Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.

Lęk - Czy jesteś psychicznie chory?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 19 окт 2019
  • Dziś kilka słów o tym, jakie konsekwencje może mieć wiara w to, że jesteś chory i jak przestać sobie utrudniać wychodzenie z zaburzeń lękowych.
    Więcej materiałów o zaburzeniach lękowych na: www.programy.dominikwaszek.com
    Terapia indywidualna: www.dominikwaszek.com

Комментарии • 47

  • @barbarasuplatowicz9720
    @barbarasuplatowicz9720 4 года назад +9

    ooo łysy wrocił😯, fajnie😉😘

  • @irenabushong6494
    @irenabushong6494 4 года назад +4

    Jak milo cię zobaczyć i usłyszeć ! I

  • @natinatsunatusia7961
    @natinatsunatusia7961 4 года назад +3

    Chcemy więcej😘

  • @zubrzyca4467
    @zubrzyca4467 4 года назад +2

    Super Cie widziec w kolejnym madrym odcinku. Lubie Cie sluchac:)

  • @irenabushong6494
    @irenabushong6494 4 года назад +3

    Cieszę się ze znów nagrywasz i jak zawsze to co przekazujesz jest cenne i trafione, serdecznie pozdrawiam

  • @irenabushong6494
    @irenabushong6494 4 года назад +9

    Dominiku , dzięki tobie przestałam się czuć jak osobna chora na głowę, zaakceptowałam siebie taka jak mnie natura wyposażyła ( wraz z lękami, obawami i somatami ), wiem ze mój unikalny system nerwowy to taki software dla mojego komputera ( mózg), który działa inaczej niż w książkach i filmach, uczę się przestać porównywać siebie do innych i oswajać mój lęk zapraszając i pozwalając żeby się rozgościł . Tylko czemu ten sku...syn tak często wpada i jak się rozsiądzie w moim żołądku i przełyku to potrafi godzinami falować...Dominiku dziękuje ze przekonałeś mnie żeby przyznać się sama przed soba do tych wszystkich zaprzeczeń które pieczołowicie hołubiłam próbując być lepsza niż jestem. Od czasu jak oglądam cię i slucham jestem w trudnym procesie , ale już nie czuje się jak ofiara na swoje własne życzenie.

  • @joanna2496
    @joanna2496 2 года назад

    bardzo dobre video, prosze nie przestac nagrywac wiecej

  • @dankad.2703
    @dankad.2703 Год назад

    Dziękuję ❤

  • @efkak.9486
    @efkak.9486 4 года назад +13

    Hmmm... a ja uważam ,że w każdym przypadku terapia powinna pomóc . Cierpliwość terapeuty tak powinna działać aby jak najprędzej ,,naprowadzić” daną jednostkę na etap ,,to tylko emocje”. Ja się zawsze śmieje że ,, kliknęło”. Problem jest taki że osoby z zaburzeniem , nerwicą ( wrzućmy do jednego wora ) nie znajdują pomocy właśnie w tej początkowej fazie i potem zaczynają się schody aby to odkręcić . Osoby , które już są na etapie akceptacji iż to TYLKO EMOCJE tylko potrzebują naprowadzenia w którym kierunku mają iść ... one same są wtedy terapeutami dla siebie. Pozdrawiam i fajnie jest Pana znów posłuchać 👍😉

  • @iwonatp1717
    @iwonatp1717 4 года назад +8

    Nareszcie!!! Poproszę zdecydowanie częściej. Tesknilam 🙈😘😁

  • @ebi7803
    @ebi7803 4 года назад +2

    Witamy serdecznie😁

  • @piotrekkaszkur1375
    @piotrekkaszkur1375 3 года назад

    Pozdrawiam serdecznie

  • @romim4661
    @romim4661 4 года назад +4

    Ja trafiłam na taką terapeutkę która na okrągło chciała coś ze mną przepracować..teraz uważam że zmarnowałam rok bo nic nie przepracowałam a w gratisie dostałam nadmierne skupianie się nad wszystkim czy na pewno dobrze robię.. bo przecież jej zdaniem to są moje myśli i to ja mam nimi rządzić a nie one mną. Jakby to było takie proste to bym nie miała żadnych lęków bo wkońcu ja jestem za nie odpowiedzialna. 🙄

  • @TheMoniii111
    @TheMoniii111 4 года назад +3

    Panie Dominiku jak dobrze, że Pan o nas pamięta:))) Cieszę się, że znów Pan zawitał w ekran mojego komputera z jak zwykle ciekawym i wartościowym przekazem:))

  • @agusia2264
    @agusia2264 4 года назад +3

    Witam serdecznie dawno Pana nie było.

  • @magorzatamika8527
    @magorzatamika8527 4 года назад +2

    Panie Dominiku bardzo bardzo czekam na filmik o hipochondrii . Czy jest szansa że się pojawi ?
    Ps. Pańskie rady są fenomenalne ,szkoda tylko że tak cholernie trudne do wdrożenia w życie .Próbuje któryś raz, ide do przodu i zwracam ...

  • @kriskris2430
    @kriskris2430 4 года назад +8

    Witam już od sześciu lat walczę z nerwicą lękową i na początku miałam lęki bałam się wychodzić z domu uciekłam do spania bo wtedy nic mi nie było i czułam się dobrze. Jest już dużo lepiej ale są dni że boję się własnego cienia.

    • @Krystyna-gs4px
      @Krystyna-gs4px 4 года назад +4

      bardzo ciężko żyje się z nerwicą a szczególnie jak dopadają nas lęki a niekiedy napady lękowe dobrze mieć wsparcie drugiej osoby pozdrawiam

    • @kriskris2430
      @kriskris2430 4 года назад +2

      @@Krystyna-gs4px to prawda wsparcie drugiej osoby dużo pomaga, ale ja musiałam sama z tym walczyć i zmagać się z tą chorobą, ale dużo mi pomagało kontakt z naturą tzn, spacery jazda rowerowa i rozmowa z osobą która mnie rozumiała.

    • @ewadziatkowskaewahesed9910
      @ewadziatkowskaewahesed9910 4 года назад

      To samo.Ja mam fobie społeczna, gdziekolwiek nie wyjdę, nie czuję się na 100% .Lęk paraliżuje.

  • @gosjot9157
    @gosjot9157 3 года назад +3

    Czyli przy nerwicy lękowej terapia nie ma sensu?

  • @malgosiapomes2257
    @malgosiapomes2257 4 года назад +1

    Ma pan rację,bo ja korzystam z medycyny niekonwencjonalnej.Czy pomaga?Trudno powiedzieć,ponieważ jest to uzależnione od wiary,a ja akurat w to wierzę.😉😉

    • @agaagowska2372
      @agaagowska2372 4 года назад

      Teraz jest moda na depresje strachy leki ,mam kolezanke ciagle cos leniwa bab i te narzekanie ze nie ma kasy bo depresja bo ma leki a ja widze tylko lenia przed soba i tyle a jestem tu bo chcialam ja zrozumniec i wiem ze czasem jest tak czy schudla pani po mojej therapy nie tylko portfel schudl pozdrawiam i uciekam zdrowych wesolych swiat

  • @jenniferlove293
    @jenniferlove293 2 года назад

    🥰🥰🥰🥰

  • @marcelinam487
    @marcelinam487 3 года назад

    Już 17 lat mam nerwice od 12 roku życia , raz lepiej raz gorzej trzeba to zaakceptować, brałam tabletki i nie pomogły....to jestem chora czy zdrowa?????

  • @ewaband8925
    @ewaband8925 4 года назад +1

    Dzień dobry chciałam zapytać czy przy systematycznym leczeniu, wyjdę z choroby lękowej leczę się już dłuższy czas,ale nie brałam leków systematycznie

    • @SkutecznaTerapia
      @SkutecznaTerapia  4 года назад +1

      Dzien Dobry, proszę pooglądać więcej moich filmów i w razie potrzeby skontaktować się ze mną mailowo. Pozdrawiam.

  • @smiecimoni3899
    @smiecimoni3899 4 года назад

    Panie Dominiku mam pytanie odnośnie lęku przed lękiem, bądź inaczej lęku przed nawrotem kolejnego ataku paniki. Jak powinniśmy sobie z nim radzić? W przeciągu kilku dni po ataku paniki miewam stany, które objawiają się tym, ze nienaturalnie, ciezko mi się oddycha, budze się w nocy, bo łapie mnie strach i tym podobne sprawy. Ma pan jakieś sprawdzone metody, jak powinno się zachowywać wobec takiego lęku?

    • @SkutecznaTerapia
      @SkutecznaTerapia  4 года назад

      Mam i sporo z nich znajdzie Pani w moich filmach. :-))
      Generalnie slyszałem, że 5 Kroków na to pomaga ;-))
      Pozdrawiam serdecznie.

    • @aleksandermarcinkiewiczfub8881
      @aleksandermarcinkiewiczfub8881 4 года назад

      @@SkutecznaTerapia witaj czy ta gonitwa myśli, że dialogi wewnetrzne, układanie sobie przez cały dzień czegoś w myślach to jest do ogarnięcia jak się ma to od dziecka gdzieś tam? Masz możliwość zrobić o tym filmik? Ja mam nerwice około 10 lat, teraz się nasilila, niewiem czy jest z depresja czy z paranoja, ale mam myśli złe że jest chory psychicznie bo brat ma schizofrenię, druga sprawa przestalem wychodzi 6 daleko od domu i od szpitala, mam terapeuta i psycholog ale on mi mówi że mam afirmowac swoje myśli bo się ich boję, że komuś coś zrobię itp. Drugi atak paniki lek ze cos mi się stanie, więc standardy w zaburzeniach, druga sprawa jest taka że z tymi parsnojami to jest możliwe? Dodam że bawiłem się w przebudzenie jeśli wiesz co to jest w internecie pełno tego, chciałbym terapię zrobić z tobą, bo pojutrze mam jechać do polski i boję się wsiasc do busa i jechac, bo albo atak paniki i szpitala nie będzie albo jakieś pojebane myśli że coś komuś mogę zrobić w nie kontrolowanym stanie. Więc jest nieciekawie zemna, mam ciężki charakter bo wychowałem się naulicy ale liczę że to tylko nerwica lękowa

    • @agaagowska2372
      @agaagowska2372 4 года назад +1

      A ja nie mam czasu na leki choroby bo mam kupe roboty i 4 czworke dziecii musze zdrowo zapie...... bo sama musze sobie radzici i te pierdoly mam gdzies na chorobe jest najleprza praca ,a nie oj jaka jestem chora oj jaka chora robota i jeszcze raz kasa i robota powodzenia

    • @aleksandermarcinkiewiczfub8881
      @aleksandermarcinkiewiczfub8881 4 года назад +7

      @@agaagowska2372 więc co tu robisz?

    • @sylwia7680
      @sylwia7680 2 года назад +3

      @@agaagowska2372 zapier.. od 18 roku życia, nie mam dużo wolnego czasu. A dalej na to cierpię. Wydaje mi się, że Twoja wypowiedź jest krzywdząca i bez sensu. Pozdrawiam

  • @III-qv6rm
    @III-qv6rm Год назад

    U mnie ponad 12letnia nerwica lękowa spowodowala prawdziwe choroby. Tachykardie, nadcisnienie, hipoglikemię reaktywną, insulinooporność, moze endometriozę. Wszystko to jest leczone lekami. Lęk zabiera mi radosc z pracy, zycia, wakacji. Przeszkadza w związku. Lęk to nie zaburzenie. Nie wybielajmy go. To prawdziwa choroba. Do ogarniecia lekami. Niestety. Garścią lekow.

    • @Asterlla
      @Asterlla 8 месяцев назад

      No właśnie to nie są choroby tylko stan metaboliczny/hormonalny. Lecząc lęk wyleczysz te objawy. Nie odwrotnie.

  • @inimod
    @inimod 4 года назад +3

    Ogólnie lubię słuchać Pana i poznawać podejście prowokatywne, cenię Pana insight. ALE niestety jestem zmuszona się z Panem w kilku kwestiach nie zgodzić. Po pierwsze - co do poglądu, że należy zapomnieć o psychoterapii w chorobie (jakkolwiek by jej nie rozumieć - przyjmijmy, że chodzi o chorobę jakiegoś organu) - uważam, że pogląd ten jest na maxa błędny i to, co Pan mówi, jest wprowadzaniem ludzi w błąd. Psychoterapia absolutnie pomaga w chorobie, ba - potrafi ją zwalczyć, wyeliminować leki i zupełnie inaczej ją pokonać. Mam w swoim najbliższym otoczeniu dziecko, które zachorowało na autoimmunologiczne zapalenie wątroby i po "wyrokach" medycznych mówiących o przeszczepie wątroby i sterydach do końca życia, rodzice dziecka odważyli się odrzucić tą opcję, przestali słuchać lekarzy, na własną rękę odstawili większość leków i poddali dziecko właśnie psychoterapii, która doprowadziła do całkowitego odstawienia leków, absolutnej poprawy kondycji psychicznej i regeneracji wątroby w 90%. Piszę o tym, bo jest to przykład z życia wzięty, bardzo mi bliski i pełna podziwu jestem dla rodziców za odwagę i szczęście mnie rozpiera jak opowiadają o wynikach wątroby, nie tak dawno przez lekarzy uznanej za "prawie martwą".
    Ponadto, z innej beczki - pogląd, że choroba jest "niezależna" od tego, co robimy w życiu lub co nas w nim spotyka - jest również mało wiarygodny. Istnieje ogromna zależność rozwoju choroby od przeróżnych czynników (związki, praca, środowisko, dzieciństwo, traumy, wypadki itp), które warunkują jej pojawienie się lub nie. Nie jest tak, że choroba "spada " na nas nagle i bierze się znikąd. Choroba to ostatni etap jakiegoś destrukcyjnego procesu, który rozpoczyna się dużo wcześniej niż wystąpią chorób objawy. Proszę mi wybaczyć, że czepiam się, ale promuje tu Pan sposób myślenia, który z wielu powodów przeszedł już do lamusa, może w kręgach konwencjonalnej, konserwatywnej medycyny jeszcze stara się go podtrzymywać przy życiu, ale wśród rozwijających się osób, patrzących na zdrowie człowieka głębiej i szerzej, już go Pan nie sprzeda. Pozdrawiam serdecznie, naprawdę Pana lubię

    • @SkutecznaTerapia
      @SkutecznaTerapia  4 года назад +7

      No ja Panią też lubię i doceniam rzeczowy komentarz. Dlatego tym bardziej życzę Pani, aby żadna poważniejsza niż katar choroba się Pani nie przydarzyła i żeby nigdy nie musiała Pani się zmierzyć z konsekwencjami swoich przekonań na ten temat. Serio i bez sarkazmu. Choćby dlatego, że oznaczałoby to dla Pani konieczność przyjęcia odpowiedzialności za stan swojego zdrowia, czyli w praktyce sporego brzemienia winy za coś, na co nigdy nie miała Pani większego wpływu.
      Już wyjaśniam.
      Pogląd, który Pani prezentuje, rzeczywiście popularny „wśród ludzi rozwijających się” jest mi dość dobrze znany i działa kojąco na podświadomy lęk przed chorobą i śmiercią w jej wyniku. Mówi bowiem, że jeśli zawczasu rozwiążemy czy „przepracujemy” nasze traumy i inne problemy, to mamy większą szansę na długie i zdrowe życie. Kłopoty z tym poglądem są zasadniczo... cztery:-):
      1. Nie ma on umocowania w faktach. Przypadki „cudownych” ozdrowień się zdarzają: tak w wyniku psychoterapii, jak i lewatywy, modlitwy, pielgrzymek do świętych miejsc czy innych niecodziennych praktyk stosowanych przez babki zielarki z chat za wsią... Zdarzają się ale nie na tyle często, żeby uznać je za normę. Taką jak choćby to, że w ogromnej większości przypadków konwencjonalna medycyna jednak działa, pomaga i ratuje ludziom życie.
      2. Pogląd ten jest atrakcyjny tylko dla ludzi zdrowych. Dla chorych oznacza, że nie przyłożyli się wystarczająco do rozwiązywania swoich problemów psychologicznych, przez co ich choroba jest przynajmniej częściowo ich winą. Czy to pomaga w powrocie do zdrowia? Nie sądzę. Co więcej, mimo że pozornie atrakcyjny, jest szkodliwy również dla ludzi zdrowych. No bo, czy aby wystarczająco się Pani przyłożyła do rozwiązywania swoich problemów? Czy wszystkie traumy już przepracowane? Czy wszystkie karmiczne skutki już wyczyszczone? No bo jak nie... to pewnie rak już czyha za rogiem... ;-) To spora presja, prawda? Sądzę, że łatwo się od niej rozchorować...
      3. Jedyną grupą, dla której ten pogląd jest naprawdę korzystny, są psychoterapeuci - szczególnie ci pracujący w „długodystansowych” nurtach, zajmujący się domniemanymi skutkami głęboko wypartych traum etc. Gwarantowany, stały, wieloletni dochód bez ryzyka jakiejkolwiek praktycznej weryfikacji rezultatów... nie do pogardzenia :-). To tak trochę a propos sformułowania, którego Pani użyła o „sprzedawaniu” poglądów. Myślę, że ten, który Pani prezentuje sprzedaje się ze znacznie większym zyskiem niż mój :-)
      4. Miewam dość często do czynienia z ludźmi, którzy gdy coś ich boli, domyślnie zwalają to na nerwicę i szukają psychologicznego tła swoich problemów. Jest to tyleż zrozumiałe, co i niebezpieczne. Zrozumiałe, bo pogląd, który Pani prezentuje jest popularny, a zabiegi medyczne bywają trudne, bolesne i kosztowne. Gdyby coś mnie bolało i miałbym do wyboru kilka godzin rozmowy o uczuciach w zacisznym gabinecie albo np. kolonoskopię, czy biopsję z perspektywą chemioterapii - naturalnie skłaniałbym się ku pierwszej opcji. A niebezpieczne, bo rozmowy o uczuciach mogłyby nie pomóc.
      Zdaje się, że ten komentarz niebezpiecznie idzie w kierunku eseju, ale jeszcze króciutko o dwóch sprawach...
      Film, pod którym dyskutujemy nie dotyczy tego, o czym tu sobie dywagujemy, ale poważnego problemu, który często stoi na drodze do poprawy, a z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Jeśli wierzymy, że zaburzenie lękowe jest „chorobą” ciała, czyli swego rodzaju biologiczną skazą układu nerwowego, bardzo trudno jest nam jednocześnie wprowadzać w życie konieczne zmiany w zakresie np. pracy, relacji, czy sytuacji finansowej. Bo one wydają się nie mieć nic wspólnego z naszym stanem. Na zasadzie: Co mi pomoże zmiana pracy i spłata długów, skoro wiem, że moje neurony nie produkują wystarczająco dużo serotoniny (z powodów nieznanych)? To jest problem, z którym często się spotykam i jego dotyczy ten film.
      I jeszcze:
      Mądrość zaczyna się w miejscu, w którym umiemy odróżnić to, w co wierzymy od tego, co wiemy. W tym przypadku wiemy, że ludzie chorują i umierają niezależnie od tego czy i na ile „przepracowali” swoje problemy i ile „pracy nad sobą” zainwestowali w swoje zdrowie na emeryturze. Gdyby było inaczej, interniści kierowaliby swoich pacjentów w pierwszej kolejności na psychoterapię zamiast do innych specjalistów. (mam nadzieję, że świat nie zwariuje do tego stopnia za mojej na nim kadencji:-).
      Fakty są takie, że chorujemy, umieramy i nie wiemy, co będzie dalej. I takie, że jest to od nas niezależne - w druzgocącej większości przypadków. I takie, że jest to trudne, przykre i przerażające. Myślę, że zamiast się z tym kopać i dorabiać do psychoterapii ideologię „panaceum na wszystko”, warto jednak spróbować to zaakceptować i potraktować psychoterapię jako to, czym ona naprawdę jest - sposobem na to, żeby w miarę przyjemnie pożyć ZANIM trafi nas szlag.
      Dzięki za komentarz, pozdrowienia

    • @irenabushong6494
      @irenabushong6494 4 года назад +1

      Dominiku, komentarz od inimod i Twoja odpowiedz zasługują na osobny filmik ! Proszę ! Wśród natłoku entuzjastycznych i populistycznych informacji na RUclips dot tego tematu Twoja wypowiedz wprowadza uporządkowanie. Proszę , to wszystko ci napisałeś powiedz na wizji, masz ogromny dar przekonywania który pomaga ludziom którzy „nadają” na tych samych częstotliwościach co Ty, nie do wszystkich to dociera, bo jesteśmy różni , ale jeżeli pomoże kilku osobom to zawsze warto, serdeczne dzięki za to co robisz, dla jesteś Wielki ( pamiętasz przypowieść o mistrzu i uczniu spacerujących wzdłuż brzegu morza i meduzach ?)

    • @SkutecznaTerapia
      @SkutecznaTerapia  4 года назад +3

      @@irenabushong6494 - Dzięki za słowa zachęty. In fact zanosi się na kilka filmów o zabobonach psychoterapii, więc... to się chyba wydarzy :-).

    • @inimod
      @inimod 4 года назад +1

      @@SkutecznaTerapia Dziękuję za obszerną odpowiedź. Doceniam wysiłek. Odpowiedź jest jednak zbyt obszerna, by ją kroić i odnosić się do niej po kawałku. Miałam taką pokusę ;-), ale nie ma sensu grać w ping ponga, po pierwsze dlatego, że zbyt silnie chyba Panu zależy, by Pana racja była "pańsza" ;) ale dlatego też , że temat filmu - rzeczywiście bezpośrednio nie dotyczy naszych dywagacji. Odnosząc się więc krótko i zwięźle - rozumiem, że jedną z głównych myśli leżących u podstaw Pana "paradygmatu terapeutycznego" jest założenie odrębności głowy od ciała - > najprościej rzecz ujmując. Czyli stary, kartezjański, mechanistyczny pogląd traktujący ciało jako maszynę. Myślę (głową) więc jestem, a moje ciało to (tylko) maszyna, którą wcześniej czy później i tak szlag trafi.
      Miałabym jedno pytanie... Posłużę się w tym celu Pana stwierdzeniem: "wiemy, że ludzie chorują i umierają niezależnie od tego czy i na ile „przepracowali” swoje problemy i ile „pracy nad sobą” zainwestowali w swoje zdrowie" - Jeśli wiemy, to skąd to wiemy? W jaki sposób jest to badane, mierzone? Pośmiertnie? (sarkazm, sorrki)
      Będę serio b. wdzięczna za próbę wyjaśnienia. Pozdrowienia

    • @SkutecznaTerapia
      @SkutecznaTerapia  4 года назад +1

      @@inimod - Wiemy to z dosyć szczegółowo prowadzonych i dobrze dofinansowanych badań nad "life expectancy", tzw "health lifespan". Są one prowadzone od dziesięcioleci, na prawie calym swiecie, głównie za sprawą sektorów bankowego i ubezpieczeniowego, które to sowicie takie badania finansują. Korzysta się z ich wyników np przy ocenie ryzyka (kredytów, inwestycji etc) a także w skali makro, np podczas analizy wydolnosci systemów ubezpieczeń spolecznych poszczególnych krajów.
      Prościej: Bada się wplyw poszczególnych czynników na to jak dlugo i w jakim zdrowiu ludzie żyją, zeby ocenić czy oplaca się ich ubezpieczać i pożyczać im kasę - zeby wiedzieć, czy zdążą oddać zanim umrą lub się rozchorują.
      Nie jest to tajemnicą, wyniki są jawne i latwe do znalezienia. Stąd wiemy, ze ludzie chorują i umierają niezależnie od tego, czy "nad sobą pracują" czy nie. Stąd również wiemy, że zalezy to bardziej od zasobności portfela i dostepu do opieki medycznej niż od ilosci godzin spędzonych na psychoterapii.
      Natomiast, co do pierwszego akapitu Pani wypowiedzi... napisalem książkę na ten temat i nagrałem kilkanascie godzin filmów. Proszę przeczytać, obejrzeć... nie będe się w to wkręcał tutaj raz jeszcze.