W PRL mieliśmy i huty, i artystów robiących cuda ze szkła, prawdziwe dzieła sztuki a i masówka bywała na wysokim poziomie i byli też liczni nabywcy ceniący sobie piękno i oryginalność. Dziś mamy... demokrację i IKEA.... a o PRLowskim szkle wmawia się nam, że to były "musztardówki". Na szczęście w domach dziadków zostało tego jeszcze wiele, choć... znam wnuki, które po śmierci babci wyrzuciły całe "barachło" po niej na śmietnik - a było tam i ręcznie robione szkło, i kryształy ze srebrnymi i bursztynowym wstawkami i piękna, polska porcelana... Znajomy, zaprzyjaźniony ze zbieraczem złomu, który mu sprawę nadał zebrał niezłą i cenną kolekcję. Ponoć stare książki poszły do kontenera z papierem.... nie udało się ich przejrzeć i ocalić a sądząc po gatunku wyrzuconego szkła i porcelany to byle co to nie było. Ile jeszcze cennych kolekcji zniszczyły "nowoczesne" wnuki bo im do łba nie przyszło zrobić profesjonalną wycenę? Słyszałam o przedwojennej ćmielowskiej filiżance z unikatowej różowej porcelany, którą- po pracowitym przewierceniu dziurek w dnie- zamieniono na doniczkę dla kwitnącego kaktusika i dano w prezencie.... obdarowana do dziś płacze nad tą zniszczoną, bezcenną, unikatowa porcelaną... dobrze, że talerzyka nie przerobiono, więc jest!
Co to za montaż xd Kobieta mówi o nietransparentnych, przypominających agaty i kamienie szlachetne szkło o tajemniczej recepturzem, a tu przebitki na szczypane, wspominane wcześniej projekty xd. Pozdrawiam, świetne te szkła.
Piękne❤
W PRL mieliśmy i huty, i artystów robiących cuda ze szkła, prawdziwe dzieła sztuki a i masówka bywała na wysokim poziomie i byli też liczni nabywcy ceniący sobie piękno i oryginalność.
Dziś mamy... demokrację i IKEA.... a o PRLowskim szkle wmawia się nam, że to były "musztardówki".
Na szczęście w domach dziadków zostało tego jeszcze wiele, choć... znam wnuki, które po śmierci babci wyrzuciły całe "barachło" po niej na śmietnik - a było tam i ręcznie robione szkło, i kryształy ze srebrnymi i bursztynowym wstawkami i piękna, polska porcelana...
Znajomy, zaprzyjaźniony ze zbieraczem złomu, który mu sprawę nadał zebrał niezłą i cenną kolekcję. Ponoć stare książki poszły do kontenera z papierem.... nie udało się ich przejrzeć i ocalić a sądząc po gatunku wyrzuconego szkła i porcelany to byle co to nie było.
Ile jeszcze cennych kolekcji zniszczyły "nowoczesne" wnuki bo im do łba nie przyszło zrobić profesjonalną wycenę?
Słyszałam o przedwojennej ćmielowskiej filiżance z unikatowej różowej porcelany, którą- po pracowitym przewierceniu dziurek w dnie- zamieniono na doniczkę dla kwitnącego kaktusika i dano w prezencie.... obdarowana do dziś płacze nad tą zniszczoną, bezcenną, unikatowa porcelaną... dobrze, że talerzyka nie przerobiono, więc jest!
Kraków miasto Artystów, to wiadomo❤
Prawdziwe dzieła sztuki...
pozdro klasa xd
Co to za montaż xd Kobieta mówi o nietransparentnych, przypominających agaty i kamienie szlachetne szkło o tajemniczej recepturzem, a tu przebitki na szczypane, wspominane wcześniej projekty xd. Pozdrawiam, świetne te szkła.
aha.
:3 xd
Piękne Krakowskie szkła, a ludzie palą się wyrobami z Ząbkowic to tak jak gdyby palić się wyrobami firmy IKEA