Przykład z owdowiałą kobietą, której nie zrozumiałby dwudziestosześcioletni terapeuta - brzmi to nieprofesjonalnie z ust autorytetu. Psychoterapeuta ma wykonywać pracę psychoterapeuty, a nie mieć doświadczenia tożsame z klientami. Analogicznie - według tego toku rozumowania lekarz kardiolog musi mieć chore serce, żeby być dobrym kardiologiem i wykonywać zawód?
słomiana kukła. bijesz się z argumentem, który tutaj nie pada. młody człowiek nie jest - po prostu nie jest w stanie zrozumieć doświadczenia bardzo dojrzałej osoby. ta dojrzała osoba, bardzo często nie wejdzie w relację terapeutyczną z kimś kto mógłby być jej wnukiem. tak po prostu jest. Sam tego doświadczłem kilkukrotnie, kiedy trafała do mnie Pacjentka, która trafiła wcześniej na zbyt młodą osobę jako terapeutę. To jest po prostu realność tego zawodu i nie ma co się z tym boksować.
O proszę, terapeuta, który ma monopol na to, jak jest, gratuluję i podziwiam :) to pewnie zaawansowany wiek pozwala na takie pewne odpowiedzi :) szkoda tylko, że podpisu z imienia i nazwiska brak.
@@tomaszcichocki5454 zachęcam do mniejszej ofensywności. po raz kolejny czytasz więcej niż napisano. nie rozumiem skąd u Ciebie taka trudność w przyjęciu, że wiek terapeuty w psychoterapii jednak ma znaczenie. pozdrawiam rozpaloną młodą głowę, która boksuje się z realnością :)
@@kontaktl8042 gorąca głowa nie menatalizuje, wie z pewnością co jest w drugiej głowie i chętnie o tym opowie ;) Zgadzam się, wiek terapeuty ma znaczenie i jego doświadczenia życiowe, terapia własna również. Dla niektórych psychoterapia to jest zestaw technik i teoria a ja uważam, tak jak Patrick Casement, że teoria i technika to służąca w psychoterapii a nie królowa. Co do wypowiedzi Z. M-W, może psychoterapia nie jest przyjaźnią, bo brak tam oczywistej wymiany, ale jednak dobrze jeśli tworzy się więź podobna do przyjaźni, bo to dobre relacyjnie warunki do pracy nad tym, co najtrudniejsze, zapewniające jednocześnie poczucie bezpieczeństwa i zaufanie.
Dobre prowadzenie, zacny gość
terapia grupowa! zbiorowa histeria albo spotkanie wakacyjne w bezpiecznym otoczeniu pod okiem wychowawcy a la kolonie letnie.
Przykład z owdowiałą kobietą, której nie zrozumiałby dwudziestosześcioletni terapeuta - brzmi to nieprofesjonalnie z ust autorytetu. Psychoterapeuta ma wykonywać pracę psychoterapeuty, a nie mieć doświadczenia tożsame z klientami.
Analogicznie - według tego toku rozumowania lekarz kardiolog musi mieć chore serce, żeby być dobrym kardiologiem i wykonywać zawód?
słomiana kukła. bijesz się z argumentem, który tutaj nie pada.
młody człowiek nie jest - po prostu nie jest w stanie zrozumieć doświadczenia bardzo dojrzałej osoby.
ta dojrzała osoba, bardzo często nie wejdzie w relację terapeutyczną z kimś kto mógłby być jej wnukiem.
tak po prostu jest. Sam tego doświadczłem kilkukrotnie, kiedy trafała do mnie Pacjentka, która trafiła wcześniej na zbyt młodą osobę jako terapeutę. To jest po prostu realność tego zawodu i nie ma co się z tym boksować.
O proszę, terapeuta, który ma monopol na to, jak jest, gratuluję i podziwiam :) to pewnie zaawansowany wiek pozwala na takie pewne odpowiedzi :) szkoda tylko, że podpisu z imienia i nazwiska brak.
@@tomaszcichocki5454 zachęcam do mniejszej ofensywności.
po raz kolejny czytasz więcej niż napisano.
nie rozumiem skąd u Ciebie taka trudność w przyjęciu, że wiek terapeuty w psychoterapii jednak ma znaczenie.
pozdrawiam rozpaloną młodą głowę, która boksuje się z realnością :)
@@kontaktl8042 gorąca głowa nie menatalizuje, wie z pewnością co jest w drugiej głowie i chętnie o tym opowie ;) Zgadzam się, wiek terapeuty ma znaczenie i jego doświadczenia życiowe, terapia własna również. Dla niektórych psychoterapia to jest zestaw technik i teoria a ja uważam, tak jak Patrick Casement, że teoria i technika to służąca w psychoterapii a nie królowa. Co do wypowiedzi Z. M-W, może psychoterapia nie jest przyjaźnią, bo brak tam oczywistej wymiany, ale jednak dobrze jeśli tworzy się więź podobna do przyjaźni, bo to dobre relacyjnie warunki do pracy nad tym, co najtrudniejsze, zapewniające jednocześnie poczucie bezpieczeństwa i zaufanie.