Orunia... Moja stara dzielnica... Całe dzieciństwo spędziłam na tych podwórkach. To kim jestem teraz pokazuje, że warto inwestować w te miejsca, tych ludzi, a przede wszystkim te dzieci.
Z panią Effą, prowadzimy dialog na kilku portalach społecznościowych jednocześnie. To prawda, że kilka roślin uschło i to tych, które dosadzili mieszkańcy, bez odpowiedniego podłoża. Dlatego podwórka robiliśmy razem z mieszkańcami, żeby ktoś poczuwał się do zadbania o nie. Oczywiście łatwiejszym jest krytykować i narzekać w sieci. Podwórka to nie plac zabaw, ani park. Są ławki, są piaskownice, uporządkowana sprawa śmietników, trochę roślin, inne rozplanowanie funkcjonalności podwórka.
Czekam na Panią Effę, aby włączyła się w zmianę przestrzeni przed swoim oknem. Nawet jeśli ktoś potem rzuci papier na trawnik, złamie drzewko - od czegoś trzeba zacząć. W zeszłym roku przy ul. Związkowej 7 robiliśmy taki sam projekt - proszę się wybrać tam i zobaczyć jak dbają o nie mieszkańcy. Pozdrawiam, i życzę trochę pozytywnego myślenia.
Minęło prawie 10 lat i zobaczcie czy wasz projekt ktoś docenił i jak tam wygląda teraz. Myślę że lepszym rozwiązaniem byłaby zmiana dotycząca mieszkańców tamtego terenu. Nie dziwi fakt iż ten fragment Oruni nazywają Meksykiem
od urodzeni do 15 roku życia mieszkałam na Oruni , Junacka 1 nie ma już tego domu , ale naszym placem zabaw był trzepak przy Związkowej ,park Oruński jeszcze taki "dziki" ,kąpiele w jeszcze nie zabetonowanej raduni itp. "bezpieczne rozrywki" cieszę się że coś tam się zmienia...
Aż miło widzieć ludzi, którzy działają i zamieniają Ziemię w Raj.
Orunia... Moja stara dzielnica... Całe dzieciństwo spędziłam na tych podwórkach. To kim jestem teraz pokazuje, że warto inwestować w te miejsca, tych ludzi, a przede wszystkim te dzieci.
Z panią Effą, prowadzimy dialog na kilku portalach społecznościowych jednocześnie. To prawda, że kilka roślin uschło i to tych, które dosadzili mieszkańcy, bez odpowiedniego podłoża. Dlatego podwórka robiliśmy razem z mieszkańcami, żeby ktoś poczuwał się do zadbania o nie. Oczywiście łatwiejszym jest krytykować i narzekać w sieci. Podwórka to nie plac zabaw, ani park. Są ławki, są piaskownice, uporządkowana sprawa śmietników, trochę roślin, inne rozplanowanie funkcjonalności podwórka.
Czekam na Panią Effę, aby włączyła się w zmianę przestrzeni przed swoim oknem. Nawet jeśli ktoś potem rzuci papier na trawnik, złamie drzewko - od czegoś trzeba zacząć. W zeszłym roku przy ul. Związkowej 7 robiliśmy taki sam projekt - proszę się wybrać tam i zobaczyć jak dbają o nie mieszkańcy. Pozdrawiam, i życzę trochę pozytywnego myślenia.
Minęło prawie 10 lat i zobaczcie czy wasz projekt ktoś docenił i jak tam wygląda teraz. Myślę że lepszym rozwiązaniem byłaby zmiana dotycząca mieszkańców tamtego terenu. Nie dziwi fakt iż ten fragment Oruni nazywają Meksykiem
Taran leszczyk polomy xd jacy młodzi
pato LOL A kto Ty ? 😂
od urodzeni do 15 roku życia mieszkałam na Oruni , Junacka 1 nie ma już tego domu , ale naszym placem zabaw był trzepak przy Związkowej ,park Oruński jeszcze taki "dziki" ,kąpiele w jeszcze nie zabetonowanej raduni itp. "bezpieczne rozrywki" cieszę się że coś tam się zmienia...
Boże jak ja tam wyglądam aż mi się zachciało płakać z śmiechu 😂😂
Nic dodać, nic ująć.
Serce się raduję na widok takich inicjatyw, w których ludzie są najważniejsi.
Łąkowa i Orunia największą patologia
Piękny film.
Moja dzielnica, spędziłem tam piękne lata z życia miło powspominać pozdrawiam znajomych.Butla
Ja też
Orunia,moja orunia tu sie urodzilem mieszkalem pracowalem i nadal pracuje z pewnoscia zamieszkam ponownie i chce sie tu zestarzec na Amen