25:00 Flasyfikacja była pozorna, bo zabrakło miary. Kamień zrzucony z wieży Eiffla spadnie o 6,5 cm przesunięty na wschód. Falsyfikatorzy spodziewali się wyniku, ale nie wiedzieli jaki on ma być, choć w przybliżeniu. Czy Kopernik nie wyliczył jakie to w przybliżeniu przesunięcia mogłyby być? Potrzebne chyba tylko by były promień kuli ziemskiej, czas pełnego obrotu 24h, czas opadania kamienia.
Szanowny Panie Doktorze, bardzo dziękuję za arcyciekawe wykłady i ich udostępnienie szerszej publiczności. Chciałbym zapytać Pana Doktora, czy planuje Pan w ramach cyklu "Historia filozofia analitycznej" wykład poświęcony koncepcjom Imre Lakatosa? Z wyrazami szacunku Mateusz Małajowicz
Przerwałem po 2 minutach. Popperowi nie chodziło o żadne uzasadnienie. Uzasadnienia nie można znaleźć. Można przyjąć założenia i na tej podstawie snuć falsyfikowalne i niefalsyfikowalne wnioski. W falsyfikacjonizmie chodzi o określenie warunków, w których można odwołać się do doświadczenia jako instancji rozstrzygającej. Ponieważ nie można przyjąć ostatecznego uzasadnienia a tylko założenia, które przyjmuje się zawsze niezoboowiązująco, możemy mówić bardziej o naszych domysłach niż o wiedzy. Choć pewne domysły mogą być zgodne z prawdą, nigdy nie będziemy mieli pewności. Stąd i z klasycznej definicji wiedzy sokratejskie "Wiem, że nic nie wiem". Czy mam oglądać dalej?
25:00 Flasyfikacja była pozorna, bo zabrakło miary. Kamień zrzucony z wieży Eiffla spadnie o 6,5 cm przesunięty na wschód. Falsyfikatorzy spodziewali się wyniku, ale nie wiedzieli jaki on ma być, choć w przybliżeniu. Czy Kopernik nie wyliczył jakie to w przybliżeniu przesunięcia mogłyby być? Potrzebne chyba tylko by były promień kuli ziemskiej, czas pełnego obrotu 24h, czas opadania kamienia.
Szanowny Panie Doktorze,
bardzo dziękuję za arcyciekawe wykłady i ich udostępnienie szerszej publiczności. Chciałbym zapytać Pana Doktora, czy planuje Pan w ramach cyklu "Historia filozofia analitycznej" wykład poświęcony koncepcjom Imre Lakatosa?
Z wyrazami szacunku
Mateusz Małajowicz
:)
Przerwałem po 2 minutach. Popperowi nie chodziło o żadne uzasadnienie. Uzasadnienia nie można znaleźć. Można przyjąć założenia i na tej podstawie snuć falsyfikowalne i niefalsyfikowalne wnioski. W falsyfikacjonizmie chodzi o określenie warunków, w których można odwołać się do doświadczenia jako instancji rozstrzygającej. Ponieważ nie można przyjąć ostatecznego uzasadnienia a tylko założenia, które przyjmuje się zawsze niezoboowiązująco, możemy mówić bardziej o naszych domysłach niż o wiedzy. Choć pewne domysły mogą być zgodne z prawdą, nigdy nie będziemy mieli pewności. Stąd i z klasycznej definicji wiedzy sokratejskie "Wiem, że nic nie wiem". Czy mam oglądać dalej?