Oglądam, daję lajka, ale to nic wobec tego ile daje ten co się wysilił żeby zaplanować, pojechać, płynąć, nagrać, zmontować, "wrzucić" swój wysiłek. Ej, dzięki, Osiłek, Piotr, Dziadbor. Zawsze lubiłem underground, i Ty takim nurtem wciąż płyniesz, prądem inspirującym, dalekim od parcia na mielizny bla bla. Mam nadzieję, że ten spływ wyleczył Cię całkowicie z bólu przerwanej wycieczki grzbietem Karpat. Na tym jednak polega wiara i sens, że próbuje się nadal, mimo że czasem coś nie smakuje, nie wyjdzie. "Jeden papieros na tysiąc sprawia mi przyjemność. Mimo to nadal palę. Przyjemność bardziej kryje się w chwili, a nie w konkretnej rzeczy. Palę więc, żeby odnaleźć tę chwilę". Życzę inspiracji, cierpliwości, determinacji i odlotu gdy nadejdzie ta chwila.
Warto było by jeszcze spłynąć Pisą do Narwi i w dół do zalewu. Jeszcze w latach '90 wielu warszawskich żeglarzy co roku przeprowadzało tym szlakiem swoje łodzie z Zalewu Zegrzyńskiego na Mazury a jesienią z powrotem na zalew. Dziś już chyba nikt tego nie robi.
Jadąc na spływ, gdzie woda jest dokoła wziąłeś trzy paki chusteczek nawilżanych, by się nimi myć i tylko jeden, w dodatku już napoczęty kartusz gazu. Dziwię się Twym priorytetom.
Tak bywa. Ja płynąc kajakiem Odrą z Wrocławia do Szczecina zabrałem z kolegą 10 kartuszy bo myśleliśmy, że będziemy tak dużo gotować a zużyliśmy 2 niecałe. Ale chusteczek trochę poszło :) poza tym jak Pan popłynie na swoją wyprawę to może Pan zabierać co chce. Takie prawo i konsekwencje uczestnika przygody ;) PS. Dzięki Dziadbor za super sylwester 2024! 3 odcinki z obejrzane do północy! Jeden z lepszych "Sylwestrów" ;) Pozdrawiam ze Szczecina. Popłyń kiedyś Odrą, też wbrew pozorom piękna rzeka.
Panie Piotrze oglądanie pana wypraw czysta przyjemność i odprężenie po calym tygodniu.
Pełen szacun.
Cenię Piotrka za jego autentyczność, że nie udaje kogoś innego. Potrafi cieszyć się z tego na co inni nawet nie spojrzą. Pozdrowienia
Miło spędziłem wieczór oglądając kolejną część Pana podróży. Pozdrawiam
poezja ...:)
akcja z polonezem to na 100 sprawka Aniola Stroza ....albo i wyzej...:)
piekna percepcja swiata Panie Piotrze !!
do nastepnego
zdrowia
Al
Super ogromnie się cieszę z Pana powrotu zabieram się za oglądanie😊dziękuję za nowe filmy bardzo je lubię😊pozdrawiam serdecznie
Ja tu nowy kibic.
Coś pięknego, trzymaj się pan.
Witam Piotrze, bardzo miło wspominam czas spędzony w Twoim towarzystwie, lecz czekam cierpliwie na kolejny film. Leszek z niebieskiego kajaka.
Panie Piotrze byle do brzegu i portu końcowego dużo zdrówka pozdro jaro
I dalej oglądam płynąc z p.Piotrem. :)
Polecam spływ Pisą i Narwią z mazur lux przygoda piszę się na rejs gumiakiem .Pozdrawiam serdecznie
No to z nurtem i ahoj przygodo 😊
przez 4 tygodnie piątkowy wieczór odliczają Pana filmy. Pięknie. Dziękujemy!
No to oglądam
Łapa do góry (na pewno będzie za co) i oglądamy.
Oglądam, daję lajka, ale to nic wobec tego ile daje ten co się wysilił żeby zaplanować, pojechać, płynąć, nagrać, zmontować, "wrzucić" swój wysiłek. Ej, dzięki, Osiłek, Piotr, Dziadbor. Zawsze lubiłem underground, i Ty takim nurtem wciąż płyniesz, prądem inspirującym, dalekim od parcia na mielizny bla bla.
Mam nadzieję, że ten spływ wyleczył Cię całkowicie z bólu przerwanej wycieczki grzbietem Karpat. Na tym jednak polega wiara i sens, że próbuje się nadal, mimo że czasem coś nie smakuje, nie wyjdzie. "Jeden papieros na tysiąc sprawia mi przyjemność. Mimo to nadal palę. Przyjemność bardziej kryje się w chwili, a nie w konkretnej rzeczy. Palę więc, żeby odnaleźć tę chwilę".
Życzę inspiracji, cierpliwości, determinacji i odlotu gdy nadejdzie ta chwila.
No coś pieknego 👌😀
Fajny odcinek, pozdrawiam
git
👍
chętnie bym zobaczył następny spływ Polska rzeką - mam wrażenie że więcej wtedy opowiadasz w porównaniu do pieszych wycieczek. .
Zapraszam na spotkanie Leśnych Ludzi u Tomka Forysia
Warto było by jeszcze spłynąć Pisą do Narwi i w dół do zalewu. Jeszcze w latach '90 wielu warszawskich żeglarzy co roku przeprowadzało tym szlakiem swoje łodzie z Zalewu Zegrzyńskiego na Mazury a jesienią z powrotem na zalew. Dziś już chyba nikt tego nie robi.
Bardzo fajny film :) mam pytanie do Pana
Jaka kamera pan nagrywa ?
Pozdrawiam
Jadąc na spływ, gdzie woda jest dokoła wziąłeś trzy paki chusteczek nawilżanych, by się nimi myć i tylko jeden, w dodatku już napoczęty kartusz gazu. Dziwię się Twym priorytetom.
Tak bywa. Ja płynąc kajakiem Odrą z Wrocławia do Szczecina zabrałem z kolegą 10 kartuszy bo myśleliśmy, że będziemy tak dużo gotować a zużyliśmy 2 niecałe. Ale chusteczek trochę poszło :) poza tym jak Pan popłynie na swoją wyprawę to może Pan zabierać co chce. Takie prawo i konsekwencje uczestnika przygody ;) PS. Dzięki Dziadbor za super sylwester 2024! 3 odcinki z obejrzane do północy! Jeden z lepszych "Sylwestrów" ;) Pozdrawiam ze Szczecina. Popłyń kiedyś Odrą, też wbrew pozorom piękna rzeka.