O ekstra! Szukałam materiałów na ten temat - w zeszłym roku w Beskidzie Niskim w okolicy przełęczy w Muszynce po raz pierwszy natrafiłam na misiaka ... świetny materiał, z resztą ... jak zawsze :)
Co prawda nigdy nie miałem bezpośredniego kontaktu z niedzwiedziem ale z literatury wyczytałem , że bardzo skuteczną jest obrona max stężonym gazem pieprzowym np OC - 18 % Magnum w 0 , 5 kg butlach i mieć takich butli na wyprawę nie mniej jak 4 ( to 2 kg zatem niewielkie obciążenie ) i rozpylać pierwszą butlą przed nim po czym walić strumieniem w gębę i pod szyję oraz na cały łeb i wycofywać się non stop . Po co aż 4 szt . a po to by mieć szansę wycofywania się i zniechęcić niedzwiedzia do ataku . Drugą rzeczą są bardzo silne pochodnie ( minimum 2 ) , gdyż pod ogień niedzwiedz nie podejdzie Tu dodam , że używać pochodni przed oczami by nie zapalić lasu . Nie wiem jaki jest faktyczny efekt a trzecim elementem obrony jest rewolwer hukowy bez pozwolenia na naboje long i silne race hukowe . Obym nigdy nie znalazł się w takiej sytuacji . Co do robienia hałasu mam alarm osobisty na baterię 9 V o niezwykle silnym dżwięku . Potrzebna jest bateria zapasowa . Należy słuchać się informacji władz leśnych by zminimalizować spotkanie z niedżwiedziem
Mam za sobą trzykrotne spotkanie z niedźwiedziem i jedno z wilkiem (chodzę po szlakach sama, jestem mikrej postury ;-)). Poruszam się bardzo cicho, staram się nie niepokoić zwierzyny. Za każdym razem zwierzę się przestraszyło (ja też) i każde z nas poszło w swoją stronę. Przyznam, że pierwsza niemal podświadoma reakcja to chęć wspięcia się na najbliższe drzewo :-) W przypadkach dwu spotkań z niedźwiedziem musiałam zmienić trasę wędrówki ponieważ niedźwiedź był przede mną.
Chodzenie cicho jest podstawowym błędem człowieka. Trzeba hałasować ( mówić, stukać ) po to by niedźwiedź nie był zaskoczony spotkaniem. Wiedząc o nas wcześnie, sam schodzi z drogi.
@@wiktormat4958 Tu mam dylemat - jak jestem cicho, to widzę więcej ptaków i ssaków. Jak trochę hałasuję, to mnie czeka ewentualne spotkanie oko w oko z większym zwierzęciem. Łatwo się zresztą przestraszyć choćby ... kosa. "Dranie" tak hałasują w poszukiwaniu pokarmu, że można je wziąć za grubą zwierzynę ;-) Pozdrawiam serdecznie.
@@gardensenglishanddance Spotkałem niedźwiedzia w Tatrach jeden raz i o nim uprzedził mnie biegający nerwowo wystraszony lis oraz drące się jakieś "kawkowate". Mnie zapewne misie widziały wielokrotnie... ale jakoś ochoty zjeść mnie nie miały. Mimo to, idąc samotnie przez Tatry lub Bieszczady daję znać, że jestem. Pozdrawiam.
@@adriangordon443 Nie wiem, nie spotkałam w życiu rozjuszonego dzikiego zwierzęcia, najbardziej się boję w lesie ... psów. One nie znają lęku przed człowiekiem. Niedźwiedzie są wygłodniałe po przebudzeniu wiosną, żywią się wtedy głównie trawą, a nie chudymi paniami w średnim wieku ;-)
Lepszym a może i najlepszym, prócz gazu na niedźwiedzie rozwiązaniem jest użycie flary ratunkowej. Specyficzny dźwięk i bardzo jaskrawe ogniowe światło, odstraszy każdego zwierza.
Jeśli rozpyle wokół siebie gaz pieprzowy a niedźwiedź będzie dość daleko i wyczuje gaz, to odejdzie czy bardziej go to rozjuszy? A co z alarmem osobistym czy też odstraszy niedźwiedzia?
A co jeśli poruszam się z psem, prawie dwu letnim Rottweilerem i spotykamy niedźwiedzia? Bardziej chodzi mi o tereny szwedzkiej Laponii do której się wybieramy. Pies nie ma instynktu łowczego, jest odwoływalny i niesamowicie przyjazny. Widząc po raz pierwszy niedźwiedzia na pewno się nim zainteresuje w celu zapoznania się z nim. Oczywiście mogę go odwołać ale jest to agresywny "krótki" krzyk. Spotykając się "face to face" z niedźwiedziem stanowczy krzyk w stronę psa nie pogorszy sytuacji? Czy taki niedźwiedź może podejść do mojego psa jak do potencjalnej ofiary, gdy na przykład będziemy nocować gdzieś w dziczy pod tarpem? Wybieramy się tam w okresie letnim czerwiec-sierpień więc chyba misie będą najbardziej wyluzowane? Młode odchowane a żreć intensywnie przed zimą jeszcze nie trzeba, dobrze to rozumiem? W obszar gdzie się wybieramy jest tych niedźwiedzi szacunkowo z 800 sztuk i jeśli poruszam się z psem korygując go słownie krzykiem od czasu do czasu to też podejrzewam że ciężko takiego niedźwiedzia spotkać bo nas ominie. Będę wdzięczny za wszelkie informacje na ten temat bo ciężko mi na polskim google coś znaleźć na temat relacji niedźwiedź - pies :) Pozdrawiam.
atak niedzwiedzia jest zwykle (poparte moim własnym jak i znajomych co mieli styczność doświadczeniem) pozorowany, a kiedy zaczynasz uciekać to odpuszcza. Położenie sie na ziemi jak na ciebie biegnie to najgorsza głupota o jakiej słysze w kontekście niedźwiedzi. Granaty są gorsze od gazu na niedzwiedzie bo one tylko straszą a gaz straszy i obezwładnia. Pozatym trzeba być głośno i nie włazić do młodników wtedy szansa ataku prawie nie istnieje
dlaczego zawsze się zakłada że niedźwiedz będzie szedł z naprzeciwka? a co jeśli obrócimy się i zobaczymy że niedźwiedź idzie za nami? czy w tedy dalej mamy iść prosto czy obrócic się przodem do niedzwiedzia?
A ja z doświadczenia powiem tak. Uciekać i to szybko . Miałem kilka spotkań i gdybym dwa razy nie uciekał to już by mnie nie było. Przegonił mnie ze swojego terytorium i dal spokój. Uciekać i to szybko
Najlepiej na jego terytorium nie wchodzić 😁 ale zrobisz jak szukają żarcia a Ty idziesz szlakiem. Oddalać się jak najbardziej ale zawsze lepiej zwiększać swoje szanse
@Mario96w nie masz innej opcji jak Cie goni ,nie masz . Jak nie goni to ok po woli się oddalamy ,ale jak biegnie w twoja stronę spieszący. Znam dużo ludzi których poszarpał misiek w Biesach i mowia to samo zwiewać
@@ZwiedzaniePrzezBieganie ale nie mówię tu o psiknięciu gazem jak stoi 5-10m ode mnie i się patrzy (w tedy wiadomo, że można go tylko rozjuszyć), tylko o sytuacji ekstremalnej jak już rusza z zamiarem ataku, gdy jest np 1m i cały czas pędzi na mnie. Czy taki strzał w nos, oczy i pysk go powstrzyma? chyba lepszy taki gaz pieprzowy (w żelu) niż leżeć na brzuchu, zasłaniać kark i czekać "aż się mną posili" (na militaria.pl sprzedawane są specjalne gazy na niedźwiedzie i to mocniejsze od tych na ludzi)
@@kuciapla powiem wprost. Nie wiem. Nikt z kim rozmawiałem nie wspominał o takim zabezpieczeniu. Wiem że stosuje się takie rozwiązania ale nie mam wiedzy i doświadczeń wiec nie wypowiem się więcej aby nie wprowadzać w błąd.
@@kuciapla ja się na tym nie znam ale według mnie jak trafisz na samca 700 kg to jak będzie rozjuszony i tak cię zabije. Ale lepszy gaz niż nic jeśli i tak masz zginąć. Może jest szansa na ratunek cnie?
Nie. Gaz pieprzowy na ludzi może co najwyżej podziałać na psy. Niedźwiedź nawet nie poczuje. W Stanach nosi się puszki z gazem pieprzowym na niedźwiedzie, ale taki gaz człowieka chyba by zabił, bo jest kilkakrotnie bardziej stężony i jeszcze w puszce 300-400ml, którą wypsikuje się całą w razie ataku. Taką ludzką puszeczkę niedźwiedź poczuje jak lekki plaskacz z otwartej w razie ataku :). Natomiast niedźwiedź atakuje w zasadzie tylko w jednej sytuacji - jak wychodzimy gdzieś zza zakrętu i niespodziewanie stajemy nosem w nos z niedźwiedziem idącym w przeciwną stronę. Wtedy może się poczuć zagrożony i zaatakować. Bo jak słyszy nas z daleka, to zawsze się usunie w gąszcz. Biegacz ma znacznie większe szanse na spotkanie niedźwiedzia niż turysta pieszy. U nas atak niedźwiedzia na człowieka jest skrajnie nieprawdopodobny. Nie kręcą się przy głównych szlakach, żerują o zmierzchu i o świcie, raczej prowadzą nocny tryb życia. Niedawno byłem w Beskidzie Niskim i Bieszczadach przechodząc główny szlak beskidzki i przez jakiś tydzień widziałem raz kupę niedźwiedzia na szlaku, a raz z rana na połoninach było wielkie podniecenie, bo ponoć było widać młodego niedźwiedzia który wyskoczył na jagody z lasu. Ale jak ja tam doszedłem, to niestety się schował ;(. No i tyle. Więc nie ma co kupować gazu, bo to tak, jakbyś wychodził z domu w kasku rowerowym na zakupy, bo przecież doniczka może komuś spaść z okna i rozbić głowę ;). Niedźwiedzia, który raz zaatakuje człowieka, nieważne w jakim celu, się odstrzeliwuje. Więc nie ma takich niedźwiedzi :).
@@RWM3322 Nie rozumiem dlaczego idiotyczny. Tym bardziej , że nie zamierzałam nikogo obrazić, po prostu nie mogę uwierzyć, że ten granat pomoże na tyle, że niedźwiedź nie wróci z powrotem
@@ZwiedzaniePrzezBieganie Masz rację. Mam prawo żyć. Ja miśka nie atakuje. Jak ktokolwiek lub cokolwiek mnie atakuje to mam prawo się bronić. Ot i tyle. Pozdrawiam
@@TheYouDejmien Masz zapewne rację, ale ja uważam, że jednak ja swoim bieganiem ingeruję w naturalne środowisko zwierząt a nie zwierzęta w moje :) Dlatego należy bronić się owszem, ale w pierwszej kolejności przewidywać i działać tak aby nikomu nie stała się krzywda. Jeśli rzeczywiście zwierzę zaatakuje i moje życie jest bezpośrednio zagrożone - to tez nie widzę innego wyjścia.
@@ZwiedzaniePrzezBieganie Oczywiście nie apeluję by iść celowo na miśka by tylko mieć argument za obeleniem go z klamki. Mowa o obronie własnej. Natomiast zdecydowanie sprzeciwiam się argumentowi, jakobyś ty ingerował w środowisko miśka, a misiek nie ingerował w Twoje. Nie ma czegoś takiego. Jest tylko JEDNO środowisko, wspólne dla miska i dla Ciebie. Pozdrawiam
@torresSEB Zakładaj co uważasz. Nie muszę cię wyprowadzać z błędu. Natomiast nie opowiadaj bzdur że niedźwiedź do którego grzejesz z glocka pozostanie niewzruszony. Przeciwnie. Prawdopodobnie sam huk strzału go zdemotywuje, a jeśli za tym pójdzie przyjemne uczucie rozrywanego w ciele naboju 9mm to nie ma mocnych. Poza tym masz ich do dyspozycji kilka (nabojów).
Wiadomo, robić hałas, chodzić po szlakach, ale akurat udawać martwego nie mam zamiaru. Nie po to biorę ze sobą kose z 20 cm ostrzem żeby liczyć na łut szczęścia
Dziękuję za komentarz. Sprawdziłem na trzech różnych urządzeniach - dźwięk jest ok. Proszę się cieszyć że nie doszło do spotkania z misiem. Ostatni film z Tatr ukazujący jak człowiek został zaatakowany pokazuje prawdziwe niebezpieczeństwo
bzdury, jakie sie połozyc hahha za duzo filmów, chłopie niedzwiedz zwierze ma wech nie jest debilem wie kiedy martwy kiedy zywy. jedynie co miec trzeba to bron palna
jak byłem w lipcu w Polsce, nie zdarzyło mi się wpaść na niedźwiedzia, ale wpadłem na Harnasia i Kasztelana, bardzo dobre spotkanie 🇬🇧🌐🇵🇱
Żubr występuje z niedźwiedziami :)
O ekstra! Szukałam materiałów na ten temat - w zeszłym roku w Beskidzie Niskim w okolicy przełęczy w Muszynce po raz pierwszy natrafiłam na misiaka ... świetny materiał, z resztą ... jak zawsze :)
Co prawda nigdy nie miałem bezpośredniego kontaktu z niedzwiedziem ale z literatury wyczytałem , że bardzo skuteczną jest obrona max stężonym gazem pieprzowym np OC - 18 % Magnum w 0 , 5 kg butlach i mieć takich butli na wyprawę nie mniej jak 4 ( to 2 kg zatem niewielkie obciążenie ) i rozpylać pierwszą butlą przed nim po czym walić strumieniem w gębę i pod szyję oraz na cały łeb i wycofywać się non stop . Po co aż 4 szt . a po to by mieć szansę wycofywania się i zniechęcić niedzwiedzia do ataku . Drugą rzeczą są bardzo silne pochodnie ( minimum 2 ) , gdyż pod ogień niedzwiedz nie podejdzie Tu dodam , że używać pochodni przed oczami by nie zapalić lasu . Nie wiem jaki jest faktyczny efekt a trzecim elementem obrony jest rewolwer hukowy bez pozwolenia na naboje long i silne race hukowe . Obym nigdy nie znalazł się w takiej sytuacji . Co do robienia hałasu mam alarm osobisty na baterię 9 V o niezwykle silnym dżwięku . Potrzebna jest bateria zapasowa . Należy słuchać się informacji władz leśnych by zminimalizować spotkanie z niedżwiedziem
Swietny film, dzięki za porady. Wybieramy się w Bieszczady i obyśmy nie musieli z nich skorzystać🤣
Dziękuję i powodzenia !!
Mam za sobą trzykrotne spotkanie z niedźwiedziem i jedno z wilkiem (chodzę po szlakach sama, jestem mikrej postury ;-)). Poruszam się bardzo cicho, staram się nie niepokoić zwierzyny. Za każdym razem zwierzę się przestraszyło (ja też) i każde z nas poszło w swoją stronę. Przyznam, że pierwsza niemal podświadoma reakcja to chęć wspięcia się na najbliższe drzewo :-) W przypadkach dwu spotkań z niedźwiedziem musiałam zmienić trasę wędrówki ponieważ niedźwiedź był przede mną.
Chodzenie cicho jest podstawowym błędem człowieka. Trzeba hałasować ( mówić, stukać ) po to by niedźwiedź nie był zaskoczony spotkaniem. Wiedząc o nas wcześnie, sam schodzi z drogi.
@@wiktormat4958 Tu mam dylemat - jak jestem cicho, to widzę więcej ptaków i ssaków. Jak trochę hałasuję, to mnie czeka ewentualne spotkanie oko w oko z większym zwierzęciem. Łatwo się zresztą przestraszyć choćby ... kosa. "Dranie" tak hałasują w poszukiwaniu pokarmu, że można je wziąć za grubą zwierzynę ;-) Pozdrawiam serdecznie.
@@gardensenglishanddance Spotkałem niedźwiedzia w Tatrach jeden raz i o nim uprzedził mnie biegający nerwowo wystraszony lis oraz drące się jakieś "kawkowate". Mnie zapewne misie widziały wielokrotnie... ale jakoś ochoty zjeść mnie nie miały. Mimo to, idąc samotnie przez Tatry lub Bieszczady daję znać, że jestem. Pozdrawiam.
@@adriangordon443 Nie wiem, nie spotkałam w życiu rozjuszonego dzikiego zwierzęcia, najbardziej się boję w lesie ... psów. One nie znają lęku przed człowiekiem. Niedźwiedzie są wygłodniałe po przebudzeniu wiosną, żywią się wtedy głównie trawą, a nie chudymi paniami w średnim wieku ;-)
@@adriangordon443 Wtedy trzeba się intensywnie modlić lub ewentualnie podać misiowi relanium, jeśli będzie chciał...
Lepszym a może i najlepszym, prócz gazu na niedźwiedzie rozwiązaniem jest użycie flary ratunkowej. Specyficzny dźwięk i bardzo jaskrawe ogniowe światło, odstraszy każdego zwierza.
Mega odcinek bo ciekawy ale też wiedza w nim zawarta przydatna (choć oby nie)
Pozdrawiam !!!!
Dziękuję 💪
Super filmik ☺dziękuję
Ja również dziękuję za komentarz :)
Dzieki 🎉❤🎉, a jak sie ma ze soba gaz pieprzowy jak juz jest misiu zupelnie blisko?
Super! Mega film!
Dziękuję :)
Pozdrowienia ze Skawiny. Super zakończenie 🙂
Do Skawiny też podobno docierają misie
:)
Jeśli rozpyle wokół siebie gaz pieprzowy a niedźwiedź będzie dość daleko i wyczuje gaz, to odejdzie czy bardziej go to rozjuszy? A co z alarmem osobistym czy też odstraszy niedźwiedzia?
Ziom , nie da się cofać do przodu.
Co jeżeli miś podchodzi i zaczyna nas obwąchiwać? Spróbować go znokautować, stać spokojnie czy się położyć?
A co jeśli poruszam się z psem, prawie dwu letnim Rottweilerem i spotykamy niedźwiedzia? Bardziej chodzi mi o tereny szwedzkiej Laponii do której się wybieramy. Pies nie ma instynktu łowczego, jest odwoływalny i niesamowicie przyjazny. Widząc po raz pierwszy niedźwiedzia na pewno się nim zainteresuje w celu zapoznania się z nim. Oczywiście mogę go odwołać ale jest to agresywny "krótki" krzyk. Spotykając się "face to face" z niedźwiedziem stanowczy krzyk w stronę psa nie pogorszy sytuacji? Czy taki niedźwiedź może podejść do mojego psa jak do potencjalnej ofiary, gdy na przykład będziemy nocować gdzieś w dziczy pod tarpem? Wybieramy się tam w okresie letnim czerwiec-sierpień więc chyba misie będą najbardziej wyluzowane? Młode odchowane a żreć intensywnie przed zimą jeszcze nie trzeba, dobrze to rozumiem? W obszar gdzie się wybieramy jest tych niedźwiedzi szacunkowo z 800 sztuk i jeśli poruszam się z psem korygując go słownie krzykiem od czasu do czasu to też podejrzewam że ciężko takiego niedźwiedzia spotkać bo nas ominie. Będę wdzięczny za wszelkie informacje na ten temat bo ciężko mi na polskim google coś znaleźć na temat relacji niedźwiedź - pies :) Pozdrawiam.
Dziękuję za ten wpis, ale niestety nie mam informacji z tematu o którym piszesz
Niedźwiedź to przerażające zwierzę. Pewnien Rosjanin obronił się przed niedźwiedziem odgryzając mu język i dzięki temu przeżył.
atak niedzwiedzia jest zwykle (poparte moim własnym jak i znajomych co mieli styczność doświadczeniem) pozorowany, a kiedy zaczynasz uciekać to odpuszcza. Położenie sie na ziemi jak na ciebie biegnie to najgorsza głupota o jakiej słysze w kontekście niedźwiedzi. Granaty są gorsze od gazu na niedzwiedzie bo one tylko straszą a gaz straszy i obezwładnia. Pozatym trzeba być głośno i nie włazić do młodników wtedy szansa ataku prawie nie istnieje
Cześć, dzięki za opinię !
Super film :)
Dzięki 💪😁
dlaczego zawsze się zakłada że niedźwiedz będzie szedł z naprzeciwka? a co jeśli obrócimy się i zobaczymy że niedźwiedź idzie za nami? czy w tedy dalej mamy iść prosto czy obrócic się przodem do niedzwiedzia?
Miśki z Beskidu Niskiego granaty GH2 wciągają nosem ;)
po jednym na każdą "kreskę" :)
Zajebiscie czyli oprócz gazu biorę petardy i jazdaaaaa 😆😆😃
czy w trakcie rzucania granatu mogę również odpalić dwie race i śpiewać hymn Cracovii?
Nie za bardzo bo niedźwiedzie są za Wisłą 😁😁😁
A jak wlacze glosnik bluetooth podczas biegu to git i się będzie bał? bo najlepszą obroną jest uniknięcie a nie zobaczenie go
A ja z doświadczenia powiem tak. Uciekać i to szybko . Miałem kilka spotkań i gdybym dwa razy nie uciekał to już by mnie nie było. Przegonił mnie ze swojego terytorium i dal spokój. Uciekać i to szybko
Najlepiej na jego terytorium nie wchodzić 😁 ale zrobisz jak szukają żarcia a Ty idziesz szlakiem. Oddalać się jak najbardziej ale zawsze lepiej zwiększać swoje szanse
@Mario96w nie masz innej opcji jak Cie goni ,nie masz . Jak nie goni to ok po woli się oddalamy ,ale jak biegnie w twoja stronę spieszący. Znam dużo ludzi których poszarpał misiek w Biesach i mowia to samo zwiewać
czy gaz pieprzowy nadaje się przy takim spotkaniu z niedźwiedziem? (oczywiście mówimy o ostatecznej sytuacji gdy już dochodzi do ataku)
Jeśli chcesz go bardziej rozwścieczyć :)
@@ZwiedzaniePrzezBieganie ale nie mówię tu o psiknięciu gazem jak stoi 5-10m ode mnie i się patrzy (w tedy wiadomo, że można go tylko rozjuszyć), tylko o sytuacji ekstremalnej jak już rusza z zamiarem ataku, gdy jest np 1m i cały czas pędzi na mnie. Czy taki strzał w nos, oczy i pysk go powstrzyma? chyba lepszy taki gaz pieprzowy (w żelu) niż leżeć na brzuchu, zasłaniać kark i czekać "aż się mną posili" (na militaria.pl sprzedawane są specjalne gazy na niedźwiedzie i to mocniejsze od tych na ludzi)
@@kuciapla powiem wprost. Nie wiem. Nikt z kim rozmawiałem nie wspominał o takim zabezpieczeniu. Wiem że stosuje się takie rozwiązania ale nie mam wiedzy i doświadczeń wiec nie wypowiem się więcej aby nie wprowadzać w błąd.
@@kuciapla ja się na tym nie znam ale według mnie jak trafisz na samca 700 kg to jak będzie rozjuszony i tak cię zabije. Ale lepszy gaz niż nic jeśli i tak masz zginąć. Może jest szansa na ratunek cnie?
Nie. Gaz pieprzowy na ludzi może co najwyżej podziałać na psy. Niedźwiedź nawet nie poczuje. W Stanach nosi się puszki z gazem pieprzowym na niedźwiedzie, ale taki gaz człowieka chyba by zabił, bo jest kilkakrotnie bardziej stężony i jeszcze w puszce 300-400ml, którą wypsikuje się całą w razie ataku. Taką ludzką puszeczkę niedźwiedź poczuje jak lekki plaskacz z otwartej w razie ataku :).
Natomiast niedźwiedź atakuje w zasadzie tylko w jednej sytuacji - jak wychodzimy gdzieś zza zakrętu i niespodziewanie stajemy nosem w nos z niedźwiedziem idącym w przeciwną stronę. Wtedy może się poczuć zagrożony i zaatakować. Bo jak słyszy nas z daleka, to zawsze się usunie w gąszcz. Biegacz ma znacznie większe szanse na spotkanie niedźwiedzia niż turysta pieszy.
U nas atak niedźwiedzia na człowieka jest skrajnie nieprawdopodobny. Nie kręcą się przy głównych szlakach, żerują o zmierzchu i o świcie, raczej prowadzą nocny tryb życia. Niedawno byłem w Beskidzie Niskim i Bieszczadach przechodząc główny szlak beskidzki i przez jakiś tydzień widziałem raz kupę niedźwiedzia na szlaku, a raz z rana na połoninach było wielkie podniecenie, bo ponoć było widać młodego niedźwiedzia który wyskoczył na jagody z lasu. Ale jak ja tam doszedłem, to niestety się schował ;(. No i tyle. Więc nie ma co kupować gazu, bo to tak, jakbyś wychodził z domu w kasku rowerowym na zakupy, bo przecież doniczka może komuś spaść z okna i rozbić głowę ;).
Niedźwiedzia, który raz zaatakuje człowieka, nieważne w jakim celu, się odstrzeliwuje. Więc nie ma takich niedźwiedzi :).
a co z drzewami. Jak byśmy zaczęli się wspinać wysoko, to taki Miś zawsze za nami wejdzie?
Miś jest dużo sprawniejszy w chodzeniu po drzewach. Ten sposób ratunku to raczej stereotyp 😁
👍👍👍
Fajny filmik, ale z tym granatem bukowym to raczej niewypał. Jak to się mówi ,,koń by się wyśmiał,,a co dopiero niedźwiedź, a więc co dalej?
nie mówi się "koń by się wyśmiał". Twój komentarz jest generalnie idiotyczny.
@@RWM3322 Nie rozumiem dlaczego idiotyczny. Tym bardziej , że nie zamierzałam nikogo obrazić, po prostu nie mogę uwierzyć, że ten granat pomoże na tyle, że niedźwiedź nie wróci z powrotem
@@iwonarychel6310raczej chodzi o to, żeby się wystraszył i uznał, że nie ma sensu. Chociaż duża butla sprayu na niedźwiedzie chyba jednak pewniejsza.
Peugot 508 pozdro . Fainy filmik. Male pytanko? jeszcze raz model tego zegarka na rece .??
Dziekuje
Ten granat to rzut w miśka czy jak?😆 Gorzej jak zacznie za mną😜
w pobliżu jakiej miejscowości kręcił pan ten film?
Bukowsko, Wisłok Wielki, Komańcza, Przybyszów, Puławy Górne
Bez broni i 3 granatow nie ma po co wybierać się w tereny gdzie są obecne misie wilki. Chyba że ktoś chce służyć jako obiad dla zwierzyny
czy to samo zadziała na dziki?
No nie wiem czy na dziki ale na wilki tak, no chyba że wataha jest naprawdę mocno zagłodzona
Nie musiał bym udawać martwego
Mój kolega preppers nosi na miski zwykłe granaty zaczepne, a nie takie tam petardy dla zerówki.
Ale potem zjada6te niedźwiedzie 😁❓
Granat moze nie wypalic na czas
Może, ale ten model jest raczej bezawaryjny 👈
Moja rada zmień swoje obyczaje a zostaw zwierząt dzikie w spokoju Bo, też potrzebuje dla siebie swego terytorium Człowieku. Tyle na temat 🤨
znam się z dziećmi nie od dziiiiś...
E tam. Klamkę trzeba mieć przy sobie i jak atakuje strzelać.
Myślę, że i ja i niedźwiedź ma prawo żyć. Las to bardziej jego dom niż mój. Zabijanie to chyba za bardzo hardcore :)
@@ZwiedzaniePrzezBieganie Masz rację. Mam prawo żyć. Ja miśka nie atakuje. Jak ktokolwiek lub cokolwiek mnie atakuje to mam prawo się bronić. Ot i tyle.
Pozdrawiam
@@TheYouDejmien Masz zapewne rację, ale ja uważam, że jednak ja swoim bieganiem ingeruję w naturalne środowisko zwierząt a nie zwierzęta w moje :) Dlatego należy bronić się owszem, ale w pierwszej kolejności przewidywać i działać tak aby nikomu nie stała się krzywda. Jeśli rzeczywiście zwierzę zaatakuje i moje życie jest bezpośrednio zagrożone - to tez nie widzę innego wyjścia.
@@ZwiedzaniePrzezBieganie Oczywiście nie apeluję by iść celowo na miśka by tylko mieć argument za obeleniem go z klamki. Mowa o obronie własnej.
Natomiast zdecydowanie sprzeciwiam się argumentowi, jakobyś ty ingerował w środowisko miśka, a misiek nie ingerował w Twoje. Nie ma czegoś takiego. Jest tylko JEDNO środowisko, wspólne dla miska i dla Ciebie.
Pozdrawiam
@torresSEB Zakładaj co uważasz. Nie muszę cię wyprowadzać z błędu. Natomiast nie opowiadaj bzdur że niedźwiedź do którego grzejesz z glocka pozostanie niewzruszony. Przeciwnie. Prawdopodobnie sam huk strzału go zdemotywuje, a jeśli za tym pójdzie przyjemne uczucie rozrywanego w ciele naboju 9mm to nie ma mocnych. Poza tym masz ich do dyspozycji kilka (nabojów).
Ja nosze 10mm na pasie i czuje sie ok. Czy niedzwiedz czy Mordor a na szlaku to sie raczej nie boje
Wiadomo, robić hałas, chodzić po szlakach, ale akurat udawać martwego nie mam zamiaru.
Nie po to biorę ze sobą kose z 20 cm ostrzem żeby liczyć na łut szczęścia
Właśnie Niektórzy mówią że niedźwiedzie jedzą też padlinę czyli jak będzie się udawało Martwego to on po prostu zacznie nas jeść
Raczej właśnie padliny nie rusza 😁
nie wiem co tu można oglądnąć - dźwięk zanikł, ja po górach sporo chodziłem w latach 70-tych i 80-tych na niedźwiedzia się jednak
nie natknąłem
Dziękuję za komentarz. Sprawdziłem na trzech różnych urządzeniach - dźwięk jest ok. Proszę się cieszyć że nie doszło do spotkania z misiem. Ostatni film z Tatr ukazujący jak człowiek został zaatakowany pokazuje prawdziwe niebezpieczeństwo
bzdury, jakie sie połozyc hahha za duzo filmów, chłopie niedzwiedz zwierze ma wech nie jest debilem wie kiedy martwy kiedy zywy. jedynie co miec trzeba to bron palna
Głupi film najpierw prowokuje asz później się bronisz.
A spray na niedzwiadki masz
Fajnie mówisz dobry film, zostawiam suba, zapraszam również do siebie na profil. Pozdrawiam:)