Przekonał mnie Pan. Kupiłem i właśnie do mnie jedzie ;) Te wymienione wady to w zasadzie cechy wszystkich aparatów modułowych, nie tylko Hasselblada. Po drugie, większość z tych "wad" to dla mnie zalety. Możliwe, że czar pryśnie gdy go wezmę w ręce, ale mam nadzieję, że nie.
No i przyjechał. Rocznik 78 i wynikające z tego niedomagania, czego byłem świadomy. Obiektyw i kaseta wymagająca serwisu. Pierwsza próba serwisowania - porażka. Fachowiec miał się znać, ale się nie znał. Okazuje się, że w Polsce jest tylko kilku, jeśli nie tylko dwóch, prawdziwych serwisantów Hasselblada. Aparat oczywiście działa. Wrażenia … hmm. To jest aparat, z którym trzeba się oswoić. To trwa. Z każdym dniem i rolką filmu jest coraz lepiej. Jakość obrazka z obiektywu 80mm, bo tylko ten mam, wyjątkowa, po prostu „inna” niż to co do tej pory robiłem. No i ta celebra przy robieniu każdego zdjęcia, coś czego nie uświadczyłem przy cyfrze, Ani przy aparatach analogowych. No może przy Yashice Mat 124G miałem tego przedsmak. W poniedziałek jedzie do Bydgoszczy w dobre ręce. Już się cieszę na moment gdy wróci. Dam znać jaki był cd.
jeden komentarz i idę, bo kiedyś fotograf był profesjonalistą i musiał dużo wiedzieć, o wielu rzeczach pamiętać, w tym o szyberku, mieć cierpliwość do aparatu i obiektu fotografowanego, teraz robi się tysiące zdjęć, a ludziom i tak brakuje czasu by je obejrzeć i docenić, choć jedną fotkę
No nie dziwię się, że Ci się nie spodobał, skoro nawet nie ogarnąłeś, jak go trzymać. To aparat zaprojektowany do trzymania lewą ręką, wtedy palec wskazujący tafia w spust , a prawą obsługuje się obiektyw. Co do portretów w formacie prostokąta to nie musisz niczego przycinać. Do tego jest magazynek typu A12V w formacie 4,5x6 w pionie, alternatywnie jest bardziej popularny magazynek A16 w formacie 6x4,5 w poziomie...
lupki są wymienne z korekcją dioptrii (w nowszych kominkach). 2 tyg na hasselblada to krótko, ale jeśli się go potrzyma dłużej, to się już raczej go nie odda
Mam tak samo z filmem 36 klatek. Ale radzę sobie tak, że otwieram aparat w ciemni, przecinam film nożyczkami, wyjmuję kasetę (do założenia do innego aparatu albo później) a film z rolki odbiorczej przewijam na szpulę koreksu. Jest z tym trochę zabawy, ale nie muszę "wycykać" na siłę wszystkich klatek.
Pod tym względem rewelacyjna była Exakta z Ihagee Dresden. Od wersji Kine z 1936 roku, aż do wersji VX 1000 z roku 1972 miała nożyk do przecinania kliszy. Trzeba było tylko założyć drugą kasetę zamiast szpulki odbiorczej i można było wyjąć odcięty kawałek filmu nawet w pełnym słońcu.
Dzień dobry Panu! Miałbym pytanie czy wie pan może jaką jakość reprezentuje ten aparat w megapiksela? Ponieważ nie mogłem tego znaleźć w internecie. Z góry dziękuję za odpowiedź
Kadr 6x6cm. Rozdzielczość zależy od filmu, który jest w aparacie i jego ziarnistości. W ogóle porównywanie rozdzielczości negatywu i matrycy nie jest takie oczywiste. Trzeba popatrzeć ;) A swoją drogą można do tego aparatu podpiąć cyfrowe "plecy" i mieć średnioformatowy cyfrowy aparat ;)
ja nim fotografuję 25 lat i lubię go za właśnie szybkość, nic mi w nim nie przeszkadza, ma wszystko świetnie pomyślane, no i naprawy są proste. Gdy biorę ELX 553 to już w ogóle jest super szybki. Gdybym mógł jednak wymyślić aparat marzeń, to poprosiłbym o taki sam, ale bez kasety wymiennej i 645, żeby był mniejszy. Jedyna wada, to ciężkie obiektywy szerokokątne, 50/4 jest strasznie ciężki, ale optycznie bezbłędny.
Hasselblad nie jest dla każdego, jak i Mamiya RB 67 czy Pentax 6x7. Pentacon Six był znakomity do wbijania gwoździ jadąc na letnisko. Duża awaryjność, cud techniki w dawnych demoludach. Jego zaletą było to, że był, a kto mógł przesiadał się na Hasselblada lub Mamiya RB67, która była tańsza i dystrybuowana szerzej w PRL. "Polskie" wersje Hasselblada, a w zasadzie Planara rozpoznajemy po nazwie Opton PL Oberkochen. Nie było w nazwie Carl Zeiss Planar, bo nazwa była zastrzeżona dla produktów z NRD. Do Hasselblada mam pryzmat z pomiarem, który wskazuje tylko liczby w EV od 3 EV ;)
Mega fajny aparat. Niestety również nie dla mnie. Wolę street i generalnie robię dużo zdjęć i nie miałbym czasu na tyle kombinacji ale przyznaję, że z chęcią wybrałbym się z nim na spokojny plener. Lubię sztucznie wydłużać sobie zrobienie zdjęcia. No ale póki co to pozostaje przy moim Nikonie S2 i Leice IIIa :3 Pozdrawiam serdecznie
Ooo już myślałem, że jestem jedyną osobą na planecie, która nie pokochała Hassela ;) Zgadzam się, 500c mimo wielu zalet, nie jest wygodnym aparatem i dużo wygodniej pracuje mi się na Mamiyi 645. To imo taka średnioformatowa Leica (która moim zdaniem też jest mocno przehype-owana). To co wkurza mnie w nim najbardziej to paradoksalnie jedna z jego największych... zalet, tzn. to spięcie przysłony i czasu. To byłby genialny patent gdyby działał na zasadzie przełącznika, a nie był spięty domyślnie, przez co to co miało w założeniu przyspieszać pracę, wydłuża ją. Na dłuższą metę staje się to irytujące jak taka drapiąca metka w koszuli ;) Zostawiłem go sobie jako "lokata kapitału" ale przez większość czasu zdobi półkę. Jak idę w plener (więc wolę małe body) to częściej biorę 645, jeśli pracuję we wnętrzu to sięgam raczej po Mamiyę RB.
A po co wkładać szyberek (zaślepkę) z powrotem po zrobieniu zdjęcia? 😀Trzymam go osobno, a wkładam tylko wtedy, kiedy chcę odpiąć kasetę. Lub przed podpięciem po załadowaniu filmu. Nie ma konieczności trzymania tej płytki w aparacie.
Oczywiście masz rację ale raz że wtedy to już na pewno bym ją zgubił, a dwa to nie mam jednak zaufania do światłoszczelności tej szpary 😉 Dzięki za komentarz i pozdrawiam.
@@ancuper zgodzę się z Tobą i dodam, że to kolejna wada Hasselblada - jego przecieki światła w kasetach. Raz na kilka lat zamawiam na ebay nowe uszczelki (owszem, kosztuje to tanio) i wymieniam je w moich kasetach, żeby mieć pewność, że szparka nie przepuszcza światła 🙂Uwielbiam Hasselblada, ale muszę to przyznać - swoje wady ma. Jeżeli chodzi o zdjęcia kwadratowe, to coraz częściej robię je moim Rolleiflex'em 2.8D z Xenotar'em 80mm f/2,8 i jestem nim bardzo zadowolony😀Pozdrawiam!
Ta czerwona skala to nie jest EV. EV zawsze występuje w skali ujemnej, 0 i dodatniej i wyraża stopień niedoświetlenia lub prześwietlenia lub poprawnej ekspozycji w przypadku 0. Zaś czerwona skala na migawkach to skala tzw Wartości Świetlnych lub rzadziej nazywana: skala czynnika świetlnego. Skala ta jest zawsze dodatnia(zaczyna się od 0) Skala ta stosowana jest jedynie w migawkach ze sprzężeniem koła czasów z przysłoną. Tak na marginesie. Trzymanie spustu na długich czasach do momentu zamknięcia się migawki jest nieporozumieniem konstrukcyjnym. Trzymanie spustu bez wężyka w takiej sytuacji jest niczym innym jak proszeniem się o kłopoty :) Czyli długie czasy nie możemy używać bez wężyka, nie pomoże nam samowyzwalacz czyli działa jak czas B tyle że jest to 1sek czy tez 1/2sek. Idiotyczny patent. BO tak naprawdę czas 1s 1/2s oraz 1/4s można użyć tylko z pomocą wężyka. W normalnych warunkach można używać samowyzwalacza lub nawet pokusić się o wciśnięcie spustu ręcznie.. ale tutaj trzeba go trzymać az do momentu zamknięcia się migawki. Słabe to jest
Dawno większych bzdur nie slyszalem Pierwsze wersja cf 80 ma bardziej wystający pierścień ostrości i zawsze można dokupić na to oryginalne pokrętło do lepszegos ustawiania. Drugie od kiedy trzeba w małym obrazku film robić do końca? Zawsze można zwinąć włożyć do innego body i strzelić resztę w innym body. Trzecie zakładanie filmu w haselu jest dużo łatwiejsze bo po pierwsze masz w ręce kilku gramowa kasetę a nie dwu kilowe body podczas zakładania filmu a drugie podczas gdy ty robisz jedna kasetę w studiu pomocnik zakłada film na kolejną bez odrywania się od sesji albo po prostu zamiast zmieniać film zmieniasz kasetę z założonym już filmem. Czwarte szyberek masz źle założony załóż go odwrotnie tym cynglem do body łatwiej ci będzie się wyciągać nie będziesz tego musiał robić linijka. Piąte to że nie masz klina w matówce oznacza że sobie nie dokupiłeś i masz standardowa matówkę to nie jest wina aparatu. Zrób 100-200 rolek to zmienisz zdanie i zostanie u Ciebie na zawsze a pentacon pójdzie na sprzedaż
Dziękuję za komentarz. Zgadzam się tylko z tym szyberkiem ale też tylko w połowie bo problem leżał bardziej po stronie tego, że uszko chodziło bardzo ciasno i ciężko je było złapać z dowolnej strony - wyobraź sobie że próbowałem. Co jest łatwiejsze to każdy ocenia sam i ja oceniam że zakłada mi się w Hasselu niewygodnie. Skoro Tobie jest wygodnie to Ci nie zabraniam. Również co do matówki i obiektywu to oceniam ten konkretny egzemplarz - może nieuważnie słuchałeś. Trudno zresztą polemizować z Twoimi stronniczymi bzdurami nastawionymi na wywyższanie się i pouczanie innych. Zrobiłem setki jeśli nie tysiące rolek filmu więc czuję się uprawniony do wypowiedzi w temacie. Pozdrawiam
Niestety, ceny rosną jak szalone - moim zdaniem ze względu na modę na analoga. Do tego dokładają się kosmiczne wręcz ceny filmów i w efekcie mamy to, że "wielki powrót" fotografii analogowej skończy się prawdopodobnie tak szybko jak się zaczął. Szkoda.
Nie wydaje mi się, żeby był to aparat wymyślony tylko pod studio. Materiały marketingowe Hasselblada od samego początku istnienia tego modelu pokazywały bardzo dużo zdjęć plenerowych. Polecam ciekawe informacje na stronie producenta :) www.hasselblad.com/about/history/500-series/
Jestes przygupem produkujacym sie bez wiedzy. Hasselblat ma tez kasety 4.5x6 wiec mozesz robic te swoje ulubione fotki w pionie. Oczywisie zmieniajac do tego pryzmat. Nie wprowadzaj ludzi w blad. Dolucz sie a potem mow. pozdr.
Przekonał mnie Pan. Kupiłem i właśnie do mnie jedzie ;) Te wymienione wady to w zasadzie cechy wszystkich aparatów modułowych, nie tylko Hasselblada. Po drugie, większość z tych "wad" to dla mnie zalety. Możliwe, że czar pryśnie gdy go wezmę w ręce, ale mam nadzieję, że nie.
No i przyjechał. Rocznik 78 i wynikające z tego niedomagania, czego byłem świadomy. Obiektyw i kaseta wymagająca serwisu. Pierwsza próba serwisowania - porażka. Fachowiec miał się znać, ale się nie znał. Okazuje się, że w Polsce jest tylko kilku, jeśli nie tylko dwóch, prawdziwych serwisantów Hasselblada. Aparat oczywiście działa. Wrażenia … hmm. To jest aparat, z którym trzeba się oswoić. To trwa. Z każdym dniem i rolką filmu jest coraz lepiej. Jakość obrazka z obiektywu 80mm, bo tylko ten mam, wyjątkowa, po prostu „inna” niż to co do tej pory robiłem. No i ta celebra przy robieniu każdego zdjęcia, coś czego nie uświadczyłem przy cyfrze, Ani przy aparatach analogowych. No może przy Yashice Mat 124G miałem tego przedsmak. W poniedziałek jedzie do Bydgoszczy w dobre ręce. Już się cieszę na moment gdy wróci. Dam znać jaki był cd.
jeden komentarz i idę, bo kiedyś fotograf był profesjonalistą i musiał dużo wiedzieć, o wielu rzeczach pamiętać, w tym o szyberku, mieć cierpliwość do aparatu i obiektu fotografowanego,
teraz robi się tysiące zdjęć, a ludziom i tak brakuje czasu by je obejrzeć i docenić, choć jedną fotkę
Podoba mi się ta recenzja. Nawet jeśli ktoś zauważył jakiejś błędy merytoryczne. Miło, przyjemnie, rzeczowo bez narzucania. Tak trzymać 😊
Jak miło zobaczyć Szymona! Mój wykładowca z Krakowa :D Mega zdjęcia z tego aparatu :)
Aparat fajny ale nie na moje nerwy ;)
0:03 Za szczerość, i poczucie humoru łapka i komentarz.
Dziękuję! 🙏🏻📸♥️😁
Jak bym nie wiedział ze to zdjecia z analoga to bym powiedział ze to cyfra....MEGA!!
No nie dziwię się, że Ci się nie spodobał, skoro nawet nie ogarnąłeś, jak go trzymać. To aparat zaprojektowany do trzymania lewą ręką, wtedy palec wskazujący tafia w spust , a prawą obsługuje się obiektyw. Co do portretów w formacie prostokąta to nie musisz niczego przycinać. Do tego jest magazynek typu A12V w formacie 4,5x6 w pionie, alternatywnie jest bardziej popularny magazynek A16 w formacie 6x4,5 w poziomie...
Dokładnie!
lupki są wymienne z korekcją dioptrii (w nowszych kominkach). 2 tyg na hasselblada to krótko, ale jeśli się go potrzyma dłużej, to się już raczej go nie odda
Mam tak samo z filmem 36 klatek. Ale radzę sobie tak, że otwieram aparat w ciemni, przecinam film nożyczkami, wyjmuję kasetę (do założenia do innego aparatu albo później) a film z rolki odbiorczej przewijam na szpulę koreksu. Jest z tym trochę zabawy, ale nie muszę "wycykać" na siłę wszystkich klatek.
Pod tym względem rewelacyjna była Exakta z Ihagee Dresden. Od wersji Kine z 1936 roku, aż do wersji VX 1000 z roku 1972 miała nożyk do przecinania kliszy. Trzeba było tylko założyć drugą kasetę zamiast szpulki odbiorczej i można było wyjąć odcięty kawałek filmu nawet w pełnym słońcu.
Dzień dobry Panu! Miałbym pytanie czy wie pan może jaką jakość reprezentuje ten aparat w megapiksela? Ponieważ nie mogłem tego znaleźć w internecie. Z góry dziękuję za odpowiedź
Kadr 6x6cm. Rozdzielczość zależy od filmu, który jest w aparacie i jego ziarnistości. W ogóle porównywanie rozdzielczości negatywu i matrycy nie jest takie oczywiste. Trzeba popatrzeć ;) A swoją drogą można do tego aparatu podpiąć cyfrowe "plecy" i mieć średnioformatowy cyfrowy aparat ;)
ja nim fotografuję 25 lat i lubię go za właśnie szybkość, nic mi w nim nie przeszkadza, ma wszystko świetnie pomyślane, no i naprawy są proste. Gdy biorę ELX 553 to już w ogóle jest super szybki. Gdybym mógł jednak wymyślić aparat marzeń, to poprosiłbym o taki sam, ale bez kasety wymiennej i 645, żeby był mniejszy. Jedyna wada, to ciężkie obiektywy szerokokątne, 50/4 jest strasznie ciężki, ale optycznie bezbłędny.
A jaka cenę wołać za
500c? Idealny stan
Hasselblad nie jest dla każdego, jak i Mamiya RB 67 czy Pentax 6x7. Pentacon Six był znakomity do wbijania gwoździ jadąc na letnisko. Duża awaryjność, cud techniki w dawnych demoludach. Jego zaletą było to, że był, a kto mógł przesiadał się na Hasselblada lub Mamiya RB67, która była tańsza i dystrybuowana szerzej w PRL. "Polskie" wersje Hasselblada, a w zasadzie Planara rozpoznajemy po nazwie Opton PL Oberkochen. Nie było w nazwie Carl Zeiss Planar, bo nazwa była zastrzeżona dla produktów z NRD. Do Hasselblada mam pryzmat z pomiarem, który wskazuje tylko liczby w EV od 3 EV ;)
Robią jeszcze przystawki cyfrowe?
nie wiem czy robią ale Phase One można kupić bez problemu :)
Fajne ciekawe pozdrawiam serdecznie &&&
Dziękuję! :)
Mega fajny aparat. Niestety również nie dla mnie. Wolę street i generalnie robię dużo zdjęć i nie miałbym czasu na tyle kombinacji ale przyznaję, że z chęcią wybrałbym się z nim na spokojny plener. Lubię sztucznie wydłużać sobie zrobienie zdjęcia. No ale póki co to pozostaje przy moim Nikonie S2 i Leice IIIa :3
Pozdrawiam serdecznie
Ktoś to wreszcie poruszył!! Mam astygmatyzm i albo mam matówkę z klinem, albo bye-bye ostrość.
fotograf i ciemno jak w worku ziemniaków )))))
Ooo już myślałem, że jestem jedyną osobą na planecie, która nie pokochała Hassela ;) Zgadzam się, 500c mimo wielu zalet, nie jest wygodnym aparatem i dużo wygodniej pracuje mi się na Mamiyi 645. To imo taka średnioformatowa Leica (która moim zdaniem też jest mocno przehype-owana). To co wkurza mnie w nim najbardziej to paradoksalnie jedna z jego największych... zalet, tzn. to spięcie przysłony i czasu. To byłby genialny patent gdyby działał na zasadzie przełącznika, a nie był spięty domyślnie, przez co to co miało w założeniu przyspieszać pracę, wydłuża ją. Na dłuższą metę staje się to irytujące jak taka drapiąca metka w koszuli ;) Zostawiłem go sobie jako "lokata kapitału" ale przez większość czasu zdobi półkę. Jak idę w plener (więc wolę małe body) to częściej biorę 645, jeśli pracuję we wnętrzu to sięgam raczej po Mamiyę RB.
A po co wkładać szyberek (zaślepkę) z powrotem po zrobieniu zdjęcia? 😀Trzymam go osobno, a wkładam tylko wtedy, kiedy chcę odpiąć kasetę. Lub przed podpięciem po załadowaniu filmu. Nie ma konieczności trzymania tej płytki w aparacie.
Oczywiście masz rację ale raz że wtedy to już na pewno bym ją zgubił, a dwa to nie mam jednak zaufania do światłoszczelności tej szpary 😉 Dzięki za komentarz i pozdrawiam.
@@ancuper zgodzę się z Tobą i dodam, że to kolejna wada Hasselblada - jego przecieki światła w kasetach. Raz na kilka lat zamawiam na ebay nowe uszczelki (owszem, kosztuje to tanio) i wymieniam je w moich kasetach, żeby mieć pewność, że szparka nie przepuszcza światła 🙂Uwielbiam Hasselblada, ale muszę to przyznać - swoje wady ma. Jeżeli chodzi o zdjęcia kwadratowe, to coraz częściej robię je moim Rolleiflex'em 2.8D z Xenotar'em 80mm f/2,8 i jestem nim bardzo zadowolony😀Pozdrawiam!
Dobrze że VH nie dożył tej recenzji bo nie powstałyby miliony zdjęć 😂😂😂😂😂
Amen
PENTACON SIX to chyba żart?
Nosił słuszna nazwę ZEMSTA NRD!
Wcale nie żart. Moim Psixem robię zdjęcia od 10 lat bez żadnych problemów 🙂
Poczuj się lepiej :) Pozdrawiam
Dzięki! 😂
Jak ta aplikacja się nazywa: Laitmine?
Lightme 🙂
W tamtych latach nie było Sony...ale Minolta owszem.
1:0 dla Minolty 😁
Ta czerwona skala to nie jest EV. EV zawsze występuje w skali ujemnej, 0 i dodatniej i wyraża stopień niedoświetlenia lub prześwietlenia lub poprawnej ekspozycji w przypadku 0. Zaś czerwona skala na migawkach to skala tzw Wartości Świetlnych lub rzadziej nazywana: skala czynnika świetlnego. Skala ta jest zawsze dodatnia(zaczyna się od 0) Skala ta stosowana jest jedynie w migawkach ze sprzężeniem koła czasów z przysłoną.
Tak na marginesie. Trzymanie spustu na długich czasach do momentu zamknięcia się migawki jest nieporozumieniem konstrukcyjnym. Trzymanie spustu bez wężyka w takiej sytuacji jest niczym innym jak proszeniem się o kłopoty :) Czyli długie czasy nie możemy używać bez wężyka, nie pomoże nam samowyzwalacz czyli działa jak czas B tyle że jest to 1sek czy tez 1/2sek. Idiotyczny patent. BO tak naprawdę czas 1s 1/2s oraz 1/4s można użyć tylko z pomocą wężyka. W normalnych warunkach można używać samowyzwalacza lub nawet pokusić się o wciśnięcie spustu ręcznie.. ale tutaj trzeba go trzymać az do momentu zamknięcia się migawki. Słabe to jest
C/M dużo lepszy
Może też przetestuję - dzięki za komentarz 👍🏻
12:42 Facet, jak nie potrafisz trafić w szparę to Ty ojcem nie zostaniesz.
Komentarz, żebyś poczuł się lepiej c:
Dziękuję! 😁
Zenit lepszy.
Zenit ponad wszystko ♥️
Dawno większych bzdur nie slyszalem
Pierwsze wersja cf 80 ma bardziej wystający pierścień ostrości i zawsze można dokupić na to oryginalne pokrętło do lepszegos ustawiania. Drugie od kiedy trzeba w małym obrazku film robić do końca? Zawsze można zwinąć włożyć do innego body i strzelić resztę w innym body. Trzecie zakładanie filmu w haselu jest dużo łatwiejsze bo po pierwsze masz w ręce kilku gramowa kasetę a nie dwu kilowe body podczas zakładania filmu a drugie podczas gdy ty robisz jedna kasetę w studiu pomocnik zakłada film na kolejną bez odrywania się od sesji albo po prostu zamiast zmieniać film zmieniasz kasetę z założonym już filmem. Czwarte szyberek masz źle założony załóż go odwrotnie tym cynglem do body łatwiej ci będzie się wyciągać nie będziesz tego musiał robić linijka. Piąte to że nie masz klina w matówce oznacza że sobie nie dokupiłeś i masz standardowa matówkę to nie jest wina aparatu. Zrób 100-200 rolek to zmienisz zdanie i zostanie u Ciebie na zawsze a pentacon pójdzie na sprzedaż
Dziękuję za komentarz. Zgadzam się tylko z tym szyberkiem ale też tylko w połowie bo problem leżał bardziej po stronie tego, że uszko chodziło bardzo ciasno i ciężko je było złapać z dowolnej strony - wyobraź sobie że próbowałem. Co jest łatwiejsze to każdy ocenia sam i ja oceniam że zakłada mi się w Hasselu niewygodnie. Skoro Tobie jest wygodnie to Ci nie zabraniam. Również co do matówki i obiektywu to oceniam ten konkretny egzemplarz - może nieuważnie słuchałeś. Trudno zresztą polemizować z Twoimi stronniczymi bzdurami nastawionymi na wywyższanie się i pouczanie innych. Zrobiłem setki jeśli nie tysiące rolek filmu więc czuję się uprawniony do wypowiedzi w temacie. Pozdrawiam
@@ancupermiliony, miliardy. Po co się ograniczać. Niech ego wypełni kosmos :))
Fajny vlog .. sub ..
Ale porównywanie hasela do psixa to spore nieporozumienie .
I jak żyć…
Powiedz mi autorze kogo miałoby interesować to, że tobie nie pasuje ten aparat? Czy narcyzm nie jest tu motorem nr1?
To jest raczej wbijanie kija w mrowisko🙂
Zrobiłbym rolkę lub dwie ale na stałe też nie chcę.
Fajna zabawka ale są o wiele lepsze rozwiązania techniczne w dziedzinie fotografii średnioformatowej 👍🏻
Hasselblad? Przy współczesnych cenach to nawet Pentacon Six oddala się coraz bardziej od przeciętnego fotografa
Niestety, ceny rosną jak szalone - moim zdaniem ze względu na modę na analoga. Do tego dokładają się kosmiczne wręcz ceny filmów i w efekcie mamy to, że "wielki powrót" fotografii analogowej skończy się prawdopodobnie tak szybko jak się zaczął. Szkoda.
@@ancuper tak
Niewygodny bo to do studia było wymyślone.
Nie wydaje mi się, żeby był to aparat wymyślony tylko pod studio. Materiały marketingowe Hasselblada od samego początku istnienia tego modelu pokazywały bardzo dużo zdjęć plenerowych. Polecam ciekawe informacje na stronie producenta :) www.hasselblad.com/about/history/500-series/
Jestes przygupem produkujacym sie bez wiedzy. Hasselblat ma tez kasety 4.5x6 wiec mozesz robic te swoje ulubione fotki w pionie. Oczywisie zmieniajac do tego pryzmat. Nie wprowadzaj ludzi w blad. Dolucz sie a potem mow. pozdr.
Z tym Księżycem to są bajki dla dzieci. Ten Księżyc to był w studio. Nikt do tej pory tam nie był. No nie licząc Pana Twardowskiego.