To że nie byla oklepana postacią to nie znaczy ze nie była toksyczna ci*pa a kto tego nie zauważa to raczej powinien się nad sobą zastanowić dlaczego dla niego takie zachowanie jakie prezentowała rin nie są alarmujace
@@alicjakogut5540 ale koleżanko, skąd u Ciebie takie dziwne przekonanie, że można lubić tylko i wyłącznie postacie, które są „dobre, miłe i cnotliwe”? To jest FIKCJA literacka, jeśli postać jest dobrze wykreowana, wbija mi się w pamięć i wyróżnia na tle książek przeze mnie przeczytanych, to jak najbardziej będę je lubić… Co z tego, że postać literacka jest „toksyczna”? A co, mamy mieć książki tylko z miękkim, cnotliwymi bułami? Nie rozumiem, co miałaś na celu przekazać w swoim komentarzu…
Fajną opcją mógłby być challenge, polegający na tym, że szukasz książek z głównymi bohaterami o takim samym imieniu np. Lucy, a potem je czytasz. Kiedy już je ocenisz wybierasz imię drugiego głównego bohatera czy postaci ważnej dla fabuły najlepszej z nich i czytasz opowieści tym razem o osobach z tym imieniem. Coś takiego może bardzo poszerzyć horyzonty czytelnicze 😄
Wydaje mi się , że powinniśmy unikać takich ostatecznych kategorii jak "nikt" czy "zawsze" czy "wszyscy" , bo nie znamy wszystkich ludzi na świecie. BTW, z twórców np. Caroline lubi Rin, poza tym co innego lubić postać czy nie lubić postaci za jej charakter, a co innego jako wykreowanej postaci, bo jako antybohaterka jest świetnie wykreowana. Z kolei ja nie jestem fanką całego cyklu wojen makowych, ale doceniam za zrywanie ze schematami i właśnie zakończenie.
A propo książek Kinga to gdzieś kiedyś widziałam taką opinie, że to że bardzo dużo adaptacji jego książek, stało się filmowymi hitami jest swoistym fenomenem który pokazuje że te książki są w jakiś sposób wyjątkowe. Bo to nie tylko To, czy Lśnienie, ale też np. Zielona mila, czy Skazani na Shawshank, które bardzo często znajdują się w top lista filmów. I na pewno filmy nakręcają popularność książek i na odwrót, ale sam fakt że tak wiele tych adaptacji po prostu się udaje i pozostaje w naszej świadomości i popkulturze świadczy według mnie o ich ponadczasowości. Moim zdaniem książki Kinga są popularne wśród osób mniej zaznajomionych z światem książkowym, bo Kinga wszyscy znają, nawet jak ktoś nie czyta. Natomiast w świecie social mediowo książkowym, nie mamy za wielu popularnych twórców którzy by książki Kinga zachwalali, a wręcz przeciwnie, są raczej nimi rozczarowani, więc ta popularność jest raczej nikła. Wydaje mi się (przeczytałam dopiero To, więc to na razie tylko moje domysły, ewentualnie przypuszczenia z zasłyszanych opinii) że King co prawda pisząc horrory, często umieszcza w nich coś nadnaturalnego, to jednak koniec końców to człowiek okazuje się potworem którego powinniśmy się bać. Na dodatek często jest nim główny bohater, a jak zauważyłaś na przykładzie Rin, nie lubiani bohaterowie, czasami przekładają się na negatywny odbiór książki. Na koniec tylko dodam, że robisz świetna robotę z popularyzacją klasyki i literatury w ogóle. Pozdrawiam cieplutko :)
"Wiedźmin" to już polska klasyka. Uwielbiam Wiedźmina (serialu nie), wracam do niego, ciągle mnie bawi i wzrusza. Ostatni tom jest moim ulubionym, ryczałam na nim. Pamiętam, że czytałam go z zaciśniętym gardłem. Jestem fanką Kingą, mój partner również, on już jest kultowym pisarzem. Mam 32 lata i za moich czasów dziecięcych/nastoletnich wszyscy czytali Kinga, "Opowieści z Narni", "Harrego Pottera", "Wiedźmina" właśnie i "Władcę Pierścieni" uważam, że Władca i Wiedźmin łączą pokolenia, na mnie przeszło przez starszych braci, tak samo komiksy Marvela czy DC. To takie fajne jest i miłe jak z pokolenia na pokolenie pewne książki nadal są czytane, nie giną w odmętach debiutów i nowości i się wciąz wybijają, a pewni pisarze nadal są czytani i lubiani i to o czymś świadczy. I to jest piękne, że pewne rzeczy nie mijają.
Od jakiegoś czasu zaczęłam oglądać Twoje filmy i za każdym razem "boję" się oglądać kolejny odcinek, bo zazwyczaj kończy się to wrzucaniem do koszyka kolejnych pozycji do koszyka i mój portfel krzyczy "DOŚĆ! " 🤣
Na swoją popularność zdecydowanie nie zasługują książki Kristin Hannah - bardzo mierne, słabo napisane, a w "Słowiku" wojna była pokazana w sposób przekłamany. Na swoją popularność z kolei moim zdaniem zasłużyły książki Taylor Jenkins Reid i Diane Setterfield. Jeżeli chodzi o Addie - nie lubię tej książki za bardzo, uważam że zaszkodziła jej popularność. Za to książki Colleen Hoover lubię - z wyjątkami typu "Too late", ale oczywiście nie są to najbardziej realistyczne romanse ever :) Rin nie lubię do samego końca :) Dzięki za film, fajny sweter, pozdro :)
Rozśmieszyło mnie, że jak zaczęłaś mówić "wszyscy wiemy co się dzieje w lśnieniu" To ja "aaaa spojleryyy" xD Cieszy mnie Twoja opinia o książkach Sary J Maas. Była taka rozważna, że ja może nie przepadam, ale widzę, co może się podobać innym. Niestety na innych kanałach widzę sam wyśmiewczy jad w tę stronę, a opinie na goodreads na poziomie 5 i 4... Ja się nie wstydzę, że naprawdę lubię te książki i dają mi dużo radości.
wgl gdyby zmieniali liste lektur to moim zdaniem powinny tam być : • Niewidzialne życie addie larue •. Gdzei śpiewają raki • Wojna makowa • Wiedzmin (nie czytałam)
Haha to takie raczej marzenia :) niestety Addie i Wojnie brakuje do lektur, które miałyby być omawiane na tylu zajęciach, a Wiedźmin byłby super obok Hobbita jako lektura uzupełniająca!
Ja z Hoover mam podobnie, ale wydaje mi się, że wynika to z tego, że dorosłym. Kiedy miałam 16 lat bardzo lubiłam te książki, teraz kiedy mam 20, to wydają się trochę oklepane i nudne. Ale wtedy razem z Afterem byly moimi ulubieńcami!
Jeżeli chodzi o opowieści z narni to jedyna popularniejsza część to ta z szafą (nwm jak się nazywa). Książka fajna ale przekonałam się do niej po przeczytaniu drugi raz za pierwszym się męczyłam straszliwie bo była moją lekturą
Moim zdaniem powinnny być bardziej popularne książki twórczosci mojej ukochanej św. Lucindy Riley , dajmy na to seria ukochana „ Siedem sióstr „ , którą kocham całym sercem i opowiadam o nich na kanale 😇🤗🖤
Sporo ze wspomnianych tutaj książek/serii jeszcze przede mną, m.in. trylogia Wojny makowej Rebecci Kuang oraz twórczość Samanthy Shannon - po powieści obu tych autorek będę sięgać, nie dlatego że są popularne, ale głównie dlatego, że czuję przypadną mi do gustu 🙈 "Szklany tron" przeczytałam głównie dlatego, że byłam ciekawa czemu ta seria jest tak hypowana - i będąc szczerą w 50% podobała mi się, całkiem okej spędziłam przy niej czas, ale z drugiej trochę to takie nijakie i nie wiem czy będę czytać kolejne części. Natomiast po "Baśniobór" sięgnęłam głównie z polecenia Zaksiążkowanych oraz zachęcona Twoją opinią i bawiłam się prześwietnie, mam nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu uda mi się przeczytać kolejne części 🥺 A odnośnie twórczości Kinga to nie powinnam się wypowiadać, gdyż przeczytałam jedynie jedną jego książkę i bardzo mnie zniesmaczyła. Jednakże oglądałam film u Alex odnośnie tego autora i myślę, że dam mu jeszcze jedną szansę, tym bardziej że obejrzane dotąd ekranizacje jego powieści całkiem mi się podobały 🤓
Moim zdaniem na renomę i rozgłos w pełni zasługują: 1. Charlotte Bronte ,, Dziwne losy Jane Eyre'' 2. V.Schwab,, Niewidzialne życie Adie Larue'' 3. Wszystkie książki Diane Setterfield Z dużymi oczekiwaniami sięgałam po ,,Gdzie śpiewają raki'' i trochę się zawiodłam, opowieść owszem ładna i wciągająca, ale troszeczkę przereklamowana. Jeśli chodzi o Kinga , niestety podoba mi się tylko ,,Zielona mila''.
Jeśli chodzi o Kinga, to przeczytałam kilka jego książek i na pewno nie zaliczam się do jego fanów. Najlepiej wspominam Zieloną Mile i Rękę Mistrza, natomiast Historia Lisey była moim DNFem, nie byłam w stanie przez nią przebrnąć. Odnośnie Addie LaRue, to rozumiem, że wielu osobom, ta powieść się nie podoba, bo nie ma opisów miast, bo jest prosta w odbiorze, bo nic tam się nie dzieję itd. Addie zawarła pakt z diabłem, bo nie chciała żeby inni decydowali za nią. Niestety podejmowanie decyzji często wiąże się z konkretnymi konsekwencjami z którymi musimy potem żyć. Addie jest mi w jakiś sposób bliska i niekiedy nachodzą mnie takie refleksje, że czasami chciałabym aby o mnie zapominano 😉
Ja poznałam Baśniobór ze 2 lata temu, wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu, a ludzie pisali mi, że był popularny na równi z Harrym za naszych czasów 🙄 O Zwiadowcach natomiast usłyszałam dopiero od Zuzy i Toli.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo mnie motywujesz! 💟 Kiedy mam gorszy nastrój, włączam Twój film i od razu chce mi się czytać albo uczyć.. Nie wiem czy inni tez tak mają, ale zawsze gdy Ciebie słucham czuję się spokojna, jak gdyby świat zatrzymał się na kilka minut. A w dodatku jesteś prześliczna i baaardzo inteligentna, a Twój sposób wypowiadania się na temat ksiazek to złoto! ❤ Pozdrawiam, miłego dnia i zdrówka dla Ciebie i Twoich najbliższych!💟
Jeśli chodzi o Kinga to mój brat jest jego wielkim fanem i chyba czytał prawie wszystko. Ja czytałam tyko cykl Mroczna wieża z którego najbardziej podobał mi się pierwszy tom. Nie stety mojej mamie się nie podobało powiedziała " ile można iść przez pustynię " i że nudne. A dla mnie tam się tyle dzieje. Co osoba to opinia.
Co do "Wiedźmina", to mam wrażenie, że tomu na tom wytracał on swój potencjał, jakby Andrzej Sapkowski nie miał pomysłu na pociągnięcie historii i jej zakończenie. Ostatni tom wydawał mi się pisany na siłę. Jednocześnie uważam, że Sapkowski wpłynął na to, jak pisze się wiele książek fantasy w naszej części Europy. Temu, co wymyślił Tolkien, Sapkowski nadał bardziej swojski charakter i bliskie naszej mentalności (napisałam "naszej", bo wiem, że nie wolno zestawiać słów "Sapkowski" i "słowiańskie" ;) ) poczucie humoru.
@@MagdalenaCza ja jestem właśnie w 8 klasie i miałam bodajże w czwartej. Bardzo możliwe że nie we wszystkich szkołach jest omawiana. Może dodatkowa lektura albo coś takiego.
Ja jestem ciekawa Twojej opinii o książkach Kristin Hannah. Osobiście lubię tylko jedną książkę tej autorki z 4 przeczytanych. W każdej z nich zauważyłam powtarzalność, jeśli chodzi o sposób kreowania historii. Zazwyczaj pojawia się bardzo długi wstęp trwający do 1/3 książki, a później akcja gwałtownie przyspiesza aż do samego końca. I właśnie końcówki wydają mi się naładowane zbyt dużą dawką dramatów i powstaje tam okropny chaos. Bohaterowie też zazwyczaj są na jedno kopyto, strasznie nierozważni i irytujący. "Prawdziwe kolory" to była dla mnie katorga czytelnicza, "Wielka samotność" byla dobra, dopóki nie wydarzyła się słynna scena w górach, jedynie "Słowik" wypada w miarę dobrze, choć Isabell dawała popalić 😅
Czytałam kilka jej książek i tylko pierwsze dwie mnie zachwyciły po przeczytaniu, ale po czasie… są okej, bardziej je czułam w momencie czytania , a ja jednak wole jak coś ze mną zostaje na dłużej
Szkoda, że tylko Sapkowski pojawia się jako reprezentant polskiej fantastyki. Ja chętnie wracam (jak i sięgam po nowości) do takich autorów jak Andrzej Ziemiański (chociażby Achaja - pełne intryg i humoru), Jarosław Grzędowicz (osobliwe połączenie fantastyki z SF) czy Jacek Piekara (dość brutalne i tylko dla dorosłych, ale bardzo klimatyczne) szczerze polecam
Właśnie też mnie to zastanawia, że na booktube w ogóle nie mówi się o polskiej fantastyce - jak gdyby był tylko Sapkowski i nic więcej. A naprawdę mamy sporo dobrej polskiej fantastyki i autorow- choćby Adam Przechrzta, Michał Golkowski, Kossakowska. Jeszcze chyba na żadnym kanale booktubowym ci autorzy nie byli nigdy wspominani- a szkoda...
jestem przy fragmencie o wojnach makowych i ogólnie pomyślałam, że odniosę się do twoich słów bo właśnie zakończyłam czytać pierwszą połowę 1 części i w sumie troszkę się zdziwiłam twoją opinią, bo osobiście starałam się omijać recenzje tej książki i od początku odniosłam wrażenie, że to jest ten rodzaj książki, gdzie główny bohater pomimo tego, że jest na pierwszy planie to w istocie jest on jedynie tłem. wiem, że to głupio brzmi, być może kiedyś uznałabym tę postać za średnio napisaną ale z jakiegoś powodu podchodzę do niej jak do tła, bo od początku odnoszę wrażenie, że jest coś ciekawego w zabiegu obrazowania w ten sposób głównej bohaterki. niby wszystko postrzegam jej oczami i są pewne kwestie które sprawiają, że ma się poczucie, że jest ona w jakiś sposób przedstawiana jako ten rodzaj postaci, któremu przypisuje się bardzo szlachetne cechy gdzie na tle innych uchodzi za jakiś okaz wszelkich cnót etc. ale przez cały czas gdy powracałam myślami do tej książki, to doszłam w pewnym momencie do wniosku, że w sumie mam totalnie w dupie samą bohaterkę, bo wbrew pozorom nie jest ona dla mnie w jakiś sposób interesująca, wydaje się być nawet totalnie inna niż ja, ale ciekawi mnie sposób w jaki bohaterka opisuje to co właśnie ona dostrzega. i totalnie zgadzam się z tym, że to jest książka, której potrzeba było w fantastyce, dokładnie o tym samym pomyślałam, bo ja również nie spotkałam się z czymś podobnym do tej pory. mam mieszane uczucia co do tej książki, bo poniekąd czasami czuję, że nie jest napisana w moim stylu, że brakuje mi w niej czegoś, chodzi głównie o styl pisania, ale z drugiej w jakiś sposób mnie urzekła sama historia i sposób wprowadzania czytelnika w klimaty tego zakątka świata, że trudno mi nie myśleć o tym co wydarzy się na następnych stronach książki ;d
To jest tylko moje spostrzeżenie ale wysuwam je przez wiele tiktoki i rozmów z innymi głównej osobami które czytają dość mało( wiem ze to głupie określenie ale chodzi mi tu o osoby które nie czytaj na codzień/robią to sporadycznie) i właśnie czytają te popularne tytuły i je bardzo lubią więc pytam się dlaczego tak bardzo im się podobają i prawie zawsze dostaje odpowiedz - bohaterowie lub hot bohaterowie. Więc według mnie popularność wielu tytułów wiąże się z hot postaciami i ekscytującymi/niecodziennymi watkami romantycznymi (co może wiązać się też z ostatnią popularnością SMUTnych scen)
@@DoktorBook jasne, termin Smut wziął się z fanficków i używany był do określania tych opowiadań w których występowały sceny erotyczne, więc smut=sceny erotyczne lub około erotyczne
Zdecydowanie się zgodzę! Na początku bardzo lubiłam Rin i zastanawiałem się czemu wszyscy tak źle o niej mówią, ale... Teraz po skończeniu tomu 1 jestem na nią tak okropnie zła. Po prostu zła.
W ogóle nie rozumiem łapek w dół pod tym materiałem - film obejrzałam z wielką przyjemnością (jak zawsze). "November 9th" była okropna haha, naprawdę się z nią nie polubiłam, ale po "It ends with us" sięgnęłam spontanicznie i nic o niej nie wiedząc i szczerze mówiąc byłam zachwycona! Co do Kinga, to uważam, że jego dzieła łączą różne pokolenia, prawie każda książka została zekranizowana (w świecie kina również odniosły ogromne sukcesy, jak chociażby Kubrick jako reżyser, świetni aktorzy, Kathy Bates otrzymała przecież Oscara za rolę Annie w "Misery" itd.) + nadal tworzy, więc to wszystko składa się na to, że jest tak popularny. Jestem fanką jego starszych powieści, ale po nowe również sięgnę z miłą chęcią :)
JA BARDZO LUBIĘ RIN! :D Serio! Dlatego ze miała niestandardowe myślenie, jak na główna bohaterkę- nie była oklepana postacią.
😂😂😂
To że nie byla oklepana postacią to nie znaczy ze nie była toksyczna ci*pa a kto tego nie zauważa to raczej powinien się nad sobą zastanowić dlaczego dla niego takie zachowanie jakie prezentowała rin nie są alarmujace
@@alicjakogut5540 ale koleżanko, skąd u Ciebie takie dziwne przekonanie, że można lubić tylko i wyłącznie postacie, które są „dobre, miłe i cnotliwe”? To jest FIKCJA literacka, jeśli postać jest dobrze wykreowana, wbija mi się w pamięć i wyróżnia na tle książek przeze mnie przeczytanych, to jak najbardziej będę je lubić… Co z tego, że postać literacka jest „toksyczna”? A co, mamy mieć książki tylko z miękkim, cnotliwymi bułami? Nie rozumiem, co miałaś na celu przekazać w swoim komentarzu…
Coś co jest wyjątkowego w "Wojnie makowej" to fakt, że Rin mimo swoich wad i bycia trudną do polubienia, jednocześnie nie irytuje.
Mam wrażenie, że już nagrywałam taki film, ale co tam! ♥️ Dajcie znać co chcielibyście zobaczyć na kanale.
"Pokaż mi książkę, która"! 😁
Fajną opcją mógłby być challenge, polegający na tym, że szukasz książek z głównymi bohaterami o takim samym imieniu np. Lucy, a potem je czytasz. Kiedy już je ocenisz wybierasz imię drugiego głównego bohatera czy postaci ważnej dla fabuły najlepszej z nich i czytasz opowieści tym razem o osobach z tym imieniem. Coś takiego może bardzo poszerzyć horyzonty czytelnicze 😄
Sprawdzenie tbr z 2021 (czy czytam co wybieram)
Chętnie zobaczyłabym aktualizację ulubionych książek ❤
@@aleksanderkowalski15 mam problem z nagrywaniem filmów, do których muszę przeczytac kilka książek :(
Wydaje mi się , że powinniśmy unikać takich ostatecznych kategorii jak "nikt" czy "zawsze" czy "wszyscy" , bo nie znamy wszystkich ludzi na świecie. BTW, z twórców np. Caroline lubi Rin, poza tym co innego lubić postać czy nie lubić postaci za jej charakter, a co innego jako wykreowanej postaci, bo jako antybohaterka jest świetnie wykreowana. Z kolei ja nie jestem fanką całego cyklu wojen makowych, ale doceniam za zrywanie ze schematami i właśnie zakończenie.
A propo książek Kinga to gdzieś kiedyś widziałam taką opinie, że to że bardzo dużo adaptacji jego książek, stało się filmowymi hitami jest swoistym fenomenem który pokazuje że te książki są w jakiś sposób wyjątkowe. Bo to nie tylko To, czy Lśnienie, ale też np. Zielona mila, czy Skazani na Shawshank, które bardzo często znajdują się w top lista filmów. I na pewno filmy nakręcają popularność książek i na odwrót, ale sam fakt że tak wiele tych adaptacji po prostu się udaje i pozostaje w naszej świadomości i popkulturze świadczy według mnie o ich ponadczasowości. Moim zdaniem książki Kinga są popularne wśród osób mniej zaznajomionych z światem książkowym, bo Kinga wszyscy znają, nawet jak ktoś nie czyta. Natomiast w świecie social mediowo książkowym, nie mamy za wielu popularnych twórców którzy by książki Kinga zachwalali, a wręcz przeciwnie, są raczej nimi rozczarowani, więc ta popularność jest raczej nikła. Wydaje mi się (przeczytałam dopiero To, więc to na razie tylko moje domysły, ewentualnie przypuszczenia z zasłyszanych opinii) że King co prawda pisząc horrory, często umieszcza w nich coś nadnaturalnego, to jednak koniec końców to człowiek okazuje się potworem którego powinniśmy się bać. Na dodatek często jest nim główny bohater, a jak zauważyłaś na przykładzie Rin, nie lubiani bohaterowie, czasami przekładają się na negatywny odbiór książki. Na koniec tylko dodam, że robisz świetna robotę z popularyzacją klasyki i literatury w ogóle. Pozdrawiam cieplutko :)
Ohhh to przemyślenie jest taaak dobre! Dzięki za ten komentarz ♥️
Potrzebowałam czegoś do obejrzenia i akurat wstawiłaś film!
"Wiedźmin" to już polska klasyka. Uwielbiam Wiedźmina (serialu nie), wracam do niego, ciągle mnie bawi i wzrusza. Ostatni tom jest moim ulubionym, ryczałam na nim. Pamiętam, że czytałam go z zaciśniętym gardłem.
Jestem fanką Kingą, mój partner również, on już jest kultowym pisarzem. Mam 32 lata i za moich czasów dziecięcych/nastoletnich wszyscy czytali Kinga, "Opowieści z Narni", "Harrego Pottera", "Wiedźmina" właśnie i "Władcę Pierścieni" uważam, że Władca i Wiedźmin łączą pokolenia, na mnie przeszło przez starszych braci, tak samo komiksy Marvela czy DC. To takie fajne jest i miłe jak z pokolenia na pokolenie pewne książki nadal są czytane, nie giną w odmętach debiutów i nowości i się wciąz wybijają, a pewni pisarze nadal są czytani i lubiani i to o czymś świadczy. I to jest piękne, że pewne rzeczy nie mijają.
No ja tam nawet lubię Rin (chociaż nie wiem czemu😂) jestem w trakcie drugiego tomu Wojen, ciekawa jestem jak się rozwinie 😁
Uwielbiam Rin! ❤️😂
super sie ciebie slucha :), bardzo milo oglada mi sie twoje filmiki bo w bardzo fajny sposob wypowiadasz sie na temat ksiazek :D
Super 😁
Najbardziej z książek autorstwa Collen Hoover uwielbiam losing hope i it ends with us 💗
Ładnie wyglądasz
Od jakiegoś czasu zaczęłam oglądać Twoje filmy i za każdym razem "boję" się oglądać kolejny odcinek, bo zazwyczaj kończy się to wrzucaniem do koszyka kolejnych pozycji do koszyka i mój portfel krzyczy "DOŚĆ! " 🤣
"Wojnę makową" zacznę jutro w podróży na długi weekend i jestem jej bardzo ciekawa :)
Na swoją popularność zdecydowanie nie zasługują książki Kristin Hannah - bardzo mierne, słabo napisane, a w "Słowiku" wojna była pokazana w sposób przekłamany. Na swoją popularność z kolei moim zdaniem zasłużyły książki Taylor Jenkins Reid i Diane Setterfield. Jeżeli chodzi o Addie - nie lubię tej książki za bardzo, uważam że zaszkodziła jej popularność. Za to książki Colleen Hoover lubię - z wyjątkami typu "Too late", ale oczywiście nie są to najbardziej realistyczne romanse ever :) Rin nie lubię do samego końca :) Dzięki za film, fajny sweter, pozdro :)
Rozśmieszyło mnie, że jak zaczęłaś mówić "wszyscy wiemy co się dzieje w lśnieniu" To ja "aaaa spojleryyy" xD
Cieszy mnie Twoja opinia o książkach Sary J Maas. Była taka rozważna, że ja może nie przepadam, ale widzę, co może się podobać innym. Niestety na innych kanałach widzę sam wyśmiewczy jad w tę stronę, a opinie na goodreads na poziomie 5 i 4... Ja się nie wstydzę, że naprawdę lubię te książki i dają mi dużo radości.
Ja bardzo lubiłam Rin 🙈 Jestem jedyna?
wgl gdyby zmieniali liste lektur to moim zdaniem powinny tam być :
• Niewidzialne życie addie larue
•. Gdzei śpiewają raki
• Wojna makowa
• Wiedzmin (nie czytałam)
Haha to takie raczej marzenia :) niestety Addie i Wojnie brakuje do lektur, które miałyby być omawiane na tylu zajęciach, a Wiedźmin byłby super obok Hobbita jako lektura uzupełniająca!
@@DoktorBook ja w gimnazjum miałam Wiedźmina! To była jako lektura, którą mogła wybrać nauczycielka. Tak samo "Jutro", które maksymalnie pokochałam!
WOJNA MAKOWA I ADDIE JAKO LEKTURY BAHAHAHXDDDD
@@olig6339 noooo jest w nich coś takiego przynajmniej w addie a apropo wojen makowych to jest jednak historia wiedz no
tak mi pasuja jako lektury
Ja z Hoover mam podobnie, ale wydaje mi się, że wynika to z tego, że dorosłym. Kiedy miałam 16 lat bardzo lubiłam te książki, teraz kiedy mam 20, to wydają się trochę oklepane i nudne. Ale wtedy razem z Afterem byly moimi ulubieńcami!
Jeżeli chodzi o opowieści z narni to jedyna popularniejsza część to ta z szafą (nwm jak się nazywa). Książka fajna ale przekonałam się do niej po przeczytaniu drugi raz za pierwszym się męczyłam straszliwie bo była moją lekturą
Moim zdaniem powinnny być bardziej popularne książki twórczosci mojej ukochanej św. Lucindy Riley , dajmy na to seria ukochana „ Siedem sióstr „ , którą kocham całym sercem i opowiadam o nich na kanale 😇🤗🖤
Ja bardzo lubię Rin
Sporo ze wspomnianych tutaj książek/serii jeszcze przede mną, m.in. trylogia Wojny makowej Rebecci Kuang oraz twórczość Samanthy Shannon - po powieści obu tych autorek będę sięgać, nie dlatego że są popularne, ale głównie dlatego, że czuję przypadną mi do gustu 🙈 "Szklany tron" przeczytałam głównie dlatego, że byłam ciekawa czemu ta seria jest tak hypowana - i będąc szczerą w 50% podobała mi się, całkiem okej spędziłam przy niej czas, ale z drugiej trochę to takie nijakie i nie wiem czy będę czytać kolejne części. Natomiast po "Baśniobór" sięgnęłam głównie z polecenia Zaksiążkowanych oraz zachęcona Twoją opinią i bawiłam się prześwietnie, mam nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu uda mi się przeczytać kolejne części 🥺 A odnośnie twórczości Kinga to nie powinnam się wypowiadać, gdyż przeczytałam jedynie jedną jego książkę i bardzo mnie zniesmaczyła. Jednakże oglądałam film u Alex odnośnie tego autora i myślę, że dam mu jeszcze jedną szansę, tym bardziej że obejrzane dotąd ekranizacje jego powieści całkiem mi się podobały 🤓
Moja 13 letnia córka czyta teraz Holly Black i jest zachwycona, właśnie pochłania trzecią część Królowa Niczego 🤭
Zastnawiałam się kogo mi przypominasz (z wyglądu) i w koncu mnie olsniło! Córkę Różczki z Tajemnicy zawodowej :).
Moim zdaniem na renomę i rozgłos w pełni zasługują:
1. Charlotte Bronte ,, Dziwne losy Jane Eyre''
2. V.Schwab,, Niewidzialne życie Adie Larue''
3. Wszystkie książki Diane Setterfield
Z dużymi oczekiwaniami sięgałam po ,,Gdzie śpiewają raki'' i trochę się zawiodłam, opowieść owszem ładna i wciągająca, ale troszeczkę przereklamowana.
Jeśli chodzi o Kinga , niestety podoba mi się tylko ,,Zielona mila''.
No Jane Eyre to wiadomo! Tutaj nie przyjmuję sprzeciwów!
Jeśli chodzi o Kinga, to przeczytałam kilka jego książek i na pewno nie zaliczam się do jego fanów. Najlepiej wspominam Zieloną Mile i Rękę Mistrza, natomiast Historia Lisey była moim DNFem, nie byłam w stanie przez nią przebrnąć.
Odnośnie Addie LaRue, to rozumiem, że wielu osobom, ta powieść się nie podoba, bo nie ma opisów miast, bo jest prosta w odbiorze, bo nic tam się nie dzieję itd.
Addie zawarła pakt z diabłem, bo nie chciała żeby inni decydowali za nią. Niestety podejmowanie decyzji często wiąże się z konkretnymi konsekwencjami z którymi musimy potem żyć.
Addie jest mi w jakiś sposób bliska i niekiedy nachodzą mnie takie refleksje, że czasami chciałabym aby o mnie zapominano 😉
Muszę jeszcze z ciekawości zapytać co sądzisz o Serii Niefortunnych Zdarzeń? Bo ostatnio mam zamiar zacząć ją czytać ale nie wiem czy warto.
"zielona mila " King !!!!!!!!!! 🙂
Ja poznałam Baśniobór ze 2 lata temu, wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu, a ludzie pisali mi, że był popularny na równi z Harrym za naszych czasów 🙄 O Zwiadowcach natomiast usłyszałam dopiero od Zuzy i Toli.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo mnie motywujesz! 💟 Kiedy mam gorszy nastrój, włączam Twój film i od razu chce mi się czytać albo uczyć.. Nie wiem czy inni tez tak mają, ale zawsze gdy Ciebie słucham czuję się spokojna, jak gdyby świat zatrzymał się na kilka minut. A w dodatku jesteś prześliczna i baaardzo inteligentna, a Twój sposób wypowiadania się na temat ksiazek to złoto! ❤ Pozdrawiam, miłego dnia i zdrówka dla Ciebie i Twoich najbliższych!💟
Zgadzam się❤❤
Dziękuję! Mnie takie komentarze bardzo motywują do działania ♥️🥺
ja tak samo z opiniami uwielbiam rozmawiać z ludzmi którzy mają inną opinie ❤️
Przeglądam sobie filmiki na kanale (kocham Twoją twórczość
Jeśli chodzi o Kinga to mój brat jest jego wielkim fanem i chyba czytał prawie wszystko. Ja czytałam tyko cykl Mroczna wieża z którego najbardziej podobał mi się pierwszy tom. Nie stety mojej mamie się nie podobało powiedziała " ile można iść przez pustynię " i że nudne. A dla mnie tam się tyle dzieje. Co osoba to opinia.
Wydaje mi się że "opowieści z narnii" mogą być uznawane za popularne przez to że pierwszy tom to lekturą szkolna
Co do "Wiedźmina", to mam wrażenie, że tomu na tom wytracał on swój potencjał, jakby Andrzej Sapkowski nie miał pomysłu na pociągnięcie historii i jej zakończenie. Ostatni tom wydawał mi się pisany na siłę. Jednocześnie uważam, że Sapkowski wpłynął na to, jak pisze się wiele książek fantasy w naszej części Europy. Temu, co wymyślił Tolkien, Sapkowski nadał bardziej swojski charakter i bliskie naszej mentalności (napisałam "naszej", bo wiem, że nie wolno zestawiać słów "Sapkowski" i "słowiańskie" ;) ) poczucie humoru.
Narnia dalej jest lekturą w podstawówce a ekranizacja była i jest jeszcze popularna :)))
Raz jest, a raz jej nie ma w kanonie… ja już nie nadążam 😂
Właśnie pytałam wczoraj o to 7 i 8-klasistow i oni nie mieli Narnii wśród lektur 🤔 Więc też już się gubię
@@MagdalenaCza ja jestem właśnie w 8 klasie i miałam bodajże w czwartej. Bardzo możliwe że nie we wszystkich szkołach jest omawiana. Może dodatkowa lektura albo coś takiego.
@@MagdalenaCza ja miałam w 5
tak apropos Rin czy po przeczytaniu tylko 1 tomu jej się nei lubi czy dopioro np po 2 czy 3 bo ja przeczytałam 1 tom i nie jest zła??
Ona w całej serii podejmuje durne decyzje, nie umie współpracować ani odpuścić kiedy trzeba więc ona generalnie ciężko ją lubić xd
@@littleantoinette9621 o tak, zgadzam się!
Ja przeczytałam dwie części na razie i cały czas czekam na moment, kiedy mnie zacznie denerwować 🤷♀️ Chyba mam dużo wyrazumiałości.
Jezu ja juz po 1 tomie jej nie lubialam haha nawet na jakims vlogu o niej gadam
@@aleksandraotto980 same jakby ja ją nawet lubię
Nawet nie wiesz, jak bardzo poprawiłaś mi nastrój dodając film😍 Dziękuję za to i pozdrawiam serdecznie ☺️
Czuję, że w tym zestawieniu zabrakło Terrego Pratchetta :D
"Baśniobór" jest u mnie w szkole lekturą dodatkową w 5 albo 6 kladie
♥♥♥
Zamierzam odświeżyć sobie Zwiadowców
jus myslalam ze tylko mi nie podobała się november 9
16:45 ja kiedyś widziałam w pociągu starszą panią czytającą addie larue, jakoś mi się miło zrobiło hahhah
A propos Kinga,dodałabym jeszcze MISERY i MIASTECZKO SALEM.
Ja jestem ciekawa Twojej opinii o książkach Kristin Hannah. Osobiście lubię tylko jedną książkę tej autorki z 4 przeczytanych. W każdej z nich zauważyłam powtarzalność, jeśli chodzi o sposób kreowania historii. Zazwyczaj pojawia się bardzo długi wstęp trwający do 1/3 książki, a później akcja gwałtownie przyspiesza aż do samego końca. I właśnie końcówki wydają mi się naładowane zbyt dużą dawką dramatów i powstaje tam okropny chaos. Bohaterowie też zazwyczaj są na jedno kopyto, strasznie nierozważni i irytujący. "Prawdziwe kolory" to była dla mnie katorga czytelnicza, "Wielka samotność" byla dobra, dopóki nie wydarzyła się słynna scena w górach, jedynie "Słowik" wypada w miarę dobrze, choć Isabell dawała popalić 😅
Czytałam kilka jej książek i tylko pierwsze dwie mnie zachwyciły po przeczytaniu, ale po czasie… są okej, bardziej je czułam w momencie czytania , a ja jednak wole jak coś ze mną zostaje na dłużej
Dobre tylko Słowik, Wielka samotność i Gdzie poniesie wiatr. Reszta - szkoda czasu.
Szkoda, że tylko Sapkowski pojawia się jako reprezentant polskiej fantastyki.
Ja chętnie wracam (jak i sięgam po nowości) do takich autorów jak Andrzej Ziemiański (chociażby Achaja - pełne intryg i humoru), Jarosław Grzędowicz (osobliwe połączenie fantastyki z SF) czy Jacek Piekara (dość brutalne i tylko dla dorosłych, ale bardzo klimatyczne)
szczerze polecam
Właśnie też mnie to zastanawia, że na booktube w ogóle nie mówi się o polskiej fantastyce - jak gdyby był tylko Sapkowski i nic więcej. A naprawdę mamy sporo dobrej polskiej fantastyki i autorow- choćby Adam Przechrzta, Michał Golkowski, Kossakowska. Jeszcze chyba na żadnym kanale booktubowym ci autorzy nie byli nigdy wspominani- a szkoda...
Dobra promujmy Sage Dollangangerów jako literature dziecięcom
(ŻART NAPRAWDE BARDZO ZŁY ŻART)
jestem przy fragmencie o wojnach makowych i ogólnie pomyślałam, że odniosę się do twoich słów bo właśnie zakończyłam czytać pierwszą połowę 1 części i w sumie troszkę się zdziwiłam twoją opinią, bo osobiście starałam się omijać recenzje tej książki i od początku odniosłam wrażenie, że to jest ten rodzaj książki, gdzie główny bohater pomimo tego, że jest na pierwszy planie to w istocie jest on jedynie tłem. wiem, że to głupio brzmi, być może kiedyś uznałabym tę postać za średnio napisaną ale z jakiegoś powodu podchodzę do niej jak do tła, bo od początku odnoszę wrażenie, że jest coś ciekawego w zabiegu obrazowania w ten sposób głównej bohaterki. niby wszystko postrzegam jej oczami i są pewne kwestie które sprawiają, że ma się poczucie, że jest ona w jakiś sposób przedstawiana jako ten rodzaj postaci, któremu przypisuje się bardzo szlachetne cechy gdzie na tle innych uchodzi za jakiś okaz wszelkich cnót etc. ale przez cały czas gdy powracałam myślami do tej książki, to doszłam w pewnym momencie do wniosku, że w sumie mam totalnie w dupie samą bohaterkę, bo wbrew pozorom nie jest ona dla mnie w jakiś sposób interesująca, wydaje się być nawet totalnie inna niż ja, ale ciekawi mnie sposób w jaki bohaterka opisuje to co właśnie ona dostrzega. i totalnie zgadzam się z tym, że to jest książka, której potrzeba było w fantastyce, dokładnie o tym samym pomyślałam, bo ja również nie spotkałam się z czymś podobnym do tej pory. mam mieszane uczucia co do tej książki, bo poniekąd czasami czuję, że nie jest napisana w moim stylu, że brakuje mi w niej czegoś, chodzi głównie o styl pisania, ale z drugiej w jakiś sposób mnie urzekła sama historia i sposób wprowadzania czytelnika w klimaty tego zakątka świata, że trudno mi nie myśleć o tym co wydarzy się na następnych stronach książki ;d
To jest tylko moje spostrzeżenie ale wysuwam je przez wiele tiktoki i rozmów z innymi głównej osobami które czytają dość mało( wiem ze to głupie określenie ale chodzi mi tu o osoby które nie czytaj na codzień/robią to sporadycznie) i właśnie czytają te popularne tytuły i je bardzo lubią więc pytam się dlaczego tak bardzo im się podobają i prawie zawsze dostaje odpowiedz - bohaterowie lub hot bohaterowie. Więc według mnie popularność wielu tytułów wiąże się z hot postaciami i ekscytującymi/niecodziennymi watkami romantycznymi (co może wiązać się też z ostatnią popularnością SMUTnych scen)
Nie za bardzo wiem o co chodzi z tym SMUTem, wytłumaczysz mi może?
@@DoktorBook jasne, termin Smut wziął się z fanficków i używany był do określania tych opowiadań w których występowały sceny erotyczne, więc smut=sceny erotyczne lub około erotyczne
Zdecydowanie się zgodzę! Na początku bardzo lubiłam Rin i zastanawiałem się czemu wszyscy tak źle o niej mówią, ale... Teraz po skończeniu tomu 1 jestem na nią tak okropnie zła. Po prostu zła.
W ogóle nie rozumiem łapek w dół pod tym materiałem - film obejrzałam z wielką przyjemnością (jak zawsze). "November 9th" była okropna haha, naprawdę się z nią nie polubiłam, ale po "It ends with us" sięgnęłam spontanicznie i nic o niej nie wiedząc i szczerze mówiąc byłam zachwycona! Co do Kinga, to uważam, że jego dzieła łączą różne pokolenia, prawie każda książka została zekranizowana (w świecie kina również odniosły ogromne sukcesy, jak chociażby Kubrick jako reżyser, świetni aktorzy, Kathy Bates otrzymała przecież Oscara za rolę Annie w "Misery" itd.) + nadal tworzy, więc to wszystko składa się na to, że jest tak popularny. Jestem fanką jego starszych powieści, ale po nowe również sięgnę z miłą chęcią :)
Hej! Mogłabyś może nagrać odcinek o książkach z motywem LGBT? Stały sie one również bardzo popularne, w szczególności na tiktoku!
Co do "Okrutnego Księcia" to totalnie się zgadzam. Nie rozumiem tych ochów i achów nad bohaterami, a świat tak płasko siadł-tragedia...
Ale widocznie ma w sobie coś rozrywkowego!
text