Podoba mi się, jak temat wyzysku animatorów trafia do opinii publicznej z tuzinów różnych stron. Przepracowanie animatorów CGI pracujących ze zleceń Disneya, projektów Marvela. Niskie prace i nadgodziny przy Chłopach. A tragiczne warunki anime to już banał. Czy o dobrze, z jednej strony tak, z drugiej - te tematy same siebie kanibalizacją, bo po co nagłośniać warunki pracy przy Chłopach, skoro te przy Marvelu są jeszcze gorsze... a kij tam Marvel, słyszałeś o MAPPA? Nie, o dobrze, bo sytuacja XXX jest jeszcze gorsza... a koniec końców i tak nic się nie sanie, bo ko w ogóle przejmuje się jakimiś animatorami. Już sam strajk scenarzystów był obarczony ryzykiem, iż przytłoczy go strajk aktorów, o co dopiero animatorzy mają powiedzieć, skoro cywile wolą zwracać uwagę na bardziej medialne postacie.
Pokusiłbym się o zasadę, że jeśli dana branża kojarzy się z wielkimi pieniędzmi, to prawdopodobnie wyzysk pracowników jest w niej na wysokim poziomie. Już od dawna uważam również, że ludzie na wysokich stanowiskach państwowych i korporacyjnych to psychopaci, bo gdyby tak nie było, to ani oni ani firmy, w których pracują, nie zaszliby aż tak daleko. Dlatego jestem za tym, by choć trochę klienci ograniczali swój nadmierny konsumpcjonizm, bo kupując za dużo, nadmiernie finansujesz psychopatów i ich patologiczne mechanizmy.
Kiedyś marzyłam, aby pracować przy animacji. Oglądając filmiki takie jak ten, cieszę się, że nie było mi dane zostać animatorką. To nie jest praca, tylko niewolnictwo!!!
Maja ten system ze facet zapierdala kobieta wychowuje dziecko przez co maz staje sie zywym bankomatem na przyszłość małżonki i jej dziecka ale za to na początku facet ma wiecej do gadania Do czasu małżeństwa w tedy role się odwracają Lecz czasem to tez kwestia dogadania się
Materiał przedstawia rzetelny research oraz argumentacje i widać, że twórca spędził nad nim trochę czasu. Rozjaśnia widzom pewne sprawy, choć przedstawia niektóre sytuacje w bardzo hiperbolizowany sposób. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, choć bardziej powinienem to nazwać dopowiedzeniem, to byłyby to wywiady z CEO Mappy, Manabu Otsuką oraz przedstawieniem po krótce sytuacji Kyoto Animation. 1. Mappa owszem jest bardzo skrajnym przykładem, której sytuacji winna jest osoba Manabu Otsuki. W pogoni za sławą i pieniędzmi próbuje prześcignać renomowane studia, które latami budowało swoją markę, jak chociażby Kyoani. Otsuka obrał taką strategię, która w odniesieniu do punktu materiału dotyczącego bycia na minusie przez większość studiów animacyjnych jest jedyną drogą. Przyjmuje zlecenia od praktycznie każdego nie zwracając uwagę czy ma możliwości do ukończenia produkcji, a jedynym powodem przez który mu się udaje, to pasja i crunch pracowników. Mappa ma w swojej garści jedne z największych IP w branży, które przyciągają nie tylko znanych artystów, ale i młodych twórców chcących pracować nad swoją ulubioną serią. Bardzo często do tych odcinków są zwoływani znajomi z branży oraz ludzie z Twittera. Ambicje animatorów są tak ogromne, że dają z siebie ponad 100% aby usatysfakcjonować nie tylko siebie, ale i fanów, bo z całą pewnością nie robią tego dla studia, często niszcząc siebie. Co do opuszczania produkcji piekielnych animatorzy już wspominali, że do Mappy nie wrócą bo to było szaleństwo, między innymi Itsuki Tsuchigami, który odpowiadał za odcinek z Sukuną Vs Jogo. Shibuya może bardzo mocno zaboleć Mappe, gdyż nigdy wcześniej nie było aż tak zjednoczonego outragu wśród twórców animacji jak przy produkcji Shibui. Jeszcze tak dodam, że scena z All Mightem Todo w poprzednim odcinku była wykonana przez 19 letniego animatora, także no ten. 2. Prawdą jest, że większość studiów animacyjnych operuje w sposób podobny do Mappy, lecz istnieją odosobnione przypadki gdzie jest inaczej. Większość produkcji jest kończona kilka dni lub godzin przed emisją jak ma to miejsce w przypadku Shibui. Bardzo rzadką sytuacją są produkcje, które zostały ukończone miesiące przed publikacją, a istnieje studio, które słynie dokładnie z dobrej jakości animacji, warunków pracy, oraz swojej renomy, czyli Kyoani. Kyoani jest studiem, które zaczynało swoją przygodę praktycznie od zera tak jak niegdyś animatorzy. Od wykonywania in-betweenów z outsourcowanych do siebie produkcji do animacji kluczowej i tak dalej. Lata minęły zanim studio uformowało się na tyle, aby móc tworzyć własne produkcje. Kyoani nie tylko posiada swój wyszkolony staff, ale ma ludzi odpowiedzialnych za właśnie teaching animatorów, coś co zanika w przemyśle animacyjnym i jest praktycznie niespotykane. Kyoani zatrudnia animatorów kontraktowo i nie ma pośpiechu w wydawaniu żadnych ze swoich tytułów. Dlaczego więc studia nie przyjmą systemu Kyoani? Jest to zwyczajne niemożliwe. Aktualnie popyt na anime jest najwyższy w całej historii i nie ma wystarczająco animatorów aby je w ogóle stworzyć. Co raz więcej serii posiada tylko 1 courowce i pojawiają się nowe studia, które nigdy wcześniej nie odpowiadały za serie (te studia rok lub 2 temu zajmowały się chociażby outsourcem), a teraz mają zrobić serie 12 odcinkowe bo pan Kadokawa zażyczył sobie 40+ adaptacji novelek rocznie. To jest zwyczajnie chore. Kyoani funkcjonuje w bardzo nietypowy sposób i jest przykładem studia, któremu udało się zaadaptować. Rozumiem, że materiał był głównie o Mappie i zgodzę się, że przedstawienie sytuacji industry ogólnie było na miejscu. Posługiwanie się artykułami oraz badaniami, aby podkreślić swoje słowa uważam za rzecz trafioną. Moje komentarze można uznać jakoby przyczepienie się, choć uważam, iż byłyby one zdecydowanie pomocne. Nigdy wcześniej nie było tak głośno o sytuacji animatorów niż do teraz. Publika jest uświadamiana co raz bardziej w jakich warunkach żyją pracownicy, nie oznacza to jednak że powinniśmy przestać oglądać ich czyny w imię chociażby bojkotu. To właśnie temu powinniśmy być wyrozumiali i szanować tych, którym pomimo aż tak absurdalnych warunków pracy udaje się osiągnąć chociażby cień swojej ambicji. Pamiętajmy bowiem, aby nie wychwalać studia, a animatorów, dlatego individual appreciation twórców jaki ostatnimi czasy pojawił się w internecie uważam za ruch właściwy. Mappa zdaje sobie sprawę z rosnącej świadomości konsumentów i momentami zakłamuje napisy końcowe, aby nie przedstawiały sytuacji w aż tak czarnym scenariuszu, ale słowa animatorów nie zostaną uciszone.
A tak swoją drogą. Ostatnio zapytałem pewnego znawcę Studia Ghibli, Fantastyczną Karczmę, czy jeśli ludzie potrafią bojkotować filmy, bo jeden pojedynczy twórca przy nim pracujący zrobił coś złego (patrz dla przykładu Polański), to czy nie powinniśmy bojkotować ostatni film Miyazakiego? Szczególnie że na grzeszki Sudio Ghibli nie odpowiada "jedna" osoba i nie jest to jakiś pojedynczy wybryk w stronę niezwiązaną z produkcją osobą, a katowanie swoich pracowników. Odpowiedź mnie tu zaskoczyła, bo podobno Chłopiec i Czapla miał niezwykle dziwny, bo zdrowy proces produkcyjny. Ba, podobno nawet animatorzy pracujący przy tym tytule nie byli tak zmuszani to trzymania stylu Miyazakiego, a pozwalano im pokazać ich własne zdolności! No muszę powiedzieć, iż jestem tu rozdarty, bo wsparcie filmu tworzonego w zdrowy sposób bardzo mi odpowiada... ale czy jeden film wystarczy, by odpokutować poprzednie?
Nie, ale wydaje mi się, że Miyazaki to taki japoński James Cameron 🤣. Obaj geniusze, obaj potrafili w dość paskudny sposób się obchodzić, a ostatni "Avatar" nawet nie był kręcony w sposób brutalny, tylko łagodnie ich Cameron traktował xD. Mam zresztą wrażenie, że bojkot filmów niewiele da. Szczególnie od strony zachodniego widza. To Japończycy powinni coś zrobić ze swoim bagnem. Może to niepopularne, ale moim zdaniem państwo powinno zwrócić uwagę na nieprawidłowości w branży i wymusić jakieś godziwe warunki, czy cokolwiek. Bo to naprawdę wygląda jak Dziki Zachód, a kultura Japończykom w tym nie pomaga.
Jeszcze lekkim problemem są wymagania obecnej widowni. Jeżeli chodzi o samą jakość animacji. Wystarczy cofnąć się nie tak dawno do 2010 roku i porównać to z obecnymi anime. I uświadomić sobie jak standardy poszły do przodu.
To takie Januszowe. Po dac prace wiekszej liczbie ludzi i zmniejszyc bezrobocie i dac szanse rozwoju innym? Lepiej zmusic do niewolniczej pracy mniej ludzi i git. Jakbym slyszal o Januszeksie.
Jeśli chodzi o umowy cywilno-prawne dla freelancerów to u nas w Polsce wygląda to dokładnie to samo. Pracodawca zatrudnia tylko na b2b i jedziesz po 300+ godzin.
@@AnonikAnonikosNie jesteś zatrudniony na etacie tylko zakładasz swoją jednoosobową firme i podpisujesz kontrakty na wykonanie jakiejś pracy. Nie masz żadnych benefitów z umowy o prace jak płatny urlop, płatne l4 i normowany czas pracy
5 min i odechcialo mi sie tego ogladac. Po 1 wiedzieli jaka umowe podpisuja, Po 2 płacz od mappe jest od wielu lat wiec kto chcial to by juz sb dawno odszedl, Po 3 nda to nie jest nic nadzwyczajnego w takiej branży dziwne by bylo jak by nie bylo nda xD, Po 4 nie wazne jaka umowa nie moga ich zmusić do pracy, najwyzej dostanie kary i tyle. Mental japończykow i tak jest taki ze beda robić na tej plantacji bawełny do konca zycia ich i tylko ich wybor
Mam wrażenie, że moja psychika ucierpiała wyłącznie przez słuchanie o tym co się tam odpierdala A jestem typem człowieka, który oglądając wyszarpane flaki, je sobie na pełnej chillerze obiad Tragedia
To co? Może coś z tym jednak zrobimy? Skoro jest to nagłaśniane itp?... Bo mamy tak jakby było w polskiej pracy.. I oni i my... marudzimy pod nosem a potem pracujemy dzielnie ku chwale firmy i nic z tym nie robimy
@@BattleSteel25leć do Japonii i protestuj. A potem wróć po 3 miechach bo ci się wiza turystyczna skończy. Lepiej, leć do Sierra Leone albo innej Zambii i pomóż murzynom co kopia minerały za 2 dolary dziennie żebyś Ty mógł pisać swoje mądrości, na IPhone za którego dałeś 1.5 dolarów. No kurwa brawo. Nie mogę z tej słabej moralizatorki
@@czerwonymotyl948 X Kurwa D Gościu, ja tylko podsumowałem bojkotowanie takich chorych rzeczy. W większości nie raz takie skurwysyństwo uchodzi płazem, bo też wielu ludziom się nie chce nic z tym zrobić, a potem znowu będzie to samo i ludzie się oburzą. Czasem to działa, ale nie raz po prostu ludzie za szybko odpuszczają i nic nie robią. Dlatego nazwałem to kółkiem spierdolenia. A ty mi tu kurwa nagle wychodzisz jak jakiś mądry bohater z anime i chrzanisz o czymś totalnie do mnie z dupy. Normalnie jakbym ciebie obraził.
@@Odmowca w tym miesiącu mam już zagrafikowane 232 h (a wiem że pewnie dowala jeszcze jakieś zmiany bo gościa zabierają i trzeba będzie go zastąpic) a w listopadzie było to 216 h.
Bardzo współczuję animatorom, lecz argument, że praca 230h miesięcznie to sporo jest dla mnie śmieszny. Znam dużo ludzi, którzy pracują po 12h 5 dni w tygodniu od roku, od 2 i czasami jeszcze w weekendy, a to więcej niż 230. ;) A i jeszcze co do podanych zarobków. Zarabiają więcej ode mnie pracując mniej godzin w miesiącu. ;)
Cancel sezonu 3 i essa Tworzenie animacji ma byc radoscia a nie zapierdolem by moc przekazac puzniej to szczescie ogladajacym dlatego jujutsu kaisen do. Shibui arc ogladac reszta to juz gowno animatorskie i widac w tym pewna frustracje animatorow (Niestety kontrakty to ich kajdany a mappa to wiezienie nawet mozna by bylo isc dalej)
![Gunna - HIM ALL ALONG [Official Visualizer]](http://i.ytimg.com/vi/HiCxoDeo0hc/mqdefault.jpg)
Studio MAPPA incident arc
Podoba mi się, jak temat wyzysku animatorów trafia do opinii publicznej z tuzinów różnych stron. Przepracowanie animatorów CGI pracujących ze zleceń Disneya, projektów Marvela. Niskie prace i nadgodziny przy Chłopach. A tragiczne warunki anime to już banał.
Czy o dobrze, z jednej strony tak, z drugiej - te tematy same siebie kanibalizacją, bo po co nagłośniać warunki pracy przy Chłopach, skoro te przy Marvelu są jeszcze gorsze... a kij tam Marvel, słyszałeś o MAPPA? Nie, o dobrze, bo sytuacja XXX jest jeszcze gorsza...
a koniec końców i tak nic się nie sanie, bo ko w ogóle przejmuje się jakimiś animatorami. Już sam strajk scenarzystów był obarczony ryzykiem, iż przytłoczy go strajk aktorów, o co dopiero animatorzy mają powiedzieć, skoro cywile wolą zwracać uwagę na bardziej medialne postacie.
Pokusiłbym się o zasadę, że jeśli dana branża kojarzy się z wielkimi pieniędzmi, to prawdopodobnie wyzysk pracowników jest w niej na wysokim poziomie.
Już od dawna uważam również, że ludzie na wysokich stanowiskach państwowych i korporacyjnych to psychopaci, bo gdyby tak nie było, to ani oni ani firmy, w których pracują, nie zaszliby aż tak daleko.
Dlatego jestem za tym, by choć trochę klienci ograniczali swój nadmierny konsumpcjonizm, bo kupując za dużo, nadmiernie finansujesz psychopatów i ich patologiczne mechanizmy.
Znam chyba jeden wyjątek, branża bankowa. Jedyne miejsce gdzie najbardziej to nie pracownicy a klienci są wyzyskiwani.
Kiedyś marzyłam, aby pracować przy animacji. Oglądając filmiki takie jak ten, cieszę się, że nie było mi dane zostać animatorką. To nie jest praca, tylko niewolnictwo!!!
Całe szczęście że ja cale życie marzyłem o tym żeby wywozić szambo. A dziś mam własną szambiarkę. Do czego to człowiek dojdzie ciężką pracą
@@czerwonymotyl948 jak jesteś z tego zadowolony to tylko gratulować. Pozdro ;)
Nie trzeba rezygnować z marzeń. Warto byłoby znaleźć kilka osób z tą samą pasją i założyć współdzielnię.
Pytasz się czemu Japonczcy nie odchodzą z niewdzięcznej pracy XD. Przecież w Japonii kwestie związane z pracą to jakiś nieśmieszny żart
Nie no, nie pytam xD Odpowiadam ludziom którzy zadali takie pytanie. Ich kultura pracy jest dla mnie kompletnie obca. Dzięki za oglądanie i komentarz
Maja ten system ze facet zapierdala kobieta wychowuje dziecko przez co maz staje sie zywym bankomatem na przyszłość małżonki i jej dziecka ale za to na początku facet ma wiecej do gadania
Do czasu małżeństwa w tedy role się odwracają
Lecz czasem to tez kwestia dogadania się
Materiał przedstawia rzetelny research oraz argumentacje i widać, że twórca spędził nad nim trochę czasu. Rozjaśnia widzom pewne sprawy, choć przedstawia niektóre sytuacje w bardzo hiperbolizowany sposób. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, choć bardziej powinienem to nazwać dopowiedzeniem, to byłyby to wywiady z CEO Mappy, Manabu Otsuką oraz przedstawieniem po krótce sytuacji Kyoto Animation.
1. Mappa owszem jest bardzo skrajnym przykładem, której sytuacji winna jest osoba Manabu Otsuki. W pogoni za sławą i pieniędzmi próbuje prześcignać renomowane studia, które latami budowało swoją markę, jak chociażby Kyoani. Otsuka obrał taką strategię, która w odniesieniu do punktu materiału dotyczącego bycia na minusie przez większość studiów animacyjnych jest jedyną drogą. Przyjmuje zlecenia od praktycznie każdego nie zwracając uwagę czy ma możliwości do ukończenia produkcji, a jedynym powodem przez który mu się udaje, to pasja i crunch pracowników. Mappa ma w swojej garści jedne z największych IP w branży, które przyciągają nie tylko znanych artystów, ale i młodych twórców chcących pracować nad swoją ulubioną serią. Bardzo często do tych odcinków są zwoływani znajomi z branży oraz ludzie z Twittera. Ambicje animatorów są tak ogromne, że dają z siebie ponad 100% aby usatysfakcjonować nie tylko siebie, ale i fanów, bo z całą pewnością nie robią tego dla studia, często niszcząc siebie. Co do opuszczania produkcji piekielnych animatorzy już wspominali, że do Mappy nie wrócą bo to było szaleństwo, między innymi Itsuki Tsuchigami, który odpowiadał za odcinek z Sukuną Vs Jogo. Shibuya może bardzo mocno zaboleć Mappe, gdyż nigdy wcześniej nie było aż tak zjednoczonego outragu wśród twórców animacji jak przy produkcji Shibui. Jeszcze tak dodam, że scena z All Mightem Todo w poprzednim odcinku była wykonana przez 19 letniego animatora, także no ten.
2. Prawdą jest, że większość studiów animacyjnych operuje w sposób podobny do Mappy, lecz istnieją odosobnione przypadki gdzie jest inaczej. Większość produkcji jest kończona kilka dni lub godzin przed emisją jak ma to miejsce w przypadku Shibui. Bardzo rzadką sytuacją są produkcje, które zostały ukończone miesiące przed publikacją, a istnieje studio, które słynie dokładnie z dobrej jakości animacji, warunków pracy, oraz swojej renomy, czyli Kyoani. Kyoani jest studiem, które zaczynało swoją przygodę praktycznie od zera tak jak niegdyś animatorzy. Od wykonywania in-betweenów z outsourcowanych do siebie produkcji do animacji kluczowej i tak dalej. Lata minęły zanim studio uformowało się na tyle, aby móc tworzyć własne produkcje. Kyoani nie tylko posiada swój wyszkolony staff, ale ma ludzi odpowiedzialnych za właśnie teaching animatorów, coś co zanika w przemyśle animacyjnym i jest praktycznie niespotykane. Kyoani zatrudnia animatorów kontraktowo i nie ma pośpiechu w wydawaniu żadnych ze swoich tytułów. Dlaczego więc studia nie przyjmą systemu Kyoani? Jest to zwyczajne niemożliwe. Aktualnie popyt na anime jest najwyższy w całej historii i nie ma wystarczająco animatorów aby je w ogóle stworzyć. Co raz więcej serii posiada tylko 1 courowce i pojawiają się nowe studia, które nigdy wcześniej nie odpowiadały za serie (te studia rok lub 2 temu zajmowały się chociażby outsourcem), a teraz mają zrobić serie 12 odcinkowe bo pan Kadokawa zażyczył sobie 40+ adaptacji novelek rocznie. To jest zwyczajnie chore. Kyoani funkcjonuje w bardzo nietypowy sposób i jest przykładem studia, któremu udało się zaadaptować.
Rozumiem, że materiał był głównie o Mappie i zgodzę się, że przedstawienie sytuacji industry ogólnie było na miejscu. Posługiwanie się artykułami oraz badaniami, aby podkreślić swoje słowa uważam za rzecz trafioną. Moje komentarze można uznać jakoby przyczepienie się, choć uważam, iż byłyby one zdecydowanie pomocne. Nigdy wcześniej nie było tak głośno o sytuacji animatorów niż do teraz. Publika jest uświadamiana co raz bardziej w jakich warunkach żyją pracownicy, nie oznacza to jednak że powinniśmy przestać oglądać ich czyny w imię chociażby bojkotu. To właśnie temu powinniśmy być wyrozumiali i szanować tych, którym pomimo aż tak absurdalnych warunków pracy udaje się osiągnąć chociażby cień swojej ambicji. Pamiętajmy bowiem, aby nie wychwalać studia, a animatorów, dlatego individual appreciation twórców jaki ostatnimi czasy pojawił się w internecie uważam za ruch właściwy. Mappa zdaje sobie sprawę z rosnącej świadomości konsumentów i momentami zakłamuje napisy końcowe, aby nie przedstawiały sytuacji w aż tak czarnym scenariuszu, ale słowa animatorów nie zostaną uciszone.
Bardzo spoko komentarz i przemyślane postanowienie ale za to "iż" masz nerd emoji nerdzie 🤓, trochę mniej nerdzenia ale tak to super ziom
Iż to normalne słowo xd
A gdyby zrobić anime w MMD czyli MikuMikuDance czyli anime 3D.
Tymczasem polscy operatorzy maszyn budowlanych pracujący w miesiącu po 320 godzin od kilku lat🥴
A tak swoją drogą. Ostatnio zapytałem pewnego znawcę Studia Ghibli, Fantastyczną Karczmę, czy jeśli ludzie potrafią bojkotować filmy, bo jeden pojedynczy twórca przy nim pracujący zrobił coś złego (patrz dla przykładu Polański), to czy nie powinniśmy bojkotować ostatni film Miyazakiego? Szczególnie że na grzeszki Sudio Ghibli nie odpowiada "jedna" osoba i nie jest to jakiś pojedynczy wybryk w stronę niezwiązaną z produkcją osobą, a katowanie swoich pracowników.
Odpowiedź mnie tu zaskoczyła, bo podobno Chłopiec i Czapla miał niezwykle dziwny, bo zdrowy proces produkcyjny. Ba, podobno nawet animatorzy pracujący przy tym tytule nie byli tak zmuszani to trzymania stylu Miyazakiego, a pozwalano im pokazać ich własne zdolności!
No muszę powiedzieć, iż jestem tu rozdarty, bo wsparcie filmu tworzonego w zdrowy sposób bardzo mi odpowiada... ale czy jeden film wystarczy, by odpokutować poprzednie?
Nie, ale wydaje mi się, że Miyazaki to taki japoński James Cameron 🤣. Obaj geniusze, obaj potrafili w dość paskudny sposób się obchodzić, a ostatni "Avatar" nawet nie był kręcony w sposób brutalny, tylko łagodnie ich Cameron traktował xD.
Mam zresztą wrażenie, że bojkot filmów niewiele da. Szczególnie od strony zachodniego widza.
To Japończycy powinni coś zrobić ze swoim bagnem. Może to niepopularne, ale moim zdaniem państwo powinno zwrócić uwagę na nieprawidłowości w branży i wymusić jakieś godziwe warunki, czy cokolwiek. Bo to naprawdę wygląda jak Dziki Zachód, a kultura Japończykom w tym nie pomaga.
Jeszcze lekkim problemem są wymagania obecnej widowni. Jeżeli chodzi o samą jakość animacji. Wystarczy cofnąć się nie tak dawno do 2010 roku i porównać to z obecnymi anime. I uświadomić sobie jak standardy poszły do przodu.
Ja czasem nie widzę nic złego w animacji a widzę komentarze o beznadziejnej animacji xd
To takie Januszowe. Po dac prace wiekszej liczbie ludzi i zmniejszyc bezrobocie i dac szanse rozwoju innym? Lepiej zmusic do niewolniczej pracy mniej ludzi i git. Jakbym slyszal o Januszeksie.
Dlatego chcę się nauczyć animowania ale NIGDY pracować
Witam ja pracowałem 15h 5 dni w tygodniu + 2 weekendy dyżur. Nie polecam zostaje na całe życie.
Masakra, współczuje. Mimo wszystko dzięki za oglądanie i komentarz
Jeśli chodzi o umowy cywilno-prawne dla freelancerów to u nas w Polsce wygląda to dokładnie to samo. Pracodawca zatrudnia tylko na b2b i jedziesz po 300+ godzin.
Co to b2b?
@@AnonikAnonikosNie jesteś zatrudniony na etacie tylko zakładasz swoją jednoosobową firme i podpisujesz kontrakty na wykonanie jakiejś pracy. Nie masz żadnych benefitów z umowy o prace jak płatny urlop, płatne l4 i normowany czas pracy
@@d4zai16
Jekuju.
@@AnonikAnonikosno tak ale w zamian za to nie pracujesz za 5k miesięcznie tylko 15/30k xd coś za coś
Japonia powinna dbać jednak o swoje jednak narodowe dobro i o to zabrać
100% prawda
Ja im współczuje animowania 3 sezonu One Punch Mana
No ale przynajmniej żyją jakkolwiek
A takie pytanie gdzie instytucje odpowiedizlne za prawa pracowników?
To jest problem z samą Japonią i ich kulturą pracy.
Tam jesteś wierny firmie - nie przychodzi mi do głowy donieść na pracodawców itp.
#uwolnićanimatorówjujutsu
#uwolnićanimatorówjujutsu
#uwolnićanimatorówjujutsu
RIP Jutsu No kaisen...
Straszne F - nadal jest w porządku ale czuć że ostatnie odcinki są strasznie niedopieczone. Dzięki za oglądanie i komentarz
jeśli chodzi o zwiążki czy przypadkiem wit clover works i A-1 nie zrobili związku by mieli większe zyski?
Tak, tak. Z tego co kojarzę to także madhouse ma w miarę skuteczny związek dla ekipy produkcyjnej. To są niestety indywidualne przypadki
Asz myślę czy wyżucić mażenia
Brak słów...
5 min i odechcialo mi sie tego ogladac. Po 1 wiedzieli jaka umowe podpisuja, Po 2 płacz od mappe jest od wielu lat wiec kto chcial to by juz sb dawno odszedl, Po 3 nda to nie jest nic nadzwyczajnego w takiej branży dziwne by bylo jak by nie bylo nda xD, Po 4 nie wazne jaka umowa nie moga ich zmusić do pracy, najwyzej dostanie kary i tyle. Mental japończykow i tak jest taki ze beda robić na tej plantacji bawełny do konca zycia ich i tylko ich wybor
Praca animatorów w Japonii jest podobna do pracy dla polskiego MONu, zwłaszcza początki
Tyle że w Polace nie zarabiasz jebanych 270 dolarów, i to w Stolicy XD
Mam wrażenie, że moja psychika ucierpiała wyłącznie przez słuchanie o tym co się tam odpierdala
A jestem typem człowieka, który oglądając wyszarpane flaki, je sobie na pełnej chillerze obiad
Tragedia
Boże jaki edgy xdddddd
@@johnnyjoestar8250 Ojoj 🥺🥺🥺
Wcale nie przegapiłeś sedna komentarza
Nie, ani trochę/sarkazm jak chuj
@@Icey-698
A ja się pytam: Gdzie jest państwo?
jezu biedni animatorzy ;(
To co? Może coś z tym jednak zrobimy? Skoro jest to nagłaśniane itp?... Bo mamy tak jakby było w polskiej pracy.. I oni i my... marudzimy pod nosem a potem pracujemy dzielnie ku chwale firmy i nic z tym nie robimy
No to coś rób
@@Cristofer853 I tak koło spierdolenia leci dalej.
@@BattleSteel25leć do Japonii i protestuj. A potem wróć po 3 miechach bo ci się wiza turystyczna skończy. Lepiej, leć do Sierra Leone albo innej Zambii i pomóż murzynom co kopia minerały za 2 dolary dziennie żebyś Ty mógł pisać swoje mądrości, na IPhone za którego dałeś 1.5 dolarów. No kurwa brawo. Nie mogę z tej słabej moralizatorki
@@czerwonymotyl948 X Kurwa D
Gościu, ja tylko podsumowałem bojkotowanie takich chorych rzeczy. W większości nie raz takie skurwysyństwo uchodzi płazem, bo też wielu ludziom się nie chce nic z tym zrobić, a potem znowu będzie to samo i ludzie się oburzą. Czasem to działa, ale nie raz po prostu ludzie za szybko odpuszczają i nic nie robią. Dlatego nazwałem to kółkiem spierdolenia.
A ty mi tu kurwa nagle wychodzisz jak jakiś mądry bohater z anime i chrzanisz o czymś totalnie do mnie z dupy. Normalnie jakbym ciebie obraził.
Eh... Nie żeby coś ale sam pracuje podobna ilość godzin co średnia animator.
(tak mam większości zmiany 12 h)
I w sumie ich rozumiem.
Wyrabiasz 230 godzin miesięcznie? Masakra, nie zazdroszczę
@@Odmowca
w tym miesiącu mam już zagrafikowane 232 h (a wiem że pewnie dowala jeszcze jakieś zmiany bo gościa zabierają i trzeba będzie go zastąpic) a w listopadzie było to 216 h.
To też zależy co się robi, bo jednak np. siedzenie na portierni to inna robota niż animacja
Powinni zainwestować w nft albo kryptowaluty
Dogecoin
Pare lat i AI zastąpi animatorów. Wtedy będzie płacz, że nie ma pracy 😂
🤓👆
[*]
[*]
Bardzo współczuję animatorom, lecz argument, że praca 230h miesięcznie to sporo jest dla mnie śmieszny. Znam dużo ludzi, którzy pracują po 12h 5 dni w tygodniu od roku, od 2 i czasami jeszcze w weekendy, a to więcej niż 230. ;)
A i jeszcze co do podanych zarobków. Zarabiają więcej ode mnie pracując mniej godzin w miesiącu. ;)
Cancel sezonu 3 i essa
Tworzenie animacji ma byc radoscia a nie zapierdolem by moc przekazac puzniej to szczescie ogladajacym dlatego jujutsu kaisen do. Shibui arc ogladac reszta to juz gowno animatorskie i widac w tym pewna frustracje animatorow
(Niestety kontrakty to ich kajdany a mappa to wiezienie nawet mozna by bylo isc dalej)