Ilustracje stworzone przez AI to jakaś plaga. Dwa przykłady. Wójt gminy w której mieszkam wydał legendy - książkę dla dzieci z legendami z okolicy. Niestety ilustracje stworzone przez AI, które są bardzo brzydkie, oczy bolą. Ale najgorsze, jest to, że spotkałam wiele opinii że to jest piękna książka! drugi przypadek. Syn - ministrant otrzymał od księdza kalendarz w którym ilustracje są generowane przez AI. Estetyczny koszmar. Jedną z przyczyn korzystania z tego narzędzia są braki w edukacji artystycznej. Dziękuję za odcinek:)
Bezcenne! Kiedyś usiłowałem wygenerować okladkę od odcinka PociąguDoLiteratury o Winterbergu - Anię i mnie na dworcu w Pradze w strojach z 1912/1914. Dla ułatwienia zapodałem nawet, jakiej formacji CK mundur mam miec na sobie. Dżizas. Co ja dostałem... I to nie raz... Po jakimś czasi odpuściłem.
Obrazy generowane przez ai nie są złe, o ile są traktowane jako inspiracja do tworzenia obrazów tradycyjnymi metodami. Wtedy korekty są możliwe a i niekiedy niezbędne. Sam w ten sposób korzystam z tej techniki.
Genialnie, że zrobiłeś o tym film, bo też myślałam, czy czegoś z tej serii nie kupić, "bo ilustracje". Jak bym nie wiedziała, to bym sie wkurzyła. Ale teraz jak wiem, to tez w sumie moze jako ciekawostkę i kupie. Natomiast nie rozumiem, czemu ktos sie pod tym jako grafik podpisal, bo te wszystkie rzeczy powinny zostac poprawione, zeby to uznac za pełnoprawny produkt/ilustracje. Teraz sie zastanawiam, czy ta seria mistrzow fantastyki i horroru przypadkiem tez nie przez AI ilustrowana
@@Grafzerovlog dla mnie to wygląda jak typowe surowe midjourney. A swoją drogą skoro nie ujawnili, że ilustracje stworzyła SI, to się zastanawiam, czy to przypadkiem do podania do UOKiK-u się nie kwalifikuje
@@Grafzerovlog To jest co najmniej zatajenie informacji i celowe wprowadzenie konsumenta w błąd, bo przed zakupem nigdzie nie ma info że to SI stworzyła, nie jest to też "realistyczne" i nie jest to "ilustracja" a półprodukt ilustracyjny. Myślę że jest case jak by się komuś chciało ich ścigać.
@@Grafzerovlog A, OK. Swoja drogą chciałbym zobaczyć jak wyglądało kolegium redakcyjne, na którym zadecydowano, że puszczają książkę w takiej postaci. Chciałbym poznać ich argumenty "za". Z czystej ciekawości po prostu.
Świat idzie naprzód (S.King), ale czy rzeczywiście w dobrym kierunku bardzo wątpię. Można jakoś znieść "ilustracje" tworzone przez SI (od razu widać jak bardzo sztuczną), gorzej gdy ta "inteligencja" zacznie wypierać literatów bo koszty będą niższe. Dokąd to nas zaprowadzi? Obawiam się, że na manowce. Książki zawsze przeglądam przed zakupem;-)
Ciekawe czy znajdzie się miejsce na promptowego artystę, czy po prostu lepsza wersja ejaja, będzie lepsza. Co do babiej twarzy, to może miał być taki "profil z przodu mindfuck", ale nie wyszło ;)
Nie kojarzy się panu ta ilustracja z żadną sceną ? Ja od razu pomyślałam o rozmowie w teatrze, kiedy córka Millera prosi Borowieckiego o listę polskich książek do czytania.
Jestem zawodowym grafikiem/ilustratorem. AI to fajna zabawka, ale jak dotychczas, nie nadaje się do poważnych projektów, gdzie należy pracować precyzyjnie, ze zgodnością technologiczną i zachowywać realną spoistość stylu. Ponadto poważne projekty poligraficzne opracowuje się w spektrum barw CMYK, podczas gdy AI - jak dotychczas - pracuje jedynie w RGB, co jest wystarczające do zastosowań internetowych i wydruków raczej amatorskich. Jeżeli projekt zakłada użycie konkretnych barw potrzebnych do druku, to AI się wyłoży. Na dzień dzisiejszy, wydawnictwo które wydało tę książkę stanęło przed wyborem, albo ilustracje od AI, albo żadne. I to jest cała różnica, jaką na dzień dzisiejszy robi AI. Nie zastępuje ona grafików/ilustratorów, odbierając im poważne projekty, lecz tworzy jako-takie obrazki do projektów niskobudżetowych, które kiedyś musiałyby być ograne clipartami lub obyć się bez ilustracji. Wydawnictwo z którym współpracuję wydaje komercyjne, bogato ilustrowane pozycje w oparciu o komercyjne licencje, i mamy oficjalny zakaz korzystania z AI, do pracy nad projektami. Niemniej nawet gdyby tego zakazu nie było, to potrzebowalibyśmy własnej AI do wytrenowania w celu dokładnego spełnienie oczekiwań wydawnictwa, zarówno pod kątem technicznym (dziś nierealne) jak również pod kątem wypracowania precyzyjnego stylu danej licencji. Dziś żadnego wydawnictwa na to nie stać. Oczywiście nie wiadomo co będzie za kilka lat, ale dziś to jest tylko fajna zabawa, ciekawostka, która jednak ma zaszyta groźbę dotyczącą przyszłości rynku pracy, nie tylko grafików i ilustratorów.
Możesz mnie wesprzeć na Patronite:
patronite.pl/grafzero
Ilustracje stworzone przez AI to jakaś plaga. Dwa przykłady. Wójt gminy w której mieszkam wydał legendy - książkę dla dzieci z legendami z okolicy. Niestety ilustracje stworzone przez AI, które są bardzo brzydkie, oczy bolą. Ale najgorsze, jest to, że spotkałam wiele opinii że to jest piękna książka! drugi przypadek. Syn - ministrant otrzymał od księdza kalendarz w którym ilustracje są generowane przez AI. Estetyczny koszmar. Jedną z przyczyn korzystania z tego narzędzia są braki w edukacji artystycznej. Dziękuję za odcinek:)
No i AI jest po taniości 😁
Bezcenne! Kiedyś usiłowałem wygenerować okladkę od odcinka PociąguDoLiteratury o Winterbergu - Anię i mnie na dworcu w Pradze w strojach z 1912/1914. Dla ułatwienia zapodałem nawet, jakiej formacji CK mundur mam miec na sobie.
Dżizas. Co ja dostałem... I to nie raz... Po jakimś czasi odpuściłem.
Pytanie brzmi, która wersja MidJourney to była? Bo te nowe potrafią też pozytywnie zaskoczyć :D
Najwyraźniej nie tylko grafika ale i teksty w broszurce były tworzone przez AI.
@@sholayo zdecydowanie tak brzmią xD
Obrazy generowane przez ai nie są złe, o ile są traktowane jako inspiracja do tworzenia obrazów tradycyjnymi metodami. Wtedy korekty są możliwe a i niekiedy niezbędne. Sam w ten sposób korzystam z tej techniki.
@@theSvarg oczywiście, ale tutaj coś poszło zdecydowanie nie tak xD
Genialnie, że zrobiłeś o tym film, bo też myślałam, czy czegoś z tej serii nie kupić, "bo ilustracje". Jak bym nie wiedziała, to bym sie wkurzyła. Ale teraz jak wiem, to tez w sumie moze jako ciekawostkę i kupie. Natomiast nie rozumiem, czemu ktos sie pod tym jako grafik podpisal, bo te wszystkie rzeczy powinny zostac poprawione, zeby to uznac za pełnoprawny produkt/ilustracje. Teraz sie zastanawiam, czy ta seria mistrzow fantastyki i horroru przypadkiem tez nie przez AI ilustrowana
Dziękuję! Wiesz co, nie ma pojęcia jak to mogło wyglądać przed edycją, może było... jeszcze gorzej?
@@Grafzerovlog dla mnie to wygląda jak typowe surowe midjourney. A swoją drogą skoro nie ujawnili, że ilustracje stworzyła SI, to się zastanawiam, czy to przypadkiem do podania do UOKiK-u się nie kwalifikuje
@@lostmyknife Napisali w stopce więc chyba... a zresztą nie wiem w sumie jak to działa?
@@Grafzerovlog To jest co najmniej zatajenie informacji i celowe wprowadzenie konsumenta w błąd, bo przed zakupem nigdzie nie ma info że to SI stworzyła, nie jest to też "realistyczne" i nie jest to "ilustracja" a półprodukt ilustracyjny. Myślę że jest case jak by się komuś chciało ich ścigać.
Się wydawnictwo popisało... Proszę to trzymać ode mnie z daleka. Brawa za ostrzeżenie o tym kuriozum.
Ich bym o takie coś nie podejrzewał...
@@Grafzerovlog Wydawnictwo jest odpowiedzialne za książki, które wydaje.
@@emigrant41 tak, chodziło mi o to, że wcześniej miałem o nich dobre zdanie 😁
@@Grafzerovlog A, OK. Swoja drogą chciałbym zobaczyć jak wyglądało kolegium redakcyjne, na którym zadecydowano, że puszczają książkę w takiej postaci. Chciałbym poznać ich argumenty "za". Z czystej ciekawości po prostu.
@@emigrant41 pewnie jedynym "za" były pieniądze
Ja tam wolę pański komentarz,niż gdyby miała go wygłosić jakaś AI.Ilustracje kiedyś robili żywi ludzie i niektóre,to arcydzieła.
Bardzo dziękuję :)
Ilustracje nadal robią ludzie.
Te ilustracje są rzeczywiście fatalne i książka jako wydanie sporo traci. Warto wracać do dobrych wzorców...
Świat idzie naprzód (S.King), ale czy rzeczywiście w dobrym kierunku bardzo wątpię. Można jakoś znieść "ilustracje" tworzone przez SI (od razu widać jak bardzo sztuczną), gorzej gdy ta "inteligencja" zacznie wypierać literatów bo koszty będą niższe. Dokąd to nas zaprowadzi? Obawiam się, że na manowce.
Książki zawsze przeglądam przed zakupem;-)
Niestety narzędzie, które mogło być użyteczne zaczyna być wykorzystywane w taki a nie inny sposób...
Ciekawe czy znajdzie się miejsce na promptowego artystę, czy po prostu lepsza wersja ejaja, będzie lepsza.
Co do babiej twarzy, to może miał być taki "profil z przodu mindfuck", ale nie wyszło ;)
@@leu9008 pewnie będzie lepsza i artyści będą rywalizowali w tworzeniu lepszych promptów ;)
@@Grafzerovlog No i właśnie, automatyzacja+cyfryzacjia+ czynnik "x", bez iksa, to raczej "przemysł" (aczkolwiek sam algorytm...).
Ooo, na pewno nie 😚
Okładka taka ładna... :D
@@Grafzerovlogpowyrywałabym kartki z tymi maszkaronami (obrażam maszkarony…). Ale jak to cuś będzie pisać nam powieści, to ja się zakreślam ..
10:00 może to Kurów? ;)
@@menoflowicz no ale to powinien być dwór szlachecki ;)
Cholera, a ja mam prenumerate tej kolekcji. No nic. Ważna treść.
Biorąc pod uwagę jakość papieru, drobniutki font... No sam nie wiem.
Darkcryon chyba by się popłakał jakby to zobaczył (pewnie widział)
Trzeba mu podesłać :)
Nie kojarzy się panu ta ilustracja z żadną sceną ? Ja od razu pomyślałam o rozmowie w teatrze, kiedy córka Millera prosi Borowieckiego o listę polskich książek do czytania.
Wydawało mi się jednak, że to była loża.
i tak te obrazki lepiej ilustruja ksiazke niz robi to film wajdy
@@donmaslanoz14 niby tak, ale kurde nie do końca.
Jestem zawodowym grafikiem/ilustratorem. AI to fajna zabawka, ale jak dotychczas, nie nadaje się do poważnych projektów, gdzie należy pracować precyzyjnie, ze zgodnością technologiczną i zachowywać realną spoistość stylu. Ponadto poważne projekty poligraficzne opracowuje się w spektrum barw CMYK, podczas gdy AI - jak dotychczas - pracuje jedynie w RGB, co jest wystarczające do zastosowań internetowych i wydruków raczej amatorskich. Jeżeli projekt zakłada użycie konkretnych barw potrzebnych do druku, to AI się wyłoży. Na dzień dzisiejszy, wydawnictwo które wydało tę książkę stanęło przed wyborem, albo ilustracje od AI, albo żadne. I to jest cała różnica, jaką na dzień dzisiejszy robi AI. Nie zastępuje ona grafików/ilustratorów, odbierając im poważne projekty, lecz tworzy jako-takie obrazki do projektów niskobudżetowych, które kiedyś musiałyby być ograne clipartami lub obyć się bez ilustracji. Wydawnictwo z którym współpracuję wydaje komercyjne, bogato ilustrowane pozycje w oparciu o komercyjne licencje, i mamy oficjalny zakaz korzystania z AI, do pracy nad projektami. Niemniej nawet gdyby tego zakazu nie było, to potrzebowalibyśmy własnej AI do wytrenowania w celu dokładnego spełnienie oczekiwań wydawnictwa, zarówno pod kątem technicznym (dziś nierealne) jak również pod kątem wypracowania precyzyjnego stylu danej licencji. Dziś żadnego wydawnictwa na to nie stać. Oczywiście nie wiadomo co będzie za kilka lat, ale dziś to jest tylko fajna zabawa, ciekawostka, która jednak ma zaszyta groźbę dotyczącą przyszłości rynku pracy, nie tylko grafików i ilustratorów.
Ale okładkę ktoś i tak musiałby projektować :)