Jacek Malczewski - Śmierć Ellenai
HTML-код
- Опубликовано: 2 дек 2024
- Jacek Malczewski - Śmierć Ellenai
spotkanie przygotowała i prowadziła
Urszula Kozakowska-Zaucha
Kustosz. Dział Sztuki Nowoczesnej
Muzeum Narodowe w Krakowie
zdjęcia, montaż, udźwiękowienie
Karol Kusz
muzyka
Giacomo Carissimi
Plorate filii Israel
wykonawcy
Cracow Singers
Lidia Sosnowska, Klaudia Czyszczoń
Katarzyna Freiwald, Karolina Borodziuk
Piotr Szewczyk, Karol Kusz
Michał Jan Barański, Łukasz Dziuba
miejsce realizacji nagrań
FORT 47 Łysa Góra
Euro-Projekt Spółka z o.o.
Podziękowania dla Pana Pawła Kalisza
za możliwość realizacji nagrania
realizator nagrania, miks i mastering
Karol Kusz
materiał wideo powstał w ramach projektu
Sztuka wolności - wolność sztuki. '22 '23 '24
koncepcja projektu
Katarzyna Freiwald
organizator
Fundacja Equinum
współpraca
Muzeum Narodowe w Krakowie
Służba Więzienna
Centra Kształcenia Ustawicznego przy Zakładach Karnych w:
Nowym Wiśniczu, Stargardzie, Płocku, Wronkach, Wojkowicach
Instytut Muzykologii Uniwersytetu Jagiellońskiego
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego pochodzących
z Funduszu Promocji Kultury.
Fundacja Equinum © 2023
Dziękuję za możliwość wysłuchania pięknego wykładu.
Wyrazy szacunku 🇵🇱
Niesamowite zdjecie.Dziekuje slicznej dziewczynie za opowiadanie.
Dziękuję z całego serca za ten wykład, naprawdę znakomity. Głęboka znajomość Malczewskiego, bardzo przystępny przekaz. W życiu bym nie wydobył tego wszystkiego, gdyby ktoś nie zechciał wskazać na to co jest symboliczne, co tradycyjne. Nie znam "Anhellego". Gdy oglądałem na żywo ten obraz, nie wiedziałem, co tak naprawdę jest na nim przedstawione. Wydaje się, że nie ma na nim przypadkowych przedmiotów. Ellenai jest w świetle, Anhelli w cieniu, jakby Malczewski mówił: ona już jest w ojczyźnie, on na wygnaniu, jest jeszcze jedna ojczyzna, nie tylko ziemska. Ellenai umierając, modli się do Matki Bożej, ostatnie jej słowa to "Różo złota", zwrócone do Maryi, róża złota cudownie pojawia się na jej piersi, ale na obrazie nie widzę tej róży, być może to Ellenai przypomina różę, bo jest coś maryjnego w Ellenai. Również zabranie jej ciała, o czym mówi "Anhelli", ma coś z wniebowzięcia Matki Bożej. To ciekawe, bo Ellenai jest zbrodniarką, a Syberia jest jej pokutą, pokutą, która przywraca jej wewnętrzne piękno. Szczerze mówiąc, nigdy nie wiązałbym tego obrazu z Malczewskim, nie przypomina on późniejszych obrazów tego malarza. Pani kustosz wyjaśniła, dlaczego. Drugi obraz jest też zaskakujący. Ja w nim widzę bardziej zmaganie się z tym, co ten chłopiec ma malować. Czy świat zewnętrzny, wspaniałą naturę, czy świat wewnętrzny, niewidzialny, to co jest w jego duszy. Czapka na jego głowie, która ukrywa jego oko, jak dla mnie, sugeruje, że część obrazu widz zrozumie, ale część jest ukryta. Dziurawe buty, generalnie ubóstwo, ukazuje być może niemożność przedstawienia piękna, czy zewnętrznego, czy wewnętrznego. Dziękuję raz jeszcze za ten wykład. Mam nadzieję, że będzie można raz jeszcze posłuchać Pani kustosz.
Pamiętam jeszcze nastolatek z wycieczką klasową w muzeum w Sukiennicach jaki ogromny był dla mnie szok na widok tego obrazu, sam nie potrafiłem zrozumieć czemu aż tak mocno na mnie wpłynął, po prostu patrzyłem z zachwytem i sam nie wiem co tak naprawdę w nim mnie urzekło, po prostu celebrowałem każdy szczegół z bliska jak widać było plamy i powoli coraz dalej aż do nagłej zmiany w przepiękną smutną historię. W tamtych czasach istniała dla mnie muzyka, rock, a tu nagle ten obraz. Jak przejeżdżałem przez Kraków zawsze starałem się ponownie zobaczyć tylko ten jeden obraz, on jest dla mnie najważniejszy. Ten obraz jest po prostu niesamowity, brak słów.
Dla mnie również to najpiękniejszy obraz , którego chyba nic nie zdetronizuje....
Nie bylam w opactwie.😊
Chyba nie o to chodziło Malczewskiemu w obrazie „Malarczyk” - chłopak patrzy z zadumą, kontempluje piękno przyrody (niekoniecznie polskiej przyrody, jak tu Pani interpretuje, ale przyrody jako całość, stąd te fantastyczne elementy, bo artysta generalizuje, nie chciał konkretnie przyporządkować jej do konkretnego miejsca) Portretowany z lekką melancholią w oczach myśli o tym że mimo zawodowego przygotowania, ogromu włożonej pracy oraz talentu malarz nigdy nie będzie w stanie oddać w 100% jej piękna, wielowymiarowości. Troszkę ten obraz autoironiczny oraz nie pozbawiony udawanej skromności bo Malczewski zdawał sobie sprawę ze swego kunsztu i talentu i tym obrazem troszkę żartobliwie puszcza oko do widza: „ja skromny malarz” a tymczasem prawdziwą bohaterką obrazu jest nie malarz a właśnie skromnie umieszczona na drugim planie przyroda.
Obraz piękny, ale ta ciągła martyrologia Polaków jest przygnębiająca czy to w historii czy w sztuce... Zamiast ten kraj wziąść się za swój interes niszczy sam siebie... A to przez pomniejszenie roli króla a to wplywy innych interesow, a to wojowanie szabelka nie mając ani zaplecza armi, ani wyposażenia ani pieniędzy ... I tak bez końca płacz i płacz...
Myślę że prawda jest inna tylko robią z nas takich niedojdow żebyśmy nie znali prawdy jaki naród był kiedyś piękny i wspaniały
a jakiej martyrologii piszesz? o jakim królu? mieszkasz chyba w Burkina Faso ale nie w Polsce, w byle Krakowskiej gospodzie 100 lat temu czy na koncercie Zenka Martyniuka w Warszawie masz wesele i samo życie, a królowie Polscy sami pozbawiali się wpływu na państwo, w Polsce podobnie jak w Anglii, Czechach, Szwecji, Francji, Włoszech i Hiszpanii połowa niby królewskich ziemi i ludzi należała faktycznie do papieża w Rzymie, biskupi oraz ich poddani nie płacili danin dla królestwa i nie podlegali władzy króla, dopiero król Henryk VIII przejął kompletną władze nad Anglią kiedy zerwał z papieżami, tak samo postąpili Prusacy i Szwedzi a Czesi próbowali, u nas z powodu knowań biskupów zamordowano króla Bolesława Śmiałego a pózniej jego syna, dynastia Piastów mogła trwać w najlepsze gdyby nie Rzymski kler, taka to była w Polsce władza szlachty i króla, żadna, myśl pan troche, Jan Sobieski kiedy jeszcze nie był królem BRAŁ spore PIENIĄDZE OD FRANCUZÓW I SZWEDÓW w zamian za swoje poparcie. Ostatni król Polski Stanisław Poniatowski oddał carycy Katarzynie koronę za SPŁACENIE OGROMNYCH DŁUGÓW jakich sobie narobił u żydów, i to był faktycznie gwoźdź do trumny Królestwa Polski, agonia trwała ponad 100 lat lecz to Poniatowski nasze królestwo już faktycznie pochował, do biblioteki marsz
Wziąć*
@@marcinkowskimariusz7787 rzucasz jakimiś nowinkami, które to niby miały zaważyć o wszystkim... Tys Polak ??? Wątpię.. Takie głupoty wypisujesz że aż włosy dęba stają, znawca spod kociej wolki... 😂
@@EwaBielik "Argumenty" typowe dla anonimowych nieuków. Znaczy sie uważasz że Słowacki i Konopnicka byli komunistami tak samo jak święty Paweł. „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara” cytat św Pawła, on szczerze wątpił w zmartwychwstanie. „Ślimak, który kwiaty ślini, tak ich nie brzydzi, jako ta zuchwała,
fałszywa, dawna po cezarach wdowa,
kościół, - bez ducha bożego i słowa.” Tak napisał Juliusz Słowacki. A wodzem twoich komunistów był zapewne Kościuszko: "Nie można mieć nadziei, że zmieni się ich zachowanie, gdyż w ich podstawowym interesie leży mamienie ludu kłamstwami, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami oraz abstrakcyjnymi i niezrozumiałymi ideami teologicznymi. Księża będą zawsze wykorzystywać ignorancję i przesądy Ludu, posługiwać się religią jako maską przykrywającą ich hipokryzję i niecne uczynki."
Pani prowadząca trzepie ta qłową niemiłosiernie,a wystarczyłoby aby włosy nie właziły do oka.
W żadnym czwilizowanym kraju nie do pomyślenia, czoło powinno być odsłoniete.
Obrazy Malczewskieqo sa niezwykle przyqnebiające i denerwujace. ,
ten obraz to arcydzieło, jest wstrząsający bardziej niż Opactwo w Lesie Dębowym