Sztos!. Nigdyy nie rozumialem dlaczego tak blachy incydent jak pomylenie mnie z kims kto wspinal sie po piorunochronie w czasie szkolnej dyskoteki tak wplynal na nasze relacje. Mielismy tyle tematow do obgadania i to sie nigdy nie stalo, szkoda, ale ciagle kibicuje panu i nadrabiam pana filmikami i dzialalnoscia w necie. Pozdrawiam i do spotkania w realu.
Zawsze jak jechaliśmy przez Łapy Osse koleją PKP z Mamą jako dzieci to byłe wielka atrakcja zobaczyć te domki :)
Znajomość historii zawsze była, jest i będzie cenną wartością. Życzę Panu Marianowi Olechnowiczowi powodzenia.
Świetna stronka,gratulacje!!
Sztos!. Nigdyy nie rozumialem dlaczego tak blachy incydent jak pomylenie mnie z kims kto wspinal sie po piorunochronie w czasie szkolnej dyskoteki tak wplynal na nasze relacje. Mielismy tyle tematow do obgadania i to sie nigdy nie stalo, szkoda, ale ciagle kibicuje panu i nadrabiam pana filmikami i dzialalnoscia w necie. Pozdrawiam i do spotkania w realu.
......piękna opowieść
....mo dziadek też przybył tu a Wilna w 1931 roku.....Józef
Jancewicz