Gry z SECRET SERVICE 16 (WRZESIEŃ 1994) - gramy, oceniamy
HTML-код
- Опубликовано: 26 апр 2024
- #secretservice #staregazety #czasopismaograch #1994 #retrogaming
Powrót do starych gier opisywanych w 1994. roku w 16. numerze świetnego magazynu SECRET SERVICE. Przeglądniemy co w środku i znowu odpalimy kilka fajnych gier. :-) 
Игры
![[4K] Najlepsze stare gry na Playstation 1!](http://i.ytimg.com/vi/pRHBJT0OA9I/mqdefault.jpg)
Do Franko mam szczególny sentyment, bo gra rozpoczynała się na ul. Rydla w Szczecinie, gdzie (do tej pory) mieszkam, blisko miejsca zamieszkania twórców ;) Faza była nieziemska, gdy szło się wzdłuż boiska i niedaleko "Społemu", bo widoki te miałem na co dzień za oknem.
Mega dobre przeżycie xD
O kurde!!!! Szacun. W tamtych czasach zobaczyć w grze swoje okolice to musiało być mega przeżycie. Też marzyłem żeby kiedyś zobaczyć swoje osiedle. Nawet w Bomb Jacku wyobrażałem sobie miejscówki z Katowic. A tutaj myślałem, że to fikcyjne osiedle i bloki, a jednak. 😉💪 I jeszcze mogłeś okładać osiłków którzy w „realu” Cię wkurzali, hehe. Był tam jakiś Franko u Ciebie? 😂😂 Pozdrowienia!
Grafika w Franko to masakra,,gra się podobała bo były przekleństwa i oblewanie moczem,,a grywalność jak dla mnie zerowa..taka polska patologia ,,do takiego finał fight to gówno bez dna
@@retrobajtel mieliśmy w naszej szkole sp43 zakapiora o ksywie "klocek", ale nie wiem czy to akurat ten był inspiracją dla twórców franko ;) choć całkiem to możliwe
@@piotrkrupa7033 weź pod uwagę, że tę grę (jak i domana) robiło trzech kolesi, którzy dłubali w kodzie po godzinach po szkole. Więc jak na taką garażówkę to wyszło spoko.
Mam takiego samego hajpa i banana na twarzy jak przeglądam stare secrety. Świetna jest ta seria, może zrobić drugą z ŚGK, a nawet trzecią z Top Secret :)
Hehe, cieszę się, że podzielasz moje emocje, że tak samo to przeżywamy i tak samo nas to cieszy. 😉 Super! Oczywiście, zrobię serie równoległą z SGK, Top Secret i innymi magazynami. Warto to przypomnieć i powspominać. Dzięki za komentarz i miłe słowa. 😉🙌💪
O tak! Popieram pomysł! 👏👏👏
@@pazoozoo78 no to lecimy z tymi „gazetami”. 😉
@@retrobajtel Super! 😁 🤜🏻🤛🏻💪🏻
Siemanko :-)
Theme Park to druga po Theme Hospital gierka ekonomiczna, przy której spędziłem ogrom czasu. Niesamowicie rozbudowana jak na tamten czas, świetne demko wprowadzające, ładna grafika no i grywalność total sztos. Jak się przesiadło z 8 bit na PC to stopień rozbudowania gier robił chyba większe wrażenie niż grafika. To był inny świat. Moc i pamięć dawały możliwość zagrania w gry, które w przypadku ekonomicznych (tak wtedy myślałem) były praktycznie 100% odzwierciedleniem bycia managerem takiego miejsca, borykania się z jego problemami itp. CUDEŃKO
Co do zapowiedzi to dokładnie tak jak powiedziałes "było na co czekać". W przypadku PC to był też czas, że można już było zacząć myśleć o tuningu. Niejednokrotnie z opisu w nowościach można było się dowiedzieć, że gra będzie wymagac np. 8 MB RAM a mieliśmy 4, że będziep otrzebne Pentium a mieliśmy 486 :-) A sam pamiętasz jak kiedyś często zmianiało się kompa haha co pół roku coś wpadało :-)
Łooo Panie już to kiedyś w komentarzach pisałem ... Teenagent najlepsza przygodówka w jaką grałem :-) Mam w planioe kiedyś ją przejść na Live. Nie grałem chyba z 20 lat ale pamiętam każdy szczegół z przejścia :-) Fajne poczucie humoru w grze - chowanie grabii do kieszeni i kultowy hehe komentarz naszego bohatera odnośnie swoich spodni :-) Ale się nakręciłem :-)
Under a killing moon - ja byłem pod ogromnym wrażeniem, że nadchodzi era gier na takiej zasadzie jak są filmy. Że będzie się zatrudniać aktorów do grania w grach hehehe. No troszkę się to inaczej potoczyło :-) Gierka jest u mnie na liście do zdobycia w ogryginale. To było chyb akilka płyt CD :D
Ulalala jest jeszcze Atari to będzie miał Eliop co pokazywać minimum do 16 numery SS :-)
Maćku - w Polsce byliśmy lata za murzynami jeśli chodzi o komputery. Jaraliścy się Atari i ZXem a za zachodnią granicą już grali na Amigach :-) Fajnie się to mimo wszystko wspomina :-) Ja grałem w 1994 jeszcze w gry z LK Avalon, Mirage czy ASF a zachód już pędził na PC a Amiga tam szła w zapomnienie :-)
CD-ROMy wooo jaka to była pojemność. Człowiek miał HDD 420 MB a tu nagle można nagrać płytkę z 650 MB danych. Później płytki 700 i chyba nawet do 800 MB to dochodziło :-) Można było miec wszystkie gry świata na jednym CD hahaha
Co do Mad Dog się zgadzam. Robota przy tym jest minimalna. Poprostu zdefiniować miejsca na które jak kliniesz to coś się dzieje. Kodu praktycznie nie ma. Ale ja Mad Doga lubię bo jest to jakiś etap w grach :-) Ja się jarałem na max jak się pojawiła. Teraz grałem przez sentyment. I zgadza się - gry cierpiały przez to, ze były zawalone filmami a nie skupiali się na samym sensie gry, miodności... no ale tak jak pisałem była to nowa technologia i jakiś tam etap który musieliśmy przejść.
Jamesa Ponda mam na ST ale jakoś ta platformówka mi nigdy nie siadła. Wolałem COOL SPOTA, Lion Kinga, Aladdina :-) Ale gameplayem mnie zachęciłes :D
Franko - o tym już kiedyś pisałem w komentach. Gra obowiązkowa ze względu na jej już obecną kultowość, nasze piękne polskie realia ahhahaah No i grafika robiona w Paincie :-)
Ishar - jak czytałem o tym w SS czy TS to strasznie się tą grą jarałem. Nigdy nie miałem jeszcze okazji w to zagrać. Na PC było na start dużo więcej gier zabijacko napadalskich które wówczas mnie zauroczyły... kolejny tytuł który mi się przypomniał i który trzeba zagrać :-) Panie niech te dzieci się już wyprowadzą i emerytura przyjdzie bo wcześniej chyba nie dam rady :-)
Megarace ale to była kupa ... Co Ci mówi ta gra - KUPAAAAA Maćku :-)
Szkic historycznyjak to nazwałeś to najlepszy rodzaj gierek strategicznych. Mnie to kręci niesamowicie i bardzo ale to bardzo wczuwam się w gre jak wcześniej gdzieś poczytam o danych wydarzeniach a potem się gra. Tutaj akurat symulator ale wiesz o jaką zasadę mi chodzi :-)
POŁOWA ZA MNĄ :-) TRZEBA POPRACOWAĆ :D
Cześć Eliop.
Sam widzisz, tych gier jest tyle (i to starych gier), że może na emeryturze uda się w nie wszystkie tak do porządku zagrać. Na razie trzeba wybierać i cieszyć się każdą, nawet tą najkrótszą chwilą spędzoną przy grze. Żeby choć na chwilę wspomnienia wróciły.
Theme Park, Theme Hospital - jedne z moich ulubionych gier, tak cudeńka, bardzo rozbudowane cudeńka. Nie zliczę godzin przy nich spędzonych.
W tamtych czasach jedyne co mnie wkurzało to ten pędzący rozwój technologii. Dostałem Pentiuma 75, a za 2 tygodnie kumpel już miał Pentium 100 na którym nie skakał mu Interstate 76. Kilka tygodni później już mojego P75 nie było w gazetce. 😂
Teenagent - niestety na kupce wstydu na razie.
Under a Killing Moon nie grałem ale mam jej kolejną część - Pandora Directive - i to w oryginale. I ten tytuł po prostu muszę przejść choćby nie wiem co.
No z tymi kompami to tak było jak napisałeś. Ja dostałem w pudełku zapakowaną nową Amigę 500, a okazało się, że już od kilku lat nie była produkowana. Haha. Ale wiesz, przynajmniej wszyscy w Polsce tak mieliśmy, no nie licząc szczęściarzy którzy mieli rodzinę za granicą i wysyłali paczki do Polski. 😉
Epoka CD-ROM, Mad Dogów i innych filmowych gier miała swój urok. No właśnie, raczej czekaliśmy na filmowe wstawki nie patrząc nawet na to jak ubogi jest kod programu, który w większości umożliwiał tylko jakieś proste akcje typu celownik czy przechodzenie pomiędzy kolejnymi filmowymi wstawkami. No nie licząc wyjątków jak np Pandora Directive, Phantasmagoria, itd.
Megarace… ok, jak kupa to kupa. Nie tykam. 😂😂
A szkice historyczne i wprowadzenia to było najfajniejsze w tych wszystkich grach strategicznych opartych na prawdziwych wydarzeniach. Właśnie, wtedy się można było najpierw dobrze wczuć w klimat i realia historyczne, no i później gra już dużo lepiej smakowała.
No, pracuj, pracuj. 😉
Dzięki! 😉🙌
Co za wspaniały materiał, bardzo dziękuję! Zadziwiające jest to jak podobne lub niemal te same mamy wspomnienia choć jesteśmy zapewne z różnych części Polski, żyliśmy w innym środowisku, a nawet różnimy się wiekiem (ja w 94tym miałem już 16 lat). A jednak mam wrażenie jakbym wychowywał się z Tobą. Te same emocje, te same informacje i wiedza na temat tych gier i tego co się wówczas działo, te same zajawki. Niesamowite!
Bardzo lubię Twoje filmy bo to autentyczny powrót do przeszłości! Tak trzymać! 💪👍👊
'Bez kitu, ja to samo. Jestem rocznik 84 ale zawsze jak oglądam "rówieśników" opowiadających o latach 90 to jak bym słuchał kogoś kto razem ze mną i przy mnie wtedy był :D
@@KerraHex Dokładnie tak! 😱👊
Bardzo, bardzo dziękuję za oglądanie, za miłe słowa i przede wszystkim za wspólne wspominanie. To były piękne czasy, piękne historie które przeżywaliśmy wspólnie. Ten to zrozumie i poczuje kto miał szczęście wtedy dorastać. Mam niesamowitą frajdę z kolejną stroną przypominać sobie to wszystko i wracać w tamte lata. Dokładnie jak napisałeś, tak samo tym wszystkim się zachwycaliśmy i tak samo przeżywaliśmy te wszystkie ogrywania kolejnych tytułów. Mimo, że wielu z nas nie miało swoich komputerów, pamiętam jaki to był wydatek, to dzięki fajnym kumplom, mogliśmy poznawać ten piękny świat. Tyle historii, tyle wspomnień, fajnie do tego wrócić. I taki właśnie jest zamysł tych materiałów. Żeby jeszcze raz wrócić i uwiecznić te piękne czasy. Mam sporo starych „gazet”, a w nich kryje się mnóstwo naszych wspomnień. Mam nadzieję, że będziemy dalej lecieli z tymi opowieściami. Dzięki jeszcze raz i do następnego odcinka - mam nadzieję w czwartek/piątek. 😉🙌💪
Dzięki Maciek! Już nie mogłem się doczekać kolejnego odcikna :) Świetny materiał, świetnie to prowadzisz, nic nie zmieniaj!
To ja dziękuję za oglądanie, za miłe słowa, no i wspólne wspominanie. Cieszę się, że się podoba. No to do następnego odcinka! 😉🙌
Kolejny świetny materiał! Secret Service piękny. Fajnie, że ogrywasz te gry to od razu przywołuje klimat epoki. Ja ostatnio kupiłem kilka numerów Crasha z połowy lat 80-tych. Nie mieliśmy wtedy dostępu do tego angielskiego pisma i teoretycznie nie powinna się odzywać nostalgia ale jak oglądam rozpoznaję sporo gier i daje to sporo radości. :)
Cześć Jacku. Wielkie dzięki, cieszę się, że się podoba i że wraca właśnie ten klimat epoki. Wczoraj przeglądałem różne aukcje i też natknąłem się na Crasha… I chyba nie zawaham się go kupić… W czasach ZX Spectrum, później Amigi, nie wiedziałem, że takie czasopisma istniały. Ale skoro piszesz, że jest radość to trzeba robić przeglądy i wspominać. 😂😉🙌
@@retrobajtel Mnie przeglądanie starych magazynów szczególnie o grach bardzo cieszy. Crasha porównuję z tym co znam z Bajtka i Komputera (gdzie na początku też było trochę o grach). Patrzę jakie jest przesunięcie dat publikacji, co zostało u nas powielone itp. :)
@@jackmf3960 właśnie, fajnie to wszystko porównać i zobaczyć jak nasza prasa prezentowała się na tle tej zagranicznej. Zapomniałem zamówić Crasha. Lecę. Hehe. 😉🙌
Traps n treasures była dobra. Najlepsze czasy Amigi, ale też początek rosnącej przewagi PC.
No niestety… tak było. A w „traps” nie grałem, ale skoro polecasz - trzeb będzie ją sprawdzić. 😉🙌
@@retrobajtel Koniecznie!
I kolejny odcinek ! 1942 Pacific Air War - ile ja w to się nagrałem. Desert Strike z kumplem na Amidze. Megalomania - super świetna, rewelacyjna gierka - nawet czasami obecnie sobie odpalam. Mad TV - jedna z pierwszych oryginalnych gier którą kupiłem. Theme Park - piękne było. Wielkie dzięki - do następnego kolejnego długiego odcinka 🙂 !
Dzięki wielkie za oglądanie i wspólne wspominanie. Pacific poznałem dopiero teraz, strasznie podobają mi się te wszystkie stare gry starały się wiernie oddać realia tamtych czasów i bitew. Oczywiście trzeba trochę pograć. Ale są emocje jak z naprzeciwka nadlatuje samolot z „odpalonym” działkiem i pruje w Ciebie, a Ty w niego. 🔥 Desert Strike - super wspomnienie, też graliśmy z kumplami. A Mega Lo Manię to odkryłem na nowo. Pierwszy screen i ciary, mała powtórka i znów frajda jak za dawnych lat. Coś pięknego. O Mad TV tylko czytałem, ale fajnie było wtedy wcielić się w rolę zarządcy stacji telewizyjnej. Świetnie były wtedy gry. No i Theme Park na Amidze…. Nie zliczę tych wszystkich godzin spędzonych przy gierce. Jak mnie cieszyło to budowanie i oglądanie jak to wszystko „żyje”, jak ludzie kręcą się na karuzelach, kupują hot-dogi i zaśmiecają mi park. 😂 No i fajnie jak kasiora wpływała na konto. 😂 Pozdrowienia i oczywiście do następnego, chyba już nie krótszego odcinka. 😉🙌💪
Bardzo lubię stare czasopisma o grach 😊👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
Ja tak samo. 😉🙌
Kolejny świetny numer. Może nie tak nasycony hitami jak poprzedni, ale nadal trzymający wysoki poziom. O kilku grach pozwolę sobie dorzucić coś od siebie.
Franko. Nie ma co owijać w bawełnę - ta gra to od strony technicznej w zasadzie crap. Owszem, jak chyba każdy polski gracz w połowie lat 90-tych zagrywałem się sporo. Niemniej jedyne co trzymało mnie przy komputerze to był swojski klimat. Tak czy inaczej duży szacun dla twórców (bodajże 3 osoby), że się im chciało. Dla mnie Franko to ewidentnie wprawka twórców przed lepszym pod każdym względem Domanem.
Rooster. Gra zupełnie mi nie znana. Z tego co pokazałeś to nie wygląda źle, ale tempo rozgrywki skutecznie zniechęciłoby mnie dzisiaj do zagrania. Za to muzyka pierwsza klasa. Chętnie będę się co jakiś czas delektował.
Ishar. Jeden z moich ukochanych erpegów. Uwielbiam całą trylogię, ale to właśnie Legend of the Fortress jest moim zdaniem numerem jeden. A to ze względu na ogromną swobodę jaką ta gra daje. Mamy w zasadzie otwarty świat (z pewnymi wyjątkami jak labirynty w Rhudgast i Valathar oraz wielkie miasta na wschodzie Kendorii w krainach Urshurak i Elwingil, które są klasycznymi, aczkolwiek niezbyt skomplikowanymi labiryntami), w którym zadania możemy wykonywać w zsadzie w dowolnej kolejności. Do gry powracam bardzo często (nie jest długa, jak się już wie co i jak to można ją skończyć w 4 - 5 godzin), nie ze względu na fabułę, ale ze względu na klimat. Całość okraszona doskonałą grafiką (piękne, dębowe lasy, ładne portety bohaterów, ciekawi przeciwnicy, urokliwe wioski), ciekwymi efektami dźwiękowymi jak powodujące ciarki na plecach demoniczne chichoty w podziemiach, odgłosy ptaków w gęstych lasach, szum wody nad brzegiem morza czy hulający po otwartych przestrzeniach wiatr oraz doskonałą muzyką na ekranie tytułowym. Miło wspominam jeszcze ze względu na to, że Ishar oraz prequel serii czyli Crystals of Arborea to były pierwsze oryginały jakie sobie kupiłem :)
Al-Quadim. Kolejny cRPG na licencji AD&D. Tym razem jednak w zręcznościowym wydaniu. Miałem to (a w zasadzie mam do dzisiaj) na składance SSI razem z pierwszą częścią DarkSun i Ravenloft: Strahd's Possession. Z tego co pamiętam to poświęciłem grze kilka godzin i w przeciwieństwie do pozostałych tyutułów z tej składanki już raczej nigdy do niej nie wrócę. Obiecywałem sobie wiele po tym erpegu osadzonym w świecie dżinów, latających dywanów i porwanych księżniczek (jedną chyba nawet musimy uratować), ale gra nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia, tak oprawą jak i systemem rozgrywki. Spodziewałem się czegoś innego niż to co dostałem.
1942: Pacific Air War. Kolejny hit od Microprose, do tego osadzony w najbardziej interesującym mnie pacyficznym teatrze działań. Zdecydowanie mój ulubiony symulator drugowojennych maszyn latających. Przy grze spędziłem dosłownie setki godzin - grałem w niego regularnie w zasadzie do wydania Combat Flight Simulator 2 w 2000 roku. Niewielki wybór maszyn (w podstawowej wersji 5 amerykańskich i 3 japońskie, wersji Gold bodajże 8 kolejnych maszyn) rekompesnował spory realizm (ale przy okazji duża możliwość ingerencji w jego stopień - gra mogła być 100% procentowym symulatorem jak i niemal zwykłą strzelaniną) oraz spora różnorodność zadań do wykonania (wymiatanie, eskorta bombowców, CAP, bombarodwanie baz lądowych bombowacami nurkującymi i horyzontalnymi, atak bomobowy na okręty i atak torpedowy). Do gry powróciłem jakiś czas temu, kupując na GOG wersję Gold i muszę przyznać, że jeżeli przymknie się oko na mocno postarzałe już technikalia to nadal potrafi ona wywołać uśmiech na twarzy, gdy siedząc za sterami myśliwca Zero dziesiątkuje się amerykańskie Devastatory próbujące zatopić jeden z cesarskich lotniskowców 😁
Co ciekawe gra powstała na tym samym silniku co opisywany miesiąc wcześniej Task Force 1942 Guadalacanal.
Pacific Strike. Bardzo przyjemny pseudosymulator. Można polatać, postrzelać i przez kilka godzin doskonale się bawić, ale gra jakoś nigdy nie była w stanie przebić się ponad doskonałe symulatory jak 1942: Pacific Air War czy starszy Aces over Pacific.
Ultima 8. No cóż, w serii Ultima niestety nigdy się zbytnio nie zagłębiłem. Raptem pograłem trochę w obie Ultimy Underworld i Ultimię 7. Część ósma do dzisiaj znajduje się na mojej "DOS-owej kupce wstydu". Zawsze mnie do niej ciągnęło (te piękne grafiki w prasie zrobiły swoje), ale w latach 90-tych jakoś nie mogłem jej dorwać, a potem jak ją już miałem to jakoś nie było czasu aby chociaż zerknąć. Zdecydowanie trzeba będzie nadrobić. Nie mówię nawet o jej przejściu, ale chciałbym jej poświęcić kilka wieczorów.
Desert Strike. Co tu dużo pisać. Klasyka strzelanin z lat 90-tych. Świetnie się w to gra po dziś dzień.
Diggers. Kolejny raz przypomniało mi się, że zawsze chciałem w to zagrać 😂 Muszę w końcu spróbować...
Bully's Sporting Darts. Gra w poczciwego darta w zabawnej oprawie. W latach 90-tych gra mi nie znana. Jakiś czas temu trafiłem na nią przypadkiem i jako miłośnik darta z ciekawości ją zainstalowałem i... coś zaiskrzyło. Włączam ją sobie co jakiś czas by spędzić kilkanaście minut na rzucaniu wirtualnymi lotkami grając w 501 czy Zegar.
1:11:26 to zdanie o "średnio udanym Pentium" być może odnosi się do Pentiuma 60? Bo "siedemdziesiątkapiątka" była już chyba całkiem udanym procesorem. Z drugiej strony niektóre rzeczy, które wypisywali wówczas redaktorzy w prasie komputerowej trzeba traktować z przymróżeniem oka. Warto by spytać Waldka co konkretnie miał na myśli 😀
Ardeny 1944. Nie grałem, ale miałem okazję pograć (i to sporo) w kolejną grę studia Swords, a mianowicie w Piotrków 1939, którą to - tu się pochwalę, a co mi szkodzi, wygrałem w jednym z konkursów w Świecie Gier Komputerowych (dziale Kantyna). Od, taka anegdota. Może z sentymentu kiedyś spróbuję swoich sił w Ardenach. Jak to mówią - pożyjemy, zobaczymy 😀
Desert Rats. To chyba ostatnia gra jaką podejrzewałbym z tego numeru o to, że ją uruchomisz. Brawa za odwagę👏
Cześć, cześć.
Dzięki jak zwykle za obszerny komentarz i podzielenie się świetnymi historiami! Uwielbiam je czytać. 🔥
Dokładnie tak jak napisałeś. Na Franko patrzy się przez pryzmat swojskiego klimatu, znanych nam realiów blokowisk i typów spod ciemnej gwiazdy. Technicznie słabo ale i tak się zagrywałem bo to działo się w Polsce, hehe. Każdy wtedy marzył o takiej grze. Muszę sprawdzić tego Domana.
Rooster naprawdę fajnie wygląda, muza świetna ale grywalność słaba właśnie przez te powolne poruszanie się głównego bohatera. A był potencjał na hit jakby Rooster szybkością zbliżył się do Alien Breeda. Tu jednak przepaść.
Oj zazdroszczę tej przygody przeżytej w ISHAR! Szacun! Jak piszesz, że 4-5 godzin grania i taki świetny klimat to może się skuszę. 😉No a jak miałeś oryginał to już nie mam pytań. 😉
Tak, tak, rzeczywiście dobrze mówisz. Pentium 60 miał jakieś problemy i był krytykowany. Nie wiem czy to nie było też związane ze słabą wydajnością w relacji do dużego poboru prądu. Pentium 75 (którego miałem w swoim pierwszym PeCecie) to już był pierwszy porządny procek z rewolucyjnej serii Intela.
Al-Quadim - pierwszy raz usłyszałem o tym tytule właśnie podczas przeglądu. Chyba jednak nie zagram. 😂
Pacific Air War kupię na gogu skoro polecasz. Wybrałem ten drugi tytuł właśnie ze względu na jego arcadeowy charakter. Fajna ale grałem w lepszą. Zawsze podobały mi się symulatory osadzone w realiach drugiej wojny światowej. Wtedy nie mogłem w nie zagrać bo nie miałem jeszcze PeCeta. Oglądałem te screeny w SS i obiecywałem sobie, że kiedyś nadrobię. Fajnie teraz do nich wrócić. Tak jak napisałeś, pomimo podstarzałej technologii są emocje jak siedzisz na ogonie wrogiego samolotu albo jak lecisz face2face i strzelasz z działka.
W ULTIMIE na dzień dobry podobała mi się scenka z tą egzekucją. 😈 Dalej może być już tylko lepiej. Chcę spróbować pograć trochę i zagłębić się w tą historię.
Desert Strike - dokładnie. Jakbym grał wczoraj. Super strzelanka! 🔥💪
Diggers - nie znałem. Hmm może warto zagrać. 😉
Dartsy to chyba tylko dla miłośników ale szacun! Fajnie, że były też i takie gry. Pamiętam na Commodore te takie gry, konkurencje wiejskie, czy kowbojskie jak np. dojenie krowy itd. 😂
Piotrków 1939 - ale mi przypomniałeś. Oczywiście, że muszę w to zagrać! No i spóźnione gratulacje za wygranie takiej nagrody. Kurde to musiało być coś w tamtych czasach. Wygrać oryginalną grę! 👏🙌
Desert Rats… Kurde musiałem uruchomić. 😉 Z czystej ciekawości, bardzo dobrych opinii, roku jej wydania😂, tego że wyszła też na ZX Spectrum, że napisał ją jeden gość. No i że zajmuje kilkadziesiąt kilobajtów. Jeden plik .exe. Niesamowite. Musiałem, z szacunku. 🙌
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję i do następnego odcinka i kolejnych wspomnień. 😉🙌
@@retrobajtelwygranie gry to oczywiście było coś (do dziś zresztą to moja jedyna poważna wygrana w jakimkolwiek konkursie), a drugie to sława😉 Krótka historia z życia wzięta: kilka tygodni temu będąc u ojca wygrzebałem kilka swoich starych ŚGK w celu ich przejrzenia. Po chwili przyszła moja córka (9 lat) i zaczęła sobie przeglądać "obrazki". W końcu trafiła na numer 1/96 i po chwili wertowania rzuciła do mnie - "patrz tata, ktoś się nazywa tak samo jak ty"😁
@@MrDarksavant no i to jest właśnie piękne! Córa znajduje info o Tacie po latach w kultowym magazynie ŚGK. Magia papierowych wydań. Super historia.
Czołem Maćku:) Zaczynam oglądać jak zwykle super materiał P.S dzięki za poświęcenie czasu w sprawie krótkofalarstwa :) zaczynam się uczyć do egzaminu :)
Bardzo dziękuję! Cieszę się, że się podoba. Miłego oglądania, powodzenia na egzaminie i nie ma sprawy, jak tylko masz jakieś pytania to śmiało pisz. 😉 73!
Te gry w tamtych czasach miały to coś
Pamiętam jak Ultima Underworld miała być na Amigę 1200
Oj miały. Dokładnie to czego wielu grom dzisiaj brakuje… Nie wiem jak to nazwać, ale kiedyś się zasiadało do gry i człowiek grał i grał… I nie mógł się oderwać. Dzisiaj 60fps, płyta blue ray… Gram 15 minut i jakoś nudno się robi… Nie mówię oczywiście o wszystkich grach. Ale żeby dzisiaj trafić na coś takiego co porywało jak kiedyś - marne szanse. 😉🙌
Themepark był pokazywany w joystick i jak pamiętam była to wersja na Amigę.
Coś kojarzę… Ale bym obejrzał ten odcinek. Joystick - kultowy program, jedno z naszych okien na świat gier. No i rzeczywiście Theme Park też wyszedł na Amigę. I działa fajnie! 😉🔥🙌
Paniee , to byli czasy . Amiga 500+ itd. itd .
Tak! Piękne czasy. I najlepsza „Przyjaciółka” Amiga 500. Oj grało się, później marzyłem o A1200. 😉🙌
@@retrobajtel 1200 T HD i karta turbo 40/40 przyszła dopiero w 1999 . To był szał dopiero . Paniee łeb urywało 😂😂😱😱
@@eugeniuszgorka8599 Whow! Whow! 40/40. Normalnie demon prędkości! Szacuneczek Panie Kolego! 🔥💪
4:20 opis Dreamweba zupełnie z dvpy, chyba sami wymyślali te teksty i zgadywali co będzie w grze jedynie na podstawie screenów :)
Hehe, no możliwe, że tak było. Wiesz jaki wtedy był dostęp do informacji. Nie zwróciłem uwagi. 😂 Dzięki i pozdro! 🙌💪
Franko jest the best 🙂
Tak jest! Kultowy tytuł na polskich blokowiskach. 🔥😂💪😉
19:39 Fliper, to po prostu polska wersja Epic Pinball (zrobiona przez Epic'a, czyli ci od Unreala i Fortnite)
Aaaaa, to widzisz, nie wiedziałem. Dzięki za info. Myślałem, że to jakiś totalnie autorski, nasz produkt. Ale zdziwiłem się, że o nim wcześniej nie słyszałem. 😉🙌
Mnie się wydaje, choć pewności nie mam, że o ni tam pokazali Epic pinball tylko jakby tytuł tej reklamy to "Po polsku Flipper" sugerował, że tak się w Polsce mówiło na pinballe.
@@pazoozoo78 aaa ok. No taki był pewnie zamysł. 😉
Tie fighter na pc ..wyglądało zajebiście na PC
Pamiętam. 😉
Mentor... bla bla bla zakochany w gitarze elektrycznej...(yeah! )!!! bla bla bla😂❤ mistrz😂
Hehehe, zakochany w gitarze, to zapamiętałem bo też jestem zakochany w gitarze elektrycznej. 🎸😂 Swoją drogą świetna polska przygodówka z ogromną dawką humoru. Pozdrowienia. 😉🙌💪
A dziś mamy rocznicę ogłoszenia bankructwa przez Commodore.
A widzisz, nie skojarzyłem ale się to zbiegło z tym przeglądem. Już w dwóch numerach o tym pisano. Smutna informacja to była ale popatrz ile Amiga jeszcze czasu przetrwała. 😉🙌
@@retrobajtel
Tak, ale ta epopeja która się rozgrała po bankructwie Commodore, a z nim kolejne nadzieje, kolejne rozczarowania i niezliczona ilość dziwnych zdarzeń, które mam wrażenie, że celowo sprawiły, żeby Amigę jako markę celowo ubić to jest coś niebywałego. Po Commodore był Escom, który padł, potem miał być chyba Viscorp, potem Gateway, który też padł, potem jakiś Amin, KMOS, Amiga Inc.. Wtedy się już całkiem pogubiłem...
@@charonunderground8596 o kurde, to ja nawet nie słyszałem o tych nazwach… Ale historia… muszę się doedukować. Dzięki!
@@retrobajtel
Stary... to jest tak powalone, że nie uwierzysz :)
@@charonunderground8596 no dokładnie, wierzyć się nie chce, że aż tak. 😉
Brawo super
Podziękował i miłego oglądania. 😉🙌
Pozdrowienia )
Pozdro! 😉🔥
Pozdrawiam Maćku świetny odcinek masa wspomnień, to jeden z moich ulubionych SS :) nie wiem czy zauważyłeś ale gość przy megarace przypomina p. Adama Słodowego hahahah
Cześć Michał. Dziękuję, fajnie, że się podoba i że wspomnienia wracają. To najważniejsze. Teraz widzę ile wtedy było świetnych gier, a w SS tych wszystkich informacji, opisów, recenzji, nawet tych krótkich wzmianek o nich. Tak tak!!! Właśnie Adam Słodowy! 😀 Już wiem z kim mi się kojarzy ten gość. 😂 Pozdrowienia. 😉🙌💪
dobry kontent z ogrywaniem gier do treści z gazety Elo.
Dzięki i do następnego.! 😉🙌
Dziękuję
To ja dziękuję. 😉🙌
Jakim cudem oni walili takie błędy? Maga lo mania. :D Kto im takie suche hasła układał jak "Szkoło Hej!" :D
Hehe, no widzisz. Taki byk i to zaraz na pierwszej stronie. A te suche hasła? Nie mam pojęcia. 😂😉🙌
Sequel Another World nosił tytuł "Heart of Darkness", nie "Heart of Alien" ;) Ale to szczegół ;)
Nieprawda. Heart of Alien, wydana tylko na Segę, była oficjalną kontynuacją Another World.
@@antonimontanna OMG, faktycznie! Nie miałem pojęcia, że coś takiego istnieje! Sorki za pomyłkę - Heart Of Darkness też zdaje się miała jakieś więzi z Another World, ale to nie to samo. Swoją drogą - Heart Of Alien wygląda genialnie. Ciekawe czy gameplay też taki dobry jak w pierwszej części?
No to Panowie, trzeba będzie sprawdzić te HEART OF ALIEN. Znowu myślałem, że to rzeczywiście błąd w tytule ale jednak nie. Dzięki za te informacje. Gdyby nie Secret Service i ten ostatni przegląd to bym się chyba nie dowiedział, że wyszła kontynuacja. A jak ukazała się na SEGE to powinna być dobra. Zobaczymy. 😉🙌💪
Ponieważ to nazwisko pojawi się jeszcze wielokrotnie, to podpowiadam że wymawia się MOLINJU. Po francusku wymawia się pewnie troszkę inaczej ale jako że Peter jest Brytyjczykiem więc wymawia się w takiej konwencji.
Świetny odcinek jak zwykle.
Szansa że będziesz częściej nagrywał w 30fps ?
O właśnie! MOLINJU. Nie wiedziałem jak się to wymawia. Dzięki! To mój drugi idol pod kątem programowania, zaraz po Johnnie Carmacku. No i jeszcze Eric Chahi. No i gość od UFO. Ale było tych zdolnych programistów. Peter pewnie się jeszcze pojawi, czekam na DUNGEON KEEPER. 💪 Dzięki za miłe słowa, za wspólne wspominanie, fajnie, że się podoba. Chciałbym częściej nagrywać, mam sporo magazynów, nie tylko SS, no i przede wszystkim sporo pięknych wspomnień z tamtych czasów. No wszyscy mamy sporo tych wspomnień, dlatego fajnie przy okazji przeglądów, przenieść się na chwilę do tamtych czasów. 30fps? Jest ok? Bo tak nagrywam. Pozdrowienia. 😉🙌
@@retrobajtelUwielbiam cię oglądać stary. Naprawdę.
Apropos Petera to ma opinie patologicznego kłamcy i niestety ale środowisko gamingowe go wyklęło.
Co do klatek to większość Twoich ostatnich odcinków jest w 60. Ten niestety też. To nie jest jakiś wielki mój problem globalny ale jak mi działa upscaling to mogę sobie za pauzować wideo i doczytać jakiś text a jak jest w 60 klatkach to często jest zbyt rozmyte. Ot tyle
@@gwynbleidd13 wielkie dzięki Stary, to bardzo mile… Sprawdzę te opcje nagrywania, może przy samym renderze zmienię, bo na tel mam ustawione 30fps HD czyli 1080. Możliwe, że przy renderze robi przeplot i wtedy są te półklatki. Popracuje nad tym specjalnie dla Ciebie. 😉Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam.
Universe,,,,świetna gra na amidze..
Oj UNIVERSE, mój drugi, najważniejszy w życiu tytuł, zaraz po Curse Of Enhantia i zapoczątkowanej miłości do point & clicków. Ale UNIVERSE miał w sobie coś niesamowitego. Kurde, trzeba to jeszcze raz przeżyć. 🔥🙌
@@retrobajtel i trick na amidze 500 bez kości aga 256 kolorow
@@piotrkrupa7033 Whow! 🔥😉
Nie ma opcji na jeden odcinek, oglądam ale to jest gruby numer :!
Hehe. No, czasu nie starczy. Baaaardzo gruby numer i jak to w tamtych latach - na kolejnych stronach hit za hitem. I musiał wyjść gruby odcinek. 😉🙌🔥 Miłego oglądania! 💪
Cyberia,,,świetna gra na CD pc ..te filmowane wstawki
No właśnie nie grałem.
Canon fooder przeszkleń całą ,tylko była sztuczka z podmiana dysków 😉
Hehe, sporo tych sztuczek było i kombinowania. No i tych pirackich wersji krążyło wiele. Dopiero prawdziwi wymiatacze dokładnie zweryfikowali te wersje, czy dało się przejść czy nie. 😉🙌
Tak samo MYST,grafa niesamowita
Siemano, 17:45, ro jest JamesPond 1 nie 3 :-)
A to widzisz, nie wiedziałem. W SS napisali, że to trzecia część. Ja pamiętam świetną dwójkę - Codename - ROBOCOD. 😉🙌
@@retrobajtel Tak jest, pomyłka pamiętam jak sam się dziwiłem kiedy to czytałem. P.s. mam oryginał jednego i drugiego, świetny tytuł na grube godziny grania :-)
@@spitzspitzer6117 no to widzisz. Było trochę tych pomyłek. Ale to też pokazuje jakie wtedy były czasy, jednak nie można było wszystkiego tak szybko sprawdzić i zweryfikować. To też miało swój urok. 😉 Ale ogólnie James Pond - rewelacja. Ciekawe jaka ta „trójka”. Była, nie było? 😂😂😂 Pozdrowienia. 😉🙌
Mój pierwszy "serwik"
Super! Kultowy magazyn! 🔥🙌💪
1:14:00 to co mówisz o Romero to nie jest prawda. Jak to niewiele zrobił? Polecam książkę "Masters of Doom".
Kolego, nie mówię, że niewiele zrobił. Właśnie w książce MASTERS OF DOOM jest napisane, że w pewnym momencie, po po wydaniu DOOM, już podczas prac nad DOOM 2 i później QUAKIEM, sam Carmack wspominał, że Romero mało uczestniczył w pracach nad grami, przestał interesować się crunchowaniem i testowaniem silnika. Nawet do QUAKE’a zatrudnił innego programistę. Bardziej interesowała go sława i rozpoznawalność. Nie mówię, że był słabym programistą bo był genialnym koderem, na początku lepszym od Carmacka - to znowu stwierdził właśnie Carmack. Przecież pisał swoje gry do różnych magazynów, podpisywał się jako „Mistrz programowania”. Nawet za dzieciaka zaproponowano mu pracę przy programowaniu jakiś systemów wojskowych w bazie której pracował jego ojczym. Po prostu później ich drogi zaczęły się rozchodzić, Carmack chciał kodować, tworzyć technologię, nowe silniki, a Romero chciał błyszczeć. Czemu Daikatana miała przestarzały silnik, bo Romero nie docenił kolegi który z technologią już był o kilka kroków do przodu. Wszystko fajnie jest opisane w książce którą też Ci polecam. 😉🙌
1.5 godziny wyrwane z zyciorysa...może w końcu 5 tys wyswietlen..😂😂🤪
Hahaha, oj tam Piotrek. Cyfry nieważne. Ważni są ludzie. Nawet jak jedna osoba to zobaczy i sobie przypomni stare lata, do tego podzieli się swoją historią - to będę szczęśliwy. Po to to jest. 😉🙌💪
Jesteś pewny ze mowisz o grze tanx a nie scorch ?
Tam jest opisana gra Tanks, a mi się przypomniała właśnie gra Schorch. 😉🙌
Nie
Rozwiniesz myśl?
Pozdro
Pozdro! 🙌🔥