Znam to. Wycofanie, ucieczka, praca... A potem uważa że nie ma sprawy. Tematy całe lata zamiatane pod dywan, bo przecież to ja wciąż "krytykuję", czegoś wymagam, chcę by się rozwijać, patrzeć na swoje wzajemne potrzeby. Od dwóch lat mam dość i nie wiem jak to się zakończy.
@@letniwiatr6279 dwa lata to wystarczająco za długo jeżeli niema żadnych postępòw,wspòłczuję udręki jedyne co może cię wesprze to to: że jest mnóstwo takich związkòw bez celòw porozumienia itd itp
a nad to mozna dodać jeszcze brak szczerości i duża skłonność do krycia swoich problemów przed drugą osobą do której czuje się sympatię (o ile ta osoba ją czuje haha)
Brak zaplecza finansowego/zawodowego (brak stabilności), odległość, koleżanki/koledzy partnerki/partnera i inne podjudzacze, małe libido, docinki werbalne/niewerbalne, problemy emocjonalne, utrata poczucia bezpieczeństwa, łatwość zmiany na inny model, brak wyrzutów/usprawiedliwianie poczynań zmierzających do zdrady, dyskredytowanie partnera/partnerki, sama zdrada, brak chęci naprawy i widoku na przyszłość relacji. Jako wisienki dołożę: głupota, chamstwo, alkoholizm, agresja. Pewnie tych wisienek jest więcej może ktoś dołoży.
Problem w tym że, jak ktoś ma lęk przed bliskością, to tym bardziej boi się terapeuty...boi zmierzyć się ze swoim lękiem Niestety to jest sytuacja patowa. Takie osoby funkcjonują w "swoim" świecie, nawet jak są w związku... Super temat. Pozdrawiam
Wymienionych jest wiele powodów, które składają się tak naprawdę w jedno, ale o tym nie w smak ludziom słuchać, bo nie ma jak zwalić na drugą stronę, byle nie na siebie. Nawet w materiale, Pan Rafał o tym wspomina. Nad relacjami (każdymi) trzeba pracować (z rodzicami, ze znajomymi), a związku dwojga ludzi to już trzeba bardzo mocno pracować. I rozwijać ten projekt o nazwie "związek" czy "małżeństwo", trochę jak swoje hobby. To jest dobra droga do minimalizowania problemów, o których mówicie. Drugiej osobie trzeba poświęcić czas, co często jest bardzo trudne. Trzeba to zrobić z pełną świadomością i decyzją. Dopiero wtedy buduje się bliskość i porozumienie.
Dzisiaj podcast o pięciu czynnikach powodujących erozję więzi. W skrócie są to: 1/ zanik starań (w tym zaniedbywanie własnej atrakcyjności); 2/ traktowanie zbliżeń wyłącznie jak czynność fizjologiczną, co prowadzi do znudzenia; 3/ nieadekwatne oczekiwania (zbyt idealistyczne, nieprzystające do rzeczywistości, wynikające z niepodzielanych przez partnera przekonań); 4/ nadmierna niezależność (przez co nie ma „my”, jest tylko „ty i ja”); 5/ lęk przed bliskością powodujący sabotaż relacji, unikanie zobowiązania, bycie zaangażowanym na pół gwizdka.
@@kasiabobek4572 to ciekaw Pani Kasiu! ja tez mam pewien poglad na temat ludzi jak to Pani ujela " nadzwyczaj sexualnych" stworzylem sobie ta teorie w oparciu o wlasne doswiadczenia , a mam takowe , mam tu na mysli fakt ,ze pomimo ze ja sam niejestem bardzo " urodziwym facetem " to jakos sie tak sklada w moim zyciu ,ze koledzy mi zawsze zazdroscili bardzo atrakcyjnych partnerek. niewiem jak to robie ale wlasnie przyciagam piekne kobiety , choc nie zawsze bardzo oadre , az czasem mialem juz tego dosc, chetnie bym zapoznal sie z Pani pogladami w tejze materii! Pozdrawiam !
Moim zdaniem czynniki, które prowadzą do rozpadu związku to : 1) krytyka związku ( ma ona globalny charakter, atakuje osobę, a nie jej zachowanie ) 2) pogarda ( wyzwiska, szyderstwa, kpiny: są trujące, pokazują niesmak i pozostawiają po sobie trwały ślad - uniemożliwiają rozwiązanie konfliktu ) 3 ) brak przyznawania się do błędów ( przerzucanie win na drugą osobę tylko eskaluje konflikt i uniemożliwia zgodne życie ) 4 ) wykluczenie ( gdy w naszych planach nie uwzględniamy potrzeb drugiej osoby, myślimy jedynie o swoich pragnieniach, planujemy i aranżujemy przestrzeń dla siebie - ale o tym Pan Rafał wspomniał ) ... Dziękuję 🌹 życzę wszystkim spokojnej nocy
Podcast świetny 🙂, Co psuje związki, zdecydowanie brak zrozumienia otwartości na Siebie nawzajem, na własne potrzeby, brak bliskości i czułości . Zaakceptowanie i poznanie tych różnic charakterologicznych między Kobietą a Mężczyzną to może pomóc , oraz wzorce wyniesione z domu, ewentualne poprawki czego się oczekuję, czego nie, co można w tym temacie usprawnić nad czym pracować. W teorii wszytko pięknie, Ale wdrożenie w życie nie jest proste. Akceptowanie nieustannych zmian, bo związek jeśli się rozwija przeżywa etapy.. I oczywiście dyskomfort lub pewne turbulencje, które się pojawiają i trzeba je przejść.
Bardzo fajny film. Dodałbym do tego też często niewystarczające rozpoznanie przeciwnika przed związaniem się z nim :) Aczkolwiek mieszkanie razem a małżeństwo w szczególności stawia nas w nieco innej rzeczywistości niż w okresie luźnych spotkań. Nieprzypadkowo się mówi, że zawierając małżeństwo obie strony oszukują same siebie - kobieta myśląc, że facet zmieni się po ślubie a facet, że kobieta się nie zmieni:) A w ogóle to pewnie coraz mniej jesteśmy zdatni do małżeństwa oraz związków w szczególności.
@@kamikazeePL Tak to prawda. Chyba zawieramy je z naiwności i na zasadzie bo wszyscy tak robią poświęcając się jednocześnie dla przedłużenia gatunku aby stworzyć dzieciakowi "normalny dom" - w sumie takie zapędy samobójcze mają samce modliszki i innych zwierząt to czemu nie ludzie :) Skoro robiliśmy sobie sami krzywdę w imię jakichś zakręconych idei to czemu nie dla kobiet :)
czesc, to o czym mówisz , to jest dokładne to co się u mnie wydarzyło... - zakłócanie relacji, sabotaż, robienie dystansu na pogłębiającą się relację - to u mnie miało miejsce. do związku raz po raz wrzucany był granat, testy, mury milczenia, przyciąganie odpychanie, raz na tak raz na nie. I tak, wiele razy słyszałem o tajemniczym "lęku", "demonach". . Rownież pojawiły się osoby trzecie i "wrażenia poza relacja" , które były gloryfikowane przez tę osobę jako "same benefity". W gruncie rzeczy do dziś nie wiem dlaczego związek uległ rozpadowi, nie było jasnego, klarownego powodu.
Od kiedy słucham Pana z polecenia mojej psychoterapeutki oczy mi się otworzyły na wiele zachowań. Dziękuję bardzo za Pana pomysły i pracę. Czasami też daję posłuchać mężowi niektórych podcastów, który jest psychoterapeutą i chyba troszkę zazdrosny że żona prosi go o trochę uwagi dla kolegi po fachu 😂Pdychoterapeuci też ludzie problemy w związkach mają
@@K.J.B. No właśnie. Jest czuły jeśli jest. Ale jeśli jest przepracowany i zmęczony pracą ( a nie musi aż tyle ) to chęci nie ma. A i czasem mu nie wyjdzie i wtedy unika zbliżen. Jeśli gdzieś wyjeżdżamy, jest super. Mamy czas tylko dla siebie, jest czułość, bliskość, ciepło. A potem znów to samo...pracoholizm.
@@qweqwe5186 . Ciężko z nim porozmawiać. Sam nie wie czego chce. Ja kocham czułość, bliskość, intymność, dotyk, wspólne, dobre spędzanie czasu. On ma moim zdaniem lęk przed PRAWDZIWĄ bliskością. I tak od lat...czuję że to nasze małżeństwo nie ma sensu.
Zoneczke trzeba rozbudzic ,takiw sa kobiety w domu.Te co rozbudzaja mezczyzn to te platne,Kochanka tez rozbudzi ale to niwbezpieczne.Wiec zoneczke popiescic i beda wszyscy zafowoleni .
Lęk przed bliskością, niby rozumiem ale jak słucham nt zachowań takiej osoby to nie wiedzieć czemu oczami wyobraźni widzę toxa i rollercoaster z tym związany. Co znaczy trochę chce a trochę nie chce, jest i się wycofuje... Albo rozmawiamy i wyjaśniamy oczekiwania, dajemy wsparcie temu który się lęka albo nie. A wtedy w nogi. Czerwona flaga.
Witam chciałbym podcast o reacjach trudnych tzn z osobami które maja problemy psychologczne.np kiedy zakochamy sie w osobie która cierpi na dwubiegónowość..jak zyc w takej relacji
Myślę że mam lek przed bliskością i właśnie sabotuje każda relacje ☹️ bardzo trafnie powiedziane o tym że trzeba się liczyć z dyskomfortem ja chyba tego się boje jak się psuje to mnie to przeraża pozdrawiam
Najgorzej jak człowiek jest "przedmiotem tylko na gorsze dni". Nie zaufam już nikomu kto dziękuje za miłość. To nie jest miłość tylko czas bycia potrzebnym, a po tym czasie kiedy następuje stabilizacja jest...się nie potrzebnym i wyrzuconym na śmietnik. I w sumie patrząc realnie to właśnie nie ma "my" tylko "ty i ja"
Związki psuja również portale społecznościowe . Człowiek za dużo spędzajac czas np na FB zaczyna żyć życiem wirtualnym przez co traci kontakt z życiem realnym , w konsekwencji zaniedbuje kontakty z drugą osobą a jak wiadomo brak jakichkolwiek kontaktów w związku prowadzi do rozpadu pożycia .
Witaj odkrylam niedawno twoje filmiki, s,ukam porady niewiem co robić. Mam 40 lat po rozwod,ie 2 lata, chcialabym ulozyc sobie zycie, byc szczesliwa. i jestem w relacji od 9mcy z facetem po rozwodzie od lipca, ma corke 11 letnia i zobowiazania. PocAtek byl cudowny tak samo mowilismy ze szukamy czegos na powaznie czas pokaze, ale po 3,4 mcach. Zauwazylam ze jyz nic nie mowi o przyszlosci, jeszcze nie poznalam corki , rodziny. Ze daleko bo ma domnie 80km, widzimy sie co 2, 3 tygodnie na 2,czasem 4 dni. I niewiem co robic d,woni pisze codziennie rozmawiamy, ale troche przycisnelam go trosze wkoncu w jakim kierunku to wszystko zmieza, ,ze w najblizszym czasie chcialabym chociaz wied,iwc cos ze idziemy w jednym kierunku, wydaje mi sie ze jak chce cos pytac to ucieka. Ale powiedzial zebym mu dala czas, ze musi sobie poukladac, wiem swiat mu sie zawalił. I niewiem co teraz robic widze ze mu zalezy, niezostawil mnie po tym ze ywielbia zemna sped,ac czas ,wyjezdzac rozmawiac ,ale zebym nie nciakala. To bardziej czlowiek samotnik. Widze ze mu zalezy , mi tez ale niewiem na ile jemu.
Sprawdziłabym czy faktycznie jest po rozwodzie. Czy byłaś u niego w domu? Wpros się jeśli nie, jak tak to przyjedz bez zapowiedzi. Podejrzliwie są zadkie wasze spotkania. Trzyma Cie na dystans.
O z tym przybraniem na wadze to będę się oburzać. Widzę po sobie i koleżankach w podobnym do mojego wieku (po 40), że większość z nas przybrała na wadze. I nie chodzi mi tu o nadwagę, czy oblanie tłuszczem, tylko zmienia się metabolizm, ciało i pomimo ćwiczeń (a przynajmniej ja ćwiczę dużo więcej niż jak miałam 20 lat), to waga nie spada i boczki, niewielkie ale są. I jakby mój partner z tego powodu chciał mnie zostawić, to bym nie za dobrze o nim myślała....
Metabolizm po 40 zmienia się nieznacznie. Inne czynniki mają wpływ większy, a większość ludzi zwyczajnie nie na wiedzy i kompetencji żeby oszacować swoje zapotrzebowanie energetyczne i nie przekraczać go. Ja też jestem po 40 i nie mam najmniejszego problemu z sylwetką. Ale mam też dużą wiedzę na temat odżywiania i od wielu lat żyję, tak by obok zdrowia utrzymać fajny wygląd.
Zastanawiam się czy mógłbyś zrobić materiał o transseksualizmie? Znam kogos, kto przez kilka lat brał hormony a później się rozmyslil i wiadomo że dramat i wielkie nieszczęście.
Ja czekam na odcinek o osobach w związku, które są po różnego rodzaju przejściach, ale są one przepracowane. Nie spotkałam się z takim materiałem nigdzie. Jeżeli jedna osoba w związku, np. miała skłonności narcystyczne, ale opanowała je, znalazła w sobie ten "pierwiastek człowieczeństwa", bo została wystarcząjco, chociaż to źle brzmi, ale zraniona przez większego narcyza, aby zobaczyć, że nie warto tak żyć, osoba, która miała jakieś tendencje do uzależnień, ale opanowała je, bo chęć bliskości, założenia rodziny i zdrowej relacji wygra. Są osoby, które wyszły z toksycznych relacji, miały traumy, ale mówię tu o ludziach, którzy byli na terapii i pracują nad sobą. Jak panować nad taką relacją. Czy jeśli obie strony w związku mają właśnie takie trudne w przeszłość doświadczenia czy to scementuje zrozumienie czy prowadzi do katastrofy. Jakie są zagrożenia, że stare demony wrócą, co robić gdy widzi się pierwsze nieprawidłowości, albo czy w ogóle wchodzić w relacje z np. "wyleczonym narcyzem". Bo mówi się wciąż o związkach już problematycznych albo o tym czy w ogóle się z kimś z takimi problemam związać, a nic o dbaniu o takie relacje mam wrażenie, a czasami są to naprawdę bardziej wartościowe związki niż z kimś, kto takich rzeczy nie przeżył. Ja jestem w związku z takim wyleczonym narcyzem od dłuższego czasu i mam wrażenie, że przez to ile czasu żył w jakimś wyimaginowanym świecie, gdzie nie był sobą, docenia mnie naprawdę dużo bardziej niż osoba, która swoje życie przeżyła w bardziej zdrowy i prosty sposób. Taki aspekt mnie bardzo interesuje, bo teraz zbieram plony zalet takiej relacji, bo mam duży poziom empatii i potrafię coś zrozumieć i pomóc czy pokazać mój zupełnie inny punkt widzenia i zupełnie inne sytuacje z zycia. Boje się jednak na ile takie zaburzenia nawracają i zacznę być z kimś mi obcym. Jak to jest z osobami uzależnionymi od seksu w związkach w których mają wystarczająco seksu i na satysfakcjonującym poziomie. Zasadniczo wszytko to jest dla mnie bardzo ciekawe i myślę, ze niejednej osobie taki materiał się przyda. Serdecznie pozdrawiam !
@@szczurNocny nie jestem statystyczną dziewczyna 😉 Wiem, że jest to n.in. źródło problemu, dlatego tak cenię znajomych, którzy potrafią żyć bez fb, instagrama i pozostałych paści lasujacych mózg. Gdzie można złożyć te podziękowania? 🙄😏
@@szczurNocny 😂😂😂 i'm not myself, i'm not somebody else.. Ohhh, so who i am.. ? 🙄😅 Ps. I fall outside of myself... kawałek w punkt, nie pamiętam kiedy ostatnio coś tak wpadło mi ucho... do usłyszenia
Bardzo duzo związków psują dzieci. U mnie była taka sytuacja..moje dziecko z pierwszego małżeństwa było dla mnie najważniejsze. Mój obecny jeszcze mąż walczył non stop z moja córka..i po malzenstwie
Czasami czlowiek za chorobe nie moze i nadwaga jest jej wynikiem no i mysle ze mowica ze kobiety nie dbaja o ciebie to malostkowosc. Imtymnosc.. no coz nie kazdy wielki facet z silki jest pociagajacy. A to trzeba sobie wyrobic jak trzeba.. masage, flirt. Itp. Trudni zeby 40 wygladala jak 20
Kobiety świetnie udają zaangażowanie i szybciej się nudzą w związku . Mężatki z którymi się spotykam potrafią nago robić mi kawę a przez telefon zapewniać mężów o miłości. Dlatego zawsze podkreślam że w związku najważniejszy jest wygląd. Pozdrawiam
Bylbys zlym partnerem ! Bo nie rozumiesz ze tu nie chodzi o wymowe,tylko o sens.Brak koncentracji na sensie a wylapywanie bledow! Chore w zwiazku ale dobre w szkole.
@@samsungdrei Kontekst jest wazny i jak sie czegos nie rozumie to sie pyta a nie pokazuje drugiej osobie jak nauczyciel w podstawowce .To taki bezczelny chwyt ludzi zlosliwych i bez kultury.
Jak zawsze grupa adwokacka w pogotowiu. Mam tylko nadzieję że dotarło do adresata. O i diagnoza darmowa od słuchaczki 😂 niestety nie trafna. Ciekawe co o tym myśli pan psycholog?
Związki są spoko, to małżeństwo niszczy relacje i prawny bat nad męszczyzną, bo prawo jak i społeczne normy, dają kobiecie władzę nad mężem.Zawsze jak jej się znudzi, lub jej podpadnie, może go zniszczyc, a sądy dają jej do tego świetne narzędzia.Wejście w związek małżeński to dobrowolne zgłoszenie się na plantację, pod państwowym batem. W stanach jak rozwód jest po ponad 10latach związku, facet ma obowiązek płacić alimenty(nawet gdy nie ma dzieci) do momentu gdy kobieta znów się nie "chajtnie" (!).Taki raj dla męszczyn tam mają.
@@nikawrobel2728 ja to mogę potwierdzić tylko dla twojej płci w ,,Mężczyźni nie rozumieją kobiet, kobiety rozumieją kobiety i dlatego się tak bardzo nienawidzą"
Brak komunikacji. Brak chęci rozmowy,wysłuchania niszczy wszystko bo nie można przepracować problemu
Znam to. Wycofanie, ucieczka, praca... A potem uważa że nie ma sprawy. Tematy całe lata zamiatane pod dywan, bo przecież to ja wciąż "krytykuję", czegoś wymagam, chcę by się rozwijać, patrzeć na swoje wzajemne potrzeby. Od dwóch lat mam dość i nie wiem jak to się zakończy.
@@letniwiatr6279 dwa lata to wystarczająco za długo jeżeli niema żadnych postępòw,wspòłczuję udręki jedyne co może cię wesprze to to: że jest mnóstwo takich związkòw bez celòw porozumienia itd itp
Jak to kiedyś mądrze powiedział jesteśmy kowalami swojego losu
a nad to mozna dodać jeszcze brak szczerości i duża skłonność do krycia swoich problemów przed drugą osobą do której czuje się sympatię (o ile ta osoba ją czuje haha)
@@letniwiatr6279Znam i ja. Ciężko tak żyć. Mogę zapytać jak to dalej się potoczyło ?
Brak komunikacji psuje związki najbardziej z mojego punktu widzenia 👀
Brak zaplecza finansowego/zawodowego (brak stabilności), odległość, koleżanki/koledzy partnerki/partnera i inne podjudzacze, małe libido, docinki werbalne/niewerbalne, problemy emocjonalne, utrata poczucia bezpieczeństwa, łatwość zmiany na inny model, brak wyrzutów/usprawiedliwianie poczynań zmierzających do zdrady, dyskredytowanie partnera/partnerki, sama zdrada, brak chęci naprawy i widoku na przyszłość relacji. Jako wisienki dołożę: głupota, chamstwo, alkoholizm, agresja. Pewnie tych wisienek jest więcej może ktoś dołoży.
Nie ma kasy, nie ma związku.Miłość to pusty frazes.Wygląda na to ,że związek to kolejny etat w naszym życiu.
Problem w tym że, jak ktoś ma lęk przed bliskością, to tym bardziej boi się terapeuty...boi zmierzyć się ze swoim lękiem Niestety to jest sytuacja patowa. Takie osoby funkcjonują w "swoim" świecie, nawet jak są w związku... Super temat. Pozdrawiam
Zdecydowanie gdy partner non stop zamiast rozmawiać siedzi w komórce!!!!!!
Wymienionych jest wiele powodów, które składają się tak naprawdę w jedno, ale o tym nie w smak ludziom słuchać, bo nie ma jak zwalić na drugą stronę, byle nie na siebie. Nawet w materiale, Pan Rafał o tym wspomina. Nad relacjami (każdymi) trzeba pracować (z rodzicami, ze znajomymi), a związku dwojga ludzi to już trzeba bardzo mocno pracować. I rozwijać ten projekt o nazwie "związek" czy "małżeństwo", trochę jak swoje hobby. To jest dobra droga do minimalizowania problemów, o których mówicie. Drugiej osobie trzeba poświęcić czas, co często jest bardzo trudne. Trzeba to zrobić z pełną świadomością i decyzją. Dopiero wtedy buduje się bliskość i porozumienie.
Kazda istota ludzka jest inna , spotkanie blizniaczej duszy , daje relacje prawidlowe, szacunek ,
nie niewolnictwo ,nie wymiana towarowa , gdyz to jest prostytucja malzenska ...szczere uczucie
empatia , pomoc , ufnosc , zero zazdrosci / zazdrosc niszczy relacje / , alkohol , zdrady ,
klamstwo , nieuczciwosc .
Dzisiaj podcast o pięciu czynnikach powodujących erozję więzi. W skrócie są to:
1/ zanik starań (w tym zaniedbywanie własnej atrakcyjności);
2/ traktowanie zbliżeń wyłącznie jak czynność fizjologiczną, co prowadzi do znudzenia;
3/ nieadekwatne oczekiwania (zbyt idealistyczne, nieprzystające do rzeczywistości, wynikające z niepodzielanych przez partnera przekonań);
4/ nadmierna niezależność (przez co nie ma „my”, jest tylko „ty i ja”);
5/ lęk przed bliskością powodujący sabotaż relacji, unikanie zobowiązania, bycie zaangażowanym na pół gwizdka.
OcalSiebie
Podanie w punktach planu wypowiedzi - świetny pomysł, ułatwia zapamiętanie treści.
Pozdrawiam i bardzo dziękuję
Dzień dobry wszystkim 😁 mam nietypową teorie na temat osób nadzwyczaj seksualnych i nie wiem czy podzielić się nią tutaj , jest ktoś chętny usłyszeć ?
@@kasiabobek4572 to ciekaw Pani Kasiu! ja tez mam pewien poglad na temat ludzi jak to Pani ujela " nadzwyczaj sexualnych" stworzylem sobie ta teorie w oparciu o wlasne doswiadczenia , a mam takowe , mam tu na mysli fakt ,ze pomimo ze ja sam niejestem bardzo " urodziwym facetem " to jakos sie tak sklada w moim zyciu ,ze koledzy mi zawsze zazdroscili bardzo atrakcyjnych partnerek. niewiem jak to robie ale wlasnie przyciagam piekne kobiety , choc nie zawsze bardzo oadre , az czasem mialem juz tego dosc, chetnie bym zapoznal sie z Pani pogladami w tejze materii! Pozdrawiam !
Moim zdaniem czynniki, które prowadzą do rozpadu związku to :
1) krytyka związku ( ma ona globalny charakter, atakuje osobę, a nie jej zachowanie )
2) pogarda ( wyzwiska, szyderstwa, kpiny: są trujące, pokazują niesmak i pozostawiają po sobie trwały ślad - uniemożliwiają rozwiązanie konfliktu )
3 ) brak przyznawania się do błędów ( przerzucanie win na drugą osobę tylko eskaluje konflikt i uniemożliwia zgodne życie )
4 ) wykluczenie ( gdy w naszych planach nie uwzględniamy potrzeb drugiej osoby, myślimy jedynie o swoich pragnieniach, planujemy i aranżujemy przestrzeń dla siebie - ale o tym Pan Rafał wspomniał ) ...
Dziękuję 🌹 życzę wszystkim spokojnej nocy
W 100% prawda
Podcast świetny 🙂,
Co psuje związki, zdecydowanie brak zrozumienia otwartości na Siebie nawzajem, na własne potrzeby, brak bliskości i czułości . Zaakceptowanie i poznanie tych różnic charakterologicznych między Kobietą a Mężczyzną to może pomóc , oraz wzorce wyniesione z domu, ewentualne poprawki czego się oczekuję, czego nie, co można w tym temacie usprawnić nad czym pracować. W teorii wszytko pięknie, Ale wdrożenie w życie nie jest proste. Akceptowanie nieustannych zmian, bo związek jeśli się rozwija przeżywa etapy..
I oczywiście dyskomfort lub pewne turbulencje, które się pojawiają i trzeba je przejść.
Joanna R świetnie to ujęłaś
@@Bajdulibambam
Dziękuję 🙂,
Życie uczy 😉
Dokładnie tak. Bardzo dobrze napisane. Ps . Jestem rakiem :)
@@Januszekm56
Ależ, ,,raczek,, też może spróbować się nauczyć ,zbliżyć i nie uciekać 😉😉
związki psuje przede wszystkim brak komunikacji i umiejętności słuchania oraz niechęć lub niemożność wczucia się w sytuację drugiej osoby.
Bardzo dobry materiał.
Bardzo fajny film. Dodałbym do tego też często niewystarczające rozpoznanie przeciwnika przed związaniem się z nim :) Aczkolwiek mieszkanie razem a małżeństwo w szczególności stawia nas w nieco innej rzeczywistości niż w okresie luźnych spotkań. Nieprzypadkowo się mówi, że zawierając małżeństwo obie strony oszukują same siebie - kobieta myśląc, że facet zmieni się po ślubie a facet, że kobieta się nie zmieni:) A w ogóle to pewnie coraz mniej jesteśmy zdatni do małżeństwa oraz związków w szczególności.
Nie widzę w obecnym systemie prawnym zalet w małżeństwie dla mężczyzny.
@@kamikazeePL Tak to prawda. Chyba zawieramy je z naiwności i na zasadzie bo wszyscy tak robią poświęcając się jednocześnie dla przedłużenia gatunku aby stworzyć dzieciakowi "normalny dom" - w sumie takie zapędy samobójcze mają samce modliszki i innych zwierząt to czemu nie ludzie :) Skoro robiliśmy sobie sami krzywdę w imię jakichś zakręconych idei to czemu nie dla kobiet :)
Wg mnie istotne są też dysfunkcje wyniesione z domu rodzinnego
Jeszcze jak 👍👍👍
czesc,
to o czym mówisz , to jest dokładne to co się u mnie wydarzyło... - zakłócanie relacji, sabotaż, robienie dystansu na pogłębiającą się relację - to u mnie miało miejsce. do związku raz po raz wrzucany był granat, testy, mury milczenia, przyciąganie odpychanie, raz na tak raz na nie. I tak, wiele razy słyszałem o tajemniczym "lęku", "demonach". . Rownież pojawiły się osoby trzecie i "wrażenia poza relacja" , które były gloryfikowane przez tę osobę jako "same benefity". W gruncie rzeczy do dziś nie wiem dlaczego związek uległ rozpadowi, nie było jasnego, klarownego powodu.
@@gdkabsbdkwkwm4187 z Tatiana to konsultowałem się ze 3 lata temu, jeszcze gdy miała inne nazwisko :)
21:27 ptaszki!
Zgadzam sie dialog bardzo wazny .
Słucham po raz nie wiem który i zawsze się u Pana przytulam i uśmiecham :)))🌻🌺🌷
Ale prawdziwe dziekujeee
Aż miło posłuchać,że może być super w związku😊
Od kiedy słucham Pana z polecenia mojej psychoterapeutki oczy mi się otworzyły na wiele zachowań. Dziękuję bardzo za Pana pomysły i pracę. Czasami też daję posłuchać mężowi niektórych podcastów, który jest psychoterapeutą i chyba troszkę zazdrosny że żona prosi go o trochę uwagi dla kolegi po fachu 😂Pdychoterapeuci też ludzie problemy w związkach mają
Zazdrosny jest o to, że słucham Pana Rafała, a nie tylko jego (męża) mądrości. Cóż trzeba mieć swój obiektywny punkt widzenia na różne sprawy 🙂.
Zaniedbanie potrzeb seksualnych przez żonę, brak fantazji, nuda, marazm, przekonanie, że małżeństwo jest już na zawsze i nie trzeba się starać etc.
Ja mam odwrotnie. Brak większego zainteresowania u faceta mimo że jestem atrakcyjną babeczka i lubię baraszkowac. On woli pracę i zarabianie kasy.
@@letniwiatr6279
a moze poprostu tak mu sie wydaje ze takie sa wymagania wobec jego osoby?
@@K.J.B. No właśnie. Jest czuły jeśli jest. Ale jeśli jest przepracowany i zmęczony pracą ( a nie musi aż tyle ) to chęci nie ma. A i czasem mu nie wyjdzie i wtedy unika zbliżen. Jeśli gdzieś wyjeżdżamy, jest super. Mamy czas tylko dla siebie, jest czułość, bliskość, ciepło. A potem znów to samo...pracoholizm.
@@qweqwe5186 . Ciężko z nim porozmawiać. Sam nie wie czego chce. Ja kocham czułość, bliskość, intymność, dotyk, wspólne, dobre spędzanie czasu. On ma moim zdaniem lęk przed PRAWDZIWĄ bliskością. I tak od lat...czuję że to nasze małżeństwo nie ma sensu.
Zoneczke trzeba rozbudzic ,takiw sa kobiety w domu.Te co rozbudzaja mezczyzn to te platne,Kochanka tez rozbudzi ale to niwbezpieczne.Wiec zoneczke popiescic i beda wszyscy zafowoleni .
Podobno szósty
Lęk przed bliskością, niby rozumiem ale jak słucham nt zachowań takiej osoby to nie wiedzieć czemu oczami wyobraźni widzę toxa i rollercoaster z tym związany. Co znaczy trochę chce a trochę nie chce, jest i się wycofuje... Albo rozmawiamy i wyjaśniamy oczekiwania, dajemy wsparcie temu który się lęka albo nie. A wtedy w nogi. Czerwona flaga.
21:27 piekne spiewy w tle :)
Punkt 5 jest mi bardzo bliski. Relacja się skończyła , bo miałam wrażenie że druga strona nie wiedziała czy chce czy nie chce dalszej relacji 🤷♀️🥺
Kocham te wasze "się skończyła". Zapytać nie można było? Porozmawiać?
super
Witam chciałbym podcast o reacjach trudnych tzn z osobami które maja problemy psychologczne.np kiedy zakochamy sie w osobie która cierpi na dwubiegónowość..jak zyc w takej relacji
Myślę że mam lek przed bliskością i właśnie sabotuje każda relacje ☹️ bardzo trafnie powiedziane o tym że trzeba się liczyć z dyskomfortem ja chyba tego się boje jak się psuje to mnie to przeraża pozdrawiam
Najgorzej jak człowiek jest "przedmiotem tylko na gorsze dni". Nie zaufam już nikomu kto dziękuje za miłość. To nie jest miłość tylko czas bycia potrzebnym, a po tym czasie kiedy następuje stabilizacja jest...się nie potrzebnym i wyrzuconym na śmietnik. I w sumie patrząc realnie to właśnie nie ma "my" tylko "ty i ja"
Mój Psycholog Nie mój Chłop Duzo mi pomogłeś Nawet nie wiesz jak bardzo DZIEKUJE
Związki psuja również portale społecznościowe . Człowiek za dużo spędzajac czas np na FB zaczyna żyć życiem wirtualnym przez co traci kontakt z życiem realnym , w konsekwencji zaniedbuje kontakty z drugą osobą a jak wiadomo brak jakichkolwiek kontaktów w związku prowadzi do rozpadu pożycia .
Witaj odkrylam niedawno twoje filmiki, s,ukam porady niewiem co robić. Mam 40 lat po rozwod,ie 2 lata, chcialabym ulozyc sobie zycie, byc szczesliwa. i jestem w relacji od 9mcy z facetem po rozwodzie od lipca, ma corke 11 letnia i zobowiazania. PocAtek byl cudowny tak samo mowilismy ze szukamy czegos na powaznie czas pokaze, ale po 3,4 mcach. Zauwazylam ze jyz nic nie mowi o przyszlosci, jeszcze nie poznalam corki , rodziny. Ze daleko bo ma domnie 80km, widzimy sie co 2, 3 tygodnie na 2,czasem 4 dni. I niewiem co robic d,woni pisze codziennie rozmawiamy, ale troche przycisnelam go trosze wkoncu w jakim kierunku to wszystko zmieza, ,ze w najblizszym czasie chcialabym chociaz wied,iwc cos ze idziemy w jednym kierunku, wydaje mi sie ze jak chce cos pytac to ucieka. Ale powiedzial zebym mu dala czas, ze musi sobie poukladac, wiem swiat mu sie zawalił. I niewiem co teraz robic widze ze mu zalezy, niezostawil mnie po tym ze ywielbia zemna sped,ac czas ,wyjezdzac rozmawiac ,ale zebym nie nciakala. To bardziej czlowiek samotnik. Widze ze mu zalezy , mi tez ale niewiem na ile jemu.
Sprawdziłabym czy faktycznie jest po rozwodzie. Czy byłaś u niego w domu? Wpros się jeśli nie, jak tak to przyjedz bez zapowiedzi. Podejrzliwie są zadkie wasze spotkania. Trzyma Cie na dystans.
O z tym przybraniem na wadze to będę się oburzać. Widzę po sobie i koleżankach w podobnym do mojego wieku (po 40), że większość z nas przybrała na wadze. I nie chodzi mi tu o nadwagę, czy oblanie tłuszczem, tylko zmienia się metabolizm, ciało i pomimo ćwiczeń (a przynajmniej ja ćwiczę dużo więcej niż jak miałam 20 lat), to waga nie spada i boczki, niewielkie ale są. I jakby mój partner z tego powodu chciał mnie zostawić, to bym nie za dobrze o nim myślała....
Metabolizm po 40 zmienia się nieznacznie. Inne czynniki mają wpływ większy, a większość ludzi zwyczajnie nie na wiedzy i kompetencji żeby oszacować swoje zapotrzebowanie energetyczne i nie przekraczać go. Ja też jestem po 40 i nie mam najmniejszego problemu z sylwetką. Ale mam też dużą wiedzę na temat odżywiania i od wielu lat żyję, tak by obok zdrowia utrzymać fajny wygląd.
Zrobić odpowiednie badania krwi, trzymać się ustalonego zapotrzebowania kalorycznego i będzie git 👍
Zastanawiam się czy mógłbyś zrobić materiał o transseksualizmie? Znam kogos, kto przez kilka lat brał hormony a później się rozmyslil i wiadomo że dramat i wielkie nieszczęście.
Ja czekam na odcinek o osobach w związku, które są po różnego rodzaju przejściach, ale są one przepracowane. Nie spotkałam się z takim materiałem nigdzie. Jeżeli jedna osoba w związku, np. miała skłonności narcystyczne, ale opanowała je, znalazła w sobie ten "pierwiastek człowieczeństwa", bo została wystarcząjco, chociaż to źle brzmi, ale zraniona przez większego narcyza, aby zobaczyć, że nie warto tak żyć, osoba, która miała jakieś tendencje do uzależnień, ale opanowała je, bo chęć bliskości, założenia rodziny i zdrowej relacji wygra. Są osoby, które wyszły z toksycznych relacji, miały traumy, ale mówię tu o ludziach, którzy byli na terapii i pracują nad sobą. Jak panować nad taką relacją. Czy jeśli obie strony w związku mają właśnie takie trudne w przeszłość doświadczenia czy to scementuje zrozumienie czy prowadzi do katastrofy. Jakie są zagrożenia, że stare demony wrócą, co robić gdy widzi się pierwsze nieprawidłowości, albo czy w ogóle wchodzić w relacje z np. "wyleczonym narcyzem". Bo mówi się wciąż o związkach już problematycznych albo o tym czy w ogóle się z kimś z takimi problemam związać, a nic o dbaniu o takie relacje mam wrażenie, a czasami są to naprawdę bardziej wartościowe związki niż z kimś, kto takich rzeczy nie przeżył. Ja jestem w związku z takim wyleczonym narcyzem od dłuższego czasu i mam wrażenie, że przez to ile czasu żył w jakimś wyimaginowanym świecie, gdzie nie był sobą, docenia mnie naprawdę dużo bardziej niż osoba, która swoje życie przeżyła w bardziej zdrowy i prosty sposób. Taki aspekt mnie bardzo interesuje, bo teraz zbieram plony zalet takiej relacji, bo mam duży poziom empatii i potrafię coś zrozumieć i pomóc czy pokazać mój zupełnie inny punkt widzenia i zupełnie inne sytuacje z zycia. Boje się jednak na ile takie zaburzenia nawracają i zacznę być z kimś mi obcym. Jak to jest z osobami uzależnionymi od seksu w związkach w których mają wystarczająco seksu i na satysfakcjonującym poziomie. Zasadniczo wszytko to jest dla mnie bardzo ciekawe i myślę, ze niejednej osobie taki materiał się przyda. Serdecznie pozdrawiam !
Ehh no właśnie.. po co rozmawiać, jeśli można uciec i wymienić na kogoś innego, nie wymagającego niczego od siebie, drugiej osoby i związku...🙄😶😐
@@szczurNocny nie jestem statystyczną dziewczyna 😉
Wiem, że jest to n.in. źródło problemu, dlatego tak cenię znajomych, którzy potrafią żyć bez fb, instagrama i pozostałych paści lasujacych mózg. Gdzie można złożyć te podziękowania? 🙄😏
@@szczurNocny 😂😂😂 i'm not myself, i'm not somebody else..
Ohhh, so who i am.. ? 🙄😅
Ps. I fall outside of myself...
kawałek w punkt, nie pamiętam kiedy ostatnio coś tak wpadło mi ucho... do usłyszenia
Bardzo duzo związków psują dzieci. U mnie była taka sytuacja..moje dziecko z pierwszego małżeństwa było dla mnie najważniejsze. Mój obecny jeszcze mąż walczył non stop z moja córka..i po malzenstwie
Wina zawsze jest po dwóch stronach. Zony i teściowej.
Męża i jego mamusi.
zwiazek z panem raczkiem tez mam za soba, masakra
Nie to zebym sie przyp...al ale co pan psycholog wymieni za toksyka to ty z takim bylas😳
Szanuj sie bo szkoda takie dziewczyny😉
@@Greg_8507 zycie, dobrze ze Ty tak nie masz:)
anna słupik
No bo gustuje w kobietach moze dlatego mam gorzej😉
👍👍
Co do starania się to głupota, to powinno wychodzić naturalnie, bo inaczej potem czuje się presję - muszę
Czasami czlowiek za chorobe nie moze i nadwaga jest jej wynikiem no i mysle ze mowica ze kobiety nie dbaja o ciebie to malostkowosc. Imtymnosc.. no coz nie kazdy wielki facet z silki jest pociagajacy. A to trzeba sobie wyrobic jak trzeba.. masage, flirt. Itp. Trudni zeby 40 wygladala jak 20
A czy warto wchodzic w matriarchat , pod pantofel? Co zrobic jak mezczyzna czuje sie slaby?
Kobiety świetnie udają zaangażowanie i szybciej się nudzą w związku . Mężatki z którymi się spotykam potrafią nago robić mi kawę a przez telefon zapewniać mężów o miłości. Dlatego zawsze podkreślam że w związku najważniejszy jest wygląd. Pozdrawiam
@@MementoMori167 Nie jest ich nie wiadomo jak dużo ale niestety takie są realia. W przeszłości też bym tak zareagował jak Pani. Pozdrawiam
O
Dokładnie ja ostatnio spałem z pewną mężatką która pisała do swojego misia że bardzo go kocha
@@szczurNocny autor-facet, nienadarmu mu za Sanacji dobrze gębę obili i z zemsty napisał
prawdę, czyli Karierę Nikodem Dyzmy
szczurNocny o curwa rozjebalo mnie to
Bierność, nuda.Działanie jak robot bo tak trzeba.
Gdzie jest granica między docieraniem się a toksycznym już związkiem?
@Robezpierd No cóż, słuchałam praktycznie wszystkich podcastów, ale myślę, że żaden nie pomoże jeśli w grę wchodzą uczucia.
Podbijam komentarze ;)
Panie psychologu Rafale, fast food wymawiamy „fast fuud”. Dziękuję.
Bylbys zlym partnerem ! Bo nie rozumiesz ze tu nie chodzi o wymowe,tylko o sens.Brak koncentracji na sensie a wylapywanie bledow! Chore w zwiazku ale dobre w szkole.
@@mr.s6073 Jak się ma partnera z innego kraju to lepiej wiedzieć co się mówi. Żeby zamiast beer nie powiedzieć bear. 😁
@@samsungdrei Kontekst jest wazny i jak sie czegos nie rozumie to sie pyta a nie pokazuje drugiej osobie jak nauczyciel w podstawowce .To taki bezczelny chwyt ludzi zlosliwych i bez kultury.
Jak zawsze grupa adwokacka w pogotowiu. Mam tylko nadzieję że dotarło do adresata. O i diagnoza darmowa od słuchaczki 😂 niestety nie trafna. Ciekawe co o tym myśli pan psycholog?
@@ideefixe. Trafna ale jak zwykle trzeba zmienic lekarza bo nie pasuje do Ego.
Trawka.'!!! :(
Zwiazki psuje tesciowa i koleżaneczki 😅
Niedomiar pieniędzy. Innego powodu nie znam. Xd
I z tym się zgadzam. Bycie bankomatem, to ważna rola, jeśli nie najważniejsza.
Hipnotyzujacy głos☺
Związki są spoko, to małżeństwo niszczy relacje i prawny bat nad męszczyzną, bo prawo jak i społeczne normy, dają kobiecie władzę nad mężem.Zawsze jak jej się znudzi, lub jej podpadnie, może go zniszczyc, a sądy dają jej do tego świetne narzędzia.Wejście w związek małżeński to dobrowolne zgłoszenie się na plantację, pod państwowym batem.
W stanach jak rozwód jest po ponad 10latach związku, facet ma obowiązek płacić alimenty(nawet gdy nie ma dzieci) do momentu gdy kobieta znów się nie "chajtnie" (!).Taki raj dla męszczyn tam mają.
Bialy3 Nemrodxxx masakra. Prawda jest ze mężczyzna jest na straconej pozycji od początku. To jest dyskryminacja naszej płci.
Bialy3 Nemrodxxx najlepiej się nie wiązać i być samym.
kobieta psuje związek
Potwierdzam, lepiej sie tworzy zwiazki z mezczyznami! ;)
@@nikawrobel2728 ja to mogę potwierdzić tylko dla twojej płci w ,,Mężczyźni nie rozumieją kobiet, kobiety rozumieją kobiety i dlatego się tak bardzo nienawidzą"
@@mirosawmileszyn4740 chcialabym kiedys kobiety zrozumiec :
@@nikawrobel2728 czy to mowa nienawiści :)
@@mirosawmileszyn4740 czy ja wiem ;)
👍👍👍