@@AdiG2101ważne, że potrafi wyciągnąć wnioski ze skończonej lektury, a jej spojrzenie na świat z każdą książką wzbogaca się, w czytaniu książek nie chodzi o to, żeby znać je na pamięć
co do recenzji toli, ktora swoja droga mnie rozbawila (w pozytywnym sensie)- tola mowi, ze metafora musi dzialac w doslownym sensie. tez lubie gdy gdzies znajduje sie logika, ale przypomniala mi sie "przemiana" franza kafki. metafora z tamtej powiesci nie ma jak zaistniec w prawdziwym zyciu, a jest dobra. wiec troszke nie rozumiem czemu w "do ostatniej kosci" taki zabieg byl problemem. (to nie ma brzmiec niemilo😭😭) chcialam podzielic sie czyms na co zwrocilam uwage, pozdrawiam Was dziewczyny 🫶🏻 i dodam jeszcze ze slicznie toli w nowych wlosach!!
W pełni się zgadzam, strasznie sprzeczna jest opinia Toli - szczególnie, że to "Przemiana" jest ponoć jej ulubioną książką. Kanibalizm jest w tym przypadku użyty jako metafora relacji ludzkich, miłości i pożądania, więc na tym aspekcie powinno się skupić a nie na dosłownym odczytaniu zjedzenia człowieka. (opieram się tylko na filmie)Sam kanibalizm może być także odczytany jako zwyczajna odmienność człowieka, przez którą nie jest akceptowany w społeczeństwie - podobne wnioski można znaleźć u Gregora Samsy, którego przemiana w robaka także izoluje go od otoczenia.
@@gloomy_ghoul ciesze sie ze ktos zauwazyl to co ja 😊 wlasnie ze wzgledu na fakt, ze "przemiana" jest ulubiona ksiazka toli napisalam to! uwazam ze dwie metafory, mimo ze sa niewykonalne w doslownym znaczeniu, sa naprawde bardzo dobre. idealnie dopelnilas/es moj komentarz i to co mialam na mysli 😊
W zdaniu "Nocą metal nawet latem robi się zimny" - nie ma potrzeby stosowania przecinka. Zgodnie z zasadami to zdanie jest poprawne. Przecinki w języku polskim używane są do oddzielania części zdania, które mogą funkcjonować niezależnie (np. wtrąceń, zdań podrzędnych) lub do wyraźnego rozgraniczenia listy elementów. W tym zdaniu nie ma takich elementów. Zdanie jest płynne i logiczne, więc przecinek nie jest konieczny.
Przecież "nawet latem" jest tutaj takim wtrąceniem. Nie ma raczej jasnych zasad, które by nakazywały osobie tłumaczącej dać tutaj przecinek, ale Tola ma rację, że ciężko się to czyta i jakiś powinien być. Poradnia sjp pwn daje podobny przykład "Wolno wydzielać przecinkami słowa niosące uboczną treść... zależy to od intencji piszącego. Swoboda zwykle jednak nie jest nieograniczona. Trudno sobie wyobrazić taką interpretację zdania „Każde nawet najlepsze wakacje kiedyś się kończą”, która by uzasadniała w nim brak przecinków."
Ja "nawet latem" w przytoczonym zdaniu nie odbieram jako wtrącenia. W zacytowanym przez Ciebie zdaniu (tym kolejnym) przecinki mają rację bytu i rzeczywiście zlepek tych słów pełni funkcję wtrącenia. Natomiast w tym pierwszym - można to odczytać dwojako w moim rozumieniu. Być może gdyby zmienić szyk zdania te przecinki byłyby bardziej zasadne (choć znów: kwestia sporna moim zdaniem), ale w takiej formie jak to zostało przytoczone - nie są konieczne.
@@Nieoficjalni-chuligani-Toli W ustaleniu, czy to, czy "nawet latem" jest "zbędnym" wtrąceniem w tym zdaniu, może pomóc zmiana szyku: Nocą metal robi się zimny nawet latem. Nie, nie jest to wtrącenie niepotrzebne. Nie wymaga przecinka. Analogicznie jest w zdaniach typu "On nawet rowerem nie potrafi jeździć". Czasami "nawet" wprowadza zawężenie jakiejś kategorii (jak w zdaniu "Każde, nawet najlepsze, wakacje...."), ale to nie jest ten przypadek.
Nie miałam w planie zapoznać się z "Do ostatniej kości", ale teraz z pewnością sięgnę po tę historię. Sam pomysł na to, że sam akt kanibalizmu jest uznawany przez bohaterkę za jakiś wyraz miłości, jest moim zdaniem czymś niezwykle interesującym. Mam przeczucie, że ta historia będzie czymś świetnym, o ile nie potraktuje jej się zbyt dosłownie.
Trochę nie rozumiem tej złości skierowanej w stronę powieści "Do ostatniej kości". Czytałam tę książkę w czerwcu i widziałam ówczesną jednozadaniową recenzję Toli na Goodreadsie, z którą nie mogłam się zgodzić. Dla mnie zjadanie ludzi to element fantastyczny, wręcz umowny (dlatego po ofiarach zostaje kilka kości i ubranie, przecież to oczywiste, że coś takiego nie jest realne); w podziękowaniach autorka sama nazywa ich ghulami, zaznaczając że łatwiej jest pisać/mówić kanibale. Główna bohaterka sama siebie nazywa potworem, nie akceptuje swojej "przypadłości", cierpi przez coś, czego mimo chęci nie może powstrzymać, więc o co chodziło z tym wyśmianiem jej poczucia samotności? Ona nie robi z siebie ofiary, wie, że dokonuje okropnych czynów, ale mimo wszystko posiada uczucia. To dla mnie był najmocniejszy aspekt tej książki, bo ktoś, kto doświadczył tak dotkliwej samotności (np. ja), potrafi postawić się w sytuacji emocjonalnej tej bohaterki. Natomiast małe dziecko może przywiązać się do innej niż rodzic osoby i jak najbardziej odczuwa kierowane do niego emocje, a tutaj u bohaterki widać, że jej zjadanie ma miejsce, kiedy dochodzi do kontaktu z innym człowiekiem, kontaktu nacechowanego emocjonalnie. I serio, bedziemy się czepiać, że w tym świecie osoby, które zjadają innych, same określają się mianem "zjadaczy", bo ciężko im używać innych, bardziej dosadnych określeń? Ogólnie autorka jest weganką i ideą książki było przyjrzenie się zjadaniu mięsa (z którego zostają tylko kości) i wynikających z niego konsekwencji, również moralnych. Uważam, ze można było przedstawić to lepiej, ale na pewno nie jest to tak zła książka. W książce pojawia się dużo literówek, ale jest to już problem korekty i wydawnictwa, że wypuściło taki produkt.
Może właśnie wydanie i korekta psują wydźwięk książki. Ja oglądałam tylko film i nie wiem jak wygląda książka, ale czasem sposób tłumaczenia jest w stanie obrzydzić daną lekturę.
zgadzam sie, uzywanie slowa 'zjadacz' ma sens i swoje wlasne znaczenie, ktore mozna latwo wyciagnac z lektury i o ktorym tutaj nawet skrotowo napisalas. rozumiem, ze bledy korektorskie moga zniechecac, ale zarzuty Toli do tresci samej w sobie brzmia tak, jakby usilnie chciala ja skrytykowac i nie znajduja potwierdzenia w historii. relacje z rodzicami mowia bardzo wiele o tym, jak rozumiana jest tutaj samotnosc, miejsce w spoleczenstwie i ciezar takiego zycia.
@@kashkamanna tłumaczenie nie jest złe. Rażą błędy, które zdarzają się w pisowni (np. jakby komuś omsknął palec przy pisaniu słów) i to jest ogromnym minusem, ale to nie jest wina tej książki, tylko wydawcy. Aczkolwiek ja rozumiem, że każdy ma inny gust i upodobania, inaczej odbiera się różne treści, ale zarzuty wobec tej książki pochodzące z tego filmu są nad wyraz i łatwo jest je odeprzeć.
Niestety uważam,że recenzja Toli o 'Do ostatniej kości' jest delikatnie nad wyraz. Ta książka nie ma być realistycznym reportażem o kanibalach, a powieścią grozy z elementami fantasy, ona dosłownie miała być jedną wielką metaforą "miłości", ale tej chorobliwej. Rozumiem, że mogła się nie spodobać bo to naturalne, lecz przyczepanie się do określenia "zjadacz" kiedy dosłownie autorka wymyśliła(plus to slowo normalnie wystepuje w naszym jezyku) sobie to określenie na potrzeby historii i jest ono zarówno w książce, jak i w filmie. A co do 'zjedzenia całego człowieka w 10 minut' to chyba każdy się domyśli, że jest to niemożliwe i nie powinno się tego odbierać AŻ tak dosłownie. Moim zdaniem za dużo doszukiwania się jak na fikcje literacką.
A moim zdaniem jest bardzo dobra, sama czytałam tą książkę i również uważam ją za jakiś błąd w świecie literatury, zwracałam uwagę na podobne rzeczy co Tola i bardzo raziło mnie to w oczy, mam na myśli tutaj błędy stylistyczne czy też nie mogące się wydarzyć zdarzenia (jak rzeczone zjedzenie kogoś w 10 minut), tak jest to fikcja literacka, ale nadal dzieje się ona w realnym świecie, gdzie człowiek nie byłby w stanie tego dokonać, a ostatnie 25 stron gdzie główna bohaterka po zrobieniu tego co zrobiła, ani razu nie pomyślała o tej osobie do końca, było wręcz śmieszne zważywszy na to co ta książka chciała przekazać
@@claryseew5947 no to jest to fikcja literacka czy dzieje się w realnym świecie? dosłownie masz postać, która określana jest "zjadaczem", to tak jakbyś miała wampira i mówiła, że dzieje się to w realnym świecie. co do błędów stylistycznych to już zarzut dla tłumaczy i edytorów, nie samej autorki. co do tych 10 minut to ja sama odebrałam to bardziej symbolicznie niż doszukiwałam się dosłownego sensu i znaczenia, podobnie z całą metaforą, którą miała nieść ta pozycja.
@@martynak4960 tylko, ze unikanie slowa kanibal ma sens w tej historii i nie wynika z bledu tlumacza czy czegos takiego. to celowy wybor autorki, ktory znajduje potwierdzenie w fabule.
Wydaje mi się, że oburzenie wynika nie z tego, że jest to według Toli błąd, a z tego, że jest to użyte w odniesieniu do kanibala. Rozumiem zabieg autorki, jako że sam kanibal nie chce się nim określać i dlatego używa innego słowa. Z punktu widzenia języka polskiego jest to poprawne sformułowanie, natomiast Tola ma prawo odbierać to w taki sposób.
Mi się udało przeczytać tylko w czerwcu (w lipcu miałam jakiś zastój czytelniczy): - Cztery po północy - Seria Niefortunnych zdarzeń tom 6 - Kościuszko życie, praca, legenda - Bitwa pod maciejowicami
Ogólnie, metafora użyta w "Do ostatniej kości" może symbolizować różne zgniłe ideologie w społeczeństwie, takie jak nietolerancja wobec osób LGBTQ+, niesprawiedliwe założenia polityczne i dziedziczone traumy rodzinne (nawiązanie do matki Maren i ojca Lee). Kanibalizm może być reprezentacją któregokolwiek (albo żadnego!) z tych elementów. Film i książka opowiadają o miejscach, z których próbujesz uciec, ale nigdy ci się nie udaje. Człowiek ma swoje osobliwości, z którymi się rodzi, i przez nie czuje się nieakceptowany (Maren czuje się wykluczona przez społeczeństwo, mimo że nie wybrała tego by być "kanibalem"). Dwójka głównych bohaterów znajduje w sobie podobieństwa i w końcu czują się prawdziwie kochani oraz zrozumiani. Dzieła te mają wiele nielogicznych metafor, ponieważ bardziej liczy się sam przekaz (przykładem jest postać Sully'ego, który "wyczuwa" innych kanibali i uczy tego Maren; sam tytuł mówiący o zjedzeniu kogoś w całości jako akt absolutnego oddania komuś- człowiek naprawdę nie byłby w stanie zjeść ludzkich kości). A jeszcze, a propos tego morderstwa małej Maren - tu też chodziło o podkreślenie faktu, że urodziła się ona kanibalem, a nie nabyła tę postawę w ciągu życia. Te nazwy używane zamiast słowa „kanibal” lepiej brzmią w oryginale (niestety tłumaczenie tutaj nie pomogło) i mają one na celu podkreślenie tego, że ci ludzie nie chcą nazwać siebie po imieniu (normalizując sobie swoje czyny, które są moralnie niepoprawne). Ogólnie to bardzo fajnie poczytać sobie więcej o tej książce i filmie, nawet zanim się z nimi zapoznamy, ponieważ wiele rzeczy może łatwo umknąć uwadze czytelnika (zwłaszcza jak robi się to pierwszy raz). Tak, że ja osobiście mega polecam te produkcje, a Toli życzę miłego czytania Wiedźmina (bo to też mega seria) 😊😊
Dziewczyny jak zawsze prezentujecie się CUDOWNIE! Uwielbiam ten uroczy, cozy vibe który bije od Was i Waszych filmów🫶 Nawet sposoby, w jakie opisujecie przeczytane przez Was książki są tak charyzmatyczne i bardzo miło się Was słucha. Jesteście inspiracją dla wielu osób, w tym mnie. Często oglądając Wasze materiały mam w sobie więcej motywacji do czytania. Jesteście niesamowite. Nie zapominajcie o tym💟
Z tego co wiem, to tomow Necroveta ma byc 5 i ja na przyklad jestem totalnie oczarowana Necrovetem i bardzo czekam na ciag dalszy. Byc moze to kwestia zboczenia zawodowego, bo jestem technikiem weterynarii 😀. Super filmik, jak zawsze z reszta, jestescie moja czytelnicza motywacja ❤
O, ja akurat zaczęłam mieć przepotężny zastój i nie mogę się w nic wciągnąć niestety; Ale bym chętnie obejrzała taką waszą recenzję-dyskusję o jakiejś książce, bo to Do ostatniej się oglądało bardzo dobrze ♥
Znachor i drugi tom Profesor Wilczur to must have dla wszystkich kochających czytanie! Są to piękne, poruszające powieści opowiadające o podstawowych wartościach takich jak honor, uczciwość, szlachetność.
Zuza, wydaje mi się że popełniłaś błąd mówiąc że książka Steinbecka jest o podróży po upadku żelaznej kurtyny, zwłaszcza że zmarł on w latach 60. a kurtyna upadła w 1991. Pewnie chodziło ci o zakończenie wojny
recenzja 'do ostatniej kości' toli to tylko efekt za wczesnego sięgania po książki, których nie jest się w stanie zrozumieć. i nie ma w tym nic złego, bo jaki czytelnik tego nie przechodził w nastoletnim wieku:)
Ta książka to teoretycznie YA (więc jej próg wiekowy), ale z innymi pozycjami się w pełni zgadzam. Każdy stara się być "dorosłym" w takim wieku, choć szkoda, że przez to niszczy się pogląd na niektóre książki.
@@aga1789 A gdzie napisalam, ze w tym kometarzu jest cos zlego? Pokazuje Ci caly czas, ze klamiesz mowiac, ze nie jestws natarczywa w pisaniu wielu komentarzy lol.
Coś ostatnio dużo hejtu spada na dziewczyny, a uważam że nie słusznie. Nie zapominajmy, że recenzje dziewczyn oraz innych twórców to ich subiektywne odczucia i przemyślenia po przeczytaniu książek. Każdy z nas ma prawo odbierać książkę po swojemu. Warto wysłuchać kilku różnych opinii, przeczytać książkę samemu i wyrobić sobie swoją własną opinię. Ja dziewczyny bardzo szanuję i lubię ich słuchać. Z niektórymi opiniami się nie zgadzam ale w tym wszystkim bardziej chodzi o dyskusję niż trafienie w gust każdego odbiorcy. Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na kolejne filmy 🙂👌❤️
@@awnails8955 hejt to bezpodstawne obrażanie drugiej osoby. To, co znajduje się w komentarzach dot. wypowiedzi o książce "Do ostatniej kości", jest krytyką zdania Toli, bądź po prostu innym zdaniem na temat tego tekstu. Przestańmy widzieć hejt tam, gdzie go nie ma.
A komentarze widzów to to ich subiektywne odczucia i przemyślenia po obejrzeniu tychże recenzji książek ;) (oczywiście pomijam personalne wycieczki i wpieprzanie się do prywatnego życia autorek kanału bo jest to po prostu żenujące) ;)
@@aga1789Oczywiscie, ze to u Ciebie hejt. Hejt to tez uporczywe wypisywanie wynioslych slow po milion razy pod jednym filmem i wchodzenie w kontre kazdemu, kto chwali Dziewczyny czy ich zdanie o ksiazce. Osoby normalnie dzielace sie swoja opinia, nawet negatywna, nie czuja potrzeby bycia natarczywym i powtarzania swoich negatywnych opinii po stokroc ani nie probuja wyklocac sie z kazdym kto mysli inaczej, pozytywnie. Hejterzy nie potrafia odpuscic, normalni, niezacietrzewieni ludzie nie leja swojego smetnego niezadowolenia nad recenzja kilkunastoletniej dziewczynki pod kazdym czyims dobrym komentarzem - slabe to i swiadczy tylko o Tobie. Z gory mowie, bez odbioru, bo nie bede dyskutowac z kims wylewajacym jad na mloda osobe, ktora nawet jesli TWOIM SUBIEKTYWNYM zdaniem czegos nie zrozumiala i dala inna recenzje niz Ty bys chciala, to miala do tego prawo i to nie jest powod by w kolko po niej jezdzic.
Jeśli chodzi o książkę i film "Do ostatniej kości" i recenzje Toli powiem tylko, tak to jest, jak zabierasz się za książkę, która nie jest przeznaczona dla młodych czytelników, a już na pewno nie dla osób które nie wiedzą co to metafora.
Tola powiem ci ze zdecydowanie bardziej wolę słuchać jak pełna emocji podnosisz głos na kamerę niż jakbyś miała mówić to wszystko bardziej "spokojnie i kulturalnie"! Super się słucha, jak ktoś opowiada że swoimi prawdziwymi emocjami! po to też czytamy - żeby coś poczuć.. Pozdrowienia dla Was dziewczyny 😽😽
Dla mnie "do ostatniej kości" bylo mega super. Świeży pomysł i może reszta kuleje to przynajmniej nie mamy kolejnej słodko pierdzącej historyjki o miłości. Co do "nekroveta" to na pewno będzie 4 tom i chyba 5, redakcją zajmuje się CatVloguje. Dla mnie "inne tonacje ciszy" 11/10 kocham ❤ ale drugi tom 🤢 rozczarowujący, przewidywalny i taki beznadziejnie pospolity 😢
Jeśli chodzi o film do ostatniej kości to jestem nie obiektywna bo jest mojego ulubionego reżysera, podobał mi się bardzo. Ale przeczytałam tez książkę przed filmem, i książka miała dużo lepsze uważam zakończenie i ogólnie cały wydźwięk. Czytając pominęłam wszystkie nielogiczności i zwróciłam uwagę na bardzo ciekawe przemyślenia głównych bohaterów o wykluczeniu i mierzeniu się ze swoimi demonami w głowie. Ja chyba po prostu każdą książkę obieram z warstwy fabularnej i skupiam się na tym kto jest narratorem i jakim, o czym myśli, bo zupełnie nic nie wydało mi się w niej dziwne ani zaskakujące nawet to że oni byli kanibalami.
niech ona nic lepiej nie probuje bo zacznie narzekać ze słowo „wiedźmin” nie istnieje i ze książka nie jest realistyczna……jak w przypadku „do ostatniej kości” 🤘🏻🤘🏻🤘🏻
Czytałam właśnie w zeszłym miesiącu Osobliwy dar Vanilli Bourbon i bardzo mi się podobała. Moja recenzja na insta jest mega pozytywna. Jednakże po czasie i Twojej recenzji Zuza widzę jej mankamenty xD nie zmienia to dalej mojej opinii, że totalnie potrzebowałam takiej lektury wtedy i nadal bardzo ją lubię. Ale chyba czasami tak po prostu jest, że książka pisarsko nie jest majstersztykiem ale i tak się podoba. 🤩
Dziewczyny kocham was❤❤. Za każdym razem wyczekuje po prostu waszego filmiku, recenzji i dawki śmiechu. Z kolejnymi filmami zachęcacie mnie do czytania coraz więcej i po prostu uwielbiam co robicie🩷
Dla mnie książka może być "dobrą" książką wtedy, gdy wzbudza emocje. Dlatego z chęcią sięgnę po "Do ostatniej kości" po recenzji Toli. Dzięki za odcinek, dawno mnie tu nie było i super było zajrzeć.
Ja się prawie porzigałam na filmie "Do ostatniej kości" XD Co do książki o starości, to mam Zuza podobne przemyślenia i mam takie poczucie, że też się niczego nowego z niej nie dowiedziałam.
Książki, które przeczytałam: 🔹Ptaki i inne opowiadania 🔹Rzeczy, których nie wyrzuciłem 🔹Tylko ona została 🔹 Kopciuszek i szklany sufit 🔹Wyznania rzekomo porządnej dziewczyny 🔹 Cierń 🔹Kiedy zgasnę 🔹Projekt Hail Mary 🔹 Mroczna kołysanka 🔹 Legendy i latte 🔹Jest ok. To dlaczego nie chcę żyć? 🔹 Wiedźmy 🔹Nauka chodzenia 🔹27 śmierci Toby'ego Obeda
:O jestem w szoku, bo mi Vanilla podobała się bardzo bardzo! Fakt, że trafiła w dobry czas u mnie, ale byłam przekonana, że Ci się Zuza spodoba. No i Lightfall bardzo do mnie trafił. Było kilka waznych zdań
Zawsze twierdziłam, że Wiwdźmin to straszny buc 😂 Ale czytałam to ze 20 lat temu. U mnie to dopiero jest czas na reread 😂 Tylko te przekleństwa mnie zrażają.
Jeśli chodzi o Necrovet zgadzam się kompletnie z Twoją opinią. W ostatnim tomie rozbawiło mnie wysłanie Flory na romantyczny wyjazd w góry tylko po to by pokazać kolejny weterynaryjny przypadek choć to nie przebiło wydłubania oka Florce w 1 tomie. Relacja romantyczna przypomina mi pierwsze związki a bohaterowie mają ponad 20 lat.
Dziwne są te histeryczne reakcje Toli na rzeczy typu brak przecinka (szczególnie że nie ma racji że to błędne zdanie, a sekundę później używa słowa w złym znaczeniu)
Ja ją czytałam bardzo długo jak na mnie, bo jakoś ponad miesiac. Musiałam ją przerywać innymi, lżejszymi książkami, inaczej bym nie dała rady (szczególnie, że jest tak "okropnie" napisana, bez żadnych rozdziałów, podziałów etc.). Bez spoilerow, ale polecam potem przeczytać e Internecie o autorce, co się z nią działo po wydaniu książki.
przeczytany drugi tom cyklu Maltańskiego Marcina Mortki pt. "Dżin" - więcej akcji i niesamowitości, czekam na tom 3. Poza tym przeczytany drugi tom Opowieści o Kamratach Douglasa Hulicka pt. "Przysięga stali" - świetna łotrzykowska fantasy, szkoda, że autor miał zdrowotne problemy i zawiesił pisanie, choć ponoć coś zaczyna powoli dłubać, więc jakaś nadzieja jest.
Czy ktoś z Was wie czy Zuza się nadal przyjaźni z Magdą i Karolą? Już od dawna nie słyszałam wzmianki na temat siebie nawzajem, ani od dziewczyn ani od Zuzy. Nie chodzi mi o to co się Wam może wydawać. Ja osobiście uważam, że faktycznie mogły się o coś pokłócić. Tylko pytam, czy ktoś może ma jakiś " dowód"
@@aga1789 Tak i ta książka nie jest o takich kanibalach, którzy żyją w naszym świecie, ta książka ma w sobie elementy fantastyczne, jak np. zjadanie człowieka w 10 minut. Jest to jakiś wykreowany świat.
Nie, horror nie musi mieć elementów fantastycznych, horror to nie fantastyka. Jest wiele opcji stworzenia horroru, w którym nie ma fantastycznych elementów
@@arkcheo3325 horror to podgatunek fantastyki a co za tym idzie ma elementy fantastyczne/ realizm magiczny. w tej ksiazce aspektem realizmu magicznego sa nadnaturalne umiejetnosci
Tola!!!! Cudowne wlosy masz teraz 😍 Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie rozjasnienie wlosow bylo najlepsza decyzja jaka moglam zrobic dla moich wlosow😅❤ (chodz wiadomo nieco sie zniszczyly)
nie czytałam az do kosci, ale widzialam film i bardzo mi sie podobal. widze mase niedociagniec i rzeczy, nad ktorymi nie da sie przejsc, ale ogolny feel zostal bardzo dobry. moze historia nie jest arcydzielem, ale egzekucja guadagnino i uchwycenie emocji dla mnie swietne
Ja mam podobne odczucia co Zuza do Necroveta. Nie wiem czy przeczytam kolejną część. Może tylko z sentymentu do 1 i 2 części i dlatego, że kocham zwierzęta
Odnosząc się do recenzji Toli i jej zdania o filmie ,,Bones and all”, to muszę się nie zgodzić jeśli chodzi o określenie go ,,niedobrym” i ,,tylko ładnym”. Wydaje mi się, że twoje spojrzenie czy na książkę, czy na film jest niestety w pewnym sensie płytkie. Odnosząc się już jedynie tylko do filmu, to trzeba wiedzieć, też coś o kinematografii, żeby zrozumieć przesłanie reżysera i co zazwyczaj on przekazuje w swoich treściach, co sprawia, że są pewnego rodzaju nietypowe. Reżyser portretuje bohaterów spętanych pragnieniami, spod władzy których nie są w stanie się wyzwolić i jak zwykle w swoich filmach przedstawia to w subtelny sposób. Ona szuka odpowiedzi, on ucieka od wyrzutów sumienia. Gdy w trakcie postojów podziwiają rozciągające się przed nimi majestatyczne krajobrazy, wydaje się, że wypatrują miejsca, w którym mogliby być kimś innym. W którym dałoby się zacząć wszystko od nowa. Atmosfera tęsknoty za lepszym światem i lepszą wersją własnego "ja" wypełnia szczelnie cały film. Przygnębiające tło i w pewnym sensie ,,cichy i surowy” klimat, to coś charakterystycznego dla reżysera, ale również bardzo dobrze przedstawiona historia z książki, co bardzo się ceni. Nie można też czytać tej książki, czy oglądać filmu jedynie z patrząc przez pryzmat ,,nierealnych zdarzeń, niemożliwych w rzeczywistości”. W tym nie chodzi o to, że są tam kanibale i dziwią się, że nikt ich nie akceptuje. Historia pokazuje motyw samotności, odmienności. Kiedy czujemy się inni i myślimy, że w tej ,,inności” nie zaznamy szczęścia,miłości i towarzystwa drugiej osoby. Film świetnie i tajemniczo obrazuje emocje bohaterów i jest to naprawdę dobry film, który dobrze odwzorował książkę. A jeśli chodzi o zdjęcia, kadry, to zastępują również słowa i możemy czytać między wersami odczucia bohaterów i ich bezradność na swoją przypadłość. Polecam za parę lat wrócić do tego filmu i może odczucia będą już inne :) Poza tym bardzo fajny odcinek i pozdrawiam
Nie znam kompletnie "Do ostatniej kości", ale z Waszego opisu przychodzi mi do głowy jeszcze rozwiązanie, że jest to książka fantastyczna. Dlatego te osoby nazywają się Zjadaczami, a nie kanibalami. Ja bym zakładała, że nie są do końca ludźmi w naszym rozumieniu i po prostu w ramach tego świata takie rzeczy są możliwe. Ale to może wina książki, że nie umiała tego jasno przedstawić w takim świetle. Trudno mi ocenić nie czytając całości, ciekawa jestem opinii Zuzi. Może faktycznie idąc tropem jakiejś metafory, ta koncepcja się broni. Tak przypuszczam, bo nikt by świadomie aż tak logiki nie łamał. To nie może być błąd, musi być w tym jakiś zamysł autorki.
to horror, więc używa horrorowych zabiegów, to nie jest reportaż, więc Tola źle podchodzi do tematu w ogóle i jeszcze stawia absurdalne tezy jak o metaforze xd
czy ktoś mi wyjaśni jak czytać wiedźmina? dostałam w prezencie wszystkie części, łącznie z opowiadaniami i książka napisana przez fanów (?). zaczęłam od krwi elfów i myślałam ze to jest tom pierwszy POMOCYY 🫣🫣🫣
1. Ostatnie życzenie 2. Miecz przeznaczenia 3. Krew elfów 4. Czas pogardy 5. Chrzest ognia 6. Wieża jaskółki 7. Pani jeziora Potem ewentualnie jeszcze Sezon burz, ale już niekoniecznie, bo historia kończy się w Pani jeziora
A propos Do ostatniej kości, mnie bardziej niż sama Maren wkurzała jej matka, bo nie robiła absolutnie nic z tego że jej córka jest seryjną kanibalką praktycznie od urodzenia 🤦♀️
od dzisiaj słuchanie Toli gdy mówi źle o jakiejś książce jest moją ulubioną rzecza
Same
Zuza błagam nie tnij tej 36 minutowej recenzji Colleen Hoover. Ja po prostu UWIELBIAM słuchać jak mówisz o jej książkach.
Zuza w jeden dzień czyta więcej, niż statystyczny Polak przez cały rok.
A później nie pamięta o czym były książki które przeczytała.
I co z tego ja tez nie pamietam bo i po co jak jest tyle nastepnych ciekawych...a Ty pamietasz wszystko? I obejrzane filmy tez ? @@AdiG2101
@@AdiG2101ja czytam wolno i mało, a też nie pamiętam xd
@@enmskakjw9224tak samo 😂
@@AdiG2101ważne, że potrafi wyciągnąć wnioski ze skończonej lektury, a jej spojrzenie na świat z każdą książką wzbogaca się, w czytaniu książek nie chodzi o to, żeby znać je na pamięć
co do recenzji toli, ktora swoja droga mnie rozbawila (w pozytywnym sensie)- tola mowi, ze metafora musi dzialac w doslownym sensie. tez lubie gdy gdzies znajduje sie logika, ale przypomniala mi sie "przemiana" franza kafki. metafora z tamtej powiesci nie ma jak zaistniec w prawdziwym zyciu, a jest dobra. wiec troszke nie rozumiem czemu w "do ostatniej kosci" taki zabieg byl problemem. (to nie ma brzmiec niemilo😭😭)
chcialam podzielic sie czyms na co zwrocilam uwage, pozdrawiam Was dziewczyny 🫶🏻 i dodam jeszcze ze slicznie toli w nowych wlosach!!
W pełni się zgadzam, strasznie sprzeczna jest opinia Toli - szczególnie, że to "Przemiana" jest ponoć jej ulubioną książką. Kanibalizm jest w tym przypadku użyty jako metafora relacji ludzkich, miłości i pożądania, więc na tym aspekcie powinno się skupić a nie na dosłownym odczytaniu zjedzenia człowieka. (opieram się tylko na filmie)Sam kanibalizm może być także odczytany jako zwyczajna odmienność człowieka, przez którą nie jest akceptowany w społeczeństwie - podobne wnioski można znaleźć u Gregora Samsy, którego przemiana w robaka także izoluje go od otoczenia.
@@gloomy_ghoul ciesze sie ze ktos zauwazyl to co ja 😊 wlasnie ze wzgledu na fakt, ze "przemiana" jest ulubiona ksiazka toli napisalam to! uwazam ze dwie metafory, mimo ze sa niewykonalne w doslownym znaczeniu, sa naprawde bardzo dobre. idealnie dopelnilas/es moj komentarz i to co mialam na mysli 😊
W zdaniu "Nocą metal nawet latem robi się zimny" - nie ma potrzeby stosowania przecinka.
Zgodnie z zasadami to zdanie jest poprawne.
Przecinki w języku polskim używane są do oddzielania części zdania, które mogą funkcjonować niezależnie (np. wtrąceń, zdań podrzędnych) lub do wyraźnego rozgraniczenia listy elementów. W tym zdaniu nie ma takich elementów. Zdanie jest płynne i logiczne, więc przecinek nie jest konieczny.
No dokładnie, nie rozumiałam właśnie tego bulwersu Toli
Przecież "nawet latem" jest tutaj takim wtrąceniem. Nie ma raczej jasnych zasad, które by nakazywały osobie tłumaczącej dać tutaj przecinek, ale Tola ma rację, że ciężko się to czyta i jakiś powinien być. Poradnia sjp pwn daje podobny przykład "Wolno wydzielać przecinkami słowa niosące uboczną treść... zależy to od intencji piszącego. Swoboda zwykle jednak nie jest nieograniczona. Trudno sobie wyobrazić taką interpretację zdania „Każde nawet najlepsze wakacje kiedyś się kończą”, która by uzasadniała w nim brak przecinków."
Ja "nawet latem" w przytoczonym zdaniu nie odbieram jako wtrącenia. W zacytowanym przez Ciebie zdaniu (tym kolejnym) przecinki mają rację bytu i rzeczywiście zlepek tych słów pełni funkcję wtrącenia. Natomiast w tym pierwszym - można to odczytać dwojako w moim rozumieniu. Być może gdyby zmienić szyk zdania te przecinki byłyby bardziej zasadne (choć znów: kwestia sporna moim zdaniem), ale w takiej formie jak to zostało przytoczone - nie są konieczne.
@@Nieoficjalni-chuligani-Toli W ustaleniu, czy to, czy "nawet latem" jest "zbędnym" wtrąceniem w tym zdaniu, może pomóc zmiana szyku: Nocą metal robi się zimny nawet latem. Nie, nie jest to wtrącenie niepotrzebne. Nie wymaga przecinka. Analogicznie jest w zdaniach typu "On nawet rowerem nie potrafi jeździć". Czasami "nawet" wprowadza zawężenie jakiejś kategorii (jak w zdaniu "Każde, nawet najlepsze, wakacje...."), ale to nie jest ten przypadek.
dla mnie do ostatniej kości jest bardziej metaforą osób uzależnionych, i narkomanów tym bardziej film był właśnie historią o tym
Nie miałam w planie zapoznać się z "Do ostatniej kości", ale teraz z pewnością sięgnę po tę historię. Sam pomysł na to, że sam akt kanibalizmu jest uznawany przez bohaterkę za jakiś wyraz miłości, jest moim zdaniem czymś niezwykle interesującym. Mam przeczucie, że ta historia będzie czymś świetnym, o ile nie potraktuje jej się zbyt dosłownie.
Trochę nie rozumiem tej złości skierowanej w stronę powieści "Do ostatniej kości". Czytałam tę książkę w czerwcu i widziałam ówczesną jednozadaniową recenzję Toli na Goodreadsie, z którą nie mogłam się zgodzić. Dla mnie zjadanie ludzi to element fantastyczny, wręcz umowny (dlatego po ofiarach zostaje kilka kości i ubranie, przecież to oczywiste, że coś takiego nie jest realne); w podziękowaniach autorka sama nazywa ich ghulami, zaznaczając że łatwiej jest pisać/mówić kanibale. Główna bohaterka sama siebie nazywa potworem, nie akceptuje swojej "przypadłości", cierpi przez coś, czego mimo chęci nie może powstrzymać, więc o co chodziło z tym wyśmianiem jej poczucia samotności? Ona nie robi z siebie ofiary, wie, że dokonuje okropnych czynów, ale mimo wszystko posiada uczucia. To dla mnie był najmocniejszy aspekt tej książki, bo ktoś, kto doświadczył tak dotkliwej samotności (np. ja), potrafi postawić się w sytuacji emocjonalnej tej bohaterki. Natomiast małe dziecko może przywiązać się do innej niż rodzic osoby i jak najbardziej odczuwa kierowane do niego emocje, a tutaj u bohaterki widać, że jej zjadanie ma miejsce, kiedy dochodzi do kontaktu z innym człowiekiem, kontaktu nacechowanego emocjonalnie. I serio, bedziemy się czepiać, że w tym świecie osoby, które zjadają innych, same określają się mianem "zjadaczy", bo ciężko im używać innych, bardziej dosadnych określeń? Ogólnie autorka jest weganką i ideą książki było przyjrzenie się zjadaniu mięsa (z którego zostają tylko kości) i wynikających z niego konsekwencji, również moralnych. Uważam, ze można było przedstawić to lepiej, ale na pewno nie jest to tak zła książka.
W książce pojawia się dużo literówek, ale jest to już problem korekty i wydawnictwa, że wypuściło taki produkt.
Super komentarz. A zjadacz to polskie słowo.
Może właśnie wydanie i korekta psują wydźwięk książki. Ja oglądałam tylko film i nie wiem jak wygląda książka, ale czasem sposób tłumaczenia jest w stanie obrzydzić daną lekturę.
zgadzam sie, uzywanie slowa 'zjadacz' ma sens i swoje wlasne znaczenie, ktore mozna latwo wyciagnac z lektury i o ktorym tutaj nawet skrotowo napisalas. rozumiem, ze bledy korektorskie moga zniechecac, ale zarzuty Toli do tresci samej w sobie brzmia tak, jakby usilnie chciala ja skrytykowac i nie znajduja potwierdzenia w historii. relacje z rodzicami mowia bardzo wiele o tym, jak rozumiana jest tutaj samotnosc, miejsce w spoleczenstwie i ciezar takiego zycia.
@@kashkamanna tłumaczenie nie jest złe. Rażą błędy, które zdarzają się w pisowni (np. jakby komuś omsknął palec przy pisaniu słów) i to jest ogromnym minusem, ale to nie jest wina tej książki, tylko wydawcy. Aczkolwiek ja rozumiem, że każdy ma inny gust i upodobania, inaczej odbiera się różne treści, ale zarzuty wobec tej książki pochodzące z tego filmu są nad wyraz i łatwo jest je odeprzeć.
Niestety uważam,że recenzja Toli o 'Do ostatniej kości' jest delikatnie nad wyraz. Ta książka nie ma być realistycznym reportażem o kanibalach, a powieścią grozy z elementami fantasy, ona dosłownie miała być jedną wielką metaforą "miłości", ale tej chorobliwej. Rozumiem, że mogła się nie spodobać bo to naturalne, lecz przyczepanie się do określenia "zjadacz" kiedy dosłownie autorka wymyśliła(plus to slowo normalnie wystepuje w naszym jezyku) sobie to określenie na potrzeby historii i jest ono zarówno w książce, jak i w filmie. A co do 'zjedzenia całego człowieka w 10 minut' to chyba każdy się domyśli, że jest to niemożliwe i nie powinno się tego odbierać AŻ tak dosłownie. Moim zdaniem za dużo doszukiwania się jak na fikcje literacką.
A moim zdaniem jest bardzo dobra, sama czytałam tą książkę i również uważam ją za jakiś błąd w świecie literatury, zwracałam uwagę na podobne rzeczy co Tola i bardzo raziło mnie to w oczy, mam na myśli tutaj błędy stylistyczne czy też nie mogące się wydarzyć zdarzenia (jak rzeczone zjedzenie kogoś w 10 minut), tak jest to fikcja literacka, ale nadal dzieje się ona w realnym świecie, gdzie człowiek nie byłby w stanie tego dokonać, a ostatnie 25 stron gdzie główna bohaterka po zrobieniu tego co zrobiła, ani razu nie pomyślała o tej osobie do końca, było wręcz śmieszne zważywszy na to co ta książka chciała przekazać
@@claryseew5947 no to jest to fikcja literacka czy dzieje się w realnym świecie? dosłownie masz postać, która określana jest "zjadaczem", to tak jakbyś miała wampira i mówiła, że dzieje się to w realnym świecie. co do błędów stylistycznych to już zarzut dla tłumaczy i edytorów, nie samej autorki. co do tych 10 minut to ja sama odebrałam to bardziej symbolicznie niż doszukiwałam się dosłownego sensu i znaczenia, podobnie z całą metaforą, którą miała nieść ta pozycja.
jej opinia jest subiektywna
Przecież „zjadacz” to polskie słowo, które od dawna się pojawia w kulturze, np Zjadacz grzechów, zjadacz chleba …
No tak, ale jako słowo zastępcze na kanibala? Też mi to nie leży
@@martynak4960 tylko, ze unikanie slowa kanibal ma sens w tej historii i nie wynika z bledu tlumacza czy czegos takiego. to celowy wybor autorki, ktory znajduje potwierdzenie w fabule.
@@martynak4960 jest zjadaczem ludzkiego mięsa. Tu nie ma dyskusji o tym czy się tobie podoba, tylko o tym, czy jest poprawne. Jak najbardziej jest.
Wydaje mi się, że oburzenie wynika nie z tego, że jest to według Toli błąd, a z tego, że jest to użyte w odniesieniu do kanibala. Rozumiem zabieg autorki, jako że sam kanibal nie chce się nim określać i dlatego używa innego słowa. Z punktu widzenia języka polskiego jest to poprawne sformułowanie, natomiast Tola ma prawo odbierać to w taki sposób.
Mi się udało przeczytać tylko w czerwcu (w lipcu miałam jakiś zastój czytelniczy):
- Cztery po północy
- Seria Niefortunnych zdarzeń tom 6
- Kościuszko życie, praca, legenda
- Bitwa pod maciejowicami
Ogólnie, metafora użyta w "Do ostatniej kości" może symbolizować różne zgniłe ideologie w społeczeństwie, takie jak nietolerancja wobec osób LGBTQ+, niesprawiedliwe założenia polityczne i dziedziczone traumy rodzinne (nawiązanie do matki Maren i ojca Lee). Kanibalizm może być reprezentacją któregokolwiek (albo żadnego!) z tych elementów. Film i książka opowiadają o miejscach, z których próbujesz uciec, ale nigdy ci się nie udaje. Człowiek ma swoje osobliwości, z którymi się rodzi, i przez nie czuje się nieakceptowany (Maren czuje się wykluczona przez społeczeństwo, mimo że nie wybrała tego by być "kanibalem"). Dwójka głównych bohaterów znajduje
w sobie podobieństwa i w końcu czują się prawdziwie kochani oraz zrozumiani. Dzieła te mają wiele nielogicznych metafor, ponieważ bardziej liczy się sam przekaz (przykładem jest postać Sully'ego, który "wyczuwa" innych kanibali i uczy tego Maren; sam tytuł mówiący o zjedzeniu kogoś w całości jako akt absolutnego oddania komuś- człowiek naprawdę nie byłby w stanie zjeść ludzkich kości).
A jeszcze, a propos tego morderstwa małej Maren - tu też chodziło o podkreślenie faktu, że urodziła się ona kanibalem, a nie nabyła tę postawę w ciągu życia.
Te nazwy używane zamiast słowa „kanibal” lepiej brzmią w oryginale (niestety tłumaczenie tutaj nie pomogło) i mają one na celu podkreślenie tego, że ci ludzie nie chcą nazwać siebie po imieniu (normalizując sobie swoje czyny, które są moralnie niepoprawne).
Ogólnie to bardzo fajnie poczytać sobie więcej o tej książce i filmie, nawet zanim się z nimi zapoznamy, ponieważ wiele rzeczy może łatwo umknąć uwadze czytelnika (zwłaszcza jak robi się to pierwszy raz). Tak, że ja osobiście mega polecam te produkcje, a Toli życzę miłego czytania Wiedźmina (bo to też mega seria) 😊😊
@_he1ena_s "zgniłe ideologie" to nietolerancja wobec osób lgbt+? 😂 Oj biedne dziecko...
Dziewczyny jak zawsze prezentujecie się CUDOWNIE! Uwielbiam ten uroczy, cozy vibe który bije od Was i Waszych filmów🫶 Nawet sposoby, w jakie opisujecie przeczytane przez Was książki są tak charyzmatyczne i bardzo miło się Was słucha. Jesteście inspiracją dla wielu osób, w tym mnie. Często oglądając Wasze materiały mam w sobie więcej motywacji do czytania. Jesteście niesamowite. Nie zapominajcie o tym💟
Z tego co wiem, to tomow Necroveta ma byc 5 i ja na przyklad jestem totalnie oczarowana Necrovetem i bardzo czekam na ciag dalszy. Byc moze to kwestia zboczenia zawodowego, bo jestem technikiem weterynarii 😀. Super filmik, jak zawsze z reszta, jestescie moja czytelnicza motywacja ❤
Też kocham Necrovet❤
Ja też! To jedyne urbanfantasy jakie czytam, zazwyczaj unikam połączenia fantasy+współczesność.
Tak bardzo się cieszę, że Jesteście ❤ Pozdrawiam Was bardzo ciepło ❤
Bardzo lubię Wasze filmy to dzięki Wam kupiłem pocketbooka i zacząłem czytać książki. Dziękuje.
reakcja zuzy na recenzje toli "do ostatniej kosci" byla bezcenna hahah
O, ja akurat zaczęłam mieć przepotężny zastój i nie mogę się w nic wciągnąć niestety;
Ale bym chętnie obejrzała taką waszą recenzję-dyskusję o jakiejś książce, bo to Do ostatniej się oglądało bardzo dobrze ♥
Znachor i drugi tom Profesor Wilczur to must have dla wszystkich kochających czytanie! Są to piękne, poruszające powieści opowiadające o podstawowych wartościach takich jak honor, uczciwość, szlachetność.
Ale super że jest odcinek, czekałam zniecierpliwiona :3
Zuza, wydaje mi się że popełniłaś błąd mówiąc że książka Steinbecka jest o podróży po upadku żelaznej kurtyny, zwłaszcza że zmarł on w latach 60. a kurtyna upadła w 1991. Pewnie chodziło ci o zakończenie wojny
ja zrozumiałam "opadła" w znaczeniu "pojawiła się", ale może się mylę
Żelazna kurtyna OPADŁA w 1946r.
recenzja 'do ostatniej kości' toli to tylko efekt za wczesnego sięgania po książki, których nie jest się w stanie zrozumieć. i nie ma w tym nic złego, bo jaki czytelnik tego nie przechodził w nastoletnim wieku:)
Ta książka to teoretycznie YA (więc jej próg wiekowy), ale z innymi pozycjami się w pełni zgadzam.
Każdy stara się być "dorosłym" w takim wieku, choć szkoda, że przez to niszczy się pogląd na niektóre książki.
@@nitrogliceryna6529 choćby Przekleństwa niewinności. To nie jest książka dla osób w wieku Toli absolutnie.
@@aga1789 Ojej, tu tez Twoj komentarz hmm, ktos tu wszedzie wypisuje zle rzeczy i potem zaprzecza 😅
@@patiymuchoflowcrew co jest złego w tym komentarzu?
@@aga1789 A gdzie napisalam, ze w tym kometarzu jest cos zlego? Pokazuje Ci caly czas, ze klamiesz mowiac, ze nie jestws natarczywa w pisaniu wielu komentarzy lol.
Wasze filmy to świetna inspiracja do czytania 💜📖🍄🦕
Ruszamy na pełnym gazie w sierpniowe lektury 🏎️📚🏕️🌞
Pelna recenzja colleen hoover! Uwielbiam dluzsze materialy na waszym kanale.
Coś ostatnio dużo hejtu spada na dziewczyny, a uważam że nie słusznie.
Nie zapominajmy, że recenzje dziewczyn oraz innych twórców to ich subiektywne odczucia i przemyślenia po przeczytaniu książek. Każdy z nas ma prawo odbierać książkę po swojemu. Warto wysłuchać kilku różnych opinii, przeczytać książkę samemu i wyrobić sobie swoją własną opinię.
Ja dziewczyny bardzo szanuję i lubię ich słuchać. Z niektórymi opiniami się nie zgadzam ale w tym wszystkim bardziej chodzi o dyskusję niż trafienie w gust każdego odbiorcy.
Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na kolejne filmy 🙂👌❤️
Też je lubię❤
@@awnails8955 hejt to bezpodstawne obrażanie drugiej osoby. To, co znajduje się w komentarzach dot. wypowiedzi o książce "Do ostatniej kości", jest krytyką zdania Toli, bądź po prostu innym zdaniem na temat tego tekstu. Przestańmy widzieć hejt tam, gdzie go nie ma.
@@awnails8955 niech sobie będą subiektywne, ale powinny być merytoryczne. A coraz częściej takie nie są. I to nie hejt 🙄
A komentarze widzów to to ich subiektywne odczucia i przemyślenia po obejrzeniu tychże recenzji książek ;) (oczywiście pomijam personalne wycieczki i wpieprzanie się do prywatnego życia autorek kanału bo jest to po prostu żenujące) ;)
@@aga1789Oczywiscie, ze to u Ciebie hejt. Hejt to tez uporczywe wypisywanie wynioslych slow po milion razy pod jednym filmem i wchodzenie w kontre kazdemu, kto chwali Dziewczyny czy ich zdanie o ksiazce. Osoby normalnie dzielace sie swoja opinia, nawet negatywna, nie czuja potrzeby bycia natarczywym i powtarzania swoich negatywnych opinii po stokroc ani nie probuja wyklocac sie z kazdym kto mysli inaczej, pozytywnie. Hejterzy nie potrafia odpuscic, normalni, niezacietrzewieni ludzie nie leja swojego smetnego niezadowolenia nad recenzja kilkunastoletniej dziewczynki pod kazdym czyims dobrym komentarzem - slabe to i swiadczy tylko o Tobie.
Z gory mowie, bez odbioru, bo nie bede dyskutowac z kims wylewajacym jad na mloda osobe, ktora nawet jesli TWOIM SUBIEKTYWNYM zdaniem czegos nie zrozumiala i dala inna recenzje niz Ty bys chciala, to miala do tego prawo i to nie jest powod by w kolko po niej jezdzic.
Jeśli chodzi o książkę i film "Do ostatniej kości" i recenzje Toli powiem tylko, tak to jest, jak zabierasz się za książkę, która nie jest przeznaczona dla młodych czytelników, a już na pewno nie dla osób które nie wiedzą co to metafora.
Tola powiem ci ze zdecydowanie bardziej wolę słuchać jak pełna emocji podnosisz głos na kamerę niż jakbyś miała mówić to wszystko bardziej "spokojnie i kulturalnie"! Super się słucha, jak ktoś opowiada że swoimi prawdziwymi emocjami! po to też czytamy - żeby coś poczuć.. Pozdrowienia dla Was dziewczyny 😽😽
Dla mnie "do ostatniej kości" bylo mega super. Świeży pomysł i może reszta kuleje to przynajmniej nie mamy kolejnej słodko pierdzącej historyjki o miłości.
Co do "nekroveta" to na pewno będzie 4 tom i chyba 5, redakcją zajmuje się CatVloguje.
Dla mnie "inne tonacje ciszy" 11/10 kocham ❤ ale drugi tom 🤢 rozczarowujący, przewidywalny i taki beznadziejnie pospolity 😢
To zdanie jest prawidłowo zapisane, a "zjadacz" to normalne słowo.
Zuza, koniecznie zostaw długą wersję filmu o Hoover ❤️
Jeśli chodzi o film do ostatniej kości to jestem nie obiektywna bo jest mojego ulubionego reżysera, podobał mi się bardzo. Ale przeczytałam tez książkę przed filmem, i książka miała dużo lepsze uważam zakończenie i ogólnie cały wydźwięk. Czytając pominęłam wszystkie nielogiczności i zwróciłam uwagę na bardzo ciekawe przemyślenia głównych bohaterów o wykluczeniu i mierzeniu się ze swoimi demonami w głowie. Ja chyba po prostu każdą książkę obieram z warstwy fabularnej i skupiam się na tym kto jest narratorem i jakim, o czym myśli, bo zupełnie nic nie wydało mi się w niej dziwne ani zaskakujące nawet to że oni byli kanibalami.
Wiem, że nie lubisz audiobooków, ale Tola musisz koniecznie spróbować słuchowiska Wiedźmina.
niech ona nic lepiej nie probuje bo zacznie narzekać ze słowo „wiedźmin” nie istnieje i ze książka nie jest realistyczna……jak w przypadku „do ostatniej kości” 🤘🏻🤘🏻🤘🏻
Czytałam właśnie w zeszłym miesiącu Osobliwy dar Vanilli Bourbon i bardzo mi się podobała. Moja recenzja na insta jest mega pozytywna. Jednakże po czasie i Twojej recenzji Zuza widzę jej mankamenty xD nie zmienia to dalej mojej opinii, że totalnie potrzebowałam takiej lektury wtedy i nadal bardzo ją lubię. Ale chyba czasami tak po prostu jest, że książka pisarsko nie jest majstersztykiem ale i tak się podoba. 🤩
Dziewczyny kocham was❤❤. Za każdym razem wyczekuje po prostu waszego filmiku, recenzji i dawki śmiechu. Z kolejnymi filmami zachęcacie mnie do czytania coraz więcej i po prostu uwielbiam co robicie🩷
Dla mnie książka może być "dobrą" książką wtedy, gdy wzbudza emocje. Dlatego z chęcią sięgnę po "Do ostatniej kości" po recenzji Toli. Dzięki za odcinek, dawno mnie tu nie było i super było zajrzeć.
Omg, ale ta książka o kanibalce mnie zainteresowała 😱 chyba ją przeczytam.
Ja przeczytalam 2 ksiazki w czerwcu (sesja…) i 7 lipcu ❤❤❤
Ja się prawie porzigałam na filmie "Do ostatniej kości" XD
Co do książki o starości, to mam Zuza podobne przemyślenia i mam takie poczucie, że też się niczego nowego z niej nie dowiedziałam.
Książki, które przeczytałam:
🔹Ptaki i inne opowiadania
🔹Rzeczy, których nie wyrzuciłem
🔹Tylko ona została
🔹 Kopciuszek i szklany sufit
🔹Wyznania rzekomo porządnej dziewczyny
🔹 Cierń
🔹Kiedy zgasnę
🔹Projekt Hail Mary
🔹 Mroczna kołysanka
🔹 Legendy i latte
🔹Jest ok. To dlaczego nie chcę żyć?
🔹 Wiedźmy
🔹Nauka chodzenia
🔹27 śmierci Toby'ego Obeda
:O jestem w szoku, bo mi Vanilla podobała się bardzo bardzo! Fakt, że trafiła w dobry czas u mnie, ale byłam przekonana, że Ci się Zuza spodoba.
No i Lightfall bardzo do mnie trafił. Było kilka waznych zdań
Tola odkrywa czym jest metafora i ze horror to podgatunek fantastyki xD
W lipcu udało mi się przeczytać "Welesównę", "Śmierć pani Westaway" oraz "Wyznania".
Dzięki za kolejny film pozdrawiam serdecznie! 🥰
Też jestem bardzo ciekawa opinii Zuzy na temat drugiego tomu 'Podzielonych' ^.^
❤Miłego oglądania wszystkim❤
@@BookswithMila nawzajem :3
Zawsze twierdziłam, że Wiwdźmin to straszny buc 😂 Ale czytałam to ze 20 lat temu. U mnie to dopiero jest czas na reread 😂 Tylko te przekleństwa mnie zrażają.
Jeśli chodzi o Necrovet zgadzam się kompletnie z Twoją opinią. W ostatnim tomie rozbawiło mnie wysłanie Flory na romantyczny wyjazd w góry tylko po to by pokazać kolejny weterynaryjny przypadek choć to nie przebiło wydłubania oka Florce w 1 tomie. Relacja romantyczna przypomina mi pierwsze związki a bohaterowie mają ponad 20 lat.
Zuza nie tnij . Jestem mega ciekawa
Zostaw pełna recenzje, bardzo dobrze się tego słucha
Dziwne są te histeryczne reakcje Toli na rzeczy typu brak przecinka (szczególnie że nie ma racji że to błędne zdanie, a sekundę później używa słowa w złym znaczeniu)
Steinbeck umiera w 1968 r. A żelazna kurtyna opada w 1989 r... Czy coś pomyliłam?
Steinbeck był w Rosji w '47, więc raczej przez "opadła" Zuza miała na myśli, że żelazna kurtyna zaczęła rozdzielać blok wschodni i zachodni.
ja jestem w trakcie czytania My dzieci z dworca Zoo, ale ta książka przerasta mnie swoją treścią 🫣
a co do recenzji Colleen Hoover - głosowałam już na Ig, ale napiszę też tutaj - poproszę pełna recenzję!!
Trzymaj się, ja też ostatnio cierpiałam.. Ale czemu ona tak wciąga!!
Ja się z nią męczyłam miesiąc. Chociaż męczyłam to złe słowo, ale bardzo mozolnie mi szło przez to, jaka ta treść jest trudna. Przebrnij, bo warto!
@@lovegenshin1234 brnę, jestem w połowie, więc powoli do przodu:)
Ja ją czytałam bardzo długo jak na mnie, bo jakoś ponad miesiac. Musiałam ją przerywać innymi, lżejszymi książkami, inaczej bym nie dała rady (szczególnie, że jest tak "okropnie" napisana, bez żadnych rozdziałów, podziałów etc.).
Bez spoilerow, ale polecam potem przeczytać e Internecie o autorce, co się z nią działo po wydaniu książki.
Pełna recenzja colleen!
przeczytany drugi tom cyklu Maltańskiego Marcina Mortki pt. "Dżin" - więcej akcji i niesamowitości, czekam na tom 3. Poza tym przeczytany drugi tom Opowieści o Kamratach Douglasa Hulicka pt. "Przysięga stali" - świetna łotrzykowska fantasy, szkoda, że autor miał zdrowotne problemy i zawiesił pisanie, choć ponoć coś zaczyna powoli dłubać, więc jakaś nadzieja jest.
Zuza zostaw te 36 minut! Nie tnij tego! Chcemy posłuchać całej twojej opinii
Jesteście fantastycznie i każda polecana przez was ksiazka okazuje się totalną miłością dla mnie
Dużo słoneczka myszulki 🩷🩷🩷
Czy ktoś z Was wie czy Zuza się nadal przyjaźni z Magdą i Karolą? Już od dawna nie słyszałam wzmianki na temat siebie nawzajem, ani od dziewczyn ani od Zuzy. Nie chodzi mi o to co się Wam może wydawać. Ja osobiście uważam, że faktycznie mogły się o coś pokłócić. Tylko pytam, czy ktoś może ma jakiś " dowód"
Jesli ktoś wie coś to, musi być bliską osobą dziewczyn i raczej nie napisze tu wprost, a reszta to są domysły widzów.
TOLAAA PIEKNE TE NOWE
WŁOSY
POTWIERDZAM
A ja w czerwcu i w lipcu męczyłam się z "Problemem Trzech Ciał". Wreszcie skończyłam i mogłam obejrzeć serial, który bardzo mi się podobał. 😀
Dla mnie seria Podzieleni jest świetna !
Zuza, nie tnij recenzji Colleen Hoover. Bardzo lubię cię słuchać 😊❤
Ja ostatnio przeczytałem: Helen Wambach - Życie przed życiem. Pozdrawiam.
Tak jak większość tu komentujących, jestem za tym, aby wstawić cały film o książce Colleen Hoover 🤩
Recenzja Toli o „Do ostatniej…” to złoto 😂
Szkoda, że nie ma sensu. Wziąć książkę o kanibalach i narzekać, że jest o kanibalach…
@@aga1789 jej problemem nie był temat kanibalizmu, a brak logiki
@@PrecelekKasi to posłuchaj jeszcze raz recenzji …
@@aga1789 Tak i ta książka nie jest o takich kanibalach, którzy żyją w naszym świecie, ta książka ma w sobie elementy fantastyczne, jak np. zjadanie człowieka w 10 minut. Jest to jakiś wykreowany świat.
@@aga1789 No patrz, kolejny Twoj komentarz przeciwko nastoletniej fajnej RUclipsrce. No ale przeciez to nie Tyyy🤦🏾♀️
Tola może nie bierz się za książki dla wyższych grup wiekowych jeżeli nie umiesz rozumieć metafor. uwielbiam was, ale to aż boli
to jest horror, bedzie mial elementy fantastyczne
Nie, horror nie musi mieć elementów fantastycznych, horror to nie fantastyka. Jest wiele opcji stworzenia horroru, w którym nie ma fantastycznych elementów
@@arkcheo3325 horror to podgatunek fantastyki a co za tym idzie ma elementy fantastyczne/ realizm magiczny. w tej ksiazce aspektem realizmu magicznego sa nadnaturalne umiejetnosci
@@arkcheo3325 no właśnie z definicji horror potrzebuje zjawisk nadprzyrodzonych.
Tola!!!! Cudowne wlosy masz teraz 😍
Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie rozjasnienie wlosow bylo najlepsza decyzja jaka moglam zrobic dla moich wlosow😅❤ (chodz wiadomo nieco sie zniszczyly)
Jezu jak ja bym chciała żeby Zuza przeczytała reminders of him colleen hoover !!
Na którym roku prawa jest Zuza?
miło mi się was ogląda, pozdrawiam z rodzinką
Czy ja dobrze zrozumiałam, że Tola ma goodreads'a? Można prosić o nazwę?
Tola Grupa
@@Unknown-qj8dy dzięki! Google mi to wydał, ale myślałam, że to jakąś "grupa" hahaha
nie czytałam az do kosci, ale widzialam film i bardzo mi sie podobal. widze mase niedociagniec i rzeczy, nad ktorymi nie da sie przejsc, ale ogolny feel zostal bardzo dobry. moze historia nie jest arcydzielem, ale egzekucja guadagnino i uchwycenie emocji dla mnie swietne
Uwielbiam was❤❤❤
Tola, skąd ten piękny czarny top?
Tola hejter, to złoto. Kocham ❤️😂
Ja mam podobne odczucia co Zuza do Necroveta. Nie wiem czy przeczytam kolejną część. Może tylko z sentymentu do 1 i 2 części i dlatego, że kocham zwierzęta
Odnosząc się do recenzji Toli i jej zdania o filmie ,,Bones and all”, to muszę się nie zgodzić jeśli chodzi o określenie go ,,niedobrym” i ,,tylko ładnym”. Wydaje mi się, że twoje spojrzenie czy na książkę, czy na film jest niestety w pewnym sensie płytkie. Odnosząc się już jedynie tylko do filmu, to trzeba wiedzieć, też coś o kinematografii, żeby zrozumieć przesłanie reżysera i co zazwyczaj on przekazuje w swoich treściach, co sprawia, że są pewnego rodzaju nietypowe.
Reżyser portretuje bohaterów spętanych pragnieniami, spod władzy których nie są w stanie się wyzwolić i jak zwykle w swoich filmach przedstawia to w subtelny sposób. Ona szuka odpowiedzi, on ucieka od wyrzutów sumienia. Gdy w trakcie postojów podziwiają rozciągające się przed nimi majestatyczne krajobrazy, wydaje się, że wypatrują miejsca, w którym mogliby być kimś innym. W którym dałoby się zacząć wszystko od nowa. Atmosfera tęsknoty za lepszym światem i lepszą wersją własnego "ja" wypełnia szczelnie cały film. Przygnębiające tło i w pewnym sensie ,,cichy i surowy” klimat, to coś charakterystycznego dla reżysera, ale również bardzo dobrze przedstawiona historia z książki, co bardzo się ceni. Nie można też czytać tej książki, czy oglądać filmu jedynie z patrząc przez pryzmat ,,nierealnych zdarzeń, niemożliwych w rzeczywistości”. W tym nie chodzi o to, że są tam kanibale i dziwią się, że nikt ich nie akceptuje. Historia pokazuje motyw samotności, odmienności. Kiedy czujemy się inni i myślimy, że w tej ,,inności” nie zaznamy szczęścia,miłości i towarzystwa drugiej osoby. Film świetnie i tajemniczo obrazuje emocje bohaterów i jest to naprawdę dobry film, który dobrze odwzorował książkę. A jeśli chodzi o zdjęcia, kadry, to zastępują również słowa i możemy czytać między wersami odczucia bohaterów i ich bezradność na swoją przypadłość.
Polecam za parę lat wrócić do tego filmu i może odczucia będą już inne :)
Poza tym bardzo fajny odcinek i pozdrawiam
0:21 JA DOSŁOWNIE TAK SAMO I JAKIEŚ 3/4 DNI TEMU WRÓCIŁA MI MOTYWACJA DO CZYTANIA
Nie znam kompletnie "Do ostatniej kości", ale z Waszego opisu przychodzi mi do głowy jeszcze rozwiązanie, że jest to książka fantastyczna. Dlatego te osoby nazywają się Zjadaczami, a nie kanibalami. Ja bym zakładała, że nie są do końca ludźmi w naszym rozumieniu i po prostu w ramach tego świata takie rzeczy są możliwe. Ale to może wina książki, że nie umiała tego jasno przedstawić w takim świetle. Trudno mi ocenić nie czytając całości, ciekawa jestem opinii Zuzi. Może faktycznie idąc tropem jakiejś metafory, ta koncepcja się broni. Tak przypuszczam, bo nikt by świadomie aż tak logiki nie łamał. To nie może być błąd, musi być w tym jakiś zamysł autorki.
to horror, więc używa horrorowych zabiegów, to nie jest reportaż, więc Tola źle podchodzi do tematu w ogóle i jeszcze stawia absurdalne tezy jak o metaforze xd
a "Opowieść rozbitka" Marqueza jak znajdujesz Młoda?
Czy tola w tym filmiku mowi o białych nocach? Bo na goodreadsie ma napisana recenzje tej ksiazki a mam wrazenie że nie wspomniała o niej
oceniła 1.08, więc nie wlicza się teoretycznie
Klasyyycznie - tęskniłam :^
Dziewczyny kiedy kolejny maraton ?
Potrzebuje dokładniejszą i spojlerową recenzję Toli ,,do ostatniej kości’’ + filmu
Zuza proszę cię nie tnij tych 36 minut KOCHAM słuchać jak gadasz!!!❤️
Chcemy obejrzeć całą nieścinaną recenzje coleen Hoover!!!
Nie myślałam że to powiem, ale: pierwsza! Uwielbiam Wasze wrap upy.
W czerwcu przeczytałam 3 książki, a w lipcu 12❤
czy tola ma w planie czytac belladonne??? jestem bardzo ciekawa jej opinii
czy ktoś mi wyjaśni jak czytać wiedźmina? dostałam w prezencie wszystkie części, łącznie z opowiadaniami i książka napisana przez fanów (?). zaczęłam od krwi elfów i myślałam ze to jest tom pierwszy POMOCYY 🫣🫣🫣
1. Ostatnie życzenie
2. Miecz przeznaczenia
3. Krew elfów
4. Czas pogardy
5. Chrzest ognia
6. Wieża jaskółki
7. Pani jeziora
Potem ewentualnie jeszcze Sezon burz, ale już niekoniecznie, bo historia kończy się w Pani jeziora
Oczywiście, że chcemy przesłuchać 36 minut XDDD
Jesteście cudowne, dziewczyny!!! Mówię to ja, baba w wieku Waszego Ojca😘
Jej! Czekałam na to!!
Mi też 2 część podzielonych podobała sie mniej
A propos Do ostatniej kości, mnie bardziej niż sama Maren wkurzała jej matka, bo nie robiła absolutnie nic z tego że jej córka jest seryjną kanibalką praktycznie od urodzenia 🤦♀️
Czytała któraś z was serię contender ?
kocgam recenzje toli o do ostatniej XDD
kazdy kto to czyta:milego wieczoru
mam podobne odczucia jak zuza co do 3 tomu "necrovetu"
Bardzo chcę obejrzeć 36 minut twojej recenzji without merit, PROSZĘ
Definitywnie chcemy PEŁNĄ RECENZJĘ!!!
uwielbiam was, recenzja Toli książki "do ostatniej kości" była taka wspaniała hahah
To nie była recenzja
Super odcinek :D