Pan prof. Kalicki zapomniał o Prawie. Najpierw Prawo , później ekonomia. Zapomniał też że sady mają obowiązek rozpatrywać sprawy na czas ZAWARCIA umowy, a nie jej WYKONYWANIA. 3/4 jego argumentów by wtedy mógł sam wykreślić.
Pozwolę sobie przypomnieć, że TSUE już w 2013r. - wyrok C-472/11 pkt (36) - powiedział, że konsument nie musi się oświadczać sądowi. Zaś wyroki z 2024 i 2023r. to swoiste DRUKOWANE LITERY dla polskich sądów, w tym SN.
Panie profesorze ekonomisto, gdy my nie chcieliśmy iść do sądu i proponowaliśmy bankowi, ze rozliczymy się na zero, mimo nadpłaty około 100tys to bank nie chciał. Kto był chciwy, my oddając bankowi 100tys z naszego roszczenia z nieważnej umowy, by tylko pozbyć się tego trefnego kredytu i zwolnić hipotekę ? Zaczęliśmy wynajmować mieszkanie nie z chciwości tylko dlatego, ze po rozstaniu nie mieliśmy wyboru, po wielu latach spłacania, nawet gdybyśmy je sprzedali i całą kwotę ze sprzedaży wpłacili, to nadal nie udałoby się spłacić kredytu z powodu salda, które rosło zamiast maleć w trakcie spłacania. Zostalibyśmy z kredytem i bez mieszkania. To banki z chciwości nie uzdrowiły aneksami umów, po tym jak się dowiedziały, że umowy są abuzywne, to banki z chciwości nie chciały ustawy frankowej, bo im się to za mało opłacało, z chciwości i wbrew logice i ekonomii przepalają nadal koszmarne sumy na przegrane procesy, składają apelacje, kasacje i pozywają o kapitał zawalając sądy niepotrzebnymi sprawami zamiast się rozliczyć. Ale kto bogatemu zabroni. A co do tego, że złotówkowicze mają gorzej niż frankowicze, to mylna perspektywa. Ta sama ochrona konsumencka obejmuje złotówkowiczów i frankowiczów, już niedługo się o tym przekonamy. Chyba , ze chciwość przestanie was bankowców zaślepiać i zaczniecie podejmować racjonalne ekonomicznie deczyje bo o etyce i uczciwości to nie ma co marzyć. Dlatego jest ta dyrektywa z jej sankcjami, ze banki są w stanie zrozumieć tylko argumenty ekonomiczne, nie etyczne, nie moralne, nie prawne. Czyli zacznijcie myśleć ekonomicznie i oferować uczciwe ugody, aneksy eliminujące nieuczciwe zapisy we wszystkich swoich produktach zamiast płakać o tym jakie to koszty ponosicie. To bank powinien dbać o swoje interesy, a nie sądy, klienci i opinia publiczna.
Pan prof. Kalicki zapomniał o Prawie. Najpierw Prawo , później ekonomia. Zapomniał też że sady mają obowiązek rozpatrywać sprawy na czas ZAWARCIA umowy, a nie jej WYKONYWANIA. 3/4 jego argumentów by wtedy mógł sam wykreślić.
Pozwolę sobie przypomnieć, że TSUE już w 2013r. - wyrok C-472/11 pkt (36) - powiedział, że konsument nie musi się oświadczać sądowi. Zaś wyroki z 2024 i 2023r. to swoiste DRUKOWANE LITERY dla polskich sądów, w tym SN.
Panie profesorze ekonomisto, gdy my nie chcieliśmy iść do sądu i proponowaliśmy bankowi, ze rozliczymy się na zero, mimo nadpłaty około 100tys to bank nie chciał. Kto był chciwy, my oddając bankowi 100tys z naszego roszczenia z nieważnej umowy, by tylko pozbyć się tego trefnego kredytu i zwolnić hipotekę ? Zaczęliśmy wynajmować mieszkanie nie z chciwości tylko dlatego, ze po rozstaniu nie mieliśmy wyboru, po wielu latach spłacania, nawet gdybyśmy je sprzedali i całą kwotę ze sprzedaży wpłacili, to nadal nie udałoby się spłacić kredytu z powodu salda, które rosło zamiast maleć w trakcie spłacania. Zostalibyśmy z kredytem i bez mieszkania. To banki z chciwości nie uzdrowiły aneksami umów, po tym jak się dowiedziały, że umowy są abuzywne, to banki z chciwości nie chciały ustawy frankowej, bo im się to za mało opłacało, z chciwości i wbrew logice i ekonomii przepalają nadal koszmarne sumy na przegrane procesy, składają apelacje, kasacje i pozywają o kapitał zawalając sądy niepotrzebnymi sprawami zamiast się rozliczyć. Ale kto bogatemu zabroni. A co do tego, że złotówkowicze mają gorzej niż frankowicze, to mylna perspektywa. Ta sama ochrona konsumencka obejmuje złotówkowiczów i frankowiczów, już niedługo się o tym przekonamy. Chyba , ze chciwość przestanie was bankowców zaślepiać i zaczniecie podejmować racjonalne ekonomicznie deczyje bo o etyce i uczciwości to nie ma co marzyć. Dlatego jest ta dyrektywa z jej sankcjami, ze banki są w stanie zrozumieć tylko argumenty ekonomiczne, nie etyczne, nie moralne, nie prawne. Czyli zacznijcie myśleć ekonomicznie i oferować uczciwe ugody, aneksy eliminujące nieuczciwe zapisy we wszystkich swoich produktach zamiast płakać o tym jakie to koszty ponosicie. To bank powinien dbać o swoje interesy, a nie sądy, klienci i opinia publiczna.
Hejka banksterzy, czyżby żyliśmy w innej rzeczywistości?