W Baldury to tylko z modem SCS (Swordcoast Strategems). Beholdery telepatycznie zabiorą ci tę tarczę, jak tylko się zczają, że ich ataki są nieskuteczne. Prawdziwym cheesem na nie są przyzwańce, a konkretnie szkielety. Kiedy masz wyższy level (bodaj 15+) mają 90% odporności na magię (1 na 10 ataków coś w ogóle robi, nie "wszystko zadaje 0.1x dmg"), a beholdery nie umieją robić niemagicznego damage'u.
@@TheHollowKid Zapewne po to by YT sam z siebie nie usunął komentarza, bo "O jeezuuuu, jeszcze jakieś małe dzieciaczki zobaczą brzydkie słowo na g i co wtedy?!!!". A nawet jeżeli nie to i tak trzeba to robić, bo ponownie, YT może sam z siebie usunąć komentarz ¯\_(ツ)_/¯
Pamiętam taką grę Teenage Mutant Ninja Turtles na NESa i naszego rodzimego Pegasusa. Każdy Żółw miał swoje bronie, uderzenia, ciosy specjalne czy nawet zasięg uderzeń. Tylko, że bardzo łatwo było tam dostać cios od przeciwników, gdy stosowało się "normalne" zagrywki. Najskuteczniejszą metodą było nabijanie ich na broń i przerzucanie za plecy. Baaardzo to było widowiskowe, gdy grało się tak do końca.
z Morag to trochę jak z jedną z metod na ubicie Drizzta w pierwszym Baldur's Gate - skampić drużynę na wysepce poza zasięgiem, zwabić Elfa z pomocą złodzieja w szybkich butach i można iść herbatę robić pamiętając, by co kilka minut przełączać kołczany ;)
To ja nie wiedziałem, że to się nazywa Noob Combo XD. Swoją drogą, przeszedłem całe Halo Reach w niecałe 3 czy tam 4 godziny na legendarnym, żeby zdobyć acziwment ;)
Pamiętam przechodzenie Gothic 3 cheesując każdego przeciwnika wskakując na jakąkolwiek wyżynę i spamując z łuku byłe tylko żaden nie mógł mnie sięgnąć. To dopiero taktyka dla noobów xD
CoD MW 2 Misja na faweli zabijanie kolosów. Albo biegasz i próbujesz przeżyć albo.... - grasz w 2 osoby , wchodzisz do jednego z domków jedna osoba staje w wejsciu , druga kładzie się pod stołem. Kiedy kolos chce wejsc obezwładnia 1 osobe , 2 ja "podnosi" bezpiecznie leżąc pod stołem i strzela. Osoba podnoszono-upadająca jest tutaj po to aby kolos nie mógł wejść + czasami jak zdąży to może z noża uderzyć XD Robisz tak 10 kolosów i bum koniec misji.
W Life is Feudal miałem specjalną taktykę na niebezpieczne zwierzęta jak wilki, dziki czy niedziwienie. Wystarczyło zrobić sobie ogrodzenie z gałęzi, przyciągnąć takie zwierze do naszej nowej twierdzy i wskoczyć do środka. Resztę załatwiał łuk. W przypadku gdy atak był niespodziewany czasem można było zgliczować takie zwierzę biegając w kółko dookoła jakichś krzaków. W Conan Exiles działała podobna strategia. Tylko zamiast ogrodzenia budowało się "domek" 1x1 i wskakiwało się na dach, potem klasycznie cięciwa śpiewała pieśń i nasze było na wierzchu.
Od siebie dodałbym 2 sytuacje z Dark Souls: 1. Walkę z Capra Demonem. 2. Łuczników z Anor Londo. Caprę można ubić nawet nie wchodząc do jego lokacji, a na łuczników wystarczy trochę trujących strzał i... dużo cierpliwości.
Władca pierścieni: bitwa o śródziemie, przed zakończeniem misji należało zrekrutować jazdę (w przypadku Rohanu) pod maksymalny limit jednostek + wszystkie ulepszenia, w następnej misji cała armia była przenoszona i wystarczyło zrobić prostą szarżę na bazę wroga - instant win :)
ja bym do tego zestawienia dał też przedostatniego bossa z gry yakuza kiwami 1 gdzie ostatecznego bossa najtrudniej jest pokonać ponieważ głowny boss ma dużo hp a w dodatku zanim go zniszczysz musisz pokonać dwóch pomocników którzy mają dość dobre combo a zarazem mają pistolet który powoduję, że nasza postać upada, a wracając do bossa sam rzuca granatami które odpychają i zabierają 1/4 całego wymaksowanego hp. trudno go pokonać jakimi kolwiek stylami walki które mamy w zanadrzu więc były dwie opcję wygrania przeciwko niemu 1. zachować się jak największy pro player i dodgować a potem atakować go albo 2. poprostu kupić katanę albo naprawdę silne bronie a pasek zdrowia bossa oraz dwóch pomocników maleją w mgnieniu oka.
W Halo przez przypadek odkryłem, że ten pistolecik ma taki ukryty potencjał. Po swoim odkryciu biegałem już tylko z tym pistolecikiem i jakąś bronią pozwalającą precyzyjnie wycelować w głowę :D
Sniper elite 2 Pierwsze i jedyne moje zetknięcie z serią. Gdzieś na początku się zaciąłem, jakbym nie próbował, ciągle padałem. Próbowałem w różny sposób, jak łamigłówkę logiczną, rozwiązać kogo pierwszego zabić etc. Co bym nie robił, ściana ognia ma moja kryjówkę niemal natychmiast. Zrezygnowany wyjąłem PPSh i pobiegłem przed siebie na hurra... Bez problemu przeszedłem. Zrezygnowałem, nigdy nie wróciłem.
Pierwsze co mi przyszło do głowy po tytule filmu, to zmniejszenie poziomu trudności podczas walki z bossem, gdy ta jest zbyt trudna i przez to frustrująca (powtarzasz walkę 20 razy albo i więcej) ,ale nic nie może się równać z późniejszymi wyrzutami sumienia oraz irytacją z powodu ujmy na honorze, przez co i tak wczytujesz savea i powtarzasz walkę kolejny raz XD.
Nie zgodzę się z Shao Kahn'em przy finałowej walce. Combos'y na Raidenie niebyły u mnie na wysokim poziomie, a i tak Shao Khana na końcu fabuły udało się ubić po 3 próbach, normalnej walki. Bym powiedział, że ciężej było na końcu Arcade'a (Poziom typu Expert) czy wcześniej wspomniane starcie w fabule: Liu vs Shao Kahn.
Mortal Kombat 9 pod względem całej trudności (czyli laddery włącznie) był bardzo przesadzony. Grasz na normalu i pierwszych 5 przeciwników pokonujesz z palcem w nosie, do czasu 6 który jest w stanie wywalić ci całe kombo 30%. Pomijając fakt że 3 ostatnie poziomy laddera składające się z kolejno Shang Tsunga, Goro/Kintaro, Shao kahn są utrudnione balansem ów postaci, np. Shang Tsung ma podkręcony Dmg po użyciu soulstealera, Goro/Kintaro mają tarczę podczas używania każdej umiejętności, nie da się przerwać ich akcji i ich Xray-e biją po 50%. Shao kahn posiada wszystkie wcześniej wymienione umiejętności tylko że może rzucić młotem którego nie da się zgardować ani ominąć poprzez duck, jedyną opcją jest teleport i skok który bardzo trudno wycelować. Śmieszny również jest balans samej gry. Proplayerzy korzystają z 3 postaci na krzyż (Cyrax, Smoke, Kabal). Nic ciekawego. Żałuje że straciłem na tą część tyle czasu
W Baldurze dodatkowo grając kolejny raz, wybierałem klasę postaci jako łowca, a to dawało możliwość wyboru wroga rasowego. Wybierając Obserwatorów miało się boost do ataku i obrony przeciw nim. Ponadto wspomniana tarcza, buty szybkości oraz cep żywiołow i żaden obserwator nie był straszny. Polecam taki bild, na nieumarłych też skuteczny.
Jeżeli chcemy być trochę bardziej honorowi to w Homeworldzie możemy po prostu przechodzić misje z najmniejszą flotą jak to możliwe. AI i tak nie będzie budowało dużej ilości statków bo flota będzie mała, ale nie będzie to też banalnie proste jak przy sprzedawaniu całej floty, a oprócz tego będziemy mieli spory zapas zasobów z poprzedniej misji.
Tarcza na Beholdery to jedno, ale zwój ochrony przed nieumarłymi to jeszcze większy ser na lisze:D. I nie nie musimy wejść do leża Obserwatorów , można alternatywnie wejść do Illithidow albo Kuo-Toa jeszcze:D. A co do tarczy Baldurana to walka z nią jest trywialna,, Beholderzy sami się petryfikują, dominują etc, ta tarcza odbija wszystko a nie tylko promień śmierci:) A gdzie strzelanie do rzeźnika zza krat w Diablo?:D
Najprostszą taktyka na większość bossów z Dead Cells - w buildzie mieć Double crossb-o-matic i Sinew Slicer i broń z kolorkiem fioletowym. A potem cisniesz jak najwięcej w Taktykę, i dajesz po kilka punktów w Survivality i Brutality. Bossowie Padają szybciej, co nie znaczy że prosto.
Jak zawsze super materiał. Praktycznie, jeśli chodzi o taktyki w grach to chęć odniesienia sukcesu nad cybernetycznym przeciwnikiem zawsze pozostanie matką dla różnorodnych technik jak to zrobić. PS. Pozazdrościć można ci Araszu przyjemności ogrywania 9 części z serii „Mortal Kombat”.
Walka z Shao Kahnem w MK9 jest totalnie przegięta. Najłatwiej mają postaci z zasięgowymi atakami lub teleportacją, patrz Scorpion, Sub-Zero, Liu Kang, Kung Lao czy Kitana. Ale taki Baraka czy Ermac to już mają konkretnie przerąbane
Spróbuj sobie Illithidy z modem SCS, dostaniesz zawału. Potrafią się teleportować. Jeszcze jak masz zainstalowany moduł "Better calls for help" możesz mieć tak, że zaczniesz walkę, a za 3 sekundy otacza cię 10 z nich. Z tym że to i tak nawet nie jest takie trudne, bo magowie z aktywnym "Protection from Magical Weapons" są 100% odporni na ich ataki, a inne klasy mają dość AC, żeby nie dać się trafić. Czasem musisz kazać im żłopać mikstury geniuszu jak INT spadnie do poniżej 6. Wampiry to banał, jak zdobędziesz ulepszoną Mace of Distruption, bo nie dość, że potrafi zabijać je jednym ciosem to jeszcze daje odporność na level drain. Dosłownie możesz jednego woja z tym wysłać i prawdopodobnie sam zabije wszystkie wampiry.
Uwielbiam ego ludzi. Używanie exploitów w grach jest uczciwe bo twórcy tego nie przewidzieli. Uczciwe, nieuczciwe? Kogo oszukujemy? Grę i samych siebie? To tylko rozrywka. Grajmy tak aby sprawiało nam to radość. Nie ma po co się pudełkować.
Ejjjj. Tarcza Baldurana to wcale nie jest jakaś noobowa taktyka. To jest całkowicie zamierzony przedmiot. Jak się przyjrzymy serii BG to znajdziemy mnóstwo tego typu rozwiązań. Bardzo często przeciwnicy w BG są tak trudni, że konwencjonalnymi sposobami praktycznie nie da się ich pokonać. I wtedy gra nagradza tych, którzy faktycznie eksplorują, zbierają i czytają opisy przedmiotów (a nie tylko patrzą, że +3 to więcej niż +2). Spróbuj pokonać demi-lisza Kangaxxa w tradycyjny sposób, ni chu chu. A wystarczy niezbyt drogi i łatwo dostępny zwój ochrony przed nieumarłymi. Możemy stać mu przed facjatą i okładać kijem (taki tylko szczegół, że musi to być kij minimum +4, bo Kangaxx jest niewrażliwy na +3 i słabsze), a on się nawet nie zorientuje 😁 O strategiach, taktykach i uber przedmiotach w BG1/2 wiem wszystko 😎
O tak, Baldur's Gate 2 i tarcza na Obserwatorów. Szczerze? Osobiście nigdy bym jej nie używał i walczył uczciwie całą drużyną, gdyby nie fakt, że postacie w drużynie często potrafiły być papierowe. W efekcie kilka zaklęć/efektów od dwóch obserwatorów mogło spowodować śmierć lub zniszczenie postaci członka drużyny. A Obserwatorzy potrafili się gromadzić w większe grupy, wtedy praktycznie zawsze ktoś z drużyny w najlepszym przypadku ginął... Tak w najlepszym, bo w najgorszym mógł pójść promień śmierci, czy inny efekt, który zabijał postać i usuwał ją z drużyny, przez co nie szło jej wskrzesić w żaden sposób. A człowiek dbał o postacie w drużynie przez większość gry i nagle Obserwator "usuwa" bohatera lub bohaterkę z drużyny... Nie mówiąc już o sytuacji, gdy taka śmierć kończyła romans...
Używanie odpowiedniego pistoletu żeby pozbawić wroga osłon i dobicie go drugą bronią, przecież to absurd nazywać taką podstawową taktykę "dla noobów". Nooby nie były już nietykalne za swoimi osłonami i wymyśliły ten termin.
Wolfenstein II: The New Colossus - przy probie przechodzenia tej gry na Mein Leben, i tak zrobilam to, doslownie trzeba stosowac pelno roznych taktyk, na przyklad w Courthouse. Co trzeba zrobic? Trzeba szybko zabrac druga bron, ktora lezy zaraz w miejscu gdzie padl Nazi, ktorego Terror-Bilyl zabil w animacji na poczatku jak wyrywal sie z kajdanek, z lewej, pobiec pod biorko, konkretnie to miejsce gdzie lezy apteczka, i po prostu czekac az wrogowie zaczna sami wlazic pod lufe do momentu az Frau Engel zacznie cos gadac (nawet pamietam cale 'Terror-Billy! Terrorist and murderer! Surrender to the righteous hammer of the Reich!') Wtedy trzeba pod tym samym biorkiem przejsc do przeciwleglego konca, wziac ciezka bron i czekac na Supersoldat na szczycie schodow, to samo zrobic z drugim. Jak oba padna to juz tylko sprint do rogu gdzie stoi armor, zabic psa i robota ktore wyleca z drzwi, ktore sie wlasnie otworzyly, i potem przez te drzwi na sama gore, najpierw po schodach w lewo. Pozabijac tych ktorzy juz sie zebrali na dole, zebrac co sie da i na druga strone. Stamtad juz tylko tych ktorzy przyleza i z heavy gun zabic Supersoldaten. Potem juz Terror-Billy moze sie budzic i isc na sciecie Yakuza 0 - climax battles W wyzwaniach ultimate climax battles, od 3 wyzwania mozna wszystko latwo przejsc robiac either spam ruchu gdzie Majima podcina nogi wroga, miedzy innymi Daisaku Kuze nie ma szans sie przed tym obronic, albo po prostu walac byle czym jako Kiryu w beast style Mortal Kombat - 300th Tower Challenge Wystarczy zginac pare razy i wtedy automatycznie challenge zmieni difficulty level na nizszy
Nie spodziewałem się zobaczyć tutaj XC2. Mam 500h w tej grze a jakoś nigdy z Morag problemów nie miałem. Teraz tymbardziej mam ochotę zrobić ją OP i spróbować się z nią 1:1
Skoro już Mortal pojawił się w filmie to dobrze bo pierwsza walka między Liu Kangiem a Goro to jest taka męczarnia że inaczej niż po prostu spamiąc w odpowiednim momencie ciosem podbrudkowym nie dałbym rady. No a później i tak zawiesiłem się w walce z Kano w lesie i tyle by było z wejścia w świat MK
spam 2h r1 falchionem w ds1, spam 2h r1 rapierem w ds2, spam 1h r1 longswordem w ds3, spam l1 saw cleaverem w bloodborne, biegnięcie przez lokację i omijanie przeciwników...
Ja powiem, że wczoraj w Sekiro wbiłem platyne (tbh to moja pierwsza plat.) i nie wstydze sie tego, że scheesowałem Demon of Hatred, a przy ostatnich bosach oglądałem "how to kill". Cieszę się że przeszedłem tę grę 4 razy i dała mi tyle zabawy.
@@MrDirtySkate ja pamiętam że po przejściu jedynki nie mogłem się przyzwyczaić do tych wszystkich mechanik i grając na najłatwiejszym zabiły mnie utopce przez co przez rok nie miałem ochoty na wiedźmina Gdy już wróciłem to grając na najtrudniejszym problem sprawiała mi tylko pierwsza walka z Leto i że wspomnianym smokiem
Wiedziałem że Shao Kahn z MK 9 będzie pasował pod tytuł :) ja chciałem być kreatywny ale po 10 przegranej już miałem dosyć i używałem jednego ciosu - pięści do góry. (Grałem na normalu)
W baldursach pamiętam lamerskie tłuczenie demiliszy i wampirów po użyciu scrolla przeciwko nieumarłym. Przeciwnicy nas dosłownie nie widzieli i nie reagowali na okładanie ich po gębie.
Miałem właśnie taką sytuacje grając na hardzie w thronebreakera przy ostatniej walce w grze z aep dahim, walka sama w sobie jest kaszmarna jeżeli się nie używa lyrijskich kosynierów i pewnego zestawu bibelotów, wcześniej grałem pod trapy i przesuwanie wrogich jednostek, ta talia nie dawała w ogóle sobie rady w ostatniej walce i musiałem mając mało surowców kombinować jak przejść tą ostatnią walkę na hardzie poprzez zmiane decku na taki trochę "noob" easy deck :(
Ja tam od lat jak gram sam gram w Halo na Heroic i jest ok balans , a combo jest już w jedynce i "noob" to dziwne określenie to normalna taktyka zbijania tarczy , noob to raczej jakbym ich "smyrał" karabinkiem przez minutę 😂 P.s irytujący zwyczaj chowania się ? No to właśnie siła pierwszych Halo te A.I , te gry można nawet dziś odpalić i się dobrze strzela , nie jest to samograj i chwała tej serii za to . Miejmy nadzieję że Infiniti wróci do założeń dwóch pierwszych części . P.s 2 Halo na klawiaturze 🤣😂🤣 dobra poddałem się (Ale faktycznie , ta walka w Xenoblade Chronicles 2 jest porąbana mi się udało przejść legal )
Nadal pamiętam jak pokonałem wszystkich łowców w AC origins mając parę leveli mniej niż powinienem najpierw strzelając do nich z daleka, by potem bić ich z konia za pomocą włóczni, byle do nich za blisko nie podchodzić
shaokan teleporty ? a a na co to komu ? lepsze jest : jeśli grasz mnichem to X X kwadrat , lub liu kang to wtedy robisz wyskok trójkąt walisz go włep potem gdy upadasz robisz dół trójkąt i wychodzi ci sierpowy. gdy leci można zastosować jeszcze combo trójkąt (3x) i go tak trzymać cały czas.
W Mortalu, jak w pewnym momencie nie dałam rady, to starałam się zadać przeciwnikowi jakieś obrażenie i potem robiłam uniki i czekałam aż czas się skończy :D Nooberskie, ale już miałam odciski na palcach :P.
Ja Shao Khan'a w ostatniej misji pokonałem w taki sposób, że uciekałem od niego jak najdalej, a jak coś mówił bądź się śmiał to wlatywałem w niego. Naprawdę łatwe.
Najlepszy sposób żeby pokonać przeciwnika w mortal kombat? Napierdalać we wszystkie przyciski na padzie jak najszybciej można xd najlepiej działa jak gra sie ze znajomym którego łatwo wkurzyć
Czasem granica między taktyką a noobowską sztuczką jest cienka :) Na przykład chowanie się za słupem podczas starcia z Soul Eaterami w God of War. Taktyka czy wykorzystywanie kiepskiego AI?
Pamiętam jak przechodziłem w co-opie Ghost Recon: Future Soldier na najwyższym poziomie kamuflaż optyczny nie działał tak jak na niższych poziomach co było bardzo irytujące i by uniknąć za wczesnego wykrycia wystarczyło.... turlać się ;D
mortal kombat 9 i zabicie shao kana na najwyższej drabince to tragedia. uparłem się i miałem 3 podejścia, pierwsze 17 godzin drugie podejście 19 godzin a trzecie podejście 17 minut :) ale skóra z kciuków pozdzierana była od pada :P
pierwsz myśl o takim podejściu to dark souls w dodtku walczymy z manusem co najlepsze nie trzeba nawet whchodzić na arene z bosem żeby go zabić wystarczy długi łuk stanąć w odpowiednim miejscu na skale przed bosem i strzelać strzelać strzelać jedyny problem tego podejścia jest to że nie można używac celownika bo wtedy nie możemy podnieść odpowiednio wysoko łuku i strzały nie dolatują
Odrazu mam skojarzenie jak grało się w Tekkena począwszy od PSX i pierwsze odsłony aż do tych nowych , kiedy walczyło się jednym ciosem który gliczował przeciwnika 😂
W starszych fifkach jak się wystawiało na koniec sezonu w trybie menagera słaby skład, to wymagania stawiane przez zarząd na następny sezon były dostosowane do wyjściowego (słabego) składu.
Złoto w BG 2 - żaden problem, starczy znaleźć pierwszego lepszego kupca który kupuje kradzione rzeczy... No chyba że tacy teraz reagują jeśli sprzeda się im rzecz którą się im ukradło 😈
Ostatnio skończyłem devil may cry 1 i oj.... Shao Kan i mundus mają coś wspólnego otóż oboje są Mega upierdliwi. Kto grał ten grał i wie o co chodzi. Nie wiem czy ta taktyka jest już powszechna czy nie ale od mniej więcej 10 15 poziomu złazy jak dobrze wam idzie jeśli dobrze i nie korzystacie za często z gwiazdek leczniczych to od 15 jak źle i cały czas korzystacie (porada wczytajcie save) to od 10 gromadzicie gwiazdki nietykalności i diabelskie tak oko 7 diabelskich i 2 nietykalności (w moim przypadku wystarczyło) i spamujecie utrzymaniem ich poprstu, bardzo skuteczne w 1 fazie falki około 4 gwiazdki w 2 około 2 w trzeciej jedna 1, Boss nie licząc cutscenek schodzi w mniej niż minutę. Polecam tym którzy chcą nadrobić serię i mieć z głowy pierwsze 2 części. Porada tyczy się poziomu normalnego, przy większym poziomie trudności ilość gwiazdek może się różnić dlatego zaopatrzcie się w jak najwięcej poprstu przy kazdej okazji.
Materiał powinien nosić tytuł "Taktyki i triki w grach które każdy noob chciał by stosować" Bo noob pozostaje noobem ucząc się taktyk i trików innych graczy których nigdy nie ogarnie. Normalny GRACZ lub GAMER jak kto lubi potrafi sam dostosować się do gry dojść do jakieś taktyki lub stosować metody innych.
Mój sposób na Shao Khana to podkręcenie grafiki na maksa, tak by FPSy spadły do kilkunastu klatek na sekunde, co powodowało granie praktycznie w slow-motion, pozwalając na perfekcyjną synchronizacje moich podskoków z rzutami młotkiem a następnie spamowanie atakiem dystansowym XD
Kompletnie sie nie zgodze z Homeworld 2. To rozwiązanie kompletnie zrujnowało tą gre i jej feeling bo człowiek kombinował z jakaś durną meta wiedzą zamiast starać sie grać jak najlepiej - tym bardziej że gra stawała sie nie do przejścia jesli za dobrze poszło w misji poprzedniej.
Najgorzej gdy mechaniki gry sugerują, że jest jakiś legitny sposób na przejscie danego etapu. A Ty znalazłeś jakiś taki sposób, który wygląda jak exploit, a nie zaplanowana mechanika i nie wiesz czy o to chodziło Twórcom czy musisz się przemeczyć i koniec konców przejscie etapu wcale nie sprawia takiej radości jak powinno.
Ja chyba w Mortal Kombat 9 nie używałem tej taktyki i uczyłem się "schematu" walki Shaokahna i nie wiem czy pierwsza walka z nim była dla mnię cięższa czy druga.
*Proszenie o pełną wersję "krabów w grach" pod każdym filmem TvGry: dzień piąty*
Bardzo pożyteczne hobby
@@Patszyp. co jest ponad 200 lików w godzinę xd
@@marcinszary625 +1
Szacun, wierzę że robisz to, bo naprawdę chcesz usłyszeć dłuższą wersję ,,Krabów w grach'', a nie dla like'ów.
@@tomakniepowiem9648 przesłuchałem wersję z kanału dikofhonor z kilkadziesiąt razy, może nawet więcej ;)
W Baldury to tylko z modem SCS (Swordcoast Strategems). Beholdery telepatycznie zabiorą ci tę tarczę, jak tylko się zczają, że ich ataki są nieskuteczne. Prawdziwym cheesem na nie są przyzwańce, a konkretnie szkielety. Kiedy masz wyższy level (bodaj 15+) mają 90% odporności na magię (1 na 10 ataków coś w ogóle robi, nie "wszystko zadaje 0.1x dmg"), a beholdery nie umieją robić niemagicznego damage'u.
6:13 mordo, ta gra jest z 2017 roku ;)
Ah, "To G*wno", klasyk, zarwałem przy nim wiele nocy
żałuję tylko większości z nich
po co uzywasz cenzury jak ona nic nie zmienia i nadal widać, że napisałeś GÓWNO?
@@TheHollowKid Zapewne po to by YT sam z siebie nie usunął komentarza, bo "O jeezuuuu, jeszcze jakieś małe dzieciaczki zobaczą brzydkie słowo na g i co wtedy?!!!". A nawet jeżeli nie to i tak trzeba to robić, bo ponownie, YT może sam z siebie usunąć komentarz ¯\_(ツ)_/¯
@@Remianr dziwne, mi nawet ciężkich przekleństw nie usuwa.
Pamiętam taką grę Teenage Mutant Ninja Turtles na NESa i naszego rodzimego Pegasusa. Każdy Żółw miał swoje bronie, uderzenia, ciosy specjalne czy nawet zasięg uderzeń. Tylko, że bardzo łatwo było tam dostać cios od przeciwników, gdy stosowało się "normalne" zagrywki. Najskuteczniejszą metodą było nabijanie ich na broń i przerzucanie za plecy. Baaardzo to było widowiskowe, gdy grało się tak do końca.
O chłopie, ale nostalgicznie mnie przerzuciłeś za plecy
z Morag to trochę jak z jedną z metod na ubicie Drizzta w pierwszym Baldur's Gate - skampić drużynę na wysepce poza zasięgiem, zwabić Elfa z pomocą złodzieja w szybkich butach i można iść herbatę robić pamiętając, by co kilka minut przełączać kołczany ;)
To ja nie wiedziałem, że to się nazywa Noob Combo XD.
Swoją drogą, przeszedłem całe Halo Reach w niecałe 3 czy tam 4 godziny na legendarnym, żeby zdobyć acziwment ;)
Pamiętam przechodzenie Gothic 3 cheesując każdego przeciwnika wskakując na jakąkolwiek wyżynę i spamując z łuku byłe tylko żaden nie mógł mnie sięgnąć. To dopiero taktyka dla noobów xD
CoD MW 2
Misja na faweli zabijanie kolosów.
Albo biegasz i próbujesz przeżyć albo....
- grasz w 2 osoby , wchodzisz do jednego z domków jedna osoba staje w wejsciu , druga kładzie się pod stołem. Kiedy kolos chce wejsc obezwładnia 1 osobe , 2 ja "podnosi" bezpiecznie leżąc pod stołem i strzela. Osoba podnoszono-upadająca jest tutaj po to aby kolos nie mógł wejść + czasami jak zdąży to może z noża uderzyć XD
Robisz tak 10 kolosów i bum koniec misji.
W Life is Feudal miałem specjalną taktykę na niebezpieczne zwierzęta jak wilki, dziki czy niedziwienie. Wystarczyło zrobić sobie ogrodzenie z gałęzi, przyciągnąć takie zwierze do naszej nowej twierdzy i wskoczyć do środka. Resztę załatwiał łuk. W przypadku gdy atak był niespodziewany czasem można było zgliczować takie zwierzę biegając w kółko dookoła jakichś krzaków. W Conan Exiles działała podobna strategia. Tylko zamiast ogrodzenia budowało się "domek" 1x1 i wskakiwało się na dach, potem klasycznie cięciwa śpiewała pieśń i nasze było na wierzchu.
Od siebie dodałbym 2 sytuacje z Dark Souls:
1. Walkę z Capra Demonem.
2. Łuczników z Anor Londo.
Caprę można ubić nawet nie wchodząc do jego lokacji, a na łuczników wystarczy trochę trujących strzał i... dużo cierpliwości.
Władca pierścieni: bitwa o śródziemie, przed zakończeniem misji należało zrekrutować jazdę (w przypadku Rohanu) pod maksymalny limit jednostek + wszystkie ulepszenia, w następnej misji cała armia była przenoszona i wystarczyło zrobić prostą szarżę na bazę wroga - instant win :)
ja bym do tego zestawienia dał też przedostatniego bossa z gry yakuza kiwami 1 gdzie ostatecznego bossa najtrudniej jest pokonać ponieważ głowny boss ma dużo hp a w dodatku zanim go zniszczysz musisz pokonać dwóch pomocników którzy mają dość dobre combo a zarazem mają pistolet który powoduję, że nasza postać upada, a wracając do bossa sam rzuca granatami które odpychają i zabierają 1/4 całego wymaksowanego hp. trudno go pokonać jakimi kolwiek stylami walki które mamy w zanadrzu więc były dwie opcję wygrania przeciwko niemu 1. zachować się jak największy pro player i dodgować a potem atakować go albo 2. poprostu kupić katanę albo naprawdę silne bronie a pasek zdrowia bossa oraz dwóch pomocników maleją w mgnieniu oka.
W Halo przez przypadek odkryłem, że ten pistolecik ma taki ukryty potencjał.
Po swoim odkryciu biegałem już tylko z tym pistolecikiem i jakąś bronią pozwalającą precyzyjnie wycelować w głowę :D
Ja też odkryłem to sam. Najpiękniejszy dzień mojego życia ;)
w Halo 2 nie grałem, ale combat evolved przeszedłem na każdym poziomie, w tym legendarnym. rzeczywiście legendarny to było coś.
Satysfakcja jest mega duża :)
Ahh, biblioteka na legendarnym. To było coś
@@jakubpodles538 Kto przeszedł, ten wie o co chodzi 😄
@@AmbasadorHALO Ja akurat Bibliotekę przeszedłem.max na heroiku, ale w legendarnym doszedłem do ponad polowy, więc chyba mogę się wypowiedzieć xD
@@jakubpodles538 Jasne, poznałeś zdecydowanie ,,ten klimat ". Ja zrobiłem to na legendzie. Czasami miałem wrażenie, że ten etap nie ma końca 😆
Sniper elite 2
Pierwsze i jedyne moje zetknięcie z serią. Gdzieś na początku się zaciąłem, jakbym nie próbował, ciągle padałem. Próbowałem w różny sposób, jak łamigłówkę logiczną, rozwiązać kogo pierwszego zabić etc. Co bym nie robił, ściana ognia ma moja kryjówkę niemal natychmiast. Zrezygnowany wyjąłem PPSh i pobiegłem przed siebie na hurra... Bez problemu przeszedłem. Zrezygnowałem, nigdy nie wróciłem.
Pierwsze co mi przyszło do głowy po tytule filmu, to zmniejszenie poziomu trudności podczas walki z bossem, gdy ta jest zbyt trudna i przez to frustrująca (powtarzasz walkę 20 razy albo i więcej) ,ale nic nie może się równać z późniejszymi wyrzutami sumienia oraz irytacją z powodu ujmy na honorze, przez co i tak wczytujesz savea i powtarzasz walkę kolejny raz XD.
Nie zgodzę się z Shao Kahn'em przy finałowej walce.
Combos'y na Raidenie niebyły u mnie na wysokim poziomie, a i tak Shao Khana na końcu fabuły udało się ubić po 3 próbach, normalnej walki. Bym powiedział, że ciężej było na końcu Arcade'a (Poziom typu Expert) czy wcześniej wspomniane starcie w fabule: Liu vs Shao Kahn.
Mortal Kombat 9 pod względem całej trudności (czyli laddery włącznie) był bardzo przesadzony. Grasz na normalu i pierwszych 5 przeciwników pokonujesz z palcem w nosie, do czasu 6 który jest w stanie wywalić ci całe kombo 30%. Pomijając fakt że 3 ostatnie poziomy laddera składające się z kolejno Shang Tsunga, Goro/Kintaro, Shao kahn są utrudnione balansem ów postaci, np. Shang Tsung ma podkręcony Dmg po użyciu soulstealera, Goro/Kintaro mają tarczę podczas używania każdej umiejętności, nie da się przerwać ich akcji i ich Xray-e biją po 50%. Shao kahn posiada wszystkie wcześniej wymienione umiejętności tylko że może rzucić młotem którego nie da się zgardować ani ominąć poprzez duck, jedyną opcją jest teleport i skok który bardzo trudno wycelować. Śmieszny również jest balans samej gry. Proplayerzy korzystają z 3 postaci na krzyż (Cyrax, Smoke, Kabal). Nic ciekawego. Żałuje że straciłem na tą część tyle czasu
W Baldurze dodatkowo grając kolejny raz, wybierałem klasę postaci jako łowca, a to dawało możliwość wyboru wroga rasowego. Wybierając Obserwatorów miało się boost do ataku i obrony przeciw nim. Ponadto wspomniana tarcza, buty szybkości oraz cep żywiołow i żaden obserwator nie był straszny. Polecam taki bild, na nieumarłych też skuteczny.
Jeżeli chcemy być trochę bardziej honorowi to w Homeworldzie możemy po prostu przechodzić misje z najmniejszą flotą jak to możliwe. AI i tak nie będzie budowało dużej ilości statków bo flota będzie mała, ale nie będzie to też banalnie proste jak przy sprzedawaniu całej floty, a oprócz tego będziemy mieli spory zapas zasobów z poprzedniej misji.
Tarcza na Beholdery to jedno, ale zwój ochrony przed nieumarłymi to jeszcze większy ser na lisze:D. I nie nie musimy wejść do leża Obserwatorów , można alternatywnie wejść do Illithidow albo Kuo-Toa jeszcze:D. A co do tarczy Baldurana to walka z nią jest trywialna,, Beholderzy sami się petryfikują, dominują etc, ta tarcza odbija wszystko a nie tylko promień śmierci:)
A gdzie strzelanie do rzeźnika zza krat w Diablo?:D
Najprostszą taktyka na większość bossów z Dead Cells - w buildzie mieć Double crossb-o-matic i Sinew Slicer i broń z kolorkiem fioletowym. A potem cisniesz jak najwięcej w Taktykę, i dajesz po kilka punktów w Survivality i Brutality. Bossowie Padają szybciej, co nie znaczy że prosto.
Jak zawsze super materiał. Praktycznie, jeśli chodzi o taktyki w grach to chęć odniesienia sukcesu nad cybernetycznym przeciwnikiem zawsze pozostanie matką dla różnorodnych technik jak to zrobić.
PS. Pozazdrościć można ci Araszu przyjemności ogrywania 9 części z serii „Mortal Kombat”.
Walka z Shao Kahnem w MK9 jest totalnie przegięta. Najłatwiej mają postaci z zasięgowymi atakami lub teleportacją, patrz Scorpion, Sub-Zero, Liu Kang, Kung Lao czy Kitana. Ale taki Baraka czy Ermac to już mają konkretnie przerąbane
W baldurzento chyba najgorsze były ilithilidy (wyssanie inteligencji) i wampiry (obniżenie lvl) nawet smoki nie były tak problematyczne jak tamto
Spróbuj sobie Illithidy z modem SCS, dostaniesz zawału. Potrafią się teleportować. Jeszcze jak masz zainstalowany moduł "Better calls for help" możesz mieć tak, że zaczniesz walkę, a za 3 sekundy otacza cię 10 z nich. Z tym że to i tak nawet nie jest takie trudne, bo magowie z aktywnym "Protection from Magical Weapons" są 100% odporni na ich ataki, a inne klasy mają dość AC, żeby nie dać się trafić. Czasem musisz kazać im żłopać mikstury geniuszu jak INT spadnie do poniżej 6.
Wampiry to banał, jak zdobędziesz ulepszoną Mace of Distruption, bo nie dość, że potrafi zabijać je jednym ciosem to jeszcze daje odporność na level drain. Dosłownie możesz jednego woja z tym wysłać i prawdopodobnie sam zabije wszystkie wampiry.
Uwielbiam ego ludzi. Używanie exploitów w grach jest uczciwe bo twórcy tego nie przewidzieli. Uczciwe, nieuczciwe? Kogo oszukujemy? Grę i samych siebie? To tylko rozrywka. Grajmy tak aby sprawiało nam to radość. Nie ma po co się pudełkować.
Ejjjj. Tarcza Baldurana to wcale nie jest jakaś noobowa taktyka. To jest całkowicie zamierzony przedmiot. Jak się przyjrzymy serii BG to znajdziemy mnóstwo tego typu rozwiązań. Bardzo często przeciwnicy w BG są tak trudni, że konwencjonalnymi sposobami praktycznie nie da się ich pokonać. I wtedy gra nagradza tych, którzy faktycznie eksplorują, zbierają i czytają opisy przedmiotów (a nie tylko patrzą, że +3 to więcej niż +2). Spróbuj pokonać demi-lisza Kangaxxa w tradycyjny sposób, ni chu chu. A wystarczy niezbyt drogi i łatwo dostępny zwój ochrony przed nieumarłymi. Możemy stać mu przed facjatą i okładać kijem (taki tylko szczegół, że musi to być kij minimum +4, bo Kangaxx jest niewrażliwy na +3 i słabsze), a on się nawet nie zorientuje 😁 O strategiach, taktykach i uber przedmiotach w BG1/2 wiem wszystko 😎
O tak, Baldur's Gate 2 i tarcza na Obserwatorów. Szczerze? Osobiście nigdy bym jej nie używał i walczył uczciwie całą drużyną, gdyby nie fakt, że postacie w drużynie często potrafiły być papierowe. W efekcie kilka zaklęć/efektów od dwóch obserwatorów mogło spowodować śmierć lub zniszczenie postaci członka drużyny. A Obserwatorzy potrafili się gromadzić w większe grupy, wtedy praktycznie zawsze ktoś z drużyny w najlepszym przypadku ginął... Tak w najlepszym, bo w najgorszym mógł pójść promień śmierci, czy inny efekt, który zabijał postać i usuwał ją z drużyny, przez co nie szło jej wskrzesić w żaden sposób. A człowiek dbał o postacie w drużynie przez większość gry i nagle Obserwator "usuwa" bohatera lub bohaterkę z drużyny... Nie mówiąc już o sytuacji, gdy taka śmierć kończyła romans...
Używanie odpowiedniego pistoletu żeby pozbawić wroga osłon i dobicie go drugą bronią, przecież to absurd nazywać taką podstawową taktykę "dla noobów". Nooby nie były już nietykalne za swoimi osłonami i wymyśliły ten termin.
Wolfenstein II: The New Colossus - przy probie przechodzenia tej gry na Mein Leben, i tak zrobilam to, doslownie trzeba stosowac pelno roznych taktyk, na przyklad w Courthouse. Co trzeba zrobic? Trzeba szybko zabrac druga bron, ktora lezy zaraz w miejscu gdzie padl Nazi, ktorego Terror-Bilyl zabil w animacji na poczatku jak wyrywal sie z kajdanek, z lewej, pobiec pod biorko, konkretnie to miejsce gdzie lezy apteczka, i po prostu czekac az wrogowie zaczna sami wlazic pod lufe do momentu az Frau Engel zacznie cos gadac (nawet pamietam cale 'Terror-Billy! Terrorist and murderer! Surrender to the righteous hammer of the Reich!') Wtedy trzeba pod tym samym biorkiem przejsc do przeciwleglego konca, wziac ciezka bron i czekac na Supersoldat na szczycie schodow, to samo zrobic z drugim. Jak oba padna to juz tylko sprint do rogu gdzie stoi armor, zabic psa i robota ktore wyleca z drzwi, ktore sie wlasnie otworzyly, i potem przez te drzwi na sama gore, najpierw po schodach w lewo. Pozabijac tych ktorzy juz sie zebrali na dole, zebrac co sie da i na druga strone. Stamtad juz tylko tych ktorzy przyleza i z heavy gun zabic Supersoldaten. Potem juz Terror-Billy moze sie budzic i isc na sciecie
Yakuza 0 - climax battles
W wyzwaniach ultimate climax battles, od 3 wyzwania mozna wszystko latwo przejsc robiac either spam ruchu gdzie Majima podcina nogi wroga, miedzy innymi Daisaku Kuze nie ma szans sie przed tym obronic, albo po prostu walac byle czym jako Kiryu w beast style
Mortal Kombat - 300th Tower Challenge
Wystarczy zginac pare razy i wtedy automatycznie challenge zmieni difficulty level na nizszy
Aż mi się przypomniało jak wam spamiłem na czacie na streamie z Halo Reach na pc, żebyście używali więcej "Noob Combo" XD
Przypomniało mi się jak nazywali każdego przeciwnika gąbkami na pociski...
Nie spodziewałem się zobaczyć tutaj XC2. Mam 500h w tej grze a jakoś nigdy z Morag problemów nie miałem. Teraz tymbardziej mam ochotę zrobić ją OP i spróbować się z nią 1:1
Skoro już Mortal pojawił się w filmie to dobrze bo pierwsza walka między Liu Kangiem a Goro to jest taka męczarnia że inaczej niż po prostu spamiąc w odpowiednim momencie ciosem podbrudkowym nie dałbym rady. No a później i tak zawiesiłem się w walce z Kano w lesie i tyle by było z wejścia w świat MK
W sumie ten film można byłoby zrealizować dla samych Soulslike'ów
spam 2h r1 falchionem w ds1, spam 2h r1 rapierem w ds2, spam 1h r1 longswordem w ds3, spam l1 saw cleaverem w bloodborne, biegnięcie przez lokację i omijanie przeciwników...
Ja powiem, że wczoraj w Sekiro wbiłem platyne (tbh to moja pierwsza plat.) i nie wstydze sie tego, że scheesowałem Demon of Hatred, a przy ostatnich bosach oglądałem "how to kill". Cieszę się że przeszedłem tę grę 4 razy i dała mi tyle zabawy.
Wiedźmin 2 na najwyższym poziomie
Atakowanie smoka za pomocą igni trzymając się od niego jak najdalej
@@MrDirtySkate ja pamiętam że po przejściu jedynki nie mogłem się przyzwyczaić do tych wszystkich mechanik i grając na najłatwiejszym zabiły mnie utopce przez co przez rok nie miałem ochoty na wiedźmina
Gdy już wróciłem to grając na najtrudniejszym problem sprawiała mi tylko pierwsza walka z Leto i że wspomnianym smokiem
Wiedziałem że Shao Kahn z MK 9 będzie pasował pod tytuł :) ja chciałem być kreatywny ale po 10 przegranej już miałem dosyć i używałem jednego ciosu - pięści do góry. (Grałem na normalu)
W baldursach pamiętam lamerskie tłuczenie demiliszy i wampirów po użyciu scrolla przeciwko nieumarłym. Przeciwnicy nas dosłownie nie widzieli i nie reagowali na okładanie ich po gębie.
Gothic i bicie czarnego trolla ze skalki
Oj tak
5:44 ja miałem taktykę ataku z naskokiem po przełamaniu obrony seria ciosów i odskok
Miałem właśnie taką sytuacje grając na hardzie w thronebreakera przy ostatniej walce w grze z aep dahim, walka sama w sobie jest kaszmarna jeżeli się nie używa lyrijskich kosynierów i pewnego zestawu bibelotów, wcześniej grałem pod trapy i przesuwanie wrogich jednostek, ta talia nie dawała w ogóle sobie rady w ostatniej walce i musiałem mając mało surowców kombinować jak przejść tą ostatnią walkę na hardzie poprzez zmiane decku na taki trochę "noob" easy deck :(
Co do Mortal Kombat, to mistrz polecił unikać niepotrzebnych walek.
"Gdyby nie flying swallow nigdy nie pokonałbym Almy w Ninja Gaiden" - prawdopodobnie Seneka
Jak już to Simonius Liberus Hedus.
Martwe Zło: Armia ciemności 💀
🖤
Bardzo szanuje 😁
Szacuneczek +1
5:50
Oj, tam, Noob jak. Nie wcale! Moc wielka w exploicie jest. xD
- A tego jeszcze nie było?
- Tak, ale tylko 2 razy i z innym tytułem
Fakt, jest spora grupa graczy, która nie daje sobie rady z HALO. Trzeba mieć jajca jak kokosy ,żeby sobie na legendzie swobodnie popykać :)
kiedy jesteś dobry będąc noobem, to nie jesteś noobem bo jesteś dobry
Czy tylko ja oglądając materiały Arasza czekam na słowo "Ziazie"? 😃
😅😅😂
Ja tam od lat jak gram sam gram w Halo na Heroic i jest ok balans , a combo jest już w jedynce i "noob" to dziwne określenie to normalna taktyka zbijania tarczy , noob to raczej jakbym ich "smyrał" karabinkiem przez minutę 😂
P.s irytujący zwyczaj chowania się ? No to właśnie siła pierwszych Halo te A.I , te gry można nawet dziś odpalić i się dobrze strzela , nie jest to samograj i chwała tej serii za to . Miejmy nadzieję że Infiniti wróci do założeń dwóch pierwszych części .
P.s 2 Halo na klawiaturze 🤣😂🤣 dobra poddałem się
(Ale faktycznie , ta walka w Xenoblade Chronicles 2 jest porąbana mi się udało przejść legal )
A może by tak "5 najtrudniejszych przeciwników w bijatykach"? Moje rekomendacje inferno z soul calibur 6 i akuma z (o ironio) tekkena 7
Nadal pamiętam jak pokonałem wszystkich łowców w AC origins mając parę leveli mniej niż powinienem najpierw strzelając do nich z daleka, by potem bić ich z konia za pomocą włóczni, byle do nich za blisko nie podchodzić
Ja bym jeszcze dodał od siebie obszar pod taranem w górniczej dolinie w Gothic 2 :) spoko sposób na nabicie doświadczenia i sprzętu po orkach ;)
shaokan teleporty ? a a na co to komu ? lepsze jest : jeśli grasz mnichem to X X kwadrat , lub liu kang to wtedy robisz wyskok trójkąt walisz go włep potem gdy upadasz robisz dół trójkąt i wychodzi ci sierpowy. gdy leci można zastosować jeszcze combo trójkąt (3x) i go tak trzymać cały czas.
W Mortalu, jak w pewnym momencie nie dałam rady, to starałam się zadać przeciwnikowi jakieś obrażenie i potem robiłam uniki i czekałam aż czas się skończy :D
Nooberskie, ale już miałam odciski na palcach :P.
Fajny odcinek i pomysł. Pozdrawiam serdecznie :D
Escape from Tarkov i taktyka na szczura :D Niech rzuci kamieniem pierwszy ten, kto grał i nigdy się na nią nie zdobył.
Ja Shao Khan'a w ostatniej misji pokonałem w taki sposób, że uciekałem od niego jak najdalej, a jak coś mówił bądź się śmiał to wlatywałem w niego. Naprawdę łatwe.
Błagam zróbcie materiał na temat bijatyk oraz jej małej popularności w Polsce
0:09 ale to ci da poradnik do yandere simulator
Ukończyłem Halo 3 ODST na legendzie. Najgorsze i zarazem najlepsze 30 godzin mojego życia.
Wciągnięty w ulice New Mombasa :)
@@AmbasadorHALO po prostu 3 dni robiłem 1 misję Bucka xD
@@theepicnoobzilla6961 I wszystko jasne 😄
@@AmbasadorHALO cholerny brut zabijał pod koniec starcia na ulicy
@@theepicnoobzilla6961 Z młotem był?
Najlepszy sposób żeby pokonać przeciwnika w mortal kombat? Napierdalać we wszystkie przyciski na padzie jak najszybciej można xd najlepiej działa jak gra sie ze znajomym którego łatwo wkurzyć
Czasem granica między taktyką a noobowską sztuczką jest cienka :) Na przykład chowanie się za słupem podczas starcia z Soul Eaterami w God of War. Taktyka czy wykorzystywanie kiepskiego AI?
Jeśli mowa o taktykach dla noobów to może środowisko akademickie przygotuje materiał o cheesach w souls likach XD
Pamiętam jak przechodziłem w co-opie Ghost Recon: Future Soldier na najwyższym poziomie kamuflaż optyczny nie działał tak jak na niższych poziomach co było bardzo irytujące i by uniknąć za wczesnego wykrycia wystarczyło.... turlać się ;D
mortal kombat 9 i zabicie shao kana na najwyższej drabince to tragedia. uparłem się i miałem 3 podejścia, pierwsze 17 godzin drugie podejście 19 godzin a trzecie podejście 17 minut :) ale skóra z kciuków pozdzierana była od pada :P
pierwsz myśl o takim podejściu to
dark souls w dodtku walczymy z manusem co najlepsze nie trzeba nawet whchodzić na arene z bosem żeby go zabić
wystarczy długi łuk stanąć w odpowiednim miejscu na skale przed bosem i strzelać strzelać strzelać jedyny problem tego podejścia jest to że nie można używac celownika bo wtedy nie możemy podnieść odpowiednio wysoko łuku i strzały nie dolatują
*Dobranocka dziś wyjątkowo wcześnie*
W końcu noob może poczuć się mistrzem *XD*
Odrazu mam skojarzenie jak grało się w Tekkena począwszy od PSX i pierwsze odsłony aż do tych nowych , kiedy walczyło się jednym ciosem który gliczował przeciwnika 😂
W starszych fifkach jak się wystawiało na koniec sezonu w trybie menagera słaby skład, to wymagania stawiane przez zarząd na następny sezon były dostosowane do wyjściowego (słabego) składu.
Złoto w BG 2 - żaden problem, starczy znaleźć pierwszego lepszego kupca który kupuje kradzione rzeczy... No chyba że tacy teraz reagują jeśli sprzeda się im rzecz którą się im ukradło 😈
Wspomnienie o zgrzycie paznokciami po tablicy wywołało u mnie uczucie, które się wtedy czuje XD
5:49 Ash kontra martwe zło, jakie to było złoto
Ja zakończyłem mk9 na walce z shao Khan. Ta taktyke na pewno sprawdzę jutro 😃
Ostatnio skończyłem devil may cry 1 i oj.... Shao Kan i mundus mają coś wspólnego otóż oboje są Mega upierdliwi. Kto grał ten grał i wie o co chodzi. Nie wiem czy ta taktyka jest już powszechna czy nie ale od mniej więcej 10 15 poziomu złazy jak dobrze wam idzie jeśli dobrze i nie korzystacie za często z gwiazdek leczniczych to od 15 jak źle i cały czas korzystacie (porada wczytajcie save) to od 10 gromadzicie gwiazdki nietykalności i diabelskie tak oko 7 diabelskich i 2 nietykalności (w moim przypadku wystarczyło) i spamujecie utrzymaniem ich poprstu, bardzo skuteczne w 1 fazie falki około 4 gwiazdki w 2 około 2 w trzeciej jedna 1, Boss nie licząc cutscenek schodzi w mniej niż minutę. Polecam tym którzy chcą nadrobić serię i mieć z głowy pierwsze 2 części.
Porada tyczy się poziomu normalnego, przy większym poziomie trudności ilość gwiazdek może się różnić dlatego zaopatrzcie się w jak najwięcej poprstu przy kazdej okazji.
Materiał powinien nosić tytuł "Taktyki i triki w grach które każdy noob chciał by stosować" Bo noob pozostaje noobem ucząc się taktyk i trików innych graczy których nigdy nie ogarnie. Normalny GRACZ lub GAMER jak kto lubi potrafi sam dostosować się do gry dojść do jakieś taktyki lub stosować metody innych.
powiedzcie hedowi zeby wiecej nagrywal
Sugestia, zacznij ścinać bass/niskie tony z dzwięku w postprodukcji bo za bardzo dudni.
jestem przeszczęśliwy że polskie POWAŻNE media gamingowe wkońcu poruszają odważniej temat halo
Aż mi się wiedźmin 2 przypomniał … jak się bosów pokonywało spamowaniem atakiem
Pełna seria halo na legendarnym :P
Witaj w klubie :)
Tarcza Baldurana, bez niej nie wychodzę na dwór. Taki przyzwyczajenie z młodości.
0:56 smocznego
Father Gascoigne w Bloodborne i blokowanie go między drzewem, a pomnikiem.
Mój sposób na Shao Khana to podkręcenie grafiki na maksa, tak by FPSy spadły do kilkunastu klatek na sekunde, co powodowało granie praktycznie w slow-motion, pozwalając na perfekcyjną synchronizacje moich podskoków z rzutami młotkiem a następnie spamowanie atakiem dystansowym XD
Kompletnie sie nie zgodze z Homeworld 2. To rozwiązanie kompletnie zrujnowało tą gre i jej feeling bo człowiek kombinował z jakaś durną meta wiedzą zamiast starać sie grać jak najlepiej - tym bardziej że gra stawała sie nie do przejścia jesli za dobrze poszło w misji poprzedniej.
Zepsute serce, zepsute serce, w końcu cię ubiłem.... Ty kur.... XD
Zrobcie materiał o black desert online PC
Tylko Halo 1 chciało mi się skończyć na legendzie. Trwało to jakiś rok z przerwami. I szczerze mówiąc, nie warto było :P
Warto, jak dla mnie. Z każdą częścią coraz bardziej wciąga :)
ja: *widze miniaturke*
mój mózg: wiedźmin 1
Najgorzej gdy mechaniki gry sugerują, że jest jakiś legitny sposób na przejscie danego etapu.
A Ty znalazłeś jakiś taki sposób, który wygląda jak exploit, a nie zaplanowana mechanika i nie wiesz czy o to chodziło Twórcom czy musisz się przemeczyć i koniec konców przejscie etapu wcale nie sprawia takiej radości jak powinno.
Arash szaleje, reszta na urlopie a ty chopie sam robisz kanal ? :D
6:17 Xenoblade Chronicles 2 nie jest z 2010 roku,przecież to ex na Switcha. Jest z 2017
Niektórzy nazywają to "graniem na nooba" a inni "Exploitem". Jak gra pozwala zrobić coś legalnie nie liczy się sposób, ale osiągnięty cel...
Juz po miniaturce się zgadzam,mortal kombat komplete edition czy jakoś tak czyli cześć 9 chyba i ostatnia walka,koszmar xd
Homeworld2? serio? zawsze max flotę robiłem przed końcem poziomu i przeszedłem całość kilkukrotnie
tarcza na beholdery? Sprytne, ale Viconia na 75% odporności na magię jest zdecydowanie bardziej wszechstronna.
Ja chyba w Mortal Kombat 9 nie używałem tej taktyki i uczyłem się "schematu" walki Shaokahna i nie wiem czy pierwsza walka z nim była dla mnię cięższa czy druga.