⭐KONIECZNIE SPRAWDŹ MOJE POPRZEDNIE MATERIAŁY!⭐ FRED I GEORGE, CZYLI NAJZABAWNIEJSZY DUET W HOGWARCIE: ruclips.net/video/E8y3I0g0TkY/видео.htmlsi=FOBk9MlxTbdzb3mt POSTACIE, KTÓRYCH ZABRAKŁO W FILMACH: ruclips.net/video/5BCEwvf_2zI/видео.htmlsi=jLqd9SVCxBSMgche LOSY CZARODZIEJÓW PO WOJNIE: ruclips.net/video/R7dPu4m9U4Q/видео.htmlsi=FNv9dJFPFbm0Fnvn
Napewno stary Malfoy, przed wszystkimi zgrywał niewiadomo kogo, uważał się za lepszego od kogoś biedniejszego, nastawienie do mugoli przemilczę bo wszyscy chyba wiedzą jak było. A w rzeczywistości był zwykłym kmiotem Voldemorta, przy którym skamlał jak ratlerek który mało się nie obsra ze strachu słysząc dźwięk główniejszy od własnego pierdnięcia.
On przynajmniej jako jedyny rodzic zareagował, że dzieci w szkole są traktowani jako podludzie i narażani na niebezpieczeństwo. Tutaj dla niego wielki plus.
brakowało jednegonz rudych Wesleyów imieniem Percy i jego “wyścig szczurów” zamiast wartości rodzinne. Zapomniałaś przy Ricie wspomnieć, że wykorzystywała bycie animagiem do podsłuchiwania innych ela swoich celów dziennikarskich. Odcinek całkiem spoko, dzięki.
Fakt, Percy też jest jedną z tych bardziej negatywnych postaci w serii. Co do Rity rzeczywiście zapomniałam o tym wspomnieć - dziękuję za uzupełnienie kwestii o tej postaci!
W sumie J.K. Rowling opisując Ritę S. nie musiała daleko szukać bo dziennikarz jako zawód społecznego zaufania czy rzetelnie opisywanie faktów należy do zamierzchłych minionych czasów. Niestety większość obecnie żyjących dziennikarzy postępują podobnie albo gorzej niż robiła to Rita np. niejaki Piotr K. mówił i opisywał praworządność i atakował poprzedni polski rząd a prywatnie przez wiele lat nie płacił podatków czy prowadził samochód nie pisiadając prawa jazdy - po trupach do celu... Takich Rit jest na tym świecie o wiele więcej i można ich wymieniać długo - tylko, że to rzeczywistość a nie fabuła opisanej książki.
@TO.JAAAAAAAAAAAAAAAAAAA no dobra, ale to, że się nawrÓcił, ma spowodować, że każdy zapomni, że wysrał się na rodzine, dla wątpliwej kariery w Ministerstwie?
@@freddie992 Percy rzeczywiście przez dłuższy czas zachowywał się jak egoistyczny dureń skupiony na własnych ambicjach ale przynajmniej potrafił przyznać się do błędów i pogodzić się z rodziną. Co prawda trochę na ostatnią chwilę ale lepsze to niż nic no i to sprawia, że nie da się go zaklasyfikowac to tej listy bo żadna z powyżej wymienionych postaci nigdy nie miała wyrzutów sumienia ani nie przyznała się do popełnienia błędów. Zgodzę się że trudno zapomnieć skandalicznego nastawienia Percy'ego i nie każdy musi go lubić bo jego egocentryzm jednak pozostawia po sobie niesmak ale przyznanie się do błędów i szczera chęć i działanie w celu naprawienia ich to jednak coś na co nie każdego stać.
Po przeczytaniu tytułu od razu pomyślałem o trzech postaciach: Umbridge, Knocie i Bellatrix. A zaraz potem o Glizdogonie. Ani Rita Skeeter, ani tym bardziej Lavender Brown, jakoś nie przyszły mi do głowy. Zwłaszcza odnośnie tej drugiej się nie zgadzam - podczas czytania HP nie stwierdziłem u niej niczego odrażającego, bycie pustą nastolatką nie kojarzy mi się z czymś odrażającym, tylko z przejściowym okresem u części dziewczyn. Podobnie jak szpanowanie przez niektórych chłopaków. Odnośnie Vernona, to można o nim powiedzieć, że to taki typowy Janusz biznesu - dyrektor fabryki świdrów często wrzeszczący na podwładnych, stosujący mobbing, ograniczony, tępy i antypatyczny, a do tego gruby i wąsaty. :) Widać w Anglii funkcjonuje podobny stereotyp na ten temat. :)
Ja mam takie wrażenie, że w tym całym konflikcie: Huncwoci vs S.Snape, ludzie mają tendencję do (choćby nawet częściowego, ale jednak) obierania jednej ze stron konfliktu za, którą się bardziej opowiadają. I tak przykładowo: 1. Istnieją ludzie broniący Snape'a, bo pomógł zniszczyć Voldka, poczucie winy, bo Lily umarła, był gnębiony w szkole itp, ale wywalone na to co wyczyniał ze Śmierciożercami, z kim się bujał w szkole, jak gnębił dzieciaki jako nauczyciel. 2. Istnieją ludzie broniący z kolei James'a, bo się zmienił jako dorosły na lepszego człowieka, ale to, co odwalał w szkole i, że na początku miał Lily za złoty znicz, za swego rodzaju trofeum do "złapania" to: "luz, każdemu się może zdarzyć, gdy jest szczeniakiem". Jak już jesteśmy przy Huncwotach, to stwierdzając obiektywnie: wszyscy "hejterzy" się uwiesili tego James'a Pottera, a na przykład taki Syriusz wcale nie był lepszy, powiedziałabym nawet, że dużo gorszy i niewiele (w przeciwieństwie do James'a) się zreformował w późniejszym życiu, ale widujemy go najczęściej z perspektywy jego znajomych oraz samego Harrego, a gość ma też zdrowo skrzywiony łeb. Zmierzam w tym całym wywodzie do tego, że nie ma sensu się licytować - kto tu miał gorzej w życiu, albo próbować mierzyć - kto tu był bardziej zły, bo po pierwsze: postacie nie są tylko czarne lub białe - są szare (ale wiem, że i tak będą tacy co będą próbować tą "szarość" jeszcze mierzyć i udowadniać: kto jest ciemnoszary, kto jasnoszary, więc zarzucę jeszcze "po drugie"). Po drugie: nie ma co ich porównywać ze sobą i obierać stron, bo to postacie całkiem różnego rodzaju, o innym przeznaczeniu - James i także Syriusz, to gatunek postaci protagonisty, ze skazami na charakterze i przeszłości, ale mimo wszystko, mimo wad, "typowi" bohaterowie, którzy będą dążyć "z uśmiechem" na twarzy do zwalczania "zła". To podobnie jak Harry. Natomiast Snape, to "typowy" antybohater przez większość lub całość (wedle uznania) historii, a przede wszystkim postać z gatunku tragicznych, i to w najpełniejszym tego znaczeniu, bo wpychana w coraz gorszą sytuację, nie tyle przez same przeciwności świata, co przez własne niedoskonałości i wybory podejmowane z ich przyczyny (aż chce się rzec: "Jaka piękna katastrofa"). Ci pierwsi, cokolwiek, by nie zrobili, zawsze będą się wynurzać w kierunku światła. Ten drugi, nie ważne co zrobi, będzie się taplać w mroku i zgorzknieniu. Te postacie wchodzą ze sobą w silne interakcje i silnie na siebie oddziałują, ale tak jakby paradoksalnie egzystują w zupełnie innych niszach. Dla mnie nie ma tu niczego do porównywania. Dla mnie obie strony mają swoją własną, unikalną "urodę" i swoje miejsce, funkcję: James ma być przykładem, ile można zyskać silnie pracując nad sobą, a Snape jest przestrogą, co może się zdarzyć, gdy ulegniesz swoim niedoskonałościom i pragnieniu bezwarunkowej akceptacji, ale okaże się, że wokół akurat brak takich masochistów , którzy na to pójdą. And that's beautiful!
Mnie za to zawsze bawi jak ludzie łapią ból dupy jak się krytykuje Syriusza Jamesa albo Harrego i starają się ich wybielać i tłumaczyć ze wszystkich przewinień. Często tych ludzi widywałem chociażby pod filmami o Przeklętym Dziecku gdzie aż ich wykręcało na to jak przedstawili tam, już dorosłego Harrego.
@@pingwinekspidsrmana7610 problem leży w tym, że ogrom sytuacji, w których znajdował się Snape byly zdecydowanie uzasadnione, oczywiście po poznaniu jego historii, jaki to też film jest na kanale i to w dwóch częściach. Snape jest jedna z najbardziej lubianych postaci w uniwersum Harrego Pottera, i w zasadzie to nie dziwi, poznając całą jego historię i motywy działań. James natomiast możliwe, że i się poprawił w późniejszym czasie, ale nie zmienia to faktu, że gdyby z Huncwotami nie gnębił Severusa, ten nie dołączyłby do śmierciożerców
@@true_yiksa dołączył by gdyż snape miał te poglądy już od najmłodszych lat i sam miał kolegów co prześladowali innych. Snape jest tak lubiany główcie przez aktora który go grał. To czy by był prześladowany nie miało by wpływu. On już od 1 Dnia szkoły wpadł W towarzystwo przyszłych smierciozercòw i gardził innymi ludźmi. I pamiętamy roowling to średnia piskarka i wątek snape tak naprawdę widać że był wymyślony dość późno.
Barty Crouch Sr., który niedość że wsadzał za kraty bez procesu (np. Syriusza), to jeszcze ukrywał w domu przestępcę i doprowadził pośrednio do śmierci Berty Jorkins i tym samym do odrodzenia się Voldemorta.
Prawda. Choć Berta Jorkins popełniła tyleż głupi, co niewybaczalny błąd - po odkryciu prawdy o Bartym juniorze, zamiast zachować to wtedy dla siebie i później to publicznie ogłosić, od razu wprost oskarżyła Barty'ego seniora, przez co nie dość, że pozbawiła siebie możliwości ujawnienia tej informacji i być może zapobieżeniu powrotowi Voldemorta, to koniec końców podpisała na siebie wyrok śmierci.
To tylko pokazuje, że twórcy i aktorzy wykonali kawał dobrej roboty, wzbudzając w widzach tyle emocji, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Pani Imelda Staunton perfekcyjnie zagrała rolę Umbridge. A filmy po tylu latach nadal ogląda się naprawdę świetnie. Pozdrawiam. 🙂
4:38 przez taką jedną przeróbkę co oglądałam dawno temu, nazwisko Lockhart już zawsze mi się kojarzy z jednym tekstem: „Gilderoy Lockhart! Najbardziej czarujący członek świata!” XD
Dla mnie James był jednym z dwóch największych rozczarowań serii. Przez długi czas bardzo go lubiłam, aż w pewnym momencie cały jego obraz się posypał. Dokładnie tak samo miałam z Dumbledorem.
Biedna Lavender została zestawiona z takimi postaciami jak Umbrigde czy Rita ;( Trochę niezasłużone miejsce w odcinku pod tytułem "POSTACIE budzące WIĘKSZĄ ODRAZĘ niż sam VOLDEMORT". Ale materiał super :D
zgadzam się, nie była dojrzała, ale lubiła Rona i było to szczere a nie na pokaz, uczucie to było niestety jednostronne bo Ron wdał się w ten związek aby po prostu kogoś w końcu mieć
W niektórych przypadkach wymienionych tutaj zastanowiłabym się nad tym czy faktycznie są to postaci budzące większą odrazę niż Czarny pan. Ich zachowanie było bowiem spowodowane albo wychowaniem albo momentem życia w jakim się znaleźli. JEdnak niektóre z nich np. Umbricz llubricz nie znajdują uzasadnienia dla takiego oblicza sojego postempowania. Jednak muszę stwierdzić ,że wykonałaś naprawdę dobrą robotę mimo kilu pominiętych informacii, które już zostały wcześniej zauważone. Trzymaj tak dalej .
Odrazę to wzbudza właśnie ten ślizgon co to go gnębił Potter. Nieszczęśliwy to był bo babę co ją kochał nazywał Szlamą i nie ma w tym winy Pottera. To z resztą ten nieszczęśliwy ślizgon zdradza Voldiemu fragment przepowiedni i tym samym on przyczynia się do śmierci baby którą kochał i swojego prześladowcy. Pewnie poprosił Albusa by ten ochronił Potterów i był potem agentem ale o ile pamiętam ten dialog na początku chciał chronić tylko ją dopiero pod wpływem uwag Albusa zmienił zdanie. Po drugie gdyby Voldi uparł się na inne dziecko to Snape nie ruszył by palcem gdyby np. padło na Neville'a Alicji on nie kochał a Frank go nie był więc Snape patrzył by jak Voldi ich morduje. Po ostatnie nic żadna śmierć baby żaden szkolny prześladowca czy inne tragedie nie usprawiedliwiają tego jaką łajzą był Snape przez wszystkie te lata dla wszystkich a szczególnie Pottera bo to że jego ojciec go nie lubił to nic przy tym że to Snape wpakował jego rodzicom na łeb Voldiego.
ja do tej listy dodałbym jeszcze Korneliusza Knota. Biegał do Dumbledora po rade, lizał mu tyłek, a jak doszło do wydarzeń opisanych w "Czarze ognia" to nagle Dumbledore to ten najgorszy, insynuacje jakieś w kierunku jego stosował ii starał sie deprecjonować jego osiągnięcia. Knot to fałszywa menda.
jeśli James Potter jest tutaj (jako nastolatek), to Snape (jako dorosły) także powinien tu być, fakt, że był wyśmiewany w latach szkolnych, nie usprawiedliwia faktu, że naśmiewał się i traumatyzował dosłownie 11/17 letnie dzieci (dosłownie był boginem Nevila) „miłość” do Lily też nieusprawiedliwiają, a nawet potwierdzają, że jest złym człowiekiem, ponieważ Snape'owi nie zależało na szczęściu Lily ani na ludziach, których kocha (nie obchodziło go, czy James i Harry umrą, dopóki ona żyje). Snape był także jednym z najbardziej szanowanych śmierciożerców podczas I wojny czarodziejów, więc musiał zabił wielu mugoli i nawet nie odpowiedział za swoje czyny. Zmienił strony nie ze względu na zmianę poglądów i chęć pomocy, ale z własnych egoistycznych powodów (egoistycznych ponieważ nie dbalł o ludzi innych niż Lily gdyby Voldemort wybrał Nevila, prawdopodobnie nawet by tego nie miał wyrzutów sumienia) Nawet się nie zmienił na końcu, bo sam powiedział, że nie obchodzi go Harry jako osoba, tylko on jako syn Lily. do końca jako dorosły znęcał się nad bezbronnymi dziećmi. więc jeśli twoim zdaniem James, który jako nastolatek znęcał się nad swoimi rówieśnikami, ale później zmienił się dla swoich bezinteresowne powody, po prostu CHCIAŁ SIĘ ZMIENIĆ (wstąpił do zakonu, nie znęcał się nad Snape'em, dopóki nie musiał odpierać jego ataków, został dobrym ojcem i mężem) (Tak, Lily może być powodem, ale chyba lepiej, żeby zmienił się dla niej, żeby ją uszczęśliwić, niż Snape, który zmienia się tylko wtedy gdy była w śmiertelnym niebezpieczeństwie) jest gorszy od Snape'a? no nie, nie był (oczywiście nie przeczę, że James był zły jako nastolatek, fani snapa)
co do twojej wypowiedzi o snapye, moje zdanie jest takie że po prostu był mściwy. lata znęcania się nad nim zrobiły swoje. W sumie ja miałem podobnie w trakcie edukacji i dużo osób mnie gnębiło i jak bym spotkał te osoby to podszedł i napluł bym im w twarz i zepsuł opinię itd. ale nie obierał bym za cel nigdy dzieci takich ludzi bo nie ma sensu żeby one płaciły za głupotę swoich rodziców. ale nie zmienia to faktu że i tak Severus źle robił ale moim zdaniem nie był by taki bez ingerowania jego agresorów. Każdy człowiek będzie miał te ,,skazę" na duszy i w umyśle ale to jak będzie dalej postępował należy tylko do niego. Severus podjął decyzję i zapłacił cenę.
@@chibs2137tylko snape w szkole nie był niewiniątkiem i sam miał własną grupę przyjaciół która znęcała się nad ludźmi co mu Lilly wypomniała snape miał takie poglądy od dziecka i gardził ludźmi próbował uszkodzić petunie w dzieciństwie
Też niezbyt przepadam za Severusem. Na pewno miał za uszami więcej poważnych rzeczy niż doniesienie o jakiejś przepowiedni. No i o ile jeszcze rozumiem, że nie lubił Harrego, ale naprawdę mógł starać się być nieco bardziej sprawiedliwy. I te zachowanie wobec Nevilla. Rodzice Nevilla dosłownie zwariowali przez tortury a on wyżywał się na nim bo seryjny morderca psychopata nie wybrał ich na swoje ofiary tylko rodzinę kobiety, w której był zauroczony. Swoją drogą głowi mnie czy to była miłość. Mam wrażenie, że raczej obsesja. Ale ten James to też wcale nie był taki fajny chłopak. O ile rozumiem, że z wiekiem mógł zmądrzeć to nie wiem czy bym chciała mieć zbyt wiele do czynienia z kimś kto przez lata zachowywał się tak karygodnie.
Sama byłam ofiarą nękania, ba byłam samotnikiem jak sam snape i nie przeszkadzałam nikomu. Jego przykład sprawia że wracam do czasów szkolnych, bo sama miałam z takim do czynienia. Fizycznie bo nie bał się mnie uderzyć, psychicznie bo odstawalam od reszty. Np otwarcie krytykowałam swojego oprawcę, i traktowałam go jak na to zasługiwał czyli hama. O tym że miałam piekło już w domu też wspomnę, więc dużo bardziej zrozumiałam zgorzknienie snape. Wiele można mówić o snape, ale nikt nie zasługuje na oprawcę który się nad tobą znęca bo go to bawi nawet on. I do dziś nie mam bladego pojęcia czemu Lili wybrała jamesa, fakt snape również na lili nie zasługuje ale w gruncie rzeczy oboje na nią nie zasługują. Nigdy nie zamierzam popierać kogoś kto zrujnował komuś życie, dla własnych widzi mi się
Ale Snape też się znęcał, przecież Lily we wspomnieniach mówi, że dołączył do grupy złoli i że dzieciaki nazywa szlamami. Znęcał się nad Petunią, co więcej, jako nauczyciel znęcał się nad dziećmi. I Snape nigdy nie pozostawał Huncwotom dłużny przecież. To nie była niewinna ofiara, to on zaczął pyskówkę pociągu na 1 roku.
Podejrzewam, że Umbridge to jedna z najwstrętniejszych i najbardziej odrażających postaci, jaka kiedykolwiek została wymyślona. Co ciekawe, rykoszetem oberwało się aktorce, która już zawsze będzie (mi) się z nią kojarzyć. To dziwne uczucie, bo czuję do niej przeogromny podziw za to, jak fantastycznie ją zagrała. Prawdziwe mistrzostwo.
Nie zgadzam się z umieszczeniem na tej liście Lavender Brown. Była nieco irytująca, ale nie była zła osobą, nikogo nie skrzywdziła, więc dlaczego miałaby budzić odrazę? Ktoś już wspomniał Croucha seniora i to byłaby słuszna decyzja. Ja w sumie umieściłbym tu też Lucjusza Malfoya. Jego pycha i arogancja budziły odrazę, zwłaszcza w połączeniu z podlizywaniem się Voldemortowi, jak się okazało, że ten wrócił. Draco na początku był lustrzanym odbiciem swojego ojca. Potem się zmienił. Tzn nie przeciwstawił się mu czy coś, ale w ostatniej części postępowanie śmierciożerców zaczęło budzić w nim odrazę.
Magiczne rozkminy jest pewna ciekawostka dotycząca aktora grającego argusa filcha: grał on też jedną z największych gnid serialu Gra o tron i serii pieśni lodu i ognia:waldera Freya seniora rodu Frey jednego z głównych organizatorów krwawych godów w trakcie których zginął np nowy senior rodu robb Stark po śmierci Edwarda starka i cała ich armia chorąrzowie itp..😮
Jeśli James to także Syriusz, też ma swoje za uszami, bo nawet gdy James trochę się uspokoił to Syriusz nadal pozostał takim jakim był. "Posłanie kogoś" na spotkanie z wilkołakiem to nie jest niewinny żart.
Jakby nie patrzeć, to są świetnie napisane i celowo przerysowane postacie. Jeśli by się głębiej zastanowić, to obrazują one zachowania i postawy często spotykane w społeczeństwie. Trzymam się nadal swojego zdania, że ta seria pod kątem ilości motywów zdecydowanie bardziej nadaje się jako "lektura" niż większość książek które kazano nam czytać...
W sumie powód, dla którego wszyscy zgodnie nienawidzą Umbridge jest całkiem prosty - osoby takiej jak Voldemort(przypominającą jego) raczej mało kto widział w prawdziwym życiu. Natomiast Umbridge - owszem.
@@staniokles182 tyle że pomimo iż malarz z wąsem faktycznie istniał, to raczej nie spotkałeś się z nim nawet pośrednio, a co dopiero w cztery oczy. A taka Umbridge to może być każda gruba i chamska stara baba jaką mogłeś ujrzeć(w sensie że osoby pokroju Umbridge łatwiej spotkać w prawdziwym życiu)
Dzięki za film. Dla mnie najgorsza jest Dolores Umbridge, ona wykazywała sadystyczne skłonności. Nie zgodzę się jednak z opinią dot. Jamesa Pottera, nie był postacią kryształową, ale do Voldemorta to było mu jednak chyba daleko. Wiele osób pisało to już w komentarzach i zgadzam się z nimi, że masz bardzo miły głos. Pozdrawiam serdecznie 😀.
Jak dobrze że ktoś w końcu umieścił w takich filmikach Korneliusza Knota dla mnie to jest nie tyle irytująca postać co po prostu nie powinien nigdy znaleźć się na tym stanowisku moim zdaniem Kingsley najbardziej na to pasował na szczęście wybrali go niestety trochę za późno i cieszę się też że został tutaj umieszczony James Potter, nie jest za bardzo przepadam za tą właśnie przez swoje przesadne przechwalanie się i zwracania na siebie uwagi.
Ja szczerze lubię Voldka, jakoś nigdy nie budził u mnie negatywnych uczuć, a wręcz jest moją ulubioną postacią z Harry'ego Pottera, i 2 ulubioną postacią ogólnie. Z wymienionymi tu postaciami zgadzam się, w szczególności z różową ropuchą
Ja tam uwielbiam nienawidzić Umbrigde. Jak dla mnie to ona powinna być głównym czarnym charakterem. Voldi jest zbyt typowy, wręcz nudny. Co zabawne on jako Tom Riddle jest o wiele ciekawszy w byciu złym i nikczemnym. Choć nadal uważam że Tom/ Voldemore jako zło absolutne jest rozczarowujące. Dlatego wolę magiczne rasistki jak Umbrigde czy nieudaczników żądnych stołków jak Knot. Co do Filtcha, jak dla mnie on powinien pracować w świecie mugoli. Bo w tym magicznym tylko się męczy i z bycia wręcz upośledzonym stał się zgorzgniały. Co do Dusleyów to oni są cudowną parodią dorobkiewiczów z przedmieść, wręcz to jest idealna rodzina Januszy. Vernon to jest taki Janusz że aż dziw że nie jest Polakiem XD. Co do Rity, ona dobrze balansowała na granicy pomówienia. Wszystko co napisała był na motywach prawdy. Motywach bo interpretacja była typowo pismakowa rodem z brukowca. Za to cenię postaci z Pottera. Nikt tu nie jest idealny i nawet takie chodzące dobroci jak Dumbeldore mają swoje za uszami.
Rita wykorzystywała fakt że była niezarejestrowanym animagiem co z chęcią wykorzystywała do spiskowania oraz podsłuchiwania. Z tego co pamiętam zmieniała się chyba w karalucha ale mogę się mylić
Ja bym osobiście Pottera tu nie umieszczała a to nie dlatego, że jakoś szczególnie uwielbiam tą postać, o której wiemy z książek tyle że istniał. Swoją drogą zastanawia mnie to uwielbienie jego postaci, ogrom fanfików itd. Ale do meritum - ja bym tu utworzyła osobny materiał dla takich osobników pt mniej lub bardziej podobnym "Postacie z Harry'ego Pottera, które miały mózg, ale go nie używały". Pozdrawiam ;p I nadałby się tu tak samo dobrze Snape - oboje mieli za uszami.
Ja na tą listę bym wrzucił Harrego xD Postać bez wyrazu , impulsywny, wykazuje bezmyślność x) Jest jakby statystą który przeprowadza widza przez fabułę ale tak naprawdę liczą się inne postacie i otoczka :)
1. Co do laweder to może użyła eliksiru. Ale ogólnie nie była złom osobą. Zwłaszcza że zginęła w obronie hogwartu. 2. Gluzdogon jednak nie zabił harrego ostatecznie to może miał katyny honoru. 3. Ja tam do Potera pretensji nie mam. Zważywszy że mamy dość ograniczone pole do opserwacji. A zważywszy że został prefektem naczelnym nie będąc zwykłym może oznaczać ze jednak się nadawał.
Rozumiem potrzebę robienia contentu, ale porównanie np. Jamesa, który był za młodu dupkiem (nie on jeden) do masowych morderców to lekka przesada :D Swoją drogą Syriusz był nie lepszy, a fandom go kocha... I sam Snape. Huncwoci go dręczyli, ale on był nie lepszy. Zrzucił gałąź na małą Petunię, a w szkole też prześladował innych, należał do grupki przyszłych śmierciożerców, wyzywał mugolaków od szlam.
Dursleyowie byli negatywnymi postaciami ale ich opis jest bardzo uproszczony. Byli tacy ale połowę ich niechęci stanowił strach. Harry i świat czarodziejów uważali za zagrożenie. Oni się bali.
Strach i ksenkfobia to NIGDY nie jest żadne usprawiedliwienie. Dudley przez długie lata był dowodem, że nie potrzeba Magii aby być potworem i wzbudzać strach. Z resztą jego robaczywi rodzic właśnie tego go nauczyli
@@ASto132Niestety, ale strach jest częściowo wytłumaczeniem pewnych zachowań. Nie każdy rodzi się bohaterem. O ile Vernon był płytkim człowiekiem, to Petunia jest dowodem, jak cieniutka jest granica między miłością i nienawiścią. Kochała siostrę, była z nią bardzo zżyta. Znienawidziła wszystko, co jej tę siostrę zabrało. To dość znamienne i często spotykane zachowanie. Ale państwo Dursley mieli jedna zaletę, której chyba nikt nie zauważa - byli wobec siebie niesamowicie lojalni, troskliwi i darzyli się nawzajem olbrzymim szacunkiem. A to uniemożliwia ich skreślenie...
@@Klepsyderka ta troska i lojalność wobec siebie była wypaczona. Rozpieszczali Dudleya, wmawiali mu, że wszystko mu wolno i tolerowali albo wręcz zachęcali go do okrutnych działań. Nie neguje tego, że wyznawali wartości rodzinne ale oni te wartości WYPACZYLI i to właśnie ich skreśla.
@@ASto132 Nie usprawiedliwiam ich. I nie pisałam o rodzicielstwie, tylko o partnerstwie. O wzajemnym szacunku małżeństwa. Rodzicami byli do luftu. Ale partnerami nie. Nie są dobrymi ludźmi, ale film bardzo spłycił ich relację. Dla mnie pomimo wszystko gorszy jest Crouch Senior...
Hej , jaka masz kartę graficzna i na jakich detalach przechodzilas hogwarts legacy? I czy zrobisz jakis film typu Tier lista wedlug ciebie najllepsze filmy z harrego pottera do tych wg ciebie najsłabszych i tych ktore ci sie najmniej podobaly? Chetnie bym taki film zobaczyl
RTX 3070. Jeżeli chodzi o ustawienia graficzne to sporo w nich szperałam, także niektóre opcje były na high bądź ultra, inne zaś na medium. I tak, mam zamiar zrobić taki materiał w niedalekiej przyszłości ☺️
Co do Dursleyów to ich niechęć wzięła się stąd, że Petunia będąć siostrą Lily nie posiadała magicznych mocy i nie mogła dostać się do Hogwartu mimo iż usilnie próbowała. Nie była stricte zła po prostu miała żal do magicznego świata co odbiło się później na Harrym.
Była po prostu zazdrosna do tego stopnia, że znienawidziła własną siostrę i zamiast zająć się porzadnie jej synem, otoczyć opieką i miłością, której każde dziecko potrzebuje znęcała się na nim głownie psychicznie, bo fizycznie to chyba nie, przynajmniej ani w ksiażce ani w filmie nie było wzmianki o tym żeby go bili. Więc można ją zakwalifikować jako negatywną postać.
@@natbeetleNie, nie była zazdrosna. Była rozgoryczona. W książkach między wierszami można wyczytać, że była bardzo zżyta z Lili. Cierpiała, że ktoś/coś rozdziela ją z siostrą, i nikt nie chce jej pomóc. To dość częste zjawisko, iż nienawidzimy tego, co zabrało nam kochanych ludzi. Znienawidziła magię, która rozdzieliła ją z Lili. Później rzutowało to na całe jej życie. Co świadczy o tym, jak wielki był jej żal. I choć nie była zbyt rozumną matką, tak jej, jak i jej mężowi trzeba przyznać jedno - byli lojalni wobec siebie. Szanowali się nawzajem, wspierali. Jeśli pominiemy spojrzenie na nich przez pryzmat podejścia do syna i do Harrego, byli dobrym małżeństwem i naprawdę ich relacjom nie można wiele zarzucić. Raczej można zazdrościć. Nie, Petunia nie była zła. Nie w takim znaczeniu, jakie chcesz jej narzucić.
Z większością się zgadzam. Nie zgadzam się trochę z Dursleyami, bo o ile w przypadku Verona opis był słuszny, o tyle w przypadku Petuni w grę wchodziły wyższe uczucia. Lavender też trochę niesłusznie znalazła się na liście, bo owszem była irytująca, ale tytuł jest o ludziach gorszych od Voldemorta, do którego w sumie pasuje jedynie Umbridge, a też było wiele bardziej irytujących osób niż Lavender. No i ostatnie. Za argumenty dla których Potter trafił na listę, to powinien znaleźć się na niej również Snape. Severus miał rację, że James był kanalią, ale w tym przypadku wyżywał się na rówieśniku, samemu będąc głupim smarkiem. Za to Snape, jako dorosły facet wyżywał się na dzieciakach, wykorzystując do tego swoje stanowisko. To że nienawidził Jamesa i mścił się na Harrym to jedno, ale w książkach wielokrotnie, w bardzo przykry sposób poniżał Hermionę, która już niczym sobie na to nie zasłużyła. Moim zdaniem sam fakt, że zginął jako bohater, walcząc po dobrej stronie, nie wymazuje tego, co robił Gryfonom.
Na pewno zaliczyłabym do tego grona jeszcze tego wilkołaka co był takim oddanym śmierciożercy Bo on miał taką manię żeby gryźć swoje ofiary i wiadomo że wszyscy śmierciożercy byli źli i tak dalej tylko że akurat większość albo cię po prostu zabiła jednym zaklęciem albo na przykład po torturowali i wszyscy się o tym dowiedzieli i byłeś bohaterem jak wyszedłeś od nich i tak dalej ale on po prostu jak zrobił z kogoś wilkołaka to potem taka osoba może cierpieć całe życie i wiadomo że to nie zejdzie bo nie da się wygrać z likantropia i po prostu on całe swoje życie czerpie satysfakcję z robienia tego
Rita jest po prostu jak każdy dziennikarz w realnym świecie, a do listy bym dopisał jeszcze Syriusza, bo James był tylko kanalią pokroju Malfoya, za to Syriusz nie dość, że był kanalią, to jeszcze był niebezpieczny dla innych.
Punkt najważniejszy, którego zabrakło: Albus Dumbledore. Punktuje kwestie. 1) Sprawa Syriusza Blacka. Wiedział dobrze kto sprzedał Voldemortowi rodziców Harrego. Sam Syriusz prosił żeby nie on był strażnikiem tajemnic, powołując się na swoją rodzinę, która była bardzo związana z Voldemortem. Zatem rzucił fideliusa na Glizdogona. Który sprzedał. Mimo to pozwolił (mając wpływy w ministerstwie magii) aby Syriusz gnił w Askabanie kilkanaście lat. Ba! Nie powiedział Harry'emu "Ej słuchaj, w sumie to Black to Twój ojciec chrzestny i nic złego nie zrobił, to ta gnida Glizdogon". Dodatkowo nakazał (albo nie powiedział) reszcie Zakonu Feniksa milczenie i okłamywanie Harry'ego. A potem w chacie Syriusza urządził kwaterę Zakonu. XD 2) Kwestia czary ognia: tak, na pewno najpotężniejszy czarodziej na świecie, którego Voldemorda się bał nie ogarnął, że jego współpracownik z zakonu zachowuje się jakoś dziwnie. Plus wystarczyło powiedzieć: "Ej wyrzuciło dwa nazwiska z mojej szkoły dwa nazwiska. W sumie powtórzmy losowanie." I nie było by tematu. Beznosy by nie powstał. 3) A jak już mówimy o manipulacjach: "Ej Harry w sumie nie wchodź na ten korytarz, ale wejdź żebym mógł zrobić z Ciebie zabaweczkę. Co, przysłałem Ci mojego feniksa z tiarą przydziału? Nieee co Ty ale opowiedz co tam się odwaliło. Bo w końcu z Tomem byliśmy w bliskich relacjach i za cholerę nie wiedziałem, że zrobił horkruksy. Mimo to, że sam wziąłem pierścień, który rozwalił mi rękę". Wymieniać można wiele ale nie da się zaprzeczyć: Dumbledore był zbrodniarzem, który wiedział co ma się stać i nic nie zrobił. Szedł po trupach do celu. Daj znać co o tym sądzisz.
Albus to chyba ten rodzaj człowieka który stoi po dobrej stronie ale jest w stanie nagiąć zasady moralne. A stoi po dobrej stronie tylko przez te akcję podczas której zginęła jego siostra a Grindelwald uciekł.
Ja to nienawidzę tego kiedy prześladowcy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności sama w podstawówce byłam ofiarą a moi oprawcy nigdy nie ponieśli większych konsekwencji uważam że takie prześladowania powinny być brane bardziej na poważnie i takie dzieci powinny zostać odpowiednio ukarane nie tylko w świecie magi ale i u nas
James i Glizdogon to naprawdę paskudne osoby jak dla mnie. A i Barty Senior, to też wzorem nie był. Swoją drogą mam wrażenie, że plany śmierciożerców jakoś tak... lepiej im wychodziły niż plany samego Voldemorta. Co do Voldemorta to sądzę, że niestety szkoła bardzo zawaliła, zwłaszcza Albus - miał poważne dowody, że z chłopcem jest coś nie tak i nic z tym nie zrobił - moim zdaniem to nie powinno się tak potoczyć, bo magia to zbyt potężna sprawa żeby zaburzone psychicznie osoby kończyły szkołę jak gdyby nigdy nic. O ile pewne uczniowskie żarty są niegroźne, to jednak powinien istnieć odpowiedni system i procedury jeśli ktoś okaże się być małym degeneratem. Może gdyby Tom dostał odpowiednią opiekę psychologiczną, może jakieś leki, nie skończyłby tak fatalnie.Zwłaszcza, że to jednak była sytuacja, gdy rodzina nie mogła zareagować, więc nauczyciele mogli naprawdę bardziej się przyłożyć. Raczej do Hogwartu nie chodziło dużo sierot z trudnego środowiska żeby to był jakiś problem. A nie przepadam też za Albusem, który jest taki wyrachowany, że chyba nie ma równego mu w świecie HP. Dał sobie też prawo do oceniania innych ludzi, wydawania na nich wyroków jeśli mu nie pasowali. Sam nie był święty kiedyś, ale zachowywał się jakby wszystkie rozumy pozjadał.
Za dużo "według mnie" niektóre z tych rzeczy były przedstawiane wprost. Czasem nie wiem czy uwzgledniłaś książki czy tylko filmy. Wiele z tych postaci miało trochę inne motywy. Np knot czy glizdogon. Może przez brak uwzględnienia książek właśnie. W tych książkach piękne jest to że jako dzieciak odbierałam je idealistycznie i też widziałam to biało i czarno. Teraz jako osoba dorosła widzę jak łatwo wpaść w te złe zachowania przy presji dorosłości i po trudnych przejściach i to w książkach też jest uwzględnione. Dambledore to super tłumaczy.
Brakuje mi tu Dracona Malfoya. On bardzo był podobny do Jamesa Pottera. Również arogancki, nadmiermie pewny siebie, lubiący być w centrum uwagi. Naśmiewający się z innych, nawet poniżający ich. Jedyne co ich różniło to brał przykładania wielkiej uwagi co do czystości krwi. A tak z innej beczki to ciekawe czy Snape widział w zachowaniu Malfoya pewne odbicie Jamesa. Co sadzisz?
Brakuje tutaj z całą pewnością Fenrira Greybacka, Percy'ego Weasleya, Mundungusa Fletchera czy Igora Karkarowa. Greyback chciał stworzyć armię wilkołaków, a jego zachowanie budziło odrazę, bo sposób w jaki się wypowiadał na temat gryzienia ludzi był przerażający. Percy na jakiś czas wypiął się na rodzinę, bo liczyła się dla niego tylko kariera. Mundungus budził we mnie niechęć nie tyle tym, że był złodziejem, a tym że był po prostu leniem i tchórzem. Fletcher raz opuścił wartę, gdy Harry'ego napadli dementorzy wysłani przez Umbridge przez co Dumbledore się okropnie wściekł, a dwa lata później nie chciał brać udziału w eskortacji Harry'ego do Nory i uciekł gdy Voldemort zabił Moody'ego. Karkarow natomiast sprzedał wielu śmierciożerców w zamian za wolność, oskarżył Dumbledore'a o zdradę gdy Harry został wylosowany podczas wyboru uczestników przez Czarę Ognia w Turnieju Trójmagicznym, czy wyraźnie faworyzował Kruma podczas tego turnieju gdy sam był sędzią, a innym uczestnikom dawał niskie oceny co wyraźnie irytowało Rona czy Bagmana. Uważam też, że takie postacie jak Syriusz, Snape, Malfoyowie czy Bellatriks może nie budziły aż takiej odrazy, ale ich zachowanie czasem było po prostu okropne. Syriusz dla żartu naraził życie Snape'a i z nudów chciał, aby James poznęcał się nad Snape'em. Snape bywał bardzo nieprzyjemny dla uczniów, zwłaszcza znęcał się na lekcjach nad Harrym i Neville'em, a czasem był też uszczypliwy dla Hermiony i Rona, i wyraźnie faworyzował Ślizgonów, a w szczególności Dracona. Draco, Lucjusz czy Narcyza strasznie wywyższali się przez swoją czystość krwi i traktowali przez to innych z góry, a Lucjusz przez swoje tchórzostwo po upadku Voldemorta wyparł się swojego pana by uniknąć Azkabanu. Bellatriks torturowała Longbottomów do utraty zmysłów, zabiła Syriusza i Tonks, możliwe że nie przepusciłaby też okazji by zabić Andromedę, w dodatku dla swojego pana była w stanie zabić każdego. Dodałbym jeszcze Marvola, Morfina i Meropę Gauntów czy Toma Riddle'a Seniora. Marvolo i Morfin byli łajdakami dumnymi ze swojego pochodzenia, którzy znęcali się nad Meropą. Meropa budziła we mnie odrazę tylko tym, że uprowadziła Toma Riddle'a wbrew jego woli, bo nikt nie zaslugiwał na taki los, nawet Riddle Senior, który był nielubianym przez innych bogatym snobem, patrzącym na innych z góry. Zgadzam się, że Lavender Brown była irytująca, ale czy budziła odrazę? Do tego grona dodałbym takie postacie jak Pansy Parkinson, Cormac McLaggen czy Zachariasz Smith.
James nie był jeszcze taki najgorszy ponieważ nigdy nie posuwał się do wybryków które mogłyby skończyć się czyjąś śmiercią natomiast Syriusz Black nie miał żadnych zahamowań i dosłownie prawie zabił Severusa
Zważ na fakt, że w czasach szkolnych każdy popełnia większe, lub mniejsze głupstwa. Syriusz nie był aż tak złą postacią, służył Harry'emu radą. Po jego śmierci chłopak nie miał już nikogo z rodziny czarodziejów, tak blisko powiązanych z jego rodzicami.
Brakuje tu : Bartie Crouch jr I sr , Percy Weasley I Bellatrix lastrange (każdy wie czemu zabiła wszystkie moje ulubione postacie z resztą nie tylko moje)
Lavender i James? Noooo.... Bardzo naciągane. Lavender to nastolatka! Tak miala i już, BO TO Nastolatka. A James... Jamesa poznajemy TYLKO ze wspomnień Snape'a, ktory mial same negatywne doswiadczenia z nim, sam nie będąc świętym. Nic o nim nie wiemy i nie dowiemy sie nigdy jaki moglby byc, a to że stanął między rodziną a Voldim bez różdżki pokazuje rwczej jego dobry charakter. No i czemu takich emocji nie budzi Syriusz, skoro sam byl rozpieszczonym bogatym, znęcającym sie nad Snapem, bachorem?
Przejrzałam sobie pobieżnie tagi na AO3, żeby zorientować się za kim nie przepadają twórcy fikcji fanowskich i wygląda na to, że wymienione tutaj postacie wcale nie są najbardziej znienawidzone 😅 w tagu "bashing" wygrywają z nimi, i to potężnie, rodzina Weasleyów (w szczególności Ron, Ginny i Molly), Albus Dumbledore i Hermiona Granger 😁
Ja bym dorzuciła Sybille Trelawney, najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w trzeciej części. Jaka osoba wmawia dziecku, że to umrze i z tego co mówiła Mcgonagall to nie tylko Harry'emu. W całej sadze tylko dwa razy poczułam do niej sympatie. Kiedy Umbridge postanowiła ją wyrzucić i kiedy podczas bitwy o Hogwart roztrzaskała kryształową kule na głowie śmierciożercy.
Przez sympatię do Snapa jakoś ludzie zapominają że on otwarcie chciał przyłączyć się do Voldemorta. To tak jakby mieć podczas 2 wojny światowej znajomych którzy chcą wstąpić do Gestapo albo SS. On w tamtym momencie zwyczajnie zasługiwał na to by go prześladować. Nawet Lily w końcu się od niego odwróciła mimo że długo próbowała utrzymać tę przyjaźń, nazwanie jej szlamą było ostatnią kroplą która przegięła pałę goryczy.
@@magdaber3406 już przed szkołą chciał iść do Slytherinu, wedle słów bodaj Syriusza albo Lupina w pierwszej klasie znał czarną magię lepiej niż wielu uczniów 7 klasy. Każdy normalny człowiek by go tłukł po mordzie.
@@artkal9504 jeśli chodzi o samo trafienie do domu węża to nie jest to nic złego. A co do prześladowań to prawdopodobnie Snape nie był jedyną ofiarą huncwotów
Bzdury. Prześladowali go bo np. Się nudzili. WTF to jest powód do tego? Po przeczytaniu tego fragmentu miałam takie że to straszne osoby są. Tu nie było żadnego usprawiedliwienia. Cała banda miała ubaw żeby się nad kimś pastwić. To jest mega niesprawiedliwe że za to nie odpowiedzieli. Znęcali się i byli bezkarni. Jeśli chodzi o Snapa żeby opanować czarną magię w tym wieku to matka musiała mu to podsunąć. Bo jak wiadomo tylko ona miała magię co więcej jego ojciec to robił piekło w domu. Już od dzieciństwa mugole nie byli dla niego dobrzy. Więc tym bardziej podziały na domy nie są dobre. Trafił do Slytherinu i można powiedzieć że doskonałego miejsca gdzie poglądy były złe. O czystości krwi i innych bajerach. I tak pewnie mógł mieć wybór ale jak to mówią z kim przestajesz takim się stajesz. Skoro praktycznie prawie cały dom Slytherinu za Voldkiem to na to poszedł. To było złe ale z drugiej strony skoro inni mogli być nie najlepszymi ludźmi ale potem ostatecznie stanęli do walki to zostało przypisane do miana bohaterów. Oczywiście ja widzę w Snape zgorzkniałego i smutnego typa który swoją frustrację przelewa na uczniów i nie powinien uczyć. W naszym świecie to powinien pójść na terapię przepracować swoje traumy. Choć to wymyślona postać to na logikę na wszystko Dumbledore przymyka oko. To on zatrudnia ludzi jako dyrektor.
⭐KONIECZNIE SPRAWDŹ MOJE POPRZEDNIE MATERIAŁY!⭐
FRED I GEORGE, CZYLI NAJZABAWNIEJSZY DUET W HOGWARCIE: ruclips.net/video/E8y3I0g0TkY/видео.htmlsi=FOBk9MlxTbdzb3mt
POSTACIE, KTÓRYCH ZABRAKŁO W FILMACH: ruclips.net/video/5BCEwvf_2zI/видео.htmlsi=jLqd9SVCxBSMgche
LOSY CZARODZIEJÓW PO WOJNIE: ruclips.net/video/R7dPu4m9U4Q/видео.htmlsi=FNv9dJFPFbm0Fnvn
Napewno stary Malfoy, przed wszystkimi zgrywał niewiadomo kogo, uważał się za lepszego od kogoś biedniejszego, nastawienie do mugoli przemilczę bo wszyscy chyba wiedzą jak było. A w rzeczywistości był zwykłym kmiotem Voldemorta, przy którym skamlał jak ratlerek który mało się nie obsra ze strachu słysząc dźwięk główniejszy od własnego pierdnięcia.
On przynajmniej jako jedyny rodzic zareagował, że dzieci w szkole są traktowani jako podludzie i narażani na niebezpieczeństwo. Tutaj dla niego wielki plus.
brakowało jednegonz rudych Wesleyów imieniem Percy i jego “wyścig szczurów” zamiast wartości rodzinne. Zapomniałaś przy Ricie wspomnieć, że wykorzystywała bycie animagiem do podsłuchiwania innych ela swoich celów dziennikarskich. Odcinek całkiem spoko, dzięki.
Fakt, Percy też jest jedną z tych bardziej negatywnych postaci w serii. Co do Rity rzeczywiście zapomniałam o tym wspomnieć - dziękuję za uzupełnienie kwestii o tej postaci!
W sumie J.K. Rowling opisując Ritę S. nie musiała daleko szukać bo dziennikarz jako zawód społecznego zaufania czy rzetelnie opisywanie faktów należy do zamierzchłych minionych czasów. Niestety większość obecnie żyjących dziennikarzy postępują podobnie albo gorzej niż robiła to Rita np. niejaki Piotr K. mówił i opisywał praworządność i atakował poprzedni polski rząd a prywatnie przez wiele lat nie płacił podatków czy prowadził samochód nie pisiadając prawa jazdy - po trupach do celu... Takich Rit jest na tym świecie o wiele więcej i można ich wymieniać długo - tylko, że to rzeczywistość a nie fabuła opisanej książki.
@TO.JAAAAAAAAAAAAAAAAAAA no dobra, ale to, że się nawrÓcił, ma spowodować, że każdy zapomni, że wysrał się na rodzine, dla wątpliwej kariery w Ministerstwie?
Ototo
@@freddie992 Percy rzeczywiście przez dłuższy czas zachowywał się jak egoistyczny dureń skupiony na własnych ambicjach ale przynajmniej potrafił przyznać się do błędów i pogodzić się z rodziną. Co prawda trochę na ostatnią chwilę ale lepsze to niż nic no i to sprawia, że nie da się go zaklasyfikowac to tej listy bo żadna z powyżej wymienionych postaci nigdy nie miała wyrzutów sumienia ani nie przyznała się do popełnienia błędów. Zgodzę się że trudno zapomnieć skandalicznego nastawienia Percy'ego i nie każdy musi go lubić bo jego egocentryzm jednak pozostawia po sobie niesmak ale przyznanie się do błędów i szczera chęć i działanie w celu naprawienia ich to jednak coś na co nie każdego stać.
Po przeczytaniu tytułu od razu pomyślałem o trzech postaciach: Umbridge, Knocie i Bellatrix. A zaraz potem o Glizdogonie.
Ani Rita Skeeter, ani tym bardziej Lavender Brown, jakoś nie przyszły mi do głowy. Zwłaszcza odnośnie tej drugiej się nie zgadzam - podczas czytania HP nie stwierdziłem u niej niczego odrażającego, bycie pustą nastolatką nie kojarzy mi się z czymś odrażającym, tylko z przejściowym okresem u części dziewczyn. Podobnie jak szpanowanie przez niektórych chłopaków.
Odnośnie Vernona, to można o nim powiedzieć, że to taki typowy Janusz biznesu - dyrektor fabryki świdrów często wrzeszczący na podwładnych, stosujący mobbing, ograniczony, tępy i antypatyczny, a do tego gruby i wąsaty. :) Widać w Anglii funkcjonuje podobny stereotyp na ten temat. :)
Ja mam takie wrażenie, że w tym całym konflikcie: Huncwoci vs S.Snape, ludzie mają tendencję do (choćby nawet częściowego, ale jednak) obierania jednej ze stron konfliktu za, którą się bardziej opowiadają. I tak przykładowo: 1. Istnieją ludzie broniący Snape'a, bo pomógł zniszczyć Voldka, poczucie winy, bo Lily umarła, był gnębiony w szkole itp, ale wywalone na to co wyczyniał ze Śmierciożercami, z kim się bujał w szkole, jak gnębił dzieciaki jako nauczyciel. 2. Istnieją ludzie broniący z kolei James'a, bo się zmienił jako dorosły na lepszego człowieka, ale to, co odwalał w szkole i, że na początku miał Lily za złoty znicz, za swego rodzaju trofeum do "złapania" to: "luz, każdemu się może zdarzyć, gdy jest szczeniakiem".
Jak już jesteśmy przy Huncwotach, to stwierdzając obiektywnie: wszyscy "hejterzy" się uwiesili tego James'a Pottera, a na przykład taki Syriusz wcale nie był lepszy, powiedziałabym nawet, że dużo gorszy i niewiele (w przeciwieństwie do James'a) się zreformował w późniejszym życiu, ale widujemy go najczęściej z perspektywy jego znajomych oraz samego Harrego, a gość ma też zdrowo skrzywiony łeb.
Zmierzam w tym całym wywodzie do tego, że nie ma sensu się licytować - kto tu miał gorzej w życiu, albo próbować mierzyć - kto tu był bardziej zły, bo po pierwsze: postacie nie są tylko czarne lub białe - są szare (ale wiem, że i tak będą tacy co będą próbować tą "szarość" jeszcze mierzyć i udowadniać: kto jest ciemnoszary, kto jasnoszary, więc zarzucę jeszcze "po drugie"). Po drugie: nie ma co ich porównywać ze sobą i obierać stron, bo to postacie całkiem różnego rodzaju, o innym przeznaczeniu - James i także Syriusz, to gatunek postaci protagonisty, ze skazami na charakterze i przeszłości, ale mimo wszystko, mimo wad, "typowi" bohaterowie, którzy będą dążyć "z uśmiechem" na twarzy do zwalczania "zła". To podobnie jak Harry. Natomiast Snape, to "typowy" antybohater przez większość lub całość (wedle uznania) historii, a przede wszystkim postać z gatunku tragicznych, i to w najpełniejszym tego znaczeniu, bo wpychana w coraz gorszą sytuację, nie tyle przez same przeciwności świata, co przez własne niedoskonałości i wybory podejmowane z ich przyczyny (aż chce się rzec: "Jaka piękna katastrofa"). Ci pierwsi, cokolwiek, by nie zrobili, zawsze będą się wynurzać w kierunku światła. Ten drugi, nie ważne co zrobi, będzie się taplać w mroku i zgorzknieniu. Te postacie wchodzą ze sobą w silne interakcje i silnie na siebie oddziałują, ale tak jakby paradoksalnie egzystują w zupełnie innych niszach. Dla mnie nie ma tu niczego do porównywania. Dla mnie obie strony mają swoją własną, unikalną "urodę" i swoje miejsce, funkcję: James ma być przykładem, ile można zyskać silnie pracując nad sobą, a Snape jest przestrogą, co może się zdarzyć, gdy ulegniesz swoim niedoskonałościom i pragnieniu bezwarunkowej akceptacji, ale okaże się, że wokół akurat brak takich masochistów , którzy na to pójdą. And that's beautiful!
Świetny komentarz. Mam podobne odczucia względem huncwotów i severusa
Mnie za to zawsze bawi jak ludzie łapią ból dupy jak się krytykuje Syriusza Jamesa albo Harrego i starają się ich wybielać i tłumaczyć ze wszystkich przewinień. Często tych ludzi widywałem chociażby pod filmami o Przeklętym Dziecku gdzie aż ich wykręcało na to jak przedstawili tam, już dorosłego Harrego.
Pamiętaj że masa ludzi wybiela snape
@@pingwinekspidsrmana7610 problem leży w tym, że ogrom sytuacji, w których znajdował się Snape byly zdecydowanie uzasadnione, oczywiście po poznaniu jego historii, jaki to też film jest na kanale i to w dwóch częściach. Snape jest jedna z najbardziej lubianych postaci w uniwersum Harrego Pottera, i w zasadzie to nie dziwi, poznając całą jego historię i motywy działań. James natomiast możliwe, że i się poprawił w późniejszym czasie, ale nie zmienia to faktu, że gdyby z Huncwotami nie gnębił Severusa, ten nie dołączyłby do śmierciożerców
@@true_yiksa dołączył by gdyż snape miał te poglądy już od najmłodszych lat i sam miał kolegów co prześladowali innych. Snape jest tak lubiany główcie przez aktora który go grał. To czy by był prześladowany nie miało by wpływu. On już od 1
Dnia szkoły wpadł
W towarzystwo przyszłych smierciozercòw i gardził innymi ludźmi. I pamiętamy roowling to średnia piskarka i wątek snape tak naprawdę widać że był wymyślony dość późno.
Barty Crouch Sr., który niedość że wsadzał za kraty bez procesu (np. Syriusza), to jeszcze ukrywał w domu przestępcę i doprowadził pośrednio do śmierci Berty Jorkins i tym samym do odrodzenia się Voldemorta.
Prawda. Choć Berta Jorkins popełniła tyleż głupi, co niewybaczalny błąd - po odkryciu prawdy o Bartym juniorze, zamiast zachować to wtedy dla siebie i później to publicznie ogłosić, od razu wprost oskarżyła Barty'ego seniora, przez co nie dość, że pozbawiła siebie możliwości ujawnienia tej informacji i być może zapobieżeniu powrotowi Voldemorta, to koniec końców podpisała na siebie wyrok śmierci.
@@Trojden100 No dokładnie. Ciekawe czego się spodziewała :/ Przecież to było jasne, że nie puści jej łatwo...
a to początek jego zalet XD
Na szczęście w filmie pokazano go w znacznie bardziej pozytywnym świetle.
@@tavellclinton9256Nie. W filmie niestety jego postać spłycili. Podobnie jak Juniora...
To tylko pokazuje, że twórcy i aktorzy wykonali kawał dobrej roboty, wzbudzając w widzach tyle emocji, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Pani Imelda Staunton perfekcyjnie zagrała rolę Umbridge. A filmy po tylu latach nadal ogląda się naprawdę świetnie. Pozdrawiam. 🙂
Również pozdrawiam! 😊
Imelda opowiedziała w jednym z wywiadów, że było jej bardzo przykro, gdy znajomi/przyjaciele mówili jej, że byłaby idealna do roli Umbridge xD
Pamiętaj. Dobrego aktora poznasz po tym, że tak dobrze gra swoją rolę tej wrednej postaci, że cały świat tą postacią gardzi XD
4:38 przez taką jedną przeróbkę co oglądałam dawno temu, nazwisko Lockhart już zawsze mi się kojarzy z jednym tekstem:
„Gilderoy Lockhart! Najbardziej czarujący członek świata!” XD
Peter był od zawsze typem człowieka który chowa się za silniejszymi.
Dla mnie James był jednym z dwóch największych rozczarowań serii. Przez długi czas bardzo go lubiłam, aż w pewnym momencie cały jego obraz się posypał. Dokładnie tak samo miałam z Dumbledorem.
Biedna Lavender została zestawiona z takimi postaciami jak Umbrigde czy Rita ;( Trochę niezasłużone miejsce w odcinku pod tytułem "POSTACIE budzące WIĘKSZĄ ODRAZĘ niż sam VOLDEMORT". Ale materiał super :D
zgadzam się, nie była dojrzała, ale lubiła Rona i było to szczere a nie na pokaz, uczucie to było niestety jednostronne bo Ron wdał się w ten związek aby po prostu kogoś w końcu mieć
Według mnie, z tych postaci, gorsze od Voldemorta są jedynie Dolores (zło największe) i Peter.
Najgorsza jest Dolores Umbridge ta różowa to jest zło wcielone, a nie jakiś Lord Voldemort
W niektórych przypadkach wymienionych tutaj zastanowiłabym się nad tym czy faktycznie są to postaci budzące większą odrazę niż Czarny pan. Ich zachowanie było bowiem spowodowane albo wychowaniem albo momentem życia w jakim się znaleźli. JEdnak niektóre z nich np. Umbricz llubricz nie znajdują uzasadnienia dla takiego oblicza sojego postempowania.
Jednak muszę stwierdzić ,że wykonałaś naprawdę dobrą robotę mimo kilu pominiętych informacii, które już zostały wcześniej zauważone. Trzymaj tak dalej .
Odrazę to wzbudza właśnie ten ślizgon co to go gnębił Potter. Nieszczęśliwy to był bo babę co ją kochał nazywał Szlamą i nie ma w tym winy Pottera. To z resztą ten nieszczęśliwy ślizgon zdradza Voldiemu fragment przepowiedni i tym samym on przyczynia się do śmierci baby którą kochał i swojego prześladowcy. Pewnie poprosił Albusa by ten ochronił Potterów i był potem agentem ale o ile pamiętam ten dialog na początku chciał chronić tylko ją dopiero pod wpływem uwag Albusa zmienił zdanie. Po drugie gdyby Voldi uparł się na inne dziecko to Snape nie ruszył by palcem gdyby np. padło na Neville'a Alicji on nie kochał a Frank go nie był więc Snape patrzył by jak Voldi ich morduje. Po ostatnie nic żadna śmierć baby żaden szkolny prześladowca czy inne tragedie nie usprawiedliwiają tego jaką łajzą był Snape przez wszystkie te lata dla wszystkich a szczególnie Pottera bo to że jego ojciec go nie lubił to nic przy tym że to Snape wpakował jego rodzicom na łeb Voldiego.
ja do tej listy dodałbym jeszcze Korneliusza Knota. Biegał do Dumbledora po rade, lizał mu tyłek, a jak doszło do wydarzeń opisanych w "Czarze ognia" to nagle Dumbledore to ten najgorszy, insynuacje jakieś w kierunku jego stosował ii starał sie deprecjonować jego osiągnięcia. Knot to fałszywa menda.
Ale Knot jest na tej liście 😄
@@magicznerozkminy ajć... chyba przespałem fragment? :D upsss....
@@magicznerozkminy aj tak, nie wiedzieć czemu przespałem ten moment. chyba chwilowo coś pochłonęło moją uwage i przeoczyłem to :) mea culpa
jeśli James Potter jest tutaj (jako nastolatek), to Snape (jako dorosły) także powinien tu być, fakt, że był wyśmiewany w latach szkolnych, nie usprawiedliwia faktu, że naśmiewał się i traumatyzował dosłownie 11/17 letnie dzieci (dosłownie był boginem Nevila) „miłość” do Lily też nieusprawiedliwiają, a nawet potwierdzają, że jest złym człowiekiem, ponieważ Snape'owi nie zależało na szczęściu Lily ani na ludziach, których kocha (nie obchodziło go, czy James i Harry umrą, dopóki ona żyje). Snape był także jednym z najbardziej szanowanych śmierciożerców podczas I wojny czarodziejów, więc musiał zabił wielu mugoli i nawet nie odpowiedział za swoje czyny. Zmienił strony nie ze względu na zmianę poglądów i chęć pomocy, ale z własnych egoistycznych powodów (egoistycznych ponieważ nie dbalł o ludzi innych niż Lily gdyby Voldemort wybrał Nevila, prawdopodobnie nawet by tego nie miał wyrzutów sumienia) Nawet się nie zmienił na końcu, bo sam powiedział, że nie obchodzi go Harry jako osoba, tylko on jako syn Lily. do końca jako dorosły znęcał się nad bezbronnymi dziećmi. więc jeśli twoim zdaniem James, który jako nastolatek znęcał się nad swoimi rówieśnikami, ale później zmienił się dla swoich bezinteresowne powody, po prostu CHCIAŁ SIĘ ZMIENIĆ (wstąpił do zakonu, nie znęcał się nad Snape'em, dopóki nie musiał odpierać jego ataków, został dobrym ojcem i mężem) (Tak, Lily może być powodem, ale chyba lepiej, żeby zmienił się dla niej, żeby ją uszczęśliwić, niż Snape, który zmienia się tylko wtedy gdy była w śmiertelnym niebezpieczeństwie) jest gorszy od Snape'a? no nie, nie był (oczywiście nie przeczę, że James był zły jako nastolatek, fani snapa)
co do twojej wypowiedzi o snapye, moje zdanie jest takie że po prostu był mściwy. lata znęcania się nad nim zrobiły swoje. W sumie ja miałem podobnie w trakcie edukacji i dużo osób mnie gnębiło i jak bym spotkał te osoby to podszedł i napluł bym im w twarz i zepsuł opinię itd. ale nie obierał bym za cel nigdy dzieci takich ludzi bo nie ma sensu żeby one płaciły za głupotę swoich rodziców. ale nie zmienia to faktu że i tak Severus źle robił ale moim zdaniem nie był by taki bez ingerowania jego agresorów. Każdy człowiek będzie miał te ,,skazę" na duszy i w umyśle ale to jak będzie dalej postępował należy tylko do niego. Severus podjął decyzję i zapłacił cenę.
@@chibs2137tylko snape w szkole nie był niewiniątkiem i sam miał własną grupę przyjaciół która znęcała się nad ludźmi co mu Lilly wypomniała snape miał takie poglądy od dziecka i gardził ludźmi próbował uszkodzić petunie w dzieciństwie
@@chibs2137i nawet gdyby nie konflikt z jamesem to by był smierciozerca
Też niezbyt przepadam za Severusem. Na pewno miał za uszami więcej poważnych rzeczy niż doniesienie o jakiejś przepowiedni. No i o ile jeszcze rozumiem, że nie lubił Harrego, ale naprawdę mógł starać się być nieco bardziej sprawiedliwy. I te zachowanie wobec Nevilla. Rodzice Nevilla dosłownie zwariowali przez tortury a on wyżywał się na nim bo seryjny morderca psychopata nie wybrał ich na swoje ofiary tylko rodzinę kobiety, w której był zauroczony. Swoją drogą głowi mnie czy to była miłość. Mam wrażenie, że raczej obsesja. Ale ten James to też wcale nie był taki fajny chłopak. O ile rozumiem, że z wiekiem mógł zmądrzeć to nie wiem czy bym chciała mieć zbyt wiele do czynienia z kimś kto przez lata zachowywał się tak karygodnie.
@@szepcik po za tym tak mało roowling napisała o huncwotach i snapie w hogwarcie
Masz tak cudowny głos, że mógłbym słuchać Cię godzinami :) Ten głos jest jak lekarstwo na zranioną duszę ;)
Sama byłam ofiarą nękania, ba byłam samotnikiem jak sam snape i nie przeszkadzałam nikomu. Jego przykład sprawia że wracam do czasów szkolnych, bo sama miałam z takim do czynienia. Fizycznie bo nie bał się mnie uderzyć, psychicznie bo odstawalam od reszty. Np otwarcie krytykowałam swojego oprawcę, i traktowałam go jak na to zasługiwał czyli hama. O tym że miałam piekło już w domu też wspomnę, więc dużo bardziej zrozumiałam zgorzknienie snape. Wiele można mówić o snape, ale nikt nie zasługuje na oprawcę który się nad tobą znęca bo go to bawi nawet on. I do dziś nie mam bladego pojęcia czemu Lili wybrała jamesa, fakt snape również na lili nie zasługuje ale w gruncie rzeczy oboje na nią nie zasługują. Nigdy nie zamierzam popierać kogoś kto zrujnował komuś życie, dla własnych widzi mi się
Ale Snape też się znęcał, przecież Lily we wspomnieniach mówi, że dołączył do grupy złoli i że dzieciaki nazywa szlamami. Znęcał się nad Petunią, co więcej, jako nauczyciel znęcał się nad dziećmi. I Snape nigdy nie pozostawał Huncwotom dłużny przecież. To nie była niewinna ofiara, to on zaczął pyskówkę pociągu na 1 roku.
A mi tu brakuje Bellatrix, Malfoyów i rodzeństwa Carrow.
Dzięki za materiał. Dla mnie zawsze najgorsza będzie Umbridge, przez lata jak ponownie czytałem sagę , to ona była dla mnie najgorsza.
Podejrzewam, że Umbridge to jedna z najwstrętniejszych i najbardziej odrażających postaci, jaka kiedykolwiek została wymyślona.
Co ciekawe, rykoszetem oberwało się aktorce, która już zawsze będzie (mi) się z nią kojarzyć. To dziwne uczucie, bo czuję do niej przeogromny podziw za to, jak fantastycznie ją zagrała. Prawdziwe mistrzostwo.
@@isami89 Zagranie tak wrednej , złej osoby wcale nie jest takie łatwe. Aktorka dała rade.
Nie zgadzam się z umieszczeniem na tej liście Lavender Brown. Była nieco irytująca, ale nie była zła osobą, nikogo nie skrzywdziła, więc dlaczego miałaby budzić odrazę? Ktoś już wspomniał Croucha seniora i to byłaby słuszna decyzja. Ja w sumie umieściłbym tu też Lucjusza Malfoya. Jego pycha i arogancja budziły odrazę, zwłaszcza w połączeniu z podlizywaniem się Voldemortowi, jak się okazało, że ten wrócił. Draco na początku był lustrzanym odbiciem swojego ojca. Potem się zmienił. Tzn nie przeciwstawił się mu czy coś, ale w ostatniej części postępowanie śmierciożerców zaczęło budzić w nim odrazę.
Ja również nie sądzę aby Lavender Brown była gorsza niż Lord Voldemort. Była irytującą nastolatką, ale to za mało żeby zrobić z niej jakiegoś złola.
Magiczne rozkminy jest pewna ciekawostka dotycząca aktora grającego argusa filcha: grał on też jedną z największych gnid serialu Gra o tron i serii pieśni lodu i ognia:waldera Freya seniora rodu Frey jednego z głównych organizatorów krwawych godów w trakcie których zginął np nowy senior rodu robb Stark po śmierci Edwarda starka i cała ich armia chorąrzowie itp..😮
Aktor ten też podłożył głos pod czarodzieja Merlina w serialu animowanym Łowcy Trolli
według mnie brakuje malfoya , ludo Bagmana ,Mundungus fletchera a i będzie kiedyś q&a
Q&A na pewno w przyszłości się pojawi, ale na tą chwilę nie mam pojęcia kiedy.
Jeśli James to także Syriusz, też ma swoje za uszami, bo nawet gdy James trochę się uspokoił to Syriusz nadal pozostał takim jakim był. "Posłanie kogoś" na spotkanie z wilkołakiem to nie jest niewinny żart.
Jakby nie patrzeć, to są świetnie napisane i celowo przerysowane postacie. Jeśli by się głębiej zastanowić, to obrazują one zachowania i postawy często spotykane w społeczeństwie. Trzymam się nadal swojego zdania, że ta seria pod kątem ilości motywów zdecydowanie bardziej nadaje się jako "lektura" niż większość książek które kazano nam czytać...
W sumie powód, dla którego wszyscy zgodnie nienawidzą Umbridge jest całkiem prosty - osoby takiej jak Voldemort(przypominającą jego) raczej mało kto widział w prawdziwym życiu. Natomiast Umbridge - owszem.
No akurat mi Voldemort to bardzo się kojarzy z takim jednym malarzem z wąsem z Austrii, ta czystość krwi, a sam był półkrwi czarodziejem
@@staniokles182 tyle że pomimo iż malarz z wąsem faktycznie istniał, to raczej nie spotkałeś się z nim nawet pośrednio, a co dopiero w cztery oczy. A taka Umbridge to może być każda gruba i chamska stara baba jaką mogłeś ujrzeć(w sensie że osoby pokroju Umbridge łatwiej spotkać w prawdziwym życiu)
Powiem szczerze, 15 minut mojego wolnego czasu spędziłem dobrze oglądając ten materiał :D
Ślicznie dziękuję ☺️
Dzięki za film. Dla mnie najgorsza jest Dolores Umbridge, ona wykazywała sadystyczne skłonności. Nie zgodzę się jednak z opinią dot. Jamesa Pottera, nie był postacią kryształową, ale do Voldemorta to było mu jednak chyba daleko. Wiele osób pisało to już w komentarzach i zgadzam się z nimi, że masz bardzo miły głos. Pozdrawiam serdecznie 😀.
Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam! 😊
@@magicznerozkminy 😀
Jak dobrze że ktoś w końcu umieścił w takich filmikach Korneliusza Knota dla mnie to jest nie tyle irytująca postać co po prostu nie powinien nigdy znaleźć się na tym stanowisku moim zdaniem Kingsley najbardziej na to pasował na szczęście wybrali go niestety trochę za późno i cieszę się też że został tutaj umieszczony James Potter, nie jest za bardzo przepadam za tą właśnie przez swoje przesadne przechwalanie się i zwracania na siebie uwagi.
Syriusz w czasach szkoły był nawet groszy niż James bo był w stanie narazić czyjeś życie dla żartu. James go powstrzymał bo jednak znał jakąś granicę
Ja szczerze lubię Voldka, jakoś nigdy nie budził u mnie negatywnych uczuć, a wręcz jest moją ulubioną postacią z Harry'ego Pottera, i 2 ulubioną postacią ogólnie. Z wymienionymi tu postaciami zgadzam się, w szczególności z różową ropuchą
Kocham ciebie i twoje filmy
Ja tam uwielbiam nienawidzić Umbrigde. Jak dla mnie to ona powinna być głównym czarnym charakterem. Voldi jest zbyt typowy, wręcz nudny. Co zabawne on jako Tom Riddle jest o wiele ciekawszy w byciu złym i nikczemnym. Choć nadal uważam że Tom/ Voldemore jako zło absolutne jest rozczarowujące. Dlatego wolę magiczne rasistki jak Umbrigde czy nieudaczników żądnych stołków jak Knot. Co do Filtcha, jak dla mnie on powinien pracować w świecie mugoli. Bo w tym magicznym tylko się męczy i z bycia wręcz upośledzonym stał się zgorzgniały.
Co do Dusleyów to oni są cudowną parodią dorobkiewiczów z przedmieść, wręcz to jest idealna rodzina Januszy. Vernon to jest taki Janusz że aż dziw że nie jest Polakiem XD.
Co do Rity, ona dobrze balansowała na granicy pomówienia. Wszystko co napisała był na motywach prawdy. Motywach bo interpretacja była typowo pismakowa rodem z brukowca.
Za to cenię postaci z Pottera. Nikt tu nie jest idealny i nawet takie chodzące dobroci jak Dumbeldore mają swoje za uszami.
Super odcinek
Dziękuję ☺️
Rita wykorzystywała fakt że była niezarejestrowanym animagiem co z chęcią wykorzystywała do spiskowania oraz podsłuchiwania.
Z tego co pamiętam zmieniała się chyba w karalucha ale mogę się mylić
Zmieniała się w żuka:)
@@mafinka.a9457 byłem blisko :) dawno czytałem materiał źródłowy :)
Ja bym osobiście Pottera tu nie umieszczała a to nie dlatego, że jakoś szczególnie uwielbiam tą postać, o której wiemy z książek tyle że istniał. Swoją drogą zastanawia mnie to uwielbienie jego postaci, ogrom fanfików itd. Ale do meritum - ja bym tu utworzyła osobny materiał dla takich osobników pt mniej lub bardziej podobnym "Postacie z Harry'ego Pottera, które miały mózg, ale go nie używały". Pozdrawiam ;p I nadałby się tu tak samo dobrze Snape - oboje mieli za uszami.
Ja na tą listę bym wrzucił Harrego xD Postać bez wyrazu , impulsywny, wykazuje bezmyślność x) Jest jakby statystą który przeprowadza widza przez fabułę ale tak naprawdę liczą się inne postacie i otoczka :)
1. Co do laweder to może użyła eliksiru. Ale ogólnie nie była złom osobą. Zwłaszcza że zginęła w obronie hogwartu.
2. Gluzdogon jednak nie zabił harrego ostatecznie to może miał katyny honoru.
3. Ja tam do Potera pretensji nie mam. Zważywszy że mamy dość ograniczone pole do opserwacji. A zważywszy że został prefektem naczelnym nie będąc zwykłym może oznaczać ze jednak się nadawał.
Kiedy został prefektem?
@@miksson886 został prefektem naczelnym czyli musiał na 7 roku to być
@@kirmarks02ale wiesz, że on siódmego roku nie skończył, co nie?
@@adi91ify mówimy tu o jemsie nie harrym
A kiedy on był prefektem? To Lupin był prefektem z Gryffindoru
Rozumiem potrzebę robienia contentu, ale porównanie np. Jamesa, który był za młodu dupkiem (nie on jeden) do masowych morderców to lekka przesada :D Swoją drogą Syriusz był nie lepszy, a fandom go kocha... I sam Snape. Huncwoci go dręczyli, ale on był nie lepszy. Zrzucił gałąź na małą Petunię, a w szkole też prześladował innych, należał do grupki przyszłych śmierciożerców, wyzywał mugolaków od szlam.
Dursleyowie byli negatywnymi postaciami ale ich opis jest bardzo uproszczony. Byli tacy ale połowę ich niechęci stanowił strach. Harry i świat czarodziejów uważali za zagrożenie. Oni się bali.
Strach i ksenkfobia to NIGDY nie jest żadne usprawiedliwienie. Dudley przez długie lata był dowodem, że nie potrzeba Magii aby być potworem i wzbudzać strach. Z resztą jego robaczywi rodzic właśnie tego go nauczyli
@@ASto132 Nie usprawiedliwiam pokazuje źródła. Dla zwykłych ludzi Czarodzieje byli jak mutanci. Jak Magneto jak Thanos byli złem.
@@ASto132Niestety, ale strach jest częściowo wytłumaczeniem pewnych zachowań. Nie każdy rodzi się bohaterem. O ile Vernon był płytkim człowiekiem, to Petunia jest dowodem, jak cieniutka jest granica między miłością i nienawiścią. Kochała siostrę, była z nią bardzo zżyta. Znienawidziła wszystko, co jej tę siostrę zabrało. To dość znamienne i często spotykane zachowanie. Ale państwo Dursley mieli jedna zaletę, której chyba nikt nie zauważa - byli wobec siebie niesamowicie lojalni, troskliwi i darzyli się nawzajem olbrzymim szacunkiem. A to uniemożliwia ich skreślenie...
@@Klepsyderka ta troska i lojalność wobec siebie była wypaczona. Rozpieszczali Dudleya, wmawiali mu, że wszystko mu wolno i tolerowali albo wręcz zachęcali go do okrutnych działań. Nie neguje tego, że wyznawali wartości rodzinne ale oni te wartości WYPACZYLI i to właśnie ich skreśla.
@@ASto132 Nie usprawiedliwiam ich. I nie pisałam o rodzicielstwie, tylko o partnerstwie. O wzajemnym szacunku małżeństwa. Rodzicami byli do luftu. Ale partnerami nie. Nie są dobrymi ludźmi, ale film bardzo spłycił ich relację. Dla mnie pomimo wszystko gorszy jest Crouch Senior...
Hej , jaka masz kartę graficzna i na jakich detalach przechodzilas hogwarts legacy? I czy zrobisz jakis film typu Tier lista wedlug ciebie najllepsze filmy z harrego pottera do tych wg ciebie najsłabszych i tych ktore ci sie najmniej podobaly? Chetnie bym taki film zobaczyl
RTX 3070. Jeżeli chodzi o ustawienia graficzne to sporo w nich szperałam, także niektóre opcje były na high bądź ultra, inne zaś na medium. I tak, mam zamiar zrobić taki materiał w niedalekiej przyszłości ☺️
7:23 ale on tego nie zrobił specjalnie .
Co do Dursleyów to ich niechęć wzięła się stąd, że Petunia będąć siostrą Lily nie posiadała magicznych mocy i nie mogła dostać się do Hogwartu mimo iż usilnie próbowała. Nie była stricte zła po prostu miała żal do magicznego świata co odbiło się później na Harrym.
Była po prostu zazdrosna do tego stopnia, że znienawidziła własną siostrę i zamiast zająć się porzadnie jej synem, otoczyć opieką i miłością, której każde dziecko potrzebuje znęcała się na nim głownie psychicznie, bo fizycznie to chyba nie, przynajmniej ani w ksiażce ani w filmie nie było wzmianki o tym żeby go bili. Więc można ją zakwalifikować jako negatywną postać.
@@natbeetleNie, nie była zazdrosna. Była rozgoryczona. W książkach między wierszami można wyczytać, że była bardzo zżyta z Lili. Cierpiała, że ktoś/coś rozdziela ją z siostrą, i nikt nie chce jej pomóc. To dość częste zjawisko, iż nienawidzimy tego, co zabrało nam kochanych ludzi. Znienawidziła magię, która rozdzieliła ją z Lili. Później rzutowało to na całe jej życie. Co świadczy o tym, jak wielki był jej żal. I choć nie była zbyt rozumną matką, tak jej, jak i jej mężowi trzeba przyznać jedno - byli lojalni wobec siebie. Szanowali się nawzajem, wspierali. Jeśli pominiemy spojrzenie na nich przez pryzmat podejścia do syna i do Harrego, byli dobrym małżeństwem i naprawdę ich relacjom nie można wiele zarzucić. Raczej można zazdrościć. Nie, Petunia nie była zła. Nie w takim znaczeniu, jakie chcesz jej narzucić.
@@Klepsyderkazazdrość i bezradnosc w tej kwestii byla przyczyną rozgoryczenia 😊
Glizdogon wzbudza we mnie największą odrazę
🪄💖Materiał jak zawsze wspaniały 💖🪄
Dziękuję! :)
Rita Skeeter to idealnie by się nadawała do Gazety Wyborczej
Z większością się zgadzam.
Nie zgadzam się trochę z Dursleyami, bo o ile w przypadku Verona opis był słuszny, o tyle w przypadku Petuni w grę wchodziły wyższe uczucia.
Lavender też trochę niesłusznie znalazła się na liście, bo owszem była irytująca, ale tytuł jest o ludziach gorszych od Voldemorta, do którego w sumie pasuje jedynie Umbridge, a też było wiele bardziej irytujących osób niż Lavender.
No i ostatnie. Za argumenty dla których Potter trafił na listę, to powinien znaleźć się na niej również Snape.
Severus miał rację, że James był kanalią, ale w tym przypadku wyżywał się na rówieśniku, samemu będąc głupim smarkiem. Za to Snape, jako dorosły facet wyżywał się na dzieciakach, wykorzystując do tego swoje stanowisko. To że nienawidził Jamesa i mścił się na Harrym to jedno, ale w książkach wielokrotnie, w bardzo przykry sposób poniżał Hermionę, która już niczym sobie na to nie zasłużyła. Moim zdaniem sam fakt, że zginął jako bohater, walcząc po dobrej stronie, nie wymazuje tego, co robił Gryfonom.
Na liście umieściła by Hermiona
Warto wspomnieć, że James miał także problem z alkoholem.
Będzie kiedyś discord dla widzów?
Mam w planach go zrobić, chociaż strasznie powoli mi to idzie. Aczkolwiek na pewno discord prędzej, czy później powstanie!
To nie jest argus to jest proszepaństwa arbuz i zawsze będzie arbuz
Bartemiusz Crouch Sr, Percy Weasley, Bellatriks Lestrange, Lucjusz Malfoy, Stworek, Vincent Crabbe
Wedlug mnie miejsce Lavender powinna zająć Bellatrix albo Mundungus. Ale materiał bardzo ciekawy.
Masz piękny głos☺️
Dziękuję 😊
Na pewno zaliczyłabym do tego grona jeszcze tego wilkołaka co był takim oddanym śmierciożercy Bo on miał taką manię żeby gryźć swoje ofiary i wiadomo że wszyscy śmierciożercy byli źli i tak dalej tylko że akurat większość albo cię po prostu zabiła jednym zaklęciem albo na przykład po torturowali i wszyscy się o tym dowiedzieli i byłeś bohaterem jak wyszedłeś od nich i tak dalej ale on po prostu jak zrobił z kogoś wilkołaka to potem taka osoba może cierpieć całe życie i wiadomo że to nie zejdzie bo nie da się wygrać z likantropia i po prostu on całe swoje życie czerpie satysfakcję z robienia tego
Fenrir greyback
Voldemort jest rozpoznawalny pp przez brak nosa😂😂😂
Rita jest po prostu jak każdy dziennikarz w realnym świecie, a do listy bym dopisał jeszcze Syriusza, bo James był tylko kanalią pokroju Malfoya, za to Syriusz nie dość, że był kanalią, to jeszcze był niebezpieczny dla innych.
rita to odpowiednik naszych mediów
Super filmik
Punkt najważniejszy, którego zabrakło: Albus Dumbledore. Punktuje kwestie.
1) Sprawa Syriusza Blacka. Wiedział dobrze kto sprzedał Voldemortowi rodziców Harrego. Sam Syriusz prosił żeby nie on był strażnikiem tajemnic, powołując się na swoją rodzinę, która była bardzo związana z Voldemortem. Zatem rzucił fideliusa na Glizdogona. Który sprzedał. Mimo to pozwolił (mając wpływy w ministerstwie magii) aby Syriusz gnił w Askabanie kilkanaście lat. Ba! Nie powiedział Harry'emu "Ej słuchaj, w sumie to Black to Twój ojciec chrzestny i nic złego nie zrobił, to ta gnida Glizdogon". Dodatkowo nakazał (albo nie powiedział) reszcie Zakonu Feniksa milczenie i okłamywanie Harry'ego. A potem w chacie Syriusza urządził kwaterę Zakonu. XD
2) Kwestia czary ognia: tak, na pewno najpotężniejszy czarodziej na świecie, którego Voldemorda się bał nie ogarnął, że jego współpracownik z zakonu zachowuje się jakoś dziwnie. Plus wystarczyło powiedzieć: "Ej wyrzuciło dwa nazwiska z mojej szkoły dwa nazwiska. W sumie powtórzmy losowanie." I nie było by tematu. Beznosy by nie powstał.
3) A jak już mówimy o manipulacjach: "Ej Harry w sumie nie wchodź na ten korytarz, ale wejdź żebym mógł zrobić z Ciebie zabaweczkę. Co, przysłałem Ci mojego feniksa z tiarą przydziału? Nieee co Ty ale opowiedz co tam się odwaliło. Bo w końcu z Tomem byliśmy w bliskich relacjach i za cholerę nie wiedziałem, że zrobił horkruksy. Mimo to, że sam wziąłem pierścień, który rozwalił mi rękę".
Wymieniać można wiele ale nie da się zaprzeczyć: Dumbledore był zbrodniarzem, który wiedział co ma się stać i nic nie zrobił. Szedł po trupach do celu. Daj znać co o tym sądzisz.
Albus to chyba ten rodzaj człowieka który stoi po dobrej stronie ale jest w stanie nagiąć zasady moralne. A stoi po dobrej stronie tylko przez te akcję podczas której zginęła jego siostra a Grindelwald uciekł.
Dumbledore nie wiedział o zmianie Strażnika Tajemnicy
@@emsaodzkarpz8861 Nie ma dowodów, że Dumbledore wiedział o holocauście.
Myślę, że Dumbledore zatrudnił Lockharta po to żeby go zdemaskować.
Od zawsze podobało mi się to, że wszyscy fani Harry’ego Pottera bez wyjątku zgodnie hejtują Umbridge na mocy jakiejś niewerbalnej umowy XD
Bo jest bezapelacyjnie najgorszą osobą w książce. Oprócz Voldka.
Chociaż Dudley ostatecznie się zmienił i przeprosił Harrego za swoje zachowanie
Ja to nienawidzę tego kiedy prześladowcy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności sama w podstawówce byłam ofiarą a moi oprawcy nigdy nie ponieśli większych konsekwencji uważam że takie prześladowania powinny być brane bardziej na poważnie i takie dzieci powinny zostać odpowiednio ukarane nie tylko w świecie magi ale i u nas
Ta Umbridge to podobna do mojej kierowniczki 😜
James i Glizdogon to naprawdę paskudne osoby jak dla mnie. A i Barty Senior, to też wzorem nie był. Swoją drogą mam wrażenie, że plany śmierciożerców jakoś tak... lepiej im wychodziły niż plany samego Voldemorta. Co do Voldemorta to sądzę, że niestety szkoła bardzo zawaliła, zwłaszcza Albus - miał poważne dowody, że z chłopcem jest coś nie tak i nic z tym nie zrobił - moim zdaniem to nie powinno się tak potoczyć, bo magia to zbyt potężna sprawa żeby zaburzone psychicznie osoby kończyły szkołę jak gdyby nigdy nic. O ile pewne uczniowskie żarty są niegroźne, to jednak powinien istnieć odpowiedni system i procedury jeśli ktoś okaże się być małym degeneratem. Może gdyby Tom dostał odpowiednią opiekę psychologiczną, może jakieś leki, nie skończyłby tak fatalnie.Zwłaszcza, że to jednak była sytuacja, gdy rodzina nie mogła zareagować, więc nauczyciele mogli naprawdę bardziej się przyłożyć. Raczej do Hogwartu nie chodziło dużo sierot z trudnego środowiska żeby to był jakiś problem. A nie przepadam też za Albusem, który jest taki wyrachowany, że chyba nie ma równego mu w świecie HP. Dał sobie też prawo do oceniania innych ludzi, wydawania na nich wyroków jeśli mu nie pasowali. Sam nie był święty kiedyś, ale zachowywał się jakby wszystkie rozumy pozjadał.
siemka lubie cie bardzo i oglądać ciebie zdrowia życze
Ślicznie dziękuję! :)
nie ma za co ❤@@magicznerozkminy
Ale że lavender taka zła że obok jamesa pottera?
Long hard to typowy teraz Pato celebryta tworzący zakłamaną teorię o sobie
Po prostu postać wyprzedziła swoje czasy😂
Gorzej kiedy poznasz postać, która ma wady 3 irytujących postaci 😶 w jednej osobie 🥲
❤
Za dużo "według mnie" niektóre z tych rzeczy były przedstawiane wprost. Czasem nie wiem czy uwzgledniłaś książki czy tylko filmy. Wiele z tych postaci miało trochę inne motywy. Np knot czy glizdogon. Może przez brak uwzględnienia książek właśnie. W tych książkach piękne jest to że jako dzieciak odbierałam je idealistycznie i też widziałam to biało i czarno. Teraz jako osoba dorosła widzę jak łatwo wpaść w te złe zachowania przy presji dorosłości i po trudnych przejściach i to w książkach też jest uwzględnione. Dambledore to super tłumaczy.
Syriusz Black do końca życia wytykał coś Snapowi oraz był hipokrytą w większości sytuacji mówiąc o ludziach i byciu dobrym
Brakuje mi tu Dracona Malfoya. On bardzo był podobny do Jamesa Pottera. Również arogancki, nadmiermie pewny siebie, lubiący być w centrum uwagi. Naśmiewający się z innych, nawet poniżający ich. Jedyne co ich różniło to brał przykładania wielkiej uwagi co do czystości krwi.
A tak z innej beczki to ciekawe czy Snape widział w zachowaniu Malfoya pewne odbicie Jamesa. Co sadzisz?
Brakuje tutaj z całą pewnością Fenrira Greybacka, Percy'ego Weasleya, Mundungusa Fletchera czy Igora Karkarowa. Greyback chciał stworzyć armię wilkołaków, a jego zachowanie budziło odrazę, bo sposób w jaki się wypowiadał na temat gryzienia ludzi był przerażający. Percy na jakiś czas wypiął się na rodzinę, bo liczyła się dla niego tylko kariera. Mundungus budził we mnie niechęć nie tyle tym, że był złodziejem, a tym że był po prostu leniem i tchórzem. Fletcher raz opuścił wartę, gdy Harry'ego napadli dementorzy wysłani przez Umbridge przez co Dumbledore się okropnie wściekł, a dwa lata później nie chciał brać udziału w eskortacji Harry'ego do Nory i uciekł gdy Voldemort zabił Moody'ego. Karkarow natomiast sprzedał wielu śmierciożerców w zamian za wolność, oskarżył Dumbledore'a o zdradę gdy Harry został wylosowany podczas wyboru uczestników przez Czarę Ognia w Turnieju Trójmagicznym, czy wyraźnie faworyzował Kruma podczas tego turnieju gdy sam był sędzią, a innym uczestnikom dawał niskie oceny co wyraźnie irytowało Rona czy Bagmana.
Uważam też, że takie postacie jak Syriusz, Snape, Malfoyowie czy Bellatriks może nie budziły aż takiej odrazy, ale ich zachowanie czasem było po prostu okropne. Syriusz dla żartu naraził życie Snape'a i z nudów chciał, aby James poznęcał się nad Snape'em. Snape bywał bardzo nieprzyjemny dla uczniów, zwłaszcza znęcał się na lekcjach nad Harrym i Neville'em, a czasem był też uszczypliwy dla Hermiony i Rona, i wyraźnie faworyzował Ślizgonów, a w szczególności Dracona. Draco, Lucjusz czy Narcyza strasznie wywyższali się przez swoją czystość krwi i traktowali przez to innych z góry, a Lucjusz przez swoje tchórzostwo po upadku Voldemorta wyparł się swojego pana by uniknąć Azkabanu. Bellatriks torturowała Longbottomów do utraty zmysłów, zabiła Syriusza i Tonks, możliwe że nie przepusciłaby też okazji by zabić Andromedę, w dodatku dla swojego pana była w stanie zabić każdego.
Dodałbym jeszcze Marvola, Morfina i Meropę Gauntów czy Toma Riddle'a Seniora. Marvolo i Morfin byli łajdakami dumnymi ze swojego pochodzenia, którzy znęcali się nad Meropą. Meropa budziła we mnie odrazę tylko tym, że uprowadziła Toma Riddle'a wbrew jego woli, bo nikt nie zaslugiwał na taki los, nawet Riddle Senior, który był nielubianym przez innych bogatym snobem, patrzącym na innych z góry.
Zgadzam się, że Lavender Brown była irytująca, ale czy budziła odrazę? Do tego grona dodałbym takie postacie jak Pansy Parkinson, Cormac McLaggen czy Zachariasz Smith.
Voldi to moja ulubiona postać, a Umbridge nienawidzę
Z większoscią się zgadzam , ale Umbridge i Filch to fajne postacie 😤
Zabrakło mi Hermiony na tej liście. Zarozumiała małpa 😅
James nie był jeszcze taki najgorszy ponieważ nigdy nie posuwał się do wybryków które mogłyby skończyć się czyjąś śmiercią natomiast Syriusz Black nie miał żadnych zahamowań i dosłownie prawie zabił Severusa
Dla mnie to Syriusz był kawał huja
Zważ na fakt, że w czasach szkolnych każdy popełnia większe, lub mniejsze głupstwa. Syriusz nie był aż tak złą postacią, służył Harry'emu radą. Po jego śmierci chłopak nie miał już nikogo z rodziny czarodziejów, tak blisko powiązanych z jego rodzicami.
Różowa landryna jest najgorsza nie ma postaci która ją lubi
Nie prawda filch ją lubił
Wydaje mi się że zapomniałaś o Percy Weasley
Tak zgadzam się z opinią
Brakuje tu : Bartie Crouch jr I sr , Percy Weasley I Bellatrix lastrange (każdy wie czemu zabiła wszystkie moje ulubione postacie z resztą nie tylko moje)
Voldemort miał chociaż niezły styl
Lavender i James? Noooo.... Bardzo naciągane. Lavender to nastolatka! Tak miala i już, BO TO Nastolatka. A James... Jamesa poznajemy TYLKO ze wspomnień Snape'a, ktory mial same negatywne doswiadczenia z nim, sam nie będąc świętym. Nic o nim nie wiemy i nie dowiemy sie nigdy jaki moglby byc, a to że stanął między rodziną a Voldim bez różdżki pokazuje rwczej jego dobry charakter. No i czemu takich emocji nie budzi Syriusz, skoro sam byl rozpieszczonym bogatym, znęcającym sie nad Snapem, bachorem?
Jak jest Argus Filch to powinna być też pani noris
W mojej opinii najgorsze postacie to Dolores Umbridge, Peter Pettigrew, James Potter, Albus Dumbledore, Barthy Crouch Senior.
Przejrzałam sobie pobieżnie tagi na AO3, żeby zorientować się za kim nie przepadają twórcy fikcji fanowskich i wygląda na to, że wymienione tutaj postacie wcale nie są najbardziej znienawidzone 😅 w tagu "bashing" wygrywają z nimi, i to potężnie, rodzina Weasleyów (w szczególności Ron, Ginny i Molly), Albus Dumbledore i Hermiona Granger 😁
O proszę 😄 nawet bym się nie spodziewała takich postaci na liście osób znienawidzonych 😅
To sie nie nazywało krwawe pióro?
Dokładnie tak.
Jest dużo osób, których się nie lubi, bądź nienawidzi, ale ja najbardziej nienawidzę LOCKHARTA!
byl voldemort i byla tez lestregth ale nie mozecie mi powiedziec ze najbardzie nienawidzicie tej suki jaka jest umbright
No ale Lavender większą odrazę budzi niż Voldemort?
Czy ja dobrze słyszę? Magda z kanału Szalona Szynszyla??
Nie 😄
Ja się nie zgadzam z tobą w kwestii Jemsa Pottera bo był miły😊 moim zdaniem powinnaś na jego miejscu dać Bellestricklestrencz przez jejuśmieszek Xd
Jak mogłaś umieścić tutaj Jamesa Pottera! Ale tak to spoko film:)
Bellatriks Lestrange powinna znaleźć się w pierwszej trojce
Ja bym dorzuciła Sybille Trelawney, najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w trzeciej części. Jaka osoba wmawia dziecku, że to umrze i z tego co mówiła Mcgonagall to nie tylko Harry'emu. W całej sadze tylko dwa razy poczułam do niej sympatie. Kiedy Umbridge postanowiła ją wyrzucić i kiedy podczas bitwy o Hogwart roztrzaskała kryształową kule na głowie śmierciożercy.
Przez sympatię do Snapa jakoś ludzie zapominają że on otwarcie chciał przyłączyć się do Voldemorta. To tak jakby mieć podczas 2 wojny światowej znajomych którzy chcą wstąpić do Gestapo albo SS. On w tamtym momencie zwyczajnie zasługiwał na to by go prześladować. Nawet Lily w końcu się od niego odwróciła mimo że długo próbowała utrzymać tę przyjaźń, nazwanie jej szlamą było ostatnią kroplą która przegięła pałę goryczy.
ale przesladowanie zaczeło się dużo wczesniaj i być moze miało wpływ na to po której stronie stał w 1 wojnie
@@magdaber3406 już przed szkołą chciał iść do Slytherinu, wedle słów bodaj Syriusza albo Lupina w pierwszej klasie znał czarną magię lepiej niż wielu uczniów 7 klasy. Każdy normalny człowiek by go tłukł po mordzie.
@@artkal9504 jeśli chodzi o samo trafienie do domu węża to nie jest to nic złego. A co do prześladowań to prawdopodobnie Snape nie był jedyną ofiarą huncwotów
@@magdaber3406 kwestia jeszcze za co
Bzdury. Prześladowali go bo np. Się nudzili. WTF to jest powód do tego? Po przeczytaniu tego fragmentu miałam takie że to straszne osoby są. Tu nie było żadnego usprawiedliwienia. Cała banda miała ubaw żeby się nad kimś pastwić. To jest mega niesprawiedliwe że za to nie odpowiedzieli. Znęcali się i byli bezkarni. Jeśli chodzi o Snapa żeby opanować czarną magię w tym wieku to matka musiała mu to podsunąć. Bo jak wiadomo tylko ona miała magię co więcej jego ojciec to robił piekło w domu. Już od dzieciństwa mugole nie byli dla niego dobrzy. Więc tym bardziej podziały na domy nie są dobre. Trafił do Slytherinu i można powiedzieć że doskonałego miejsca gdzie poglądy były złe. O czystości krwi i innych bajerach. I tak pewnie mógł mieć wybór ale jak to mówią z kim przestajesz takim się stajesz. Skoro praktycznie prawie cały dom Slytherinu za Voldkiem to na to poszedł. To było złe ale z drugiej strony skoro inni mogli być nie najlepszymi ludźmi ale potem ostatecznie stanęli do walki to zostało przypisane do miana bohaterów. Oczywiście ja widzę w Snape zgorzkniałego i smutnego typa który swoją frustrację przelewa na uczniów i nie powinien uczyć. W naszym świecie to powinien pójść na terapię przepracować swoje traumy. Choć to wymyślona postać to na logikę na wszystko Dumbledore przymyka oko. To on zatrudnia ludzi jako dyrektor.
Tylko Śmierciożercy mówią na Lorda Voldemorta "Czarny Pan". Jesteś śmierciożercą autorko filmiku?