Moim zdanie jedną z największych wad takiego telefonu jest to, że za bardzo będziemy bać się wychodzić. Najbliższe 24 godziny spędzimy w strachu i niepewności, próbując uniknąć nieuniknionego. Będziemy starać się spędzić ten czas wyjątkowo np. w jakimś parku rozrywki itp. Zamiast te ostatnie godziny spędzić z rodziną lub przyjaciółmi. Pozdrawiam😘😘
Moim zdaniem fakt, że nie będziemy w stanie zrobić tego wszystkiego, co przez całe życie siedziało nam gdzieś tam z tyłu głowy, to zdecydowanie największy minus!! Przecież to tylko 24 godziny, a każdy z nas w takiej sytuacji chyba chciałby wykorzystać ten czas jak najlepiej i zrobić jak najwięcej, ale nawet będąc bardzo produktywnym, nie będziemy w stanie pojechać we wszystkie miejsca, które chcieliśmy odwiedzić, spróbować każdej potrawy, którą chcieliśmy zjeść, czy chociażby przeczytać każdej książki, którą cały czas odkładaliśmy 'na potem', z myślą, że znajdziemy chwilę by ją kiedyś przeczytać. Taka wiadomość jest jakby impulsem, który pobudza nas do robienia tych rzeczy, których jeszcze nie zrobiliśmy i to mogłoby być w sumie dobre, ale tylko gdybyśmy dostali na zrealizowanie tych marzeń więcej czasu!! Poza tym muszę jeszcze wspomnieć o kwestii bliskich... Przecież przekazanie im takiej informacji musi byc naprawdę trudne i chyba nigdy nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji skdkdk
Ta książka mnie zachwyciła. Pokazuje siłę miłości i przyjaźni. Ta książka pomogła mi w pewien sposób pogodzić się z śmiercią, że ona kiedyś nadejdzie i to nie jest do uniknięcia. Książka bardzo mnie wzruszyła i dużo nauczyła. Naprawdę polecam
Świetny film, byłam zaciekawiona tą książką jeszcze przed jej wydaniem, a teraz to już zupełnie muszę ją przeczytać! Konkurs: Myślę, że najgorszą rzeczą w świadomości o dokładnej dacie swojej śmierci jest pewność, że nigdy nie będzie nam już dane zrobienie rzeczy, które zaplanowaliśmy na przyszłość - pójście na koncert, skończenie studiów, nawet spotkanie z dawnym przyjacielem w piątek, bo we wtorek mówimy papa temu światu. Miałabym przeczucie, że moje życie po prostu się urywa, a ja w przeciągu jednego dnia nie będę w stanie się nim dostatecznie nacieszyć. Męczyła by mnie też wątpliwość czy powiedzieć rodzinie, znajomym? Pożegnać się z nimi? A może po prostu spędzić ten ostatni dzień jak gdyby nic się nie zmieniło? Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się nad tym zastanawiać w rzeczywistości.
Największą wadą jest to, że zbyt przejmowałabym się tym, że umrę i byłabym tak bardzo smutna, że pewnie zamiast wykorzystać jakoś fajnie ostatnie chwile, to bym leżała cały dzień w łóżku i ryczała. :
(konkurs) Moim zdaniem największym minusem powiadamiania o nadchodzącej śmierci jest strach, który w tym momencie się czuje. Ma się wtedy taką świadomość, że zaraz wszystko się skończy. Rodzina i bliscy znajomi - to o nich, ja gdybym wiedziała kiedy umrę, martwiłabym się najbardziej. Co zrobią i jak sobie poradzą. W momencie dowiedzenia się, że zostało niewiele czasu do końca życia miało by się strach, który ograniczałby do podjęcia różnych decyzji.
Dla większości osób śmierć jest czymś tajemniczym, niepewnym i nieznanym. Niesie ze sobą wiele obaw i leków. Sprawia, że możemy odczuwać strach przed czymś nieuniknionym, przed czymś o czym tak naprawdę nie wiemy nic. Dowiadując się kiedy możemy umrzeć jedyna rzecz jaka w nas zostaje to wielki lęk. Każdy nawet najbardziej uduchowiony człowiek, który jest pewny co jest po drugiej stronie będzie widział na każdym kroku swoją śmierć. Gdy ktoś zapytał mnie kiedyś czy otworzyłabym kopertę z datą swojej śmierci, odpowiedziała bym - nie. Jest to rzecz, która czeka każdego człowieka, ale nieznana sprawi, że człowiek umrze bez strachu. Moim zdaniem człowiek nie boi się samego momentu śmieci, ale tego co jest po niej, albo czy cokolwiek po niej jest, a właśnie to jest klucz do lęku - lęku przed czymś czego człowiek nie odkrył.
Wyciskacze łez to jedne z moich ulubionych rodzaji książek oczywiście po fantastyce hah jak dokończę serię wiezien labiryntu i zacznę i skończę percyego to zabiorę się za ta heheh
Moim zdaniem największą wadą takiego systemu jest to, że naszą ostatnią dobę moglibyśmy z tego powodu przeżyć zmartwieni, myśląc tylko o tym, kiedy to sie stanie i jak, przez co przeżylibysmy tego dnia w 100% tak jakbyśmy chcieli
(Konkurs) Moim zdanie tez system byłby bardzo głupi, ponieważ każda osoba na świecie, która by wiedziała kiedy umrze utraciła by radość i piękno swojego życia... zaczełaby ona również zadawać sobie liczbe pytania retoryczne dotyczące tego co się stanie z nią po śmierci... przejdę teraz do drugiej części odpowiedzi... ostatnie chwile spędziłbym najchętniej w gronie rodziny oraz przyjaciół np: zaprosiłbym wszystkich do jakiegoś lokalu abym mógł z nimi spędzić ten czas i aby oni nigdy w życiu o mnie nie zapomnieli... i jeszcze jedno śmierć przyjdzie po każdego człowieka niezależnie czy to będzie człoweik starszy, młody czy nawet niemowle... po prostu przyjdzie niewiadomo kiedy i o której godzinie... dlatego starajmy się żyć tutaj w obecnym świecie jak najlepiej, ponieważ zostanie nam to wynagrodzone Pozdrawia ☺☺☺
Muszę przeczytać ❤️ Według mnie największą wadą ,,telefonu śmierci” jest fakt, że człowiek żyje w ciągłym strachu i dosłownie nic nie może zrobić, bo obawia się jakiegoś wypadku, że umrze. Ja sama nie chciałabym znać daty, godziny, ani nawet okoliczności mojego końca. Myślę, że to byłoby dosyć... dziwne (i przerażajace). Jeśli dostajesz taką wiadomość, najpierw się załamujesz, a potem robisz wszystko, aby przeżyć ten ostatni dzień jak najlepiej. A najgorsze jest to, że nikt oprócz ciebie nie wie, co się danego dnia wydarzy. Żeby żyć szczęśliwie, należy żyć dniem (tak zwane carpe diem), a nie da się wieść takiego życia po otrzymaniu takiej okropnej wiadomości. Jak dobrze, że to tylko fikcja...
[konkurs] Jeżeli chodzi o mnie, to ja sądzę, ze największą wadą takich wiadomości kiedy nastąpi nasza smierć jest po prostu fakt, iż daje nam to do myślenia ze chcielibyśmy zrobić jeszcze tak wiele, ze mamy swoje marzenia które jeszcze chcemy spełnić, ze mamy osoby które kochamy i tu nagle taka wiadomość, która informuje, ze tych wszystkich rzeczy nie da się spełnić oraz musimy te rzeczy i osoby rzeczy zostawić 🖤
Ja osobiście mam całe życie z tylu głowy ze umrę i nie wiem kiedy i nie chce wjedziec bo nie wiem jak bym powiedziała o tym rodzinie nie starczyło by mi czasu jeśli kiedykolwiek umrę z własnej winy dam sobie czas na pożegnanie się a żyjąc w tej książce nie miła bym Pozdrawiam kocham cię ❤️😘
Myślę że taki system sprawiałby że można by było uporządkować sprawy przed śmiercią. Pożegnać się i dać sygnał że jeśli chcesz coś zrobić w życiu musisz to zrobić teraz. Jednak niestety ludzie są różni i różnie mogą zareagować. Jak mi by ktoś powiedział że umre nie wiem czy wiedziała bym jak się cieszyć tym czasem. Pewnie by płakała i obwiniać się za to czego w życiu nie zrobiłam. Niektórzy mogli by popaść w szaleństwo bojąc się kiedy to nastąpi. Bardziej ekstremalnym przykładem mogą być ludzie którzy popełnili by przestępstwo wiedząc że i tak za chwile umrą więc co z tego jak zrobią coś niezgodnego z prawem. To że myślimy o przyszłości sprawia że nie chcemy zniszczyć jej sobie nie odpowiedzialnym zachowaniem jednak jeśli wiadomo że nie masz perspektyw może to spowodować wyzwolenie chęci zrobienia czegoś za co kiedyś moglibyśmy ponieść odpowiedzilność. Śmierć jest najgorsza karą a i tak ją poniosą. Takim ludziom już wszytko jedno. Przy okazji naszła mnie taka rozkmina czy jeśli taki telefon zadzwoni do prezydenta i zostane na nim wykonany zamach to czy można oskarżać jego ochroniarzy skoro to było pewne że zginie czy wręcz przeciwnie oni są jeszcze bardziej winni bo temu nie zapobiegli mimo że wiedzieli? P.s. mam nadzieje że mam szanse na wygraną :)
Moim zdaniem największa wada tego systemu jest to ze w momencie kiedy ktoś nie posiada telefonu, rozładował mu się albo najzwyczajniej w świecie zepsuł nie zostanie powiadomiony (no bo jak), zostanie odebrana mu możliwość pożegnania się z bliskimi, zrobieniu rzeczy które zawsze chciał a może nawet pogodzenia się ze śmiercią
Kiedy usłyszałam o systemie prognozy śmierci od razu nasunęło mi się parę minusów. Od uczucia rozczarowanie świadomością, że nie wykorzystało się swojego życia w 100% u osoby, która właśnie się dowiedziała, że zostało jej 24h, po pobadanie w histerię związaną z tą informacją, jednakże według mnie największą wadą tego systemu jest fakt, że osoba, która dowiedziała się, że zostało jej niewiele czasu mogłaby go wykorzystać by uprzykrzyć, a nawet zniszczyć komuś życie towarzyskie, finansowe a nawet zszargać dobre imię (nie tylko jednej osobie, ale całej rodzinie, bo jak wiadomo kiedy większy problem dotyka jednego członka, reszta rodziny zaczyna się martwić, zostaje zaangażowana w sytuacje), bo w sumie już nic nie ma do stracenia a jak wiadomo ludzie działający pod presją oraz emocjami robią różne rzeczy. Powodów podjęcia takiego zachowania może być wiele, od zwykłego faktu, że za kimś się nie przepada, odczuwa się zazdrość względem danej osoby ( bo dlaczego inni mieliby dobrze żyć, kiedy niektórym została tylko doba ), ta osoba kiedyś mogła wyrządzić, umierającej wielką krzywdę, za którą nie została ukarana i to mógłby być pewnego rodzaju samosąd.
Największa wada takiego systemu jest raczej oczywista, a jest nią strach rządzący osobą, która musi czekać na śmierć. Będąc w takiej sytuacji ciężko jest myśleć o czymś innym niż o sposobie, w jaki przyjdzie nam umrzeć, niepokój się w nas piętrzy, a często także i świadomość nie wykorzystania życia do pełna. W ten spośob nasza ostatnia doba nie będzie przepełniona radością i cieszeniem się z życia, tylko smutnym wyczekiwaniem na koniec i rozmyślaniem nad tym, czego nie udało się zrealizować, mimo naszych wielkich planów. Mimo to wydaje mi się, że najcięższy orzech do zgryzienia mają bliscy osoby, której została ostatnia doba życia. Nie wiadomo jak bardzo by się nie starali, nie są w stanie uchronić ukochanej osoby przed jej losem, który w taki czy inny sposób się dopełni, a sami będą skazani na dalsze życie bez niej.
Myślę, że jedną z największych wad tego systemu jest to, że niektórzy po otrzymaniu wiadomości o własnej śmierci, mogliby sami odebrać sobie życie, aby uchronić się od przeżycia ostatnich godzin w ciągłym strachu. Zastanawia mnie także, co by się stało, gdyby ludzie przestali używać telefonów z obawy przed ową wiadomością. Zostaliby poinformowani w inny sposób czy do końca życia pozostali w nieświadomości?
Największym minusem jest to, że ma się świadomość tych TYLKO 24h na załatwienie wszystkich spraw. To jest zdecydowanie za mało, żeby zrobić to, co się chciało przez całe życie+spędzenie czas z bliskimi+załatwienie spraw z testamentem+milion innych rzeczy. Do tego... jak wytłumaczyć np córeczce, synkowi, że zginiecie i już was nie będzie?
Największą wadą owego systemu jest odbieranie ludziom spontaniczności życia, a zwłaszcza wartości ich ostatniego dnia. Ów dzień czyni się zarazem najsmutniejszym, pełnym wymuszonych pożegnań z bliskimi i próbą uporządkowania wszystkich swoich spraw przed odejściem na tamten świat. Moim zdaniem, lepiej jest nie wiedzieć, kiedy się umrze i przeżywać każdy dzień po swojemu i być zapamiętanym właśnie w ten sposób.
Największa wada prognozy śmierci, to życie przez ten czas w niewiedzy. Tak naprawdę nie tylko w momencie, w którym dostajesz telefon, ale przez całe życie. Za każdym razem będziesz się zastanawiał, czy jesteś blisko tego telefonu, a gdy już go dostaniesz, to co się z tobą stanie, o której godzinie zginiesz, czy wykorzystałeś całe swoje życie tak, jak chciałeś. Niektóre osoby mogą z tego powodu zachorować na różme choroby psychiczne, mogą mieć ataki paniki, taki styl życia może bardzo odbić się na naszej psychice, zachowaniach, mogą mieć różne fobie związane ze światem zewnętrznym, z wychodzeniem na zewnątrz.
Pierwszym powodem przez który uważam ,że taki system wadliwy to że nie każdy ma telefon i nie dowie się o swojej śmierci (chociaż można to uznać za zaletę ale cii) Drugi powód jest taki ,że centrala może się pomylić i wysłać sms do innej osoby zamiast do tej "właściwej".Osoba która dostała sms może żyć ciągle w niepewności w obawie przed śmiercią. Trzecim powodem jest to ,że człowiek nie zrobi wszystkiego co chciał zrobić przez całe życie w jeden dzień.
Na pewno jedną z wad jest popadnięcie w szaleństwo. Jedni zamiast korzystać z ostatnich chwil, które mogą spędzić z rodziną czy przyjaciółmi będą zastraszeni i zaczną popadać w skrajności. Nie wyjdą z domu, zaszyją się w według nich najbezpieczniejszym miejscu starając się zmienić przyszłość. Drudzy zechcą korzystać z życia na sto procent i podejmować ryzyko sądząc, że i tak mają zginąć więc wszystko przestanie ich obchodzić. Ja pewnie zamknęłabym się w szafie i nie wychodziła, bo jestem zbyt strachliwym człowiekiem :P
Ostatnio wogle nie czytam książek ale myślę że chyba to przeczytam. Zaciekawiłaś mnie. I teraz mam co polecić przyjaciółce bo prosiła mnie o książkę w tym stylu. Dziękuję ^-^
Moim zdaniem największą wadą tego systemu jest to, że człowiek, który dowiaduje się o tym, że umrze w ciągu 24 godzin zaczyna czuć się zagubiony. Będzie bał się wyjść z domu, zmarnuje te ostatnie chwile życia. Poza tym, myślę, że w równie złej sytuacji są jego bliscy. Jak my poczulibyśmy się, gdyby nasza siostra, mama, brat, tata, przyjaciółka, czy chłopak powiedzieli nam nagle, że umrą? Co jeżeli chcielibyśmy oszukać wtedy ten system, na przykład z rozpaczy popełniając sami samobójstwo, albo probując uchronić bliską osobę przed śmiercią? A nawet gdyby się to drugie udało, to możliwe, że zamiast tej osoby zginąłby ktoś inny, a wtedy jego rodzina chciałaby zrobić to samo co my i zaczęłoby się jedno wielkie błędne koło.
Konkurs Najgorsze w takim telefonie jest dla mnie to, że panika przejęłaby kontrolę. Ludzie dostający wiadomość o swojej śmierci nie chcieliby wychodzić z domu z obawy, że coś się im stanie, baliby się też zostać w nim, bo nigdzie nie czuliby się bezpieczni. Przez ciągle myślenie o nadchodzącej śmierci, popadliby w krótkim czasie w paranoje, przez którą być może, sami chcieliby się zabić.
Moim zdaniem największą wadą tego systemu jest to że ludzie pracujący w nim (ci którzy dzwonią) nie mają pojęcia jak dany człowiek umrze co jest trochę nie logiczne ponieważ muszą z kąds wiedzieć kto przeżywa swój ostatni dzień. Po za tym dzwoniąc mogą człowieka przestraszyc dlatego niektórzy mogą żyć w paranoi
Opis mnie zainteresował, ale czytałam ,,More happy than not" i nie oceniłabym tej książki zbyt wysoko. Uważacie, że mimo to ,,Nasz ostatni dzień" może mi przypaść do gustu? Chodzi mi o to czy ,,Nasz ostatni dzień" jest napisany w podobny sposób?
Najwiekszym minusem powiadamiania o nadchodzącej śmierci jest strach bo boimy się co bedzie po naszej śmierci.Czy damy sobie radę.Napewno też smutek bo pewnie chcielibysmi jak najdluzej zostac na tym świecie i cieszysz się zyciem. Pozdrawiam i PS. Bardzo cię lubię 💕
Myślę, że największsym minusem prognozowania śmierci jest przeżycie ostatniego dnia. Ja gdybym znała dzień swojej śmierci, ale nie znała godziny i sposobu odejścia chyba wpadłabym w depresję ( i to pewnie byłaby przyczyna mojej śmierci ). Ostatni dzień jest pewnie bardzo steresujący. Ja pewnie siedziałabym cały dzień w łóżku pod kołudrą i odpychałąbym od siebie całe niebezpieczeństwo. Z drugiej strony wolałabym spotkać ostatni raz znajomych, zrobićc coś czego jeszcze nie robiłam, może coś ekstremalnego np. skok ze spadochronu. Najgorsze w takim systemie z pewnością jest to, że wiesz, że to nastąpi i nie masz na to wpływu, nie możesz nic zrobić.
Uważam, że największą wadą takich telefonów jest ciągła obawa. Człowiek przez cały czas myśli ,,Czy następny telefon przepowie mu jego ostatnie 24h. Ciągłe życie w lęku, że po odebraniu takiego telefonu nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Ciągłe snucie planów, co można by zrobić wiedząc w czasie tych 24h stracimy życie. Lepiej jest nie znać ani dnia, ani godziny, w której odejdziemy z tego świata.
Konkurs Wadą takiego systemu niezaprzeczalnie jest panika ludności, ale patrząc z ekonomicznego punktu widzenia (i troche bezdusznego) codziennie na świecie umiera statystycznie ok. 150 tysięcy ludzi, można sobie wyobrazić jak dużo osób musi być zatrudnionych w takim przedsięwzięciu, zaliczając pracę w call center i ludzi czuwających nad systemem prognozującym nadchodzącą zgubę (właściwie to nie znam algorytmu tego mistycznego przewidywania, ale z pewnością muszę przeczytać i się dowiedzieć 😂). Jest to poprostu nieopłacalne. Zainteresowało mnie to, gdyż nie dostrzegam motywów, dla których coś takiego miałoby istnieć. Od zarania dziejów radziliśmy sobię bez tak owych systemów. Tymczasem w powieści istnieje on pochłaniając dużą ilość pieniędzy bez widocznych korzyści materialnych- jakoś w końcu trzeba opłacić wynagrodzenie tych wszystkich pracowników
(Konkurs) Chyba to że już nigdy nie zobaczy się bliskich. Ich śmiechu, uśmiechy które się kochało , nie przytuli się ich . Najgorsza jest ta świadomość że to i tak się wydydaży a ty nie możesz nic zrobić.
(Konkurs) Ludzie boją się tego, co nieznane a nieznana jest nam śmierć. Dowiedzieć się, że zginiemy w ciągu doby.. myślę, że towarzyszyło by temu ogromny strach, że każdy nasz ruch doprowadza nas do własnej śmierci. Obawiam się, że ludzie zamiast wykorzystać ten czas jak najlepiej, zamknęli by się w czterech ścianach i rozmyślali o rzeczach, których nie zdążyli zrobić. Jedni też mogli by się w tym czasie posunąć do niekoniecznie przyjaznych czynów. Jeśli nawet i kilka tysięcy osób dowiedziało by się w jednym dniu, że niedługo ich los się skończy, pomyślcie jak musiałby wyglądać taki świat? Bez radości a jedynie ciągłe obawy, że wkrótce telefon dostaniemy i my.
Największą wadą tego systemu śmierci jest moim zdaniem po prostu wiedza , że tego dnia się umrze. Ja osobiście nie chciałabym wiedzieć , którego dnia i o której godzinie umrę. Po prostu uważam , iż wtedy nie mogłabym w pełni cieszyć się życiem , bo w mojej podświadomości pozostawałby fakt , że jednak dziś umrę . Zamiast korzystać z tych ostatnich chwil cały czas martwiła bym się , co dalej będzie i co się ze mną stanie po śmierci. Czułabym w sercu, że to jednak mnie dziś spotka , nie wiadomo gdzie i czułabym pewnie strach towarzyszący przy każdym kroku. Email : k_wieczorek28@interia.pl
Moim zdaniem, największą wadą systemu "telefonów śmierci" jest odbieranie nieprzewidywalności życiu, a jednocześnie napawanie każdego strachem przed owym telefonem. Usilne staranie czerpania z życia może przynosić odwrotne skutki - poczucie niewystarczającego spożytkowania krótkiego czasu, który nam pozostał, niepewność, który ze sposobów na wykorzystanie ostatnich chwil jest najlepszy. Wyobrażam sobie, jak przytłaczające musi być to uczucie, w końcu lepiej spełnić odwieczne marzenie z dziecięcych lat i odwiedzić Disneyland, czy poświęcić każdą z minut - z których każda może być ostatnią - rodzinie, przyjaciołom? Dodać do tego fakt braku dokładnej godziny, jak cieszyć się z zdjęcia z słynną Miszką Miki, maskotką Disneylandu, kiedy wisi nad nami myśl, iż zaraz być może właśnie przez to umrzemy? Przeczy to także stwierdzeniu, że jesteśmy władcami własnego losu, skoro każda z dróg które obierzemy i tak nie uchroni nas przed telefonem i jego błyskawicznymi skutkami. W końcu komu miło żyłoby się z świadomością, że nie ma wpływu nawet na swoje własne życie? Książki tego autora od dłuższego czasu mnie fascynują, na początku ze względu na homoseksualne wstawki, tym razem jednak jestem zainteresowana głównie fabułą i tym, czy na mnie również wywarłaby tak silne emocje. Świetny filmik :)
Moim zdaniem największą wadą tego systemu jest strach. Ludzie po takim telefonie boją się dosłownie wszystkiego. Niewiedza w jaki sposób i o której godzinie umrzemy jeszcze bardziej potęguje owy lęk. Po takiej informacji nawet włączenie piekarnika może wydawać się niebezpieczne. Myślę, że gdybym ja otrzymała taki telefon to przez te ostatnie 24h, robiłabym wszystko co chciałam zrobić, ale wcześniej się tego bałam.
Najgorsza rzecz jeżeli chodzi o prognozę śmierci!? Dobre pytanie. Powiem szczerze że gdyby nie ten film nigdy bym się nad tym nie zastanawiała. Ale myślę że najgorsze w tym jest to, że nasza rodzina pozostaje z wiadomością, że ich bliska osoba umrze w 24 godziny. Wiem że pewnie kiedy powiedziałabym o czymś takim mojej rodzinie to ich przerażenia nie dałoby się ukryć. Myślę jednak że spędziłabym z nimi więcej czasu niż zazwyczaj. lecz nie przesadnie..... by przyzwyczaić do tego że nie będzie mnie za 24 godziny. Tragedia! Chyba wszystko co się z tym wiąże jest okropne i nie ma plusów w prognozowaniu śmierci. Nie ma i NIE będzie. Wolę żyć w niewiedzy. Twoja racenzja to istna dawka chęci do przeczytania tego niebieskiego Cudeńka 😍 💕
[Konkurs] Jak dla mnie najgorsze jest to, że codziennie ci pracownicy muszą przechodzić przez to samo, ciągle i ciągle. Nie czytałam tej książki ale domyślam się, że nikt nie Będzie zadowolony podczas rozmowy z nimi, a oni są tylko posłańcami. Nie mają rzadnego wpływu na ich datę śmierci. Jakby, co ci pracownicy muszą mieć w głowach? Jak okrutny i bezsensowny jest dla nich ten świat, skoro codziennie powiadamiają innych o niesprawiedliwej śmierci. Paradoksalnie [niby bardziej powinni doceniać życie] mogą mieć ochotę skończyć ze sobą przez wyrzuty sumienia czy po prostu przytłoczenie tym wszystkim
Moim zdaniem największym minusem takiego telefonu byłoby to że bałabym się robić cokolwiek tego dnia bo nie miałabym pewności przez co mogę zginąć. Miałabym też jednak świadomość iż może to być coś zwykłego jak np. zawał. (Ja bym chyba ześwirowała) PS. Super filmik jak zwykle zresztą
Moim zdaniem największą wadą jest to że większość ludzi by niewychodzilo z łóżek bo bało by się robić cokolwiek. Tzn wadą o którą mi chodzi jest niewiedza jak i o której godzinie umrzesz
*Kto czytał i płakał?*
Czytałam w oryginale♥ Świetna lektura ☺
Dopiero co skończyłem czytać ;)
I cóż... mogę powiedzieć tylko jedno: czekam na kolejną, niesamowitą książkę tego autora. ^^
Czytałam. Książka bardzo mi się podoba ale nie płakałam, co w moim przypadku jest dziwne bo ja płacze na prawie każdej książce.
Ja 👏👏 rewelacyjna 😍😜
Właśnie czytam od jakiegoś czasu 😁😁😁
Moim zdanie jedną z największych wad takiego telefonu jest to, że za bardzo będziemy bać się wychodzić. Najbliższe 24 godziny spędzimy w strachu i niepewności, próbując uniknąć nieuniknionego. Będziemy starać się spędzić ten czas wyjątkowo np. w jakimś parku rozrywki itp. Zamiast te ostatnie godziny spędzić z rodziną lub przyjaciółmi. Pozdrawiam😘😘
Moim zdaniem fakt, że nie będziemy w stanie zrobić tego wszystkiego, co przez całe życie siedziało nam gdzieś tam z tyłu głowy, to zdecydowanie największy minus!! Przecież to tylko 24 godziny, a każdy z nas w takiej sytuacji chyba chciałby wykorzystać ten czas jak najlepiej i zrobić jak najwięcej, ale nawet będąc bardzo produktywnym, nie będziemy w stanie pojechać we wszystkie miejsca, które chcieliśmy odwiedzić, spróbować każdej potrawy, którą chcieliśmy zjeść, czy chociażby przeczytać każdej książki, którą cały czas odkładaliśmy 'na potem', z myślą, że znajdziemy chwilę by ją kiedyś przeczytać. Taka wiadomość jest jakby impulsem, który pobudza nas do robienia tych rzeczy, których jeszcze nie zrobiliśmy i to mogłoby być w sumie dobre, ale tylko gdybyśmy dostali na zrealizowanie tych marzeń więcej czasu!!
Poza tym muszę jeszcze wspomnieć o kwestii bliskich... Przecież przekazanie im takiej informacji musi byc naprawdę trudne i chyba nigdy nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji skdkdk
Ta książka mnie zachwyciła. Pokazuje siłę miłości i przyjaźni. Ta książka pomogła mi w pewien sposób pogodzić się z śmiercią, że ona kiedyś nadejdzie i to nie jest do uniknięcia. Książka bardzo mnie wzruszyła i dużo nauczyła. Naprawdę polecam
Kocham twórczość Adama Silvery
Świetny film, byłam zaciekawiona tą książką jeszcze przed jej wydaniem, a teraz to już zupełnie muszę ją przeczytać!
Konkurs:
Myślę, że najgorszą rzeczą w świadomości o dokładnej dacie swojej śmierci jest pewność, że nigdy nie będzie nam już dane zrobienie rzeczy, które zaplanowaliśmy na przyszłość - pójście na koncert, skończenie studiów, nawet spotkanie z dawnym przyjacielem w piątek, bo we wtorek mówimy papa temu światu. Miałabym przeczucie, że moje życie po prostu się urywa, a ja w przeciągu jednego dnia nie będę w stanie się nim dostatecznie nacieszyć. Męczyła by mnie też wątpliwość czy powiedzieć rodzinie, znajomym? Pożegnać się z nimi? A może po prostu spędzić ten ostatni dzień jak gdyby nic się nie zmieniło? Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się nad tym zastanawiać w rzeczywistości.
Największą wadą jest to, że zbyt przejmowałabym się tym, że umrę i byłabym tak bardzo smutna, że pewnie zamiast wykorzystać jakoś fajnie ostatnie chwile, to bym leżała cały dzień w łóżku i ryczała. :
Ta książka mnie niesamowicie ruszyła za serce i kocham wątek miłosny w tej książce który jest taki delikatny
Mogłabym prosic o opisanie tego watku???
(konkurs)
Moim zdaniem największym minusem powiadamiania o nadchodzącej śmierci jest strach, który w tym momencie się czuje. Ma się wtedy taką świadomość, że zaraz wszystko się skończy. Rodzina i bliscy znajomi - to o nich, ja gdybym wiedziała kiedy umrę, martwiłabym się najbardziej. Co zrobią i jak sobie poradzą. W momencie dowiedzenia się, że zostało niewiele czasu do końca życia miało by się strach, który ograniczałby do podjęcia różnych decyzji.
Dla większości osób śmierć jest czymś tajemniczym, niepewnym i nieznanym. Niesie ze sobą wiele obaw i leków. Sprawia, że możemy odczuwać strach przed czymś nieuniknionym, przed czymś o czym tak naprawdę nie wiemy nic. Dowiadując się kiedy możemy umrzeć jedyna rzecz jaka w nas zostaje to wielki lęk. Każdy nawet najbardziej uduchowiony człowiek, który jest pewny co jest po drugiej stronie będzie widział na każdym kroku swoją śmierć. Gdy ktoś zapytał mnie kiedyś czy otworzyłabym kopertę z datą swojej śmierci, odpowiedziała bym - nie. Jest to rzecz, która czeka każdego człowieka, ale nieznana sprawi, że człowiek umrze bez strachu. Moim zdaniem człowiek nie boi się samego momentu śmieci, ale tego co jest po niej, albo czy cokolwiek po niej jest, a właśnie to jest klucz do lęku - lęku przed czymś czego człowiek nie odkrył.
Wyciskacze łez to jedne z moich ulubionych rodzaji książek oczywiście po fantastyce hah jak dokończę serię wiezien labiryntu i zacznę i skończę percyego to zabiorę się za ta heheh
tymcxasen ja z 2022 aktualnie to czytajac
Ja też
Moim zdaniem największą wadą takiego systemu jest to, że naszą ostatnią dobę moglibyśmy z tego powodu przeżyć zmartwieni, myśląc tylko o tym, kiedy to sie stanie i jak, przez co przeżylibysmy tego dnia w 100% tak jakbyśmy chcieli
(Konkurs)
Moim zdanie tez system byłby bardzo głupi, ponieważ każda osoba na świecie, która by wiedziała kiedy umrze utraciła by radość i piękno swojego życia... zaczełaby ona również zadawać sobie liczbe pytania retoryczne dotyczące tego co się stanie z nią po śmierci... przejdę teraz do drugiej części odpowiedzi... ostatnie chwile spędziłbym najchętniej w gronie rodziny oraz przyjaciół np: zaprosiłbym wszystkich do jakiegoś lokalu abym mógł z nimi spędzić ten czas i aby oni nigdy w życiu o mnie nie zapomnieli... i jeszcze jedno śmierć przyjdzie po każdego człowieka niezależnie czy to będzie człoweik starszy, młody czy nawet niemowle... po prostu przyjdzie niewiadomo kiedy i o której godzinie... dlatego starajmy się żyć tutaj w obecnym świecie jak najlepiej, ponieważ zostanie nam to wynagrodzone Pozdrawia ☺☺☺
Muszę przeczytać ❤️
Według mnie największą wadą ,,telefonu śmierci” jest fakt, że człowiek żyje w ciągłym strachu i dosłownie nic nie może zrobić, bo obawia się jakiegoś wypadku, że umrze. Ja sama nie chciałabym znać daty, godziny, ani nawet okoliczności mojego końca. Myślę, że to byłoby dosyć... dziwne (i przerażajace). Jeśli dostajesz taką wiadomość, najpierw się załamujesz, a potem robisz wszystko, aby przeżyć ten ostatni dzień jak najlepiej. A najgorsze jest to, że nikt oprócz ciebie nie wie, co się danego dnia wydarzy. Żeby żyć szczęśliwie, należy żyć dniem (tak zwane carpe diem), a nie da się wieść takiego życia po otrzymaniu takiej okropnej wiadomości. Jak dobrze, że to tylko fikcja...
[konkurs]
Jeżeli chodzi o mnie, to ja sądzę, ze największą wadą takich wiadomości kiedy nastąpi nasza smierć jest po prostu fakt, iż daje nam to do myślenia ze chcielibyśmy zrobić jeszcze tak wiele, ze mamy swoje marzenia które jeszcze chcemy spełnić, ze mamy osoby które kochamy i tu nagle taka wiadomość, która informuje, ze tych wszystkich rzeczy nie da się spełnić oraz musimy te rzeczy i osoby rzeczy zostawić 🖤
Czytałam w tamtym roku po hiszpańsku, ale nie płakałam. Książka była poprawna, ale zabrakło mi tego "czegoś" :)
Ja osobiście mam całe życie z tylu głowy ze umrę i nie wiem kiedy i nie chce wjedziec bo nie wiem jak bym powiedziała o tym rodzinie nie starczyło by mi czasu jeśli kiedykolwiek umrę z własnej winy dam sobie czas na pożegnanie się a żyjąc w tej książce nie miła bym
Pozdrawiam kocham cię ❤️😘
A i jeszcze jedno bała bym się bólu moich najbliższych ❤️
Myślę że taki system sprawiałby że można by było uporządkować sprawy przed śmiercią. Pożegnać się i dać sygnał że jeśli chcesz coś zrobić w życiu musisz to zrobić teraz. Jednak niestety ludzie są różni i różnie mogą zareagować. Jak mi by ktoś powiedział że umre nie wiem czy wiedziała bym jak się cieszyć tym czasem. Pewnie by płakała i obwiniać się za to czego w życiu nie zrobiłam. Niektórzy mogli by popaść w szaleństwo bojąc się kiedy to nastąpi. Bardziej ekstremalnym przykładem mogą być ludzie którzy popełnili by przestępstwo wiedząc że i tak za chwile umrą więc co z tego jak zrobią coś niezgodnego z prawem. To że myślimy o przyszłości sprawia że nie chcemy zniszczyć jej sobie nie odpowiedzialnym zachowaniem jednak jeśli wiadomo że nie masz perspektyw może to spowodować wyzwolenie chęci zrobienia czegoś za co kiedyś moglibyśmy ponieść odpowiedzilność. Śmierć jest najgorsza karą a i tak ją poniosą. Takim ludziom już wszytko jedno. Przy okazji naszła mnie taka rozkmina czy jeśli taki telefon zadzwoni do prezydenta i zostane na nim wykonany zamach to czy można oskarżać jego ochroniarzy skoro to było pewne że zginie czy wręcz przeciwnie oni są jeszcze bardziej winni bo temu nie zapobiegli mimo że wiedzieli?
P.s. mam nadzieje że mam szanse na wygraną :)
Chciała bym tą książkę zapomnieć i jeszcze raz przeczytać
Moim zdaniem największa wada tego systemu jest to ze w momencie kiedy ktoś nie posiada telefonu, rozładował mu się albo najzwyczajniej w świecie zepsuł nie zostanie powiadomiony (no bo jak), zostanie odebrana mu możliwość pożegnania się z bliskimi, zrobieniu rzeczy które zawsze chciał a może nawet pogodzenia się ze śmiercią
To zabieram się do oglądania😘
Kiedy usłyszałam o systemie prognozy śmierci od razu nasunęło mi się parę minusów. Od uczucia rozczarowanie świadomością, że nie wykorzystało się swojego życia w 100% u osoby, która właśnie się dowiedziała, że zostało jej 24h, po pobadanie w histerię związaną z tą informacją, jednakże według mnie największą wadą tego systemu jest fakt, że osoba, która dowiedziała się, że zostało jej niewiele czasu mogłaby go wykorzystać by uprzykrzyć, a nawet zniszczyć komuś życie towarzyskie, finansowe a nawet zszargać dobre imię (nie tylko jednej osobie, ale całej rodzinie, bo jak wiadomo kiedy większy problem dotyka jednego członka, reszta rodziny zaczyna się martwić, zostaje zaangażowana w sytuacje), bo w sumie już nic nie ma do stracenia a jak wiadomo ludzie działający pod presją oraz emocjami robią różne rzeczy. Powodów podjęcia takiego zachowania może być wiele, od zwykłego faktu, że za kimś się nie przepada, odczuwa się zazdrość względem danej osoby ( bo dlaczego inni mieliby dobrze żyć, kiedy niektórym została tylko doba ), ta osoba kiedyś mogła wyrządzić, umierającej wielką krzywdę, za którą nie została ukarana i to mógłby być pewnego rodzaju samosąd.
Największa wada takiego systemu jest raczej oczywista, a jest nią strach rządzący osobą, która musi czekać na śmierć. Będąc w takiej sytuacji ciężko jest myśleć o czymś innym niż o sposobie, w jaki przyjdzie nam umrzeć, niepokój się w nas piętrzy, a często także i świadomość nie wykorzystania życia do pełna. W ten spośob nasza ostatnia doba nie będzie przepełniona radością i cieszeniem się z życia, tylko smutnym wyczekiwaniem na koniec i rozmyślaniem nad tym, czego nie udało się zrealizować, mimo naszych wielkich planów. Mimo to wydaje mi się, że najcięższy orzech do zgryzienia mają bliscy osoby, której została ostatnia doba życia. Nie wiadomo jak bardzo by się nie starali, nie są w stanie uchronić ukochanej osoby przed jej losem, który w taki czy inny sposób się dopełni, a sami będą skazani na dalsze życie bez niej.
Bardzo zachęciła mnie ta recenzja i chociaż nie lubię Adama Silvery chętnie przeczytam❤️
Myślę, że jedną z największych wad tego systemu jest to, że niektórzy po otrzymaniu wiadomości o własnej śmierci, mogliby sami odebrać sobie życie, aby uchronić się od przeżycia ostatnich godzin w ciągłym strachu. Zastanawia mnie także, co by się stało, gdyby ludzie przestali używać telefonów z obawy przed ową wiadomością. Zostaliby poinformowani w inny sposób czy do końca życia pozostali w nieświadomości?
Ta książka to coś przepięknego 💔😶 z resztą też jak inne książki Silvery c:
Największym minusem jest to, że ma się świadomość tych TYLKO 24h na załatwienie wszystkich spraw. To jest zdecydowanie za mało, żeby zrobić to, co się chciało przez całe życie+spędzenie czas z bliskimi+załatwienie spraw z testamentem+milion innych rzeczy. Do tego... jak wytłumaczyć np córeczce, synkowi, że zginiecie i już was nie będzie?
Będę musiała koniecznie to przeczytać
Aaa... Czekalam 😘😘
Największą wadą owego systemu jest odbieranie ludziom spontaniczności życia, a zwłaszcza wartości ich ostatniego dnia. Ów dzień czyni się zarazem najsmutniejszym, pełnym wymuszonych pożegnań z bliskimi i próbą uporządkowania wszystkich swoich spraw przed odejściem na tamten świat. Moim zdaniem, lepiej jest nie wiedzieć, kiedy się umrze i przeżywać każdy dzień po swojemu i być zapamiętanym właśnie w ten sposób.
Największa wada prognozy śmierci, to życie przez ten czas w niewiedzy. Tak naprawdę nie tylko w momencie, w którym dostajesz telefon, ale przez całe życie. Za każdym razem będziesz się zastanawiał, czy jesteś blisko tego telefonu, a gdy już go dostaniesz, to co się z tobą stanie, o której godzinie zginiesz, czy wykorzystałeś całe swoje życie tak, jak chciałeś. Niektóre osoby mogą z tego powodu zachorować na różme choroby psychiczne, mogą mieć ataki paniki, taki styl życia może bardzo odbić się na naszej psychice, zachowaniach, mogą mieć różne fobie związane ze światem zewnętrznym, z wychodzeniem na zewnątrz.
Pierwszym powodem przez który uważam ,że taki system wadliwy to że nie każdy ma telefon i nie dowie się o swojej śmierci (chociaż można to uznać za zaletę ale cii)
Drugi powód jest taki ,że centrala może się pomylić i wysłać sms do innej osoby zamiast do tej "właściwej".Osoba która dostała sms może żyć ciągle w niepewności w obawie przed śmiercią.
Trzecim powodem jest to ,że człowiek nie zrobi wszystkiego co chciał zrobić przez całe życie w jeden dzień.
jadę kupic
Na pewno jedną z wad jest popadnięcie w szaleństwo. Jedni zamiast korzystać z ostatnich chwil, które mogą spędzić z rodziną czy przyjaciółmi będą zastraszeni i zaczną popadać w skrajności. Nie wyjdą z domu, zaszyją się w według nich najbezpieczniejszym miejscu starając się zmienić przyszłość. Drudzy zechcą korzystać z życia na sto procent i podejmować ryzyko sądząc, że i tak mają zginąć więc wszystko przestanie ich obchodzić. Ja pewnie zamknęłabym się w szafie i nie wychodziła, bo jestem zbyt strachliwym człowiekiem :P
Ostatnio wogle nie czytam książek ale myślę że chyba to przeczytam. Zaciekawiłaś mnie. I teraz mam co polecić przyjaciółce bo prosiła mnie o książkę w tym stylu. Dziękuję ^-^
Zaczynam cię subskrybować bo kocham książki,a "przyszłam"z kanału twojej mamy, który oglądam ponieważ kocham sprawy kryminalne.pozdrawiam👋
Moim zdaniem największą wadą tego systemu jest to, że człowiek, który dowiaduje się o tym, że umrze w ciągu 24 godzin zaczyna czuć się zagubiony. Będzie bał się wyjść z domu, zmarnuje te ostatnie chwile życia. Poza tym, myślę, że w równie złej sytuacji są jego bliscy. Jak my poczulibyśmy się, gdyby nasza siostra, mama, brat, tata, przyjaciółka, czy chłopak powiedzieli nam nagle, że umrą? Co jeżeli chcielibyśmy oszukać wtedy ten system, na przykład z rozpaczy popełniając sami samobójstwo, albo probując uchronić bliską osobę przed śmiercią? A nawet gdyby się to drugie udało, to możliwe, że zamiast tej osoby zginąłby ktoś inny, a wtedy jego rodzina chciałaby zrobić to samo co my i zaczęłoby się jedno wielkie błędne koło.
Konkurs
Najgorsze w takim telefonie jest dla mnie to, że panika przejęłaby kontrolę. Ludzie dostający wiadomość o swojej śmierci nie chcieliby wychodzić z domu z obawy, że coś się im stanie, baliby się też zostać w nim, bo nigdzie nie czuliby się bezpieczni. Przez ciągle myślenie o nadchodzącej śmierci, popadliby w krótkim czasie w paranoje, przez którą być może, sami chcieliby się zabić.
Najgorsze w tym sestemie jest to że dowiadujemy się tego dzień przed i to jest taki BUM! Nie można się przygotować na nic.
Moim zdaniem największą wadą tego systemu jest to że ludzie pracujący w nim (ci którzy dzwonią) nie mają pojęcia jak dany człowiek umrze co jest trochę nie logiczne ponieważ muszą z kąds wiedzieć kto przeżywa swój ostatni dzień. Po za tym dzwoniąc mogą człowieka przestraszyc dlatego niektórzy mogą żyć w paranoi
Chyba będę musiała przeczytać 🤔
koniecznie
Opis mnie zainteresował, ale czytałam ,,More happy than not" i nie oceniłabym tej książki zbyt wysoko. Uważacie, że mimo to ,,Nasz ostatni dzień" może mi przypaść do gustu? Chodzi mi o to czy ,,Nasz ostatni dzień" jest napisany w podobny sposób?
Najwiekszym minusem powiadamiania o nadchodzącej śmierci jest strach bo boimy się co bedzie po naszej śmierci.Czy damy sobie radę.Napewno też smutek bo pewnie chcielibysmi jak najdluzej zostac na tym świecie i cieszysz się zyciem.
Pozdrawiam i PS. Bardzo cię lubię 💕
na pewno przeczytam ❤
cudownie
Hej, to ja zaczynam czytać ide płakać 😘✋✨
Myślę, że największsym minusem prognozowania śmierci jest przeżycie ostatniego dnia. Ja gdybym znała dzień swojej śmierci, ale nie znała godziny i sposobu odejścia chyba wpadłabym w depresję ( i to pewnie byłaby przyczyna mojej śmierci ). Ostatni dzień jest pewnie bardzo steresujący. Ja pewnie siedziałabym cały dzień w łóżku pod kołudrą i odpychałąbym od siebie całe niebezpieczeństwo. Z drugiej strony wolałabym spotkać ostatni raz znajomych, zrobićc coś czego jeszcze nie robiłam, może coś ekstremalnego np. skok ze spadochronu. Najgorsze w takim systemie z pewnością jest to, że wiesz, że to nastąpi i nie masz na to wpływu, nie możesz nic zrobić.
Uważam, że największą wadą takich telefonów jest ciągła obawa. Człowiek przez cały czas myśli ,,Czy następny telefon przepowie mu jego ostatnie 24h. Ciągłe życie w lęku, że po odebraniu takiego telefonu nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Ciągłe snucie planów, co można by zrobić wiedząc w czasie tych 24h stracimy życie. Lepiej jest nie znać ani dnia, ani godziny, w której odejdziemy z tego świata.
Konkurs
Wadą takiego systemu niezaprzeczalnie jest panika ludności, ale patrząc z ekonomicznego punktu widzenia (i troche bezdusznego) codziennie na świecie umiera statystycznie ok. 150 tysięcy ludzi, można sobie wyobrazić jak dużo osób musi być zatrudnionych w takim przedsięwzięciu, zaliczając pracę w call center i ludzi czuwających nad systemem prognozującym nadchodzącą zgubę (właściwie to nie znam algorytmu tego mistycznego przewidywania, ale z pewnością muszę przeczytać i się dowiedzieć 😂). Jest to poprostu nieopłacalne. Zainteresowało mnie to, gdyż nie dostrzegam motywów, dla których coś takiego miałoby istnieć. Od zarania dziejów radziliśmy sobię bez tak owych systemów. Tymczasem w powieści istnieje on pochłaniając dużą ilość pieniędzy bez widocznych korzyści materialnych- jakoś w końcu trzeba opłacić wynagrodzenie tych wszystkich pracowników
(Konkurs)
Chyba to że już nigdy nie zobaczy się bliskich. Ich śmiechu, uśmiechy które się kochało , nie przytuli się ich . Najgorsza jest ta świadomość że to i tak się wydydaży a ty nie możesz nic zrobić.
(Konkurs)
Ludzie boją się tego, co nieznane a nieznana jest nam śmierć. Dowiedzieć się, że zginiemy w ciągu doby.. myślę, że towarzyszyło by temu ogromny strach, że każdy nasz ruch doprowadza nas do własnej śmierci. Obawiam się, że ludzie zamiast wykorzystać ten czas jak najlepiej, zamknęli by się w czterech ścianach i rozmyślali o rzeczach, których nie zdążyli zrobić. Jedni też mogli by się w tym czasie posunąć do niekoniecznie przyjaznych czynów. Jeśli nawet i kilka tysięcy osób dowiedziało by się w jednym dniu, że niedługo ich los się skończy, pomyślcie jak musiałby wyglądać taki świat? Bez radości a jedynie ciągłe obawy, że wkrótce telefon dostaniemy i my.
Największą wadą tego systemu śmierci jest moim zdaniem po prostu wiedza , że tego dnia się umrze. Ja osobiście nie chciałabym wiedzieć , którego dnia i o której godzinie umrę. Po prostu uważam , iż wtedy nie mogłabym w pełni cieszyć się życiem , bo w mojej podświadomości pozostawałby fakt , że jednak dziś umrę . Zamiast korzystać z tych ostatnich chwil cały czas martwiła bym się , co dalej będzie i co się ze mną stanie po śmierci. Czułabym w sercu, że to jednak mnie dziś spotka , nie wiadomo gdzie i czułabym pewnie strach towarzyszący przy każdym kroku. Email : k_wieczorek28@interia.pl
Zapraszamy na www.e-konkursy.info do działu "Dodaj konkurs" 🙂 Publikacja całkowicie darmowa! 🍀
Moim zdaniem, największą wadą systemu "telefonów śmierci" jest odbieranie nieprzewidywalności życiu, a jednocześnie napawanie każdego strachem przed owym telefonem. Usilne staranie czerpania z życia może przynosić odwrotne skutki - poczucie niewystarczającego spożytkowania krótkiego czasu, który nam pozostał, niepewność, który ze sposobów na wykorzystanie ostatnich chwil jest najlepszy. Wyobrażam sobie, jak przytłaczające musi być to uczucie, w końcu lepiej spełnić odwieczne marzenie z dziecięcych lat i odwiedzić Disneyland, czy poświęcić każdą z minut - z których każda może być ostatnią - rodzinie, przyjaciołom? Dodać do tego fakt braku dokładnej godziny, jak cieszyć się z zdjęcia z słynną Miszką Miki, maskotką Disneylandu, kiedy wisi nad nami myśl, iż zaraz być może właśnie przez to umrzemy? Przeczy to także stwierdzeniu, że jesteśmy władcami własnego losu, skoro każda z dróg które obierzemy i tak nie uchroni nas przed telefonem i jego błyskawicznymi skutkami. W końcu komu miło żyłoby się z świadomością, że nie ma wpływu nawet na swoje własne życie?
Książki tego autora od dłuższego czasu mnie fascynują, na początku ze względu na homoseksualne wstawki, tym razem jednak jestem zainteresowana głównie fabułą i tym, czy na mnie również wywarłaby tak silne emocje. Świetny filmik :)
Moim zdaniem największą wadą tego systemu jest strach. Ludzie po takim telefonie boją się dosłownie wszystkiego. Niewiedza w jaki sposób i o której godzinie umrzemy jeszcze bardziej potęguje owy lęk. Po takiej informacji nawet włączenie piekarnika może wydawać się niebezpieczne. Myślę, że gdybym ja otrzymała taki telefon to przez te ostatnie 24h, robiłabym wszystko co chciałam zrobić, ale wcześniej się tego bałam.
Przekonałaś mnie i muszę się w to zaopatrzyć😘
(konkurs) czuje się wtedy tak jakby presję, boi wyjrzeć przez okno, bo wszędzie widzi swoją śmierć.
Najgorsza rzecz jeżeli chodzi o prognozę śmierci!?
Dobre pytanie.
Powiem szczerze że gdyby nie ten film nigdy bym się nad tym nie zastanawiała. Ale myślę że najgorsze w tym jest to, że nasza rodzina pozostaje z wiadomością, że ich bliska osoba umrze w 24 godziny. Wiem że pewnie kiedy powiedziałabym o czymś takim mojej rodzinie to ich przerażenia nie dałoby się ukryć. Myślę jednak że spędziłabym z nimi więcej czasu niż zazwyczaj. lecz nie przesadnie..... by przyzwyczaić do tego że nie będzie mnie za 24 godziny. Tragedia! Chyba wszystko co się z tym wiąże jest okropne i nie ma plusów w prognozowaniu śmierci. Nie ma i NIE będzie. Wolę żyć w niewiedzy. Twoja racenzja to istna dawka chęci do przeczytania tego niebieskiego Cudeńka 😍 💕
[Konkurs]
Jak dla mnie najgorsze jest to, że codziennie ci pracownicy muszą przechodzić przez to samo, ciągle i ciągle. Nie czytałam tej książki ale domyślam się, że nikt nie Będzie zadowolony podczas rozmowy z nimi, a oni są tylko posłańcami. Nie mają rzadnego wpływu na ich datę śmierci. Jakby, co ci pracownicy muszą mieć w głowach? Jak okrutny i bezsensowny jest dla nich ten świat, skoro codziennie powiadamiają innych o niesprawiedliwej śmierci. Paradoksalnie [niby bardziej powinni doceniać życie] mogą mieć ochotę skończyć ze sobą przez wyrzuty sumienia czy po prostu przytłoczenie tym wszystkim
Moim zdaniem największym minusem takiego telefonu byłoby to że bałabym się robić cokolwiek tego dnia bo nie miałabym pewności przez co mogę zginąć. Miałabym też jednak świadomość iż może to być coś zwykłego jak np. zawał. (Ja bym chyba ześwirowała)
PS. Super filmik jak zwykle zresztą
Moim zdaniem największą wadą jest to że większość ludzi by niewychodzilo z łóżek bo bało by się robić cokolwiek. Tzn wadą o którą mi chodzi jest niewiedza jak i o której godzinie umrzesz
💔