CENTURY: Cuda Wschodu - Recenzja wraz z zasadami oraz moją oceną
HTML-код
- Опубликовано: 15 дек 2024
- Dziś na kanale On Table kontynuacja gry planszowej CENTURY Korzenny Szlak. Zapraszam do zapoznania się z recenzją, instrukcją oraz zasadami gry CENTURY Cuda Wschodu.
Audio: Kevin MacLeod: Jalandhar - na licencji Creative Commons Attribution (creativecommon...)
Źródło: incompetech.com...
Wykonawca: incompetech.com/
Moje konto Facebook : / ontablerecenzjegier
![KSI - Dirty [Official Visualiser]](http://i.ytimg.com/vi/VoDh1h1dPUE/mqdefault.jpg)
Asiu, kolejna dobra recenzja w Twoim wykonaniu.Od strony technicznej jesteś moim numerem jeden wśród rodzimych recenzentów, od strony merytorycznej już jesteś na podium :)
Sama recenzja pozwoliła mi podjąć decyzję o zakupie. Jestem ciekaw wariantu łączonego z CENTURY Korzenny Szlak.
Witaj Bartoszu, ahhh jak mi miło. Bardzo dziękuję :) Ja zakupu Cudów Wschodu nie żałuję. Zastanawiam się jeszcze nad nabyciem Korzennego Szlaku, właśnie aby posmakować łączonej wersji. Ale muszę się jeszcze z tym "przegryźć" :)
Boję się każdej recenzji tej gry :D ponieważ bardzo na nią czekałam i nie chcę się rozczarować. Gra kupiona, powinna do mnie dotrzeć w przyszłym tygodniu. Dzięki Asiek, kolejny raz fajna recenzja :)
Cześć Gosiu :) bać się można było dzisiejszego wyniku na boisku. Mówią, że cuda się zdarzają... ale nie sprawdza się to w każdym aspekcie. A gra (nie ta na murawie) naprawdę ładna z przyjemną dawką główkowania na fajnym poziomie. Sądzę, że się nie rozczarujesz ! Cieszę się że materiał się podoba :) Pozdrawiam
Bardzo fajne ujęcia gry i montaż. Dzięki za materiał.
Kolejny materiał na wysokim poziomie. Tak trzymać ! :D
Mam korzenny szlak. Fajny. Ta też wydaje się interesująca. Jeżeli pudełko jest ciasne i nie mieszczą się w nim elementy to producenci znów ponowili błąd z pierwszej edycji w której karty nie mieszczą się w wyprasce. O koszulkach to już można zapomnieć. Chyba że część kart dasz pod wypraske.
Gry fajne, pudełka tragiczne.
I po pierwszych 5 minutach wiedziałem, że będę miał tę grę :) Ja dziękuję, mój portfel nie. Z tego, co zobaczyłem na recenzji mnie brakuje tutaj elementu hazardu - handel, a właściwie kupiectwo z tamtych czasów stanowiło jedno wielkie igranie z losem. Kiedy już Century trafi na mój stół spróbuję trochę po swojemu pokombinować, np. na początku targi będą zakryte, a statki będą dopiero wpływały i odkrywały możliwości handlowe. W pierwszej części gry powinno być trochę trudniej :)
Nie licząc tych kostek udających towary wygląda bardzo klimatycznie. Nawet jeśli nie chciało im się wycinać papryk i korzeni, mogli zaprojektować worki w różnych kolorach, które nie stanowiłyby takiego wyzwania, a zadanie by spełniły. Są takie w dodatkach do Catanu. Ale tak naprawdę to drobiazg.
Nie wiem, czy tego próbowałaś, ale jeśli potrzebujesz więcej klimatu, włącz przy rozgrywce odpowiednią muzykę. Mnie zostało to po prowadzeniu sesji RPG i przy planszówkach też się sprawdza. Mix arabskiej czy indyjskiej nuty powinien w tym przypadku zdecydowanie podnieść przyjemność z rozgrywki :) Do tej pory działało za każdym razem. Kiedyś przy Robinsonie to właśnie muzyka rozbiła bank. Przy jakimś tam strasznym zagrożeniu pojawiły się bębny, napięcie, szybszy rytm i klimat podniósł się o przynajmniej 1000%.
Jeśli faktycznie będziesz się pozbywała swojego egzemplarza, a ja nie będę miał jeszcze swojego, to już teraz rezerwuję! I koniecznie z autografem ;)
madroland16 hej, dzięki za wypowiedź :) cieszę się że pomogłam w decyzji zakupowej ;) co do klimatu zawsze gram z odpowiednią muzyką i potwierdzam, że za każdym razem podnosi to walory gry, jaka by ona nie była :) Negocjacji handlowych rodem z dalekowschodnich targowisk zdecydowanie tu brak, ale masz fajny pomysł na urozmaicenie rozgrywki. Sama z niego napewno skorzystam :) A Cuda narazie zostają u mnie, będą idealne na wakacyjne wyjazdy (nie duże, szybkie i proste do wyjaśnienia innym), wiec póki co bez autografów ;p pozdrawiam serdecznie
Miałem już okazję przetestować własny egzemplarz i niestety okazało się, że pomysł z zakrytymi kaflami jest średni. Ich kształt sprawia, że nie układają się dobrze z tymi już odkrytymi. Na dodatek taka zabawa będzie miała sens dopiero przy grze z wyjadaczami, którzy będą wiedzieć, co się dzieje i co chcą zrobić. Dla nich to będzie dodatkowe utrudnienie i czynnik losowy.
Swoją drogą mam też problem z czytelnością planszy. Kiedy cała plansza jest już w budynkach i jeszcze gdzieś tam leżą porozrzucane przyprawy, ogarnięcie wszystkiego staje się diablo trudne. Też tak miałaś?
Jestem już po kilku rozgrywkach, dlatego mogę jeszcze kilka zdań dopisać. Rewelacyjnym elementem gry jest to, że spośród kilku dróg prowadzących do zwycięstwa nie można wskazać jednej, najmocniejszej. Czasem wygrywali ci, którzy zbierali nisko punktowane zlecenia, ale robili to szybko, innym razem najkorzystniejszym wyjściem okazywało się czekanie na najlepiej opłacane. Również szybka budowa faktorii, zdobywanie bonusów i punktów okazały się kiedyś kluczem do wygranej.
Pomysł z zakrytymi kaflami był średni, ale wymyśliłem, jak inaczej odsucharzyć ten tytuł i dodać mu nieco losowości. Trochę wsparłem się dodatkiem do Szeryfa z Nittingham. Chodzi o embarga na niektóre przyprawy. Za pomocą kostki czy kart można by np. losować, jakich przypraw w danej rundzie nie można sprzedawać. Gdyby jeszcze umożliwić wybór konkretnego embarga np. poprzez akcje zakupu w jednym z czterech portów (warunki do ustalenia), wtedy gra zyskałaby ogromny potencjał do negatywnej interakcji i wymagałaby nie tylko optymalizowania własnych działań, ale jeszcze śledzenia ruchów przeciwników.
Fajna recenzja, pomocna w podjęciu decyzji czy zakupić tą grę. Ja pierwszy raz widziałem tę grę na Pyrkonie, ale nie zdążyłem w nią zagrać, sporo osób w nią grało. Jeśli chodzi o elementy drewniane to w pełni zgadzam się z Twoją opinią. Myślę o zakupie tej gry, fajnie będzie się grało w wakacyjne popołudnia. Ładne letnie paznokcie :-)
Hej Arku, dzięki :) starałam się pokazać w materiale jak najwięcej i tyle samo powiedzieć, aby nie decydować w ciemno lub na podstawie pochopnych opinii. Ja sama polowałam na tę grę już od dłuższego czasu i z pewnością zostaje u mnie na półce przynajmniej na jakiś czas, ale to już wiesz z recenzji :)
Century Korzenny szlak ogrywałem podczas zimowego wyjazdu na narty. Pamiętam, że bardzo mocno starałem się używać fabularnych nazw : kurkuma, szafran; aby wprowadzić klimat do tej solidnej gry euro. Niestety koniec końców moi towarzysze od planszy i tak używali sformułowań: "Wymieniam dwa żółte i jeden zielony..." Druga część wygląda obiecująco. Znaczniki statków, którymi się poruszamy powinny pozwolić graczom poczuć, że faktycznie podróżują między wyspami i pozyskują przyprawy. I tak, ja również zamieniłbym kostki na takie w kształcie surowców. Dziekuję za kolejną dobrą recenzję. ☺
Ja na zimowe wyjazdy na deskę często brałam Glory to Rome, Splendor, intrygantów :) Nie tylko u Ciebie tak jest z tymi kolorami :) Z recenzjami staram się ale czasami już mi sił brakuje :)
Recenzja bardzo w porządku. Ja nie miałem problemu ze zmieszczeniem elementów w pudełku, fakt że przy pierwszym składaniu musiałem chwilę się nad tym zastanowić ale potem już z automatu dobrze się składa. Posiadam korzenny szlak i chyba dlatego według mnie gra zasługuje na wyższą ocenę, ale wynika to z faktu że połączenie obu części jest naprawdę fajne, ale muszę też się zgodzić że samodzielnie ta gra jest chyba najgorsza z całej trójki (może najgorsza to złe słowo, ale najmniej satysfakcjonująca i urozmaicona). Jak dla mnie połączenie najlepsze, następnie dziura, a potem korzenny szlak samodzielny i na końcu cuda wschodu.
Przecież wypraska jest tak zaprojektowana, że idealnie mieści wszystkie elementy "cudów..";) mało tego, nawet karty wymian, z których korzystamy przy wariancie łączonym, również bez problemu mieszczą się w tym pudełku i niczego nie trzeba "upychac po kątach";)
Cześć Luc Stark, wygląda na to że mam wersję "mini", bo u mnie się nie mieszczą. A może po prostu dostałam jakimś CUDEM więcej elementów do gry :) Pozdrawiam
Chętnie bym zobaczył tę wersję "mini";) może jakieś foty na fp?:)
Nie wiem jak jest w tej grze Ale mam korzenny szlak i pudełko jest rzeczywiście za małe. Niby można je zamknąć Ale karty nie mieszczą się w wyprasce. Po włożeniu do wypraski karty jak i inne elementy powinny dobrze w niej leżeć i powinno być w niej jeszcze trochę miejsca w razie poruszenia pudełka żeby nic z niej nie wypadło. Tutaj karty są ponad wypraskę i przy lekkim poruszenia pudełka wszystkie po nim latają. Ja mam ją w koszulkach i część kart mam pod wypraską i muszę ja za każdym razem dźwigać przy rozkładaniu gry. Wielki minus tych gier. Przeważnie mamy pudełko wypchane powietrzem, tutaj go brakuje.
Mi też bardzo przeszkadza to pakowanie :
1. to chyba raczej statki, nie okręty ;)
2. mówi się "kanister" ;)
Statki, okręty, łodzie itp. jakie to ma znaczenie :) Ale z tym "karnistrem" to powiem szczerze nie miałam pojęcia :/ Wszyscy tak mówią, a ja w swoim życiu może dwa razy użyłam tego słowa. Dzięki za zwrócenie uwagi.
Ma, bo okręt jest wyłącznie wojenny, a tutaj mamy handel, nie robienie sobie kuku zbrojnie :)
Gra jest tragicznie nieczytelna.. bije po oczach kolorami tak że się we 4 os. praktycznie marnuje dodatkowy czas nie na zastanawianie, lecz na ogarnięcie w ogóle gdzie co jest..