Ludzie, co wy wypisujecie... świat whisky staje się w Polsce na ten moment podobny do świata piwa. Snobizm, malkontenctwo, pragnienie bycia w elicie pijącej tylko "sztosy" za niemałe pieniądze. Pisząc ten komentarz właśnie piję Red Labela z Coca Colą i lodem. Nie odrzuca mnie, relaksuje, a najważniejsze, że mam przyjemność ze smaku. Owszem, delikatnie "pali rurę", alkohol gra pierwsze skrzypce, ale... kupiłem tę whisky za 28,99zł (0,5 l), czyli w cenie niewiele niższej niż "Złota Locha". Nie jest to Laphroaig, czy inny "śmierdziel", które uwielbiam i piję rzecz jasna solo gdy wszystko w moim życiu idzie okej, kiedy mam w pokoju "igłę" jeśli chodzi o porządek i wspaniały humor. Nie jest to Signet, którego picie jest majestatycznym przeżyciem w tle walców Chopina, ale... po prostu mi smakuje!
Bo w Polsce tak już jest... Ze światem piwa trafiłeś w punkt- jakieś wzburzenie ostatnio spowodowałem, gdy przyznałem, że oprócz cudownych i boskich "kraftów", pijam czasem zwykłe koncerniaki, typu Żywiec białe i są... nie najgorsze.
Chłopie co ty wypisujesz, "świat piwa" ceni sobie przede wszystkim ceni sobie picie dobrego piwa a nie żadnych "sztosów". A butelkę całkiem dobrego piwa można obecnie nabyć nawet za 5-6 złociszy . Właśnie piję całkiem niezłe West Coast IPA z browaru Miedzianka a 16 zł/litr, co trudno nazwać niemałymi pieniędzmi. Co do picia tego całego Johny Walkera z colą to wypowiadać się nie będę, albowiem każda z tych ingrediencji z osobna jest dla mnie idealnie niepijalna i nijak nie mogę sobie wyobrazić aby ich mieszanina mogła smakować jak ambrozja.
osobiście mnie nie smakuje, jak bym zęby w deskę dębową wbił no ale jak to mawiał mój nauczyciel historii "jeden lubi mandarynki, drugi pomarańcze, trzeci jak mu nogi śmierdzą"
Mając 37 lat dopiero dojrzewam do smaków Whisky ,a Jaś był zawsze marką nieosiągalną toteż gdy pierwszy raz ją piłem ze znajomymi lat temu 20 oczekiwałem czegoś nadprzyrodzonego......po pierwszym łyku myślałem że wypluję. Teraz wszystko smakuję inaczej - lepiej . A Jaś mimo że dalej mi nie smakuje zawsze będzie kultowy.
Red Label ,pierwszy whisky ,ktore kupilem za swoje pieniazki. Nawet w tej podstawowej wersji (budzetowej) czuc cos w podobie dymu ,napewno w tej cenie jest to whisky dosyc bogata w smaki ,niestety przez wielu niedoceniona ,bo tania a to tez wiaze sie z tym ,ze pita przez kogos kto dopiero zaczyna. Wbrew przekonaniu wedlug mnie fajna opcja dla kogos kto wyczuwa juz jakies smaki, polecam do coli ,1:1 ewentualnie dorzucic jeszcze troche lodu.
Panie Tomaszu na oficjalnej stornie Johnnie Walker jest informacja o tym iż etykieta jest pod kątem 20 stopni a nie 24 a mówi Pan o tym w VLOGA-ch ora na swoim blogu. "He also added the distinctive label, slanted at precisely 20 degrees, to make it stand out even further from the crowd."
Próbowałem w pewnej restauracji najpierw Ballantine's Finest 50 ml, a następnie po pewnym czasie Johnnie Walker Red Label 50 ml. Ballantine's Finest smakował całkiem nieźle jak na cenę 57 zł za butelkę 700 ml (po tyle jest w sieci Carrefour), natomiast Johnnie Walker Red Label ma na języku niezbyt przyjemny gorzki finish. Dlatego też w mojej opinii Ballantine's Finest > Grant's The Family Reserve (czerwony) > Johnnie Walker Red Label.
Lubię Cię choć to pierwszy filmik który oglądam, piszę komentarz w 10 minucie i już masz propsy za świetną prezencję, wiedzę, podejście do tematu i poczucie humoru. Pozdrawiam.
Każda whisky zasługuje na szacunek. To są lata ciężkiej pracy, aby ta butelka znalazła się na czyimś stole. Nie ma złej whisky. Są tylko whisky, które Tobie czy innym ludziom mogą nie smakować. Na pewno jest to trunek, który trzeba szanować niezależnie od marki. Dlatego dziękuję Panie Tomaszu za to, że okazuje Pan ten szacunek niezależnie od etykiety jaka znajduje się na butelce. Pozdrawiam
Właśnie pije Red Label. Pewnie wiele ludzi mnie skrytykuje, ale w smaku w tym przedziale cenowym w moje gusta o wiele lepiej wpada Ballantine's lub Grant's Sherry Cask. Oczywiście Johnny w najmłodszej wersji nie jest tragiczną whisky, ale w przeciwieństwie do jego starszych braci (Black, Gold itd.), w jego przedziale cenowym niektóre blendy będą go przebijać w piciu solo czyt. bez coli i lodu.
Właśnie zdegustowalem i wyraźnie wyczuwam smak dymu z islay. Zdziwiło mnie ze Tomasz o tym nie wspomniał. Myślałem że mój jeszcze niewyrobiony smak mnie oszukał, ale zacząłem czytać i okazuje się że 25% blendu to whisky słodowa i jest w niej właśnie między innymi whisky dymna z Islay. Pozdrawiam!
to byla najbardziej nielubiana przeze mnie whisky, nawet z cola nie chcialem jej pic. az tu rok temu zaczalem smakowac rozne single malty i odnalazlem sie w dymnych. tydzien temu bylem na majorce i nie mieli tam za duzego wyboru wiec skosztowalem red label i tak jak ty wyczulem przyjemny dym! bylem w szoku, ale fajnie ze ktos poza mna to poczul! pozdrawiam
Johnie Walker uległ zjawisku depremiumizacji. W tych pieniądzach można mieć pysznego Ballantinesa, oklepanego, ale wciąż lepszego Jacka Danielsa czy dymnego Grantsa. Nie będę hiperbolizował jak niektórzy i mówił, że JW to "szczyny", bo trunek ten jest jak najbardziej pijalny. Sądzę też, że nieprzychylne opinie pochodzą z tego, że ludzie mają olbrzymie oczekiwania wobec tej whisky, gdy tymczasem jest to podstawowy, tani blend, który jest znany tak naprawdę tylko ze swojej popularności. Pozdrawiam panie Tomaszu, czekam na kolejne odcinki
Uciekasz od hiperbolizowania i mówienia, że JW RL to "szczyny" ale przecież "pyszny" Ballantine's to też hiperbola :P Johnnie Walker Red Label nigdy chyba nie był blendem naprawdę premium. Od bycia premium są Johnnie Walker Black Label i kolejne kolorki... Jack Daniel's i te popularne blendy chcą wokół siebie robić taką otoczkę bycia premium, ale to przecież tylko popularne blendy... W tej cenie oprócz JD, Grant's czy Ballantine's można też mieć takie rzeczy jak William Lawson, William Peel, Teacher's, Black & White, Scottish Leader, Old Smuggler, J&B, Famous Grouse... i pewnie jeszcze pół tuzina innych...
JD lepszy od JW? Ja akurat twierdzę inaczej :) JD to jedna z dwóch whisk(e)y, które musiałem pić z colą, bo inaczej nie dało rady. Drugą był jakiś tani blend ze strefy wolnocłowej
Dziękuje Panie Tomku za ten odcinek.Pije czerwonego Jasia z przyjemnością z colą tak jak oglądam Pana odcinki.Ta whisky nie jest zła i każdy może spróbować tego czego ludzie zwykli 40 lat temu czy 30 mieli za rarytas ,Dziś każdy może sobie na to pozwolić a jeśli komuś nie smakuje po prostu niech kupi coś innego:) Pozdrawiam Ludzi z Kliki:)(I tych po za również też:))
Szanowni oglądający kanał Tomasza, dzisiaj muszę się ukorzyć, nie pamiętam kiedy pierwszy raz napiłem się Johnnie Walker Red Label. Pamiętam jednak, że pierwszy raz napiłem się jej z butelki 200 ml, którą nabyłem w jednej z dużych sieciówek oferujących tą whisky, wypijając wcześniej w swoim życiu kilka whisky blended oceniłem czerwonego Jasia jako whisky, która nie nadaje się do picia - myszy na szczurach. Wszak byłem już snafcą whisky. Dzisiaj popijając drugi raz w życiu czerwonego jasia z coca colą zwracam jej honor i przyznaję że jest to jeden z lepszych blended whisky w swojej kategorii cenowej ( mając za sobą ok 30 blended whisky, kilka single maltów i kilka bourbonów w tym naprawdę dobrych), mając na uwadze wypitego kilka dni wcześniej czarnego 12 letniego Jasia - przyznaję się, że zachowałem się jak laik. nie jest whisky nadająca się do picia bez miksera ale z colę potrafi umilić wieczór. Tomku jeszcze raz dzięki za wskazywanie drogi w świecie whisky.
Witaj , słucham Twoich recenzji i mając prawie 40 lat byłem na bakier z piciem doszedłem do wniosku że w najbliższe święta będę to nadrabiał. Zrobiłem już niezły zapas recenzowanych trunków i co lepsze mam zamiar otworzyć Finlandię którą zakupiłem w Izraelu w 2005 r.... obym to przeżył .pozdrawiam serdecznie.
Zdecydowanie nie odrzuca! Myślę, że głowne, popularne marki warto znać jako taki punkt wyjścia no i warto mieć własne zdanie o danej whisky a nie tylko powielać cudze poglądy. Bądź mężczyzną i miej własne zdanie! red label zaskoczył mnie kukurydza i pięknym póżnym dymieniem szczególnie z lodem. Slàinte mhath!
Zabawne, dzisiaj nagrałem odcinek o whisky dla początkujących i w powyższym komentarzu są niemal cytaty z niego :D Po prostu "great minds think alike!"
Taka mała ciekawostka producent Zmienił stronę w która maszeruje bohater , wcześniej wędrował z prawej do lewej , bo jak się przyjmuje jeśli coś lub ktoś podąża w Prawą stronę to wędruje lub zaczyna podróż , wcześniej wędrował w lewą czyli wracał z podróży teraz zaczyna nową podróż ( zaczerpnięte z innego YT programu poświęconym złotym trunkom ) .
Piłem czerwonego w temperaturze pokojowej bez lodu i polecam jeśli nie ma się budżetu oraz nie jest się koneserem aczkolwiek wersja czarna jest o wiele lepsza :)
Według mojej mocno subiektywnej opinii jeszcze kilka lat temu Czerwony Jasiek był pijalny tylko z colą, wyraźnie przegrywał z Balantyną. Najnowsze rozlewy jestem w stanie wypić z lodem, więc whisky zmieniła się na plus. Na pewno whisky, a nie moje szlachetne podniebienie ;) O historii marki z chęcią posłucham, a jeszcze chętniej o Zielonym Jasiu. Mam takiego jednego w barku i nie wiem, czy warto otwierać, czy lepiej sprezentować komuś ;)
Ja bardzo proszę o historię marki JW. W ogóle musze przyznać, że w 90% oglądam Pana filmy aby właśnie posłuchać różnych ciekawych rzeczy z historii destylacji whisky. Pozostałe 10% wolę przeprowadzić osobiście :)
20 lat temu Red label miał totalnie inny smak niż teraz, nieporównywalnie. Dziś jest to farbowany spirytus totalna masówka podobnie jak ballantines nie mająca nic wspólnego z dobrą whisky, taka prawda.
@@TomaszMiler123 Zdecydowanie, tyczy się to nie tylko Whisky, jak i innych produktów. Pamiętam jak ojciec, przywoził z zagranicy Red label jak i Four roses, Bourbon gdzie za nimi nie przepadam, ten był naprawdę jednym z lepszych jakie piłem.
Witam, na wstępie wspomnę ze bardzo miło mi się ogląda pańskie odcinki i rozumiem fakt używania telefonu jako kamery, co jest sprawą oczywistą ze dla samego sprawdzenia sensu powrotu na YT nie ma po co kupować sprzętu aczkolwiek widać ze pan czuje się tutaj świetnie a wręcz się pan tutaj zadomowił to może pora na jakąś inwestycje w tą stronę ;) ? Jestem pewny ze wraz z poprawą jakości video od strony technicznej automatycznie i odbiór materiału wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Pozdrawiam :)
Ponieważ nie ma głupich pytań, a naszło mnie: jak myje Pan kieliszki? Ręcznie czy w zmywarce, choć myślę że ręcznie, gdyż po zmywarce może zostać zapach i osad od zmywarki. A jeśli ręcznie, to czy jakąś, nie wiem, specjalną gąbką? Np. taką jak do butelek dla niemowląt
Ja myję normalnie ręcznie z płynem, potem zostawiam do ocieknięcia i zanim wyschną, już nie ma zapachu płynu. Ze zmywary wychodzą często śmierdzące, ale to zależy jakich tabletek używam :P
Witam na kanał trafiłem kilka lat temu....nie pamiętam....interesuje się trochę tym trunkiem....powróciłem bo przypomniałem sobie o panu....jestem wędkarzem a patrzę na pana filmy z wielką uwagą i szacunkiem....pozdrawiam super 😉
Panie Tomaszu jak zawsze super odcinek. Przy okazji pytanie o "lezakowanie" czy warto? Ile trzymac? Przy okazji whisky z cola ok, a whisky ze spritem czy to juz nie fanaberia? Pozdrawiam
lepszy wrogiem dobrego, choc to wrogosć " dziwnego " typu. JWR jest pijalny i ma swoja specyfikę. jest też pewne sprzężenie zwrotne. jeśli napijemy się single malta - wiadomo - to przeskok do nieba, a jak się napijemy opcji Sherry casc small batch - to kolejne niebo... Ale kubki smakowe po jakimś czasie kalibrują się na doznawanie przyjemności, na DAWANIE UWAGI i potem nawet picie prostego blendu czasem sprawia też odrobinę przyjemności ... to podobnie jak jedzenie ziemniaków po delektowaniu się wyrafinowaną kuchnią. Nagle czujesz ich smak. Kiedys po prostu je jadłeś
Wydaje mi, na własnym przykładzie, że większość opinii, o tym jak strasznie niesmaczny jest red label, wynikają właśnie z braku wiedzy. Jeśli chodzi o mnie to przeszedłem 3 stadia, obecnie jestem w stadium 4, sposobów picia whisky: 1. Każda whisky to dar od bogów - picie tylko i wyłącznie solo 2. Do tej gorszej (w tamtym rozumieniu tańszej) można dodać 1 kostkę lodu 3. Do tej gorszej (nadal tańszej) dodaje się tyle kostek żeby zapełnić dno i zalewa do wysokości kostek, albo dodaje koli, a do tych lepszych dajemy tylko jedna kostkę lub wode. 4. To zależy
Odcinek o historii Johnnie Walker jak najbardziej. Czy mógłby Pan pokazać na filmiku swój humidor z cygarami i ewentualnie poruszyć temat cygar? Pozdrawiam
Rok po twoim nagraniu tego odcina whisky tą nabyłem za 49,99 - 1 l. Oczywiście wiem, że nie jesteś w stanie konkurować z cenami z sieciówką - ale myślę że w portfolio twojego sklepu są takie perełki że sieciówki nigdy ich nie będą miały.
Bardzo dobry materiał, ciesze sie ze trafiłam na Twój kanał. Problem z tym Red Label jest taki że piłem go w PL, UK, NL, D, RO i czym dalej od szkocji tym smak jest coraz bardziej tragiczny.
Super odcinek, dużo mi rozjaśnił kwestie tej whisky! Zamierzam zostać z Tobą na dłużej Tomaszu na tym kanale więc poproszę o więcej materiału :) Pozdrawiam serdecznie
Tomku zawsze proponujesz picie blendow z colą lub pepsi a co myślisz o piciu ich z klarownym sokiem jabłkowym, który jest lżejszy dla żołądka od gazowanych i słodzonych koncerniaków i dobrze przykrywa alkohol?
Chciałbym cię słyszeć na temat składu jonah walker red red Labell bo nie mam trochę pojęcia jaki skład jest tego whisky tylko wiem że powiedziałeś że to jest whiskey na bazie zbożowej chciałbym żebyś jakieś szczegóły dodał tutaj dziękuję
Z tymi alkoholami różnie bywa w naszym kraju, ogólnie spożywam różnego rodzaju alkohole. Mieszanki z colą to profanacja alkoholu, drinki zazwyczaj psują smak. Osobiście poleciłbym klasyczny spożywany kulturalnie alkohol niekonieczne Johnego lub Golden Loha ale ten krajowy klasyczny gorzki smak Żubrówki.
Jak dla mnie da się ją pić na czysto ale ma pewien bardzo specyficzny posmak, którego jeszcze w innych whisky nie spotkałem i w połączeniu z colą czy też innymi mixerami robi się bardziej nieprzyjemny, mi osobiście bardzo ten smak nie odpowiada.
Podoba mi się ta argumentacja : ( moja interpretacja Twojego wywodu) - " pij jak lubisz , a nie jak Kowalski nakazuje". Dzisiaj nawet białe wino do dzika można, jak komu smakuje. Pozdrawiam dandysa he he he
Jeśli ktoś lubi whisky to nawet wypicie czystego JW Red od czasu do czasu może dać odrobinę przyjemności, dla przypomnienia jak to smakuje "podstawa", ale w większej ilości to na pewno z colą. Ballantines podstawowy lepszy.
ale fajnie, akurat kupiłem 1L w Biedronce przedwczoraj 'z ciekawości', spróbowałem z Colą i lodem i moje pierwsze wrażenie to... drink smakował jak jakiś atrament (masakra :) )dałem mu drugą szanse ze Sprite'em i Schweppes'em i zdecydowanie lepiej, cytrusy o wiele lepiej komponują sie z Jaśkiem, przynajmniej dla mnie ze względu na wyczuwalny dymny posmak/finisz. Da się wypić ale do coli nadal wolę Bushmills, chyba nie ma jeszcze odcinku poświęconego tejże whisky, bardzo przyjemny, delikatny blend jak na swoją cenę ~65 zł.
Typy tak zajadle krytykujące Reda to zazwyczaj kmiotki nie mające pojęcia o niczym, ale szwagier kumpla na melinach mówił, że Red to fuuujjj, więc tak musi być 😁 Taki burak cukrowy myśli, że wychodzi na melinie wtedy na "wybitnego znawcę" 🤣 A to, że cały miesiąc wpieprza budyń chlebowy i spleśniałą mortadelę, popijając Starogardzką wstrząśniętą z dyktą (nie zmieszaną) to inna brocha. Takiemu chamowi Mumm ani Bieługa też w knajpie nie podejdą 😁 Zapewne w Ferrari albo Bentleyu też by znaleźli sporo "mankamentów", a do roboty jeżdżą bitą renówką od Niemca tańszą od dobrej koszuli. Krótkie podsumowanie polskiego kmiota 😁
a co z dymnością? moim zdaniem jest to największa różnica w stosunku do bezpośredniej konkurencji. Jest to również charakterystyka Black Labela tak btw ;)
Myślę, że na niekorzyść JW red działają różnorakie "promocje". Sam się zawsze dziwiłem ludziom którzy tak narzekali na czerwonego Jasia, aż pewnego razu nabyłem na promocji w tesco 1.5 l za bodajże 80 złotych. Dzień wcześniej nasłuchałem się, że butelka nabyta w tym sklepie była "paskudna" i powodowała bardzo złe dolegliwości następnego dnia. O dziwo sam tego doświadczyłem. Alkohol strasznie mi nie smakował a następnego dnia mimo małej ilości odczuwałem wyjątkowo mocne negatywne skutki. Panie Tomaszu lub inny ekspercie. Czy to możliwe czy zadziałał tutaj typowy efekt placebo? Pozdrawiam
Zdarzalo się wypić ale to bylo w latach 2003 do 2005. Nie pamiętam kiedy ostatnio kupilem. Prędzej grantsa albo balentynę sie zdarzalo z colą niz jasia czerwonego. I nie zebym jakos krytykował czerwoną wersję bo podejzewam ze jakby zestawil w kieliszkunz pozostalymi markami to wyszloby wszystko podobnie.
Czy możesz polecić jakieś książki o whisky? Po polsku, angielsku, nie ma znaczenia, ale opisujące rodzaje, sposób produkcji, historie i zawierające ciekawe smaczki ze świata whisky?
Jarosław Urban, Vademecum Whisky - ładnie ilustrowany i dość obszernie opisany przegląd najpopularniejszych whisky. W Internecie można dostać za 20-30 złotych :)
Naprawdę nie wiem. Dodaję tyle coli żeby nie czuć spirytusowości, a potem kiedy wieczór płynie i ma to mniejsze znaczenie dodaję więcej whisky i mniej coli :D
Film stary ale może ktoś odpowie. Od jakiegoś czasu zacząłem pić whysky z wodą i tak z ciekawość nalałem właśnie "czerwonego jasia " i czy to normalnie że czuć mocno dymem?? Jestem w szoku recenzje czytałem o lekkim finiszu dymnym ale tu jest moco intensywny.
Nie cierpię whisky i praktycznie nigdy nie piję tego trunku bo jego smak mnie najzwyczajniej odrzuca, a mimo to cały odcinek obejrzałem z zainteresowaniem, także chyba robi Pan całkiem ciekawe filmy skoro ktoś taki jak ja to obejrzał z przyjemnością :)
Witam, mam do Pana mała prośbę chodzi o degustacje i ocenę whiskey Redbreast 15, szukając nie mogę znaleźć polskiej opini o tym trunku, jest to bardzo ciekawa whiskey i myślę że wiele osób zaciekawiło by jej historia jak i smak, z góry dziękuję 😊
Zastanawiam się jak pijano tanie blendy przed 1890 rokiem zanim cola weszła do sprzedaży Pewnie mocno zdziwiliby się ówcześni smakosze tą dyskusją która tutaj się toczy :) Zaznaczę że osobiście jestem za miksowaniem
Raczej obserwacja niż pytanie: Często na różnych targach branżowych widzę elegancko ubranych wystawców którzy stoją w rozpiętej marynarce zastępują krawat smyczą z identyfikatorem. Czy to forma wprowadzenia lekkiej nieformalności? Jak to połączyć? Krawat, zapięta marynarka i smycz na zewnątrz będzie ok?
Ja robię to w taki sposób, ze chowam indentyfikator pod krawat i wtedy staje się on obojętny. Widać tylko kawałek smyczy między marynarką a krawatem. Alternatywnie chowam identyfikator jeśli nie jest potrzebny do poruszania się. Krawat jest zawsze ładniejszy :D
Swierku sądzę ale mogę się mylić n8e próbowałeś w życiu dobrej whisky jeszcze skoro poszesz takie pochlebne zdanie o czerwonym jasiu. Jak kiedyś spróbujesz dobrego single malta to już nie będziesz mowił ze jaś czerwony jest dobry
Prawda, nigdy nie piłem dobrej whisky, piję taką, na jaką pozwala mi mój portfel. Jadnak wiesz, porównywanie whisky za 50 zł, a whisky za 100 zł, nie jest dość trafione, niemej jednak mam nadzieję, że zmienię to zdanie, gdy napiję się czegoś naprawdę dobrego. ^^
Czyli tanie wina są dobre bo są dobre i tanie :-) Na imprezę jak najbardziej tak, ale jeśli usiaść i się podelektować to zdecydowanie nie. Sa dużo ciekawsze napitki, a niewiele droższe np. Grants select reserve ostatnio kupiony chyba w Lidlu
Już wolałbym Ballantine'sa się napić, przynajmniej potrafiłem go wypić w formie czystej, bez dodatków. Natomiast po tym czerwonym cholerstwie to się rzygać chce, a picie whisky z colą... no cóż, nie powinno być tolerowane ;d
Czerwony Jasiek - aż mnie strzącha na samą myśl o tym trunku. Ach te młodzieńcze lata. Kiedyś rarytas, obecnie wolałbym chyba samą colę 😊 człowiek się starzeje chyba. Pozdrawiam koneserów tego trunku 😊. Tomasz świetny kanał. Aż dziwne że nie znalazłem go wcześniej. Pozdrawiam z Chicago
Powiem tak. Tak przez przypadek znalazłem ten odcinek na YT bo był u mnie na głównej, co śmieszniejsze dzisiaj otworzyłem kupione wcześniej Red Lebel (przed otworzeniem YT-a) i zaskoczenie, odcinek na głównej (RUclips podsłuchuje czy co) i moje zdanie jest następujące, nadmienię, że nie jestem znawcą. Mi smakuje z colą to piję z kolą:), No właśnie, smak z kolą w dużej (przewadze) coli jest po prostu przyjemny
Uwielbiam! Od 12 lat mieszkam w Szkocji, kosztowałem multum różnych. Od blendów, single malt, single grain czy barrel. Do niedawna uważałem czerwonego Jaśka za najgorszy syf, ale ostatnio znów "dałem mu szansę" kupiłem z myślą aby wypić z colą. Po nalaniu do szklaneczki i pierwszym łyku czystej oszalałem, ten aromat dymu to mistrzostwo świata! Od tej pory to jedna z moich ulubionych, obok takich jak Highland Park czy Fettercairn. Widać z wiekiem smaki się zmieniają, dodam tylko że czarnago JW nadal nie cierpię ;-) Również dostał drugą szansę, ale puki co, jej nie wykorzystał :P
Chciałbym poprosić o odcinek opowiadający historię rejonu Campbeltown ze szczególnym uwzględnieniem tych destylarni, które już nie działają. Miejsce i jego histora wydaje się być bardzo ciekawa i na pewno dobrze by się to oglądało... Czym dłużej tym lepiej :)
Faktycznie region ten kiedyś tętnił życiem gorzelniczym, a dzisiaj są już tylko 3 destylarnie. Obawiam się jednak, że nie mam w tej chwili w planach takiego odcinka, bo przede mną jeszcze dużo bardziej popularnych whisky.
Sok jabłkowy (Cappy, produkowany przez koncern Coca-Cola) ma tyle samo cukru co Coca-Cola. Nie chcę sprawdzać wszystkich soków na rynku, ale nie powiedziałbym, że soki są "z pewnością" bardziej dietetyczne. Nawet jak pijesz Marwit marchwiowo-selerowy, to ma raptem 10-15% mniej cukru niż Coca-Cola. "Plus" Pepsi i Coca-Coli jest taki, że są wersje bez cukru, które są mniej smaczne, ale istnieją i da się je pić z blendami. Pamiętaj też, że alkohol ma prawie 2x więcej kalorii niż cukier. Porcja whisky (50ml, 40% ABV) ma tyle samo kalorii co wypicie puszki (0,33L) Coca-Coli.
Bierz pod uwagę cały świat, nie tylko Polskę, która jest specyficznym rynkiem. W UK nie ma pierdyliona "podrabianych" napojów energetycznych za grosze, jest RedBull, Monster i Rockstar i może ze 2-3 inne, wszystkie w cenach niewiele niższych niż RedBull. Red Label długo nie było jedną z najtańszych whisky, bo można dostać różne mniej znane blendy za 30-40-50zł, czasami są nawet lepszej jakości. Dopiero od jakiegoś czasu specjalnie na polski rynek Biedronka zrobiła mega ofertę, więc nie skupiajmy się tak bardzo na Polsce. Nawet jeśli pominiemy ceny i inne szczegóły, porównanie ma sens ze względu na to, że praktycznie każdy spytany na ulicy człowiek wie, czym jest RedBull i prawie każdy spytany wie czym jest Johnnie Walker i obie te marki są symbolami typu produktu, który reprezentują. Tak samo jak mnóstwo ludzi mówi "pampersy" na każdy typ pieluszek, nie tylko te marki Pampers. Dlatego, że Pampers jest tak bardzo rozpoznawalną marką i na świecie ma gigantyczną część rynku. Tak samo jak RedBull i JW w swoich segmentach - myślę, że o to chodziło w tym porównaniu :)
dopiero zaczynam przygode z Whiskey a wiec nie bede sie np. wypowiadac czy lepej pic Jasia Wedrowniczka z Cola czy tez bez ale mysle ze jest on podobny do Jack Daniels No 7 a ten bez mieszania z Cola lub jeszcze czyms innym jest raczej trudny do akceptacji ,pozdrawiam wszystkich
Johnie RL z colą albo sokiem jabłkowym (jak dla mnie). Również nie rozumiem tego "hejtu". Dla mnie ta whisky jest po prostu dobra do drinka. Nie jestem koneserem, ale o ile JW RL samo nie smakuje (przynajmniej mnie), o tyle w połączeniu z innymi smakami jest naprawdę w porządku ;)
Johny czy dobra? Taką miałem historie z tą whyski. Dawno temu lat miałem może z 18. Pierwsza praca, pierwsze zarobione pieniążki. Facet poczuł się dorosły haha. Więc myślę kupię sobie whyski. Wybór oczywiście padł na johnego. Co się okazało? Ble nie dobre. Po prostu nie byłem jeszcze na to gotowy i to był mój pierwszy i ostatni raz jak kupiłem johnego. Zaznaczam że teraz po kolejnych 15 latach whyski uwielbiam. Po obejrzeniu odcinka chyba wrócę do mojej pierwszej butelki tego trunku
Jeśli ktoś chce zainwestować w Whisky niższego Budżetu - polecam Jak Daniel's, a jeśli ktoś chce już więcej wydać na coś lepszego to mogę polecić Whisky marki Jura.
kiedyś na polskim rynku pojawiła się "kawa specjalnie do picia z mlekiem". jak słyszę taki bullshit, to mi się coś w środku przewraca xD jak można otwarcie mówić o jakiejś whisky, że NALEŻY pić ją z colą? to tak, jakby powiedzieć o niej wprost, że jest niedobra, że za słowem "blended" kryje się zmieszany z whisky najzwyklejszy spirol, i że w związku z tym ona powstała niezgodnie ze sztuką i nie należy jej pić w ogóle. kiedyś producent by przeprosił i czym prędzej wycofał taką partię z produkcji, po czym nigdy więcej nie powtarzał błędu - a dziś dodaje butelkę coli w promocyjnym pakiecie i liczy siano, bo głupi konsument i tak wychleje xD paranoja
W świetle odpowiedzi, której najprawdopodobniej oczekujesz nie da się odpowiedzieć na to pytanie (bo jest bardzo nieprecyzyjnie zadane), ale zaryzykowałbym odpowiedź: tak.
Osobiście uważam (jestem ciekaw zdania innych) że żadna whisky nie jest warta swojej ceny w porównaniu do efektu wypicia ( mam na myśli procenty) i porównując każdą whisky którą piłem z wódką czystą jakąkolwiek stwierdzam że efekt odurzenia jest ten sam. Jeśli komuś coś smakuje to niech to pije. Ale na litość boską niech nikt nie twierdzi że jakakolwiek whisky jest szlachetna tylko dlatego że jej wyprodukowanie było droższe czy dlatego że piją ją ludzie którzy pewnie by chcieli się uważać za może bogatszych, albo lepszych od innych tylko dlatego że piją whisky. Każdym alkoholem o porównywalnej zawartości alkoholu można się upić i każdy tak samo prowadzi do gnicia wątroby, nie ważne jak drogi by nie był czy "szlachetny". A co do tego czy producent zaleca picie whisky z colą to myślę że robi to tylko po to by zwiększyć sprzedaż takich pakietów a nie dlatego że tak powinno być :) Wódka z colą czy whisky z colą dają taki sam efekt upojenia, nie licząc subiektywnych walorów smakowych i indywidualnej podatności na alkohol.
Według mnie fundamentalnym błędem Twojego rozumowania jest to, że głównym motywem picia whisky jest upicie się. W takim wypadku, sprawdzi się dowolny alkohol, a najbardziej wydajny cenowo jest spirytus.
Tomaszu. Nie ma czegoś takiego jak czarny PR. To tak, jakbys powiedział gorzka słodycz :) To, że jakiś termin jest w powszechnym użyciu to nie znaczy, że jest poprawny. Sorka, ale czepliwa natura się odezwała. Poza tym odcinek jak zawsze na wysokim poziomie.
KNUR Konesur no proszę ją Ciebie... Nie jest poprawne i nie usprawiedliwiajmy tak błędów bo zwykły śmietnik zrobimy z naszego języka. I nie wiem szczerze jakie spojrzenie językoznawstwa teraz przedtawiasz, ale jest ono jak dla mnie co najmniej kontrowersjne :)
Język jest, był, i będzie śmietnikiem, bo ciągle ewoluuje :) Z perspektywy miesięcy/kilku lat takie naleciałości są rażące i kontrowersyjne. Z perspektywy pokoleń te głupie formy albo się zasymilują i ich uzus stanie się powszechny albo zanikną jak tysiące innych wyrazów. Nikt w 2018 roku nie mówi "azali wżdy", a to przecież "czysty polski" :) Sam użyłeś słowa "sorka", które jest nowoczesnym potocznym anglicyzmem, w dodatku zdrobnionym, rzeczą kilka(naście) pokoleń temu absolutnie niedopuszczalną w codziennej mowie. Do tego nie używasz interpunkcji poprawnie. I ja z tym nie mam problemu :) Czepiać się można wielu ludzi, o wiele rzeczy, ale z perspektywy ewolucji języka, to wszystko są krople w deszczu :) Na studiach filologicznych jest sporo o historii języka, o wymyślaniu nowych słów, modach, żargonie, aspektach formalnej i nieformalnej mowy, o anachronizmach i archaizmach... Trochę bardziej wbijają w głowę, że język się ciągle zmienia i trzeba mieć do niego bardziej elastyczne podejście, bo mówiąc na nowe rzeczy "śmietnik" zwykle nie wiemy jak wiele na co dzień sami wsadzamy do tego śmietnika i z ilu śmietników przeszłości korzystamy bez zająknięcia :)
KNUR Konesur ale Ty tu wspominasz o słowotwórstwie, neologizmach i zapożyczeniach. Też co nieco (delikatnie mówiąc) o tych rzeczach się uczyłem :) Ja jednak piszę o czymś zupełnie innym - o używaniu pojęć, które nie istnieją z pewnych bardzo konkretnych powodów bądź tworzą błędny obraz innych. To ma niezbyt wiele wspólnego ze zmieniającym się językiem, o którym piszesz. A fakt, jest on materią bardzo płynną w tzw. Globalnej wiosce.
Co do "czarnego" PR: „Czarny pijar” (pisownia fonetyczna) to nie pijar w czarnym habicie, lecz niegodziwe, szkalujące przedstawianie kogoś lub czegoś. Nazwa pochodzi od skrótu PR 'public relations', a więc powinna być pisana czarny PR. Ostatnio można zauważyć, że wielu polityków na jakiekolwiek zarzuty odpowiada: „To jest czarny PR”. Osoby publiczne powinny sobie przyswoić tę nazwę, bo - jak widać - może być ona uniwersalną bronią przeciw wszelkiej krytyce. -Mirosław Bańko, PWN Jest też strona na Wikipedii poświęcona temu słowu z przykładami użycia takiegoż "czarnego" PR. pl.wikipedia.org/wiki/Czarny_PR Przed ewolucją języka nie da się uciec :)
Najchętniej widziałbym odcinek zbiorczy z każdym innym i porównanie ich. Można specjalnie potraktować niebieskiego (jako high-end tej marki) i o nim nagrać osobny odcinek. :)
Historię marki JW chętnie bym poznał :) Przyznam, że X lat temu była to pierwsza whisky jaką piłem i to dzięki niej nadal pijam ten trunek, choć już inne gatunki. Przy zakupie kolejnej butelki chętnie zaglądam na Twój kanał i sprawdzam, czy już może opowiadałeś coś o konkretnej "flaszce", która mam na oku.
18:44 nalewa
Zajrzałem na Twój kanał... masz kurwa suba :D
a to o Was Tm wspomina najczęściej podczas swoich nagrań :-) Pozdrawiam
Dzięki!
Hahaha. Niecierpliwi ludzie, a Tomasz dużo mówi, ale fajnie się słucha.
Marian Deer Ja go lubie słuchać ale czasami wpadam tylko po recenzje XD
Ludzie, co wy wypisujecie... świat whisky staje się w Polsce na ten moment podobny do świata piwa. Snobizm, malkontenctwo, pragnienie bycia w elicie pijącej tylko "sztosy" za niemałe pieniądze. Pisząc ten komentarz właśnie piję Red Labela z Coca Colą i lodem. Nie odrzuca mnie, relaksuje, a najważniejsze, że mam przyjemność ze smaku. Owszem, delikatnie "pali rurę", alkohol gra pierwsze skrzypce, ale... kupiłem tę whisky za 28,99zł (0,5 l), czyli w cenie niewiele niższej niż "Złota Locha". Nie jest to Laphroaig, czy inny "śmierdziel", które uwielbiam i piję rzecz jasna solo gdy wszystko w moim życiu idzie okej, kiedy mam w pokoju "igłę" jeśli chodzi o porządek i wspaniały humor. Nie jest to Signet, którego picie jest majestatycznym przeżyciem w tle walców Chopina, ale... po prostu mi smakuje!
to ja juz wole kupic smugglera za 50 zl 0.7
Bo w Polsce tak już jest... Ze światem piwa trafiłeś w punkt- jakieś wzburzenie ostatnio spowodowałem, gdy przyznałem, że oprócz cudownych i boskich "kraftów", pijam czasem zwykłe koncerniaki, typu Żywiec białe i są... nie najgorsze.
@@kprzemek89 jeszcze żywiec ujdzie ale taki harnaś czy kustosz to już okropieństwo jest
@@kprzemek89 Jeżeli koncerniaki typu Żywiec Białe są nie najgorsze no to zapytam- co w takim razie jest najgorsze?
Chłopie co ty wypisujesz, "świat piwa" ceni sobie przede wszystkim ceni sobie picie dobrego piwa a nie żadnych "sztosów". A butelkę całkiem dobrego piwa można obecnie nabyć nawet za 5-6 złociszy . Właśnie piję całkiem niezłe West Coast IPA z browaru Miedzianka a 16 zł/litr, co trudno nazwać niemałymi pieniędzmi. Co do picia tego całego Johny Walkera z colą to wypowiadać się nie będę, albowiem każda z tych ingrediencji z osobna jest dla mnie idealnie niepijalna i nijak nie mogę sobie wyobrazić aby ich mieszanina mogła smakować jak ambrozja.
osobiście mnie nie smakuje, jak bym zęby w deskę dębową wbił
no ale jak to mawiał mój nauczyciel historii
"jeden lubi mandarynki, drugi pomarańcze, trzeci jak mu nogi śmierdzą"
Tomku, tematy "historyczne" jak najbardziej TAK! Masz dużą wiedzę i jesteś świetnym gawędziarzem, tak więc filmiki zapewne będą przednie.
Tematy historyczne są u mnie w każdym odcinku jeśli omawiam whisky z destylarni, której wcześniej nie omawiałem :)
Mając 37 lat dopiero dojrzewam do smaków Whisky ,a Jaś był zawsze marką nieosiągalną toteż gdy pierwszy raz ją piłem ze znajomymi lat temu 20 oczekiwałem czegoś nadprzyrodzonego......po pierwszym łyku myślałem że wypluję. Teraz wszystko smakuję inaczej - lepiej . A Jaś mimo że dalej mi nie smakuje zawsze będzie kultowy.
Ja dojrzałem w wieku 22 lat do whysky i żałuje że dopiero teraz…
Red Label ,pierwszy whisky ,ktore kupilem za swoje pieniazki. Nawet w tej podstawowej wersji (budzetowej) czuc cos w podobie dymu ,napewno w tej cenie jest to whisky dosyc bogata w smaki ,niestety przez wielu niedoceniona ,bo tania a to tez wiaze sie z tym ,ze pita przez kogos kto dopiero zaczyna. Wbrew przekonaniu wedlug mnie fajna opcja dla kogos kto wyczuwa juz jakies smaki, polecam do coli ,1:1 ewentualnie dorzucic jeszcze troche lodu.
Panie Tomaszu na oficjalnej stornie Johnnie Walker jest informacja o tym iż etykieta jest pod kątem 20 stopni a nie 24 a mówi Pan o tym w VLOGA-ch ora na swoim blogu. "He also added the distinctive label, slanted at precisely 20 degrees, to make it stand out even further from the crowd."
Próbowałem w pewnej restauracji najpierw Ballantine's Finest 50 ml, a następnie po pewnym czasie Johnnie Walker Red Label 50 ml.
Ballantine's Finest smakował całkiem nieźle jak na cenę 57 zł za butelkę 700 ml (po tyle jest w sieci Carrefour), natomiast Johnnie Walker Red Label ma na języku niezbyt przyjemny gorzki finish.
Dlatego też w mojej opinii Ballantine's Finest > Grant's The Family Reserve (czerwony) > Johnnie Walker Red Label.
Trafiłem tu przypadkowo i jestem pozytywnie zaskoczony
Panie Tomaszu świetny materiał pół godziny minęło jak mgnienie oka
Pozdrawiam
Lubię Cię choć to pierwszy filmik który oglądam, piszę komentarz w 10 minucie i już masz propsy za świetną prezencję, wiedzę, podejście do tematu i poczucie humoru.
Pozdrawiam.
Jak zwykle łyknąłem odcinek z wielką przyjemnością :)
Każda whisky zasługuje na szacunek. To są lata ciężkiej pracy, aby ta butelka znalazła się na czyimś stole. Nie ma złej whisky. Są tylko whisky, które Tobie czy innym ludziom mogą nie smakować. Na pewno jest to trunek, który trzeba szanować niezależnie od marki. Dlatego dziękuję Panie Tomaszu za to, że okazuje Pan ten szacunek niezależnie od etykiety jaka znajduje się na butelce. Pozdrawiam
Żeby więcej ludzi miało takie zdrowe podejście do tematu...
Nie wiem czy próbowałeś kiedyś Grantsa z biedronki.
Podoba mi się twoje podejście.
Właśnie pije Red Label. Pewnie wiele ludzi mnie skrytykuje, ale w smaku w tym przedziale cenowym w moje gusta o wiele lepiej wpada Ballantine's lub Grant's Sherry Cask. Oczywiście Johnny w najmłodszej wersji nie jest tragiczną whisky, ale w przeciwieństwie do jego starszych braci (Black, Gold itd.), w jego przedziale cenowym niektóre blendy będą go przebijać w piciu solo czyt. bez coli i lodu.
"Jaś Paralityczek" z kolą wchodzi jak woda, a rano ciężko się ruszyć :D
Super filmik . Ogromna wiedza. Miło się ogląda .Dużo można się dowiedzieć. Pozdrawiam
Dzięęęki za miłe słowa!
Właśnie zdegustowalem i wyraźnie wyczuwam smak dymu z islay. Zdziwiło mnie ze Tomasz o tym nie wspomniał. Myślałem że mój jeszcze niewyrobiony smak mnie oszukał, ale zacząłem czytać i okazuje się że 25% blendu to whisky słodowa i jest w niej właśnie między innymi whisky dymna z Islay. Pozdrawiam!
to byla najbardziej nielubiana przeze mnie whisky, nawet z cola nie chcialem jej pic. az tu rok temu zaczalem smakowac rozne single malty i odnalazlem sie w dymnych. tydzien temu bylem na majorce i nie mieli tam za duzego wyboru wiec skosztowalem red label i tak jak ty wyczulem przyjemny dym! bylem w szoku, ale fajnie ze ktos poza mna to poczul! pozdrawiam
zastanawiam sie jaki to moze byc malt.. z tych ktore pilem najbardziej przypomina lagavulin 16 mimo ze na 100% skucha bo to by im sie nie oplacalo.
Johnie Walker uległ zjawisku depremiumizacji. W tych pieniądzach można mieć pysznego Ballantinesa, oklepanego, ale wciąż lepszego Jacka Danielsa czy dymnego Grantsa. Nie będę hiperbolizował jak niektórzy i mówił, że JW to "szczyny", bo trunek ten jest jak najbardziej pijalny. Sądzę też, że nieprzychylne opinie pochodzą z tego, że ludzie mają olbrzymie oczekiwania wobec tej whisky, gdy tymczasem jest to podstawowy, tani blend, który jest znany tak naprawdę tylko ze swojej popularności. Pozdrawiam panie Tomaszu, czekam na kolejne odcinki
Uciekasz od hiperbolizowania i mówienia, że JW RL to "szczyny" ale przecież "pyszny" Ballantine's to też hiperbola :P
Johnnie Walker Red Label nigdy chyba nie był blendem naprawdę premium. Od bycia premium są Johnnie Walker Black Label i kolejne kolorki... Jack Daniel's i te popularne blendy chcą wokół siebie robić taką otoczkę bycia premium, ale to przecież tylko popularne blendy...
W tej cenie oprócz JD, Grant's czy Ballantine's można też mieć takie rzeczy jak William Lawson, William Peel, Teacher's, Black & White, Scottish Leader, Old Smuggler, J&B, Famous Grouse... i pewnie jeszcze pół tuzina innych...
Dymnego Grantsa...?
IMO świetnie to podusmowałeś! Może z wyjątkiem pysznego Ballantine'sa ;) Coraz poważniej myślę o jakiejś konfrontacji tych whisky.
Fakt, z tym Ballantinesem poleciałem - wciąż to jest tylko moja subiektywna opinia
A pomysł konfrontacji jak najbardziej na plus
JD lepszy od JW? Ja akurat twierdzę inaczej :) JD to jedna z dwóch whisk(e)y, które musiałem pić z colą, bo inaczej nie dało rady. Drugą był jakiś tani blend ze strefy wolnocłowej
Dziękuje Panie Tomku za ten odcinek.Pije czerwonego Jasia z
przyjemnością z colą tak jak oglądam Pana odcinki.Ta whisky nie jest zła
i każdy może spróbować tego czego ludzie zwykli 40 lat temu czy 30 mieli za
rarytas ,Dziś każdy może sobie na to pozwolić a jeśli komuś nie smakuje po prostu niech kupi coś innego:) Pozdrawiam Ludzi z Kliki:)(I tych po za również też:))
Zdrówko zatem Panie Arturze! ;) biorę łyk za Twoje zdrówko. Udanego dnia oraz weekendu, gorąco pozdrawiam!
Szanowni oglądający kanał Tomasza, dzisiaj muszę się ukorzyć, nie pamiętam kiedy pierwszy raz napiłem się Johnnie Walker Red Label. Pamiętam jednak, że pierwszy raz napiłem się jej z butelki 200 ml, którą nabyłem w jednej z dużych sieciówek oferujących tą whisky, wypijając wcześniej w swoim życiu kilka whisky blended oceniłem czerwonego Jasia jako whisky, która nie nadaje się do picia - myszy na szczurach. Wszak byłem już snafcą whisky. Dzisiaj popijając drugi raz w życiu czerwonego jasia z coca colą zwracam jej honor i przyznaję że jest to jeden z lepszych blended whisky w swojej kategorii cenowej ( mając za sobą ok 30 blended whisky, kilka single maltów i kilka bourbonów w tym naprawdę dobrych), mając na uwadze wypitego kilka dni wcześniej czarnego 12 letniego Jasia - przyznaję się, że zachowałem się jak laik. nie jest whisky nadająca się do picia bez miksera ale z colę potrafi umilić wieczór. Tomku jeszcze raz dzięki za wskazywanie drogi w świecie whisky.
Luz, dystans i coca cola
Witaj , słucham Twoich recenzji i mając prawie 40 lat byłem na bakier z piciem doszedłem do wniosku że w najbliższe święta będę to nadrabiał. Zrobiłem już niezły zapas recenzowanych trunków i co lepsze mam zamiar otworzyć Finlandię którą zakupiłem w Izraelu w 2005 r.... obym to przeżył .pozdrawiam serdecznie.
Zdecydowanie nie odrzuca! Myślę, że głowne, popularne marki warto znać jako taki punkt wyjścia no i warto mieć własne zdanie o danej whisky a nie tylko powielać cudze poglądy. Bądź mężczyzną i miej własne zdanie! red label zaskoczył mnie kukurydza i pięknym póżnym dymieniem szczególnie z lodem. Slàinte mhath!
Zabawne, dzisiaj nagrałem odcinek o whisky dla początkujących i w powyższym komentarzu są niemal cytaty z niego :D Po prostu "great minds think alike!"
Taka mała ciekawostka producent Zmienił stronę w która maszeruje bohater , wcześniej wędrował z prawej do lewej , bo jak się przyjmuje jeśli coś lub ktoś podąża w Prawą stronę to wędruje lub zaczyna podróż , wcześniej wędrował w lewą czyli wracał z podróży teraz zaczyna nową podróż ( zaczerpnięte z innego YT programu poświęconym złotym trunkom ) .
Na zdrowie!
@@TomaszMiler123 dziękuje ! I z wzajemnością 🎉👍
Jest opcja na "recenzje" Singeltona? Chciałbym poznać twoja opinie :)
Zobaczymy :D
Piłem czerwonego w temperaturze pokojowej bez lodu i polecam jeśli nie ma się budżetu oraz nie jest się koneserem aczkolwiek wersja czarna jest o wiele lepsza :)
Witam, wie ktoś może z którego roku pochodzi Red Label z oznaczeniem SC813 ?
Dziękuję
Super odcinek
Świetne materiały, bardzo poszerzył moja wiedzę. Oczywiście dołączam do prośby o historie rodu Walker!
Ta jest już nagrana na kanale (historia logo!)
@@TomaszMiler123 Trafiłem na Pański kanał dopiero wczoraj i nie skojarzyłem dat. Natychmiast nadrabiam zaległości i dziękuję za odpowiedź!
Mam pytanie jaką whisky można polecić do degustacji bez pepsi w cenie podobnej do red label istnieje taka 😁 ;) ?
„Zasady analizy sensorycznej” to byłby przydatny odcinek
Popieram przydał by się film o podstawach sensoryki pozdrawiam
Według mojej mocno subiektywnej opinii jeszcze kilka lat temu Czerwony Jasiek był pijalny tylko z colą, wyraźnie przegrywał z Balantyną. Najnowsze rozlewy jestem w stanie wypić z lodem, więc whisky zmieniła się na plus. Na pewno whisky, a nie moje szlachetne podniebienie ;)
O historii marki z chęcią posłucham, a jeszcze chętniej o Zielonym Jasiu. Mam takiego jednego w barku i nie wiem, czy warto otwierać, czy lepiej sprezentować komuś ;)
Bo to Ty zmieniłeś się na plus, nie alkohol ;)
z początku myślałem ze to Connor McGregor xd
Ja bardzo proszę o historię marki JW. W ogóle musze przyznać, że w 90% oglądam Pana filmy aby właśnie posłuchać różnych ciekawych rzeczy z historii destylacji whisky. Pozostałe 10% wolę przeprowadzić osobiście :)
To jeszcze kilka % możesz posłuchać u mnie :D
To najlepszy sposób :D
Czy dobrze zrozumiałem, że 10% destylacji whisky przeprowadza Pan osobiście?
von Loch niestety, był to zwykły skrót myślowy, może faktycznie nieudany, skupiający się bardziej na konsumpcji niż produkcji.
Wielka szkoda. Spróbowałbym takiej lokalnej destylacji ;o)
20 lat temu Red label miał totalnie inny smak niż teraz, nieporównywalnie. Dziś jest to farbowany spirytus totalna masówka podobnie jak ballantines nie mająca nic wspólnego z dobrą whisky, taka prawda.
Co ciekawe, bardzo ciężko jest porównać smak ze wspomnień ze smakiem ze szklanki...
Oczywiście smak na pewno był kiedyś inny!
@@TomaszMiler123 Zdecydowanie, tyczy się to nie tylko Whisky, jak i innych produktów. Pamiętam jak ojciec, przywoził z zagranicy Red label jak i Four roses, Bourbon gdzie za nimi nie przepadam, ten był naprawdę jednym z lepszych jakie piłem.
Witam, na wstępie wspomnę ze bardzo miło mi się ogląda pańskie odcinki i rozumiem fakt używania telefonu jako kamery, co jest sprawą oczywistą ze dla samego sprawdzenia sensu powrotu na YT nie ma po co kupować sprzętu aczkolwiek widać ze pan czuje się tutaj świetnie a wręcz się pan tutaj zadomowił to może pora na jakąś inwestycje w tą stronę ;) ? Jestem pewny ze wraz z poprawą jakości video od strony technicznej automatycznie i odbiór materiału wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Pozdrawiam :)
Ponieważ nie ma głupich pytań, a naszło mnie: jak myje Pan kieliszki? Ręcznie czy w zmywarce, choć myślę że ręcznie, gdyż po zmywarce może zostać zapach i osad od zmywarki. A jeśli ręcznie, to czy jakąś, nie wiem, specjalną gąbką? Np. taką jak do butelek dla niemowląt
W domu ręcznie, do degustacji w dużych grupach zmywarką + zawsze polerowanie ręczne.
Ja myję normalnie ręcznie z płynem, potem zostawiam do ocieknięcia i zanim wyschną, już nie ma zapachu płynu. Ze zmywary wychodzą często śmierdzące, ale to zależy jakich tabletek używam :P
Witam na kanał trafiłem kilka lat temu....nie pamiętam....interesuje się trochę tym trunkiem....powróciłem bo przypomniałem sobie o panu....jestem wędkarzem a patrzę na pana filmy z wielką uwagą i szacunkiem....pozdrawiam super 😉
Dzięki za miłe słowa! Ja też jestem wędkarzem, ale niestety często wracam na tarczy ;)
Panie Tomaszu jak zawsze super odcinek. Przy okazji pytanie o "lezakowanie" czy warto? Ile trzymac? Przy okazji whisky z cola ok, a whisky ze spritem czy to juz nie fanaberia? Pozdrawiam
Odsyłam do odcinka o przechowywaniu whisky. Whisky w butelce się nie starzeje więc przetrzymywanie jej dla zmiany jakości nie ma sensu.
lepszy wrogiem dobrego, choc to wrogosć " dziwnego " typu. JWR jest pijalny i ma swoja specyfikę. jest też pewne sprzężenie zwrotne. jeśli napijemy się single malta - wiadomo - to przeskok do nieba, a jak się napijemy opcji Sherry casc small batch - to kolejne niebo... Ale kubki smakowe po jakimś czasie kalibrują się na doznawanie przyjemności, na DAWANIE UWAGI i potem nawet picie prostego blendu czasem sprawia też odrobinę przyjemności ... to podobnie jak jedzenie ziemniaków po delektowaniu się wyrafinowaną kuchnią. Nagle czujesz ich smak. Kiedys po prostu je jadłeś
Wydaje mi, na własnym przykładzie, że większość opinii, o tym jak strasznie niesmaczny jest red label, wynikają właśnie z braku wiedzy. Jeśli chodzi o mnie to przeszedłem 3 stadia, obecnie jestem w stadium 4, sposobów picia whisky:
1. Każda whisky to dar od bogów - picie tylko i wyłącznie solo
2. Do tej gorszej (w tamtym rozumieniu tańszej) można dodać 1 kostkę lodu
3. Do tej gorszej (nadal tańszej) dodaje się tyle kostek żeby zapełnić dno i zalewa do wysokości kostek, albo dodaje koli, a do tych lepszych dajemy tylko jedna kostkę lub wode.
4. To zależy
Hehe no to jeszcze kilka etapów zostało :D
"Kiedy któryś z nich odkręci kran w kiblu ma z niego płynąć Dżony Łolker..."
Odcinek o historii Johnnie Walker jak najbardziej. Czy mógłby Pan pokazać na filmiku swój humidor z cygarami i ewentualnie poruszyć temat cygar? Pozdrawiam
Przygotowuję się do czegoś o cygarach!
Czyli miałem nosa że będzie coś o cygarach. Trzymam kciuki i czekam na filmiki. Kanał klasa!
chętnie bym zobaczył o innych Johnnie Walkerach Panie Tomku! Pięknie Pan opowiada, świetnie się słucha :)
Dzięki! Niedługo jakiś nowy Johnnie!
Rok po twoim nagraniu tego odcina whisky tą nabyłem za 49,99 - 1 l. Oczywiście wiem, że nie jesteś w stanie konkurować z cenami z sieciówką - ale myślę że w portfolio twojego sklepu są takie perełki że sieciówki nigdy ich nie będą miały.
Bardzo dobry materiał, ciesze sie ze trafiłam na Twój kanał.
Problem z tym Red Label jest taki że piłem go w PL, UK, NL, D, RO i czym dalej od szkocji tym smak jest coraz bardziej tragiczny.
To nie ma sensu :p To jest ta sama whisky, z tej samej fabryki.
Super odcinek, dużo mi rozjaśnił kwestie tej whisky! Zamierzam zostać z Tobą na dłużej Tomaszu na tym kanale więc poproszę o więcej materiału :) Pozdrawiam serdecznie
Dzięki, biorę się :D
Zgadza się dużo lodu i coca coli - ja już nie uprawiam żadnego sportu wiec colę wypije :D. Jednak blended whiskey irish można piś bez coca coli ;).
Tomku zawsze proponujesz picie blendow z colą lub pepsi a co myślisz o piciu ich z klarownym sokiem jabłkowym, który jest lżejszy dla żołądka od gazowanych i słodzonych koncerniaków i dobrze przykrywa alkohol?
Nie mam nic przeciwko, ale argumenty o dietetyce raczej odsuwam na bok.
Szczególnie, że sok jabłkowy ma tyle samo cukru co Cola :P Ale nie ma gazu przynajmniej...
Wiesz wgl ile cukru trzeba zużyć do wyprodukowania jabłka?
Chciałbym cię słyszeć na temat składu jonah walker red red Labell bo nie mam trochę pojęcia jaki skład jest tego whisky tylko wiem że powiedziałeś że to jest whiskey na bazie zbożowej chciałbym żebyś jakieś szczegóły dodał tutaj dziękuję
Jak najbardziej odcinek o historii "Jasia" powinien zawitać na tym kanale oraz inne whiskey od John'a. Pozdrawiam
Z tymi alkoholami różnie bywa w naszym kraju, ogólnie spożywam różnego rodzaju alkohole. Mieszanki z colą to profanacja alkoholu, drinki zazwyczaj psują smak. Osobiście poleciłbym klasyczny spożywany kulturalnie alkohol niekonieczne Johnego lub Golden Loha ale ten krajowy klasyczny gorzki smak Żubrówki.
OK :)
Jak dla mnie da się ją pić na czysto ale ma pewien bardzo specyficzny posmak, którego jeszcze w innych whisky nie spotkałem i w połączeniu z colą czy też innymi mixerami robi się bardziej nieprzyjemny, mi osobiście bardzo ten smak nie odpowiada.
Podoba mi się ta argumentacja : ( moja interpretacja Twojego wywodu) - " pij jak lubisz , a nie jak Kowalski nakazuje". Dzisiaj nawet białe wino do dzika można, jak komu smakuje. Pozdrawiam dandysa he he he
Pozdrowienia!
Jeśli ktoś lubi whisky to nawet wypicie czystego JW Red od czasu do czasu może dać odrobinę przyjemności, dla przypomnienia jak to smakuje "podstawa", ale w większej ilości to na pewno z colą. Ballantines podstawowy lepszy.
ale fajnie, akurat kupiłem 1L w Biedronce przedwczoraj 'z ciekawości', spróbowałem z Colą i lodem i moje pierwsze wrażenie to... drink smakował jak jakiś atrament (masakra :) )dałem mu drugą szanse ze Sprite'em i Schweppes'em i zdecydowanie lepiej, cytrusy o wiele lepiej komponują sie z Jaśkiem, przynajmniej dla mnie ze względu na wyczuwalny dymny posmak/finisz. Da się wypić ale do coli nadal wolę Bushmills, chyba nie ma jeszcze odcinku poświęconego tejże whisky, bardzo przyjemny, delikatny blend jak na swoją cenę ~65 zł.
Na pewno będzie Bushmills :D
Typy tak zajadle krytykujące Reda to zazwyczaj kmiotki nie mające pojęcia o niczym, ale szwagier kumpla na melinach mówił, że Red to fuuujjj, więc tak musi być 😁
Taki burak cukrowy myśli, że wychodzi na melinie wtedy na "wybitnego znawcę" 🤣 A to, że cały miesiąc wpieprza budyń chlebowy i spleśniałą mortadelę, popijając Starogardzką wstrząśniętą z dyktą (nie zmieszaną) to inna brocha. Takiemu chamowi Mumm ani Bieługa też w knajpie nie podejdą 😁
Zapewne w Ferrari albo Bentleyu też by znaleźli sporo "mankamentów", a do roboty jeżdżą bitą renówką od Niemca tańszą od dobrej koszuli. Krótkie podsumowanie polskiego kmiota 😁
Tomaszu, pijąc nawet się nie skrzywiłeś. Szacunek :)
Dzięki :D Ten szacunek należy się nie tylko w tym odcinku ;)
19:51 napewno nie po 49? Jestem pewny że kupiłem go kiedyś w takiej cenie, nie jestem pewny czy przez promocje
a co z dymnością? moim zdaniem jest to największa różnica w stosunku do bezpośredniej konkurencji. Jest to również charakterystyka Black Labela tak btw ;)
Historia jak najbardziej, może seria odcinków o najwiekszych markach? :)
Dobra ta whisky, taka nie za droga
Jest tuzin blended whisky, które są tańsze a smakują podobnie :)
Hmmm 59 zł za litr to już naprawdę tanio...
tak, odpisałem mając jednak trochę wyższą cenę w głowie, ale przy tej promo w Biedrze, to faktycznie nic nie podskoczy...
Taka nie za tania, nie za droga
Ciągle droga jak na tani blend bez podanego wieku :P
Myślę, że na niekorzyść JW red działają różnorakie "promocje". Sam się zawsze dziwiłem ludziom którzy tak narzekali na czerwonego Jasia, aż pewnego razu nabyłem na promocji w tesco 1.5 l za bodajże 80 złotych. Dzień wcześniej nasłuchałem się, że butelka nabyta w tym sklepie była "paskudna" i powodowała bardzo złe dolegliwości następnego dnia. O dziwo sam tego doświadczyłem. Alkohol strasznie mi nie smakował a następnego dnia mimo małej ilości odczuwałem wyjątkowo mocne negatywne skutki. Panie Tomaszu lub inny ekspercie. Czy to możliwe czy zadziałał tutaj typowy efekt placebo? Pozdrawiam
Według mnie butelki 1,5L są na tyle niewielkimi seriami, że nie ma sensu lać gorszych w jeden kanał dystrybucji, ale to tylko opinia a nie fakt.
Zdarzalo się wypić ale to bylo w latach 2003 do 2005. Nie pamiętam kiedy ostatnio kupilem. Prędzej grantsa albo balentynę sie zdarzalo z colą niz jasia czerwonego. I nie zebym jakos krytykował czerwoną wersję bo podejzewam ze jakby zestawil w kieliszkunz pozostalymi markami to wyszloby wszystko podobnie.
Ooooo, wreszcie dowiem się co mówisz o tym Tomku... bo poprzedni odcinek coś ucięło 🤔🤔🤔
Ok
Oglądamy (a łapka w górę jak zawsze jeszcze przed) 👍👍👍
Dziękuję za te łapki :D :D :D
Czy możesz polecić jakieś książki o whisky? Po polsku, angielsku, nie ma znaczenia, ale opisujące rodzaje, sposób produkcji, historie i zawierające ciekawe smaczki ze świata whisky?
Jarosław Urban, Vademecum Whisky - ładnie ilustrowany i dość obszernie opisany przegląd najpopularniejszych whisky. W Internecie można dostać za 20-30 złotych :)
Klasyką po angielsku będzie Malt Whisky Companion Michaela Jacksona :D
Neil Gunn "Whisky and Scotland", dużo o historii, polecam :)
Mimo że alkohol piję od święta , to film obejrzałem z ciekawością . Wysoka klasa wypowiedzi i merytoryka , super film ! :)
Dzięki za miłe słowa!
Świetna recenzja. Bardzo proszę o odcinek o historii Johnnie Walkera.
W jakich proporcjach pije Pan whisky z colą? Pół na pół?
Zależy jak dobra/niedobra jest whisky :D
np Ballantines? Albo ten Red Label?
Naprawdę nie wiem. Dodaję tyle coli żeby nie czuć spirytusowości, a potem kiedy wieczór płynie i ma to mniejsze znaczenie dodaję więcej whisky i mniej coli :D
Film stary ale może ktoś odpowie. Od jakiegoś czasu zacząłem pić whysky z wodą i tak z ciekawość nalałem właśnie "czerwonego jasia " i czy to normalnie że czuć mocno dymem?? Jestem w szoku recenzje czytałem o lekkim finiszu dymnym ale tu jest moco intensywny.
Tak, tak jakby sztucznie dodany prawda?
Chcialbym zamowic "dzika z ziemniakow" do Uk z Panskiego sklepu ,jest w ogole taka opcja?POZDRAWIAM
Trzeba zapytać w sklepie :)
Gratuluję wiedzy i pasji ! Chętnie posłuchałbym historii marek nie tylko Johny Walker ale również innych...
Następny CHYBA będzie Passport :D
Panie Tomaszu kiedy bedzie dostepna wodka ziemniaczana w sklepie internetowym? Ostatnio nie mozna kupic.
Sprzedajemy ją przy Podgórnej i w Auchan w całej Polsce (42 sklepy).
Tomasz Miler no właśnie w Lublinie w auchanie nie ma więc myślałem że zamówię w sklepie...
Kurde chłopie dzięki Tobie polubiłem whisky,z Tobą to i denaturatu bym się napił pod warunkiem że najpierw byś go posmakował i ocenił :),sub leci...
Dzięki i oby do tego nie doszło :D
Nie cierpię whisky i praktycznie nigdy nie piję tego trunku bo jego smak mnie najzwyczajniej odrzuca, a mimo to cały odcinek obejrzałem z zainteresowaniem, także chyba robi Pan całkiem ciekawe filmy skoro ktoś taki jak ja to obejrzał z przyjemnością :)
Dzięki za miłe słowa :D
Witam, mam do Pana mała prośbę chodzi o degustacje i ocenę whiskey Redbreast 15, szukając nie mogę znaleźć polskiej opini o tym trunku, jest to bardzo ciekawa whiskey i myślę że wiele osób zaciekawiło by jej historia jak i smak, z góry dziękuję 😊
Akurat mam ją w kolejce więc na pewno będzie :D
Super, będę czekał z niecierpliwością pozdrawiam 🙂
Zastanawiam się jak pijano tanie blendy przed 1890 rokiem zanim cola weszła do sprzedaży Pewnie mocno zdziwiliby się ówcześni smakosze tą dyskusją która tutaj się toczy :) Zaznaczę że osobiście jestem za miksowaniem
Dodam jeszcze, że na zachodzie tej dyskusji praktycznie nie ma. Możemy dyskutować, którą whisky pić z colą, ale nie czy w ogóle można.
Raczej obserwacja niż pytanie: Często na różnych targach branżowych widzę elegancko ubranych wystawców którzy stoją w rozpiętej marynarce zastępują krawat smyczą z identyfikatorem. Czy to forma wprowadzenia lekkiej nieformalności? Jak to połączyć? Krawat, zapięta marynarka i smycz na zewnątrz będzie ok?
Ja robię to w taki sposób, ze chowam indentyfikator pod krawat i wtedy staje się on obojętny. Widać tylko kawałek smyczy między marynarką a krawatem. Alternatywnie chowam identyfikator jeśli nie jest potrzebny do poruszania się. Krawat jest zawsze ładniejszy :D
A ja tam lubię jej smak, zarówno samą z colą jak i z lodem, jest po prostu smaczna, dość tania i miło się ją piję. ^^
Swierku sądzę ale mogę się mylić n8e próbowałeś w życiu dobrej whisky jeszcze skoro poszesz takie pochlebne zdanie o czerwonym jasiu. Jak kiedyś spróbujesz dobrego single malta to już nie będziesz mowił ze jaś czerwony jest dobry
Prawda, nigdy nie piłem dobrej whisky, piję taką, na jaką pozwala mi mój portfel. Jadnak wiesz, porównywanie whisky za 50 zł, a whisky za 100 zł, nie jest dość trafione, niemej jednak mam nadzieję, że zmienię to zdanie, gdy napiję się czegoś naprawdę dobrego. ^^
Czyli tanie wina są dobre bo są dobre i tanie :-) Na imprezę jak najbardziej tak, ale jeśli usiaść i się podelektować to zdecydowanie nie. Sa dużo ciekawsze napitki, a niewiele droższe np. Grants select reserve ostatnio kupiony chyba w Lidlu
Już wolałbym Ballantine'sa się napić, przynajmniej potrafiłem go wypić w formie czystej, bez dodatków. Natomiast po tym czerwonym cholerstwie to się rzygać chce, a picie whisky z colą... no cóż, nie powinno być tolerowane ;d
@@Norbi700 balantines i red label to prawie to samo, ja tobie współczuje jeżeli pijesz whisky do stówki bez mixerów
Czerwony Jasiek - aż mnie strzącha na samą myśl o tym trunku. Ach te młodzieńcze lata. Kiedyś rarytas, obecnie wolałbym chyba samą colę 😊 człowiek się starzeje chyba. Pozdrawiam koneserów tego trunku 😊. Tomasz świetny kanał. Aż dziwne że nie znalazłem go wcześniej. Pozdrawiam z Chicago
to nie starość kolego tylko spadek jakości RL teraz to jedzie zwykłą benzyną
@@krzysztofj6011 czerwony jasiek - zawsze jechał. Czarny jest spoko.
Powiem tak. Tak przez przypadek znalazłem ten odcinek na YT bo był u mnie na głównej, co śmieszniejsze dzisiaj otworzyłem kupione wcześniej Red Lebel (przed otworzeniem YT-a) i zaskoczenie, odcinek na głównej (RUclips podsłuchuje czy co) i moje zdanie jest następujące, nadmienię, że nie jestem znawcą. Mi smakuje z colą to piję z kolą:), No właśnie, smak z kolą w dużej (przewadze) coli jest po prostu przyjemny
Z sokiem jabłkowym albo Sprite też jest spoko :) U mnie na kanale dopiero będzie JW Red, zabieram się za to niechętnie, ale stoi na półce i czeka :p
Super odcinek. A co sądzisz o J. A. Baczewski?
Opisałem kiedyś tę whisky na MilerPIje.pl
Uwielbiam! Od 12 lat mieszkam w Szkocji, kosztowałem multum różnych. Od blendów, single malt, single grain czy barrel. Do niedawna uważałem czerwonego Jaśka za najgorszy syf, ale ostatnio znów "dałem mu szansę" kupiłem z myślą aby wypić z colą. Po nalaniu do szklaneczki i pierwszym łyku czystej oszalałem, ten aromat dymu to mistrzostwo świata! Od tej pory to jedna z moich ulubionych, obok takich jak Highland Park czy Fettercairn. Widać z wiekiem smaki się zmieniają, dodam tylko że czarnago JW nadal nie cierpię ;-) Również dostał drugą szansę, ale puki co, jej nie wykorzystał :P
Na zdrowie!
Chciałbym poprosić o odcinek opowiadający historię rejonu Campbeltown ze szczególnym uwzględnieniem tych destylarni, które już nie działają. Miejsce i jego histora wydaje się być bardzo ciekawa i na pewno dobrze by się to oglądało... Czym dłużej tym lepiej :)
Faktycznie region ten kiedyś tętnił życiem gorzelniczym, a dzisiaj są już tylko 3 destylarnie. Obawiam się jednak, że nie mam w tej chwili w planach takiego odcinka, bo przede mną jeszcze dużo bardziej popularnych whisky.
Tomaszu, co sądzisz o zastąpieniu coca-coli/pepsi sokiem jabłkowym? Z pewnością taki napój jest bardziej dietetyczny. Co ze smakiem?
Sok jabłkowy (Cappy, produkowany przez koncern Coca-Cola) ma tyle samo cukru co Coca-Cola.
Nie chcę sprawdzać wszystkich soków na rynku, ale nie powiedziałbym, że soki są "z pewnością" bardziej dietetyczne.
Nawet jak pijesz Marwit marchwiowo-selerowy, to ma raptem 10-15% mniej cukru niż Coca-Cola.
"Plus" Pepsi i Coca-Coli jest taki, że są wersje bez cukru, które są mniej smaczne, ale istnieją i da się je pić z blendami.
Pamiętaj też, że alkohol ma prawie 2x więcej kalorii niż cukier.
Porcja whisky (50ml, 40% ABV) ma tyle samo kalorii co wypicie puszki (0,33L) Coca-Coli.
Eksperymentować można ze wszystkim ;)
Nie mam nic przeciwko takim połączeniom :D
Jasiek z mlekiem, mało kto miał odwagę a szkoda bo ciekawe doznanie.
Torques Ciekawe, ale czy smaczne? ;) Bo spawaczem nie chcę zostać :p
22:14 Red Bull świata whisky... świetne porównanie! :)
Panie, dawno nic nowego nie było, nie śpimy :)
Moim zdaniem słabe ponieważ RedBull to jest najdroższy i najlepszy napój energetyczny a Red Label to jest jedno z najtańszych whisky
Bierz pod uwagę cały świat, nie tylko Polskę, która jest specyficznym rynkiem. W UK nie ma pierdyliona "podrabianych" napojów energetycznych za grosze, jest RedBull, Monster i Rockstar i może ze 2-3 inne, wszystkie w cenach niewiele niższych niż RedBull. Red Label długo nie było jedną z najtańszych whisky, bo można dostać różne mniej znane blendy za 30-40-50zł, czasami są nawet lepszej jakości. Dopiero od jakiegoś czasu specjalnie na polski rynek Biedronka zrobiła mega ofertę, więc nie skupiajmy się tak bardzo na Polsce.
Nawet jeśli pominiemy ceny i inne szczegóły, porównanie ma sens ze względu na to, że praktycznie każdy spytany na ulicy człowiek wie, czym jest RedBull i prawie każdy spytany wie czym jest Johnnie Walker i obie te marki są symbolami typu produktu, który reprezentują. Tak samo jak mnóstwo ludzi mówi "pampersy" na każdy typ pieluszek, nie tylko te marki Pampers. Dlatego, że Pampers jest tak bardzo rozpoznawalną marką i na świecie ma gigantyczną część rynku. Tak samo jak RedBull i JW w swoich segmentach - myślę, że o to chodziło w tym porównaniu :)
no moze i dobre bo ja akurat red bulla nie lubie xD
Raczej jak disco polo wśród gatunków muzycznych
dopiero zaczynam przygode z Whiskey a wiec nie bede sie np. wypowiadac czy lepej pic Jasia Wedrowniczka z Cola czy tez bez ale mysle ze jest on podobny do Jack Daniels No 7 a ten bez mieszania z Cola lub jeszcze czyms innym jest raczej trudny do akceptacji ,pozdrawiam wszystkich
Powodzenia w przygodzie z whisky :D Zachęcam też do obejrzenia mojego odcinka o różnicach pomiędzy rodzajami whisky.
Panie Tomaszu , czy jest pan w stanie odróżnić blendy whisky po zmieszaniu jej z colą ?
Nie wiem!
Nie jestem jakimś koneserem whisky, ale degustowałem kiedyś Red Label vs. Black Label i czarna wersja zdecydowanie u mnie wygrywa.
Jest zdecydowanie lepsza!
Johnie RL z colą albo sokiem jabłkowym (jak dla mnie). Również nie rozumiem tego "hejtu". Dla mnie ta whisky jest po prostu dobra do drinka. Nie jestem koneserem, ale o ile JW RL samo nie smakuje (przynajmniej mnie), o tyle w połączeniu z innymi smakami jest naprawdę w porządku ;)
Na zdrowie!
Johny czy dobra? Taką miałem historie z tą whyski. Dawno temu lat miałem może z 18. Pierwsza praca, pierwsze zarobione pieniążki. Facet poczuł się dorosły haha. Więc myślę kupię sobie whyski. Wybór oczywiście padł na johnego. Co się okazało? Ble nie dobre. Po prostu nie byłem jeszcze na to gotowy i to był mój pierwszy i ostatni raz jak kupiłem johnego. Zaznaczam że teraz po kolejnych 15 latach whyski uwielbiam. Po obejrzeniu odcinka chyba wrócę do mojej pierwszej butelki tego trunku
Na zdrowie!
Jeśli ktoś chce zainwestować w Whisky niższego Budżetu - polecam Jak Daniel's, a jeśli ktoś chce już więcej wydać na coś lepszego to mogę polecić Whisky marki Jura.
Zaczynam Przygodę z Whisky i właśnie próbuje "Czerwonego Jasia"
Witam tu Adam, kupiłem też wersję limitowaną w sieci Biedronka 43%. Super.Pozdrawiam.
kiedyś na polskim rynku pojawiła się "kawa specjalnie do picia z mlekiem". jak słyszę taki bullshit, to mi się coś w środku przewraca xD jak można otwarcie mówić o jakiejś whisky, że NALEŻY pić ją z colą? to tak, jakby powiedzieć o niej wprost, że jest niedobra, że za słowem "blended" kryje się zmieszany z whisky najzwyklejszy spirol, i że w związku z tym ona powstała niezgodnie ze sztuką i nie należy jej pić w ogóle. kiedyś producent by przeprosił i czym prędzej wycofał taką partię z produkcji, po czym nigdy więcej nie powtarzał błędu - a dziś dodaje butelkę coli w promocyjnym pakiecie i liczy siano, bo głupi konsument i tak wychleje xD paranoja
Naprawdę oglądałem pięćdziesiąt twoich filmów na temat wszystkich whisky, i dalej nie wiem jaką wybrać w sklepie, Nie wiem co to znaczy
czy Jim BeAM to dobra whiski
W świetle odpowiedzi, której najprawdopodobniej oczekujesz nie da się odpowiedzieć na to pytanie (bo jest bardzo nieprecyzyjnie zadane), ale zaryzykowałbym odpowiedź: tak.
Osobiście uważam (jestem ciekaw zdania innych) że żadna whisky nie jest warta swojej ceny w porównaniu do efektu wypicia ( mam na myśli procenty) i porównując każdą whisky którą piłem z wódką czystą jakąkolwiek stwierdzam że efekt odurzenia jest ten sam. Jeśli komuś coś smakuje to niech to pije. Ale na litość boską niech nikt nie twierdzi że jakakolwiek whisky jest szlachetna tylko dlatego że jej wyprodukowanie było droższe czy dlatego że piją ją ludzie którzy pewnie by chcieli się uważać za może bogatszych, albo lepszych od innych tylko dlatego że piją whisky. Każdym alkoholem o porównywalnej zawartości alkoholu można się upić i każdy tak samo prowadzi do gnicia wątroby, nie ważne jak drogi by nie był czy "szlachetny". A co do tego czy producent zaleca picie whisky z colą to myślę że robi to tylko po to by zwiększyć sprzedaż takich pakietów a nie dlatego że tak powinno być :) Wódka z colą czy whisky z colą dają taki sam efekt upojenia, nie licząc subiektywnych walorów smakowych i indywidualnej podatności na alkohol.
Według mnie fundamentalnym błędem Twojego rozumowania jest to, że głównym motywem picia whisky jest upicie się. W takim wypadku, sprawdzi się dowolny alkohol, a najbardziej wydajny cenowo jest spirytus.
Od siebie polecam denaturat, bo po co przepłacać - nawet kolorek ma niczego sobie.
Tomaszu. Nie ma czegoś takiego jak czarny PR. To tak, jakbys powiedział gorzka słodycz :)
To, że jakiś termin jest w powszechnym użyciu to nie znaczy, że jest poprawny.
Sorka, ale czepliwa natura się odezwała.
Poza tym odcinek jak zawsze na wysokim poziomie.
Z punktu widzenia językoznawstwa, to że termin jest w powszechnym użyciu po jakimś czasie sprawia, że jest poprawny...
Tak jak wziąść i włanczać :D
KNUR Konesur no proszę ją Ciebie... Nie jest poprawne i nie usprawiedliwiajmy tak błędów bo zwykły śmietnik zrobimy z naszego języka.
I nie wiem szczerze jakie spojrzenie językoznawstwa teraz przedtawiasz, ale jest ono jak dla mnie co najmniej kontrowersjne :)
Język jest, był, i będzie śmietnikiem, bo ciągle ewoluuje :)
Z perspektywy miesięcy/kilku lat takie naleciałości są rażące i kontrowersyjne.
Z perspektywy pokoleń te głupie formy albo się zasymilują i ich uzus stanie się powszechny albo zanikną jak tysiące innych wyrazów. Nikt w 2018 roku nie mówi "azali wżdy", a to przecież "czysty polski" :)
Sam użyłeś słowa "sorka", które jest nowoczesnym potocznym anglicyzmem, w dodatku zdrobnionym, rzeczą kilka(naście) pokoleń temu absolutnie niedopuszczalną w codziennej mowie. Do tego nie używasz interpunkcji poprawnie. I ja z tym nie mam problemu :)
Czepiać się można wielu ludzi, o wiele rzeczy, ale z perspektywy ewolucji języka, to wszystko są krople w deszczu :)
Na studiach filologicznych jest sporo o historii języka, o wymyślaniu nowych słów, modach, żargonie, aspektach formalnej i nieformalnej mowy, o anachronizmach i archaizmach... Trochę bardziej wbijają w głowę, że język się ciągle zmienia i trzeba mieć do niego bardziej elastyczne podejście, bo mówiąc na nowe rzeczy "śmietnik" zwykle nie wiemy jak wiele na co dzień sami wsadzamy do tego śmietnika i z ilu śmietników przeszłości korzystamy bez zająknięcia :)
KNUR Konesur ale Ty tu wspominasz o słowotwórstwie, neologizmach i zapożyczeniach.
Też co nieco (delikatnie mówiąc) o tych rzeczach się uczyłem :)
Ja jednak piszę o czymś zupełnie innym - o używaniu pojęć, które nie istnieją z pewnych bardzo konkretnych powodów bądź tworzą błędny obraz innych. To ma niezbyt wiele wspólnego ze zmieniającym się językiem, o którym piszesz. A fakt, jest on materią bardzo płynną w tzw. Globalnej wiosce.
Co do "czarnego" PR:
„Czarny pijar” (pisownia fonetyczna) to nie pijar w czarnym habicie, lecz niegodziwe, szkalujące przedstawianie kogoś lub czegoś. Nazwa pochodzi od skrótu PR 'public relations', a więc powinna być pisana czarny PR.
Ostatnio można zauważyć, że wielu polityków na jakiekolwiek zarzuty odpowiada: „To jest czarny PR”. Osoby publiczne powinny sobie przyswoić tę nazwę, bo - jak widać - może być ona uniwersalną bronią przeciw wszelkiej krytyce.
-Mirosław Bańko, PWN
Jest też strona na Wikipedii poświęcona temu słowu z przykładami użycia takiegoż "czarnego" PR.
pl.wikipedia.org/wiki/Czarny_PR
Przed ewolucją języka nie da się uciec :)
Najchętniej widziałbym odcinek zbiorczy z każdym innym i porównanie ich. Można specjalnie potraktować niebieskiego (jako high-end tej marki) i o nim nagrać osobny odcinek. :)
Raczej zrobię osobne odcinki o każdym z nich :D
Historię marki JW chętnie bym poznał :) Przyznam, że X lat temu była to pierwsza whisky jaką piłem i to dzięki niej nadal pijam ten trunek, choć już inne gatunki. Przy zakupie kolejnej butelki chętnie zaglądam na Twój kanał i sprawdzam, czy już może opowiadałeś coś o konkretnej "flaszce", która mam na oku.
Dzięki! Właśnie tak chciałbym żeby to działało :D
od czegoś trzeba zacząć, ja w latach 90 też zacząłem od JW z lodem,
Prośba o recenzje blenda White Horse. Piłem i powiem ze cena do jakosci jest świetna.
Na pewno będzie!