Tak był zadowolony ,że na filmie z konferencji prasowej po powrocie na Ziemię wygląda jak wystraszony patrzy w podłogę,rozgląda się jakby miał go za chwilę ktoś lub coś zaatakować a uśmiech z zamkniętymi ustami wymuszony no to napewno jest zadowolenie. Zresztą pozostali też nie są ani zadowoleni ani szczęśliwi ani uradowani choć dokonali rzekomo wielkiego dzieła byli na księżycu. P
Armstrong i jego prawdziwe oblicze możemy poznać przez książki Fallaci jak się humanitarnie przygotowywał do lotu bombardując wietnamskie wioski. Także proszę nie przedstawiać go jako anioła, bo z tego co ona pisze, to był psycholem.
Taa tak a te pastuchy od kóz porwali 3 samoloty pasażerskie i polecieli sobie w bloki w NY i Pentagon. A szkolenie latania zakończyli na licencji małego samolociku potrafili wystartować i lądować.! Baju baju.!
Tak. A paszport zamachowca wylądował nieuszkodzony na chodniku przed WTC. No i ta dziurka w Pentagonie... Ni cholery śladu silników skondinąd rolzożysteg samolotu. No i WTC 9 czy 11 który zawalił się wieczorem. Generalnie nie jestem zwolenniczką spiskowej teorii dziejów ale ta sprawa od początku mi śmierdziała
Trochę dziwne że do tej pory nikt nie poleciał drugi raz a nawet nie ma prób lotu. Tyle lat temu niby byli kiedy technologia była tak zacofana a teraz przy takim rozwoju nie potrafią polecieć. Trochę wyglada to jak ściema na resorach…
a resory bujają sie do dziś , a na pace przybyło ,dwie wieże , ocieplenie klimatu przez ludzi ,szczepionka c19, napad złej Rosji na dobrą Ukraine , szczęście dla wszystkich od wybranych
Nie wiem czy Amerykanie byli na Księżycu czy nie, ale teraz to chyba bardziej chodzi o KASĘ. Wtedy chodziło tylko o to żeby wygrać wyścig kosmiczny z Ruskimi, nikt się z pieniędzmi nie liczył! No i mieli wtedy Wernhera von Brauna, chyba największego Debeściaka w hostorii rakiet! Pozdrawiam!
Planowany jest kolejny lot :) wystarczy sobie wygooglowac ;p W listopadzie 2024 roku z przylądka Canaveral na Florydzie wystartuje misja NASA o nazwie Artemis II. We wtorek Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej zaprezentowała czwórkę astronautów, którzy wezmą udział w pierwszej załogowej misji na Księżyc od ponad pięciu dekad.
Tak. A kto oglądał film ze szprycowania na srowida pierwszej amerykanki, takiej ładnej pielęgniarki z ciemnymi długimi włosami co po pierwszym strzale nie dała już rady wywiadu dokończyć? I zaraz ucichło. Tak samo byli na księżycu. amerykamie potrafią wiele rzeczy przerobić.. .. 🤔🤔🤔
Nie dawno ogladałem w TV program o pierwszym lądowaniu na Księżycu. Było wspomniane, że wylądowali lądownikiem księżycowym przy kończącym sie już prawie paliwie. Gdyby lądowanie się przeciągło to mogliby sie rozbić przy lądowaniu. Ciekawe jak powrócili później tym samym lądownikiem na orbitę Księżyca skoro nie mieli paliwa. Tego już w programie nie powiedzieli.
Niektóre z materiałów użytych w tym niebyt ścisłym filmie pochodzą z późniejszych misji Apollo. Ale w 1969, kamera filmująca samo schodzenie po drabince była wysunięta po lądowaniu z "podwozia" koło drugiej nogi. Potem Armstrong przeniósł ją dalej od LM (Lunar Module) i ustawił na statywie. Z niej były niewyraźne filmy całego lądownika i obu kosmonautów przy fladze i pracach. Dużo lepsza kamera była na górze LM, z niej pochodzą najlepsze filmy - w tym ten jak rozkładają flagę, Aldrin pozuje obok a Armstrong odchodzi by zrobić mu zdjęcie. Mówimy o kamerach TV transmitujących obraz przez LM i Apollo na Ziemię. Natomiast fizyczne (na błonie filmowej), super jakości zdjęcia pochodzą ze specjalnego kolorowego aparatu, dużego urządzenia wieszanego na piersi. Znane są naciski aby to Aldrin wyszedł pierwszy, wynikały z ambicji Buzza (prymus z West Point, doskonały pilot i specjalista od poruszania się w nieważkości poza statkiem) a zwłaszcza jego ojca, pułkownika, pilota, instruktora i konsultanta NASA. Dlatego Armstrong, który jako skromny człowiek i autorytet słynący z zimnej krwi w trudnych sytuacjach został dowódcą, i przywołał go do porządku w prywatnej rozmowie (świadkiem był tylko Collins). Prawdopodobnie dlatego po wielu dniach, w czasie pobytu na Księżycu - Neil niezgodnie z planem nie przekazał mu ani na chwilę aparatu, stąd wszystkie kolorowe zdjęcia wysokiej rozdzielczości przedstawiają Buzza, Armstronga widać co najwyżej w odbiciu osłony przeciwsłonecznej hełmu Aldrina. Wiele lat później specjaliści od grafiki komputerowej, niezależni od NASA, w odpowiedzi na teorie spiskowe wynikające ze słabej wiedzy, zrobili superdokładną symulację. Dokładnie odwzorowali w wysokiej mocy komputerach ustawienie przedmiotów, Słońca, parametry odbicia promieni od gruntu i skał (próbki są w muzeach i są dane - wszystkie parametry). Wiadomo jak odbijały światło skafandry (w muzeach). Pojazdów LM było 15 (użyto 10), niektóre nie zostały użyte - dlatego parametry odbicia światła można było mieć b.dokładne. To bardzo skomplikowane obliczenia "ray tracing" -- wielokrotnych odbić i rozpraszania promieni światła. LM był kanciastą konstrukcją okładaną złocistą folią dla izolacji przed wysoką temperaturą od Słońca (bez chłodzącej atmosfery). Komputerowo wyliczono w wysokiej rozdzielczości jak powinno wyglądać słynne zdjęcie Aldrina schodzącego po drabince. Zdjęcie to, analogowe, jak wszystkie materiały uzyskane za środki podatników jest w publicznej domenie od kilkudziesięciu lat, gdy nie było ani komputerów, ani algorytmów mogących robić takie symulacje. Wyszła prawie idealna zgodność - ale nie do końca. W końcu dodano niewielki wpływ odbicia promieni przez skafander Armstronga robiącego zdjęcie - i zgodność z analogowym zdjęciem była niesamowita. Twierdzenie, że ktoś w 1969r. mógł ustawić makiety w jakimś studio i zrobić zdjęcie idealnie pasujące do próżni, gruntu Księżyca, położenia Słońca w tej sekundzie i pozycji na Księżycu (która nie była znana bo wylądowali nie tam gdzie planowali - a pozostałości, w tym podstawa LM stoi i jest fotografowana przez wiele sond, np.Indyjskich) - wiara że to fejk - to wiara w wehikuł czasu przenoszący twórców fejka do czasów superkomputerów.
jako nastolatek oglądałem zatrzymany obraz w naszej telewizji i już wtedy po 1 czy 2 godzinach dałem sobie spokój wyłączając telewizor chyba Koral. Do tej pory jest ogłupianie obywateli.
a najsmutniejsza jest postawa tych "bohaterów" a de facto niskich tchórzy którzy nie mieli jaj powiedzieć(pomimo gróźb agencji bezpieczeństwa ale to był ich obowiązek wobec ludzkości) prawdy co widzieli - Armstrong się dekady ukrywał i nie udzielał wywiadów popadając w rodzaj szaleństwa(i chorobę) a Aldrin konsekwentnie kłamał z fałszywego poczucia lojalności - oczywiście cenzura przekazu video chciała ukryć budowle(ich ruiny czy resztki konstrukcji) obcych na księżycu
@@robimiki4908 ja nie oglądałem wtedy przekazu na żywo ale oglądałem fragmenty retransmisji i było wyraźne widoczne tzw."freeze" czyli zamrożenie obrazu(rodzaj stopklatki które występowało wtedy w ówczesnych np.kamerach przemysłowych czyli przesyłanie non stop ostatniej klatki-branżowo się mówi półobrazu-zarejestrowanego czy trasmitowanego obrazu video) co zresztą było często strosowane przez tych chamskich magiko-fałszerzy z NASA a niewyraźny obraz bo nawarstwiały się szumy które nie mogły być częściowo rozpraszane czy pochłaniane przez ciągłą nieptrzerwaną transmisję(odświeźanie obrazu) - więc była to bez żadnych wątpliwości chamska brutalna ingerencja cenzury mającej nie dopuscić by prawda mogła dotrzeć do opinii publicznej
Jeżeli Armstrong postawił stopę na księżycu jako pierwszy, nagrywany schodząc z drabinki lądownika to (no wlasnie) kto i jak postawił kamerę grubo ponad 10 metrów od całej akcji? Bo łazik to raczej nie był
z takimi nie ma co dyskutować... ScyFun zrobił swego czasu film na temat takich osób, to już jest fanatyczna wiara w swoje poglądy przy jednoczesnym wyparciu możliwości życia w błędzie... a później taki człowiek głosuje na PiS czy inne Lewice xD
4:55 Gdy byłem w innej linii czasu, to słowa Armstronga były takie: "To mały krok dla człovieka, ale vielki krok dla ludzkości.". Gdy przeniosło mnie do kolejnej linii, słowa te brzmiały już tak: "To mały skok dla człovieka, ale vielki krok dla ludzkości." - Armstrong nie dał kroka by stanąć na povierzchni ... makiety Księżyca, lecz zeskoczył na glebę, vięc tutaj użycie słowa SKOK jest uzasadnione. Natomiast w tym filmie użyto jeszcze innej wersji: "To jeden mały krok dla człovieka, ale vielki skok dla ludzkości.", i teraz muszę zweryfikować czy to błąd kogoś z redakcji TheSimplySpace, czy znowu mnie przeniosło do innej linii. Wcześniej niż padła powyższa kwestia poviedzieliście, że Armstrong musiał przejść szkolenie z chodzenia po Księżycu, by móc umieć postavić kolejny krok, i to jest ściema, bo to, że gravitacja Księżyca jest 6-krotnie niższa niż ziemska, to co to ma za znaczenie dla umiejętności kroczenia. - ( Edit: W sumie to ma znaczenie. ) Po prostu wszystko było lżejsze, ale zważywszy, że jego kombinezon i plecak ważyły swoje kilkadziesiąt kilogramów, to waga ta dodana do wagi astronauty, zbliżyła by jego ciężar do jego ciężaru na Ziemi, i ta 6-krotna różnica zmniejszyła by się, niwelując odciążenie gravitacyjne. On nie poruszał się w wodzie, która ma wyporność i unosi człovieka w górę, gdy ten źle poruszy nogą w czasie staviania kroku. Ta bzdura tylko popiera kłamstwo pokazywane na filmach z rzekomego Księżyca, gdzie astronauci poruszali się w zwolnionym tempie, jakby byli w wodzie, i po przewróceniu tajemnicza i nieomaviana nigdy "siła wyporności kosmosu" podnosiła ich do pionu ( na linkach podsufitowego systemu wyciągów użytych do tej ściemy, które niekiedy odblaskują śviatło studyjnego ośvietlenia, a żadnych antenek tam na plecakach wedle NASA nie mieli zamontowanych. ). Podsumowując całokształt informacji podawanych na tym kanale niemiło poviem, ale szczerze do bólu, że albo w redakcji pracują bezczelni kłamcy, których zadaniem ma być podtrzymywanie oficjalnej narracji, która jest kłamstwem, albo pracują tam skończeni ..., którzy z braku rozumu ignorują wszelkie dowody pokazujące, że całe to lądowanie, oraz kolejne, to jeden vielki kit, na co można przywołać cały szereg mniej lub bardziej miażdżących dowodów.
@@ziutaziutolek8196 Po co zadawać głupie pytania? Żyj i pozwól żyć innym po swojemu, zamiast zwracać komuś krytyczną uwagę, bo ma viększą expresję twórczą niż Ty. Jak nie podoba Ci się długość czyichś textów, to nie czytaj i bez słowa idź dalej. Kto nauczył Cię takich toxycznych zachowań? - to pytanie retoryczne, o ile viesz co to znaczy.
Są teleskopy przez które możemy oglądać odległe Galaktyki oddalone o miliardy lat dlaczego nie z fotografują miejsca lądowania na Księżycu przecież tam stoi do dzisiaj ten rower jest ta amerykańska wbita flaga. Czy nie można zobaczyć tego przez teleskop?
Z 6 flag stoi 5. Jedna leży. Wykonano zdjęcia miejsc lądowania i to nie raz. Np. sonda z indii w 2022 robiła zdjęcia miejsc lądowania Apollo 11 i 12. Jest tam wyposażenie po lądowaniu.
Baju baju jestem w raju baja bongo jestem w Kongo a świstak zawijał sreberko , tak realnie człowiek żeby fizycznie tam być musiałby mieć na sobie 20cm ołowiu przeciw promieniowaniu kosmicznemu i 80cm styropianu lub pianki na sobie jeśli mowa o zimnie ,a jak schłodzić nawet w kombinezonie ludzika przy +130 stopni. Ja kiedyś byłem przy remoncie wygaszonego pieca hutniczego tylko w czasie 10 minut wyparowało że mnie może 2 litry wody. Bajer taki jak w Seksmisji Machulskiego też to wyglądało groźnie do czasu jak Albercik nie zobaczył bociana. Poczekajcie jak przylecą gieroje z Marsa to dopiero będzie śmiech na sali
@Paweł G można przypuszczać, że oni po tej (ewentualnej) misji byli zmęczeni, bo jeśli się odbyła to dała im w kość. A jeszcze po powrocie ilość wszelkich ceremonii i wywiadów też zrobiła swoje. Paradoksalnie zamiast odpocząć i się regenerować to trudno było jakimś szychom odmówić spotkań na gorąco, bo to by było uwłaczające tym figurom... I to byłaby właśnie jedna z poszlak,że ta podróż miała miejsce. Czy w to "wierzę" to ani tak, ani nie. Moim zdaniem w każdej kwestii ważne są tylko dowody. I to jest podstawa. Nie mam ich, bo mnie tam nie było. Ale czy dziesiątki milionów Amerykanów mogłoby się dać nabrać na farsę, inscenizację kosztującą w dodatku potężną kasę? A oni w to wierzyli. Z całą pewnością byłoby to największe oszustwo w historii ludzkości. Mało prawdopodobne. W każdym razie domysły, wąty, przypuszczenia nie wystarczą, w żadną stronę. A wiara że czegoś nie było, bez twardych dowodów to też tylko wiara.
@@marius1677 Polecam tobie i każdemu tutaj (jeśli jeszcze nie oglądaliście) film dokumentalny pt. "Apollo 11" z 2019r. Jest to pokazanie praktycznie całej misji od samego początku do końca, w około 1h40min. Co ważne, cały film to zbiór oryginalnego materiału NASA i telewizji amerykańskich. Wszystkie zostały tam zremasterowane do koloru, do wysokiej rozdzielczości 4K z minimum 60fps. Przy takim obrazie nic już nie budzi żadnych wątpliwości, że misja i cały program Apollo odbyła się naprawdę. Każdy ten niby "dowód" o falsyfikacie lądowania, chcąc-niechcąc niknie przy tej jakości obrazu i dźwięku. Dla ciekawostki dodam, że nawet w tym filmie astronauci wielokrotnie byli w doskonałych nastrojach przed, podczas i po misji Apollo 11. Ten typ, któremu odpowiadasz wynajdzie ci wszystko z dosłownie wszystkiego byle by ci wytknąć swoją rację kompletnego niewyedukowanego chłopa. Ewentualnie jest zwykłym trollem (jak i jego przyjaciele trolle, których również tutaj nie brakuje pod tym filmikiem w komentarzach) i bawi go to, że w ogóle ktoś normalny chce mu odpowiadać. Takim, jak on wystarczy 2 sekundy wyciętego fragmentu nawet z kogoś miną na twarzy, żeby już dorobił sobie całą historię na swój mały, głupi chłopski rozum. Gdyby w tym filmiku pokazano przez 2 sekundy fragment, na którym Armstrong się uśmiecha to ten sam typ krzyczałby w komentarzach, że śmieje się "bo wyrolowali wszystkich". I tak to właśnie działa.
Żeby coś wynaleźć trzeba współpracy całego świata ,póki co ludziom najlepiej wychodzi zrobienie jakiejś bombki uśmiercającej setki tysięcy lub milionów a wojny to już stała rozrywka ludzi ,życie w takiej cywilizacji to horror i mordenga
Mordęgę zapoczątkował Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich dziecko, Tusk cię nie nauczył historii najnowszej? TVN nie powiedział całej prawdy całą dobę?
Promieniowanie pasów nie jest takie wielkie w stos.do czasu lotu przez nie. Co aktywności Słońca ("burzy") to można ją trochę przewidywać. Ryzyko zawsze jest, i kosmonauci przyjęli spore dawki, ale nie skróciło to ich życia. Codziennie wchłaniamy naturalną promieniotwórczość, nawet w blokach mieszkalnych jest radon z betonu. Cały problem w dawce/czasie. Jest na ten temat nauka, dozymetria, doczytaj.
@@jarekkrolik9036 I nigdy lepiej nie będzie, żeby za bogaci ludzie nie byli, bo by do pracy nie musieli chodzić i by pkb nie było. Niestety, ale tak zjebana rzeczywistość, niewolnictwo i nic poza tym xd Lepiej byłoby się urodzić w jakiejś dzungli
Fakt jest taki. Wejdzcie do komorki yakiej metr na metr. I sprobojcie zalozyc sztywny kombinezon z plecakiem. Nastepnie sprobojcie wyjsc przez otwor o srednicy 50 na 50 cm. Z wiadrem na glowie i lodowka turystyczna na plecach. Pozdrawiam wszystkichbteoretykow spiskowych ktorzyvomineli te techniczne fakty.
"...bo powietrze na Księżycu jest calkiem nieruchome..." Litości, czlowieku, gdzie ty byłeś jak w podstawówce uczyli , że na Ksieżycu nie ma atmosfery i panuje w zasadzie próżnia?
Bogdan M.Nieżle zasunął...."bo powietrze na księżycu jest całkiem nieruchome"... powinien jeszcze dodać."ani mucha nie przeleci,ani słowik nie zakląska"...............
Faktem jest jednak, że nasz naturalny satelita posiada słabą, tymczasową atmosferę. Wszystko za sprawą uderzeń meteorytów, które powodują wyrzucanie regolitu, czyli pyłu księżycowego. Ten, unosząc się w powietrzu, wchodzi w interakcje z wiatrem słonecznym i promieniowaniem ultrafioletowym.
@@slawek2928 Raczej nie "unosząc się w powietrzu" ,bo unoszący się regolit po uderzeniu meteorytu - zważywszy,że wszedł w interakcję z wiatrem słonecznym - nie jest kreatorem żadnego podmuchu...to nie jest przecież powietrze,cząstki po prostu unoszą się w przestrzeni i ma jeszcze w tym swój udział promieniowanie ultrafioletowe.Dla ewentualnego obserwatora byłoby to rzeczą dostrzegalną,gdyby był blisko takiego uderzenia(broń Boże,nie radziłbym),zaś z większej oddali,byłoby wydarzeniem w skali mikro,chyba,że "walnęłoby" coś większego,ale i tak żaden wiaterek nie byłby raczej odczuwalny....zwłaszcza w skafandrze i to takim grubaśnym jakie wtedy oni mieli....To są bardzo ciekawe sprawy,jak zresztą wszystko w selenologii.................Pozdrawiam.
@@henrykgolibroda Racja, wszystko oparte o fakty które każdy może zweryfikować, nie to co kuloziemcy, którzy wszystko opierają na grafikach z nasa (hebr. zwodzić) i teoriach wyssanych z palca.
Wystarczy obejrzeć ich pierwszą konferencje po powrocie na Ziemie aby zdać sobie sprawę ze nigdy tam nie wylądowali. Poprostu człowiek po takiej niesamowitej wycieczce tak nie relacjonuje i inaczej reaguje( te ich tempe miny i jakiś strach w oczach ) jakby się bali jakiejś wpadki
@@ZbygniewNajmrodzki ty to nazywasz odwagą ??!! Pomyśl o Polakach ,którzy walczyli i ginęli za Polskę na wszystkich frontach 2wś i jeszcze porównaj tę sytuacje z dzisiejszymi Polakami …. ktorym można narzucić wszystko co tylko możliwe i … ani drgną
Ok. 15 lat temu był film w telewizji, gdzie Kissinger, żona Kubricka i inni opowiadali o okolicznościach nagrania tej mistyfikacji. To był dosyć dziwny materiał, jakby żart udający rzetelne wywiady, albo jakby oficjalnie ujawniono mistyfikację. Jakieś 7 lat temu odnalazłem go w internecie, ale nie utrwaliłem żadnego śladu. Teraz nie mogę znaleźć. Ktoś pamięta tytuł, czy cokolwiek?
Z misją Apollo 11 jest coś nie tak. Kiedyś oglądałem film "Apollo 11", którego teraz NIGDZIE nie ma! "Apollo 13" widzę co jakiś czas w TV i jest w necie. Dlaczego wycofano "Apollo 11"?
Jeśli chodzi ci o cień widoczny tuż przed lądowaniem, gdy widać już rozwiewający się od gazów silnika pył - to jest cień zrobiony przez nogę lądownika. Poniżej dużych płaskich okrągłych podstaw nóg były przegubowe druty kikudziesięcio centymetrowej długości. Obawiano się że nogi się zapadną głębiej w pyle i każdy taki drut to był czujnik pokazujący kontakt z ziemią zanim podstawa jej dotknęła. Dlatego pierwsze słowa Armstronga nagrane po wylądowaniu, gdy wszyscy w Kontroli Lotów "zielenieli" od wstrzymywania powietrza (wg Duke'a - cap-coma, bo tylko kosmonauci komunikowali się bezpośrednio w Centrum z lecącymi, to była funkcja cap-com) - pierwsze słowa zamiast "hurra" były o "kontakcie" z powierzchnią 4 nóg (czujniki, gdyby byli krzywo byłby problem ze startem) i o wyłączaniu silnika. Potem chwilka ciszy, Armstrong wymyślił nazwę od rejonu lądowania Morze Spokoju: tu Baza Spokoju, Orzeł wylądował. A zapis jego tętna pokazywał wtedy ponad 150 (u wytrenowanego pilota!) po minutach szukania miejsca na resztkach paliwa. Szukali także w wyniku błędu - nie przewidziano odrzutu powietrza przy rozłączeniu lądownika od statku-bazy, co minimalnie zmieniło rejon lądowania i było tam wiele głazów "wielkości samochodu" jak opisuje zdenerwowany Aldrin. To byli wybitni profesjonaliści, dbający o swoje życie. Neil został "Pierwszym Człowiekiem" ze względu na wybitne umiejętności pilotażu eksperymentalnych rakietowych samolotów X-15 (uczestniczył w konstruowaniu silników sterujących w warunkach prawie braku atmosfery - więc braku normalnego pilotażu), ze względu na wyjątkowe nawet wśród kosmonautów opanowanie w sytuacjach trudnych. Uratował swoje i kolegi życie w ostrym przeciążeniu wirując w Gemini 8 i drugi raz katapultując się z treningowego lądownika sekundę przez katastrofą. I przez nieprawdopodobną skromność i poczucie misji. Np.przez spory i naciski Aldrina i jego ojca, by ten był pierwszym wychodzącym, Armstrong, mimo, że na Ziemi powiedział mu kilka żołnierskich słów - po lądowaniu, niezgodnie z procedurą nie oddał mu aparatu ani na moment i wszystkie kolorowe zdjęcia to zdjęcia Aldrina, a Neil jest widoczny tylko w odbiciu osłony przeciwsłonecznej hełmu. To nie był zwyczajny człowiek. I taki człowiek miałby uczestniczyć w mistyfikacji? Były skaut i pasjonat latania z malutkiego miasteczka w Ohio, który dzięki wojsku mógł studiować, ale najpierw musiał ryzykować życiem, zestrzelony w Korei jako 20-latek, który przyznał się że gdy w czasie patrolu wylatując zza wzgórza zobaczył północnokoreańskie oddziały robiące poranną gimnastykę - i nie strzelał do bezbronnych ludzi którzy zabili mu kilku kolegów - bo takie miał poczucie honoru - taki człowiek by tworzył fejka? Myślmy pozytywnie. Choćby tak - lądowali na Księżycu w latach 1969-72, w ciągu 3 lat i wcześniejszych 8 - rozwinęli lepsze kamery, komputery, super lekki elektryczny pojazd, lepsze materiały, skafandry. Rzepy, teflon, setki wynalazków - jaki "skok dla ludzkości" oznaczało to niby "marnowanie środków na wyścig kosmiczny". A wtedy wielu ludzi słusznie krzyczało "moja (czarna) siostra nie ma na lekarza, ale białasy lecą na Księżyc". Można (z prawdziwych przyczyn) myśleć negatywnie, ale można też pozytywnie.
@@elmondaivxl198 są tacy co wierzą w krasnoludki, ja wierzę w Anioły , Tobie też radzę uwierzyć ONE ISTNIEJĄ ! .Księżyc niewątpliwie istnieje , ale czym rzeczywiście on jest ?. Wiedzą ci ! co kłamią.Zdrawiam :).
Nie warto tego oglądać. Mao faktów nieznanych powszechnie i ta niby tajemnica, to żadna jakaś tam straszna tajemnica, która miały by zmienić cokolwiek i jeszcze "powietrze na księżycu jest całkiem nieruchome". O luuudzie!!! Normalnie nie mogę. Na Księżycu nie ma w ogóle powietrza - panuje próżnia. Czy autor tego paszkwila w ogóle chodził do szkoły?
Z tym złotkiem to na pravdę jest beka, bo ovinęli to tak, jakby dzieci to zrobiły, a nie profesjonaliści. Cały ten kartoniak (lądownik) to poskręcany na śrubki badziew ze sklejki, blachy, kartonu, rurek i folii, a ludzie łyknęli, że to najlepsza technologia. Żenada. W dodatku użyli ten sam model przy misji bodajże Apollo 17, twvierdząc, że to jest kolejny lądownik. Tjaaa, szczegóły kartoniaka zdradzają, że kłamali. Kubrick mógł zatrudnić lepszych modelarzy do zbudowania bardziej viarygodnego sprzętu.
Stopy astronautów odciśnięte a brak kurzu i pyłu. Przy 6 razy mniejszej grawitacji podczas poruszania się powinny powstawać tumany kurzu. Tam wszystko lśniące jak w laboratorium.
Tam nie ma atmosfery i nie ma "tumanów". W tej rozdzielczości nie widać ziaren pyłu opadającyh spod butow skaczącego Aldrina. Ale 1-2 lata później z lepszymi kamerami i pojazdem Rover widać pył lecący spod drucianych opon - i niejeden naukowiec liczył czy się trajektoria zgadza. A komputerów i linek przyczepionych do ziarenek (by zasymulować 1/6 ciążenia) nie było.... Ten brak zaufania do nauki i inżynierii opierającej się na peer review, wzajemnym sprawdzaniu niezależnych naukowców - też z "wrogich" krajów (Rosja, Chiny), to jest własność umysłu. Brak zaufania do kompetencji i elit a przecenianie swoich umiejętności. Że niby 1 średnio pamiętający fizykę ze szkoły "łoś internetowy" odkryje coś, czego nie znalazło i nie zweryfikowało tysiące kompetentnych ludzi, badaczy. I każdy mający naciąganą 3-kę z biologii nagle zna się na mRNA i testach statystycznych leków. Ileż to pracy i czasu się wkłada w potwierdzenie własnej nieufności, zamiast przeczytać powoli 1 pracę naukową, jeden raport z testowania leku i szczepionki. Przez ten czas, to nawet można doczytać o całej metodologii, statystyce, co oznaczają podane prawdopodobieństwa itd. Ale łatwiej po prostu powiedzieć: nie ufam, spisek. To cecha osobowości, wzmacniana przez media internetowe, gdzie omija się przeciwne argumenty a szuka się bańki potakiwaczy.
@@outissituo2269 To nie brak zaufania tylko chęć poznania prawdy. Przy 6- ciokrotnie mniejszej grawitacji pył z kół łazika opada wolniej. Minęło kilka dziesięcioleci a dziś o powierzchnię Księżyca rozbijają się lądowniki.
@@stanisawkowalczyk7114 Właśnie łatwiej było wtedy, ryzykując życiem wysłać doskonałych pilotów niż automaty, które nie istniały. Ludzi którzy najpierw miesiącami ćwiczyli lądowanie w próżni dziwnym pojazdem. Armstrong jako magister inżynier i pilot doświadczalny właśnie dlatego to robił i mało się nie zabił w wypadku na tym lądowniku-symulatorze - bo uczestniczył w jego projektowaniu. B.skomplikowanym było zrobienie takiego napędu, który w warunkach 6 razy większej grawitacji reagowałby/przechylał się podobnie jak na Księżycu. Do tego trzeba było być inżynierem i pilotem - umieć przełożyć niuanse zachowania, wyczucia drążka i pojazdu na rozwiązania inżynierskie. Jak to z prototypami - niektóre eksperymenty stwarzały zagrożenie życia dla testera... Komputerowych symulatorów z grafiką w czasie rzeczywistym nie było jeszcze 20-30 lat. Po dopracowaniu napędu i metod pilotażu - szkolenia, można było ryzykować lądowanie w realu. I gdy prosty komputer w lądowniku nie nadążał z przetwarzaniem samych danych z radaru mierzącego odległość od powierzchni - to właśnie Armstrong przejął stery i ręcznie, na resztkach paliwa znalazł po drugiej stronie krateru miejsce bez wielkich głazów i wylądował. Oczywiście mieli dość dokładne zdjęcia z wcześniejszych misji i wybrali wstępnie rejon, ale przy rozłączaniu lądownika nie wzięli pod uwagę odrzutu ulatniającego się powietrza i ten drobny impuls przesunął miejsce lądowania na tyle, że szukali miejsca. Aldrin mówi o terenie usianym głazami wielkości samochodu. Sygnał radiowy na Ziemię leci ponad 1s ( w obie strony prawie 3s), i w 1969 i dziś 🙂, więc nadal nie ma szans na sterowanie w czasie rzeczywistym i szukanie płaskiego miejsca. Lądowniki muszą liczyć na swoje oprogramowanie, sztuczna inteligencja dopiero się rozwija. Albo robisz lądownik jak na Marsa - na balonach amortyzujących i wtedy jakkolwiek może wylądować, potem się z tych poduszek wygrzebie. Tylko że tam jest atmosfera - b.rzadka ale to kwestia wielokrotnie większych spadochronów. Na Księżycu nie ma - trzeba normalnie wylądować na silnikach. Albo to zrobi szybko reagujący świetny pilot - albo dobrze wytrenowana AI. Wysłanie ludzi z całym systemem podtrzymania życia waży i kosztuje tyle, że przez wiele lat zrezygnowano z lotów. A szkoda, bo kto wie jakie teflony, kevlary, mylary, akumulatory, komputery i systemy AI mielibyśmy 20-30 lat temu a nie dopiero teraz. Dopiero niedawno ekscentryczny i skuteczny w wyciąganiu państwowych funduszy biznesmen zrealizował oczywisty i możliwy do rozpoczęcia 30 lat temu projekt sterowania pustą rakietą lądującą autonomicznie na morskiej platformie. Gdy NASA zaczynało przed 1960r, to położenie statku na mapie Ziemi w Centrum Kontroli to był model ciągnięty drutami. Kapsuły Mercury i Gemini wyglądają strasznie - jak spawane w kuźni, na początku było ograniczenie wzrostu pilotów by weszli do puszki Mercury! A 2-3 lata później IBM zrobił pierścień łączący stopnie Saturna V napakowany innowacyjnymi komputerami automatycznie sterującymi spalaniem ton paliwa, i położeniem ogromnych dysz (ruchome!). Bez kasy państwowej na zupełnie nietypowe rozwiązania - po co by im było robić nietypowe, małe i lekkie kompy? A pomysły na superlekką izolację przez kilka warstw dziwnych folii? A same pomysły jak zarządzać projektami na tysiące ludzi z krótkimi terminami?
@@stanisawkowalczyk7114 Krótko: i dziś skuteczniej by wylądował pilot od bezzałogowca. Dopiero sztuczna inteligencja to zmieni - jak się ją wytrenuje jak pilotów wtedy. Tylko oni już trenując na prototypach/symulatorach ryzykowali życie (Armstrong np.). Sterować zdalnie się nie da, bo czas reakcji na to widzi kamera lądownika będzie 3s - prawie tyle leci sygnał w obie strony. Na Marsa to od tych czasów można było posłać lądownik w balonach - poduszkach, bo ma rzadką atmosferę i odpowiednio wielkie spadochrony wyhamują. Na Księżycu miękkie lądowanie - tylko na silnikach, nie ma rady.
@@outissituo2269 Proszę zapoznać się szerzej z tematyką. Z tego co znalazłem w necie to żeby utrzymać tę mistyfikację w tajemnicy wiele osób już nie ma wśród żywych - oczywiście z okresu rzekomych lotów na Księżyc. To są tylko moje przypuszczenia , nie byłem świadkiem.
Aktualna moc obliczeniowa kalkulatora jest większa niż komputerów z 1969, każdy z nas w kieszeni nosi wiekszą moc obliczeniową niż w tamtych czasach miało całe NASA. Do tego dochodzą obliczenia rozproszene itd. I pomimo takiego przeskoku technologicznego nigdy tam nie wróciliśmy. Wnioski można wyciągnąć dwa. Nigdy tam nie byliśmy lub spotkaliśmy tam kogoś kto nam zabronił powrotu.
@@kacperkarabin6068 być może, albo moc obliczeniowa komputerów się rozwinęła, natomiast IQ i możliwości liczenia przez ludzi spada. Aktualnie połowa społeczeństwa nie potrafi wykonać prostego działania 2-2+2. Technologia nas uwstecznia
Aby miec sekret ladowania na Ksiezycu trzeba tam wyladowac, a z tym sa male problemy. Nie mogl sie przyznac ze mial te rzeczy poniewaz je ukradl, a to nie jest mile widziane przez NASA.
Kamera opuszczona po lądowaniu z podstawy lądownika, przy sąsiedniej nodze. Potem Armstrong przeniósł ją i postawił na statywie w oddaleniu od LM, b.słaba jakość (1969) pogarszana jeszcze przez transmisję 400tys. km. Lepsza kamera była na górze lądownika, z niej widać jak rozstawiali flagę i Armstrong robił Aldrinowi słynne zdjęcie. Fizyczne utrwalenie to były zdjęcia analogowe na kolorowej kliszy - super jakości jak na 1969. Duży aparat wieszany na piersiach. Stąd te dobre zdjęcia, które przekazano do domeny publicznej (bo to za pieniądze podatników) i każdy sobie mógł anallizować, sprawdzać itd. A tysiącom naukowców (np.z ZSRR, Chin) zależało na wykryciu fejka! Np.sporo lat temu, już w erze superkomputerów, algorytmów ray-tracingu zrobiono dokładną symulację (jak w grze komputerowej) słynnego zdjęcia z Aldrinem schodzącym po drabince. Śledzenie promieni uwzględniające dokładny model powierzchni lądownika (okładanych odblaskową folią - dostępne egzemplarze w muzeach - bo z wyprodukowanych 15 wykorzystano 10), parametrów odbić skał, pyłu, skafandrów, położenia słońca, próżni itd. I wszystko się idealnie zgodziło z opublikowanym 55 lat temu zdjęciem. Taka zabawa informatyków z teoriami spiskowymi 🙂. Jest na ten temat mnóstwo filmów i tekstów, naukowych i popularnych. Tylko trzeba chcieć szukać "na tak", a nie szukać przyjemnej bańki tak samo myślących "na nie".
Darujcie sobie. Na wikileaks jest dostępny CAŁY film z pseudo lądowania na Księżycu nagrany w studiu i na pustyni. Do tego pierwszym człowiekiem na Księżycu był ktoś z kamerą i nagrywał lądowanie, a potem został i nagrywał start z księżyca. )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Bo to chodzi oczywiście o wielkie pieniądze które inwestuja w kosmos a ludzie w Afryce głosują a i tak ludzie nie będą mieszkać na żadnych planetach.Jak byłam młoda to w to wierzyłam a teraz nie wierze
amerykanie byli na ksiezycu bo potwierdziły to zdjecia chinskich ladownikow, ale jednak co zobaczyli i czemu nie pokazali prawdy to zupelnie inna bajka...
Nie przeżyliby promieniowania. Pasy VanAlena by wszystkich ,,filmowych kosmonautów" pozabijalo. Powietrze na ksieżycu. Rozumiem , ze to już był żart :):):)😅
siódma minuta: mężczyźni umiejętnie zastąpili tę część kawałkiem szpilki. No tak, każdy latający w kosmos zabiera ze sobą szpilki. Szpilki zawsze mogą się przydać. Podobnie pewnie paczka zapałek. McGywer mógłby z nich zbudować nawet helikopter. Szpilki! Słyszeliście? I czego jeszcze nie rozumiecie?
Błąd tłumaczenia. Pin - szpilka, pen - długopis. Buzz Aldrin włożył długopis w miejsce urwanego przełącznika. Z resztą na filmie jest właśnie pokazany długopis w chwili, gdy lektor czyta tę nieszczęsną "szpilkę".
Tak , byli na księżycu, jak pan Twardowski na kogucie . Amerykańcy nagrali całą scieme dla naiwnych o locie na księżyc w studio. ,, Walta Disneya " a bolszewiki w studio Sojuzmultfilm w tym samym gdzie nagrano ,, wilk i zajac " Najpierw wyscig zbrojen i technologi bajecznie opracowane a później bajeczny biznes aż do dzisiaj. Biznes trwa dopóki nie zabraknie naiwniaków od ogladania , słuchania, czytania i kupowania bajeru .
To jest przykład kanału który należy tępić za wszelką cenę. Traktowanie jak debili widzów clickbajtami. Wszedłem i wychodzę i namawiam serdecznie do unsuscribe
Weźcie przestańcie wierzyć w te bajki o lądowaniu na księżycu..... Po pierwsze zobaczcie jaka ilość paliwa była potrzebna do opuszczenia ziemi, wejścia na orbitę, rozpędzenia statku do ukierunkowania go na księżyc + wyhamowania podczas lądowania a jak mała ilość była już potrzebna na drogę powrotną. Malutka kapsułka w której ledwo kosmonauci się mieścili to gdzie tam paliwo??? Owszem grawitacja na ziemskim satelicie jest słabsza ale to wciąż wymagało ogromnej ilości paliwa i zbiorników do startu, wejścia na orbitę a potem rozpędzenie go w kierunku na ziemi.... Dodatkowo statek poruszał się na orbicie z prędkością rzekomo kilkunastu tysięcy km/h przy czym obracał się cały czas a Neil Armstrong nie umiał opanować statku na ziemi podczas testów żeby bezpiecznie wylądować a na księżycu jakoś udało się to bez problemu. Wyhamowali z tak ogromnej prędkości statek obracający się i idealnie ustawili stopami ku powierzchni... Dobre sobie.... Teraz spójrzcie na krajobraz powierzchni księżyca... Wygląda to jakby było ledwie kilkaset metrów powierzchni a dalej nagle niespodziewana ciemność. Powierzchnia powinna być widoczna na wiele kilometrów w każdą stronę jak na ziemi. Widać, że teren był ograniczony czyli zabudowany wokół.
Czytaj choćby Wikipedię. Pierwszy z 3 stopni Saturna V miał ciąg 34500 kN, czyli mógł podnieść z Ziemi ponad 3500 ton. Cała rakieta wraz ze statkiem Apollo ważyła poniżej 3000 ton, stąd przyspieszenie wzrastało od 1,2G do 4G przy odrzuceniu 1-go stopnia, wraz z ubywaniem masy - bo paliwo spalane (F=m*a). W sumie były 3 stopnie, ostatni wprowadzał na orbitę (potrzebne jak wiadomo z fizyki ponad 7,9 km/s by zacząć orbitować zamiast spadać na ziemię) i nadawał 2-gą prędkość do orbity Ziemia-Księżyc (poniżej 11 km/s, ale już bez atmosfery), potem był odrzucany. Saturn V mógł wynieść na niską orbitę Ziemi 141 ton, a na księżycową 41-43,5 tony. I te 41 ton spokojnie wystarczało do powrotu jeśli lądował tylko lekki lądownik. A ten ważył 10,3 tony na początku. Z tego bez paliwa tylko 2150kg - to była blaszana puszka, nawet bez foteli, wysokość w środku 2,3m, kosmonauci stali a ich buty w nieważkości trzymały się podłogi na rzepy 🙂. Przy powrocie nie było większości paliwa, zostawiano silnik zniżania i nogi, stopień wnoszenia ważył tylko 4,3 tony, jak 2-3 lekkie, małe samoloty. Niesławna rosyjska hipersoniczna rakieta Kindżał waży mniej więcej tyle samo i w gęstej atmosferze rozpędza się do 10 Machów, czyli 3,4 km/s. A minimalna prędkość wejścia na orbitę z Księżyca to tylko 1,68 km/s, połowę mniej i nie ma oporów atmosfery. Rakietowe samoloty X-15 w latach 50-tych potrafiły się rozgrzewać do czerwoności ("nos" samolotu) od samego tarcia o powietrze - a nie ma tego oporu na Księżycu. Lot trwa o wiele krócej, orbita może być bliżej powierzchni bo nie ma atmosfery. Niewielka ilość paliwa wystarcza też do ucieczki z Księżyca w kierunku Ziemi, ta prędkość to poniżej 2,5 km/s. Zejście samej kapsuły Apollo (stożka) z orbity Ziemi to też b.mało paliwa - skierowanie dnem kapsuły w atmosferę (silniki w "nosie" statków typu Mercury, Gemini, Apollo), resztę robi już samo tarcie o powietrze, bez żadnych silników. Ważna tylko osłona aerodynamiczna, która rozgrzewa się jak w piecu hutniczym. Wszyscy tak latają z orbity - przez hamowanie aerodynamiczne. To dlatego wahadłowce miały te klocki piankowe izolatora pod spodem. Dla Apollo i większości statków (poza wahadłowcami) - na końcu to tylko spadochrony i lądowanie w oceanie. Co do widoków - tylko z orbity Księżyca widać na setki km. Orbita Apollo 11 była eliptyczna - 101km do 122km nad powierzchnią. Wzory dają z orbity 101km odległość do horyzontu 601km. Na powierzchni Ziemi zakładając brak gór i idealną kulistość np.nad morzem - horyzont jest poniżej 5km (zal. od wysokości oczu nad ziemią), na Księżycu ok.2,5km, ale tam wszędzie są kratery i góry, które widać z daleka, morza brak 🙂. To się zgadza na zdjęciach, choć trudno ocenić przy braku atmosfery i braku obiektów co do których wielkości mamy wyczucie (drzewa, góry, budynki). A powyżej horyzontu Księżyca, jest ciemność, im dalej odwrócić oko od blasku powierzchni tym więcej gwiazd widać. Z orbity można odwrócić wzrok, z powierzchni - ciężko. Bo ani siatkówka oka, ani elementy kamer i aparatów nie mogą jednocześnie rejestrować blasku odbitego od Księżyca i słabego światła gwiazd. Jest zakres czułości - aby coś rejestrować ogranicza się światło - w aparatach ogranicza to przysłona, w oku tęczówka. Przecież dlatego nie widzisz gwiazd w dzień... A chcesz na Księżycu w dzień nad horyzontem widzieć gwiazdy? Na Ziemi w dzień widzisz jasną ziemię i rozjarzoną na błękitno atmosferę, żadnych gwiazd. Błękitny - bo taką częstotliwość fotonów absorbują i emitują atomy gazów w naszej atmosferze - fotonów, które akurat w atomy trafią. Atmosfera to nie próżnia i nie jest idealnie przejrzysta - pochłania i rozprasza we wszystkie strony najsilniej błękitny kolor. A jest tej atmosfery kilkadziesiąt km i blask jej jest wystarczająco mocny by go widzieć jednocześnie z powierzchnią. W nocy - w dobrej ciemności - ziemi nie widać prawie wcale, przysłona otwiera się i widzisz gwiazdy. Na Księżycu w dzień widzisz oślepiająco jasną powierzchnię i ciemność ponad nią (bo nie ma błękitnej atmosfery), bo przysłona aparatu/oka ustawia się tak, że gwiazd już nie widać. W nocy widziałbyś tylko gwiazdy, a grunt tylko tyle ile byś sobie oświetlił sztucznie - dlatego lądowali w dzień... Chyba wszystko jasne? Back to school!
Transmisja tv z Księżyca wyglądała całkowicie inaczej niż to co dzisiaj pokazują na zdjęciach. Transmisja video opóźniała się w nieskończoność, gdy w końcu pojawił się obraz to kamera była umieszczona na lądowniku i ktoś, kto ją wystawił umieścił ją tak, żo obraz był do góry nogami czy jakoś bokiem, a jakość była fatalna i niewiele było widać - było to dawno i szczegółów nie pamiętam. Jedno jest pewne, te dzisiejsze inscenizacje to nie są zdjęcia video zaraz po wylądowaniu lądownika.
Też tak to pamiętam, ogłupianie ludzi trwa dalej, bo coraz mniej żyje ludzi, którzy widzieli te transmisje, ale co co żyją nigdy nie uwierzą w te bajki, bo wystarczy sobie wyobrazić, jakie były komputery i jakie kamery w 1969 roku. Tak samo byli na księżycu, jak Twardowski.
Co ty nie powiesz ? A o który księżyc ci chodzi? Użyj twojego telefonu ściągnij aplikacje nawigacyjna i ustaw sobie na radiozwierciadlo które umieszczono na księżycu w czasie misji Apollo. Zdziwisz się.
Acha! I Matka Boska pochodzi z Polski , Ziemia jest płaska , Amerykanie wlecieli sobie sami wierze! Kur…mać! Ile lat musi jeszcze upłynąć by tacy ludzie zeszli z tego Świata!?
@@marekmaciejfrac6967 O tak! Tak było! Przecież lot w kosmos i wylądowanie na księżycu to pestka w porównaniu z wynalezieniem skutecznego leku na katar i grypę ( co jak dotąd nieosiągalne) .
@@radolw a niby od czego miało by sie z rakiety to coś odpychać skoro nie ma niczego od czego mogło by się odepać to co wywala z siebie rakieta? głąbie!
Żeby oderwać się od ziemi potrzebne są bazy startu aby wylądować również. A im udało się wylądować i wyrwać z księżyca jakimś pająkiem? A następnie kilka misji zrobiło to samo?
Ponieważ atmosfera Ksieżyca jest niczym w porównaniu do tej ziemskiej. Tam praktycznie nie ma oporu powietrza - u nas jest ogromne na średnich partiach naszego nieba. Dodajmy sobie też, że grawitacja księżycowa również jest kilkukrotnie mniejsza od ziemskiej. A więc, taka puszka blaszana z dwoma ludzmi nie potrzebuje ogromnej energii do wystrzelenia i podniesienia własnej wagi na orbitę księżycową, takiej jak z Ziemi na naszą orbitę. Energii potrzebuje gdyż prawa fizyki - ale dużo dużo mniej.
Jeżeli nie możesz wylądować na Księżycu i go bezpiecznie opuścić, powrócić na Ziemię, a musisz to zrobić żeby wygrać; to jesteś "zmuszony" taką misję sfabrykować. Lot rakiety Saturn5 był prawdziwy, astronauci oczekiwali końca misji - na orbicie Ziemi, po czym lądowali w oceanie. Istnieje film z wnętrza lądownika, a na tym filmie Armstrong przy pomocy pończochy "robi" na bulaju efekt odległej Ziemi (cień - ograniczający pełną sferę). Dlaczego był potrzebny taki efekt? Ponieważ lądownik na orbicie okołoziemskiej - był za blisko i fragment powierzchni planety wypełniał non stop cały bulaj.
Parę lat temu mignęła mi wypowiedź przedstawiciela NASA, że dopiero pracują nad tym, aby bez szwanku przejść przez pasy Van Allena.Chyba to wykasowali. Wtedy nie mieli z tym problemu :)
@@paweg2700 "Mignęła ci wiadomość"... Aha i dlatego zawalasz film następnymi głupimi komentarzami z twoimi kumplami. Następny pewnie zacznie się od "podobno" lub "słyszałem".
@@williambradley2263 To "idzie" dalej. Mirosław Hermaszewski leciał na orbitę - dużo później (1978), niż tzw misje księżycowe NASA. Pytany o komputer na pokładzie statku Sojuz 30, odpowiedział że nie było ani jednego komputera. Pytany, czy poleciałby jeszcze raz, odpowiedział że bsolutnie nie. To co wtedy przeżył, jak mało szans jest na normalność podczas takiego lotu; wszystko "idzie" źle, a wraca się cało - jakimś cudem.
to stek bzdur - nigdy tam nie byli bo powrót jest nie możliwy mimo ze gravitacja księzyca jest 8 razy mniejsza to i tak wymagała by kilku ton paliwa na odbicie się żeby wystartować na ziemię...
Wróć do szkoły. Po co obnażać swoją niewiedzę? Przyspieszenie na powierzchni Księżyca jest prawie dokładnie 1/6 tego na Ziemi a nie 1/8. Do tego nie ma atmosfery więc można latać po b.ciasnych orbitach. Prędkość ucieczki (czyli taka po której się orbituje a nie spada) to 1,68 km/s. A ziemska prędkość ucieczki to 7,91 km/s. Ogromna różnica + brak oporów przy wznoszeniu się przez atmosferę powoduje stosunkowo niewielką ilość paliwa potrzebną do powrotu z Księżyca na jego orbitę. Lądownik LM był wielokrotnie "odchudzany" - to była lekka blaszana puszka pokryta odblaskową folią. Nawet z foteli zrezygnowano. Kosmonauci stali na podłodze - ich buty w nieważkości trzymały się jej z pomocą "rzepa". Wszystko jest w Wiki. Masa samego LM to tylko 2150kg, z paliwem 10300kg. Do tego przy starcie na Księżycu zostawał cały stopień zniżania - czyli nogi, silnik, resztka paliwa. Stopień wznoszenia ważył ok. 4700kg. Typowe małe samoloty to 1-2 tony. Rakiety - pociski hipersoniczne to podobna waga i większa szybkość. Np.niesławny rosyjski Kindżał waży tyle co LM (ponad 4 tony) i rozpędza się w ziemskiej atmosferze do 10 Machów, czyli 3,4 km/s. A na Księżycu wystarczy 1,68 km/s. Warto sprawdzić w Wiki zanim się coś napisze...
Amstrong nigdy nie postawil stopy na ksiezycu , bo ten dziwny pojazd nigdy nie wylondowal. A czy wiezysz ze rakieta moze wyladowac w jedna czy dwie minuty i miec miekkie ladowanie? "Prawda jest taka, ze astromauci poruszali sie wowczas tylko wzdluz satelity i wcale nie spacerowali po ksiezycu, a tylko kontynuowali swoja podrroz wokol ksiezyca. A gdy po jasnej stronie uaktualnil sie zasieg fal radiowych w transmisji na zywo oznajmili wszem i wobec "Panie i paniwie w calej Ameryce, mamy zaszczyt oglosic, ze Swiety Mikolaj istnieje". co mialo znaczyc ze na ksiezycu juz mieszkaja rasy pozaziemskie. I taka jest prawda
Sprawiasz wrażenie, jakbyś nie dostrzegał, że lądowanie pojazdów bezzałogowych miały miejsce przed programem Apollo i później i jakoś możliwości technicznej lądowania nikt nie kwestionuje. W przypadku Apollo miałeś mozliwość ręcznej korekty.
Watpie czy ktokolwiek wyladowal na ksiezycu. Promoeniowania w pasie Allena nie jest dla ludzi. A jak dotad nikt nie zbudowal statku aby bylo to mozliwe.
Jakim cudem ponad 50 lat temu wyładowano na księżycu, a przez kolejne lata nie jesteśmy w stanie wylądować ponownie choć wszystko rozwinęło się jakby to upłynęło 150 lat. Powodem jest to że wtedy można było wtedy wcisnąć kit wyświetlając film a teraz już nikt na to by się nie nabrał.
Tak patrząc na sens tytułu: po latach wyszło na jaw coś, co pierwszy człowiek ukrywał na Księżycu 🙂 A co takiego ukrywał? To że przed lotem załogowym cała trójeczka astronautów musiała solidnie poćwiczyć.
zapytałem profesora fizyki, w jaki sposób w próżni lecąc z dużą szybkością można zatoczyć koło ,pełny okrąg .Nieważne jakiej średnicy. nie umiał mi odpowiedzieć.Bo jeśli wykonamy obrót rakiety w prawo lub w lewo za pomocą silników korekcyjnych ,to zmienimy kierunek mając napęd z tyłu ,ale nadal polecimy w pierwotnie nadanym kierunku.Bo to nie atmosfera po której możemy się ślizgać i kręcić beczki czy pętle
12.09.1962 roku prezydent John F. Kennedy powiedzial w kongresie '' We choose to go to the moon'' i było to założenie które pokaże że Amerykański program kosmiczny ma przewagę nad ZSRR. Mówiac prosto musiał podbudowac ducha Ameryki wiec obiecał im lot na księzyc. Takie są fakty które na pewno można sprawdzić. A wysłać ich na księżyc miał esesman. Reszte sobie proszę dopowiedzieć.
Skoro nie da się wystrtowac, bo nie ma tlenu, to wyjaśnij tez proszę jak Chińćzycy i nie tylko dostarczali na Ziemię próbki skał księżycowych? Np chińska misja Chang'e 5. Wystrzelili te próbki z procy w kierunku Ziemi? Samych próbek Change 5 zebrała ponad 1,5 tony, a Ty mówisz, że nie da się startowac z kilkoma tonami paliwa.
@@ggguuu6149 dostarczyli tyle ile trzeba było - z samego odrzutu pewnie jest to możliwe - tak jak steruje się statkami na orbitach - upuszczają troszkę aby je nakierować odpowiednio i ustawić. A że jest przyciąganie księzycowe 6 razy mniejsze czy ile tam - to pewnie na tej samej zasadzie ale więcej upuszczali - spalanie raczej nie możliwe jest... Przykład taki - przebij sobie nabój co2 nieumocowany do niczego... I wyobraź sobie jeszcze 6 razy mniejszą grawitację z próżnią. Pocisk...
@@ANKH123 nie ma raczej niemożliwe . Spalanie jest możliwe, tylko trzeba się orientować w działaniu silnika rakietowego. Paliwo rakietowe spala się w komorze spalania po wymieszaniu z utleniaczem, dzięki któremu się spala. To jest cała filozofia , a nie brak tlenu na Księżycu. Do spalania jest komora spalania silnika i utleniacz + paliwo. Tyle. Gdybyśmy chcieli rozpalić ognisko na Księzycu, to faktycznie mógłbyś mieć rację.
Tak był zadowolony ,że na filmie z konferencji prasowej po powrocie na Ziemię wygląda jak wystraszony patrzy w podłogę,rozgląda się jakby miał go za chwilę ktoś lub coś zaatakować a uśmiech z zamkniętymi ustami wymuszony no to napewno jest zadowolenie. Zresztą pozostali też nie są ani zadowoleni ani szczęśliwi ani uradowani choć dokonali rzekomo wielkiego dzieła byli na księżycu. P
tuż przed startem zeszli przez tajne drzwi do podziemi ze studiem w wystroju księżyca, a rakieta sama poleciała.
Armstrong i jego prawdziwe oblicze możemy poznać przez książki Fallaci jak się humanitarnie przygotowywał do lotu bombardując wietnamskie wioski. Także proszę nie przedstawiać go jako anioła, bo z tego co ona pisze, to był psycholem.
Po co dajesz na obrazie filmu jakies trupy i czaszki, jak tego wogule nie masz w materiale.
Tkzn „clickbait”
Dlatego że ten filmik to bujda
Taa tak a te pastuchy od kóz porwali 3 samoloty pasażerskie i polecieli sobie w bloki w NY i Pentagon. A szkolenie latania zakończyli na licencji małego samolociku potrafili wystartować i lądować.! Baju baju.!
A świstak zawija
🤨🤭...🫣 👍👍
Tak. A paszport zamachowca wylądował nieuszkodzony na chodniku przed WTC. No i ta dziurka w Pentagonie... Ni cholery śladu silników skondinąd rolzożysteg samolotu. No i WTC 9 czy 11 który zawalił się wieczorem. Generalnie nie jestem zwolenniczką spiskowej teorii dziejów ale ta sprawa od początku mi śmierdziała
Trochę dziwne że do tej pory nikt nie poleciał drugi raz a nawet nie ma prób lotu. Tyle lat temu niby byli kiedy technologia była tak zacofana a teraz przy takim rozwoju nie potrafią polecieć. Trochę wyglada to jak ściema na resorach…
a resory bujają sie do dziś , a na pace przybyło ,dwie wieże , ocieplenie klimatu przez ludzi ,szczepionka c19, napad złej Rosji na dobrą Ukraine , szczęście dla wszystkich od wybranych
Nie wiem czy Amerykanie byli na Księżycu czy nie, ale teraz to chyba bardziej chodzi o KASĘ. Wtedy chodziło tylko o to żeby wygrać wyścig kosmiczny z Ruskimi, nikt się z pieniędzmi nie liczył! No i mieli wtedy Wernhera von Brauna, chyba największego Debeściaka w hostorii rakiet!
Pozdrawiam!
A kto powiedział ze nie potrafią? po prostu się nie opłaca bo nie ma tam żadnych surowców itp. Teraz czas na Marsa
Planowany jest kolejny lot :) wystarczy sobie wygooglowac ;p
W listopadzie 2024 roku z przylądka Canaveral na Florydzie wystartuje misja NASA o nazwie Artemis II. We wtorek Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej zaprezentowała czwórkę astronautów, którzy wezmą udział w pierwszej załogowej misji na Księżyc od ponad pięciu dekad.
@@bernard9145 są woda a baza wypadowa na inne planety nie opłaca się a baza wojskowa .
Tak. A kto oglądał film ze szprycowania na srowida pierwszej amerykanki, takiej ładnej pielęgniarki z ciemnymi długimi włosami co po pierwszym strzale nie dała już rady wywiadu dokończyć?
I zaraz ucichło.
Tak samo byli na księżycu.
amerykamie potrafią wiele rzeczy przerobić.. .. 🤔🤔🤔
WTC
@@pentesty Kadafi Husain syria irak itd.
A💩. Łajka więcej informacji zebrała😅
@@lechur.7213Biedna psina usmiercona w kosmosie... :-(((
MASZ RACJE.
Nie dawno ogladałem w TV program o pierwszym lądowaniu na Księżycu. Było wspomniane, że wylądowali lądownikiem księżycowym przy kończącym sie już prawie paliwie. Gdyby lądowanie się przeciągło to mogliby sie rozbić przy lądowaniu. Ciekawe jak powrócili później tym samym lądownikiem na orbitę Księżyca skoro nie mieli paliwa. Tego już w programie nie powiedzieli.
Zatankowali na orlenie
@@rockybalboa5443 😂😂😂😂😂🤣🤣🤣🤣
Było paliwo przewidziane na start z Księżyca... wszystko było policzone. Oni nie buli tacy głupi jak you
@gosiaxxcc cmonna659
@@rockybalboa5443u dziadka obajtka
Trochę dziwne jest to ze kamera była już przed Amstrongiem na księżycu
To wcale nie dziwne. Została zamontowana dzień temu.
To była kamera z TVPiS INFO 🤔🤫🤥😜🤣
@@maxmaksiu6611 debil
🤦
Niektóre z materiałów użytych w tym niebyt ścisłym filmie pochodzą z późniejszych misji Apollo. Ale w 1969, kamera filmująca samo schodzenie po drabince była wysunięta po lądowaniu z "podwozia" koło drugiej nogi. Potem Armstrong przeniósł ją dalej od LM (Lunar Module) i ustawił na statywie. Z niej były niewyraźne filmy całego lądownika i obu kosmonautów przy fladze i pracach. Dużo lepsza kamera była na górze LM, z niej pochodzą najlepsze filmy - w tym ten jak rozkładają flagę, Aldrin pozuje obok a Armstrong odchodzi by zrobić mu zdjęcie. Mówimy o kamerach TV transmitujących obraz przez LM i Apollo na Ziemię. Natomiast fizyczne (na błonie filmowej), super jakości zdjęcia pochodzą ze specjalnego kolorowego aparatu, dużego urządzenia wieszanego na piersi. Znane są naciski aby to Aldrin wyszedł pierwszy, wynikały z ambicji Buzza (prymus z West Point, doskonały pilot i specjalista od poruszania się w nieważkości poza statkiem) a zwłaszcza jego ojca, pułkownika, pilota, instruktora i konsultanta NASA. Dlatego Armstrong, który jako skromny człowiek i autorytet słynący z zimnej krwi w trudnych sytuacjach został dowódcą, i przywołał go do porządku w prywatnej rozmowie (świadkiem był tylko Collins). Prawdopodobnie dlatego po wielu dniach, w czasie pobytu na Księżycu - Neil niezgodnie z planem nie przekazał mu ani na chwilę aparatu, stąd wszystkie kolorowe zdjęcia wysokiej rozdzielczości przedstawiają Buzza, Armstronga widać co najwyżej w odbiciu osłony przeciwsłonecznej hełmu Aldrina.
Wiele lat później specjaliści od grafiki komputerowej, niezależni od NASA, w odpowiedzi na teorie spiskowe wynikające ze słabej wiedzy, zrobili superdokładną symulację. Dokładnie odwzorowali w wysokiej mocy komputerach ustawienie przedmiotów, Słońca, parametry odbicia promieni od gruntu i skał (próbki są w muzeach i są dane - wszystkie parametry). Wiadomo jak odbijały światło skafandry (w muzeach). Pojazdów LM było 15 (użyto 10), niektóre nie zostały użyte - dlatego parametry odbicia światła można było mieć b.dokładne. To bardzo skomplikowane obliczenia "ray tracing" -- wielokrotnych odbić i rozpraszania promieni światła. LM był kanciastą konstrukcją okładaną złocistą folią dla izolacji przed wysoką temperaturą od Słońca (bez chłodzącej atmosfery). Komputerowo wyliczono w wysokiej rozdzielczości jak powinno wyglądać słynne zdjęcie Aldrina schodzącego po drabince. Zdjęcie to, analogowe, jak wszystkie materiały uzyskane za środki podatników jest w publicznej domenie od kilkudziesięciu lat, gdy nie było ani komputerów, ani algorytmów mogących robić takie symulacje. Wyszła prawie idealna zgodność - ale nie do końca. W końcu dodano niewielki wpływ odbicia promieni przez skafander Armstronga robiącego zdjęcie - i zgodność z analogowym zdjęciem była niesamowita. Twierdzenie, że ktoś w 1969r. mógł ustawić makiety w jakimś studio i zrobić zdjęcie idealnie pasujące do próżni, gruntu Księżyca, położenia Słońca w tej sekundzie i pozycji na Księżycu (która nie była znana bo wylądowali nie tam gdzie planowali - a pozostałości, w tym podstawa LM stoi i jest fotografowana przez wiele sond, np.Indyjskich) - wiara że to fejk - to wiara w wehikuł czasu przenoszący twórców fejka do czasów superkomputerów.
jako nastolatek oglądałem zatrzymany obraz w naszej telewizji i już wtedy po 1 czy 2 godzinach dałem sobie spokój wyłączając telewizor chyba Koral. Do tej pory jest ogłupianie obywateli.
a najsmutniejsza jest postawa tych "bohaterów" a de facto niskich tchórzy którzy nie mieli jaj powiedzieć(pomimo gróźb agencji bezpieczeństwa ale to był ich obowiązek wobec ludzkości) prawdy co widzieli - Armstrong się dekady ukrywał i nie udzielał wywiadów popadając w rodzaj szaleństwa(i chorobę) a Aldrin konsekwentnie kłamał z fałszywego poczucia lojalności - oczywiście cenzura przekazu video chciała ukryć budowle(ich ruiny czy resztki konstrukcji) obcych na księżycu
@@rickw7542 nie ma czegoś takiego jak obce na księżycu
Oglądałem też wtedy transmisję i nie było żadnego zatrzymania obrazu , tylko obraz był bardzo niwyraźny.
@@robimiki4908 ja nie oglądałem wtedy przekazu na żywo ale oglądałem fragmenty retransmisji i było wyraźne widoczne tzw."freeze" czyli zamrożenie obrazu(rodzaj stopklatki które występowało wtedy w ówczesnych np.kamerach przemysłowych czyli przesyłanie non stop ostatniej klatki-branżowo się mówi półobrazu-zarejestrowanego czy trasmitowanego obrazu video) co zresztą było często strosowane przez tych chamskich magiko-fałszerzy z NASA a niewyraźny obraz bo nawarstwiały się szumy które nie mogły być częściowo rozpraszane czy pochłaniane przez ciągłą nieptrzerwaną transmisję(odświeźanie obrazu) - więc była to bez żadnych wątpliwości chamska brutalna ingerencja cenzury mającej nie dopuscić by prawda mogła dotrzeć do opinii publicznej
@@rickw7542widze ze temat ladowania na Księżycu przyciąga sporo osób z chorobami psychicznymi…
Jeżeli Armstrong postawił stopę na księżycu jako pierwszy, nagrywany schodząc z drabinki lądownika to (no wlasnie) kto i jak postawił kamerę grubo ponad 10 metrów od całej akcji? Bo łazik to raczej nie był
Kamera była zainstalowana na drugiej stopie ładownika… pufff! I cała teoria spiskowa poszła się…
@@ipodman1910 no bo lądownik ma długość autobusu. Brawo👌wygrałeś talon.
z takimi nie ma co dyskutować... ScyFun zrobił swego czasu film na temat takich osób, to już jest fanatyczna wiara w swoje poglądy przy jednoczesnym wyparciu możliwości życia w błędzie... a później taki człowiek głosuje na PiS czy inne Lewice xD
@@krysden7645 jesteś naprawdę tak tępy że nie wiesz o istnieniu obiektywów szerokokątnych?!?!?
@@ipodman1910 pewnie na ostrzony łbie. W latach 70
4:55 Gdy byłem w innej linii czasu, to słowa Armstronga były takie:
"To mały krok dla człovieka, ale vielki krok dla ludzkości.".
Gdy przeniosło mnie do kolejnej linii, słowa te brzmiały już tak:
"To mały skok dla człovieka, ale vielki krok dla ludzkości." - Armstrong nie dał kroka by stanąć na povierzchni ... makiety Księżyca, lecz zeskoczył na glebę, vięc tutaj użycie słowa SKOK jest uzasadnione.
Natomiast w tym filmie użyto jeszcze innej wersji:
"To jeden mały krok dla człovieka, ale vielki skok dla ludzkości.", i teraz muszę zweryfikować czy to błąd kogoś z redakcji TheSimplySpace, czy znowu mnie przeniosło do innej linii.
Wcześniej niż padła powyższa kwestia poviedzieliście, że Armstrong musiał przejść szkolenie z chodzenia po Księżycu, by móc umieć postavić kolejny krok, i to jest ściema, bo to, że gravitacja Księżyca jest 6-krotnie niższa niż ziemska, to co to ma za znaczenie dla umiejętności kroczenia. - ( Edit: W sumie to ma znaczenie. ) Po prostu wszystko było lżejsze, ale zważywszy, że jego kombinezon i plecak ważyły swoje kilkadziesiąt kilogramów, to waga ta dodana do wagi astronauty, zbliżyła by jego ciężar do jego ciężaru na Ziemi, i ta 6-krotna różnica zmniejszyła by się, niwelując odciążenie gravitacyjne. On nie poruszał się w wodzie, która ma wyporność i unosi człovieka w górę, gdy ten źle poruszy nogą w czasie staviania kroku. Ta bzdura tylko popiera kłamstwo pokazywane na filmach z rzekomego Księżyca, gdzie astronauci poruszali się w zwolnionym tempie, jakby byli w wodzie, i po przewróceniu tajemnicza i nieomaviana nigdy "siła wyporności kosmosu" podnosiła ich do pionu ( na linkach podsufitowego systemu wyciągów użytych do tej ściemy, które niekiedy odblaskują śviatło studyjnego ośvietlenia, a żadnych antenek tam na plecakach wedle NASA nie mieli zamontowanych. ).
Podsumowując całokształt informacji podawanych na tym kanale niemiło poviem, ale szczerze do bólu, że albo w redakcji pracują bezczelni kłamcy, których zadaniem ma być podtrzymywanie oficjalnej narracji, która jest kłamstwem, albo pracują tam skończeni ..., którzy z braku rozumu ignorują wszelkie dowody pokazujące, że całe to lądowanie, oraz kolejne, to jeden vielki kit, na co można przywołać cały szereg mniej lub bardziej miażdżących dowodów.
Zarówno kłamcy, jak i ignoranci, są jednakowo niebezpieczni dla ogłupionej ludzkości... Dowodzi tego chociażby plandemia c-19.
Po co tyle pisać
@@ziutaziutolek8196 Po co zadawać głupie pytania?
Żyj i pozwól żyć innym po swojemu, zamiast zwracać komuś krytyczną uwagę, bo ma viększą expresję twórczą niż Ty. Jak nie podoba Ci się długość czyichś textów, to nie czytaj i bez słowa idź dalej.
Kto nauczył Cię takich toxycznych zachowań? - to pytanie retoryczne, o ile viesz co to znaczy.
@@Tom_242 ruszysz guwno to śmierdzi
@@ziutaziutolek8196 Sugerujesz mi bym na Ciebie nie reagował?
Ale pierwszym człowiekiem na księżycu był Stanley Kubrick!
A nie Twardowski?
@@madkonrad jak już coś to jego kogut pierwszy dotknął jego powierzchni, Twardowski siedział mu na grzbiecie.
Nieprawda Twardowski
Są teleskopy przez które możemy oglądać odległe Galaktyki oddalone o miliardy lat dlaczego nie z fotografują miejsca lądowania na Księżycu przecież tam stoi do dzisiaj ten rower jest ta amerykańska wbita flaga. Czy nie można zobaczyć tego przez teleskop?
Hahaha - sa zdjecia zrobione przez ruskich z orbity księżyca. Widac na nich rovery i lądowniki.
Z 6 flag stoi 5. Jedna leży. Wykonano zdjęcia miejsc lądowania i to nie raz. Np. sonda z indii w 2022 robiła zdjęcia miejsc lądowania Apollo 11 i 12. Jest tam wyposażenie po lądowaniu.
Nie można zobaczyć ani sfotografować,bo studio filmowe zwinięte,a scenarzysta is dead 😀 😁😂
@@Vip77191 co za brednie
flaga jest już biała ze względu na promieniowanie kosmiczne :) :)
Baju baju jestem w raju baja bongo jestem w Kongo a świstak zawijał sreberko , tak realnie człowiek żeby fizycznie tam być musiałby mieć na sobie 20cm ołowiu przeciw promieniowaniu kosmicznemu i 80cm styropianu lub pianki na sobie jeśli mowa o zimnie ,a jak schłodzić nawet w kombinezonie ludzika przy +130 stopni. Ja kiedyś byłem przy remoncie wygaszonego pieca hutniczego tylko w czasie 10 minut wyparowało że mnie może 2 litry wody. Bajer taki jak w Seksmisji Machulskiego też to wyglądało groźnie do czasu jak Albercik nie zobaczył bociana. Poczekajcie jak przylecą gieroje z Marsa to dopiero będzie śmiech na sali
Spacery kosmieczne są możliwe? Co z promieniowaniem? Gdzie ołów?
Zależy jakie. Alfa czy Beta można zatrzymać folią aluminiową z Gamma już gorzej.
W latach 60 tych ludzie lądowali na księżycu, a dzisiaj sensacją jest lądowanie lądownika bezzałogowego. Ludzie komu ten kit !?!?!
Bredzisz. Znacznie trudniej wylądować automatem niż gdy robią to ludzie
Opowiedz o tym co Ty łykasz...
Jeżeli jest to coś paskudnego to nie opowiadaj.
@@marekkryszczak7394ty łykasz za to wszystko co ci na TVN ie powiedzą
@@lemoniadowy855: ??? Nigdy w życiu nie miałem telewizora, niedojdo ale chwali Ci się - myślisz, że wszyscy są tacy durni jak Ty.
@@marekkryszczak7394a ty pewnie ze 3 dawki preparatu łyknąłeś...😂
Proszę Nobla dla autora, za odkrycie powietrza na Księżycu!
Jacy oni smutni są na tej konferencji prasowej... Tak wyglądają ludzie którzy jako pierwsi byli na Księżycu?
@I know how much I do not know yet. Jakub Wendrowycz fakt
Zobaczyłeś dosłownie 2 sekundy fragmentu i już masz opinię na temat czy są zadowoleni, czy smutni...
@@lubiestarefilmy Widziałem całość, mądralo.
@Paweł G można przypuszczać, że oni po tej (ewentualnej) misji byli zmęczeni, bo jeśli się odbyła to dała im w kość. A jeszcze po powrocie ilość wszelkich ceremonii i wywiadów też zrobiła swoje. Paradoksalnie zamiast odpocząć i się regenerować to trudno było jakimś szychom odmówić spotkań na gorąco, bo to by było uwłaczające tym figurom... I to byłaby właśnie jedna z poszlak,że ta podróż miała miejsce. Czy w to "wierzę" to ani tak, ani nie. Moim zdaniem w każdej kwestii ważne są tylko dowody. I to jest podstawa. Nie mam ich, bo mnie tam nie było. Ale czy dziesiątki milionów Amerykanów mogłoby się dać nabrać na farsę, inscenizację kosztującą w dodatku potężną kasę? A oni w to wierzyli. Z całą pewnością byłoby to największe oszustwo w historii ludzkości. Mało prawdopodobne. W każdym razie domysły, wąty, przypuszczenia nie wystarczą, w żadną stronę. A wiara że czegoś nie było, bez twardych dowodów to też tylko wiara.
@@marius1677 Polecam tobie i każdemu tutaj (jeśli jeszcze nie oglądaliście) film dokumentalny pt. "Apollo 11" z 2019r. Jest to pokazanie praktycznie całej misji od samego początku do końca, w około 1h40min. Co ważne, cały film to zbiór oryginalnego materiału NASA i telewizji amerykańskich. Wszystkie zostały tam zremasterowane do koloru, do wysokiej rozdzielczości 4K z minimum 60fps. Przy takim obrazie nic już nie budzi żadnych wątpliwości, że misja i cały program Apollo odbyła się naprawdę. Każdy ten niby "dowód" o falsyfikacie lądowania, chcąc-niechcąc niknie przy tej jakości obrazu i dźwięku. Dla ciekawostki dodam, że nawet w tym filmie astronauci wielokrotnie byli w doskonałych nastrojach przed, podczas i po misji Apollo 11.
Ten typ, któremu odpowiadasz wynajdzie ci wszystko z dosłownie wszystkiego byle by ci wytknąć swoją rację kompletnego niewyedukowanego chłopa. Ewentualnie jest zwykłym trollem (jak i jego przyjaciele trolle, których również tutaj nie brakuje pod tym filmikiem w komentarzach) i bawi go to, że w ogóle ktoś normalny chce mu odpowiadać. Takim, jak on wystarczy 2 sekundy wyciętego fragmentu nawet z kogoś miną na twarzy, żeby już dorobił sobie całą historię na swój mały, głupi chłopski rozum. Gdyby w tym filmiku pokazano przez 2 sekundy fragment, na którym Armstrong się uśmiecha to ten sam typ krzyczałby w komentarzach, że śmieje się "bo wyrolowali wszystkich".
I tak to właśnie działa.
I ciągle kłamią nigdy nie powiedzą prawdy 😅
Oni tu są Spisek Masoński Dziecko drogie mniej interneta Pozdrawiam
Na szczęście ty znasz już prawdę więc żadna strata. 😅
Żeby coś wynaleźć trzeba współpracy całego świata ,póki co ludziom najlepiej wychodzi zrobienie jakiejś bombki uśmiercającej setki tysięcy lub milionów a wojny to już stała rozrywka ludzi ,życie w takiej cywilizacji to horror i mordenga
Jest współpraca w okłamywaniu nas
Mordęgę zapoczątkował Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich dziecko, Tusk cię nie nauczył historii najnowszej? TVN nie powiedział całej prawdy całą dobę?
@@Stanislaw_Polska Ty taki GŁĄB od urodzenia czy ciągle nad tym pracujesz???
@@wiesiulesniakladygaga jakieś argumenty POsiadasz czy tylko inwektywy? Zmień telewizję lub tabletki prostaku. PO to gówno.
@@wiesiulesniakladygaganie oceniaj innych swoją miarą!
Ciekaw jestem jak pokonali Pasy Van Alena i to promeniowanie, jak to przetrwali?
Grubośc pasów jest rózna. Dobierając trajektorię można zminimalizować ich wpływ.
Promieniowanie pasów nie jest takie wielkie w stos.do czasu lotu przez nie. Co aktywności Słońca ("burzy") to można ją trochę przewidywać. Ryzyko zawsze jest, i kosmonauci przyjęli spore dawki, ale nie skróciło to ich życia. Codziennie wchłaniamy naturalną promieniotwórczość, nawet w blokach mieszkalnych jest radon z betonu. Cały problem w dawce/czasie. Jest na ten temat nauka, dozymetria, doczytaj.
Przy dzisiejszej technologii to już powinny byc wycieczki turystyczne na księżyc.
Z tą technologią nie jest tak kolorowo jak się ogólnie wydaje.Nawet ogłupić wszystkich do końca nie potrafią, ale pracują nad tym.
Oczywiscie ze mozesz poleciec, jak masz wolne kilka miliardow dolarow, smialo! Nie whaj sie!
@@divix49 kilka milionów, a nie miliardow
Latali już turystycznie
@@jarekkrolik9036 I nigdy lepiej nie będzie, żeby za bogaci ludzie nie byli, bo by do pracy nie musieli chodzić i by pkb nie było. Niestety, ale tak zjebana rzeczywistość, niewolnictwo i nic poza tym xd Lepiej byłoby się urodzić w jakiejś dzungli
@@jwhjacek Latali, ale nie na księżyc xd
4:23-Dziś żadne promy nie latają! 6:01-Powietrze na księżycu! Co za brednie.
Z tym powietrzem na księżycu to raczej lipa :)
Pierwszy na ksiezycu,byl kamerzysta,ktory tam na nich czekal.
bawia mnie takie komentarze. Polecieli tam rakieta, wylądowali lądownikiem, a nie wierzysz w istnienie statywu :D
😂😂
tak , Benny Hill !
@@tadziX86 A kto ten statyw postawił ?
@@januszwodzirej3782 a tobie kto stawia jak zdjęcie robisz
Fakt jest taki. Wejdzcie do komorki yakiej metr na metr. I sprobojcie zalozyc sztywny kombinezon z plecakiem. Nastepnie sprobojcie wyjsc przez otwor o srednicy 50 na 50 cm. Z wiadrem na glowie i lodowka turystyczna na plecach. Pozdrawiam wszystkichbteoretykow spiskowych ktorzyvomineli te techniczne fakty.
"...bo powietrze na Księżycu jest calkiem nieruchome..."
Litości, czlowieku, gdzie ty byłeś jak w podstawówce uczyli , że na Ksieżycu nie ma atmosfery i panuje w zasadzie próżnia?
Szkoła niczego niestety nie uczy ,na pewno nie prawdy.....bo po co...
Bogdan M.Nieżle zasunął...."bo powietrze na księżycu jest całkiem nieruchome"...
powinien jeszcze dodać."ani mucha nie przeleci,ani słowik nie zakląska"...............
Faktem jest jednak, że nasz naturalny satelita posiada słabą, tymczasową atmosferę. Wszystko za sprawą uderzeń meteorytów, które powodują wyrzucanie regolitu, czyli pyłu księżycowego. Ten, unosząc się w powietrzu, wchodzi w interakcje z wiatrem słonecznym i promieniowaniem ultrafioletowym.
@@slawek2928 Raczej nie "unosząc się w powietrzu" ,bo unoszący się regolit po uderzeniu meteorytu - zważywszy,że wszedł w interakcję z wiatrem słonecznym - nie jest kreatorem żadnego podmuchu...to nie jest przecież powietrze,cząstki po prostu unoszą się w przestrzeni i ma jeszcze w tym swój udział promieniowanie ultrafioletowe.Dla ewentualnego obserwatora byłoby to rzeczą dostrzegalną,gdyby był blisko takiego uderzenia(broń Boże,nie radziłbym),zaś z większej oddali,byłoby wydarzeniem w skali mikro,chyba,że "walnęłoby" coś większego,ale i tak żaden wiaterek nie byłby raczej odczuwalny....zwłaszcza w skafandrze i to takim grubaśnym
jakie wtedy oni mieli....To są bardzo ciekawe sprawy,jak zresztą wszystko w selenologii.................Pozdrawiam.
@Karin Zniszczolova ale pisać i czytać umiesz, czy to też nieprawda ?..
Tak, był na księżycu tak jak i ja byłam, w studio filmowym.!!!
Najpierw trzeba tam dolecieć aby cokolwiek móc tam postawić. Jak dolecicie to zrozumiecie, że to fizycznie niemożliwe.
Kto umieścił zwierciadło laserowe na Księżycu dzięki któremu zmierzono precyzyjnie odległość Ziemia Księżyc. Działa do teraz.
@@marekcygan4330 Ja nic tam nie zamieszczałem.
Kup sobie teleskop, zainteresuj się nauką, a później wypisuj takie brednie bo to aż wstyd w ogóle komentować :D
Przecież to płaskoziemca , takiemu nic nie przetłumaczysz
@@henrykgolibroda Racja, wszystko oparte o fakty które każdy może zweryfikować, nie to co kuloziemcy, którzy wszystko opierają na grafikach z nasa (hebr. zwodzić) i teoriach wyssanych z palca.
Wystarczy obejrzeć ich pierwszą konferencje po powrocie na Ziemie aby zdać sobie sprawę ze nigdy tam nie wylądowali. Poprostu człowiek po takiej niesamowitej wycieczce tak nie relacjonuje i inaczej reaguje( te ich tempe miny i jakiś strach w oczach ) jakby się bali jakiejś wpadki
To samo zamierzałem napisać, w punkt. Psychiki nie oszukasz. Pozdrawiam.
Oni się cieszyli że w ogóle wylądowali tu. W - Zwrotnik Koziorożca - pokazali co robią prawdomównym.
*Mega tekst, dzięki ,brawo za odwagę*
@@ZbygniewNajmrodzki ty to nazywasz odwagą ??!! Pomyśl o Polakach ,którzy walczyli i ginęli za Polskę na wszystkich frontach 2wś i jeszcze porównaj tę sytuacje z dzisiejszymi Polakami …. ktorym można narzucić wszystko co tylko możliwe i … ani drgną
*walczyli podobnie jak dzisiaj ukry zdradzone przez nierząd który zawierzył sojuszom* @@eugeniuszrossa6530
Niesamowite jest to, że ta księżycowa bajka nafal trwa
@I know how much I do not know yet. Jakub Wendrowycz nic dziwnego jeżeli zaczęli wierzyć w choroby bezobjawowe 😂😂😂
Alvin jeszcze bardziej niesamowite, że ziemska baja nadal trwa, i ludy w nią wierzą.
Skad wy sie bierzecie, matołki…
A w co Pan wierzy? grzecznie zapytam , pozdrawiam
@@MARTA-sp1wfna pewno nie w bajki...😂😂😂
Ok. 15 lat temu był film w telewizji, gdzie Kissinger, żona Kubricka i inni opowiadali o okolicznościach nagrania tej mistyfikacji. To był dosyć dziwny materiał, jakby żart udający rzetelne wywiady, albo jakby oficjalnie ujawniono mistyfikację. Jakieś 7 lat temu odnalazłem go w internecie, ale nie utrwaliłem żadnego śladu. Teraz nie mogę znaleźć. Ktoś pamięta tytuł, czy cokolwiek?
znaczy ukrywał przez lata, że przeszedł trening? czy może jeszcze jakieś sekrety?
No bo mu kazano
Z misją Apollo 11 jest coś nie tak. Kiedyś oglądałem film "Apollo 11", którego teraz NIGDZIE nie ma! "Apollo 13" widzę co jakiś czas w TV i jest w necie. Dlaczego wycofano "Apollo 11"?
Oglądałam na discovery, taśmy zaginęły.
mam kasetę z tym filmem .. 11 tką ,farto trzymać satarsze nośniki :o)
Mam pytanie z kąd się bierze światło na księżycu,bo w pierwszych chwilach filmu jest cień człowieka?
Moniko pytań jest wiele.
Że Słońca?
Ja mam raczej lepsze pytanie. Skąd u ciebie tyle lajków pod takimi głupimi pytaniami? Banda trolli z Rosji...
@@lubiestarefilmywyjdź z matrixa człowieku
Jeśli chodzi ci o cień widoczny tuż przed lądowaniem, gdy widać już rozwiewający się od gazów silnika pył - to jest cień zrobiony przez nogę lądownika. Poniżej dużych płaskich okrągłych podstaw nóg były przegubowe druty kikudziesięcio centymetrowej długości. Obawiano się że nogi się zapadną głębiej w pyle i każdy taki drut to był czujnik pokazujący kontakt z ziemią zanim podstawa jej dotknęła. Dlatego pierwsze słowa Armstronga nagrane po wylądowaniu, gdy wszyscy w Kontroli Lotów "zielenieli" od wstrzymywania powietrza (wg Duke'a - cap-coma, bo tylko kosmonauci komunikowali się bezpośrednio w Centrum z lecącymi, to była funkcja cap-com) - pierwsze słowa zamiast "hurra" były o "kontakcie" z powierzchnią 4 nóg (czujniki, gdyby byli krzywo byłby problem ze startem) i o wyłączaniu silnika. Potem chwilka ciszy, Armstrong wymyślił nazwę od rejonu lądowania Morze Spokoju: tu Baza Spokoju, Orzeł wylądował. A zapis jego tętna pokazywał wtedy ponad 150 (u wytrenowanego pilota!) po minutach szukania miejsca na resztkach paliwa. Szukali także w wyniku błędu - nie przewidziano odrzutu powietrza przy rozłączeniu lądownika od statku-bazy, co minimalnie zmieniło rejon lądowania i było tam wiele głazów "wielkości samochodu" jak opisuje zdenerwowany Aldrin. To byli wybitni profesjonaliści, dbający o swoje życie. Neil został "Pierwszym Człowiekiem" ze względu na wybitne umiejętności pilotażu eksperymentalnych rakietowych samolotów X-15 (uczestniczył w konstruowaniu silników sterujących w warunkach prawie braku atmosfery - więc braku normalnego pilotażu), ze względu na wyjątkowe nawet wśród kosmonautów opanowanie w sytuacjach trudnych. Uratował swoje i kolegi życie w ostrym przeciążeniu wirując w Gemini 8 i drugi raz katapultując się z treningowego lądownika sekundę przez katastrofą. I przez nieprawdopodobną skromność i poczucie misji. Np.przez spory i naciski Aldrina i jego ojca, by ten był pierwszym wychodzącym, Armstrong, mimo, że na Ziemi powiedział mu kilka żołnierskich słów - po lądowaniu, niezgodnie z procedurą nie oddał mu aparatu ani na moment i wszystkie kolorowe zdjęcia to zdjęcia Aldrina, a Neil jest widoczny tylko w odbiciu osłony przeciwsłonecznej hełmu. To nie był zwyczajny człowiek. I taki człowiek miałby uczestniczyć w mistyfikacji? Były skaut i pasjonat latania z malutkiego miasteczka w Ohio, który dzięki wojsku mógł studiować, ale najpierw musiał ryzykować życiem, zestrzelony w Korei jako 20-latek, który przyznał się że gdy w czasie patrolu wylatując zza wzgórza zobaczył północnokoreańskie oddziały robiące poranną gimnastykę - i nie strzelał do bezbronnych ludzi którzy zabili mu kilku kolegów - bo takie miał poczucie honoru - taki człowiek by tworzył fejka?
Myślmy pozytywnie. Choćby tak - lądowali na Księżycu w latach 1969-72, w ciągu 3 lat i wcześniejszych 8 - rozwinęli lepsze kamery, komputery, super lekki elektryczny pojazd, lepsze materiały, skafandry. Rzepy, teflon, setki wynalazków - jaki "skok dla ludzkości" oznaczało to niby "marnowanie środków na wyścig kosmiczny". A wtedy wielu ludzi słusznie krzyczało "moja (czarna) siostra nie ma na lekarza, ale białasy lecą na Księżyc". Można (z prawdziwych przyczyn) myśleć negatywnie, ale można też pozytywnie.
Nie wierzę w żaden księżyc !, mam nadzieję,że doczekam PRAWDY, o prawdzie o wszystkim co zostało doszczętnie zakłamane.
To może chociaż w krasnoludki wierzysz?
@@elmondaivxl198 są tacy co wierzą w krasnoludki, ja wierzę w Anioły , Tobie też radzę uwierzyć ONE ISTNIEJĄ ! .Księżyc niewątpliwie istnieje , ale czym rzeczywiście on jest ?. Wiedzą ci ! co kłamią.Zdrawiam :).
@@sonecznik7562 dobrze powiedziane 👏🏻
Akcja nagrana w Kanadzie
Nie warto tego oglądać. Mao faktów nieznanych powszechnie i ta niby tajemnica, to żadna jakaś tam straszna tajemnica, która miały by zmienić cokolwiek i jeszcze "powietrze na księżycu jest całkiem nieruchome". O luuudzie!!! Normalnie nie mogę. Na Księżycu nie ma w ogóle powietrza - panuje próżnia. Czy autor tego paszkwila w ogóle chodził do szkoły?
Ruskie i Hamerykanie nie byli na Księżycu,ale USmani w studio nagrali lądowanie,aby dowalić ruskim
I wylądowali suszarką ze złotkami po czekoladzie, z którą mieli tyle kłopotów do końca prób na ziemi, ale potem poszło gładko...
Z tym złotkiem to na pravdę jest beka, bo ovinęli to tak, jakby dzieci to zrobiły, a nie profesjonaliści. Cały ten kartoniak (lądownik) to poskręcany na śrubki badziew ze sklejki, blachy, kartonu, rurek i folii, a ludzie łyknęli, że to najlepsza technologia. Żenada. W dodatku użyli ten sam model przy misji bodajże Apollo 17, twvierdząc, że to jest kolejny lądownik. Tjaaa, szczegóły kartoniaka zdradzają, że kłamali.
Kubrick mógł zatrudnić lepszych modelarzy do zbudowania bardziej viarygodnego sprzętu.
Ha ha, dobre komenty.
Stopy astronautów odciśnięte a brak kurzu i pyłu. Przy 6 razy mniejszej grawitacji podczas poruszania się powinny powstawać tumany kurzu. Tam wszystko lśniące jak w laboratorium.
Tam nie ma atmosfery i nie ma "tumanów". W tej rozdzielczości nie widać ziaren pyłu opadającyh spod butow skaczącego Aldrina. Ale 1-2 lata później z lepszymi kamerami i pojazdem Rover widać pył lecący spod drucianych opon - i niejeden naukowiec liczył czy się trajektoria zgadza. A komputerów i linek przyczepionych do ziarenek (by zasymulować 1/6 ciążenia) nie było....
Ten brak zaufania do nauki i inżynierii opierającej się na peer review, wzajemnym sprawdzaniu niezależnych naukowców - też z "wrogich" krajów (Rosja, Chiny), to jest własność umysłu. Brak zaufania do kompetencji i elit a przecenianie swoich umiejętności. Że niby 1 średnio pamiętający fizykę ze szkoły "łoś internetowy" odkryje coś, czego nie znalazło i nie zweryfikowało tysiące kompetentnych ludzi, badaczy. I każdy mający naciąganą 3-kę z biologii nagle zna się na mRNA i testach statystycznych leków.
Ileż to pracy i czasu się wkłada w potwierdzenie własnej nieufności, zamiast przeczytać powoli 1 pracę naukową, jeden raport z testowania leku i szczepionki. Przez ten czas, to nawet można doczytać o całej metodologii, statystyce, co oznaczają podane prawdopodobieństwa itd. Ale łatwiej po prostu powiedzieć: nie ufam, spisek. To cecha osobowości, wzmacniana przez media internetowe, gdzie omija się przeciwne argumenty a szuka się bańki potakiwaczy.
@@outissituo2269 To nie brak zaufania tylko chęć poznania prawdy. Przy 6- ciokrotnie mniejszej grawitacji pył z kół łazika opada wolniej. Minęło kilka dziesięcioleci a dziś o powierzchnię Księżyca rozbijają się lądowniki.
@@stanisawkowalczyk7114 Właśnie łatwiej było wtedy, ryzykując życiem wysłać doskonałych pilotów niż automaty, które nie istniały. Ludzi którzy najpierw miesiącami ćwiczyli lądowanie w próżni dziwnym pojazdem. Armstrong jako magister inżynier i pilot doświadczalny właśnie dlatego to robił i mało się nie zabił w wypadku na tym lądowniku-symulatorze - bo uczestniczył w jego projektowaniu. B.skomplikowanym było zrobienie takiego napędu, który w warunkach 6 razy większej grawitacji reagowałby/przechylał się podobnie jak na Księżycu. Do tego trzeba było być inżynierem i pilotem - umieć przełożyć niuanse zachowania, wyczucia drążka i pojazdu na rozwiązania inżynierskie. Jak to z prototypami - niektóre eksperymenty stwarzały zagrożenie życia dla testera... Komputerowych symulatorów z grafiką w czasie rzeczywistym nie było jeszcze 20-30 lat.
Po dopracowaniu napędu i metod pilotażu - szkolenia, można było ryzykować lądowanie w realu. I gdy prosty komputer w lądowniku nie nadążał z przetwarzaniem samych danych z radaru mierzącego odległość od powierzchni - to właśnie Armstrong przejął stery i ręcznie, na resztkach paliwa znalazł po drugiej stronie krateru miejsce bez wielkich głazów i wylądował. Oczywiście mieli dość dokładne zdjęcia z wcześniejszych misji i wybrali wstępnie rejon, ale przy rozłączaniu lądownika nie wzięli pod uwagę odrzutu ulatniającego się powietrza i ten drobny impuls przesunął miejsce lądowania na tyle, że szukali miejsca. Aldrin mówi o terenie usianym głazami wielkości samochodu.
Sygnał radiowy na Ziemię leci ponad 1s ( w obie strony prawie 3s), i w 1969 i dziś 🙂, więc nadal nie ma szans na sterowanie w czasie rzeczywistym i szukanie płaskiego miejsca. Lądowniki muszą liczyć na swoje oprogramowanie, sztuczna inteligencja dopiero się rozwija. Albo robisz lądownik jak na Marsa - na balonach amortyzujących i wtedy jakkolwiek może wylądować, potem się z tych poduszek wygrzebie. Tylko że tam jest atmosfera - b.rzadka ale to kwestia wielokrotnie większych spadochronów. Na Księżycu nie ma - trzeba normalnie wylądować na silnikach. Albo to zrobi szybko reagujący świetny pilot - albo dobrze wytrenowana AI. Wysłanie ludzi z całym systemem podtrzymania życia waży i kosztuje tyle, że przez wiele lat zrezygnowano z lotów. A szkoda, bo kto wie jakie teflony, kevlary, mylary, akumulatory, komputery i systemy AI mielibyśmy 20-30 lat temu a nie dopiero teraz. Dopiero niedawno ekscentryczny i skuteczny w wyciąganiu państwowych funduszy biznesmen zrealizował oczywisty i możliwy do rozpoczęcia 30 lat temu projekt sterowania pustą rakietą lądującą autonomicznie na morskiej platformie. Gdy NASA zaczynało przed 1960r, to położenie statku na mapie Ziemi w Centrum Kontroli to był model ciągnięty drutami. Kapsuły Mercury i Gemini wyglądają strasznie - jak spawane w kuźni, na początku było ograniczenie wzrostu pilotów by weszli do puszki Mercury! A 2-3 lata później IBM zrobił pierścień łączący stopnie Saturna V napakowany innowacyjnymi komputerami automatycznie sterującymi spalaniem ton paliwa, i położeniem ogromnych dysz (ruchome!). Bez kasy państwowej na zupełnie nietypowe rozwiązania - po co by im było robić nietypowe, małe i lekkie kompy? A pomysły na superlekką izolację przez kilka warstw dziwnych folii? A same pomysły jak zarządzać projektami na tysiące ludzi z krótkimi terminami?
@@stanisawkowalczyk7114 Krótko: i dziś skuteczniej by wylądował pilot od bezzałogowca. Dopiero sztuczna inteligencja to zmieni - jak się ją wytrenuje jak pilotów wtedy. Tylko oni już trenując na prototypach/symulatorach ryzykowali życie (Armstrong np.). Sterować zdalnie się nie da, bo czas reakcji na to widzi kamera lądownika będzie 3s - prawie tyle leci sygnał w obie strony. Na Marsa to od tych czasów można było posłać lądownik w balonach - poduszkach, bo ma rzadką atmosferę i odpowiednio wielkie spadochrony wyhamują. Na Księżycu miękkie lądowanie - tylko na silnikach, nie ma rady.
@@outissituo2269 Proszę zapoznać się szerzej z tematyką. Z tego co znalazłem w necie to żeby utrzymać tę mistyfikację w tajemnicy wiele osób już nie ma wśród żywych - oczywiście z okresu rzekomych lotów na Księżyc. To są tylko moje przypuszczenia , nie byłem świadkiem.
Cóż... każdy jest jakiś. To był fajny, miły, inteligentny człowiek. Niech spoczywa w pokoju.❤
Aktualna moc obliczeniowa kalkulatora jest większa niż komputerów z 1969, każdy z nas w kieszeni nosi wiekszą moc obliczeniową niż w tamtych czasach miało całe NASA. Do tego dochodzą obliczenia rozproszene itd. I pomimo takiego przeskoku technologicznego nigdy tam nie wróciliśmy. Wnioski można wyciągnąć dwa. Nigdy tam nie byliśmy lub spotkaliśmy tam kogoś kto nam zabronił powrotu.
No i co z tego!?!? A słyszałeś o Artemis? SpaceX?
@@marcin4893 Swoim pytaniem dokładnie potwierdziłeś to co napisałem. Artemis? Chyba coś im nie idzie, a podobno udało się to ponad 50 lat temu. :D
A może nie było po co wracać z tamtym poziomem technologicznym?
@@kacperkarabin6068 być może, albo moc obliczeniowa komputerów się rozwinęła, natomiast IQ i możliwości liczenia przez ludzi spada. Aktualnie połowa społeczeństwa nie potrafi wykonać prostego działania 2-2+2. Technologia nas uwstecznia
I jedno i drugie
Brawo za rozsądne wnioski!
Aby miec sekret ladowania na Ksiezycu trzeba tam wyladowac, a z tym sa male problemy. Nie mogl sie przyznac ze mial te rzeczy poniewaz je ukradl, a to nie jest mile widziane przez NASA.
W obecnych czasach gdzie technologia zrobiła ogromny rozwój nie powtórzono lotu na księżyc.Cos tu śmierdzi.
4:57 Armstrong schodzi, a ktoś już tam jest?
Nie, to sterowana radiowo kamera ze stojakiem, ktora wyladowala tam przed nim.
Problem z myśleniem.
@@marcin4893 to masz problem
Kamera opuszczona po lądowaniu z podstawy lądownika, przy sąsiedniej nodze. Potem Armstrong przeniósł ją i postawił na statywie w oddaleniu od LM, b.słaba jakość (1969) pogarszana jeszcze przez transmisję 400tys. km. Lepsza kamera była na górze lądownika, z niej widać jak rozstawiali flagę i Armstrong robił Aldrinowi słynne zdjęcie. Fizyczne utrwalenie to były zdjęcia analogowe na kolorowej kliszy - super jakości jak na 1969. Duży aparat wieszany na piersiach. Stąd te dobre zdjęcia, które przekazano do domeny publicznej (bo to za pieniądze podatników) i każdy sobie mógł anallizować, sprawdzać itd. A tysiącom naukowców (np.z ZSRR, Chin) zależało na wykryciu fejka!
Np.sporo lat temu, już w erze superkomputerów, algorytmów ray-tracingu zrobiono dokładną symulację (jak w grze komputerowej) słynnego zdjęcia z Aldrinem schodzącym po drabince. Śledzenie promieni uwzględniające dokładny model powierzchni lądownika (okładanych odblaskową folią - dostępne egzemplarze w muzeach - bo z wyprodukowanych 15 wykorzystano 10), parametrów odbić skał, pyłu, skafandrów, położenia słońca, próżni itd. I wszystko się idealnie zgodziło z opublikowanym 55 lat temu zdjęciem. Taka zabawa informatyków z teoriami spiskowymi 🙂. Jest na ten temat mnóstwo filmów i tekstów, naukowych i popularnych. Tylko trzeba chcieć szukać "na tak", a nie szukać przyjemnej bańki tak samo myślących "na nie".
Jest za minutę północ, dobra bajka na dobranoc 😁
Darujcie sobie. Na wikileaks jest dostępny CAŁY film z pseudo lądowania na Księżycu nagrany w studiu i na pustyni. Do tego pierwszym człowiekiem na Księżycu był ktoś z kamerą i nagrywał lądowanie, a potem został i nagrywał start z księżyca. )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
start był nagrywany z kamery pozostawionej na powierzchni. To nic niezwykłego.
5:54 Powietrze na księżycu ... Wow ! Czego to ja się dowiaduję 🤣
Fajna bajka dla dzieci, bo przed nimi musiał wylądować fotograf aby uwiecznić ich "lądowanie i pierwsze kroki na księżycu" 🤣🤣🤣🤣🤣
Nikt mi nie wmówi że tą kupą złomu polecieli gdziekolwiek a tym bardziej na księżyc 🤣
Bo to chodzi oczywiście o wielkie pieniądze które inwestuja w kosmos a ludzie w Afryce głosują a i tak ludzie nie będą mieszkać na żadnych planetach.Jak byłam młoda to w to wierzyłam a teraz nie wierze
"powietrze na Księżycu jest nieruchome" :) Kiedy przyznacie się, że to wielka mistyfikacja?!
amerykanie byli na ksiezycu bo potwierdziły to zdjecia chinskich ladownikow, ale jednak co zobaczyli i czemu nie pokazali prawdy to zupelnie inna bajka...
I co to niby zmieniło na życiu ziemi że oni tam byli niby ..ta cała NASTA to wyciąganie pieniędzy podatników
Nie przeżyliby promieniowania. Pasy VanAlena by wszystkich ,,filmowych kosmonautów" pozabijalo. Powietrze na ksieżycu. Rozumiem , ze to już był żart :):):)😅
To niesamowite Amstrong spotkał tam TWARDOWSKIEGO NA KOGUCIE..I TO JEST WIELKA TAJEMNICA ..
POLACY BYLI PIERWSI niż Amerykańska NASA
Polityka jest bezwzględna,
Niby to jest taka tajemnica,coraz bardziej musimy uważać na co klikamy,tak aby nie tracić czasu, którego i tak mamy mało. SK-N=GEN=AI
Jakiż to szok. O aparacie foto z Księżyca już było wiadomo 50 lat temu. O włosach również. Jestem zszokowany 😅
siódma minuta: mężczyźni umiejętnie zastąpili tę część kawałkiem szpilki. No tak, każdy latający w kosmos zabiera ze sobą szpilki. Szpilki zawsze mogą się przydać. Podobnie pewnie paczka zapałek. McGywer mógłby z nich zbudować nawet helikopter. Szpilki! Słyszeliście? I czego jeszcze nie rozumiecie?
Błąd tłumaczenia. Pin - szpilka, pen - długopis. Buzz Aldrin włożył długopis w miejsce urwanego przełącznika. Z resztą na filmie jest właśnie pokazany długopis w chwili, gdy lektor czyta tę nieszczęsną "szpilkę".
Chodziło o długopis. A długopis mieli w lądowniku + notesy, gdyby potrzebowali.
Poco ten Trup na miniaturce myślałem że to będzie coś konkretnego a an tylko schował jakiś mandziur na strychu wtf
5:34 Atmosfera księżycowa ???
Jankesy oczywiście na tym kartonie z papieru wylądowali
Ciekawe czy jest jeszcze ktoś kto w to wierzy?
Wierzą, we wszystko uwierzą byle o tym w tv powiedzieli na ich ulubionym kanale.
Tytuł odbiega od tresci: zagranie typowe dla brukowcow: atrakcyjny tytuł i pustka treści. Nie polecam 😠
Wszystkie artefakty Nila , to odwrócenie uwagi od tego ,co wymaga czasu, by prawda o księżycu była dostępna dla ludzi.
Czyli jaka prawda objawiona o Księżycu. Czyżby tajemna cywilizacja? Iluminati? Reptilianie? Oświeć mnie proszę
jaaaa nie spodziewałem się takiego ujawnienia, normalnie hit! ...żałosne wręcz
Pierwszy raz słyszę żeby na Księżycu było powietrze, lub atmosfera. Chyba że się mylę.
Istnieje pojęcie atmosfery księzycowej. Proszę doczytać. Jest marna , ale coś tam jest.
Tak , byli na księżycu, jak pan Twardowski na kogucie .
Amerykańcy nagrali całą scieme dla naiwnych o locie na księżyc w studio. ,, Walta Disneya " a bolszewiki w studio Sojuzmultfilm w tym samym gdzie nagrano ,, wilk i zajac "
Najpierw wyscig zbrojen i technologi bajecznie opracowane a później bajeczny biznes aż do dzisiaj.
Biznes trwa dopóki nie zabraknie naiwniaków od ogladania , słuchania, czytania i kupowania bajeru .
Ciekawie by było jakby Chińczycy by polecieli na Księżyc i okazało by się że Amerykanie sprzedali Światu ściemę.
wielokrotnie potwiedzono, że na miejscach lądowania są pozostałości sprzętu, a nawet flagi. Te informacje nie są tylko od Amerykanów.
Jakiego mikrofonu używasz?
To jest przykład kanału który należy tępić za wszelką cenę. Traktowanie jak debili widzów clickbajtami. Wszedłem i wychodzę i namawiam serdecznie do unsuscribe
Na animacjach są gwiazdy ,bez animacji nie ma dziwne.
Weźcie przestańcie wierzyć w te bajki o lądowaniu na księżycu.....
Po pierwsze zobaczcie jaka ilość paliwa była potrzebna do opuszczenia ziemi, wejścia na orbitę, rozpędzenia statku do ukierunkowania go na księżyc + wyhamowania podczas lądowania a jak mała ilość była już potrzebna na drogę powrotną. Malutka kapsułka w której ledwo kosmonauci się mieścili to gdzie tam paliwo??? Owszem grawitacja na ziemskim satelicie jest słabsza ale to wciąż wymagało ogromnej ilości paliwa i zbiorników do startu, wejścia na orbitę a potem rozpędzenie go w kierunku na ziemi.... Dodatkowo statek poruszał się na orbicie z prędkością rzekomo kilkunastu tysięcy km/h przy czym obracał się cały czas a Neil Armstrong nie umiał opanować statku na ziemi podczas testów żeby bezpiecznie wylądować a na księżycu jakoś udało się to bez problemu. Wyhamowali z tak ogromnej prędkości statek obracający się i idealnie ustawili stopami ku powierzchni... Dobre sobie.... Teraz spójrzcie na krajobraz powierzchni księżyca... Wygląda to jakby było ledwie kilkaset metrów powierzchni a dalej nagle niespodziewana ciemność. Powierzchnia powinna być widoczna na wiele kilometrów w każdą stronę jak na ziemi. Widać, że teren był ograniczony czyli zabudowany wokół.
Czytaj choćby Wikipedię. Pierwszy z 3 stopni Saturna V miał ciąg 34500 kN, czyli mógł podnieść z Ziemi ponad 3500 ton. Cała rakieta wraz ze statkiem Apollo ważyła poniżej 3000 ton, stąd przyspieszenie wzrastało od 1,2G do 4G przy odrzuceniu 1-go stopnia, wraz z ubywaniem masy - bo paliwo spalane (F=m*a). W sumie były 3 stopnie, ostatni wprowadzał na orbitę (potrzebne jak wiadomo z fizyki ponad 7,9 km/s by zacząć orbitować zamiast spadać na ziemię) i nadawał 2-gą prędkość do orbity Ziemia-Księżyc (poniżej 11 km/s, ale już bez atmosfery), potem był odrzucany. Saturn V mógł wynieść na niską orbitę Ziemi 141 ton, a na księżycową 41-43,5 tony. I te 41 ton spokojnie wystarczało do powrotu jeśli lądował tylko lekki lądownik. A ten ważył 10,3 tony na początku. Z tego bez paliwa tylko 2150kg - to była blaszana puszka, nawet bez foteli, wysokość w środku 2,3m, kosmonauci stali a ich buty w nieważkości trzymały się podłogi na rzepy 🙂. Przy powrocie nie było większości paliwa, zostawiano silnik zniżania i nogi, stopień wnoszenia ważył tylko 4,3 tony, jak 2-3 lekkie, małe samoloty. Niesławna rosyjska hipersoniczna rakieta Kindżał waży mniej więcej tyle samo i w gęstej atmosferze rozpędza się do 10 Machów, czyli 3,4 km/s. A minimalna prędkość wejścia na orbitę z Księżyca to tylko 1,68 km/s, połowę mniej i nie ma oporów atmosfery. Rakietowe samoloty X-15 w latach 50-tych potrafiły się rozgrzewać do czerwoności ("nos" samolotu) od samego tarcia o powietrze - a nie ma tego oporu na Księżycu. Lot trwa o wiele krócej, orbita może być bliżej powierzchni bo nie ma atmosfery. Niewielka ilość paliwa wystarcza też do ucieczki z Księżyca w kierunku Ziemi, ta prędkość to poniżej 2,5 km/s. Zejście samej kapsuły Apollo (stożka) z orbity Ziemi to też b.mało paliwa - skierowanie dnem kapsuły w atmosferę (silniki w "nosie" statków typu Mercury, Gemini, Apollo), resztę robi już samo tarcie o powietrze, bez żadnych silników. Ważna tylko osłona aerodynamiczna, która rozgrzewa się jak w piecu hutniczym. Wszyscy tak latają z orbity - przez hamowanie aerodynamiczne. To dlatego wahadłowce miały te klocki piankowe izolatora pod spodem. Dla Apollo i większości statków (poza wahadłowcami) - na końcu to tylko spadochrony i lądowanie w oceanie.
Co do widoków - tylko z orbity Księżyca widać na setki km. Orbita Apollo 11 była eliptyczna - 101km do 122km nad powierzchnią. Wzory dają z orbity 101km odległość do horyzontu 601km. Na powierzchni Ziemi zakładając brak gór i idealną kulistość np.nad morzem - horyzont jest poniżej 5km (zal. od wysokości oczu nad ziemią), na Księżycu ok.2,5km, ale tam wszędzie są kratery i góry, które widać z daleka, morza brak 🙂. To się zgadza na zdjęciach, choć trudno ocenić przy braku atmosfery i braku obiektów co do których wielkości mamy wyczucie (drzewa, góry, budynki).
A powyżej horyzontu Księżyca, jest ciemność, im dalej odwrócić oko od blasku powierzchni tym więcej gwiazd widać. Z orbity można odwrócić wzrok, z powierzchni - ciężko. Bo ani siatkówka oka, ani elementy kamer i aparatów nie mogą jednocześnie rejestrować blasku odbitego od Księżyca i słabego światła gwiazd. Jest zakres czułości - aby coś rejestrować ogranicza się światło - w aparatach ogranicza to przysłona, w oku tęczówka. Przecież dlatego nie widzisz gwiazd w dzień... A chcesz na Księżycu w dzień nad horyzontem widzieć gwiazdy? Na Ziemi w dzień widzisz jasną ziemię i rozjarzoną na błękitno atmosferę, żadnych gwiazd. Błękitny - bo taką częstotliwość fotonów absorbują i emitują atomy gazów w naszej atmosferze - fotonów, które akurat w atomy trafią. Atmosfera to nie próżnia i nie jest idealnie przejrzysta - pochłania i rozprasza we wszystkie strony najsilniej błękitny kolor. A jest tej atmosfery kilkadziesiąt km i blask jej jest wystarczająco mocny by go widzieć jednocześnie z powierzchnią. W nocy - w dobrej ciemności - ziemi nie widać prawie wcale, przysłona otwiera się i widzisz gwiazdy. Na Księżycu w dzień widzisz oślepiająco jasną powierzchnię i ciemność ponad nią (bo nie ma błękitnej atmosfery), bo przysłona aparatu/oka ustawia się tak, że gwiazd już nie widać. W nocy widziałbyś tylko gwiazdy, a grunt tylko tyle ile byś sobie oświetlił sztucznie - dlatego lądowali w dzień... Chyba wszystko jasne? Back to school!
Armstrong schodzi z lądownika a tam już z pewnej odległości filmuje to kamera, że o profesjonalnym oświetleniu nie wspomnę 😄😄
Debil
@@marcin4893
Debil to twoje imię, nazwisko czy ksywa wśród znajomych? Tak czy inaczej, miło poznać...
Przecież to wszystko filmował......Pan Twardowski...on już tam jest od niepamiętnych czasów...😊
To selfi smartfonem.
@@wowwo57 też chciałem to napisać, aleś mię uprzedził.😂
Byli Ale w Studiu Filmowym 😂😂😂 a zdjęcia i filmy nagrał Stanly Kubrick
Dokładnie
Transmisja tv z Księżyca wyglądała całkowicie inaczej niż to co dzisiaj pokazują na zdjęciach. Transmisja video opóźniała się w nieskończoność, gdy w końcu pojawił się obraz to kamera była umieszczona na lądowniku i ktoś, kto ją wystawił umieścił ją tak, żo obraz był do góry nogami czy jakoś bokiem, a jakość była fatalna i niewiele było widać - było to dawno i szczegółów nie pamiętam. Jedno jest pewne, te dzisiejsze inscenizacje to nie są zdjęcia video zaraz po wylądowaniu lądownika.
Zgadza sie. Pamietam to, bo mialam wtedy kilkanascie lat.
Koko
Też tak to pamiętam, ogłupianie ludzi trwa dalej, bo coraz mniej żyje ludzi, którzy widzieli te transmisje, ale co co żyją nigdy nie uwierzą w te bajki, bo wystarczy sobie wyobrazić, jakie były komputery i jakie kamery w 1969 roku. Tak samo byli na księżycu, jak Twardowski.
Bredzicie
Szwagierka dziadka mówiła,że gdyby tam byli toby Pana Boga zobaczyli osobiście.😃
🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️
🤣🤣🤣🤣🤣
Amerykanie wylądowali na Księżycu i dostali taki wpier.... od Kosmitów ze się im latać odechciało!!! 😊😊😊😊
😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Nikt nigdy nie wylądował na księżycu...
👍
Co ty nie powiesz ? A o który księżyc ci chodzi? Użyj twojego telefonu ściągnij aplikacje nawigacyjna i ustaw sobie na radiozwierciadlo które umieszczono na księżycu w czasie misji Apollo. Zdziwisz się.
Tak jak I ziemia jest płaska!!!😂
Acha! I Matka Boska pochodzi z Polski , Ziemia jest płaska , Amerykanie wlecieli sobie sami wierze! Kur…mać! Ile lat musi jeszcze upłynąć by tacy ludzie zeszli z tego Świata!?
@@marekmaciejfrac6967
O tak! Tak było! Przecież lot w kosmos i wylądowanie na księżycu to pestka w porównaniu z wynalezieniem skutecznego leku na katar i grypę ( co jak dotąd nieosiągalne) .
silniki spalinowe czyli wszelakie rakiety nie działają w kosmosie bo nie ma tam mieszanki tlenu ani prawie niczego - więc w D byli i G widzieli...
A widziałeś kiedyś przekrój takiej rakiety nośnej? Z jakich składników robi się mieszankę napędową ? Nie wierze że Ty to na serio piszesz
@@RADEMENES43 to na ziemi bałwanie - a nie nad ziemią bez atmosfery...
Żadna misja zatem nie miała miejsca, w tym wszystkie bezzałogowe po naszym układzie słonecznym.
Ty tak na poważnie😅???
W dobie internetu możesz zaraz znać odpowiedź jak działa silnik w próżni
@@radolw a niby od czego miało by sie z rakiety to coś odpychać skoro nie ma niczego od czego mogło by się odepać to co wywala z siebie rakieta? głąbie!
A ja wątpie.Wystarczy mi wywiad z naszymi bohaterami.Bardzo przekonywująca gra ciała i nie tylko.Zdrówka
Byli załamani, że dali się wpieprzyć w takie g.
@@paweg2700 To dla dobra ludzkości przecież było
Czy na pewno był pierwszym na księżycu jakość w to wątpię
Na pewno na Księżycu był pierwszy pan Twardowski 😂
Żeby oderwać się od ziemi potrzebne są bazy startu aby wylądować również. A im udało się wylądować i wyrwać z księżyca jakimś pająkiem? A następnie kilka misji zrobiło to samo?
Ponieważ atmosfera Ksieżyca jest niczym w porównaniu do tej ziemskiej. Tam praktycznie nie ma oporu powietrza - u nas jest ogromne na średnich partiach naszego nieba. Dodajmy sobie też, że grawitacja księżycowa również jest kilkukrotnie mniejsza od ziemskiej. A więc, taka puszka blaszana z dwoma ludzmi nie potrzebuje ogromnej energii do wystrzelenia i podniesienia własnej wagi na orbitę księżycową, takiej jak z Ziemi na naszą orbitę. Energii potrzebuje gdyż prawa fizyki - ale dużo dużo mniej.
@@lubiestarefilmy aha, a więc to tak!? 🤔😊
Jeżeli nie możesz wylądować na Księżycu i go bezpiecznie opuścić, powrócić na Ziemię, a musisz to zrobić żeby wygrać; to jesteś "zmuszony" taką misję sfabrykować. Lot rakiety Saturn5 był prawdziwy, astronauci oczekiwali końca misji - na orbicie Ziemi, po czym lądowali w oceanie. Istnieje film z wnętrza lądownika, a na tym filmie Armstrong przy pomocy pończochy "robi" na bulaju efekt odległej Ziemi (cień - ograniczający pełną sferę). Dlaczego był potrzebny taki efekt? Ponieważ lądownik na orbicie okołoziemskiej - był za blisko i fragment powierzchni planety wypełniał non stop cały bulaj.
Parę lat temu mignęła mi wypowiedź przedstawiciela NASA, że dopiero pracują nad tym, aby bez szwanku przejść przez pasy Van Allena.Chyba to wykasowali. Wtedy nie mieli z tym problemu :)
Rosjanie wyslali Psa i nie ma informacji o psiej kondycji i powrotu :))))
@@paweg2700 "Mignęła ci wiadomość"... Aha i dlatego zawalasz film następnymi głupimi komentarzami z twoimi kumplami. Następny pewnie zacznie się od "podobno" lub "słyszałem".
@@williambradley2263 To "idzie" dalej. Mirosław Hermaszewski leciał na orbitę - dużo później (1978), niż tzw misje księżycowe NASA. Pytany o komputer na pokładzie statku Sojuz 30, odpowiedział że nie było ani jednego komputera. Pytany, czy poleciałby jeszcze raz, odpowiedział że bsolutnie nie. To co wtedy przeżył, jak mało szans jest na normalność podczas takiego lotu; wszystko "idzie" źle, a wraca się cało - jakimś cudem.
@@lubiestarefilmy Sam, żeś głupi i podatny na manipulacje.
"powietrze na ksiezycu"..........a przejrzystość jego atmosfery wprost idealna,żadnych zniekształceń zdjęć :))))))))))))))))))))
to stek bzdur - nigdy tam nie byli bo powrót jest nie możliwy mimo ze gravitacja księzyca jest 8 razy mniejsza to i tak wymagała by kilku ton paliwa na odbicie się żeby wystartować na ziemię...
Wróć do szkoły. Po co obnażać swoją niewiedzę? Przyspieszenie na powierzchni Księżyca jest prawie dokładnie 1/6 tego na Ziemi a nie 1/8. Do tego nie ma atmosfery więc można latać po b.ciasnych orbitach. Prędkość ucieczki (czyli taka po której się orbituje a nie spada) to 1,68 km/s. A ziemska prędkość ucieczki to 7,91 km/s. Ogromna różnica + brak oporów przy wznoszeniu się przez atmosferę powoduje stosunkowo niewielką ilość paliwa potrzebną do powrotu z Księżyca na jego orbitę.
Lądownik LM był wielokrotnie "odchudzany" - to była lekka blaszana puszka pokryta odblaskową folią. Nawet z foteli zrezygnowano. Kosmonauci stali na podłodze - ich buty w nieważkości trzymały się jej z pomocą "rzepa".
Wszystko jest w Wiki. Masa samego LM to tylko 2150kg, z paliwem 10300kg. Do tego przy starcie na Księżycu zostawał cały stopień zniżania - czyli nogi, silnik, resztka paliwa. Stopień wznoszenia ważył ok. 4700kg. Typowe małe samoloty to 1-2 tony. Rakiety - pociski hipersoniczne to podobna waga i większa szybkość. Np.niesławny rosyjski Kindżał waży tyle co LM (ponad 4 tony) i rozpędza się w ziemskiej atmosferze do 10 Machów, czyli 3,4 km/s. A na Księżycu wystarczy 1,68 km/s. Warto sprawdzić w Wiki zanim się coś napisze...
Amstrong nigdy nie postawil stopy na ksiezycu , bo ten dziwny pojazd nigdy nie wylondowal. A czy wiezysz ze rakieta moze wyladowac w jedna czy dwie minuty i miec miekkie ladowanie? "Prawda jest taka, ze astromauci poruszali sie wowczas tylko wzdluz satelity i wcale nie spacerowali po ksiezycu, a tylko kontynuowali swoja podrroz wokol ksiezyca. A gdy po jasnej stronie uaktualnil sie zasieg fal radiowych w transmisji na zywo oznajmili wszem i wobec "Panie i paniwie w calej Ameryce, mamy zaszczyt oglosic, ze Swiety Mikolaj istnieje". co mialo znaczyc ze na ksiezycu juz mieszkaja rasy pozaziemskie. I taka jest prawda
Sprawiasz wrażenie, jakbyś nie dostrzegał, że lądowanie pojazdów bezzałogowych miały miejsce przed programem Apollo i później i jakoś możliwości technicznej lądowania nikt nie kwestionuje. W przypadku Apollo miałeś mozliwość ręcznej korekty.
Watpie czy ktokolwiek wyladowal na ksiezycu. Promoeniowania w pasie Allena nie jest dla ludzi. A jak dotad nikt nie zbudowal statku aby bylo to mozliwe.
pasy Van Allena, strefa oddziaływania, nie mają jednolitego zasiegu. Można dobrać trajektorie lotu by zminimalizować wpływ promieniowania.
Jakim cudem ponad 50 lat temu wyładowano na księżycu, a przez kolejne lata nie jesteśmy w stanie wylądować ponownie choć wszystko rozwinęło się jakby to upłynęło 150 lat. Powodem jest to że wtedy można było wtedy wcisnąć kit wyświetlając film a teraz już nikt na to by się nie nabrał.
Bo tam już praktycznie nic nie ma do odkrycia a koszty podróży są ogromne , Ameryka od lat inwestuje w wojny nie mają kasy na takie loty , proste
5.59 + Powietrze na księżycu 😂😂😂 wysiadam
Wydaje mi się,że ziemia powinna być widziana z księżyca jako obiekt trzy razy większy od księżyca widzianego z ziemi.
Jan Twardowski byl pierwszy na ksiezycu dopuki nie ukradl go Jacek i Placek.N8kt dzisiaj nie udowodni ze oni tam byli
Bracia Kaczyńscy!
Tak patrząc na sens tytułu: po latach wyszło na jaw coś, co pierwszy człowiek ukrywał na Księżycu 🙂 A co takiego ukrywał? To że przed lotem załogowym cała trójeczka astronautów musiała solidnie poćwiczyć.
Armstrong grał na trąbce na Księżycu jak donosi NASA.
10 dni misji Apollo 11 dla 3 osób na księżycu, więc proszę mi powiedzieć ile trzeba zabrać ze sobą tlenu by można było oddychać?
3 osoby na 10 dni potrzebują 24 kg tlenu
niech zgadnę. film udostępniony przez nasa//////. i
jeszcze Nickson do niego DZWONI. Gdzie,do kabiny pilotów,czy na księżyc /// ha ha ha.
zapytałem profesora fizyki, w jaki sposób w próżni lecąc z dużą szybkością można zatoczyć koło ,pełny okrąg .Nieważne jakiej średnicy. nie umiał mi odpowiedzieć.Bo jeśli wykonamy obrót rakiety w prawo lub w lewo za pomocą silników korekcyjnych ,to zmienimy kierunek mając napęd z tyłu ,ale nadal polecimy w pierwotnie nadanym kierunku.Bo to nie atmosfera po której możemy się ślizgać i kręcić beczki czy pętle
Na Księżycu nikt nie był bo wcześniej tacy dwaj byli przed nimi co ukradli Księżyc 😂
Ewa Maj.Twardowskiego dodaj!
12.09.1962 roku prezydent John F. Kennedy powiedzial w kongresie '' We choose to go to the moon'' i było to założenie które pokaże że Amerykański program kosmiczny ma przewagę nad ZSRR. Mówiac prosto musiał podbudowac ducha Ameryki wiec obiecał im lot na księzyc. Takie są fakty które na pewno można sprawdzić. A wysłać ich na księżyc miał esesman. Reszte sobie proszę dopowiedzieć.
Wy tak serio o powietrzu na Księżycu?
nie da się odpalić rakiet z kilkoma tonami paliwa aby wrócić z księzyca dlatego że księzyć nie ma tlenu w atmosferze więc spalanie jest nie możliwe...
Skoro nie da się wystrtowac, bo nie ma tlenu, to wyjaśnij tez proszę jak Chińćzycy i nie tylko dostarczali na Ziemię próbki skał księżycowych? Np chińska misja Chang'e 5. Wystrzelili te próbki z procy w kierunku Ziemi? Samych próbek Change 5 zebrała ponad 1,5 tony, a Ty mówisz, że nie da się startowac z kilkoma tonami paliwa.
@@ggguuu6149 dostarczyli tyle ile trzeba było - z samego odrzutu pewnie jest to możliwe - tak jak steruje się statkami na orbitach - upuszczają troszkę aby je nakierować odpowiednio i ustawić. A że jest przyciąganie księzycowe 6 razy mniejsze czy ile tam - to pewnie na tej samej zasadzie ale więcej upuszczali - spalanie raczej nie możliwe jest... Przykład taki - przebij sobie nabój co2 nieumocowany do niczego... I wyobraź sobie jeszcze 6 razy mniejszą grawitację z próżnią. Pocisk...
@@ANKH123 nie ma raczej niemożliwe . Spalanie jest możliwe, tylko trzeba się orientować w działaniu silnika rakietowego. Paliwo rakietowe spala się w komorze spalania po wymieszaniu z utleniaczem, dzięki któremu się spala. To jest cała filozofia , a nie brak tlenu na Księżycu. Do spalania jest komora spalania silnika i utleniacz + paliwo. Tyle. Gdybyśmy chcieli rozpalić ognisko na Księzycu, to faktycznie mógłbyś mieć rację.