Klawiatura to jeden z najważniejszych aspektów instrumentu. Wspaniały test pierwszego kontaktu z tą klawiaturą sterującą. Czekamy pełne porównanie obu klawiatur. Ciekawe która bardziej się sprawdzi.
@@RafalPiwowarczuk oby… ja mam nadzieje ze sie uda, bo jest jeden i tylko jeden test tego instrumentu ktory omawia go w calosci na polskim yt. jest to moim zdaniem bardzo ciekawy instrument. Moze potem porownanie wersji 88 z gt?😜 Pozdrawiam…
Dzień dobry panie Rafale Ciekaw jestem, czy już udało się panu sprawdzić kompleksowo wersją grant w porównaniu z wersją studio? Ponieważ jestem osobą niewidomą, każdy szczegół ma dla mnie istotne znaczenie. osobiście miałem okazję mieć pod dłońmi klawiaturę Rolanda fp-30X. Dlatego jest to dla mnie punkt odniesienia. Czy nadal w grand jest tak potężny problem z utrzymywaniem czystości instrumentu? Będę Wdzięczny za wszelkie opinie. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry, cześć! Podam Ci linki i nieco streszczę materiał o Grandzie, więc mój komentarz będzie nieco dłuższy. :) Owszem, zrobiłem materiał o Grandzie. Link: ruclips.net/video/fPeM4HBKd0A/видео.html a teraz go tu streszczę. W materiale o Grandzie skupiłem się przede wszystkim na funkcjach, klawiaturze itd. O obudowie szczerze mówiąc nie wspominałem jakoś bardzo. Obudowa z tego co pamiętam, to jest identyczna jak w wersji Studio, zatem mamy obudowę metalową z taką chropowatą powierzchnią. Jeśli użyjemy złego materiału do czyszczenia jak np. chusteczka papierowa, to zostaną takie białe ślady. Niestety na Grandzie także zostają ślady palców. Odnośnie samego kurzenia się obudowy, to już sporo zależy gdzie mieszkamy. U mnie w okolicy jest sporo kurzu, więc niestety nie mam na to zbytnio wpływu. Sytuację z kurzeniem się instrumentów poprawił płyn i szmatka do mycia instrumentu z Akademia Keyboardu Keyboardway sklep.oazis-events.pl/produkt/plyn-do-czyszczenia-instrumentow-i-sprzetu-muzycznego/. Czyszczę Studiologica Studio obecnie w ten sposób, że najpierw odkurzam odkurzaczem ze szczoteczką instrument z całego kurzu i paproszków, następnie myję go z odrobiną płynu z Keyboardway, aby zmyć jakieś zabrudzenia, ślady po palcach. Do mycia używam szmatki, która nie zostawia żadnych paproszków (jakieś bardzo tanie szmatki mogą zostawiać takie drobinki i porządne wypłukanie czy wypranie wcześniej może nie pomóc). Płyn też ma właściwości antystatyczne, więc sprzęt jakby mniej przyciąga kurz. Dużo też pomogła narzuta przeciwkurzowa z tego samego sklepu, co płyn, bo jak na nim nie gram, to po prostu nakładam go na instrument. Od spodu ma gumkę, więc ładnie ściąga i kurz się nie ma jak dostać. :) Ja niestety nie grałem na FP-30. Ogólnie z Rolandami miałem bardzo niewiele do czynienia, więc nie jestem w stanie porównać tych klawiatur, ale obstawiam, że Fp-30 będzie zdecydowanie bliżej w odczuciach do wersji Studio niż Grand. Grand ma przewagę chociażby przez drewno w klawiszach, a to naprawdę czuć pod palcami. Wiem, że te nazewnictwa klawiatur od producentów mogą sugerować jak się będzie na danym instrumencie grało, ale ja jednak jak nie poczuję pod palcami klawiatury, to jestem ostrożny. :) Warto podkreślić, że Studiologic Grand czy Studio to klawiatury sterujące, natomiast FP30X to pianino cyfrowe. Studiologic będzie wymagał za każdym razem podłączenia do komputera, odpalania programu, ewentualnej konfiguracji jak coś tam nie będzie chciało od razu zadziałać, natomiast pianino odpalamy i gramy. Bardzo często pianina także mają porty USB typu B, które umożliwiają podłączenie do komputera i korzystanie z pianina jak z klawiatury sterującej. Tak więc klawiatura sterująca będzie bardziej upierdliwa w codziennym użytkowaniu. Gdybym ja teraz miał wybierać między pełnowymiarową, 88-klawiszową klawiaturą sterującą a pianinem cyfrowym, to wybrałbym pianino. Do tworzenia muzyki i ogólnie zabawy w programach można kupić mniejszą, dużo tańszą klawiaturę sterującą (nawet z 61 klawiszami), natomiast do regularnego ćwiczenia gry i takiego zwykłego, codziennego korzystania pianino moim zdaniem zdecydowanie wygrywa. Jeśli ktoś jednak chce podczas tworzenia muzyki "czuć" pod palcami coś zbliżonego do pianina czy fortepianu, ale jednocześnie nie jakoś bardzo drogiego, to wiadomo, że może rozważać zakup Studiologica Studio, lub lepiej Grand, ale moim zdaniem musi być to świadomy wybór. To chyba wszystko co chciałem powiedzieć. W razie wątpliwości proszę śmiało pytać. :) Pozdrawiam! :)
Mam pytanie. Ponieważ ostatnio próbowałem zainstalować organy "Goch" ze strony Piotra Grabowskiego w wersji demo niestety jak próbuję je odpalić to wyskakuje błąd. Czy wie Pan lub ktoś inny czym może być to spowodowane?
Niestety cena jest trochę wysoka, ale czuć jakość pod palcami. Powiem więcej - już mi się źle gra na wersji Studio, więc gdy przyjdzie dzień odesłania Granda to się chyba popłaczę... :P
Klawiatura to jeden z najważniejszych aspektów instrumentu. Wspaniały test pierwszego kontaktu z tą klawiaturą sterującą. Czekamy pełne porównanie obu klawiatur. Ciekawe która bardziej się sprawdzi.
Dokładnie. :) Dzięki! Póki co Grand bije na głowę wersję Studio. :(
Świetna prezentacja :)
Dzięki wielkie :)
I jak tam SL Grand po czasie ? nie popsuł się jeszcze ...? :)
😄
swietna prezetacja! skoro masz dostep do tekich zrodel jak audiotech, moze sprobowal bys przetestowac numa x piano?
Dzięki wielkie! :) Ja bardzo chętnie. Będę rozmawiał jak oddam Granda. Może się uda. :)
@@RafalPiwowarczuk oby… ja mam nadzieje ze sie uda, bo jest jeden i tylko jeden test tego instrumentu ktory omawia go w calosci na polskim yt. jest to moim zdaniem bardzo ciekawy instrument. Moze potem porownanie wersji 88 z gt?😜
Pozdrawiam…
@@karolwacek8998 No ba! Wersję GT przytuliłbym nawet na stałe... :D
@@RafalPiwowarczuk ma podobno jakies bledy teraz, po tej aktualizacji, ale ogolnie pianinko sztos!
@@karolwacek8998 Zobaczymy co da się z tym zrobić. ;)
☝☝☝
Dzień dobry panie Rafale
Ciekaw jestem, czy już udało się panu sprawdzić kompleksowo wersją grant w porównaniu z wersją studio? Ponieważ jestem osobą niewidomą, każdy szczegół ma dla mnie istotne znaczenie. osobiście miałem okazję mieć pod dłońmi klawiaturę Rolanda fp-30X. Dlatego jest to dla mnie punkt odniesienia. Czy nadal w grand jest tak potężny problem z utrzymywaniem czystości instrumentu? Będę Wdzięczny za wszelkie opinie. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry, cześć!
Podam Ci linki i nieco streszczę materiał o Grandzie, więc mój komentarz będzie nieco dłuższy. :)
Owszem, zrobiłem materiał o Grandzie. Link: ruclips.net/video/fPeM4HBKd0A/видео.html
a teraz go tu streszczę. W materiale o Grandzie skupiłem się przede wszystkim na funkcjach, klawiaturze itd. O obudowie szczerze mówiąc nie wspominałem jakoś bardzo. Obudowa z tego co pamiętam, to jest identyczna jak w wersji Studio, zatem mamy obudowę metalową z taką chropowatą powierzchnią. Jeśli użyjemy złego materiału do czyszczenia jak np. chusteczka papierowa, to zostaną takie białe ślady. Niestety na Grandzie także zostają ślady palców. Odnośnie samego kurzenia się obudowy, to już sporo zależy gdzie mieszkamy. U mnie w okolicy jest sporo kurzu, więc niestety nie mam na to zbytnio wpływu. Sytuację z kurzeniem się instrumentów poprawił płyn i szmatka do mycia instrumentu z Akademia Keyboardu Keyboardway sklep.oazis-events.pl/produkt/plyn-do-czyszczenia-instrumentow-i-sprzetu-muzycznego/.
Czyszczę Studiologica Studio obecnie w ten sposób, że najpierw odkurzam odkurzaczem ze szczoteczką instrument z całego kurzu i paproszków, następnie myję go z odrobiną płynu z Keyboardway, aby zmyć jakieś zabrudzenia, ślady po palcach. Do mycia używam szmatki, która nie zostawia żadnych paproszków (jakieś bardzo tanie szmatki mogą zostawiać takie drobinki i porządne wypłukanie czy wypranie wcześniej może nie pomóc). Płyn też ma właściwości antystatyczne, więc sprzęt jakby mniej przyciąga kurz. Dużo też pomogła narzuta przeciwkurzowa z tego samego sklepu, co płyn, bo jak na nim nie gram, to po prostu nakładam go na instrument. Od spodu ma gumkę, więc ładnie ściąga i kurz się nie ma jak dostać. :)
Ja niestety nie grałem na FP-30. Ogólnie z Rolandami miałem bardzo niewiele do czynienia, więc nie jestem w stanie porównać tych klawiatur, ale obstawiam, że Fp-30 będzie zdecydowanie bliżej w odczuciach do wersji Studio niż Grand. Grand ma przewagę chociażby przez drewno w klawiszach, a to naprawdę czuć pod palcami. Wiem, że te nazewnictwa klawiatur od producentów mogą sugerować jak się będzie na danym instrumencie grało, ale ja jednak jak nie poczuję pod palcami klawiatury, to jestem ostrożny. :)
Warto podkreślić, że Studiologic Grand czy Studio to klawiatury sterujące, natomiast FP30X to pianino cyfrowe. Studiologic będzie wymagał za każdym razem podłączenia do komputera, odpalania programu, ewentualnej konfiguracji jak coś tam nie będzie chciało od razu zadziałać, natomiast pianino odpalamy i gramy. Bardzo często pianina także mają porty USB typu B, które umożliwiają podłączenie do komputera i korzystanie z pianina jak z klawiatury sterującej. Tak więc klawiatura sterująca będzie bardziej upierdliwa w codziennym użytkowaniu. Gdybym ja teraz miał wybierać między pełnowymiarową, 88-klawiszową klawiaturą sterującą a pianinem cyfrowym, to wybrałbym pianino. Do tworzenia muzyki i ogólnie zabawy w programach można kupić mniejszą, dużo tańszą klawiaturę sterującą (nawet z 61 klawiszami), natomiast do regularnego ćwiczenia gry i takiego zwykłego, codziennego korzystania pianino moim zdaniem zdecydowanie wygrywa. Jeśli ktoś jednak chce podczas tworzenia muzyki "czuć" pod palcami coś zbliżonego do pianina czy fortepianu, ale jednocześnie nie jakoś bardzo drogiego, to wiadomo, że może rozważać zakup Studiologica Studio, lub lepiej Grand, ale moim zdaniem musi być to świadomy wybór.
To chyba wszystko co chciałem powiedzieć. W razie wątpliwości proszę śmiało pytać. :)
Pozdrawiam! :)
Mam pytanie. Ponieważ ostatnio próbowałem zainstalować organy "Goch"
ze strony Piotra Grabowskiego w wersji demo niestety jak próbuję je odpalić to wyskakuje błąd. Czy wie Pan lub ktoś inny czym może być to spowodowane?
Może paczka się nie ściągnęła cała albo za mało pamięci, aby załadować sample?
@@RafalPiwowarczuk Właśnie pamięci mam wystarczająco i na dysku i RAM
NIestety po trzech latach użytkowania zaczyna się sypać ... szkoda...
Serio? :o A co się dzieje? :o
Ciekawe szkoda że trochę drogie, słuchawki Sony ? Może jakiś utwór zagra pan na tym .
Niestety cena jest trochę wysoka, ale czuć jakość pod palcami. Powiem więcej - już mi się źle gra na wersji Studio, więc gdy przyjdzie dzień odesłania Granda to się chyba popłaczę... :P
Czemu Polacy którzy robią testy zamulają na klawiszach a amerykańscy testerzy potrafią grać szybsze żywsze utwory