Dodałbym do tego jeszcze to że im masz lepszy wygląd to tym kobieta bardziej przymknie oko na to że jesteś miły z natury.Natomiast jak jesteś brzydki i masz spokojną bezkonfliktową naturę to jesteś dla kobiet najgorszym możliwym facetem, czują wtedy do ciebie odrazę... smutne ale prawdziwe...
Nawet nie koniecznie "brzydki". Wystarczy że nie masz stereotypowo "męskiej" budowy ciała - np jesteś ektomorfikiem, a do tego jesteś bezkonfliktowym "nice guy" i nie daj Boże introwertykiem - i masz p®zejebane - zwłaszcza jak trafisz na modliszkę...
Ten opór przed zmianą wynika z bardzo prostej rzeczy. Zmiana implikuje powstanie nowego. Nowe jest nieznane, wprowadza napięcie i możliwe zagrożenie. Wszystko to wynika z zagadnienia władzy. Ludzie jako gatunek uwielbiają mieć władzę. Jak to się przejawia w kwestii relacji? Poprzez przewidywalność. Druga osoba jest przewidywalna przez swoje nawyki, rutynę, schemat postępowania. To sprawia, że ma się nad drugą jednostką swego rodzaju władzę, bo potrafisz "przewidzieć" zachowania i "znasz tą osobę na wylot". Wszelka zmiana w Tobie, będzie odebrana jako swoisty akt agresji i wzbudzi pierwszy alarm u Twoich bliskich. To oni, jako pierwsi, podniosą larum o rzekomej niespójności, udawaniu czy wręcz pozerstwie, a wszystko to jest werbalizowaniem strachu. Zmieniając się, wytrącasz ludziom z rąk narzędzie do kontroli - swoją przewidywalność w obrębie schematów, rutyn i nawyków. To budzi ogromne pokłady agresji, które formują się w postaci takich "zarzutów". Obserwowałem to wielokrotnie, szczególnie u kobiet, które były wystarczająco długo w moim życiu. Larum i lament bembeński o tym, że stałem się "nieprzewidywalny", a moje zachowanie przypomina "chorągiewkę" i moja rzekoma zmienność "drażni ludzi". Kim są Ci oni, nigdy się nie dowiedziałem, ale takie teksty słyszałem nie raz i nie dwa. Ta sama osoba żyła obrazem mnie sprzed kilku lat, gdy się poznaliśmy i nie mogła zaakceptować zmiany oraz tego, że poprzez moje doświadczenia, nie byłem do końca tym samym człowiekiem. W jakiś sposób się ulepszyłem, wyprzedziłem i oskarżyciel nie mógł za mną nadążyć. Nie miał nade mną władzy. Na całe szczęście, moja rodzina nigdy nie wystosowała takich oskarżeń, ale to przez fakt, że nie znają mnie na tyle dobrze. Znają percepcję syna i brata, który ma specyficzny charakter, ale jest ich bliskim. Dopiero po kilku latach, całkowicie obca osoba, wyłuszczyła mi słowa prawdy na temat tamtego oskarżyciela, wskazując mi jak bardzo toksyczna była to osoba. Pamiętajcie, młode pistolety - nikt za was nie pościeli łóżka, nikt wam nie ułoży życia i do grobu będziecie się kłaść sami. W najlepszym wypadku, na wasz pogrzeb przyjdzie kilkanaście ludzi. Jeśli sami czegoś nie zrobicie, nikt wam tego nie poda na tacy. Zajmijcie się swoim życiem, zamiast próbować uszczęśliwiać wszystkich, łącznie z próbą zbawienia każdej napotkanej kobiety.
Dokładnie tak jest. Pragnę zauważyć tylko, że ten problem zagrożenia rozwiązuje zaufanie, które powinno być w związku. Wniosek z tego taki że bardzo mało realnego zaufania jest w związkach, mimo szumnych, dokładnie odwrotnych deklaracji. 🤣
Ostatni akapit jest zajebisty. Jak wspomniałeś o pogrzebie.. przypomniał mi się Tato, kilka lat temu go straciłem. Lecimy autami z domu pogrzebowego na cmentarz. Ja jestem z przodu, mimo że zakręt minąłem jakieś 150-200 metrów temu, to spoglądając w lusterko boczne, nadal widziałem jak zza łuku jadą kolejne i kolejne auta.. rodzina, znajomi, sąsiedzi.. a był tylko „zwykłym” rolnikiem z Podlasia, dla mnie niezwykłym. Zrozumiałem to dopiero po jego śmierci.
Kolejny bardzo ważny film, który powinien obejrzeć każdy facet. Nawiązując do tematu książki Roberta Glovera "No More Mr. Nice Guy", to przypomniałem sobie, że jakieś 6 lat temu, gdy chodziłem na terapię w celu przepracowania pewnych problemów, powiedziałem terapeutce, że czytam książkę Roberta Glovera. Odpowiedziała mi w ten sposób: "niech Pan tego nie czyta, nie ma tam niczego wartościowego". Wydało mi się to trochę dziwne, ponieważ książka naprawdę przypadła mi do gustu i w wielu kwestiach otworzyła mi oczy. Opisywała schematy zachowań, "miłego gościa", które z powodzeniem mogłem w sobie odnaleźć. Książkę przeczytałem 3 razy i pracowałem samodzielnie z ćwiczeniami, które sugerował wykonywać Rovert Glover. Mogę z czystym sumieniem, polecić ją każdemu facetowi, tak jak autor tego kanału. Wracając do tematu mojej terapeutki, to muszę przyznać, że w tej książce musiała odnaleźć "coś", co z jej punktu widzenia (jako kobiety ofc) zagrażało jej (czytaj: kobiecym) interesom. Po pewnym czasie, zdałem sobie sprawę z tego, że świadomy facet, który oduczył się bycia tzw. "miłym gościem", stanowi spore zagrożenie dla kobiecego interesu, ponieważ potrafi stawiać innym granice (w tym kobietom) i walczyć "o swoje". Innymi słowy, nie jest łatwo go wykorzystać i "sfrajerzyć". BTW, dziękuję za kolejny odcinek :)
Też chodzę na psychoterapię i dostrzegam wyraźnie, że taka uwaga od psychoterapeutki jest bardzo nieprofesjonalna. Jedną z pierwszych rzeczy jakie usłyszałem od swojej było to, że nie jest lekarzem i nie uważa się za kompetentną do udzielania porad. Także tamtej psychoterapeutki bym nie polecał.
@@majster5675 Na szczęście już nie chodzę na psychoterapię i ogarnąłem swoje problemy, ale to głównie moja zasługa i ciężkiej pracy nad sobą. Dosyć dobra jest terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym, bo jeżeli chodzi o nurt psychodynamiczny, to jest to totalna porażka i strata pieniędzy. Mój kolega z pracy ostatnio opowiadał mi jakie on miał u siebie fajne "kwiatki" na swojej terapii on-line. Okazuje się, że jego pani terapeutka była tak znudzona terapią z nim, że bezczelnie spojrzała sobie w okno i powiedziała: "O mój kolega z Wrocławia. Ciekawe co on tutaj teraz robi? Muszę potem do niego zadzwonić". Następnie kazała mu coś napisać, a on kątem oka na swoim komputerze zauważył, że bezczelnie wyciąga komórkę i coś na niej pisze. Dla mnie ta kobieta wykazała się totalnym brakiem profesjonalizmu i zerowym poszanowaniem klienta. Mój kolega, po całej akcji zakończył z tą panią współpracę, a podobno chodził do niej ponad rok czasu i takie akcje były na porządku dziennym. Nie dość, że człowiek przychodzi z problemami i "wpuszcza" do swojego wewnętrznego i intymnego świata obcego człowieka, to jeszcze ten go nie szanuje i w bezpardonowy sposób mu to okazuje. Dla mnie to jest dno i ktoś powinien za to odpowiedzieć, biorąc tak ciężkie pieniądze. Psychoterapeuci czują się trochę bezkarni, bo tego zawodu nie reguluje żadna ustawa w Polsce. Nic im tak naprawdę nie można zrobić.
Bardzo dziękuje Tobie oraz Markowi Kotońskiemu, bo dzięki takim kanałom jak Wasze, potrafię być asertywny i dbać o swoje interesy. Jestem miły do czasu, ale gdy wymaga tego jakaś sytuacja, potrafię szybko wysłać torpedę prawdy i już nie raz, dzięki temu, nie wpadłem w role beta orbitera, bo Panie niestety uwielbiają grać w takie popiep%#$ gierki. Zdarzyło mi się dwa razy uniknąć sytuacji, gdy miałbym być opcją rezerwowa, Panie chciały poczekać, grać na czas ewidentnie, trzymać mnie na dystans- gdy głośno powiedziałem że sytuacja wygląda w ten sposób, zostałem zbyty świętym oburzeniem, że skoro tak podchodzę to to nie ma sensu 😂 Zauroczenie/ zakochanie pojawia się od razu, to czuć, jeżeli ktoś zwleka to moim zdaniem gra na czas i coś sobie kalkuluje.
"No more nice guy", zakupiłem ebook za jakies marne 13zl. Książka petarda, jakbym czytał o swoich żałosnych przekonaniach rodem ze żłobka. Od 40 lat w żłobku juz nie jestem, chociaż po przeczytaniu tej książki doszedłem do wniosku, że jednak TAK. Mentalnie ciągle TAK. Po uzmysłowieniu sobie tego bylem 3 dni chory😁 Świetna książka! Polecam!
Wow świetny materiał i mówię to jako psycholog. Super poruszony temat tak naprawdę zdrowiej, nie narcystycznej a trudnej asertywności opartej o ochronę siebie
Bycie miłym kompletnie się nie opłaca.. Ostatnio musiałem wyjaśnić pewnego gnoja, którego wpuściłem za blisko w swoje ramy. Miły ma przerąbane, ponieważ nie jest to cecha szanowana z powodów wymienionych w dzisiejszym nagraniu.
Osoba miła to osoba potrzebująca. Większość potrzeb można zaspokoić samemu. Na język ludzki to osoba słaba i nie poradna. I taką osobę łatwo wykorzystać ponieważ nie jest w stanie się odwinąć.
Miły gość zawsze dostaje baty, każdy wchodzi takiej osobie na łeb i nie chodzi tylko o kobiety ale o każdego człowieka. Nauczony doświadczeniem właśnie takich batów jestem miły do momentu wchodzenia w moje pole, jak czuje zagrożenie a jestem na tym punkcie wyczulony to od razu leci kontra. Najgorzej ustawia się najbliższych, trwa to bardzo długo, ciche dni, tygodnie a czasami staje się to nową rzeczywistością. Pamiętam jedna sytuację z klientem, bliska osoba mojego szefa która zleciła mi pewna pracę, po wykonaniu nie chciał zapłacić, zwlekał 1,5 roku a po tym czasie zarządzał całkowitej przebudowy na co się nie zgodziłem chyba że zapłaci drugie tyle. Tej rozmowy nie zapomnę nigdy w życiu, z nikim się tak nie kłóciłem, kurwy, chuje i najgorszy syf leciał. Później cisza 2 tygodnie, efekt był taki że doszliśmy do porozumienia, została robota dodatkowa zrobiona za drugie tyle. Po tej akcji z tą osobą odblokowałem się i pierdole ustępstwa i to ja ustalam zasady.
Byle jaki komentarz. Znam ten kanał od roku. Zacząłem teraz oglądać skrupulatnie każdy odcinek po kolei i chłopaki po prostu like i komentarz pod każdym materiałem to must have żeby to się niosło. Bądźmy świadomi.
Kojarzę tą scenę. Oglądałem ze 100 razy (również z dziewczynami). Każda na poczatku nie chciala bo to bijatyki itp a finalnie się podobało bo dobrego bad boya tam gra. ^^
Silne granice i asertywność są elementem męskiej ramy. To samo w sobie dodaje atrakcyjności, bo ludzie w dzisiejszych czasach myślą, że mogą wejść w Twoją strefę bez konsekwencji. Kobiety testują, kumple drwią, pracodawca próbuje wycisnąć ostatnie soki. To sztuka być uprzejmym a jednocześnie bronić swoich granic.
Pamiętam jak lata temu, w sytuacji gdy pojawiała się na horyzoncie jakaś dziewczyna, z którą mój ówczesny facet mógł mieć do czynienia (nowa kumpelka, dziewczyna kolegi itp.), dręczyłam go pytaniem 'ładna czy fajna?'🤨. Kiedy biedak przyparty do muru odpowiadał 'fajna' - delikatnie uspokojona dawałam mu nawet żyć:) Hasło 'ładna' podnosiło mi już lekko ciśnienie:) Może nawet bardziej niż lekko :)) Można się łatwo domyślić mojej reakcji na 'spoko, i ładna i fajna'. :))) Teraz jestem pod wrażeniem swojej głupoty, którą tak pięknie im prezentowałam :) Kolejny odcinek i kolejna dawka smutnej prawdy. Albo ktoś napaprał w przepisie na człowieka,albo to my sami coś spapraliśmy. Przecież nie tak to wszystko miało wyglądać...chyba... Ps. gratuluję 50 odcinka 🥳😁
@@sauronsaga4839 to mi wprost powiedziała jedna z moich byłych. Cytat z pamięci; jak wszystko jest dobrze, to mi w głowie jakiś diabeł podpowiada żeby zepsuć.
6:25 - Nawet nie zliczę ile razy to słyszałem jak byłem dzieckiem. Od mamy, ciotek, nauczycielek. Zawsze myślałem że to dobrze być miłym. Kończąc szkołę średnią i odkrywając rzeczywistość od nowa po raz drugi, zdążyłem zauważyć jak zrobiono mnie w chuja. 3 podejścia, 0 dziewczyn, mimo iż nie odstraszam wyglądem, ale czymś znacznie ważniejszym, moją zakorzenioną od dziecka ugodową osobowością. Od jakiegoś czasu ludzie uważają mnie za egoistę, cechę tę u mnie tępiono od kiedy jako dziecko zżerałem sam wszystkie słodycze, nie dzieląc się z rodzeństwem. Dobrze że jeszcze mogę się sam wychowywać i zmienić w sobie parę rzeczy.
@@leszekzi Religia przez większą część życia była dla mnie niezbyt ważną sprawą. Próbowałem w wieku 15-16 lat się w nią wkręcić ponadprzeciętnie, ale nic to nie dało.
@@TheKaro Zgadzam się, mam dokładnie to samo. Próbowałem wkręcać się w religię, ale nawet jak byłem dzieckiem to czułem niespójność i było to dla mnie abstrakcją. Robiłem co mi kazali, ale jak przyszła dorosłość to nie miałem problemu, żeby odpuścić. Nie zmienia to faktu, że podświadomość chłonie ten cały przekaz, więc niestety jakiś tam wpływ na nas miało nawet jeśli wydaje się, że nie. Wystarczy, że rodzice są "religijni" i masz jak w banku poczucie winy w pakiecie.
Powodów braku szacunku do Nice Guy jest kilka: - skłonność do zależności od innych ludzi (nie tylko kobiet), co skutkuje byciem bardzo wrażliwym na ich potrzeby- często bardziej niż na swoje własne. Ludzie się do tego przyzwyczajają i z czasem przestają taką osobę szanować - wiedzą że nie odejdzie ani nie odważy się skonfrontować. To jest przeciwieństwo pewności siebie i mocy - paniczne reagowanie na odrzucenie i krytykę, próba unikania tego za wszelką cenę, odnoszenie tego bardzo personalnie (do własnej wartości) - analizowanie wszystkiego wokół, próba przewidzenia każdej sytuacji (płynąca z lęku), kontrolowanie siebie i innych ludzi - co kosztuje ogromne ilości energii - brak sprecyzowanego światopoglądu - wodolejstwo - takie osoby są zazwyczaj nastawione na branie wartości od innych, mimo że pozornie "nadskakują" to są to tylko pozory żeby dostać uwagę, docenienie itp. - często mają masę konfliktów wewnętrznych przez co trudno innym traktować ich jako kogos autentycznego Generalnie tacy ludzie nie są cenieni przez kobiety przede wszystkim że nie mają swojego życia wewnętrznego. Ich osobowość jest płaska i nudna, nie mają celów i zainteresowań życiowych.
Dokładnie. U kobiet jest to ,,okres demo" u mężczyzn,,nice guy" są to narzędzia do uzyskania swojego celu. Relacji, związku, przyjaźni nie da się budować na byciu ,,miłym " , ale na byciu prawdziwym.
LOL taaaak. Obrażanie się za odrzucenie przyjaciółki to jest coś co przeżyłem i to był koszmar. Spirala spier****nia była niesamowita. Obrabianie tyłka za plecami miesiącami, niszczenie całej masy znajomości, nawet padły groźby karalne i raz nawet zostałem zaatakowany, co obrócono w żart. Baby są koszmarne i teraz już zawsze jestem bardzo nieufny wobec nich, wolę się trzymać facetów. Kobiety powinny być tylko w roli pracownic do wynajmu na godzinę.
Absolutna zgoda.Rozsądną postawą w życiu jest asertywność.Jeżeli on/a tego nie rozumie i nie akceptuje to nie ma sensu się szarpać,tylko zostawić i zapomnieć.Spokój jest bezcenny!😊
Spotkałem się z bardzo ciekawą sytuacją i trochę się w tym pogubiłem. A więc pewnego razu na imprezie poznałem pewną dziewczynę. Po jakimś czasie za namową jej bliskich znajomych i częściowo też moich napisała do mnie sama z siebie, krótko mówiąc trochę za sprawą znajomych sama zrobiła pierwszy krok. Od tego czasu minął z miesiąc- dwa i cyklicznie się spotykamy. Miałem okazję poznać jej rodzinę i jej znajomych. Staram się ją obserwować przez cały czas. Jest bardzo spokojną osobą. I z opowieści i z obserwacji widać że jest uległa. Przybieram wobec niej taktykę owego nice guya tj. otwieram drzwi przed nią, ogólnie staram się być miły i jeśli mogę to jej pomagam. Ale najlepsze jest to że odwdzięcza się tym samym. Mam taką zasadę że jak kogoś gdzieś zabieram to płacę. Ale z nią nie mogę jej stosować bo mówi że musi zapłacić i tyle. Więc trwa kompromis że płacę raz ja, raz ona. Jak miałem z czymś problem to popytała się osób z doświadczeniem większym żeby mi pomóc bo wiedziała że to dla mnie trudny temat. I normalnie każdy by powiedział po tym co napisałem że wyjdzie z tego przyjaźń tylko i wyłącznie. Ale nie, wolno co prawda to idzie ale z racji naszej świeżości w tych sprawach jakoś mnie to nie dziwi, ale do małych zbliżeń dochodzi. W jej otoczeniu jest dużo osób które można by było podpiąć pod alfy ale nimi gardzi. Nie jest nimi w ogóle zainteresowana, i wcześniej z żadnym nie była w związku ani do niczego nie doszło. i żeby nie było nie jest to osoba którą alfa mógłby pogardzić. Jest wiele aspektów w których jesteśmy zbieżni, mam pewność że większość z nich jest autentyczna. Poza spędzeniem wspólnie czasu nie ma żadnego argumentu za tym aby do mnie się kleić. Ja też mam wiele wad do przystojnych raczej nie należę, i poza pozycji za kółkiem jestem uważany za spokojnego. Potrafię czasami postawić na swoim ale nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nie ma żadnych czerwonych flag na tyle ile zdążyliśmy się poznać. Wydaję się być poza całą tą rzeszą spierdolonych juleczek i nie wiem co o tym myśleć. Czy w końcu trafiłem na kogoś wartościowego czy po prostu jestem ślepy?
Sprawdź co w trawie piszczy. Z opisu wynika że pani zachowuje się wyporządkuj, wiec bądź tylko czujny, zwracaj uwagę na zachowanie i delektuj się poznawaniem tej osoby. Jeśli jest zepsuta to wcześniej czy później to wyjdzie... póki co nie ma innej drogi jak sprawdzić jakim jest człowiekiem... Powodzenia :)
@@musiszwiedziec33 Postaram się być czujny. Swoją drogą Twoje materiały to kopalnia złota i kilka zjawisk dzięki nim udało mi się zrozumieć. Dzięki za radę i naukę
Mój Tata tak do lat 40stu był typowym samcem Alfa, przystojny, pewny siebie, impulsywny, skory do awantur, nie przepraszający kobiety by zakończyły się ciche dni ... aż pewnego razu ( to oczywiście trwało tzw gotowanie żaby) Tacie znudziło się ciągle pilnowanie ramy i zrobił się ciepłym misiem i brak awantur ze strony matki zamienił się w brak szacunku ...
@@borzymirsowianin2907 da się znaleźć pdf w sieci, ale tylko takie amatorskie tłumaczenie. Książka ok, łatwo się czyta, czuć że podejście autora jest z "poprzedniego wieku", więc trochę nie przystaje do dzisiejszych czasów, ale mechanizmy ludzkie pozostały bez zmian, więc wciąż warto przeczytać.
Jest taka scena w filmie "Chciwość" jak Kevin Spacey rozmawia z Zachary Quinto: Quinto: - chyba poznałem pana syna. Spacey: - Tak? Quinto: - Niezbyt dobrze, ale zawsze sprawiał wrażenie miłego. Spacey: Jest miły. Są gorsze rzeczy, które można powiedzieć o człowieku. Do tej pory nie rozumiałem dobrze tej sceny. Teraz ją rozumiem. Bycie miłym to wcale nie jest zaleta, a wręcz wada charakteru, ale przez lata rodzice i nauczyciele tłukli do głowy, że trzeba być miłym. Ja pie..dolę. Dzisiaj mówienie: "dzień dobry" czy "proszę, dziękuję" jest oznaką słabości. Czasy, obyczaje zmieniły się o 180 st.
Wiesz co, znalazłem ten kanał nie dawno przez... ""przy pa dek "" 😂😜... Od ok.4 lat po tym jak kolejny raz dostałem w ryja od życia (bo spałem 😂) inwestuję w siebie na każdym aspekcie jakim mogę...relacje,kasa,duchowość,psychologia,zdrowie i in... I muszę stwierdzić ,że ten kanał jest tak zaje*isty ,że wyrywa czachę po sam tyłek!💥👌 Ja cierpie dole!... gdybym ja to wszystko wiedział 30 lat temu... ❗💥 szkoda słów😂❗ Genialny kanał! Bedę te materiały sugerował moim nastoletnim synom. Niech się nie wpierdzielą w taki kibel w jakim ja byłem z laskami! 😂👌💥 Wielkie dzięki ❗ 🙏 (wiem,że przypadków nie ma!)
mario g a ile masz lat jeśli nie tajemnica? Ja np mam 34 lata i nie mam żadnych doświadczeń z kobietami. Ogólnie obudziłem się z ręką w nocniku i nie wiem co mam robić. Nie miałem nigdy kobiety, kumpli, kolegów. Żyłem sobie z dnia na dzień. Ogólnie mam słaby testosteron poniżej normy. A wyglądam normalnie i nikt nie powie że mam takie problemy. 185 cm wzrostu, 95 waga, normalnej budowy. Z gęby ponoć przystojny. Teraz biorąc się za siebie zaczynam ćwiczyć. Ale ciągle mam dołka że już za późno na zmiany.
@@borzymirsowianin2907Trochę późno pisze ale jak tam u ciebie? Wciąż niski tesc i somopoczucie? Co do tego czy za późno to pamietaj: nigdy nie jesteś na cos za młody ani za stary. Wolalbys przeżyć rok jak król czy 100 lat jako niewolnik?
@@nieczerwony Nie zapowiada się żebym był jako król. Przez ten czas kolega którego uważałem za przyjaciela odwrócił się ode mnie i teraz nie wiem co mam robić bo to była jedyna osoba która myślałem że mi pomoże w jakiś sposób. Uważałem go za starszego brata. On mojego użalania miał dosc. Teraz nie mam żadnych wartościowych znajomych. Tylko tacy z pracy. A teraz zostałem sam. Testosteron jest wyższe ale jak mam niby sam się podnieść. Czuję się parszywie. Nie miałem w życiu etapu że przebywało się z kumplami, rówieśnikami. Bo bałem się i w domu siedziałem. A teraz 36 lat i ściana przed oczami. Kumpel jak się odwrócił mówi że mam rodziców i braci młodszych. Niestety oni mi nie pomogą. Bracia też nigdy dziewczyn nie mieli a 32 i 28 lat mają. Jak chcę pogadać o tym że co jest nie tak to nerwy. Ten kumpel był moją jedyną deską ratunku. A teraz siedzę w domu z rodzicami po pracy i to wszystko. Uwsteczniam się jeszcze bardziej
@@borzymirsowianin2907 Robiles badania hormonalne? Jak nie to polecam zrobić. I nie tylko testostron całkowity i wolny, ale gonadotropiny, prolaktyna, SGBH, estrogen, progesteron i tarczyca. Cala os podwzgórze, przysadka, nadnercza i gonady musi być sprawdzona. Gdzies jest przyczyna niskiego teścia. Jak możesz zrobi usg jąder. To beldne kolo. Jak masz niskiego teścia to czujesz się podle, a jak czujesz się podle (stres) to i tesc bedzie niski. Jest zależność o której nikt nie wspomina a mianowicie testosteron i dopamina. Jak bedzie niski to bedzie niska dopamina. Jak bedzie niska dopamina to tesc nisko a do tego receptory dopaminowe mniej czule. Dopamina z kolei reguluje wydzielanie prolaktyny. Im niższa tym wyższa prolaktyna a to dla faceta tragedia. Możesz naturalnie podnieść tescia. Dobra micha z dużą ilością białka, a do tego odpowiednia ilość tluszczu. Witamina D3, cynk i magnez. Jak będziesz suplementowac cynk to i miedz. Aktywność fizyczna. Jak nie masz silki to pompki, przysiady, podciągania i sprinty wystarcza na początek. Później mogą dojsc suplementy, ale najpierw badania trzeba zrobić, żeby czasami nie pogorszyć sprawy. Co do trybu życia to pamietaj, ze nikt ciebie samego za ciebie nie ogarnie. Znajdz hobby, pasje czy zainteresowanie żeby wyjść z domu. Zapisz Zapis na lekcje tańca, na silownie, na strzelnice. Cokolwiek gdzie wyjdziesz do ludzi. Wiem jak jest ciężko z hormonami i neuroprzekaznikami, bo sam przechodzilem przez to pieklo. Doznalem dysocjacji ale dalej tutaj jestem a było na prawdę ciężko. Jest tutaj film na kanale który mowi, ze musisz siebie postawić na piedestał. To właśnie musisz zrobić. Nie myśl o kobietach tylko o sobie, bo w takim stanie w jakim jesteś nawet gdybyś poznal kogoś, to to nie przetrwa i bedzie zas jeszcze gorzej.
Sprzedawałem ostatnio mieszkanie. Przyszła młoda para z dziećmi. Boże jak było milusio rodzinnie. Pogadaliśmy o życiu itp. Nawet sprowokowali mnie do tego bym opowiedział o swoim życiu. Na koniec tak się targowali o cenę mieszkania, że odpuściłem im sprzedaż nieruchomości. Nienawidzę ludzi. Jak wyczują, że jesteś słaby to Cię zeżrą z włosami i paznokciami i kośćmi bez żadnego problemu.
No ja miałem podobną sytuację. Małżeństwo z bąbelkiem chciało się zamienić działkami bo moja bardziej im pasowała do budowy domu. Na spotkaniu (tak wogóle to pierwszy raz ich widziałem na oczy) mama bąbelka próbowała mi dać własne dziecko do rąk. Kobieta nawet nie wie kim jestem. Ja obcemu człowiekowi to bym moich książek nie dał ręki a co dopiero dziecko. W tym przypadku próbowano mnie urobić dzieciakiem abym był skłonniejszy do ustępstw.
Jak ktoś chce się obronić przed wykorzystaniem ze strony kobiet ale również innych ludzi np znajomych, szefa w robocie , warto uczyć się od wojska. Służba Kontrwywiadu dezinformuje , kamufluje ,wprowadza w błąd przeciwnika , w celu ochrony interesu narodowego. Te same sztuczki można zastosować w celu ochrony interesu prywatnego i osobistego.Wiem bo sam to robię. Dziękuję Ci Panie za ten kanał.
Wprowadzasz się na osiedle domów. Jesteś singlem. Podchodzi zaraz jakas białowłoswa zorientoac się kto co. Ona pyta: _Panie dla kogo ten dom Pan budujesz? -Żona jest w więzieniu za przekręty finansowe więc za 3 lata wyjdzie. Jeśli prokurator się zgodzi. :D Masz spokój na całym osiedlu przez lata :D Sprawdzone
Mam nadzieję, że będzie również jakiś odcinek o uwodzeniu oraz PUA. Nie chodzi mi o jakieś porady czy coś takiego. Bardziej chodzi mi o to, jak to może zmienić życie faceta. Odcinek jak zwykle TOP !
Bardzo edukacyjny dla mnie odcinek. Nie w kontekście relacji z moim mężczyzną, ale w kontekście relacji z innymi kobietami. Jestem taką miłą, empatyczną osobą a ostatnio słyszę od swoich „silnych i niezależnych” koleżanek jaka jestem naiwna i uległa i czuję jak jestem za plecami obgadywana i odsuwana od „paczki”. Ten kanał jest kopalnią wiedzy!
Chciałbym zasugerować odcinek pod tytułem " JAK WYHODOWAĆ SOBIE JAJA" mysle że p0lki są jakie są bo mężczyźni posłuchali kobiet. Nie bij się, bądź grzeczny, ustąp głupszemu, kobieta zawsze ma pierwszeństwo, KOBIETA JEST SŁABSZA... itp itd wychowanie głównie przez kobiety sprawiło że mamy cuckoldow, pantofli itp itd
Witaj.. Kolejny raz spełniam swój obowiązek dodając komentarz. Panie.. Rozbijasz kolejnym audio i chce więcej, więcej.. Więcej.. Idąc ulica dzisiaj, będąc na podrywie.. Usłyszałem dźwięk telefonu.. I widzę powiadomienie o twoim audio. Wiedziałem już że mam zrobiony wieczór i kolejny raz się nie pomyliłem.. Ciąg dalszy następi...
Dobry materiał, od razu przypominam sobie sytuację w domu rodzinnym ex, w którym matka i córki non stop grały w gierki, (to apropos słowa "miły") i dużo trzeba było się domyślać o co chodziło matce, bo powiedziała coś z jakąś intencją a chodziło jej o co innego. Najlepsze z tego wszystkieg, że same oczekiwały tego samego, żeby grać w tę grę. Szkoła życia!
Dobry komentarz, od razu sobie przypomniałem tego kolesia który zaorał TVP mówiąc.. Miałem takiego kolegę i jak ze szkoły szedłem to za blokiem skręciłem w prawo i poszedłem do sklepu, poszedłem..
Tak się zastanawiam po obejrzeniu. I wcześniej też to czułem. Muszę się nauczyć bić. Jest to ostateczny sposób konfrontacji, gdy inne zawiodą. Tej konfrontacji której boją się mile chłopaki. Stawiaj na swoim. Jak komuś się nie podoba, albo poprostu szuka zaczepki to dasz mu w mordę i po sprawie. I z to danie w mordę też ważne. Żeby pokazać sobie ze to jest możliwe. Że ktoś się z tobą skonfrontował w ten ostateczny sposób i przegrał a ty wygrałeś. Muay thai nadchodzę!
Trochę już spóźniony komentarz ale tak!! Idź i naucz się dawać w mordę ale też i oberwiesz nie raz. Sam trenowałem i to zmienia życie. Polecam też siłownię. Jak już będziesz groźny w razie konfrontacji zostaje ci ostateczny sposób rozwiazania. Strzał w ryj i koniec gadania. I najlepsze jest to że im bardziej się potrafisz bić tym mniej to musisz robić, ludzie wyczuwają "aure" wpierdolu 😅
W moim przypadku bycie miłym jest/było mocno ukryte, uważałem że jestem taki "dobry i altruistyczny" a na najgłębszym poziomie rządził mną strach przed opinią/odrzuceniem. Czyli byłem miły tylko na pozór, by unikać złego zdania o samym sobie (dyzonansu poznawczego do przekonań "trzeba pomagać innym i się poświecać dla nich", "co inni powiedzą?", "będą mnie obgadywać i odrzucą", "ustąp innym, nie bądź głupi"). Ten strach był tak głęboki że obejmował przymilający sposób mówienia (przymilający - żeby być lubianym i kogoś nie urazić), obchodzenie się z innymi jak z jajkiem, myślenia za innych, zgadywania potrzeb, analizy "co teraz może o mnie myśleć inna osoba", wyobrażeń że jak będę pozytywnym egoistą to inni wpadną w furię i agresję w stosunku do mnie a ja nie będę wiedział co zrobić, po fakcie często analizowanie każdego pojedynczego słowa i ruchu - czy nie było tam choćby odrobiny dezaprobaty i czy byłem "wystarczająco miły". To wszystko oczywiście jest pokłosiem dzieciństwa i bardzo autorytarnego wychowania
Niech Pan założy zbiórkę i wyda książkę z tym wszystkim. Może jakiś odcinek na temat zawierania nowych relacji i sytuacji typu: ona się nie odzywa 3 dzień, nie odpisuje albo z dużym opóźnieniem, w ostatniej chwili odwołuje spotkanie, co mówić na początku zawierania znajomości, czego nie mówić etc
Zostało już tyle powiedziane na ten temat, że po co kolejna książka? Przez ego mężczyźni nie potrafią przyjąć do wiadomości prostych spraw, mianowicie nie odzywa się 3 dzień, nie odpisuje na wiadomość, nie oddzwania itd. to znaczy, że nie jest zainteresowana. Też miałem kiedyś problem żeby po prostu to zrozumieć, przyjąć do wiadomości, zaakceptować tego typu fakt - że one po prostu tak robią kiedy NIE SĄ ZAINTERESOWANE i dalsze próby jakiegokolwiek kontaktu z taką to błazenada, zwykle frajerstwo To brak szacunku do siebie samego i swojego czasu, ponieważ ignorowanie kogoś jest komunikatem "nie poświęcę na ciebie więcej energii". To jest jak splunięcie ci na głowę, a niektórzy dalej próbują bo przecież jak ona mówi "nie" to znaczy "tak" :D One się przez takich gości tylko z nas śmieją w gronie przyjaciółek. Zrozumcie to wreszcie.
@@maksmaksymalny5567 do angielskiego też już wiele podręczników zostało wydanych i wydanych wiele będzie a przecież tam się nic nie zmienia. Jeśli kobieta nie jest tobą od razu zainteresowana a ty nie masz jej czym zainteresować to faktycznie tak już zostanie. Prosty przykład to gold diggerki
Człowiek chce być miły bo był uczony ze jak będzie miły to ludzieto docenią i odwzajemnią się . Okazuje się ze to nie działa a wręcz nie odwzajemnią się w ogolę . Ciężko jest to do przyjęcia .
Byłem kiedyś dobry i uczynny dla ludzi bo tak zostałem wychowany. Na własnej skórze doświadczyłem tego, że ludzie Cię wykorzystają, wydoją, oszukają, zdradzą a na koniec porzucą. Taka właśnie wdzięczność mnie spotykała za bycie dobrym dla innych. Przykre ale prawdziwe.
@@jasiuart2406 dokładnie to samo. Choć kobieta nigdy mnie nie zdradziła. Ale myślę, że zdrada kumpli jest gorsza... Popierdolony świat, w którym dobroć i dzielenie się zasobami jest uważane za słabość 🙄
Nie ma czegoś takiego jak chorobliwy egoizm. To się nazywa EGOTYZM. Polecam zapoznać się z definicją. Poza tym drobnym szczegółem, na pewno oglądam do końca wszystkie odcinki 😊 Pozdrawiam.
Może opowiesz o podnoszeniu SMV. Wiem że już trochę o tym powiedziałeś, ale wiek , status materialny i cięte riposty ... Tylko jak to systematycznie pokazywać na codzień? Jak stawać się lepszym w interakcjach? Myślę że SMV scisle jest związane mroczną triada a w mniejszym stopniu z zasobami czy wiekiem.
Myślę, że wszystko co tu zostało powiedziane dotyczy ludzi ogólnie, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Bycie ciągle miłym tak samo źle się kończy dla jednej i drugiej płci i to nie tylko w relacji z płcią przeciwną ale także znajomymi, osobami w pracy, rodziną itp.
@@TheKaro Pewnie tak jest. Co nie zmienia faktu, że ludzie ogólnie lubią miłych i ugodowych ludzi. Chodzi tylko o to aby nie popaść w przesadę i nie być ,,zbyt" miłym bo może się to dla nas niefajnie skończyć.
Uświadomienie sobie takiej prawdy o sobie to praktycznie śmierć osobowości . Przez całe dorosłe życie myślisz ze to świat i ludzie są źli , a wychodzi na to, że z Ciebie to dopiero kawał dziada i to w dodatku ukrytego przed samym sobą…
Czy da Pan możliwość tłumaczenia filmów na inny język? Jestem zainteresowany tłumaczeniem w ramach "Uczenia się" języka Niemieckiego :). Mieszkam w Niemczech i chciałbym też to pokazać młodym Niemcom :)
bardzo dobry materiał jak zwykle,ale bad boy i nice guy to nie jest taki sztywny czarno-biały podział tak samo jak całe życie nie jest czarno białe (co dotychczasowe lata doświadczeń mnie nauczyły).Np. idziemy do nowej pracy i zależy nam na niej i przedłużeniu umowy czy podwyżce to musimy zachowywać się w spolegliwy sposób (czyli jak miły gość), czyli słychać poleceń szefa czy kierownika i robić co ci każą, nawet jeśli ich zachowanie względem nas może nas obrażać, szargać nam nerwy.Trzeba wtedy schować swój honor i ,,charakterność" do kieszeni,bo inaczej długo nie zagrzejemy miejsca w danej pracy jeśli nam na niej zależy,no chyba że nie zależy to wtedy możemy słownie walczyć o swoje.Bo przełożonego gówno będzie obchodzić to że ty się nie godzisz na jakieś zachowanie względem ciebie, obrażające ciebie czy obniżające twoją wartość nawet jeśli on ciebie wogóle nie zna (i ma nawet świadomość że to ty masz rację),on jest nad tobą a nie na odwrót i wykorzysta swą pozycję społeczną by cię wywalić z roboty bez wachania (no chyba że bardzo potrzebny jest pracownik na twoim stanowisku a nie ma nikogo na twoje miejsce a ty masz duże doświadczenie i znasz daną robotę). Analogiczna sytuacja jest w wojsku, zwykły szeregowy musi wykonywać rozkazy i znosić obelgi ze strony oficera (a na odwrót to nie działa), bycie,, charakternym" ze swoimi ,, granicami" nic mu nie da jeśli zależy mu na byciu żołnierzem, uniknięciu większych represji a także sądem wojskowym.Takich,, niejednoznacznych" sytuacji w życiu można by jeszcze dużo wymieniać... Generalnie reasumując bycie gościem z charakterem który broni swoich granic i interesów w większości przypadków w życiu jest bardzo ważne, ale tam gdzie ktoś stoi nad tobą (ma wyższą pozycję społeczną i co za tym idzie wpływy w danej grupie w której jesteś) i zależy ci by w tej grupie pozostać i nie mieć innych nieprzyjemności z bycia w niej,to konfliktowość i bronienie swoich racji (nawet jeśli PRAWDA jest po naszej stronie), może nam przynieść dużo więcej złego niż dobrego 😟... smutne ale prawdziwe z własnego życia i doświadczenia to wiem.
To to nic , ja nigdy nie szedłem na kompromis , jak mi skakała to się z nia klucilem ostro , i tak na początku była miła później chciała mu wejść na lep .MINO ZE NIE JESTEM MILYM GOSCIEM .i szczerze ? Nie wiem gdzie popełniłem błąd .
Popełniłeś go kłócąc się ostro. Masz postawić sprawę jasno i czytelnie w sposób opanowany i jak nie pasuje to c'est la vie. Dales się wyprowadzić z równowagi == jesteś słaby.
Jeżeli ktoś ma wiedzę gdzie dostać tą książkę w języku polskim to koniecznie proszę o link O shot testach też i ramowaniu też , muszę stać się Terminatorem .
Zakładam że jest na tym kanale dużo osób które interesuje się także tematyka PUA. Do nich moje pytanie.. od czego zacząć, gdzie jest jakaś esencja tej wiedzy. Pomijam wszystkich trenejro którzy oczekują zapłaty. Esencja esencji i ta najbardziej podstawowa i wartościowa wiedzą,, gdzie szukać??
@@musiszwiedziec33 tego po części się obawiałem, mój angielski nie jest na tyle high level żeby wyłapać niuanse. Śledzę jedno polskie forum ale większość postów pisana jest przez człowieka który reklamuje swój produkt. Jeżeli ktoś z czytających ten komentarz ma jakieś namiary na polskich autorów, będę wdzięczny.
To wszystko bazuje chyba głównie na książce Gra Neil Strauss i czerpie pełnymi garściami z Redpilla. Cała filozofia. Nie liczyłbym jednak na wiedzę za darmo, za wszystko musisz zapłacić. Szukałbym bardziej jakiejś wiedzy z psychologii kobiet. Ale u nas na metody PUA rodem z zachodu bym nie liczył bo to nie działa. Inna mentalność, inne podejście do ryzyka. Dlatego tak trudno podrywa się na ulicy. O tym oczywiście Trenejro ani słowem nie pisną, no może poza pewnymi wyjątkami.
Miły gość, który nie ma powodu aby prężyć muskuły, bo zna swoją wartość postrzegany jest za słabego i shit testy wykonuję również inni faceci próbując nasrać bez zbędnych ceregieli na głowę. Zdarzyło mi się kilka razy i za pierwszym i drugim nie bardzo wiedziałem co się dzieje. Za trzecim zareagowałem dosadnie. Kolejne próby w moim kierunku witałem westchnieniem aby nabrać więcej powietrza i wycedzić przez zęby formułkę aby delikwent nie mylił przyjaznego i miłego zachowania ze słabością, ponieważ za moment pozna co znaczy wkurwić mnie a jest od tego o krok. Działa za każdym razem gdy mówię to delikwentowi prosto w twarz szczerząc się do ataku. Takowy podkula ogon i udaje, że nic się nie stało. Nadałem temu nazwę - gasić peta.
Racjonalizacja ha ha , istny talent Panie zawsze sobie wszystko usprawiedliwiają . Zawsze znajdą argumentację ale najlepsze są te już dopiero po jakimś czasie są dobrze przemyślane i przeprojektowane . kiedy zdradzają to są dopiero racjonalnie tłumaczenia cała masa racjonalności 😅
Oglądałem ostatnio po raz kolejny "Ślepnąc od świateł" i po zapoznaniu się z redpillowymi treściami większą uwagę zwróciłem na relację Paziny i Adama (w sumie na relację Paziny i Kuby też). Jeszcze bardziej zacząłem szanować tą historię za przedstawienie prawdy o relacjach damsko-męskich :)
Czy to normalne że na początku znajomości, około 6 spotkań z dziewczyną wspólny wypad na kilka dni planowany, ale sama od siebie za dużo nie daję, w sensie się nie odzywa się za dużo między spotkaniami, więc ja też się odzywam raz na 2-3dni, mam wrażenie że jest mało 'wylewna', generalnie ostatnio głównie ja inicjowalem pierwszy, ale z drugiej strony nie odmawiała nigdy spotkań i cieszyła się gdy coś zaproponowałem, może lepiej też na początku nie przeinwestowywac i dać sobie przestrzeń, bo sexu jeszcze nie było :)
@@user-nd2em6bb1x racja, mimo iż czasy nowoczesne to kobieta nie ruszy palcem często by coś zrobić, sądzę że dzisiejsze kobiety zrobiły się coraz bardziej bierne, ja miałem parę sytuacji zę fajna dziewczyna się po prostu długo na mnie gapiła, bez uśmiechu itp. I kurwa nie wiem cyz się podobałem jej czy nie (nie jestem modelem z buzi ale też nie jestem tragiczny)
Dodałbym do tego jeszcze to że im masz lepszy wygląd to tym kobieta bardziej przymknie oko na to że jesteś miły z natury.Natomiast jak jesteś brzydki i masz spokojną bezkonfliktową naturę to jesteś dla kobiet najgorszym możliwym facetem, czują wtedy do ciebie odrazę... smutne ale prawdziwe...
Nawet nie koniecznie "brzydki". Wystarczy że nie masz stereotypowo "męskiej" budowy ciała - np jesteś ektomorfikiem, a do tego jesteś bezkonfliktowym "nice guy" i nie daj Boże introwertykiem - i masz p®zejebane - zwłaszcza jak trafisz na modliszkę...
To jest klucz. Wyglad nie jakies tam zachowania.
@@RalfWildlife jesteś w błędzie .
@@RalfWildlife Tak, bo kobiety nigdy nie walą po rogach przystojnych facetów, przystojni faceci nie mają rozwodów itp. XD
@@TheCrusader200Czy ja pisalem, ze nie wala?
Miły jestem do momentu kiedy przestaje mi się to opłacać. Kiedy ktoś zaczyna to wykorzystać staję się niemiły i asertywny.
Ten opór przed zmianą wynika z bardzo prostej rzeczy. Zmiana implikuje powstanie nowego. Nowe jest nieznane, wprowadza napięcie i możliwe zagrożenie. Wszystko to wynika z zagadnienia władzy. Ludzie jako gatunek uwielbiają mieć władzę. Jak to się przejawia w kwestii relacji? Poprzez przewidywalność. Druga osoba jest przewidywalna przez swoje nawyki, rutynę, schemat postępowania. To sprawia, że ma się nad drugą jednostką swego rodzaju władzę, bo potrafisz "przewidzieć" zachowania i "znasz tą osobę na wylot". Wszelka zmiana w Tobie, będzie odebrana jako swoisty akt agresji i wzbudzi pierwszy alarm u Twoich bliskich. To oni, jako pierwsi, podniosą larum o rzekomej niespójności, udawaniu czy wręcz pozerstwie, a wszystko to jest werbalizowaniem strachu. Zmieniając się, wytrącasz ludziom z rąk narzędzie do kontroli - swoją przewidywalność w obrębie schematów, rutyn i nawyków. To budzi ogromne pokłady agresji, które formują się w postaci takich "zarzutów". Obserwowałem to wielokrotnie, szczególnie u kobiet, które były wystarczająco długo w moim życiu.
Larum i lament bembeński o tym, że stałem się "nieprzewidywalny", a moje zachowanie przypomina "chorągiewkę" i moja rzekoma zmienność "drażni ludzi". Kim są Ci oni, nigdy się nie dowiedziałem, ale takie teksty słyszałem nie raz i nie dwa. Ta sama osoba żyła obrazem mnie sprzed kilku lat, gdy się poznaliśmy i nie mogła zaakceptować zmiany oraz tego, że poprzez moje doświadczenia, nie byłem do końca tym samym człowiekiem. W jakiś sposób się ulepszyłem, wyprzedziłem i oskarżyciel nie mógł za mną nadążyć. Nie miał nade mną władzy. Na całe szczęście, moja rodzina nigdy nie wystosowała takich oskarżeń, ale to przez fakt, że nie znają mnie na tyle dobrze. Znają percepcję syna i brata, który ma specyficzny charakter, ale jest ich bliskim. Dopiero po kilku latach, całkowicie obca osoba, wyłuszczyła mi słowa prawdy na temat tamtego oskarżyciela, wskazując mi jak bardzo toksyczna była to osoba.
Pamiętajcie, młode pistolety - nikt za was nie pościeli łóżka, nikt wam nie ułoży życia i do grobu będziecie się kłaść sami. W najlepszym wypadku, na wasz pogrzeb przyjdzie kilkanaście ludzi. Jeśli sami czegoś nie zrobicie, nikt wam tego nie poda na tacy. Zajmijcie się swoim życiem, zamiast próbować uszczęśliwiać wszystkich, łącznie z próbą zbawienia każdej napotkanej kobiety.
Dokładnie tak jest. Pragnę zauważyć tylko, że ten problem zagrożenia rozwiązuje zaufanie, które powinno być w związku.
Wniosek z tego taki że bardzo mało realnego zaufania jest w związkach, mimo szumnych, dokładnie odwrotnych deklaracji. 🤣
Bardzo wartościowy komentarz. Brawo!
Ostatni akapit jest zajebisty. Jak wspomniałeś o pogrzebie.. przypomniał mi się Tato, kilka lat temu go straciłem. Lecimy autami z domu pogrzebowego na cmentarz. Ja jestem z przodu, mimo że zakręt minąłem jakieś 150-200 metrów temu, to spoglądając w lusterko boczne, nadal widziałem jak zza łuku jadą kolejne i kolejne auta.. rodzina, znajomi, sąsiedzi.. a był tylko „zwykłym” rolnikiem z Podlasia, dla mnie niezwykłym. Zrozumiałem to dopiero po jego śmierci.
Był taki akapit w piosence :"You can put me to bed, but you can't feel my pain."
Albo:"I can not read what I did not write."
Kolejny bardzo ważny film, który powinien obejrzeć każdy facet. Nawiązując do tematu książki Roberta Glovera "No More Mr. Nice Guy", to przypomniałem sobie, że jakieś 6 lat temu, gdy chodziłem na terapię w celu przepracowania pewnych problemów, powiedziałem terapeutce, że czytam książkę Roberta Glovera. Odpowiedziała mi w ten sposób: "niech Pan tego nie czyta, nie ma tam niczego wartościowego". Wydało mi się to trochę dziwne, ponieważ książka naprawdę przypadła mi do gustu i w wielu kwestiach otworzyła mi oczy. Opisywała schematy zachowań, "miłego gościa", które z powodzeniem mogłem w sobie odnaleźć. Książkę przeczytałem 3 razy i pracowałem samodzielnie z ćwiczeniami, które sugerował wykonywać Rovert Glover. Mogę z czystym sumieniem, polecić ją każdemu facetowi, tak jak autor tego kanału.
Wracając do tematu mojej terapeutki, to muszę przyznać, że w tej książce musiała odnaleźć "coś", co z jej punktu widzenia (jako kobiety ofc) zagrażało jej (czytaj: kobiecym) interesom. Po pewnym czasie, zdałem sobie sprawę z tego, że świadomy facet, który oduczył się bycia tzw. "miłym gościem", stanowi spore zagrożenie dla kobiecego interesu, ponieważ potrafi stawiać innym granice (w tym kobietom) i walczyć "o swoje". Innymi słowy, nie jest łatwo go wykorzystać i "sfrajerzyć".
BTW, dziękuję za kolejny odcinek :)
Nie poszedłbym na terapię do kobiety w szczególności w Polsce.
Czy jest wersja w języku polskim tej książki ?
@@devincant6201 Tak, jest dostępna w języku polskim. Książkę można dosyć łatwo odnaleźć, posługując się wyszukiwarką :)
Też chodzę na psychoterapię i dostrzegam wyraźnie, że taka uwaga od psychoterapeutki jest bardzo nieprofesjonalna. Jedną z pierwszych rzeczy jakie usłyszałem od swojej było to, że nie jest lekarzem i nie uważa się za kompetentną do udzielania porad. Także tamtej psychoterapeutki bym nie polecał.
@@majster5675 Na szczęście już nie chodzę na psychoterapię i ogarnąłem swoje problemy, ale to głównie moja zasługa i ciężkiej pracy nad sobą. Dosyć dobra jest terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym, bo jeżeli chodzi o nurt psychodynamiczny, to jest to totalna porażka i strata pieniędzy. Mój kolega z pracy ostatnio opowiadał mi jakie on miał u siebie fajne "kwiatki" na swojej terapii on-line. Okazuje się, że jego pani terapeutka była tak znudzona terapią z nim, że bezczelnie spojrzała sobie w okno i powiedziała: "O mój kolega z Wrocławia. Ciekawe co on tutaj teraz robi? Muszę potem do niego zadzwonić". Następnie kazała mu coś napisać, a on kątem oka na swoim komputerze zauważył, że bezczelnie wyciąga komórkę i coś na niej pisze. Dla mnie ta kobieta wykazała się totalnym brakiem profesjonalizmu i zerowym poszanowaniem klienta. Mój kolega, po całej akcji zakończył z tą panią współpracę, a podobno chodził do niej ponad rok czasu i takie akcje były na porządku dziennym.
Nie dość, że człowiek przychodzi z problemami i "wpuszcza" do swojego wewnętrznego i intymnego świata obcego człowieka, to jeszcze ten go nie szanuje i w bezpardonowy sposób mu to okazuje. Dla mnie to jest dno i ktoś powinien za to odpowiedzieć, biorąc tak ciężkie pieniądze. Psychoterapeuci czują się trochę bezkarni, bo tego zawodu nie reguluje żadna ustawa w Polsce. Nic im tak naprawdę nie można zrobić.
Bardzo dziękuje Tobie oraz Markowi Kotońskiemu, bo dzięki takim kanałom jak Wasze, potrafię być asertywny i dbać o swoje interesy. Jestem miły do czasu, ale gdy wymaga tego jakaś sytuacja, potrafię szybko wysłać torpedę prawdy i już nie raz, dzięki temu, nie wpadłem w role beta orbitera, bo Panie niestety uwielbiają grać w takie popiep%#$ gierki. Zdarzyło mi się dwa razy uniknąć sytuacji, gdy miałbym być opcją rezerwowa, Panie chciały poczekać, grać na czas ewidentnie, trzymać mnie na dystans- gdy głośno powiedziałem że sytuacja wygląda w ten sposób, zostałem zbyty świętym oburzeniem, że skoro tak podchodzę to to nie ma sensu 😂 Zauroczenie/ zakochanie pojawia się od razu, to czuć, jeżeli ktoś zwleka to moim zdaniem gra na czas i coś sobie kalkuluje.
"No more nice guy", zakupiłem ebook za jakies marne 13zl. Książka petarda, jakbym czytał o swoich żałosnych przekonaniach rodem ze żłobka. Od 40 lat w żłobku juz nie jestem, chociaż po przeczytaniu tej książki doszedłem do wniosku, że jednak TAK. Mentalnie ciągle TAK. Po uzmysłowieniu sobie tego bylem 3 dni chory😁 Świetna książka! Polecam!
już za późno ziomek.
@@Rysiek_0.7_na_razNie ma czegoś takiego jak za późno.
"No more mr. Nice guy" Roberta Glovera, to pozycja obowiązkowa dla każdego mężczyzny, zwłaszcza w naszym kraju.
Ona jest po Angielsku czy po Polsku ?
@@aniadabrowska5314 bez problemu dostaniesz ją w obu językach 😉
@@Ukasz0202 podrzuci ktoś język pl??? Nigdzie nie mogę znaleźć
@@damiano341 na chomiku znajdziesz 😉
@@lelekl3132 no ale to pdf a my o książce gadamy 😅 i polska wersja ma 92 strony a ori 200 i pomoc coś namieszane jest w tłumaczeniach
Wow świetny materiał i mówię to jako psycholog. Super poruszony temat tak naprawdę zdrowiej, nie narcystycznej a trudnej asertywności opartej o ochronę siebie
Dziękuję za miłe słowa.
To super,rozbieraj się i pilnuj ciuchów
Bycie miłym kompletnie się nie opłaca.. Ostatnio musiałem wyjaśnić pewnego gnoja, którego wpuściłem za blisko w swoje ramy. Miły ma przerąbane, ponieważ nie jest to cecha szanowana z powodów wymienionych w dzisiejszym nagraniu.
Osoba miła to osoba potrzebująca. Większość potrzeb można zaspokoić samemu. Na język ludzki to osoba słaba i nie poradna. I taką osobę łatwo wykorzystać ponieważ nie jest w stanie się odwinąć.
Miły gość zawsze dostaje baty, każdy wchodzi takiej osobie na łeb i nie chodzi tylko o kobiety ale o każdego człowieka. Nauczony doświadczeniem właśnie takich batów jestem miły do momentu wchodzenia w moje pole, jak czuje zagrożenie a jestem na tym punkcie wyczulony to od razu leci kontra. Najgorzej ustawia się najbliższych, trwa to bardzo długo, ciche dni, tygodnie a czasami staje się to nową rzeczywistością. Pamiętam jedna sytuację z klientem, bliska osoba mojego szefa która zleciła mi pewna pracę, po wykonaniu nie chciał zapłacić, zwlekał 1,5 roku a po tym czasie zarządzał całkowitej przebudowy na co się nie zgodziłem chyba że zapłaci drugie tyle. Tej rozmowy nie zapomnę nigdy w życiu, z nikim się tak nie kłóciłem, kurwy, chuje i najgorszy syf leciał. Później cisza 2 tygodnie, efekt był taki że doszliśmy do porozumienia, została robota dodatkowa zrobiona za drugie tyle. Po tej akcji z tą osobą odblokowałem się i pierdole ustępstwa i to ja ustalam zasady.
Byle jaki komentarz. Znam ten kanał od roku. Zacząłem teraz oglądać skrupulatnie każdy odcinek po kolei i chłopaki po prostu like i komentarz pod każdym materiałem to must have żeby to się niosło. Bądźmy świadomi.
Nareszcie nowy odcinek! Dzięki za to co robisz. Bardzo mi pomagają twoje filmy.
“Masz być miły aż nadejdzie czas żeby być niemiłym”
Patric Swayze szkolac ochroniarza w “Road house” (Wykidajło)
Kojarzę tą scenę. Oglądałem ze 100 razy (również z dziewczynami). Każda na poczatku nie chciala bo to bijatyki itp a finalnie się podobało bo dobrego bad boya tam gra. ^^
Silne granice i asertywność są elementem męskiej ramy. To samo w sobie dodaje atrakcyjności, bo ludzie w dzisiejszych czasach myślą, że mogą wejść w Twoją strefę bez konsekwencji. Kobiety testują, kumple drwią, pracodawca próbuje wycisnąć ostatnie soki. To sztuka być uprzejmym a jednocześnie bronić swoich granic.
Pamiętam jak lata temu, w sytuacji gdy pojawiała się na horyzoncie jakaś dziewczyna, z którą mój ówczesny facet mógł mieć do czynienia (nowa kumpelka, dziewczyna kolegi itp.), dręczyłam go pytaniem 'ładna czy fajna?'🤨. Kiedy biedak przyparty do muru odpowiadał 'fajna' - delikatnie uspokojona dawałam mu nawet żyć:) Hasło 'ładna' podnosiło mi już lekko ciśnienie:) Może nawet bardziej niż lekko :)) Można się łatwo domyślić mojej reakcji na 'spoko, i ładna i fajna'. :))) Teraz jestem pod wrażeniem swojej głupoty, którą tak pięknie im prezentowałam :)
Kolejny odcinek i kolejna dawka smutnej prawdy. Albo ktoś napaprał w przepisie na człowieka,albo to my sami coś spapraliśmy. Przecież nie tak to wszystko miało wyglądać...chyba...
Ps. gratuluję 50 odcinka 🥳😁
problem w was kobietach jest taki że jak nie macie problemów to same sobie je wynajdujecie :3
@@sauronsaga4839 nie potwierdzam i nie zaprzeczam :))
@@sauronsaga4839 to mi wprost powiedziała jedna z moich byłych.
Cytat z pamięci; jak wszystko jest dobrze, to mi w głowie jakiś diabeł podpowiada żeby zepsuć.
@@antoinehalik no to znaczy że ona ma problem w głowie a ty nie jesteś problemem...
dzięki, że jesteś tu dla nas
6:25 - Nawet nie zliczę ile razy to słyszałem jak byłem dzieckiem. Od mamy, ciotek, nauczycielek. Zawsze myślałem że to dobrze być miłym. Kończąc szkołę średnią i odkrywając rzeczywistość od nowa po raz drugi, zdążyłem zauważyć jak zrobiono mnie w chuja. 3 podejścia, 0 dziewczyn, mimo iż nie odstraszam wyglądem, ale czymś znacznie ważniejszym, moją zakorzenioną od dziecka ugodową osobowością. Od jakiegoś czasu ludzie uważają mnie za egoistę, cechę tę u mnie tępiono od kiedy jako dziecko zżerałem sam wszystkie słodycze, nie dzieląc się z rodzeństwem. Dobrze że jeszcze mogę się sam wychowywać i zmienić w sobie parę rzeczy.
@@leszekzi Religia przez większą część życia była dla mnie niezbyt ważną sprawą. Próbowałem w wieku 15-16 lat się w nią wkręcić ponadprzeciętnie, ale nic to nie dało.
@@TheKaro Zgadzam się, mam dokładnie to samo. Próbowałem wkręcać się w religię, ale nawet jak byłem dzieckiem to czułem niespójność i było to dla mnie abstrakcją. Robiłem co mi kazali, ale jak przyszła dorosłość to nie miałem problemu, żeby odpuścić. Nie zmienia to faktu, że podświadomość chłonie ten cały przekaz, więc niestety jakiś tam wpływ na nas miało nawet jeśli wydaje się, że nie. Wystarczy, że rodzice są "religijni" i masz jak w banku poczucie winy w pakiecie.
Powodów braku szacunku do Nice Guy jest kilka:
- skłonność do zależności od innych ludzi (nie tylko kobiet), co skutkuje byciem bardzo wrażliwym na ich potrzeby- często bardziej niż na swoje własne. Ludzie się do tego przyzwyczajają i z czasem przestają taką osobę szanować - wiedzą że nie odejdzie ani nie odważy się skonfrontować. To jest przeciwieństwo pewności siebie i mocy
- paniczne reagowanie na odrzucenie i krytykę, próba unikania tego za wszelką cenę, odnoszenie tego bardzo personalnie (do własnej wartości)
- analizowanie wszystkiego wokół, próba przewidzenia każdej sytuacji (płynąca z lęku), kontrolowanie siebie i innych ludzi - co kosztuje ogromne ilości energii
- brak sprecyzowanego światopoglądu - wodolejstwo
- takie osoby są zazwyczaj nastawione na branie wartości od innych, mimo że pozornie "nadskakują" to są to tylko pozory żeby dostać uwagę, docenienie itp.
- często mają masę konfliktów wewnętrznych przez co trudno innym traktować ich jako kogos autentycznego
Generalnie tacy ludzie nie są cenieni przez kobiety przede wszystkim że nie mają swojego życia wewnętrznego. Ich osobowość jest płaska i nudna, nie mają celów i zainteresowań życiowych.
Dokładnie. U kobiet jest to ,,okres demo" u mężczyzn,,nice guy" są to narzędzia do uzyskania swojego celu.
Relacji, związku, przyjaźni nie da się budować na byciu ,,miłym " , ale na byciu prawdziwym.
LOL taaaak. Obrażanie się za odrzucenie przyjaciółki to jest coś co przeżyłem i to był koszmar. Spirala spier****nia była niesamowita. Obrabianie tyłka za plecami miesiącami, niszczenie całej masy znajomości, nawet padły groźby karalne i raz nawet zostałem zaatakowany, co obrócono w żart. Baby są koszmarne i teraz już zawsze jestem bardzo nieufny wobec nich, wolę się trzymać facetów. Kobiety powinny być tylko w roli pracownic do wynajmu na godzinę.
Nie zgadzam się z całością komentarza ale rozumiem w 100%.
Racja
A mężczyźni nie są koszmarni?! O czym Ty pieprzysz,kobieta to słaba płeć,nie kompromituj się takimi gadkami jak do telewizora!
@@magdalenazak8505 tak też są koszmarni, te kukoldy na usługach bab co nasyłają ich na innych facetów xd
Kobiety go nienawidzą bo powiedział prawdę.
Seksista, szowinista i wszystko co najgorsze
Solidarność jajników. :)
@@emxvz1323 Ostatnio w modzie jest mizogin co nienawidzi kobiet oraz incel. Wszystkie to wprowadziły do swojej Shame Tactics.
Absolutna zgoda.Rozsądną postawą w życiu jest asertywność.Jeżeli on/a tego nie rozumie i nie akceptuje to nie ma sensu się szarpać,tylko zostawić i zapomnieć.Spokój jest bezcenny!😊
Spotkałem się z bardzo ciekawą sytuacją i trochę się w tym pogubiłem. A więc pewnego razu na imprezie poznałem pewną dziewczynę. Po jakimś czasie za namową jej bliskich znajomych i częściowo też moich napisała do mnie sama z siebie, krótko mówiąc trochę za sprawą znajomych sama zrobiła pierwszy krok. Od tego czasu minął z miesiąc- dwa i cyklicznie się spotykamy. Miałem okazję poznać jej rodzinę i jej znajomych. Staram się ją obserwować przez cały czas. Jest bardzo spokojną osobą. I z opowieści i z obserwacji widać że jest uległa. Przybieram wobec niej taktykę owego nice guya tj. otwieram drzwi przed nią, ogólnie staram się być miły i jeśli mogę to jej pomagam. Ale najlepsze jest to że odwdzięcza się tym samym. Mam taką zasadę że jak kogoś gdzieś zabieram to płacę. Ale z nią nie mogę jej stosować bo mówi że musi zapłacić i tyle. Więc trwa kompromis że płacę raz ja, raz ona. Jak miałem z czymś problem to popytała się osób z doświadczeniem większym żeby mi pomóc bo wiedziała że to dla mnie trudny temat. I normalnie każdy by powiedział po tym co napisałem że wyjdzie z tego przyjaźń tylko i wyłącznie. Ale nie, wolno co prawda to idzie ale z racji naszej świeżości w tych sprawach jakoś mnie to nie dziwi, ale do małych zbliżeń dochodzi. W jej otoczeniu jest dużo osób które można by było podpiąć pod alfy ale nimi gardzi. Nie jest nimi w ogóle zainteresowana, i wcześniej z żadnym nie była w związku ani do niczego nie doszło. i żeby nie było nie jest to osoba którą alfa mógłby pogardzić. Jest wiele aspektów w których jesteśmy zbieżni, mam pewność że większość z nich jest autentyczna. Poza spędzeniem wspólnie czasu nie ma żadnego argumentu za tym aby do mnie się kleić. Ja też mam wiele wad do przystojnych raczej nie należę, i poza pozycji za kółkiem jestem uważany za spokojnego. Potrafię czasami postawić na swoim ale nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nie ma żadnych czerwonych flag na tyle ile zdążyliśmy się poznać. Wydaję się być poza całą tą rzeszą spierdolonych juleczek i nie wiem co o tym myśleć. Czy w końcu trafiłem na kogoś wartościowego czy po prostu jestem ślepy?
Sprawdź co w trawie piszczy.
Z opisu wynika że pani zachowuje się wyporządkuj, wiec bądź tylko czujny, zwracaj uwagę na zachowanie i delektuj się poznawaniem tej osoby.
Jeśli jest zepsuta to wcześniej czy później to wyjdzie... póki co nie ma innej drogi jak sprawdzić jakim jest człowiekiem... Powodzenia :)
@@musiszwiedziec33 Postaram się być czujny. Swoją drogą Twoje materiały to kopalnia złota i kilka zjawisk dzięki nim udało mi się zrozumieć. Dzięki za radę i naukę
@@musiszwiedziec33 demo chociaż demo krótko trwa lub masz szczęście i dobrze trafiłeś ale takich lasek jest 1 na milion
Witaj, jak po tym roku potoczyły się losy tejże relacji, bo jestem ciekaw czy demo jak sugerowali koledzy czy po prostu dobra kobieta się trafiła? 🤔
@@Daniel-zq6oq Po prostu dobra kobieta. Już ponad rok jesteśmy w związku i całkiem nieźle się ze sobą dogadujemy.
Mój Tata tak do lat 40stu był typowym samcem Alfa, przystojny, pewny siebie, impulsywny, skory do awantur, nie przepraszający kobiety by zakończyły się ciche dni ... aż pewnego razu ( to oczywiście trwało tzw gotowanie żaby) Tacie znudziło się ciągle pilnowanie ramy i zrobił się ciepłym misiem i brak awantur ze strony matki zamienił się w brak szacunku ...
+
Haha, wczoraj skończyłem czytać, książkę "No more Mr. nice guy", a dziś ten odcinek :)
i jak ta książka?
jest po polsku?
@@borzymirsowianin2907 da się znaleźć pdf w sieci, ale tylko takie amatorskie tłumaczenie. Książka ok, łatwo się czyta, czuć że podejście autora jest z "poprzedniego wieku", więc trochę nie przystaje do dzisiejszych czasów, ale mechanizmy ludzkie pozostały bez zmian, więc wciąż warto przeczytać.
@@micha8082 pomogło?
Zgadzam sie ,Pozdrawiam mega prac tak dalej
Jest taka scena w filmie "Chciwość" jak Kevin Spacey rozmawia z Zachary Quinto:
Quinto: - chyba poznałem pana syna.
Spacey: - Tak?
Quinto: - Niezbyt dobrze, ale zawsze sprawiał wrażenie miłego.
Spacey: Jest miły. Są gorsze rzeczy, które można powiedzieć o człowieku.
Do tej pory nie rozumiałem dobrze tej sceny. Teraz ją rozumiem.
Bycie miłym to wcale nie jest zaleta, a wręcz wada charakteru, ale przez lata rodzice i nauczyciele tłukli do głowy, że trzeba być miłym. Ja pie..dolę.
Dzisiaj mówienie: "dzień dobry" czy "proszę, dziękuję" jest oznaką słabości. Czasy, obyczaje zmieniły się o 180 st.
Dobre wychowanie tzw kinder sztuba nie kłóci się z przesłaniem tego przekazu!
Wiesz co, znalazłem ten kanał nie dawno przez... ""przy pa dek "" 😂😜...
Od ok.4 lat po tym jak kolejny raz dostałem w ryja od życia (bo spałem 😂) inwestuję w siebie na każdym aspekcie jakim mogę...relacje,kasa,duchowość,psychologia,zdrowie i in...
I muszę stwierdzić ,że ten kanał jest tak zaje*isty ,że wyrywa czachę po sam tyłek!💥👌
Ja cierpie dole!... gdybym ja to wszystko wiedział 30 lat temu... ❗💥
szkoda słów😂❗
Genialny kanał!
Bedę te materiały sugerował moim nastoletnim synom. Niech się nie wpierdzielą w taki kibel w jakim ja byłem z laskami! 😂👌💥
Wielkie dzięki ❗ 🙏
(wiem,że przypadków nie ma!)
Dziękuję za miłe słowa.
mario g a ile masz lat jeśli nie tajemnica? Ja np mam 34 lata i nie mam żadnych doświadczeń z kobietami. Ogólnie obudziłem się z ręką w nocniku i nie wiem co mam robić. Nie miałem nigdy kobiety, kumpli, kolegów. Żyłem sobie z dnia na dzień. Ogólnie mam słaby testosteron poniżej normy. A wyglądam normalnie i nikt nie powie że mam takie problemy. 185 cm wzrostu, 95 waga, normalnej budowy. Z gęby ponoć przystojny. Teraz biorąc się za siebie zaczynam ćwiczyć. Ale ciągle mam dołka że już za późno na zmiany.
@@borzymirsowianin2907Trochę późno pisze ale jak tam u ciebie? Wciąż niski tesc i somopoczucie?
Co do tego czy za późno to pamietaj: nigdy nie jesteś na cos za młody ani za stary.
Wolalbys przeżyć rok jak król czy 100 lat jako niewolnik?
@@nieczerwony Nie zapowiada się żebym był jako król. Przez ten czas kolega którego uważałem za przyjaciela odwrócił się ode mnie i teraz nie wiem co mam robić bo to była jedyna osoba która myślałem że mi pomoże w jakiś sposób. Uważałem go za starszego brata. On mojego użalania miał dosc. Teraz nie mam żadnych wartościowych znajomych. Tylko tacy z pracy. A teraz zostałem sam. Testosteron jest wyższe ale jak mam niby sam się podnieść. Czuję się parszywie. Nie miałem w życiu etapu że przebywało się z kumplami, rówieśnikami. Bo bałem się i w domu siedziałem. A teraz 36 lat i ściana przed oczami. Kumpel jak się odwrócił mówi że mam rodziców i braci młodszych. Niestety oni mi nie pomogą. Bracia też nigdy dziewczyn nie mieli a 32 i 28 lat mają. Jak chcę pogadać o tym że co jest nie tak to nerwy. Ten kumpel był moją jedyną deską ratunku. A teraz siedzę w domu z rodzicami po pracy i to wszystko. Uwsteczniam się jeszcze bardziej
@@borzymirsowianin2907 Robiles badania hormonalne? Jak nie to polecam zrobić. I nie tylko testostron całkowity i wolny, ale gonadotropiny, prolaktyna, SGBH, estrogen, progesteron i tarczyca. Cala os podwzgórze, przysadka, nadnercza i gonady musi być sprawdzona.
Gdzies jest przyczyna niskiego teścia.
Jak możesz zrobi usg jąder.
To beldne kolo. Jak masz niskiego teścia to czujesz się podle, a jak czujesz się podle (stres) to i tesc bedzie niski.
Jest zależność o której nikt nie wspomina a mianowicie testosteron i dopamina.
Jak bedzie niski to bedzie niska dopamina. Jak bedzie niska dopamina to tesc nisko a do tego receptory dopaminowe mniej czule.
Dopamina z kolei reguluje wydzielanie prolaktyny. Im niższa tym wyższa prolaktyna a to dla faceta tragedia.
Możesz naturalnie podnieść tescia.
Dobra micha z dużą ilością białka, a do tego odpowiednia ilość tluszczu. Witamina D3, cynk i magnez. Jak będziesz suplementowac cynk to i miedz.
Aktywność fizyczna. Jak nie masz silki to pompki, przysiady, podciągania i sprinty wystarcza na początek.
Później mogą dojsc suplementy, ale najpierw badania trzeba zrobić, żeby czasami nie pogorszyć sprawy.
Co do trybu życia to pamietaj, ze nikt ciebie samego za ciebie nie ogarnie.
Znajdz hobby, pasje czy zainteresowanie żeby wyjść z domu.
Zapisz Zapis na lekcje tańca, na silownie, na strzelnice. Cokolwiek gdzie wyjdziesz do ludzi.
Wiem jak jest ciężko z hormonami i neuroprzekaznikami, bo sam przechodzilem przez to pieklo.
Doznalem dysocjacji ale dalej tutaj jestem a było na prawdę ciężko.
Jest tutaj film na kanale który mowi, ze musisz siebie postawić na piedestał.
To właśnie musisz zrobić.
Nie myśl o kobietach tylko o sobie, bo w takim stanie w jakim jesteś nawet gdybyś poznal kogoś, to to nie przetrwa i bedzie zas jeszcze gorzej.
'Nie chcę być miły' ale brawo za jubileuszowy 50 odcinek 👏
Bądź miły i agresywny i już masz klucz do serca,zawsze
@@magdalenazak8505 nikt nigdy nie ma klucza do serca kobiety.
W związku z powyższym, świadomemu mężczyźnie wystarczy wyłącznie klucz do jej ci*ki.
Lepiej późno niż wcale. Dziękuję za ten materiał.
Witaj Głosie! Dziękuję za kolejny materiał :)
Kolejne arcydzieło.
Dzięki i pozdrawiam.
Sprzedawałem ostatnio mieszkanie. Przyszła młoda para z dziećmi. Boże jak było milusio rodzinnie. Pogadaliśmy o życiu itp. Nawet sprowokowali mnie do tego bym opowiedział o swoim życiu. Na koniec tak się targowali o cenę mieszkania, że odpuściłem im sprzedaż nieruchomości. Nienawidzę ludzi. Jak wyczują, że jesteś słaby to Cię zeżrą z włosami i paznokciami i kośćmi bez żadnego problemu.
nie znosze takich serdeczniaków, wiecznych śmieszków - parę razy się mocno na nich przejechałem.
No ja miałem podobną sytuację. Małżeństwo z bąbelkiem chciało się zamienić działkami bo moja bardziej im pasowała do budowy domu. Na spotkaniu (tak wogóle to pierwszy raz ich widziałem na oczy) mama bąbelka próbowała mi dać własne dziecko do rąk. Kobieta nawet nie wie kim jestem. Ja obcemu człowiekowi to bym moich książek nie dał ręki a co dopiero dziecko. W tym przypadku próbowano mnie urobić dzieciakiem abym był skłonniejszy do ustępstw.
Jak ktoś chce się obronić przed wykorzystaniem ze strony kobiet ale również innych ludzi np znajomych, szefa w robocie , warto uczyć się od wojska. Służba Kontrwywiadu dezinformuje , kamufluje ,wprowadza w błąd przeciwnika , w celu ochrony interesu narodowego. Te same sztuczki można zastosować w celu ochrony interesu prywatnego i osobistego.Wiem bo sam to robię. Dziękuję Ci Panie za ten kanał.
Wystarczy aluminiowa szczepionka z fallusa hahaha
Wprowadzasz się na osiedle domów. Jesteś singlem. Podchodzi zaraz jakas białowłoswa zorientoac się kto co. Ona pyta:
_Panie dla kogo ten dom Pan budujesz?
-Żona jest w więzieniu za przekręty finansowe więc za 3 lata wyjdzie. Jeśli prokurator się zgodzi.
:D Masz spokój na całym osiedlu przez lata :D Sprawdzone
I lecimy z kolejnym tematem,komentarz dla statystyk i zamieniam się w słuch!!!
Doskonały wykład, dziękuję
Mam nadzieję, że będzie również jakiś odcinek o uwodzeniu oraz PUA. Nie chodzi mi o jakieś porady czy coś takiego.
Bardziej chodzi mi o to, jak to może zmienić życie faceta.
Odcinek jak zwykle TOP !
Jest w planach.
Zacząłem czytać książkę. Polecam każdemu kto chce zgłębić temat! Niech moc będzie z wami! 💪💪💪
Nigdzie nie mogę znaleźć polski język .
Jest polska wersja tej książki w Internecie, wystarczy poszukać ;)
@@rider3759 możesz podać link?
Cieszę się że jest nowy odcinek 😊
Bardzo edukacyjny dla mnie odcinek. Nie w kontekście relacji z moim mężczyzną, ale w kontekście relacji z innymi kobietami. Jestem taką miłą, empatyczną osobą a ostatnio słyszę od swoich „silnych i niezależnych” koleżanek jaka jestem naiwna i uległa i czuję jak jestem za plecami obgadywana i odsuwana od „paczki”.
Ten kanał jest kopalnią wiedzy!
Tak z ciekawości i bez złośliwości zapytam: te koleżanki to singielki czy mają kogoś?
@@Rysiek_0.7_na_raz to mężatki 😱 Twierdzą, że są „szyjami” w swoich domach i że ostatnie słowo do nich należy.
Chciałbym zasugerować odcinek pod tytułem " JAK WYHODOWAĆ SOBIE JAJA" mysle że p0lki są jakie są bo mężczyźni posłuchali kobiet. Nie bij się, bądź grzeczny, ustąp głupszemu, kobieta zawsze ma pierwszeństwo, KOBIETA JEST SŁABSZA... itp itd wychowanie głównie przez kobiety sprawiło że mamy cuckoldow, pantofli itp itd
E no super film :)
Cios dla kukoldów i rycerzy !
Ten kanał to złoto!
Kolejny świetny materiał, dobrze że jesteś z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki
Komentarz dla zasięgu
Witaj.. Kolejny raz spełniam swój obowiązek dodając komentarz. Panie.. Rozbijasz kolejnym audio i chce więcej, więcej.. Więcej.. Idąc ulica dzisiaj, będąc na podrywie.. Usłyszałem dźwięk telefonu.. I widzę powiadomienie o twoim audio. Wiedziałem już że mam zrobiony wieczór i kolejny raz się nie pomyliłem.. Ciąg dalszy następi...
Doskonale wiesz co mówisz i w 100% sie zgadzam
Dobry materiał, od razu przypominam sobie sytuację w domu rodzinnym ex, w którym matka i córki non stop grały w gierki, (to apropos słowa "miły") i dużo trzeba było się domyślać o co chodziło matce, bo powiedziała coś z jakąś intencją a chodziło jej o co innego. Najlepsze z tego wszystkieg, że same oczekiwały tego samego, żeby grać w tę grę. Szkoła życia!
Dobry komentarz, od razu sobie przypomniałem tego kolesia który zaorał TVP mówiąc.. Miałem takiego kolegę i jak ze szkoły szedłem to za blokiem skręciłem w prawo i poszedłem do sklepu, poszedłem..
Pozdrowienia dla Gospodarza. :)
Pozdrawiam :)
Tak się zastanawiam po obejrzeniu. I wcześniej też to czułem. Muszę się nauczyć bić. Jest to ostateczny sposób konfrontacji, gdy inne zawiodą. Tej konfrontacji której boją się mile chłopaki. Stawiaj na swoim. Jak komuś się nie podoba, albo poprostu szuka zaczepki to dasz mu w mordę i po sprawie. I z to danie w mordę też ważne. Żeby pokazać sobie ze to jest możliwe. Że ktoś się z tobą skonfrontował w ten ostateczny sposób i przegrał a ty wygrałeś. Muay thai nadchodzę!
Trochę już spóźniony komentarz ale tak!! Idź i naucz się dawać w mordę ale też i oberwiesz nie raz. Sam trenowałem i to zmienia życie. Polecam też siłownię. Jak już będziesz groźny w razie konfrontacji zostaje ci ostateczny sposób rozwiazania. Strzał w ryj i koniec gadania. I najlepsze jest to że im bardziej się potrafisz bić tym mniej to musisz robić, ludzie wyczuwają "aure" wpierdolu 😅
W moim przypadku bycie miłym jest/było mocno ukryte, uważałem że jestem taki "dobry i altruistyczny" a na najgłębszym poziomie rządził mną strach przed opinią/odrzuceniem. Czyli byłem miły tylko na pozór, by unikać złego zdania o samym sobie (dyzonansu poznawczego do przekonań "trzeba pomagać innym i się poświecać dla nich", "co inni powiedzą?", "będą mnie obgadywać i odrzucą", "ustąp innym, nie bądź głupi").
Ten strach był tak głęboki że obejmował przymilający sposób mówienia (przymilający - żeby być lubianym i kogoś nie urazić), obchodzenie się z innymi jak z jajkiem, myślenia za innych, zgadywania potrzeb, analizy "co teraz może o mnie myśleć inna osoba", wyobrażeń że jak będę pozytywnym egoistą to inni wpadną w furię i agresję w stosunku do mnie a ja nie będę wiedział co zrobić, po fakcie często analizowanie każdego pojedynczego słowa i ruchu - czy nie było tam choćby odrobiny dezaprobaty i czy byłem "wystarczająco miły". To wszystko oczywiście jest pokłosiem dzieciństwa i bardzo autorytarnego wychowania
Niech Pan założy zbiórkę i wyda książkę z tym wszystkim. Może jakiś odcinek na temat zawierania nowych relacji i sytuacji typu: ona się nie odzywa 3 dzień, nie odpisuje albo z dużym opóźnieniem, w ostatniej chwili odwołuje spotkanie, co mówić na początku zawierania znajomości, czego nie mówić etc
Jest już taka kasiazka, nazywa się the player
Pan często podpiera się rapem więc i ja to zrobie "jestem graczem, chociaż nie gram w gry raczej" Focus
Zostało już tyle powiedziane na ten temat, że po co kolejna książka? Przez ego mężczyźni nie potrafią przyjąć do wiadomości prostych spraw, mianowicie nie odzywa się 3 dzień, nie odpisuje na wiadomość, nie oddzwania itd. to znaczy, że nie jest zainteresowana. Też miałem kiedyś problem żeby po prostu to zrozumieć, przyjąć do wiadomości, zaakceptować tego typu fakt - że one po prostu tak robią kiedy NIE SĄ ZAINTERESOWANE i dalsze próby jakiegokolwiek kontaktu z taką to błazenada, zwykle frajerstwo To brak szacunku do siebie samego i swojego czasu, ponieważ ignorowanie kogoś jest komunikatem "nie poświęcę na ciebie więcej energii". To jest jak splunięcie ci na głowę, a niektórzy dalej próbują bo przecież jak ona mówi "nie" to znaczy "tak" :D One się przez takich gości tylko z nas śmieją w gronie przyjaciółek. Zrozumcie to wreszcie.
@@maksmaksymalny5567 do angielskiego też już wiele podręczników zostało wydanych i wydanych wiele będzie a przecież tam się nic nie zmienia. Jeśli kobieta nie jest tobą od razu zainteresowana a ty nie masz jej czym zainteresować to faktycznie tak już zostanie. Prosty przykład to gold diggerki
Super dzięki
Świetny materiał 👍
Drugi :-)) Łapka w ciemno :-)
Mistrzu
Człowiek chce być miły bo był uczony ze jak będzie miły to ludzieto docenią i odwzajemnią się . Okazuje się ze to nie działa a wręcz nie odwzajemnią się w ogolę . Ciężko jest to do przyjęcia .
Byłem kiedyś dobry i uczynny dla ludzi bo tak zostałem wychowany. Na własnej skórze doświadczyłem tego, że ludzie Cię wykorzystają, wydoją, oszukają, zdradzą a na koniec porzucą. Taka właśnie wdzięczność mnie spotykała za bycie dobrym dla innych. Przykre ale prawdziwe.
@@jasiuart2406 dokładnie to samo. Choć kobieta nigdy mnie nie zdradziła. Ale myślę, że zdrada kumpli jest gorsza...
Popierdolony świat, w którym dobroć i dzielenie się zasobami jest uważane za słabość 🙄
super odcinek a ksiazka genialna
Pewna kobieta nazwała mnie ostatnio dupkiem, reszta wieczoru też była BARDZO miła, nie dokończę opowieści :)
No cóż ja ci mogę na to poradzić, że tak powiem klasyka ;)
dobra robota, dzięki
Dla zasięgu
Co dla zasięgu?
Brawo.. prostu w punkt 🙋🎸
Nie ma czegoś takiego jak chorobliwy egoizm. To się nazywa EGOTYZM.
Polecam zapoznać się z definicją.
Poza tym drobnym szczegółem, na pewno oglądam do końca wszystkie odcinki 😊
Pozdrawiam.
Może opowiesz o podnoszeniu SMV. Wiem że już trochę o tym powiedziałeś, ale wiek , status materialny i cięte riposty ... Tylko jak to systematycznie pokazywać na codzień? Jak stawać się lepszym w interakcjach? Myślę że SMV scisle jest związane mroczną triada a w mniejszym stopniu z zasobami czy wiekiem.
Będzie.
Dziękuję bardzo
Dla zasięgów
Wszystkie te podchody mają jeden cel:dostęp do magicznego trójkąta,pokonanie jego strażniczki.
Czym innym jest "wyrwanie " Pani a czymś zupełnie innym jest wspólne życie.
@@piotrekmajkowski5422 Wiadomo.
Dzięki
O kurwa... Ile ja błędów najebałem 🤯
Nie tylko ty.😊
Ugodowość to cecha ,która kobieta bardzo skrzętnie wykorzysta dla swoich korzyści i uzna cię za p...de
Zajebiste w tych filmach jest to że autor powtarza słowo w słowo moje teksty i wnioski : ]
super film
Jaka jest najlepsza książka o asertywności i trzymaniu dwójkę ramy ???
Myślę, że wszystko co tu zostało powiedziane dotyczy ludzi ogólnie, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Bycie ciągle miłym tak samo źle się kończy dla jednej i drugiej płci i to nie tylko w relacji z płcią przeciwną ale także znajomymi, osobami w pracy, rodziną itp.
Różnica jest taka, że mężczyźni lubią miłe, ugodowe kobiety, gdyż nie będzie truła mu dupy i nie będzie "drugim szefem" po pracy.
@@TheKaro Pewnie tak jest. Co nie zmienia faktu, że ludzie ogólnie lubią miłych i ugodowych ludzi. Chodzi tylko o to aby nie popaść w przesadę i nie być ,,zbyt" miłym bo może się to dla nas niefajnie skończyć.
Uświadomienie sobie takiej prawdy o sobie to praktycznie śmierć osobowości . Przez całe dorosłe życie myślisz ze to świat i ludzie są źli , a wychodzi na to, że z Ciebie to dopiero kawał dziada i to w dodatku ukrytego przed samym sobą…
Nie daj się .
Bo Cie zjedzą
Czy da Pan możliwość tłumaczenia filmów na inny język? Jestem zainteresowany tłumaczeniem w ramach "Uczenia się" języka Niemieckiego :). Mieszkam w Niemczech i chciałbym też to pokazać młodym Niemcom :)
Mówiłeś na odcinku że w tej książce są zadania pozornie proste podasz przykład
Akurat dziś 😂
I dziś 😂
Super
Taka Ciekawostka, ta książka "No more mr. Nice guy" została spolszczona pod tytułem "(Nie)miły facet".
Czy powstanie odcinek o wdowie po samcu alfa?
bardzo dobry materiał jak zwykle,ale bad boy i nice guy to nie jest taki sztywny czarno-biały podział tak samo jak całe życie nie jest czarno białe (co dotychczasowe lata doświadczeń mnie nauczyły).Np. idziemy do nowej pracy i zależy nam na niej i przedłużeniu umowy czy podwyżce to musimy zachowywać się w spolegliwy sposób (czyli jak miły gość), czyli słychać poleceń szefa czy kierownika i robić co ci każą, nawet jeśli ich zachowanie względem nas może nas obrażać, szargać nam nerwy.Trzeba wtedy schować swój honor i ,,charakterność" do kieszeni,bo inaczej długo nie zagrzejemy miejsca w danej pracy jeśli nam na niej zależy,no chyba że nie zależy to wtedy możemy słownie walczyć o swoje.Bo przełożonego gówno będzie obchodzić to że ty się nie godzisz na jakieś zachowanie względem ciebie, obrażające ciebie czy obniżające twoją wartość nawet jeśli on ciebie wogóle nie zna (i ma nawet świadomość że to ty masz rację),on jest nad tobą a nie na odwrót i wykorzysta swą pozycję społeczną by cię wywalić z roboty bez wachania (no chyba że bardzo potrzebny jest pracownik na twoim stanowisku a nie ma nikogo na twoje miejsce a ty masz duże doświadczenie i znasz daną robotę). Analogiczna sytuacja jest w wojsku, zwykły szeregowy musi wykonywać rozkazy i znosić obelgi ze strony oficera (a na odwrót to nie działa), bycie,, charakternym" ze swoimi ,, granicami" nic mu nie da jeśli zależy mu na byciu żołnierzem, uniknięciu większych represji a także sądem wojskowym.Takich,, niejednoznacznych" sytuacji w życiu można by jeszcze dużo wymieniać... Generalnie reasumując bycie gościem z charakterem który broni swoich granic i interesów w większości przypadków w życiu jest bardzo ważne, ale tam gdzie ktoś stoi nad tobą (ma wyższą pozycję społeczną i co za tym idzie wpływy w danej grupie w której jesteś) i zależy ci by w tej grupie pozostać i nie mieć innych nieprzyjemności z bycia w niej,to konfliktowość i bronienie swoich racji (nawet jeśli PRAWDA jest po naszej stronie), może nam przynieść dużo więcej złego niż dobrego 😟... smutne ale prawdziwe z własnego życia i doświadczenia to wiem.
Komentarz dla zasięgów
To to nic , ja nigdy nie szedłem na kompromis , jak mi skakała to się z nia klucilem ostro , i tak na początku była miła później chciała mu wejść na lep .MINO ZE NIE JESTEM MILYM GOSCIEM .i szczerze ? Nie wiem gdzie popełniłem błąd .
Popełniłeś go kłócąc się ostro. Masz postawić sprawę jasno i czytelnie w sposób opanowany i jak nie pasuje to c'est la vie. Dales się wyprowadzić z równowagi == jesteś słaby.
@@maksmaksymalny5567 gdy nie dawałem to twierdziła że mi już nie zależy i obojętne jest mi to co ona mówi 😅😅😅
@@damiano341 Klasyczna manipulacja Damianie z
Jeżeli ktoś ma wiedzę gdzie dostać tą książkę w języku polskim to koniecznie proszę o link
O shot testach też i ramowaniu też , muszę stać się Terminatorem .
Pierwszy 💪💪💪💪🥳🥳🥳
Tez tak mówię żonie 😁
Zakładam że jest na tym kanale dużo osób które interesuje się także tematyka PUA. Do nich moje pytanie.. od czego zacząć, gdzie jest jakaś esencja tej wiedzy. Pomijam wszystkich trenejro którzy oczekują zapłaty. Esencja esencji i ta najbardziej podstawowa i wartościowa wiedzą,, gdzie szukać??
Zacznij od angielskojęzycznych stron społeczności PUA, głównie kalifornijskiego, tam się to wszystko zaczęło.
@@musiszwiedziec33 tego po części się obawiałem, mój angielski nie jest na tyle high level żeby wyłapać niuanse. Śledzę jedno polskie forum ale większość postów pisana jest przez człowieka który reklamuje swój produkt. Jeżeli ktoś z czytających ten komentarz ma jakieś namiary na polskich autorów, będę wdzięczny.
@@adamkanturski3717 Użyj google translatora, większość pisana jest prostym amerykańskim, ryzyko natrafienia na dwuznaczność jest niskie.
Jest książka "Alchemia uwodzenia" Andrzej Batko. Myślę, że całkiem ciekawa pozycja na początek. 22zł więc warto samemu sprawdzić
To wszystko bazuje chyba głównie na książce Gra Neil Strauss i czerpie pełnymi garściami z Redpilla. Cała filozofia. Nie liczyłbym jednak na wiedzę za darmo, za wszystko musisz zapłacić. Szukałbym bardziej jakiejś wiedzy z psychologii kobiet. Ale u nas na metody PUA rodem z zachodu bym nie liczył bo to nie działa. Inna mentalność, inne podejście do ryzyka. Dlatego tak trudno podrywa się na ulicy. O tym oczywiście Trenejro ani słowem nie pisną, no może poza pewnymi wyjątkami.
Mocna strona
W zyciu nikt mi tak nie wpierdolił jak ten film...
Identyczną drogę przeszłam jako kobieta. Więc chyba obie płcie mają tę samą pracę do wykonania..
Pojawiło się polskie wydanie wsoomnianej książki.
Sama prawda.
socjalizacja
-w punkt -
nazwałeś podstawę MANIPULACJi poczuciem winy.
ugodowy czyli niewolnik
A skąd jako ugodowy możesz być wolnym niezależnym człowiekiem. wystarczy że unikasz ludzi i robisz swoje.
"... szarpał byś, jak Reksio szynkę" 😂😘😘😘🏄♀️
Czyżby Marcin Wąsik?
Miły gość, który nie ma powodu aby prężyć muskuły, bo zna swoją wartość postrzegany jest za słabego i shit testy wykonuję również inni faceci próbując nasrać bez zbędnych ceregieli na głowę. Zdarzyło mi się kilka razy i za pierwszym i drugim nie bardzo wiedziałem co się dzieje. Za trzecim zareagowałem dosadnie. Kolejne próby w moim kierunku witałem westchnieniem aby nabrać więcej powietrza i wycedzić przez zęby formułkę aby delikwent nie mylił przyjaznego i miłego zachowania ze słabością, ponieważ za moment pozna co znaczy wkurwić mnie a jest od tego o krok. Działa za każdym razem gdy mówię to delikwentowi prosto w twarz szczerząc się do ataku. Takowy podkula ogon i udaje, że nic się nie stało. Nadałem temu nazwę - gasić peta.
Racjonalizacja ha ha , istny talent Panie zawsze sobie wszystko usprawiedliwiają . Zawsze znajdą argumentację ale najlepsze są te już dopiero po jakimś czasie są dobrze przemyślane i przeprojektowane . kiedy zdradzają to są dopiero racjonalnie tłumaczenia cała masa racjonalności 😅
5:22 zapraszam do wymieniania utworów z popkultury w których po zapoznaniu się z Red Pill zaczęliście dostrzegać nowe znaczenie
Trzy czwarte się tu załapuje.
Oglądałem ostatnio po raz kolejny "Ślepnąc od świateł" i po zapoznaniu się z redpillowymi treściami większą uwagę zwróciłem na relację Paziny i Adama (w sumie na relację Paziny i Kuby też). Jeszcze bardziej zacząłem szanować tą historię za przedstawienie prawdy o relacjach damsko-męskich :)
A jak mówi że, jestem mendą niedobrzeńską to jest już ok ?
Czy to normalne że na początku znajomości, około 6 spotkań z dziewczyną wspólny wypad na kilka dni planowany, ale sama od siebie za dużo nie daję, w sensie się nie odzywa się za dużo między spotkaniami, więc ja też się odzywam raz na 2-3dni, mam wrażenie że jest mało 'wylewna', generalnie ostatnio głównie ja inicjowalem pierwszy, ale z drugiej strony nie odmawiała nigdy spotkań i cieszyła się gdy coś zaproponowałem, może lepiej też na początku nie przeinwestowywac i dać sobie przestrzeń, bo sexu jeszcze nie było :)
@@user-nd2em6bb1x ale to raczej od kobiety powinno wyjść pierwsze, przynajmniej tak jest lepiej, żebysmy nie gonili króliczka tylko odwrotnie
@@user-nd2em6bb1x racja, mimo iż czasy nowoczesne to kobieta nie ruszy palcem często by coś zrobić, sądzę że dzisiejsze kobiety zrobiły się coraz bardziej bierne, ja miałem parę sytuacji zę fajna dziewczyna się po prostu długo na mnie gapiła, bez uśmiechu itp. I kurwa nie wiem cyz się podobałem jej czy nie (nie jestem modelem z buzi ale też nie jestem tragiczny)
@@user-nd2em6bb1x dla jaj :3