Wszystkim początkującym (i nie tylko) polecam kanał marklinofsweden. Autor aktualnie nagrywa serię odcinków o budowaniu własnej prostej makiety na stolikach z Ikei. Przy okazji można się uczyć języka angielskiego, autor mówi wyraźnie, powoli i zrozumiale.
Roberty to zdolne chłopaki 🤭. Przyszło mi poskładać zgromadzone kolejki po latach. Syn zaciera ręce. Domyślam się że u Pana koledzy syna spędzili już nie jeden wieczór przy tej makiecie. Pozdrawiam.
Bardzo panu dziękuję, dostałem niedawno zestaw z husarzem pobawiłem się ale docelowo zamierzam zbudować także makietę ale nie wiedziałem jak się do tego zabrać. Pomógł mi pan bardzo, pozdrawiam 4:40 a tak w ogóle jestem z Otwocka :)
Ja czuję się w obowiązku uzupełnić materiał o kilka lepszych słów o małych skalach. Ja mam małe mieszkanie (M3 39 m. kw.), więc na "profesjonalną" makietę w skali H0 absolutnie nie mam miejsca i musiałem kupić matę trawiastą nie-modelarską (wykładzinę), do tego tunel i budynki, przyniosłem też głazik z dworu i rozkładam sobie jednorazówki podłogowe. Drugi powód jest taki, że mam aż 3 zestawy startowe H0 w 2 systemach zasilania, bo do polskiego taboru najlepsze jest Piko, najopłacalniejsza cyfra jest od Marklina, a najtańsze modele USA ma Mehano. Ponadto mam przykre doświadczenia z użytkowaniem taboru jednego producenta na zasilaniu innego (zasilacz Tilliga zepsuł mi lokomotywkę Roco), więc wolę mieć kilka zestawów startowych po jednym z każdej stajni i mam komfort. Wada jest taka, że da się tak tylko na podłogowych jednorazówkach, bo filtry antyprzepięciowe w torach mogą być ściśle zegrane z zasilaczem danego producenta. Przejdźmy w końcu do "maluchów". Mam 2 makiety na bazie kartonowej w konwencji mojego pomysłu "diorama cykliczna" - jak diorama, tylko zamknięta w okrąg (z wielką dziurą w środku). Daje to wygodę upiększania szlaku jak na dioramie, oraz wygodę i rozmiary tortu [EDIT] oraz wrażenie nieskończenie długiego szlaku. Zaprojektowałem je też tak, aby nie było elementów charakterystycznych dla kokretnych lokacji, aby dobrze współgrały z każdym taborem [EDIT]. Jedna makieta to zimowy szlak jednotorowy z roślinnością niską w skali TT Tillig, druga to dwutorowy (z osobnymi podłączeniami) szlak wiosenny H0e (wąskotorówka 750 mm) Roco, trzecia to zimowy Świąteczny tort w skali Z, pełny w środku, z budynkami, drzewkami i akcesoriami z okolicznościowego zestawu startowego od Marklina z taborem USA ep. III w malowaniu Świątecznym. Do tego mam w planach makietę H0f Busch - mam aż 2 zestawy startowe, ale ciągle się cykam, bo pierwsza makieta nie wyszła i tory się zmarnowały i... kupiłem kolejny zestaw, bo miałem wymówkę przed pewną laiczką ;). Wszystkie makiety to same zestawy startowe z odrobiną dekoracji. Jak widzicie, dzięki małym skalom i makiecie jednorazowej podłogowej H0 mam w moim małym domku miejsce na WIELE makiet w różnych skalach i mam OGROMNE możliwości kolekcjonowania taboru. Myślę że to ważna zaleta. Polecam. [EDIT] Żeby nie było, zasubskrybowałem kanał i poleciała łapka w górę, bo moje makiety są szalenie amatorskie i nie są zbyt urodziwe (no może z wyjątkiem tej w skali TT) i chciałbym się podszkolić u doświadczonego modelarza :)
Witam serdecznie ! super odcinek dla osób, które chcą się dowiedzieć coś o makietach ;) mam do pana takie pytanie mieszkam w Kartuzach i pamiętam jak często przyjeżdżał na stacje SP42-161 pociąg osobowy 66028 z Lęborka do Somonina skład składał się z sp42 którego widziałem u pana na unboxingu :) i dwóch wagonów w typie bonanza pierwszy był taki ciemniejszy zielony podchodzący trochę pod niebieski a drugi dokładnie taki sam tylko, że dużo jaśniejszy chodzi mi o te bonanzy zielono-kremowe fajnie by było zobaczyć taki składzik z sp42 i dwiema bonanzami ;) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego !
Dzień dobry, serce mi pęka, że młodzież nie łapie się takich rozwojowych pasji, to jest nieskończenie konstruktywne choć w ogóle się na tym nie znam. Pozdrawiam
Spokojnie, przyjdzie czas to złapie. Ja miałem tak: lat kilka, może do 10-tego roku życia zabawa pierwszą kolejką, potem w wieku 15-stu może lat powrót do modeli i kupno kilku wagonów Lima i znowu trochę zabawy przez może rok czy dwa, a potem powrót do hobby po ponad dwudziestu latach przerwy. Będąc młodym człowiekiem naśmiewałbym się ze wszystkich rówieśników, którzy bawiliby się kolejkami :-) Dyskoteki, dziewczyny, samochody, wyjazdy za granicę, sprzęt audio - to mnie kręciło, a nie jakieś tam kolejki... ;-)
No, tato moduł zrobił. A syn piątkę ZAROBIŁ. Jeszcze gdyby tato na tym module strzelił trakcję to syn i szóstkę miał by w swoim zasięgu. 😀😀😀😀😀 Pozdrawiam 👍👍👍👍👍👍👍
Świetny film! Brakuje takich na YT! Chciałbym zacząć z tą zabawą z dzieciakami. Myślę o skali TT i taborach w stylu epoki pary. Czy w praktyce znajdę łatwo coś w tym stylu w niezłej cenie i jakości?
Czy łatwo, to nie wiem. Ja gustuję w skali H0 i o TT się nie wypowiem. Natomiast z parowozami nie powinno być problemu, wszak wydaje się to od kilkudziesięciu lat. Przy czym na szeroki wachlarz parowozów spod znaku PKP to raczej nie ma co liczyć - prędzej te niemieckie będę dostępne. A ceny i jakość? Stara zasada - dobra jakość się ceni, a tanie to często niskiej jakości. Nie sądzę, żeby były tu odstępstwa od tego ;-)
@@robertjankowski spoko. Dzięki za odpowiedź! z PKP mam tylko złe skojarzenia, więc w mojej makiecie nie będę przywoływał traumy z młodości 😂 swoją drogą jak przeglądam rynek używanych to zastanawiam się czy jednak nie iść w H0 bo wybór znacznie większy.
Pozwolę sobie trochę sprostować / uzupełnić uwagi dotyczące skal modelarskich. Otóż H0 to ok. 80% światowego rynku, pozostałe wielkości to pozostałe 20%. Drugą najpopularniejszą skalą (po H0) jest N (1:160) popularna zarówno w Europie Zachodniej jak i w Ameryce (i nie tylko). TT jest popularna własciwie głównie w krajach byłych "demoludów" (przede wszystkim dawne NRD i dawna Czechosłowacja, do tego Polska i inne kraje tego rejonu). Przy skalach "dużych" należy jeszcze wspomnieć horrendalnie drogą I (1/32) i II (lub inaczej G) czyli 1/22,5. Skala G jest znacznie tańsza od ultradokładnej i ultradrogiej I, jest też dużo bardziej toporna, jednak jej najpopularniejszym zastosowaniem jest funkcjonowanie jako kolej ogrodowa, stąd modele muszą być odporne na warunki atmosferyczne itd. Mam trochę wrażenie, że Autor z góry przyjął tezę że H0 jest najlepsze, a pozostałe wielkości można właściwie pominąć jako niezbyt warte uwagi. Odnośnie skali TT, to w przypadku firm takich jak Kühn, Roco (które niestety zakończyło już produkcję TT), Fischer-modell, Hädl czy nawet Tillig, a także PIKO jakość wykonania modeli wcale nie odbiega specjalnie od jakości H0. W ogóle technologia na tyle poszła do przodu, że decydując się na TT znacznie zyskuje się na oszczędności miejsca wcale nie tracąc dużo na jakości szczegółów. Gorzej jest z N, choć tam również znacznie się poprawił ostatnimi laty poziom odwzorowania detali. Produkowane głównie przez Märklina modele Z od początku wyglądały jak potworki (zwłaszcza parowozy) i tu się dużo nie zmieniło. Oczywiście w modelach H0 jest sporo miejsca na całą masę bajerów (podświetlenie paleniska w parowozach, mechanizm podnoszący i opuszczający pantografy, cyfrowe sprzęgi, wytwornica dymu, układ dźwiękowy etc.), w TT jest z tym oczywiście trudniej, niemniej we współcześnie produkowanych modelach nie ma takiej przepaści jak dajmy na to 20 lat temu. Jeśli chodzi o przemalowanki na PKP, to też nie do końca tak to wygląda jak by wynikało z filmu. Fikcję można spotkać również w H0, a w TT wcale nie jest tak nagminna jak można by wywnioskować z wypowiedzi Autora. Po prostu się zdarza. Wszystko zależy od producenta. Oczywiście wybór modeli w H0 jest nie do porównania z innymi skalami, no ale tak jak wspomniałem na początku asortyment H0 to w ogóle ok. 80% rynku (zarówno tabor jak i wszelkiego rodzaju akcesoria - od budownictwa po sygnalizację, pojazdy itd.). I jeszcze uwaga dotycząca MTB. To mała czeska firma, żaden potentat, po prostu produkuje kilka modeli typowo polskich zarówno w H0 jak i w TT. W obu wielkościach jakość jest dość dyskusyjna (montaż, malowanie, oznaczenia, szczegółowość detali, przeświecanie ścian np. przy reflektorach), w obu skalach modele mają podobne wady i w obu cena nie przystaje do jakości. Różnica jest taka, że jeśli chcę mieć endemicznie polską lokomotywę (np. SU46) to w TT jestem "skazany" na MTB, w H0 mam alternatywę w postaci znacznie lepszego (i w porównywalnej cenie) modelu PIKO. Odnośnie makiet zdecydowanie lepsza jest makieta gdzie linia biegnie wzdłuż ścian - znacznie bardziej przypomina to oryginał, gdzie pociąg jedzie od stacji A do stacji B, a nie wije się wśród pętli i ósemek jak kolejka na Rollercoasterze, w dodatku makieta umiejętnie wkomponowana w ściany zabiera stosunkowo niewiele miejsca w przeciwieństwie do wielkiego "torta" na środku pokoju. To czy taka makieta będzie demontowalna zależy tylko od jej konstrukcji. Wystarczy już na etapie jej budowania podzielić konstrukcję na rozłączalne segmenty (jak makieta modułowa) i w przypadku przeprowadzki, remontu, lub chęci zaprezentowania jej na wystawie, nie ma większego problemu z demontażem.
1. Tak, z góry założona jest "wyższość" skali H0 - głównie ze względu na popularność. 80% rynku to może w kontekście oferty rodzajowej, bo już w kontekście sprzedaży, to wydaje mi się, że to liczba zaniżona. Powiem tak - założenie pominięcia pozostałych skal nie wynika, że "nie są warte uwagi", tylko wynika z tego, że na temat tych skal nie mam NIC do powiedzenia. Nie jestem osobą próbującą zbudować makietę w każdej skali. Jest ktoś taki? To gratuluję samozaparcia - ja opowiadam o tej skali, którą wybralem i uprawiam w niej hobby. Ciężko wypowiadać się o skali TT czy N nie posiadając modeli, nie posiadając doświadczenia z zabawy, budowy makiet itd. Założenie "wygrania porównania" przez skalę H0 wynika głównie z jej popularności - osoby trafiające na mój kanał nie szukają informacji i porad skali przykładowo TT - wybiorą ku temu inny kanał. 2. Temat wyższości makiety wzdłuż ścian względem tortu jest bezsporny, jednakże nie zgodzę się, że można to zrobić uniwersalnie. Zawsze taka makieta będzie dopasowana do pokoju! Ja na obudowanie pokoju w dalszym ciągu nie mogę sobie pozwolić, stąd... tort. Zwykła makieta modułowa do mnie nie trafia. Spektrum otoczenia toru, które oferuje szerokość modułu w mojej percepcji nie pozwala na oszukanie postrzegania i stworzenie iluzji kolejowego mikroświata. Jest to dla mnie w dalszym ciągu tor rozłożony na podłodze, tylko nieco bardziej zazieleniony. Ale to moje zdanie i moja filozofia podejścia do wyboru rodzaju makiety. Problem tortu wynika głównie z tego, że wybór rozmiaru założenia w 99% przypadków jest niewystarczający. Gdyby to był tort o wymiarach 10x10 metrów, to byłoby dużo łatwiej. Ale kto coś takiego ma i jest w stanie z tym funkcjonować, gdy wykolei się pociąg... na środku makiety? ;-) 3. Tym sposobem można byłoby udowodnić, że H0 dla tortu to błędna ścieżka i należałoby wybrać dla tortu mojego rozmiaru mniejszą skalę (o wiele mniejszą). I to jest słuszny wniosek, ale charakter filmu nie ma na celu dowieść tezy, jaka jest najlepsza makieta, tylko że powinniśmy mieć świadomość wyboru i konsekwencji tego wyboru. 4. Wracając do skali TT... Muszę przyznać, że to byłby naprawdę najlepszy kompromis jeśli chodzi o modelarstwo domowe. Kupuję argumenty o oszczędności miejsca, kupuję o podniesieniu technologii, nie kupuję argumentów broniących TT, że w skali H0 również zdarzają się fikcyjne przemalowanki. Moim zdaniem w temacie PKP przemalowanki są niestety rażące dla TT, bo w tej skali jest ich stosunkowo dużo względem modeli poprawnych. Stąd serce i oczy śmiejące się do modeli spod szyldu PKP i innych polskich przewoźników niestety dla skali TT skradzione jest przez skalę H0. Ktokolwiek chcący zbudować kolekcję modeli polskich koleji zdecyduję się na skalę H0, bo ta jest bogata i w chwili obecnej miażdży konkurencję w innych skalach. Dziękuję za polemikę!
Nigdy w nim nie byłem, ale przez internet kupowałem dawniej. Jest porządny. O podsypce plastikowej przy budowie makiety proszę zapomnieć - to błędna droga.
18:16 .... tylko weź to potem wynieś gdy zajdzie taka potrzeba.... Ja uważam tylko modułowe makiety.... łatwo złożyć i rozłożyć... ale to kwestia podejścia. Co do modeli: Ja zaczynałem od TT. Pod względem wielkości fajnie, bo mniej miejsca zajmuje. Jednak po pewnym czasie dotarło do mnie, że dla mnie liczy się szczegółowość modeli i PKP. Niestety w TT mało jest taboru PKP, a zdecydowana większość modeli to tzw. przemalowanki z modeli niemieckich. Jeśli ktoś interesuje się epoką III to powiedzmy, że OK, bo początkowo po II wojnie taki tabor był na PKP. Ale jak ktoś chce mieć coś od lat 70-tych, 80-tych XX wieku w górę.... to mamy problem. Dlatego przeszedłem na H0 i nie żałuję. Poza tym zauważyłem, że pod względem budowania przez siebie modeli H0 (budynki i inne detale) to minimum dla mnie H0. Mniejsze modele jednak są już trudne do sklejenia dla mnie (za małe to).... o N nie wspomnę. Pewnie się da.... ale to już męczarnia zegarmistrzowska i okulary obowiązkowe by wyszło jak się chce i udało się zrobić jakieś tam szczegóły. Druga strona medalu jest taka, że większe jednak lepiej jeździ i lepiej brzmi (dźwięk). Nie wspomnę o dostępności realistycznych torów. Pod tym względem w TT jest Lipa... rozjazdy tramwajowe (to dotyczy tych, co szukają realistycznych skosów). Podłubanie przy modelach to też męczarnia w wielkościach mniejszych niż TT.... Miałem też epizod w N, ale modele te już nie cieszą szczegółem (bez użycia lupy i tak za wiele nie widać). Mi chodzi jednak o radość z patrzenia gołym okiem. Jak by nie patrzeć szczegółowość najlepszą z wielkości H0, TT i N daje właśnie H0... Pozdrawiam.
Tak, przeprowadzki to katastrofa. H0 jest optymalne jeśli chodzi o szczegół. Jeśli o budowę wielkopowierzchniowej makiety, to jest to olbrzymie wyzwanie.
Mam pytanie techniczne. Mam jeszcze po dziadku starą kolejkę z zasilaczem Piko. Czy jeśli wykonam podobną dioramę i podłączę zasilacz, czy musi być obwód zamknięty torów, czy może pozostać otwarty? Niestety nie mam teraz możliwości sprawdzenia tego u mnie. Pozdrawiam!
Jednak tak bo to ten sam skład co był w następnym odcinku po odcinku był kręcony odcinek i właśnie był ten skład co jeździł na makiecie miałem rację a te polskie wagony były dołączone ponieważ miał na sobie jest skład IC Porta Moravica z TLK pogórze ponieważ skład pogórza był odwołany dlatego robert zrobił Porta Moravica Z polskimi wagonami Serdecznie pozdrawiam
Panie Robercie, bardzo dziękuję za film.
Chcę zbudować makietę i korzystam z Pana poradników : )
Jeszcze raz dziękuję za filmik ; )
Ten poradnik na razie o rozpoczynaniu - budować kolejnej makiety na razie nie zamierzam ;-)
Dziękuje za tą serię bo ja się własnie na tym psychicznym etapie zatrzymałem
:-)
Takiego filmu szukałem! Dziękuję😀
:-)
Wszystkim początkującym (i nie tylko) polecam kanał marklinofsweden. Autor aktualnie nagrywa serię odcinków o budowaniu własnej prostej makiety na stolikach z Ikei. Przy okazji można się uczyć języka angielskiego, autor mówi wyraźnie, powoli i zrozumiale.
Dzięki
Na Marklinie buduje? ;-)
@@robertjankowski Na Trixie czyli na Marklinie 😁 bo to chyba to samo?
Niestety nie mogę zamieścić linka do 1-ego odcinka. Ostatnio zauważyłem, że jewtube nie publikuje komentarzy, gdy chcę komuś podrzucić jakiś link...
Bardzo przydatny poradnik, moja kolejka tak się podekscytowana tym filmem ze aż się zacięła
:-)
Zestaw bardzo dobrych wiadomości p.Robercie a sposób mówienia i dykcja robi wrażenie. Dzięki za pracę którą Pan wykonuje👍
Dziękuję :-)
Dziękuję ;) super że się zdecydowałeś
Spoko Pawle :-) Właśnie biorę się za czytanie komentarzy, żeby odpowiedzieć w kolejnym odcinku :-)
Roberty to zdolne chłopaki 🤭. Przyszło mi poskładać zgromadzone kolejki po latach. Syn zaciera ręce. Domyślam się że u Pana koledzy syna spędzili już nie jeden wieczór przy tej makiecie. Pozdrawiam.
Eeeeee... koledzy syna mają zakaz przebywania w tym pomieszczeniu i dotykania czegokolwiek ;-))
Fajnie pan opowiada ja widzialem w gliwicach reustoraci pkp i kolejkowo
:-)
Ja dwa tygodnie temu, w końcu ruszyłem z budową swojej makiety :D
Wow! :-)
Bardzo panu dziękuję, dostałem niedawno zestaw z husarzem pobawiłem się ale docelowo zamierzam zbudować także makietę ale nie wiedziałem jak się do tego zabrać. Pomógł mi pan bardzo, pozdrawiam
4:40 a tak w ogóle jestem z Otwocka :)
Będą kolejne odcinki :-)
Dziękuję. Właśnie chce zacząć budować
:-)
Ja czuję się w obowiązku uzupełnić materiał o kilka lepszych słów o małych skalach. Ja mam małe mieszkanie (M3 39 m. kw.), więc na "profesjonalną" makietę w skali H0 absolutnie nie mam miejsca i musiałem kupić matę trawiastą nie-modelarską (wykładzinę), do tego tunel i budynki, przyniosłem też głazik z dworu i rozkładam sobie jednorazówki podłogowe. Drugi powód jest taki, że mam aż 3 zestawy startowe H0 w 2 systemach zasilania, bo do polskiego taboru najlepsze jest Piko, najopłacalniejsza cyfra jest od Marklina, a najtańsze modele USA ma Mehano. Ponadto mam przykre doświadczenia z użytkowaniem taboru jednego producenta na zasilaniu innego (zasilacz Tilliga zepsuł mi lokomotywkę Roco), więc wolę mieć kilka zestawów startowych po jednym z każdej stajni i mam komfort. Wada jest taka, że da się tak tylko na podłogowych jednorazówkach, bo filtry antyprzepięciowe w torach mogą być ściśle zegrane z zasilaczem danego producenta. Przejdźmy w końcu do "maluchów". Mam 2 makiety na bazie kartonowej w konwencji mojego pomysłu "diorama cykliczna" - jak diorama, tylko zamknięta w okrąg (z wielką dziurą w środku). Daje to wygodę upiększania szlaku jak na dioramie, oraz wygodę i rozmiary tortu [EDIT] oraz wrażenie nieskończenie długiego szlaku. Zaprojektowałem je też tak, aby nie było elementów charakterystycznych dla kokretnych lokacji, aby dobrze współgrały z każdym taborem [EDIT]. Jedna makieta to zimowy szlak jednotorowy z roślinnością niską w skali TT Tillig, druga to dwutorowy (z osobnymi podłączeniami) szlak wiosenny H0e (wąskotorówka 750 mm) Roco, trzecia to zimowy Świąteczny tort w skali Z, pełny w środku, z budynkami, drzewkami i akcesoriami z okolicznościowego zestawu startowego od Marklina z taborem USA ep. III w malowaniu Świątecznym. Do tego mam w planach makietę H0f Busch - mam aż 2 zestawy startowe, ale ciągle się cykam, bo pierwsza makieta nie wyszła i tory się zmarnowały i... kupiłem kolejny zestaw, bo miałem wymówkę przed pewną laiczką ;). Wszystkie makiety to same zestawy startowe z odrobiną dekoracji. Jak widzicie, dzięki małym skalom i makiecie jednorazowej podłogowej H0 mam w moim małym domku miejsce na WIELE makiet w różnych skalach i mam OGROMNE możliwości kolekcjonowania taboru. Myślę że to ważna zaleta. Polecam. [EDIT] Żeby nie było, zasubskrybowałem kanał i poleciała łapka w górę, bo moje makiety są szalenie amatorskie i nie są zbyt urodziwe (no może z wyjątkiem tej w skali TT) i chciałbym się podszkolić u doświadczonego modelarza :)
Dziękuję za komentarz!
Nooo zapowiada się bardzo ciekawy materiał wideo.
:-)
Ale fajny film.
:-)
Witam serdecznie ! super odcinek dla osób, które chcą się dowiedzieć coś o makietach ;) mam do pana takie pytanie mieszkam w Kartuzach i pamiętam jak często przyjeżdżał na stacje SP42-161 pociąg osobowy 66028 z Lęborka do Somonina skład składał się z sp42 którego widziałem u pana na unboxingu :) i dwóch wagonów w typie bonanza pierwszy był taki ciemniejszy zielony podchodzący trochę pod niebieski a drugi dokładnie taki sam tylko, że dużo jaśniejszy chodzi mi o te bonanzy zielono-kremowe fajnie by było zobaczyć taki składzik z sp42 i dwiema bonanzami ;) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego !
Było coś takiego - proszę poprzeglądać filmy pod hasłem SM42 czy bonanz. Np. ruclips.net/video/kbVqM1rwliQ/видео.html
@@robertjankowski dziękuję bardzo za odpowiedź na drugi raz dokładnie przeanalizuje czy coś takiego było ;) pozdrawiam
Dzień dobry, serce mi pęka, że młodzież nie łapie się takich rozwojowych pasji, to jest nieskończenie konstruktywne choć w ogóle się na tym nie znam. Pozdrawiam
Spokojnie, przyjdzie czas to złapie. Ja miałem tak: lat kilka, może do 10-tego roku życia zabawa pierwszą kolejką, potem w wieku 15-stu może lat powrót do modeli i kupno kilku wagonów Lima i znowu trochę zabawy przez może rok czy dwa, a potem powrót do hobby po ponad dwudziestu latach przerwy. Będąc młodym człowiekiem naśmiewałbym się ze wszystkich rówieśników, którzy bawiliby się kolejkami :-)
Dyskoteki, dziewczyny, samochody, wyjazdy za granicę, sprzęt audio - to mnie kręciło, a nie jakieś tam kolejki... ;-)
@@robertjankowski nic co ludzkie nie jest mi obce, ja po latach wróciłem do pianina, ważne żeby czuć to Coś...
No, tato moduł zrobił. A syn piątkę ZAROBIŁ. Jeszcze gdyby tato na tym module strzelił trakcję to syn i szóstkę miał by w swoim zasięgu. 😀😀😀😀😀 Pozdrawiam 👍👍👍👍👍👍👍
:-)
Fajny film
Świetny film! Brakuje takich na YT! Chciałbym zacząć z tą zabawą z dzieciakami. Myślę o skali TT i taborach w stylu epoki pary. Czy w praktyce znajdę łatwo coś w tym stylu w niezłej cenie i jakości?
Czy łatwo, to nie wiem. Ja gustuję w skali H0 i o TT się nie wypowiem. Natomiast z parowozami nie powinno być problemu, wszak wydaje się to od kilkudziesięciu lat. Przy czym na szeroki wachlarz parowozów spod znaku PKP to raczej nie ma co liczyć - prędzej te niemieckie będę dostępne.
A ceny i jakość? Stara zasada - dobra jakość się ceni, a tanie to często niskiej jakości. Nie sądzę, żeby były tu odstępstwa od tego ;-)
@@robertjankowski spoko. Dzięki za odpowiedź! z PKP mam tylko złe skojarzenia, więc w mojej makiecie nie będę przywoływał traumy z młodości 😂 swoją drogą jak przeglądam rynek używanych to zastanawiam się czy jednak nie iść w H0 bo wybór znacznie większy.
Chętnie obejrzę 😎mam tt 😁i przymierzam się do budowy
:-)
Pozwolę sobie trochę sprostować / uzupełnić uwagi dotyczące skal modelarskich. Otóż H0 to ok. 80% światowego rynku, pozostałe wielkości to pozostałe 20%. Drugą najpopularniejszą skalą (po H0) jest N (1:160) popularna zarówno w Europie Zachodniej jak i w Ameryce (i nie tylko). TT jest popularna własciwie głównie w krajach byłych "demoludów" (przede wszystkim dawne NRD i dawna Czechosłowacja, do tego Polska i inne kraje tego rejonu). Przy skalach "dużych" należy jeszcze wspomnieć horrendalnie drogą I (1/32) i II (lub inaczej G) czyli 1/22,5. Skala G jest znacznie tańsza od ultradokładnej i ultradrogiej I, jest też dużo bardziej toporna, jednak jej najpopularniejszym zastosowaniem jest funkcjonowanie jako kolej ogrodowa, stąd modele muszą być odporne na warunki atmosferyczne itd.
Mam trochę wrażenie, że Autor z góry przyjął tezę że H0 jest najlepsze, a pozostałe wielkości można właściwie pominąć jako niezbyt warte uwagi. Odnośnie skali TT, to w przypadku firm takich jak Kühn, Roco (które niestety zakończyło już produkcję TT), Fischer-modell, Hädl czy nawet Tillig, a także PIKO jakość wykonania modeli wcale nie odbiega specjalnie od jakości H0. W ogóle technologia na tyle poszła do przodu, że decydując się na TT znacznie zyskuje się na oszczędności miejsca wcale nie tracąc dużo na jakości szczegółów. Gorzej jest z N, choć tam również znacznie się poprawił ostatnimi laty poziom odwzorowania detali. Produkowane głównie przez Märklina modele Z od początku wyglądały jak potworki (zwłaszcza parowozy) i tu się dużo nie zmieniło.
Oczywiście w modelach H0 jest sporo miejsca na całą masę bajerów (podświetlenie paleniska w parowozach, mechanizm podnoszący i opuszczający pantografy, cyfrowe sprzęgi, wytwornica dymu, układ dźwiękowy etc.), w TT jest z tym oczywiście trudniej, niemniej we współcześnie produkowanych modelach nie ma takiej przepaści jak dajmy na to 20 lat temu. Jeśli chodzi o przemalowanki na PKP, to też nie do końca tak to wygląda jak by wynikało z filmu. Fikcję można spotkać również w H0, a w TT wcale nie jest tak nagminna jak można by wywnioskować z wypowiedzi Autora. Po prostu się zdarza. Wszystko zależy od producenta. Oczywiście wybór modeli w H0 jest nie do porównania z innymi skalami, no ale tak jak wspomniałem na początku asortyment H0 to w ogóle ok. 80% rynku (zarówno tabor jak i wszelkiego rodzaju akcesoria - od budownictwa po sygnalizację, pojazdy itd.).
I jeszcze uwaga dotycząca MTB. To mała czeska firma, żaden potentat, po prostu produkuje kilka modeli typowo polskich zarówno w H0 jak i w TT. W obu wielkościach jakość jest dość dyskusyjna (montaż, malowanie, oznaczenia, szczegółowość detali, przeświecanie ścian np. przy reflektorach), w obu skalach modele mają podobne wady i w obu cena nie przystaje do jakości. Różnica jest taka, że jeśli chcę mieć endemicznie polską lokomotywę (np. SU46) to w TT jestem "skazany" na MTB, w H0 mam alternatywę w postaci znacznie lepszego (i w porównywalnej cenie) modelu PIKO.
Odnośnie makiet zdecydowanie lepsza jest makieta gdzie linia biegnie wzdłuż ścian - znacznie bardziej przypomina to oryginał, gdzie pociąg jedzie od stacji A do stacji B, a nie wije się wśród pętli i ósemek jak kolejka na Rollercoasterze, w dodatku makieta umiejętnie wkomponowana w ściany zabiera stosunkowo niewiele miejsca w przeciwieństwie do wielkiego "torta" na środku pokoju. To czy taka makieta będzie demontowalna zależy tylko od jej konstrukcji. Wystarczy już na etapie jej budowania podzielić konstrukcję na rozłączalne segmenty (jak makieta modułowa) i w przypadku przeprowadzki, remontu, lub chęci zaprezentowania jej na wystawie, nie ma większego problemu z demontażem.
1. Tak, z góry założona jest "wyższość" skali H0 - głównie ze względu na popularność. 80% rynku to może w kontekście oferty rodzajowej, bo już w kontekście sprzedaży, to wydaje mi się, że to liczba zaniżona.
Powiem tak - założenie pominięcia pozostałych skal nie wynika, że "nie są warte uwagi", tylko wynika z tego, że na temat tych skal nie mam NIC do powiedzenia. Nie jestem osobą próbującą zbudować makietę w każdej skali. Jest ktoś taki? To gratuluję samozaparcia - ja opowiadam o tej skali, którą wybralem i uprawiam w niej hobby. Ciężko wypowiadać się o skali TT czy N nie posiadając modeli, nie posiadając doświadczenia z zabawy, budowy makiet itd.
Założenie "wygrania porównania" przez skalę H0 wynika głównie z jej popularności - osoby trafiające na mój kanał nie szukają informacji i porad skali przykładowo TT - wybiorą ku temu inny kanał.
2. Temat wyższości makiety wzdłuż ścian względem tortu jest bezsporny, jednakże nie zgodzę się, że można to zrobić uniwersalnie. Zawsze taka makieta będzie dopasowana do pokoju! Ja na obudowanie pokoju w dalszym ciągu nie mogę sobie pozwolić, stąd... tort. Zwykła makieta modułowa do mnie nie trafia. Spektrum otoczenia toru, które oferuje szerokość modułu w mojej percepcji nie pozwala na oszukanie postrzegania i stworzenie iluzji kolejowego mikroświata. Jest to dla mnie w dalszym ciągu tor rozłożony na podłodze, tylko nieco bardziej zazieleniony. Ale to moje zdanie i moja filozofia podejścia do wyboru rodzaju makiety.
Problem tortu wynika głównie z tego, że wybór rozmiaru założenia w 99% przypadków jest niewystarczający. Gdyby to był tort o wymiarach 10x10 metrów, to byłoby dużo łatwiej. Ale kto coś takiego ma i jest w stanie z tym funkcjonować, gdy wykolei się pociąg... na środku makiety? ;-)
3. Tym sposobem można byłoby udowodnić, że H0 dla tortu to błędna ścieżka i należałoby wybrać dla tortu mojego rozmiaru mniejszą skalę (o wiele mniejszą). I to jest słuszny wniosek, ale charakter filmu nie ma na celu dowieść tezy, jaka jest najlepsza makieta, tylko że powinniśmy mieć świadomość wyboru i konsekwencji tego wyboru.
4. Wracając do skali TT... Muszę przyznać, że to byłby naprawdę najlepszy kompromis jeśli chodzi o modelarstwo domowe. Kupuję argumenty o oszczędności miejsca, kupuję o podniesieniu technologii, nie kupuję argumentów broniących TT, że w skali H0 również zdarzają się fikcyjne przemalowanki. Moim zdaniem w temacie PKP przemalowanki są niestety rażące dla TT, bo w tej skali jest ich stosunkowo dużo względem modeli poprawnych. Stąd serce i oczy śmiejące się do modeli spod szyldu PKP i innych polskich przewoźników niestety dla skali TT skradzione jest przez skalę H0. Ktokolwiek chcący zbudować kolekcję modeli polskich koleji zdecyduję się na skalę H0, bo ta jest bogata i w chwili obecnej miażdży konkurencję w innych skalach.
Dziękuję za polemikę!
A poleca pan zajrzeć do sklepu lokland oczywiście po pandemii ?
A na podsypce dać tory na makietę jak będę budował ?
Gdzie można nabyć EP 09
Nigdy w nim nie byłem, ale przez internet kupowałem dawniej. Jest porządny. O podsypce plastikowej przy budowie makiety proszę zapomnieć - to błędna droga.
@@robertjankowski a semafory zawsze są pod prądem czy trzeba szukać dobrych modeli?
Najlepsza jest skala 1:1 prawie nikt oprócz zarządców infrastruktury nie ma takiej makiety.
:-D
Czy tam widziałem skład austryjacki?
Może nie skład ale wagony.
Tak
Tak :-)
18:16 .... tylko weź to potem wynieś gdy zajdzie taka potrzeba.... Ja uważam tylko modułowe makiety.... łatwo złożyć i rozłożyć... ale to kwestia podejścia. Co do modeli: Ja zaczynałem od TT. Pod względem wielkości fajnie, bo mniej miejsca zajmuje. Jednak po pewnym czasie dotarło do mnie, że dla mnie liczy się szczegółowość modeli i PKP. Niestety w TT mało jest taboru PKP, a zdecydowana większość modeli to tzw. przemalowanki z modeli niemieckich. Jeśli ktoś interesuje się epoką III to powiedzmy, że OK, bo początkowo po II wojnie taki tabor był na PKP. Ale jak ktoś chce mieć coś od lat 70-tych, 80-tych XX wieku w górę.... to mamy problem. Dlatego przeszedłem na H0 i nie żałuję. Poza tym zauważyłem, że pod względem budowania przez siebie modeli H0 (budynki i inne detale) to minimum dla mnie H0. Mniejsze modele jednak są już trudne do sklejenia dla mnie (za małe to).... o N nie wspomnę. Pewnie się da.... ale to już męczarnia zegarmistrzowska i okulary obowiązkowe by wyszło jak się chce i udało się zrobić jakieś tam szczegóły. Druga strona medalu jest taka, że większe jednak lepiej jeździ i lepiej brzmi (dźwięk). Nie wspomnę o dostępności realistycznych torów. Pod tym względem w TT jest Lipa... rozjazdy tramwajowe (to dotyczy tych, co szukają realistycznych skosów). Podłubanie przy modelach to też męczarnia w wielkościach mniejszych niż TT.... Miałem też epizod w N, ale modele te już nie cieszą szczegółem (bez użycia lupy i tak za wiele nie widać). Mi chodzi jednak o radość z patrzenia gołym okiem. Jak by nie patrzeć szczegółowość najlepszą z wielkości H0, TT i N daje właśnie H0... Pozdrawiam.
Tak, przeprowadzki to katastrofa. H0 jest optymalne jeśli chodzi o szczegół. Jeśli o budowę wielkopowierzchniowej makiety, to jest to olbrzymie wyzwanie.
Mam pytanie techniczne. Mam jeszcze po dziadku starą kolejkę z zasilaczem Piko. Czy jeśli wykonam podobną dioramę i podłączę zasilacz, czy musi być obwód zamknięty torów, czy może pozostać otwarty? Niestety nie mam teraz możliwości sprawdzenia tego u mnie. Pozdrawiam!
Obwód torów nie musi być zamknięty, wystarczy nawet 20cm odcinek torów - każda z szyn to jeden biegun w zasilaniu prądem stałym.
@@robertjankowski dziękuję!
Mam pytanie co do makiety. Problem z kurzem bo to wlezie wszedzie czy pan nakrywa czyms aby sie nie zakurzyla.
Nie, zostawiam jak jest. Jedynie tory od czasu do czasu odkurzam.
Co to za skład na makiecie czy to może Być IC Porta Moravica?
Nie, ponieważ PORTA MORAVICA nie ma polskich wagonów
Jednak tak bo to ten sam skład co był w następnym odcinku po odcinku był kręcony odcinek i właśnie był ten skład co jeździł na makiecie miałem rację a te polskie wagony były dołączone ponieważ miał na sobie jest skład IC Porta Moravica z TLK pogórze ponieważ skład pogórza był odwołany dlatego robert zrobił Porta Moravica Z polskimi wagonami
Serdecznie pozdrawiam
@@damianzotkowskifankoleipkp7866 Rozumiem, przepraszam, że wprowadziłem Cię w błąd
Tak, to był ten skład :-)
Zrobisz kiedyś live
Boję się ;-)
@@robertjankowski , mogłoby być ciekawie. O ile jakieś marudery puryści nie będą przeszkadzać...
Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;)
Pozdrawiam
@@robertjankowski niema co się bać to fajna rzecz sam próbowałem i nawet spoko wyszło
widze wiatrak kozlak - wielkopolska?
Nie, to gotowy niemiecki produkt.
I teraz tak : Jak czyścisz tą makietę z kurzu ;)?
Odkurzaczem :-)
To już mądrzejsi ode mnie odkryli, że na makiecie wszystko musi być zrobione/przyklejone tak, żeby dało się odkurzać.
:(
?