sie z męzem nasprzeczam o te mylnie interpretowane Jezusowe slowa....
Zrobiłam juz wszystko wg. Wskazówek. Czekam na uzdrowienie córeczki i proszę o dalsza modlitwę. Niektórzy sa uzdrawiani bardzo szybko a czy inni musza byc cierpliwi i wierzyc mimo wszystko.
....jedni cierpia ,by inni nawrócili się ,by uwierzyli ,by zostali w konsekwencji uzdrowieni[taka myśl mi przyszla]....dlatego proszę nie pomniejszajmy wartości cierpienia ..tego dobrowolnego,....można się gdzies rozminąć......
ofiarowywanie dobrowolne swego cierpienia [.czy przyjmowanie] jest wyzsza forma duchowości....nie jest Panie Michale tylko praktyka ascetyczna....Ojciec Pio np. czy siostra Faustyna ,czy oni cierpieli dobrowolnie dla samego ascetyzmu?....cel nie był podyktowany tylko ascetyzmem dla doskonalenia TYLKO SIEBIE, dojścia do swietosci na ziemi...miał tez charakter ekspiacyjny...czyli przyjmowanie tego wszystkiego za nawrócenie nie tylko ze 2 osob,ale rzesz [nie wylaczajac uzdrowien,wszelakich wysłuchanych próśb] ....im większy cel, tym większe cierpienie ...RZESZ...i nie wykluczone ,ze z owocow tych cierpień korzysta teraz masa ludzi ..lacznie z panem ,panie Michale....nie mowiac o zwykłych ludziach w milczeniu , dobrowolnie,czesto w ukryciu ofiarujących swoje cierpienia.... od czasów JEZUSA ,az do teraz....nie każdy może to pojac....Jan Pawel 2 [1 przykład] był schorowany....ale nie skorzystal z cudownego uzdrowienia ,cierpiał dokonca,nie przyzywal charyzmatykow ..nie jezdzil w panice po mszach o uzdrowienie...on znal wartość cierpienia ,ofiarowal je za nas 100 %....wyzsza forma duchowości...nie każdy może to pojac...
moja córka chorowała przez 2 lata... modliłem się codziennie, 9 Nowenn Pompejańskich, inne modlitwy... I umarła, a co się nacierpiała przy tym, a my patrząc na to. I jaka jest z tego nauka, czy przesłanie? A co ona z tego miała, mając niecałe 13 lat?
Proszę nie pomniejszać wartości cierpień swietych.Przytocze pana słowa panie Michale cyt,,swieci robili to dobrowolnie i nikt im nie kazal tego robic'..koniec cytatu.....'zgadza się przyjmowali te choroby dobrowolnie ,powiedzieli Bogu TAK dobrowolnie...nie dla jaj tylko w jakims CELU....nie tylko ascetycznym ..o czym pisze ponizej.Prosze o poczytanie sobie Dzienniczka Faustyny i książek o Katarzynie Emmerich ....
Michał sorki,ale z tym. grzechem jak nie pójdzie się do lekarza to chyba przesadziłeś.To ja mam iść świadomie truć się i zabijać,bo takie doświadczenia mam z medycyną akademicką,żeby nie mieć grzechu?
Mam takie przekonanie, że stygmaty nie pochodzą od Boga, ale od prześladowców osoby, które prześladują "obdarowanego". Wygląda mi na to, że te prześladowania są natury głównie duchowej, które osoba stygmatyka przezywa tak jak Chrystus. Np. o. Pio - z tego co pamiętam wstydził się stygmatów, dlaczego? Bo musiałby powiedzieć kto mu zadał te rany np. zakazując mu spowiadania? Co Wy na to?
Sam Pan przyznaje ,ze gdy pojawia się choroba ,a z nia cierpienie... należy je ofiarować [można to nazwac aktem] by się nie NIE ZMARNOWALO...CZYLI MA WARTOSC....TEGO NAUCZA KOSCIOL KATOLICKI...ZE CIERPIENIE MA WARTOSC.....nie jest bezwartościowe ...bo w przeciwnym wypadku po co ofiarowywać cos bezwartościowego,bezsensownego..
Proszę o cudowne uzdrowienie dla nieuleczalnie chorego DAWIDKA
Panie Michale niech dobry Bóg błogosławi Ciebie i Twoją rodzinę.
Chwała Bogu za Pana. Nawróciłem się dzięki nauczaniu Pana. Bardzo proszę módlcie się za mnie. Za uzdrowienie.
pomodle sie z przyjemnoscia za Ciebie. Ja potrzebuje tez modlitwy.
Dziękuję Panie Michale. Pana wiara mnie umacnia. Niech Bóg Pana błogosławi.
Dziękuję za te słowa. Proszę o modlitwę za moje chore dziecko.
Chwała Panu
Ależ mnie powaliło to nauczanie. Oczywiście nie myślałam, że grzechem jest się modlić o uzdrowienie, ale tak, Panie Michale, Pan to wytłumaczył, że szczęka mi opadła..... Świetne. Chwała Panu!!!!
Bardzo mądre i piękne nauczanie ,tylko pozazdrościć wszystkim ,którzy mieszkają nie daleko Gliwic i mogą uczestniczyć w piątkowych mszach i należeć do takiej cudownej wspólnoty.Ja mieszkam 400 km w mieście gdzie w mojej parafii jest Odnowa w Duchu Świętym ,ale jak wiele osób w podobnym wieku/jestem przed 40-ką/się wypowiada jest to takie raczej kółko różańcowe .Były tylko rekolekcje w zeszłym roku zimą w których z radością uczestniczyłam , to w grupkach dzielenia jak posłuchałam osób,które na pytanie animatorki grupy czy chcesz oddać życie Jezusowi odpowiadało w taki właśnie sposób ,że spadną na człowieka cierpienia ,choroby nic tylko się przestraszyć .Nie było nikogo kto by wytłumaczył jak się zachować na modlitwie wstawienniczej ,napełnieniu Duchem Świętym czy nic nie mówić czy sobie w myślach wyobrażać ,co to znaczy że Pan Jezus dotyka,rodziło się tyle pytań w mojej głowie i głowach koleżanek i zostawałyśmy bez odpowiedzi .Dla mnie więc nie jest zdziwieniem,że ludzie piszą,dzwonią i pytają o - dla Pana - oczywiste rzeczy bo nie mają skąd się tego dowiedzieć.Ksiądz na mszy nie mówi w sposób konkretny nie wyjaśnia co jest krzyżem ,a co nie, nie odbywają się msze o uzdrowienie i uwolnienie,więc jeśli ktoś sam nie jeździ do innych miast na rekolekcje/jak w moim przypadku,tylko czasami są to odległe miejscowości i też nie mogę jechać chociaż bardzo tego pragnę/ i nie ogląda przez internet nagrań z mszy prowadzonych przez charyzmatyków ,nie słucha konferencji to nie rozumie o co chodzi bo te msze zupełnie się od siebie różnią i dla wielu osób z mniejszych miast występuje potem taki zamęt w głowie niezrozumienie .Dziękuję Panu Bogu,za ten program bo dzięki Wam moja wiedza i wiara cały czas wzrasta,bo osoba świecka też potrafi lepiej wytłumaczyć pewne pojęcia niż ksiądz ,tak bardzo pragnę żeby takie wspólnoty były we wszystkich miastach ...Przepraszam ,że tak się rozpisałam,ale nie wiem czy można napisać bezpośrednio do Pana Michała czy zamieścić w komentarzach.
podzielam calkowicie Twoje zdanie.
pierwszy raz w życiu ktoś mi to tak wytłumaczył! Dziękuję Panie Michale, sama jestem taką matką.. walczącą najpierw o życie swojego dziecka które przeszło 3 operacje kardiochirurgiczne a teraz od 2 lat zmaga się z poważnym powikłaniem. Dzięki tym nauczaniom odkrywam wiarę na nowo, cieszę się tym i mam wiarę że mój synek będzie całkowicie zdrowy! Byłam z nim wczoraj na mszy o uzdrowienie, którą prowadził w Warszawie o. J.Witko
Michale, dziękuję że jesteś. Błagam Ciebie i wszystkie Siostry oraz Braci o modlitwę w intencji uzdrowienia mojego brata z choroby alkoholowej. Nie będę wnikać w szczegóły bo jest tego zbyt wiele, napiszę tylko tyle, że jest coraz gorzej, jego miejsce pracy jest zagrożone ze względu na jego chorobę, jest samotnym ojcem i choć czasem się stara, najczęściej upada coraz niżej ... błagam Was z całego serca - pomódlcie się w tej intencji, nasza cała rodzina jest zrozpaczona i coraz mniej w nas sił. Wiem że Bóg czyni cuda i wysłuchuje próśb dlatego proszę o pomoc. Bóg zapłać.
Dziękuję z całego serca. ;o)
Paweł. Witajcie Chciałem się podzielić swiadectwem. Nasze dziecko miało temperaturę 40 stopni. Prosiłem rodzinę Sms-ami o modlitwę o zdrowie Maji ze słowem Bożym. "Jeśli dwóch z was zgodnie o coś poprosi na ziemi, Ojciec mój w niebie da im. A gdzie dwóch albo trzech zbierze się w imię moje, Ja jestem pośród nich." Pojechaliśmy na pogotowie do Wieliczki. Czekaliśmy długo. Lekarz wpisał antybiotyk. Wróciliśmy przed 23.00. Zmierzylem temperaturę i była 36.6 bez podawania lekarstwa. Cały czas miałem pokój w sercu. Chwała Panu
+Paweł C Amen!
Koszmarne wątpliwości, współczuję. Dziękuję Michał, a mamę zapraszamy na modlitwę, bo chorobie mówimy NIE. A przy okazji - gdzie jesteście nasi kochani księża? Dlaczego my, katolicy, nie oglądamy Dzieł Bożych przez Wasze ręce? Kiedy pytali się św. Jacka dlaczego uzdrawia i wskrzesza, powiedział: bo Jezus by tak zrobił.
a ja sie tej matce nie dziwie ,ze tak wlasnie mysli . Wiekszosc ksiezy bowiem mowi tak :" módl sie o ulge w cierpieniu ,ofiaruj Bogu swoje cierpienie za popelnione grzechy " itd
Slyszales kiedykolwiek tak mowiacego ksiedza ? Przeciwnie ,ja slyszalam zawsze ,ze cierpiac z powodu choroby ,kalectwa i znoszeniem tych cierpien z pokora -zaskarbiamy sobie nagrode u Boga w zyciu wiecznym.
Wlasnie tak "wez swoj krzyz i pojdz za mna " -znaczy w nauczaniu wielu ksiezy to samo co : nie narzekaj ,znos cierpienie z pokora i ofiaruj je Bogu .!!
A ile ja sie z męzem nasprzeczam o te mylnie interpretowane Jezusowe slowa....
Danuta Keresz masz calkowita racje.
Zrobiłam juz wszystko wg. Wskazówek. Czekam na uzdrowienie córeczki i proszę o dalsza modlitwę. Niektórzy sa uzdrawiani bardzo szybko a czy inni musza byc cierpliwi i wierzyc mimo wszystko.
Monika możesz napisać na: admin@dotykboga.pl - podam tam mojego maila.
monika ochab
Ci inni nie są wcale uzdrawiani....
....jedni cierpia ,by inni nawrócili się ,by uwierzyli ,by zostali w konsekwencji uzdrowieni[taka myśl mi przyszla]....dlatego proszę nie pomniejszajmy wartości cierpienia ..tego dobrowolnego,....można się gdzies rozminąć......
ofiarowywanie dobrowolne swego cierpienia [.czy przyjmowanie] jest wyzsza forma duchowości....nie jest Panie Michale tylko praktyka ascetyczna....Ojciec Pio np. czy siostra Faustyna ,czy oni cierpieli dobrowolnie dla samego ascetyzmu?....cel nie był podyktowany tylko ascetyzmem dla doskonalenia TYLKO SIEBIE, dojścia do swietosci na ziemi...miał tez charakter ekspiacyjny...czyli przyjmowanie tego wszystkiego za nawrócenie nie tylko ze 2 osob,ale rzesz [nie wylaczajac uzdrowien,wszelakich wysłuchanych próśb] ....im większy cel, tym większe cierpienie ...RZESZ...i nie wykluczone ,ze z owocow tych cierpień korzysta teraz masa ludzi ..lacznie z panem ,panie Michale....nie mowiac o zwykłych ludziach w milczeniu , dobrowolnie,czesto w ukryciu ofiarujących swoje cierpienia.... od czasów JEZUSA ,az do teraz....nie każdy może to pojac....Jan Pawel 2 [1 przykład] był schorowany....ale nie skorzystal z cudownego uzdrowienia ,cierpiał dokonca,nie przyzywal charyzmatykow ..nie jezdzil w panice po mszach o uzdrowienie...on znal wartość cierpienia ,ofiarowal je za nas 100 %....wyzsza forma duchowości...nie każdy może to pojac...
moja córka chorowała przez 2 lata... modliłem się codziennie, 9 Nowenn Pompejańskich, inne modlitwy... I umarła, a co się nacierpiała przy tym, a my patrząc na to. I jaka jest z tego nauka, czy przesłanie? A co ona z tego miała, mając niecałe 13 lat?
Proszę nie pomniejszać wartości cierpień swietych.Przytocze pana słowa panie Michale cyt,,swieci robili to dobrowolnie i nikt im nie kazal tego robic'..koniec cytatu.....'zgadza się przyjmowali te choroby dobrowolnie ,powiedzieli Bogu TAK dobrowolnie...nie dla jaj tylko w jakims CELU....nie tylko ascetycznym ..o czym pisze ponizej.Prosze o poczytanie sobie Dzienniczka Faustyny i książek o Katarzynie Emmerich ....
:)
jak sie z Panem skontaktowac? Przez formulasz na stronie nikt sie nie odezwal..
Michał sorki,ale z tym. grzechem jak nie pójdzie się do lekarza to chyba przesadziłeś.To ja mam iść świadomie truć się i zabijać,bo takie doświadczenia mam z medycyną akademicką,żeby nie mieć grzechu?
Ja zmieniłem 5 lekarzy żeby dopasować leki które nie szkodzą
Mam takie przekonanie, że stygmaty nie pochodzą od Boga, ale od prześladowców osoby, które prześladują "obdarowanego". Wygląda mi na to, że te prześladowania są natury głównie duchowej, które osoba stygmatyka przezywa tak jak Chrystus. Np. o. Pio - z tego co pamiętam wstydził się stygmatów, dlaczego? Bo musiałby powiedzieć kto mu zadał te rany np. zakazując mu spowiadania? Co Wy na to?
Czy nie powinno się wreszcie skorygować tego platońskiego podejścia z 4 wieku.
Sam Pan przyznaje ,ze gdy pojawia się choroba ,a z nia cierpienie... należy je ofiarować [można to nazwac aktem] by się nie NIE ZMARNOWALO...CZYLI MA WARTOSC....TEGO NAUCZA KOSCIOL KATOLICKI...ZE CIERPIENIE MA WARTOSC.....nie jest bezwartościowe ...bo w przeciwnym wypadku po co ofiarowywać cos bezwartościowego,bezsensownego..
Dziękuję za te słowa. Proszę o modlitwę za moje chore dziecko.
Chwała Panu
Dziękuję za te słowa. Proszę o modlitwę za moje chore dziecko.
Chwała Panu