5 rzeczy, które musisz wiedzieć zanim kupisz damski kask motocyklowy

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 7 ноя 2024
  • ХоббиХобби

Комментарии • 6

  • @KuzniaKapitanska
    @KuzniaKapitanska Год назад +2

    Kask dla pasażera to tak ciężki temat, jak ubranie dla pasażera, albo dla dziecka.
    Głównym problemem dla takiego plecaczka jest to, że te ubrania (czy to dla pasażera, czy dla dziecka), niestety dla nich, kosztują tyle samo, co normalne ubrania, bo one po prostu nimi są. Są wykonane z tych samych materiałów, więc dlaczego miałyby być tańsze?
    Większość ludzi nawet nie jest świadoma, ile kosztują ubrania motocyklowe, póki nie kupią sobie swojej pierwszej maszyny, zazwyczaj motocykla 125 ccm, bo będzie to tańsza alternatywa, żeby dojeżdżać do pracy. A jak się okazuje, że dobry komplet ubrań kosztuje tyle, co używany skuter, to oczy wylatują z orbit.
    Kaski, które zaprezentowaliście, są dobre jakościowo i nawet bardzo dobre, jeśli rzeczywiście pasażer będzie jeździć dużo i intensywnie. Jednak jeżeli ktoś przyjdzie kupić kask dla pasażera, który na motocykl wsiądzie 3 razy na sezon, to nawet ta cena ich zbije z tropu, a portfel zacznie krzyczeć, he he.
    Jaki kask w takim razie wybrać, skoro pasażer, albo kierowca (który zazwyczaj jest fundatorem ekwipunku) nie chcą wydawać za dużo? Chyba teraz najtańsze kaski z homologacją drogową ma LS2. Teoretycznie do 300 zł kupisz najbardziej podstawowy kask, który jest tak prosty konstrukcyjnie, że istnieje małe prawdopodobieństwo, że coś się w nim zepsuje. Minusy? Niektórzy stwierdzą, że minusem jest to, że LS2 jest chińską marką (z biurem projektowym w Hiszpanii, dlatego ludzie myślą, że jest to marka Hiszpańska), produkowaną w Chinach. Ale niewiele osób wie, że taki na przykład Scorpion, podstawowe modele kasków Airoh, czy nawet podstawowe modele kasków premium AGV, są robione w Chinach. Więc kraj pochodzenia nie świadczy ostatecznie o tym, że produkt jest lichej jakości (Aczkolwiek oczywistym jest, że kask za dwa razy tyle będzie zdecydowanie lepiej wykonany, będzie miał lepszą wyściółkę i mechanizmy lepiej będą działały, rzadziej się psuły). Zwłaszcza, że nawet znane marki, które w Chinach nie produkują, czasami popełnią błąd i wyprodukują wadliwą rzecz (Na przykład HJC, który produkuje kaski w Korei i Wietnamie i nieważne, skąd kask pochodzi, pękały szyby przy klipsach blokujących, nawet w kaskach z serii R-PHA, a obecnie w pewnej partii HJC i90 pękają plastiki blokowania szczęki, bo podobno na produkcji pracownicy za mocno dokręcali śruby [Bo podobno nie stosowali kleju do gwintów w ramach oszczędności i cięcia kosztów]).
    Czyli jeszcze mówiąc w skrócie. Kask dla pasażerki przede wszystkim musi być wygodny. W przypadku ceny, należy się po prostu przekonać do tego, że warto dopłacić do kasku lepszego i markowego, bo w większości przypadków posłuży nam na wiele lat, jak nie do końca swojej kariery motocyklowej, a kaski lichej jakości, które nawet nie wiadomo, czy mają homologację, mogą się rozpaść po roku, jak po zimie go założymy i zacznie się sypać wyściółka, albo EPS.
    Aczkolwiek nie powiem, jak 7 lat temu kupiłem swój pierwszy kask, z otwieraną szczęką, marki własnej, za 300 zł, to nie spodziewałem się, że tyle wytrzyma. Mam go do tej pory i używam go do ciężkiej roboty, czyli jazdy testowe po złożeniu swojego złomka po serwisie, albo dojeżdżanie do pracy, gdzie kask zawsze gdzieś walnie, gdzieś się obije i porysuje. Na głowie nadal się trzyma, mimo maksymalnie wybitych wyściółek, mechanizmy działają prawie jak nowe. Jedyne co, to zauważyłem po ostatnim czyszczeniu, że EPS zaczął już pękać na polikach, więc kask prawdopodobnie niedługo pójdzie na emeryturę. Do normalnej jazdy mam już normalny, markowy ale budżetowy kask (o ile 5 lat temu kwotę 900 zł można było uznać za budżetową), który też ze mną jeździ już 5 lat i wygląda prawie jak nowy, ale to też dlatego, że bardzo mocno o niego dbam. I jest to inwestycja, która się opłaciła, dlatego warto dołożyć parę złotych, żeby mieć coś, co starczy na dłużej.
    Pozdrawiam i znikam.

    • @TYLKOjazda
      @TYLKOjazda  Год назад +1

      Dzięki za obszerny, merytoryczny komentarz. Masz wiele racji :)

    • @motofotokropa
      @motofotokropa Год назад +1

      Pękający EPS... Sądzisz, że ten kask ochroni jeszcze Twoją głowę w razie "w"?

    • @KuzniaKapitanska
      @KuzniaKapitanska Год назад

      @@motofotokropa Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ten kask już prawidłowo nie zabezpieczy głowy w czasie wypadku.
      Przyczyny są oczywiście dwie:
      1. Popękany EPS w czasie wypadku może się przemieścić, przez co nie uchroni odpowiednich części ciała, narażając je na pokaźny uszczerbek na zdrowiu.
      2. EPS mógł popękać nie od upadania kasku (na przykład z kierownicy, jak to często się ludziom zdarza), tylko ze starości. Przyjmując że kask ten ma 7 lat, istnieje prawdopodobieństwo, że EPS już nie posiada takich właściwości, jakie miał chwilę po wyprodukowaniu, więc nawet uderzając głową w miejsce, gdzie ten EPS nie jest połamany, może się okazać, że już nie zadziała.
      Jeszcze nikt oczywiście nie ma możliwości potwierdzenia, czy EPS się starzeje do tego stopnia, że może to zagrażać bezpieczeństwu. Dopiero od niedawna firmy produkujące kaski, zaczęły myśleć nad takimi badaniami. Shoei na przykład zaleca wymieniać kaski najpóźniej po 7 latach, ponieważ powyżej tego wieku kasku, nie mogą zagwarantować, że kask będzie bezpieczny w razie wypadku. Czy jest to bełkot marketingowy, mający na celu zachęcenie klientów do częstszej wymiany kasków? Dowiemy się tego dopiero, jak ktoś przeprowadzi odpowiednie badania i testy.
      Ja przynajmniej jestem tego świadomy. A są ludzie, którzy jeżdżą w kaskach, które sypią się z wnętrza, jakby miał łupież, wyściółki zrobiły się cienkie, jak szmatki, skorupa jest porysowana w każdym możliwym miejscu, przez szybę już nic nie widać. I nadal uważają, że ten kask jest w porządku. Do czasu oczywiście, jak dojdzie do wypadku i będzie za późno, żeby wymienić kask na nowy. No i z tego powodu też tego starego kasku używam w sytuacjach, gdzie istnieje mniejsza szansa na wypadek, a nowego kasku używam do normalnej jazdy wszędzie i nigdzie, bo jadąc w trasę, czy nawet na przejażdżkę dookoła komina, nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś nam wymusi pierwszeństwo, albo wyskoczy jakieś dzikie zwierzę pod koła.

  • @pawelkardasz7605
    @pawelkardasz7605 2 месяца назад

    A mój plecaczek używa HJC i 40 otwarty i jest zadowolona od pierwszej wycieczki

    • @TYLKOjazda
      @TYLKOjazda  2 месяца назад

      Grunt to być zadowolonym z zakupu :)