Nie przejmuj się długością filmiku. Super się Ciebie słucha. Dla niektórych pewnie mało fotografii w tym, ale fotografia to nie tylko zdjęcie, ale cała historia która do niej prowadzi. I gratki z rzucenia nałogu!
Siemanko. Ja nie przekroczyłem 100 i teraz mam jakieś 85. Mi to przeszkadza i też unikam zdjęć. Na samych robotach, sesjach trochę się męczę, łydki ostatnio odczuwam i generalnie chciałbym zejść przynajmniej 10kg w dół. Rutyna robi swoje. Męczenie głowy cały dzień, a wieczorem głód kalorii robi swoje i się żre :) U mnie tez foto robota podtrzymuje mnie jakoś. Może trzeba założyć jakiś "Klub Wsparcia Zasapanego Fotografa". Nie tylko fizycznie mnie podtrzymuje ale psychicznie dzięki foto czuję równowagę i jakiś cel w życiu. Dobra historia. Trzymaj się. Grubas team jesteśmy z Tobą.
Fajny materiał. Dzięki za taki osobisty przekaz. Też powinienem zrzucić parę kilo i tez lubię połazić z aparatem (choć niestety nie mogę tego robić tak często jak bym chciał więc jak pojawią się okazja wrzucam na tapet jak najdłuższą trasę) więc Twoja opowieść trafiła do mnie mocniej (choć ja od dziecka byłem szczupakiem i dopiero ostatnie lata brak ruchu i wiek podbiły moją wagę). Fajne są też te "wtręty" o graffiti. Dla mnie kultową miejscówką jest mur Wyścigów Konnych od Ursynowa (pamiętam pierwsze graffiti tam robione i lubię tam pojechać czasem i popatrzeć co nowego się pojawiło) a ostatnio udało mi się tam zrobić sesję streetowo-portretową z graffiti w tle. Co do miejscówek sk8owskich to Witos ma się dobrze. Przechodziłem tam dzisiaj i przynajmniej kilkunastu młodych czesało tam triki :) lubię takie materiały z jakimś sensownym przesłaniem więc ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Czekam na kolejne :)
Nie przejmuj się długością filmiku. Super się Ciebie słucha.
Dla niektórych pewnie mało fotografii w tym, ale fotografia to nie tylko zdjęcie, ale cała historia która do niej prowadzi.
I gratki z rzucenia nałogu!
Mój wspaniały Człowiek ❤
Dream team ❤️
Dobra robota 👏🏽 i czas się ruszyć 💪🏼
Kibicuję! 🫡
Świetny materiał, jak zawsze.
Pozdro!
Dziękuję!
Siemanko. Ja nie przekroczyłem 100 i teraz mam jakieś 85. Mi to przeszkadza i też unikam zdjęć. Na samych robotach, sesjach trochę się męczę, łydki ostatnio odczuwam i generalnie chciałbym zejść przynajmniej 10kg w dół. Rutyna robi swoje. Męczenie głowy cały dzień, a wieczorem głód kalorii robi swoje i się żre :)
U mnie tez foto robota podtrzymuje mnie jakoś. Może trzeba założyć jakiś "Klub Wsparcia Zasapanego Fotografa". Nie tylko fizycznie mnie podtrzymuje ale psychicznie dzięki foto czuję równowagę i jakiś cel w życiu. Dobra historia. Trzymaj się. Grubas team jesteśmy z Tobą.
Fajny materiał. Dzięki za taki osobisty przekaz. Też powinienem zrzucić parę kilo i tez lubię połazić z aparatem (choć niestety nie mogę tego robić tak często jak bym chciał więc jak pojawią się okazja wrzucam na tapet jak najdłuższą trasę) więc Twoja opowieść trafiła do mnie mocniej (choć ja od dziecka byłem szczupakiem i dopiero ostatnie lata brak ruchu i wiek podbiły moją wagę). Fajne są też te "wtręty" o graffiti. Dla mnie kultową miejscówką jest mur Wyścigów Konnych od Ursynowa (pamiętam pierwsze graffiti tam robione i lubię tam pojechać czasem i popatrzeć co nowego się pojawiło) a ostatnio udało mi się tam zrobić sesję streetowo-portretową z graffiti w tle. Co do miejscówek sk8owskich to Witos ma się dobrze. Przechodziłem tam dzisiaj i przynajmniej kilkunastu młodych czesało tam triki :) lubię takie materiały z jakimś sensownym przesłaniem więc ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Czekam na kolejne :)
Bardzo dziękuję! Ja polubiłem się z tą formą filmu, zdecydowanie będzie więcej!
Szacunek
Dzięki!
"Panie! Widzi Pan tam S na końcu?"
@@byPAMPKIN tak jest 🫡
@@michal_502 świetnie, że mówisz te różne czasami offtopicowe tematy. Może wydłużają filmy, ale gdy ktoś, coś z tego chociaż liźnie, to będzie dobrze.