Najlepiękniejsze co mnie w życiu spotkało jeśli chodzi o świat gier i imersje plus zżycie się z bohaterami (combo Garrus + Wrex top), na których życie masz wpływ a gram w gry od ps1, które dostałem w 99 roku. Bioware zmieniło mi pogląd na to czym powinna być doskonała gra i czekam na czwórkę niecierpliwie, która mam nadzieje rozbije bank i załata dziurę po niesmacznej Andromedzie + mądrze rozwiąże sytuacje zakończeń z trójki :)
Najlepsza seria w jaką w życiu grałem. Lata lecą, a ja nadal do niej wracam żeby utwierdzić się w przekonaniu, że za mojego życia nie zagram już w grę w podobnym klimacie, z takim rozmachem i grywalnością :(
Mam teraz 30 lat. W ME2 grałem dwa dni po premierze, ale przed zagraniem w ME1. Seria ME (nawet wrzucę tutaj nie tak dobrą już Andromedę) to najlepsze co mnie w życiu spotkało GROWO. Zawsze miło wracam do tych tytułów, kupuję je na każdą konsolę lub źródło grania na którą się pojawiły i pojawią. NIGDY ŻADNA GRA nie dała mi tyle radości, w żadnej nie zżyłem się z postaciami jak w niej i to już w ogóle nigdy nie było to samo ;) Dzięki za ten materiał!
Właśnie zabierałem się za pisanie komentarza, ale twój wyświetlił się jako pierwszy. Przeczytałem i napisałeś niemal dokładnie to co chciałem ja :) Ja miałem koło 30tki poznając serię. Też zacząłem od dwójki - zdecydowane najlepsza z trylogii. Ja pamiętam jeszcze C64, ale absolutnie żadna inna gra/seria nie może się równać z Mass Effect. Arcydzieło
@@DefekacjaOdbyta Dragon Age i Mass Effect to pełną gębą epicka fantastyka. Warto dodać do tego jeszcze jedną wybitną (może najbardziej) serię Bioware, czyli KOTOR I i II. Zaś Wiedźmin, już w swych założeniach, jest przeciwieństwem takiego podejścia. Choć Dziki Gon faktycznie może czerpać inspirację z wyżej wymienionych.
Cudowne uniwersum. Wspaniały wszechświat wypełniony różnymi rasami, ich planetami i ich historią. Kocham trylogie całym serduszkiem, teraz jestem ponownie na trzeciej części. Cudowna seria i mam nadzieje, że nowa część będzie równie wspaniałą bo chcę znowu przeżyć niesamowitą opowieść w tym świecie. I ZAZDROSZCZĘ wszystkim którzy nie grali w trylogię, tego, że stoją przed możliwością zagrania i przeżycia tej historii po raz pierwszy.
To niesamowite, że akurat teraz puszczacie taki materiał, kiedy właśnie przechodzę trylogię w wersji legendarnej. Świetny film i jeszcze lepsza trylogia!
Seria, która bardzo ładnie się rozwijała, krok po kroku począwszy od: Mass Effect 1-grupowanie drużyny, działania rozpoznawcze, wojna z Gethami i Sarenem, jak się okazało to nie byli ostateczni wrogowie, a jedynie marionetki w rękach kogoś potężniejszego. Mass Effect 2- więcej strzelania, wróg zmienia się w Zbieraczy. Również marionetki, ale o wiele mroczniejszej otoczce. Mass Effect 3- wojna totalna, prawdziwie przytłaczający, ciężki klimat. Konflikt obejmuje wszystkie systemy. Najlepsza część serii.
Taka jest zaleta projektowania gry od początku jako trylogię. Jeśli ma się *wielki* projekt, to wydawanie go część po części pozwala na odpowiednie dawkowanie napięcia i skali. Ale trylogie to też duży gambit dla wydawców, w historii branży nie brakuje przykładów gier pomyślanych jako długie sagi, a padających od razu, bo pierwsza odsłona sprzedała się źle/nie dość dobrze :P .
Piękne to były czasy dla singlowych gier Tripple-A, choć już wówczas unosił się nad branżą demon mikrotransakcji i drm-ów. Zbroja dla konia pojawiła się wcześniej, podobnie jak limity instalacji w grach "Far Cry 2" , "Sacred 2" czy "Spore", a w roku premiery gry BioWare, cieszącego się wówczas uznaniem graczy studia, zaczął się też wymóg na bycie online podczas rozgrywki również w trybie singleplayer (patrz. "The Settlers 7"). Tęsknię za tymi czasami, kiedy nawet i największy developer patrzył z uwagą na oczekiwania odbiorców i starał się dostarczyć kompletny produkt, nie zaś - usługę, wysysającą z graczy ostatnie złocisze, za pomocą systemów projektowanych we współpracy z psychologami specjalizującymi się w walce z uzależnieniami, a zatrudnionymi w celu zaszczepienia tychże u nieświadomego i bezbronnego odbiorcy gry-usługi.
Wydaje mi się że nie ma na YT, nawet zagranicznym redakcji o tematyce "Cyber rozrywki" robiącej materiały na wyższym poziomie niż ARHN. Oglądam was od wielu lat, większość materiałów widziałem zdecydowanie więcej niż raz i mogę z całą pewnością powiedzieć że wymiatacie. Tak trzymajcie, nie mogę się doczekać kolejnego materiału.
Uwielbiam te gry a znam je dopiero od premiery Legendary Edition, tak mi sie spodobalo ze Andromede tez ogralem, te gry to mistrzostwo swiata, super bohaterowie, super historie, super rozgrywka.
W Mass Effect zagrałem pierwszy raz dopiero niedługo przed premierą Mass Effect 3. Przeszedłem wtedy dwa razy jedynkę bo nie podobało mi się jak się potoczyła historia za pierwszym razem i kolejno przeszedłem dwójkę. Tak mi się spodobało, że z wypiekami czekałem na ME3 tuż przed premierą przeszedłem jeszcze raz ME2 wraz ze wszystkimi dodatkami tak aby wyszlifować sobie save i odpaliłem ME3. Całą trylogia tak mocno trafiła w moje serce, że na napisach końcowych ME3 pierwszy raz w życiu rozkleiłem się po ukończeniu gry komputerowej. Musiało to zabawnie wyglądać dwudziesto-paro latek ryczący przed laptopem xD. Od tamtego czasu przeszedłem całą trylogię jeszcze raz, potem była Andromeda, która nie wzbudziła we mnie takich emocji, jednak z chęcią zagrał bym w kontynuację. No i na koniec czasy bardziej współczesne czyli Mass Effect Edycja Legendarna, to był instabuy przedpremierowo i kolejny raz przejście całej trylogii tym razem pierwszy raz na PS5. Za każdym razem pod koniec ME3 łzy cisną mi się do oczu. Trylogia ME zapisała się u mnie jako jedna z najlepszych gier w historii jakie kiedykolwiek ograłem i pozostaje tam do dziś.
Dwójka ma wybitny finał, dający nam poczucie dokonywanych wyborów, tak rzadko spotykane nawet wśród rasowych rpg. I dlatego wielokrotnie przechodziłem właśnie samą końcówkę ME2. Choć to mimo wszystko gra nastawiona na akcję i reszta mechanik oraz ogólnej grywalności została uproszczona przez twórców jak tylko się dało, w stosunku do poprzedniczki. Co nawet symbolicznie wiąże się ze "zgonem" Komandora i odrodzeniem w nowszej wersji. Przez to fabularnie i "klimatycznie rpg-owo" za najlepszą z całej serii zdecydowanie uważam jedynkę. Niesamowite połączenie znanych i lubianych elementów popkultury z gatunku scifi. Naprawdę można było poczuć się eksploratorem kosmosu. I dlatego żal, że nie pociągnęli tego motywu w drugiej części, a był ku temu potencjał, gdyż Shepard jako nowo wybrany agent Widmo sam prosił się o kolejne misje, śledztwa, odkrywanie tajemnic i nowych miejsc w Galaktyce. Żniwiarze mogli poczekać ;-) Zaś nad trójką opuszczę zasłonę milczenia, gdyż jest to już tylko konsekwencja wcześniejszych wyborów producentów tej serii gier. Pozdrawiam 🙂
17:49 W wersji Legendary Edition ten problem już nie występuje. Nadal dialogi prowadzone są w innym języku niż polski, ale dodano napisy w naszym ojczystym języku.
8:10, błąd! Opcje linia dialogowa idealistycznego Sheparda, to zawsze górna odpowiedź, a prawy albo lewy górny róg w zależności od liczby dostępnych odpowiedzi, zaś dolna do odpowiedź egoistycznego (dawniej renegata). Lewa środkowa strona odpowiada za rozpoczęcie pytań dodatkowych, a prawa ogólnie za popychanie fabuły do przodu. Nie zapominajmy, że nie tylko niebieskie lub czerwone odpowiedzi zwiększały idealizm/egoizm.
W legendary edition the arrival i lair of the shadow broker są po polsku. Co prawda tylko kinowo, ale w menu można włączyć oryginalny dubbing, jak gra się z pełną polonizacją to dodatki mają niestety tylko napisy
A co ja z kolei pamiętam najlepiej, to jak wchodzisz na początku gry do klubu i słyszysz dobrze znaną sobie nutę z... menu jednej z wcześniejszych gier Need For Speeda. No taki "recyckling" muzyki EA zrobiło, a to były nad wyraz charakterystyczne elektroniczne brzmienia.
Wspominam z wielką nostalgia. Przeszedłem dwa razy, ostatnio skończyłem odświeżona trylogię i w sumie dotknęło mnie wielkie zdziwienie. Nie grałem wcześniej w dodatki do ME2 i byłem zszokowany jak wiele tego tam dodano i jak ważne były nowe misje z perspektywy kontynuacji. Niektóre z nich były wręcz kluczowymi fabularnie zdarzeniami w ME3, o których wcześniej nie miałem pojęcia i wydawały mi się jakimiś niejasnymi skrótami myślowymi fabuły. Chodzi tu głównie o wspomniane przez Archona Przybycie. Tak czy siak jest to jedna z najlepszych przygód w historii gier jaką udało mi się przeżyć.
Szkoda, że nie ma więcej informacji. Jak np to, że misja z Tali na Haestromie, to są pozostałości pierwszej koncepcji działania Żniwiarzy, czyli chodzi o to, że życie zwiększało entropię oraz ciemną energię, co prowadzi do skrócenia istnienia wszechświata. Koncept zarzucony później na rzecz (wybierz sobie kolor promienia). Jakoś bardziej mi to pasowało do "i tak nie zrozumienie czemu to robimy" niż szybka pogadanka z Gwiezdnym dzieckiem.
Mass Effect jest jedną z lepszych gier tego typu, najmniej zestarzała się fabuła, a i uświadczyłem zjawiska znanego nostalgią oglądając Twój film z ME2. Dobrze że jest edycja Legendarna, w której poprawiono grafikę z jedynki i to dość odczuwalnie, dzięki za przypomnienie, musze wrócić do gry . Końcówka filmu jest chyba najlepsza. Udanego dnia N7.
No to teraz czekamy na film o ME 3. Ech ... pamiętam czekanie na DLC "Omega" - pobieranie skończyłem o trzeciej nad ranem i grałem do piątej ... potem parę minut drzemki i - do roboty :D Po fajrancie - znowu do późna. Ale był hajp na tę grę - to już chyba se ne vrati.
@@Embrod Oczywiście, doskonale pamiętam "aferę" z From the Ashes ;D Ale - przynajmniej jeśli chodzi o mnie - nic nie miało znaczenia, tylko to, że wychodzi gra na którą czekałem od 2010 roku, głupie - wiem, ale uniwersum ME to było naprawdę COŚ w tamtym czasie.
Świetna seria, która pozostawiła pewien niedosyt. Generalnie Mass Effect 2 był moją ulubioną częścią, ze względu na progress w porównaniu z jedynką (dobrze wykorzystali większy budżet), skierowanie tytułu bardziej w stronę akcji niż RPG, chociaż RPG akurat bardzo lubię, ale tej grze zdecydowanie pomógł bardziej immersyjny combat. Podobała mi się ta filmowość ujęć, genialni towarzysze i relacje z nimi, a przede wszystkim to, że gra została poprowadzona w taki sposób, że każdy mógł zginąć, nawet główny bohater. Do dziś chylę czoła dla twórców za to, że gra karała nas w finale jeśli coś olaliśmy (załoga/statek) i podjęliśmy np. jakąś głupią decyzję dot. samobójczej misji. Sam trzon fabularny drugiej części polegający na zbieraniu drużyny nie był niczym wybitnym, ale to jak to poprowadzili i co z tego wycisnęli, to naprawdę czapki z głów. Gra od samego początku miała kopa (np. jedynka rozkręcała się powoli). Szkoda, że starego Bioware już nie ma...
Dwójka była niezła choć bardziej nastawiona na akcję niż jedynka no i pod koniec trochę się rozwlekała bo misje załogi były dość podobnie skonstruowane - leć tam, zrób to - by odblokować zaufanie czy coś, i tak ileśtam razy z każdym członkiem załogi. Natomiast trójka! Oj to moja ulubiona gra serii, choć wiem, że ludzie za nią nie przepadają, nie czaję tego 😅
Skoro mówimy o twórczości studia BioWare to warto poruszyć również temat Jade Empire, czyli gry całkowicie zapomnianej i porzuconej zarówno przez fanów studia, jak i samych twórców. Gra byłaby popularna dzięki ciekawej fabule, jednak zgubiły ją w pewnym stopniu repetycyjność systemu walki i fakt, że gra w widoczny sposób już się zestarzała, do tego schowała się w cieniu gier takich jak właśnie Mass Effect czy Dragon Age, niemniej jednak jest moim zdaniem serio warta uwagi i przypomnienia, myślę że materiał na temat tej gry wywołałby nostalgiczny nastrój wśród wielu oglądających ;)
Mass Effect 1 - 6 razy. Mass Effect 2 - 7 razy (pierwszy raz jeszcze przed Mass Effect 1). No i Mass Effect 3 tylko 3 razy 😅 Cudowne wspomnienia, chyba trzeba kupić konsolę i jeszcze raz ograć tą wspaniałą trylogię, może tym razem dorzucę nawet Andromedę 😊
Zagrałem dopiero w remastery i powiem tyle - zdecydowanie warto. Niewiele gier potrafi sprawić, że gracz przywiązuje się do postaci. Szczególnie druga część Mass Effect'a jest pod tym względem wybitna.
Moja ulubiona część serii. Genialny klimat i soczyste strzelanie, świetne misje i masa innych aspektów zagrało. 10/10 Platynowe trofeum zdobyłem na PS3 w 2011 roku. Tylko źle wspominam walkę z Pretorianinem na Horizonie.
Dwójka mnie wkurzyła nowym aktorem głosowym. Może mnie ktoś zlinczuje ale dla mnie Dorociński w ME1 to złoto. Uwielbiam jego dubbing. Nie mogłem i dalej nie mogę się do Nowickiego przekonać. Za to na plus fabuła i bardziej rozbudowane misje poboczne od tego co nam jedynka oferowała :)
Też lubię Dorocińskiego w jedynce, ale w trójce w ogóle nie ma dubbingu więc - żeby zachować jakąś ciągłość - nie ma sensu grać z polskim dubbingiem niestety...
To ja chyba jestem jakiś dziwny, bo dla mnie Dorociński w ME1 to drewno nad drewno i wszystko drewno, Gajos z Hopkins FBI się chowa. Nowicki to przynajmniej ma taki głos, że nie wiem, jakoś pasuje do tego "space Jesusa", jakim jest Shepard.
@@yarpen26 Spoko. Nie umiem wyjaśnić czemu nie trawię Nowickiego. Tak słucham i może i jest drewniany ale jakoś bardziej się z tym głosem utożsamiam, a może to że różnica głosów była zbyt duża a do jedynki mam niesamowity sentyment.
Ahh ME2 co to jest za gra, cudowne to tutaj jest wszystko! Postacie, fabuła, świat, klimat tego świata i ta intryga wszystko jest spójne i zapadające w pamięć. Pamiętam jak za kazdym razem chyba z poł godziny siedziałem w Afterlife na Omedze i słuchałem tej świetnej muzyki. Dla mnie to jedna z najlepszych gier jakie mi dane było zagrać zaraz obok Red dead redemption2 Wieśka 3 i half life 2,
Najlepsza z całej trylogii :) No i generalnie jedna z lepszych gier, mega klimat, wciągająca i nie pozwalająca się oderwać. Stawiając ją obok milionowej odsłony asasynów człowiek zastanawia się co w tej branży poszło nie tak...
@@myousic4564 Tak dokładnie Mass Effect 2 to najlepsza odsłona serii, na drugim miejscu u mnie jest 1 a na ostatnim 3. Gdyby Mass Effect 3 który według mnie również był prawie wybitną grą, miał lepszą fabułę i zakończenie to myślę że mógłby śmiało rywalizować z dwójką o tytuł najlepszej części serii. Mass Effect 2 to chyba najbardziej epicka gra w historii, a końcówka gry do dzisiaj siedzi mi w głowie. Same pudełko z grą na którym mamy Sheparda, Thane'a i Mirande wywołuje u mnie mega ciary pokazując jak wielka jest to gra.
@@myousic4564 Twórcy kiedyś produkowali znacznie lepsze gry, sam nie wiem z czego to wynika, czy może po prostu brakuje już pomysłów, ale wystarczy wejść na ranking FilmWeb i zobaczyć jakie gry wychodziły w latach 2000-2012 i widać że co roku mieliśmy prawie same hiciory. Gdzieś od 2013 roku nastąpił znaczny spadek jakości gier :( Ostatnia z gier jaka wywołała u mnie płacz po jej skończeniu to Wiedźmin 3 z 2015 roku a przecież ta gra wyszła już 7 lat temu. Kiedyś świetnych gier było znacznie więcej bez tych głupich DLC i innych zbędnych rzeczy.
Właśnie kończę Trylogie w wersji legendarnej. Ta historia to majstersztyk! Materiał na wspaniałą trylogie filmową! Ahh zobaczyłbym to na wielkim ekranie!
polski dublaż jest w seri mass effect tragiczny. kompletnie nie oddaje postaci emocji i klimatu. jest na naprawdę niskim poziomie dopracowania a sami aktorzy w większości są po prostu niedobrani. moje pierwsze odpalenie mass effecta było ofc z naszą pełną polską lokalizacją ale od razu poczułem że coś jest nie tak i że drewno uderza od głosów i emocji a zwłaszcza ekspresji w nich zawartym. przełączyłem na napisy pl i język oryginalny i naprawdę to nie jest nawet do porównywania. niestety ale polskie dubbingi są słabe nie wiem czy wynika to z oszczędzania i przydzielania ról tym co się ma pod ręką a nie tym co faktycznie by się nadawali czy z braku czasu danego od wydawcy czy nie wiem co tam jeszcze ale niestety jedyną grą w którą grałem osobiście która ma lepszy nasz polski dubbing niż oryginalny (czyli zazwyczaj angielski) jest wiedźmin. i to cała seria. to jest wręcz słuchowisko a nie to co prezentują w dubingowaniu serii mass effect czy wogóle dubbingowaniu na język polski gier filmów bajek anime itd. jeszcze tomb raider też seria trzech gier jest z dubbingiem na poziomie znośnym że da się grać i faktycznie coś odczuwać z ekspresji głosowej. ale serio mass effect to jedna z najgorzej jak dla mnie oddanych w dubbingu pl gier.
@@skwarek1430 Ośmielę się nie zgodzić... Ja szczerze to nie potrafię wymienić gry gdzie dublaż ang byłby lepszy od polskiego. ME ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale główne postacie jak Wrex, Garrus czy Tali brzmią super. Diablo ma zarąbisty dublaż. Detroit ma znaczenie lepszy niż ang God of war The last of Ass I tak można wymieniać
Do DLC-ków na PC powstało fanowskie tłumaczenie i o ile mnie pamięć nie myli było dobrej jakości. Natomiast ten film po raz kolejny przypomniał mi, jak fatalny był polski dubbing i fakt, że nie dało się go oficjalnie zmienić, mimo że polskie wydanie zawierało oryginalne głosy, to jeden z tych grzechów EA, który pamiętam im do dzisiaj. Oczywiście głosy na PC bez problemu sobie zmieniłem na angielskie, ale o tym, że nie będzie wyboru w instalatorze PC oraz na konsolach dystrybutor poinformował bardzo niedługo przed debiutem gry. Tak się na tym przejechali, że do dzisiaj ich największe marki RPG w Polsce (czyli ME3, Andromeda, DA2 i DA3) zostają wydane bez rodzimego dubbingu xD
Warto dodać, że problem z wersją językową w DLC został rozwiązany w Mass Effect: Legendary Edition. Wtedy omawiane dodatki są dostępne z polskimi napisami i angielskimi dialogami. Można przy tym ustawić, aby wszystkie trzy części działały w ten sposób, wyłączając całkowicie polski dubbing.
Najlepsza trylogia w jaką grałem. Parę dni temu przeszedłem ME1 po raz 4, ME2 po raz 10 a ME3 już kończę po raz 6 😁. Oczywiście wersja remaster delux. Wszystko w języku Polskim.
Ech, komandorze ile to przebyliśmy razem lat świetlnych szukając zbieraczy i goniąc Człowieka Iluzję, ale mimo wszystko wolałem jak ty i twoja wesoła kompania mówiliście po angielsku niż po polsku. Do dziś pamiętam szok jaki wywołał u mnie Garrus odzywając się po polsku. To było straszne.
Mogłeś tez wspomnieć o pełnometrażowej animacji Mass Effect Paragon Lost, która opowiada backstory Jamesa Vegi, a dzieje się mniej-więcej w ramach czasowych ME2... Poza tym świetny film, co jednak nie jest zaskoczeniem ;)...
Nie rozumiem czemu utarło sie ze to najlepsza część serii. Pod wzgledem gameplayowym to duzy krok wzgledem jedynki ale stoi tutaj na równi lub nizej w porównaniu do czesci trzeciej. Powszechnie chwalona fabuła nie umywa sie do 1. Tam mielismy tajemnice. Odkrywalismy coś i mielismy poczucie walki ze Zniwiarzami. w 2 walczymy z ich przydupasami. Tajemnicy nie ma. Głowny antagonista nie pamietam jak sie nazywał był słaby a zwrot akcji gdy okazywąło sie ze był zły to chyba najbardziej przewidywalny moment w cąłej trylogii.
Autentycznie po skończeniu dwójki się w środku rozlałem przez to jak dobrze dało się wczuć w tą historię, mimo że przy wielu grach jestem zimny jak skała
Mass Effect to jedna z moich ulubionych serii gier, oczywiście trylogia, w Andromedę zacząłem grać ale tak nie wciągnęła. Jak sobie przypomnę te sesje z ME2 to ahh, chyba przejdę znowu całą trylogię... Btw, była jeszcze jedna gra mobilna, Mass Effect Infiltrator.
Absolutnie obłędna trylogia. Jedna z najlepszych przygód życia. Może żadnej grze nie dałbym 10/10, bo każda ma swoje wady jak i ograniczenia (plus gameplay to mimo wszystko "tylko" cover shooter), ale pod kątem emocji, wrażeń, doznań, ciarek na plecach, łez wylanych na creditsach, to jest absolutne TOP 2 (sorry, mimo wszystko Wiedźmin 3 jest na szczycie) moich doświadczeń jako już dojrzały i ukształtowany gracz (a więc pomijam czasy Fallouta 2, Gothica czy Half-Life'a kiedy dopiero "uczyłem się" growego rzemiosła).
@Rużal Co tylko jedynka? W jedynce jest w Cytadeli z 10 zadań wszystkie żenujące tematyką i gameplayem, są trzy planety związane z wątkiem głównym gdzie jest też nudno bo po jednym zadaniu a reszta to identyczne wygenerowane przez komputer pustynie. Tylko Joker ma cokolwiek ciekawego do powiedzenia w tej części. Garrus jest nieśmieszny i tak samo reszta towarzyszy ma ciekawsze wpisy w encyklopedii niż dialogi. Dopiero w sequelach kogokolwiek zaczęła obchodzić fabuła i światy jakie odwiedzamy.
@Rużal W jedynce też. Identyczne bazy są na każdej planecie. Dosłownie dwie chatki na krzyż a jak podziemia to też identyczny obszar skopiowany do nowej lokacji tylko pudła są czasem na lewo albo na prawo. A rzuca się to w oczy w tak okropnym systemie walki. Jak kto ma tarczę to wykańczasz go jednym ciosem wręcz a jak nie to z serii automatu ale nie na cały magazynek ponieważ broń się przegrzeje i tak przez całą grę aż do ostatniego bossa który jako jedyny ma nieco inny model ruchu w porównaniu z resztą gry.
@Rużal Okej, sorry nie wiedziałem że masz troll konto i gadasz na odwrót od tego co myślisz. Teraz spojrzałem na awatara i jak wspomniałeś o propagandzie to już obczaiłem. Sorki. Koniec tematu.
Najlepiękniejsze co mnie w życiu spotkało jeśli chodzi o świat gier i imersje plus zżycie się z bohaterami (combo Garrus + Wrex top), na których życie masz wpływ a gram w gry od ps1, które dostałem w 99 roku. Bioware zmieniło mi pogląd na to czym powinna być doskonała gra i czekam na czwórkę niecierpliwie, która mam nadzieje rozbije bank i załata dziurę po niesmacznej Andromedzie + mądrze rozwiąże sytuacje zakończeń z trójki :)
Najlepsza seria w jaką w życiu grałem. Lata lecą, a ja nadal do niej wracam żeby utwierdzić się w przekonaniu, że za mojego życia nie zagram już w grę w podobnym klimacie, z takim rozmachem i grywalnością :(
Smuggler, to ty?
@Darth no bo dla Ciebie pewnie fortnite i minecraft jest top of the top.
@Darth dobra, nie mam więcej obiekcji co do twojej osoby, zwykły wybrakowany intelektualnie szchoch, z wypaczonym spojrzeniem na branżę gier.
@Darth prawiczkowaty zoomerku spokojnie bo ci stulejka pęknie
@Darth bo to jest top normiku
Mam teraz 30 lat. W ME2 grałem dwa dni po premierze, ale przed zagraniem w ME1. Seria ME (nawet wrzucę tutaj nie tak dobrą już Andromedę) to najlepsze co mnie w życiu spotkało GROWO. Zawsze miło wracam do tych tytułów, kupuję je na każdą konsolę lub źródło grania na którą się pojawiły i pojawią. NIGDY ŻADNA GRA nie dała mi tyle radości, w żadnej nie zżyłem się z postaciami jak w niej i to już w ogóle nigdy nie było to samo ;) Dzięki za ten materiał!
Brzmi nieźle, sam obecnie nadrabiam oby seria dała radę.
Mam podobne odczucia odnośnie tej serii. Równie ciepło wspominam jedynie Dragon Age. Myśle, że nawet Wiedźmina stawiam nieco niżej.
Właśnie zabierałem się za pisanie komentarza, ale twój wyświetlił się jako pierwszy. Przeczytałem i napisałeś niemal dokładnie to co chciałem ja :) Ja miałem koło 30tki poznając serię. Też zacząłem od dwójki - zdecydowane najlepsza z trylogii.
Ja pamiętam jeszcze C64, ale absolutnie żadna inna gra/seria nie może się równać z Mass Effect. Arcydzieło
@@DefekacjaOdbyta Dragon Age i Mass Effect to pełną gębą epicka fantastyka. Warto dodać do tego jeszcze jedną wybitną (może najbardziej) serię Bioware, czyli KOTOR I i II.
Zaś Wiedźmin, już w swych założeniach, jest przeciwieństwem takiego podejścia. Choć Dziki Gon faktycznie może czerpać inspirację z wyżej wymienionych.
@@grot7x603 KOTOR
Ta muzyka.... dosłownie wywala w inny wymiar i powoduje flashbacki sprzed kilku lat.
Moja ukochana gra. Nie ukończyłem wielu świetnych tytułów, które ogrywałem, ale Mass Effect 2 ukończyłem chyba więcej niż 5 razy
44 razy.
Cudowne uniwersum. Wspaniały wszechświat wypełniony różnymi rasami, ich planetami i ich historią. Kocham trylogie całym serduszkiem, teraz jestem ponownie na trzeciej części. Cudowna seria i mam nadzieje, że nowa część będzie równie wspaniałą bo chcę znowu przeżyć niesamowitą opowieść w tym świecie. I ZAZDROSZCZĘ wszystkim którzy nie grali w trylogię, tego, że stoją przed możliwością zagrania i przeżycia tej historii po raz pierwszy.
Idealny film na dzień N7
Długo musieliśmy czekać na drugą część, ale w końcu jest i to zapewne nie przypadkowo dziś w N7 Day!
I'm Commander Shepard and this my favorite store on the Citadel
Bardzo fajny pomysł z publikacją materiału o ME w N7 day. Dzięki!
Moja ulubiona trylogia. Przeszedłem wszystkie części kilka razy i uciąż mam mało tego pięknego uniwersum.
To niesamowite, że akurat teraz puszczacie taki materiał, kiedy właśnie przechodzę trylogię w wersji legendarnej. Świetny film i jeszcze lepsza trylogia!
Seria, która bardzo ładnie się rozwijała, krok po kroku począwszy od:
Mass Effect 1-grupowanie drużyny, działania rozpoznawcze, wojna z Gethami i Sarenem, jak się okazało to nie byli ostateczni wrogowie, a jedynie marionetki w rękach kogoś potężniejszego.
Mass Effect 2- więcej strzelania, wróg zmienia się w Zbieraczy. Również marionetki, ale o wiele mroczniejszej otoczce.
Mass Effect 3- wojna totalna, prawdziwie przytłaczający, ciężki klimat. Konflikt obejmuje wszystkie systemy. Najlepsza część serii.
Taka jest zaleta projektowania gry od początku jako trylogię. Jeśli ma się *wielki* projekt, to wydawanie go część po części pozwala na odpowiednie dawkowanie napięcia i skali. Ale trylogie to też duży gambit dla wydawców, w historii branży nie brakuje przykładów gier pomyślanych jako długie sagi, a padających od razu, bo pierwsza odsłona sprzedała się źle/nie dość dobrze :P .
Happy N7 Day 🥳🥳
Jak słyszę Sheparda, to mam wrażenie że zaraz zrobi mi potrawkę z chrząszcza a'la Snaf
Piękne to były czasy dla singlowych gier Tripple-A, choć już wówczas unosił się nad branżą demon mikrotransakcji i drm-ów. Zbroja dla konia pojawiła się wcześniej, podobnie jak limity instalacji w grach "Far Cry 2" , "Sacred 2" czy "Spore", a w roku premiery gry BioWare, cieszącego się wówczas uznaniem graczy studia, zaczął się też wymóg na bycie online podczas rozgrywki również w trybie singleplayer (patrz. "The Settlers 7"). Tęsknię za tymi czasami, kiedy nawet i największy developer patrzył z uwagą na oczekiwania odbiorców i starał się dostarczyć kompletny produkt, nie zaś - usługę, wysysającą z graczy ostatnie złocisze, za pomocą systemów projektowanych we współpracy z psychologami specjalizującymi się w walce z uzależnieniami, a zatrudnionymi w celu zaszczepienia tychże u nieświadomego i bezbronnego odbiorcy gry-usługi.
Długa, kompletna, piękna przygoda do której powrócić co jakiś czas to nawet jest wskazane.
Wydaje mi się że nie ma na YT, nawet zagranicznym redakcji o tematyce "Cyber rozrywki" robiącej materiały na wyższym poziomie niż ARHN. Oglądam was od wielu lat, większość materiałów widziałem zdecydowanie więcej niż raz i mogę z całą pewnością powiedzieć że wymiatacie. Tak trzymajcie, nie mogę się doczekać kolejnego materiału.
Bioware dziękuje za tyle niezapomnianych wspomnień , tyle wzruszeń jak i uśmiechu dziękuje za tą trylogie
Uwielbiam te gry a znam je dopiero od premiery Legendary Edition, tak mi sie spodobalo ze Andromede tez ogralem, te gry to mistrzostwo swiata, super bohaterowie, super historie, super rozgrywka.
W Mass Effect zagrałem pierwszy raz dopiero niedługo przed premierą Mass Effect 3. Przeszedłem wtedy dwa razy jedynkę bo nie podobało mi się jak się potoczyła historia za pierwszym razem i kolejno przeszedłem dwójkę. Tak mi się spodobało, że z wypiekami czekałem na ME3 tuż przed premierą przeszedłem jeszcze raz ME2 wraz ze wszystkimi dodatkami tak aby wyszlifować sobie save i odpaliłem ME3. Całą trylogia tak mocno trafiła w moje serce, że na napisach końcowych ME3 pierwszy raz w życiu rozkleiłem się po ukończeniu gry komputerowej. Musiało to zabawnie wyglądać dwudziesto-paro latek ryczący przed laptopem xD. Od tamtego czasu przeszedłem całą trylogię jeszcze raz, potem była Andromeda, która nie wzbudziła we mnie takich emocji, jednak z chęcią zagrał bym w kontynuację. No i na koniec czasy bardziej współczesne czyli Mass Effect Edycja Legendarna, to był instabuy przedpremierowo i kolejny raz przejście całej trylogii tym razem pierwszy raz na PS5. Za każdym razem pod koniec ME3 łzy cisną mi się do oczu. Trylogia ME zapisała się u mnie jako jedna z najlepszych gier w historii jakie kiedykolwiek ograłem i pozostaje tam do dziś.
Dwójka ma wybitny finał, dający nam poczucie dokonywanych wyborów, tak rzadko spotykane nawet wśród rasowych rpg. I dlatego wielokrotnie przechodziłem właśnie samą końcówkę ME2. Choć to mimo wszystko gra nastawiona na akcję i reszta mechanik oraz ogólnej grywalności została uproszczona przez twórców jak tylko się dało, w stosunku do poprzedniczki. Co nawet symbolicznie wiąże się ze "zgonem" Komandora i odrodzeniem w nowszej wersji.
Przez to fabularnie i "klimatycznie rpg-owo" za najlepszą z całej serii zdecydowanie uważam jedynkę. Niesamowite połączenie znanych i lubianych elementów popkultury z gatunku scifi. Naprawdę można było poczuć się eksploratorem kosmosu. I dlatego żal, że nie pociągnęli tego motywu w drugiej części, a był ku temu potencjał, gdyż Shepard jako nowo wybrany agent Widmo sam prosił się o kolejne misje, śledztwa, odkrywanie tajemnic i nowych miejsc w Galaktyce. Żniwiarze mogli poczekać ;-)
Zaś nad trójką opuszczę zasłonę milczenia, gdyż jest to już tylko konsekwencja wcześniejszych wyborów producentów tej serii gier.
Pozdrawiam 🙂
17:49 W wersji Legendary Edition ten problem już nie występuje. Nadal dialogi prowadzone są w innym języku niż polski, ale dodano napisy w naszym ojczystym języku.
8:10, błąd! Opcje linia dialogowa idealistycznego Sheparda, to zawsze górna odpowiedź, a prawy albo lewy górny róg w zależności od liczby dostępnych odpowiedzi, zaś dolna do odpowiedź egoistycznego (dawniej renegata). Lewa środkowa strona odpowiada za rozpoczęcie pytań dodatkowych, a prawa ogólnie za popychanie fabuły do przodu. Nie zapominajmy, że nie tylko niebieskie lub czerwone odpowiedzi zwiększały idealizm/egoizm.
W legendary edition the arrival i lair of the shadow broker są po polsku. Co prawda tylko kinowo, ale w menu można włączyć oryginalny dubbing, jak gra się z pełną polonizacją to dodatki mają niestety tylko napisy
O, akurat właśnie ogrywam remaster xD
A co ja z kolei pamiętam najlepiej, to jak wchodzisz na początku gry do klubu i słyszysz dobrze znaną sobie nutę z... menu jednej z wcześniejszych gier Need For Speeda. No taki "recyckling" muzyki EA zrobiło, a to były nad wyraz charakterystyczne elektroniczne brzmienia.
Wspominam z wielką nostalgia. Przeszedłem dwa razy, ostatnio skończyłem odświeżona trylogię i w sumie dotknęło mnie wielkie zdziwienie. Nie grałem wcześniej w dodatki do ME2 i byłem zszokowany jak wiele tego tam dodano i jak ważne były nowe misje z perspektywy kontynuacji. Niektóre z nich były wręcz kluczowymi fabularnie zdarzeniami w ME3, o których wcześniej nie miałem pojęcia i wydawały mi się jakimiś niejasnymi skrótami myślowymi fabuły. Chodzi tu głównie o wspomniane przez Archona Przybycie. Tak czy siak jest to jedna z najlepszych przygód w historii gier jaką udało mi się przeżyć.
Ta muzyka to było coś
19:43 Od razu wiedziałem że tak zakończysz materiał ;)
Choć najlepiej wspominam jedynkę, to całą trylogię bardzo sobie cenie. Raz na kilka lat wracam i przechodzę całość ponownie.
Dwa słowa: Gra/Seria arcydzieło.
Właśnie zafundowałeś mi sentymentalną podróż w przeszłość.
Szkoda, że nie ma więcej informacji. Jak np to, że misja z Tali na Haestromie, to są pozostałości pierwszej koncepcji działania Żniwiarzy, czyli chodzi o to, że życie zwiększało entropię oraz ciemną energię, co prowadzi do skrócenia istnienia wszechświata. Koncept zarzucony później na rzecz (wybierz sobie kolor promienia). Jakoś bardziej mi to pasowało do "i tak nie zrozumienie czemu to robimy" niż szybka pogadanka z Gwiezdnym dzieckiem.
To chyba bardziej materiał na ME3 bo to wtedy jakoś wyciekło. Misja z Tali była tylko smaczkiem, coś jak Arrival.
Mass Effect jest jedną z lepszych gier tego typu, najmniej zestarzała się fabuła, a i uświadczyłem zjawiska znanego nostalgią oglądając Twój film z ME2. Dobrze że jest edycja Legendarna, w której poprawiono grafikę z jedynki i to dość odczuwalnie, dzięki za przypomnienie, musze wrócić do gry . Końcówka filmu jest chyba najlepsza. Udanego dnia N7.
No to teraz czekamy na film o ME 3. Ech ... pamiętam czekanie na DLC "Omega" - pobieranie skończyłem o trzeciej nad ranem i grałem do piątej ... potem parę minut drzemki i - do roboty :D Po fajrancie - znowu do późna. Ale był hajp na tę grę - to już chyba se ne vrati.
@@Embrod Oczywiście, doskonale pamiętam "aferę" z From the Ashes ;D Ale - przynajmniej jeśli chodzi o mnie - nic nie miało znaczenia, tylko to, że wychodzi gra na którą czekałem od 2010 roku, głupie - wiem, ale uniwersum ME to było naprawdę COŚ w tamtym czasie.
Moja ulubiona gra (trylogię liczę jako jedno), do której często wracam. Dla mnie najlepsza, głównie przez fabułę, klimat i lore.
Praktycznie perfekcja w czystej postaci.............
Świetna seria, która pozostawiła pewien niedosyt. Generalnie Mass Effect 2 był moją ulubioną częścią, ze względu na progress w porównaniu z jedynką (dobrze wykorzystali większy budżet), skierowanie tytułu bardziej w stronę akcji niż RPG, chociaż RPG akurat bardzo lubię, ale tej grze zdecydowanie pomógł bardziej immersyjny combat. Podobała mi się ta filmowość ujęć, genialni towarzysze i relacje z nimi, a przede wszystkim to, że gra została poprowadzona w taki sposób, że każdy mógł zginąć, nawet główny bohater. Do dziś chylę czoła dla twórców za to, że gra karała nas w finale jeśli coś olaliśmy (załoga/statek) i podjęliśmy np. jakąś głupią decyzję dot. samobójczej misji. Sam trzon fabularny drugiej części polegający na zbieraniu drużyny nie był niczym wybitnym, ale to jak to poprowadzili i co z tego wycisnęli, to naprawdę czapki z głów. Gra od samego początku miała kopa (np. jedynka rozkręcała się powoli). Szkoda, że starego Bioware już nie ma...
Dwójka była niezła choć bardziej nastawiona na akcję niż jedynka no i pod koniec trochę się rozwlekała bo misje załogi były dość podobnie skonstruowane - leć tam, zrób to - by odblokować zaufanie czy coś, i tak ileśtam razy z każdym członkiem załogi. Natomiast trójka! Oj to moja ulubiona gra serii, choć wiem, że ludzie za nią nie przepadają, nie czaję tego 😅
Oh tak moja ukochana gra, nawet wiedźmin 3 ustępuje miejsca temu arcydziełowi
Skoro mówimy o twórczości studia BioWare to warto poruszyć również temat Jade Empire, czyli gry całkowicie zapomnianej i porzuconej zarówno przez fanów studia, jak i samych twórców. Gra byłaby popularna dzięki ciekawej fabule, jednak zgubiły ją w pewnym stopniu repetycyjność systemu walki i fakt, że gra w widoczny sposób już się zestarzała, do tego schowała się w cieniu gier takich jak właśnie Mass Effect czy Dragon Age, niemniej jednak jest moim zdaniem serio warta uwagi i przypomnienia, myślę że materiał na temat tej gry wywołałby nostalgiczny nastrój wśród wielu oglądających ;)
Dzieki za film. Przeszedłem trylogie w 2 tyg pierwszy raz i mam growego kaca wiec ogladam materialy okolu uniwersum :)
Świetny materiał jak zawsze 😊
Mass Effect 1 - 6 razy. Mass Effect 2 - 7 razy (pierwszy raz jeszcze przed Mass Effect 1). No i Mass Effect 3 tylko 3 razy 😅 Cudowne wspomnienia, chyba trzeba kupić konsolę i jeszcze raz ograć tą wspaniałą trylogię, może tym razem dorzucę nawet Andromedę 😊
Zagrałem dopiero w remastery i powiem tyle - zdecydowanie warto. Niewiele gier potrafi sprawić, że gracz przywiązuje się do postaci. Szczególnie druga część Mass Effect'a jest pod tym względem wybitna.
Cóż za wspaniały odcinek, wsam raz na N7 Day
Moja ulubiona część serii. Genialny klimat i soczyste strzelanie, świetne misje i masa innych aspektów zagrało. 10/10 Platynowe trofeum zdobyłem na PS3 w 2011 roku. Tylko źle wspominam walkę z Pretorianinem na Horizonie.
Dwójka mnie wkurzyła nowym aktorem głosowym. Może mnie ktoś zlinczuje ale dla mnie Dorociński w ME1 to złoto. Uwielbiam jego dubbing. Nie mogłem i dalej nie mogę się do Nowickiego przekonać. Za to na plus fabuła i bardziej rozbudowane misje poboczne od tego co nam jedynka oferowała :)
Ale u Nowickiego można przegrać miliona! ;)
Dlatego gra się po angielsku. :D
Też lubię Dorocińskiego w jedynce, ale w trójce w ogóle nie ma dubbingu więc - żeby zachować jakąś ciągłość - nie ma sensu grać z polskim dubbingiem niestety...
To ja chyba jestem jakiś dziwny, bo dla mnie Dorociński w ME1 to drewno nad drewno i wszystko drewno, Gajos z Hopkins FBI się chowa. Nowicki to przynajmniej ma taki głos, że nie wiem, jakoś pasuje do tego "space Jesusa", jakim jest Shepard.
@@yarpen26 Spoko. Nie umiem wyjaśnić czemu nie trawię Nowickiego. Tak słucham i może i jest drewniany ale jakoś bardziej się z tym głosem utożsamiam, a może to że różnica głosów była zbyt duża a do jedynki mam niesamowity sentyment.
Jestem komandor Shepard, a to mój ulubiony film na Cytadeli!
Najlepsza trylogia jaką w życiu grałem. Do dziś mam ciary, kiedy słyszę soundtrack z gry. Liczę, że kiedyś zrobią jakiś hit kinowy z tej serii.
Świetna robota!
O nie ! Chciałem zrobić bardzo podobny materiał! Co nie zmienia faktu ,że wasz kozacki jak zawsze ! Łapa w górę jak zwykle !
Początek 2 części wywołał u mnie szok.
Ahh ME2 co to jest za gra, cudowne to tutaj jest wszystko! Postacie, fabuła, świat, klimat tego świata i ta intryga wszystko jest spójne i zapadające w pamięć. Pamiętam jak za kazdym razem chyba z poł godziny siedziałem w Afterlife na Omedze i słuchałem tej świetnej muzyki. Dla mnie to jedna z najlepszych gier jakie mi dane było zagrać zaraz obok Red dead redemption2 Wieśka 3 i half life 2,
Najlepsza z całej trylogii :) No i generalnie jedna z lepszych gier, mega klimat, wciągająca i nie pozwalająca się oderwać. Stawiając ją obok milionowej odsłony asasynów człowiek zastanawia się co w tej branży poszło nie tak...
@@myousic4564 Tak dokładnie Mass Effect 2 to najlepsza odsłona serii, na drugim miejscu u mnie jest 1 a na ostatnim 3. Gdyby Mass Effect 3 który według mnie również był prawie wybitną grą, miał lepszą fabułę i zakończenie to myślę że mógłby śmiało rywalizować z dwójką o tytuł najlepszej części serii. Mass Effect 2 to chyba najbardziej epicka gra w historii, a końcówka gry do dzisiaj siedzi mi w głowie. Same pudełko z grą na którym mamy Sheparda, Thane'a i Mirande wywołuje u mnie mega ciary pokazując jak wielka jest to gra.
@@myousic4564 Twórcy kiedyś produkowali znacznie lepsze gry, sam nie wiem z czego to wynika, czy może po prostu brakuje już pomysłów, ale wystarczy wejść na ranking FilmWeb i zobaczyć jakie gry wychodziły w latach 2000-2012 i widać że co roku mieliśmy prawie same hiciory. Gdzieś od 2013 roku nastąpił znaczny spadek jakości gier :( Ostatnia z gier jaka wywołała u mnie płacz po jej skończeniu to Wiedźmin 3 z 2015 roku a przecież ta gra wyszła już 7 lat temu. Kiedyś świetnych gier było znacznie więcej bez tych głupich DLC i innych zbędnych rzeczy.
Właśnie po raz pierwszy ogrywam tę część z edycji legendarnej :)
Kolejny udany film polecam wszystkim i pozdrawiam serdecznie
Właśnie instaluje trójkę na Wii U ;)
Właśnie kończę Trylogie w wersji legendarnej. Ta historia to majstersztyk! Materiał na wspaniałą trylogie filmową! Ahh zobaczyłbym to na wielkim ekranie!
Jak znam życie to olaliby całą fabułę gier i film zaorałby tę jakże zacną trylogię:(
@@KumpelKapibary Niestety jak patrzę na obecne adaptacje książek i gier, to tak by było :(
ME2 to jedna z moich najbardziej ukochanych gier, a motyw zespołu wysłanego na samobójczą misję wypadł w tym przypadku świetnie
Szczere zadowolenie. Fajnie widzieć, że w końcu pojawił się materiał z polskim dublażem w tle 😄
polski dublaż jest w seri mass effect tragiczny. kompletnie nie oddaje postaci emocji i klimatu. jest na naprawdę niskim poziomie dopracowania a sami aktorzy w większości są po prostu niedobrani. moje pierwsze odpalenie mass effecta było ofc z naszą pełną polską lokalizacją ale od razu poczułem że coś jest nie tak i że drewno uderza od głosów i emocji a zwłaszcza ekspresji w nich zawartym. przełączyłem na napisy pl i język oryginalny i naprawdę to nie jest nawet do porównywania. niestety ale polskie dubbingi są słabe nie wiem czy wynika to z oszczędzania i przydzielania ról tym co się ma pod ręką a nie tym co faktycznie by się nadawali czy z braku czasu danego od wydawcy czy nie wiem co tam jeszcze ale niestety jedyną grą w którą grałem osobiście która ma lepszy nasz polski dubbing niż oryginalny (czyli zazwyczaj angielski) jest wiedźmin. i to cała seria. to jest wręcz słuchowisko a nie to co prezentują w dubingowaniu serii mass effect czy wogóle dubbingowaniu na język polski gier filmów bajek anime itd. jeszcze tomb raider też seria trzech gier jest z dubbingiem na poziomie znośnym że da się grać i faktycznie coś odczuwać z ekspresji głosowej. ale serio mass effect to jedna z najgorzej jak dla mnie oddanych w dubbingu pl gier.
@@skwarek1430 Ośmielę się nie zgodzić...
Ja szczerze to nie potrafię wymienić gry gdzie dublaż ang byłby lepszy od polskiego. ME ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale główne postacie jak Wrex, Garrus czy Tali brzmią super.
Diablo ma zarąbisty dublaż.
Detroit ma znaczenie lepszy niż ang
God of war
The last of Ass
I tak można wymieniać
@@LKubustion jedyny polski dubbing jaki mi strasznie nie pasował był w najnowszym killzone na PS4. Drewno na maksa aż się odechciawało w to grać.
Elkorski początek. 😏
szczere zażenowanie*, momentalnie przechodziły mnie ciarki w tych momentach filmu
Cudowna gra. A zakończenie epickie🔥🔥
Do DLC-ków na PC powstało fanowskie tłumaczenie i o ile mnie pamięć nie myli było dobrej jakości. Natomiast ten film po raz kolejny przypomniał mi, jak fatalny był polski dubbing i fakt, że nie dało się go oficjalnie zmienić, mimo że polskie wydanie zawierało oryginalne głosy, to jeden z tych grzechów EA, który pamiętam im do dzisiaj. Oczywiście głosy na PC bez problemu sobie zmieniłem na angielskie, ale o tym, że nie będzie wyboru w instalatorze PC oraz na konsolach dystrybutor poinformował bardzo niedługo przed debiutem gry. Tak się na tym przejechali, że do dzisiaj ich największe marki RPG w Polsce (czyli ME3, Andromeda, DA2 i DA3) zostają wydane bez rodzimego dubbingu xD
Teraz jeszcze film o ME3 i będę mógł pochwalić za materiały o moich dwóch ulubionych grach ever. Pozdro Szepardowcy! 😎
Dla mnie to najlepsza część serii i jedyna, która na tyle mnie wciągnęła aby przejść całą grę.
Najlepsza część serii
Dzisiaj po paru podejsciach właśnie skończyłem Andromedę. Kocham tą serie gier ❤ Skończłem wszystkie i czekam na następną 😁
Fajny odcinek 😉
Prawdopodobnie najlepsza seria w którą nigdy nie grałem
Warto dodać, że problem z wersją językową w DLC został rozwiązany w Mass Effect: Legendary Edition. Wtedy omawiane dodatki są dostępne z polskimi napisami i angielskimi dialogami. Można przy tym ustawić, aby wszystkie trzy części działały w ten sposób, wyłączając całkowicie polski dubbing.
drugi efekt masy? nie do konca rozumiem poszedl na wspolprace drugi raz?
Co was ostatnio tak wzięło na nostalgię? Podoba mi się🥂
Super ...dzięki:)
W ME2 nie ma lepszej broni jak M-96 Motyka, w połączeniu z spowolnieniem czasu walki były piękne 🤘
Tak, tak tak!
4:34 z tego co pamiętam strzały w głowę działały już w jedynce
Najlepsza trylogia w jaką grałem. Parę dni temu przeszedłem ME1 po raz 4, ME2 po raz 10 a ME3 już kończę po raz 6 😁. Oczywiście wersja remaster delux. Wszystko w języku Polskim.
2:20 Przepraszam, że nie na temat, ale jako aktywny purysta językowy muszę zapytać - jakie jest przysłowie o trzęsieniu ziemią? :)
Na trzęsącą ziemię ślepa kura skacze. 🥰
@@arhneu no tak, zapomniałem o przysłowiowej skaczącej kurze, mea culpa ;)
Opowiedzieć o ME2 i nie wspomnieć nic o misji samobójczej to tak jakby nie powiedzieć nic ;) Genialna gra.
To zdecydowanie trzeba przeżyć samemu :)
"Human. You haven't changed shit."
👍 👍 👍 Jak zwykle fajny odcinek! 👍 👍 👍
Dzięki za materiał
Chyba już pora na trójkę 😊
Jezusie nazaretanski, w końcu!
Aż z chęcią bym sobie zagrał. Ale na początek wypadało by przejść ME 1 - i tu mam do Was pytanie, czy ME1 lepiej ograć na PC czy na Xbox 360??
Swietna gra, swietna seria
Ech, komandorze ile to przebyliśmy razem lat świetlnych szukając zbieraczy i goniąc Człowieka Iluzję, ale mimo wszystko wolałem jak ty i twoja wesoła kompania mówiliście po angielsku niż po polsku. Do dziś pamiętam szok jaki wywołał u mnie Garrus odzywając się po polsku. To było straszne.
Dwójka, moja ulubiona.
Mogłeś tez wspomnieć o pełnometrażowej animacji Mass Effect Paragon Lost, która opowiada backstory Jamesa Vegi, a dzieje się mniej-więcej w ramach czasowych ME2... Poza tym świetny film, co jednak nie jest zaskoczeniem ;)...
Nie rozumiem czemu utarło sie ze to najlepsza część serii. Pod wzgledem gameplayowym to duzy krok wzgledem jedynki ale stoi tutaj na równi lub nizej w porównaniu do czesci trzeciej. Powszechnie chwalona fabuła nie umywa sie do 1. Tam mielismy tajemnice. Odkrywalismy coś i mielismy poczucie walki ze Zniwiarzami. w 2 walczymy z ich przydupasami. Tajemnicy nie ma. Głowny antagonista nie pamietam jak sie nazywał był słaby a zwrot akcji gdy okazywąło sie ze był zły to chyba najbardziej przewidywalny moment w cąłej trylogii.
Autentycznie po skończeniu dwójki się w środku rozlałem przez to jak dobrze dało się wczuć w tą historię, mimo że przy wielu grach jestem zimny jak skała
Fajne, do zobaczenia za dwa lata przy ME3 😆
18:43 Może to chodzi o kontekst w powieści, ale wydaje mi się, że lepiej było przetłumaczyć "Ascension" na wstąpienie
Mass Effect to jedna z moich ulubionych serii gier, oczywiście trylogia, w Andromedę zacząłem grać ale tak nie wciągnęła. Jak sobie przypomnę te sesje z ME2 to ahh, chyba przejdę znowu całą trylogię... Btw, była jeszcze jedna gra mobilna, Mass Effect Infiltrator.
Dwójeczkę szanuję mocno ale trójeczka to jest to. Dwie modyfikacje zmieniające Priority Earth i z gry ma 8/10 robi się nam 10/10
Czekam na opowieść o 3 części. Niezliczone godziny przyjemnie spędzonych wieczorów...
Smuggler z CDA będzie szczęśliwy 🤣
Dalej mam nadzieję że archon zrobi kiedyś materiał o serii Legacy of Kain.
Niestety, od paru lat Archon głównie robi materiały, które się "klikną".
Nie zakładałbym że zrobi dużo, wymagający film, którego ROI będzie zerowy.
@@ennuiarduous6446 Zawsze pozostaje format retro
Shamus Young w swoim: "Mass Effect Retrospective" pokazuje, że z tym "ideałem" to tak nie do końca. Polecam się zapoznać. :)
Nie znam gościa
Widzę ME2, lubię.
Absolutnie obłędna trylogia. Jedna z najlepszych przygód życia. Może żadnej grze nie dałbym 10/10, bo każda ma swoje wady jak i ograniczenia (plus gameplay to mimo wszystko "tylko" cover shooter), ale pod kątem emocji, wrażeń, doznań, ciarek na plecach, łez wylanych na creditsach, to jest absolutne TOP 2 (sorry, mimo wszystko Wiedźmin 3 jest na szczycie) moich doświadczeń jako już dojrzały i ukształtowany gracz (a więc pomijam czasy Fallouta 2, Gothica czy Half-Life'a kiedy dopiero "uczyłem się" growego rzemiosła).
Przesadzałbym że ideał ale ta część była dużo ciekawsza w porównaniu z wyjątkowo pustym kosmosem jedynki.
@Rużal Co tylko jedynka? W jedynce jest w Cytadeli z 10 zadań wszystkie żenujące tematyką i gameplayem, są trzy planety związane z wątkiem głównym gdzie jest też nudno bo po jednym zadaniu a reszta to identyczne wygenerowane przez komputer pustynie.
Tylko Joker ma cokolwiek ciekawego do powiedzenia w tej części. Garrus jest nieśmieszny i tak samo reszta towarzyszy ma ciekawsze wpisy w encyklopedii niż dialogi.
Dopiero w sequelach kogokolwiek zaczęła obchodzić fabuła i światy jakie odwiedzamy.
@Rużal W jedynce też. Identyczne bazy są na każdej planecie. Dosłownie dwie chatki na krzyż a jak podziemia to też identyczny obszar skopiowany do nowej lokacji tylko pudła są czasem na lewo albo na prawo.
A rzuca się to w oczy w tak okropnym systemie walki.
Jak kto ma tarczę to wykańczasz go jednym ciosem wręcz a jak nie to z serii automatu ale nie na cały magazynek ponieważ broń się przegrzeje i tak przez całą grę aż do ostatniego bossa który jako jedyny ma nieco inny model ruchu w porównaniu z resztą gry.
@Rużal
Okej, sorry nie wiedziałem że masz troll konto i gadasz na odwrót od tego co myślisz. Teraz spojrzałem na awatara i jak wspomniałeś o propagandzie to już obczaiłem. Sorki.
Koniec tematu.