32:25 - Nieprawda, że cechą mężczyzn jest wybielanie się po zdradzie, manipulowanie i obwinianie osoby zdradzonej. Klasyką jest, że zdradzający obwinia zdradzoną osobę niezależnie od płci. Kobiety to też czynią. Zwykle są to absurdalne powody. Na przykład moja była: "Ty też mnie oszukiwałeś, bo paliłaś papierosy po kryjomu". No i nastąpił paradoks, bo to zacząłem się tłumaczyć z tego palenia, a nie ona z potwornej zdrady. A z tym paleniem to było tak, że pewnego dnia apodyktycznie powiedziała: Od jutra przestajesz palić. 1:17:36 - Śmieszne i zdumiewające rzeczy pani mówi, że osoby zdradzane szukając nowego związku z dużym prawdopodobieństwem masochistycznie będą szukać partnera, który również będzie zdradzał! ...Nonsens. Byłem wierny żonie, ale ta mnie zdradziła. Wiem jak to boli i rujnuje życie. Z pracy mnie wyrzucili, bo nie nadawałem się . Mózg na pół gwizdka. Leki biorę od roku... itd. Pani psycholog myśli, że wezmę sobie drugą taką?! Paranoja. Podejrzewam, że zostanę single do końca. Tak na wszelki wypadek.
Chyba każdy zdradzający tak postępuje, obwinia drugą osobę umniejszając znaczenie swojego postępowania - to taka obrona poprzez atak. Wiem jak to boli, sam zostałem zdradzony; minęło już trochę czasu, a człowiek nie może dojść psychicznie do stanu jaki był przez zaistniałym epizodem...
Do tego potrzeba pokory i wyzbycia swojego ego. I zdrada wcale nie niszczy wszystkiego... niszczy twoje postrzeganie wszystkiego. To jest analogiczne do tezy którą często stawiam - kobieta nie kocha własnego dziecka tylko wyobrażenie o nim, czego dowodem jest płacz po stracie dziecka. Płacz, który nie przywróci dziecka do życia ani mu nie pomoże. Skoro mu nie pomoże... to po co kobieta płacze? Strefa komfortu i roli została zachwiana dlatego kobieta przeżywa traumę - jej egoizm działa. Konsekwencją wypierania rzeczywistości jest cierpienie. Skomplikowane, przewrotne i trudne. Jak to sobie uświadomisz to będziesz prawdziwie wolna. Bo wolnym nie jest ten co wszystko ma a ten co niczego nie potrzebuje i ze stoickim spokojem przyjmuje rzeczywistość. I dopiero wtedy jesteś w stanie czynić bezwarunkowe dobro i zaczniesz przyciągać ludzi - nikt cię wtedy nie zdradzi. Bo to w czym tkwią ludzie to są zwykłe umowy i dile - ja ci daję jedno a ty mi drugie.
Trochę Państwo pożyjecie i zobaczcie, że zdradzający bez znaczenia czy mężczyzna czy kobieta, zachowują się jakby czytali elementarz dla zdradzających. Najpierw zdradzają, trwają w kłamstwie, oszukują męża ,żonę, hak wszystko wyjdzie na jaw, jest wyparcie lub w bucie się przyznają, później kalkulują, co lepiej się opłaca, zostać czy odejść. Tak ,rana się zagoi, zaufanie- trudna sprawa . Za zdradą zawsze stoi EGOIZM, myślenie tylko o sobie. Dorośli zawsze sobie poradzą, jakoś, dzieci rozwodników ciągną skutki rozpadu rodziny całe życie. One są ofiarami tych wojen, to są sieroty rozwodowe. Ich też dopada odrzucenie. Pani nie przeszła tych problemów, te porady są literalne.
Wychowanie rodziców to podstawa sumienie i brak chęci rozmowy z partnerem ja bym mógł non stop a jakoś nie zdradzam za to żona poszła i to kobiety zazwyczaj zdradzają świat się przewrócił do góry nogami
Nie da rady wybaczyc chyba ze sie jest jakims terminatorem i umie wylaczyc wyzsze uczucia,zdrada niszczy wszystko co sie zbudowalo i niech se pomysli ten ktos kto ma zamiar zdradzic bo pozniej jest na to za pozno,poprostu tak jest i cudow nie ma.
@@1.trzynasty Zdrada to nie jest coś wyimaginowanego, to fakt. Egoizm to przeciwieństwo miłości, skoro ktoś dopuszcza się zdrady tzn. że myśli tylko o sobie. Zdrada to dowód na brak miłości z drugiej strony.
@@1.trzynasty Hahaha oczywiście że świat nie jest czarno biały, nie odkryłeś Ameryki. Tyle tylko, że są pewne nieprzekraczalne granice. I wcale nie muszą akurat one być zakomunikowane, bo to każdy normalny człowiek rozumie i wie. Jeśli ktoś nie ma się gdzie podziać, jest osobowością zależną, itp. to jest to próba dla kogoś takiego. Próba aby te problemy przezwyciężyć i pójść dalej. Zdradę należy wybaczyć aby sobie nie zrobić krzywdy, ale po czymś takim należy rozpocząć na nowo życie. P.S. osoby które kłamią, zwłaszcza w tak zwanym związku (bo związek to coś więcej niż wspólny seks i mieszkanie ze sobą) z automatu nie nadaje się do żadnej poważnej relacji... Egoizmem jest to co zrobiła osoba dopuszczająca się zdrady a to z automatu oznacza że tu nie ma miłości. Jeśli jest komuś źle to przed zdradą niech się rozejdzie z szacunku dla drugiej strony... Tak więc po co być w czymś takim? czekam na odpowiedź?
@@1.trzynasty Haha ale bzdury opowiadasz, ktoś ci nawkładał przysłowiowych żabek do głowy, przyjąłeś je jak swoje i teraz wciskasz to innym... Facet, który akceptuję zdradę to zwykły cuckold (jeleń, rogacz). Piszesz tak jakbyś pozjadał wszystkie rozumy świata pisząc że gówno wiem, a nie znasz mnie, ja swoje przeżyłem, wiele widziałem i przytaczam to co wiadome było od bardzo dawna i przekazywane od wielu pokoleń... twoja brożka co sobie wmówiłeś aby usprawiedliwić siebie i drugą stronę. Tak wiem są dzieci w takich relacjach, ale jakoś osoba zdradzająca nie myślała o nich kiedy tego się dopuszczała, a to również w pewnym stopniu je dotyka, ale co ty możesz o tym wiedzieć. I jeszcze jedno w mojej sytuacji czegoś takiego nie miało miejsca, więc nie kombinuj. Piszesz mi oczywiste rzeczy czym miłość nie jest, a burza hormonów to najwyżej stan zakochanie... Co to za bajki o służeniu komuś? Miłość to stan gdzie jednej jak i drugiej osobie zależy równie mocno, i to czego nie chce aby ją spotkało nie czyni drugiej stronie a jak są problemy to się je rozwiązuje zanim będzie za późno. Nie pisz że nie chce ci się tego tłumaczyć, ponieważ tego nie ogarniasz... Co do twoich ostatnich słów... Proszę nie rozśmieszaj mnie.
@@1.trzynasty właśnie mnie rozbawiłeś pisząc tego komentarza, liczysz że ktoś ci poda dokładne wyliczenia? Chcesz kalkulować miłość? Przecież to chore i wyrachowane... Większość zdrad ma miejsce tam gdzie ludzie liczą na więcej niż dostali choć sami dokonali takiego wyboru, a później płacz... Jakby nie chciał lub nie chciała to by nie zdradziła i tyle w temacie. Nikt nikogo do zdrady nie popycha, do cudzego łózka nie wrzuca i nikt przez przypadek nie nadziewa się na innego typa, jeśli tak to taka kobieta ma poważny problem. Zresztą to samo tyczy się faceta jeśli instynkt przejmuje kontrolę nad jego mózgiem i np. odwiedza burdele, lub korzysta z usług tinderowych (roksa) prostytutek, etc., etc. miłość działa tak, że z czasem to uczucie rośnie a nie maleje... (dojrzewanie, itp.) tu nie ma systemu zero jedynkowego, tylko jak już chcesz do czegoś porównać to do systemu analogowego... ale jeśli tej miłości nie ma to żaden system ci nie pomoże, a mylenie jej z innymi rzeczami jak np. z przywiązaniem, zakochaniem itp. do niczego nie prowadzi. To ślepa uliczka. Bez zrozumienia czym jest miłość a czym nie jest, ta dyskusja staje się płonna i do niczego nie prowadzi. Bo będziesz się tylko ze mną przepychał jakimiś swoimi wyobrażeniami na ten temat. Pozdrawiam.
Czyli według pani faceci zdradzają bo są źli a kobiety bo są dobre ale niedopuszczone i zestresowane, tak? Totalna bzdura! W ten sposób zdrady tłumaczy kobieta która sama zdradza i się usprawiedliwia. A co jeśli żona zdradza emocjonalnie męża z kolegami z pracy? I jak mąż ma pretensje krzyczy " przecież nie poszłam z nim do łyżka!" Prawda jest taka, że jeśli kobieta zdradza, nie ma sensu ratowania związku, bo zdradzi znowu na 100%
Ja właśnie dowiedziałem się po 20 latach o zdradzie emocjonalnej. Mimo prób rozmowy przez lata byłem zapewniany że wszystko jest ok. Z czasem odpuściłem i zobojetnialem. Teraz dowiaduje się że robiłem dużo rzeczy nie tak, drobnych rzeczy które można było zmienić i poprawić, ale nie było chęci z drugiej strony na szczerą rozmowę. W zamian byłem spychany, odsuwany. W momencie przyłapania na zdradzie, słyszę że to moja wina bo jestem zdystansowany i się nie angażuje. Nie widzę sensu pakowania się w kolejne związki, poziom pewności i poczucia własnej wartości spadł do poziomu poniżej zera.
Żona przede wszystkim powinna sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego ten mąż rozmawia w taki sposób z sąsiadką a w domu nie no może coś nie tak w domu się dzieje Może ten problem nie leży tylko po stronie męża nikt nie wpadł na ten pomysł że problem zazwyczaj leży po obydwóch stronach Jak ona mu zmywa głowę o jakieś drobiazgi to wszystko jest okej ale jak facet porozmawiaj sobie z koleżanką to już jest zdrada poza tym do zdrady fizycznej zazwyczaj dochodzi na skutek tego że facet czegoś w domu nie ma albo jest o coś zazwyczaj posądzony więc co mu za różnica czy ona go Posądza słusznie czy niesłusznie i tak dostaję delikatnie mówiąc wałkiem po głowie przynajmniej jak nabroi to wie za co dostaje Może trzeba na ten problem w ten sposób spojrzeć
Ok,ale zakładam ,że mąż i żona to dorosłe osoby.Jak komuś coś nie odpowiada to mówi się "dziękuję "i szuka szczęścia z inną/innym.Dla mnie słowo wiele znaczy ,coś ,komuś obiecuję, deklaruję i kiedy nie mogę to mówię o problemie.I oczekuje najpierw uczciwości.
Co w przypadku kiedy osoba która zdradzała nie żałuje tego bo to były dla niej piękne chwile a skończył się romans bo kochanek niestety nieoczekiwanie zmarł kilka lat temu po czym była depresja żałoba
Dlaczego zdradzają?bo szukają czegoś nowego by się dowartosciowac.Facet może mieć piękna żonę udany seks a i tak będą się rozglądać na boki nawet przy kobiecie swojej.To slabi ludzie.Alkohol też przyćmiewa rozum .
Mój mąż odszedł do innej ,przez lata ktoś był...związał się z kobietą którą poprzedni partner też zdradził...mojego męża ojciec też zdradził matkę i odszedł do innej być może on powielił schemat A ona przyciąga facetów sklonnych do zdrady ja już jestem wolna A ona cóż może z czasem zobaczy że jej książę z bajki to zwykła ropucha.
Tak pisząc szczerze to opcja kobieta i mężczyzna w małżeństwie nie jest często stabilną i pewną opcją życiowa. Nie twierdzę że związek bez ślubu musi być udany, nie nie!!! Biorąc pod uwagę ilość rozwodów to jest niesamowicie całkiem źle, mało tego, nowy związek najprawdopodobniej zakończy się jak ten ślubny. Jak się okazuję, małżeństwa blisko Boga, owszem sa blisko Boga, ale pewne trudności życiowe mogą nie podołać i też się rozchodzą, mimo że przecież byli blisko Boga. A nikt nie jest na tyle dobrym i idealnym, bez wad i problemów. Czyli co sugeruję, jakie wnioski? Bardzo dobrze jest być samemu 🙂 nawet to pisze w Biblii że dobrze jest człowiekowi być samemu. Opcja zakonu jest całkiem udana opcją. Ja jestem po rozwodzie i obecnie teraz mam lepsze życie będąc poza była małżonka. Małżonka jak można założyć pozna zapewne lepszego o 600 procent 😉 a jak zawsze nie będzie aż taki idealny, kobieta będzie też płakać, a przecież miało być o 600 procent lepiej. Dziś jak to widzę, mam takie wnioski że będąc ciągle kawalerem było by nawet całkiem dobrze. Droga samotności to na "swój sposób" też błogosławieństwo, trzeba to rozumieć. Droga małżeńska może być zbyt trudna i czasem lepiej po prostu być samemu. Tak to wygląda i chyba nic dodać w tym temacie. To tylko moje "PRYWATNE" zdanie na ten temat. Choć pewnie i tak z tym się wielu zrozumie. (C098)
Nie uśmiecha się w domu? Może żona jest tego przyczyną jak bym miał obraz żony własnej gdy tego słucham to kobiety częściej zdradzają z tym że facet o tym powie bo pęknie szybciej a kobieta zabiera to do grobu to moim zdaniem jest fakt
32:25 - Nieprawda, że cechą mężczyzn jest wybielanie się po zdradzie, manipulowanie i obwinianie osoby zdradzonej. Klasyką jest, że zdradzający obwinia zdradzoną osobę niezależnie od płci.
Kobiety to też czynią. Zwykle są to absurdalne powody. Na przykład moja była: "Ty też mnie oszukiwałeś, bo paliłaś papierosy po kryjomu". No i nastąpił paradoks, bo to zacząłem się tłumaczyć z tego palenia, a nie ona z potwornej zdrady. A z tym paleniem to było tak, że pewnego dnia apodyktycznie powiedziała: Od jutra przestajesz palić.
1:17:36 - Śmieszne i zdumiewające rzeczy pani mówi, że osoby zdradzane szukając nowego związku z dużym prawdopodobieństwem masochistycznie będą szukać partnera, który również będzie zdradzał! ...Nonsens. Byłem wierny żonie, ale ta mnie zdradziła. Wiem jak to boli i rujnuje życie. Z pracy mnie wyrzucili, bo nie nadawałem się . Mózg na pół gwizdka. Leki biorę od roku... itd. Pani psycholog myśli, że wezmę sobie drugą taką?! Paranoja. Podejrzewam, że zostanę single do końca. Tak na wszelki wypadek.
Chyba każdy zdradzający tak postępuje, obwinia drugą osobę umniejszając znaczenie swojego postępowania - to taka obrona poprzez atak. Wiem jak to boli, sam zostałem zdradzony; minęło już trochę czasu, a człowiek nie może dojść psychicznie do stanu jaki był przez zaistniałym epizodem...
No pani psycholog ma bardzo specyficzne podejście do zdrad XD I do tego "pomaga" parom😆
Nigdy nie powinno się. Zdrady. Wybaczyć. To rana. Która. Nigdy. Się. Nie zabliźni.
Do tego potrzeba pokory i wyzbycia swojego ego. I zdrada wcale nie niszczy wszystkiego... niszczy twoje postrzeganie wszystkiego. To jest analogiczne do tezy którą często stawiam - kobieta nie kocha własnego dziecka tylko wyobrażenie o nim, czego dowodem jest płacz po stracie dziecka. Płacz, który nie przywróci dziecka do życia ani mu nie pomoże. Skoro mu nie pomoże... to po co kobieta płacze? Strefa komfortu i roli została zachwiana dlatego kobieta przeżywa traumę - jej egoizm działa. Konsekwencją wypierania rzeczywistości jest cierpienie. Skomplikowane, przewrotne i trudne. Jak to sobie uświadomisz to będziesz prawdziwie wolna. Bo wolnym nie jest ten co wszystko ma a ten co niczego nie potrzebuje i ze stoickim spokojem przyjmuje rzeczywistość. I dopiero wtedy jesteś w stanie czynić bezwarunkowe dobro i zaczniesz przyciągać ludzi - nikt cię wtedy nie zdradzi. Bo to w czym tkwią ludzie to są zwykłe umowy i dile - ja ci daję jedno a ty mi drugie.
Zdrada,to jakaś skaza na osobowości😈👋wybaczyć raz_tak//zapomnieć trudno(chyba nigdy)
Wybaczyć i odejść/zostac można w zależności od sytuacji. Zapomnieć nigdy- jak się zapomni znaczy że czegoś nie bylo a to nie na tym polega
Zdrada małżeńska.
1. Przyczyna - Egoizm
2. Skutek - Cierpienie
Po zdradzie w związku najlepiej ułożyć sobie życie od nowa
Zwracam Pani honor. Po przesłuchaniu całości doszedłem do wniosku że wiedzę ma pani dużą. Przekaz jest powolny.
Skok w bok w malzenstwie to przejaw dzisiejszej mody naszych
wspanialych czasow.
Jeden sobie z tym da rady, a drugi nie.
Trochę Państwo pożyjecie i zobaczcie, że zdradzający bez znaczenia czy mężczyzna czy kobieta, zachowują się jakby czytali elementarz dla zdradzających. Najpierw zdradzają, trwają w kłamstwie, oszukują męża ,żonę, hak wszystko wyjdzie na jaw, jest wyparcie lub w bucie się przyznają, później kalkulują, co lepiej się opłaca, zostać czy odejść. Tak ,rana się zagoi, zaufanie- trudna sprawa . Za zdradą zawsze stoi EGOIZM, myślenie tylko o sobie.
Dorośli zawsze sobie poradzą, jakoś, dzieci rozwodników ciągną skutki rozpadu rodziny całe życie. One są ofiarami tych wojen, to są sieroty rozwodowe. Ich też dopada odrzucenie. Pani nie przeszła tych problemów, te porady są literalne.
Prawda nauczyciel caly czas chodzi za mna i sklada mi propozycje a ma zone
Wychowanie rodziców to podstawa sumienie i brak chęci rozmowy z partnerem ja bym mógł non stop a jakoś nie zdradzam za to żona poszła i to kobiety zazwyczaj zdradzają świat się przewrócił do góry nogami
Nie da rady wybaczyc chyba ze sie jest jakims terminatorem i umie wylaczyc wyzsze uczucia,zdrada niszczy wszystko co sie zbudowalo i niech se pomysli ten ktos kto ma zamiar zdradzic bo pozniej jest na to za pozno,poprostu tak jest i cudow nie ma.
@@1.trzynasty Zdrada to nie jest coś wyimaginowanego, to fakt. Egoizm to przeciwieństwo miłości, skoro ktoś dopuszcza się zdrady tzn. że myśli tylko o sobie. Zdrada to dowód na brak miłości z drugiej strony.
@@1.trzynasty Hahaha oczywiście że świat nie jest czarno biały, nie odkryłeś Ameryki. Tyle tylko, że są pewne nieprzekraczalne granice. I wcale nie muszą akurat one być zakomunikowane, bo to każdy normalny człowiek rozumie i wie. Jeśli ktoś nie ma się gdzie podziać, jest osobowością zależną, itp. to jest to próba dla kogoś takiego. Próba aby te problemy przezwyciężyć i pójść dalej. Zdradę należy wybaczyć aby sobie nie zrobić krzywdy, ale po czymś takim należy rozpocząć na nowo życie.
P.S. osoby które kłamią, zwłaszcza w tak zwanym związku (bo związek to coś więcej niż wspólny seks i mieszkanie ze sobą) z automatu nie nadaje się do żadnej poważnej relacji...
Egoizmem jest to co zrobiła osoba dopuszczająca się zdrady a to z automatu oznacza że tu nie ma miłości. Jeśli jest komuś źle to przed zdradą niech się rozejdzie z szacunku dla drugiej strony... Tak więc po co być w czymś takim? czekam na odpowiedź?
@@1.trzynasty Haha ale bzdury opowiadasz, ktoś ci nawkładał przysłowiowych żabek do głowy, przyjąłeś je jak swoje i teraz wciskasz to innym... Facet, który akceptuję zdradę to zwykły cuckold (jeleń, rogacz). Piszesz tak jakbyś pozjadał wszystkie rozumy świata pisząc że gówno wiem, a nie znasz mnie, ja swoje przeżyłem, wiele widziałem i przytaczam to co wiadome było od bardzo dawna i przekazywane od wielu pokoleń... twoja brożka co sobie wmówiłeś aby usprawiedliwić siebie i drugą stronę. Tak wiem są dzieci w takich relacjach, ale jakoś osoba zdradzająca nie myślała o nich kiedy tego się dopuszczała, a to również w pewnym stopniu je dotyka, ale co ty możesz o tym wiedzieć. I jeszcze jedno w mojej sytuacji czegoś takiego nie miało miejsca, więc nie kombinuj. Piszesz mi oczywiste rzeczy czym miłość nie jest, a burza hormonów to najwyżej stan zakochanie... Co to za bajki o służeniu komuś? Miłość to stan gdzie jednej jak i drugiej osobie zależy równie mocno, i to czego nie chce aby ją spotkało nie czyni drugiej stronie a jak są problemy to się je rozwiązuje zanim będzie za późno. Nie pisz że nie chce ci się tego tłumaczyć, ponieważ tego nie ogarniasz... Co do twoich ostatnich słów... Proszę nie rozśmieszaj mnie.
@@1.trzynasty właśnie mnie rozbawiłeś pisząc tego komentarza, liczysz że ktoś ci poda dokładne wyliczenia? Chcesz kalkulować miłość? Przecież to chore i wyrachowane... Większość zdrad ma miejsce tam gdzie ludzie liczą na więcej niż dostali choć sami dokonali takiego wyboru, a później płacz... Jakby nie chciał lub nie chciała to by nie zdradziła i tyle w temacie. Nikt nikogo do zdrady nie popycha, do cudzego łózka nie wrzuca i nikt przez przypadek nie nadziewa się na innego typa, jeśli tak to taka kobieta ma poważny problem. Zresztą to samo tyczy się faceta jeśli instynkt przejmuje kontrolę nad jego mózgiem i np. odwiedza burdele, lub korzysta z usług tinderowych (roksa) prostytutek, etc., etc. miłość działa tak, że z czasem to uczucie rośnie a nie maleje... (dojrzewanie, itp.) tu nie ma systemu zero jedynkowego, tylko jak już chcesz do czegoś porównać to do systemu analogowego... ale jeśli tej miłości nie ma to żaden system ci nie pomoże, a mylenie jej z innymi rzeczami jak np. z przywiązaniem, zakochaniem itp. do niczego nie prowadzi. To ślepa uliczka.
Bez zrozumienia czym jest miłość a czym nie jest, ta dyskusja staje się płonna i do niczego nie prowadzi. Bo będziesz się tylko ze mną przepychał jakimiś swoimi wyobrażeniami na ten temat.
Pozdrawiam.
@@1.trzynasty w
Zdrada = koniec związku i tyle. Ale pani psycholog raczej tego parze nie doradzi bo by straciła 80% klientów😎
Zdradzają dlatego że są narcyzami.
U Mnie zdrada nie uratowała związku 😢😢
Nie ma nic takiego jak przyczyny zdrady! Są to tylko wymówki na swoje zwierzęce zachowanie
Po wszelkiej zdradzie nie da się.Kłamstwa w zmowie oszczerstwa kradzieże to też zdrada.Czyli von.
Czyli według pani faceci zdradzają bo są źli a kobiety bo są dobre ale niedopuszczone i zestresowane, tak? Totalna bzdura! W ten sposób zdrady tłumaczy kobieta która sama zdradza i się usprawiedliwia. A co jeśli żona zdradza emocjonalnie męża z kolegami z pracy? I jak mąż ma pretensje krzyczy " przecież nie poszłam z nim do łyżka!" Prawda jest taka, że jeśli kobieta zdradza, nie ma sensu ratowania związku, bo zdradzi znowu na 100%
Dobrze mówisz Gabi, masz chłopaka?
Ja właśnie dowiedziałem się po 20 latach o zdradzie emocjonalnej. Mimo prób rozmowy przez lata byłem zapewniany że wszystko jest ok. Z czasem odpuściłem i zobojetnialem. Teraz dowiaduje się że robiłem dużo rzeczy nie tak, drobnych rzeczy które można było zmienić i poprawić, ale nie było chęci z drugiej strony na szczerą rozmowę. W zamian byłem spychany, odsuwany. W momencie przyłapania na zdradzie, słyszę że to moja wina bo jestem zdystansowany i się nie angażuje. Nie widzę sensu pakowania się w kolejne związki, poziom pewności i poczucia własnej wartości spadł do poziomu poniżej zera.
Glupoty gada jak sie kocha kogos to sie nie zdradza chyba ze sobie rodzine zaklada dla zabawy
Żona przede wszystkim powinna sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego ten mąż rozmawia w taki sposób z sąsiadką a w domu nie no może coś nie tak w domu się dzieje Może ten problem nie leży tylko po stronie męża nikt nie wpadł na ten pomysł że problem zazwyczaj leży po obydwóch stronach Jak ona mu zmywa głowę o jakieś drobiazgi to wszystko jest okej ale jak facet porozmawiaj sobie z koleżanką to już jest zdrada poza tym do zdrady fizycznej zazwyczaj dochodzi na skutek tego że facet czegoś w domu nie ma albo jest o coś zazwyczaj posądzony więc co mu za różnica czy ona go Posądza słusznie czy niesłusznie i tak dostaję delikatnie mówiąc wałkiem po głowie przynajmniej jak nabroi to wie za co dostaje Może trzeba na ten problem w ten sposób spojrzeć
Ok,ale zakładam ,że mąż i żona to dorosłe osoby.Jak komuś coś nie odpowiada to mówi się "dziękuję "i szuka szczęścia z inną/innym.Dla mnie słowo wiele znaczy ,coś ,komuś obiecuję, deklaruję i kiedy nie mogę to mówię o problemie.I oczekuje najpierw uczciwości.
Co w przypadku kiedy osoba która zdradzała nie żałuje tego bo to były dla niej piękne chwile a skończył się romans bo kochanek niestety nieoczekiwanie zmarł kilka lat temu po czym była depresja żałoba
Fajne i ciekawe jestem po rozwodzie i go nie rozumiem kocham zone i byłem wierny
Dlaczego zdradzają?bo szukają czegoś nowego by się dowartosciowac.Facet może mieć piękna żonę udany seks a i tak będą się rozglądać na boki nawet przy kobiecie swojej.To slabi ludzie.Alkohol też przyćmiewa rozum .
Ta pani się strasznie męczy mówiąc...ciezko się tego słucha
Mój mąż odszedł do innej ,przez lata ktoś był...związał się z kobietą którą poprzedni partner też zdradził...mojego męża ojciec też zdradził matkę i odszedł do innej być może on powielił schemat A ona przyciąga facetów sklonnych do zdrady ja już jestem wolna A ona cóż może z czasem zobaczy że jej książę z bajki to zwykła ropucha.
Ciężko się Ciebie słucha.
Tak pisząc szczerze to opcja kobieta i mężczyzna w małżeństwie nie jest często stabilną i pewną opcją życiowa. Nie twierdzę że związek bez ślubu musi być udany, nie nie!!! Biorąc pod uwagę ilość rozwodów to jest niesamowicie całkiem źle, mało tego, nowy związek najprawdopodobniej zakończy się jak ten ślubny. Jak się okazuję, małżeństwa blisko Boga, owszem sa blisko Boga, ale pewne trudności życiowe mogą nie podołać i też się rozchodzą, mimo że przecież byli blisko Boga. A nikt nie jest na tyle dobrym i idealnym, bez wad i problemów. Czyli co sugeruję, jakie wnioski? Bardzo dobrze jest być samemu 🙂 nawet to pisze w Biblii że dobrze jest człowiekowi być samemu. Opcja zakonu jest całkiem udana opcją. Ja jestem po rozwodzie i obecnie teraz mam lepsze życie będąc poza była małżonka. Małżonka jak można założyć pozna zapewne lepszego o 600 procent 😉 a jak zawsze nie będzie aż taki idealny, kobieta będzie też płakać, a przecież miało być o 600 procent lepiej. Dziś jak to widzę, mam takie wnioski że będąc ciągle kawalerem było by nawet całkiem dobrze. Droga samotności to na "swój sposób" też błogosławieństwo, trzeba to rozumieć. Droga małżeńska może być zbyt trudna i czasem lepiej po prostu być samemu. Tak to wygląda i chyba nic dodać w tym temacie. To tylko moje "PRYWATNE" zdanie na ten temat. Choć pewnie i tak z tym się wielu zrozumie. (C098)
Ciezko sie jej slucha, jakas uspiona.
Cóż, nocne audycje po całym dniu pracy, bywają trudne.
Dokształć się też merytorycznie.
Nie uśmiecha się w domu? Może żona jest tego przyczyną jak bym miał obraz żony własnej gdy tego słucham to kobiety częściej zdradzają z tym że facet o tym powie bo pęknie szybciej a kobieta zabiera to do grobu to moim zdaniem jest fakt
Panowie zdradzają z kaloryferami. Panie nigdy nie zdradzają. ;)
On ma dbać o wszystko i się starać. Pani ma leżeć i pachnieć. :)))
Jedyne wyjście do dać zdrajcy kopa w doope i odejść czym prędzej.
Jestem teraz w stadium zastanawiania się nad skokiem w bok. Moja żona mnie odtrąca i nie jest w ogóle zainteresowana mną. Co ja mam zrobić?
nie robić tego, walczyć o żonę. Będzie Pan bardzo żałował. Nie warto...
rozwód zrobić JAKO TEN PIERWSZY.
Szczera rozmowa.... Powiedz jak to dalej ma wyglądać to wysiadasz ..
Ja się obudziłam jak mi powiedział,że się zakochał w innej
Nie bądź cucoldem i rozwieść się i znajdź inną
Kobieto, wywiad bez lotów. Może w poradni jesteś dobra. Nie udzielaj wywiadów. To słaba Twoja strona.
Ta kobieta tak skrzypi ze nie da się słuchać 😮
Moj maz mnie zdradzal latami ,wypieral sie ,klamal To tez moja wina,
15min
109min
39min
Od pierwszych zdań wali feministycznym szambem. Stereotypy względem mężczyzn itd.
Babo , wystękaj się wreszcie...
43min