Oooo, Glutenowa rewolucja, słuchałam też tej książki w czerwcu, kolega mi polecił i też zaczynam wdrażać te zasady w jakiej kolejności spożywać posiłki😊
Książki nie czytałam, ale odkąd nie zaczynam posiłku od cukrów prostych (jeśli jem to na końcu) w końcu czuję się najedzona, więc coś w tych radach jest 😅
Też w ramach akcji Natalii przesłuchałam "Lato, gdy mama..." i w temacie Bałkany to właśnie tylko autorka z pochodzenia, bo bohaterowie z korzeniami polskimi a pobyt wakacyjny we Francji 😅 Również bardzo mnie irytował ten chłopak, nie mogłam się doczekać końca tej opowieści.
Mialam tak troche z korowodem , wszyscy sie zachwycaja ale dla mnie to bylo po prostu okej. I sie zastanwiam wlasnie czy nie zrobic rereada bo moze cos mnie ominelo albo nie zrozumialam… no nie wiem. Bo rzeczywiscie czytalam ja czesto wieczorami troche sie spieszac.
Lato, gdy mama... bardzo mi się nie podobała, właśnie przez głównego bohatera. I ciągle się tylko zastanawiałam, co jeszcze spotka tego chłopaka i jak on zareaguje. Miałam wrażenie, że tylko on ma prawo się złościć, smucić, przeżywać emocje po tragedii, jaka ich spotkała. Nie rozumiał, że np. jego matka również to przeżywa. Był bardzo samolubny w tym wszystkim.
Glukozowa rewolucja była dla mnie w pewnym stopniu odkryciem, mimo że niby wiedziałam i stosowałam niektóre wskazówki, ale lektura tej książki mi to wszystko jakoś zebrała do kupy i usystematyzowała. Widzę oczywiście mankamenty tej książki i reklamę autorki w niej zawartą ;) ale mimo to bardzo ją doceniam i często do niej wracam.
Ja mam to samo! Uważam, że ten triki mogą zrobić wiele dobrego małym wysiłkiem i to jest piękne ❤️ No i autorka nie mówi nigdzie „musisz kupować moje produkty, musisz żyć zgodnie z moją filozofią, bo jest jedyną słuszną”, również to doceniam
Też przeczytałam Korowód. To nie jest książka, która wywarłaby na mnie jakieś duże wrażenie, zaangażowała w opowiadane historie. Niemniej, czyta się ją przyjemnie, jest ciekawie skonstruowana i ma w sobie jakiś zamysł, który dla mnie jest jednak mało klarowny. Kojarzy mi się trochę z Atlasem Chmur Davida Mitchella, ale jest to na pewno znacznie „biedniejsza krewna” tamtej wspaniałej powieści. Małecki w wywiadach mówi, że jest ona bardzo osobista i to dotyczy na pewno części piątej. Ale jak to łączy się z pierwszą częścią z 1549 roku, gdzie czeladnik drukarski ucieka przed wierzycielami przez zamarznięty Bałtyk? Nie mam zielonego pojęcia.
Ja również nie mam. Poza tym, że konstrukcyjnie jest to jedno z ogniw, bo w którymś tam dalszym opowiadaniu pojawia się nawiązanie do pierwszej historii. Książka na pewno jest bardzo osobista, ale nie nazwałabym ją przełomową
Nie mam nic sensownego do napisania, oprócz tego, że lipcowe czytanie idzie mi źle. O azjatyckich planach nie wspomnę. Na razie trzy opowiadania za mną 😅
![OhGeesy x Lefty Gunplay - What It Iz [Official Music Video]](http://i.ytimg.com/vi/L0yzW9t2ixk/mqdefault.jpg)
i fajno
Oooo, Glutenowa rewolucja, słuchałam też tej książki w czerwcu, kolega mi polecił i też zaczynam wdrażać te zasady w jakiej kolejności spożywać posiłki😊
Na opinię o tej ostatniej książce w tym nagraniu czekałem od dawna :-) i czuję, że to jest coś,co mnie może się spodobać :-)
Mnie bardzo "Korowód" urzekł i doceniam, że Małecki podjął takie pewnie ryzyko i napisał coś nietypowego😊
o ja właśnie bardzo uwierzyłam w Milsa, nawet się z nim utożsamiam
Ja też w niego uwierzyłam, polubiłam go, ale rzucił kilka takich tekstów, że nic tylko odpalać IG boy bingo XD
Bułgaria jest super!
Książki nie czytałam, ale odkąd nie zaczynam posiłku od cukrów prostych (jeśli jem to na końcu) w końcu czuję się najedzona, więc coś w tych radach jest 😅
To jest akurat potwierdzone naukowo, że kolejność spożywania posiłków makroskładników wpływa na sytość 🤭
Też w ramach akcji Natalii przesłuchałam "Lato, gdy mama..." i w temacie Bałkany to właśnie tylko autorka z pochodzenia, bo bohaterowie z korzeniami polskimi a pobyt wakacyjny we Francji 😅 Również bardzo mnie irytował ten chłopak, nie mogłam się doczekać końca tej opowieści.
Mialam tak troche z korowodem , wszyscy sie zachwycaja ale dla mnie to bylo po prostu okej. I sie zastanwiam wlasnie czy nie zrobic rereada bo moze cos mnie ominelo albo nie zrozumialam… no nie wiem. Bo rzeczywiscie czytalam ja czesto wieczorami troche sie spieszac.
Lato, gdy mama... bardzo mi się nie podobała, właśnie przez głównego bohatera. I ciągle się tylko zastanawiałam, co jeszcze spotka tego chłopaka i jak on zareaguje. Miałam wrażenie, że tylko on ma prawo się złościć, smucić, przeżywać emocje po tragedii, jaka ich spotkała. Nie rozumiał, że np. jego matka również to przeżywa. Był bardzo samolubny w tym wszystkim.
W pełni się zgadzam z tą opinią
Prawda! Jak duży dzieciak. Rozumiem, że to miał być obraz traumy, ale to nie tłumaczy obrzydliwego egoizmu
Glukozowa rewolucja była dla mnie w pewnym stopniu odkryciem, mimo że niby wiedziałam i stosowałam niektóre wskazówki, ale lektura tej książki mi to wszystko jakoś zebrała do kupy i usystematyzowała. Widzę oczywiście mankamenty tej książki i reklamę autorki w niej zawartą ;) ale mimo to bardzo ją doceniam i często do niej wracam.
Ja mam to samo! Uważam, że ten triki mogą zrobić wiele dobrego małym wysiłkiem i to jest piękne ❤️ No i autorka nie mówi nigdzie „musisz kupować moje produkty, musisz żyć zgodnie z moją filozofią, bo jest jedyną słuszną”, również to doceniam
Też przeczytałam Korowód. To nie jest książka, która wywarłaby na mnie jakieś duże wrażenie, zaangażowała w opowiadane historie. Niemniej, czyta się ją przyjemnie, jest ciekawie skonstruowana i ma w sobie jakiś zamysł, który dla mnie jest jednak mało klarowny. Kojarzy mi się trochę z Atlasem Chmur Davida Mitchella, ale jest to na pewno znacznie „biedniejsza krewna” tamtej wspaniałej powieści. Małecki w wywiadach mówi, że jest ona bardzo osobista i to dotyczy na pewno części piątej. Ale jak to łączy się z pierwszą częścią z 1549 roku, gdzie czeladnik drukarski ucieka przed wierzycielami przez zamarznięty Bałtyk? Nie mam zielonego pojęcia.
Ja również nie mam. Poza tym, że konstrukcyjnie jest to jedno z ogniw, bo w którymś tam dalszym opowiadaniu pojawia się nawiązanie do pierwszej historii. Książka na pewno jest bardzo osobista, ale nie nazwałabym ją przełomową
@@shubiektywnie To mamy podobnie😀
Tobie podoba się Funny story, o dziwo Natalia dała tej książce chyba z 5 gwiazdek, więc w końcu może i skuszę się na książkę tej autorki 😂
Czy jest cos o Afryce w ostatniej ksiazce?
Coś tam było, ale więcej jest w „Chińskim Feniksie” 😊
Nie mam nic sensownego do napisania, oprócz tego, że lipcowe czytanie idzie mi źle. O azjatyckich planach nie wspomnę. Na razie trzy opowiadania za mną 😅