Wlasnie wpadlam na Twoj kanal. Jestem w 6 min sluchania...i mam tak- ja nigdy nie czulam ze moge wziac jego pieniadze. Na poczatku ponad 20 lat temu jego wyplata lezala na stole ja nie umialam zabrac. Jego pieniadze,jesli byly,szly na oplaty. Reszte wszystko ja placilam a jak mi brakowala bralam dodatkowe prace. Nie mislam poczucia ze moge kozystac z jego pieniedzy. Balam sie brac.Na koniec zwiazku wrzeszczy ze go okradalam cale zycie...czemu tak...😢 Tez za wszytkie wyjscia placilam, tez pozyczalam na jego i sie rozliczalam... Historyjka z mlodym malzenstwem-zakladam ze on nalogowiec a ona ma juz dosc utrzymywanie jego "potrzeby"
Jak ja to dobrze znam...przez to min.postanowiłam wcielić w życie myśl o rozwodzie. Nawet teraz mój ex nie raz mówi, że ja byłam droga 🤣 i nasz wspólny syn jest drogi 😂🤔
mam taką sytuację jak ta kobieta na początku, dom dzieci ogród i wpólna firma którą budowałam z mężem po równo. i chce mi się płakać, bo włożyłam w to wszystko swój czas, zdrowie, siłę i serce, a doświadczam w wielu sytuacjach od męża i nawet od znajomych że to jest bardziej jego niz moje... płakać mi sie chce, bo poświęciłam swoje marzenia, odstawiłam na bok ich realizację, na rzecz firmy i prowadzenia domu, dzieci... Wczoraj płacąc za zakupy z mężem padają z jego ust słowa "a to ty masz pieniądze?!?" na co ekspedientka sie uśmiechnęła pod nosem... a mi zrobiło sie głupio i przykro. I co z tego że mam świadomość swojego wkładu w nasze życie i pracę? jeśli spotykasz się z ciągłymi docinkami i doświadczasz takich sytuacji to odechciewa się wszystkiego, to wszystko traci sens.
Prawdopodobnie dużo wcześniej były jakieś sygnały świadczące o tym że Pani mąż ma skłonność do stosowania przemoc ekonomicznej. Już na początku relacji(znajomość ) trzeba zwracać uwagę na takie rzeczy/
Dobry wieczór, a co w przypadku kiedy to narzeczona nie szanuje ciężko zarobionych pieniędzy na początku etapu nowej drogi życia? Kiedy sama pracując niezależnie od tego ile zarabia bo zarabia tyle co mężczyzna, wyda wszystko. Uważa że restauracja zawsze jest ok, że oszczędności są be bo teraz się żyje a ja jako mężczyzna w związku pracuje, również zajmuję się domem i ogrodem i próbuje dogadać co do finansowo i zaoszczędzić na działkę, dom itd a kiedy odmowie wyjścia do restauracji to są ogromne pretensje...
Masz isc do jeszcze jednej pracy aby cię było stać na restauracje i przestań dyskutować bo po przyjsciu do domu nie będzie ciepłego uśmiechu. Wszytko co osiagasz jest jej zasługą o to co ona osiąga jest również jej zasługą;)
Dziękuję Ci bardzo za ten film. Nie umiem jednak tego ogarnąć w przypadku związku bez dzieci. A co jeśli kobieta zajmuje się tylko domem, nie mają dzieci? Pewnie odpowiedz że tak samo, ale jakoś widzę to jako mniejszy wkład - coś w rodzaju "siedzę cały dzień w domu a on haruje na 3 zmiany". Partner nie ma z tym problemu. Jak w sobie ogarnąć to poczucie winy? Iść do pierwszej lepszej pracy?
Może świadomość, że ktoś czyli TY Kingo czeka na niego w domu, że dzieli z nim życie jest bezcenna. Samo to, że jesteś to dar. Myślę że Twój partner to wie, a Ty jeszcze nie. Pozdrawiam.
A jak kobieta nie chce wrócić do pełnej aktywności zawodowej a mężczyzna partnersko podchodzi do obowiązków. Czy tylko mężczyźny pieniądze sa wspólne? Błedem jest myślenie raz jedno raz drugie skoro z założenia nic sie nie zmienia z jednej strony we wlasnej sytuacji finansowej. Brak odpowiedzialności z dwóch stron to już totalna katastrofa. Jacy mężowie idą do pracy!!!! Mamy podział obowiązków w domu mamy równouprawnienie w osiąganiu dochodów. Wspólne pieniądze tak ,ale nie z założeniem że decyzja kto je będzie zarabiał stoi tylko po jednej stronie. Niestety jest to w 99,9% stanowisko kobiet w przeciwieństwie do zainteresowania tym vlogiem mężczyzn. Bardzo jednostronne podejście do trudnych kwestii w związku bo kolory w związkach maja różne odcienie szarości. Dziś mężczyzni zajmują sie dziećmi domem ogrodem mechanika samochodowa hydrauliką prasowniem sprzątaniem itd...czy wtedy też wszysko sie kobiecie należy?
Model finansów jaki obowiązuje w danym związku /małżeństwie powinien być zależy od wspólnych ustaleń mężczyzny i kobiety . I należy o tym rozmawiać jak najwcześniej .Ja osobiście preferuje tradycyjny model rodziny i planuje zostać w domu z przyszłym dzieckiem przynamniej te kilka lat. Uważam że mężczyzna który samodzielnie nie jest w stanie/błądzi nie potrafi utrzymać rodziny ,nie powinien zwyczajnie jej zakładać.
Problem jest jeszcze większy jak są dzieciaki z poprzednich związków.. Heh zastanawiam się czy się w to pchać.. On liczy że ja będę kompletnie niezależna i on nie będzie musiał nic dać...
Uwielbiam Cię słuchać. Dziękuję za stworzenie mnie na nowo ❤️
Wspaniałe nagranie :) dziękuję, bardzo cenne, bezcenne
Dzięki Kochana za cudowny przekaz
Właśnie dziś mówiłam o tym samym :-) Parę godzin wcześniej, czyli to dobrze obrana droga...Dziękuję :-)
Wlasnie wpadlam na Twoj kanal. Jestem w 6 min sluchania...i mam tak- ja nigdy nie czulam ze moge wziac jego pieniadze. Na poczatku ponad 20 lat temu jego wyplata lezala na stole ja nie umialam zabrac. Jego pieniadze,jesli byly,szly na oplaty. Reszte wszystko ja placilam a jak mi brakowala bralam dodatkowe prace. Nie mislam poczucia ze moge kozystac z jego pieniedzy. Balam sie brac.Na koniec zwiazku wrzeszczy ze go okradalam cale zycie...czemu tak...😢
Tez za wszytkie wyjscia placilam, tez pozyczalam na jego i sie rozliczalam...
Historyjka z mlodym malzenstwem-zakladam ze on nalogowiec a ona ma juz dosc utrzymywanie jego "potrzeby"
Jak ja to dobrze znam...przez to min.postanowiłam wcielić w życie myśl o rozwodzie. Nawet teraz mój ex nie raz mówi, że ja byłam droga 🤣 i nasz wspólny syn jest drogi 😂🤔
mam taką sytuację jak ta kobieta na początku, dom dzieci ogród i wpólna firma którą budowałam z mężem po równo. i chce mi się płakać, bo włożyłam w to wszystko swój czas, zdrowie, siłę i serce, a doświadczam w wielu sytuacjach od męża i nawet od znajomych że to jest bardziej jego niz moje... płakać mi sie chce, bo poświęciłam swoje marzenia, odstawiłam na bok ich realizację, na rzecz firmy i prowadzenia domu, dzieci... Wczoraj płacąc za zakupy z mężem padają z jego ust słowa "a to ty masz pieniądze?!?" na co ekspedientka sie uśmiechnęła pod nosem... a mi zrobiło sie głupio i przykro. I co z tego że mam świadomość swojego wkładu w nasze życie i pracę? jeśli spotykasz się z ciągłymi docinkami i doświadczasz takich sytuacji to odechciewa się wszystkiego, to wszystko traci sens.
Prawdopodobnie dużo wcześniej były jakieś sygnały świadczące o tym że Pani mąż ma skłonność do stosowania przemoc ekonomicznej. Już na początku relacji(znajomość ) trzeba zwracać uwagę na takie rzeczy/
Dobry wieczór, a co w przypadku kiedy to narzeczona nie szanuje ciężko zarobionych pieniędzy na początku etapu nowej drogi życia? Kiedy sama pracując niezależnie od tego ile zarabia bo zarabia tyle co mężczyzna, wyda wszystko. Uważa że restauracja zawsze jest ok, że oszczędności są be bo teraz się żyje a ja jako mężczyzna w związku pracuje, również zajmuję się domem i ogrodem i próbuje dogadać co do finansowo i zaoszczędzić na działkę, dom itd a kiedy odmowie wyjścia do restauracji to są ogromne pretensje...
Konczysz z nią :) ja bym tak zrobił w tych kwestiach trzeba mieć te same poglądy akurat
I jak sie rozwinela sytuacja,relacja?
Masz isc do jeszcze jednej pracy aby cię było stać na restauracje i przestań dyskutować bo po przyjsciu do domu nie będzie ciepłego uśmiechu.
Wszytko co osiagasz jest jej zasługą o to co ona osiąga jest również jej zasługą;)
Dziękuję Ci bardzo za ten film.
Nie umiem jednak tego ogarnąć w przypadku związku bez dzieci. A co jeśli kobieta zajmuje się tylko domem, nie mają dzieci? Pewnie odpowiedz że tak samo, ale jakoś widzę to jako mniejszy wkład - coś w rodzaju "siedzę cały dzień w domu a on haruje na 3 zmiany". Partner nie ma z tym problemu.
Jak w sobie ogarnąć to poczucie winy? Iść do pierwszej lepszej pracy?
Może świadomość, że ktoś czyli TY Kingo czeka na niego w domu, że dzieli z nim życie jest bezcenna. Samo to, że jesteś to dar. Myślę że Twój partner to wie, a Ty jeszcze nie. Pozdrawiam.
@@beataczaus7405 co za solidarność jajników.To może niech Pani sie cieszy po powrocie z pracy obecnością męża i jego ciepłym uśmiechem.
Very nice
A jak kobieta nie chce wrócić do pełnej aktywności zawodowej a mężczyzna partnersko podchodzi do obowiązków.
Czy tylko mężczyźny pieniądze sa wspólne?
Błedem jest myślenie raz jedno raz drugie skoro z założenia nic sie nie zmienia z jednej strony we wlasnej sytuacji finansowej.
Brak odpowiedzialności z dwóch stron to już totalna katastrofa.
Jacy mężowie idą do pracy!!!!
Mamy podział obowiązków w domu mamy równouprawnienie w osiąganiu dochodów.
Wspólne pieniądze tak ,ale nie z założeniem że decyzja kto je będzie zarabiał stoi tylko po jednej stronie.
Niestety jest to w 99,9% stanowisko kobiet w przeciwieństwie do zainteresowania tym vlogiem mężczyzn.
Bardzo jednostronne podejście do trudnych kwestii w związku bo kolory w związkach maja różne odcienie szarości.
Dziś mężczyzni zajmują sie dziećmi domem ogrodem mechanika samochodowa hydrauliką prasowniem sprzątaniem itd...czy wtedy też wszysko sie kobiecie należy?
Model finansów jaki obowiązuje w danym związku /małżeństwie powinien być zależy od wspólnych ustaleń mężczyzny i kobiety . I należy o tym rozmawiać jak najwcześniej .Ja osobiście preferuje tradycyjny model rodziny i planuje zostać w domu z przyszłym dzieckiem przynamniej te kilka lat. Uważam że mężczyzna który samodzielnie nie jest w stanie/błądzi nie potrafi utrzymać rodziny ,nie powinien zwyczajnie jej zakładać.
Boze czytasz mi w myslach i tak dobrze ujmujesz to w slowa
Problem jest jeszcze większy jak są dzieciaki z poprzednich związków.. Heh zastanawiam się czy się w to pchać.. On liczy że ja będę kompletnie niezależna i on nie będzie musiał nic dać...